LEGENDY I HISTORIA ŚWIĘTEJ WODY
Z powstaniem Świętej Wody związane są dwie legendy. Pierwsza sięga wieku XV, a według
niektórych nawet XIII. Druga zaś wyjaśnia okoliczności poświęcenia kaplicy w roku 1719.
Pierwsza legenda przywołuje czasy, gdy okolice obecnego Wasilkowa należały do niejakiego
Bazylego. Młodszy z jego dwóch synów, Ivan, wskutek przewlekłej choroby stracił wzrok, a
wypędzony przez starszego brata z domu rodzicielskiego, musiał iść "za proszonym". Przez
jakiś czas tułał się w posiadłościach swego ojca, opadłszy jednak zupełnie z sił, skierował
swoje błagania o pomoc do Boga. We śnie ukazała mu się Matka Boża i rzekła: "W miejscu,
gdzie leżysz, rozsuń ręką liście, rozgrzeb piasek, a znajdziesz wodę. Przemyj nią oczy, a
będziesz zdrów". Niewidomy uczynił jak mu kazano. Spod liści wytrysnęła obficie woda.
Przemył nią oczy i natychmiast przejrzał. Z wdzięczności za okazaną łaskę zbudował w tym
miejscu niewielką studzienkę, wniósł nad nią szałas i umieścił w niej ikonę Matki Bożej. Dało
to początek pierwszej kapliczce. Miejsce nazwano "Święta Woda" lub "Nad Świętą Wodą".
Druga legenda dotyczy pierwszych lat XVIII wieku. Mówi ona o tym, że unita Bazyli
Papiernik z Supraśla na starość stracił wzrok. Syn wywiózł go do lasu i tam zostawił. Stary
niewidomy ojciec zaczął płakać i lamentować. Siedział właśnie pod dębem, na którym wisiał
obraz Matki Bożej Bolesnej z sercem przebitym mieczem i ze łzami w oczach. Łzy te zaczęły
spływać na jego ręce. Wtedy usłyszał też słowa: "Ja Matka Ludzi, Matka Niebieska,
uprosiłam Syna..., tu w pobliżu jest źródło, idź, umyj się, a będziesz widział". Tak uczynił i
zaraz też przejrzał. Po powrocie do domu opowiedział synowi o swoim cudownym
uzdrowieniu. Byli bogaci, więc postanowili w podzięce pobudować kaplicę nad źródłem.
Poświęcił ją w 10. piątek po Wielkanocy w 1719 r. abp unicki Kiszka. Bazyli Papiernik stanął
wtedy przed ludźmi i raz jeszcze zaświadczył o prawdziwości cudu. Powstała
prawdopodobnie pierwsza kaplica. Wcześniej wokół źródła mogła znajdować się cembrowina
ułożona z kamieni wraz z ikoną Matki Bożej, osłonięta drewnianym zadaszeniem.
Tak rozpoczął się kult Matki Bożej Bolesnej. Prawdopodobnie przebywał na stałe na
uroczysku jakiś mnich lub pustelnik, roztaczający opiekę nad kaplicą. Akta Wizytacji
Generalnej z 1763 r. mówią o ustawieniu studni z kamienia polnego, nad którą umieszczono
obraz Matki Bożej. Pojawił się on w tym miejscu przed kilkuset laty. Przedstawiał Matkę
Boską modlącą się, ze łzami na policzkach i z wbitym w pierś sztyletem. Dokument z 1782 r.
opisuje dokładnie wygląd i wyposażenie kaplicy. Podaje informacje o obrazach Matki Bożej:
jeden znajduje się w ołtarzu bocznym, drugi w ołtarzyku procesyjnym. Który z nich był ową
słynną ikoną sprzed kilkuset lat, można jedynie przypuszczać.
W dniu 25 lipca 1785 r. w czasie gwałtownej burzy kaplica została całkowicie zniszczona.
Jako cud poczytano wówczas, że jedynie ściana, gdzie wisiał obraz Matki Bożej i źródło
zostały nieuszkodzone. Należy sądzić, iż w niedługim czasie po zniszczeniu kaplicę
odbudowano, nadal jako drewnianą w tym samym miejscu nad źródłem.
W 1795 r. Święta, Woda, podobnie jak Wasilków, znalazła się w rękach zaborców pruskich, a
w 1807 r. - zaborców rosyjskich. Po okresie Wojen Napoleońskich kaplicę odnowiono i
poświęcono pod wezwaniem Siedmiu Boleści Najświętszej Maryi Panny. W 1839 r. car
Mikołaj I doprowadza do zlikwidowania Unii na terenie imperium. Prześladowania nie
ominęły unitów supraskich, jednakże Święta Woda pozostaje pod ich władzą prawdopodobnie
aż do roku 1875, później zostaje przejęta przez prawosławnych. W 1876 r. konsekrowano
tutaj nową, murowaną kaplicę wraz z dzwonnicą. Usytuowano ją kilkanaście metrów od
dotychczasowej drewnianej, którą rozebrano. Zapewne wkrótce postawiono nową, znacznie
mniejszą. Tak więc w tym czasie istniały dwie kaplice: jedna duża obok źródła, druga mała,
postawiona bezpośrednio nad źródłem. Kapliczka nad źródłem przetrwała do I wojny
ś
wiatowej, cerkiew zaś do roku 1940.
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, katolicy przystąpili do odzyskania świątyń
prawosławnych, uznając je za pounickie, czyli katolickie tyle, że w obrządku greckim.
Dotyczyło to również cerkwi w Świętej Wodzie. Oficjalne przekazanie nastąpiło dn.
30.11.1921 r., a poświęcenie - 26.12.1921 r. Nie wprowadzono jednak żadnych zmian w
wyglądzie. Źródło do czasu II wojny światowej miało być opasane jedynie cembrowiną i
okryte z góry drewnianym dachem, pod którym zamontowano wyciąg na korbę. Do czerpania
wody służył kubeł z nawiniętym na wyciąg sznurem. Taki wygląd źródła utrzymał się do
1946 r.
Inwentarz" z roku 1936 podpisany przez ówczesnego proboszcza Antoniego Gajlewicza
podaje losy ikony Matki Bożej: "Kaplica posiada kopię cudownego obrazu Matki Bożej
Bolesnej. Oryginał tego cudownego i historycznego obrazu został wywieziony do Rosji przez
duchownego prawosławnego, proboszcza Cerkwi Wasilkowskiej, Siergieja Leiniewicza,
przed okupacją niemiecką w roku 1915." W ten sposób Święta Woda straciła cenną ikonę
pochodzącą być może z XIII w. Jej miejsce zajęła kopia. Wiadomo o niej, że była też w latach
1939-1945 i potem być może nadal ta sama - w pierwszych latach powojennych do momentu
namalowania nowego obrazu Matki Bożej przez panią Rabczyńską, matkę ks. Proboszcza
Wacława.
Okres II wojny światowej wpłynął bardzo niekorzystnie na stan kaplicy. Od dn. 1.01.1940r.
dostaje się ona pod okupację wojsk radzieckich. Do roku 1941 została zniszczona,
zrujnowana lub spalona. Po zakończeniu wojny aż do roku 1949 kościół pozostawał w
całkowitej ruinie. Dopiero wtedy podjęto prace budowlane nad dużą kaplicą, a jednocześnie
rozebrano tę małą, drewnianą i na jej miejsce wzniesiono murowaną z cegły. Wygląd wnętrza
nie uległ zmianie, z tym, że nie było już obrazu Matki Bożej, który przedtem stał na
cembrowinie lub wisiał na ścianie. Co się z nim stało, trudno dziś jednoznacznie
odpowiedzieć.
Prace przy budowie dużej kaplicy powierzono ks. Wacławowi Rabczyńskiemu - najpierw
wikariuszowi, a od 1951r. proboszczowi parafii Wasilków. Od tego momentu zaczyna się
nowy, znamienny okres w historii Świętej Wody. Pierwszą inwestycją była budowa Groty na
miejscu dotychczasowej, murowanej kapliczki. Grota świętowodzka miała być według
planów ks. Rabczyńskiego kopią groty z Lourdes we Francji. Chodziło tym samym o nadanie
Ś
więtej Wodzie bardziej katolickiego charakteru. Druga wielka inwestycja to Kalwaria
ś
więtowodzka, której budowę zainicjowano mniej więcej w połowie 1955 r. Rozpoczęto ją od
"odrestaurowania i upiększania Kaplicy i Groty w Świętej Wodzie, oraz wybudowania 7
ołtarzy Męki Pańskiej na wzgórzach przyległych zwanych świętowodzkimi..." Te poczynania
ks. Proboszcza wywołały zaniepokojenie władz świeckich. Posunięto się aż do zniszczenia
stacji Męki. Nastąpiło to 14.01.1956 r. "Pozostał jedynie mostek i fundament na górze po
kaplicy zrobionej na wodzie". Ocalały figury w obrębie Świętej Wody i cmentarza
grzebalnego.
Zmiana sytuacji politycznej po okresie stalinowskim i związana z tym poprawa stosunków
pomiędzy Kościołem a Państwem po październiku 1956 r. obudziły w ks. Wacławie nadzieję
na odbudowę i rozbudowę Kalwarii. Zwrócił się do Kurii w Białymstoku z prośbą o
erygowanie 33 stacji Męki Pańskiej. Jednak ciągłe przeszkody i zamiar budowy nowego
kościoła w Wasilkowie doprowadziły do upadku projektu budowy Kalwarii. Powstały jedynie
3 stacje na cmentarzu parafialnym, gdzie w czerwcu 1969 r. spoczął ks. Wacław Rabczyński.
Tekst powstał w oparciu o artykuł ks. Wojciecha Michniewicza "Sanktuarium w Świętej
Wodzie koło Wasilkowa" zamieszczony w kwartalniku "Białostocczyzna" nr 3/1997. Od kilku
lat z pewnymi modyfikacjami i aktualizacjami drukowany jest w folderkach informacyjnych o
Ś
więtej Wodzie. Dalsze dzieje tego miejsca można poznać z następnych tekstów.
Obecnie cerkiew wasilkowska posiada kopię obrazu
ś
więtowodzkiego. Ukazuje ona Matkę Bożą jako młodą
niewiastę w ciemnoniebieskiej chuście, z przechyloną lekko na
prawo i w tył głową, ze sztyletem o okrągłej klindze wbitym w
pierś, ze wzniesionymi ku niebu, zapłakanymi i podkrążonymi
oczami. Obraz powstał w czasie, gdy istniał oryginał, jest więc
zapewne wiernym odbiciem owej cudownej ikony Matki Bożej
Bolesnej.