Krzysztof Tymicki Bezżenność, Starokawalerstwo, Staropanieństwo Analiza Zjawiska

background image

Instytut Socjologii UW















Bez

żenność, starokawalerstwo, staropanieństwo.

Analiza zjawiska.

Krzysztof Tymicki


















Praca magisterska
napisana pod kierunkiem
Dr Anny Gizy-Poleszczuk

Instytut Socjologii UW

background image

2














Bez

żenność, starokawalerstwo, staropanieństwo.

Analiza zjawiska.

Krzysztof Tymicki


















Praca magisterska
napisana pod kierunkiem
Dr Anny Gizy-Poleszczuk

background image

3

SPIS TRE

ŚCI

ROZDZIAŁ 1: WST

ĘP.........................................................................................................4

ROZDZIAŁ 2: BEZ

śENNOŚĆ W PERSPEKTYWIE DEMOGRAFII

HISTORYCZNEJ ............................................................................................ 12

1.

W

PROWADZENIE

............................................................................................................... 13

2.

P

ROPORCJA OSÓB BEZ

śENNYCH A TYPOLOGIA WZORCÓW ZAWIERANIA MAŁśEŃSTW

........... 14

3.

P

OJAWIENIE SI

Ę GRUPY OSÓB BEZśENNYCH

:

ANALIZA HISTORYCZNO

-

DEMOGRAFICZNA

..... 17

4.

S

POŁECZNE I EKONOMICZNE OKOLICZNO

ŚCI POJAWIENIA SIĘ OSÓB BEZśENNYCH

.

W

EWN

ĘTRZNA DYNAMIKA WZORCA EUROPEJSKIEGO

......................................................... 26

5.

W

STRON

Ę WSPÓŁCZESNOŚCI

............................................................................................. 32

ROZDZIAŁ 3: OSOBY BEZ

śENNE W PERSPEKTYWIE TEORII DOBORU

PARTNERSKIEGO......................................................................................... 41

1.W

PROWADZENIE

................................................................................................................ 42

2.

T

EORIA DOBORU PARTNERSKIEGO

;

UJ

ĘCIE BIOLOGICZNE

..................................................... 43

3.

U

WARUNKOWANIA STRUKTURALNE DOBORU PARTNERSKIEGO

;

UJ

ĘCIE NAUK SPOŁECZNYCH

.............................................................................................. 56

ROZDZIAŁ 4:SOCJOLOGICZNA I DEMOGRAFICZNA CHARAKTERYSTYKA

OSÓB BEZ

śENNYCH....................................................................................72

1.

W

PROWADZENIE I OKRE

ŚLENIE CELÓW BADAWCZYCH

........................................................ 73

2.

C

HARAKTERYSTYKA ZBIORU DANYCH

................................................................................ 73

3.

G

RUPA OBJ

ĘTA ANALIZĄ

.................................................................................................... 74

4.

A

NALIZA DANYCH

............................................................................................................. 75

4.1 Dochód .................................................................................................................... 76
4.2. Wykształcenie.......................................................................................................... 79
4.3. Miejsce zamieszkania .............................................................................................. 82
4.4. Status społeczny ...................................................................................................... 86
4.5. Zawód i sytuacja zawodowa respondentów ............................................................. 89

5.

P

ODSUMOWANIE

............................................................................................................... 91

ROZDZIAŁ 5:ANALIZA OSÓB BEZ

śENNYCH: PODSUMOWANIE I WNIOSKI ...97

BIBLIOGRAFIA.............................................................................................................. 104

background image

4

















Rozdział 1:

WST

ĘP

background image

5

Grupa osób bez

żennych nie cieszyła się zbytnim zainteresowaniem socjologów.

Zdecydowanie cz

ęściej rozważali oni problematykę małżeństwa. Taka sytuacja wynikała z

braku teorii, która umo

żliwiła by w sposób spójny wyjaśnienie, skąd się biorą takie osoby w

populacji, a po cz

ęści z konstatacji trywialnego faktu, że małżeństwo jest o wiele

powszechniejszym zjawiskiem ni

ż stan bezżenny. Stąd też problematyka małżeństwa i jego

społecznych uwarunkowa

ń znalazła o wiele szerszy wyraz w literaturze socjologicznej niż

problematyka osób bez

żennych.

Jednocze

śnie, mamy do czynienia z funkcjonowaniem bardzo silnego stereotypu osób

bez

żennych. Stereotyp ten utrzymywał się z uwagi na silną normę nakazującą wchodzenie w

zwi

ązki małżeńskie. Jednakże mimo istnienia takiej normy mamy do czynienia z liczną grupą

osób w populacji, które si

ę z niej wyłamują i nie wchodzą w związki małżeńskie.

Fakt bycia osob

ą bezżenną był piętnowany społecznie, z czym wiązało się przypisywanie

okre

śleniom „stary kawaler” i „stara panna” negatywnych znaczeń (Fink i Holden 1999,

Cargan 1986, Kiernan 1988). Negatywny odcie

ń stereotypu dotyczył obojga płci, lecz miał on

zdecydowanie ró

żny charakter.

Kawaler przedstawiany był jako dandys, który jest skłonny cz

ęsto zmieniać partnerki i nie

troszczy si

ę o tzw. „ustatkowanie się” (Cargan 1986:201). Starą pannę przedstawiano

całkowicie odmiennie. Była ona przedmiotem drwin ze wzgl

ędu na swoje zachowanie i

wygl

ąd. Najczęściej opisywana była jako: „nieatrakcyjna kobieta o dużych stopach, w

grubych okularach, o płaskiej klatce piersiowej, cienkich włosach i bladej cerze” (Cotts-

Watkins 1984:313). W tak funkcjonuj

ącym stereotypie, kobiecie trudno było znaleźć partnera

mimo usilnych poszukiwa

ń. Dobrze ilustruje to anegdota, w której bezżenna kobieta,

opisywana jest jako ta, która od lat „nie przegapiła

żadnego ślubu, oprócz swojego własnego”

(Fink i Holden 1999:240). Bez

żenni mężczyźni natomiast „cierpieli na nadmiar propozycji

matrymonialnych” i tylko styl

życia nie pozwał im na ustatkowanie się.

Taki stereotyp odzwierciedla zró

żnicowanie w oczekiwaniach społecznych wobec kobiet i

m

ężczyzn. Na kobiety wywierana była o wiele silniejsza presja by wchodzić w związki

mał

żeńskie. Analogiczne oczekiwania wobec mężczyzn były nieporównywalnie słabsze.

Obecnie ze wzgl

ędu na przemiany obyczajowe i demograficzne takie, jak znaczne

przesuni

ęcie się średniego wieku zawarcia pierwszego małżeństwa, rosnące społeczne

przyzwolenie dla seksu przedmał

żeńskiego, czy wzrost zjawiska kohabitacji, taki negatywny

wizerunek uległ osłabieniu (Kiernan 1988). Dzi

ęki tym przemianom, dotychczasowe,

psychologiczne i ekonomiczne funkcje mał

żeństwa, można de facto osiągnąć bez zawierania

mał

żeństwa.

background image

6

Maj

ąc tak naszkicowany problem możemy przejść teraz do charakterystyki głównych

celów oraz struktury pracy.

Poni

ższy wstęp będzie składał się z trzech części: Po pierwsze, zdefiniowanie przedmiotu

zainteresowania, a wi

ęc grupy osób bezżennych. Po drugie, sformułowanie problemów i

celów badawczych, oraz po trzecie perspektyw teoretycznych, które posłu

żą do wyjaśnienia i

opisania zjawiska bez

żenności.

Analitycznie, grup

ę starych kawalerów i starych panien można zdefiniować jako

osoby, które nie zdołały, w odpowiednim czasie, znale

źć sobie partnera i wejść w nim w

zwi

ązek małżeński oraz istnieje niewielkie prawdopodobieństwo, że w ogóle wejdą w

zwi

ązek małżeński. Charakterystyka ta oczywiście wyklucza dwa inne powody pozostania w

stanie bez

żennym: dobrowolne pozostanie w stanie bezżennym, oraz pozostanie w stanie

bez

żennym ze względu na przyczyny niezależne od osoby (ciężkie kalectwo, choroba,

upo

śledzenie). Takie analityczne określenie tej grupy zawiera, implicite, założenie, że

powszechnym jest d

ążenie do zawarcia związku małżeńskiego i założenia rodziny.

Drugim istotnym kryterium jest przyj

ęcie, że osoba określona jako „stary kawaler” czy „stara

panna” nie posiada dzieci. Tutaj dotykamy bardzo istotnej kwestii a mianowicie zwi

ązku

pomi

ędzy małżeństwem a faktem posiadania dzieci. Historycznie rzecz ujmując bycie w

zwi

ązku małżeńskim i posiadanie dzieci było tożsame. Wyrażało się to w niskich

wska

źnikach urodzeń pozamałżeńskich. Fala urodzeń pozamałżeńskich i społecznej

akceptacji dla kohabitacji (współ

życia i posiadania dzieci bez formalnego wejścia w związek

mał

żeński) jest efektem przemian obyczajowych jakie dokonały się w wieku XX. Wniosek

jaki płynie z tych krótkich rozwa

żań jest następujący; we współczesnych społeczeństwach

wej

ście w związek małżeński nie jest warunkiem koniecznym posiadania dzieci. Natomiast

mo

żna przyjąć, że z punktu widzenia reprodukcji celem, dla którego poszukuje się partnera

jest posiadanie dzieci. Uzasadnia to decyzj

ę, by poza obręb analizowanej grupy wyłączyć

osoby, które nigdy nie były w zwi

ązku małżeńskim i posiadają dzieci

1

(por. Kiernan 1988).

Kolejn

ą kwestią wymagającą rozstrzygnięcia, by wyodrębnić grupę na podstawie tak

sformułowanych kryteriów analitycznych, jest wiek. W jakim wieku musi by

ć osoba by

mo

żna było ją określić jako „starego kawalera” lub „starą pannę” czy, mówiąc ogólniej, osobę

„trwale” bez

żenną. Jak sugerują dane empiryczne wiek 35 lat wydaje się tutaj dobrym

punktem granicznym (por. Cotts-Watkins 1984, Kiernan 1988). Musimy sobie oczywi

ście

zdawa

ć sprawę z tego, że przyjęcie tego wieku jako linii demarkacyjnej pomiędzy starymi

1

Nie jest to liczna grupa poniewa

ż w populacji Polski odsetek osób żyjących z partnerem/partnerką bez związku

mał

żeńskiego wynosi około 0,8% (źródło: Badanie TGI, SMG/KRC Poland S.A.)

background image

7

kawalerami i starymi pannami, a osobami, które wci

ąż mogą znaleźć partnera jest arbitralne.

W istocie mamy tu do czynienia z procesem ci

ągłym i nawet osoba która, przekroczyła już

umowny wiek 35 lat, czy nawet wiek reprodukcyjny, ma nadal szanse, cho

ć niewielkie, na

znalezienie partnera.

Przesłankami, które skłaniaj

ą nas do uznania wieku 35 lat jako dobrej granicy decydującej

czy dana osoba spełnia zadane kryterium analityczne czy nie, s

ą dwa wskaźniki. Po pierwsze,

ł

ączna liczba małżeństw zawartych przez kawalerów i panny według wieku (łączna tzn.

uwzgl

ędniająca małżeństwa kawalerów z pannami, wdowami oraz rozwódkami a panien z

kawalerami, wdowcami oraz rozwodnikami). Po drugie, wska

źnik pokazujący kawalerów,

jako procent populacji m

ęskiej, a panny jako procent populacji żeńskiej, według wieku.

Pierwszy wska

źnik przedstawiony na Wykresie 1, pokazuje, że w istocie takie załamanie w

liczbie mał

żeństw zawartych przez badane grupy, istnieje dla kategorii wiekowe 35-39.

Szczytowa warto

ść, dla liczby zawieranych małżeństw, przypada zarówno dla kawalerów jak

i panien, na wiek 20-24 lata (kategoria ta nazwana została umownie „kategori

ą szczytową”).

W przypadku kawalerów, w tej kategorii wiekowej jest zawierane przeszło 18 razy wi

ęcej

mał

żeństw w porównaniu z kategorią wiekową „19 i mniej” (50% ogólnej liczby małżeństw).

Liczba mał

żeństw zawartych przez kawalerów w przypadku kategorii wiekowej „25-29”

stanowi jedynie 68% liczby mał

żeństw zawartych w „kategorii szczytowej”, „20-24” lata. Dla

kategorii wiekowej „30-34” b

ędzie to 16% „szczytu” a dla kategorii „35-39” już jedynie 6%

„kategorii szczytowej” - „20-24” lata. Tak wi

ęc spadek ilości zawieranych małżeństw, jest dla

Wykres 1.Porównanie liczby mał

żeństw zawartych przez kawalerów i panny w 1998 według wieku. (w

tysi

ącach). W nawiasach podano procent ogólnej liczby małżeństw zawartych w danej kategorii wiekowej

Źródło: Rocznik Demograficzny 1998, GUS, Warszawa.

(60,4%)

(15,4%)

(34,1%)

(8,2%)

(2,9%)

(1,5%) / (0,8%)

(0,1%) / (0,1%)

(1,2%)

(3,4%)

(18,5%)

(0,2%) / (0,3%)

(2,7%)

(50,2%)

0

20000

40000

60000

80000

100000

120000

19 i mniej

20 - 24

25 - 29

30 - 34

35 - 39

40 - 49

50 - 59

60 i wi

ęcej

kawalerowie

panny

background image

8

kawalerów stosunkowo dynamiczny, bowiem proporcja mał

żeństw zawartych w wieku „35-

39” stanowi jedynie 6% ilo

ści małżeństw zawartych w wieku „20-24” lata.

Sytuacja w przypadku panien b

ędzie kształtować się nieco odmiennie. Jak widać z wykresu,

panny „startuj

ą” z wyższego poziomu, co oznacza, że liczba małżeństw zawartych dla

kategorii wiekowej “19 i mniej” jest wy

ższa niż w przypadku kawalerów ponad 5 razy (15%

ogólnej liczby mał

żeństw). Dlatego też, liczba małżeństw zawartych w kategorii “szczytowej”

b

ędzie dla panien jedynie 4 razy większa od wartości dla kategorii „19 i mniej” (w przypadku

kawalerów było to 18 razy wi

ęcej). Drugą istotną obserwacją, jest istnienie znacznie bardziej

dynamicznego spadku liczby mał

żeństw zawieranych przez panny wraz z wiekiem. Liczba

zawartych mał

żeństw w kategorii wiekowej “25-29” stanowi jedynie 31% „kategorii

szczytowej” (18% ogólnej liczby mał

żeństw). Analogiczna proporcja dla kategorii wiekowej

“30-34” wynosi jedynie 6% kategorii “szczytowej”, a dla kategorii wiekowej “35-39” ju

ż

tylko 1%(!) kategorii “szczytowej”, czyli w przypadku tej ostatniej, sze

ść razy mniej niż

analogiczna proporcja dla kawalerów.

Porównuj

ąc te wartości z wartościami dla kawalerów, daje się zauważyć bardziej dynamiczny

spadek liczby zawieranych zwi

ązków małżeńskich przez panny wraz z wiekiem.

Wyja

śnieniem na poziomie danych może być fakt znacznie większej liczby (prawie sześć

razy) mał

żeństw zawartych przez panny w kategorii wiekowej “19 i mniej” w stosunku do

liczby mał

żeństw zawartych, w tej samej kategorii, przez kawalerów. Dołączając do tego

wi

ększą liczbę małżeństw zawartych przez panny w “szczytowej” kategorii wiekowej (jest to

120% warto

ści dla kawalerów), można powiedzieć, że większość panien, które mają wejść w

zwi

ązek małżeński, robi to najpóźniej do wieku 34 lat. Wiek panien młodych, w 98%

przypadków, był ni

ższy niż 35 lat. Wchodzenie w związki małżeńskie, w przypadku panien

jest bardzo intensywne w trzech pierwszych kategoriach wiekowych, by potem gwałtownie

osłabn

ąć. Stąd też konkluzja, że kobiety, które do wieku 34 lata nie znajdą partnera, mają na

to niewielkie szanse w przyszło

ści. Stwierdzenie takie wydaje się uzasadnione, biorąc pod

uwag

ę liczbę małżeństw zawartych w pozostałych kategoriach wiekowych

Sytuacja kształtuje si

ę trochę inaczej w przypadku kawalerów. Tutaj, wchodzenie w związki

mał

żeńskie jest bardziej rozłożone w czasie, więc krzywa przyjmuje bardziej płaski kształt.

Nie zmienia to jednak faktu,

że liczba zawartych małżeństw w kategorii wiekowej “35-39”,

stanowi jedynie 6% kategorii „szczytowej”. Rozwa

żając rzecz analogicznie, jak w przypadku

panien, w 95% przypadków wiek kawalerów wchodz

ących w związki małżeńskie był niższy

ni

ż 35 lat.

background image

9

Tak wi

ęc, wiek 35 lat wydaje się dobrym kryterium na podstawie którego możemy odróżnić

starych kawalerów i stare panny od reszty populacji. Do osi

ągnięcia wieku 35 lat,

zdecydowana wi

ększość osób weszła już w związki małżeńskie. Rocznie jedynie 5%

kawalerów oraz 2% panien powy

żej 34 roku życia zawiera małżeństwa.

Warto jednak sprawdzi

ć trafność tego kryterium, analizując kolejny zaproponowany

wska

źnik, a więc wskaźnik pokazujący kawalerów jako procent populacji męskiej, a panny

jako procent populacji

żeńskiej (według wieku). Wskaźnik ten pozwoli na zaobserwować jak

zmienia si

ę procentowy udział kawalerów i panien wraz z wiekiem w populacji według płci i

wieku. Rozkład tego wska

źnika został przedstawiony na Wykresie 2

Jak wida

ć z powyższego wykresu, kształt krzywych i dynamika jaką one obrazują, są zbieżne

z krzywymi z Wykresu 1. Spadek proporcji panien w populacji

żeńskiej, jest gwałtowniejszy.

Dla kategorii wiekowej “25-29” jest to jedynie 19%, a dla kategorii wiekowej “35-39”, ju

ż

tylko 7% populacji

żeńskiej. Analogiczne odsetki dla kawalerów wynoszą 37% i 16%. Na

tym wykresie jeszcze wyra

źniej uwidacznia się tendencja do rozłożenia w czasie decyzji

kawalerów o wchodzeniu w zwi

ązki małżeńskie. W ich przypadku, jest to proces bardziej

stopniowy i rozło

żony w czasie. W przypadku kobiet, proces ten ma gwałtowniejszy przebieg.

Nasilenie liczby mał

żeństw zawieranych przez panny przypada na trzy pierwsze kategorie

wiekowe. Takie nasilenie procesu w pierwszych trzech pierwszych kategoriach wieku,

skutkuje spadkiem dynamiki w nast

ępnych kategoriach wiekowych (jak pamiętamy w wieku

34 lat i wi

ęcej przez panny zawierane jest jedynie 2% małżeństw).

Wykres 2. Kawalerowie jako procent populacji m

ęskiej (w wieku „15+”) oraz panny jako procent populacji

żeńskiej (w wieku „15+”), według grup wiekowych (1998).

Źródło: Rocznik Demograficzny 1998, GUS, Warszawa

37,8%

16,1%

3,3%

6,0%

10,1%

22,6%

79,6%

99,5%

5,3%

4,0%

5,7%

7,1%

9,8%

19,1%

55,4%

96,8%

0%

10%

20%

30%

40%

50%

60%

70%

80%

90%

100%

15-19

20-24

25-29

30-34

35-39

40-49

50-59

60+

kawalerowie

panny

background image

10

Wszystkie te obserwacje mog

ą prowadzić do konkluzji, że starymi kawalerami i starymi

pannami mo

żemy określić osoby, które mają 35 lat lub więcej, pozostają w stanie bezżennym

oraz nie posiadaj

ą dzieci. Jest to, jak to już wcześniej zaznaczyłem, kryterium arbitralne lecz

oparte na solidnych przesłankach empirycznych.

Posiadaj

ąc tak zdefiniowaną grupę, możemy pokusić się o sformułowanie problemu

badawczego.

Podstawow

ą kwestią będzie tu pytanie o pochodzenie tej grupy. Pytanie to można rozumieć

dwojako. Po pierwsze, b

ędzie to pochodzenie w sensie historycznym, czyli rekonstrukcja

okoliczno

ści społecznych, historycznych i demograficznych jakie towarzyszyły pojawieniu

si

ę tego zjawiska. Po drugie zaś, będzie to opis mechanizmów jakie są odpowiedzialne za

utrzymywanie si

ę w populacji osób bezżennych. Możemy przypuszczać, że istnienie grupy

osób bez

żennych będzie pochodną tego samego mechanizmu, który odpowiedzialny jest za

dobieranie si

ę ludzi w pary.

Opis tych mechanizmów pozwoli nam z kolei na sformułowanie hipotez co do tego, jakie

cechy społeczno-demograficzne b

ędą charakteryzowały starych kawalerów i stare panny.

By osi

ągnąć tak określony cel badawczy, konieczne będzie sięgnięcie do perspektyw

teoretycznych pochodz

ących z różnych dziedzin nauk społecznych. Scharakteryzujmy

pokrótce perspektywy teoretyczne które zostan

ą użyte w tej pracy.

(i) Uj

ęcie historyczno-demograficzne. Zastosowanie tego podejścia ma na celu pokazanie, że

zjawisko to jest charakterystyczne dla Europy zachodniej, a tak

że krajów wywodzących się z

europejskiej tradycji kulturowej. Pozwoli ono tak

że na charakterystykę okoliczności

towarzysz

ących pojawieniu się tej grupy w populacji. Jednocześnie demografia historyczna

dostarczy nam opisu podstawowych mechanizmów, poprzez które dochodzi do fluktuacji

liczebno

ści proporcji osób bezżennych w populacji.

(ii) Posiadaj

ąc opis zjawiska, będziemy mogli zastanowić się nad mechanizmami

odpowiedzialnymi za powstawanie tych grup. Dobrym narz

ędziem jest tu teoria doboru

partnerskiego, która pozwoli nam postawi

ć hipotezy co do tego, czym będzie

charakteryzowa

ć się grupa osób bezżennych. Z jednej strony, posługując się aparatem

teoretycznym socjobiologii poka

żemy, jakie są biologiczne podstawy kryteriów doboru

partnerskiego. Z drugiej strony za

ś, odwołując się do teorii socjologicznej i teorii stratyfikacji

b

ędziemy mogli zobaczyć jak wyglądają procesy nielosowego doboru partnerskiego we

współczesnych społecze

ństwach. Rozważania te mają kapitalne znaczenie dla poniższej

pracy, gdy

ż to właśnie kryteria doboru partnerskiego, oraz istnienie specyficznych rynków

background image

11

mał

żeńskich są odpowiedzialne za istnienie grupy osób bezżennych. Wpływają one

jednocze

śnie na charakterystykę społeczną tych grup.

(iii) Analiza, pochodz

ących z Polski, danych empirycznych, posłuży do zweryfikowania

hipotez wynikaj

ących z opisywanych mechanizmów. Hipotezy te będą dotyczyć przede

wszystkim tego,

że osoby bezżenne w populacji nie są osobami przypadkowymi i że możemy

przypisa

ć im określone charakterystyki ze względu na zmienne społeczno-demograficzne.

Jakkolwiek uj

ęcia te będą stanowiły osobne części pracy, można jednak powiedzieć, że

opisuj

ą one jeden problem z różnych perspektyw. Punktem wspólnym jest tutaj stwierdzenie,

że zarówno charakterystyka jak i liczba osób bezżennych będą pochodną zasad rządzących

tym, w jaki sposób i na jakich zasadach ludzie dobieraj

ą się w pary czy tworzą małżeństwa.

Zasady te zdaj

ą się opierać na indywidualnych decyzjach, jednak rzadko kiedy można mówić

o pełnej niezale

żności w ich podejmowaniu. Małżeństwo chyba we wszystkich populacjach

ludzkich pozostawało pod szczególnie siln

ą kontrolą społeczną (Cotts-Watkins 1984). Jeśli

nie jest to bezpo

średnia presja społeczna, to na pewno można brać tu pod uwagę istniejące

podstawy biologiczne podejmowania takich decyzji, ograniczenia społeczne czy przestrzenne.

Tak wi

ęc jest to decyzja indywidualna ale, podejmowana zawsze w konkretnych

okoliczno

ściach, które mają niebagatelny wpływ na jej kształt.

Dlatego te

ż tak duże znaczenie będzie miała rekonstrukcja okoliczności historycznych i

demograficznych, które towarzyszyły pojawieniu si

ę współczesnego wzorca małżeństwa. Jest

to o tyle wa

żne, że pojawienie się zjawiska bezżenności jest bardzo istotnie powiązane z

przemianami demograficznymi i historycznymi jakie dokonały si

ę w Europie zachodniej w

ostatnich wiekach. Dla naszych celów wa

żne jest uchwycenie okoliczności historycznych i

społecznych jakie towarzyszyły pojawieniu si

ę kategorii osób niezamężnych oraz

rekonstrukcja mechanizmów demograficznych, które były odpowiedzialne za dynamik

ę

wielko

ści tych grup. Do tego celu posłuży nam podejście demografii historycznej.

background image

12


















Rozdział 2:

BEZ

śENNOŚĆ W

PERSPEKTYWIE DEMOGRAFII

HISTORYCZNEJ

background image

13

1. Wprowadzenie

Opisuj

ąc historyczne okoliczności pojawienia się grup starych kawalerów i starych

panien, czy krócej-osób bez

żennych- konieczne jest zauważenie, że grupy te nie istniały

zawsze i s

ą wytworem określonych warunków historycznych, które z kolei stały się

katalizatorem przemian demograficznych, jakie dokonały si

ę w Europie na przestrzeni

ostatnich pi

ęciu wieków. Z konieczności więc, charakterystyka historyczna odwoływała się

b

ędzie do ogólniejszych przemian demograficznych, które wydają się być ściśle związane z

pojawieniem si

ę opisywanych grup. Fluktuacje wielkości tych grup zostaną przedstawione na

przykładzie zmian społeczno-ekonomicznych jakie dokonały si

ę wraz z rewolucją

przemysłow

ą w Anglii. Opis tych zamian będzie możliwy dzięki dobrze zachowanej

dokumentacji w postaci rejestrów parafialnych, które posłu

żyły demograficzne

zorientowanym historykom jako podstawa do rekonstrukcji zmian, jakie dokonały si

ę na

przestrzeni od XVI do XIX wieku w Anglii (Wrigley i Schofield 1981).

Z demograficznego punku widzenia, poj

ęcia „stary kawaler” i „stara panna” odnoszą

si

ę do tych osób w populacji, które nie znajdują żony czy męża i pozostają samotne, mimo

osi

ągnięcia wieku w którym większość ich rówieśników znalazła już swoich „partnerów

życiowych”. Takie podejście implikuje, że używając tych pojęć należy zawsze odnosić je do

warto

ści dwóch parametrów. Po pierwsze, co jest oczywiste, do wieku jednostek, oraz po

drugie do proporcji osób zam

ężnych w analizowanej kohorcie wyodrębnionej ze względu na

rok urodzenia. Interakcja tych dwóch wska

źników, a więc wieku oraz proporcji osób

zam

ężnych w danej grupie wiekowej, będzie rzutować na to, kto będzie określany jako „stary

kawaler” czy „stara panna”, w analitycznym sensie tych poj

ęć.

Ilustruj

ąc tę interakcję, możemy założyć istnienie populacji charakteryzującej się tym, że w

grupie dwudziestolatków, zarówno dla kobiet jak i dla m

ężczyzn, 99% osób jest już w

zwi

ązkach małżeńskich. Zakładając że nie istnieje instytucja rozwodów a powtórne

wchodzenie w zwi

ązki małżeńskie (możliwe ze względu na powtórne wchodzenie na rynek

mał

żeński osób owdowiałych) jest stosunkowo rzadkie, możemy przyjąć z dużym

prawdopodobie

ństwem, że ów 1% dwudziestolatków może być określony jako „starzy

kawalerowie” i „stare panny” poniewa

ż mają oni nikłe szanse na znalezienie partnera.

Przykład ten, cho

ć nierealistyczny, pokazuje, że posługując się tymi dwoma parametrami

mo

żemy scharakteryzować opisywane grupy. Jest to uprawnione ze względu na nikłe

prawdopodobie

ństwo tego, że pozostały 1% osób wejdzie w związki małżeńskie. Rodzą się

tutaj pytania, dlaczego w naszej idealnej populacji, ten pozostały jeden procent, zakładaj

ąc

równ

ą proporcję płci w populacji, nie może utworzyć par małżeńskich między sobą? Jakie

background image

14

istniej

ą bariery, które uniemożliwiają tym ludziom zawarcie związku małżeńskiego miedzy

sob

ą? Z odpowiedzią na te pytanie będziemy musieli jeszcze poczekać i odpowiemy nań

dopiero analizuj

ąc te grupy z punktu widzenia teorii doboru partnerskiego w następnej części

tej pracy.

Na razie postaramy si

ę odpowiedzieć jedynie na pytanie o mechanizmy interakcji pomiędzy

wspomnianymi wska

źnikami, a więc proporcją osób w związkach małżeńskich (czy proporcją

osób bez

żennych w populacji) a średnim wiekiem zawarcia związku małżeńskiego w

populacji. Analizuj

ąc te mechanizmy otrzymamy odpowiedź na pytanie: Jak doszło do

pojawienia si

ę w ogóle takiej grupy jak osoby bezżenne? Jak już wspomniałem, odpowiedzi

tej mo

żemy udzielić najpełniej analizując prace demografów historycznych związani z

Cambridge Group for the History of Population and Social Structure. Analizuj

ąc

wspomniane ju

ż rejestry parafialne jak i inne dokumenty stworzyli oni unikalny materiał,

który mo

że posłużyć do ilościowej analizy zjawisk społecznych opartej na materiale

historycznym (zob. Laslett i Wall 1972; Laslett 1977; Laslett, Oosterveen i Smith 1980,

Wrigley i Schoefield 1981; Laslett, Wall, Robin 1983).

2. Proporcja osób bez

żennych a typologia wzorców zawierania małżeństw

Pojawienie si

ę zjawiska bezżenności, w kontekście zmiany demograficznej, zostało

zanalizowane w pionierskiej pracy Johna Hajnala European Marriage Patterns in Perspective

(1965). Ta analiza wzorców zawierania zwi

ązków małżeńskich opierała się na obserwacji

zmieniaj

ących się wartości dwóch wskaźników: średniego wieku zawarcia pierwszego

zwi

ązku małżeńskiego, oraz proporcji osób bezżennych w populacji. Za pomocą tych

wska

źników, autor dokonuje opisu zmiany wzorca zawierania związków małżeńskich na

przestrzeni wieków w Europie zachodniej, oraz porównuje je z ró

żnymi obszarami

kulturowymi i geograficznymi

2

. Na podstawie tej analizy Hajnal formułuje koncepcj

ę trzech

odmiennych wzorców zawierania mał

żeństwa i nazywa je odpowiednio; „europejskim”

wzorcem mał

żeństwa, „wschodnio-europejskim” wzorcem małżeństwa oraz „nie-

europejskim” wzorcem mał

żeństwa. Te odmienne wzorce charakteryzują się różną wartością

wymienionych na pocz

ątku wskaźników. Autor nie próbuje wyjaśniać, jakie zmienne stoją za

warto

ściami wymienionych wskaźników. Skupia się jedynie na ich zróżnicowaniu ze względu

na badany okres historyczny oraz obszar geograficzny. Analiza ta ma kapitalne znaczenie dla

naszych rozwa

żań nad grupą starych kawalerów i starych panien, gdyż to właśnie zmiany w

2

Linia podziału geograficznego, według jakiego autor dokonuje analizy, dziel

ąc wzorzec zawierania związków

mał

żeńskich na europejski i nie-europejski, przebiega od Leningradu na wschodzie aż do Triestu na południu.

background image

15

proporcji osób bez

żennych w populacji (czyli, de facto, pojawienie się tych grup) oraz

zjawiska demograficzne za tym stoj

ące doprowadziły, zdaniem Johna Hajnala, do

uformowania si

ę europejskiego wzorca małżeństwa.

Hajnal w swej analizie podkre

śla, że „europejski” wzorzec małżeństwa, którego tworzenie się

mo

żna było zaobserwować od przełomu XVI i XVII wieku, był unikalny dla obszaru Europy

zachodniej i północnej. Dwiema cechami, które umo

żliwiają odróżnienie tego specyficznego

wzorca od wzorców panuj

ących w pozostałych częściach Europy, były późny wiek

zawierania zwi

ązków małżeńskich oraz wysoka proporcja osób bezżennych w populacji.

Pozostałe dwa wzorce były do siebie zasadniczo podobne z t

ą jednak różnicą, że wartości

wymienionych wska

źników były dla wzorca „nie-europejskiego” jeszcze niższe (tj. jeszcze

ni

ższy był wiek zawierania małżeństw i jeszcze mniejsza proporcja osób bezżennych w

populacji) ni

ż miało to miejsce w przypadku wzorca „wschodnio-europejskiego”. W Tabeli 1

zaprezentowano warto

ści omawianych wskaźników dla wybranych krajów, uznanych za

charakteryzuj

ące się różnymi wzorcami małżeństwa.

Z poni

ższej tabeli widać wyraźnie, że dla „europejskiego” wzorca małżeństwa

charakterystyczna jest wysoka proporcja osób bez

żennych w kategorii wiekowej 45-49. Jest

to,

średnio, aż 14% dla mężczyzn oraz 16% dla kobiet, podczas gdy dla wzorca wschodnio-

europejskiego jest to jedynie 5% dla m

ężczyzn oraz 2,6% dla kobiet.

Tabela 1. Wybrane kraje w 1900 roku. Procent osób bez

żennych w wybranych grupach wiekowych (jako

procent odpowiedniej grupy wiekowej).

Źródło; Hajnal 1965.

M

ężczyźni

kobiety

20-24

25-29

45-49

20-24

25-29

45-49

Wzorzec europejski

Austria

93

51

11

66

38

13

Belgia

85

50

16

71

41

17

Irlandia (1891)

96

78

20

86

56

17

Szwecja

92

61

13

80

52

19

Wielka Brytania

83

47

12

73

42

15

Wzorzec wschodnio-europejski

Bułgaria

58

23

3

24

3

1

Grecja (1907)

82

47

9

44

13

4

Rumunia (1899)

67

21

5

20

8

3

Serbia

50

18

3

16

2

1

W

ęgry

81

31

5

36

15

4

Wzorzec nie-europejski

Japonia (1920)

71

26

2

31

9

2

Korea (1930)

33

10

1

2

1

0

Indie (1931)

35

14

4

5

2

1

Maroko (1952)

59

28

2

8

3

2

background image

16

Warto

ści wskaźników dla wzorca „nie-europejskiego” są jeszcze niższe: w tej kategorii

wiekowej jest to

średnio 2,25% dla mężczyzn, oraz 1,25% dla kobiet.

Proporcja osób bez

żennych w kategorii wiekowej „45-49”, jak twierdzi autor może być

przyj

ęta jako wskaźnik tego jaki odsetek osób nigdy nie wejdzie w związek małżeński w

populacji

3

.

Tabela 1, potwierdza cechy charakterystyczne dla „europejskiego” wzorca mał

żeństwa, a

wi

ęc wysoki odsetek osób bezżennych w populacji. W roku 1900 średnio, w kategorii

wiekowej „45-49” lat, bez

żennych pozostawało około 12% mężczyzn oraz 15% kobiet

(Hajnal 1965:102)

4

, podczas gdy analogiczne odsetki dla krajów Europy wschodniej wynosiły

odpowiednio 4% oraz 2% (Hajnal 1965:103)

5

. Liczby te pokazuj

ą, jak duży rozziew istniał

pomi

ędzy wartościami tych wskaźników dla Europy wschodniej i zachodniej. Różnice te są

najwyra

źniejsze dla kobiet: mieszkanki Europy zachodniej zdecydowanie częściej były

niezam

ężne w wieku 45-49. Wiąże się to z tym, że fakt bycia osobą niezamężną, z uwagi na

słabsz

ą presję społeczną i względną samodzielność ekonomiczną kobiet, częściej uznawany

był jako akceptowalna alternatywa wobec mał

żeństwa niż miało to miejsce w przypadku

Europy wschodniej (jedynie 2% kobiet w wieku „45-49” to osoby niezam

ężne)

6

.

Wraz z upływem czasu nie nast

ąpiły drastyczne zmiany we wzorcach zawierania małżeństw

pomi

ędzy wyróżnionymi regionami. Podział, który widoczny był na podstawie danych z 1900

roku pozostał praktycznie niezmieniony w 40 lat pó

źniej. Charakterystyczny dla Europy

zachodniej wzorzec zawierania zwi

ązków małżeńskich nadal różni się zdecydowanie od

wzorca zawierania zwi

ązków małżeńskich, jaki dominuje w tzw. krajach trzeciego świata. W

krajach tych wzorzec ten jest raczej podobny do wzorca dominuj

ącego w Europie wschodniej,

i charakteryzuje si

ę małym odsetkiem osób niezamężnych w populacji (Hajnal 1965:104).

Tendencja ta utrzymuje si

ę, jak zobaczymy dalej, także współcześnie, w formie prawie

niezmienionej.

Je

śli więc europejski, a ściślej zachodnio europejski, wzorzec małżeństwa jest tak specyficzny

i unikalny w skali

światowej, to można sobie postawić pytanie, od kiedy możemy mówić o

pojawieniu si

ę i ukształtowaniu tego wzorca. Odpowiedź na to pytanie jest, de facto,

odpowiedzi

ą na pytanie o początek przemian demograficznych jakie dokonały się w Europie

3

Zało

żenie, które przyjęliśmy na początku tej pracy jest silniejsze. Włączamy w obręb badanej grupy osoby,

które przekroczyły 35 rok

życia.

4

Obliczenia własne

5

Obliczenia własne

6

Zastanawiaj

ący jest fakt, że w krajach charakteryzujących się europejskim wzorcem zawierania małżeństw,

w

śród osób bezżennych w kategorii wiekowej „45-49” mamy, średnio, przewagę kobiet, podczas analogiczne

odsetki dla krajów o wzorcu wschodnio europejskim pokazuj

ą zdecydowaną przewagę mężczyzn.

background image

17

zachodniej. Jednak dla celów poni

ższej pracy odpowiedź na to pytanie będzie istotna przede

wszystkim w innym wymiarze. Odpowiadaj

ąc na to pytanie będziemy mogli ustalić kiedy

zaczyna si

ę pojawiać w społeczeństwie tak liczna grupa osób bezżennych i jakie okoliczności

historyczne i społeczne zwi

ązane są z pojawieniem się tej grupy.

3. Pojawienie si

ę grupy osób bezżennych: analiza historyczno - demograficzna

Jak stwierdza Hajnal (1965:106), do tej pory nie zastanawiano si

ę nad tym, jak głęboko w

przeszło

ści można poszukiwać pojawienia się charakterystycznego dla Europy zachodniej

wzorca zawierania mał

żeństw. Pojawiały się jedynie sugestie, że taki wzorzec jest

charakterystyczny dla zurbanizowanych i industrialnych społecze

ństw, podczas gdy

społecze

ństwa rolnicze będą charakteryzowały się wcześniejszym wiekiem zawierania

zwi

ązków małżeńskich, oraz mniejszą proporcją osób bezżennych. Zdaniem autora

odpowied

ź musi być udzielona na drodze historycznej analizy warunków ekonomicznych i

społecznych pocz

ąwszy od wieków średnich. Niestety rozważania oparte na pełnych zbiorach

danych -jak to miało miejsce w przypadku pocz

ątków XX wieku- nie są możliwe dla

wcze

śniejszych okresów, z uwagi na brak rzetelnych źródeł. Rekonstruując sformułowane

wcze

śniej wzorce małżeństwa, autor cofa się w ich poszukiwaniu aż do wieku XIV, po kolei

analizuj

ąc i rekonstruując dostępny materiał. Na podstawie tej analizy autor stwierdza, że już

wtedy mo

żemy mówić o istnieniu specyficznego dla Europy wzorca zawierania małżeństw.

W danych pochodz

ących z XVIII wiecznej Wenecji (Beltrami 1954)

7

, zaskakuje

wysoki

średni wiek wchodzenia w pierwsze związki małżeńskie zarówno dla mężczyzn jak i

dla kobiet. Na przestrzeni całego stulecia, wiek ten waha si

ę od 29 lat do 31 lat dla mężczyzn,

a dla kobiet wynosi około 28 lat.

Co prawda, nie mamy tutaj do czynienia bezpo

średnio ze wskaźnikiem proporcji osób

bez

żennych w populacji, ale uprawnione wydaje się wnioskowanie o wartości tego wskaźnika

na podstawie

średniego wieku zawierania związków małżeńskich (zob. Hajnal 1953).

Mo

żemy przypuszczać, że im wyższy wiek średni zawarcia związku małżeńskiego, tym

wi

ększa będzie proporcja osób bezżennych w populacji. Stąd też, na podstawie tak wysokiego

średniego wieku zawarcia pierwszego małżeństwa XVIII wiecznej Wenecji, możemy

wnioskowa

ć, że równie wysoki był odsetek osób bezżennych w populacji.

Tak wysokie warto

ści średniego wieku zawarcia związku małżeńskiego w powyższym

przykładzie s

ą jeszcze bardziej zaskakujące, ponieważ rozpatrujemy średni wiek zawarcia

7

Za J Hajnal (1965), str. 108

background image

18

pierwszego mał

żeństwa. Sprawia to, że tym bardziej mogą one świadczyć o wysokiej

proporcji osób bez

żennych w starszych kategoriach wiekowych.

Dzieje si

ę tak z uwagi na fakt, że istotna różnica w średnim wieku zawarcia małżeństwa, jak

sugeruje autor, b

ędzie istniała ze względu na to, czy rozpatrujemy pierwsze małżeństwa (tzn.

mał

żeństwa panien z kawalerami, wdowcami i rozwodnikami) czy rozpatrujemy średni wiek

zawarcia mał

żeństwa w ogóle (włączając wtedy do analizy osoby których poprzedni stan

cywilny był inny ni

ż kawalerski czy panieński).

Drugi wska

źnik powinien być oczywiście wyższy od pierwszego, ponieważ włączamy do

analizy kobiety i m

ężczyzn, którzy powtórnie wchodzą na rynek małżeński. Będzie to

rzutowało na ich wy

ższy wiek a w konsekwencji na podwyższanie średniego wieku

zawierania mał

żeństw.

Inne studium, na jakim opiera si

ę autor rekonstruując wzorzec zawierania małżeństw,

pochodzi z przełomu XVI oraz XVII wieku (lata 1578-1601) a dotyczy Holandii (van Nierop

1933)

8

. Bazuj

ąc na rejestrach cywilnych udało się określić procent kawalerów zawierających

zwi

ązki małżeńskie w poszczególny grupach wiekowych. Największy odsetek kawalerów

zawarł zwi

ązki małżeńskie w kategorii wiekowej 20-24 lata 51%, oraz w kategorii 25-29 lat,

34%. Dane te pozostaj

ą zbieżne z analogicznymi danymi dotyczącymi dziewiętnastowiecznej

Anglii i Walii. Tutaj tak

że najwięcej kawalerów weszło w związki małżeńskie w tych dwóch

kategoriach wiekowych, odpowiednio 47% oraz 34%.

Odsetki te mog

ą świadczyć o średnim wieku zawarcia związku małżeńskiego, który powinien

kształtowa

ć na poziomie około 25 lat (niestety brak jest w tym studium danych dotyczących

kobiet)

9

.

Mimo,

że studium dotyczące szesnastowiecznej Holandii było niekompletne, to szacunkowe

kalkulacje dokonane na jego podstawie, znajduj

ą swe potwierdzenie w innym studium

dotycz

ącym osiemnastowiecznej Bawarii (Roller 1907)

10

. Na przestrzeni całego XVIII wieku

średni wiek zawarcia pierwszego małżeństwa wahał się od 26 lat do 27 lat dla mężczyzn oraz

wynosił około 25 lat dla kobiet. Dla porównania w całej Bawarii

średni wiek zawarcia

mał

żeństwa pod koniec osiemnastego wieku wynosił 27 lat dla mężczyzn oraz prawie 25 lat

dla kobiet.

8

Za J. Hajnal (1965) str.109

9

Autor podkre

śla że jakiekolwiek szacunki na podstawie danych osiemnastowiecznych oraz wcześniejszych

obarczone s

ą dużym błędem, ze względu na niekompletność danych. Rozwiązaniem tego problemu może być

zastosowanie

żmudnego proces dopasowywania aktów chrztu do aktów małżeństwa co może pozwolić na

dokładne okre

ślenie wieku małżonków w momencie zawierania związku małżeńskiego, co może pozwolić na

precyzyjniejsze okre

ślenie średniego wieku zawierania małżeństwa.

10

Za J. Hajnal (1965), str. 110

background image

19

U

żywając podobnych zabiegów metodologicznych (zob. przypis nr.9), oszacowano średni

wiek zawarcia zwi

ązku małżeńskiego (łącznego, czyli uwzględniającego powtórne

mał

żeństwa) dla dwóch parafii angielskich (Morrel 1935)

11

, odpowiednio z drugiej połowy

XVI wieku oraz z drugiej połowy XVII. Na przestrzeni stu lat, wska

źnik ten nie uległ

zasadniczym zmianom i wynosił odpowiedni dla kobiet 24 lata oraz dla m

ężczyzn 27 lat.

Podsumowuj

ąc powyższe badania, można stwierdzić, że charakterystyczny dla Europy

wzorzec zawierania mał

żeństw może być zaobserwowany co najmniej w pierwszej połowie

osiemnastego wieku a nawet w okresie wcze

śniejszym (przełom XVI i XVII wieku). Mówiąc

o wiekach wcze

śniejszych musimy jednak pamiętać o tym że jakiekolwiek kalkulacje są tu

obci

ążone dużym błędem i wnioskowanie na ich podstawie może być wątpliwe.

Dalsze cofni

ęcie się w czasie i prześledzenie, czy podobny wzorzec istniał wcześniej, jest

utrudnione z powodów opisanych powy

żej, a także dlatego, że większość istniejących

zapisów dotyczy wy

ższych warstw społecznych lub arystokracji. Dlatego też analiza może

by

ć obarczona błędem wnioskowania z jednej grupy o trendach dla całej populacji.

Badanie brytyjskiej szlachty (Hollingsworth 1957)

12

, cytowane przez autora, pokazuje procent

bez

żennych mężczyzn oraz niezamężnych kobiet w wieku 20 oraz 50 lat, w kohortach

urodzonych na przestrzeni lat 1330-1879. Dane te pokazuj

ą wyraźnie zmianę, jaka dokonała

si

ę na przestrzeni tych wieków. O ile wśród kohort urodzonych w okresie od 1330 do 1479,

w

śród mężczyzn w wieku lat 20 odsetek kawalerów wynosił 70%, to dla kohort urodzonych

w latach 1830-1879 było to ju

ż 100%. Trend zmierzania ku „europejskiemu” wzorcowi

mał

żeństwa, widać wyraźniej gdy spojrzymy na odsetek bezżennych mężczyzn w wieku lat

50. W kohortach 1330-1479 wynosił on 9% podczas gdy w kohortach 1830-1879 wynosił on

ju

ż 20%. Jak było to stwierdzone już wyżej, różnice te są o wiele bardziej widoczne w

przypadku kobiet. O ile w

śród kohort urodzonych w latach 1330-1479, wśród kobiet 20

letnich było jedynie 42% panien to w kohortach urodzonych w latach 1830-1879 odsetek ten

podwoił si

ę i wynosił już 80%. Natomiast wśród kobiet 50 letnich odsetki niezamężnych

kobiet wyniosły odpowiednio 7% dla kohort z lat 1330-1479 oraz 22% dla kohort z lat 1830-

1879.

Jak zwraca uwag

ę autor, zmiana jaka dokonała się na przestrzeni ponad pięciu wieków, od

1330

do

1879

roku,

doprowadziła

do

wytworzenia

si

ę wzorca małżeństwa

charakterystycznego dla Europy zachodniej. W przypadku dwóch pierwszych kohort,

urodzonych w latach 1330-1479 oraz 1480-1679, odsetki osób bez

żennych w tych kohortach

11

Za J. Hajnal (1965), str. 110

12

Za J. Hajnal (1965), str. 113

background image

20

s

ą prawie identyczne i wynoszą; dla mężczyzn w wieku 20 lat odpowiednio 70% oraz 79%

lat, a dla m

ężczyzn w wieku 50 lat, 9% oraz 14%. Analogiczny odsetek dla kobiet w wieku lat

20, wynosi 42%, a dla kobiet w wieku 50 lat odpowiednio 7% oraz 6%. Te wła

śnie wskaźniki

z okresu od 1330 do 1679 zdaniem autora dowodz

ą że wzorzec małżeństwa dominujący w

tym okresie, był odmienny od wzorca scharakteryzowanego jako „europejski”.

W pó

źniejszych kohortach sytuacja zmienia się diametralnie. Począwszy od kohorty 1680-

1729 mo

żemy już mówić o pojawieniu się typowo „europejskiego” wzorca małżeństwa.

Podobna zmiana widoczna jest wyra

źnie, jeżeli wziąć pod uwagę średni wiek zawarcia

pierwszego mał

żeństwa dla analizowanych kohort. Sytuacja ta została uwidoczniona w

Tabeli2.

Tabela 2.

Średni wiek zawarcia pierwszego małżeństwa wśród angielskiej szlachty, dla analizowanych kohort

Hollingsworth 1957

13

Kohorta

1330-1479

1480-1679

1680-1729

1730-1779

1780-1829

1830-1879

M

ężczyźni

22,4

24,3

28,6

28,6

30,5

30,0

Kobiety

17,1

19,5

22,2

24,0

24,7

24,2

Podobnie jak było to w przypadku wska

źnika proporcji osób bezżennych, począwszy od

kohorty urodzonej w latach 1680-1729, mo

żemy zauważyć dramatyczną zmianę w średnim

wieku zawierania zwi

ązków małżeńskich z 24 lat na 28 lat. Widać tutaj przełomową zmianę

jaka dokonała si

ę w wzorcu zawierania związku małżeńskiego na przestrzeni tego okresu.

Podobne rezultaty dała analiza danych z lat 1550-1899, dotycz

ących genewskiej

arystokracji (Henry 1956)

14

. Ró

żnica we wzorze zawierania związków małżeńskich widoczna

jest szczególnie wyra

źnie dla kobiet, gdzie dla kohorty urodzonej w latach 1550-1599,

odsetek niezam

ężnych kobiet, które ukończyły 50 rok życia wynosił 2% (średni wiek

pierwszego mał

żeństwa 21 lat), a dla kohorty urodzonej w latach 1600-1649 wynosił on 7%

(

średni wiek pierwszego małżeństwa 24 lata).

Ten sam odsetek dla kohorty 1650-1699 wynosił ju

ż 25% (średni wiek pierwszego

mał

żeństwa prawie 26 lat). Wyraźnie widzimy tu „nieeuropejski” wzorzec zawierania

mał

żeństw w dwóch pierwszych kohortach, podczas gdy trzecia kohorta reprezentuje już

typowy „europejski” wzorzec. Oczywisty wydaje si

ę tutaj także związek przesuwającego się

średniego wieku zawierania małżeństwa oraz zwiększającej się proporcji osób bezżennych.

Ogólnym wnioskiem płyn

ącym z obydwu przedstawionych badań jest spostrzeżenie

13

Za J. Hajnal (1965), str. 114

14

Za J. Hajnal (1965), str. 114

background image

21

zasadniczej zmiany w trendach demograficznych, jaka dokonała si

ę gdzieś w drugiej połowie

wieku XVII.

Warto, dla porównania, cofn

ąć się jeszcze bardziej wstecz i zobaczyć, jakie były

warto

ści omawianych wskaźników w okresach poprzedzających opisywaną zmianę.

Analizy stanu cywilnego dla wieków

średnich opierają się w głównej mierze na analizie ksiąg

i rejestrów podatkowych. Najlepiej zachowan

ą ewidencją podatkową są zapisy angielskie z

drugiej połowy XIV wieku zanalizowane przez J.C. Russela (1948)

15

. Zapisy podatkowe

umo

żliwiają dodatkowo rozważenie proporcji osób pozostających w związkach małżeńskich

w populacji ze wzgl

ędu na wielkość miejsca zamieszkania. Proporcja osób pozostających w

zwi

ązkach małżeńskich, w grupie wiekowej 14 lat i więcej, waha się od 82% dla mężczyzn i

86% dla kobiet w najmniejszych miejscowo

ściach, do około 61%, dla obu płci, w

najwi

ększych zanotowanych miejscowościach. Proporcje te są zdecydowanie wyższe w

porównaniu z warto

ścią analogicznych wskaźników dla „europejskiego” wzorca małżeństwa.

Warto

ści te świadczą o stosunkowo niskiej proporcji osób bezżennych, zarówno w przypadku

kobiet jak i w przypadku m

ężczyzn. Średnio dla obu płci, już 68% osób, w szerokiej grupie

wiekowej 14 lat i wi

ęcej, było już w związkach małżeńskich, co świadczyło by było tym, że

mał

żeństwo było powszechne i rzadko spotykało się osoby niezamężne. Pamiętajmy, że

wi

ększość ówczesnej populacji zamieszkiwała wsie, dlatego też autor kalkuluje ogólną

proporcj

ę osób pozostających w związkach maŀżeńskich (dla osób powyżej 14 roku życia) na

około 70%. Dla porównania, analogiczny odsetek dla modelowo okre

ślonego „europejskiego”

wzorca zawierania mał

żeństwa wynosił przeciętnie 55%, i zazwyczaj poniżej 50% w XIX

wieku.

W przypadku wzorca „nie-europejskiego”, odsetki osób w zwi

ązkach małżeńskich, dla

krajów reprezentuj

ących ten wzorzec, wynosiły według cenzusów z 1900 (grupa wiekowa

14+); 69% dla Bułgarii, 65% dla Rumunii, oraz 69% dla Serbii (Hajnal 1965:119).

Wida

ć więc, że wartości te są zbliżone do odsetków, jakie obliczono na podstawie danych

pochodz

ących ze średniowiecznej Europy.

Co prawda, Hajnal poddaje w w

ątpliwość wiarygodność wyliczeń opartych na spisach

podatkowych, gdy

ż poza ich obręb wyłączona była biedota (w przeważającej mierze

bez

żenna), czy osoby bezżenne chcące uniknąć opodatkowania i umyślnie zaniżające swój

wiek. Autor analizy szacuje odsetek takich nieuwzgl

ędnionych osób na około 5% w skali

populacji. Ale nawet je

śli połowę z nich stanowiły kobiety, to i tak mamy do czynienia ze

15

Za J. Hajnal (1965), str. 117

background image

22

wzorcem zawierania mał

żeństwa daleko odbiegającym od wzorca „europejskiego”.

Jak wida

ć z przytoczonej powyżej ewidencji statystycznej, z pewnością mamy do

czynienia z procesem zmiany jaki nast

ąpił pomiędzy rokiem 1400 a rokiem 1650. Można

sobie postawi

ć pytanie, jakie okoliczności społeczne i ekonomiczne spowodowały taką

przemian

ę wzorca zawierania małżeństw. Jakie czynniki spowodowały przejście do

„europejskiego” wzorca zawierania mał

żeństw, związanego z nim późnego wieku zawierania

mał

żeństwa oraz wysokiej proporcji osób bezżennych w populacji.

Jedna grupa wyja

śnień, którą można określić jako wyjaśnienia opierające się o mechanizmy

demograficzne, została zaproponowana przez samego autora (Hajnal 1965). Pierwszym

źródłem wpływu mógł być tu fakt nierównego rozłożenie płci w populacji. Niedobór kobiet w

krajach charakteryzuj

ących się „nie-europejskim” wzorcem małżeństwa mógł powodować, że

wszystkie kobiety, które mogły wej

ść w związek małżeński, robiły to. Dawało by to

wyja

śnienie tak wysokiej stopy małżeństw. Z kolei nadwyżka kobiet w krajach

charakteryzuj

ących się europejskim wzorcem małżeństwa może powodować niską stopę

mał

żeństw.

Oczywi

ście, nie tylko proporcja płci w populacji, i jej ewentualne odchylenia, mogą mieć

wpływ na stop

ę małżeństw. Innym demograficznym wyjaśnieniem będzie fakt wchodzenia w

zwi

ązki małżeńskie na tzw. wtórnym rynku małżeńskim, czyli wchodzenie na rynek

mał

żeński osób owdowiałych. Rozwój takiego „wtórnego rynku” związany jest zawsze z

wysok

ą liczbą małżeństw rozwiązanych przez śmierć jednego z partnerów. W sytuacji, gdy

pozostały partner jest jeszcze wystarczaj

ąco młody i przy założeniu, że owdowiali mężczyźni

wchodz

ą powtórnie w związki małżeńskie częściej niż wdowy, to każda kobieta w populacji

ma szans

ę co najmniej raz wyjść za mąż, nawet jeśli w populacji przewaga kobiet na

m

ężczyznami jest znaczna. Takie powtórne zawieranie związków małżeńskich będzie

działało na podobnej zasadzie co poligamia. Taka tendencja została okre

ślona ponad 200 lat

temu jako „poligamia successiva” (Sussmilch 1775)

16

. Pomysł ten zrodził si

ę z obserwacji,

że śmiertelność wśród mężczyzn poniżej 20 roku życia była wyższa niż nadwyżka

urodzonych chłopców. St

ąd w wieku 20 lat istniała istotna nadwyżka dziewcząt nad

chłopcami. W obliczu takiej sytuacji koncepcja „poligamia successiva” wyja

śniała, dlaczego

nadwy

żka niezamężnych kobiet była redukowana przez zawieranie związków małżeńskich

przez starszych owdowiałych m

ężczyzn.

16

Za J. Hajnal (1965), str. 128

background image

23

Kolejnym czynnikiem demograficznym wpływaj

ącym na stopę zawieranych

mał

żeństw jest różnica w wieku pomiędzy nowożeńcami. Zależność pomiędzy wiekiem

nowo

żeńców może być pokazana na prostym przykładzie.

Je

żeli przyjmiemy trzy założenia, że; (i) wszystkie panny w wieku lat 20 żenią się z

kawalerami w wieku lat 25, (ii) m

ężczyźni żenią się w każdym przypadku (tj. niezależnie od

wieku panny młodej) ale proporcja zam

ężnych kobiet uzależniona jest od dostępności

m

ężczyzn, (iii) liczba urodzeń pozostaje niezmieniona z roku na rok. Przy takich założeniach

liczba kobiet wchodz

ąca w związki małżeńskie może być zmniejszona poprzez śmiertelność

m

ężczyzn w wieku od 20 do 25 lat. Jeżeli teraz, caeteris paribus, zmienimy warunek

pierwszy, i panny w wieku lat 20 b

ędą wychodziły za mąż za kawalerów w wieku lat 20 to

proporcja kobiet w zwi

ązkach małżeńskich będzie wyższa, ponieważ mężczyźni którzy

umarliby w wieku 20-25 lat s

ą teraz dostępni. Jeśli by teraz znowu zwiększyć wiek

zawieranych zwi

ązków małżeńskich przez kawalerów do 30, lat to stopa małżeństw znowu by

spadła ze wzgl

ędu na zmniejszoną podaż potencjalnych panów młodych, ze względu na

śmiertelność w wieku 25-30 lat.

Na tym przykładzie wida

ć, jak różnice w wieku zawierania małżeństwa oraz opóźnianie

mał

żeństwa mogą wpływać na kompensowanie różnic w proporcjach płci w populacji. Jeśli

teraz uchylimy zało

żenie (iii), to wpływ różnic w wieku będzie jeszcze większy. Duża różnica

w wieku zawierania zwi

ązków małżeńskich w populacji cechującej się wysoką śmiertelnością

i wzrastaj

ącą liczbą urodzin wpływa na zredukowanie szans kobiet na wejście w związek

mał

żeński. Paradoksalnie, kraje posiadające europejski wzorzec zawierania małżeństwa

cechuje niewielka ró

żnica wieku pomiędzy małżonkami (2, 3 lata) oraz wysoki odsetek osób

bez

żennych w populacji. Rozwiązaniem tego paradoksu jest konstatacja, że w krajach o „nie-

europejskim” wzorcu mał

żeństwa, duża różnica w wieku zawarcia małżeństwa pomiędzy

m

ężczyznami i kobietami (na korzyść mężczyzn) jest balansowana poprzez większy stopień

poligamiczno

ści (czy to symultanicznej czy sukcesywnej) w tych społeczeństwach.

Rozwa

żania te pozostają w zgodzie z obserwacja poczynioną na początku, a dotycząca

przewagi kobiet w grupie osób bez

żennych w krajach o „europejskim” wzorcu małżeństwa,

oraz o przewadze m

ężczyzn w grupie osób bezżennych w krajach charakteryzujących się

„nie-europejskim” wzorcem mał

żeństwa.

Zakładaj

ąc częstsze występowanie poligamii (obu rodzajów) w krajach charakteryzujących

si

ę „nie-europejskim” wzorcem małżeństwa, istnienie większej proporcji mężczyzn wśród

osób bez

żennych może być wyjaśnione przez fakt, że rynek małżeński był monopolizowany

przez m

ężczyzn wysoko usytuowanych w hierarchii społecznej. Monopolizacja ta przejawiała

background image

24

si

ę w częstym powtórnym wchodzeniu na rynek małżeński. Odwrotnie zaś, wyższy odsetek

kobiet w

śród osób niezamężnych w krajach charakteryzujących się „europejskim” wzorcem

mał

żeństwa mógł być powodowany ograniczoną dostępnością potencjalnych partnerów na

rynku mał

żeńskim.

W istocie, wysoka cz

ęstość poligamii symultanicznej jest możliwa wtedy, gdy młodzi

m

ężczyźni pozostają niezamężni przez długi okres a potem wchodzą w związki małżeńskie z

kobietami o wiele młodszymi. W takim systemie prawie ka

żda kobieta powyżej 16 roku życia

jest zam

ężna, a jedynie niektórzy starsi mężczyźni są żonaci i większość z nich ma więcej niż

jedn

ą żonę.

Podsumowuj

ąc te rozważania, Hajnal konkluduje, że od początku osiemnastego wieku

nast

ąpiła redukcja liczby mężczyzn, którzy mogliby stać się potencjalnymi mężami, w

porównaniu z ilo

ścią kobiet. Obniżanie się śmiertelności spowodowało redukcję liczby

wdowców a przez to mo

żliwość poligamii sukcesywnej. Świadczy o tym spadek małżeństw

zawieranych przez wdowców z 20% w latach 1750-1800 do 10% w latach 1901-1910. Taki

spadek warto

ści tego wskaźnika był prawdopodobnie typowy dla całej Europy w tym okresie.

Spadek

śmiertelności, w sposób pośredni zredukował (zgodnie z mechanizmem opisanym

powy

żej) szanse kobiet a wstąpienie w związek małżeński poprzez zwiększenie stopy wzrostu

populacji.

Wpływ miał tutaj tak

że fakt, że emigracja w wieku XIX była domeną męską, co powodowało

dodatkowy odpływ m

ężczyzn z rynku małżeńskiego. W końcu w wielu krajach europejskich

zanotowano w tym okresie spadek liczby zawieranych mał

żeństw, zarówno przez kobiety jak

i przez m

ężczyzn. Spadek ten postrzegany był jako odpowiedź na głosy nawołujące do

ograniczenia wzrostu populacji. Na skutek tych zjawisk proporcja niezam

ężnych kobiet

wzrosła do poziomu nie notowanego w europie północno-zachodniej przed ko

ńcem XIX

wieku. Sytuacja ta uległa zmianie po 1920 roku kiedy to nadwy

żka niezamężnych kobiet

została zast

ąpiona ich niedoborem.

Na zako

ńczenie rozważań autor podkreśla istnienie ścisłego związku pomiędzy

ogólnymi warunkami ekonomicznymi w wzorcem mał

żeństwa. Opóźnienie wieku zawierania

zwi

ązku małżeńskiego w kontekście ekonomicznym oznacza, przede wszystkim, opóźnienie

zało

żenia rodziny, mając na celu akumulację kapitału, który zostanie później zużyty na

potrzeby gospodarstwa domowego. W krajach charakteryzuj

ących się „europejskim”

wzorcem zawierania mał

żeństw osoby miały kilka lat „wolnego” dorosłego życia przed

zało

żeniem rodziny i najczęściej był to okres maksymalnych możliwości produkcyjnych, bez

ponoszenia kosztów dzieci i gospodarstwa domowego. Te „oszcz

ędności” i akumulacje dóbr

background image

25

poczynione w okresie poprzedzaj

ącym małżeństwo mogły w istotny sposób wpłynąć na fakt,

że gospodarstwo domowe mogło skupiać się na pozyskiwaniu dóbr innych niż dobra

potrzebne do bezpo

średniego przeżycia jego członków. W sytuacji, gdy późne małżeństwo

stało si

ę normą, a z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w XVIII oraz XIX wieku w Europie,

zwi

ększona podaż ludzi na rynku pracy (szczególnie kobiet, które nie były związane

konieczno

ścią wczesnego angażowania się w macierzyństwo), całkowita wartość

generowanego popytu na dobra była zdecydowanie wi

ększa niż ta generowana przez mało

liczn

ą klasę bogatych rodzin w populacjach, które generalnie funkcjonowały na krawędzi

prze

życia i zajmowały się głównie wytwarzaniem dóbr pierwszej potrzeby (społeczeństwa

agrarne). Takie przemiany demograficzne stanowiły doskonałe podło

że dla nadchodzących

przemian i dynamicznego wzrostu ekonomicznego Europy

17

.

Kusz

ącą jest perspektywa, by wyjaśniać przemiany wzorca małżeństwa odwołując się do

przemian ekonomicznych. Z tej perspektywy wydaje si

ę konieczne, by podjęcie decyzji o

zawarciu mał

żeństwa odwlec tak, by nowożeńcy byli w stanie utworzyć niezależne

gospodarstwo domowe w celu utrzymania rodziny. W społecze

ństwach charakteryzujących

si

ę „nie-europejskim” wzorcem zawierania małżeństw, para młoda mogła być inkorporowana

w szerszy system ekonomiczny, taki jak rodzina rozszerzona (joint family). Je

żeli ta

argumentacja jest słuszna, to rozwój europejskiego wzorca mał

żeństwa musi być związany z

pojawieniem si

ę rodziny nuklearnej (stem family), a początkowo z primogeniturą, czyli

dziedziczeniem ziemi jedynie przez najstarszego potomka.

Podsumowuj

ące ten wątek podkreślić należy fakt istnienia specyficznego dla Europy

wzorca zawierania zwi

ązków małżeńskich. Ostatecznego uformowania się tego wzorca

nale

ży szukać już w wieku XVII. Natomiast początków formowania się tego wzorca można

upatrywa

ć już w wieku szesnastym, na podstawie analizy danych o wyższych klasach

społecznych z tego okresu. Istotne jest,

że w żadnej z analizowanych grup wzorzec ten nie

wyst

ąpił przed początkiem XVI wieku.

O ile Hajnal w swoim tek

ście formułuje hipotezy wyjaśniające ten fenomen w kategoriach

stricte demograficznych i statystycznych, to interesuj

ące wydaje się prześledzenie go

kontek

ście historycznym: społecznych i ekonomicznych okoliczności pojawienia się

charakterystycznego dla Europy zachodniej wzorca zawierania mał

żeństw. Odtworzenie tych

okoliczno

ści ma duże znaczenie ze względu na fakt, że mają one związek z pojawieniem się

17

Fakt zwi

ększenia się podaży rąk do pracy w fazie dynamicznego rozwoju Europy w XVIII wieku stanowił

,zdaniem autora, o przewadze ekonomii starego kontynentu nad ekonomiami innych regionów.

background image

26

znacznego odsetka osób bez

żennych w populacji (jak zauważa Hajnal, dotyczy to głównie

kobiet).

Dokładne prze

śledzenie zmiany demograficznej pozwoli nam zaobserwować, że nawet tzw.

„wzorzec europejski” nie był jednolity i cechowała go wewn

ętrzna dynamika związana z

przemianami ekonomicznymi. Odtworzenie tej wewn

ętrznej dynamiki, mającej niebagatelny

wpływ na proporcj

ę osób bezżennych w populacji, pozwoli naszkicować okoliczności

historyczne i ekonomiczne pojawienia si

ę opisywanych grup. Jak wynika to z materiału

zanalizowanego przez J. Hajnala, zmiana we wzorcu zawierania mał

żeństw dokonywała się

stopniowo od pocz

ątku XVIII wieku. Mogliśmy zaobserwować na podstawie

zaprezentowanych danych,

że osoby z kohorty 1680-1729 charakteryzował późniejszy wiek

zawarcia zwi

ązku małżeńskiego niż było to w kohortach wcześniejszych (dla mężczyzn było

to 24 lata wobec 22). Ten zaobserwowany przełom demograficzny jest zasadniczo zbie

żny

historycznie z rozpocz

ęciem się tak zwanej rewolucji industrialnej na wyspach brytyjskich.

4. Społeczne i ekonomiczne okoliczno

ści pojawienia się osób bezżennych. Wewnętrzna

dynamika wzorca europejskiego.

W poprzednim paragrafie scharakteryzowany został ogólnie proces pojawienia si

ę grupy osób

niezam

ężnych w populacji, oraz związane z nim zjawiska, z pominięciem jednak istotnych

aspektów tego procesu. Po pierwsze, wewn

ętrznej dynamiki „wzorca europejskiego”, oraz po

drugie wpływu warunków społeczno-ekonomicznych na przemiany demograficzne. Obydwa

te aspekty s

ą ze sobą silnie powiązane. Choć wzorzec „europejski” pozostawał zdecydowanie

odmienny od pozostałych wyodr

ębnionych wzorców, to sam podlegał wewnętrznej dynamice

zwi

ązanej z przemianami ekonomicznymi jakie dokonywały się w Europie zachodniej.

Wnikliwa analiza zmian zachodz

ących w okresie od XVI do XVIII wieku pozwoli nam

prze

śledzić proces wyłaniania się grupy osób bezżennych w populacji w kontekście przemian

społecznych oraz wewn

ętrznych zmian „europejskiego” wzorca zawierania małżeństw.

Fundamentaln

ą pracą opisującą wpływ warunków ekonomicznych na formowanie się

rodziny i mał

żeństwa jest praca Davida Levine (1977). W pracy tej autor pokazuje wpływ

urbanizacji regionów rolniczych na zmiany demograficzne, jakie dokonały si

ę w Anglii na

przestrzeni od XVII do XIX wieku. Sw

ą uwagę koncentruje on na wybranych miasteczkach

angielskich, dla których istniej

ą wiarygodne źródła danych. Na tej podstawie możemy

prze

śledzić zmianę w sposobie formowania rodziny wraz z nadejściem rewolucji

przemysłowej i tak zwanej proletaryzacji społeczno

ści rolniczych. Choć konkluzje autora

dotycz

ące formowanie się małżeństw w tym okresie historycznym są inne niż obraz

background image

27

nakre

ślony przez Johna Hajnala, to jak się później okaże, pasują one jednak do ram

teoretycznych jakimi s

ą typologie wzorców małżeństwa.

Proces zmian demograficznych jaki dokonał si

ę w Anglii podczas tzw. rewolucji

przemysłowej miał swoje

źródło, jak stwierdza autor (Levine 1977:9) w stale rosnącej

liczebnnie populacji, co powodowało „nadwy

żkę” potomków i problemy z dziedziczeniem

ograniczonego zasobu, jakim była ziemia uprawna. W takiej sytuacji decydowano si

ę na

utrzymanie spu

ścizny ziemskiej nietkniętej (dziedziczenie przez jednego potomka), co

powodowało,

że pozostali potomkowie musieli opuścić dotychczasowe miejsce zamieszkania,

lub dzielono ziemi

ę pomiędzy wszystkich potomków. Z uwagi na to, że regiony rolnicze

cechowały si

ę taką ograniczoną możliwość absorpcji rąk do pracy, powodowało to

dynamiczny wzrost tzw. proletariatu czyli

żebraków, wagabundów, opryszków czy ogólniej

mówi

ąc, ludzi żyjących na marginesie ówczesnego społeczeństwa.

Rosn

ąca liczebność proletariatu zbiegła się czasowo z upowszechnieniem się manufaktury

dziewiarskiej, które to upowszechnienie zapocz

ątkowane zostało wynalazkiem maszyny

tkackiej w 1589 (Levine 1977:16-34). Wynalazek ten zrewolucjonizował prac

ę tkaczy i

pozwolił na bardziej efektywn

ą i szybszą produkcję, co z kolei zwiększyło popyt na

niewykwalifikowanych pracowników, którzy rekrutowali si

ę z proletariatu.

W pierwszej fazie rewolucji przemysłowej, protoindustrializacji, która poprzedzała

pojawienie si

ę wielkiego przemysłu, robotnicy zatrudniani w warsztatach przędzalniczych

dorabiali w ten sposób do głównego

źródła utrzymania, jakim była gospodarka rolna.

Jednak

że w krótkim czasie wysoka płaca sprawiła, że pojawili się „pełnoetatowi” robotnicy,

których jednym

źródłem utrzymania była praca w pierwotnej „fabryce” włókienniczej.

Dochodzenie do samodzielnych zarobków w młodym wieku eliminowało konieczno

ść

czekania na zmian

ę pokoleniową, by pozyskać zasoby ekonomiczne pozwalające na

samodzielne zało

żenie rodziny. Taka sytuacja zburzyła świat oparty na naturalnej wymianie

pokole

ń. W tradycyjnych społecznościach agrarnych wiek zawierania małżeństw był wysoki

ze wzgl

ędu na nieelastyczną podaż na pracę. Kolejne pokolenia musiały zaczekać z

zało

żeniem rodziny aż do momentu, kiedy gospodarstwo lub warsztat zostaną oddane przez

ojca synowi. Mówi

ąc najogólniej, opisany powyżej proces proletaryzacji wieśniaków czy

rzemie

ślników, uwolnił te grupy społeczne z formy kontroli zawierania małżeństw jaką było

czekanie na zmian

ę pokoleniową. Taki właśnie wpływ rozpoczynającej się fazy kapitalizmu

wpływał destabilizuj

ąco na równowagę demograficzną społeczeństw (Levine 1977).

W fazie preindustrialnej (1600-1699)

średni wiek zawierania małżeństw był wysoki (29 lat

dla m

ężczyzn a 28 dla kobiet) podczas gdy w latach 1825-1851 wiek obniżył się o ponad 5 lat

background image

28

dla obu płci. W okresie preindustrialnym prawie jedna czwarta panien młodych miała ponad

30 lat, natomiast po roku 1825 takich kobiet było ju

ż mniej niż 10% (Levine 1977:62).

Podobna tendencja miała miejsce w przypadku m

ężczyzn, z tą jednak różnicą, że była ona

bardziej gwałtowna. Dla przykładu w dekadzie 1776-1785, 44% panów młodych było poni

żej

25 roku

życia, podczas gdy w dekadzie następnej już 65%.

Zmiana taka spowodowana była przede wszystkim faktem

że małżonkowie osiągali

samodzielno

ść ekonomiczną i maksymalne możliwości zarobkowe stosunkowo wcześnie.

Stało si

ę tak głównie dzięki dostępności pracy w przędzalniach. Analizowane przez autora

przypadki angielskich miasteczek w okresie industrializacji s

ą przykładem, par excellence,

zwi

ązku pomiędzy popytem na pracę a zmieniającym się wiekiem zawierania małżeństw (por.

Becker 1993).

Ewidencja historyczna, na jak

ą powołuje się Levine zdaje się przeczyć Hajnalowskiej

tezie o rosn

ącym wieku zawierania małżeństw jako o cesze wyróżniającej „europejski”

wzorzec zawierania mał

żeństw. Musimy jednak pamiętać o tym, że rozważania

zaprezentowane w ksi

ążce Levine’a są na pewno bardziej szczegółowe i zawężone do nowo

tworz

ącej się grupy społecznej, proletariatu. Brak jest tutaj pełnego obrazu, który pozwoliłby

nam stwierdzi

ć, jak sytuacja ta wyglądała w innych warstwach społecznych. Jednakże dane

na bardzo ogólnym poziomie zdaj

ą się potwierdzać opis dokonany przez Johna Hajnala. Na

poziomie ogólnych trendów demograficznych mo

żemy zauważyć istotne różnice w proporcji

osób zam

ężnych w populacji dla różnych regionów geograficznych, leżących w regionach

wyodr

ębnionych przez Hajnala (Laslett 1972:52).

Tabela 3, uwidacznia raz jeszcze ró

żnice jakie istniały dla różnych regionów Europy. Widać

że odsetki osób niezamężnych w osiemnastowiecznym Belgradzie, różnią się zdecydowanie

od analogicznych odsetków dla Francji czy Anglii. Jednocze

śnie odsetki dla Japonii pokazują,

że w tym obszarze kulturowym praktycznie nie istniało takie zjawisko jak bezżenność w

starszych kategoriach wiekowych. Obserwacja ta potwierdzała by tez

ę o odrębności wzorca

„nie-europejskiego” od wzorca „europejskiego”.

Tabela 3. Osoby bez

żenne w wybranych krajach, pokazane jako procent wybranych grup wiekowych (w

nawiasach podano dat

ę oraz miejscowość z której pochodzą dane). śródło: Laslett 1972:75

m

ężczyźni

kobiety

Kraj

40-44 45-49

50-59

60-69

70+

40-44

45-49

50-59

60-69

70+

Anglia (Ealing 1599)

29

50

12

20

0

0

12

0

12

0

Francja ( Longuenesse1778)

25

26

22

0

33

10

0

20

0

0

Serbia (Belgrad 1733-4)

3

7

7

5

10

5

0

0

0

14

Japonia (Nishinomia 1713)

0

0

0

0

0

0

0

0

0

0

background image

29

Te, niekiedy sprzeczne, informacje oparte na wycinkowym materiale historycznym

mog

ą zostać zweryfikowane przez inne źródło, jakim jest gigantyczna rekonstrukcja historii

populacji angielskiej sporz

ądzona na podstawie rejestrów małżeństw, chrztów i pogrzebów z

404 parafii anglika

ńskich (Wrigley, Schofield 1981). Ta największa dostępna analiza

demograficzna oparta na materiale historycznym zdaje si

ę potwierdzać hipotezy co do

wzorców mał

żeństw i proporcji bezżennych w populacji, tak jak opisali je w swych pracach

John Hajnal i David Levine. Autorzy w swej rekonstrukcji zwracaj

ą uwagę, podobnie jak

uczynił to John Hajnal,

że zachwianie proporcji płci w populacji na skutek migracji za pracą

(głównie dotyczyło to m

ężczyzn) powodowało zmniejszenie szans na małżeństwo dla kobiet i

skutkowało zarówno pó

źniejszym wiekiem zawierania małżeństw jak i większą proporcją

osób pozostaj

ących w stanie bezżennym (Wrigley, Schofield 1981:233).

Analizuj

ąc trendy dotyczące wieku zawierania związków małżeńskich, na podstawie

rekonstrukcji historii populacji angielskiej, mo

żemy zauważyć, że zarówno Hajnal jak i

Levine dokonali poprawnej diagnozy sytuacji. Pocz

ąwszy od XVII wieku, mamy do

czynienia z wzorcem charakterystycznym dla Europy, wyró

żnionym ze względu na późny

wiek zawierania zwi

ązków małżeńskich, co stanowi podstawę do odróżnienia go od innych

wzorców, a jednocze

śnie mamy do czynienia z wewnętrzną dynamiką tego wzorca,

polegaj

ącą na sukcesywnym obniżaniu się średniego wieku zawierania małżeństw. Jednakże

wiek ten pozostaje ci

ągle na tyle wysoki, by można było go uznać za cechę wyróżniającą

wzorzec „europejski” od wzorca „wschodnio-europejskiego” czy wzorca „nie-europejskiego”.

Tabela 4.

Średni wiek pierwszego małżeństwa: średnie z 12 przeprowadzonych rekonstrukcji.

Źródło; Wrigley, Schofield 1981:255.

1600-49

1650-99

1700-49

1750-99

1800-49

m

ężczyźni

28,0

27,8

27,5

26,4

25,3

kobiety

26,0

26,5

26,2

24,9

23,4

Jak wida

ć to z Tabeli 4, od początku XVII wieku zanotowano znaczny spadek średniego

wieku zawarcia pierwszego mał

żeństwa zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn. Spadek ten

oraz jego mechanizm został dobrze opisany przez Levine’a (1977). Jednak mimo tak

znacznego spadku wieku zawierania zwi

ązków małżeńskich na przestrzeni ponad dwóch

wieków (spadek o 2,7 lat dla m

ężczyzn, oraz o 2,6 lat dla kobiet) w połowie dziewiętnastego

background image

30

wieku wci

ąż możemy mówić o odmiennym dla europy wzorcu zawierania małżeństw ze

wzgl

ędu na wiek

18

.

Jak ta sytuacja wpływała na proporcj

ę osób bezżennych w populacji? Jak już zostało to

parokrotnie stwierdzone powy

żej, wiek zawierania małżeństwa był zawsze ściśle powiązany z

proporcj

ą osób bezżennych. W opisywanej rekonstrukcji posłużono się wyrafinowaną

metod

ą, by określić zmieniającą się proporcję osób bezżennych na przestrzeni lat 1556-

1861

19

. W swej analizie autorzy przyjmowali rozmaite zało

żenia co do wieku zawierania

pierwszego zwi

ązku małżeńskiego. Niezależnie jednak od tych założeń profil krzywych

opisuj

ących zmieniającą się proporcję osób bezżennych pozostał niezmieniony.

Dla kohorty urodzonej w roku 1556, 84 osoby na 1000 (bez zró

żnicowania na płeć) w wieku

lat 40-44, pozostały bez

żenne

20

. Dla nast

ępnych kohort mamy do czynienia z dynamicznym

wzrostem tego wska

źnika, który swój szczyt osiąga dla kohorty urodzonej w roku 1611, gdzie

warto

ść wskaźnika wynosi 242, oraz dla kohort urodzonych w roku 1646 i 1651 gdzie dla obu

wska

źnik wyniósł 270

21

. Tak wysokiego poziomu wska

źnik ten nie osiągnie już nigdy. Od

szczytowej warto

ści wskaźnika dla kohorty z 1646 roku, notujemy ciągły spadek wartości dla

kolejnych kohort. Najni

ższa wartość wskaźnika, dla analizowanego okresu, zanotowana

została dla kohorty urodzonej w 1741 roku, jedynie 36 osób na 1000. Nast

ępnie aż do końca

analizowanego okresu, mamy do czynienia ze wzrostem warto

ści wskaźnika który dla

kohorty urodzonej w roku 1821 osi

ąga 107. Wartość ta jest ponad dwa razy niższa od

warto

ści dla kohorty urodzonej w roku 1661 (249 do 107).

Te trendy s

ą zgodne z tabelą zaprezentowaną powyżej. Najgwałtowniejszy spadek

średniego wieku zawierania małżeństw przypada na wiek przełom wieku siedemnastego i

osiemnastego, i jednocze

śnie w tym samym okresie proporcja osób bezżennych w populacji

jest najni

ższa (jedynie 36 osób na 1000 w wieku 40-44). Możemy zadać sobie pytanie,

jakiego rodzaju procesy stoj

ą za takimi fluktuacjami proporcji osób bezżennych.

Kluczowe znaczenie b

ędzie miał tu na pewno wiek zawierania związków małżeńskich, który

jest w du

żej mierze odpowiedzialny za proporcję osób bezżennych (Hajnal 1953). Decyzja o

wst

ąpieniu w związek małżeński zależy z kolei od ogólnych warunków społeczno-

18

Dla krajów o „nie-europejskim” czy „wchodnio-europejskim” wzorcu zawierani mał

żeństw wiek pierwszego

mał

żeństwa wynosił zazwyczaj poniżej 24 lat. Dla porównania w latach 1886-95 średni wiek zawarcia

pierwszego mał

żeństwa w Serbii wynosił dla kobiet 21 lat.

19

Szczegółowy opis metody zobacz: Wrigley, Schofield 1981:257-265

20

Opis ten został dokonany na podstawie tabeli 7.28 z opracowania Wrigley’a i Schofielda (1981). Wska

źnik

jakim si

ę posłużono, to liczba osób bezżennych, na tysiąc osób w wieku 40-44 lata. Przy opisie pokazuję

wska

źniki dla kolejnych kohort.

21

W mi

ędzyczasie zanotowano spadek tego wskaźnika do 171 dla kohorty urodzonej w roku 1626.

background image

31

ekonomicznych (zob. Leivne 1977). By przekona

ć, się czy taka zależność istnieje, Wrigley i

Schofield (1981:425) porównali stop

ę małżeństw z indeksem płac realnych w badanym

okresie. Krzywa pokazuj

ąca zmianę stopy małżeństw dosyć wiernie podąża za zmianami w

płacy realnej co

świadczyło by o zależności, w tym przynajmniej okresie, między decyzją o

zawarciu mał

żeństwa a ogólną sytuacją ekonomiczną poszczególnych osób. Pośrednio będzie

to miało oczywi

ście wpływ na proporcję osób bezżennych. Proporcja ta będzie wyższa w

momentach, gdy stopa mał

żeństw spada.

Posuwaj

ąc się w opisie do przełomu wieku XIX i XX, możemy zauważyć powrót do

wzorców zwi

ązanych z wiekiem zawierania małżeństwa, jakie dominowały w wieku

siedemnastym.

Tabela 5. Porównanie

średniego wieku zawarcia związku małżeńskiego, proporcji osób bezżennych w grupie

wiekowej 45-54 oraz proporcji płci w grupie wiekowej 45-54 (Anglia dane z poszczególnych cenzusów).

Źródło Wrigley, Schofield 1993:437.

1851

1861

1871

1881

1891

1901

1911

Średni wiek zawarcia małżeństwa

m

ężczyźni 26,9

26,4

26,4

62,6

27,0

27,3

27,6

kobiety

25,8

25,4

25,1

25,3

25,9

26,2

26,2

Proporcja bez

żennych w wieku 45-54

m

ężczyźni 11,3

10,4

9,6

9,5

9,8

10,8

11,9

kobiety

12,3

12,0

12,1

12,0

12,53

13,7

15,9

Proporcja płci dla osób w wieku 45-54
(liczba m

ężczyzn na 1000 kobiet)

958

944

926

901

909

921

918

Jak wida

ć z powyższej tabeli, następuje powrót do wartości z przełomu XVII oraz XVIII

wieku, kiedy to wiek

średni wiek zawarcia związku małżeńskiego wynosił dla mężczyzn 27,8

lat a dla kobiet 26,5. Warto

ści te są niemal identyczne dla cenzusu z roku 1911. Jeśli chodzi o

proporcj

ę osób bezżennych, to wartości te nie zmieniły się dramatycznie w porównaniu z

okresem wcze

śniejszym, ale zauważamy wzrost tej proporcji szczególnie w przypadku kobiet.

Wzrosła ona z 12% w 1851 roku do prawie 16% w roku 1911. Musimy jednak cały czas

pami

ętać, że dane te obrazują sytuację jaka miała miejsce na rynku małżeński jakieś 20 lat

wcze

śniej.

Dodatkowych informacji mo

że dostarczyć analiza proporcji płci w grupie wiekowej,

dla której obserwujemy proporcje osób bez

żennych. Jak zauważono wcześniej (Hajnal 1965),

zachwianie proporcji płci w populacji mo

że istotnie wpływać na liczbę osób bezżennych.

Wida

ć wyraźnie, że od 1851 roku proporcja ta stopniowo spada. Tendencja wzrostowa

pojawia si

ę dopiero dla danych z roku 1891. Taki spadek redukuje prawdopodobieństwo tego,

że kobiet wejdzie w związek małżeński. To wyjaśniało by stosunkowo „płaski” trend w

background image

32

proporcji niezam

ężnych kobiet w latach 1851-1881, który zostaje zastąpiony trendem

wzrostowym, pomimo wzrastaj

ącej proporcji płci w grupie wiekowej. Autorzy sugerują, że

wska

źniki te mogą świadczyć o odwróceniu wzorców zawierania małżeństw jakie

dominowały we wcze

śniejszych pokoleniach. Społeczeństwo Anglii z okresu późno

wiktoria

ńskiego preferowało raczej późne małżeństwo, co powodowało wzrost proporcji osób

bez

żennych.

5. W stron

ę współczesności

Przesuwaj

ąc się z opisem do początków XX wieku warto prześledzić ten proces w minionym

ju

ż stuleciu. Swoistą „spuścizną demograficzną” XIX wieku był (przynajmniej można tak

stwierdzi

ć na podstawie powyższych danych) stosunkowo późny wiek wchodzenia w związki

mał

żeńskie i względnie wysoka proporcja osób bezżennych w populacji. Można uznać, że ta

swoista spu

ścizna przetrwała do pierwszej połowy XX wieku. W okresie tym, wyróżnione

przez Hajnala (1965) wzorce zawierania mał

żeństw nadal stanowią adekwatną strukturę

koncepcyjn

ą.

Poni

ższa tabela pokazuje jak dobrze funkcjonują Hajnalowskie kategorie. Różnica zarówno w

proporcji bez

żennych, jak i średniego wieku pierwszego małżeństwa pomiędzy kategoriami są

znaczne.

Tabela 6. Wzorce mał

żeństwa, odsetki osób bezżennych w poszczególnych grupach wiekowych oraz średni wiek

pierwszego mał

żeństwa, wybranych krajach.

Źródło; Dixon 1978

M

ężczyźni

kobiety

Wzorzec, kraj oraz data

20-24

25-29

40-44

ŚWPM

*

20-24

25-29

40-44

ŚWPM

*

Wzorzec „europejski”

Irlandia, 1941

97

83

40

31,4

88

62

28

28,4

Szwecja, 1930

94

67

19

29,5

80

52

28

26,4

Finlandia, 1930

90

60

30

27,4

76

50

30

25,8

Wzorzec „wschodnio europejski”

Albania, 1955

72

29

5

24,9

24

8

2

20,3

Jugosławia, 1931

60

27

6

24,2

35

15

6

21,5

Bułgaria, 1900

58

23

4

24,1

24

3

1

20,8

Wzorzec „nie-europejski”

Korea, 1930

33

10

1

20,8

2

1

0

16,7

Indie, 1931

32

15

4

18,6

4

2

1

12,7

Nepal, 1961

27

10

2

20,0

5

2

1

16,6

*

Średni wiek zawarcia pierwszego małżeństwa

background image

33

Na zako

ńczenie powyższej części warto zwrócić uwagę na to, jak kształtowała się sytuacja w

drugiej połowie dwudziestego wieku, bior

ąc pod uwagę wskaźniki służące wyróżnieniu

wzorców mał

żeństwa. Dzięki temu będziemy mogli przekonać się, czy kategorie

sformułowane przez Johan Hajnala funkcjonuj

ą w świecie współczesnym. Ponadto

przekonamy si

ę, jak duża jest proporcja osób bezżennych we współczesnych

społecze

ństwach. W syntetyczny sposób sytuację tą przedstawia to Tabela 7.

Tabela 7. Proporcja osób bez

żennych w populacji w wybranych grupach wiekowych oraz średni wiek zawarcia

pierwszego mał

żeństwa. Zestawienie międzynarodowe.

Osoby bez

żenne jako procent

wybranych grup wiekowych

Średni wiek zawarcia pierwszego

mał

żeństwa

Region, kraj i data pomiaru

m

ężczyźni

kobiety

m

ężczyźni

kobiety

Środkowy wschód

20-24

40-44

20-24

40-44

Algieria

1948

1

68,2

6,7

23,0

2,6

25,4

19,8

1966

54,3

8,3

12

10,8

2,5

12

-

-

Maroko

1960

1

59,4

3,3

7,6

1,7

23,9

17,5

1971

67,9

3,7

18,3

1,7

-

-

Iran

1956

1

67,4

3,0

15,7

1,2

25,6

19,1

1966

68,2

2,0

13,3

0,9

-

-

1989

57,3

2,3

25,6

1,9

-

-

Izrael

1961

1

74,2

4,8

33,4

2,6

25,4

21,4

1972

75,8

4,6

45,7

2,9

-

-

1987

82,7

3,4

53,4

5,3

-

-

Kuwejt

1970

74,8

4,6

20,9

2,6

-

-

1989

72,8

3,1

45,1

3,2

-

-

Turcja

1960

1

52,2

3,2

14,2

1,7

22,6

19,2

1970

41,3

2,1

12,9

1,5

-

-

1985

68,5

3,0

33,6

1,8

-

22,5

13, 2

Egipt

1960

1

75,5

3,2

23,0

1,8

25,8

19,7

1986

80,7

5,1

39,3

4,1

-

-

Jordania

1961

1

64,2

4,6

26,7

2,8

24,5

20,3

1970

64,2

4,5

26,7

2,7

-

-

Tunezja

1956

1

71,8

6,5

21,3

2,6

25,5

19,2

1975

86,1

3,7

15,0

1,8

-

-

(kontynuacja na nast

ępnej stronie)

background image

34

Osoby bez

żenne jako procent

wybranych grup wiekowych

Średni wiek zawarcia pierwszego

mał

żeństwa

Region, kraj i data pomiaru

m

ężczyźni

kobiety

m

ężczyźni

kobiety

20-24

40-44

20-24

40-44

Azja

Indonezja

1971

58,5

2,1

18,4

1,2

-

-

1980

59,5

1,6

22,1

1,3

-

-

Japonia

1960

1

91,8

2,0

68,4

3,0

27,3

24,7

1970

90,0

2,8

71,6

5,2

-

-

1980

91,4

4,7

77,6

4,4

-

-

Tajlandia

1960

1

68,2

3,0

38,6

3,1

24,7

21,9

1970

64,8

3,6

29,7

3,1

-

-

Chiny

1987

61,0

5,5

39,9

0,2

-

-

Korea Południowa

1960

1

79,2

0,3

31,7

0,1

25,2

21,3

1970

89,9

0,2

51,6

0,1

-

-

1980

93,0

0,7

66,0

0,4

-

-

Indie

1961

1

43,9

3,9

6,0

0,6

21,8

16,8

Europa zachodnia

Austria

1951

1

83,9

11,6

66,2

14,3

27,0

24,5

1971

74,1

8,5

44,9

10,4

-

-

1980

80,5

10,5

56,5

8,9

-

26,9

20, 2

Belgia

1961

1

70,7

9,0

43,5

8,1

25,4

22,2

1971

64,5

9,2

40,0

7,0

-

26,0

12, 2

Dania

1960

1

77,2

10,3

45,8

8,1

25,4

22,2

1970

72,8

10,6

44,7

6,5

-

-

1980

90,2

10,0

72,5

5,1

-

-

1988

94,8

13,5

86,9

6,8

-

29,2

12, 2

Finlandia

1960

1

75,0

11,1

54,0

13,6

25,8

22,8

1970

71,5

14,7

51,9

11,8

-

-

1980

85,8

14,4

68,7

10,1

-

1987

89,7

14,4

76,7

10,2

-

26,9

20, 2

(kontynuacja na nast

ępnej stronie)

background image

35

Osoby bez

żenne jako procent

wybranych grup wiekowych

Średni wiek zawarcia pierwszego

mał

żeństwa

Region, kraj i data pomiaru

m

ężczyźni

kobiety

m

ężczyźni

kobiety

20-24

40-44

20-24

40-44

Francja

1962

1

77,8

10,9

47,3

9,0

25,3

22,5

1972

72,8

12,2

50,1

8,0

-

-

1980

74,3

10,9

51,4

6,9

-

-

1989

90,1

10,5

77,5

8,2

-

26,9

13, 2

NRF

1961

1

79,4

5,4

54,6

10,8

26,0

22,9

1975

77,5

7,9

46,6

6,9

-

-

1988

89,8

11,8

75,9

6,2

-

27,7

14, 2

Grecja

1961

1

89,2

9,5

65,3

8,2

28,4

24,9

1971

86,4

10,1

11

52,5

9,1

11

-

25,2

20, 2

Islandia

1950

1

79,8

20,8

57,2

19,8

26,1

22,9

1966

75,1

18,1

50,5

14,1

-

-

1975

71,1

14,3

51,5

9,2

-

-

1989

94,0

14,4

86,2

8,7

-

-

Irlandia

1961

1

92,5

33,6

78,2

22,0

28,5

25,5

1971

84,5

28,9

68,8

17,7

-

-

1979

81,6

21,8

66,2

12,7

-

-

1988

90,2

13,9

79,9

8,3

-

-

Włochy

1961

1

89,0

9,0

61,0

14,0

-

-

1973

78,8

11,8

47,8

12,5

-

-

Holandia

1960

1

83,3

7,7

59,4

10,1

26,1

23,2

1970

71,6

8,4

46,3

7,7

-

-

1980

81,5

9,0

55,8

5,7

-

-

1989

92,5

10,3

78,8

6,4

-

27,9

20, 2

Norwegia

1960

1

78,9

14,5

49,7

11,2

25,9

22,2

1970

71,7

13,3

46,1

7,0

-

-

1980

84,2

10,5

61,9

5,2

-

-

1990

93,6

12,4

82,7

6,9

-

-

1997

3

96,8

20,2

90,9

12,1

-

28,0

12, 2

Portugalia

1960

1

80,9

12,7

62,1

18,2

25,7

23,4

1973

76,0

8,2

55,3

11,3

-

-

(kontynuacja na nast

ępnej stronie)

background image

36

Osoby bez

żenne jako procent

wybranych grup wiekowych

Średni wiek zawarcia pierwszego

mał

żeństwa

Region, kraj i data pomiaru

m

ężczyźni

kobiety

m

ężczyźni

kobiety

20-24

40-44

20-24

40-44

Hiszpania

1960

1

93,0

9,7

73,4

15,5

27,9

24,7

1970

90,4

10,6

68,3

11,9

-

-

1978

85,6

10,6

62,3

9,6

-

-

1986

88,1

11,4

70,7

9,0

-

27,0

15

Szwecja

1960

1

82,4

15,0

57,5

9,5

26,2

23,2

1970

83,0

14,4

60,0

7,5

-

-

1981

95,0

15,3

84,7

8,7

-

-

1998

4

97,8

34,3

93,2

24,6

-

29,0

16, 2

Szwajcaria

1960

1

86,0

12,6

65,3

14,9

26,8

23,8

1970

81,2

10,2

54,8

11,3

-

-

1988

93,1

11,5

80,5

9,6

-

27,4

20, 2

Anglia i Walia

1961

1

69,0

10,7

42,0

9,7

24,8

21,8

1971

60,0

10,6

41,1

7,3

-

-

1981

74,8

9,2

53,7

5,3

-

-

1989

85,3

10,5

69,9

5,6

-

26,7

13, 2

Europa

środkowo-wschodnia

Czechosłowacja

1961

1

74,1

6,1

32,8

6,2

25,0

21,2

1970

66,4

6,3

34,8

4,4

-

-

1980

68,0

7,0

33,2

3,7

-

-

1989

69,6

7,9

37,6

4,4

-

23,3

21, 2

W

ęgry

1960

1

70,8

5,4

31,4

7,4

24,6

20,7

1970

67,7

5,0

32,3

5,0

-

-

1980

64,6

7,1

30,1

4,0

-

-

1989

73,7

8,0

42,1

4,5

-

-

1999

5, 17

80,4

11,7

29,5

5,0

-

22,6

13, 2

Polska

1950

6

-

-

-

-

26,0

18

23,0

18

1960

6

72,0

4,2

19

41,0

9,4

19

25,4

18

22,3

18

1970

7

75,3

4,4

19

46,4

7,1

19

24,1

18

21,6

18

1978

7

74,8

5,8

19

46,9

5,1

19

25,4

18

22,3

18

1980

7

74,5

6,2

19

45,8

4,8

19

25,4

18

22,3

18

1988

8

77,1

7,8

19

47,9

5,6

19

25,0

18

22,5

18

1995

9

79,6

10,1

19

55,4

19

5,7

19

25,2

18, 20

23,1

18, 20

(kontynuacja na nast

ępnej stronie)

background image

37

Osoby bez

żenne jako procent

wybranych grup wiekowych

Średni wiek zawarcia pierwszego

mał

żeństwa

Region, kraj i data pomiaru

m

ężczyźni

kobiety

m

ężczyźni

kobiety

20-24

40-44

20-24

40-44

Rumunia

1959

1

71,3

3,5

33,6

5,0

24,1

22,2

1966

67,8

2,7

24,1

4,3

-

-

1977

70,4

3,2

33,5

3,1

-

-

1997

10

-

-

-

-

26,2

22,9

Bułgaria

1956

1

61,2

2,2

27,4

2,4

23,8

21,0

1975

63,4

2,9

28,0

2,0

-

-

1985

62,9

5,6

28,4

2,2

-

23,1

20, 2

Słowenia

1985-1989

11

-

-

-

-

23,8

22

26,6

22

1998

11

-

-

-

-

27,8

30,9

Ameryka północna

Stany Zjednoczone

1960

1

53,1

7,3

28,5

6,1

23,3

20,6

1970

55,5

7,4

36,2

5,4

-

-

1980

11

68,4

8,1

51,2

6,2

-

-

1990

79,2

10,5

62,7

7,9

-

-

Kanada

-

-

1960

1

69,5

10,9

40,5

8,9

24,7

21,7

1971

67,6

9,4

43,4

6,8

-

-

1980

76,1

7,4

55,1

5,8

-

-

1989

85,5

8,7

67,7

10,4

-

-

Ameryka południowa

Argentyna

1970

76,8

14,1

55,0

11,4

-

-

Brazylia

1970

74,9

8,7

50,7

9,6

-

-

Źródła;
Podstawowe

źródło to Rocznik Demograficzny Narodów Zjednoczonych wydania z lat; 1990, 1982, 1976.

Pozostałe

źródła;

1

Dixon 1971,

2

Rocznik Demograficzny Polski 1999,

3

Statistical Yearbook of Norway 1997,

4

Statistical Yearbook of Sweden 2000,

5

Statistical Yearbook of Hungary 1998,

6

Rocznik Demograficzny Polski

1945-1966,

7

Rocznik Demograficzny Polski 1982,

8

Rocznik Demograficzny Polski 1990,

9

Rocznik

Demograficzny Polski 1999,

10

Romanian Statistical Yearbook 1998,

11

Statistical Yearbook of the Republic of

Slovenia 1999
Uwagi;

11

odsetek obejmuje kategorie wiekowe 35-39 oraz 40-44 ł

ącznie,

12

dane dla roku 1996,

13

dane dla roku 1995,

14

dane dla roku 1996, zjednoczone Niemcy,

15

dane dla roku 1994,

17

odsetek odpowiednio dla kategorii

wiekowych 15-29 oraz 40-49,

18

mediana wieku nowo

żeńców,

19

odsetek dla kategorii wiekowej 40-49,

20

dane

dla roku 1997,

21

dane dla roku 1997, tylko Republika Czeska,

22

średnia dla lat 1985-1989

background image

38

Powy

ższe zestawienie jest próbą przeniesienia kategorii jakie stworzył John Hajnal, na

współczesn

ą sytuację demograficzną poszczególnych państw świata. Posługując się prostymi

wska

źnikami takimi, jak proporcja osób bezżennych w dwóch grupach wiekowych możemy

pokusi

ć się o sprawdzenie czy we współczesnym świecie kategorie te mają zastosowanie.

Obliczaj

ąc średnie proporcje osób bezżennych w dwóch grupach wiekowych możemy ogólnie

scharakteryzowa

ć regiony geograficzne świata. Porównanie takie zostało przedstawione na

poni

ższym wykresie.

Z wykresu tego wida

ć, że kategorie analityczne, jakie stworzył John Hajnal znajdują swe

zastosowanie we współczesnym

świecie. Wartości dla krajów Europy zachodniej są

najwy

ższe we wszystkich kategoriach. Wysokie wartości proporcji osób bezżennych w

kategoriach wiekowych 20-24 lata

świadczą o wieku wchodzenia w pierwsze związki

mał

żeńskie, i mają one istotny wpływ na proporcję osób w stanie bezżennym w późniejszym

okresie (Hajnal 1953). Europa zachodnia nadal pozostaje regionem gdzie wiek zawierania

pierwszych mał

żeństw jest najwyższy oraz gdzie proporcja osób bezżennych jest największa.

Na tym tle warto

ści dla Polski plasują się na poziomie podobnym dla krajów Europy

środkowo-wschodniej, lub nieznacznie go przewyższają. Według danych z 1999 roku

proporcje dla Polski odbiegaj jednak od warto

ści średniej dla krajów Europy zachodniej i

68,0

4,1

25,0

2,4

74,3

2,5

43,5

1,9

82,4

12,9

61,8

10,3

70,7

4,8

5,9

36,3

6,3

47,2

6,4

75,6

0

10

20

30

40

50

60

70

80

90

proporcja bez

ż

ennych m

ęż

czyzn w

kategorii wiekowej 20-24

proporcja bez

ż

ennych m

ęż

czyzn w

kategorii wiekowej 40-44

proporcja niezame

ż

nych kobietw

kategorii wiekowej 20-24

proporcja niezame

ż

nych kobiet w

kategorii wiekowej 40-44

Bliski wschód

Azja

Europa zachodnia

Europa

ś

rodkowo wschodnia

Polska

Wykres 3.

Średnie wartości proporcji osób bezżennych ze względu na płeć w wybranych grupach

wiekowych oraz w poszczególnych regionach geograficznych (na przestrzeni od 1950 roku do 1990). Dla
porównania przedstawiono równie

ż wartości średnie dla Polski.

Źródło; obliczenia własne na podstawie Tabeli 6.

background image

39

kształtuj

ą się w kategorii wiekowej 40-44, na poziomie 10,8% dla mężczyzn oraz 5,7% dla

kobiet

22

.

Powy

ższe rozważania miały charakter analizy demograficznej oraz próby opisu

genezy pojawienia si

ę grupy osób bezżennych w populacji. Pokazaliśmy również, że zjawisko

to ma charakter dosy

ć powszechny w populacjach zamieszkujących Europę (oraz w

populacjach o rodowodzie europejskim jak np. Stany Zjednoczone) wyst

ępując zdecydowanie

rzadziej w innych populacjach. Mo

żna w tym miejscu zaryzykować hipotezę, że zjawisko

starokawalerstwa i staropanie

ństwa jest specyficzne dla Europy oraz, że wiąże się z

przemianami kulturowymi i demograficznym, jakie dokonały si

ę w tym regionie.

Takie podej

ście dobrze pokazuje genezę zjawiska, oraz fluktuacje wielkości analizowanych

grup w zale

żności od regionu geograficznego czy kulturowego, jak i w zależności od

zmieniaj

ących się warunków demograficznych (jak pokazała to analiza populacji Anglii). Nie

mo

żemy jednak na podstawie tego ujęcia scharakteryzować tych grup ze względu na zmienne

społeczno ekonomiczne.

Potencjalne

źródła wpływu na różnice we wzorcach małżeństwa a w konsekwencji na

proporcje osób bez

żennych można ogólnie podzielić, z demograficznego punktu widzenia, na

dwie grupy (Dixon 1971).

Po pierwsze proporcja osób bez

żennych będzie związane z kwestią dostępności potencjalnych

partnerów. Dost

ępność jest determinowana proporcją płci w populacji (Hajnal 1965).

Jakakolwiek nierównowaga płci w obr

ębie grup stanowiących źródło potencjalnych

partnerów ma fundamentalne znaczenie dla wieku zawierania zwi

ązków małżeńskich i dla

proporcji osób bez

żennych w populacji. Po drugie „dostępność małżeństwa”, rozumiana tu

jako dost

ępny potencjał ekonomiczny umożliwiający młodym osobom założenie odrębnego

gospodarstwa domowego. Jak widzieli

śmy to na przykładach prezentowanych przez Levine’a

(1977), osi

ąganie przez osoby maksimum możliwości zarobkowania w młodym wieku,

przy

śpieszało decyzję dotyczącą wejścia w związek małżeński i założenia rodziny.

Te

źródła wpływu są w głównej mierze, odpowiedzialne za opisane fluktuacje wielkości grup

osób bez

żennych. Jednakże przy założeniu, że proporcja płci jest wyrównana rodzi się

pytanie, dlaczego mał

żeństwo nie jest zjawiskiem powszechnym i dlaczego w populacjach

utrzymuje si

ę stała proporcja osób bezżennych. Na pewno częściowym wyjaśnieniem jest tu

wpływ sytuacji ekonomicznej i zwi

ązanych z nią opóźnianiem się wieku małżeństwa.

Istotne jest tutaj sprawdzenie jaki jest profil osób bez

żennych w celu ustalenia innych

22

Źródło; Badanie TGI, SMG/KRC Poland S.A.

background image

40

mechanizmów, które mog

ą potencjalnie być odpowiedzialne za tworzenie się tych grup.

Oczywi

ście zakładamy tu implicite, że grupy te nie są przypadkowe i że możemy przewidzieć

na podstawie teorii doboru partnerskiego ich profil społeczny. Jak poka

że późniejsza analiza

profil społeczny grup „starych kawalerów” i „starych panien” pozostanie w

ścisłym związku z

teori

ą doboru partnerskiego.

O ile powy

ższa część pracy skupiła się głównie na opisie zjawiska to kolejna część, pozwoli

nam zanalizowa

ć mechanizm jaki stoi za tymi procesami. Mechanizm ten opisany jest w

teoriach doboru partnerskiego i pokazuje,

że te same procesy, które odpowiedzialne są za

ł

ączenie się ludzi w pary, jednocześnie generują grupę osób bezżennych w populacji.

background image

41

















Rozdział 3:

OSOBY BEZ

śENNE W

PERSPEKTYWIE TEORII DOBORU

PARTNERSKIEGO

background image

42

1.Wprowadzenie

Na pocz

ątku tej pracy, zadaliśmy sobie pytanie o genezę bezżenności: dlaczego, zakładając

równ

ą proporcję płci, wszyscy nie mogą utworzyć związków małżeńskich między sobą.

Dlaczego wi

ęc, mówiąc językiem ekonomicznym, na rynku małżeńskim nie dochodzi do

stanu równowagi. Pozostaje zawsze jaka

ś liczba kobiet, które nie znajdują męża oraz pewna

liczba m

ężczyzn nie znajdujących żon. Jak stwierdziliśmy to wcześniej, duży wpływ będzie

miała tutaj sytuacja ekonomiczna i istnienie tzw. alternatyw wobec mał

żeństwa. Przez to

rozumie si

ę sytuację, w której osoby nie wchodzą w związki małżeńskie z własnej woli, lub

świadomie odkładają decyzję o zawarciu małżeństwa. Taka grupa osób będzie na pewno

miała pewien udział w ogólnej liczbie osób bez

żennych. Jednak dominujący udział w grupie

osób bez

żennych będzie miała grupa osób, które mimo woli wejścia w związek małżeński nie

znajduj

ą odpowiedniego dla siebie partnera. Jeśli tak się dzieje, to muszą istnieć pewnego

rodzaju bariery: społeczne, biologiczne czy geograficzne, uniemo

żliwiające tym osobom

zawarcie zwi

ązków małżeńskich.

Zadaniem tej cz

ęści pracy będzie próba udzielenia odpowiedzi na pytanie, dlaczego na rynku

mał

żeński pozostaje grupa osób, które nie znajdują sobie partnera oraz dlaczego osoby, które

pozostaj

ą na rynku małżeński nie są dla siebie atrakcyjne jako potencjalni partnerzy.

Je

żeli na rynku małżeńskim pozostają nadwyżki, czyli nie wszyscy znajdują partnerów to, jak

zostało to ju

ż powiedziane wyżej musza istnieć pewne bariery, które albo sprawiają, że osoby

te nie b

ędą sobie dostępne, albo też, że nie będą dla siebie atrakcyjne.

Je

śli wiec mamy do czynienia z sytuacją, że „podaż” nie równoważy „popytu” na rynku

mał

żeńskim oraz, że pozostają pewne nadwyżki, to można postawić hipotezę, że z jednej

strony pozostan

ą mężczyźni, którzy są nieatrakcyjni jako potencjalni partnerzy a z drugiej

strony pozostan

ą kobiety, które ze względu na swój wysoki status społeczny będą miały

problemy ze znalezieniem odpowiedniego partnera. Mówi

ąc o problemie znalezienia partnera

zakładamy wi

ęc implicite istnienie pewnych preferencji co do tego, jaki powinien być

poszukiwany partner. W kontek

ście naszych rozważań ważne jest pytanie o to, jakie

mechanizmy ukształtowały takie a nie inne preferencje, co do tego jaki powinien by

ć

po

żądany partner czy partnerka. Jakie istnieją bariery strukturalne, które powodują, że będzie

utrzymywała si

ę grupa starych kawalerów i starych panien, czyli de facto osób nie

dopowiadaj

ących określonym kryteriom, i z tego powodu, niejako wyrzuconych poza obręb

rynku mał

żeńskiego.

Najpełniej mo

żemy odpowiedzieć na te pytania w poparciu o teorię doboru

partnerskiego (mate choice theory). Teoria ta zostanie przedstawiona w dwóch uj

ęciach.

background image

43

Pierwszym jest uj

ęcie biologiczne, które odwołując się do aparatu pojęciowego współczesnej

teorii ewolucji stara si

ę odpowiedzieć na pytanie, jakie są biologiczne uwarunkowania

kryteriów doboru partnerskiego zarówno w

świecie zwierzęcym jak i wśród ludzi.

Drugie uj

ęcie, społeczno-ekonomiczne, stara się odpowiedzieć na pytanie o kryteria doboru

partnerskiego i mechanizmy jego działania, opisuj

ąc strukturalne uwarunkowania takiego

doboru. Poj

ęcie struktury odnosi się tu zarówno do struktury w sensie przestrzennym

(geograficznym), jak i do struktury w sensie społecznym. Dzi

ęki temu ujęciu będziemy mogli

zobaczy

ć jakie powinny być oczekiwane profile społeczno-ekonomiczne osób, które wchodzą

ze sob

ą w związki małżeńskie i czy istnieją tu jakieś prawidłowości. Cechą wspólną obu tych

podej

ść będzie założenie o nielosowości procesów doboru partnerskiego. Dzięki temu

zało

żeniu możliwe jest określenie pewnych prawidłowości w zachowaniach związanych z

procesem dobierania si

ę w pary, skrótowo określanych jako wzorce doboru.

2. Teoria doboru partnerskiego; uj

ęcie biologiczne.

Teoria doboru partnerskiego w uj

ęciu biologicznym powstała na gruncie biologii ewolucyjnej,

a

ściśle rzecz ujmując na gruncie darwinowskiej teorii doboru płciowego (Darwin 1871,

1959). Koncepcja doboru płciowego była niejako uszczegółowieniem znanej darwinowskiej

koncepcji doboru naturalnego. Darwin wprowadził poj

ęcie doboru płciowego, ponieważ nie

był w stanie wyja

śnić pewnych zjawisk tylko za pomocą koncepcji doboru naturalnego (Mayr

1972). Idea ta była prosta i opierała si

ę na konstatacji faktu, że w świecie naturalnym, nie

tylko mamy do czynienia z „prze

życiem najstosowniejszego”, jak ma to miejsce w przypadku

selekcji naturalnej, ale mamy tak

że do czynienia, jak ujmuje to Darwin, z faktem „że pewne

jednostki, w obr

ębie jednej płci, mają przewagę jeśli chodzi o reprodukcję” (Darwin

1871:209). Podkre

ślał on też, że zróżnicowanie cech u osobników męskich będzie silnie

zwi

ązane z procesem działania doboru płciowego, którego głównym mechanizmem będzie

rywalizacja pomi

ędzy osobnikami męskimi o dostęp do osobników żeńskich. Ta rywalizacja

pomi

ędzy osobnikami męskimi jest najjaskrawszym przejawem działania doboru płciowego

poniewa

ż; „jeśli samce nabyły swą obecną budowę nie w celu lepszego przystosowania w

walce o byt, lecz dla uzyskania pewnej przewagi nad innymi samcami i skoro przekazały t

ę

przewag

ę jedynie męskiemu potomstwu, to musiał w grę wchodzić dobór zależny od płci”

(Darwin 1871)

23

.

Darwinowska konstatacja,

że z uwagi na pewne cechy morfologiczne czy behawioralne nie

23

Cytat za wydaniem polskim (Darwin 1960:4)

background image

44

wszystkie osobniki maj

ą taką samą szansę się zreprodukować, jest jednoznaczna ze

stwierdzeniem,

że w świecie naturalnym nie istnieje zjawisko panmiksji czyli swobodnego

przepływu materiału genetycznego niezale

żnie od cech osobniczych. Jest to równoznaczne ze

stwierdzeniem,

że osobniki w populacji ze względu na swoje cechy, jakkolwiek rozumiane,

maj

ą nie jednakowe prawdopodobieństwo skrzyżowania się ze sobą.

Skoro ł

ączenie się w pary w celu reprodukcji ma charakter nielosowy, to muszą istnieć pewne

wzory czy prawidłowo

ści według których proces dobierania się w pary (mating) będzie

zachodził

24

. Musza istnie

ć także pewne cechy jednostkowe, które sprawią, że osobniki je

posiadaj

ące będą bardziej atrakcyjne od innych jako partnerzy.

Te stwierdzenia pokrywaj

ą się z teoretycznym podziałem na dobór losowy (random mating)

oraz na dobór nielosowy, nazywany równie

ż doborem harmonizującym (assortative mating).

Jak ju

ż wyżej powiedziano, z doborem losowym, mamy do czynienia wtedy, gdy każda z

jednostek danej płci ma takie same szanse na znalezienie partnera i posiadania z nim

potomstwa. Natomiast z doborem harmonizuj

ącym mamy do czynienia wówczas, gdy

jednostki dobieraj

ą się według ściśle określonych cech, a co za tym idzie, posiadanie przez

osobnika danej cechy ma wpływ na prawdopodobie

ństwo znalezienia partnera. Często dobór

harmonizuj

ący zdaje sprawę z „wektora” cech dobierających się osobników. Jeśli mamy do

czynienia z „pozytywnym” doborem harmonizuj

ącym, to wtedy jednostki dobierają się pod

wzgl

ędem podobieństwa posiadanych cech. Gdy zaś mamy do czynienia z doborem

harmonizuj

ącym „negatywnym” wtedy jednostki dobierają się według cech przeciwnych.

Opieraj

ąc się na darwinowskiej teorii doboru płciowego, współczesna biologia

ewolucyjna stworzyła teori

ę, która w przekonujący sposób charakteryzuje procesy doboru

partnerskiego na dwóch poziomach. Po pierwsze pokazuje, jakie parametry maj

ą główne

znaczenie je

śli chodzi o sposób dobierania się w pary dominujący w danej populacji (mating

system) oraz po drugie, jakimi cechami jednostkowymi b

ędą kierować się osobniki obu płci

przy wyborze partnera (mate preferences). Te dwa poziomy analizy: w skali makro- sposobu

doboru dominuj

ącego w populacji, oraz w skali mikro-, jednostkowych preferencji są ze sobą

ściśle powiązane i pozwalają na kompleksowe ujęcie problemu.

Wszystkie modele doboru partnerskiego wywodz

ą się bezpośrednio z myśli darwinowskiej i

oparte s

ą o założenia teorii ewolucji, które znalazły nowe interpretacje, rozszerzenie i

pogł

ębienie wraz z pojawieniem się w latach 70-tych socjobiologii. Ta dziedzina wiedzy swój

24

Nale

ży zwrócić w tym miejscu uwagę na kwestie definicyjne. Pojęcie mating systems w języku angielskim

odnosi si

ę do takich zjawisk jak; poligamia czy monogamia. Opisuje ono, innymi słowy wynik końcowy procesu

doboru partnerskiego (mating process).

background image

45

pierwotny kształt uzyskała dzi

ęki programowi sformułowanemu przez E.O. Wilsona (1975),

który w wielu swych punktach uznany był za kontrowersyjny. Swój wła

ściwy rozwój

zawdzi

ęcza jednak pracom takich badaczy jak, Hamilton (1964), Trivers (1971 1972),

Symons (1979), Alexander (1979, 1987), Betzig (1985, 1988), Daly i Wilson (1983),

Chagnon, et al. (1979) czy Dawkins (1976, 1982). O ile pierwotnie zwracała ona głównie

uwag

ę na „społeczne” aspekty funkcjonowania populacji zwierzęcych (głównie owadów), to

dzi

ęki pracom wymienionych badaczy, coraz częściej w krąg jej zainteresowań zaczęła

wkracza

ć problematyka biologicznych podstaw funkcjonowania populacji ludzkich i życia

społecznego.

Kwesti

ę biologicznych podstaw życia społecznego można rozumieć bardzo szeroko, i taki też,

szeroki, wyraz znalazła ta kwestia w wymienionej literaturze. Problematyka tam poruszana

rozci

ąga się od rozważań nad interakcjami pomiędzy sferą biologiczną i sferą kultury

rozumian

ą jako swoiście ludzki wytwór (Boyd i Richerson 1985, Durham 1991, Alexander

1979, Dawkins 1976, Laland et al. 2000) przez rozwa

żania dotyczące relacji między

psychologi

ą a ewolucją (Barkow et al. 1994), do rozważań strategii zachowań

indywidualnych w kontek

ście reprodukcji, na poziomie jednostkowym i populacyjnym (Daly

i Wilson 1983, Betzig et al. 1988, Symons 1979).

Jednak

że mimo tak szerokich zainteresowań, istnieje wspólny dla wszystkich tych rozważań,

rdze

ń pojęć i założeń, na których socjobiologia opiera swoje wyjaśnienia. Podstawowymi

poj

ęciami są tutaj dostosowanie (fitness) oraz sukces reprodukcyjny. To ostatnie pojęcie

odnosi si

ę do elementarnego mechanizmu działania selekcji naturalnej, jakim jest

zró

żnicowana reprodukcja, będąca rezultatem zróżnicowania cech osobniczych (zarówno

genotypowych jak i fenotypowych). Sukces reprodukcyjny polega wi

ęc, z genetycznego

punktu widzenia, na tym,

że niektóre osobniki ze względu na cechy ich genotypów i

fenotypów „zwi

ększają” z pokolenia na pokolenie udział swoich genów w ogólnej puli

genetycznej populacji. Miar

ą, która pozwala stwierdzić, który z genotypów odniósł sukces

reprodukcyjny (tzn. pozostawił wi

ęcej potomstwa, które dożyło wieku rozrodczego) jest

wła

śnie dostosowanie (fitness). W myśl interpretacji (Poleszczuk 1992:153), zasada

maksymalizacji fitness w socjobiologii, rozumiana jest jako swoista reguła decyzyjna. W my

śl

tej zasady, pierwotne zró

żnicowanie jednostek będzie na drodze selekcji naturalnej

prowadziło do ukształtowania okre

ślonego sposobu zachowania się jednostek czy

okre

ślonych cech jednostek.

Podej

ście takie zakłada, że obecne zachowania czy cechy jednostek mają swoje źródła w

biologicznym zró

żnicowaniu i ewolucyjnie ukształtowanej przeszłości gatunku. Lecz

background image

46

biologiczne podej

ście do zachowań ludzkich daleko wykracz poza taki „genetyczny” opis. Z

punktu widzenia socjobiologii, biologicznym, b

ędzie można nazwać każde zachowanie, które

b

ędzie w funkcjonalny sposób powiązane z procesem reprodukcji. Z tej perspektywy, kryteria

doboru partnerskiego wydaj

ą się być jednym z najważniejszych elementów tak rozumianego

biologicznego podej

ścia do reprodukcji (Poleszczuk 1992:151).

Zastosowanie teorii ewolucyjnej do analizy wzorów doboru partnerskiego zarówno na

poziomie indywidualnym jak i populacyjnym, jest chyba obok problemu altruizmu jedn

ą z

lepiej rozwini

ętych teoretycznie i udokumentowanych empirycznie gałęzi socjobiologii

(Alexander 1979, Dickemann 1979, Symons 1979, Filnn i Low 1986, Beztig 1985, Buss

1985, 1989, 1994, Chagnon et al. 1979, Trivers 1972).

Przełomow

ą pracą dla rozważań nad doborem partnerskim na poziomie

indywidualnym (mate preferences), jest tekst Roberta Triversa, Parental investment and

sexual selection (1972). Wprowadzone przez autora poj

ęcie „kosztów rodzicielskich”

25

,

pozwoliło skonstruowa

ć model, który posłużył do wyjaśnienia zaobserwowanych w naturze

wzorów doboru oraz preferencji poszczególnych jednostek co do cech jakie powinny by

ć

posiadane przez potencjalnego partnera. Koszty inwestycji rodzicielskich s

ą zróżnicowane ze

wzgl

ędu na płeć, dlatego też odmienne będą preferencje osobników męskich i żeńskich co do

tego jakich atrybutów poszukuje si

ę u najodpowiedniejszego partnera. Punktem wyjścia jest

tutaj konstatacja kilku faktów (Trivers 1972:53-54). (i) W

świecie naturalnym zróżnicowanie

sukcesu reprodukcyjnego osobników m

ęskich jest bardzo duże. Wynika to bezpośrednio z

faktu rywalizacji o dost

ęp do osobników żeńskich. (ii) Sukces reprodukcyjny osobników

żeńskich nie jest ograniczony przez zdolność do przyciągnięcia partnerów lecz jest

limitowany przez ograniczony fizjologicznie potencjał reprodukcyjny

26

. (iii) Sukces

reprodukcyjny osobników m

ęskich jest ograniczony przez dostęp do płodnych osobników

żeńskich.

Powy

żej scharakteryzowane prawidłowości mają swe podłoże elementarnych różnicach

zwi

ązanych z biologią reprodukcji. Podstawową różnicą w kosztach ponoszonych przez płcie

s

ą różnice w inwestycjach czasu i energii jakie są potrzebne, aby każda z płci mogła wydać na

świat potomstwo. Cechami, które z biologicznego punktu widzenia będą miały decydujące

25

Koszty rodzicielskie s

ą to; „jakiekolwiek inwestycje poczynione przez rodzica w pojedynczego potomka,

które zwi

ększają szanse przeżycia tego potomka (a co za tym idzie sukces reprodukcyjny jego sukces

reprodukcyjny), kosztem mo

żliwości do inwestowania w inne potomstwo (Trivers 1972)

26

Ograniczona mo

żliwość produkowania komórek jajowych przez osobniki żeńskie.

background image

47

znaczenie b

ędą; zapłodnienie wewnętrzne oraz anizogamia

27

(zob. Trivers 1972, Daly i

Wilson 1983:73). Powoduje to,

że z biologicznego punktu widzenia reprodukcja jest

procesem niezwykle kosztownym dla osobników

żeńskich, natomiast biologiczny koszt

reprodukcji dla osobników m

ęskich jest bliski zeru

28

.

Ta zasadnicza dysproporcja w ponoszonych kosztach rodzicielskich pomi

ędzy osobnikami

m

ęskimi a żeńskimi będzie stanowiła o odmiennych preferencjach oraz strategiach doboru

partnerskiego. Osobniki

żeńskie będą preferowały takich partnerów, którzy będą w stanie

zrównowa

żyć ponoszone przez nie koszty biologiczne poprzez dostarczanie zasobów

potomstwu oraz opiekuj

ącej się nim matce. Stąd też, na poziomie populacyjnym,

konsekwencj

ą takich preferencji jednostkowych będzie tendencja ku poligynicznemu

wzorowi doboru partnerskiego. Rywalizuj

ący ze sobą osobniki męskie będą konkurować o

zasoby, co z kolei umo

żliwi im zapewnienie sobie dostępu do zasobów reprodukcyjnych

osobników

żeńskich. Jeden wysoko postawiony w hierarchii dostępu do zasobów osobnik

m

ęski, będzie w stanie lepiej zrównoważyć koszty reprodukcji wielu osobników żeńskich.

Ujmuj

ąc rzecz ogólnie osobniki, które inwestują mniej w opiekę rodzicielską (najczęściej są

to osobniki m

ęskie) angażują więcej zasobów w rywalizację z przedstawicielami tej samej

płci o dost

ęp do zasobów reprodukcyjnych płci przeciwnej. Odwrotnie, płeć inwestująca

wi

ęcej zasobów w opiekę rodzicielską (przeważnie osobniki żeńskie) mniej angażuje się w

rywalizacj

ę z przedstawicielami swojej płci, natomiast jest bardziej nastawiona na wybór

jednego najodpowiedniejszego, z punktu widzenia równowa

żenia poniesionych kosztów,

partnera (Flinn i Low 1986).

Przedstawione indywidualne „preferencje” dotycz

ące wyboru partnera, będą

znajdowały swe odzwierciedlenie na poziomie populacyjnym, w ustalaniu si

ę dominującego

w populacji systemu doboru (mating system).

Jak stwierdzono wcze

śniej, poligynia będzie zawsze opłacalna dla osobników męskich. Jeżeli

wyst

ępuje ona w naturze to musi być też, biorąc pod uwagę opisane wyżej kryteria, bardziej

opłacalna ni

ż monogamia, również dla osobników żeńskich. Zjawisko to tłumaczy model

zwi

ązany z pojęciem „progu poligynii” (polygyny threshold). Model ten wyjaśnia, jaki system

doboru b

ędzie dominował w populacji w zależności od dostępnych zasobów (Verner i

Wilson, 1966, Orians 1969, zob. tak

że Krebs i Davies 1991:263-266). Jakość dostępnych

27

Koszt wyprodukowania gamet przez osobniki

żeńskie jest o wiele większy niż koszt wyprodukowania gamet

przez osobniki m

ęskie. Zapłodnienie wewnętrzne przenosi cały ciężar kosztów związanych z wydaniem na świat

potomka na osobnika

żeńskiego.

28

Z powodu tej asymetrii w ponoszonych kosztach jako cech

ę definicyjną osobnika żeńskiego w biologii

przyjmuje si

ę fakt ponoszenia większych kosztów związanych z reprodukcją (zob. Daly i Wilson 1983:114)

background image

48

osobnikom m

ęskim terytoriów, oraz związany z tym dostęp do zasobów będą, warunkowały

to, jaki system doboru b

ędzie dominował w populacji. Osobnikowi żeńskiemu będzie bardziej

„opłacało si

ę” zostać drugą partnerką osobnika męskiego posiadającego dużo zasobów niż

pierwsz

ą partnerką osobnika, który posiada mało zasobów (zob. Daly i Wilson 1983:119).

Je

śli przyjmiemy więc, że w danej ekologii zasoby są ograniczone i mogą zostać podzielone

tylko na okre

śloną liczbę osobników męskich, to będziemy mieli do czynienia z tym, że

osobnik usytuowane najwy

żej w hierarchii dostępu do zasobów będą monopolizowały

reprodukcyjnie osobniki

żeńskie. W konsekwencji, część osobników męskich pozostanie bez

partnerek. Taka sytuacja b

ędzie się kształtowała w ekologiach cechujących się dużym

zró

żnicowaniem terytoriów lub dostępności zasobów. W jakich więc sytuacjach będziemy

mieli do czynienia z monogami

ą?

Z monogami

ą będziemy mieli do czynienia w sytuacji gdy nie występuje duże zróżnicowanie

dost

ępności zasobów lub terytoriów. Podstawową kwestią jest tu dostępność zasobów. Jeżeli

w ekologii zasoby s

ą jednakowo dostępne wszystkim osobnikom męskim lub nie ma

mo

żliwości monopolizacji tychże zasobów, to osobnik żeński straci, w sensie sukcesu

reprodukcyjnego, b

ędąc druga partnerką osobnika męskiego w sytuacji, gdy wolny jest inny

osobnik posiadaj

ący podobne zasoby.

Dlatego te

ż, jeżeli hierarchia dostępu do zasobów jest względnie „płaska”, to powinna

dominowa

ć monogamia podczas gdy w sytuacjach w których hierarchia jest rozbudowana i

istnieje zró

żnicowanie pomiędzy osobnikami męskimi, jeśli chodzi o dostęp do zasobów, to

powinna dominowa

ć poligynia (Daly i Wilson 1983:120). Przekroczenie owego „progu

poligynii” b

ędzie wiązało się z faktem, że ten system będzie „przynosił” osobnikom żeńskim

wi

ększe korzyści, w sensie sukcesu reprodukcyjnego, niż monogamia.

Tak ogólnie sformułowane warunki brzegowe pozwalaj

ą rozszerzyć analizę także na

populacje ludzkie. Wa

żne jest to, że niezależnie od ewolucyjnie zorientowanych rozważań

nad populacjami ludzkimi, tradycyjni antropologowie dostarczali opisy systemów doboru w

tzw. społeczno

ści pierwotnych, które to opisy pozostały w zaskakującej zgodności z

teoretycznymi przewidywaniami biologii ewolucyjnej.

Według atlasu antropologicznego (Murdock 1967) ponad 83% społeczno

ści pierwotnych to

background image

49

społeczno

ści poligyniczne, 16% to społeczności monogamiczne a mniej niż 1% to

społeczno

ści poliandryczne

29

.

Interesuj

ące jest dlaczego właśnie tak wygląda ogólny obraz tego, jak rozkłada się częstość

wyst

ępowania poszczególnych systemów doboru.

Ciekaw

ą hipotezą wyjaśniającą to zjawisko, jest hipoteza mówiąca, że zależność pomiędzy

stopniem zło

żoności danej społeczności, warunkami ekologicznymi w jakich żyje ta

społeczno

ść, a występującym w niej wzorem można opisać za pomocą krzywej w kształcie

litery „U” (Flinn i Low 1986:221, Alexander et al. 1979).

Hipoteza ta jest zgodna z modelem „progu poligynii”. Społecze

ństwa o niskim stopniu

zło

żoności (zbieracko-łowieckie), żyjące w bardzo trudnych warunkach ekologicznych, na

granicy biologicznego przetrwania, s

ą w zdecydowanej przewadze monogamiczne.

Monogamia jest w tych społeczno

ściach „narzucona” ekologicznie, ze względu na bardzo

niewielk

ą ilość zasobów dostępnych w ekologii i tym samym na brak zróżnicowania w

dost

ępie do tych zasobów. Zasoby te trudno jest zgromadzić jednemu mężczyźnie, tak aby

stał si

ę on atrakcyjny dla więcej niż jednej kobiety (brak możliwości monopolizacji). Warunki

ekologiczne uniemo

żliwiają więc zebranie ilości zasobów wystarczającej do tego by został

przekroczony wspomniany ju

ż próg poligynii, po „przekroczeniu” którego kobiecie „opłaca”

si

ę zostać drugą żoną.

W społecze

ństwach, w których dostęp do zasobów nie jest tak utrudniony i mężczyźni mają

wi

ększe możliwości zdobywania i kontrolowania zasobów, bardziej rozpowszechniona będzie

poligynia. Najcz

ęściej dostęp do zasobów i zdolność do ich kontrolowania będzie w

przypadku m

ężczyzn funkcją wieku, więc bardzo często rozpowszechnionej poligynii

towarzyszy

ć będzie gerontokracja (zob. Betzig 1985). W tego typu społecznościach poligynia,

zgodnie z przewidywaniami modelu, b

ędzie konsekwencją zróżnicowanego dostępu do

zasobów i ró

żnej zdolności mężczyzn do ich kontrolowania. Hierarchia będzie tu zbudowana

nie tylko na podstawie zró

żnicowanego dostępu do „zwykłych” zasobów, ale także ze

zró

żnicowanym dostępem do zasobów „społecznych”, takich jak wysokie miejsce w

hierarchii społecznej czy presti

ż.

29

Poliandria je

śli występuje polega na tym, że bracia są mężami tej samej kobiety. Niespotykana jest poliandria

gdzie m

ężami kobiety są mężczyźni nie spokrewnieni. Tłumaczy się to faktem, że pokrewieństwo minimalizuje

niepewno

ść ojcowską związaną z prawdopodobieństwem wychowywania (tzn. inwestowania zasobów) w nie

spokrewnionego potomka. Potomek braci zawsze b

ędzie spokrewniony z jednym w 50% a z drugim w 25%.

Skłonno

ść do inwestowania w potomstwo najbliższych krewniaków genetycznych tłumaczy zasada inclusive

fitness (zob. Hamilton 1965).

background image

50

Wreszcie w społecze

ństwach najbardziej rozwiniętych, o złożonej stratyfikacji społecznej i

wysokim poziomie integracji instytucjonalnej, spotkamy najcz

ęściej monogamię. W

przypadku takich społecze

ństw, będzie ona raczej społecznie niż ekologicznie „narzucona”.

Autorzy podkre

ślają (Alexander et al. 1979, Alexander 1979), że takie społeczne narzucenie

monogamii skutkuje swego rodzaju „egalitaryzmem reprodukcyjnym” i b

ędzie powodowało

redukcj

ę konfliktów społecznych. Przypadek społeczeństw „rozwiniętych”, w których jako

wzorzec doboru dominuje społecznie narzucona monogamia b

ędzie dla nas szczególnie

interesuj

ący ze względu na to, że wykluczając poligamię, wykluczmy jednocześnie powód,

dla którego mo

żna by spodziewać się większej proporcji bezżennych mężczyzn w populacji.

Dlatego te

ż odpowiedź na pytanie, dlaczego w społeczeństwach o narzuconej monogamii

utrzymuj

ą się stale grupy osób bezżennych

30

b

ędzie dla naszych rozważań kluczowe.

Na podstawie powy

ższych rozważań możemy stwierdzić, że o ile dobór poligyniczny jest

korzystny dla m

ężczyzn usytuowanych najwyżej w hierarchii społecznej, o tyle dla mężczyzn

usytuowanych ni

żej w hierarchii o wiele korzystniejszy byłby bardziej egalitarny system

doboru partnerskiego, wła

śnie taki jak monogamia

31

.

Koncepcja społecznie narzuconej monogamii jako metody redukcji konfliktów wewn

ątrz

struktury społecznej pojawiał si

ę w różnych wersjach (Alexander 1979, Betzig 1985).

Opierała si

ę jednak zawsze na założeniu, że wyrównanie szans reprodukcyjnych spowoduje

wyeliminowanie konfliktu i rywalizacji w strukturze społecznej pomi

ędzy mężczyznami.

Inni autorzy, podkre

ślają także rolę kościoła w społecznym narzucaniu monogamii w Europie

zachodniej (MacDonald 1995, Goody 1983). Narzucenie monogamii, wprowadzenie zakazu

rozwodów i powtórnych mał

żeństw, jak argumentują autorzy, zmniejszało szanse na

pozostawienia potomstwa, co w konsekwencji przyczyniało si

ę do rozbudowywaniu potęgi

ko

ścioła poprzez dziedziczenie przezeń majątku osób które zmarły bezpotomnie. Szczególną

rol

ę odegrał tu nie tylko zakaz poligamii ale również zakaz rozwodów. Biorąc pod uwagę

opisan

ą we wcześniejszej części pracy koncepcję poligamia succesiva, dla mężczyznom

wysoko usytuowanych w hierarchii społecznej, a wi

ęc mających dostęp do zasobów, równie

opłacalnym wzorem doboru co poligamia, mo

że być tzw. monogamia seryjna.

30

Pami

ętając o proporcji płci w populacji bliskiej jedności, wiemy jednocześnie, że dla populacji Polski liczba

bez

żennych mężczyzn w wieku 40-45 prawie dwukrotnie przewyższa liczbę bezżennych kobiet w tej samej

kategorii wiekowej (10,8% do 5,7%).

31

Nale

ży tu cały czas pamiętać, że choć mówimy tutaj o monogamii czy poligamii zarówno w odniesieniu do

zwierz

ąt jak i w odniesieniu do ludzi to istnieje istotna różnica jakościowa w stosowaniu tych pojęć. Terminy

poligamia i monogamia maja inne znaczenie w odniesieniu do

świata zwierząt a inne w odniesieniu do świata

ludzkiego. U ludzi poj

ęcia te odnoszą się do instytucji małżeństwa natomiast u zwierząt do procesu doboru

(mating) rozumianego jako rodzaj zachowania.

background image

51

Lecz narzucona przez ko

ściół ideologia nie okazała się skuteczna i mimo wszystkich zakazów

w preindustrialnej Europie mo

żna było nadal mówić o pozytywnym związku pomiędzy

bogactwem (tzn. dost

ępem do zasobów) a sukcesem reprodukcyjnym (MacDonald 1995:17).

Niebagatelny wpływ miało tu oczywi

ści powstanie państwa jako instytucji, która w systemie

prawnym penalizowała poligami

ę.

Te, ogólnie przedstawione, okoliczno

ści doprowadziły do powstania wzorca doboru

charakterystycznego dla Europy oraz dla pozostałych krajów rozwini

ęty, a mianowicie

społecznie narzuconej monogamii. We wzorze takim nie dochodzi do monopolizacji rynku

mał

żeńskiego przez mężczyzn usytuowanych najwyżej w hierarchii społecznej i teoretycznie,

ka

żda jednostka ma jednakową szansę na znalezienia partnera na rynku małżeńskim.

Jednak

że niezależnie od takiego, do pewnego stopnia sztucznego, wzoru doboru istnieją

opisane z grubsza preferencje na poziomie jednostkowym, które maj

ą także podłoże

biologiczne.

Mówili

śmy do tej pory o biologicznym podłożu indywidualnych preferencji oraz o

wzorcu w skali makro. Je

żeli chcemy scharakteryzować bardziej precyzyjnie nielosowe

procesy dobierania si

ę w pary (non-random mating) jakie zachodzą w populacjach, musimy

zej

ść jeszcze raz na poziom jednostkowych preferencji. To właśnie bowiem suma

jednostkowych preferencji stanowi

źródło powstawania wzoru na poziomie makro. W tym

miejscu konieczne wydaje si

ę przedstawienie badań empirycznych, które zdają sprawę z

funkcjonowania preferencji dotycz

ących wyboru partnera w populacjach ludzkich.

Punktem wyj

ścia do badań empirycznych na rozważań nad jednostkowymi preferencjami

była wspomniana ju

ż praca Triversa (1972). Zaprezentowany tam model teoretyczny stał się

podstaw

ą dla rozważań tego problemu w szerszej perspektywie, obejmującej całą sferę

ludzkiej seksualno

ści (Symons 1979) oraz dla badań empirycznych nad preferencjami

zwi

ązanymi z wyborem partnera (Buss 1985, 1989, 1994). Wszystkie te rozważania pozostają

oczywi

ście w ścisłym związku z założeniami poczynionymi na początku.

Najbardziej rozległym studium empirycznym po

święconym indywidualnym preferencjom w

doborze partnerskim jest praca Davida Bussa (1989). Autor zweryfikował hipotezy

wywiedzione z modelu Triversa, na podstawie danych z 37 pa

ństw i obszarów kulturowych.

Przewidywania i hipotezy wywiedzione z teorii biologii ewolucyjnej i z modelu Triversa

mog

ą być podzielone na trzy grupy. Po pierwsze, będą one związane z inwestycjami

rodzicielskimi, po drugie z płodno

ści i wartością reprodukcyjną partnera oraz po trzecie, z

kwesti

ą pewności rodzicielskiej.

background image

52

Je

śli chodzi o pierwszą grupę przewidywań, to jak wynika z modelu Triversa, w przypadku

gatunku homo sapiens, to kobieta jest płci

ą, która inwestuje więcej, dlatego też powinna ona

poszukiwa

ć partnerów, którzy będą zdolni do zdobycia i utrzymania zasobów oraz skłonni do

dzielenia si

ę zasobami z partnerką. Dlatego też hipotezy Triversa będą sprawdzalne jedynie

wtedy, gdy b

ędzie istniała możliwość zmonopolizowania zasobów

32

oraz b

ędzie istniało

wystarczaj

ąco duże zróżnicowanie dostępu do zasobów. Jeśli te założenia zostaną spełnione

to kobiety powinny preferowa

ć mężczyzn, którzy będą lokować się wysoko w hierarchii

dost

ępu do zasobów. Taka preferencja kobiet będzie minimalizowała różnicę w poniesionych

kosztach, zwianych z wydaniem na

świat i wychowaniem potomka.

Podstawowym przewidywaniem zwi

ązanym z płodnością i wartością reprodukcyjną jest to, że

dla m

ężczyzn sukces reprodukcyjny związany jest bardzo silnie z dostępem do atrakcyjnych

partnerek (Symons 1979; Trivers 1972). Atrakcyjno

ść partnerek pod względem płodności jest

natomiast

ściśle związana z wiekiem. Płodność kobiet jest najwyższa na początku 20 roku

życia by potem monotonicznie się zmniejszać (Buss 1989:2). Mężczyźni powinni więc

preferowa

ć młodsze partnerki, co zapewni im ich wysoką wartość reprodukcyjną. W

ewolucyjnej przeszło

ści gatunku ludzkiego jako dobry wskaźniki wieku partnerek mogła

słu

żyć ogólna atrakcyjność fizyczna

33

.

W przeciwie

ństwie do mężczyzn, sukces reprodukcyjny kobiet nie jest związany z dostępem

do płodnych partnerów. Płodno

ść mężczyzn nie jest tak silnie związana z wiekiem i dlatego

nie mo

że być tak łatwo wywiedziona z zewnętrznych, fizycznych oznak. Dlatego wygląd

fizyczny nie b

ędzie tak istotnym czynnikiem w kobiecych preferencjach dotyczących

partnerów. Inaczej m

ężczyźni, którzy będą bardzo wysoko stawiać fizyczną atrakcyjność

potencjalnych partnerek, poniewa

ż będzie ona ściśle związana z ich wartością

reprodukcyjn

ą

34

.

Kolejna grupa przewidywa

ń będą przewidywania związane z kwestią pewności rodzicielskiej

(paternity probability). Problem pewno

ści rodzicielskiej związany jest ze sposobem

rozmna

żania się i dotyczy większości ssaków. Związany jest z faktem, że zawsze istnieje

prawdopodobie

ństwo, że samiec będzie alokował zasoby w wychowanie nie swojego

potomka. Brak pewno

ści rodzicielskiej, będzie rzutował na męskie preferencje.

32

Jak widzieli

śmy w przypadku społeczności żyjących na krawędzi przetrwania biologicznego nie było to

mo

żliwe.

33

Chodzi tu głównie o takie zewn

ętrzne przejawy wieku i atrakcyjności fizycznej jak gładkość skóry, jakość

włosów etc.

34

Odmiennie, dla m

ężczyzn cechą o wiele silniej związaną z wiekiem będzie dostęp do zasobów i miejsce w

hierarchii społecznej.

background image

53

Uczucie zazdro

ści jest jednym z ewolucyjnie ukształtowanych mechanizmów, który został

„zaprojektowany” w celu zwi

ększenia pewności rodzicielskiej (Daly et al., 1982). Skądinąd

wiadomo,

że pokaźna część zabójstw i męskiej przemocy związana właśnie z uczuciem

zazdro

ści (Daly i Wilson, 1988).

Inn

ą męską preferencją, która miała na celu zwiększanie pewności rodzicielskiej jest

preferencja co do „czysto

ści” kobiety. W czasach gdy nie istniały środki antykoncepcyjne,

wymóg by kobieta była dziewic

ą przed wejściem w związek małżeński był podstawą

pewno

ści tego, że dziecko, które urodzi się z takiego związku będzie potomkiem swego ojca.

Niepewno

ść rodzicielska jest jedną z konsekwencji opisanych na początku biologicznych

żnic pomiędzy płciami. Kobieta jest zawsze pewna, że potomek, którego urodziła jest jej

własnym, niezale

żnie od wcześniejszych doświadczeń seksualnych partnera. Mężczyzna

takiej pewno

ści nie ma nigdy.

Podsumowuj

ąc te trzy grupy przewidywań, pokazują one jakich różnic w preferencjach,

mo

żemy się spodziewać zarówno u mężczyzn jak i u kobiet. Różnice te wywodzą się z

konstatacji trywialnych faktów biologicznych, które nabieraj

ą nowego znaczenia jeśli

spojrzymy na nie przez pryzmat biologii ewolucyjnej.

Warto teraz przyjrze

ć się temu, jak przewidywania te mają się do faktów zaobserwowanych w

rozmaitych kulturach (Buss 1989). Pod uwag

ę wzięto wskaźniki wszystkich trzech grup

przewidywa

ń. Jako wskaźnik dostępu do zasobów uznano potencjalne możliwości

zarobkowania. Okazało si

ę, że w 34 przypadkach na 37 wskaźnik ten był ważniejszy dla

kobiet ni

ż dla mężczyzn (Buss 1989:7)

35

. Je

śli chodzi o wartość reprodukcyjną to

zanalizowano stosunek badanych do wieku potencjalnego partnera czy partnerki. We

wszystkich 37 przypadkach badanych pa

ństw i kultur mężczyźni wskazywali, że partnerka

powinna by

ć młodsza. Jest to zgodne z hipotezą, że jednym z ważnych czynników oceny

warto

ści potencjalnej partnerki będą możliwości reprodukcyjne. Jednocześnie okazało się, że

m

ężczyźni najbardziej preferowali poślubienie kobiety w wieku około 24 lat, co z kolei

zbiega si

ę ze szczytem kobiecej płodności.

Kobiety natomiast preferowały m

ężczyzn, którzy są od nich starsi. Przeciętnie kobiety

preferowały ró

żnicę wieku około 3,5 roku na plus, pomiędzy nimi a partnerem, podczas gdy

m

ężczyźni preferowali różnicę wieku 2,6 roku na minus, pomiędzy nimi a partnerkami.

Atrakcyjno

ść fizyczna partnerki, okazała się być ważniejsza dla mężczyzn we wszystkich 37

35

Z czego w 29 przypadkach ró

żnice pomiędzy płciami w ocenie tego czynnika było istotne statystyczne na

poziomie 0.05.

background image

54

przypadkach

36

.Tak wi

ęc hipoteza, że mężczyźni będą bardziej cenić u potencjalnych

partnerek ogóln

ą atrakcyjność fizyczną znajduje swe potwierdzenie w danych empirycznych

(Buss 1989:11).

Kolejn

ą hipotezą poddaną weryfikacji, jest hipoteza związana z kwestią pewności

rodzicielskiej. Przewidywaniem było to,

że mężczyźni będą preferować partnerki, które nie

miały wcze

śniejszych kontaktów seksualnych. Rezultaty nie są tu jednoznaczne. Ponad 62%

próby (23 kraje lub regiony) wykazały istotnie statystyczn

ą różnicę względem płci. W tych

przypadkach m

ężczyźni preferowali, by partnerka nie miała wcześniejszych doświadczeń

seksualnych. Pozostałe 34% próby nie pokazuje istotnej statystycznie ró

żnicy w preferencjach

co do pewno

ści rodzicielskiej ze względu na płeć.

Powy

ższe wyniki zdają się potwierdzać przewidywania bazujące na ewolucyjnym

wyja

śnianiu kryteriów doboru partnerskiego. Z jednej strony kobiety zdają się preferować

wysokie mo

żliwości zarobkowania potencjalnego partnera, co de facto oznacza lepszy dostęp

do zasobów. Preferencje co do tego,

że przeciętnie partner powinien być o 3,5 roku starszy

wi

ąże się z faktem, że wiek często pozostaje silnie skorelowany z dostępem do zasobów.

Starszy partner b

ędzie miał przeważnie lepszy dostęp do zasobów i będzie tym samym w

stanie lepiej zredukowa

ć dysproporcje w inwestycjach rodzicielskich. Istotne jest tutaj

równie

ż to, że kobiety dosyć nisko oceniły atrakcyjność fizyczną jako istotny czynnik

decyduj

ący o wartości partnera.

Odwrotnie za

ś mężczyźni, którzy preferują partnerki młodsze i bardziej atrakcyjne fizycznie.

Preferencje te zbiegaj

ą się wyraźnie ze szczytem możliwości reprodukcyjnych kobiet. Ważna

jest tutaj, cho

ć nie tak jednoznaczna jak to miało miejsce w przypadku pozostałych

zmiennych, „czysto

ść” kobiety. Mężczyźni będą cenić wysoko zapewnienie sobie pewności

ojcostwa i dlatego b

ędą preferować związki z kobietami, które nie miały wielu

wcze

śniejszych doświadczeń seksualnych.

Cho

ć badanie Bussa było jednym z największych przeprowadzonych badań, to inne

mniejsze badania równie

ż zdają się potwierdzać przewidywania i hipotezy. Kobiety częściej

wybieraj

ą mężczyzn usytuowanych wysoko w hierarchii społecznej, czy to pod względem

edukacji czy dochodów, podczas gdy m

ężczyźni raczej będą skłonni wybierać młodsze

partnerki (Bereczkei et al. 1996). Zjawisko to, którym zajmiemy si

ę później bardziej

szczegółowo, nosi nazw

ę hipergamii. Polega to na takim wyborze, w którym kobiety

wybieraj

ą na swych partnerów mężczyzn, którzy mają wyższą od nich pozycję społeczną.

36

Z czego w 34 przypadkach ró

żnice pomiędzy płciami w ocenie tego czynnika było istotne statystyczne na

poziomie 0.05.

background image

55

Inne badania zwracaj

ą uwagę na różne preferencje w zależności od charakteru związku

(Landolt et al. 1995). M

ężczyźni częściej niż kobiety są skłonni do angażowania się w

krótkotrwałe zwi

ązki. Kobiety preferują raczej długotrwałe związki z jednym partnerem

(Landolt et al. 1995:10). Takie preferencje zwi

ązane są z tym, że z uwagi na koszty

reprodukcji jakie ponosi kobieta musi ona rozwa

żnie alokować swoje zasoby, najlepiej w

partnera, który zapewni jej stabilizacj

ę i stały dostęp do zasobów. Związane to jest z uwagą,

że sukces reprodukcyjny osobników żeńskich nie wzrasta wraz z kolejnymi kopulacjami

podczas gdy dzieje si

ę tak w przypadku osobników męskich (Trivers 1972:54). Wiąże się z

tym zró

żnicowanie męskich strategii reprodukcyjnych na strategie „jakości” oraz strategie

„ilo

ści” (Hirsch i Paul 1996). W pierwszej z tych strategii dominują długo trwałe związki oraz

partycypacja w znacznej cz

ęści kosztów rodzicielskich. Podczas gdy w strategii „ilości”,

dominuj

ą związki krótkotrwałe z minimalną partycypacją w kosztach rodzicielskich.

Badania te zdaj

ą się potwierdzać obserwacje, że kobiety stosując kryteria doboru

partnerskiego b

ędą dążyć do zrównoważenia dysproporcji w kosztach poniesionych

inwestycji rodzicielskich. Natomiast m

ężczyźni będą starali znaleźć partnerkę, która jest w

szczycie swych mo

żliwości reprodukcyjnych oraz zapewni swojemu partnerowi względną

pewno

ść ojcostwa. Te preferencje mają swoje wyjaśnienie w ewolucyjnej przeszłości gatunku

ludzkiego. Z ewolucyjnego punktu widzenia mo

żna powiedzieć, że w przeszłości mężczyźni

mieli ograniczony dost

ęp do płodnych kobiet, prawdopodobnie ze względu na silną

rywalizacj

ę wewnątrz płci. Z kolei sukces reprodukcyjny kobiet był widocznie limitowany

przez ograniczony dost

ęp do zasobów potrzebnych do wychowania potomstwa. Te róże presje

selekcyjne ukształtowały takie a nie inne preferencje. Oczywi

ście te wytłumaczenia

pochodzenia preferencji maj

ą jedynie charakter czysto heurystyczny i nie mogą zostać

potwierdzone empirycznie. Wa

żne jest natomiast to, że na podstawie teorii doboru płciowego,

rozszerzonej o model zaproponowany przez Triversa, mo

żemy w sposób empirycznie

sprawdzalny skonstruowa

ć męskie i żeńskie preferencje dotyczące wyboru partnera jakie

funkcjonuj

ą we współczesnych społeczeństwach. Dzięki temu, możemy nałożyć ograniczenia

na punkt wyj

ściowy, czyli założenie o panmiksyjnym charakterze populacji.

Jak widzimy populacja ludzka nie mo

że być panmiksyjna, ze względu na istniejące

nieusuwalne dysproporcje w ponoszonych kosztach biologicznych przez obie płcie. Ze

wzgl

ędu na to, będą zawsze istniały preferencje co do tego jaki partner zostanie wybrany,

gdy

ż z biologicznego punktu widzenia będzie to miało kapitalne znaczenie.

Mo

żna więc powiedzieć, że analiza ewolucyjna pokazuje podstawowe zasady jakimi ludzie

b

ędą się kierowali przy dobieraniu się w pary. Nie będzie oczywiście tak, że wszyscy

background image

56

po

żądani, z biologicznego punktu widzenia, partnerzy będą w jednakowym stopniu dostępni.

B

ędą istniały tu rozmaite uwarunkowania strukturalne, które będą wyznaczały pola

dost

ępności partnerów dla poszczególnych jednostek.

Takimi biologicznym ograniczeniem w dost

ępności partnerów, będzie dobór harmonizujący

według cech antropometrycznych (fenotypowych), takich jak wzrost czy waga ciała. Dobór

partnerski według wzrostu czy ogólniej według postury ciała, jest jednym ze sztandarowych

przykładów doboru harmonizuj

ącego (McManus i Macie-Taylor, 1984). Ogólny poziom

korelacji wzrostu partnerów jest bliski 0.3 i zauwa

ża się pozytywną zależność o charakterze

liniowym pomi

ędzy wzrostem współ małżonków

37

. Powodami takiej zale

żności może być

norma społeczna „nakazuj

ąca” kobietom wchodzić w związki małżeńskie z wyższymi

m

ężczyznami (Gillis i Avis 1980).

Jednak, aby kompleksowo przedstawi

ć zmienne, które ograniczają pole wyboru potencjalnego

partnera i tym samym scharakteryzowa

ć bardziej szczegółowo uwarunkowania strukturalne

doboru, musimy zwróci

ć się w stronę nauk społecznych. Właśnie opis socjologiczny,

ekonomiczny czy demograficzny b

ędą dobrze charakteryzowały strukturalne uwarunkowania,

jakie towarzysz

ą procesowi doboru partnerskiego we współczesnych społeczeństwach,

uwzgl

ędniając istniejącą w nich skomplikowaną strukturę społeczną.

3. Uwarunkowania strukturalne doboru partnerskiego; uj

ęcie nauk społecznych.

Przedstawione w powy

ższej części rozważania, oparte o modele ekologiczne i teorię

socjobiologiczna, pokazuj

ą biologiczne podstawy mechanizmu doboru partnerskiego w

nieskomplikowanych, ze społecznego punktu widzenia, populacjach. Poprzez stopie

ń

skomplikowania struktury populacji b

ędziemy tu rozumieli dwa wymiary. Po pierwsze będzie

to wymiar pionowy, odnosz

ący się do stopnia skomplikowania struktury społecznej i jej

wewn

ętrznego zróżnicowania. Po drugie, będzie to wymiar poziomy, odnoszący się do

rozległo

ści przestrzennej populacji. O ile populacje zwierzęce są relatywnie

nieskomplikowane bior

ąc pod uwagę te dwa wymiary, to populacje ludzkie będą o wiele

bardziej zło

żone zarówno w sensie stratyfikacji jak i rozległości przestrzennej. Jakie

konsekwencje dla procesu doboru partnerskiego i funkcjonowania rynków mał

żeńskich

b

ędzie miała tak skomplikowana struktura? Z pewnością będziemy mieli tu do czynienia z

bardziej skomplikowanym procesem doboru oraz jednocze

śnie z brakiem prostych

37

Zale

żność ta jednak ulega zmianie w sytuacji gdy mamy do czynienia z kobietami o wzroście powyżej 1,80

centymetrów oraz z m

ężczyznami poniżej 1,55. Wtedy to dochodzi do doboru harmonizującego negatywnego,

tzn. kobiety wchodz

ą w związki z mężczyznami niższymi.

background image

57

odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak a nie inaczej kształtuj

ą się indywidualne kryteria doboru.

W populacjach ludzkich zmienne wyznaczaj

ące atrakcyjność osób na rynku małżeńskim będą

w zdecydowanie bardziej skomplikowany sposób powi

ązane ze sobą niż miało to miejsce w

populacjach zwierz

ęcych.

O ile opisane powy

żej biologiczne podstawy kryteriów doboru będą nadal ważne dla

współczesnych populacji ludzkich w sensie ich istnienia jako ewolucyjnej spu

ścizny, to nie

b

ędziemy mogli w tak łatwy sposób interpretować obecnych zachowań na rynku małżeńskim

w kategoriach dostosowania, czy darwinowskiego fitness (zob. Vining 1986, Perusse 1993,

Harpending i Rogers 1990).

W interakcje jednostek na rynku mał

żeńskim będą uwikłane, nieobecne dotąd w analizie

teoretycznej, takie zmienne jak wykształcenie czy dochód. O ile mo

żna powiedzieć, że

zmienne te s

ą silnie związane z tym, co można ogólnie nazwać dostępem do zasobów, to nie

mo

żna jednoznacznie określić ich związku z sukcesem reprodukcyjnym jednostek (Vining

1986, Harpending i Rogers 1990). Tak wi

ęc, aby rzetelnie zdać sprawę z przebiegu procesów

doboru partnerskiego we współczesnych społecze

ństwach, charakteryzujących się

rozbudowan

ą stratyfikacją, należy zwrócić się do modeli, wyjaśnień oraz opisów, których

dostarczaj

ą nauki ekonomiczne i społeczne. Wyjaśnienia te będą co prawda często pomijały

opisane powy

żej biologiczne podstawy, ale mimo to dadzą spójny obraz procesów doboru

partnerskiego we współczesnych społecze

ństwach.

Najbardziej interesuj

ącą próbą modelowania i wyjaśniania zjawisk zachodzących na rynku

mał

żeńskim jak i w samym związku małżeńskim są prace G.S. Becker`a (1973, 1974, 1990,

1991). Bazuj

ąc na modelach zaczerpniętych z mikroekonomii, autor ten stworzył nową szkołę

my

ślenia o zachowaniach ludzkich. Nowość tego ujęcia polegała, przede wszystkim na

zaanektowaniu pod obszar rozwa

żań ekonomicznych takich sfer życia społecznego jak;

rozrodczo

ść, małżeństwo, czy przestępczość, które były tradycyjnie zarezerwowane dla takich

dziedzin jak socjologia czy psychologia.

Podstaw

ą wszystkich rozważań Beckera są elementarne założenia teorii mikroekonomicznej a

przede wszystkim teorii u

żyteczności. Założenia takie jak istnienie rynków, założenie o

maksymalizuj

ącym charakterze zachowań ludzkich czy założenie o stałości preferencji (zob.

Becker 1990: rozdz. 1) pozwalaj

ą zanalizować zachowania dotyczące małżeństwa i rodziny i

wyja

śnić zachowania ludzkie związane z aktywnością na rynku małżeńskim. Analiza

mał

żeństwa czy rynku małżeńskiego jak pisze autor, wynika z chęci „zbudowania jednolitej

struktury logicznej obejmuj

ącej wszystkie rodzaje zachowań związanych z rzadkimi zasobami

zarówno w sferze rynkowej jak i nie rynkowej, w warunkach konkurencji” (Becker

background image

58

1990:rozdz. 1). W przypadku mał

żeństwa czy rynku małżeńskiego, tak samo jak w innych

sytuacjach opisywanych przez ekonomi

ę, jednostka musi dokonać racjonalnej oceny sytuacji i

dokona

ć optymalnej alokacji ograniczonych zasobów, jakimi są czas czy kapitał własny.

Bior

ąc pod uwagę powyższe założenia, autor stwierdza, że istnieją we współczesnych

społecze

ństwach rynki małżeńskie, co oznacza, że dobór partnerski jest ustrukturalizowany i

podlega daj

ącym się opisać prawidłowościom. Równocześnie, istnienie rynku małżeńskiego

zakłada implicite,

że „wycenia” on uczestników tego rynku w zależności od cech, jakie

posiadaj

ą. Ta „wycena” będzie opierała się na odzwierciedleniu w rynkowej pozycji

jednostek indywidualnych preferencji uczestników tego rynku. Mimo,

że podstawą procesu

doboru partnerskiego jak i wytworzenia si

ę rynku, są indywidualne preferencje, to należy

pami

ętać, że układają się zawsze w określone wzory (tzn. poligamię lub monogamię).

Jak wynikało to z modeli ekologicznych, przy okre

ślonych warunkach brzegowych poligamia

b

ędzie raczej korzystniejsza dla osobników żeńskich od monogamii (por. Verner i Wilson

1966, Orians 1969). Te ogólnie sformułowane przez ekologów ewolucyjnych warunki

brzegowe, nabieraj

ą nowego znaczenia gdy odwołamy się do analizy mikroekonomicznej i

u

żyjemy takich zmiennych wyjaśniających, jak dochód czy wykształcenie.

Podobnie, jak to było w modelach ekologicznych, Becker formułuje ogólne warunki, jakie

musz

ą zostać spełnione, by mogło dojść do małżeństwa a tym samym do ustalenia się wzorca

doboru na rynku mał

żeńskim (Becker 1991:82). Do małżeństwa może dojść wtedy, i tylko

wtedy, gdy poziom u

żyteczności jakie obie jednostki odnoszą z małżeństwa przekracza

poziom u

żyteczność z pozostania w stanie bezżennym. Jak pisze Becker: „zakładamy, że do

mał

żeństwa dochodzi wtedy i tylko wtedy gdy poprawia ono sytuację obojga partnerów, tzn.

gdy zwi

ększa ono osiąganą przez nich użyteczność (Becker 1990:354). Jak zakłada autor,

poziom u

żyteczności zależy tu od dóbr wytwarzanych przez gospodarstwo domowe, a nie od

dóbr mo

żliwych do na bycia na rynku towarów i usług. Kategoria dóbr produkowanych przez

gospodarstwo domowe jest szeroka i si

ęga od jakości posiłków, liczby dzieci, prestiżu,

wypoczynku, do „jako

ści” relacji partnerskich w związku. Właśnie oczekiwany poziom

u

żyteczności z tych dóbr będzie stanowił podstawę do podjęcia decyzji o wejściu w związek

mał

żeński (Becker 1973:816).

Przy tak sformułowanych warunkach koniecznych, jakie musz

ą być spełnione by doszło do

zawarcia zawi

ązku małżeńskiego, można zastanowić się nad funkcjonowaniem wzorów

doboru na rynku mał

żeńskim takich jak poligamia czy monogamia.

Najprostszym modelem doboru, z punktu widzenia prostoty zało

żeń, jest monogamia. Na

idealnym, zrównowa

żonym monogamicznym rynku małżeńskim, mamy do czynienia z

background image

59

sytuacj

ą gdy liczba kobiet i liczba mężczyzn, którzy chcą wejść w związek małżeński jest

jednakowa oraz,

że jednostki na tym rynku są nierozróżnialne, co oznacza, że wyjątkiem

zró

żnicowania na płeć nie istnieje inna forma stratyfikacji

38

. W takim przypadku równowaga,

tzn. sytuacja w której poda

ż na rynku małżeńskim równoważy popyt, może istnieć jedynie

wtedy gdy na rynku tym liczba kobiet i m

ężczyzn będzie jednakowa (Becker 1991:83). W

sytuacji kiedy ta idealna proporcja ulegnie zachwianiu i b

ędziemy mieli np. do czynienia z

przewag

ą kobiet, to naturalne jest, że wszyscy mężczyźni znajdą partnerki a jakaś proporcja

kobiet pozostanie bez

żenna (pamiętając cały czas o założeniu, że jednostki są jednakowe, tzn.

nie istniej

ą żadne różnice w dochodzie, wykształceniu, itd.). Jeśli teraz dojdzie do sytuacji

odwrotnej, w której liczba m

ężczyzn przewyższy liczbę kobiet, to będziemy mieli do

czynienia ze zjawiskiem, gdzie wszystkie kobiety znajd

ą mężów natomiast pewna liczba

m

ężczyzn pozostanie kawalerami.

Przy tak sformułowanych zało

żeniach, z analitycznego punktu widzenia, wzorzec

monogamiczny i poligamiczny b

ędą nieodróżnialne (Becker 1991:85). Ze względu na swoją

identyczno

ść, oczekiwana wartość użyteczności jednostek z obu tych wzorów będzie taka

sama. Aby który

ś z tych wzorów stał się dominujący, tzn. żeby kobiety otrzymywały większe

oczekiwane u

żyteczności ze wzorca poligynicznego i tym samym doszło do utworzenia nowej

równowagi, tym razem na rynku poligynicznym, musi zosta

ć uchylone założenie o

identyczno

ści jednostek

39

(w tym przypadku m

ężczyzn). Ponadto liczba kobiet chętnych do

wej

ścia w związek małżeński musi równoważyć popyt na żony

40

. Becker pokazuje,

że przy

tak zmodyfikowanych zało

żeniach możliwy jest taki stan równowagi na rynku małżeńskim,

przy którym kobiety b

ędą odnosić większe korzyści z poligynii niż z monogamii. Jest to

zgodne z modelami ekologicznymi, które pokazywały,

że wraz ze zmieniającymi się

warunkami brzegowymi

41

, b

ędzie zmieniał się wzorzec doboru.

Wspomniane ju

ż, uchylenie założenia o identyczności jednostek konkurujących ze sobą na

rynku mał

żeńskim, ma ciekawe konsekwencje. Ponieważ mężczyźni różnią się w taki sposób,

że niektórzy z nich będą bardziej preferowani na rynku małżeńskim a niektórzy mniej,

38

Wszystkie te rozwa

żania opierają się na założeniu, że jednostki posiadają kompletną informację o rynku

mał

żeńskim i o dostępnych na nim partnerach. Przyjęcie takiego założenia nie dopuszcza możliwości

nietrafnego wyboru. Sytuacje z niepełn

ą informacją analizuje autor przy okazji rozwodów, które jego zdaniem są

wła

śnie konsekwencją niepełnej informacji (zob. Becker 1991:324-342)

39

Tzn. musz

ą być one zróżnicowane pod względem dochodów czy inne zmiennej wpływającej na to że niektóre

jednostki b

ędą bardziej preferowane od innych na rynku),

40

Liczba kobiet nie musi w tym przypadku równowa

żyć liczby mężczyzn.

41

W tym przypadku b

ędą to zmienne powodujące zróżnicowanie jednostek w obrębie struktury społecznej.

background image

60

b

ędziemy mieli do czynienia z większą niż w przypadku monogamii proporcją bezżennych

m

ężczyzn. Po prostu mężczyźni o wyższej pozycji będą dominowali na rynku małżeńskim i

kobietom przyniesie wi

ęcej korzyści pozostanie druga żoną mężczyzny o wyższej pozycji niż

pierwsz

ą żoną mężczyzny o niższej pozycji. (Becker 1991:88). Bezżenność mężczyzn będzie

tu konsekwencj

ą różnic w atrakcyjności pomiędzy mężczyznami, a efektem tego będzie

dominacja tych najbardziej atrakcyjnych jednostek na rynku mał

żeńskim. Jak pamiętamy, w

przypadku monogamii bez

żenność wśród mężczyzn mogła wynikać jedynie z zachwianej

proporcji płci, natomiast w przypadku poligynii wynika ju

ż z niższej atrakcyjności pewnych

jednostek na rynku mał

żeńskim.

Do tej pory rozwa

żaliśmy sytuację, w której jednostki na rynku małżeńskim nie

żniły się między sobą lub była zróżnicowana wewnętrznie jedna z płci. Chcąc opisać realnie

istniej

ące procesy na rynku małżeńskim, musimy uchylić większość założeń, które były

podstaw

ą beckerowskich modeli. Przede wszystkim musimy uchylić założenie mówiące o

braku wewn

ętrznego zróżnicowania pomiędzy osobami w obrębie płci.

W realnych sytuacjach b

ędziemy mieli do czynienia ze zróżnicowaniem „jakości” partnerów

zarówno w

śród kobiet, jak i wśród mężczyzn. Te różnice jednostkowe będą rzutowały w

znacz

ący sposób na trendy w dobieraniu się w pary na rynku małżeńskim. Jak pokazuje

Becker, rynki mał

żeńskie zazwyczaj charakteryzuje pozytywny dobór harmonizujący

(positive assortative mating) polegaj

ący na tym, że jednostki o wysokiej „jakości”

42

wybieraj

ą

na swych partnerów osoby o podobnych charakterystykach, a osoby o niskiej „jako

ści”

wchodz

ą w związki małżeńskie z osobami o niskiej „jakości”. Zmienne odpowiedzialne za

„jako

ść” jednostek, będą „sortowały” jednostki względem tego, kto z kim będzie wchodził w

zwi

ązki na rynku małżeńskim.

Pami

ętając o podstawowym założeniu Beckera (zob. Becker 1991:82), że osoby wchodzą w

zwi

ązek małżeński wtedy, i tylko wtedy kiedy ich oczekiwana użyteczność z dóbr

wniesionych do mał

żeństwa jest większa od użyteczności z tych dóbr gdy osoby pozostają w

stanie wolnym, mo

żna stwierdzić, że w przypadku pozytywnego doboru harmonizującego

osoby, które pozostaj

ą niezamężne na rynku małżeńskim nie żenią się miedzy sobą, gdyż nie

został spełniony powy

ższy warunek (Becker 1991:110). Innymi słowy, osoby te będą

preferowały bez

żenność niż wejście w związek małżeński, który byłby dla nich de facto

pogorszeniem sytuacji.

42

Przez jako

ść można tu rozumieć ogólnie miejsce w hierarchii społecznej, jak i wykształcenie czy dochody.

background image

61

Jak sugeruje Becker, pozytywny dobór harmonizuj

ący jest niejako substytutem poligynii,

poniewa

ż partnerzy wybierają najlepszych dostępnych partnerów w sytuacji, gdy możliwy

jest jedynie wzorzec monogamiczny (Becker 1991:109). Polega to na tym,

że w obliczu

silnego zró

żnicowanie jednostek w obrębie płci, najbardziej korzystny, w sensie

maksymalizacji u

żyteczności byłby dobór poligyniczny. Jednakże w obliczu społecznie

narzuconej monogamii, tak

ą rolę spełnia silny pozytywny dobór harmonizujący, który

prowadzi do maksymalizacji sumy u

żyteczności z wszystkich małżeństw zawartych w danej

populacji. Jest to zwi

ązane z tendencją kobiet do poślubiania partnerów usytuowanych wyżej

w hierarchii społecznej (hipergamia).

W sytuacji, gdy istnieje silne zró

żnicowanie wszystkich jednostek w strukturze

społecznej, procesy doboru partnerskiego nie b

ędą przebiegały w sposób losowy. Ze względu

na te ró

żnice, będą istniały pewne trendy, które zostały w dość dokładny sposób opisane przez

nauki społeczne, a w szczególno

ści socjologię. Problem nielosowego doboru został już

poruszony przy okazji omawiania teorii doboru płciowego i socjobiologii. Wydaje si

ę, że obie

perspektywy, zarówno społeczna jak i biologiczna maja co

ś do powiedzenia jeśli chodzi o

problem doboru i mog

ą wzajemnie się uzupełniać. Takie synkretyczne podejście pokazuje, że

na problem doboru partnerskiego mo

żna patrzeć z dwóch różnych poziomów (Eckland 1968).

Po pierwsze, z genetycznego punktu widzenia, jakiekolwiek odchylenie od panmiksji czyli

doboru losowego, b

ędzie dzieliło genetycznie, populację ludzką na złożony system

subpopulacji, w obr

ębie których dochodzi do mieszania się materiału genetycznego. Mogą

by

ć to subpopulacje wyodrębnione ze względu na izolację geograficzną, kastowy układ

społecze

ństwa, czy wreszcie izolację grup ze względów społecznych czy ekonomicznych

(Eckland 1968:72). Niezale

żnie jednak od tych granic, ze względu na fakt, że mieszanie się

genów zachodzi tylko w tych grupach, z biologicznego punktu widzenia stanowi

ą one

wydzielone cało

ści. Dlatego też, choć teoretycznie dobór partnerski jest nieograniczony i

ludzie maj

ą możliwość dowolnego wyboru partnera, to z punktu widzenia teorii doboru

partnerskiego istniej

ą różne bariery, które ograniczają liczbę dostępnych jednostkom

partnerów. Ujmuj

ąc rzecz kolokwialnie, w społeczeństwie istnieje wiele zasad, które określają

to „kto po

ślubia kogo” (zob. Merton 1964). Dla naszych celów analizy osób bezżennych,

istotne b

ędzie określenie jakie zmienne „sortują” populację względem tego kto poślubia kogo.

Dla porz

ądku opiszemy teraz pokrótce typologię tych reguł (por. Eckland 1968:76). Dwie

podstawowe formy nielosowego doboru to omawiany ju

ż dobór harmonizujący (assortative

background image

62

mating) oraz mieszanie si

ę ze sobą osobników spokrewnionych genetycznie (inbreeding)

43

.

Dobór harmonizuj

ący jest związany ze sposobami wiązania się w pary, które dokonują się nie

przypadkowo, natomiast mieszanie si

ę ze sobą osobników spokrewnionych genetycznie,

okre

śla wszystkie sposoby doboru odchylające się od panmiksji w których w grę wchodzi

ł

ączenie się w pary z osobami spokrewnionymi. Przyjmuje się także określenia genotypowy

dobór harmonizuj

ący na określenie łączenia się w pary osób spokrewniony (inbreeding), oraz

fenotypowy dobór harmonizuj

ący odnoszący się do nielosowego doboru opartego na

okre

ślonych cechach nie dziedziczonych genetycznie. W naszych rozważaniach będziemy

zajmowa

ć się jedynie doborem harmonizującym fenotypowy. Pojęcie fenotypu

zarezerwowane jest w biologii jak ju

ż to wspomniano dla cech osobniczych, które nie są

bezpo

średnio determinowane genetycznie, a są konsekwencją interakcji genotypu z

otoczeniem (por. Krzanowska i Łomnicki 1997). Nasze rozumienie harmonizuj

ącego doboru

fenotypowego (phenotypic assortment) b

ędzie szerokie i będziemy mieli tu na myśli

wszystkie, cechy jakie mog

ą różnicować jednostki w obrębie populacji -takie jak, rasa, religia

czy ogólnie rozumiana pozycja społeczna (por. Sakai i Jhonson 1997).

Zasady zwi

ązane z regułami rządzącymi wyborem partnera, jeśli chodzi o dobór

harmonizuj

ący, odnoszą się zarówno do stosunku jednostek wobec norm dotyczących wyboru

partnera jak i do „okre

ślania” przez jednostki na podstawie ich preferencji puli potencjalnych

partnerów, z której b

ędzie następował dobór. Stosunek jednostek do norm dotyczących

wyboru partnera mo

żna podzielić na „agatogamię”, czyli postępowanie zgodnie z normami

dotycz

ącymi wyboru partnera, oraz na „kakogamię”, która dotyczy doboru, który od tych

norm si

ę odchyla (Merton 1964, por. Eckland 1968:76). Ostatnie pojęcie jest różne od pojęcia

„kazirodztwa”, które dotyczy zakazu ł

ączenia się w pary osób spokrewnionych genetycznie.

„Kakogamia” odnosi si

ę raczej do form dobierania się w pary, który nie są społecznie

akceptowane; formy te b

ędą określane pojęciem „mezaliansu”. Specjalnym przykładem

„mezaliansu” jest „hipergamia”, która odnosi si

ę do wzoru w którym kobiety „wżeniają” się

w wy

ższą warstwę społeczną (mężczyźni poślubiają kobietę o niższym statusie) oraz

„hypogamia”, które to poj

ęcie odnosi się do sytuacji, w której kobiety poślubiają mężczyznę o

ni

ższym statusie społecznym. W użyciu są także pojęcia „endogamii” oraz „egzogamii”, które

odnosz

ą się do małżeństw zawieranych odpowiednio w jakkolwiek określonej „własnej”

grupie, oraz poza t

ą grupą. Mezalians będzie więc pogwałceniem zasady endogamii,

nakazuj

ącej łączyć się osobom o podobnych charakterystykach. Odwrotnie, związki z

43

W j

ęzyku polskim wyrażeniem określającym tego typu dobór jest „chów wsobny”.

background image

63

osobami spokrewnionymi genetycznie b

ędą specjalnym przypadkiem endogamii.

Terminem, który u

żywany jest często by opisać dobór harmonizujący jest „homogamia”,

która okre

śla fakt, że poślubiają się osoby o podobnych cechach. Termin ten będzie odnosił

si

ę do podobnych zjawisk co endogamia z tą jednak różnicą, że endogamia będzie odnosiła

si

ę raczej do zawierania małżeństw w obrębie tej samej klasy społecznej, podczas gdy

homogamia b

ędzie odnosiła się raczej do związku osób o pomiędzy którymi są szeroko pojęte

podobie

ństwa

44

. Mo

żemy mieć więc mieć do czynienia z homogamią rasową czy homogamią

społeczn

ą. Odwrotnie termin „heterogamia” odnosi się do małżeństw zawartych przez osoby

o odmiennych cechach

45

.

Stosuj

ąc tę aparaturę pojęciową, można wykazać, że istnieją liczne ograniczenia, które

jednocze

śnie rządzą procesem doboru i które redukują liczbę dostępnych partnerów. Dlatego

te

ż, pomimo znacznego „wyzwolenia” procesu doboru partnerskiego spod kontroli

społecznej, wci

ąż mamy do czynienia z sytuacją, w której osoby poprzez swe preferencje co

do po

żądanych cech partnerów, „ograniczają” swoje pole wyboru. Ograniczanie to polega

tym,

że opisane powyżej „trendy” powodują, że każdy aktor na rynku małżeńskim de facto

wybiera partnera jedynie z ograniczonego pola.

Jak ju

ż podkreślałem to wielokrotnie, decydujące znaczenie będzie tu miało istnienie

struktury społecznej, która b

ędzie miała ścisły związek ze wzorami doboru partnerskiego

(zob. Kacprowicz 1989). Z perspektywy socjologicznej, dobór partnerski b

ędzie więc funkcją

struktury społecznej. Oznacza to,

że kryteria doboru i zjawiska takie jak homogamia czy

heterogamia wynikaj

ą wprost z istnienia struktury społecznej oraz ze stopnia jej otwartości.

St

ąd będzie podkreślało się znaczenie czynników społecznych, które wyznaczają obszar

doboru partnera. Lista tych czynników obejmuje takie wymiary jak przynale

żność do

kategorii społeczno–zawodowej, wykształcenie, rasa, miejsce zamieszkania itd. Wszystkie te

cechy b

ędą wyznaczały pola dostępności potencjalnych partnerów z których będzie

nast

ępował dobór a związane będą one przede wszystkim z takimi pojęciami jak homogamia i

endogamia (zob. Kreckhoff 1964).

Problem doboru partnerskiego jest tak

że ściśle związany z wyróżnieniem małżeństwa jako

kanału ruchliwo

ści społecznej. Małżeństwo, czy szerzej rodzina, jest podstawowym kanałem

ruchliwo

ści społecznej przede wszystkim dla kobiet (zob. Kacprowicz 1989, Warzywoda–

Kruszy

ńska 1974). Wiąże się z tym wspomniana wyżej kwestia stopnia homogamiczności i

44

Podobie

ństwa te mogą odnosić się do cech antropometrycznych, wykształcenia, dochodu itp. Zamiast tego

terminu mo

żna używać pojęcia „pozytywny dobór harmonizujący”

45

Cz

ęsto zamiast tego ostatniego terminu używa się terminu „negatywny dobór harmonizujący”.

background image

64

endogamicznosci zawieranych mał

żeństw. Traktuje się tutaj małżeństwa heterogamiczne

(mał

żeństwa między osobami o różnych cechach społecznych) jako wskaźniki otwartości

systemu społecznego. Mał

żeństwa homogeniczne będą odgrywały tutaj istotną rolę jako

środek odtwarzania się struktury społecznej (Warzywoda–Kruszyńska 1973).

Wytłumaczeniem endogamii, a co za tym idzie -homogamii na gruncie socjologii jest np.

wyja

śnienie odwołujące się do tego, że równość statusów jest funkcjonalna wobec rodziny

poniewa

ż; (a) wzmacnia solidarność jej członków wobec społeczeństwa, (b) ułatwia

jednostkom zdefiniowanie statusu rodziny przez co jest funkcjonalna wobec systemu jako

cało

ści (por. Merton 1964). Wytłumaczenia te są na pewno trafne w odniesieniu do koncepcji

struktury społecznej, ale z widzenia teorii Beckera czy teorii socjobiologicznej, które s

ą

teoriami par excellence indywidualistycznymi, homogamia i endogamia b

ędą przede

wszystkim funkcjonalne wzgl

ędem wymiany jaką jest małżeństwo. W takiej wymianie

homogamiczno

ść nie zwiększa dysproporcji ponoszonych kosztów czy to rodzicielskich czy

kosztów utrzymania gospodarstwa domowego.

Oprócz tego typu wyja

śnień przyczynowych, istotna jest tutaj także dostępność partnerów o

po

żądanych cechach. Będzie ona w dużym stopniu wpływała na stopień podobieństwa

współmał

żonków ze względu na cechy społeczne. Można wyróżnić trzy czynniki kształtujące

współzale

żność pomiędzy cechami współmałżonków (Kacprowicz 1989, por. Kreckhoff

1971).

Po pierwsze, zwi

ązek między cechami współmałżonków zależy od czynników podaży, czyli

od tego czy osoby o po

żądanych cechach są w ogóle dostępne na rynku małżeńskim.

Homogeniczno

ść i heterogeniczność związków będzie więc kształtowana po części przez to

jacy partnerzy s

ą dostępni na rynku małżeńskim.

Po drugie, rodzaj zwi

ązku zależy od tego czy mężczyźni i kobiety z różnych grup

społecznych maj

ą możliwość przestrzennego i społecznego kontaktu. Homogamia może być

efektem istnienia przestrzennych barier uniemo

żliwiających kontakt. Czynnik ten opiera się

na zało

żeniu, że ludzie nie są rozmieszczeni w przestrzeni w sposób losowy a to ma znaczny

wpływ na to, „kto po

ślubia kogo”. Na rozmieszczenie przestrzenne ludzi wpływ ma chociaż

status społeczny i pochodzenie. Taki brak dost

ępności przestrzennej i społecznej sprawia, że

niektóre grupy potencjalnych partnerów nie istniej

ą na rynku małżeńskim dostępnym

jednostce.

Po trzecie, zwi

ązek między cechami małżonków zależy także od tego, w jakim stopniu

istniej

ące kontakty przestrzenne będą sprzyjały kojarzeniu się małżeństw. To w jakim stopniu

ta potencjalna mo

żliwość zostanie wykorzystana jest efektem istnienia barier społecznych.

background image

65

Bariery te b

ędą powodowały ciążenie ku sobie osób o podobnych profilach ze względu na

zmienne społeczno-demograficzne, co dodatkowo usankcjonowane jest tradycj

ą oraz innymi

czynnikami kulturowymi.

Podkre

śla się także, na podstawie badań empirycznych, silny wpływ systemu edukacyjnego

na stopie

ń homogamiczności małżeństw (Epstein i Guttman 1984, Stevens et al. 1992, Mare

1991, Eckland 1968). System edukacyjny b

ędzie kreował bariery w dostępności

potencjalnych partnerów. Mówi si

ę wprost o rynkach matrymonialnych jakie tworzą się

szczególnie w systemie szkolnictwa wy

ższego (Eckland 1968). Dlatego też małżeństwa

homogamiczne ze wzgl

ędu na edukację będą się częściej zdarzać w sytuacjach, kiedy bariery

w poziomie wykształcenia pomi

ędzy potencjalnymi partnerami są trudne do przekroczenia, co

b

ędzie rzutowało na silną homogamię ze względu na wykształcenie (Mare 1991, Stevens et al.

1992).

Tendencja do homogamii ze wzgl

ędu na wykształcenie będzie szczególnie silna na

przeciwległych kra

ńcach hierarchii społecznej (Kacprowicz 1989). Jak wynika z badań, na

kra

ńcach hierarchii społecznej związki homogamiczne zdarzają się kilkanaście razy częściej.

W sposób obrazowy prezentuje to Tabela 8.

Tabela 8. Rozkład mał

żeństw między osobami posiadającymi podobny poziom wykształcenia.

Źródło; Kacprowicz 1989

Poziom wykształcenia

żony.

Poziom wykształcenia m

ęża

1.

2.

3.

4.

5.

6.

1.Niepełne podstawowe

42,0

49,6

6,6

1,6

0,1

0,0

2.Podstawowe

12,1

61,7

17,5

7,6

1,0

0,2

3.Zasadnicze zaw./niepełne

śr.

3,3

46,6

27,8

17,7

3,9

0,6

4.

Średnie

0,5

21,5

23,2

41,0

10,8

3,1

5.Niepełne wy

ższe

0,5

13,0

15,9

39,1

26,1

5,3

6.Wy

ższe

0,0

3,4

7,1

35,3

17,2

37,5

W badanej próbie, kobiety z wykształceniem niepełnym podstawowym, w 42% przypadków

wychodz

ą za mąż za mężczyzn o podobnym poziomie wykształcenia, a małżeństwa w

których oboje mał

żonkowie mają wykształcenie wyższe stanowiły 37%. Jak widać kobiety z

wykształceniem wy

ższym w ogóle nie wychodzą za mąż za mężczyzn z wykształceniem

podstawowym. Z drugiej za

ś strony kobiety, które nie ukończyły szkoły podstawowej w

ogóle nie zawieraj

ą małżeństw z mężczyznami z wykształceniem wyższym. Na podstawie

Tabeli 8, mo

żna wysunąć hipotezę, iż generalną tendencją jest to, że im większa będzie

background image

66

odległo

ść między grupami wydzielonymi z względu na wykształcenie, tym mniejsze będą

szanse na zawarcie zwi

ązku małżeńskiego pomiędzy reprezentantami tych grup.

Wniosek jaki płynie z tych rozwa

żań jest taki, że bariery społeczne między przeciwległymi

kra

ńcami hierarchii społecznej (mierzonymi w tym przypadku kategoriami wykształcenia) są

wła

ściwie nieprzenikalne. Widać tu jak wykształcenie „ogranicza” pole dostępności

potencjalnych partnerów. Jeszcze wyra

źniej tendencja ta widoczna jest w Tabeli 9, gdzie

odsetki zast

ąpiono wyliczonymi na ich podstawie wskaźnikami.

Tabela 2. Obliczone, na podstawie Tabeli 8, współczynniki prawdopodobie

ństwa zawarcia związku

mał

żeńskiego pomiędzy reprezentantami grup wydzielonych ze względu na wykształcenie.

Źródło; Kacprowicz 1989

Poziom wykształcenia

żony

Poziom wykształcenia m

ęża

1.

2.

3.

4.

5.

6.

1.Niepełne podstawowe

4,24

1,05

0,34

0,10

0,03

0,0

2.Podstawowe

1,22

1,30

0,91

0,48

0,23

0,06

3.Zasadnicze zawod./niep.

Średnie.

0,33

1,00

1,44

1,11

0,89

0,30

4.

Średnie

0,05

0,45

1,20

2,56

2,45

1,03

5.Niepełne wy

ższe

0,05

0,27

0,82

2,44

5,93

1,77

6.Wy

ższe

0,0

1,05

0,37

2,21

3,91

12,37

Wska

źniki te zostały wliczone na podstawie modelu „równych szans”, który zakłada, że nie

istnieje statystyczna zale

żność pomiędzy wykształceniem współmałżonków (wartość

współczynnika wynosz

ąca 1, oznacza, że osoby maja równe szanse na wejście w związek

mał

żeński ze sobą). Wartości współczynników w Tabeli 9, oznaczają, że dane małżeństwo (o

danym poziomie wykształcenia współmał

żonków) jest np. dwunastokrotnie częściej

spotykane (prawdopodobne) ni

ż inny rodzaj małżeństwa. Współczynnik wynoszący zero

oznacza,

że dane małżeństwo w ogóle nie wystąpiło w próbie (nie jest prawdopodobne).

Jak wida

ć najwyższy stopień homogeniczności małżeństw, cechuje osoby z wyższym

wykształceniem. Osoba z wy

ższym wykształceniem ma dwunastokrotnie większe szanse

po

ślubić osobę również z wykształceniem wyższym, niż jakąkolwiek inną osobę

46

. Podobne

„zag

ęszczenie” można zaobserwować na przeciwległym krańcu, osoby z wykształceniem

podstawowym maj

ą czterokrotnie większe szanse na poślubienie siebie aniżeli wynikało by to

z modelu równych szans.

Tak wysoka warto

ść wskaźnika dla osób z wykształceniem wyższym, zdaje się potwierdzać

tez

ę, że szkolnictwo wyższe stanowi swego rodzaju zamknięty rynek małżeński (Stevens et

46

Dotyczy to równie

ż osób z wykształceniem niepełnym wyższym choć wartość wskaźnika wynosi tu „tylko” 5.

background image

67

al. 1992, Mare 1991, Eckland 1968). Wi

ąże się to z faktem, że okres studiów wyższych jest,

ze wzgl

ędu na wiek jednostek, naturalnym okresem najintensywniejszych poszukiwań

partnera, a

średni wiek wejścia w pierwszy związek małżeński jest zbieżny lub przekracza

nieznacznie wiek w którym ko

ńczy się studia (Mare 1991)

47

.

Problem równo

ści szans reprezentantów różnych kategorii społecznych na zawarcie związku

mał

żeńskiego, wydaje się być trafnym wskaźnikiem otwartości systemu społecznego.

Tendencja do zawierania mał

żeństw homogenicznych ze względu na pochodzenie społeczne

wyst

ępująca na krańcach układu kategorii społeczno-zawodowych maleje wraz z

przesuwaniem si

ę do środka. Oznacza to silne zamknięcie krańców hierarchii społecznej a

wzgl

ędne otwarcie środka. Zdają się to potwierdzać wskaźniki z Tabeli 9. Można więc

stwierdzi

ć, że im większy dystans między kategoriami tym mniejsza szansa na zawarcie

zwi

ązku małżeńskiego.

Homogamia ze wzgl

ędu na wykształcenie jest prawie czterokrotnie silniejsza wśród

mał

żonków z wyższym wykształceniem niż wśród par z niepełnym podstawowym

wykształceniem. Mo

żna też zauważyć, że związki pomiędzy osobami różniącymi się

poziomem wykształcenia spotykamy kilkana

ście razy rzadziej niż wynikało by to z modelu

równych szans. Mał

żeństwa pomiędzy osobami z wykształceniem wyższym i podstawowym

zd

ążają się nawet kilkaset razy rzadziej niż małżeństwa między osobami z wykształceniem

wy

ższym. Gdyby porównać szanse mężczyzny z niepełnym wykształceniem podstawowym

na pozostanie w zwi

ązku małżeński z kobieta o takim samym wykształceniu z szansami na to

że jego żona będzie kobietą z wykształceniem wyższym to są one ponad dwieście razy

wi

ększe (4,24 do 0,02).

Rozwa

żania te są dla nas istotne z jeszcze jednego powodu. Przy tak silnej

homogamii, jakiekolwiek zachwiania w liczbie dost

ępnych partnerów mogą powodować

zwi

ększenie się liczby osób bezżennych. Możemy przypuszczać, że w głównej mierze będzie

to dotyczyło kobiet, ze wzgl

ędu na opisaną tendencję do hipergamii. Istotne, jest czy

b

ędziemy mieć do czynienia z sytuacją, w której kobieta będzie wolała pozostać bezżenna niż

po

ślubić kogoś, kto nie ma przynajmniej takiej samej pozycji społecznej (Coleman i

Neugarten 1971:248). Wy

ższa pozycja społeczna kobiety będzie silnie wpływała na

zwi

ększenie oczekiwań i preferencji co do wyboru partnera. Ważne jest tutaj pytanie, co się

dzieje w sytuacji, gdy kobiety napotykaj

ą na niedobór mężczyzn o zbliżonej pozycji

społecznej.

47

Wraz z przesuwaniem si

ę średniego wieku zawarcia pierwszego małżeństwa a wiekiem ukończeniem studiów

tym wi

ększa szansa na małżeństwo heterogamiczne

background image

68

Hipotetyczne odpowiedzi mog

ą następujące: (i) niedobór odpowiednich partnerów obniży

prawdopodobie

ństwo zawarcia związku małżeńskiego (zwiększy odsetek niezamężnych

kobiet charakteryzuj

ących się wysoką pozycją społeczną) w sytuacji gdy kobiety o wysokim

statusie nie obni

żą swoich standardów co do pożądanych partnerów, (ii) mogą one obniżyć

swoje wymagania rozszerzaj

ąc tym samym pulę „dostępnych” partnerów. Sprawi to, że wyjdą

za m

ąż za mężczyzn o charakterystykach odbiegających od tych wynikających z doboru

homogamicznego (tj. po

ślubią mężczyzn o niższym statusie społeczno-ekonomicznym).

Odpowiedzi na te hipotezy mo

żemy uzyskać porównując sytuację na rynku małżeński do

sytuacji na rynku pracy, gdzie mamy do czynienia z ł

ączeniem zapotrzebowania na pracę

(pracodawców) z poda

żą pracy (pracobiorcami) (England i Farkas 1986, Oppenheimer 1988,

Lichter et al. 1995). Kobiety kształtuj

ąc swoje preferencje, oceniają swoje możliwości, tzn.

zasoby, wykształcenie, atrakcyjno

ść i „poszukują” partnerów, którzy będą „pasowali” pod

wzgl

ędem tych cech do ich preferencji. Dlatego wysoko wykształcone kobiety będą

„poszukiwa

ć” wysoko wykształconych mężczyzn, itd. Związane jest to z opisaną powyżej

homogami

ą i pozytywnym doborem harmonizującym. To wyjaśnienie opiera się na założeniu,

że jest możliwy stan równowagi na rynku małżeńskim, tzn. że popyt na małżeństwo jest

równowa

żony podażą odpowiednich partnerów. Niedobory mężczyzn na rynku małżeńskim

mog

ą prowadzić do opóźniania wieku zawarcia małżeństwa lub bezżenności. Brak

odpowiednich partnerów b

ędzie powodował, że czas poświęcony na poszukiwanie partnera

b

ędzie się wydłużał. Dobrze wykształcone młode kobiety mogą wydłużyć proces

poszukiwania odpowiedniego partnera. Ale w przypadku braku partnerów, którzy s

ą pożądani

z punktu widzenia homogamii, poszukiwania mog

ą okazać się bezowocne. Stąd, realizacja

preferencji mo

że napotkać na zdecydowane trudności związane z brakiem dostępnych

partnerów na lokalnym rynku mał

żeńskim (lokalnym bo ograniczonym preferencjami kobiet i

zasadami homogamii).

W przypadku braku partnerów na lokalnym rynku, kobiety mog

ą rozszerzyć swoje

poszukiwania poza ten rynek, rezygnuj

ąc tym samym ze swych preferencji co do „jakości”

potencjalnych partnerów. Dlatego wa

żna jest odpowiedź na pytanie czy w sytuacji braku

partnerów odpowiadaj

ących preferencjom kobiet wysoko postawionych w hierarchii

społecznej, b

ędą skłonne do obniżania swoich wymagań i wejdą w związki małżeńskie z

m

ężczyznami o niższej pozycji, czy też raczej „wybiorą” bezżenność

48

. Na podstawie innych

48

Sytuacja ta nie musi dotyczy

ć tylko kobiet ze szczytu hierarchii społecznej. Może ona dotyczyć również

kobiet na jakimkolwiek szczeblu hierarchii na którym niedost

ępni są preferowani partnerzy. Jednakże dla osób

ze szczytu hierarchii społecznej sytuacja b

ędzie najciekawsza ze względu na najściślejszą endogamię tej grupy.

background image

69

bada

ń (Lichter 1990) można stwierdzić, że generalną tendencją w przypadku kobiet, które

wchodz

ą w związki małżeńskie później, jest większe prawdopodobieństwo wejścia w

heterogamiczne zwi

ązki małżeńskie, tzn. że kobiety by wejść w ogóle w związek małżeński

b

ędą obniżać swoje wymagania co do „jakości” potencjalnych partnerów. Najciekawsze jest

jednak, jak w

świetle badań empirycznych wygląda sytuacja kobiet usytuowanych najwyżej w

hierarchii społecznej. By uzyska

ć pełniejszy obraz sytuacji na początek rozszerzmy

pocz

ątkowy zbiór hipotez.

Hipotezy, które jednocze

śnie opisują domniemaną sytuację na rynku małżeńskim, można

podzieli

ć na trzy grupy: (i) spodziewane relacje pomiędzy warunkami na rynku małżeńskim a

oczekiwan

ą jakością partnera, (ii) wpływ dostępnych na lokalnym rynku partnerów na

poziom homogamiczno

ści doboru względem edukacji i pozycji społecznej, (iii) interakcja

pomi

ędzy warunkami na rynku a cechami indywidualnymi, takimi jak wykształcenie czy

pozycja zawodowa (Lichter et al. 1995:417).

(i) Dost

ępność partnerów na lokalnym rynku małżeńskim będzie pozytywnie związana z

wchodzeniem kobiet o wysokiej pozycji społecznej w zwi

ązki małżeńskie z mężczyznami o

podobnej pozycji. B

ędzie także negatywnie związana z liczbą małżeństw z mężczyznami o

niskiej pozycji na skali edukacji i pozycji społecznej

49

.

(ii) B

ędzie to związane z faktem, że dostępność partnerów na lokalnym rynku, jest

pozytywnie zwi

ązana z ze zjawiskiem hipergamii i homogamii. Oznacza to, że im więcej jest

dost

ępnych partnerów na rynku, tym większy jest stopień homogamiczności i

hipergamiczno

ści zawieranych związków małżeńskich. Odwrotnie, dostępność partnerów

b

ędzie negatywnie związana z hypogamią względem statusu. Oznacza to, że w obliczu braku

partnerów o podobnym lub wy

ższym statusie, kobiety będą raczej preferować bezżenność niż

zwi

ązek z mężczyzną o niższym statusie.

(iii) Dost

ępność partnerów na lokalnym rynku będzie warunkowana przez relacje pomiędzy

cechami jednostkowymi (np. zatrudnieniem czy wykształceniem), które kształtuj

ą kryteria

doboru. Oznacza to,

że rynek partnerów dla kobiet będzie kurczył się wraz ze przesuwaniem

si

ę kobiet w górę na skali statusu społeczno-ekonomicznego. Będzie to powodowane przez

rosn

ące oczekiwania kobiet co do profilu społecznego potencjalnych partnerów.

Jak przekonuj

ą dane empiryczne z oficjalnych statystyk rządowych USA (Lichter et al. 1995),

jedynie 20% kobiet po

ślubiło mężczyzn o niższym wykształceniu. 36% były to małżeństwa w

których mał

żonek był lepiej wykształcony a 45% przypadków poziom wykształcenia był ten

49

Oznacza to

że w sytuacji gdy dostępność partnerów będzie łatwa, kobiety powinny w pierwszym rzędzie

wybiera

ć mężczyzn o wysokiej pozycji społecznej.

background image

70

sam (Lichter et al. 1995:422). Dane te potwierdzaj

ą przypuszczenie, że poziom wykształcenia

jest niezwykle istotny przy ocenie atrakcyjno

ści mężczyzny jako potencjalnego męża.

Kobiety wykazuj

ą tendencję do poślubiania lepiej wykształconych mężczyzn co zgodne jest z

opisanym powy

żej zjawiskiem hipergamii. Modele skonstruowane na podstawie tych danych

pokazuj

ą, że kobiety częściej preferują pozostanie w stanie bezżennym niż wejście w związek

mał

żeński z mężczyzną o niższym poziomie wykształcenia. Przy korzystnej proporcji płci,

tzn. w sytuacji kiedy jest wielu potencjalnych partnerów, kobiety s

ą skłonne poświęcić więcej

czasu na poszukiwania odpowiedniego partnera (tzn. o podobnym poziomie wykształcenia) i

maj

ą większe szanse na jego znalezienie a gdy dostępność partnerów jest słaba, wtedy raczej

niech

ętnie rezygnują ze swych wysokich standardów i częściej pozostają bezżenne (Lichter et

al. 1995:423). Konkluzj

ą może być tutaj stwierdzenie, że jest wysoce prawdopodobne, iż

wysoko wykształcone kobiety cz

ęściej pozostaną niezamężne niż poślubią mężczyznę z

ni

ższym niż one same poziomem wykształcenia (Lichter et al. 1995:424).

Brak potencjalnych partnerów ma nie tylko wpływ na to, czy dana osoba wejdzie w zwi

ązek

mał

żeński ale także na to, jaka będzie jakość partnera i jaki wpływ ma ten czynniki jakości na

prawdopodobie

ństwo zawarcia związku małżeńskiego. Korzystna sytuacja na lokalnym rynku

mał

żeńskim, tzn. wyrównana proporcja płci i dostępność partnerów wynikająca z preferencji,

przekłada si

ę w znaczący sposób na prawdopodobieństwo zawarcia związku małżeńskiego,

jak i na to czy kobiety b

ędą skłonne rozszerzać pulę potencjalnych partnerów przez obniżanie

swoich wymaga

ń co do jakości partnerów.

W

świetle tak scharakteryzowanego mechanizmu, można pokusić się o sformułowanie

hipotez co do tego kim b

ędą, ze względu na zmienne społeczno-demograficzne osoby

bez

żenne w populacji.

Jak zwrócono na to wcze

śniej uwagę, ten sam mechanizm, który jest odpowiedzialny za

dobieranie si

ę ludzi w pary będzie jednocześnie „generował” grupę osób bezżennych. Dlatego

te

ż oczekiwany profil osób bezżennych będzie niejako pochodną kryteriów doboru

partnerskiego. B

ędą to, mówiąc kolokwialnie, profile osób niechcianych na rynku

mał

żeńskim. Możemy sformułować następujące hipotezy;

(i) Profile osób bez

żennych będą różnić się ze względu na płeć. Można przypuszczać, że

osoby te b

ędą pochodziły z grup społecznych o skrajnych charakterystykach.

(ii) W przypadku m

ężczyzn, będą to raczej osoby słabo wykształcone, co będzie związane,

negatywnie, z niskimi dochodami i miejscem zamieszkania tych osób. Nieatrakcyjno

ść takich

osób na rynku mał

żeńskim będzie wynikać głównie z dążenia kobiet do zawierania związków

background image

71

hipergamicznych lub co najmniej z m

ężczyznami o podobnym statusie społeczno-

ekonomicznym.

(iii) W przypadku kobiet, mo

żna postawić hipotezę, że bezżenne pozostaną te osoby, które

b

ędą dobrze wykształcone, co będzie silnie, pozytywnie, związane z miejscem zamieszkania

oraz wysoko

ścią dochodów. Taki profil będzie ściśle związany z hermetycznością rynku

mał

żeńskiego na szczycie hierarchii społecznej, oraz jego dużą wrażliwością na takie

czynniki jak np. zachwianie proporcji płci. Dodatkowo b

ędzie to wzmacniane przez

rywalizacj

ę wysoko postawionych kobiet o partnerów, z kobietami wchodzącymi w

hipergamiczne zwi

ązki małżeńskie. Będzie to dodatkowo warunkowane przez, stwierdzone

wcze

śniej, niewystępowanie związków hypogamicznych.

Posiadaj

ąc tak sformułowane hipotezy, możemy przejść do ich weryfikacji w oparciu o

analiz

ę danych zaprezentowanych w następnej części pracy.

background image

72

















Rozdział 4:

SOCJOLOGICZNA I

DEMOGRAFICZNA CHARAKTERYSTYKA

OSÓB BEZ

śENNYCH

background image

73

1. Wprowadzenie i okre

ślenie celów badawczych

Poni

ższa część pracy będzie zawierała skonstruowaną na podstawie dostępnych

danych, socjologiczn

ą i demograficzną charakterystykę grup starych kawalerów i starych

panien. Analiza ta, b

ędzie zawierała jedynie bardzo generalny opis, ze względu na zmienne

takie jak wykształcenie, dochód, klasa społeczna, zawód, sytuacja zawodowa czy wielko

ść

gospodarstwa domowego. Zmienne te pozwol

ą opisać z perspektywy socjologicznej grupę

osób bez

żennych i odpowiedzieć na pytanie, czy różnią się one w sposób istotny od reszty

populacji a tak

że czy różnią się od osób pozostających w związkach małżeńskich. Natomiast

opis demograficzny pozwoli nam na odniesienie tego zjawiska do procesów populacyjnych ,

takich jak dynamika wchodzenia w zwi

ązki małżeńskie, czy ogólna proporcja osób

bez

żennych w populacji. Biorąc pod uwagę te dwie perspektywy, opis różnic pomiędzy

osobami bez

żennymi (starzy kawalerowie i stare panny), osobami pozostającymi w

zwi

ązkach małżeńskich oraz całą populacją, będzie stanowił, przede wszystkim, próbę

weryfikacji postawionych hipotez, a tak

że ilustrację rozważań teoretycznych przedstawionych

w pozostałych cz

ęściach pracy.

2. Charakterystyka zbioru danych

Dane wykorzystane w poni

ższej analizie zostały uzyskane dzięki uprzejmości Instytutu

Badania Rynku i Opinii Publicznej SMG/KRC Media Poland S.A. Dane pochodz

ą z metryki

ogólnopolskiego badania “Radio Track”, którego celem jest badanie słuchalno

ść i odbioru

stacji radiowych. W miar

ę potrzeb analiza będzie uzupełniana danymi pochodzącymi z

badania TGI, tak

że prowadzonego i udostępnionego przez instytut SMG/KRC.

Podstawowy zbiór danych (z badania Radio Track), który zawiera 15974 przypadków, był

zbierany od lipca 1998 do lipca 1999. Na cały zbiór składa si

ę 12 fal badania, średnio po 1300

przypadków ka

żda. Badanie przeprowadzane było metodą wywiadów kwestionariuszowych

w domu respondenta. Wiek respondentów wahał si

ę od 15 to 82 lat.

Technik

ą doboru próby stosowaną w przypadku tego badania, była technika losowania

warstwowego, dwustopniowego. Najpierw dokonywano warstwowania populacji Polski

wzgl

ędem regionów (przy czym Warszawa traktowana tu jest jako osobna warstwa), po czym

z wydzielonych warstw losowano w sposób prosty jednostki obserwacji. Warstwowania

dokonywano według regionów wydzielonych przez GUS, natomiast operatem losowania była

baza PESEL.

Wi

ększość wykresów i tabel zostało opracowanych na podstawie powyższego zbioru danych.

W przeciwnym przypadku podaj

ę źródło danych w opisie wykresu.

background image

74

3. Grupa obj

ęta analizą

W celu stwierdzenia, czy charakterystyka społeczno-demograficzna starych kawalerów i

starych panien ró

żni się w sposób istotny od reszty populacji i czy jest zgodna z

postawionymi hipotezami, konieczne b

ędzie przeprowadzenie analizy w sposób

porównawczy. Dlatego, analiza ta zostanie przeprowadzona równie

ż dla populacji w wieku

“35+” (co b

ędzie stanowiło niejako tło dla grupy badanej), oraz dla osób zamężnych w wieku

“35+” (z podziałem na płe

ć). W sytuacji gdy będziemy chcieli wyeliminować ewentualny

wpływ struktury całej populacji czy struktury płci, ze wzgl

ędu na, konkretne zmienne,

b

ędziemy posiłkować się rozkładami analizowanych zmiennych dla całej populacji w wieku

„15+”. By otrzyma

ć pełniejszy opis grup w Tabeli 10 przedstawiono strukturę populacji ze

wzgl

ędu na stan cywilny.

Tabela 10. Struktura populacji ze wzgl

ędu na stan cywilny (procentowanie odpowiednio do liczebności całej

populacji w wieku „15+” oraz do liczebno

ści populacji w wieku „35+” w rozbiciu na płeć) w 1999 roku.

Źródło: Badanie TGI, SMG/KRC Poland S.A.

Populacja „35+”

Stan cywilny

Populacja 15+

(N=46 457)

Razem

(N=28 397)

Kobiety

(N=14 832)

M

ężczyźni

(N=13 566)

kawaler/panna

25,40%

6,30%

4,70%

8,00%

mieszkaj

ący(a) z partnerką(em)

0,80%

0,70%

0,70%

0,80%

żonaty/zamężna

63,40%

76,80%

70,00%

84,30%

rozwiedziony(a)/w separacji

3,20%

4,60%

5,70%

3,40%

wdowiec/wdowa

7,10%

11,50%

18,80%

3,50%

Struktura populacji ze wzgl

ędu na stan cywilny pokazuje skalę zjawiska staropanieństwa i

starokawalerstwa w populacji. Odsetki kawalerów i panien, dla populacji „35+” s

ą tutaj

wysokie, ze wzgl

ędu na procentowanie jedynie do liczebności populacji „35+”. W przypadku

gdyby

śmy procentowali do ogółu populacji, otrzymalibyśmy rzeczywistą penetrację zjawiska

w populacji. Wtedy odsetki wynosiły by odpowiednio; 1,5% dla panien oraz dla 2,3%

kawalerów. Niezale

żnie od podstawy oprocentowania, można zauważyć, że liczba starych

panien w populacji jest mniejsza od liczby starych kawalerów. Fakt ten na pewno b

ędzie

pozostawał w zwi

ązku z dynamiką wchodzenia w związki małżeńskie opisaną we wstępie

pracy.

Ze zbioru danych, który u

żyty zostanie do analizy, za pomocą przedstawionych kryteriów,

zostały wyodr

ębnione grupy. Struktura tych grup została zaprezentowana w Tabeli 11.

background image

75

Tabela 11. Struktura analizowanego zbioru danych, ze wzgl

ędu na zmienne wyodrębniające analizowane grupy.


Cały

zbiór

Osoby niezam

ężne

(wiek 35+ / bez dzieci)

Osoby zam

ężne

(wiek 35+)

Populacja

(wiek 35+)

kawalerowie

panny razem

m

ężczyźni kobiety Razem

razem

Liczba przypadków

15974

296

147

443

3570

3919

7489

10131

% próby

100%

1,85%

0,92% 2,77%

22,3%

24,5%

46,8%

63,4%

4. Analiza danych

Poni

ższa analiza danych oparta będzie na podstawowych zmiennych jakie mogą nam

posłu

żyć do analizy i opisu badanej zbiorowości. Zmienne które zostaną wykorzystane w

analizie danych to;

Dochód; zmienna ta wyst

ępuje w postaci łącznego dochodu gospodarstwa domowego

oraz miesi

ęcznego dochodu respondenta. Dodatkowo zostanie tu uwzględniona wielkość

gospodarstwa domowego respondenta.

Wykształcenie; oprócz standardowej miary, takiej jak najwy

ższy poziom wykształcenia

osi

ągnięty przez respondenta, zmienną analizowaną dodatkowo będzie znajomość

j

ęzyków obcych, która można przypuszczać, będzie ściśle związana z poziomem

wykształcenia.

Wielko

ść miejsca zamieszkania; mierzona dwiema zmiennymi; zmienną zawierająca 5

kategorii miejsca zamieszkania oraz zmienn

ą zawierającą 9 kategorii miejsca

zamieszkania.

Status społeczny respondenta; mierzony aktualnie lub ostatnio wykonywanym zawodem.

Obecnie lub ostatnio wykonywany zawód (dodatkowo sytuacja zawodowa respondenta).

Podstaw

ą analizy będą zwyczajne rozkłady wartości zmiennych w badanych podgrupach

zaprezentowane graficznie. Ze wzgl

ędu na małe liczebności grup starych kawalerów i starych

panien, innego rodzaju analizy statystyczne nie s

ą możliwe. Bark jest niestety bazy danych,

która dostarczyła by du

żej liczebnie próby starych kawalerów i starych panien. Jest tak

głównie z uwagi na nisk

ą penetrację tych dwóch grup w populacji w wieku „15+”. Penetracja

zjawiska staropanie

ństwa (przy założonych kryteriach) w populacji polski w wieku „15+”

wynosi 1,5% a penetracja zjawiska starokawalerstwa, w tych samych warunkach i przy tych

samych zało

żeniach 2,3% (na podstawie badania TGI, SMG/KRC).

Dla ułatwienia, w dalszej cz

ęści analizy, grupa starych kawalerów będzie nazywana

kawalerami, a grupa starych panien, po prostu pannami.

background image

76

4.1 Dochód

Pierwsza analizowan

ą zmienną, jest łączny dochód gospodarstwa domowego respondentów.

Jak wida

ć z Wykresu 4, istnieje znacząca różnica między łącznym skumulowanym dochodem

gospodarstw domowych osób niezam

ężnych, a osób zamężnych.

żnica ta jest łatwa do wyjaśnienia jeśli weźmiemy pod uwagę wielkość gospodarstw

domowych w

śród tych dwóch grup. Rozkład taki został przedstawiony na Wykresie 4.

Gospodarstwa domowe kawalerów i panien, to najcz

ęściej gospodarstwa jednoosobowe lub

dwuosobowe, jest to odpowiednio 42% oraz 55%. Jak wida

ć panny częściej mieszkają w

gospodarstwach domowych jednoosobowych ni

ż kawalerowie. Łącznie, 77% panien mieszka

w gospodarstwach domowych jedno lub dwuosobowych. Analogiczny odsetek dla kawalerów

Wykres 5. Rozkład wielko

ść gospodarstwa domowego wśród badanych grup (wyrażony w %)

0

10

20

30

40

50

60

70

80

90

100

brak

dochodu

do 200

201-400

401-600

601-800 801-1000 1001-1200 1201-1400 1401-1600 1601-1800 1801-2000 2001-2500 2501-3000 3001-5000 5000 i

wi

ęcej

kawalerowie

panny

mał

żeństwa (obie płcie)

populacja 35+

0

10

20

30

40

50

60

1-osobowe

2-osobowe

3 osoby

4 osoby

5 osób

6 osób

7 osób

8 osób

9 osób

10 osób

populacja 35+

mał

żeństwa

kawalerowie

panny

Wykres 4. Skumulowany, ł

ączny dochód gospodarstw domowych (wyrażony w procentach) dla analizowanych

grup oraz dla grup porównawczych (panny, kawalerowie, mał

żeństwa oraz populacja w wieku +35)

background image

77

wynosi 73%. Gospodarstwa domowe osób w zwi

ązkach małżeńskich, to najczęściej

gospodarstwa 2, 3, lub 4 osobowe, razem prawie 75% (wysoki odsetek gospodarstw 2

osobowych, 27%, wynika z faktu

że analizujemy grupę w wieku „35+”. Duża proporcja osób

zam

ężnych to tzw. empty nesters, czyli osoby mieszkające już bez dzieci). Takie

zró

żnicowanie wielkości gospodarstw domowych w badanych grupach może wyjaśnić,

dlaczego krzywe skumulowanego ł

ącznego dochodu dla tych dwóch grup różnią się tak

zdecydowanie. Krzywe skumulowanego ł

ącznego dochodu dla gospodarstw domowych

wieloosobowych, czyli gospodarstw osób w zwi

ązkach małżeńskich, będą charakteryzowały

si

ę zawsze wolniejszym tempem wzrostu (czyli de facto większymi dochodami) ze względu

na to,

że na dochód gospodarstw domowych osób zamężnych, składa się dochód większej

liczby członków (najcz

ęściej małżonkowie oboje pracują). Drugi istotnym powodem jest fakt,

że małżeństwa mają najczęściej na utrzymaniu dzieci, co wymaga dużych nakładów

finansowych, a co skutkuje wy

ższym łącznym dochodem gospodarstwa domowego.

Kształt krzywych rozkładu skumulowanego ł

ącznego dochodu gospodarstwa domowego dla

kawalerów i panien jest bardzo podobny. Jedynie w ni

ższych kategoriach dochodu tempo

wzrostu krzywych (wielko

ść dochodu) jest wyższe dla kawalerów ( kategorie od “brak

dochodu” do “601-801”). Oznacza to,

że w tych kategoriach dochodowych znajdziemy więcej

gospodarstw domowych kawalerów ni

ż panien. Poza tym jednym odchyleniem, które może

mie

ć przecież charakter przypadkowy (błąd spowodowany wielkością próby), nie zauważamy

żadnych istotnych odchyleń w kształcie krzywych dla tych dwóch grup.

żnice w dochodach pomiędzy kawalerami a pannami są o wiele wyraźniejsze jeśli

przyjrzymy si

ę skumulowanym rozkładom miesięcznego dochodu respondentów,

przedstawionym na Wykresie 6.

0

10

20

30

40

50

60

70

80

90

100

brak

dochodu

do 200

201-400

401-600

601-800

801-1000 1001-1200 1201-1400 1401-1600 1601-1800 1801-2000 2001-2500 2501-3000 3001-5000

5000 i

wi

ęcej

kawalerowie

panny
żonaci męczyźni
zam

ężne kobiety

populacja 35+

Wykres 6. Rozkład skumulowany miesi

ęcznego dochodu respondentów, w analizowanych grupach (w %).

background image

78

Kształt krzywych skumulowanego dochodu miesi

ęcznego respondentów, pokazuje

dysproporcje w rozkładach dochodu pomi

ędzy kawalerami a pannami. Dynamika przyrostu

skumulowanego dochodu jest ni

ższa dla panien, szczególnie w przedziale od kategorii “brak

dochodu” do kategorii “801-1000”. Krzywa dla panien pokrywa si

ę prawie idealnie z krzywą

skumulowanego dochodu dla populacji w wieku „35+”.

W porównaniu z krzyw

ą dla populacji “35+”, którą można traktować jako swojego rodzaju

u

średnienie wartości, widać jak wyraźnie odbiegają od niej kształtem krzywe dla kawalerów i

kobiet zam

ężnych. Te dwie ostatnie grupy, charakteryzują się zdecydowanie szybszym

przyrostem warto

ści skumulowanych, tzn. niższymi zarobkami (wyższymi wartościami dla

najni

ższych kategorii). Inaczej wygląda krzywa dla żonatych mężczyzn. W tym przypadku

krzywa przyrasta powoli co

świadczy o relatywnie wyższych zarobkach tej grupy. Te

dysproporcje mi

ędzy profilami krzywych dla osób pozostających w związkach małżeńskich,

mo

żna wyjaśnić faktem, że w większości domowe budżety rodzin opierają się na zarobkach

m

ężów, którzy są głównymi dostarczycielami zasobów w gospodarstwie domowym.

Natomiast, kobiety zam

ężne, których czas jest relatywnie „mniej wartościowy” na rynku

pracy dostarczaj

ą mniej zasobów pieniężnych gospodarstwom domowym.

Godny uwagi jest fakt,

że w przypadku skumulowanego dochodu łącznego gospodarstw

domowych nie wida

ć różnic pomiędzy krzywymi dla kawalerów i panien. Istnieje natomiast

znacz

ąca różnica w przypadku krzywych dla skumulowanego miesięcznego indywidualnego

dochodu. Gdy zestawimy t

ę obserwację z informacją na temat rozkładu wielkości

gospodarstw domowych kawalerów i panien, to okazuje si

ę, że większość gospodarstw

domowych panien to gospodarstwa domowe jednoosobowe (55%) podczas gdy w

śród

kawalerów odsetek ten wynosi 42% (Wykres 4). Posiadaj

ąc te dwie informacje, można

wyci

ągnąć wniosek, że panny zarabiają więcej niż kawalerowie (różnica w kształcie

krzywych dla indywidualnego dochodu miesi

ęcznego) ale fakt, że kawalerowie mieszkają w

liczebniejszych gospodarstwach domowych sprawia,

że krzywe skumulowanego dochodu

ł

ącznego nie różnią się dla tych dwóch grup.

Dodatkow

ą ilustracją, tego jak kształtuje się struktura dochodów w analizowanych grupach,

mo

że być rozkład miesięcznego dochodu respondentów, przedstawiony na Wykresie 7. Z

poni

ższego wykresu widać wyraźnie, że relacje pomiędzy dochodem poszczególnych grup, są

zgodne z relacjami zaobserwowanymi w przypadku warto

ści skumulowanych.

Dodatkow

ą informacją wynikającą z tego wykresu jest to, że kategoriami najsilniej

żnicującymi są kategorie “brak dochodu” oraz kategorie dochodu od “201-400” do “801-

1000”.

background image

79

Kawalerowie s

ą grupą charakteryzującą się drugą, co do wielkości, wartością w kategorii

“brak dochodu” (11%). A

ż 16% zamężnych kobiet charakteryzuje się brakiem dochodu,

podczas gdy warto

ść ta w populacji “35+” wynosi jedynie 7%. Poniżej wartości dla populacji

“35+” lokuj

ą się panny (6%) oraz żonaci mężczyźni (3%).

Relacje te pozostaj

ą niezmienione dla kategorii “401-600”, która jest kategorią najczęściej

wyst

ępującą w populacji “35+” (26%). Relacje te ulegają odwróceniu dla kategorii “801-

1000”. W tej kategorii najcz

ęściej plasują się żonaci mężczyźni oraz panny.

Konkluzj

ą z przedstawionych danych może być obserwacja, że profil dochodu dla

kawalerów jest zbli

żony do profilu dochodu zamężnych kobiet, podczas gdy profil dochodu

panien jest zbli

żony do profilu dochodu żonatych mężczyzn. O ile zamężne kobiety plasują

si

ę najniżej w hierarchii dochodu to zaraz po nich można znaleźć kawalerów, potem panny, a

najwy

żej w hierarchii dochodu lokować się będą żonaci mężczyźni. Przy wyjaśnianiu tego

faktu na poziomie danych pomocna b

ędzie analiza innych zmiennych, które mogą mieć

wpływ na dochód. Jedn

ą z takich zmiennych będzie na pewno wykształcenie.

4.2. Wykształcenie

Do analizy wykształcenia wykorzystano zmienn

ą, która dzieli respondentów na dziewięć

kategorii wykształcenia. Rozkład tej zmiennej przedstawiono na Wykresie 8.

Uderzaj

ący jest fakt, że aż 31% panien (w wieku 35+) posiada wykształcenie wyższe. Łącznie

ponad 51%(!) panien ma wykształcenie co najmniej

średnie ogólnokształcące, a 40% co

najmniej wykształcenie pomaturalne.

Wykres 7. Rozkład miesi

ęcznego dochodu respondentów w analizowanych grupach (wyrażony w %)

0

5

10

15

20

25

30

brak

dochodu

do 200

201-400

401-600

601-800

801-1000 1001-1200 1201-1400 1401-1600 1601-1800 1801-2000 2001-2500 2501-3000 3001-5000

5000 i

wi

ęcej

populacja 35+
kawalerowie
panny
żonaci męczyźni
zam

ężne kobiety

background image

80

Analogiczne, ł

ączne odsetki dla kawalerów, wynoszą odpowiednio 14%, dla czterech

najwy

ższych kategorii wykształcenia (średnie ogólne lub więcej) oraz niespełna 10% dla

trzech najwy

ższych kategorii wykształcenia (pomaturalne lub więcej).

Odwrotnie sytuacja wygl

ąda, gdy przyjrzymy się najniższym kategoriom wykształcenia. Tutaj

dominuj

ą kawalerowie, z których aż 73%(!) legitymuje się wykształceniem co najwyżej

zasadniczym zawodowym. Analogiczny odsetek dla panien wynosi 30%. Mo

że to wydawać

si

ę dużo, ale gdy skonfrontujemy te liczby z odsetkami dla całej populacji w wieku “35+”,

oka

że się że panny są znacznie poniżej poziomu populacyjnego. Dla całej populacji “35+”

odsetek osób plasuj

ących się w trzech najniższych kategoriach wykształcenia wynosi 51%, a

w trzech najwy

ższych kategoriach jedynie 15%. Dlatego też, na tym tle panny wydają się być

najlepiej wykształcon

ą grupą.

Jak w takim razie wygl

ąda wykształcenie zamężnych kobiet i żonatych mężczyzn na tle

populacji? Wykształcenie tych dwóch grup nie odbiega znacz

ąco od poziomu populacyjnego.

Zam

ężne kobiety w trzech najniższych kategoriach wykształcenia stanowią łącznie 48%

(poziom populacyjny 51%) a w trzech najwy

ższych 16% (poziom populacyjny 15%). Z

podobn

ą sytuacją mamy do czynienia w przypadku żonatych mężczyzn. W trzech najniższych

kategoriach wykształcenia stanowi

ą oni 57%, a w trzech najwyższych prawie 15%. Z tego

porównania wida

ć, że wykształcenie silnie różnicuje kawalerów i panny, natomiast w

mniejszym stopniu, je

śli w ogóle, osoby pozostające w związkach małżeńskich. W przypadku

tych ostatnich, wykształcenie jest zbli

żone do poziomu występującego w populacji. Jednakże

mo

żna zauważyć zróżnicowanie ze względu na płeć. Ogólnie dla kobiet odsetki w kategoriach

„podstawowe” oraz „zasadnicze zawodowe” s

ą niższe niż w tych samych kategoriach dla

10,7

1,6

2,9

8,0

21,2

2,1

26,2

25,3

2,2

0

5

10

15

20

25

30

35

40

45

niepełne

podstawowe

podstawowe

zasadnicze
zawodowe

niepełne

średnie

średnie

zawodowe

średnie ogólne

pomaturalne

niepełne wy

ższe

wy

ższe

populacja 35+

kawalerowie

panny

żonaci mężczyźni

zam

ężne kobiety

Wykres 8. Rozkład wykształcenia w badanych grupach (9 poziomów)

background image

81

m

ężczyzn. Odwrotnie jest w kategoriach „średnie zawodowe”, „średnie ogólne” i

„pomaturalne”. Tutaj odsetki dla kobiet s

ą wyższe niż odsetki dla mężczyzn.

Obraz wykształcenia byłby niekompletny bez odniesienia do znajomo

ści języków obcych.

Mo

żna przyjąć, że znajomość języków obcych będzie pozostawać w ścisłym związku z

wykształceniem. Rozkład stopnia znajomo

ści języków obcych przedstawiono Wykresie 9.

Podobnie jak w przypadku zmiennej wykształcenie, warto

ści zmiennej znajomość języków

obcych dla osób w zwi

ązkach małżeńskich zdają się być bliskie poziomu dla populacji “35+”.

Natomiast kawalerowie i panny ró

żnią się jeśli chodzi o poziom znajomości języków od

poziomu populacyjnego.

Panny charakteryzuj

ą się najniższym spośród badanych grup poziomem nieznajomości

j

ęzyków obcych (60%). Poziom ten pozostaje wciąż wysoki, ale i tak jest niższy od poziomu

populacyjnego o ponad 10%. Poziom populacyjny wynosi bowiem 71%. Odwrotnie

kawalerowie, w

śród których odsetek osób, które nie znają żadnego języka obcego (lub znają

słabo) wynosi prawie 80%. Analogiczne odsetki dla osób w zwi

ązkach małżeńskich oscylują

wokół poziomu populacyjnego (odpowiednio dla m

ężczyzn 70,2%, oraz dla kobiet 71,7%).

Analogiczne relacje kształtuj

ą się w kategoriach zdających sprawę ze poziomu znajomości

j

ęzyków obcych. Okazuje się, że panny są grupą charakteryzującą się najwyższym odsetkiem,

(prawie 10%), w dwóch najwy

ższych kategoriach znajomości języków obcych (tzn. “zna

biegle jeden zachodni j

ęzyk”, oraz “zna biegle dwa zachodnie języki”).

Ogólnie w subpopulacji “35+” znajomo

ść języków obcych jest relatywnie niska. Dla

porównania w całej próbie, odsetek osób które “nie znaj

ą/znają słabo” język obcy, wynosi

63% a dla subpopulacji “15-35“, odsetek ten wynosi jedynie 50%. Ró

żnice te wynikają

Wykres 9. Rozkład (w %) poziomu znajomo

ści języków obcych w badanych grupach.

0,5

4,8

9,9

4,4

9,3

71,1

0

10

20

30

40

50

60

70

80

90

nie zna/zna słabo

rozumie inny ni

ż zachodni

zna biegle inny j

ęzyk niż

zachodni

rozumie j

ęzyk zachodni

zna biegle jeden zachodni

zna biegle dwa zachodnie

populacja 35+

kawalerowie

panny

żonaci mężczyźni

zam

ężne kobiety

background image

82

oczywi

ście ze struktury wykształcenia tych subpopulacji. Jednakże w populacji “35+”, to

panny s

ą grupą wykazującą najlepszą znajomością języków obcych (w sumie 24% panien co

najmniej “rozumie jeden j

ęzyk zachodni”).

4.3. Miejsce zamieszkania

Zmienn

ą, która, niewątpliwie, ma duży wpływ na poziom dochodów czy wykształcenie, jest

miejsce zamieszkania. Wpływ ten oczywi

ście będzie miał charakter pozytywny, więc

mo

żemy spodziewać się, że w populacji “35+”, panny będą mieszkankami większych

miejscowo

ściach, natomiast kawalerowie mniejszych.

Do analizy badanych grup ze wzgl

ędu na miejsce zamieszkania, zostaną użyte dwie zmienne.

Pierwsz

ą zmienną, jest zmienną 9 wartościową z wyodrębnionym miastem “Warszawa”, jako

osobn

ą kategorią miejsca zamieszkania. Drugą zaś zmienną, jest zmienna 5 wartościową,

która w porównaniu ze zmienn

ą 9 wartościową, jest zmienną o bardziej ogólnym charakterze.

Analiz

ę rozpoczniemy właśnie od drugiej, bardziej ogólnej zmiennej.

Jak wida

ć z powyższego wykresu, istnieje wyraźna dysproporcja, w porównaniu z poziomem

populacji w wieku “35+”, pomi

ędzy liczbą kawalerów mieszkających na wsi (55%), a liczbą

panien mieszkaj

ących na wsi (22%). W populacji “35+”, odsetek osób mieszkających na wsi

to 32%. Odwrotnie, jedynie 7% kawalerów mieszka w „miastach powy

żej 500” tysięcy

mieszka

ńców, a dla panien odsetek ten wynosi aż 26%. Wśród osób powyżej 35 roku życia, w

du

żych miastach powyżej 500 tysięcy mieszka 14% badanych.

W przypadku miejsca zamieszkania, podobnie jak miało to miejsce w przypadku pozostałych

zmiennych, fakt bycia w zwi

ązku małżeńskim nie różnicuje respondentów na tle populacji.

32,6

10,8

17,5

12,3

12,6

14,2

0

10

20

30

40

50

60

miasta ponad 500

miasta 499-200

miasta 199-100

miasta 99-20

miasta do 20

wie

ś

populacja 35+

kawalerowie

panny

zam

ężne kobiety

żonaci mężczyźni

Wykres 10. Rozkład (w %) miejsca zamieszkania respondentów w analizowanych grupach wg. zmiennej 5
warto

ściowej. (wielkość miast w tysiącach)

background image

83

Na powy

ższym wykresie, wartości w poszczególnych kategoriach miejsca zamieszkania, dla

osób pozostaj

ących w związkach małżeńskich, są niemal identyczne z poziomem

populacyjnym. Jedyne zró

żnicowanie (najsilniejsze w przypadku kategorii skrajnych „miasta

powy

żej 500 tysięcy” oraz „wieś”) występuje dla kawalerów i panien.

Gdyby zastanowi

ć się nad wyjaśnieniem tego zróżnicowania na poziomie danych, można by

wysnu

ć dwa przypuszczenia. Po pierwsze, można przypuszczać, że dysproporcja ta wynika z

wpływu struktury całej populacji ze wzgl

ędu na miejsce zamieszkania, oraz ze względu na

płe

ć. Po drugie, powodem tego zróżnicowania może być fakt, że wybrana część populacji (w

wieku „35+”) jest nie reprezentatywna dla cało

ści populacji, w tym sensie, że w populacji

“35+”, wi

ęcej mężczyzn (stąd także i kawalerów) mieszka na wsi a więcej kobiet (stąd także i

panien) w du

żych miastach. Gdyby udało się wyeliminować te dwa źródła potencjalnego

wpływu, wtedy mo

żna by przypuszczać, że za tą różnicą kryją się inne powody do

wyja

śnienia których można było by wykorzystać istniejący materiał teoretyczny.

Do weryfikacji przypuszcze

ń o wpływie struktury populacji na wyniki (tzn. na miejsce

zamieszkania kawalerów i panien), posłu

ży nam próba z badania TGI (Target Group Index)

udost

ępnionego przez instytut SMG/KRC Poland. Ten zbiór danych może być pomocny ze

wzgl

ędu na wielkość próby. Jest to ponad 46 tysięcy przypadków zebranych od stycznia 1998

do marca 1999. Pierwszy rodzaj wpływu, czyli wpływ struktury populacji ze wzgl

ędu na płeć,

na miejsce zamieszkania mo

żemy zweryfikować badając rozkład miejsca zamieszkania dla

całej populacji (w wieku 15+), oraz badaj

ąc tenże rozkład w rozbiciu na płeć. Rozkład ten

został przedstawiony na Wykresie 11.

Wykres 11. Porównanie wielko

ści miejscowości zamieszkania dla całej populacji w wieku 15+ (N=46 457)

oraz dla kobiet (N=23857) i m

ężczyzn (N=22600) (wyrażone w %).

Źródło; SMG/KRC, badanie TGI fale styczeń 1998 - marzec 1999

12,1%

11,8%

7,7%

8,9%

10,9%

6,6%

5,4%

36,5%

0%

5%

10%

15%

20%

25%

30%

35%

40%

miasto powy

żej 500

ty

ś

miasto od 200 do

500 ty

ś

miasto od 100 do

200 ty

ś

miasto od 50 do 100

ty

ś

miasto od 20 do 50

ty

ś

miasto od 10 do 20

ty

ś

miasto do 10 ty

ś

wie

ś

populacja 15+

m

ężczyźni

kobiety

background image

84

Jak wida

ć z powyższego wykresu, w przypadku zmiennej miejsce zamieszkania, nie ma

istotnej ró

żnicy ze względu na płeć. Podobnie, krzywe dla kobiet i mężczyzn nie różnią się od

poziomu populacyjnego w sposób istotny. St

ąd można założyć, że płeć nie ma istotnego

wpływu ró

żnicującego populację ze względu na miejsce zamieszkania.

Czy w takim razie dysproporcja ta mo

że wynikać z faktu, że rozważamy jedynie wycinek

populacji w wieku 35 lat i wi

ęcej? Odpowiedź na to pytanie możemy znaleźć analizując

Wykres 12. Poni

ższy wykres dobitnie ilustruje, że populacja w wieku „35 lat i więcej”, nie

żni się od całej populacji ze względu na miejsce zamieszkania. Jedyną zmienną różnicującą

miejsce zamieszkania b

ędzie tu stan cywilny a ściślej rzecz ujmując, fakt bycia kawalerem

lub pann

ą.

O ile na Wykresie 11 wida

ć lekką przewagę kobiet w miastach powyżej 500 tysięcy (12,7%

dla kobiet, wobec 11,5, dla m

ężczyzn) oraz lekką przewagę mężczyzn na wsiach (38% dla

m

ężczyzn wobec 35% dla kobiet) to na Wykresie 12, gdzie uwzględniono kawalerów i panny,

żnica jest już bardziej wyraźna. Można stąd przypuszczać, że istotny wpływ na to do jakiej

kategorii stanu cywilnego mo

żemy przypisać respondenta, będzie miało miejsce

zamieszkania. Przypuszczenia te zdaje si

ę potwierdzać druga, bardziej szczegółowa, 9

warto

ściowa zmienna, opisująca miejsce zamieszkania. Jej rozkład w badanych grupach

został przedstawiony na Wykresie 13.

Wykres 12. Porównanie wielko

ści miejscowości zamieszkania dla całej populacji w wieku „15+” (N=46 457),

dla populacji w wieku ”35+” (N=28 397), kawalerów (N=1084) i panien (N=698) (w %).

Źródło; SMG/KRC, badanie TGI fale styczeń 1998 - marzec 1999

32,6

5,0

5,8

9,4

8,1

12,3

12,6

10,7

3,5

0

10

20

30

40

50

60

Warszawa

miasto ponad 500 miasto 200-499

miasto 100-199

miasto 50-99

miasto 20-49

miasto 10-19

miasto 10

wie

ś

populacja 35+

kawalerowie

panny

zam

ężne kobiety

żonaci mężczyźni

background image

85

Jeszcze raz mo

żemy się przekonać, na podstawie tego wykresu, o dysproporcji pomiędzy

miejscem zamieszkania kawalerów i panien. A

ż 55%(!) kawalerów mieszka na wsi podczas

gdy analogiczny odsetek dla panien wynosi jedynie 22% (poziom populacyjny to 32%).

Odwrotnie, jedynie 7% kawalerów

żyje w Warszawie lub w innym mieście powyżej 500

tysi

ęcy mieszkańców, podczas gdy ten sam odsetek (suma dwóch najwyższych kategorii) dla

panien wynosi a

ż 26%. Poziom populacyjny kształtuje się tu w granicach 14% (suma dla

dwóch najwy

ższych kategorii miejsca zamieszkania).

Powy

ższa analiza wykluczyła hipotezę, że płeć może mieć jakikolwiek znaczenie różnicujące,

w przypadku miejsca zamieszkania. Podobnie, nie ma znaczenia ró

żnicującego fakt, że do

analizy została wybrana populacja w wieku 35 lat i wi

ęcej.

Wykres 14. Rozkład wielko

ść miejscowości zamieszkania w grupach celowych, w populacji „35+” (N=28 397),

w

śród kawalerów(N=1084) oraz wśród panien (N=698). (w %). [Grupa celowa 1 - respondenci z wykształceniem

wy

ższym lub niepełnym wyższym(N=3031), Grupa celowa 2- respondenci z wykształceniem niepełnym

podstawowym lub podstawowym (N=8081)].

Źródło; SMG/KRC, badanie TGI fale styczeń 1998 - marzec 1999

Wykres 13. Rozkład wielko

ści miejscowości zamieszkania w badanych grupach, zmienna 9 wartościowa.

36,5%

5,4%

6,6%

10,9%

8,9%

7,7%

11,8%

12,1%

36,2%

5,3%

6,5%

10,9%

9,0%

7,8%

11,8%

12,6%

0%

10%

20%

30%

40%

50%

60%

70%

miasto powy

żej

500 ty

ś

miasto od 200 do

500 ty

ś

miasto od 100 do

200 ty

ś

miasto od 50 do

100 ty

ś

miasto od 20 do

50 ty

ś

miasto od 10 do

20 ty

ś

miasto do 10 ty

ś

wie

ś

populacja 15+

populacja 35+

kawalerowie

panny

36,20%

5,30%

6,50%

10,90%

9,00%

7,80%

11,80%

12,60%

0%

10%

20%

30%

40%

50%

60%

70%

miasto powy

żej

500 ty

ś

miasto od 200 do

500 ty

ś

miasto od 100 do

200 ty

ś

miasto od 50 do

100 ty

ś

miasto od 20 do

50 ty

ś

miasto od 10 do

20 ty

ś

miasto do 10 ty

ś

wie

ś

populacja 35+

Grupa celowa 1

Grupa celowa 2

kawalerowie

panny

background image

86

Mo

żemy jednak przypuszczać, że takie zróżnicowanie będzie istniało ze względu na

wykształcenie respondentów. Mo

żemy oczekiwać, że osoby z wykształceniem wyższym będą

cz

ęściej zamieszkiwały duże miasta a osoby z niższym stopniem wykształcenia mniejsze

miejscowo

ści i wsie. Sytuację tę obrazuje Wykres 14.

Powy

ższy wykres zdaje się potwierdzać te przypuszczenia. Co więcej, pozwala on zauważyć,

że różnica ta jest odzwierciedlona dla dwóch analizowanych grup, kawalerów i panien). Profil

miejsca zamieszkania kawalerów i panien zdaje si

ę być zbliżony kształtem do profilu miejsca

zamieszkania osób z wykształceniem wy

ższym (grupa celowa 1) oraz osób z wykształceniem

podstawowym (grupa celowa 2). Wynika to oczywi

ście z wcześniejszych obserwacji rozkładu

wykształcenia w analizowanych grupach, ale jeszcze raz dobitnie pokazuje, jak zdecydowanie

żnymi grupami są kawalerowie i panny.

Jak wida

ć z powyższej analizy, jedynie fakt bycia kawalerem lub panną (przy tak

sformułowanych kryteriach) ma wła

ściwości różnicujące ze względu na miejsce

zamieszkania. W tej analizie cały czas traktujemy, stan cywilny w populacji „35+” jako

zmienn

ą zależną, natomiast takie zmienne jak miejsce zamieszkania czy wykształcenie, mają

status zmiennych niezale

żnych (wyjaśniających). Do konstrukcji wyjaśnień i określenia

sposobu w jaki zmienne niezale

żne, wpływają na stan starokawalerski czy staropanieński,

posłu

żą nam teorie przedstawione w pozostałych częściach pracy.

Tak du

ża ilość uwagi poświęcona analizie miejsca zamieszkania badanych grup, była

konieczna gdy

ż to właśnie miejsce zamieszkania może być uznane za kluczową zmienną

niezale

żną. Dzieje się tak ze względu na to, że miejsce zamieszkania często determinuje inne

zmienne niezale

żne lub ma na nie duży wpływ. Jak widzieliśmy, taka sytuacja ma na pewno

miejsce w przypadku wykształcenia ale tak

że ma miejsce w przypadku kolejnej analizowanej

zmiennej, statusu społecznego.

4.4. Status społeczny

Status społeczny respondentów, w analizowanym zbiorze danych, został zmierzony obecn

ą

lub aktualn

ą pozycją zawodową. Na Wykresie 15, przedstawiono rozkład zmiennej, zdającej

spraw

ę ze statusu społecznego respondenta.

Poni

ższy wykres pozostaje w ścisłym związku z analizą miejsca zamieszkania. Potwierdza on

dysproporcje istniej

ące między kawalerami i pannami. Aż 22% kawalerów zostało

sklasyfikowanych jako rolnicy. Wi

ąże się to bezpośrednio z miejscem zamieszkania

kawalerów- 55% z nich mieszka na wsi. W tej samej kategorii znajdziemy jedynie 4% panien

background image

87

(poziom populacyjny to 9,5%). Na drugim kra

ńcu skali, w kategoriach “inteligencja” oraz

”pracownicy umysłowi”, dominuj

ą panny. W kategorii “inteligencja” jest ich prawie 28%

(poziom populacyjny to 9,4%) a w kategorii “pracownicy umysłowi” 31% (poziom

populacyjny to 21%). Razem daje to a

ż 59%(!), w dwóch najwyższych kategoriach, podczas

gdy poziom populacyjny dla tych dwóch kategorii to niespełna 32%. Analogiczny odsetek dla

kawalerów wynosi jedynie 16%.

Gdy zwrócimy uwag

ę na poziom populacyjny, który stanowi niejako tło dla analizowanych

grup, to mo

żemy stwierdzić, że (z wyjątkiem kategorii “inicjatywa prywatna”) kawalerowie i

panny zajmuj

ą skrajne pozycje względem tego poziomu. Jak zwrócono już na to uwagę, jest

tak w przypadku dwóch najwy

ższych kategorii („inteligencja” oraz „pracownicy umysłowi”),

ale jest tak równie

ż w przypadku najliczniejszej kategorii w populacji, “robotnicy

wykwalifikowani” (poziom w populacji „35+” to prawie 40%). W tej kategorii lokuje si

ę 28%

panien oraz ponad 43% kawalerów.

Dla osób pozostaj

ących w związkach małżeńskich, zróżnicowanie w stosunku do poziom

populacyjnego, wyst

ępuje dla kategorii “robotnicy wykwalifikowani”, gdzie lokuje się aż

50%

żonatych mężczyzn i jedynie 32% zamężnych kobiet. Zróżnicowanie występuje także

dla kategorii „pracownik umysłowy”. W kategorii tej warto

ść dla zamężnych kobiet (28%)

zbli

żona jest do wartości dla panien (31%). Natomiast wartość dla żonatych mężczyzn (14%)

zbli

żona jest do wartości dla kawalerów (10%). Kategoria ta pozostaje jednak zdominowana

przez kobiety. Odwrotnie jest w przypadku kategorii „robotnicy wykwalifikowani”, która

pozostaje zdominowana przez m

ężczyzn. W przypadku statusu społecznego (mierzonego

zawodem) i zawodu istotne znaczenie, jak wida

ć to z powyższego zestawienia może mieć

płe

ć. Dlatego warto by prześledzić, jak kształtuje się rozkład kategorii zawodowych ze

Wykres 15. Status społeczny respondenta według obecnej/ostatniej pozycji zawodowej (w %).

9,5

13,4

39,7

6,2

21,8

9,4

0

10

20

30

40

50

60

inteligencja

pracownik umysłowy

prywatny przedsi

ębiorca

robotnicy wykwalfikowani

robotnik do prac prostych

rolnik

populacja 35+

kawalerowie

panny

zam

ężne kobiety

żonaci mężczyźni

background image

88

wzgl

ędu na płeć w całej populacji i porównać go z rozkładem dla kawalerów i panien.

Porównanie tych rozkładów zostało przedstawione na Wykresie 16.

Z powy

ższego wykresu możemy zauważyć różnicę pomiędzy rozkładem częstości w

poszczególnych kategoriach zawodowych pomi

ędzy kobietami a mężczyznami. Różnica taka

istnieje dla kategorii „specjali

ści/wolne zawody”, „technicy/specjalści” „pracownicy

umysłowi ni

ższego szczebla”. Tutaj przewagę mają kobiety, ale i tak grupą, która jest

najliczniejsza w tych kategoriachm, s

ą panny. W tych trzech grupach mieści się aż 52%

panien, 30% kobiet oraz jedynie 16% m

ężczyzn (kawalerów jest tutaj 14%).

Mo

żna więc powiedzieć, że zarówno pod względem statusu społecznego jak i zawodu są to

kategorie sfeminizowane. Natomiast kategori

ą zdominowaną przez mężczyzn jest kategoria

„robotnicy wykwalifikowani”. A

ż 40% mężczyzn (ogółem) plasuje się w tej kategorii oraz

41% kawalerów (poziom populacyjny to 29% w populacji „15+” oraz 33% w populacji

„35+”). Kategoriami które s

ą zdecydowanie zdominowane przez kawalerów są kategorie

najni

ższe czyli; „robotnicy niewykwalifikowani”(15%) oraz rolnicy indywidualni (21%).

Ogólnym wnioskiem płyn

ącym z analizy pozycji społecznej jest konstatacja, że panny

okupuj

ą górne rejony skali statusu, podczas gdy kawalerowie, w przeważającej mierze, dolne.

Prawie 82% kawalerów (wg. danych z Wykresu 15), jest co najwy

żej robotnikami

wykwalifikowanymi, podczas gdy analogiczny odsetek dla panien wynosi jedynie 38%.

Odwrotnie w trzech górnych klasach statusu lokuje si

ę prawie 62% panien i jedynie 18%

kawalerów. Te ró

żnice w wartościach są uderzające, mimo tego, że zmienna ma tutaj tylko 6

7,50%

8,10%

29,40%

7,90%

6,10%

10,40%

7,70%

5,80%

0,70%

10,30%

10,40%

33,60%

6,80%

6,80%

12,50%

9,20%

6,90%

0,90%

0%

5%

10%

15%

20%

25%

30%

35%

40%

45%

dyrektorzy/wysocy

urz

ędnicy

specjali

ści/wolne

zawody

technicy/specjal

ści

prac. umysłowi

ni

ższego szczebla

wła

ściciele firm

pracownicy handlu i

usług

robotnicy

wykwalifikowani

robotnicy

niewykwalifikowani

rolnicy indywidualni

populacja 15+

populacja 35+

kawalerowie

panny

m

ężczyźni

kobiety

Wykres 16.Rozkład kategorii zawodowej respondenta (w %). Zestawienie dla; całej populacji w wieku "15+"
(N=46457), populacji w wieku "35+" (N=28397), kobiet (N=23857), m

ężczyzn (N=22600), kawalerów (N=1084),

panien (N=698).

Źródło; SMG/KRC, badanie TGI fale styczeń 1998 - marzec 1999

background image

89

kategorii. Podobny podział wynika z Wykresu 16, tutaj te

ż panny zajmują pokaźny odsetek w

kategoriach zawodowych znajduj

ących się na lewym krańcu wykresu, podczas gdy

kawalerowie w przewa

żającej mierze, zajmują prawy kraniec skali.

Zmienn

ą, która pozostaje w ścisłym związku ze statusem jak i z miejscem zamieszkania

respondentów jest zawód. Analiza kategorii zawodowych została ju

ż rozpoczęta przy okazji

analizy Wykresu 15. Analiz

ę tę będziemy kontynuować w następnej sekcji.

4.5. Zawód i sytuacja zawodowa respondentów

W analizowanej bazie danych, zawód respondentów został podzielony na 9 kategorii. Rozkład

został przedstawiony na Wykresie 17.

Analiza kategorii zawodowych, przynosi podobn

ą informację co analiza statusu społecznego

respondentów, a tak

że informacje otrzymane na podstawie wykresu z danych z badania TGI

(Wykres 16). W przypadku statusu społecznego jest tak dlatego,

że zmienna ta bazuje na

zawodzie respondenta. Na Wykresie 17, mo

żemy znaleźć wspomniane już dysproporcje

pomi

ędzy kawalerami i pannami. Aż 22% kawalerów to rolnicy indywidualni, podczas gdy w

tej kategorii zawodowej jest tylko 4% panien. Wyró

żnia się natomiast wysoki odsetek panien

w kategorii “wolne zawody/specjali

ści”(26%) oraz w kategorii “technicy” (17%). Dla

populacji “35+” odsetki w tych kategoriach wynosz

ą odpowiednio 8% oraz 10%. Panny, wraz

z kobietami zam

ężnymi, stanowią wysoki odsetek kategorii “urzędnicy niższego szczebla”,

odpowiednio 13% oraz 17%. Podobnie wi

ęc, jak miało to miejsce w przypadku statusu

społecznego, panny okupuj

ą wyższe kategorie hierarchii zawodowej. Zdarza się często, że

zajmuj

ą także wyższą pozycję od żonatych mężczyzn (kategoria “wolne zawody/specjaliści”).

Wykres 17. Rozkład kategorii zawodowej respondentów (wg aktualnego/ostatniego zawodu) wyra

żony w %.

1,0

8,4

10,5

11,3

6,2

7,0

32,6

13,4

9,5

0

5

10

15

20

25

30

35

40

45

50

dyrektorzy, prezesi

wolne

zawody/specjali

ś

ci

technicy

urz

ę

dnicy ni

ż

szego

szczebla

wła

ś

ciciele firm

prac. handlu i usług

robotnicy

wykwalifikowani

robotnicy do prac

prostych

rolnicy indywidualni

populacja 35+

kawalerowie

panny

zam

ężne kobiety

żonaci mężczyźni

background image

90

Jedynie w kategorii „wła

ściciele firm”, żonaci mężczyźni wyraźnie górują nad innymi

grupami. Dla nich, w tej kategorii odsetek wynosi prawie 10% podczas gdy w całej populacji

“35+” 6%. Zdecydowanie najwi

ększy odsetek w populacji “35+” stanowi kategoria

“robotnicy wykwalifikowani (32%). Dla kategorii tej mamy równie

ż najwyższy odsetek

kawalerów (43%) i

żonatych mężczyzn (46%). Informacje z tego wykresu zdają się

potwierdza

ć dokładnie obserwacje poczynione na podstawie Wykresu 16.

Dodatkow

ą informację może przynieść analiza sytuacji zawodowej respondentów, gdyż

zostały tam uwzgl

ędnione kategorie nie występujące w przypadku zawodu. Rozkład tej

zmiennej został przedstawiony na Wykresie 18.

W przypadku sytuacji zawodowej analiza tych nowych kategorii mo

że przynieść interesujące

rezultaty. Na prawym skraju skali wybija si

ę bardzo znacząco procent kawalerów wśród

bezrobotnych. W tej kategorii jest ich a

ż 11% podczas gdy w populacji 35+ tylko 5%. Drugim

„wierzchołkiem”, na tym ko

ńcu skali, jest wartość kategorii “zajmujący się domem” dla

zam

ężnych kobiet, prawie 11% (w populacji „35+” jest to 4%). Ogólnie najwyższą wartość

dla populacji “35+”, zmienna „sytuacja zawodowa”, przyjmuje dla kategorii “emeryci i

renci

ści”, aż 41%. Dzieje się tak oczywiście z uwagi na to, że rozpatrujemy jedynie populację

„35+”, co podnosi radykalnie proporcj

ę emerytów i rencistów w tej grupie. Ciekawy

natomiast jest fakt,

że w kategorii tej najniższy odsetek stanowią kawalerowie (jedynie 26%).

Sytuacja taka mo

że wynikać z faktu, że istotna część kawalerów to rolnicy, a w kategorii tej

obowi

ązuje nieco inny system emerytalny i inne warunki przejścia na emeryturę.

Wykres 18. Porównanie statusu społeczno zawodowego respondentów dla populacji w wieku 35+ (N=28397)
oraz dla; panien (N=698), kawalerów (N=1084),

żonatych mężczyzn (N=11430) oraz żonatych kobiet

(N=10382), (w %).

Źródło; SMG/KRC, badanie TGI fale styczeń 1998 - marzec 1999

1,4%

4,1%

5,7%

0,1%

41,5%

6,2%

3,8%

18,3%

4,7%

9,8%

4,7%

0%

5%

10%

15%

20%

25%

30%

35%

40%

45%

dyrektorzy i

wolne zawody

pozostali

umysłowi

wła

ś

ciciele

prywatnych firm

robotnicy

wykwalifikowani

robotnicy do prac

prostych

rolnicy

indywidualni

emeryci i

renci

ś

ci

studenci i

uczniowie

bezrobotni

zajmuj

ą

cy si

ę

domem

inne

populacja 35+

kawalerowie

panny

żonaci mężczyźni

zam

ężne kobiety

background image

91

Oczywisty wydaje si

ę fakt, że w tej grupie wiekowej odsetek studentów jest bliski zeru

(oscyluje około 0,1% dla poszczególnych grup). Ale co ciekawe (nie jest to widoczne na

wykresie) najwy

ższy odsetek w tej kategorii występuje wśród panien i wynosi 1,1%, co jest

odsetkiem znacz

ącym biorąc pod uwagę poziom w populacji „35+” wynoszący 0,1%.

Przy analizie tej zmiennej zdaje si

ę potwierdzać fakt, że panny lokują się w

najwy

ższych kategoriach społeczno zawodowych. Aż 11,8% panien sklasyfikowanych

zostało jako “dyrektorzy i wolne zawody” (w populacji poziom ten wynosi 4,7%) oraz a

ż

26% jako “pozostali pracownicy umysłowi” (poziom populacyjny to 9,8%). Na podstawie

analizowanych wykresów mo

żna stwierdzić, że pod względem statusu społeczno

zawodowego jak i kategorii zawodowej, panny przewy

ższają jakąkolwiek inną z

analizowanych grup.

5. Podsumowanie

Do analizy przeprowadzonej w tej cz

ęści pracy użyto zestawu podstawowych zmiennych

socjologicznych jakie mog

ą posłużyć do opisu całej populacji czy grup. Jako narzędzie

analizy zastosowano jedynie przedstawienie rozkładów poszczególnych zmiennych w

analizowanych grupach. Podstawowym celem tej pracy był opis grup starych kawalerów i

starych panien, wyodr

ębnionych na podstawie kryteriów analitycznych sformułowanych na

pocz

ątku pracy, jak i weryfikacja hipotez postawionych w poprzedniej części. Dodatkowo,

zale

żało nam na ustaleniu, czy istnieją istotne różnice pomiędzy tymi grupami a grupami osób

w zwi

ązkach małżeńskich, a także rozkładem analizowanych zmiennych w sub-populacji w

wieku 35 lat i wi

ęcej. Analiza ta zakładała, że fakt bycia starym kawalerem czy starą panną

mo

żna uznać za zmienną zależną a pozostałe zmienne za zmienne niezależne. Jednakże mała

liczebno

ść próby (147 panien, oraz 296 kawalerów), która pozostała po zastosowaniu

kryteriów wyboru, uniemo

żliwiła jakiekolwiek bardziej zaawansowane metody analizy.

Jednak nawet tak proste metody, jak analiza rozkładów zmiennych pozwoliły na pokazanie

istotnych ró

żnic pomiędzy grupami starych kawalerów i starych panien. Różnice te można

podzieli

ć na różnice w odniesieniu do demograficznych charakterystyk grup, oraz w

odniesieniu do charakterystyk społecznych opartych na analizowanych zmiennych.

Mówi

ąc o charakterystyce demograficznej mamy tu na myśli opis w odniesieniu do

całej populacji mówi

ący o takich aspektach starokawalerstwa i staropanieństwa, jak liczba

osób pozostaj

ąca w tym stanie na tle osób zamężnych, struktura tego stanu ze względu na płeć

czy zwi

ązek z dynamiką wchodzenia w związki małżeńskie.

background image

92

W przypadku starych kawalerów i starych panien, jak stwierdzono to na pocz

ątku pracy,

analiza demograficzna przynosi ciekawe rezultaty. Po pierwsze w populacji (pami

ętając o

przyj

ętych kryteriach) jest mniej starych panien (1,5%) niż starych kawalerów (2,3%). Fakt

ten mo

że wynikać, na poziomie danych, z tego, że kobiety charakteryzuje inna dynamika

wchodzenia w zwi

ązki małżeńskie, niż jest to w przypadku mężczyzn.

Analizuj

ąc dane z rocznika demograficznego, możemy przekonać się, że kobiety

zdecydowanie szybciej wchodz

ą w związki małżeńskie niż mężczyźni. Wśród panien, do

wieku 24 lat, zawieranych jest 75% ł

ącznej liczby małżeństw. Analogiczny odsetek dla

kawalerów wynosi jedynie 50%. Dla mał

żeństw zawartych do wieku 29 lat, proporcja ta

wynosi dla panien 94% a dla kawalerów 84%. Dynamika tego procesu została przedstawiona

na Wykresie 19.

Na podstawie tego wykresu mo

żna doskonale zaobserwować opisaną dynamikę. Wśród

kawalerów (tutaj jako kategoria stanu cywilnego a nie kategoria analityczna), wchodzenie w

zwi

ązki małżeńskie jest bardziej rozłożone w czasie. Natomiast wśród panien, proces ten jest

gwałtowniejszy i skoncentrowany w pierwszych kategoriach wiekowych. Jednak

że w

kategorii wiekowej „35-39” obie płcie osi

ągają prawie ten sam skumulowany odsetek łącznej

liczby zawartych mał

żeństw, wynoszący 98%. Taki obraz tej dynamiki jeszcze raz przekonuje

nas,

że wiek 35 lat zdaje się być dobrym wiekiem by oddzielić starych kawalerów i stare

panny od reszty populacji.

Co wynika z tak odmiennej dynamiki zawierania zwi

ązków małżeńskich? Po pierwsze,

wynika z tego mniejszy odsetek starych panien w populacji (1,5%). Zwi

ązane jest to z

Wykres 19. Skumulowane odsetki liczby mał

żeństwa zawartych przez kawalerów i panny (jako kategoria stanu

cywilnego w momencie zawierania zwi

ązku małżeńskiego) w 1998, według wieku.

Źródło: Rocznik Demograficzny 1998, GUS, Warszawa.

52,9%

2,7%

100,0%

99,9%

99,6%

98,1%

95,2%

87,0%

100,0%

99,9%

99,6%

98,8%

97,6%

94,2%

75,7%

15,4%

0%

10%

20%

30%

40%

50%

60%

70%

80%

90%

100%

110%

19 i mniej

20 - 24

25 - 29

30 - 34

35 - 39

40 - 49

50 - 59

60+

kawalerowie

panny

background image

93

generaln

ą tendencją do szybszego zmniejszania się prawdopodobieństwa wstąpienia w

zwi

ązek małżeński wraz z wiekiem. Dlatego też, zjawisko wchodzenia w związki małżeńskie

jest skumulowane, w

śród panien, w trzech pierwszych kategoriach wiekowych i większość

kobiet jednak wychodzi za m

ąż. Odwrotnie mężczyźni, dla których zawieranie związków

mał

żeńskich jest bardziej rozłożone w czasie dlatego też większa jest szansa na to, że

m

ężczyzna pozostanie bezżenny.

W przeciwie

ństwie do opisu demograficznego, opis socjologiczny miał na celu

sprawdzenie czy grupy starych kawalerów i starych panien, wyodr

ębnione na podstawie

zało

żonych kryteriów, wyróżniają się na tle populacji w wieku „35+”, oraz na tle osób

pozostaj

ących w związkach małżeńskich. Wreszcie, co jest chyba najważniejsze, analiza ta

miała słu

żyć sprawdzeniu tego czy starzy kawalerowie i stare panny różnią się od siebie w

swoich charakterystykach ze wzgl

ędu na zmienne wzięte pod uwagę w opisie.

Pierwsz

ą, najbardziej ogólną, obserwacją jest to, że hipotezy postawione w poprzedniej części

pracy były trafne. W przypadku osób samotnych, to stare panny s

ą grupą, która zdecydowanie

przewy

ższa starych kawalerów pod względem poziomu edukacji, zarobków, czy statusu

społecznego. Co wi

ęcej zdarza się często, że stare panny przewyższają poziomem wartości

dla niektórych zmiennych

żonatych mężczyzn. Tak jest na przykład w przypadku statusu

społecznego, wykształcenia czy pozycji zawodowej.

Inn

ą bardzo istotną obserwacją jest profil miejsca zamieszkania analizowanych grup. Miejsce

zamieszkania, jako zmienna, jest o tyle wa

żne, że bardzo często jest to zmienna niezależna

słu

żąca wyjaśnianiu takich zmiennych, jak wykształcenie, pozycja zawodowa, czy status

społeczny. Ró

żnice ze względu na tą zmienną są chyba najbardziej uderzające. Stare panny to

osoby zamieszkuj

ące najczęściej miasta powyżej 500 tysięcy mieszkańców (26%), podczas

gdy kawalerowie najcz

ęściej zamieszkują wieś (55%). Stwierdziliśmy też, że osoby

pozostaj

ące w związkach małżeńskich, nie są zróżnicowane ze względu na miejsce

zamieszkania. Dodatkowo, analizuj

ąc tę zmienną, wykluczyliśmy wpływ samej płci, oraz

struktury całej populacji na miejsce zamieszkania.

Mo

że to stanowić przesłankę do stwierdzenia, że sam fakt zamieszkiwania w dużym mieście

czy na wsi ma wpływ na prawdopodobie

ństwo zostania starym kawalerem czy starą panną.

Jednak jak zobaczyli

śmy to na Wykresie 14, profil miejsca zamieszkania starych panien jest

bardzo zbli

żony do profilu miejsca zamieszkania osób z wykształceniem wyższym lub

niepełnym wy

ższym, podczas gdy profil miejsca zamieszkania starych kawalerów jest

zbli

żony do profilu miejsca zamieszkania osób z wykształceniem podstawowym i niepełnym

podstawowym.

Świadczy to o dużym wpływie wykształcenia na fakt bycia starym kawalerem

background image

94

lub star

ą panną i o tym, że zmienna ta ma dużą siłę różnicują respondentów. Dobrze widać to

w sytuacji gdy zechcemy wykluczy

ć wpływ innych czynników (takich jak płeć czy wycinek

populacji jaki badamy) na rozkład wykształcenia.

W przypadku tej zmiennej, wydaje si

ę, że taki czynnik jak wpływ struktury populacji na

wykształcenie, nie odgrywa znacz

ącej roli. Znaczenie różnicujące w przypadku wykształcenia

ma jedynie płe

ć. Jednakże fakt bycia starym kawalerem lub starą panną dodatkowo różnicuje

respondentów. Sytuacj

ę tę ilustruje Wykres 20.

Zró

żnicowanie ze względu na to, jaki wycinek populacji analizujemy (w naszym przypadku

jedynie populacje w wieku „35+”), praktycznie nie istnieje. Ró

żnice pomiędzy całą populacją

a populacj

ą w wieku „35+” są pomijalne. Różnice ze względu na płeć są znaczące dla takich

kategorii jak „wykształcenie podstawowe” oraz „zasadnicze zawodowe”.

Uderzaj

ące są różnice w odniesieniu do obu poziomów populacyjnych dla kawalerów i panien

w kategoriach wykształcenia; „podstawowe” i „wy

ższe”. Aż 33% kawalerów ma

wykształcenie podstawowe (poziom populacyjny to około 24%), natomiast a

ż 22% panien ma

wykształcenie wy

ższe (poziom populacyjny oscyluje około 8%). Fakt, że osobom z

wykształceniem podstawowym mo

żemy przypisać wyższy odsetek starych kawalerów a

osobom z wykształceniem wy

ższym wyższy odsetek starych panien staje się szczególnie

widoczny gdy przedstawimy analogiczny wykres porównuj

ący osoby zamężne na tle

populacji oraz płci. Porównanie to zostało przedstawione na Wykresie 21.

7,8%

2,5%

2,8%

7,8%

20,2%

5,0%

28,8%

23,1%

1,8%

9,2%

1,4%

2,7%

7,3%

20,9%

1,9%

27,9%

25,8%

2,7%

0%

5%

10%

15%

20%

25%

30%

35%

40%

niepełne

podstawowe

podstawowe

zasadnicze

zawodowe

niepełne

średnie

średnie zawodowe

średnie

ogólnokształc

ące

pomaturalne

niepełne wy

ższe

wy

ższe

populacja 15+

populacja 35+

kawalerowie

panny

m

ężczyźni

kobiety

Wykres 20. Porównanie rozkładu wykształcenia respondentów dla populacji w wieku „15+” (N=46457), populacji
w wieku „35+” (N=28397), kobiet (N=23857), m

ężczyzn (N=22600), kawalerów (N=1084), panien (N=698).

Źródło; SMG/KRC, badanie TGI fale styczeń 1998 - marzec 1999

background image

95

Wykresu ten ilustruje,

że rozkład w kategoriach wykształcenia dla osób pozostających w

zwi

ązkach małżeńskich pokrywa się niemal idealnie z rozkładem wykształcenia dla płci. Fakt

ten

świadczy o tym, że nadwyżka kawalerów w kategorii „wykształcenie podstawowe”, oraz

panien w kategorii „wykształcenie wy

ższe” nie podlega wpływowi struktury populacji czy

płci ze wzgl

ędu na wykształcenie i może być przypisana temu, że dana osoba jest starym

kawalerem lub star

ą panną.

Taka nadwy

żka starych kawalerów i starych panien w pewnych kategoriach analizowanych

zmiennych nie dotyczy jedynie wykształcenia. Mamy z ni

ą także do czynienia w przypadku

miejsca zamieszkania (wi

ęcej starych panien w dużych miastach a starych kawalerów na

wsiach), statusu społecznego (stare panny okupuj

ą wyższe miejsca w hierarchii społecznej),

czy zawodu (stare panny s

ą częściej w kategorii „wolne zawody/specjaliści”, starzy

kawalerowie najcz

ęściej są rolnikami). Oczywiście jest tak dlatego, że zmienne te są ze sobą

powi

ązane i np. miejsce zamieszkania będzie ściśle związane z wykształceniem. Jak już

nadmieniłem, jest to zestaw zmiennych niezale

żnych, które umożliwiają nam wyjaśnienie

zaobserwowanych dysproporcji mi

ędzy kawalerami a pannami. Niemożliwe jest jednak

ustalenie kierunku ani siły zale

żności, a tym bardziej skonstruowanie modelu analizy

ścieżkowej (która była by tu najodpowiedniejszym narzędziem analizy) ze względu na dwa

Wykres 21. Porównanie rozkładu (w %) wykształcenia respondentów dla populacji w wieku „15+” (N=46457),
populacji w wieku „35+” (N=28397), kobiet (N=23857), m

ężczyzn (N=22600), żonatych mężczyzn (N=11430)

oraz zam

ężnych kobiet (N=10382).

Źródło; SMG/KRC, badanie TGI fale styczeń 1998 - marzec 1999

2,5%

1,8%

7,8%

2,8%

7,8%

20,2%

5,0%

28,8%

23,1%

9,2%

1,4%

2,7%

7,3%

20,9%

1,9%

27,9%

25,8%

2,7%

0%

5%

10%

15%

20%

25%

30%

35%

40%

niepełne podstawowe

podstawowe

zasadnicze zawodowe

niepełne

średnie

średnie zawodowe

średnie

ogólnokształc

ące

pomaturalne

niepełne wy

ższe

wy

ższe

populacja 15+

populacja 35+

żonaci mężczyźni

m

ężczyźni

zam

ężne kobiety

kobiety

background image

96

powody. Po pierwsze ze wzgl

ędu na niską penetrację zjawiska populacji

50

oraz po drugie, ze

wzgl

ędu na specyfikę analizowanych zbiorów danych

51

.

Lecz nawet tak mało wyrafinowana technika analizy danych jak analiza rozkładów pokazała,

że istnieją znaczące dysproporcje pomiędzy kawalerami i pannami, które nie zależą od

struktury populacji ani od płci.

Tak wi

ęc, profile starych kawalerów i starych panien pokrywają się niemal idealnie z

predykcjami pochodz

ącymi z teorii doboru partnerskiego. Stare panny pochodzą głównie z

najwy

ższych warstw społecznych, w których to warstwach, ze względu na ich hermetyczność

i zjawisko hipergamii, cz

ęsto dochodzi do sytuacji, kiedy po prostu brakuje odpowiednich

partnerów. Je

żeli powiążemy to z faktem, że kobiety niechętnie będą obniżały swoje

wymagania co do cech partnera (rozszerzaj

ąc tym samym pulę dostępnych partnerów),

otrzymamy w konsekwencji taki wła

śnie profil społeczny starych panien.

Odmienne b

ędą przyczyny dla których starzy kawalerowie będą mieli właśnie takie

charakterystyki ze wzgl

ędu na zmienne społeczno-demograficzne. Będzie to głównie

konsekwencj

ą rywalizacji mężczyzn o miejsce w strukturze społecznej. Zajmowane miejsce

b

ędzie się bowiem przekładało na atrakcyjność mężczyzn jako potencjalnych partnerów na

rynku mał

żeńskim. Ci mężczyźni, którzy będą znajdować się najniżej w hierarchii społecznej

b

ędą po prostu przegrywać rywalizację o partnerki z lepiej usytuowanymi konkurentami.

50

Jest to odpowiednio dla starych panien 1,5%, a dla starych kawalerów 2,3%, ogółu populacji.

51

Pierwszy zbiór danych był zbyt mało liczny (15 tysi

ęcy przypadków) by wyodrębnić grupy wystarczająco

liczebne by podda

ć je analizie statystycznej. Natomiast badanie TGI ma postać programu komputerowego do

analizy rozkładów zmiennych w zdefiniowanych przez u

żytkownika grupach celowych. Nie możliwa jest

ekstrakcja danych w formacie umo

żliwiającym analizę za pomocą pakietu statystycznego.

background image

97

















Rozdział 5:

ANALIZA OSÓB BEZ

śENNYCH:

PODSUMOWANIE I WNIOSKI

background image

98

Powy

ższa praca zaprezentowała analizę zjawiska bezżenności oraz osób potocznie

okre

ślanych mianem „starego kawalera” i „starej panny”. Mogliśmy zaobserwować zarówno

proces pojawienia si

ę tej grupy, mechanizm odpowiadający za utrzymywanie się tej grupy w

populacji jak i charakterystyk

ę społeczną tych grup. Wszystkie te trzy ujęcia pozwalają nam

na stwierdzenie,

że istnienie osób bezżennych jako grupy jest konsekwencją stałych zasad

jakie rz

ądzą dobieraniem się ludzi w pary, zarówno w aspekcie biologicznym jak i

społecznym. Co wi

ęcej, argumentem na rzecz trwałości tych zasad jest fakt, że pomimo

zmian demograficznych i obyczajowych jakie dokonały si

ę w ostatnim okresie, wciąż mamy

do czynienia z istnieniem tej grupy w społecze

ństwie.

Co prawda -jak mo

żna było to zaobserwować na podstawie Tabeli 7 oraz rozważań

historycznych- od pocz

ątku XX wieku mamy do czynienia z ciągłym spadkiem proporcji

osób bez

żennych w populacji (por. Cotts-Watkins 1984) Spadek taki dokonał się niezależnie

od tego, w jaki sposób zdefiniujemy osoby bez

żenne

52

. Mimo takiego spadku mo

żemy jednak

wci

ąż mówić o utrzymywaniu się specyficznych dla różnych regionów świata wzorców

mał

żeństwa i związanych z tym proporcji osób bezżennych.

Jak wida

ć to z Wykresu 22, różnice pomiędzy regionami geograficznymi świata są uderzające.

Najmniejsze odsetki osób bez

żennych znajdziemy w Afryce i Azji na Środkowym

52

Mo

żna zdefiniować te osoby na podstawie wieku: „wiek 35+” jak miało to miejsce w przypadku studium

empirycznego w powy

ższej pracy czy osoby w przedziale wiekowym „40-44” (por. Cotts-Watkins 1984).

1

2

3

5

6

7 8

9

1 0

1 1

1 2

13

1 4

1 6

1 7

1 8

1 9

2 0

2 1

2 2

2 3

2 4

2 5

2 6

2 7

2 8

2 9

3 0

3 1

3 2

3 3

34

36

3 7

3 8

3 9

4 1

4 1

4

3 5

0

2

4

6

8

10

12

14

16

0

5

10

15

20

25

% kawalerów w grupie wiekowej 40-44

%

p

a

n

ie

n

w

g

ru

p

ie

w

ie

k

o

w

e

j

4

0

-4

4

1 Algieria 2 Maroko 3 Iran 4 Izrael 5 Kuwejt 6 Turcja
7 Egipt 8 Jordania 9 Tunezja 10 Indonezja
11 Japonia 12 Tajlandia 13 Chiny 14 Korea
Południowa 15 Indie 16 Austria 17 Belgia 18 Dania
19 Finlandia 20 Francja 21 NRF 22 Grecja 23 Islandia
24 Irlandia 25 Włochy 26 Holandia 27 Norwegia
28 Portugalia 29 Hiszpania 30 Szwecja 31 Szwajcaria
32 Anglia i Walia 33 Czechosłowacja 34 W

ę

gry

35 Polska, 36 Rumunia, 37 Bułgaria 38 Stany
Zjednoczone 39 Kanada 40 Argentyna 41 Brazylia

Wykres 22. Poszczególne pa

ństwa z Tabeli 6. Położenie punktu jest wyznaczone przez odsetek kawalerów i

panien w kategorii wiekowej 40-44. Warto

ści średnie dla wszystkich państw ze wszystkich lat w których

dokonywane były pomiary.

background image

99

wschodzie, najwy

ższe zaś w Europie Zachodniej. Te różnice zgodne są z opisem dokonanym

przez Johna Hajnala (1965). Wida

ć tu też wyraźnie pośrednią pozycję państw Europy

środkowo-wschodniej. Znajdują się one niejako pomiędzy krajami o wysokich wskaźnikach a

krajami o niskich wska

źnikach

53

. Porównanie to jeszcze raz mo

że uzmysłowić nam fakt, że

zjawisko bez

żenności, choć obecne wszędzie na świecie, na tak dużą skalę występuje jedynie

w Europie Zachodniej.

Mo

żna przypuszczać, że w krajach Europy zachodniej, zjawisko bezżenności będzie rosło.

B

ędzie to spowodowane głównie rozszerzaniem się zjawiska kohabitacji, czyli życia z

partnerem ale bez sformalizowania zwi

ązku. Niestety takie związki wymykają się agregatom

danych na poziomie populacyjnym i osoby te najcz

ęściej kwalifikowane są jako osoby

bez

żenne. Co więcej, na zwiększanie się proporcji osób bezżennych, jak już wspomniano,

b

ędzie miał wpływ przesuwanie się średniego wieku zawarcia związku małżeńskiego.

Odraczanie decyzji o mał

żeństwie, jak pokazaliśmy to powyżej może prowadzić do

zmniejszania si

ę puli dostępnych partnerów a w konsekwencji zwiększania się

prawdopodobie

ństwa pozostania w stanie bezżennym.

Z perspektywy tej pracy istotne było pytanie, dlaczego we współczesnych populacjach

wyst

ępuje zjawisko bezżenności? Próbując odpowiedzieć na to pytanie, przeprowadziłem

empiryczn

ą analizę społecznych profili osób bezżennych oraz przedstawiłem aparat

teoretyczny, oparty o teori

ę doboru partnerskiego, który miał za zadanie pokazać grupę osób

bez

żennych jako efekt istnienia struktury społecznej oraz biologicznych uwarunkowań doboru

partnerskiego.

Podstawowe znaczenie ma tutaj obserwacja,

że grupa osób bezżennych jest niejako

konsekwencj

ą istnienia ograniczeń w swobodzie dobierania się ludzi na rynku małżeńskim.

Mo

żna by trywialnie powiedzieć, że „nie każdy może poślubić każdego”. Będą więc istniały

ograniczenia nakładane na pul

ę osób, spomiędzy których ludzie będą wybierać swoich

partnerów.

Jak zaobserwowali

śmy przy opisie osób bezżennych, istotną cechą jest to, że w tej grupie

przewa

żają osoby o bardzo wysokim lub bardzo niskim poziomie wykształcenia (por. Kiernan

1988:256). W przewa

żającej mierze niezamężne kobiety są lepiej wykształcone od

zam

ężnych, a bezżenni mężczyźni są gorzej wykształceni od żonatych mężczyzn. Ma to na

pewno zwi

ązek z opisaną w poprzednim rozdziale homogamią ze względu na wykształcenie

(Kacprowicz 1989, Lichter 1995). Fakt bardzo silnego „zamkni

ęcia” krańców hierarchii

53

Zadziwiaj

ący jest tak niski odsetek osób bezżennych w Bułgarii i Rumunii. Lokuje on te kraje pomiędzy

krajami azjatyckimi i krajami

środkowego wschodu.

background image

100

wykształcenia, w powi

ązaniu z faktem, że kobiety lokujące się na szczycie tej hierarchii

niech

ętnie będą zawierać heterogamiczne związki małżeńskie, będzie powodować, że udział

osób o skrajnych poziomach wykształcenia w grupie osób bez

żennych będzie pokaźny.

Dlatego te

ż przy tak „restrykcyjnych” ograniczeniach pól dostępności, jakiekolwiek

zachwiania w proporcji płci na lokalnych rynkach mał

żeńskich będzie prowadził do

zwi

ększenia się proporcji osób bezżennych. Stąd, bezżenność wysoko wykształconych kobiet

b

ędzie powodowana brakiem odpowiednich partnerów, podczas gdy bezżenność mężczyzn

najsłabiej wykształconych b

ędzie powodowana tendencją kobiet do hipergamii. Ów brak

odpowiednich partnerów dla kobiet dobrze wykształconych b

ędzie paradoksalnie miał

przyczyn

ę również w hipergamii, ponieważ „odpowiedni” dla tych kobiet mężczyźni będą

żenić się z kobietami zawierającymi związki hipergamiczne.

Niska pozycja kawalerów i wysoka pozycja społeczna panien wydaje si

ę być dosyć

dobrze udokumentowana empirycznie (Kiernan 1988, Kacprowicz 1989). Gdy zastanowimy

si

ę, czy pozycja społeczna może w jakiś sposób determinować stan cywilny to okaże się, że

najwi

ęcej kawalerów jest wśród mężczyzn, których ojcowie należeli do grup usytuowanych

najni

żej w hierarchii społecznej tj. wśród niewykwalifikowanych pracowników fizycznych i

rolników (8%). Natomiast, w

śród kobiet najczęściej nie wychodzą za mąż córki inteligentów

(7,7%) (Kacprowicz 1989). Pochodzenie społeczne

ściśle różnicuje także proporcję

rozwodów. Rozwiedzionych w

śród rolników jest czterokrotnie mniej niż pośród inteligentów.

Jak ju

ż było to powiedziane, wykształcenie także ma znaczący wpływ na stan cywilny.

Zdobycie wy

ższego wykształcenia zarówno przez kobietę jak i przez mężczyznę sprzyja

życiu w stanie wolnym. Wśród tej kategorii jest 11,2% kawalerów oraz 13,3% panien.

(Kacprowicz 1989:10). W przypadku kobiet pozostaniu w stanie wolnym sprzyja taki zestaw

cech jak; wychowanie w du

żym mieście, pochodzenie z rodziny inteligenckiej, zdobycie

wy

ższego wykształcenia. Podczas gdy dla mężczyzn decydujące znaczenie ma; pochodzenie z

rodziny rolniczej, osi

ągnięcie wykształcenia niepełnego wyższego bądź niepełnego

podstawowego.

Jak sugeruj

ą autorzy, wysoki odsetek panien może być związany z presją, aby kobiety nie

żeniły się z mężczyznami o niższym statusie (Kieranan 1988:259).

Wyja

śnienia oparte o aparat pojęciowy teorii doboru, stratyfikacji i ruchliwości

społecznej, zdaj

ą sprawę z wewnętrznych mechanizmów odpowiedzialnych za taki stan

rzeczy. Wa

żne jest tutaj także określenie wpływu warunków brzegowych. Ogólne warunki

ekonomiczne, jak mogli

śmy się przekonać w pierwszej części, mają duży wpływ chociażby

na tak

ą zmienną, jak wiek zawarcia pierwszego małżeństwa. Wartość tego wskaźnika

background image

101

pozostaje w silnym zwi

ązku z odsetkiem osób bezżennych i wyjaśnia, według wyliczeń,

około 61% ogólnej wariancji bez

żenności (Dixon 1971). Nie bez znaczenia pozostaje tu także

wpływ proporcji płci oraz wpływ

śmiertelności na proporcję osób bezżennych. Oba te

wymiary b

ędą wpływały, jako warunki brzegowe, na dostępność partnerów.

Jak zostało to opisane powy

żej, małżeństwo może być postrzegane jako jeden z

głównych mechanizmów stratyfikacji społecznej. Homogamia jest jednym z głównych

mechanizmów utrzymywania społecznego status quo, polegaj

ącego na zamknięciu struktury

społecznej i ograniczeniu ruchliwo

ści społecznej (Haller 1981:776). Zjawisko doboru

harmonizuj

ącego może stanowić jeden z podstawowych mechanizmów wytwarzania i

utrzymywania struktury społecznej. W sytuacji, gdyby

śmy mieli do czynienia z otwartą

struktur

ą społeczną, rozpowszechnionym zjawiskiem była by heterogamia. Tak jednak nie

jest. Poziom heterogamii w społecze

ństwach, może być istotnym wskaźnikiem równości w

strukturze społecznej. Wytłumaczeniem wzoru homogamii w rozwa

żaniach z punktu

widzenia stratyfikacji jest mechanizm kontroli społecznej nad procesem doboru

partnerskiego.

Alternatywnym wyja

śnieniem wzorów doboru może być wyjaśnienie bazujące na analizie

mikroekonomicznej i teorii socjobiologicznej. Przedstawienie całego aparatu poj

ęciowego

socjobiologii miało na celu ukazanie jakie mechanizmy i cele biologiczne le

żą u podstawy

opisanych kryteriów doboru partnerskiego. Ze wzgl

ędu na elementarne różnice w

ponoszonych kosztach inwestycji rodzicielskich, kobiety b

ędą preferowały partnerów, którzy

s

ą w stanie zapewnić im odpowiednią ilość zasobów dla wychowania potomka. Oczywiście

nie zakłada si

ę tutaj, że kobiety przeprowadzają świadomą kalkulację, jest to raczej

ewolucyjnie ukształtowany mechanizm decyzyjny, który we współczesnych społecze

ństwach

przyj

ął radykalnie odmienne formy. Zostały one dobrze scharakteryzowane przez teorię G.

Beckera.

Z tej perspektywy profile społeczne starych kawalerów i starych panien wydaj

ą się prostą

pochodn

ą preferencji, jakimi kierują się ludzie przy wyborze partnera. Oczywiście są tutaj

tak

że uwikłane kwestie związane ze stratyfikacja społeczną. Homogamiczny dobór partnerski

postrzega si

ę tutaj jako przyczynę powstania i mechanizm utrzymujący strukturę społeczną.

Rynek mał

żeński ze względu na silną stratyfikację i homogamię jest podzielony na dużą ilość

autonomicznych rynków mał

żeńskich, na których dochodzi do doboru. Dlatego też

jakiekolwiek niedobory partnerów na tych autonomicznych rynkach mog

ą prowadzić do

zwi

ększenia się proporcji osób bezżennych. Jak zwrócono na to wcześniej uwagę, silne

zamkni

ęcie krańców hierarchii społecznej na małżeństwo heterogamiczne prowadzi do

background image

102

zwi

ększenia się proporcji osób bezżennych. Natomiast względne otwarcie środka hierarchii

społecznej b

ędzie powodowało, że rynki małżeńskie znajdujące się tam będą mniej czułe na

niedobory partnerów gdy

ż będą oni mogli swobodniej przepływać z innych rynków.

Hermetyczno

ść krańców struktury społecznej będzie powodowała z jednej strony wzrost

proporcji strych panien na szczycie hierarchii społecznej (ze wzgl

ędu na hipergamię kobiet

poło

żonych niżej) a z drugiej strony dużą liczbę proporcji kawalerów na dole hierarchii

społecznej co jest, paradoksalnie, równie

ż spowodowane tendencją kobiet do hipergamii.

Elementem wspólnym zarówno dla biologicznie zdefiniowanych preferencji co do

po

żądanych cech partnera, jak i preferencji doboru we współczesnych społeczeństwach, jest

istnienie hierarchii. W obydwu przypadkach preferencje wyznaczane s

ą przez ranking

partnera w jakkolwiek rozumianej hierarchii (por. Barkow 1975). Uporz

ądkowanie jednostek

mo

że być oparte na pośrednim lub bezpośrednim dostępie do zasobów. Dostęp ten może

wynika

ć ze zdolności łowieckich, jak ma to miejsce w populacjach biologicznych i po części

w społecze

ństwach pierwotnych, lub może wynikać pośrednio z miejsca w strukturze

społecznej, jak ma to miejsce we współczesnych społecze

ństwach. To, co jest wspólne dla

obu tych z pozoru odmiennych porz

ądków, to fakt zróżnicowania jednostek. Jednostki mają

niejednakowe zdolno

ści do pozyskiwania zasobów, co sprawia, że ich atrakcyjność jako

partnerów b

ędzie także zróżnicowana. Oczywiście atrakcyjność ta będzie wyznaczana nie

tylko na podstawie zdolno

ści do pozyskiwania zasobów.

Inn

ą ciekawą obserwacją empiryczną jest to, że prawie zawsze będziemy mieli do

czynienia z przewag

ą mężczyzn wśród osób bezżennych.

Wykres 23. Ró

żnice pomiędzy odsetkami kawalerów i panien w kategorii wiekowej „40-44”, dla

wszystkich krajów z Tabeli 7.

-6

-4

-2

0

2

4

6

8

10

12

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

32

33

34

35

36

37

38

39

40

41

kraj

ż

n

ic

a

1Algieria 2Maroko 3Iran 4Izrael 5Kuwejt 6Turcja 7Egipt 8Jordania 9Tunezja
10Indonezja 11Japonia 12Tajlandia 13Chiny 14Korea Południowa 15Indie
16Austria 17Belgia 18Dania 19Finlandia 20Francja 21NRF 22Grecja 23Islandia
24Irlandia 25Włochy 26Holandia 27Norwegia 28Portugalia 29Hiszpania
30Szwecja 31Szwajcaria 32Anglia/Walia 33Czechosłowacja 34W

ę

gry 35Polska

36Rumunia 37Bułgaria 38Stany Zjednoczone 39Kanada 40Argentyna 41Brazylia

background image

103

Jak wida

ć z powyższego wykresu, prawie we wszystkich krajach mamy do czynienia z

przewag

ą kawalerów w kategorii wiekowej „40-44”. Sytuacja taka wydaje się łatwa do

wytłumaczenia w

świetle tego, co zostało powiedziane o dominującym wzorze doboru

wyst

ępującym w populacji. Mimo, że w prawie wszystkich tych krajach mamy do czynienia

ze społecznie narzucon

ą monogamią, to silne zróżnicowanie mężczyzn w strukturze

społecznej, powi

ązane z tendencja kobiet do małżeństw hipergamicznych powoduje, że

b

ędziemy mieli do czynienia ze większym odsetkiem kawalerów niż panien. Wiąże się to z

faktem istnienia zjawiska poligamia succesiva, czy inaczej zjawiska seryjnej monogamii.

M

ężczyźni usytuowani relatywnie wyżej w hierarchii społecznej będą mieli lepszy dostęp do

zasobów i b

ędą atrakcyjniejsi dla kobiet nawet w sytuacji, gdy będą wchodzić na wtórny

rynek mał

żeński. Natomiast mężczyźni usytuowani relatywnie niżej w hierarchii społecznej

b

ędą przegrywać konkurencję i tym samym będziemy mieli do czynienia ze znacznym

ograniczeniem pola dost

ępnych dla nich partnerek. Wiąże się to z faktem, że ponowne

wchodzenie na rynek mał

żeński jest popularniejsze w wyższych warstwach społecznych.

Rozwiedzionych w

śród rolników jest czterokrotnie mniej niż pośród inteligentów (por.

Kacprowicz 1989).

Podsumowuj

ąc rozważania zaprezentowane w tej pracy można powiedzieć, że na

podstawie zaprezentowanych perspektyw teoretycznych mo

żemy skonstruować spójne

wyja

śnienie tego skąd się biorą i kim są osoby bezżenne w populacji. Dokonaliśmy tego au

rebours, opisuj

ąc dobór partnerski i ujmując osoby bezżenne jako te, które „wypadają” z

rynku mał

żeńskiego. Inaczej mówiąc, podstawowym założeniem było tu założenie o tym, że

ten sam mechanizm który generuje wi

ązanie się ludzi w pary na rynku małżeńskim, generuje

jednocze

śnie osoby bezżenne. Problemy i hipotezy (zarówno teoretyczne jak i empiryczne)

przedstawione w tej pracy mog

ą być potraktowane jako punkt wyjścia do przyszłych badań

zarówno nad osobami bez

żennymi jak i teorią doboru partnerskiego jak i teorią małżeństwa.

background image

104

BIBLIOGRAFIA

Alexander, R.D.,(1979) Darwinism and human affairs, University of Washington Press,

Seattle and London

---------------------(1987) The Biology of Moral Systems, Aldine de Guyter, New York

Alexander, R.D., Hoogland, J.L., Howard, R.D., Noonan, K.M., Sherman P.W.,,(1979) Sexual

Dimorphism and breeding systems in pinnipeds, ungulates, primates and humans,

w: Chagnon, N., Irons, I., Evolutionary Biology and Human Social Behaviour: An

Anthropological Perspective. North Scituate Mass.: Duxbury Press.

Andersson, M. B., (1994) Sexual selection, Princeton University Press: Princeton, New Jersey

Barkow, J.H.,(1975) Prestige and Culture: A Biosocial Interpretation, Current Anthropology,

Vol. 16, Issue 4, Dec., 553-572.

Barkow, J.H., Cosmides, L., Tooby, J., (1994) The Adapted Mind. Evolutionary Psychology

and the Generation of Culture. Oxford University Press, Oxford, New York

Becker, G.S.,(1973) A Theory of Marriage. Part 1. Journal of Political Economy, Vol. 81,

no.4., 813-846.

----------------(1974) A Theory of Marriage. Part 2. Journal of Political Economy, Vol. 82,

no.2.,

----------------(1990) Ekonomiczna teoria zachowa

ń ludzkich. PWN, Warszawa

----------------(1993) A Treatise on Family: Enlarged Edition, Harvard University Press,

Cambridge, Mass.

Beltrami, D.,(1954) Storia della popualzione di Venezia dalla fine del secolo XVI alla caduta

della reppublica, Padova

Bereczkei, T., Csankay, A.,(1996) Mate Choice, Martial Success and Reproduction in a

Modern Society. Ethology and Sociobiology, 17, 1, January, p.17-35

Betzig, L.,(1985) Despotism and differential reproduction. A Darwinian view of history. New

York: Aldine de Gruyter

Betzig, L., Moulder, M.B., Turke, P.,(1988) Human Reproductive Behaviour: An

Evolutionary Perspective, Cambridge, Cambridge University Press

Boyd, R., Richerson, P.J.,(1985) Culture and the Evolutionary process, Chicago-London:

University of Chicago Press

Buss, D. M.,(1985), Human Mate Selection. American Scientist, vol.72,no.1, January-

February, p.47-51

-----------------(1989) Sex Differences in Human Mate Preferences: Evolutionary Hypotheses

Tested in 37 Cultures, Behavioral and Brain Sciences, 12, 1, March, p.1-14.

background image

105

------------------(1994) The evolution of desire: strategies of human mating. New York:

BasicBooks.

Cargan, L.,(1986) Stereotypes of Singles: A Cross-Cultural Comparison. International Journal

of Comparative Sociology, 27, 3-4, Sept-Dec, 200-208.

Chagnon, N., Irons, I.,(1979) Evolutionary Biology and Human Social Behaviour: An

Anthropological Perspective. Noth Scituate Mass.: Duxbury Press.

Coleman R.P., Neugarten B.L., (1971) Social status in the city. Jossey–Brass, San Francisco

Cotts-Watkins, S.,(1984) Spinsters. Journal of Family History, vol. 9,no. 4.

Daly et al.,(1982) Male Sexual Jealousy, Ethology and Sociobiology 3:11-27

Daly, M., Wilson, M.,(1983) Sex, Evolution and Behavior, Wadswoth Publishing Company

--------------------------(1988) Homicide, Aldine de Gruyter, New York

Darwin, C.(1871) The descent of man and selection in relation to sex, London, Murray

-------------(1959) O powstawaniu gatunków drog

ą doboru płciowego, czyli o utrzymanie się

doskonalszych ras w walce o byt, Dzieła wybrane, t.II. Pa

ństwowe Wydawnictwo

Rolnicze i Le

śne, Warszawa

-------------(1960) Dobór płciowy, Dzieła wybrane, t.V. Pa

ństwowe Wydawnictwo Rolnicze i

Le

śne, Warszawa

Dawkins, R.,(1976) The Selfish Gene, Oxford University Press, Oxford

---------------(1982) The Extended Phenotype, W.H. Freeman, Oxford

Dickeman, M.,(1979) The Ecology of Mating Systems in Hypergynous Dowry Society, Social

Science Information, Vol. 18,No. 2, May, p.163-195.

Dixon, R.B.,(1971) Explaining Cross-Cultural Variations in Age at Marriage and

Proportions Never Marrying, Population Studies, vol.25,no.2.

-------------.,(1978) Late Marriage and Non-Marriage as Demographic Responses: Are They

Similar? Population Studies, vol. 32,no. 3, Nov, 449-466.

Durham, W.H.,(1991) Coevolution: Genes, Culture and Human Diversity, Stanford

University Press, Stanford, California.

Eckland, B.K.,(1968) Theories of Mate Selection. Eugenics Quarterly, 15, 2, June, p.71-84.

England, P., Farkas, G., (1986) Household Employment and Gender: A social economic and

demographic view. Hawthorne: Aldine, New York

Epstein, E., Guttman, R.,(1984) Mate Selection in man: evidence theory and outcome. Social

Biology 31, p.243-278

Fink, J., Holden, K.,(1999) Pictures from Margins of Marriage: Representation of Spinsters

and Single Mothers in the mid-Victorian Novel, Inter-war Hollywood Melodrama

background image

106

and British Film of the 1950s and 1960s. Gender & History, Vol. 11, No. 2, July,

pp. 233-255.

Flinn, M. V., Low, B. S.,(1986) Resource distribution, social competition and mating patterns

in human societies: In Rubenstein, D. J., Wrangham, R. W., Ecological aspects of

social evolution. Princeton University: Princeton, New Jersey.

Gillis, J; Avis, W., E.,(1980) The male taller norm: Mate selection. Personality and Social

Psychology Bulletin, 6, p.396-401

Goody, J.,(1983) The development of Family and Marriage in the Europe. London:

Cambridge University Press.

Haller, M.,(1981) Marriage, Women and Social Stratification: A Theoretical Critique.

American Journal of Sociology, Vol. 86, Issue 4, Jan., 766-795.

Hajnal, J.,(1953) Age at Marriage and Proportions Marrying, Population Studies,Vol.7, No.2

-------------.,(1965) European Marriage Patterns in Perspective. In: Glass, D.V., Eversley,

D.E.C., Population in History. Essays in Historical Demography. London, E.

Arnold Publishers.

Hamilton, W.D.(1964) The genetical evolution of social behaviour, Journal of Theoretical

Biology, t. 7

Harpending, H., Rogers, A.,(1990) Fitness in Stratified Societies, Ethology and Sociobiology,

Vol. 11, No.6.

Harrison, A., Saeed, L.,(1977) Let’s make a deal: An analysis of revelations and stipulations

in lonely harts advertisement. Journal of Personality and Social Psychology,

35(4), 257-264.

Henry, L.,(1956) Anciennes Familles Genevoises. Insitut National d’Etudes Demographiques,

Cahier No.26. Paris

Hirsh L., Paul L.,(1996) Human, Male Mating Strategies: I. Courtship Tactics of the

„Quality” and „Quantity” Alternatives. Ethology and Sociobiology, 17, 1,

January, p.55-77

Hollingsworth, T.H.,(1957) A Demographic study of the British Ducal families. Population

Studies, Vol. XI, No. 1

Kacprowicz, G., (1989) Mał

żeństwo a struktura społeczna w Polsce. Instytut Socjologii

Uniwersytet Warszawski, Warszawa

Kiernan, K. E.,(1988) Who remains celibate? Journal of Biosocial Science, Vol. 20, No. 3,

Jul: 253-63. Cambridge, England.

background image

107

Krebs J.R., Davies N.B.,(1991) Behavioural Ecology: An Evolutionary Approach, Oxford:

Blackwell Scientific Publications.

Kreckhoff A.C.,(1964) Patterns of Homogamy and the field of Eligibles. Social Forces vol. 42

No.1:289–297

-------------------(1971) Patterns of Homogamy in mate selection, w; M. Anderson (ed.)

Sociology of the Family, London

Krzanowska, H., Łomnicki, A.,(1997) Zarys mechanizmów ewolucji, PWN, Warszawa

Laland, K.N., Odling-Smee, J., Feldman, M.,(2000) Niche Construction, Biological Evolution

and Cultural Change, Behavioural and Brain Sciences, Feb. (in press)

Landolt, M., Lalumiere, M., Quinsey, V.,(1995) Sex Differences in Intra-Sex Variations in

Human Mating Tactics: An Evolutionary Approach. Ethology and Sociobiology,

16, 1, January, p.3-23

Laslett, P.,(1972) (ed.) Household and Family in Past Time. Cambridge, Cambridge

University Press, England

------------.,(1977) Family Life and Illicit Love in Earlier Generations, Cambridge, England

Laslett, P., Oosterveen, K., Smith, R.,(1980) Bastardy and its’ Comparative History: Studies

in the History of Illegitimacy in Britain, France, Germany, Sweden, North

America, Jamaica and Japan, Cambridge University Press, England

Laslett, P., Wall, R., Robin J.,(1983) Family Forms in Historic Europe, Cambridge University

Press, England

Levine, D.,(1977) Family formation in age of nascent capitalism. Academic Press, New York,

San Francisco, London.

Lichter, D.T.,(1990) Delayed marriage, marital homogamy, and the mate selection process

among white woman. Social Science Quarterly, 71, 802-811

Lichter, D.T., Anderson, R.N., Hayward, M.D.,(1995) Marriage Markets and Marital Choice.

Journal of Family Issues, Vol. 16, No. 4, July

Low, B.S.,(1988) Measures of Polygyny in Humans. Current Anthropology, Vol. 29, Issue 1,

Feb., 189-194.

MacDonald, K.,(1995) The Establishment and Maintenance of Socially Imposed Monogamy

in Western Europe. Politics and the Life Sciences; 14, 1, Feb, 3-23.

Mare, R.D.,(1991) Five Decades of Educational Assortative Mating, American Sociological

Review, vol.56, no.1

Mare, R.D., Tzeng, M.S., Fathers’ Ages and the Social Stratification of Sons. American

Journal of Sociology, Vol. 95, Issue 1, Jul., 108-131

background image

108

Mayr, E.,(1972) Sexual Selection and Natural Selection, In: B. Campbell: Sexual Selection

and the Descent of Man 1871-1971, Heinemann, London.

McManus, I., Mascie-Taylor, G.C.,(1984) Human assortative mating for height: nonlinearly

and heteroscendscity, Human Biology, 56, 617-623

Merton, R.,(1964) Intermarriage and the social structure: Fact and theory, in: R. L. Coser

(ed.), The family: Its structure and functions. St. Martin’s New York.

Morrel, C.C.,(1935) Tudor marriages and Infantile Mortality. Journ. State Medicine, Vol.43

Murdock, G.P., (1967) Ethnographic Atlas. Pittsburgh University Press.

van Nierop, L.(1933) De bruidegoms van Amsterdam. Tijdschrift voor Geschiedenies, Vol.

48, 49, 52.

Oppenheimer, V.K.,(1988) A theory of marriage timing, American Journal of Sociology 96,

843-867

Orians, G.H.,(1969) On the evolution of mating systems in birds and mammals. American

Naturalist, 103: 589-603

Perusse, D.,(1993) Cultural and reproductive success in industrial societies: Testing the

relationship at the proximate and ultimate levels. Behavioral and Brain Sciences,

16, p.267-322.

Poleszczuk, J.(1992) Biologiczne inspiracje w teorii socjologicznej, w: A. Sułek (red.)

Dziedzictwo Stefana Nowaka, Instytut Socjologii Uniwersytet Warszawski,

Warszawa.

Regan, P.C.,(1998) What If You Can't Get What You Want? Willingness to Compromise Ideal

Mate Selection Standards as a par Function of Sex, Mate Value, and Relationship

Context. Personality and Social Psychology Bulletin, 24, 12, Dec, 1294-1303.

Rocznik Demograficzny 1945-1966, Główny Urz

ąd Statystyczny, Warszawa.

Rocznik Demograficzny 1982, Główny Urz

ąd Statystyczny, Warszawa

Rocznik Demograficzny 1990, Główny Urz

ąd Statystyczny, Warszawa

Rocznik Demograficzny 1999, Główny Urz

ąd Statystyczny, Warszawa

Roller, E.O.,(1907) Die Einwonherzal der Stad Durlah im 18. Karlsruhe

Romanian Statistical Yearbook 1998, National Commission for Statistics, Bucarest 1999

Russel J.C.,(1948) British Medieval Population, Albuquerque, N. Mex.

Sakai, D., Jhonson, R.C.,(1997) Active phenotypic Assortment in mate selection: Self–

Descriptions and Sought-For Attributes of Mates in Dating Advertisement. Social

Biology, 44, 3-4, fall-winter: 258-264

Statistical Yearbook of Norway 1997, Statistics Norway, 1997

background image

109

Statistical Yearbook of Sweden 2000, Statistics Sweden, Stockholm 2000

Statistical Yearbook of Hungary 1998, Hungarian Statistical Office, Budapest

Statistical Yearbook of the Republic of Slovenia 1999, Statistical Office of the Republic of

Slovenia, Lubljana 1999

Stevens, G., Owens, D., Schaefer, E.C.,(1992) Education and Attractiveness in Marriage

Choice. Social Psychology Quarterly, Vol. 53, Issue 1, Mar., 62-70.

Sussmilch, J.P.,(1775) Die gottliche Orndung in den Veranaderugen des manschlichen

Geschlechts, 3 vol. Berlin

Symons D. (1979). The Evolution of Human Sexuality. New York: Oxford University Press

Trivers L. R.,(1971) The evolution of reciprocal altruism, Quarterly of Biology, t.46

----------------(1972) Parental investment and sexual selection. w; Sexual Selection and the

Descent of Man, B. Cambell (ed.). Chicago: Aldine Publishing Company

United Nations Demographic Yearbook 1976, United Nations, New York.

United Nations Demographic Yearbook 1982, United Nations, New York.

United Nations Demographic Yearbook 1990, United Nations, New York.

Verner, J., Wilson, M.F.,(1966) The influence of habitats on mating systems of North

American passerine birds, Ecology, 47: 143-147

Vining, O.R., (1986) Social versus reproductive success: The central theoretical problem of

human sociobiology. The Behavioral and Brain Sciences, 9, p. 167-216

Warzywoda–Kruszy

ńska W., (1973) Zbieżność cech społecznych współmałżonków, w:

Słomczy

ński, Wesołowski W.,(red) Struktura i ruchliwość społeczna. Ossolineum

Wrocław

Warzywoda–Kruszy

ńska W.,(1974) Małżeństwo a struktura społeczna. Ossolineum Wrocław

Wegener, B.,(1992) Concepts and Measurement of Prestige, Annual Review of Sociology,

Vol.18.

Wilson, E.O., (1975) Sociobiology: A New Synthesis. Harvard University Press, Boston,

Mass.

Wrigley, E.A., Schofield, R.S.,(1981) The Population History of England 1541-1871: A

reconstruction. Cambridge University Press, Cambridge.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
METODY ANALIZY ZJAWISK MASO, Inne
Analizowanie zjawisk występujących w polu elektrycznym i magnetycznym
metody analizy zjawisk masowych
03 Analizowanie zjawisk atmosferycznych i hydrologicznych
Teoretyczna analiza zjawiska agresji
Analizowanie zjawisk atmosferycznych i hydrologicznych zachodzących w przyrodzie
KORUPCJA W POLSCE ANALIZA ZJAWISKA ABW

więcej podobnych podstron