Historia Ryzykownej Techniki
Osi
ą
gania Celu
Opowiem Ci dzisiaj pewn
ą
histori
ę
, po której ju
ż
nigdy nie spojrzysz na
d
ąż
enie do celu w ten sam sposób i zrozumiesz czemu w wi
ę
kszo
ś
ci
przypadków ludzie którzy zaczynaj
ą
do czego
ś
d
ąż
y
ć
poddaj
ą
si
ę
w pół
drogi i nigdy tego nie osi
ą
gaj
ą
. To jest jedna prosta zasada, lecz prawie
NIKT o niej nie wie.
Raz poznana pozwoli Ci zrozumie
ć
powody Twoich wcze
ś
niejszych
pora
ż
ek – i sprawi
ż
e gdy j
ą
zastosujesz to sukces w jakiejkolwiek kwestii
zostanie przez Ciebie osi
ą
gni
ę
ty. Ta historia nie jest moja - „ukradłem j
ą
” ;)
by dzisiaj Ci j
ą
przekaza
ć
. I daj
ę
sobie za ni
ą
r
ę
k
ę
uci
ąć
, bo sam stosuj
ę
j
ą
w swoim
ż
yciu i ona działa. Jest to autentyczna historia i usłyszysz w niej
równie
ż
sławne nazwiska.
Zacz
ę
ło Si
ę
To Tak…
Edwin C. Barnes był nikomu nieznanym, zwykłym go
ś
ciem. Kiedy wysiadł z
poci
ą
gu którym podró
ż
ował setki mil wygl
ą
dał raczej jak
ż
ebrak. Gdzie
jechał? Barnes zało
ż
ył sobie,
ż
e cho
ć
by nie wiadomo co, b
ę
dzie parterem
biznesowym Thomasa Edisona (tak, tego wła
ś
nie Edisona). Wiele osób nie
ma poj
ę
cia nawet,
ż
e Edison nie był tylko wynalazc
ą
– w pierwszej
kolejno
ś
ci był biznesmenem.
I taki wła
ś
nie Barnes przyjechał spełni
ć
swoje marzenie, poł
ą
czy
ć
si
ę
w
biznesie z jednym z najsławniejszych ludzi tamtego okresu. Tyle tylko
ż
e
Barnes był bez grosza przy duszy, nie miał wysokiej edukacji,
ż
adnych
umiej
ę
tno
ś
ci które mógłby zaoferowa
ć
Edisonowi, a sam Edison nawet nie
miał poj
ę
cia kim Barnes jest.
Lecz to nie stało mu na przeszkodzie, tak jak stał przyszedł do Edisona i
mu oznajmił
ż
e chce by
ć
jego partnerem w biznesie. Edison oczywi
ś
cie
u
ś
miechn
ą
ł si
ę
w duszy my
ś
l
ą
c
ż
e Barnes nie wie co mówi, ale nagrodził
jego odwag
ę
i nastawienie – zatrudnił go jako pracownika. Po latach
powiedział,
ż
e w tamtej chwili pomy
ś
lał sobie „ Barnes stał przede mn
ą
wygl
ą
daj
ą
c jak typowy
ż
ul, lecz w jego wyraz twarzy mówił,
ż
e przyszedł
zdoby
ć
to po co tu przybył”.
Min
ę
ło 5 długich lat przez które Barnes pracował za minimaln
ą
stawk
ę
u
Edisona… lecz przez cały ten czas nie zapomniał,
ż
e przyjechał tutaj
ż
eby
współpracowa
ć
z Edisonem a nie pracowa
ć
u niego. I wła
ś
nie po pi
ę
ciu
latach nadarzyła si
ę
okazja – Edison wyprodukował now
ą
maszyn
ę
„Ediphone” i Barnes zaoferował
ż
e mo
ż
e j
ą
sprzeda
ć
. I sprzedał j
ą
tak
sukcesywnie,
ż
e zawarł kontrakt z Edisonem na dystrybucj
ę
– od tamte
pory stał si
ę
bogaty, niezale
ż
ny… i był bliskim partnerem Edisona a
ż
do
jego
ś
mierci w 1931 roku.
W tej historii jest zawarte wiele prawd i cech które s
ą
wymagane, je
ż
eli
chcesz dotrze
ć
do swojego celu i marze
ń
. Ale je
ż
eli my
ś
lisz
ż
e powiem Ci
ż
e mam na my
ś
li marzenie Barnes’a, upór i jego cierpliwo
ść
… to si
ę
mylisz. Cho
ć
one wszystkie s
ą
bardzo wa
ż
ne, to jest tutaj jeszcze jedna…
Du
ż
o Wa
ż
niejsza Rzecz O Której Nie
Wspomniałem
Technika Barnesa bez której cała ta historia nie miałaby miejsca, bez której
nigdy by nie miał motywacji i nie wytrzymałby całego tego okresu zanim
doczekał si
ę
na swoj
ą
szans
ę
i sukces. Technika której 99% ludzi na
ś
wiecie nie u
ż
ywa, bo mało kto o niej wie, albo po prostu si
ę
jej boi. Jest
prosta i logiczna – a co wi
ę
cej udowodniona. Ja sam j
ą
odgapiłem od
Barnesa i zacz
ą
łem u
ż
ywa
ć
w swoim
ż
yciu… i dzisiaj pisz
ę
o tym
ż
eby
ś
i
Ty j
ą
odkrył i zacz
ą
ł u
ż
ywa
ć
. Bez niej nie wa
ż
ne jaki masz cel i jak bardzo
wierzysz w swoje marzenie – bez niej Twoje szanse s
ą
mizerne.
Ale ju
ż
do
ść
owijania w bawełn
ę
. Co to
za technika?
„
Ż
eby osi
ą
gn
ąć
cel, musisz by
ć
gotowy po
ś
wi
ę
ci
ć
dla niego wszystko,
musisz by
ć
gotowy spali
ć
wszystkie mosty za sob
ą
i i
ść
tylko w jednym
kierunku – bez mo
ż
liwo
ś
ci odwrotu”
Barnes miał cel – by
ć
partnerem Edisona. I wiedział
ż
e
ż
eby go osi
ą
gn
ąć
,
nie mo
ż
e sobie pozwoli
ć
na chwile zw
ą
tpienia i zawahania - nie mo
ż
e
sobie pozwoli
ć
na odwrót. Dlatego zostawił wszystko, kupił bilet W JEDN
Ą
STRON
Ę
(nie miał nawet pieni
ę
dzy na powrót gdyby chciał wróci
ć
) i spalił
wszystkie mosty za sob
ą
. Od momentu kiedy wysiadł z poci
ą
gu wiedział
ka
ż
d
ą
komórk
ą
jego ciała i mózgu,
ż
e nie ma innego wyj
ś
cia – osi
ą
gn
ąć
cel, albo zgin
ąć
.
Innym przykładem na technik
ę
palenia mostów za sob
ą
ż
eby osi
ą
gn
ąć
cel
jest historia czy mit o pewnym wojowniku, który przypłyn
ą
ł ze swoj
ą
armi
ą
statkami na ziemie wroga, wyładował ludzi i kazał spali
ć
statki, Potem
powiedział do swoich ludzi „Jak widzicie statki s
ą
spalone, nie mamy drogi
odwrotu. Albo wygramy, albo zginiemy”. Wygrali.
Jak to ma si
ę
w praktyce do naszego
ż
ycia?
Cał
ą
t
ą
teori
ę
nale
ż
y dobrze zrozumie
ć
. „
Ż
eby osi
ą
gn
ąć
swój cel, musisz
go tak bardzo pragn
ąć
,
ż
e jeste
ś
w stanie spali
ć
wszystkie mosty za sob
ą
,
ż
eby go osi
ą
gn
ąć
”. Czy to jest przera
ż
aj
ą
ce? Ryzykowne?
Je
ż
eli spalenie za sob
ą
mostów, zlikwidowanie drogi ucieczki i postawienie
wszystkiego na jedn
ą
kart
ę
dla spełnienia Twojego marzenia jest dla Ciebie
ryzykowne… to znaczy
ż
e nie pragniesz tego marzenia tak naprawd
ę
.
Tylko naprawd
ę
pragn
ą
c czego
ś
, b
ę
dziesz w stanie zaryzykowa
ć
wszystkim… bo tak naprawd
ę
to wszystko jest nic nie warte… liczy si
ę
tylko to co chcesz osi
ą
gn
ąć
. I dopiero gdy to zrobisz, wyzwolisz w sobie
energi
ę
do działania, ogromn
ą
motywacj
ę
która poniesie Twój umysł,
pod
ś
wiadomo
ść
i ciało. B
ę
dziesz wiedział
ż
e musisz to spełni
ć
bo nie ma
innej drogi – jak to powiedział wojownik „Albo wygrana, albo
ś
mier
ć
”.
Jeste
ś
my tylko lud
ź
mi, mamy swojej słabo
ś
ci i jeste
ś
my leniwi. Dlatego
wszystkie osoby które d
ążą
do spełnienia czego
ś
a nie ryzykuj
ą
wszystkim… przewa
ż
nie do tego nie dochodz
ą
. Dlaczego? Poniewa
ż
na
drodze do celu nie s
ą
w pełni skoncentrowani, „nie maj
ą
ognia na dupie”
który pcha ich do przodu i cz
ę
sto zbaczaj
ą
gdzie
ś
z drogi, porzucaj
ą
cel…
tylko dlatego, bo mog
ą
wróci
ć
do starego porz
ą
dku. Oszukuj
ą
samych
siebie.
Ta koncepcja mo
ż
e wydawa
ć
si
ę
niebezpieczna i ryzykowna.. i de facto
jest. Lecz to jedyna droga do sukcesu i spełnienia swoich celów. Tak długo
jak mo
ż
esz ogl
ą
dn
ąć
si
ę
za siebie, b
ę
dziesz to robił – obydwoje dobrze o
tym wiemy – a wtedy nie jeste
ś
w 100% skoncentrowany na celu i nie masz
motywacji
ż
eby to zrobi
ć
.
Czy to jest zmuszanie siebie? Jest. Jest to swego rodzaju zmuszanie
siebie w bardzo hardkorowym stylu – wiele osób powie
ż
e zmuszanie
siebie jest złe. Lecz te osoby nie rozumiej
ą
,
ż
e je
ż
eli sami siebie nie
zmusimy, to nikt inny tego nie zrobi. Je
ż
eli nie odetniemy drogi ucieczki, to
nigdy nie dojdziemy do celu i nigdy nie b
ę
dziemy wystarczaj
ą
co
zmotywowani.
Czy mo
ż
esz ponie
ść
pora
ż
k
ę
stosuj
ą
c t
ą
metod
ę
?
Teoretycznie mo
ż
esz, lecz je
ż
eli naprawd
ę
pragniesz spełnienia celu dla
którego spalisz mosty za sob
ą
… to nie ma takiej opcji. Je
ż
eli
obserwowałe
ś
kiedy
ś
“cuda” jak ludzie robili rzeczy niemo
ż
liwe, to
prawdopodobnie oni sami nie wierzyli
ż
e mog
ą
to zrobi
ć
- wszystko było
efektem tego
ż
e mili nó
ż
na gardle i
ż
adnego innego wyboru.
Pami
ę
taj, ogromne marzenia i pragnienia s
ą
wa
ż
ne, ale to tylko połowa
sukcesu. Druga połowa to motywacja i sprawienie
ż
e b
ę
dzie liczy
ć
si
ę
tylko
cel i marzenie… spal wszystkie mosty, zaryzykuj i postaw wszystko na
jedn
ą
kart
ę
– wtedy nie mo
ż
e Ci si
ę
nie uda
ć
.
PS. Dziadek opowiadał mi kiedy
ś
jak uczyli go pływa
ć
w wojsku…
wypływano pontonem na
ś
rodek jeziora i wyrzucano za burt
ę
wszystkich
którzy nie umieli pływa
ć
. Ka
ż
dy z nich dopłyn
ą
ł do brzegu i „magicznie”
nauczył si
ę
od razu pływa
ć
. To nie wydaje si
ę
takie dziwne po zrozumieniu
konceptu palenia mostów prawda?
Kolej na Ciebie.
P.P.S. Uwaga, ta technika mo
ż
e czyni
ć
cuda, ale w nieodpowiednich
r
ę
kach mo
ż
e zniszczy
ć
Ci
ż
ycie – dlatego prosz
ę
u
ż
ywa
ć
ostro
ż
nie i nie
wini
ć
mnie je
ż
eli co
ś
pójdzie nie tak. Ja jej u
ż
ywam i mi odmieniła
ż
ycie… i
cho
ć
jestem przekonany
ż
e Tobie te
ż
pomo
ż
e w czymkolwiek zechcesz, to
zawsze jest ryzyko (tak jak we wszystkim, ale musiałem Ci
ę
poinformowa
ć
o tym).
Pozdrawiam
Bartek Pietrasz