Szatan istnieje na prawdę

background image
background image

Tekst części I, II i III niniejszej publikacji opracowano

na podstawie książki ks. Bonifaciusa Guntera „Szatan"

według edycji KRM, Częstochowa 1980r.

IMPRIMATUR

O. Werner Parel, prowincjał Karmelitów Bosych

Monachium, 19 III 1973 r.

Okładkę i kartę tytułową projektowała:

Katarzyna Ojak

P. Bonifacius Günther CCD

Szatan

istnieje naprawdę

Opracowanie redakcyjne i graficzne:

Walenty Barczyk

Największy wróg człowieka

ISBN 978-83-901606-6-5

Wydanie czwarte

poprawione i uzupełnione

© Copyright by Wydawnictwo „WERS"

ul. Wrocławska 19/1

61-838 Poznań

Tekst „Szatan istnieje naprawdę"

według edycji Wydawnictwa „ARKA", Wrocław 1992r.

Dla lepszego naświetlenia poruszonych tematów część IV i V niniejszej edycji

uzupełniono o niektóre bardzo ważne fakty i informacje, w tym wypowiedzi Papieża

Jana Pawła II i innych wielkich autorytetów moralnych. Poszczególne części

książki, choć mające różne źródła, tworzą jednak spójną i logiczną całość.

Wydawnictwo „WERS"

Poznań 1999

background image

Ale Chrystus także powiedział nam, że On będzie ze Swoim Kościoła aż do

końca świata i że bramy piekła nie zwyciężą Go... i że Niebo i Ziemia przeminą,
ale Słowa Moje nie przeminą. Tak więc bądźcie czujni! Ufajcie Jezusowi i Jego
Matce, Maryi, która także jest naszą Matką. "Mistrzowski plan" ma nadzieję, że w
2000 roku miłość do Boga będzie zniszczona tylko miłość do bliźniego będzie
trwać, a następnie miłość do bliźniego runie zniszczona podobnie jak miłość do
Boga. Ale bramy piekła nie zwyciężą i w 2000 roku miłość do bliźniego będzie
dalej istnieć, ponieważ ludzie będą czcili Boga całym swym sercem, całą duszą i
całym umysłem Mam w każdym razie nadzieję, że będziemy to Ty i ja - czyż
nieprawd

a

, drogi czytelniku? Dlatego dołącz się do czcicieli Matki Bożej, którą

Bóg ustanowił do zniszczenia smoka apokaliptycznego (szatana) i siły zła
rozsianej po całej kuli ziemskiej i odmawiaj codziennie 15-tajemnicowy Różaniec
św., o co Matka Boża prosi w Fatimie i w każdym miejscu na całej kuli ziemskiej,
gdzie się tylko objawia. A niedługo spełni się obietnica Matki Bożej z Fatimy: "W
końcu Moje Niepokalane Serce zatriumfuje" i nastaną nowe, piękne czasy.

Lucyferyczny plan zniszczenia Kościoła Św.

Przedstawiamy poniżej oficjalne dyrektywy (uzyskane od egzorcystów)

pochodzące z centralnego ośrodka walki z Kościołem Sw. Ich wprowadzanie w
życie rozpoczęło się w marcu 1962 r.

Przypominają się tu jakże aktualne dzisiaj następujące słowa św. Ma-

ksymiliana M. Kolbe z dnia 24.10.1937 r., które tak bardzo pokrywają się z
„Mistrzowskim" i „Lucyferycznym planem": „... w pierwszych wiekach jeden

święty widział kapitułę diabłów, w której uradzili, by do klasztorów nasyłać

powołania chwiejne i słabe, które by później osłabiły i rozwaliły od wewnątrz

życie zakonne (św. Maksymilian w wyjaśnieniu pisze, że tym świętym był święty
Franciszek z Asyżu).

Tacy być mogą i są a diabeł uradził niedawno taką

kapitułę..., której uczestnicy uchwalili, żeby... wstępować do organizacji

katolickich i udając wiei' kich pobożnisiów, rozsadzać je od wewnątrz".

1

W świetle tych punktów i innych przytoczonych tu faktów, jak na dłoni

widać, na czym polega

fałszywa odnowa Kościoła Św. i fałszywy ekumenizm,

którym tak bardzo sprzeciwia się Ojciec Św. Jan Paweł II. Poniższe wskazania
były wielokrotnie publikowane przez różne ośrodki

-----------------------------------------------------------------------------------------------

I Wydawnictwo O.O. Franciszkanów —Niepokalanów 1983 r., Kuria Warszawska
Imprimatur, ks. St. Piotrowski, Wikariusz Generalny.

320

na Zachodzie. W Polsce ukazały się między innymi w książce ks. Ignacego
Charszewskiego Królestwo szatana. Oto one:

1. Usunąć św. Michała, Opiekuna Kościoła Katolickiego z wszelkich

modlitw odmawianych podczas Mszy Św. oraz poza Mszą - raz na zawsze.
Usunąć wszelkie jego figury. Mówić, że to z polecenia Chrystusa.

2. Znosić praktyki pokutne podczas Adwentu, takie jak niejedzenie mięsa

w piątki lub poszczenie. Wykluczyć jakikolwiek czyn samoponiżania się.
Zastąpić go aktami radości, szczęścia i miłości bliźniego. Twierdzić, że Chrystus
już zwyciężył i że niebo jest dla nas. I że wobec tego ludzkie wysiłki są
bezużyteczne.

3. Angażować pastorów protestanckich dla deformacji i desakralizacji

Mszy Św. Prowokować wątpliwości, że Eucharystia jest bliższa wierze
protestanckiej i że jest to tylko chleb i symbol.

4. Usunąć całą łacinę z liturgii Mszy Sw., modlitw i pieśni. Wnosi ona

poczucie tajemnicy i szacunku. Ukazywać to jako zaklęcia wróżbitów. Ludzie
wkrótce przestaną myśleć, że kapłani posiadają szczególną mądrość Bożą
przewyższającą każdą inną.

5. Zachęcać kobiety do zdejmowania w kościele nakryć głowy, włosy są

zmysłowe. I niech żądają one prawa do bycia kapłanami, lektorami i
diakonami. Inicjować ruch wyzwolenia kobiet.

6. Z

astopować przyjmowanie Komunii Św. na kolanach. Przykazać

zakonnicom, aby nie pozwalały dzieciom trzymać złożonych rąk przed i po
Komunii Św. Mówić im, że Bóg kocha je takimi, jakie są i pragnie je widzieć
całkowicie zrelaksowane. Spowoduje to z czasem całkowity zanik poczucia
sacrum. (Ten pogański sposób zachowania się jest również coraz
bardziej widoczny w Kościele polskim - przyp. red.)

7. Zlikwidować kościelną muzykę organową i na jej miejsce wprowa

dzić

gitary, lutnie, perkusje i przytupywanie. Zapobiegnie to jakimkolwiek
modlitwom osobistym lub rozmowom z Jezusem.
Uniemożliwia to relację
osobową dzieci i młodzieży z Jezusem, co sprawi, że nie będzie religijnych
powołań.

8. Profanować hymny do Matki Bożej i świętego Józefa. Mówić, że są zbyt

bałwochwalcze. Zastąpić je pieśniami protestanckimi. To wprowadzi sugestię, iż
Kościół Katolicki uznaje, że protestantyzm jest prawdziwą religią lub co najmniej
równorzędną wobec religii Kościoła Katolickiego.

9. Zmienić nawet wszystkie hymny do Jezusa. One przypominają ludziom ich

słodkie dzieciństwo, co w konsekwencji przypomina im o Pokój jaki zyskuje się
przez umartwienia i pokutę przed Bogiem. Wprowadzać nowe pieśni, by
przekonać ludzi, że poprzednie obrzędy były

321

background image

25. Zacząć zamykać kościoły z powodu braku księży. Nazywać to

oszczędnością i dobrą praktyką biznesową. Mówić, że Bóg wszędzie słucha
modlitw, a więc kościoły są ekstrawagancją, czyli zbytkiem.

26. P

osługiwać się komisjami świeckich oraz księżmi o słabej wierze dla

potępiania oraz dezaprobaty jakichkolwiek wizji Błogosławionej Matki czy

też jakichkolwiek rzekomych cudów, szczególnie zaś świętego Michała

Archanioła. Możecie być pewni, że żadna z tych rzeczy nigdy nie uzyska
aprobaty po Drugim Soborz

e Watykańskim, Następnie nazwać to

nieposłuszeństwem (buntowaniem się) wobec władzy, jeżeli ktokolwiek

będzie postępował zgodnie z tymi objawieniami lub będzie je

rozpowszechniał, czy też chociażby myślał o nich. (Przyp. red.: Widać to
doskonale na przykładzie Medziugorje i innych objawień Matki Bożej).

27. Wprowadzić prawo rozwiązywania Kurii za każdym razem, gdy nastaje

nowy papież. To spowoduje z całą pewnością, że Kuria będzie posiadać wielu
radykałów i modernistów.

28. Wybrać antypapieża. Wmawiać, iż przyprowadzi on protestantów na powrót

do Kościoła i może nawet Żydów. Antypapież może być wybrany przez
przyznanie prawa wybierania biskupom. Będzie wtedy tak wiele nowo
mianowanych na papieży, że antypapież wystąpi jako papież kompromisowy.

29.

Wyeliminować spowiedź przed Pierwszą Komunią Św. dla klasy drugiej i

trzeciej, tak iż nie będzie dzieciom przeszkadzać brak spowiedzi przed Komunią, kiedy
przejdą do klas wyższych. Spowiedź wówczas zniknie.

30.

Pozwolić kobietom i osobom świeckim na rozdawanie Komunii Św.

Argumentować, iż mamy teraz czas świeckich. Zacząć podawać Komunię Sw.
na rękę i na stojąco lub siedząco jak protestanci, zamiast na klęcząco; mówiąc,
iż w ten sposób czynił sam Chrystus.

Zgromadzić opłatki dla mszy szatańskich. Następnie zamienić indywidualne

przyjmowanie Hostii, stawiając naczynie z opłatkami, które

będą

zbierane

podczas opuszczania Kościoła. Mówić, że będą one przynosić dary Boga w życiu
codziennym.

Zainstalować maszyny automatyczne do wydawania Komunii,

nazywając je tabernakulum.

31. Po zapanowaniu antypapieża rozwiązać Synod Biskupów, związki księży,

świeckie grupy doradców. Zabronić jakiejkolwiek osobie kościelnej
angażowania się w politykę. Mówić, że Bóg kocha pokorę i nienawidzi
szukających chwały.

32. Dać najwyższą władzę papieżowi do wybierania swego następcy

324

niepożyteczne dla umocnienia Królestwa Bożego w Kościele i w duszach".
Natomiast przemówienie z 29 czerwca 1972 r. w Święto Św. Piotra Pawła, było
już alarmującym krzykiem Pawła VI:

„Dym szatana wszedł przez jakąś

szczelinę do świątyni Boga: zwątpienie, niepewność, problemowość, niepokój,
niezadowolenie, konfrontacja, wyszły na Światło dzienne

.

Wątpliwość weszła do

naszych sumień". Oczywiście tą szczeliną jest

r

ewolucja modernistyczno-

liberalna, która pod wpływem Rewolucji Francuskiej wiernej zasadom
wolnomularskim i antykatolickim, przeniknęła do głów biskupów i księży. Nie
bez znaczenia był fakt, że Paweł VI był przy tym człowiekiem. o ogromnej
kulturze, bardzo delikatnym, a przy tym schorowanym, co dawało dużą swobodę
i zapewniało bezkarność tym kardynałom i biskupom z bezpośredniego jego
otoczenia, którzy chcieli zreformować Kościół według własnych inspirowanych
przez masonerię koncepcji. Kardynał Gut mówił, że często Paweł VI „w swej
wielkiej dobroci ustępował, choć w duchu nie przyjmował tych zmian “.

Z niektórych Kongregacji wychodziły instrukcje i zachęty, bez wiedzy i zgody

Pawła VI, które nigdy nie powinny były ujrzeć światła dziennego. Istnieją też
niezbite dowody na to, że Paweł VI był w dużym stopniu
ubezwłasnowolniony i ograniczany w wykonywaniu swoich obowiązków,
przez najbliższych swoich współpracowników, co było dla niego straszli-
wym męczeństwem (por. ks. Stefan Gobbi

Matka Boża do swoich umiło-

wanych synów kapłanów, T. Kolberg Oszustwo stulecia, książka ta przedstawia
dowody naukowe na istnienie sobowtóra Pawła VI, Bonawentura Mayer

Ostrzeżenie z zaświatów). Dzięki tym książkom tysiące wiernych szczerze i
pokornie poszukujących prawdy nie utraciło jeszcze z powodu fałszowania
Objawienia Bożego prawdziwej wiary.

Podawanie Komunii Św. na stojąco lub do ręki

oraz przez „szafarzy" świeckich

jest sprzeczne z Objawieniem Bożym

Niniejsza rozprawa jest krytycznym głosem z dołu, ludzi Świeckich

zaniepokojonych niszczeniem tego co do niedawna jeszcze i przez całe wieki
uważane było w Kościele za święte, niepodważalne i niezmienne. Jest to również
próba (choć w wielkim skrócie, z braku miejsca) udzielenia odpowiedzi na
pytania jak i dlaczego do tego doszło i jakie są tego owoce. zaniepokojenie jest
tym większe, że tym zmianom towarzyszą „argumenty" teologiczne nie mające
nic albo niewiele wspólnego z Tradycją Kościelną

Ch. Ziembiński

Lewa strona, czyli duch Soboru, Ruch Narodowy, Sopot I, 95 r.

345

background image

Św. dla grup specjalnych. W szczególnych okolicznościach, w których
uklęknięcie jest bardzo utrudnione np. przy tłumnym udziale wiernych i ścisku,
albo gdy wierni uczestniczą we Mszy Sw. poza kościołem na deszczu,

można

przyjąć Komunię Sw. na stojąco. Nie można wymagać klękania od ludzi
obciążanych kalectwem lub chorobą.

Biorący udział we Mszy Św. mogą siedzieć podczas śpiewu hymnu Chwała

na wysokości Bogu «, podczas modlitwy eucharystycznej z wyjątkiem

przeistoczenia i podniesienia oraz Komunii Sw., gdy wypowiadane są słowa»
Oto

Baranek Boży «i» Panie, nie jestem godzien «- kiedy należy klęczeć.

Udzielenie znaku pokoju przez wiernych nie było dotąd stosowan

e

Konferencja

Biskupów Polskich poleca by z chwilą wprowadzenia nowych» Obrzędów Mszy
Św. Po słowach kapłana lub diakona:» Przekażcie sobie znak pokoju « pochylili
głowy w stronę znajdujących się obok nich z jednej i drugiej strony osób i
wypowiedzieli cicho te słowa:» Pokój nam wszystkim «. Nie należy mówić
podniesionym głosem, gdyż według wyjaśnienia Świętej Kongregacji, żadnych
aklamacji, nie przewidzianych we Mszale, wprowadzać nie wolno.

Konferencja Biskupów Polskich zezwala, by w wypadku, gdy nie ma

ministranta ani mężczyzny odznaczającego się religijnością, albo gdy oni są, ale
nie mają dostatecznego przygotowania do należytego wykonania czynności
lektora, kobieta czytała teksty Pisma Świętego, poprzedzające Ewangelię. W
tych wypadkach kobieta czyta te teksty, zajmując miejsce

poza prezbiterium

kościoła lub kaplicy.

177. Konferencja Plenarna Episkopatu Polski

Ks. Kard. St. Wyszyński

Warszawa, dnia 11.12.1980 r.

Prymas Polski

Tylko Szatan nie chciał i nie chce

przed Bogiem i Matką Bożą upaść na kolana!

Jak w sposób oczywisty widać, w świetle powyższej Instrukcji, która jest

odbiciem ducha Tradycji Apostolskiej i Pisma Św., ani biskup, a tym bardziej
kapłan nie mają żadnego prawa narzucać czy nawet sugerować wiernym postawy
stojącej przy przyjmowaniu Komunii Św. Nadto, zobowiązani są także, tak, jak
to było zawsze, podawać Komunię Św. na klęcząco w warunkach utrudnionych
tzn.

„przy tłumnym udziale wiernych i ścisku lub gdy pada deszcz", gdyż

użyte w powyższej instrukcji wyrażenie: „że wtedy

można przyjąć Komunię Sw.

na stojąco", oznacza Że i w tym wypadku w najmniejszym stopniu nie wolno
kapłanom tej

348

Św. z braku wiernych. Podobnie było najpierw na Zachodzie. Ludzie mający
żywą wiarę nigdy nie zaakceptują „nowości", które niszczą poczucie sacrum i
ranią ich najgłębsze uczucia religijne, nie mówiąc już o obrażaniu Boga.

Jeszcze większej zniewagi doznaje Pan Jezus przy podawaniu Komunii Św.

na rękę. Ta okropna praktyka prowadzi do upowszechnienia się niezliczonych
świętokradztw!!!

Nie ulega przecież najmniejszej wątpliwości, Że nasz Pan jest obecny w

najmniejszych cząstkach konsekrowanej Hostii św. i aby uniknąć profanacji
kapłani zobowiązani są używać patenę, na której zawsze pozostają okruchy
Przenajświętszej Hostii. Natomiast, przy podawaniu do ręki okru

c

hy te pozostają

w rękach, skąd z kolei spadają na ziemię lub mogą też znaleźć się w kieszeni, w
torebce, w ławce, w toalecie, na ulicy itp. W każdym razie mamy tu do czynienia
z nieuniknioną profanacją, gdyż praktycznie niemożliwe jest, aby przy tak
rozdzielanej Komunii Św. nie pozostał choćby najmniejszy pojedynczy okruch,
niewidoczny może nawet gołym okiem. Ta praktyka jest już stosowana w wielu
wspólnotach neokatechumenalnych w Polsce, a na Zachodzie czy w Ameryce
mimo protestów i zgorszenia, nie mówiąc już o coraz większych pustkach w
kościołach, stosuje się ją powszechnie.

Często (co jest w praktyce nie do uniknięcia) zdarza się, że wierni przyjmują

Hostię Św. w brudne i przepocone ręce, co jest dodatkowym nieuszanowaniem.
Dlatego kapłan ma dłonie poświęcone, aby mógł piastować ten najczystszy i
Najświętszy Sakrament. Jest nadto wyłączony z pracy fizycznej, aby zawsze miał
ręce delikatne i czyste na znak szacunku.
Bardzo często przyjmujący Komunię Św. na rękę, traktują Hostię św. jakby

jakąś zabawkę trzymaną w ręku! Ogłupia się przy
tym wiernych, że jest to szczególnie głębokie
przeżycie, gdy w ten sposób przyjmuje się
Komunię Św.! Jak ci, którzy są odpowiedzialni za
to, nie boją się, że kiedyś staną na Sądzie Bożym
przed tym samym Bogiem, którym tak dzisiaj
poniewierają i stwarzają do tego okazję innym.
Dzisiaj na Zachodzie dzięki tej bluźnierczej
praktyce, właściwie każdy pierwszy-lepszy z
ulicy,

3 7 5

background image

nie. Doprowadziło to prawie do całkowitego rozkładu i obumarcia wszystkich
zgromadzeń zakonnych na Zachodzie. Prawdziwe posłuszeństwo w tym
wypadku powinno być kategoryczną odmową. Władza nawet prawowita, nie
może nakazywać czynu nagannego, złego, a tym bardziej zmuszać
kogokolwiek do przekształcania swoich ślubów zakonnych w zwykłe
przyrzeczenia. Tak samo jak nikt nie może nam nakazać być protestantami
czy modernistami. Św. Tomasz w Summie Teologicznej odpowiada, że
wszyscy wierni, świeccy jak i duchowni: „Mogą wykonywać napomnienie
braterskie w stosunku do zwierzchników, jeśli chodzi o wiarę".

Papież Jan Paweł II zwracając się często do wspólnot zakonnych dziesiątki

razy przypominał, aby zawsze byli wierni swoim ślubom zakonnym i
Tradycji Kościelnej.

Widać jak głęboki jest kryzys wiary, przy tym prowadzony w sposób

zorganizowany i ze znajomością rzeczy. Jest to niezbitym dowodem, że
jego kierownikiem nie jest człowiek, ale sam szatan. Ten arcymistrz

kłamstwa i „ojciec chrzestny" wszelkich spisków i intryg robi dziś

wszystko, aby doprowadzić katolików do nieposłuszeństwa wobec
wszelkiej

Tradycji w imię posłuszeństwa!!!

Śp. ks. kardynał St. Wyszyński wielokrotnie zwracając się do duchownych

przestrzegał, aby nie odważyli się podawać Komunii Św. na stojąco czy do
ręki, szczególnie często wpajał to nowo wyświęconym kapłanom. Sam
twierdził, że nigdy nie dopuści, aby Komunia Św. była podawana na stojąco
i do ręki, a tym bardziej przez „szafarzy" świeckich, gdyż doskonale już
wiedział, jakie potworne owoce przyniosło to na Zachodzie. Dlatego przed
śmiercią zwrócił się do biskupów, aby nie wzorowali się na Zachodzie i nie
wprowadzali tych gorszących praktyk w Polsce. Święci i wielcy biskupi
zawsze wcześniej dostrzegali niebezpieczeństwo.

Jak należy się zachować, gdy klękanie jest zgorszeniem dla

biskupa czy kapłana?!

W razie odmówienia przez biskupa czy kapłana (co na Zachodzie jest Już

prawie powszechną zasadą) podania Komunii Św. na klęcząco i do ust (w
Polsce zdarza się to coraz częściej) nie należy okazywać żadnej zewnętrznej
dezaprobaty, ale z pokorą i spokojnie należy wrócić na swoje miejsce i
przyjąć Pana Jezusa na sposób duchowy. W tym konkretnym Przypadku
Komunia duchowa będzie miała taką samą wartość jak Komunia
sakramentalna, gdyż nie z mojej winy uniemożliwiono mi godne Jej
przyjęcie, zgodnie z moim sumieniem i Objawieniem Bożym. Należy się Przy
tym dużo modlić za takiego biskupa czy kapłana.

Gdyby kapłan publicznie kogoś z powodu klękania znieważał, to aby

379

celnikami, z grzesznikami, z nierządnicami. Nie uciekał, ale szedł do każdej nędzy
materialnej i duchowej. Ale właśnie w tym celu, żeby dusze nędzne wyrwać z
niewoli diabła. To jest ewangeliczne otwarcie się na świat A z drugiej strony
prawie wcale nie korzystał z dóbr tego świata. diabeł obiecywał, że odda mu cały
świat, tylko za złożenie mu pokłonu. Iluż dzisiaj oddaje pokłon szatanowi, nawet
nie za cały Świat, ale za byle ochłap. Z drugiej strony, Pan Jezus ani na jotę nie
zmienił Swej nauki dla pozyskania słuchaczy. Wcale nie mówił tego co
przypadłoby do gustu, ale wymagał, bez żadnych ustępstw, żeby to oni
przystosowali się do Jego nauki. Cierpiał od urodzenia aż do Śmierci, nawet wśród
życia ukrytego w (lazarecie. Żył skromnie, ubogo, biednie. Gdy nauczał
publicznie nie miał gdzie głowy skłonić, ale noce spędzał na modlitwie.

W swojej ostatniej encyklice Ut unum sint (Aby byli jedno), Papież Jan Paweł II

daje jednoznacznie odpowiedź tym „reformatorom", którzy pod pretekstem
fałszywie pojmowanego ekumenizmu i otwartości na inne religie demontują własny
Kościół Sw., idąc na niezliczone kompromisy z prawdą, między innymi przez
wprowadzanie wyżej wspomnianych „nowości", które jako wymysł ludzki, nie
tylko w najmniejszym stopniu nie pomagają i nie prowadzą do żadnej przemiany
wewnętrznej, czyli prawdziwej otwartości i odnowy, ale wręcz od tego odciągają.
Zaangażowanie ekumeniczne Kościoła Sw., o którym mówi I część encykliki,

„musi się opierać na nawróceniu serc i na modlitwie, które doprowadzą do
oczyszczenia pamięci historycznej.

Kompromis w sprawach wiary

sprzeciwia się Bogu, który jest Prawdą".

Jak widzimy, także Ojciec Św. Jan Paweł II wzorem swoich poprzedników
przypomina, że ekumenizm nie ma nic wspólnego z unowocześnianiem, czyli z
dostosowaniem prawdy do wymogów czy upodobań epoki, czy też z wymazaniem
niektórych dogmatów. Polega on natomiast na wierności dla całej Prawdy
Objawionej. „Bóg jest niezmienny, ten sam wczoraj, dziś i na wieki" (Hbr 13,8).

W Konstytucji o Świętej Liturgii (22 § 3) czytamy:

„Dlatego też nikomu

innemu, nawet kapłanowi, nie wolno w zakresie liturgii na własną rękę

niczego wprowadzać, usuwać lub zmieniać".

Jedynie Papież jako najwyższe źródło ustaw Liturgicznych ma prawo

uznawać i ustalać formy kultu Bożego, wprowadzać i aprobować nowe
obrzędy lub zmieniać te, których zmianę uzna za stosowną (por. enc. Mediator
Dei,
s. 30).

Żaden Papież nigdy nie wydał OD SIEBIE dokumentu zalecającego Czy

nakazującego podawanie Komunii Św. przez „szafarzy" świeckich

385

background image

świeckich oraz przyjmowania Jej do ręki w postawie stojącej czy też

wprowadzenia kobiet do służby Ołtarza.

Jak wobec tego można mieć jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, że nie dzieje

się to zgodnie z wolą Bożą.

Potwierdza to niezbicie Kan. 2 Kodeksu Prawa Kanonicznego ogłoszonego

23 stycznia 1983 r., który mówi, że: „Obowiązujące dotychczas przepisy
liturgiczne zachowują swoją moc, chyba, że któreś z nich są przeciwne kanonom
kodeksu “. Jak widzimy Kodeks Prawa Kanonicznego jednoznacznie potwierdza
moc

obowiązującą

Instrukcji

w

sprawie

niektórych

norm

Kultu

Eucharystycznego opracowanej na polecenie Papieża Jana Pawła II i ogłoszonej
dnia 3.04.1980 r. przez Kongregację ds. Sakramentów i Kultu Bożego, będącą
podstawą prawną dla obradującej 177. Konferencji Plenarnej Episkopatu Polski,
która podjęła stosowne do jej treści wspomniane wcześniej decyzje.

Ojciec Sw. Jan Paweł II będąc całkowicie wierny uświęconej

setkami lat niezmiennej i nieomylnej Tradycji Apostolskiej nigdy

w/w Instrukcji nie wycofał

i dlatego żaden biskup ani tym bardziej kapłan

nie ma prawa przy uzasadnianiu podawania Komunii Św. na stojąco, siedząco, do
ręki, czy przez „szafarzy" świeckich (dotyczy to również wprowadzania do służby
ołtarza kobiet),

powoływać się na Papieża, gdyż byłoby to świadome czy też

nieświadome wprowadzenie wiernych w błąd.

Chrystus nie uznawał żadnych kompromisów! Znana jest słynna mowa

Eucharystyczna w Kafarnaum, po której „wielu Jego uczniów odtąd wycofało się
i już więcej z Nim nie chodzili" jak czytamy w Ewangelii św. Jana. Jezusowe
żądanie wiary jest tu stawiane jasno i zdecydowanie, gdyż jak oświadczyli Żydzi
„... trudna jest ta mowa...". Ta ich reakcja nie skłania Pana Jezusa do najmniejszego
ustępstwa. Skreślenie czegoś i zmniejszenie wymagań jest tu niemożliwe.
Twardość żądań jest tu tylko pozornie złagodzona pytaniem, tym razem
skierowanym do Apostołów: „czy i WY chcecie odejść?". Ono tylko podkreśla
wielkość trudu i poświęcenia.

Jak wiadomo „szafarzy" świeckich Komunii Św. wprowadzono już w kilku

diecezjach Polski (Gdańsk, Katowice, Lublin, Tarnów, w innych trwają jeszcze

„etapy przejściowe", oczywiście z pewną dyskrecją, aby nie było, szoku"!).

-----------------------------------------------------------------------------------------

I Obecnie obowiązujący Kodeks Prawa Kanonicznego nie podaje, jak należy

przyjmować Komunię Św., potwierdzając automatycznie moc obowiązują
istniejącej już Instrukcji z dnia 3.04.1980 r.

3 8 6

Przecież jednoznacznie zostało postanowione na 177 Konferencji Episkopatu, że

Komun Św. przyjmuje się (tak jak to zresztą było z woli Bożej od niepamiętnych
lat)

z rąk celebransa do ust w postawie klęczącej.

Przecież celebransem nie może być szafarz świecki!!!

Już Sobór Powszechny Trydencki obradujący w 1551 r.

1

stawiając czoła

ówczesnym „oświeconym reformatorom i heretykom" kategorycznie oświadczył:

„W sakramentalnym zaś pożywaniu zawsze był ten zwyczaj w

Kościele Bożym, że świeccy otrzymywali Komunię Sw. od

kapłanów, a kapłani, odprawiając Mszę Św., sami sobie jej

udzielali, który to zwyczaj pochodzący

z TRADYCJI APOSTOLSKIEJ

jak najsłuszniej powinien być zachowany"

.

Już samo to jedno stwierdzenie powinno wystarczyć, aby sprowadzić do

nicości argumenty mające uzasadniać samowolne wprowadzanie „szafarzy"
świeckich,

gdyż kto się sprzeciwia Tradycji Apostolskiej jest heretykiem!

Także i dzisiaj, Ojciec Św. Jan Paweł II mówiąc o ogromnym znaczeniu

Soboru Trydenckiego (1545-1563) w odnowie religijnej i duchowej Kościoła i
świata i o „dobroczynnych owocach jakie przynosi do dzisiaj", podkreśla odwagę
z jaką tam broniono Tradycji Apostolskiej, fałszowanej lub odrzucanej wówczas
podobnie jak dzisiaj, zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz Kościoła Św. (por.
L'Osservatore Romano, nr 7/95, str. 38-41). Czyni tak bo już św. Paweł
przestrzegał duchownych i wiernych przed fałszowaniem Tradycji Apostolskiej,
mówiąc: „że przeklęci ci, którzy by głosili inną Ewangelię od tej, którą wam
głosiliśmy

od początku

(Ca

1, 6-9).

Wynika z tego, bez jakiegokolwiek cienia wątpliwości, że Chrystus, a po Nim

Apostołowie całkowicie wykluczyli podawanie Komunii Św. przez „szafarzy"
świeckich, i

-

że nie miało to nigdy oficjalnej aprobaty Kościoła św. Dlatego

szafarzami Komunii Św. zawsze byli i są z woli Bożej wyłącznie kapłani (a także
diakoni będący przed święceniami kapłańskimi), co potwierdza również Pismo
Św., słowami św. Pawła Apostoła: ,niech

O NAS każdy człowiek myśli

jak o sługach Chrystusa i szafarzach tajemnic Bożych"

(1 Kor 4,1).

Dał temu wyraz Sobór Trydencki, powołując się na te same słowa św. Pawła

Apostoła (por. XXI Sesja, Rozdz. II. Władza Kościoła nad udziela-

---------------------------------------------------------------------------------

I Sesja XIII, Dekret o Najświętszym Sakramencie, Rozdz. VIII. Por. Breviarum

Fidel str. 403, Imprimatur, ks. abp Jerzy Stroba, Poznań, 1988 r.

3 8 7

background image

Mu miłości i czci. Natomiast „szafarze świeccy" nie mając święceń kapłańskich
pomniejszają lub niweczą całkowicie wielkość i świętość tego Sakramentu w
oczach wiernych! Jest to jedna z przyczyn upadania pobożności Eucharystycznej,
będącej głównym warunkiem prawdziwej odnowy religijnej!

„Szafarze" świeccy nie mając święceń kapłańskich, konsekrowanych rąk, a

biorąc się za rzecz najważniejszą - za

Najświętszy Sakrament, najczcigodniejszy

ze wszystkich Sakramentów, poniżają w ten sposób Majestat Boży. „Szafarz"
świecki to nie sługa Boży, bo nie wybrał go Bóg, tylko ludzie. Jest to człowiek,
który być może ma dobre intencje, ale na pewno nie wie co czyni, podobnie jak
ci, którzy go wyznaczają lub wybierają. Chrystus nie ma nic wspólnego z takim

powołaniem, !!!

Każdy kapłan ma ręce konsekrowane, czyste. Przez wiele lat studiów,

wyrzeczeń, trudów i specjalnych święceń, które wycisnęły niezatarte znamię na
jego duszy na całą wieczność, otrzymał wielką łaskę Bożą sprawowania
Najświętszej Ofiary Mszy Św. oraz dotykania i trzymania w swoich rękach
Najświętszego Ciała Jezusa Chrystusa i podawania Go do ust wiernym!

W Naśladowaniu Chrystusa" (Cz. IV, Rozdz. XI) Tomasza a'Kempis, tej

prawdziwej perle literatury religijnej, tak bardzo zalecanej przez wszystkich
Papieży, będącej pokarmem duchowym niezliczonej rzeszy świętych, czytamy
między innymi: „O, jaki wielki i zaszczytny jest urząd kapłanów, którym została
dana moc sprowadzenia Pana chwały na ołtarz
słowami konsekracji, błogosławienia wargami, piastowania Go na

rękach, przyjmowania własnymi ustami i podawania innym.

Kapłani otrzymali to, czego nie dano aniołom!
0, jak

nieskalane powinny być ręce kapłana, jak czyste jego usta, święte ciało,

nieskażone serce, do którego tak często przychodzi Dawca czystości".

Wymowne są również słowa bł. s. Faustyny: „O, wielka godności kapłana, ale

i wielka odpowiedzialności kapłana. Wiele ci dano o kapłanie, ale i wiele od
ciebie żądać będą..."

(Dz. II-941).

Wszyscy „szafarze" świeccy Komunii Św., jeśli nie chcą

narazić się na gniew Boga Wszechmogącego, powinni w

imię posłuszeństwa Objawieniu Bożemu i Papieżowi

Janowi Pawłowi II, kategorycznie i natychmiast odmówić

dalszego pełnienia tej funkcji!!!

Natomiast wierni, którzy nie chcą przyczyniać się do profanacji Naj-

------------------------------------------------------------------------------------------------

Wyd. Apost. Modlitwy, Kraków 1972 r., Impńmatur, ks. kard. Karol Wojtyła.

394

najświętszego Sakramentu, w imię posłuszeństwa samemu Bogu, powinni
omówić przyjmowania Komunii Św. od „szafarzy" świeckich!

Bezpodstawne są także względy duszpasterskie za wprowadzeniem

zwyczajnych szafarzy", gdyż nieprawdą jest, że przyniesie to duchową korzyść
osobom chorym i w podeszłym wieku. Jak może przynieść błogosławieństwo
coś co jest nadużyciem, sprzecznym jak już wcześniej wykazaliśmy z

Tradycją

Apostolską, czyli Prawdą Objawioną przez samego Boga.

Innym wysuwanym „argumentem" mającym uzasadnić stosowność czy też

konieczność wprowadzenia „szafarzy" świeckich jest „brak" kapłanów. Na czym
polega fałszywość tej argumentacji?! Duch Św. działaj

ą

cy nieomylnie w Kościele

od dawna zaradził sytuacji braku kapłana, gdy wierni (szczególnie chorzy,
więźniowie, ludzie w podeszłym wieku, a także zdrowi) pragną przyjąć
sakramentalnie Komunię Św. Dzieje się to przez

Komunię duchową, która ma

wtedy

taką samą wartość jak Komunia sakramentalna, ale pod warunkiem, gdy

ktoś ją bardzo pragnie, a z przyczyn od siebie niezależnych nie ma możliwości jej
przyjęcia. W zasadzie każdy wierny, jeżeli istnieje zasadnicza przeszkoda
uniemożliwiająca sakramentalne przyjęcie Komunii Św., może to uczynić w
sposób duchowy, obudzając najpierw akt żalu, a potem pragnienie przyjęcia Pana
Jezusa w sposób rzeczywisty pod postacią chleba. W takich okolicznościach i
przy spełnieniu powyższych warunków Komunia duchowa

ma taką samą

wartość jak Komunia sakramentalna. Chory czy więzień nic tu nie traci. Kościół
przez wieki zalecał tę praktykę, chroniąc między innymi w ten sposób

Najświętszy Sakrament przed profanacją niekonsekrowanymi palcami, czyli
„szafarzami" świeckimi, gdyż to nie przynosi żadnego błogosławieństwa.

Szczególnie wobec chorych nieludzką rzeczą jest narzucanie im „Świeckich"

szafarzy. Określenie „narzucanie" jest tu w pełni uzasadnione, gdyż mówienie, że
świeccy pójdą tylko tam, gdzie chorzy będą o to prosili (ks. Skalski, Radio Plus,
24.X.1993 r.) jest zwyczajnym kłamstwem w Sytuacji, gdy za ich wprowadzeniem
stoi autorytet biskupa oraz natarczywa Propaganda, iż jest to „dobrodziejstwo". Jest
wielką bezczelnością i cynizmem twierdzenie, że z braku kapłanów „szafarze"
świeccy są wielkim

dobrodziejstwem" i powoływanie się przy tym na

„uszczęśliwionych" ludzi. Tak więc nie argumenty teologiczne, Pismo Św.,
Tradycja i Papież tu decydują, tylko „uszczęśliwieni" ludzie, wprowadzeni
dodatkowo w ląd! Niedługo wierni będą demokratycznie głosować, z których
dogmatów są „uszczęśliwieni", a z których nie. Do chorych czy więźniów

395

background image

Sakramentów upoważniła biskupów do powoływania odpowiednich wiernych,
określonych imiennie, na „szafarzy" nadzwyczajnych Komunii Św. w
poszczególnych wypadkach na czas określony lub - gdy zachodzi taka
konieczność - na stałe.

Z kolei ta sama Kongregacja ds. Sakramentów i Kultu Bożego, ale już

wyraźnie na polecenie Papieża Jana Pawła II, jak wcześniej pisaliśmy, wydała
Instrukcję z dn. 3.04.1980 r., która z kolei całkowicie wyklucza posługę
„szafarzy" nadzwyczajnych (czyli świeckich) Komunii Św. Na podstawie tejże
Instrukcji, jak już wiemy, 177. Konferencja Episkopat

u

Polski podjęła uchwałę,

że Komunię Św. przyjmuje się z

rąk celebransa do ust w postawie klęczącej.

Jednoznacznie wykluczono w ten sposób możliwość podawania Komunii Św.
przez „szafarzy" świeckich. Papież Jan Paweł II musiał się zorientować, że jest
tu poważna i nie do przyjęci

a

sprzeczność, że trzeba być wiernym Tradycji

Apostolskiej i Pismu Św.

Jak już wspominaliśmy, z Watykanu za pontyfikatu Pawła VI (którego tajemnica

wciąż jeszcze nie jest w pełni odsłonięta) wychodziły dokumenty i różne wytyczne
oraz zachęty, które nie mogły mieć nic wspólnego z Papieżem. To były te dymy
piekła, które weszły do Watykanu, a owoce ich są przerażające, widać to na
przykładzie Kościoła na Zachodzie i w Ameryce. Nie da się wytłumaczyć inaczej
wykluczania się wzajemnie tych dwóch dokumentów wydanych przez tę samą
Kongregację w tak krótkim czasie. Wskazuje to wyraźnie, że przedstawiciele
Kongregacji działali na własną rękę, nie licząc się już z Pawłem VI. Dzisiaj, dla wielu
bardziej Światłych duchownych i wiernych, którym leży na sercu dobro Kościoła -
nie ulega wątpliwości, że od niektórych bardzo wpływowych kardynałów z
najbliższego otoczenia Pawła VI wychodziły dyrektywy sprzeczne z Jego wolą. Tym
bardziej zrozumiałą w tym kontekście jest bolesna skarga Papieża Pawła VI, który

w swym wystąpieniu w 1966 r. powiedział:

„Są dzisiaj w Kościele siły,

wśród nich także księża i osoby poświęcone Bogu, które

sprawiają Mu więcej szkody niż najwięksi wrogowie

zewnętrzni... Sam szatan wtargnął

do

świątyni Boga" .

2

Potwierdziła to również Matka Boża w La Salette, w Fatimie, a ostatnio

------------------------------------------------------------------------------------------

I Ogromne światło wraz z dowodami naukowymi, na kulisy tego tragicznego

pontyfikatu dają następujące książki: B. Meyer

Ostrzeżenie z zaświatów

,

Kolberg

Oszustwo stulecia,

St.

Gobbi

Matka Boża do swoich umiłowanyc

h

synów kapłanów, ks. H. Czepułkowski Antykościół w natarciu.

2 Ks. Ryszard Ukleja

Madonna Plączącego, Wyd. Salezjańskie, 1995 r.

4 0 0

uznanych przez Kościół objawieniach Matki Bożej w Akita, że szatan przeniknie
do najwyższych stanowisk w Kościele (patrz. rozdz. V).

W Świetle tych faktów, może zrodzić się pytanie: dlaczego Papież Jan Paweł

II (mimo, że sam jest przeciwny jakimkolwiek wyjątkom w tych sprawach)
zatwierdził nowy Kodeks Prawa Kanonicznego (KPK), dopuszczający w
wyjątkowych sytuacjach, nie tylko „szafarzy" świeckich, ale także począwszy od
1994 r. (patrz str. 404) kobiety w służbie ołtarza (ministrantki). W kanonie 230 §
3 tegoż kodeksu czytamy: „Tam, gdzie to doradza konieczność Kościoła, z braku
szafarzy
(kapłanów), także świecy, chociażby nie byli akolitami lub lektorami,
mogą wykonywać pewne obowiązki w ich zastępstwie, mianowicie: posługę
słowa, przewodniczyć modlitwom liturgicznym, udzielać chrztu, a także
rozdzielać Komunię Św. zgodnie z przepisami prawa".

Dzisiaj, normalną i powszechną jest na Zachodzie rzeczą, że wbrew nowemu

Kodeksowi oraz wcześniejszym i aktualnym orzeczeniom Stolicy Apostolskiej,
kobiety i mężczyźni podają do ręki i na stojąco Komunię Św., podczas gdy kapłan
czy nawet często biskup siedzą wygodnie na swoich fotelach, mimo, że do
podstawowych obowiązków, wynikających z ich powołania, należy rozdzielanie
Komunii Św. Bardzo często mato miejsce w obecności Papieża!

Nim przejdziemy do wyjaśnienia przyczyn dla których zostały dopuszczone

przez Papieża te wyjątki od reguły i jak je faktycznie należy rozumieć, konieczne
jest naświetlenie wyjątkowej sytuacji w jakiej powstawał i był opracowywany
nowy Kodeks.

Jeszcze Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. wierny ciągłości niezmiennej i

nieomylnej Tradycji Kościoła zabraniał całkowicie osobom Świeckim podawania
Komunii Sw. oraz wykluczał jakikolwiek udział kobiet w służbie ołtarza i wokół
niego (prezbiterium). Ale trzeba pamiętać, że nie do pomyślenia było wtedy, aby
tylu kardynałów czy biskupów, nie mówiąc już o kapłanach, buntowało się
przeciwko autorytetowi Papieża publicznie jak to ma miejsce dzisiaj. Kiedyś były
tylko wypadki incydentalne, gdyż Judaszy w Kościele nigdy nie brakowało.
Dzisiaj właściwie na wszystkich Wyższych Seminariach Duchownych na
Zachodzie z tego co Się tam uczy i przekazuje olbrzymią część stanowią herezje
lub nauki będące na jej pograniczu. Potwierdził to sam Ojciec Sw. Jan Paweł II w
encyklice Veritatis Splendor i w wielu innych swoich wystąpieniach, niektóre z
nich już cytowaliśmy. Nie wszyscy jeszcze w Polsce wiedzą, że
-----------------------------------------------------------------------------------------------

I Teiji Yasuda OSV

Akita. Łzy i posłanie Matki Bożej, Imprimatur, ks. bp

Wiesław

Lauer,

Exter, Gdańsk I 994r.

4 0 1

background image

Episkopat holenderski opracował i wydał w 1966 r. całkowicie heretycki
katechizm, który wykluczał istnienie grzechu pierworodnego, nieomylność
Papieża, obalił wszystkie dogmaty i przyczynił się do sprofanowania Mszy Św.,
sprowadzając ją do uczty na wzór protestancki. Oczywiś

c

i

e

Komunia Św. na

stojąco i do ręki, szafarze świeccy, ministrantki w służbie ołtarza stały się od
samego początku integralną częścią tej nowej już „Mszy Św.". Owoc tego był
taki, że po kilkunastu latach Kościół holenderski przestał praktycznie istnieć.
Zycie religijne bez Tradycji, dogmatów, nadprzyrodzoności i poczucia sacrum
nie ma racji bytu. Przed Soborem Holandia jako jedno z najmniejszych państw
Europy wysyłała w świat największą liczbę misjonarzy, tzn. 13% z ogólnej
liczby wszystkich państw europejskich. Dzisiaj nie ma tam powołań, pozostała
tylko garstka księży staruszków. Wiele kościołów całkowicie opustoszałych, w
tym niektóre katedry, przejęły sekty ze Wschodu. Zamiast błogosławieństwa,
przyszło przekleństwo! Gdyby reakcja odpowiednich Kongregacji w Watykanie,
tak jak to zawsze bywało w przeszłości, była stanowcza, bezkompromisowa i
natychmiastowa, można by temu jeszcze zapobiec. Ale tak się nie stało. W
samym Watykanie były już potężne siły, które temu sprzyjały, Paweł VI sam
izolowany nic nie mógł już zrobić. Również interwencja Ojca Św. Jana Pawła II
zmierzająca do wycofania tego katechizmu została całkowicie zignorowana.

Dzisiaj jesteśmy świadkami tego co już Matka Boża w La Salette

przepowiedziała, że duch Antychrysta przeniknie do najwyższych

stanowisk w Kościele (potwierdziła to potem w Fatimie i Akita i wielu innych
miejscach swoich objawień - dlatego z taką zajadłą wściekłością są te orędzia
Matki Bożej wyciszane przez modernistów i masonerię wewnątrzkościelną).

Dla pełniejszego obrazu należy dodać, że ten heretycki katechizm, który został

przetłumaczony na wiele języków, przyczyniając się do zniszczenia wiary wielu
milionów katolików, przyjęły w mniejszym lub większym stopniu, prawie
wszystkie episkopaty na Zachodzie. Jego heretyckie idee przenikają już Kościół
katolicki w Polsce. U nas podobną rolę jak katechizm holenderski pełni
wspomniana już tutaj książka Planeta Ziemia - Mój dom, której autorami są
protestanci. Herezje te i najróżniejsze nadużycia już na początku pontyfikatu Jana
Pawła II tak głęboko zapuściły korzenie, że praktycznie paza dramatycznym
wołaniem: „Europo wróć d

o

swoich korzeni chrześcijańskich" Papież niewiele

może już uczynić. Chyba, żeby się nawrócili kardynałowie i biskupi, którzy
głównie do tej ruiny przez fałszowanie doktryny Kościoła Św

.

doprowadzili

4 0 2

niedopuszczalnych zmian, a gdyby nawet nie wyraził na to zgody, to działanie
tak jakby ta zgoda miała miejsce.

Dla jasności przypominamy, że żaden dokument Soboru nie zezwalał na

wprowadzenie kobiet do służby ołtarza, a także na podawanie Komunii Św. przez
świeckich, w tym także na stojąco czy do ręki. Narzucili to Kościołowi z inspiracji
masonerii, pod pretekstem „odnowy" i „ekumenizmu" niektórzy bardzo
wpływowi kardynałowie, biskupi i różni teolodzy „katoliccy" z najbliższego
otoczenia Pawła VI oraz sprzyjający im kardynałowie i biskupi w krajach
zachodnich i Ameryce, przy bardzo silny

m

wsparciu masonerii z zewnątrz.

Papież Jan Paweł II całkowicie przeciwny

wprowadzeniu „szafarzy" świeckich Komunii Św.

oraz dopuszczeniu kobiet do służby Ołtarza

Dlatego, chcąc zapobiec! lub przynajmniej powstrzymać dalsze tego rodzaju

nadużycia, Stolica Apostolska wydaje z inicjatywy Papieża

Instru

kcję

Indestimabile donum z 3.IV.1980 r., która wyraźnie stwierdza: „Zabrania się
kobietom (dziewczętom, zamężnym, zakonnicom) posługiwać przy ołtarzu tak w
kościołach, jak w domach, konwentach, kolegiach, instytutach żeńskich" (nr 7).
Wg tej Instrukcji „Kobiety nie mogą być dopuszczone do pełnienia funkcji
akolitów ani posługi przy ołtarzu" (nr 18).

Jednak, mimo tych jednoznacznie brzmiących postanowień Stolicy Apo-

stolskiej i wbrew obowiązującemu prawu Kościoła Powszechnego, biskupi w
krajach Zachodnich nadal samowolnie wprowadzali kobiety do służby Ołtarza.
Informację o tym nieposłuszeństwie biskupów względem Ojca Św. zamieścił takie
Tygodnik Katolicki Niedziela (10/95 str. 9). Identyczną taktykę zastosowano także
z „szafarzami" świeckimi, z podawaniem Komunii Św. na stojąco i do ręki, nie
mówiąc o innych jeszcze straszniej

-

szych wypaczeniach, jak zmiana rytu Mszy Św.

i Sakramentów Św.

Mamy tutaj niezbity dowód przerażającej samowoli i tworzenia faktów

dokonanych, co stawia Papieża w bardzo trudnej sytuacji, narażając go na
niezrozumienie ze strony wielu duchownych i wiernych. Widać tu coraz głębszą
różnicę i przepaść między Tradycją Kościoła i aktualnym Magisterium Papieża,
a tym, co czyni i mówi ogromna część duchowieństwa wraz z różnymi
„teologami". Są to niewątpliwe owoce nie tylko dywersyjnej działalności
masonerii kościelnej, ale i głębokiego kryzysu wiary.

W związku z upowszechnieniem się tych nadużyć, aby uniknąć dalsze- go

zgorszenia i rozdźwięku między Stolicą Apostolską a biskupami i

404

background image

wiernymi oraz dla stworzenia honorowych warunków zaniechania tych
poniżających godność kobiety praktyk, Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny
Sakramentów wydała 15 marca 1994

r. List okólny do Przewodniczących

Konferencji Biskupów na temat posługi świeckich w Liturgii. według tego listu
biskupi po konsultacji z Konferencją Episkopatu mogą w swoich diecezjach - na
podstawie KPK kan 230 § 2 (kanon ten do tej pory nie dawał podstaw biskupom
do wprowadzania kobiet do służby przy Ołtarzu, nawet w sytuacjach
wyjątkowych), zezwolić w wyjątkowych sytuacjach na posługę przy Ołtarzu
kobietom (dziewczętom). Jednocześnie Kongregacja zaznacza, że wskazane jest
zachowanie wierności Tradycji Kościoła, według której zabrania się dopuszczenia
kobiet do służby przy ołtarzu, uzasadniając to tym, że praktyka posługi przy
ołtarzu chłopców przyczynia się do budzenia powołań kapłańskich.

jak widzimy w

Liście tym nie ma ze strony Stolicy Apostolskiej najmniejszej

zachęty, aby dalej kontynuować praktykę wprowadzania dziewcząt do służby przy
ołtarzu, nawet w sytuacjach wyjątkowych, ale dla powodów, o których
wspomnieliśmy wyżej i o których jeszcze będziemy pisać, zostało to tylko
dopuszczone przez Stolicę Apostolską, czyli jest to tylko pozorne zezwolenie, aby
otworzyć furtkę dla delikatnego i bezkonfliktowego wycofania się z tych błędów.
Biskupi, którzy zechcą z tego indultu (odstąpienia od zasady w pewnych
szczególnych przypadkach) skorzystać, biorą na siebie wielką odpowiedzialność,
ponieważ nie mają na to błogosławieństwa papieskiego, gdyż jest to całkowicie
sprzeczne z Tradycją Apostolską, czyli uniwersalnym prawem zabraniającym
dopuszczania kobiet do służby przy Ołtarzu.

W Polsce bardzo silne tendencje wprowadzenia ministrantek do służby ołtarza

zauważa się ostatnio w oazach, neokatechumenacie i odnowie w Duchu Św.
Warto tu przytoczyć wypowiedź ks. prof. Marka Starowiejskiego, patrologa i
wykładowcy na KUL: „... wrzaski i przepychanki w zakrystii, gadanie w kościele,
żucie gumy są niedopuszczalne. Niestety w tej dziedzinie dorośli a nawet księża
dają ministrantom fatalny przykład. Na różnego rodzaju obozo-oazach zaczyna
się wprowadzać służbę ministrantek które powróciwszy do parafii hałaśliwie
dopominają się o prawo służenia do Mszy Św. Wydaje się, że jest to
nieporozumieniem “.

W świetle aktualnego Magisterium Ojca Św. Jana Pawła II, jakikolwiek udział

kobiety w służbie ołtarza jest absolutnie niemożliwy, gdyż nie ma żadnego
uzasadnienia doktrynalnego, a przy tym sprzeciwia się jej wielkiej godności,
powołaniu i misji w Kościele i świecie.

--------------------------------------------------------------------------------------

I

Msza Święta,

556/93, Wyd. Tow. Chryst. Hlondianum, str. 49.

4 0 5

dzeniem kobiet do kapłaństwa służebnego, tego, które spełnia kapłan mężczyzna,
jako następca Apostołów, powiedział między innymi Pan Jezus przy Ostatniej
Wieczerzy zaprosił tylko samych Apostołów do uczestnictwa w tym sakramencie,
sakramencie swojej Ofiary, sakramencie Komunii, sakramencie Ołtarza. Nie
poprosił ani swojej Matki, chociaż była najgodniejsza, ani żadnej z tych niewiast,
które mu towarzyszyły. I to jest wystarczający wyraz Jego woli w tej dziedzinie i
Kościół chce być temu posłuszny". Czyli, jak widzimy, w czasie ustanowienia
pierwszej Ofiary Mszy Św.

sam Chrystus wykluczył całkowicie i po wsze czasy

jakikolwiek udział kobiet w służbie przy ołtarzu i prezbiterium, nie mówiąc
już o ich kapłaństwie. I tę niezmienną do końca świata naukę w słowach
bezwzględnych przypomina Ojciec Św. Jan Paweł II.

W świetle tej wypowiedzi, nie można mieć dalej jakichkolwiek wątpliwości

co do intencji i stanowiska Papieża,

które jest absolutnie wiążące.

Dlatego nadużyciem jest nauczanie, czytanie lub komentowanie Pisma Św.

przez niewiasty w czasie ofiary Mszy św., co tak jednoznacznie potwierdza św.
Paweł mówiąc: „że niewiasta nie będzie przemawiała przed zgromadzeniem" (1
Kor 14,35).
Tę niezmienną prawdę, po raz któryś z kolei, tak dobitnie i z całą mocą
ponownie przypomniał i potwierdził Jan Paweł II. Oto jego słowa: „I tak, z
Ewangelii wynika, że Jezus nigdy nie wysłał kobiet z misją przepowiadania,
powierzył ją natomiast grupie Dwunastu, złożonej wyłącznie z mężczyzn (por. Lk
9, 1-6)
oraz grupie siedemdziesięciu dwóch, wśród których nie zostaje
wymieniona żadna kobieta (por. Lk 10, 1-20)"

2

. Matka Boża, która mądrością i

pokorą przewyższała wszystkich ludzi i aniołów, doskonale rozumiejąc wielką mi-
sję i powołanie kobiety, nigdy nie odważyła się publicznie nauczać, bo wiedziała,
że Urząd Nauczycielski, czyli publiczne nauczanie i przepowiada

-

nie zostało

zastrzeżone przez Jej Boskiego Syna wyłącznie Papieżowi i złączonym z Nim
biskupom i kapłanom. Nigdy z tego powodu nie czuta się pomniejszona, gdyż
doskonale wiedziała, że wynika to z odmienności płci.

Nie wolno też fałszować tej prawdy przez powoływanie się na incydentalne

przypadki, które miały miejsce w Kościele, jak chociażby przykład ze św. Teresą
z Avilla.

Powyższe stwierdzenia są niezbitym dowodem, że Papież tylko zaledwie

toleruje w nowym KPK dopuszczenie w wyjątkowych sytuacjach „szafarzy"
świeckich i kobiety w służbie przy ołtarzu,

nie życząc sobie

------------------------------------------------------------------------------------------

l Domagało się tego natarczywie od Papieża wielu kardynałów i biskupów

katolickich.

2

L'OsservatoreRomano,

11/94, str. 31.

408

background image

głoszonych zostanie wiele referatów poświęconych Tajemnicy Eucharystii
Niektóre z nich doczekają się nawet wydań książkowych i będą tłumaczone na
różne języki. Jakaż będzie jednak ich wartość, gdy w katedrze wrocławskiej (nie
mówiąc o innych świątyniach na terenie Polski) będzie miało miejsce nadal
poniżanie Boga poprzez wyrzucenie Go z

g

łównego ołtarza do bocznej kaplicy?

Na cóż zdadzą się wiernym uczone referaty o Tajemnicy Eucharystii, gdy Pan

Jezus będzie publicznie profanowany przez „szafarzy" świeckich?

Na cóż zdadzą się uczone referaty i dyskusje, gdy Pan Jezus, Bóg Nie-

skończonego Majestatu, podawany będzie bez żadnego znaku szacunku tzn. na
stojąco w czasie rozdzielania Komunii Św.?

Na cóż zdadzą się też uczone rozprawy i dyskusje, jeżeli nadal będzie się

odmawiało przed komunijną modlitwę „Panie Jezu Chryste..." wg nowego jej
brzmienia niezgodnego z Objawieniem Bożym, a obowiązującym już od
niedawna w nowym Mszale dla diecezji polskich?

Moglibyśmy jeszcze tę listę wydłużać, ale już tych kilka przykładów powinno

wystarczyć. Człowiek współczesny oczekuje prawdy o Bogu i sobie samym. Tą
prawdą jest Chrystus. Dlatego wszystkie znaki zewnętrzne powinny wyrażać to,
co stanowi prawdę Bogu i człowieku, powinny ułatwiać też zbliżenie się do
Chrystusa, do tego co nadprzyrodzone i Święte. Przytoczone „nowości" będące
wyłącznie ludzkim wymysłem oddalają od tego co jest tajemnicą, co
nadprzyrodzone, skierowując głównie uwagę na człowieka, co musi obrażać
Boga! Dlatego na nic nie zdadzą się uczone rozprawy, jeżeli formy zewnętrzne
kultu nie wyrażają zawartej w nim nieskończenie głębokiej tajemnicy realnej
obecności Boga i wzajemnej relacji między Nim a człowiekiem. Oby nie było tak,
Że wygłoszone referaty będą oklaskiwane, przysparzając chwały tylko i wyłącznie
ich wykładowcom a nie Bogu, który nie zabierze na tym Kongresie głosu. Jego
głosem będzie co najwyżej głos naszego sumienia.

W tym miejscu nie sposób nie przypomnieć słów Ojca Św. Jana Pawła II, które

skierował do nas w czasie swojej ostatniej pielgrzymki do Polski w Skoczowie:
„Jak ważne' jest, aby nasze sumienia były prawe, aby ich osądy oparte były na
prawdzie, aby dobro nazywały dobrem a zło - złem. Aby wedle słów Apostoła -
umiały rozpoznać jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co
doskonałe" (Rz 12,2),

Tylko bowiem człowiek o wrażliwym i prawym sumieniu będzie we właściwy

sposób odczuwał i rozumiał na czym polega grzech przeciwko pierwszemu i
najważniejszemu Przykazaniu jakim jest przykazanie miłości do Boga. A Boga
nie można miłować prawdziwie, jeżeli nie okazuje Mu się także i w zewnętrzny
sposób należytej pokory, czci i szacunku. Nie można trwać w złudzeniu, że miłuje
się sercem, jeżeli tej miłości nie

4 3 5

okazuje się także zewnętrznymi aktami. Musi bowiem być zachowana jedność
równowaga między miłością serca i aktami zewnętrznymi. Gdy tej harmonii i
równowagi brak, to wtedy łatwo jest popaść w różnego rodzaju dewiacje duchowe
i stać się igraszką w rękach szatana. On

-

z

-

człowiekiem, który nie zadaje sobie

trudu w okazywaniu Bogu należytej czci i szacunku potrafi sobie doskonale
radzić. Potrafi mu wmówić konieczność dostosowania się za wszelką cenę do
współczesnego świata; obsypie, go pochlebstwami za jego postępowy i liberalny
katolicyzm, za jego, europejskość i właściwie rozumiany „ekumenizm". Taki

człowiek nie jest już dla niego przeciwnikiem, ale poprzez swój stosunek do
Boga
staj

e

się KATOLICKIM PACYFISTĄ - narzędziem w jego rękach.

Czytelnikowi zapoznanemu z dotychczasową treścią tej książki, nie musimy

chyba podpowiadać, że usunięcie tych ludzkich „wynalazków"
zniekształcających prawdziwy kult do Boga i pomniejszających należną Mu
chwałę w Tajemnicy Eucharystii, sprawiłoby ogromną radość Papieżowi i
byłoby zarazem dowodem prawdziwej odnowy religijnej.

Niewiasta obleczona w słońce"

przygotowuje Kościół Święty

do ostatecznej rozprawy

z siłami Antychrysta

„Antychryst jest wśród nas! Nie możemy przymykać oczy na to co nas otacza.

Musimy nazwać po imieniu złego. Nie możemy przeoczyć faktu, że wraz z kulturą

miłości i życia na świecie rozpowszechnia się inna cywilizacja, cywilizacja

śmierci, będąca bezpośrednim dziełem szatana i stanowiąca jeden z przejawów

zbliżającej się Apokalipsy ".

2

Jan Paweł II

Przytoczone poniżej wstrząsające fragmenty książki

Przyjdź Panie Jezu

zdumiewająca zgodne z orędziami Matki Bożej z Fatimy, z Akita, z La Salette
itd. a także i nade wszystko z wypowiedziami ostatnich Papieży, a szczególnie
Pawła VI i Jana Pawła II, które wcześniej już cytowaliśmy. Autorem książki jest
czcigodny włoski mistyk ks. Stefan Gobbi - założyciel bardzo cenionego przez
Papieża Kapłańskiego Ruchu Maryjnego skupiającego w swoich szeregach
kilkadziesiąt tysięcy kapłanów, w tym wielu kardynałów i biskupów. Matka
Najświętsza za jego pośrednictwem ostrzega świat i Kościół Św. przed masonerią
pragnącą

--------------------------------------------------------------------------------------------
I

Ap 12,1

2 Słowa Jana Pawła II wygłoszone 31.12.93r. w kościele św. Ignacego Loyoli w Rzymie

.

3

Kat. Ośrodek Wydawniczy, Kanada, Imprimatur, ks. bp J. Byrne, STD,1990.

436


Document Outline


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Szatan istnieje widziałem go
Szatan istnieje widziałem go, demonologia
Alergia na prawdę o antykoncepcji, Położnictwo i ginekologia, Antykoncepcja - STOP !!!
A TAK BYŁO NA PRAWDĘ 11 września, ● Różne Dokumenty
Szatan, ●WSZYSTKO na Język Polski (Matura ściągi dokładne itp.studia,liceum,gimn,podst)
Szatan istnieje, ►CZYTELNIA
jaki jestem na prawdę Autocharakterystyka, konspekty
Istnieją na świecie obszary cieszące się szczególnie złą sławą i tak jest w przypadku Trójkąta Bermu
Czy diabeł szatan istnieje
Szatan wszedł na najwyższe stanowiska rządowe
Szatan wszedł na najwyższe szczeble hierarchii w Rzymie
Jabłońska Katarzyna Zatańczyć (na)prawdę

więcej podobnych podstron