30.09.2017 Laila Shukri: kobieta, która została niewolnicą seksualną, przynosi swojemu właścicielowi profit rzędu 100 tysięcy dolarów rocznie - Kobieta
https://kobieta.onet.pl/laila-shukri-kobieta-ktora-zostala-niewolnica-seksualna-przynosi-swojemu/1hd2gbe
1/5
wczoraj 09:00
Laila Shukri: kobieta, która została niewolnicą seksualną,
przynosi swojemu właścicielowi profit rzędu 100 tysięcy
dolarów rocznie
W swoich książkach zajmuję się głównie piekłem, ponieważ o jego kolejnych kręgach rzadko się mówi publicznie. Dubaj jest jednym
z najważniejszych punktów docelowych szlaków przemytniczych handlu ludźmi. Seksualni niewolnicy to nie tylko kobiety, podstępnie
zwabione obietnicą dobrej pracy, ale również dziewczynki i chłopcy, którzy zostali porwani lub kupieni od rodziców w biednych
azjatyckich wioskach – mówi Laila Shukri, autorka książki „Byłam kochanką arabskich szejków”.
Foto: Eshma / istock
Laila Shukri "Byłam kochanką arabskich szejków"
Emilia Padoł/Onet: Po opowieściach o służącej w arabskich pałacach Bibi i żonie arabskiego szejka – Isabelle (czyli po części
sobie), postanowiła pani opisać historię Julii. Dziewczyna, oszukana przez obiecującego jej wiele mężczyznę, zostaje sprzedana do
burdelu. Mieszkając od lat w tym regionie świata, zetknęła się pani z kobietami będącymi ofiarami handlarzy żywym towarem?
Laila Shukri jest ukrywającą się pod pseudonimem Polką, żoną jednego z arabskich szejków; w swojej najnowszej książce
opisuje historie kobiet, które padły ofiarą handlarzy żywym towarem
Opisuję ekscesy i występki arabskich szejków popełniane nie tylko w krajach Bliskiego Wschodu, ale również w Europie czy
Stanach Zjednoczonych, i bardzo rzadko zdarza się, o ile w ogóle, że ponoszą oni konsekwencje swych haniebnych
czynów – podkreśla autorka
Wschód to również ociekający złotem przepych, pełne zmysłowego wigoru beztroskie tańce i zabawy kobiet we własnym
gronie oraz wyjątkowa gościnność i życzliwość jego mieszkańców – przyznaje Shukri Shukri: Tym, co moim zdaniem
przede wszystkim łączy historie Julii, głównej bohaterki książki, i Magdaleny Żuk, jest ogromne cierpienie, które z dala od
rodziny i bliskich nieoczekiwanie stało się ich udziałem. Obie wyjechały do dalekich krajów z zamiarem szybkiego powrotu
do Polski. Jednak wydarzenia potoczyły się zupełnie inaczej, doprowadzając do ogromnych tragedii
REKLAMA
30.09.2017 Laila Shukri: kobieta, która została niewolnicą seksualną, przynosi swojemu właścicielowi profit rzędu 100 tysięcy dolarów rocznie - Kobieta
https://kobieta.onet.pl/laila-shukri-kobieta-ktora-zostala-niewolnica-seksualna-przynosi-swojemu/1hd2gbe
2/5
REKLAMA
Laila Shukri: Niestety zetknęłam się i ich opowieści były przerażające. Trudno sobie
nawet wyobrazić, jak może się czuć kobieta, która nagle zostaje osaczona przez
bezwzględnych handlarzy, traktujących ją jak towar na sprzedaż. Przeraźliwy strach
towarzyszy im od pierwszego momentu, kiedy tylko zdadzą sobie sprawę z tego, że
znajdują się w rękach pozbawionych wszelkich skrupułów członków gangu handlującego
ludźmi. Na początku często zostają brutalnie zgwałcone, i to wielokrotnie, bo oprawcy
chcą je złamać psychicznie, całkowicie podporządkować sobie i zmusić do
prostytuowania się. W pierwszej chwili kobiety próbują się bronić i odmawiają
przyjmowania klientów, ale handlarze stosują wobec nich tak wielką przemoc fizyczną i
psychiczną, że w końcu ofiary im ulegają. „Musiałam, rozumiesz, musiałam…” –
opowiadała mi jedna z nich, a ja widziałam bezdenną rozpacz w jej oczach – „Nie miałam
żadnych szans…”. I to było dla niej najstraszniejsze – uświadomienie sobie, że nie ma żadnej drogi ucieczki. „Wtedy umarłam…” –
wyznała. Później opowiadała o ogromnym bólu, którego nie mogła złagodzić nawet stosowaniem lubrykantów, bo zmuszono ją do
przyjmowania kilkunastu i więcej klientów na dobę. Mimo że prostytuowała się wbrew własnej woli, to czuła się koszmarnie winna,
upodlona i zeszmacona. A kiedy tylko doprowadzona do granic wytrzymałości próbowała się przeciwstawić, to bito ją mocno po
głowie, aby nie zostawiać śladów na jej wystawianym na sprzedaż ciele.
Brutalna prawda jest taka, że handlarze, żeby zarobić pieniądze, nie cofną się przed niczym. Handel ludźmi, obok handlu bronią i
narkotykami, należy do największych nielegalnych światowych biznesów, zapewniając handlarzom roczne dochody sięgające 150 miliardów
dolarów, z czego 100 miliardów to zyski z eksploatacji seksualnej. Kobieta, która została niewolnicą seksualną, przynosi przeciętnie swojemu
właścicielowi profit rzędu 100 tysięcy dolarów rocznie. Biorąc pod uwagę fakt, że gangi handlarzy ludźmi mogą posiadać setki takich kobiet,
można łatwo policzyć o jak olbrzymich pieniądzach tu mówimy.
Opowieść o Julii pokazuje ogromną, zdumiewającą wręcz naiwność kobiet. Trudno uwierzyć w to, że kobiety, nęcone tak
ogólnikowymi obietnicami, dają się zwieść. Co stoi za tą kompletną utratą czujności? Potrzeba miłości, zainteresowania, chęć
wejścia w świat nieznanego wcześniej luksusu?
Myślę, że wszystkie wymienione przez panią czynniki odgrywają większą lub mniejszą rolę, a ich stopień zależy od indywidualnego
przypadku. Czarujący wielbiciel, który potrafi sprawić, że kobieta poczuje się tą jedną jedyną, wyjątkową, zmiękczy serce niejednej kobiety.
W powieści „Perska namiętność” opisuję tzw. „bezness”, czyli rozpowszechnione w Tunezji zjawisko rozkochiwania w sobie turystek przez
Tunezyjczyków w celu osiągnięcia korzyści materialnych lub uzyskania prawa pobytu w Europie. Podobny proceder występuje również w
Egipcie. Mężczyzna, adorując kobietę, doprowadza do tego, że angażuje się ona emocjonalnie i kiedy ukochany poprosi ją o pomoc
finansową lub zapragnie wyjechać do Europy, kobieta nie potrafi odmówić. W rezultacie wiele kobiet z różnych krajów, Wielkiej Brytanii,
Francji, Niemiec czy Austrii, zostaje ze złamanym sercem, a często też z ogromnymi długami, bo na spełnienie zachcianek ukochanego czy
na budowanie wspólnej przyszłości zapożyczyły się na duże sumy.
Możemy się tylko zastanawiać, dlaczego kobiety pozwalają się tak łatwo oszukiwać, mimo że istnieje już kilka portalów społecznościowych
ostrzegających przed „Tunisian love rats”, czyli tunezyjskimi szczurami miłosnymi, jak powszechnie nazywani są mężczyźni żerujący na
łatwowierności kobiet. Co ciekawe, Tunezyjczycy są przekonani, że turystki tak łatwo wchodzą z nimi w relacje, bo europejscy mężczyźni są
zimni i bardzo rzadko, o ile w ogóle, uprawiają seks. I w dodatku ten seks jest beznadziejny. Europejki, oczarowane arabskimi kochankami,
będą mówić o nieustającej adoracji z ich strony i magicznych zaklęciach miłosnych: Jesteś najpiękniejszą, najsłodszą kobietą na świecie;
Jesteś moim życiem, moją miłością; Kocham cię od pierwszego momentu, w którym cię ujrzałem; Dopiero teraz moje życie nabrało sensu. I
tu też możemy zapytać, czy to jest zdumiewająca wręcz naiwność kobiet, czy ogromna potrzeba miłości, zainteresowania i bliskości – bez
względu na cenę, którą przyjdzie za to zapłacić. W podobną pułapkę mogą wpaść ofiary, które później stają się żywym towarem.
30.09.2017 Laila Shukri: kobieta, która została niewolnicą seksualną, przynosi swojemu właścicielowi profit rzędu 100 tysięcy dolarów rocznie - Kobieta
https://kobieta.onet.pl/laila-shukri-kobieta-ktora-zostala-niewolnica-seksualna-przynosi-swojemu/1hd2gbe
3/5
Tak samo jak Julia, która staje się towarem i trafia w „czeluści piekieł”. Jak wygląda świat arabskich burdeli? Żeby o nim napisać,
musiała pani w jakiś sposób go poznać. Kto żonie arabskiego szejka opowiedział o seksualnym niewolnictwie na Wschodzie?
Ze względów bezpieczeństwa nie mogę zdradzić szczegółów, ale mogę powiedzieć, że pracując nad książką dotarłam do ofiar handlu ludźmi
i przytaczane przez nie historie zatrważają bezwzględnością. Najbliższą koleżanką Julii w arabskim burdelu jest pochodząca z Ukrainy
Oksana, której wstrząsająca historia obnaża mechanizmy kryjące się za procederem handlu ludźmi. Dubaj, zwany często „Złotym Miastem”,
kusi swym ostentacyjnym bogactwem i wizją zarobienia dużych pieniędzy. Fakt ten bezwzględnie wykorzystują naganiacze i pośrednicy
handlu ludźmi. Pierwszy kontakt z upatrzonymi osobami za pośrednictwem internetu nawiązują zazwyczaj ich rodacy, co wzbudza zaufanie
ofiar. Oksana propozycję lukratywnej pracy w dubajskim butiku dostaje od swojej rodaczki Wiery, która nawet pożycza jej pieniądze na
koszty podróży. Jednak kiedy Oksana ląduje w Dubaju, od razu zostaje jej zabrany paszport, a ją samą handlarze sprzedają do burdelu,
gdzie zostaje uwięziona i brutalnie zmuszona do prostytucji. Nakłada się też na nią olbrzymi dług, którego tak naprawdę nigdy nie będzie w
stanie spłacić. Podobny los dzieli tysiące kobiet, które gwałcone, bite, szantażowane i zastraszane, stają się żywym towarem. To wszystko
opisuję dokładnie w swojej najnowszej powieści.
Dubaj jest jednym z najważniejszych na świecie centrów, do którego docierają seksualni niewolnicy. Dlaczego, pani zdaniem, tak
trudno przerwać zmowę milczenia wobec tych nadużyć?
Rzeczywiście Dubaj jest jednym z najważniejszych punktów docelowych szlaków przemytniczych handlu ludźmi, w tym również dziećmi.
Seksualni niewolnicy to nie tylko kobiety, podstępnie zwabione obietnicą dobrej pracy, ale również dziewczynki i chłopcy, którzy zostali
porwani lub kupieni od rodziców w biednych azjatyckich wioskach, a następnie przerzuceni do Dubaju. Do tej pory, kiedy przypomnę sobie
wstrząsającą historię sióstr z Kirgizanu, chce mi się płakać. 12-letniej Alimie sfałszowano paszport – zawyżono jej wiek oraz zmieniono imię i
nazwisko – po czym wysłano do Dubaju, gdzie sprzedano ją za 12 tysięcy dolarów. Pół roku później przeszmuglowano i sprzedano jej
szesnastoletnią siostrę. Po pewnym czasie Alima, nie mogąc znieść cierpienia wywołanego brutalnym seksualnym wykorzystywaniem,
próbowała popełnić samobójstwo, skacząc z czwartego piętra. Mimo że odniosła poważne obrażenia, to przeżyła, ale po hospitalizacji
została uwięziona za brak paszportu i prostytucję. I tu dochodzimy do sedna sprawy, bo prostytucja w Zjednoczonych Emiratach Arabskich
jest nielegalna. Julia też boi się uciec z obawy przed więzieniem za nielegalny pobyt oraz prostytucję i sytuacja ta dotyczy tysięcy
seksualnych niewolników. A skala zjawiska jest ogromna. W Kerali jednorazowa akcja policji uratowała 600 dzieci, które zostały
zgromadzone przez gang w ciągu zaledwie kilku dni. Miały być odsprzedane i przeszmuglowane. 10-letniego czy 12-letniego chłopca można
sprzedać w Dubaju za 70 tysięcy dolarów. Najbardziej szokuje to, że bandyci w Indiach nie zostali ukarani z powodu silnych nacisków
kręgów politycznych i finansowych. Jak stwierdza burdelowa przyjaciółka Julii, Oksana: „Dla pieniędzy człowiek zdolny jest do
najpodlejszych nikczemności”.
Przedstawiana w pani książkach rzeczywistość kobiet na Wschodzie jest więcej niż przerażająca, sama wspomina pani o tym, że w
swoich powieściach opisuje zło. Ale jednak żyje pani w tym świecie już od dawna – w innych warunkach, ale jednak tej samej
cywilizacji i kulturze. Nie chciałaby pani wrócić do Europy lub zamieszkać w USA?
Jeden z rozdziałów mojej powieści „Jestem żoną szejka” zatytułowałam „Piekło, niebo”, bo Wschód to również ociekający złotem przepych,
pełne zmysłowego wigoru beztroskie tańce i zabawy kobiet we własnym gronie oraz wyjątkowa gościnność i życzliwość jego mieszkańców.
W swoich książkach zajmuję się głównie piekłem, ponieważ o jego kolejnych kręgach rzadko się mówi publicznie. Codziennie dziewczynki i
kobiety w bestialski sposób tracą życie, bo naraziły na szwank honor rodziny i plama ta może być zmyta tylko przez ich krew. Niektóre
zbrodnie honorowe są tak drastyczne, że ja sama wewnętrznie cierpię, kiedy je opisuję. „Nie, mamo, nie!” – błagała o litość ciężarna 17-
letnia Rufaida, którą zgwałcili jej dwaj starsi bracia. Jednak matka, nie zważając na rozdzierające serce błagania córki, założyła jej na głowę
plastikowy worek, podcięła jej żyły, po czym dobiła dużym drewnianym kijem. Małe dziewczynki, z których jedna trzecia nie przekroczyła
piętnastego roku życia, wydawane są przymusowo za mąż i to często za dużo starszych od siebie mężczyzn. Niektóre dzieci trafiają do
szpitali z uszkodzonymi narządami wewnętrznymi, umierają tam w wyniku rozległych urazów lub infekcji. Nadal rozpowszechnione jest
zjawisko współczesnego niewolnictwa i służba musi być do całkowitej dyspozycji 24 godziny na dobę, przez siedem dni w tygodniu.
Organizowane są wyuzdane orgie seksualne, na których ich uczestników zmusza się do najbardziej odrażających i obrzydliwych czynów.
Jeżeli tylko będę miała taką możliwość, to nadal będę o tym pisać, bo to się dzieje ciągle i o tym trzeba głośno mówić. A czy kiedyś wrócę do
Europy czy może zamieszkam w USA –trudno powiedzieć. Los bywa nieprzewidywalny.
W książce opisuje pani zjawisko „hodowli” nieletnich prostytutek w Bangladeszu. Daulatdia jest jednym z największych domów
publicznych na świecie, pracują w nim kilkunastolatki, odpowiednio przygotowywane przez pseudoopiekunki zwane „madame”.
Straszliwe zjawisko hodowli nieletnich prostytutek wzbudziło moje prawdziwe niedowierzanie i przerażenie. Bangladesz należy do niewielu
krajów muzułmańskich, w których prostytucja jest legalna od 18 roku życia, ale w rzeczywistości prostytuuje się tam dziesiątki tysięcy dzieci.
30.09.2017 Laila Shukri: kobieta, która została niewolnicą seksualną, przynosi swojemu właścicielowi profit rzędu 100 tysięcy dolarów rocznie - Kobieta
https://kobieta.onet.pl/laila-shukri-kobieta-ktora-zostala-niewolnica-seksualna-przynosi-swojemu/1hd2gbe
4/5
W największym miasteczku-burdelu w tym kraju, Daulatdii, swoje ciała sprzedaje ponad 2 tysiące osób, z czego ponad połowa z nich to
dzieci, które albo zostały ofiarami handlu ludźmi, albo się już tam urodziły. Średnia wieku sprzedawanych do burdelu dziewczynek to 14 lat,
co oznacza, że wiele z nich jest znacznie młodszych. Dzieci, które trafiają do burdelu są zabiedzone, a kanonem piękna w Bangladeszu jest
kobieta o pełnych, bujnych kształtach. Banglijskie prostytutki wyznają, że im kobieta pulchniejsza tym lepiej, bo mężczyzna ma wtedy w
łóżku więcej ciała dla swojej przyjemności. W związku z tym zadaniem burdelmamy zwanej „madame” jest utuczenie dziewczynki, gdyż tylko
wtedy może być atrakcyjna i przyciągnąć wielu klientów. Żeby jak najszybciej osiągnąć cel, madame codziennie podaje swoim
podopiecznym Oradexon, silny środek sterydowy, dokładnie ten sam, który hodowcy bydła dodają do płynnej paszy dla swoich zwierząt, aby
je sztucznie utuczyć. Rozpoczyna się straszliwy proces hodowli nieletnich prostytutek, które zastraszone i zaszczute nie mają się nawet
komu poskarżyć. Regularnie przyjmowana dawka sterydów rujnuje zdrowie i psychikę dziewczynek, ale tym akurat nikt się nie przejmuje.
Liczy się tylko wysoki zysk.
„Pieniądze są magicznym kobiercem, który może przykryć każde skurwysyństwo”, pisze pani. Zna pani jednak kogoś, kto potrafi
się przeciwstawić hipokryzji i okrucieństwu szejków? Bo to ich opisuje pani jako oprawców. Właściwa narratorka książki, Isabelle,
także jest ofiarą gwałtu ze strony swojego męża, szejka Salima.
W moich książkach opisuję ekscesy i występki arabskich szejków popełniane nie tylko w krajach Bliskiego Wschodu, ale również w Europie
czy Stanach Zjednoczonych, i bardzo rzadko zdarza się, o ile w ogóle, że ponoszą oni konsekwencje swych haniebnych czynów. Szejkowie
zakłócają spokój mieszkańców najdroższych dzielnic Londynu, Paryża, Monaco, Cannes, a ostatnio także Beverly Hills, ścigając się na
ulicach swoimi szybkimi supersamochodami. Mimo wielu skarg do tej pory nie udało się ukrócić tej ekstrawaganckiej rozrywki, chociaż
naraża ona na śmiertelne niebezpieczeństwo przypadkowych przechodniów. Szejkowi, który przez parę dni więził obsługę w wynajętej
posiadłości w Los Angeles, dopuszczając się w tym czasie seksualnej napaści na pokojówkę, zmuszenia jednej z pracownic do seksu
oralnego, a nawet grożenia śmiercią jednej z kobiet, która oparła się jego zalotom, prokurator nie postawił ostatecznie zarzutów,
argumentując swoją decyzję brakiem dowodów. Przebywający na Lazurowym Wybrzeżu szejk, który w hotelowym apartamencie bestialsko
zgwałcił francuską dziewczynkę, również nie poniósł żadnej kary. Hotelowa ochrona, która przybiegła, zaalarmowana przeraźliwymi krzykami
krwawiącego dziecka, wycofała się, kiedy została sowicie opłacona. Rodzice okrutnie skrzywdzonej dziewczynki też dostali potężną
gratyfikację pieniężną, która zamknęła im usta. W mojej ostatniej powieści opisuję historię pięknej modelki, która oskarżyła saudyjskiego
księcia, zaliczanego do stu najbogatszych ludzi świata, o gwałt po podaniu jej w drinku środków odurzających. Mimo że sprawa toczyła się
przez kilka lat i relacjonowała ją międzynarodowa prasa, szejkowi nie przedstawiono żadnych zarzutów. Świat ogromnych pieniędzy rządzi
się własnymi prawami i trudno sobie wyobrazić, żeby to się zmieniło.
Pisze pani także o tragedii Polki, która – podobnie jak młoda kobieta z Saksonii kilka miesięcy wcześniej – wyskoczyła z okna
jednego z egipskich szpitali. Śmierć Magdaleny Żuk pojawia się w fabule „Byłam kochanką arabskich szejków”, w historii Julii,
nieprzypadkowo? Łączy pani jej sprawę z seksualnym niewolnictwem?
Tym, co moim zdaniem przede wszystkim łączy historie Julii i Magdaleny Żuk, jest ogromne cierpienie, które z dala od rodziny i bliskich
nieoczekiwanie stało się ich udziałem. Obie wyjechały do dalekich krajów z zamiarem szybkiego powrotu do Polski. Jednak wydarzenia
potoczyły się zupełnie inaczej, doprowadzając do ogromnych tragedii. Wstrząsające nagranie, na którym Magdalena Żuk prosi o pomoc,
przypomniało mi przejmujący do głębi przeraźliwy strach i rozpacz kobiet, które wpadły w macki bezwzględnych gangów. Z tego co
powszechnie wiadomo, handel ludźmi jest jedną z hipotez stawianych przez prokuraturę w śledztwie w sprawie śmierci Magdaleny Żuk.
Zastanawia fakt, że strona egipska od początku grała na zwłokę i do tej pory nie przekazała stronie polskiej dokumentacji dotyczącej śmierci
Magdaleny Żuk, w tym wyników sekcji zwłok zmarłej, badań specjalistycznych oraz dokumentacji medycznej ze szpitali, w których
przebywała Magdalena Żuk. Ten impas w sprawie tragicznie zmarłej Polki powoduje, że nasuwa się wiele pytań, a wśród nich między innymi
takie, czy istnieją jakieś czynniki, które próbują utrudnić śledztwo i dojście do prawdy. Mam jednak nadzieję, że mimo trudności ta sprawa
zostanie ostatecznie wyjaśniona.
30.09.2017 Laila Shukri: kobieta, która została niewolnicą seksualną, przynosi swojemu właścicielowi profit rzędu 100 tysięcy dolarów rocznie - Kobieta
https://kobieta.onet.pl/laila-shukri-kobieta-ktora-zostala-niewolnica-seksualna-przynosi-swojemu/1hd2gbe
5/5