Zbrodnia na polskich dzieciach (1)
Lubi to!
Liczba osób, które to lubi : 8.
Zarejestruj si
, aby zobaczy co lubi
Twoi znajomi.
„W przypadku tego dokumentu autorzy celowo or dowali za tym,
aby edukacja seksualna rozpoczynaøa si w momencie narodzin. (…)
Dokument mo e by podstaw umo liwiaj c przekonanie polityków
i decydentów o znaczeniu wprowadzenia wychowania seksualnego
lub o konieczno ci jego poszerzenia” – czytamy w dokumencie
zatytuøowanym „Standardy edukacji seksualnej w Europie.
Podstawowe zalecenia dla decydentów oraz specjalistów
zajmuj cych si edukacj i zdrowiem”. Opracowanie to wykonaøy
Biuro Regionalne WHO ( wiatowa Organizacja Zdrowia) dla Europy
oraz niemiecka organizacja – Federalne Biuro ds. Edukacji Zdrowotnej w Kolonii (BZgA),
która ten dokument wydaøa.
Polskie Ministerstwo Edukacji oraz Ministerstwo Zdrowia zamierzaj wprowadzi do polskich szkóø –
podstawowych i rednich oraz przedszkoli (!) tzw. edukacj seksualn jako przedmiot obowi zkowy.
Oznacza to, e rodzice nie b d mieli nic do powiedzenia w tej sprawie. Innymi søowy mamy do
czynienia z zamiarem demoralizacji dzieci ju od maøego. O ile koncepcja ta nie zostanie zablokowana
przez rodziców, Ko cióø katolicki w Polsce oraz inne polskie (nie tylko z nazwy) organizacje, na naszych
dzieciach zostanie popeøniona wyj tkowa zbrodnia.
Na razie dokument ten zostaø zaprezentowany i przedyskutowany 22.04.br. na konferencji w siedzibie
Polskiej Akademii Nauk w Warszawie z udziaøem przedstawicieli ministerstw edukacji i zdrowia oraz
niektórych uczelni i innych placówek naukowych.
Holistyczna edukacja seksualna
Autorzy „Standardów” maj ambicje nie lada. Ostro nie krytykuj tradycyjne pojmowanie tej edukacji,
gdy – jak pisz – koncentrowaøa si ona na ryzyku, jakie niesie seksualno oraz chorobach
przenoszonych drog pøciow , co „cz sto przera a dzieci i møode osoby” i „nie odpowiada na ich
zapotrzebowaniu na informacje oraz umiej tno ci”. Tote tak pojmowana edukacja seksualna ma mie
charakter holistyczny. A wøa ciwie totalny, o czym za chwil . Autorzy ubolewaj , e „znaczna cz
uczenia si wøasnej seksualno ci pozostaje poza zakresem dziaøania specjalistów”, tote owi
„specjali ci” powinni ksztaøtowa tzw. seksualno dzieci (!) i møodzie y.
W „Standardach” znajdujemy opis historyczny edukacji seksualnej. Tak wi c „rewolucja seksualna” lat
70. XX w. zbiegøa si z z rozwojem i dost pem do metod antykoncepcyjnych oraz legalizacj
przerywania ci y w latach 70. i 80. To wszystko przyspieszyøo emancypacj kobiet, a jednocze nie
pojawiøo si poj cie „okresu møodzie czego”, kiedy wyst powaøo ju „anga owanie si w zwi zki i
prowadzenie ycia seksualnego (na døugo) przed wst pieniem w zwi zki maø e skie czy ycia w
wolnych zwi zkach, a tak e coraz pó niejszym wst powania w zwi zki maø e skie oraz zakøadaniem
rodziny”.
Autorzy chwal Europ Zachodni za wprowadzenie edukacji seksualnej w latach 70. i 80.,
przypominaj c, e Szwecja uczyniøa to jako pierwsza w 1955 r. (Zabrakøo tu wiedzy autorom, gdy
pierwsi uczynili to komuni ci w gierscy w czasie trwaj cej 133 dni W gierskiej Republiki Rad.)
Pochwaø uzyskaøa te Irlandia „gdzie wpøyw religii jest niezwykle silny”, ale „edukacja seksualna staøa
si przedmiotem obowi zkowym w szkoøach podstawowych i rednich”. Za to „oberwaøa” Europa
rodkowa i Wschodnia, która mimo upadku komunizmu, w wielu krajach wprowadziøa przedmiot
„przygotowanie do maø e stwa i ycia w rodzinie”, które zaprzecza, e „møodzi ludzie stopniowo coraz
bardziej interesuj si zwi zkami partnerskimi, a w szczególno ci temu, i mogliby by aktywni
seksualnie przed zawarciem zwi zku maø e skiego”. Powodem takiego stanu rzeczy (prócz Czech i
Estonii) jest konserwatyzm „pojawi j cy si w ró nych sferach ycia publicznego, w tym politycznego,
kulturalnego i religijnego”.
Jak napisaøem powy ej, dokument ten lansuje wr cz totalne podej cie do edukacji seksualnej. Tak wi c
przedmiot ten powinien by ø czony nie tylko z biologi , ale równie z wychowaniem obywatelskim,
naukami spoøecznymi, filozofi , religi (sic!), j zykami, a nawet zaj ciami sportowymi. Zaj cia te maj
prowadzi ró ni nauczyciele, a jeden spo ród nich otrzymaøby zadanie koordynacji. W te zaj cia
proponuje si wø czy søu b zdrowia i organizacje pozarz dowe.
Z satysfakcj autorzy odnotowuj , e w coraz wi kszej liczbie krajów europejskich przedmiot ten staje
si obowi zkowy bez mo liwo ci wypisanie dziecka z tych zaj „w sytuacji, gdy rodzice maj
zastrze enia dotycz ce programu nauczania”. Postuluj tak e, aby edukacja seksualna staøa si
przedmiotem egzaminacyjnym. èaskawie natomiast zezwalaj na „pewne formy wspóøpracy z
rodzicami” celem „nieformalnego dopasowania nieformalnej roli rodziców i formalnie prowadzonej
edukacji seksualnej w szkole”.
Kategorie „lepsze” i „gorsze”
W „Standardach” wyró nia si trzy kategorie programów szkolnych dotycz cych spraw seksu. Pierwszy
koncentruje si na zachowaniu abstynencji seksualnej przed zawarciem maø e stwa. Drugi – zwraca
uwag na abstynencj seksualn jako zachowanie opcjonalne, niemniej prezentuje równie zasady
antykoncepcji i bezpiecznego seksu. Wreszcie trzeci – holistyczna edukacja seksualna, która – jak
twierdz autorzy – przedstawia elementy programu drugiego „w szerszej perspektywie w odniesieniu
do wzrostu i rozwoju osobniczego oraz seksualnego”.
Pierwszy typ programów jest silnie propagowany i popierany w stanach USA rz dzonych przez
republikanów oraz wyst puje w krajach rozwijaj cych si i w Europie Wschodniej. Tote z alem
autorzy pisz : „Niestety, w USA prowadzone s prawie wyø cznie programy typu 1 i 2”. Pocieszaj si
jednak, e „w krajach Europy Zachodniej dominuj programy przede wszystkim typu 3”.
„Prawo” do seksualizacji dzieci
„Wszystkie dzieci i møodzie maj prawo do dostosowanej do wieku edukacji seksualnej” – czytamy w
dokumencie. Stwierdzenie to wybitnie baøamutne, poniewa – jak wynika ze „Standardów” – WHO oraz
wøadze Unii Europejskiej chc przyzna sobie prawo seksualizacji dzieci od noworodka do wieku
Strona 1 z 2
My l Polska » Zbrodnia na polskich dzieciach (1)
2013-06-11
http://sol.myslpolska.pl/2013/06/zbrodnia-na-polskich-dzieciach-cz-1/
møodzie czego bez wzgl du na wol rodziców. Równie pokr tnie autorzy powoøuj si na Konwencj
ONZ o Prawach Dziecka z 1989 r., w której przyznaje si prawo do wolno ci poszukiwania,
otrzymywania i upowszechniania wszelkiego typu informacji i idei, a art. 19 Konwencji zobowi zuje
pa stwa-sygnatariuszy do zapewnienia dzieciom wiedzy umo liwiaj cej ochron , mi dzy innymi przed
wykorzystaniem seksualnym.
W opracowaniu znajdujemy definicje nast puj cych poj : pøe , seksualno , zdrowie seksualne, prawa
seksualne, edukacja seksualna.
Zatrzymajmy si tylko nad niektórymi. Otó wedøug autorów „Seksualno stanowi kluczowy aspekt
istnienia czøowieka w trakcie jego ycia i dotyczy pøci, to samo ci i ról pøciowych, orientacji seksualnej,
erotyzmu, przyjemno ci, intymno ci oraz prokreacji. Seksualno jest odczuwana i wyra ana w
my lach, fantazjach, pragnieniach, wierzeniach, postawach, warto ciach, zachowaniach, praktykach,
rolach i zwi zkach. Podczas gdy seksualno mo e obejmowa wszystkie te aspekty nie wszystkie one
s do wiadczane b d wyra ane. Na seksualno wpøywaj interakcje pomi dzy czynnikami
biologicznymi, psychologicznymi, spoøecznymi, ekonomicznymi, politycznymi, etycznymi, prawnymi,
historycznymi, religijnymi i duchowymi. (…) seksualno jest kluczowym aspektem istnienia czøowieka;
nie jest ona ograniczona do okre lonych grup wiekowych (?), jest ci le zwi zana z pøci , obejmuje
ró ne orientacje seksualne (!) i jest znacznie szerszym poj ciem ni prokreacja”.
Mamy te i nowe poj cie „prawa seksualne”, które „obejmuj prawa czøowieka uznane w prawie
krajowym, mi dzynarodowych dokumentach dotycz cych praw czøowieka oraz w innych dokumentach
dotycz cych konsensusów w tym zakresie. Obejmuj one prawa wszystkich osób, wolnych od
przymusu, dyskryminacji i przemocy …” Jakby tego byøo maøo, okazuje si , e osøawiona
Mi dzynarodowa Federacja Planowanego Rodzicielstwa (IPPF) sformuøowaøa Deklaracj Praw
Seksualnych.
Rodzice w opracowaniu traktowani s marginalnie. Oto jeden z cytatów dotycz cych roli rodziców w tej
sprawie: „rodzice, inni czøonkowie rodziny oraz inne nieformalne ródøa s istotne w nauce dotycz cej
zwi zków mi dzyludzkich oraz seksualno ci, zwøaszcza w przypadku osób møodszych. Nale y jednak
zaznaczy , i w nowoczesnym spoøecze stwie tego typu edukacja seksualna jest cz sto
niewystarczaj ca, poniewa rodzice lub rodzina oraz inne nieformalne ródøa cz sto nie maj
dostatecznej wiedzy … (…) Ponadto møodzi ludzie, kiedy osi gn dojrzaøo pøciow , cz sto wol uczy
si od innych, a nie od rodziców, poniewa uwa aj , e s z nimi w zbyt bliskim kontakcie”. A nadto:
„…seksualno jest ró na u dzieci i osób dorosøych” dlatego „doro li nie powinni ocenia zachowa
dzieci i møodzie y z wøasnej perspektywy”.
Deklarowane cele
„Edukacja seksualna rozpoczyna si w momencie narodzin” – czytamy w „Standardach”. A jest ona
oparta na: prawach czøowieka (seksualnych i reprodukcyjnych), równo ci pøci, akceptacji
ró norodno ci, aktualnych sprawdzonych informacjach naukowych. Kto b dzie okre laø, które
informacje s „sprawdzone” autorzy dyskretnie przemilczaj .
W tak poj tej edukacji „Standardy” deklaruj
m.in. „osi gni cie spoøecznego klimatu tolerancji,
otwarto ci i szacunku w odniesieniu do seksualno ci, ró nych stylów ycia, postaw i warto ci”. Poza
tym chodzi o „umo liwienie zdobycia odpowiednich informacji o fizycznych, kognitywnych, spoøecznych,
emocjonalnych i kulturowych aspektach seksualno ci, antykoncepcji, zapobieganiu chorobom
przenoszonym drog pøciow i HIV, a tak e wymuszeniach seksualnych”.
Nihil novi
W caøym dokumencie nie istnieje søowa takie jak moralno , wierno , czysto , cnota, szacunek dla
rodziców. WHO w omawianym opracowaniu, a wøa ciwie instrukcji, propaguje relatywizm wobec
wszelkich kultur, religii i praw. Ale to nic nowego. „Je li chcemy powoøa wiatowy rz d, musimy
usun z umysøów ludzi poj cie indywidualizmu, wykorzeni lojalno wobec tradycji rodzinnej,
patriotyzmu, religijnych dogmatów” – mówiø przed laty George Brock Chisholm, kanadyjski psychiatra,
pierwszy dyrektor generalny wiatowej Organizacji Zdrowia. „Je li oczekujemy zmian w ludzkich
zachowaniach, niezb dna jest ponowna interpretacja poj dobra i zøa, które s dzisiaj podstaw w
edukacji dzieci”.
Dla Chisholma moralno byøa „psychologicznym zaburzeniem”. Rodzin nazywaø „rozsadnikiem
nacjonalizmów i uprzedze ”. Za „najwi ksze zagro enie dla ludzko ci” stanowiøy wedøug niego osoby
„ lepo pod aj ce za naukami swoich ojców i matek”. Cytat z Chisholma mógøby stanowi motto do
„Standardów”. Ale to nie wszystko. W nast pnym odcinku omówimy „Matryc edukacji seksualnej”,
stanowi cej integraln cz
dokumentu. „Skandal” to byøoby okre lenie o wiele za øagodne.
CDN
Zbigniew Lipi ski
Nr 23-24 (9-16.06.2013)
Na zdj ciu: Arkadiusz Robaczewski i Marian Piøka protestuj przeciwko lewackim nowinkom przez
budynkiem MEN. Fot. Jan Bodakowski
Strona 2 z 2
My l Polska » Zbrodnia na polskich dzieciach (1)
2013-06-11
http://sol.myslpolska.pl/2013/06/zbrodnia-na-polskich-dzieciach-cz-1/