MAKBET
Zagadnienie władzy w dramatach Szekspira
William Szekspir (oryginalna pisownia nazwiska: Shakespeare) należy do grona wybitnych
twórców literatury. Angielski dramatopisarz tworzył w epoce elżbietańskiej (żył w latach
1564-1616). Jest autorem 36 sztuk teatralnych; połowa z nich pozostaje w repertuarach
różnych zespołów teatralnych i cieszy się zainteresowaniem publiczności.
Wśród utworów scenicznych najsłynniejszego angielskiego autora znajdują się tragedie,
komedie i sztuki jednoczące w sobie cechy obydwu tych gatunków oraz tzw. baśnie
dramatyczne zakorzenione w tradycji, fantastyczne i tajemnicze.
W grupie dzieł określonych ogólnym mianem – tragedie – dominuje tematyka miłości i
władzy. Zagadnienie panowania nad ludźmi, wpływania na losy państwa i wynikające stąd
uwikłania natury psychologiczno-moralnej szczególnie fascynowały Szekspira i głównie im
poświęcał uwagę. Krąg problemów związanych ze sprawowaniem władzy autor rozpatruje
posługując się przykładami z historii (tzw. dramatyczne kroniki królewskie) i opierając fabułę
na podłożu legendarnym (Makbet).
Ambicja popychająca do walki o dominację, zmuszająca do stałego ugruntowywania
pozycji z wykorzystaniem wszelkich dostępnych środków (również sprzecznych z
podstawowymi zasadami moralnymi) prowadzi często do stanu, w którym granice między
dobrem a złem wydają się nieostre. Trudno wtedy obiektywnie ocenić własne postępowanie.
Żą
dza władzy oddala rozterki moralne, pozwala nie dostrzegać obok drugiego człowieka,
sprawia, że panujący nie bierze pod uwagę interesów poddanych i w ogóle się z nimi nie
liczy. Ślepy zaułek władzy, która może stać się namiętnością silniejszą od wszystkiego,
zdolną stłumić głos sumienia, jest – jak wynika historii – niebezpieczeństwem czyhającym na
panujących zawsze i wszędzie.
Poczucie władzy odmienia psychikę człowieka i napędza mechanizm ambicji
wyzwalających pragnienie poszerzania wpływów i umacniania rządów. Panujący stawia
siebie ponad prawem, gwałci te niejednokrotnie prawo naturalne. Utrwalanie pozycji poprzez
usuwanie w cień potencjalnych przeciwników odbywa się często przez sięganie do
najbardziej drastycznych środków, tzn. do morderstwa. Zwykle poczucie winy wywołuje
nowe obawy i dochodzi do kolejnych zabójstw w imię zachowania niezachwianej pozycji.
Takie spojrzenie na problem władzy jest znamienne dla wielu utworów Szekspira. Ujęcia
zagadnienia poprzez psychologię postaci, przez ukazanie motywów działania i sposobu
myślenia osoby panującej, z jednej strony pozwala dostrzec, z jakimi pokusami o obawami
wiąże się fakt sprawowania władzy lub dążenia do niej, z drugiej zaś, pokazuje
niebezpieczeństwa czyhające na władcę, a wśród nich przede wszystkim degradację
społeczeństwa.
Dramaty poświęcone temu zagadnieniu to przede wszystkim Makbet i tzw. kroniki
królewskie , tzn. tragedie oparte na faktach historycznych, ukazujące postaci królów Anglii i
ich sposób pojmowania władzy. Tytuły tych dramatycznych kronik historycznych są tożsame
z imionami ich głównych postaci: Ryszard II, Ryszard III, Henryk IV, Henryk V, Henryk VI,
Henryk VIII, Król Jan. Autor przedstawia w nich walkę o władzę i metody jej utrzymywania
(a przy tym ukazuje głównego bohatera jako człowieka o zaburzonej psychice, zmiennego,
nieobliczalnego w postępowaniu, nawet obłąkanego). Nieco inaczej zagadnienie panowania
ukazują tragedie z dziejów Rzymu (Juliusz Cezar, Antoniusz i Kleopatra).
Ukazany w kronikach dramatycznych mechanizm walki o władzę jest przedstawiony jako
powtarzalny. Zawsze zaczyna się i kończy podobnie. Koronacja nowego króla związana jest
ze śmiercią poprzedniego i rozpoczyna okres panowania związanego z mordowaniem
potencjalnych konkurentów. Władza umacniana przez kolejne zabójstwa prowadzi w efekcie
do niezadowolenia poddanych. Z momentem wyłonienia się nowego kandydata na tron, cały
mechanizm powtarza się na nowo: dawny władca zostaje zgładzony, by zrobić miejsce
nowemu, zaś ten – zdobywszy ją drogą zabójstwa – utrwala ją takim samym sposobem i
szybko staje się w swoim postępowaniu łudząco podobny do poprzednika. Powtarzalność
dziejów zaczyna się i kończy w tym samym punkcie, jak na obwodzie koła. Zabójstwo
panującego i wyniesienie na tron nowego króla będzie jeszcze wielokrotnie powtórzone, zaś
w każdym następnym węzłowym punkcie zwycięzca będzie zwyciężonym.
Takiemu ujęciu zagadnienia towarzyszy refleksja psychologiczna i moralna. Dzięki nim
tragedie władzy stają się utworami o wymowie historiozoficznej, mogą być odczytywane jako
metafora walki o władzę. Zarówno kroniki królewskie, jak i Makbet, prowadzą do
uogólnionej syntezy przedstawionych zagadnień. Ponadczasową wymowę dramatów
Szekspira potwierdza stała fascynacja nimi na przestrzeni wieków od ich powstania.
Współcześnie wyraża się ona zainteresowaniem ze strony twórców różnych dziedzin sztuki,
oczywiście z teatrem na czele.
Utwory W. Szekspira reprezentują tzw. d r a m a t e l ż b i e t a ń s k i (od imienia
królowej Elżbiety I) – lekceważący zasadę trzech jedności klasycznych, wprowadzający styl i
postaci „niskie”, mieszające kategorie estetyczne charakterystyczne dla różnych gatunków
scenicznych, oparty n bohaterach podlegających zmienności stanów emocjonalnych,
wymykających się schematom psychologicznym
1
.
Nowatorska forma utworów i fascynująca problematyka wyniosła dramaty Williama
Szekspira do rangi pierwszorzędnej literatury chętnie podejmowanej przez teatry jako
interesujące tworzywo.
Geneza utworu
Czas powstanie Makbeta można ustalić w pewnym przybliżeniu. Brakuje źródeł, które
pozwoliłyby precyzyjnie określić, jak długo Szekspir pracował nad ta tragedią. Historycy
literatury nie znają też ciągle wielu innych faktów dotyczących osoby i twórczości słynnego
dramaturga epoki elżbietańskiej. Na podstawie zapisanych w utworze sugestii i pewnych
skojarzeń oraz wzmianek o nim i nawiązań w twórczości innych autorów za datę powstania
Makbeta przyjmuje się rok 1606
2
.
Źródłem wiedzy o Szkocji i Anglii w XI wieku oraz związanych z tą epoką faktów
historycznych, na których zasadza się fabuła tragedii, były Kroniki Anglii, Szkocji i Irlandii
Raphaela Holisheda wydane w 1577 r. Jest to raczej dzieło literackie niż zapis faktów
historycznych. Autor ubarwiał dzieje dodatkami mającymi na celu podniesienie atrakcyjności
tekstu. Zresztą, także źródła z których korzystał Holished, nie były rzetelnymi historycznymi
przekazami. Z Kronik Anglii, Szkocji i Irlandii Szekspir zapożyczył opowieść o Makbecie
oraz motyw, który posłużył mu do przedstawienia zabójstwa Dunkana. Wykorzystał jedynie
plan zdarzeń, który uzupełnił własnymi pomysłami i motywacją (np. duch ofiary, postać
zbrodniczej żony głównego bohatera). Oczyścił z zarzutów Banka, którego przedstawił jako
ofiarę, nie zaś współdziałającego w zamachu na życie Dunkana (Banko był legendarnym
przodkiem Stuartów)
3
.
W 1603 r. w Anglii zaczął panować Jakub I, który wywodził się ze szkockiej dynastii
Stuartów. Ten fakt wywołał zainteresowanie owym słynnym rodem. Fascynacji tej uległ tez
Szekspir.
Według udokumentowanych źródeł, Makbet, wódz szkocki, rzeczywiście doszedł do
władzy poprzez zabójstwo młodego króla Dunkana I, pokonawszy go uprzednio w bitwie w
1039 r. Rządził energicznie, ale sprawiedliwie, zapewniając krajowi spokój i dobrobyt. Jako
pierwszy władca Szkocji podróżował do Rzymu, do papieża Leona IX. Miał syna Cormaca i
pasierba Lulacha. W 1053 r. poniósł klęskę w bitwie z wojskami angielskimi pod wodzą
Siwarda. Poległ wtedy syn Siwarda, Osbern Bulax. 15 sierpnia 1056 r. Makbet został
pokonany i zabity pod Lumphanann przez Malkolma III, syna Dunkana. Dokumenty
potwierdzają też istnienie Donalbeina. Żona Makbeta o imieniu Gruoch, która w wyniku wal
dynastycznych straciła w dzieciństwie cała rodzinę, a potem pierwszego męża Gilcomgaina,
jako królowa była hojną opiekunką klasztorów. [...] Lady Gruoch i Lady Makbet w istocie
niewiele mają ze sobą wspólnego
4
.
Ostatecznie jednak utrwaliła się w powszechnym odbiorze wersja zdarzeń zaproponowana
przez Szekspira. Chociaż w wielu punktach odbiega ona od faktów historycznych, stanowi
dramatyczne studium mechanizmu władzy, ważny głos w dyskusji o moralnym aspekcie
piastowania wysokich stanowisk. Od czasu powstania i prawdopodobnie pierwszej teatralnej
prezentacji tragedii w 1606 r. święci ona tryumfy i za każdym razem na nowo rozbudza
emocje widzów w różnych krajach.
Streszczenie
Akcja Makbeta toczy się w XI wieku w Szkocji i (w końcu IV aktu) w Anglii. Tekst składa
się z pięciu aktów.
Akt I rozpoczyna scena w pustej, tajemniczej okolicy, gdzie wśród grzmotów i błyskawic
spotykają się trzy czarownice. Umawiają się one na kolejne spotkanie na wrzosowisku, po
zakończeniu toczącej się w pobliżu bitwy., ich zamiarem jest wyjawienie jednemu z wodzów,
Makbetowi, jego przyszłych losów.
Scena II rozgrywa się w obozie pod Forres. Słychać odgłosy zaciekłej bitwy pomiędzy
wojskami szkockimi, dowodzonymi przez Makbeta (krewnego króla Dunkana), i Banka a
norweskimi z królem Swenem na czele. Do Norwegów przyłączyli się zdrajcy a wśród nich
tan Kawdoru. Przybyły z pola bitwy ranny żołnierz informuje Dunkana, Malkolma,
Donalbeina i Lennoxa o bohaterskiej, walecznej postawie Makbeta i Banka. Kolejna relacja –
jednego z panów szkockich, Rosse’a – opisuje finał starcia: Makbet pokonał tana Kawdoru i
doprowadził do klęski wojska norweskie i buntowników. Król postanawia nagrodzić mężnego
zwycięzcę i mianuje go tanem Kawdoru. Szczęśliwą nowinę ma mu przekazać Rosse.
Tymczasem w dzikiej, ponurej okolicy wiedźmy przepowiadają Makbetowi, że zostanie
wyniesiony do rangi namiestnik Kawdoru a potem zostanie królem. Banko, natomiast, wedle
prognozy czarownic, będzie ojcem królów. Zdumieni przepowiednią przyjaciele żądają
wyjaśnień, ale czarownice znikają. Nastrój tej sceny każe spodziewać się groźnych i
strasznych wypadków.
Przybywają Rosse i Angus. Przekazują Makbetowi decyzję króla i – tym samym –
utwierdzają go w przekonaniu, że czarownice mówiły prawdę. Ostrożny Banko ostrzega
przyjaciela przed poddawaniem się magii słów wypowiedzianych przez czarownice,
ponieważ mogą być przyczyną jego zguby. On jednak nie umie o nich zapomnieć i przed
oczyma wyobraźni dostrzega „mordercze widma”, które jednak przepędza, postanawiając
poddać sprawy działaniu losu.
W pałacu w Forres król wyraża uznanie i dziękuje obu przyjaciołom za mężną walkę.
Informuje zebranych, że przekaże koronę najstarszemu synowi, Malkolmowi, księciu
Kumberlandu. Oznacza to, że spełnienie proroctwa czarownic będzie wymagało od Makbeta
nadzwyczajnych zabiegów – niedawny pogromca zdrajcy króle sam zaczyna obmyślać
podstęp. „Czarne myśli napawają go grozą, ale trudno je odpędzić.
Książę Kumberland! Trzeba mi usunąć
Z drogi ten szkopuł, inaczej bym runąć
Musiał w pochodzie. Gwiazdy, skryjcie światło,
Czystych swych blasków nie rzucajcie na tło
Mych czarnych myśli; nie pozwólcie oku
Napotkać dłoni ukrytej w pomroku,
Aby się mogło przy spełnieniu zatrzeć
To, na co strach nam po spełnieniu patrzeć
5
.
(I, 338-345).
Król wyraził pragnienie odwiedzenia Makbeta w jego zamku: Makbet udaje się, by
przygotować wszystko na przyjęcie Dunkana.
Scena piąta rozgrywa się w Inverness, w zamku Makbeta. Lady Makbet czyta list od męża,
z którego dowiaduje się o przepowiedni czarownic i mianowaniu Makbeta tanem Kawdoru.
Zdecydowana, kierująca się ambicją kobieta nie wątpi ani chwilę, że wieszczba się spełni.
Równocześnie zakłada, że bez jej pomocy realizacja proroctwa może się opóźnić, bo jej mąż
– z natury dobry i szlachetny – nie potrafi pomóc losowi.
Przybywa sługa z wiadomością, że w zamku zatrzyma się król Dunkan. Lady Makbet widzi
w tym nadzieję na szybkie zrealizowanie przepowiedni, zwraca się o pomoc do złych mocy:
Przybądźcie, o wy duchy, karmiciele
Zabójczych myśli, z płci mej mię wyzujcie
I napełnijcie mię od stóp do głowy
Nieubłaganym okrucieństwem! Zgęśćcie
Krew w moich żyłach: zatamujcie wszelki
W mym łonie przystęp wyrzutom sumienia
By żaden podszept natury nie zdołał
Wielkiego mego przedsięwzięcia zachwiać
Ni stanąć w poprzek między mną a skutkiem!
(I, 400-408).
W tym tonie utrzymana jest dalsza część monologu Lady Makbet. Poznajemy ją jako
kobietę zdecydowaną na wszystko, żeby tylko przyspieszyć realizację przepowiedni. Kiedy
pojawia się Makbet, bez najmniejszych oporów opowiada mu, że wizyta Dunkana jest
ś
wietną okazją, żeby go zgładzić i korzystnie odmienić bieg wypadków.
Dunkan z wielkim orszakiem odwiedza zamek Makbeta , zachwyca się jego położeniem i z
wielką galanterią wita się z Lady Makbet. Wychwala Makbeta i deklaruje trwałą sympatię:
Wielce kochamy go i nie przestaniem
Nadal go o tym przekonywać [...].
(I, 479-480).
Podczas uczty Makbet samotnie błąka się po zamku i rozważa plan działania w aspekcie
moralnym. Uznaje Dunkana za swojego pana, ceni go za dobroć, wielkoduszność i
sprawiedliwość. Nie wydaje mu się, że mógłby dokonać mordu na swoim krewnym,
szlachetnym, życzliwym mu władcy. Odnajduje go zaniepokojona żona. Kiedy Makbet stara
się przekonać ją o swoich racjach, ona zarzuca mu tchórzostwo i zdecydowanie odrzuca
wszelkie skrupuły. Plan, który sobie ułożyła, wydaje się jej dobrze przemyślany – nikt nie
będzie podejrzewał gospodarzy o morderstwo. Lady Makbet postanawia, że oboje upiją
służących króla, by ich sztyletami zabić Dunkana. Podejrzenie padnie na pomazanych krwią
pijanych służących. Pod presją Makbet zgadza się popełnić zbrodnię.
Niech się więc stanie!
Wszystkie moje siły
Nagnę do tego okropnego czynu.
Idźmy i szydźmy z świata jasnym czołem:
Fałsz serca i fałsz lic muszą iść społem.
(I, 574-577).
Akt II rozpoczyna się sceną na dziedzińcu zamkowym. Jest północ. Makbet spotyka Banka
i jego syna, Fleance’a. Od przyjaciela dowiaduje się o zadowoleniu króla z gościny
wyrażonym licznymi bogatymi darami dla sług oraz dla Lady Makbet (pierścień). Banko
przypomina przepowiednię wiedźm, częściowo spełnioną, ale Makbet chce odłożyć rozmowę
na inną okazję i udaje, że sam zignorował usłyszaną na pustkowiu wróżbę. Kiedy zostaje sam,
widzi przed sobą zakrwawiony sztylet – „widziadło”, które przypomina mu o zbrodniczych
planach. Rozlega sie dźwięk zegara i Makbet zdecydowanym krokiem rusza, by dokonać
mordu.
Na dziedzińcu pojawia się dręczona bezsennością Lady Makbet. Po chwili przychodzi jej
mąż i oświadcza, że wykonał zadanie. Przerażony swoim czynem zapomniał podrzucić
ś
piącym sztylety. Widząc jego słabość Lady Makbet postanawia dopełnić wszystkiego sama.
Na płochliwe reakcje i załamanie psychiczne męża odpowiada pogarda i irytacją.
Zdało mi się, że słyszałem
Głos wołający: Nie zaśniej już więcej!
(II, 117-118).
Już tam moja noga
Nie wnijdzie. Wzdygam się, kiedy pomyślę
O tym, com zrobił; widok tego byłby
Nad moje siły.
LADY MAKBET
Kaleka na duchy!
Daj te sztylety. Śpiący i umarli
Są obrazkami tylko; [...]
(II, 135-140).
Makbet przeżywa minione zdarzenia, płoszy go każdy szmer, nie może znieść widoku
splamionych krwią własnych rąk. Nie potrafi, tak jak jego żona, zachować spokoju.
Kołatanie do bramy oznajmia przybycie panów szkockich, Makdufa i Lennoxa, którzy mają
obudzić króla. Makbet prowadzi ich do komnaty. Makduf wchodzi do środka i wybiega ze
straszną nowiną. Następuje zwołanie członków królewskiego orszaku na naradę. Lady
Makbet wyraża ubolewanie, że zbrodni dokonano w jej domu. Zgodnie z założeniem
zbrodniczej pary podejrzenie padło na pokojowców króla.
Synowie Dunkana – Malkolm i Donalbein przeczuwają grożące im niebezpieczeństwo i
natychmiast opuszczają Szkocję (jeden wyrusza do Anglii, drugi do Irlandii).
Starzec i Rosse rozmawiają poza murami zamku o tragicznych wypadkach, którym
towarzyszyły zaskakujące zdarzenia (sokół zadziobał sowę, konie Dunkana zachowywały się
jak dzikie). Zbrodnia poruszyła więc całą naturę, zakłóciła panujący ład. Starzec komentuje
zdarzenia jak chór w tragedii antycznej. Makduf przynosi wieści z narady – ustalenia
dotyczące zbrodni. Za zabójców uznano pokojowców króla. Ucieczka królewskich synów
stała się przyczyna podejrzenia, że to właśnie oni skłonili zabójców do tak haniebnego czynu.
Na tron wybrano Makbeta, którego koronacja ma się odbyć w Skonie.
Akt III. W pałacu w Forres Banko rozważa minione zdarzenia w kontekście przepowiedni
czarownic. W przypadku Makbeta spełniła się ona we wszystkich szczegółach. Banko ma
nadzieję, że zrealizuje się też zapowiedź dotycząca jego osoby. Analiza wypadków sprawia,
ż
e zaczyna podejrzewać Makbeta, zastanawia się czy nie pomógł losowi w realizacji
przepowiedni.
Lady Makbet i jej mąż zapraszają odjeżdżającego Banka na wieczorną ucztę. Rozmyślania
Makbeta prowadzą do obaw o zachowanie władzy – przecież wiedźmy zapowiedziały, że w
przyszłości na tronie zasiądą potomkowie jego przyjaciela. Uzyskanie władzy napełnia
Makbeta nienaturalna troską o jej zachowanie. Postanawia więc pozbyć się potencjalnego
konkurenta i angażuje zabójców, by zabili Banka i Fleance’a, kiedy będą wracali do zamku.
Wykonawcom swojej roli Makbet wmawia, że jego przyjaciel wraz z synem są w istocie
wrogami.
Lady Makbet, zaniepokojona słabością charakteru męża, przejmuje inicjatywę w swoje
ręce. Skłania Makbeta do pogodnego, radosnego zachowania podczas uczty, zaś on niejasno
zapowiada, że tej nocy wydarzą się doniosłe wypadki.
W scenie 3. trzej zabójcy napadają na Banka i Fleance’a wracających na zapowiedzianą
ucztę u Makbeta. Banko ginie, zaś jego syn, w porę ostrzeżony przez ojca, umyka
napastnikom.
Makbet tymczasem, z dbałością o zachowanie wszelkich obowiązujących form, rozsadza i
częstuje gości zabawiając ich rozmową. Jeden ze zbójców przybywa, by zdać relację z
przebiegu napaści na drodze. Makbet nie kryje swego niezadowolenia. Fleance nadal zagraża
jego pozycji. W pewnym momencie, kiedy król wspomina Banka i żałuje, że przyjaciel
jeszcze nie przybył, ukazuje mu się jego duch. Spokój Makbeta pryska w jednej chwili.
Zaczyna się zachowywać dziwacznie, nienaturalnie, zwraca na siebie uwagę biesiadujących.
Przerażający obraz Banka siedzącego za stołem i wpatrującego się w Makbeta (ukazał się dwa
razy) nie jest widzialny dla innych uczestników spotkania. Przedstawianie duchów
zamordowanych osób jest elementem często towarzyszącym tragedii elżbietańskiej (np. duch
ojca Hamleta). Goście chcą opuścić ucztę, sądząc, że Makbet nagle zachorował, jednak jego
ż
ona zatrzymuje ich, a dziwacznie zachowującego się męża po cichu strofuje za brak męstwa
i uleganie wytworom własnej wyobraźni. Po niedługim czasie Makbet jednak kończy ucztę w
obawie, że zdradzi się jakimś nieopatrznie wypowiedzianym słowem. Po namyśle postanawia
odszukać wiedźmy i zapytać o swoje dalsze losy. Dochodzi przy tym do wniosku, że dalej
musi kroczyć drogą zbrodni i konsekwentnie, za wszelką cenę, bronić osiągniętej pozycji.
Scena piąta przedstawia spotkanie Hekate a czarownicami na wrzosowisku. Hekate zarzuca
rozmówczyniom,, że same, bez jej udziału, poprowadziły Makbeta do zbrodni i wynikających
stąd korzyści. Teraz ona postanawia przejąć inicjatywę i doprowadzić króla do poczucia siły i
bezkarności, a w konsekwencji – do zguby.
Lennox i Lord rozmawiają w zamku w Forres o Makbecie; podejrzewają go o nieuczciwe
działania. Mówią o tym, że Makduf, przebywający na dworze króla Edwarda, stara się
zjednać sobie sojuszników do walki ze znienawidzonym Makbetem, który – na wieść o tych
dążeniach – czyni już przygotowania do wojny.
W akcie IV, w tajemniczych i złowróżbnym nastroju (wrzący kocioł, grzmoty, błyskawice),
czarownice na nowo rozbudzają ambicje Makbeta. Głowa w hełmie ostrzega go przed
Makdufem, dziecko zapewnia o tym, ze posiada on niezwykła potęgę i nikt go nie pokona,
trzecia zjawa – dziecko w koronie – wypowiada słowa, które będą później miały tragiczne
konsekwencje:
Bądź jak lew śmiały, dumny, przedsiębiorczy;
Nie tknie Makbeta żaden cios morderczy,
Póki las Birnam ku Dunzynańskiemu
Wzgórzu nie pójdzie walczyć przeciw niemu.
(IV, 113-115).
Pewny siebie Makbet czuje się spokojny. Postanawia jednak zgładzić Makdufa. Pyta też
czarownice o przyszłość tronu – czy rzeczywiście, jak wcześniej przepowiedziały,
potomkowie Banka będą władali krajem. Odpowiedzią jest scena wizyjna – pochód ośmiu
królów za ostatnim, trzymającym zwierciadło, kroczy Banko. Makbet na nowo czuje się
zagrożony. Po zniknięciu czarownic pojawia się Lennox z wiadomością, że Makduf uciekł do
Anglii. Makbet – już bez żadnych skrupułów – postanawia zdobyć Fajf i zamek Makdufa oraz
zgładzić żonę i dzieci.
W zamku Fajf Rosse stara się uspokoić Lady Makduf osamotnioną i zaskoczoną ucieczką
męża. Chwali rozwagę Makdufa i wyjaśnia, że postąpił tak, by chronić rodzinę. Ona jednak
nie bardzo rozumie, jakie motywy skłoniły męża do takiego postępku, w rozmowie z synkiem
mówi: Twój ojciec umarł (IV, 229) i dodaje, że był zdrajcą. Dziecko zauważa, że świat
zdominowany jest przez kłamców i niegodziwców, skoro nawet jego ojciec zasłużył na takie
miano. Nieoczekiwanie, z przyjacielskim ostrzeżeniem, przybywa tajemniczy Nieznajomy.
Nakazuje Lady Makduf: Weź dzieci, opuść natychmiast te miejsca (IV, 267).
Kolejne zdarzenia dowodzą zdziczenia obyczajów Makbeta. Wpadają mordercy i w
brutalny sposób zabijają synka Makdufa, zaś jego żonę ścigają.
W pałacu królewskim w Anglii Makduf stara się skłonić Malkolma do walki z Makbetem,
który dręczy Szkocję rządami terroru. Nieufny Malkolm wystawia na próbę Makdufa
(wcześniej sprzyjał on Makbetowi, dlatego trzeba sprawdzić czy nie ma tu podstępu) i w
końcu przystaje na propozycję zjednoczenia sił przeciwko tyranowi. Tymczasem przybywa
Rosse ze strasznymi nowinami. Makduf rozpacza i czyni sobie wyrzuty z powodu śmierci
ż
ony, dzieci i sług – wszystkich, których zostawił w zamku. Budzi się w nim nienawiść i
postanawia jak najszybciej wystąpić zbrojnie przecie Makbetowi.
Akt V. W zamku Makbeta dzieją się dziwne rzeczy. Dama dworu opowiada lekarzowi o
szokującym zachowaniu swojej pani, która nocą, we śnie, chodzi po komnatach i opowiada
nieprawdopodobne historie. Rozmowę przerywa wejście mówiącej przez sen Lady Mabet.
Spogląda ona ze zgrozą na swoje ręce i bezskutecznie próbuje zmyć plamy przeżywając na
nowo zabójstwo Dunkana i następne zbrodnie. Jej słowa świadczą o wielkim spustoszeniu,
jakie dokonało się w jej psychice. Bezładnie, na przemian przywołuje obrazy mordów i mówi
o plamach i zapachu krwi, którego nie potrafi usunąć. Po tym bulwersującym monologu,
uzupełnionym zwrotem do wyimaginowanego męża, Lady Makbet wychodzi, aby położyć sie
do łóżka. Lekarz komentuje zasłyszane słowa:
Zły to stan. Czyny przeciwne naturze
Rodzą przeciwny naturze niepokój;
Skrycie dręczone sumienie powierza
Nieraz poduszce tajemnice duszy.
(V, 64-67).
Poleca Damie dworu opiekę nad chora Lady Makbet i stwierdza bezsilność medycyny w
takim przypadku.
Scena druga rozgrywa się w okolicy dunzynańskiego zamku – jak głosi pierwsze zdanie
zamieszczonych w niej didaskaliów. Zbuntowani przeciwko Makbetowi panowie szkoccy i
ż
ołnierze oczekują na moment, kiedy dołączą do nadciągających wojsk angielskich
dowodzonych przez Makdufa, Malkolma i jego wuja, Siwarda. Spotkanie wojsk ma nastąpić
pod lasem Birnam. Makbet tymczasem gotuje się do walki, jest nieopanowany i gwałtowny.
Pamięta o przepowiedni gwarantującej mu władzę, czuje sie bezkarny i pewny zwycięstwa.
Malkolm przybywa w pobliże lasu Birnam i rozkazuje żołnierzom zamaskować się przy
pomocy gałęzi niesionych z przodu. W ten sposób będą mniej widoczni i trudno będzie
ocenić ich liczbę.
Tymczasem w zamku Lady Makbet popełnia samobójstwo. Zajętego swoimi sprawami
Makbeta mało to jednak obchodzi, uważa nawet, że powinno to nastąpić wcześniej. Jego
cyniczna i niewzruszona postawa dowodzi, że uodpornił się na wieści o śmierci. Żołnierz
informuje króla, że – według niego – las birnamski jakby się poruszył i zbliżył w stronę
zamku. Teraz Makbet pojmuje sens słów usłyszanych na wrzosowisku. Nie ma już
wątpliwości, że musi zginąć. Postanawia jednak walczyć do końca.
Po krótkiej walce Makbet zostaje otoczony. Najpierw wydaje rozkazy, potem zapamiętale
walczy sam. Zabija syna jednego z dowódców – młodego Siwarda. W obliczu beznadziejnej
sytuacji przychodzi mu do głowy myśl o samobójstwie, jednak szybko ją odsuwa. Poszukuje
go Makduf, by w pojedynku pomścić okrutną śmierć rodziny. Makbet nie chce już walczyć i
informuje przeciwnika, że może zostać pokonany tylko przez kogoś nie zrodzonego z łona
kobiety. Makduf wyjawia mu, że przepowiednia mówiła właśnie o nim, który Przedwcześnie
z łona matki był wypruty (V, 337), a więc przyszedł na świat dzięki interwencji lekarskiej
(cesarskie cięcie).
Makbet nie chce już walczyć, jednak propozycja poddania się obraża go; postanawia zginąć
na polu bitwy. Wśród dźwięku trąb i kotłów, w otoczeniu żołnierzy, wchodzą Lennox, Rosse,
stary Siward i Malkolm. Rosse wyjawia Siwardowi okoliczności śmierci jego syna. Stary
ojciec jest dumny, że jego potomek zginął honorowo, na polu bitwy. Przychodzi Makduf z
zatkniętą na włóczni głową Makbeta i składa ją przed Malkolmem – prawowitym królem
Szkocji. Wiwaty na cześć Malkolma podchwytują inni, zaś nowy król mianuje panów
szkockich hrabiami, składa podziękowanie za waleczną postawę i zaprasza na uroczystą
koronację w Skonie.
Charakterystyka i motywy działania postaci pierwszoplanowych
Wiodącą rolę w przebiegu akcji odgrywają Makbet i jego żona. Szekspir poświęcił wiele
uwagi psychologicznemu szkicowi obojga małżonków. Zadbał o szczegółowe przedstawienie
sposoby myślenia postaci omotanych ambicją zdobycia i umacniania władzy, ujawnił
towarzyszące im emocje, marzenia i rozterki. Główne role, jak i cały utwór, zostały napisane
z niezwykle trafnym wyczuciem sztuki teatru. Bohaterowie odpowiednio dawkują napięcie i
angażują uwagę odbiorcy na następujących po sobie w szybkim tempie zdarzeniach.
Motywacja czynów postaci prowadzi do wniosku, że władza może uśpić sumienie i odsunąć
na bok wszelkie wątpliwości, może prowadzić do upadku moralnego, bywa przyczyną zguby
tego, który tak usilnie o nią zabiegał.
Spójrzmy na parę głównych bohaterów pod kątem ich pragnień, motywów i efektów
działania odnosząc je do charakteru i osobowościowych cech postaci.
Makbet
Na początku utworu Makbet jawi się jako świetnie wyszkolony, odważny wódz szkocki.
Jego męstwo, wielokrotnie podkreślane i sławione, zdobywa mu powszechne uznanie i
szacunek. Podobnymi osiągnięciami może się poszczycić tylko Banko, przyjaciel Makbeta.
Szlachetny, dzielny wódz jest osobą o nieposzlakowanej opinii i cieszy się życzliwością
innych panów szkockich oraz samego króla, Dunkana. Również Makbet zachowuje się wobec
władzy i ojczyzny jak przystało na prawego rycerza. Taki stan rzeczy utrzymuje się do
momentu, kiedy czarownice przepowiadają mu przyszłość, o jakiej nawet nie mógł marzyć.
Zapowiedzi wiedźm sprawdzają się. Odległa – a nawet nierealna – wydaje sie tylko
perspektywa tronu. Dunkan ma przecież dwóch synów, ewentualnych następców. Pierwsze
pomyślne znaki i sukcesy sprawiają, że Makbet nie potrafi zapomnieć o słowach usłyszanych
na wrzosowisku. Obudzona ambicja trzymana jest jeszcze w ryzach przez zdrowy rozsądek.
Wydaje się, że Makbet nie ma żadnych predyspozycji do czynów zbrodniczych. Jest
człowiekiem opanowanym, spokojnym, dobrym strategiem w walce umiejącym przewidywać
wypadki i odpowiednio na nie reagować – gdyby było inaczej, przecież nie wstawiłby się tak
wspaniałymi sukcesami. Jako poddany, a zarazem krewny. Szanuje króle i docenia jego
wielkoduszność – ta myśl towarzyszy mu aż do momentu zabójstwa, które zrodziło się w jego
umyśle jako szansa na zdobycie tronu.
Niemała rolę w przemianie szlachetnego rycerza w mordercę odegrała jego żona – ambitna i
bezwzględna Lady Makbet. Pod wpływem jej wymówek, że jest człowiekiem słabym
psychicznie i tchórzliwym, Makbet dojrzewa do decyzji – postanawia zabić Dunkana,
któremu wiele zawdzięcza, wbrew swej woli, bardziej w imię ocalenia „dobrego imienia” w
oczach żony. Dopiero ten fakt sprawia, że Makbet odkrywa swoje nowe możliwości.
Następne inicjatywy, uruchomione pierwszym zbrodniczym czynem, są o wiele łatwiejsze,
nie wymagają już nawet tylu zabiegów ze strony Lady Makbet.
Główny bohater doznaje jakby psychicznego wstrząsu, który jest zarazem powodem jego
rozterek i cierpień, ale także uświadamia mu, że to, co niemożliwe, stało się faktem – potrafił
zabić. Ta przemiana w kierunku zła, utraty wszelkich moralnych hamulców, podsycana stale
potężną żądzą władzy, prowadzi go do najbardziej haniebnych zachowań i pozbawia ludzkich
odruchów. Szekspir opiera się w dużej mierze na znajomości mechanizmów zachowań
związanych z męską dumą, ambicją i próżnością.
Charakterystyka Makbeta nie jest jednolita i stała, zmienia się wraz z następowaniem
istotnych wypadków. Najbardziej intrygujące jest zachowanie głównego bohatera po
dokonaniu zabójstwa króla – po przekroczeniu pierwszej bariery dzielącej go od spełnienia
przepowiedni. Wątpliwości, które go nachodziły, zanim wszedł go sypialni króla, zastępują
teraz uporczywe wyrzuty sumienia prowadzące niemal do obłędu. Makbet nie może usunąć z
pamięci widoku martwego, zbroczonego krwi Dunkana. Gdyby nie przepowiednia czarownic,
tym realniej brzmiąca, że już częściowo spełniona, gdyby nie despotyczna postawa i zgubna
ambicja Lady Makbet, tytułowy bohater tragedii nie zdołałby sie na morderstwo.
Makbet jest w gruncie rzeczy człowiekiem delikatnym i wrażliwym – w każdym razie był
nim, dopóki nie postanowił dokonać kolejnego zabójstwa – tym razem już w celu umocnienia
zdobytej pozycji. Rozumie, że nie można bezkarnie pozbawiać kogoś życia, tym bardziej, gdy
się jest jego krewnym i wasalem oraz udziela mu gościny zapewniając w związku z tym o jak
najlepszych intencjach. Wydaje się rzeczą niemożliwą, żeby człowiek o takiej wrażliwości
mógł dokonać tylu morderstw. Mimo że nie akceptuje takiego postępowania, sam własnymi
rękoma dokonuje zbrodni. Chociaż śmierć Dunkana zupełnie wytrąca go z równowagi, a
nawet wpędza w rozpacz graniczącą z obłędem (dręczą go koszmarne wizje, lęka się
najdrobniejszego szmeru), nie potrafi się zatrzymać, pojmuje, że tylko usuwając
potencjalnych konkurentów zachowa tron.
Charakterystyka Makbeta prowadzi więc do studium władzy – jak dalece może ona
fascynować, pociągać, jak potrafi odmienić człowieka, który wpadł w tryby tego niszczącego
mechanizmu, jak trudno w tej sytuacji zachować godność i spokój.
Z czasem Makbet traci skrupuły moralne. Zbrodnia staje się w jego ręku narzędziem do
utrwalania pozycji. Król nie analizuje już swoich zamiarów i czynów w aspekcie moralnym.
Dotychczasowy strach ustąpił na rzecz zobojętnienia (dowodem jest choćby jego reakcja na
wieść o śmierci żony).
Przemiana Makbeta w rutynowego mordercę pozbawia go możliwości sprawowania
rządów, które mogłyby przynieść mu poparcie panów szkockich i szacunek ludu. Szybko stał
się tyranem, którego metody działania komentowano jako terrorystyczne. Walka Malkolma o
odzyskanie władzy i Makdufa – o pomszczenie pomordowanych bliskich – to zarazem
staranie o uwolnienie Szkocji od władcy-potwora, który sieje wokół śmierć i wyciska łzy
pokrzywdzonych.
Charakter Makbeta podlega gruntownej odmianie. Z rycerza o jak najlepszej opinii,
człowieka prawego i szlachetnego, przeobraża się w szalonego, niespokojnego,
nieopanowanego, podszytego strachem słabeusza, dręczonego wyrzutami sumienia, by na
koniec stać się bezwzględnym mordercą, który programowo, z zimną krwią usuwa
wszystkich zagrażających jego panowaniu.
Jakże możliwa jest taka niezwykła i gruntowna przemiana? Skąd tak skrajne stanowiska
wobec powszechnie obowiązujących zasad moralnych? Odpowiedź Szekspira jest prosta: to
żą
dza władzy, nieposkromiona ambicja wywyższenia sie nad innych, dominacji za wszelką
cenę prowadzi do tak daleko posuniętej degradacji człowieczeństwa. To zagadnienie szerzej
omawiamy w rozdziale zatytułowanym: Szekspirowski dramat władzy wobec tragedii
antycznej.
Lady Makbet
Lady Makbet jest kobietą o silnej osobowości i jednoznacznej charakterystyce. W
zestawieniu z Makbetem wyróżnia się stanowczością, bezwzględnością, okrucieństwem, silną
psychiką. Nie załamuje się z powodu rozterek moralnych czy wyrzutów sumienia. Wytrwale
realizuje swoje marzenia o władzy u boku męża kierując jego postępowaniem przed i po
pierwszym zabójstwie. Potem Makbet – dotąd słaby i wrażliwy – wymyka się spod jej
wpływów. Załamanie Lady Makbet i desperacki gest samobójczy jest wynikiem odsunięcia
jej przez męża, nie zaś przeżywania wątpliwości i wyrzutów z powodu zabijania.
Można by sądzić, że życie Lady Makbet do czasu jej mianowania męża tanem Kawdoru
przebiegało w oczekiwaniu na okazję do ujawnienia jej inteligencji i przebiegłości. Już w
chwili, gdy otrzymuje list z wiadomościami od Makbeta, doskonale wie, że nadeszła
wspaniała okazja, by zrealizować marzenia, i nie wolno jej zmarnować. Sprytna i
zapobiegliwa kobieta nie ma wątpliwości co do tego, że bez jej udziału całe przedsięwzięcie
może się nie udać – uważa męża za zbyt słabego, by pomóc losowi w realizacji przepowiedni
czarownic.
Lady Makbet jest jakby przedłużeniem inicjatywy wiedźm, kontynuuje ich zamiary, kieruje
– jak one – działaniem Makbeta: rozpyla żądzę władzy, zachęca do zbrodni, krytykuje go a
nawet szantażuje demagogicznymi wymówkami. Jeszcze szybciej i łatwiej niż nowo
mianowany tan Kawdoru poddaje sie magii słów wypowiedzianych przez czarownice. Od
początku też żywi przekonanie, że losowi trzeba pomóc. Dobór środków do realizacji
wytyczonego celu nie nastręcza jej żadnych trudności ani wątpliwości – zabójstwo Dunkana
jest najprostszym sposobem, by przyspieszyć otrzymanie korony przez Makbeta, więc o
słuszności czy moralnym aspekcie tej decyzji nie ma sensu dyskutować. Jako inicjatorka
działań mających otworzyć mężowi drogę do tronu liczy także zapewne na jego oddanie i
podporządkowanie – w gruncie rzeczy sama chce sprawować rządy.
Głównym motorem postępowania Lady Makbet jest żądza władzy. Z jej powodu bohaterka
tragedii nie jest ani trochę „prawdziwą kobietą”. Nie ulega emocjom, nie wdaje się w
drobiazgowe rozważanie sytuacji, w jej duszy nie ma miejsca na strach. Działa szybko i
zgodnie z planem. Szekspir pozbawił ją kobiecej wrażliwości, płochliwości, delikatności.
Lady Makbet nie ma w sobie nic z subtelnej, skłonnej do miłosiernych, wielkodusznych
gestów Lady Groush – historycznej żony króla Makbeta. Nie ulega grozie opowieści Makbeta
o duchu Banka, jej wyrachowanie i uczuciowa oziębłość nie dopuszczają takich dziwactw jak
zjawy – wyrzuty sumienia.
Chociaż Lady Makbet nakręca spiralę zbrodni, sama bezpośrednio w niej nie uczestniczy.
Przez cały czas jednak czuwa nad biegiem spraw – wychodzi nocą na dziedziniec, by
dopilnować wszystkich szczegółów związanych z zabójstwem Dunkana, tłumaczy
biesiadnikom dziwne zachowanie męża, dba, by nie wzbudzić podejrzeń.
Lady Makbet istotnie wykazuje wielką sprawność w knuciu zbrodniczej intrygi. Działa w
sposób przemyślany, stara się wykluczyć wszelkie ryzyko ujawnienia sprawcy zbrodni
(usypia pokojowców czuwających pod drzwiami króla, pilnuje Makbeta, by w szoku nie
zdradził się przed gośćmi).
Kiedy okazuje się, że Makbet rozsmakował się w sprawowaniu władzy i sam stara się ją
zachować popełniając kolejne zbrodnie, Lady Makbet traci zimną krew. Odrzucenie przez
męża jest równoznaczne z odsunięciem od rządzenia. Tego spokojna i wyrachowana Lady nie
umie zaakceptować. Zbrodnia i wspólna tajemnica, wbrew założeniom inicjatorki, nie stała
się elementem jednoczącym małżonków. Makbet poświęcił swoje myśli wyłącznie jednej
namiętności, szybko zapomniał, że żonie w dużym stopniu zawdzięcza swoja pozycję.
Oddalił się od niej do tego stopnia, że wiadomość o jej śmierci skomentował słowami, że
dawno powinna odebrać sobie życie. Być może traktował ją także jako zagrożenie – wpadła w
obłęd, przestała kontrolować swoje postępowanie, a przecież wiedziała o nim najwięcej.
Lady Makbet, jak widzimy, także ulega przemianie. Jej wizerunek jest jednak odwrotny niż
w przypadku Makbeta. Z opanowanej, silnej, zdecydowanej na wszystko, złej kobiety
pozostaje wrak ludzki: chora psychicznie, zagubiona, odtrącona i nieszczęśliwa żona
bezwzględnego tyrana i despoty. Nagromadzenie zła przerosło możliwości jego udźwignięcia.
Jedynym wyjściem, jakie teraz widzi przed sobą Lady Makbet, jest samobójstwo.
Małżonkowie Makbet kierują sie jednym celem, oboje podlegają przemianie i kończą życie
tragicznie nie zaspokoiwszy swojej żądzy tak, jak tego oczekiwali. Utożsamiali władzę ze
szczęściem, potęgą a tymczasem przyniosła im ona klęskę pod każdym względem.
Szekspir stworzył wyraziste, choć skomplikowane wewnętrznie postaci. Ukazał ich sposób
myślenia, motywację czynów, stan emocji. Pierwszoplanowi bohaterowie Makbeta są
osobami nietuzinkowymi, o skomplikowanej psychice. Ponoszą karę za swoje postępowanie
w myśl zasady, że sprawiedliwości musi stać się zadość. Nie można bowiem bezkarnie
zabijać, nie można naruszać ustalonego ładu moralnego i sprzeciwiać się prawu naturalnemu.
Charakterystyka głównych bohaterów i ujawnienie motywów ich działania prowadzi do
konkluzji, że zło zawsze będzie ukarane, zaś dobro i sprawiedliwość ostatecznie zwyciężą.
Mniej szczegółowo autor przedstawił portrety pozostałych postaci dramatu, jednak każda z
nich została nakreślona z uwzględnieniem jej morale. Ofiary są więc zaprezentowane jako
bohaterowie pozytywni (a więc tym bardziej skrzywdzeni). Potomek zamordowanego króla
odzyskuje koronę, ponieważ tylko on ma do niej prawo – tym bardziej, że postarał się o nią w
uczciwej walce. Właściwie Malkolm wymyślił rodzaj maskowania wojsk w postaci gałęzi –
zabłysnął więc także inteligencją i sprytem. Makduf – zgodnie z obowiązującym zwyczajem –
musi pomścić śmierć bliskich i jemu jest dana satysfakcja pokonania samego Makbeta.
Pojmowana na ludowy sposób sprawiedliwość święci tryumf, co zresztą wcale nie niweczy
tragizmu i atrakcyjności przedstawionych zdarzeń.
Postaci i zjawiska nadprzyrodzone
Szczególną rolę pełnią w tragedii Szekspira postaci o innym, niż zwyczajni ludzi, sposobie
istnienia. Są wśród nich trzy anonimowe wiedźmy i Hekate oraz Duch Banka. Czarownice
wywodzą się z wierzeń ludowych o wpływie złych mocy na życie ludzi. Duch
zamordowanego przychodzi, by przypominać zabójcy o strasznym czynie i jest rodzajem
upostaciowania wyrzutów sumienia.
Wiedźmy są wysłanniczkami losu. Maja w sobie coś niesamowitego, nienaturalnego.
Relację o ich wyglądzie i trudnej do określeni płci przekazuje Banko:
Bo wszystkie razem chude swoje palce
Do ust zapadłych przykładacie. Pozór
Nienawiści macie, ale wasze brody
Nie pozwalają mi w tę płeć uwierzyć.
(I, 139-142).
Posiadają szczególne zdolności: szybko się przemieszczają podróżując na latającym sicie,
warzą tajemniczą zupę, umieją czarami uśmiercać zwierzęta, zmieniać w zależności od
potrzeb swoja postać (np. w szczura).
Na sicie śmignę za nim w trop
I w spodzie okrętu skurczona
Przycupnę jak szczur bez ogona; [...]
(I, 97-99).
Wiedźmy potrafią kierować wiatrami, odbierać sen. Wymawiają tajemne zaklęcia oparte na
magii liczb (sam występują w trzyosobowym składzie).
Dalej, dalej, siostry, wiedźmy,
Czarodziejski krąg zawiedźmy
Ot tak, ot tak, ot tak;
Trzykroć tak i trzykroć wspak,
Trzykroć jeszcze do dziewięciu.
Pst! – już po zaklęciu.
(I, 125-130).
Czarownice pojawiają się w określonym miejscu: na pustkowiu, gdzie kwitną wrzosy, w
ponurą pogodę. Ich działaniom towarzysza efekty burzowe: pioruny, błyskawice. Rozmowy i
sposób bycia wiedźm nie wróżą niczego dobrego. Makabryczne wzmianki o zarzynaniu świni
i urwanym palcu sternika wprowadzają atmosferę grozy i zapowiadają równie przerażające
wypadki. Postaci te są jakby z piekła rodem. Kojarzą się ze złem, są niejako wykonawczym
ramieniem losu. Hekate, czwarta wiedźma, mistrzyni pozostałych, wprost mówi o zamiarze
zniszczenia człowieczeństwa Makbeta (III, 480).
Wśród tajemniczych zaklęć, w niesamowitej atmosferze, czarownice warzą truciznę (IV, 1-
51). Wykorzystują do tego celu części jadowitych lub kojarzonych z czarami zwierząt oraz
zioła o szczególnej mocy. Opis mikstury świadczy o wielkim staraniu o zatruwanie, szerzenie
zła.
Wiedźmy są pierwszymi sprawczyniami tragicznych wypadków. Przepowiednią o zdobyciu
tronu pobudzają zbrodniczą aktywność Makbeta i jego żony. W niejasnym ujęciu przyszłości
skrywają przed Makbetem prawdę. Król odbiera ich słowa jako zapowiedź dożywotnich
rządów – przecież las nie podejdzie pod mury zamku. Z tego niepowodzenia Makbet wyniósł
przeświadczenie, że jest niepokonany i bezkarny.
Postaci czarownic służą budowaniu nastroju napięcia i niesamowitości, zapowiadają – jest
to element przypominający tragedię grecką – przyszłe zdarzenia. Są uosobieniem marzeń
bohatera a przy tym ucieleśnieniem, upostaciowaniem zła. Poprzez osoby wiedźm zyskuje
ono realne kształty.
Oprócz fantastycznych z pochodzenia i realnych w sposobie przedstawienia czarownic oraz
towarzyszących im diablików, w świecie postaci nadprzyrodzonych pojawia się duch Banka.
Jest on niejako wywołany przez Makbeta podczas uczty – najpierw, kiedy gospodarz wyraża
ż
al z powodu jego nieobecności, później, gdy wznosi toast.
Banko był towarzyszem walki i przyjacielem Makbeta. Od początku był wtajemniczony w
niezwykłe wypadki. Sam słyszał przepowiednię czarownic i obserwował, jak sie ona spełnia.
Przestrzegał też Makbeta:
Wieszczba ta, jeśli wiarę w niej położysz,
Może zapalić w tobie niebezpieczną
Żą
dzę korony.
(I, 231-233).
Owładnięty pragnieniem niczym nie zagrożonej władzy Makbet postanawia pozbyć się
Banka. Czarownice, sprowokowane pytaniem, przepowiedziały bowiem przyszłość także jego
przyjacielowi (na tronie mają zasiąść jego potomkowie). Decyzję o zgładzeniu Banka Makbet
podejmuje już samodzielnie, choć jeszcze jest to czas, kiedy analizuje swoje czyny i dręczą
go wyrzuty.
Pojawiający się dwukrotnie duch jest wytworem wyobraźni Makbeta – do takiej
interpretacji skłania fakt, że ukazuje sie tylko królowi, który wydał straszny wyrok, tak też
wypowiada się o tym dziwnym zjawisku Lady Makbet. Duch Banka, dobrego przyjaciela,
człowieka prawego, szlachetnego, ów milczący, „wyrzut sumienia” jest zarazem kolejnym
potwierdzeniem zakorzenienia się tragedii Szekspira w wierzeniach ludowych (zagadnienie
sprawiedliwości ludowej, postaci wiedźm, wiara w duchy odwiedzające żywych). Dzięki
takiemu zabiegowi ujawnia się stan duszy Makbeta – żądza władzy w starciu z wrażliwością i
poczuciem moralności. Duch Banka jest chyba drugim, po Duchu Hamleta, najsłynniejszym
w dramaturgii bohaterem o tak szczególnym sposobie istnienia.
Dramatyczna opowieść o dążeniu Makbeta do władzy obfituje w niezwykłe zjawiska.
Jednym z nich jest widmo sztyletu z śladami krwi, ukazujące się mordercy przed
wyruszeniem do sypialni króla Dunkana – wytwór zbrodniczych myśli a zarazem
przypomnienie o postanowieniu.
Dokonywane w świecie ludzi zło narusza powszechny porządek naturalny. Natychmiast
reaguje cały kosmos:
Noc ta nadzwyczajnie
Była burzliwą; gdzieś spali, wicher
Zerwał kominy i w powietrzu słychać
Było, jak mówią, żałosne jęczenia,
Dziwne rzężenia, jakby konających,
I głośnym głosem zwiastowane wieszczby
Straszliwych pożóg i różnych wypadków,
Znamionujących opłakane czasy.
Ptak nocny kwilił i ziemia podobno
Trzęsła się cała jak w febrze.
(II, 224-233).
Złowróżbne zjawiska atmosferyczne towarzyszą też, jak już wspominaliśmy, scenom z
udziałem czarownic. Mają one za zadanie potęgować nastrój grozy i dowodzić, że wszystko,
co dzieje się na ziemi, co dotyczy ludzi, nie pozostaje bez wpływu na naturę jako całość.
Wyjący wicher, ponura pogoda w czasie burzy, pioruny – to najczęściej wyzyskiwane
literacko zjawiska przyrodnicze. W Makbecie służą dookreśleniu sytuacji pod względem
nastroju i zapowiadają lub komentują moralną jakość zdarzeń.
Szekspirowski dramat władzy wobec tragedii antycznej
Makbet bywa często określany mianem tragedii władzy. Jest ona potężną namiętnością
zdolną zdominować wszelkie inne. Ambicja osiągnięcia wysokiego stanowiska i panowania
nad innymi wiąże się z dylematami natury moralnej i – jak się okazuje – z koniecznością
przewartościowania wyznawanych dotąd zasad. Pochłania dążącego do zdobycia i utrzymania
władzy tak bardzo, że zdolny jest do haniebnych, zbrodniczych czynów.
Określenie „tragedia” przywołuje na myśl rodowód tego gatunku. W zwierciadle tragedii
antycznej również przeglądały się postaci uwikłane w miażdżący ludzką moralność
mechanizm władzy. Perspektywa wyboru, który nie daje możliwości podjęcia korzystnej
decyzji, przytłacza i sprowadza cierpienie. Kreon, zmuszony zadbać o swój królewski
autorytet, nie zatrzymuje się w dążeniu do ukarania Antygony
6
. Troska o władzę przesłania
mu wszelkie inne wartości, pozbawia ludzkich odruchów, usypia uczucia ojcowskie. W tym
zakresie (przedstawiania problemów związanych ze sprawowaniem władzy w ujęciu
moralnym) Makbet nawiązuje do tragedii antycznej. Pewne podobieństwo można dostrzec
też, jeśli chodzi o perspektywę śmierci, wypełnianie się losu, a nawet namiastkę konfliktu
tragicznego – gdyby Makbet odrzucił słowa czarownic i nie starał się o władzę, nie zaznałby
spokoju, bo przecież już te marzenia zostały w nim rozbudzone, zaś droga, którą wybrał,
również – jak się okazało – nie przyniosła mu satysfakcji, poczucia bezpieczeństwa i
szczęścia. Pewne analogie nie pozwalają jednak wywodzić tragedii elżbietańskiej
bezpośrednio z tradycji starożytnej Grecji. Wręcz przeciwnie, jest ona rodzajem polemiki
formalnej z odległa w czasie poprzedniczką.
Pierwszą narzucającą się cechą dramatów Szekspira jest zerwanie z klasyczną zasadą trzech
jedności: czasu, miejsca i akcji. Pod tym względem rygor tragedii greckich w znacznej mierze
ograniczał swobodę twórczą, sprowadzając tym samym akcję do sytuacji najbardziej
kluczowych. Nie było tam możliwości bezpośredniej egzemplifikacji etapów rozwoju postaci
czy emocji – o ich ewolucji mógł, co prawda, informować chór – zaś ograniczona w czasie i
przestrzeni jednowątkowa akcja niejako programowo ograniczała wszelkie zapędy do głęboko
motywowanej interpretacji postaw. Chociaż tragedii greckiej nie można odmówić głębi i
doniosłego znaczenia zarówno w kształtowaniu właściwej hierarchii wartości, jak i w
tworzeniu tradycji literackiej, trzeba przyznać, że dramaty Szekspira wniosły wiele
korzystnych nowości.
Jedną z podstawowych zmian formalnych jest podział utworu na akty i sceny oraz
posługiwanie się scenami zbiorowymi (ten efekt powtórzył później dramat romantyczny i
ekspresjonistyczny). Obowiązująca w starożytności dwuwarstwowość w przedstawianiu
zdarzeń (ograniczona liczba aktorów występujących na scenie, przeplatanie elementów akcji
komentarzem statycznego chóru – wyraziciela opinii publicznej) ulega scaleniu – nie ma
samodzielnej instancji oceniającej postaci i ich czyny. Kluczowe fragmenty akcji oplatają
sceny epizodyczne. Punkt kulminacyjny (katastrofa) rozbity jest na kilka węzłów o istotnym
znaczeniu.
Ukazani w procesie rozwoju bohaterowie są przedstawieni w różnych okolicznościach i
sytuacjach. Dzięki temu ujawnia się świat ich przeżyć w szerokiej gamie odcieni. Odbiorca
tragedii Szekspira poznaje jej osoby poprzez ich myśli, czyny, motywację postępowania,
emocje, stosunek do innych postaci. W dramaturgię wkracza więc skłonność do analizy
postaw i psychologicznego motywowania działań bohaterów.
Porównanie postaci tragedii antycznej i szekspirowskiej ułatwia zestawienie powszechne
znanych postaci Antygony i Makbeta oraz Edypa – również w konfrontacji ze zbrodniczym
królem Szkocji. Młoda królewna tebańska kieruje się nakazem religijnym i miłością do brata,
jest głęboko przekonana, że jej postępowanie jest właściwe, do końca zachowuje zasady
moralne i osobistą godność, jest stała w poglądach i nie obawia się za nie umrzeć. Jej śmierć
jest wynikiem okoliczności zewnętrznych: politycznego stanu rzeczy i despotycznego
podejścia do władzy reprezentowanego przez Kreona. Antygona budzi sympatię, podziw i
współczucie. Czytelnik i widz solidaryzuje sie z jej postawą ocalającą godność ludzką i
imponującą zasadom oraz odwagą. Makbet jest doskonałym przeciwieństwem Antygony,
podlega przemianom prowadzącym go do zupełnej demoralizacji. Jest postacią odpychającą,
budzącą niesmak i grozę. Odbiorca bez wahania powinien odrzucić reprezentowany przez
niego styl i postawę.
Postaci królów – Edypa i Makbeta – łączy to, że u podstawy dalszych wypadków, w które
zostają wplątani, leży proroctwo – przeznaczenie (Edyp) lub prowokacja pochodząca od sił
zła (Makbet)
7
. Ojcobójstwo i kazirodztwo popełnione przez Edypa nie są jego czynami , ale
rzeczami, które mu się zdarzają bez jego wiedzy i wbrew jego woli, prawdopodobnie jako
kara boska za hybris; za to mianowicie, iż myślał, że dzięki swemu powodzeniu staje się jakby
bóstwem, którego nieszczęście nie może dosięgnąć. Czyny zaś Makbeta są jego własnymi
czynami i nie są karą za pychę, lecz jej wynikiem; wynikiem wiary nie w to, że on jest
bóstwem, lecz w to, że może robić, co chce, nie bacząc na wolę Boga
8
. Widzowi bliższy jest
Makbet, który świadomie dąży do celu, nie rządzi nim przypadkowe nieszczęście – pisze
dalej W. H. Auden – jak Edypem. Bohaterowie Szekspira są więc ciągle żywi, pobudzają
wyobraźnię i emocje, zachęcają do nowych interpretacji i analiz.
Postacie tragedii antycznej i elżbietańskiej różni sposób myślenia i motywy działania.
Wynika on z odmiennej kultury (zwłaszcza wierzeń) i mentalności ludzi odległych o wiele
setek lat.
Szekspir wykorzystuje też elementy przynależne do świata nadprzyrodzonego: fantastyczne
postaci czarownic wywiedzione z folkloru i odwiedzające żywych duchy (motyw z wierzeń
ludowych zakładających kontakt ze światem pozaziemskim) oraz niezwykłe zjawiska natury
– jako reakcja na bulwersujące wydarzenia. Ważną rolę odgrywa tu przyroda. Człowiek jest
jednym z jej elementów. Reaguje ona zawsze, gdy następuje naruszenie prawa naturalnego
(np. w chwili zabójstwa).
Dramat elżbietański miesza emocje, nastroje i kategorie estetyczne. Współegzystują w nim
powaga i humor, tragizm i euforia, realizm i efekty fantastyczne wspomagane groteską.
Tragedia szekspirowska, odmienna w formie od antycznej, wnosi wiele nowego do sposobu
pojmowania dramatu i teatru, ożywia w zupełnie odmienionej wersji dany gatunek i
proponuje inną motywację postępowania postaci.
Makbet w teatrze
Makbet należy do najczęściej inscenizowanych utworów Williama Szekspira. Swoje
powodzenie zawdzięcza przede wszystkim uniwersalnej problematyce i interesującej formie.
Przejmujące studium zła utożsamianego ze zgubną żądzą władzy rozgrywa się w duszy
głównego bohatera. Zdarzenia i obrazy budujące akcję osadzone są w atrakcyjnych pod
względem teatralnym miejscach: tajemnicze, ponure wrzosowisko, obóz wojskowy, komnaty
i dziedziniec zamczyska. Szekspir zadbał o konsekwencje w spójnym komponowaniu
poszczególnych scen, w których przestrzeń, atmosfera, warstwa dźwiękowa i przeżycia
bohaterów ściśle z sobą współgrają. Interesująca jest także językowa strona utworu: wiersz
biały uzupełnia proza, która ma za zadanie jeszcze bardziej zbliżyć kwestię do mowy
potocznej.
Makbet cieszył się zainteresowaniem zespołów teatralnych, był wielokrotnie przerabiany i
tłumaczony na wiele języków. Powodzenie sztuki znacznie wzrosło w okresie romantyzmu,
kiedy ożywiło się zapotrzebowanie na dzieła o rozterkach moralnych, przedstawiające
ś
ciernie sie dobra i zła oraz problemy dotyczące sprawowania władzy. Ważnym argumentem
była folklorystyczna proweniencja niektórych postaci i sposobu ujmowania zagadnienia
sprawiedliwości ludowej.
Jak już wspominaliśmy, dokładna data premiery nie jest znana. Przypuszczalnie był to rok
1606. Jako pewnik można przyjąć, że w 1611 r. Makbet został wystawiony przez londyński
teatr „The Globe”, z którym dość blisko związany był autor sztuki (tu najczęściej wystawiał
swoje utwory)
9
. Te pierwsze realizacje zapoczątkowały sceniczne dzieje słynnej tragedii
władzy.
Prezentację dziejów scenicznych Makbeta, ograniczoną niewielkimi rozmiarami
opracowania, sprowadzimy tu przede wszystkim do najważniejszych informacji dotyczących
polskiej recepcji. Oczywiście, zanim tragedia weszła na nasze sceny, była tłumaczona.
Pierwszy przekład z oryginału na język polski, dokonany przez ks. Ignacego Hołowińskiego
(pseudonim: Kefaliński), powstał w 1841 r. w Wilnie. Wcześniej próbowano próby
tłumaczenia obcych przeróbek. Wśród nich znaczące były polskie wersje adaptacji F.
Schillera – Jana Nepomucena Kamińskiego, 1805 i Stanisława Regulskiego, 1812. Z czasem
utwór Szekspira stawał się coraz bardziej atrakcyjny dla zespołów teatralnych i powstawały
kolejne przekłady różnych przeróbek: Franciszka Gąsiorowskiego (1829), Ludwika
Osińskiego (ok. 1825), Lesława Łukaszewicza (1837). Krążyło też kilka tłumaczeń
fragmentarycznych, n. In. Juliusza Słowackiego, Stanisława Koźmiana, Ludwika Hieronima
Morstina
10
.
Od 1841 r. Makbeta przekładano na język polski wielokrotnie (J. Komorowski w 1989 r.
podał informacje na temat 18 tłumaczeń, oceniając je pod względem wierności oryginałowi i
jakości literackiej). Dokonywali ich najczęściej ludzie związani z literaturą i teatrem. Są
wśród nich: Andrzej Edward Koźmian, Józef Paszkowski, Jan Kasprowicz, Krystyna
Berwińska, Bohdan Korzeniewski, Jerzy Stanisław Sito, Maciej Słomczyński.
Najlepsze opinie zyskała sobie, do dziś często wznawiana i będąca podstawa wielu
inscenizacji, wersja Józefa Paszkowskiego (do której odwołujemy się w tym opracowaniu)
po raz pierwszy opublikowana w czasopiśmie „Biblioteka Warszawska” w 1857 r. Jest ona
stale powielana w różnych serialach specjalizujących się w wydawaniu lektur szkolnych.
Właśnie
Józef
Paszkowski
opracował
rodzaj
polskiego
odpowiednika
wiersza
szekspirowskiego, który później upowszechniono w tłumaczeniach innych dzieł tego autora:
bezrymowego jedenastozgłoskowca.
Jak widać z tego pobieżnego spojrzenia na przedmiot naszych rozważań, największym
zainteresowaniem cieszył się Makbet w epoce romantyzmu. Wtedy też publikowano pierwsze
wypowiedzi historyków literatury o tym szczególnym dziele. Fascynowało ono dlatego, że
przedstawiało emocje, przeżycia i namiętności ukazane w scenerii bliskiej upodobaniom
romantyków.
W teatrze polskim Makbet był wystawiany jakby w dwu etapach: przed pojawieniem się
teatralnie atrakcyjnego przekładu z oryginału wystawiano przeróbki niemieckie albo
francuskie, zaś później – od 1859 r. – polskie wersje oparte bezpośrednio na dziele Szekspira.
Prapremiera polska (wykorzystująca tłumaczenie J. N. Kamińskiego) odbyła się w 1805 lub
1806 r. w Kamieńcu Podolskim. Później różne wersje utworu przedstawiano we Lwowie i w
Warszawie. Jednak prawdziwym wydarzeniem była inscenizacja Ignacego Kalicińskiego w
teatrze hr. Skarbka we Lwowie oparta na przekładzie S. Koźmiana dokonanym z oryginału
(później wykorzystanym w spektaklach krakowskim i poznańskim).
Wiek XIX – „epoka gwiazd” – traktował tragedie Szekspira jako dobry materiał dla
popisów aktorskich. Pod tym względem na czoło wysunęła się rola Lady Makbet, choć i
odtwórcy tytułowego bohatera mieli wielkie pole do pokazania swoich umiejętności. Do
najsłynniejszych interpretacji postaci Lady Makbet należą kreacje Heleny Modrzejewskiej,
Stanisławy Wysockiej, Zofii Kucówny, Magdaleny Zawadzkiej, Joanny Szczepkowskiej.
Makbeta grali m. in. Tadeusz Łomnicki i Daniel Olbrychski. Wysiłek reżyserowania Makbeta
podejmowali: Lidia Zamkow, Adam Hanuszkiewicz, Stanisław Hebanowski, Andrzej Wajda i
inni. Sceniczne dzieje tego utworu w Polsce to ogromny rozdział historii teatru, którego nie
sposób streścić w małej formie. Dość wspomnieć, że do chwili obecnej tragedia Szekspira
cieszy się dużym zainteresowaniem ze strony realizatorów teatralnych, aktorów i widzów.
Makbet stał się też punktem odniesienia dla twórców literatury. Tu także można mnożyć
przykłady. Poprzestańmy jedynie na wskazaniu autorów i tytułów utworów, które nawiązują
do Makbeta. Juliusz Słowacki w wierszu List do Aleksandra H. Nazywa dzieło Szekspira
granitową piramidą zbrodni. Stanisław Wyspiański rozpoczyna utwór pt. Hamlet słowami:
Hej, ta korona coś ciąży – Makbecie! / O krew ta ciąży przelana? Wiersz – wbrew tytułowi –
poświęcony jest refleksji o Makbecie. Interesująca forma i interpretacja tragedii Szekspira
godna jest polecenia jako przykład nawiązania do twórczości tego autora. Ciekawymi
propozycjami-komentarzami są utwory poetyckie Jana Lechonia Do Szekspira, Stanisława
Balińskiego Niebo Szekspira, Jana Kulki Makbet w przededniu rocznicy urodzin
11
.
Makbet trwale zapisał się w historii literatury (przekłady, nawiązania) i teatru polskiego
(także Teatru Telewizji, mającego szczególnie wielkie możliwości upowszechnienia
dramatów). Liczba tłumaczeń i stale rosnąca liczba inscenizacji są wymiernym dowodem
powodzenia tego utworu w Polsce.
Uniwersalny wydźwięk utworu
Wskazane wyżej dowody powodzenia Makbeta w Polsce są tylko cząstką wielkiej
ś
wiatowej kariery tego utworu. Skąd takie zainteresowanie powstałym w zamierzchłej już
epoce dramatem? Odpowiedzi na to pytanie warto poszukać w samym tekście, w jego
charakterze i wymowie.
Jak staraliśmy się wskazać, Makbet jest tragedią nowoczesną, odmienną od propozycji
antycznych. Przedstawia ludzkie rozterki, uczucia, przeżycia i pożerającą człowieka ambicję
władzy. Proponowane przez Szekspira ujęcie tej namiętności bliskie jest także ludziom
schyłku XX wieku. Każdy przecież ma przed sobą jakiś ambitne cel życiowy i dąży do jego
realizacji pokonując różne trudności oraz – niekiedy – własne słabości. Marzenia o sukcesie,
chęć poprawy warunków życia, wszelkie przejawy podnoszenia pozycji społecznej – to znaki
także naszych czasów. Walka o władzę – o jej zdobycie i podtrzymywanie – ukazana jako
zmaganie się dobra ze złem (jak w średniowiecznym moralitecie) jest tym, z czym spotykamy
sie na co dzień nie tylko obserwując innych, ale często ulegając podobnym namiętnościom.
Oczywiście, zbrodnie popełniane przez Makbeta i jego żonę, są odległą i niedoścignioną, jak
się wydaje, perspektywą. Warto ją jednak mieć na myśli. Wielkie ambicje – jak uczy przykład
postaci tragedii – prowadzą czasem w ślepy zaułek, w którym „nie słyszy” się wyrzutów
własnego sumienia.
Magnesem przyciągającym uwagę jest sposób charakteryzowania postaci i przedstawienie
motywacji, jaką kierują się podejmując kolejne kroki na drodze do kariery. Psychologiczna
głębia refleksji i rozterek bohaterów, obnażanie ludzkiej skłonności do popełniania zła w imię
zaspokojenia ambicji, ukazanie prawdy o człowieku i mechanizmach jego działania prowadzą
do porównań z tym, co odbiorca wie o sobie samym.
Losy małżonków Makbet są przestrogą, prowadzą do jednoznacznego potępienia
prezentowanych przez nich postaw i sposobu myślenia. Makbet jest więc utworem o
charakterze uniwersalnym, przemawiającym tym samym językiem i komentarzem moralnym
do ludzi początku XVII i końca XX wieku.
Przypisy
1. O dramacie i teatrze elżbietańskim – tamże, s. 7-9.
2. J. Komorowski, „Makbet” Williama Shakespeare'a, Warszawa 1989, s. 13-14.
3. Porównanie Makbeta z Kronikami Holinsheda – tamże, s. 14-20.
4. Tamże, s. 20.
5. Wszystkie cytaty z utworu zamieszczonego w niniejszym opracowaniu pochodzą z:
W. Szekspir, Makbet, tłum. J. Paszkowski, Łódź 1989. Cyfry rzymskie to numer aktu, zaś
arabskie wskazują cytowane wersy.
6. Strukturę tragedii greckiej, motywy działania Kreona i zagadnienia moralne
przedstawione w tragedii Sofoklesa omawia jedno z opracowań wydanych w naszej serii.
7. Porównanie postaci obu królów – patrz: W. H. Auden, Makbet i Edyp, tłum. Z. Kubiak, w:
Szkice szekspirowskie, wybór W. Chwalewik, Warszawa 1983, s. 351-358.
8. Tamże, s. 355.
9. Por. J. Komorowski, dz. cyt., s. 20-25.
10. Szczegółowe informacje o przekładach, tamże, s. 93-101.
11. Rozdział o teatralnej karierze tragedii Szekspira w Polsce, uzupełniony informacjami o
przekładach i nawiązaniach literackich, powstał w oparciu o książkę J. Komorowskiego.
Tam też można znaleźć utwory poetyckie napisane pod wpływem Makbeta, por. tamże, s.
115-123.
Spis treści
Zagadnienie władzy w dramatach Szekspira
Geneza utworu
Streszczenie
Charakterystyka i motywy działania postaci pierwszoplanowych
Makbet
Lady Makbet
Postaci i zjawiska nadprzyrodzone
Szekspirowski dramat władzy wobec tragedii antycznej
Makbet w teatrze
Uniwersalny wydźwięk utworu
Przypisy