Wykład Historia myśli ekonomicznej(2)

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

1

Wykładowca: dr M. Makuch

Historia myśli ekonomicznej –

od merkantylizmu przez A. Smitha (twórcę nauki ekonomii) i J. Keynes’a

po Nową Ekonomię Instytucjonalną. Zarys

Historia myśli ekonomicznej - jest dyscypliną naukową w zbiorze nauk społecznych,

która bada przeszłość myśli ekonomicznej, opisuje ją i poszukuje prawidłowości służących
praktyce gospodarczej.

Ekonomia stara się formułować – wykrywać i opisywać pewne ogólne prawidłowości

rządzące procesami gospodarczymi. Tego rodzaju wykryte i pisane prawidłowości nazywamy
prawami ekonomicznymi. Prawa ekonomiczne mają charakter prawidłowości typu
statystycznego, inaczej – stochastycznego. W przeciwieństwie (np. do praw fizyki) działanie
praw ekonomicznych nie ujawnia się w każdym pojedynczym przypadku, lecz dopiero przy
masowym powtarzaniu się danego rodzaju zdarzeń lub działań. W tym sensie mówi się
często, że prawa ekonomiczne to „prawa wielkich liczb”. Stąd każde prawo ekonomiczne
powinno być obwarowane klauzulą: „na ogół”, „zazwyczaj”.

1

Dosyć często są też one (te prawidłowości) określane jako stale powtarzające się

zależności (związki) między działaniami lub czynnościami ludzi w procesie gospodarowania.
Na proces gospodarowania składają się różnorodne, wielokrotnie powtarzane działania
milionów ludzi i instytucji. Działania te odbywają się w różnych warunkach, podlegających
większym lub mniejszym zmianom. Są one reakcją na różnego rodzaju bodźce i w różny
sposób oddziałują na otaczający świat. Między tymi działaniami zachodzą różnorodne
zależności. Ekonomia, posługując się takimi metodami, jak obserwacja rzeczywistości,
analiza faktów i danych statystycznych, a w pewnej mierze nawet eksperyment, stara się
określić, które z tych zależności są istotne, konieczne, stale się powtarzają i mają w związku z
tym charakter ogólniejszych prawidłowości, a które z nich są nieistotne, przypadkowe i
występują jedynie sporadycznie. Postępując w ten sposób ekonomia tworzy pewne
abstrakcyjne pojęcia, wyrażające ogólne własności różnych elementów i aspektów procesu
gospodarowania. Te abstrakcyjne pojęcia określamy mianem kategorii ekonomicznych.

Ustalanie istotnych (koniecznych), stale powtarzających się związków i zależności

między kategoriami ekonomicznymi jest równoznaczne z formułowaniem praw
ekonomicznych, łączenie zaś tych praw w zwarte, powiązane ze sobą logiczne systemy – z
konstruowaniem teorii ekonomicznych. Teorii jest wiele – każda z nich zawiera jednak
zazwyczaj pewien zbiór definicji, twierdzeń i hipotez naukowych odnoszący się do
określonego aspektu procesu gospodarowania i tworzący uporządkowaną, spójną całość.
Teorie ekonomiczne usiłują objaśniać i interpretować rzeczywistość gospodarczą. Dostarczają
one abstrakcyjnego obrazu przebiegu procesów i zjawisk ekonomicznych. W obrazie tym
eksponowane jest to, co w danych warunkach określonej rzeczywistości jest typowe i istotne,
a pomijane to, co jest nietypowe i nieistotne. Objaśniając rzeczywistość teorie dostarczają też
określonych wskazówek dla polityki gospodarczej. Jak pisze A. Welfe:

„Teorie są

skomplikowane, wielowymiarowe, ogólnikowe, abstrakcyjne, nieprecyzyjne. Nazbyt chętnie posługują się
założeniem ceteris paribus

2

, które najczęściej nawet w przybliżeniu nie jest spełnione w rzeczywistości. Jego

uchylenie natomiast powoduje zwykle, iż prawdziwość traci większość formułowanych wcześniej twierdzeń.
Teorie są zmienne w czasie. Pod wpływem rozwoju gospodarczego zmieniają się, często radykalnie, poglądy na
mechanizmy

ekonomiczne.(…)

Cykliczność

w

dominacji

pewnych

systemów

teoretycznych

i współistnienie konkurujących ze sobą hipotez są cechami szczególnymi ekonomii (…) Ekonomia jest także

1

Patrz też: J. Bremond, M-M. Salort, Odkrywanie ekonomii, Wyd. Nauk. PWN, Warszawa, 1994

2

Patrz str. 25; łac. ceteris paribus – dosł. : wszystko inne takie same.

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

2

zaangażowana społecznie i politycznie, co niekiedy bardzo utrudnia rzeczową dyskusję i nasuwa podejrzenia, iż
wiele teorii pojawia się, aby sprostać określonemu zapotrzebowaniu.

3

Prawa ekonomiczne działają obiektywnie, co wyraża się w tym, że po pierwsze – są

one rzeczywistą, realną cechą procesu gospodarowania, a po drugie – ich istnienie i działanie
nie zależy od świadomości i woli ludzi. Wpływ ludzi na działanie praw ekonomicznych (i to
tylko pewnej ich części) jest co najwyżej pośredni. Teorie ekonomiczne operują zatem
pewnymi założeniami upraszczającymi (symplifikującymi) rzeczywistość – co czyni ją
bardziej przejrzystą – ten uproszczony obraz rzeczywistości gospodarczej to model
ekonomiczny
.
Modelowanie jest procesem poszukiwania formalnych struktur, które
gwarantują zgodność teorii i danych statystycznych. Każdy model jest swoistym prototypem
rzeczywistości, którego zadaniem jest odwzorować jak najlepiej te jej właściwości, które są
ważne z punktu widzenia prowadzonej analizy, a zignorować (częściowo lub całkowicie) te ,
które są nieistotne.

Są jeszcze kategorie, takie jak np. doktryna (jako element teorii, myśli naukowej – z łac.

doctrina – „nauczanie, wiedza, nauka”). Doktryna ekonomiczna wyraża pewien produkt myśli
ekonomicznej, system założeń, ogół przekonań i twierdzeń – przypisywana pewnym
konkretnym myślicielom, danej szkole.

Strukturę układu myśli ekonomicznej można opisać za pomocą ujęcia hierarchicznego.

W całym zbiorze pojęć opisujących możemy wyróżnić co najmniej 4 warstwy i wiele innych
kombinacji pojęć, często przenikających warstwy lub tworzących się w ich płaszczyźnie.

-

najniżej – poglądy (sądy o czymś, sposób zapatrywania się na coś, punkt widzenia) – zespół
poglądów powiązanych pewną myślą przewodnią – koncepcja)

-

potem – nurty i prądy (spójne i dość trwałe poglądy, zawierające jedną tezę i wiele twierdzeń
podrzędnych)

-

wyżej – szkoły (szkoła jest bliska pojęciu paradygmatu – oznacza wspólnotę uczonych
akceptujących pewne generalne tezy i metody badawcze; jeśli takie tezy opracował ktoś
wybitny mówimy o założycielu szkoły)

-

najwyżej – kierunki (szkoły i nurty wykazujące podobieństwa i korzystające z tych samych
założeń metodologicznych, mają zbliżony stosunek do potrzeb polityki gospodarczej. – na
tym poziomie dokonuje się uogólnień pozwalających zrozumieć istotę systemów
gospodarczych, ich tendencje rozwoju i losy doktryn ekonomicznych

.

Ź

ródło: W. Kwaśnicki, Zasady ekonomii rynkowej, Wrocław, 2001

4

3

Por. A. Welfe, Czy współczesne modele dynamiczne zrewolucjonizowały ekonometrię? (w) A. Wojtyna, red.

Czy ekonomia nadąża z wyjaśnianiem rzeczywistości?, Bellona, Warszawa, 2001, s.57-58

4

Rola rządu w procesie gospodarowania wydaje się zmieniać cyklicznie, długość tych cykli możemy szacować

na 100-120 lat. Jeżeli koniec wieku XVIII i prawie cały wiek XIX może być uznany za okres kiedy państwo w
niewielkim stopniu ingerowało w proces gospodarczy (koncepcja 'państwa stróża nocnego') to wiek XX można
nazwać okresem nieomal 'państwa omnipotentnego', ingerującego w niemalże wszystkie sfery życia

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

3

*****************************************************************************************
Zarys-spis treści:

1.

Początki – str.3

2.

Merkantylizm – str. 4

3.

Fizjokratyzm – str. 6 (F. Quesnay - 6; leseferyzm - 6; A.Turgot – str.7)

4.

Doktryna klasyczna – str. 8 (A.Smith – str.8; D. Ricardo-str.13; T. Malthus – str.15; J. B. Say - str. 17;
J.S. Mill – str.20)

5.

Marginalizm i ekonomia neoklasyczna – str. 22 (szkoła austriacka – str.22; szkoła lozańska – str. 24;
szkoła anglo-amerykańska – str. 25; ekonomia neoklasyczna – str.27; J. Schumpeter – str. 27;
A.C.Pigou – str.28; nowa szkoła austriacka – L.von Mises – str.28)

6.

J. Keynes i keynesizm – str.29 (krzywa Phillipsa – str.34)

7.

Synteza neoklasyczna – str. 35

8.

Monetaryzm – str. 36 (długookresowa krzywa Phillipsa – str.37; ilościowa teoria pieniądza – str.39)

9.

Nowa klasyczna makroekonomia – typ I – str. 40

10.

Nowa ekonomia klasyczna typu II – szkoła realnego cyklu koniunkturalnego – str.41

11.

Nowa ekonomia keynesowska (histereza – str.46)– str. 42

12.

Nowa ekonomia instytucjonalna – str. 48

13.

Zamiast podsumowania wykładu…-str. 50

****************************************************************************************


Początki myśli ekonomicznej:

5

Wiemy, że - systematycznie - mechanizmami działania gospodarki interesowali się

greccy filozofowie i pisarze. Jeden z nich, historyk Ksenofont napisał nawet dzieło pod
tytułem „Oikonomikos”, czyli Gospodarz (stąd pochodzi słowo "ekonomista"). Dzieło
Ksenofonta jest przede wszystkim podręcznikiem zarządzania gospodarstwem domowym lub
państwem - miastem (w tym wypadku Atenami). Zawiera, oprócz praktycznych porad
dotyczących dysponowania majątkiem, garść przemyśleń ekonomicznych. Już na samym
początku Ksenofont wkłada w usta swojego mistrza, Sokratesa, stwierdzenie, że zarządzanie
własnością wymaga wiedzy, podobnie jak medycyna, kowalstwo czy stolarstwo. Czyli
zarządzanie jest rzemiosłem.

Tematykę ekonomiczną podjął też m.in. Arystoteles w „Etyce Nikomachejskiej”.

Wyjaśniał fenomen handlu, jako procesu, w którym ludzie wzajemnie zaspokajają swoje
potrzeby. Podobnie jak Ksenofont doradzaj, w jaki sposób prawidłowo zarządzać domem i, w
dziele pod tytułem Polityka, państwem.

Trzeba jednak przyznać, że gospodarka nie leżała w centrum zainteresowania greckich

filozofów. Grecy nie rozwinęli spójnej teorii ekonomii. Stosowali ją za to w praktyce. Jeszcze
bardziej praktyczni byli Rzymianie.

Jednak po upadku Rzymu nastał chaos, podczas którego podupadła nie tylko

gospodarka, ale i nauka ekonomii. Na szczęście w XI wieku Europa się odradza. Tematykę
ekonomiczną poruszali wtedy głównie teologowie, z pośród których najważniejszym był
niewątpliwe Tomasz z Akwinu. Zajmował się teorią własności prywatnej i wspólnej, którą
dziś nazwalibyśmy publiczną. Podobnie jak Arystoteles potępiał pożyczanie na procent, czyli
lichwę.

***

społecznego, w tym także sferę gospodarczą. Ta cykliczność zmian wydaje się być ważna z punktu widzenia
zrozumienia zasad ekonomii. ibidem

5

Więcej o myśli ekonomicznej starożytności – m.in. W. Stankiewicz, Historia myśli ekonomicznej, PWE,

Warszawa, 2000, s. 43-65; lub W. Kwaśnicki, Ekonomia klasyczna – spojrzenie z innej perspektywy,

http://prev.prawo.uni.wroc.pl/~kwasnicki/todownload/Ekonomia%20klasyczna.pdf

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

4

Rozwój gospodarczy w XV i XVI wieku, wzrost znaczenia kupców, bankierów i

właścicieli manufaktur i ekspansja handlu zagranicznego stworzyły potrzebę opracowania
całościowej teorii gospodarczej. Do pierwszych takich prób należał :

Merkantylizm (ustrój merkantylny)

Jest to zestaw wyobrażeń na temat polityki ekonomicznej, które pojawiły się we

wczesnym okresie nowoczesności-epoka monarchii absolutnych XVI-XVIIIw. Termin
merkantylizm został ukuty w 1776 r. przez Adama Smitha, który wywiódł go z łacińskiego
słowa mercari-mercante, oznaczającego "handlować", "prowadzić handel", ”kupiec”. które z
kolei pochodzi od słowa merx oznaczającego "towar". Początkowo używany był wyłącznie
przez swoich krytyków, do których zaliczał się też Adam Smith.

Merkantyliści – najważniejsze założenia:

kraje europejskie bezpośrednio ze sobą konkurują,

kraj, który ma najwięcej bogactwa wygrywa tę konkurencję,

kruszec złoty i srebrny jest synonimem bogactwa.

Głównym wnioskiem płynącym z tych reguł – reguł, które przez całe stulecia określały

stosunki międzynarodowe – było to, że kluczowy dla zwiększenia przez dany kraj swoich
zasobów metali szlachetnych jest korzystny bilans handlowy( jako pierwsi podjęli kwestię
bilansu handlowego i jego roli, wpływu na kondycję gospodarki państwa). Każdy kraj musiał
eksportować więcej dóbr i usług niż importuje, oczywiście o ile nie był w stanie zwyczajnie
wytwarzać dużych ilości własnych metali szlachetnych. Przykładowo, Anglia założyła
kolonie na półkuli zachodniej po części aby posiadać własne źródło drewna i nie musieć
kupować go w obszarze bałtyckim. Było to ważne dla przemysłu stoczniowego, a więc
w tworzeniu potęgi morskiej. Merkantylizm był siłą napędową kolonializmu, w myśl zasady,
ż

e wielkie imperium to klucz do bogactwa.

Podstawowym dogmatem merkantylizmu było twierdzenie, że eksportowanie materiałów

surowych lub niewykończonych jest szkodliwe dla kraju (narodu), ponieważ więcej bogactwa
można by uzyskać z ich przemysłowego przetwarzania w kraju.

We wczesnej fazie merkantylizmu państwo realizowało właśnie politykę dodatniego

bilansu handlowego, stosując rozmaite środki przymusu administracyjnego. Jednak wraz z
postępem myśli ekonomicznej powoli zaczęto dopuszczać możliwość importu dóbr, które w
rzadkich ilościach występują na terenie danego państwa. Wnioskiem, jaki nasuwał się z
takiego podejścia jest teza, iż bezcelowe jest ograniczanie importu, ale kluczowe dla
powiększania zasobów pieniądza kruszcowego jest zwiększenie produkcji przemysłowej na
eksport oraz produkcja dóbr antyimportowych. Realizacji tego celu miała służyć m.in.
polityka protekcjonizmu celnego.

Oczywiście wysokiemu cłu podlegały wszelkie dobra, które mimo występowania na

rodzimym rynku, były importowane. Z drugiej strony dobra, występujące rzadko, a co więcej
służące w procesie produkcji wyrobów na eksport, powinny być zupełnie z cła zwolnione.
Jednocześnie państwo (między innymi dla zapewnienia spokoju społecznego) powinno dbać
o niskie ceny żywności, tak, aby jak najmniejsze były wynagrodzenia robotników. Miało to
gwarantować utrzymanie niskich kosztów pracy i wyższej konkurencyjności towarów na

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

5

rynkach światowych. Ponadto niska płaca miała nauczyć pracowitości oraz związać osobę
z miejscem pracy.

Wczesny merkantylizm wiąże się z pojęciem monetaryzmu lub bulionizmu (od

ang.”bullion”-złoto lub srebro w sztabach) i wysuwa na czoło rozważań rolę i sposób emisji
pieniądza jako środka wymiany. W średniowieczu za podstawę gospodarowania uznawano
uprawę ziemi. Merkantyliści dopatrują się podstawy gospodarowania w uprzemysłowieniu
oraz w pieniądzu. W tamtym czasie pojawił się konflikt pomiędzy różnymi koncepcjami
pieniądza. Z jednej strony ujęcie metalistyczne głosi, że walor pieniądza zależy od zawartości
w nim kruszcu szlachetnego (zafascynowanie pieniądzem kruszcowym wiązało się z dwoma
zjawiskami: rewolucją cen i ujawnieniem się nowej funkcji pieniądza – tworzenia kapitału;
obserwacja ruchu cen i szukanie przyczyn tego zjawiska-wcześniej odbywały się
w okolicznościach związanych z praktyką „psucia” monety - por. prawo Kopernika-
Greshama). Przeciwstawna teoria nominalistyczna akcentuje przede wszystkim wartość
zewnętrzną, a więc nadaną danej monecie przez siłę nabywczą stanowioną przez państwo.
W późniejszym okresie to właśnie ta teoria zyskała praktyczne potwierdzenie w życiu
gospodarczym. Zdaniem merkantylistów źródłem bogactwa kraju jest pieniądz kruszcowy.
Jednostka jest bogata, jeśli dysponuje dużą ilością pieniądza kruszcowego, a jej dochody
przewyższają wydatki. Państwo jest bogate wtedy, gdy w obiegu znajduje się duża ilość
pieniędzy oraz gdy ma dodatni bilans handlowy, czyli eksport jest wyższy od importu.

Państwo, zdaniem merkantylistów, powinno jednocześnie aktywnie wspierać rozwój

manufaktur oraz produkcję przemysłową, szczególnie poprzez inwestycje w infrastrukturę
wspierającą pośrednio wzrost gospodarczy. Kolejnym zadaniem winno być wspieranie czy
wręcz pobudzanie aktywności gospodarczej ukierunkowane na obywateli. Jednocześnie coraz
większa była liczba tak zwanych ludzi luźnych - np. wyrugowanych z ziemi chłopów, którzy
mieli duży problem z przyzwyczajeniem się do nowych warunków pracy w manufakturze.
Państwo zdawało sobie sprawę z konieczności uproduktywnienia społeczeństwa, często
poprzez surowe zakazy żebractwa czy powszechnego obowiązku pracy. Za przykład mogą
służyć tzw. "krwawe ustawodawstwa" w Anglii przeciwko włóczęgom. Merkantyliści
postulowali, że oprócz mężczyzn pracować powinny także kobiety oraz dzieci od piątego
roku życia. Uważali bowiem, że kraj jest wtedy bogaty, gdy wiele osób (najlepiej wszyscy)
znajduje zatrudnienie w produkcji. Oczywiście koncepcja ta jest ściśle związana z postulatem
uprzemysłowienia

Merkantylizm miał swoich wybitnych przedstawicieli. Sam merkantylizm jednakże

ma zdecydowanie charakter praktyczny aniżeli teoretyczny. Uczeni koncentrowali się przede
wszystkim na analizie związków przyczynowo - skutkowych. W zależności od regionu
Europy merkantylizm miał różny charakter oraz rozkładał inne akcenty.

Merkantyliści prowadząc wnikliwą obserwację rynku, klasyfikując dostrzegane

zjawiska

przygotowali

swoim

następcom

mocny

fundament

faktograficzny.

Merkantylizm nie wytrzymał jednak próby czasu. Postulowana przez większość
merkantylistów potrzeba ingerencji pa
ństwa przegrała z zasadą liberalizmu
gospodarczego, b
ędącego podstawą ekonomii klasycznej, której pionierem i głównym
architektem był Adam Smith. Niemniej, nie mo
żna nie docenić ich wkładu w rozwój
gospodarczy Europy.

6

6

Więcej: W. Stankiewicz, op.cit. s.93-117

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

6

Fizjokratyzm

(z greckiego physiocratie - panowanie natury) jest pierwszym teoretycznym systemem

francuskiej szkoły ekonomicznej. Co więcej, zostaje zestawiony jako całościowy zbiór
poglądów ekonomicznych przez nadwornego lekarza Ludwika XV - Françoisa Quesnay'a
(1694-1774), który w wieku 60 lat zaczął intensywnie interesować się sprawami
gospodarczymi państwa. W oparciu o doświadczenia z zakresu medycyny, znajomość
metodologii nauk przyrodniczych oraz anatomię organizmu ludzkiego w jego głowie rodzi się
wizja nowego systemu gospodarczego państwa, opartego o prawa natury. Tak powstaje we
Francji w drugiej połowie XVIII wieku nurt przeciwstawny merkantylizmowi - fizjokratyzm,
który zdobywa wielu zwolenników w całej Europie, w tym także w Polsce (Hugo Kołłątaj,
Stanisław Staszic
).

F. Quesnay istotę fizjokratyzmu zawarł w słynnej tablicy ekonomicznej (pierwszy

model ekonomiczny gospodarki), przedstawiającej reprodukcję i cyrkulację kapitału
społecznego. Idea fizjokratyzmu sprowadza się do uznania zgodności porządku
gospodarczego z porządkiem naturalnym, wynikającym z praw natury. Zgodnie z nauką
Quesnaya, porządek społeczny opiera się na porządku naturalnym - on najbardziej odpowiada
człowiekowi, jest oparty na przyrodzie rządzącej się własnymi prawami, które człowiek
poznaje w kontakcie z naturą i za pomocą rozumu (koncepcja porządku naturalnego wywodzi
się z filozofii Kartezjusza i Malebranche'a. Stąd też fizjokraci głosili zasadę pełnej
swobody działalności gospodarczej, wolności posiadania własności i wolności osobistej.
Leseferyzm
(fr. laissez faire! - pozwólcie czynić) - sformułowany przez francuskich
fizjokratów, ale najpełniej zrealizowany w dziewiętnastowiecznej Wielkiej Brytanii pogląd
filozoficzno-ekonomiczny głoszący nieograniczoną wolność jednostki, zwłaszcza w
wymiarze społeczno-ekonomicznym. Rola państwa miała być ograniczona do roli "nocnego
stróża", który miał strzec fundamentalnych zasad wolności gospodarowania i prywatnej
własności. Rozumowanie leseferystów jest oparte na założeniu, że każdy człowiek kieruje się
zasadą korzyści materialnej (homo oeconomicus).

Zasadnicza teza fizjokratyzmu brzmi, że:"Ziemia jest jedynym źródłem bogactwa,
a rolnictwo - jako jedyna działalność produkcyjna, jedyne źródło narodowego bogactwa - jest
zdolna do pomnażania tego bogactwa. Ziemia i gospodarowanie na niej dają produkt czysty -
nowe dobra, nadwyżkę ponad koszty produkcji".

Zysk, w teorii fizjokratów, przepływa pomiędzy podzielonym na trzy klasy

społeczeństwem:

1. u szczytu hierarchii klas znajduje się klasa właścicieli, do której należą król, duchowni
i posiadacze ziemscy - feudałowie. Ta klasa posiada dochody z produktu czystego bez wkładu własnej pracy,
jednakże prawo do otrzymywania dochodów, wynika z wstępnych inwestycji na gruntach ich samych lub ich
przodków. Klasa ta, ze względu na sprawowanie rządów w państwie i administrowanie, może w znaczącym
stopniu wpływać na wytwarzanie produktu czystego.
2. do klasy produkcyjnej zaliczono: rolników i dzierżawców, którzy tworzą tzw. dochód czysty. Aby dobrze
spełniać swa rolę, klasa ta musi składać się z samodzielnych przedsiębiorstw, posiadać kapitał obrotowy, nie
może być w zależności feudalnej. Wśród rolników fizjokraci wyróżniają dwie grupy: drobnych chłopów
uprawiających rolę i dzierżawców prowadzących wielką uprawę. Rolnik należący do pierwszej grupy nie
posiada ziemi, tylko ją użytkuje, ziemia nie daje produktu czystego. Typ drobnej uprawy, choć
rozpowszechniony we Francji, nie jest postępowy i stanowi przyczynę złego położenia rolniczej ludności.
Inaczej jest z wielką uprawą dzierżawców - oni postrzegani są przez mistrza jako właściwa klasa produkcyjna,
uprawiająca ziemię przy użyciu własnego kapitału obrotowego, racjonalnie gospodarująca przy użyciu nowych
metod uprawy. Postuluje się więc połączenie drobnych gospodarstw w duże, gdyż tylko takie pracują

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

7

oszczędniej i są w stanie osiągnąć "czysty produkt". Według fizjokratów zatrudnione w rolnictwie kapitały
powinny być wolne od podatku.

Kapitały w teorii fizjokratycznej dzielą się na nakłady pierwiastkowe - czyli kapitał trwały, do

którego należą narzędzia, bydło, maszyny oraz kapitał obrotowy - nakłady roczne, czyli ziarno do siewu oraz
płace robocze. O wydajności pracy decydują nakłady pierwiastkowe
3. do klasy jałowej, wyróżnionej przez Quesnaya, należą przemysłowcy, kupcy, manufakturzyści. Jest to klasa
bezpłodna, nieprodukcyjna, co nie znaczy, że jest bezwartościowa, ale w przemyśle, rzemiośle dokonuje się
tylko dodanie bogactwa, podczas gdy w rolnictwie następuje pomnożenie. Gromadzenie zysków przez
nadmiernie zarabiające elementy tej klasy tworzy "bogactwa pieniężne", które są "urojone". Rzeczywiste
bogactwo, znów tworzy tylko rolnictwo. Quesnay nie jest również entuzjastą handlu. Uważa, że korzyści
odnoszone

przez

kupców

nie

stanowią

korzyści

dla

kraju,

interesy

kupców

sprzeczne

z interesami rolnictwa i handlu wewnętrznego
-Jest jeszcze czwarta klasa, ale nie jest ona zaangażowana w proces obiegu gospodarczego. Fizjokraci określają
ją mianem "klasy biernej". W jej skład wchodzą: proletariat miejski, biedota miejska, włóczędzy i ubodzy.
Sytuacja tej klasy nie zależy od możliwości, zaangażowania czy pracy jej członków, ale stanowi wynik sytuacji
ekonomicznej pozostałych klas. Klasa bierna jest zależna od klas wyższych, stanowi bowiem jedynie formę
rezerwy osobowej, którą można wykorzystać do pracy najemnej.

Fizjokraci podobnie jak przedstawiciele francuskiego Oświecenia, uważali, że istnieją

naturalne prawa społeczeństwa. Przedstawiciele tego nurtu badali zjawiska ekonomiczne,
dlatego też fizjokratyzm traktowany jest jako pierwsza szkoła nauki ekonomii politycznej.
Wielką zasługą fizjokratów jest również walka z analfabetyzmem. Przyczynili się bowiem do
upowszechnienia wykształcenia podstawowego poprzez wprowadzenie go na wsiach.

Idee fizjokratyczne rozwijają uczniowie mistrza m.in. markiz Victor de Mirabeau, Pierre
Samuel Dupont de Nemours
i Guillame Francois Trosne. Głównym propagatorem idei
i odpowiedzialnym za jej ewolucję jest jednak Anne Robert Jacques Turgot (1727-1781).

W podstawach teorii Turgot jest fizjokratą, zatem: przyjmuje koncepcję "czystego

produktu" i podziału na klasę produkcyjną i nieprodukcyjną, ale odrzuca metafizykę porządku
naturalnego i staje na stanowisku "interesu osobistego", z którego wywodzi się postulat
wolnej konkurencji. System kapitalistyczny nie ma już niego jego koncepcji feudalnej
powłoki. W pełni dostrzega klasę kapitalistów i robotników oraz wskazuje na zwiększanie się
nierówności między tymi klasami i antagonizmy. Opisuje funkcję kapitalistycznego
przedsiębiorcy, który zatrudnia robotników najemnych, tym samym pogłębiając
fizjokratyczną naukę o klasach społecznych. Warunkiem powstania najemnej klasy
robotników jest, wg niego, oderwanie producentów od środków produkcji.

U Turgota własność prywatna i nierówność majątkowa są niezbędne, bo przyczyniają

się do wzrostu produkcji. Jednak, inaczej niż u fizjokratów, własność nie jest prawem natury,
ale

instytucją

użyteczną,

wzmagającą

wydajność

pracy,

wspomagającą

ż

ycie

w społeczeństwie. Turgot, jeden z pierwszych obok Jamesa Stuarta, formułuje prawo
zmniejszających się przychodów z ziemi. Twierdzi, że wydajność gleby jest ograniczona,
ż

e może dojść do punktu, w którym nakłady środków na ziemię, nawet dodatkowe nie

przynoszą już żadnego efektu.

Turgot wprowadził też do języka ekonomicznego sprecyzowane pojęcie "kapitału" - są

to u niego "wartości nagromadzone przez posiadaczy kapitału". Posunął się także dalej niż
fizjokraci i zrozumiał istnienie zysku z kapitału, jako dochodu niebędącego wynagrodzeniem
za pracę lub zwrotem kosztów poniesionych przez przedsiębiorcę.

Turgot jest, tak jak fizjokraci, rzecznikiem wolności gospodarczej, ale już nie tylko

w interesie produkcji rolnej. Wolność ekonomiczna jest potrzebna również i w przemyśle,
i w handlu. Choć rzemieślników też zaliczył do klasy jałowej, zwrócił jednak uwagę,
ż

e dodają nowe bogactwo realne do masy wytworzonych bogactw.

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

8

Gdy Turgot został ministrem finansów Ludwika XVI, spróbował wcielić teorie

fizjokratów w życie. Wydał szereg dekretów przeciwko pozostałościom porządku feudalnego.
Nie znalazło to jednak uznania w oczach właścicieli ziemskich oraz króla, jako reprezentanta
klasy feudałów, który wkrótce Turgota odwołuje ze stanowiska. .
Wraz z upadkiem Turgota, upada cała szkoła fizjokratyzmu. Bieg wydarzeń we Francji stał
się tak szybki, że fizjokratyzm pozostał daleko za potrzebami życia. Jednak koncepcje
fizjokratów: zwolennicy wolnego handlu, przedsiębiorczości i liberalizmu oraz przeciwnicy
protekcjonizmu merkantylistów wywarły ogromny wpływ na następców – przede wszystkim
A. Smitha.

Szkoła klasyczna wyraźnie określiła miejsce i rolę jednostki, przedsiębiorcy i państwa

w życiu społeczno-ekonomicznym. „Jądro” paradygmatu szkoły klasycznej – tezy na temat
bogactwa narodowego, będącego obiektem badawczym kilku pokoleń ekonomistów –
krystalizowało się przez całe stulecie. Uwaga wreszcie skupiła się na procesie produkcji
i stosunkach tworzenia i podziału tych wartości, które stanowią bogactwo. Zaszła przeto
zmiana – konieczność innego potraktowania wymiany i konsumpcji, odejścia od podkreślania
szczególnego znaczenia rolnictwa i zajęcia się procesami stanowiącymi istotne wyzwanie dla
epoki – tj. uprzemysłowieniem, urbanizacją, przeludnieniem i nędzą mas. Mistrzowie szkoły
klasycznej – A.Smith i Ricardo, oraz kontynuatorzy – Malthus, Say i J.S. Mill – stworzyli
zatem spójny system teorii wyjaśniających te zagadnienia.

Doktryna szkoły klasycznej

1)

Adam Smith (1723-1790)

7

Tak naprawdę naukę o ekonomii możemy podzielić na dwa okresy "przed" i "po" Smithie.

Był synem szkockiego urzędnika celnego, profesorem uniwersytetu, filozofem i etykiem. Do
historii przeszedł jednak jako autor pięciotomowego dzieła „Badania nad naturą
i przyczynami bogactwa narodów”
(1776), w której wyłożył nie tyle praktyczne porady dla
polityków gospodarczych - jak czynili to merkantyliści (choć nie stronił i od takiej tematyki),
co skoncentrowała się na zagadnieniu nowatorskim - wyłożył prawa rządzące ekonomią.
Rozważał kwestie podziału pracy, stopy procentowej, wynagrodzenia czynników produkcji
(ziemi, pracy i kapitału). Jeszcze konsekwentniej niż fizjokraci domagał się wolności handlu,
wolnej konkurencji i sprawiedliwych, niskich podatków. Był zwolennikiem własności
prywatnej, państwu pozostawiał pełnienie roli "stróża nocnego", czyli dbałość o porządek
i przestrzeganie prawa.

Roczna praca każdego narodu jest funduszem, który zaopatruje go we wszystkie rzeczy konieczne

i przydatne w życiu, jakie ten naród rocznie konsumuje, a które stanowią bądź bezpośredni wytwór
jego pracy, b
ądź też to, co nabywa za ten wytwór od innych narodów

" - takim zdaniem, bardzo

podobnym do współczesnych definicji PKB rozpoczyna się Bogactwo narodów.

Uważał, że o wartości wszystkich dóbr materialnych decyduje praca, jaka została zużyta

do ich wykonania. O zamożności ludzi świadczy zaś to, jaką pracą mogą rozporządzać. Jeżeli
ktoś ma dużo pieniędzy, może za nie kupić produkty pracy innych ludzi, tak jakby kupował
ich pracę. Większość ludzi dysponuje jedynie pracą własnych rąk i ich efektami, są wszakże

7

Por.

http://www.nbportal.pl/pl/np/zbiory-wiedzy/historia/historia_ekonomii_7?pg=10

; M. Blaug, Teoria

ekonomii. Ujęcie retrospektywne, Wyd. Naukowe PWN, Warszawa, 1994, s.58-84

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

9

i tacy, którzy będąc w posiadaniu wystarczającego kapitału mogą dysponować pracą setek
ludzi.

Bardzo dużo miejsca poświęca szkocki uczony podziałowi pracy. Smith uważa, że podział
pracy przyczynia się do większego bogactwa narodów w danej chwili i jednocześnie
przyspiesza wynalazczość, gdyż robotnik zatrudniony przy jednej czynności poświęca jej
więcej czasu i sam wymyśla udoskonalenia, które ułatwiają mu pracę.

Przykład:

Dowodzi tego przykład manufaktury produkującej szpilki. Zdaniem szkockiego filozofa

„rzemieślnik, który chciałby sam robić szpilki z najwyższym trudem wyprodukowałby jedną dziennie.
We współczesnych mu jednak manufakturach jeden robotnik wyci
ąga drut, drugi go prostuje, trzeci
tnie, czwarty zaostrza, pi
ąty toczy koniec dla osadzenia główki, sporządzenie tejże główki wymaga
dwóch lub trzech czynno
ści wykonywanych przez tylóż pracowników, kolejny osadza główki na
szpilkach, nast
ępny je bieli a ostatni jeszcze pakuje. Razem, jak obliczył, "rzemiosło wyrobu szpilek
dzieli si
ę na 18 różnych czynności. Nawet jeśli jeden pracownik jest zatrudniony przy dwóch lub jednej
z tych czynno
ści, mała manufaktura zatrudniająca dziesięciu ludzi jest w stanie wyprodukować 48 tys.
szpilek dziennie. Czyli ka
żdy zatrudniony ma 4,8 tysięcy razy większą wydajność niż gdyby pracował
samotnie”.

Pieniądz i cena

Oczywiście, na co dzień nie przeliczamy wartości kupowanych i sprzedawanych dóbr na

ilość godzin pracy koniecznej do ich wyprodukowania, ale na pieniądze. Zauważył to też
Smith, stąd wiele uwagi poświęca pieniądzu, jego postaciom i pochodzeniu. W rozdziale
"O pochodzeniu i zastosowaniu pieniądza" autor opisuje, jak to się stało, że w przeciągu
wieków ludzie wynaleźli pieniądze z metali szlachetnych, złota i srebra i dlaczego takie
pieniądze lepiej nadają się do handlu wytworami pracy niż bydło używane w odległej
starożytności. W drugim tomie Bogactwa narodów Smith analizuje przyczyny powstania
pieniądza papierowego i korzyści z jego istnienia. Banknoty, jego zdaniem, uwalniają
ludzkość od konieczności wysiłku w celu wydobycia i obróbki metali szlachetnych.
Wprowadzenie pieniądza papierowego opartego na systemie rezerw cząstkowych uwalnia
zasoby złota, które można przeznaczyć do innych celów, na przykład do handlu
zagranicznego.

Każde dobro ma zdaniem Smitha dwie ceny - naturalną i rynkową. Cena naturalna składa
się z trzech części - zapłaty za pracę konieczną do wytworzenia i dostarczenia na rynek tego
towaru, zwykła w danej okolicy renta gruntowa, czyli opłata dla właściciela ziemi, na której
dobro zostało wyprodukowane i zysk z kapitału użytego w produkcji. Cena taka pokrywa
wszystkie wydatki, które trzeba ponieść, aby dobro znalazło się u klienta. Warto zauważyć,
ż

e w skład ceny naturalnej wchodzi też zysk kupca - pośrednika.

Cena rynkowa zaś to "cena bieżąca, za którą dobro zazwyczaj sprzedają". Cena rynkowa
może być wyższa, niższa lub taka sama jak cena naturalna, zawsze, jak pokazuje Smith, dąży
ona jednak do naturalnej. Tym, co sprowadza ceny do ich naturalnego poziomu jest
konkurencja pomiędzy sprzedawcami ale także pomiędzy kupującymi. Może się jednak
zdarzyć, że producent potrafi utrzymać długo utrzymać cenę powyżej naturalnego poziomu
utrzymując w tajemnicy metodę produkcji. Podobnie działa też zagwarantowany przez władze
monopol.

Cena, jaką osiąga monopolista jest najwyższą z możliwych cen, natomiast cena
wolnokonkurencyjna - najniższą. Aż do dzisiejszych czasów nic się w tej materii nie

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

10

zmieniło, co najwyżej współcześni ekonomiści uściślili, jakie są zależności pomiędzy cenami
płaconymi monopoliście a producentowi w wolnej konkurencji.

Płaca, praca, zysk i renta

Smith zajął się także ustalaniem, jak wynagradzana jest praca, jakich opłat (renty) może żądać
właściciel ziemi i jakie zyski można osiągnąć właściciel kapitału. Wspólnym elementem
w ustalaniu wynagrodzenia za pracę, ziemię i kapitał, trzy podstawowe czynniki produkcji,
była konkurencja pomiędzy tymi, którzy ich dostarczali i tymi, którzy ich potrzebowali.

Robotnicy konkurują między sobą zgadzając się pracować za mniejszą płacę jeśli w ten
sposób mogą znaleźć zatrudnienie. Z drugiej strony, pracodawcy chcąc przyciągnąć
robotników do siebie oferują im płace wyższe niż inni pracodawcy. Płaca rzeczywista jest
więc wypadkową tych dwóch sił. Smith zauważa, że właściciele manufaktur i warsztatów
często zmawiają się, że nie będą płacić powyżej pewnej sumy. Podobnie, robotnicy próbują
umawiać się, że nie podejmą pracy za płacę niższą niż ustalona. Za niesprawiedliwe autor
Bogactwa narodów uznaje to, że podobne zmowy pracodawców są popierane, a przynajmniej
dozwolone, natomiast próby zrzeszania się robotników uznawano w jego czasach za
nielegalne. Smith proponuje, żeby prawo nie zabraniało zrzeszać się nikomu, a jednocześnie
nikomu zrzeszanie nie ułatwiało ani nie czyniło koniecznym.

Smith podzielił pracę na produkcyjną, w przemyśle, rzemiośle i handlu oraz
nieprodukcyjną, do której zaliczył większość usług, na przykład pracę służby domowej.
Uważał, że tylko ta pierwsza przyczynia się do wzrostu bogactwa społeczeństwa. Roli usług
nie doceniał, inaczej niż współcześni ekonomiści.

Podobnie jak pracownicy konkurują ze sobą także właściciele kapitałów. Za miarę zysków
z kapitału Smith uważa stopę procentową, czyli procent, na jaki pożyczane są zwykle
pieniądze. Wychodził z założenia, że przeciętne zyski powinny być wyższe niż
oprocentowanie kredytów, aby przedsiębiorca mógł oddać pieniądze i jeszcze coś dla niego
zostało.

Trzecim czynnikiem, obok płac i zysków, decydującym o cenie naturalnej jest dochód
z ziemi, czyli renta. Smith uważał, że nie jest ona kształtowana podobnie jak płaca i zysk.
Właściciel ziemi ustala bowiem rentę tak, aby dzierżawcy po jej opłaceniu pozostała taka
tylko część plonu, która zwróciłaby mu wydatki poniesione na uprawę, opłacenie pracy
i zwyczajny w danej okolicy zysk z zainwestowanego kapitału. Czyli cała nadwyżka, która
nie jest pracą ani zyskiem to renta. Czasami tylko właściciel ziemi "przez hojność lub częściej
jeszcze przez nieświadomość" zgadza się na mniejszą rentę. Wysokość renty zależy więc od
korzyści, jakie można osiągnąć z ziemi.

Wolność i bezpieczeństwo to bogactwo

W drugim tomie swojego dzieła Smith zajął się powstawaniem i rodzajami kapitału. Smith
podzielił wyprodukowane przez gospodarkę narodową dobra na dobra konsumpcyjne,
przeznaczone do zużycia, kapitał trwały i kapitał obrotowy.

Ten pierwszy kapitał to maszyny, budynki gospodarcze, ulepszenia ziemi uprawnej
i umiejętności nabyte przez członków społeczeństwa. Ta ostatnia kategoria świadczy o tym,

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

11

ż

e Smith już w XVIII w. rozpoznał ważność tego, co dziś nazywamy kapitałem ludzkim, choć

on sam nie używał tego pojęcia.

Kapitał obrotowy to, zdaniem Smitha, gotówka, żywność w posiadaniu jej producentów,
surowce i zapasy wyrobów gotowych. śywność w posiadaniu konsumentów uznał oczywiście
za dobra konsumpcyjne. Mniej więcej tak samo definiujemy kapitał obrotowy dziś. Ważną
cechą tego kapitału było według Smitha to, że przynosi on zysk wtedy, kiedy zmienia
właściciela. Kapitał trwały natomiast daje dochody, kiedy jest w posiadaniu jednej osoby.

Według Smitha, kapitał można wykorzystać na cztery sposoby. Po pierwsze i po drugie, do
produkcji surowców i przetwarzaniu ich na towary. Po trzecie, do transportu tych surowców
i towarów, czyli do handlu hurtowego. Po czwarte wreszcie, do podziału tych produktów na
drobne części odpowiadające żądaniu ludzi, którzy je kupują ( chodzi tu o handel detaliczny).

Adam Smith uważał handel za równie wartościowy, jak produkcję. Uważał też, że regulację
rynku najlepiej powierzyć wolnej konkurencji.

Nie jest bez znaczenia, uważa Smith, czy kapitał będzie zaangażowany w kraju, czy za
granicą. Kapitał brytyjski zainwestowany w Wielkiej Brytanii powiększa przyszłe dochody
tych krajów. Sprzeciwia się więc tym samym popieraniu przez rząd handlu zagranicznego
kosztem krajowego.

Z drugiej jednak strony zauważa, że inwestycje zagraniczne i handel zagraniczny pojawiają
się wtedy, kiedy w kraju nie ma już tak dogodnych sposobów użycia kapitału i dóbr. Wielka
Brytania w czasach Smitha wytwarzała więcej zboża, wyrobów wełnianych i żelaznych niż
mogła skonsumować. Nadwyżka musiała więc trafić za granicę w zamian za rzeczy, na które
w kraju był popyt. Tylko dzięki temu wytwórcy nadwyżki mogli odzyskać poniesione
nakłady. Rozwój handlu zagranicznego i inwestycji zagranicznych uważa Smith raczej za
skutek niż przyczynę wysokiego rozwoju zagranicznego.

Do rozwoju gospodarczego w największym stopniu zdaniem Smitha przyczyniają się wolni
ludzie, którzy mogą swobodnie i bezpiecznie używać kapitału. Od łacińskiego słowa liber
(wolny) pochodzi określenie światopoglądu, którego jednym z prekursorów był Smith -
liberalizmu. Państwo, w ujęciu Smitha, nie powinno przeszkadzać ludziom w prowadzeniu
interesów. Podawał też przykłady świadczące o tym, że rządy przeszkadzają nawet wtedy,
kiedy chcą pomagać.

W rozdziale poświęconym krytyce merkantylistów

Smith sprzeciwia się nakładaniu ceł na

towary zagraniczne. Przysparzają one według niego jedynie dodatkowych zysków krajowym
producentom tych wyrobów, dla ogółu są jednak niekorzystne. Co więcej, jeżeli cła lub zakaz
przywozu dotyczy artykułów pierwszej potrzeby, powoduje to wzrost kosztów utrzymania,
dalej wzrost płac. To z kolei zwiększa koszty produkcji i sprawia, że wszystkie towary
produkowane w kraju są droższe.

Co gorsza, nakładanie ceł przez jeden kraj na wyroby innego kraju powoduje, że i ci inni
odpłacą tym samym. Prowadzi to do narastania wzajemnej wrogości i może grozić nawet
wojną. W czasach Smitha głównym rywalem i czasem wrogiem Wielkiej Brytanii była
Francja, toteż największe cła i ograniczenia nałożono właśnie na towary francuskie. Smith
tłumaczy to wzajemną zawiścią obu krajów. Anglicy tak obawiali się tego, że handel mógłby

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

12

wzbogacić Francję, więc woleli sami zrezygnować z korzyści, jakie ten handel przyniósłby
im, niż kupować na przykład francuskie wino

Państwo wg Smith’a

Powinno ono się zajmować obronnością, wymiarem sprawiedliwości, budową i utrzymaniem
infrastruktury oraz edukacją. Przy czym tylko pierwsza z tych dziedzin powinna być
utrzymywana z powszechnych podatków. Armia i flota chronią bowiem cały naród, a więc
i cały naród powinien za nie płacić.

Zdaniem Smitha najlepiej by było, gdyby sądy utrzymywały się z opłat sądowych
i wymierzanych grzywien. W ten sposób koszty utrzymania sądu ponosiliby tylko ci, którzy
z nich korzystają, zwłaszcza jeśli korzystają pod przymusem, jak na przykład przestępcy

Generalnie Smith postulował ograniczenie władzy państwa tak bardzo jak to możliwe. Trzeba
przy tym zauważyć, że w osiemnastowiecznej Anglii rola państwa w gospodarce była
znacznie mniejsza niż obecnie. Nie znaczy to, rzecz jasna, że Anglia miała w pełni liberalny
ustrój gospodarczy. Istniały cechy, cła i przede wszystkim monopolistyczne kompanie
handlowe, posiadające z mocy królewskiego nadania wyłączne prawo handlu w jakimś
rejonie, na przykład Kompania Wschodnioindyjska w Indiach. Takim monopolom
przeciwstawiał się Adam Smith z całą mocą, uważając je nie tylko za szkodliwe, ale
i niemoralne.

Smith położył podstawy pod liberalizm gospodarczy i całą nowoczesną ekonomię. Rzadko się
zdarza, by jedna książka tak przyspieszyła rozwój jakiejś dyscypliny naukowej, jak Badania
nad natur
ą i przyczynami bogactwa narodów przyspieszyły rozwój ekonomii. Koncepcje
w niej zawarte rozwijali później David Ricardo i Jean Baptiste Say.


2)

David Ricardo (1772-1823) – angielski makler

8


41 lat po wydaniu dzieła A.Smitha opublikował swoje „Zasady ekonomii politycznej

i opodatkowania” Z jednej strony David Ricardo uważany jest za kontynuatora A. Smitha.
Z drugiej - za prekursora K. Marksa. Stworzył wykorzystaną przez tego drugiego teorię
wartości opartej na pracy: tzw. laborystyczną teorię wartości: "Wartość towaru, albo ilość
innych towarów, na które mo
że on być wymieniony zależy od relatywnej ilości pracy, która
jest konieczna do jego produkcji i nie jest wi
ększa ani mniejsza od wynagrodzenia za tę
prac
ę".
O wartości

Smith rozróżniał dwa rodzaje wartości - wartość użytkową i wartość wymienną. Ta druga
zależeć miała od tego, ile można było dostać w zamian za dane dobro. Według niego wartość
użytkowa związana jest z ilością pracy koniecznej do wyprodukowania dobra i może różnić
się od wymiennej. Ricardo potwierdził, że, owszem, istnieją takie dobra, których wartość ma
niewiele wspólnego z ilością pracy przy ich wytworzeniu, ale są one nieliczne. Przykładem
mogą być tu wysokogatunkowe wina, które produkowane są z winogron rosnących jedynie

8

Por.

http://www.nbportal.pl/pl/np/zbiory-wiedzy/historia/historia_ekonomii_9?pg=10

; M. Blaug, op.cit. s. 107-

158

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

13

w szczególnych miejscach, unikalne dzieła artystyczne, rzadkie książki, monety itp. Jednak
wartość większości dóbr codziennie obecnych na rynku zależy tylko od zawartej w nich
pracy.

Teza, że źródłem wszelkiej wartości jest praca i tylko praca, została później podjęta
i rozwinięta przez niektórych uczniów Ricarda, zaliczanych do tak zwanych socjalistów
ricardia
ńskich - najbardziej znani to Thomas Hodgskin (1787-1869), William Thompson
(1775-1833), John Grey (1799-1850) i John Francis Bray (1809-1895). Na niej oparł też
swoją analizę kapitalizmu Karol Marks. Przyjęcie tej tezy oznacza, że cała przyroda nie ma
wartości, w tym ziemia, powietrze, minerały, woda. Doprowadziło to Ricarda do przyjęcia
koncepcji renty różnicowej

Zdaniem Ricarda, o płacy decydują minimalne koszty utrzymania. Gdyby płace były wyższe
niż niezbędne minimum, przyrost ludności spowoduje wzrost liczebności siły roboczej i co za
tym idzie większą podaż pracy. Płace spadną więc do poziomu minimalnego. Naturalna cena
pracy zależy więc od cen żywności i innych środków potrzebnych do życia robotnikowi i jego
rodzinie.

Renta różnicowa

Cena zboża zależy, podobnie jak w przypadku innych towarów, od ilości pracy potrzebnej do
jego wyprodukowania na najgorszych gruntach. Dlatego najgorsze grunty nie przynoszą
swoim właścicielom żadnej renty. Na lepszych gruntach przy tej samej ilości pracy uzyskuje
się wyższe plony, wyższe są więc przychody farmera. Warto zauważyć, że Ricardo jest tutaj
niekonsekwentny - skoro jedynym źródłem wartości jest praca, to skąd się bierze różnica
pomiędzy wartością plonów z różnych gruntów przy tej samej ilości pracy? Różnicę tę
Ricardo nazywał rentą różnicową i uważał za niezasłużoną korzyść właściciela ziemi.

Handel zagraniczny – przewaga komparatywna

Współcześnie Ricardo jest pamiętany głównie ze względu na swoją teorię kosztów
komparatywnych w handlu zagranicznym
. Merkantyliści uważali, że wymiana z obcymi
krajami jest korzystna tylko wtedy, kiedy kraj ma dodatni bilans handlowy. Eksport powinien
być większy niż import, gdyż wtedy w kraju przybywa złoto, a złoto to zdaniem
merkantylistów bogactwo. Konieczność posiadania dodatniego bilansu handlowego oznacza,
ż

e jeśli jedna strona wymiany zyskuje, to druga traci, gdyż wszyscy nie mogą mieć nadwyżki.

A. Smith obalił twierdzenia merkantylistów stwierdzając, że handel zagraniczny jest zawsze
korzystny, jeżeli kraj eksportuje dobra, które potrafi produkować absolutnie taniej,
a importuje te, które zagranica potrafi produkować taniej. Handel przynosi więc korzyści, jeśli
obie strony posiadają absolutną przewagę w jakiejś dziedzinie.

Ricardo poszedł jednak dalej i wykazał, że absolutna przewaga wcale nie jest konieczna.
Wystarczy tak zwana przewaga komparatywna (teoria kosztów komparatywnych lub
inaczej teoria komparatywnych korzy
ści (od łac. comparare – porównywać) – uważał,
ż

e porównawcze korzyści przynosi także relatywna wydajność wewnątrz gospodarki danego

kraju. Inaczej mówiąc – na rynku międzynarodowym, inaczej niż wewnętrznym wymieniają
się różne wartości mierzone nakładami pracy i kapitału pomiędzy poszczególnymi krajami.
Użył przy tym słynnego przykładu Anglii i Portugalii handlujących winem i suknem.

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

14

Załóżmy - proponuje Ricardo - że wyprodukowanie pewnej ilości płótna kosztuje w Anglii 100 godzin

pracy rocznie, a wyprodukowanie wina tej samej wartości 120 godzin pracy. Anglii opłaca się wtedy
produkować tylko płótno i kupować za nie wino. Załóżmy dalej, że w Portugalii wyprodukowanie takiej samej
ilości płótna angażuje 90 godzin pracy a takiej samej ilości wina 80 godzin. Portugalii opłaca się wtedy
produkować tylko wino i kupować za nie płótno

.

Warto zauważyć, że w tym przykładzie Portugalia posiada absolutną przewagę nad Anglią - może

produkować taniej i wino, i płótno. Portugalczykom opłaca się jednak importować płótno z Anglii, czyli z kraju,
w którym jego wytworzenie kosztuje 100 godzin pracy do Portugalii, czyli kraju, gdzie jest warte 90 godzin
pracy. Oddając wino, warte 80 godzin pracy, za płótno, które w Portugalii jest warte 90 godzin pracy,
Portugalczycy zyskują równowartość 10 godzin pracy. Podobnie Anglicy, wysyłając do Portugalii płótno, warte
u nich 100 godzin pracy zyskują wino, warte w Anglii 120 godzin pracy. Czyli zyskują 20 godzin pracy.

Wniosek z tego taki, że opłaca się handel między krajami, nawet jeśli jeden z nich może
produkować wszystkie dobra taniej niż drugi. W powyższym przykładzie ważne jest tylko to,
ż

e w Portugalii wino jest tańsze niż płótno, a w Anglii odwrotnie.

Ricardo uważał, że jedynym bodźcem prowadzącym do produkcji jest zysk. Zysk służył
akumulacji, akumulacja umożliwiała wytworzenie kapitału, ten zaś umożliwiał dalsze zyski.
Produkcja służy produkcji, a akumulacja - akumulacji. Wzrost podaży jest więc
jednocze
śnie wzrostem popytu, podaż towaru determinuje zawsze popyt na towar -
niemo
żliwa jest nadwyżka podaży nad popytem. Ricardo doszedł do tych wniosków
podczas długiego sporu z Robertem Malthusem, później sformułował je Jean Babtiste Say,
stąd znane są jako prawo rynków Saya albo Ricardo-Saya.

Autor Zasad miał dwuznaczny stosunek do postępu technicznego. Z jednej strony uważał,
ż

e oddala on moment, kiedy zyski spadną do zera. Z drugiej, twierdził, że wprowadzanie

maszyn prowadzi do bezrobocia, które z kolei powoduje obniżkę płac. Poparł nawet w swoim
głównym dziele poglądy luddystów (luddyści - ruch robotników angielskich w pierwszej
połowie XIX wieku, niszczących maszyny fabryczne, aby powstrzymać uprzemysłowienie
i produkcję masową, w czym widzieli przyczyny ubożenia wytwórców, niskich płac za pracę
najemną oraz bezrobocie). Z trzeciej strony, sprzeciwiał się mechanizacji produkcji za
pomocą ustaw - wskazywał, że miałoby to jeszcze gorsze skutki.

3) Thomas Robert Malthus (1766-1834)

9

Dwa podstawowe jego dzieła to: „Rozprawa o prawie ludności i jego oddziaływaniu na
przyszły post
ęp społeczeństwa”(1798) i „Zasady ekonomii politycznej z przeglądem
mo
żliwości praktycznego zastosowania"(1820).

Głównym zagadnieniem ekonomiki jest dla niego dochód społeczny, w skład którego

wchodzą jedynie materialne środki zaspokajania potrzeb.
Chyba najbardziej znaną ideą Malthusa była stworzona przez niego teoria ludności, w której
ujął związek pomiędzy ilością ludności a ilością środków pożywienia. Prawo składało się
z dwóch twierdzeń:

1. Pierwsze dotyczyło charakteru przyrostu ludności –wg niego ilość ludności

podwaja się co 25 lat. Choć Malthus nie nadał temu twierdzeniu charakteru bezwzględnego.
Nie oznacza to, że ludność musi się w takim tempie rozwijać, ale przyrost demograficzny
wykazuje taką tendencję.

9

Por.

http://www.nbportal.pl/pl/np/zbiory-wiedzy/historia/historia_ekonomii_10?pg=10

; M. Blaug, op.cit. s. 87-

103

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

15

2. Według drugiego twierdzenia - ilość środków pożywienia zwiększa się co ćwierć

wieku o taką samą ilość. Na tej podstawie można utworzyć dwa szeregi rozwojowe. Pierwszy
ukazujący wzrost ludności: 1,2,4,8,16,32 itd. Drugi wzrost środków pożywienia: 1,2,3,4,5,6
itd.

Porównując te szeregi okazuje się, że po 75 latach liczba ludności przewyższy liczbę

ś

rodków pożywienia ( 4>3). To prawo ludności Malthusa pokazuje, że wzrost ludności jest

szybszy od wzrostu ilości środków pożywienia.

Twierdził, że nie może istnieć idealny ustrój społeczny, w którym panowałby

powszechny dobrobyt (choćby rozumiany jako zapewnienie wszystkim ludziom pożywienia),
ponieważ zawsze istnieje groźba przeludnienia i środków na zaspokojenie podstawowych
potrzeb ludzi nie wystarczy. Sposobem na swoistą samoregulację ilości ludności były na
przestrzeni czasów chociażby katastrofy naturalne, wojny czy epidemie. Jednak wraz
z rozwojem cywilizacyjnym społeczeństwa, ludzie coraz skuteczniej mogli bronić się
przeciwko tego typu zagrożeniom. Prawo Malthusa wpłynęło także na kierunek rozwoju
ekonomii klasycznej, szczególnie na problem dystrybucji i zagadnienia płacy. Stało się
podstawą teorii płac oraz teorii renty gruntowej zaproponowanej przez Ricarda.
Demograficzna teoria Malthusa posłużyła w ekonomii klasycznej do wyjaśnienia różnic
w dochodach. Z drugiej strony, była założeniem usprawiedliwiającym nędzę panującą wśród
warstw pracowniczych, wytwarzając przekonanie, że bieda jest nieuniknioną koniecznością,
a przeciwdziałanie jej jest bezcelowe i bezskuteczne. Egalitaryzm nie leży w interesie całego
społeczeństwa, bowiem równy podział dochodu narodowego eliminuje hamulce tempa
rozmnażania się i doprowadzi do sytuacji, kiedy potomstwo nie będzie miało możliwości
egzystencji. Ta teza była oprotestowana przez humanistów, ale i ekonomiści sprzeciwiali się
traktowaniu przez Malthusa ilości ludności oraz ilości wytwarzanej przez nich pracy jedynie
jako wielkość gospodarczą.

Malthus idzie jednak w swych rozważaniach dalej. Odrzuca wszystkie programy

pomocy dla ubogich w Anglii. Jego poglądy leżały u podstaw wprowadzonego w 1834 roku
prawa znoszącego zapomogę dla ubogich i wprowadzającego jednocześnie przymus
zatrudnienia w tzw. domach pracy. Nędza dla Malthusa jest naturalna, jest losem ludzkości.
Los robotników nie może być poprawiony, ponieważ jest ich za wielu. Być może dlatego
dziewiętnastowieczna ekonomia klasyczna była obojętna na problemy polityki społecznej.

Malthus był przeciwnikiem systemu przemysłowo-handlowego, którego najbardziej

płomiennym orędownikiem był Ricardo. Malthus krytykował rolę Anglii jako fabryki świata.
Jego poglądy wyrażone w pracy Zasady ekonomii politycznej w odniesieniu do teorii
wartości więcej traktowały o znaczeniu użyteczności popytu i podaży niż o kosztach
społecznych. W ogóle teoria efektywnego popytu to główny temat rozważań w pierwszej
połowie XIX wieku. Chodziło o analizę akumulacji lub wydatkowania i zasad tworzenia
efektywnego popytu. Według klasycznego podejścia przedstawionego przez A. Smitha,
jedynym czynnikiem rozwoju gospodarczego jest akumulacja. Ponadto efektywny popyt jest
pochodną inwestycji (akumulacji), a jedynie oszczędzanie jest zarazem wydatkowaniem lub -
jak to ujął Say - produkcja jest tożsama z konsumpcją

Malthus w tej dyspucie zasłynął jako najsłynniejszy przedstawiciel tezy o decydującej

roli wydatkowania efektywnego popytu. Kładzie nacisk na to, że powiększanie produkcji ma
wtedy sens, gdy znajduje się na nią efektywny popyt konsumpcyjny. Rozumie jednak, że jeśli
w gospodarce wystąpi niedobór produkcyjnych konsumentów, to może to doprowadzić do

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

16

długookresowej stagnacji. Łączy się to nierozerwalnie z określeniem ceny produktu. Malthus
stoi na stanowisku, że wartość ceny, którą można ustalić za dany produkt wynika z ilości
pracy, którą trzeba włożyć w wytworzenie dobra, czyli z wartości tego dobra, jaką można za
nie uzyskać. Robotnicy otrzymują więc mniej niż wynosi wartość wytworzonego przez nich
produktu, zaś przedsiębiorcy akumulują dobra rezygnując z konsumpcji, co w rezultacie
powoduje spadek efektywnego popytu. W przypadku jego braku pojawia się zjawisko
nadprodukcji z racji braku rynku zbytu. Jeżeli mimo to konsumpcja nie nadąża za produkcją,
państwo powinno być zobligowane do aktywniejszej roli m.in. poprzez organizowanie robót
publicznych czy popieranie budownictwa mieszkaniowego lub rozwoju infrastruktury,
co przyczyni się do wzrostu zatrudnienia, wzrostu dochodów ludzi a przez to rozrusza popyt,
wzmoże konsumpcję i zapobiegnie bezrobociu.

Jednak generalnie Malthus prezentował poglądy wspólne teoriom opartym na

ekonomii klasycznej. Tak choćby było w przypadku teorii płac. De facto Malthus popiera
koncepcję D.Ricardo, twierdząc, że realne płace równają się kosztom utrzymania. Jednak te
ostatnie rozważa w ujęciu kosztów społecznych, czyli kosztów, które ponosimy aby zapewnić
sobie sfinansowanie własnych przyzwyczajeń. Koszty te mogą się zmieniać, a wraz z nimi
podążają płace. Wartość pracy jest w takim ujęciu nie do przecenienia, ponieważ wzrost
kosztów utrzymania tożsamy jest z podniesieniem standardu życiowego, stwarzając coraz
większy dobrobyt.

Malthus miał także istotny wkład w rozwój spojrzenia na zagadnienie renty gruntowej.

Według niego dochód z ziemi ma źródło w:

- urodzajności, czyli zdolności do wyżywienia coraz większej ilości ludzi; - rzadkości
występowania ziemi żyznej i zdatnej do uprawy; - ponadto ziemia sama stwarza popyt na
swoje wytwory, ponieważ ludność zwiększa się co najwyżej o tyle, ile ziemia może wyżywić;

Renta gruntowa jest więc następstwem, czy też premią za urodzajność, ograniczoność
i monopol właścicieli ziemi. Malthus postawił teorię renty absolutnej, jako różnicy między
ceną produktu a kosztami jego produkcji. Renta powiększa się, jeśli ta różnica zwiększa się.
Możliwe jest to w dwóch przypadkach: jeśli produkcja zwiększa się przy niezmienionych
kosztach, lub przy stałej produkcji koszty spadają. Malthus ponadto stwierdził istnienie renty
żniczkowej jako różnicy między normalną stopą dochodów na ziemiach zwykłych,
a wy
ższą stopą na ziemiach bardziej urodzajnych.

4) Jean Babtiste Say (1767-1832)

10

Tło historyczne: Rewolucja Francuska (1789) zniszczyła feudalizm i monarchię

absolutną, a jednocześnie stworzyła podstawy kapitalizmu we Francji. Po obaleniu dyktatury
Robespierre'a stany średnie (kupcy, rzemieślnicy i rodząca się burżuazja) powoli sięgają po
władzę, wzmacniają się jako klasa na polu działalności gospodarczej. Tymczasem gospodarka
uwalnia się od interwencji państwa, przemysł i handel uzyskują wolność, kapitalizm rozwija
skrzydła. Klasy posiadające, bojąc się powrotu feudalizmu i dynastii Bourbonów, szukają
silnej władzy, pewnego porządku i zabezpieczenia dla swoich fortun, a także ochrony dóbr
narodowych, które przeszły w ręce mieszczan i chłopów. Tę władzę widzą w opartym na
zwycięskiej armii Napoleonie Bonaparte.

10

Por. M. Blaug, op.cit. s. 164-179

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

17

Traktat o ekonomii politycznej” (1803) - Say w Traktacie podziwia Smitha, popularyzuje go
wykładając na uczelniach we Francji, choć jednocześnie tworzy własny system poglądów
w dużym stopniu odmienny od teorii Smitha. Say staje się krytyczny wobec nich, choć
uważa, że system, który sam tworzy czerpie swe źródła w naukach szkockiego ekonomisty.
Dla dalszego rozwoju ekonomii ma to duże znaczenie.

Say, zdaniem współczesnych ekonomistów, rozrywaja jedność analizy ówczesnych
stosunków ekonomicznych, tak silnie występującą u Smitha. Francuski uczony głównie
atakuje klasyczną teorię wartości, upatrującą tylko w pracy twórczynię wszelkich wartości.

J.Say jest jednak krytykiem konstruktywnym. W swoich dziełach rozszerza pojęcie produkcji
i pracy produkcyjnej. Ekonomię dzieli na trzy działy: produkcję oraz wymianę, podział
i konsumpcję (teoria czynników produkcji). Twierdzi też, że wszystkie dziedziny, w których
ma zastosowanie kapitał, mają charakter produkcyjny. Posiada wartość i ma produkcyjny
charakter zarówno rolnictwo, przemysł jak i handel.

Za każdy z czynników produkcji Say przewidywał wynagrodzenie (zysk), w postaci renty,
procentu czy płacy (początki teorii podziału). Produkować oznacza tworzyć użyteczności,
zwiększać możliwości zaspokajania ludzkich potrzeb. Wszelka praca, która współdziała
w powstawaniu użyteczności rzeczy jest pracą produkcyjną. Nie ma dla niego potrzebnych
i niepotrzebnych posiadaczy kapitału. Say’owi chodzi o zrównanie wszelkiej działalności
ludzkiej ze świadczeniem usług, przy jednoczesnym uznaniu, że wszystkie usługi tworzą
produkty materialne lub niematerialne. Tym poglądem Say staje po stronie zwolenników
teorii harmonii w gospodarce. Z tego powodu jego poglądy będą później atakowane przez
socjalistów i komunistów, a z teorią harmonii, jak i z wieloma innymi poglądami Saya
zawartymi w Traktacie będzie w XIX wieku polemizował m.in. K. Marks.

Choć autor Traktatu zrównuje wszystkich właścicieli kapitału, preferuje jednak przemysł jako
dziedzinę produkcji, w której można zrobić największy użytek z kapitału, która jest dla niego
ź

ródłem dobrobytu ludzkiego, najważniejszą dziedzina gospodarstwa społecznego.

Szczególnie docenia drobny przemysł wytwórczy (manufakturowy), do którego należy
wprowadzić maszyny, gdyż obniżając koszty robocizny, ułatwi się wzrost produkcji,
z korzyścią dla społeczeństwa. Say’a możemy nazwać rzecznikiem rozwoju przemysłu.
Postuluje ciągłe jego unowocześnianie, w swoim Traktacie analizuje wszelkie utrudnienia dla
produkcji i handlu. Uważa, że ekspansja gospodarcza zwalczy zbytek, konsumpcję na pokaz,
która istnieje kosztem ludzi.

Francuski ekonomista wprowadza pojęcie konsumpcji indywidualnej - konsumpcji
dokonywanej dla zaspokojenia potrzeb poszczególnych osób i ich rodzin, i konsumpcji
publicznej
- czyli zaspokajającej potrzeby zbiorowości. Konsumpcja, jego zdaniem, zużywa
społeczne bogactwo na dwa sposoby: całkowicie (konsumpcja reprodukcyjna, która zużywa
jedną wartość aby ją zastąpić inną) lub częściowo (konsumpcja nieprodukcyjna, która
niszczy wartość skonsumowaną i niczym jej nie zastępuje).

Konsumpcję nieproduktywną dzieli na:

1. Konsumpcje, które zaspokajają rzeczywiste potrzeby (np. ubranie)

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

18

2. Konsumpcje raczej powolne, aniżeli szybkie oraz takie, które wybierają produkty
najwy
ższej jakości (domy i meble - długo służą i często są używane, materiały dobrej jakości -
choć są drogie, służą dużo dłużej),

3. Konsumpcje wspólne (dziś powiedzielibyśmy: zakłady zbiorowego żywienia - stołówki
w fabrykach, kantyny w koszarach - jadłodajnie we wspólnych zrzeszeniach - które pozwalają
oszczędzić na kosztach wytworzenia wspólnego dobra konsumpcyjnego),

4. Konsumpcje w zgodzie z zasadami moralnymi i zdrowym rozsądkiem. W tym wypadku Say
krytykuje wszystkich nadmiernie bogatych (od czasów starożytnego Rzymu począwszy),
którzy z nadmiaru bogactwa wpadają w przepych i marnotrawią dobra, podczas gdy inni
głodują. Ci pierwsi, ostrzega Say, zazwyczaj źle kończą.

Say zwraca uwagę na warunki produkcji. Stwierdza, że lepiej się pracuje, dba

o produkcję we własnym przedsiębiorstwie niż w spółce akcyjnej. W drugiej formie ma się
mniejszy wpływ na decyzje, pracuje się z gorszym efektem. Say sprzeciwia się wszelkim
formom ingerencji w działalność gospodarczą. Wiara w swobodę działania, w wolny handel
i nieograniczony rozwój gospodarczy czyni z Saya przedstawiciela liberalizmu
ekonomicznego.

Jako doświadczony przedsiębiorca wyodrębnia on specjalną grupę ludzi -

przedsiębiorców, którzy najpełniej będą rozwój przemysłu realizować. Po raz pierwszy do
ekonomii pojęcie przedsiębiorcy wprowadził w XVIII w. R. Cantillon

11

, jednak to Say

dokładnie definiuje przedsiębiorcę, docenia najbardziej jego rolę i wyznacza mu znaczące
miejsce w procesie gospodarczym. Przedsiębiorca u Saya inicjuje i realizuje produkcję, to on
ma największy wpływ na wytwarzanie bogactw, a nie właściciel ziemski (jak uważali
fizjokraci) lub robotnik (jak twierdził Smith), odgrywający rolę raczej bierną. Jest
pośrednikiem, który zakupuje usługi produkcyjne potrzebne do wytwarzania produktów.
W ten sposób ustala się popyt na te usługi produkcyjne, stanowiący jedną podstawę ich oceny
Z drugiej strony czynniki produkcji, czyli ludzie, kapitały ziemia, tworzą podaż tych usług,
tworząc druga podstawę ich wartości. W ten sposób prawo popytu i podaży reguluje cenę
usług produkcyjnych i produktów.

Jean Baptiste zupełnie inaczej niż Smith ujmuje kwestię oszczędzania. Smith mówi

o cnocie oszczędzania, o wysiłku czynionym dla oszczędzania z dochodów. Say natomiast
podkreślając produkcję, twierdzi, że w okresach pomyślności (zwiększonej produkcji, a przez
to zwiększonych dochodów i zysków), zwiększają się jednocześnie i wydatki konsumpcyjne
i oszczędzanie. Oszczędności wychwalane przez Smitha, są dla Saya wynikiem "wad
organizacji politycznej". Są to oszczędności wymuszone na najliczniejszej klasie pracującej,
która nie otrzymuje wynagrodzenia proporcjonalnie do własnego udziału w produkcji.
Z drugiej strony Say rozumuje, że oszczędzanie (przez właścicieli kapitału, przedsiębiorców)
pozwala powiększyć kapitał, czyli stwarza równocześnie inwestycje.

Najsłynniejszą z teorii Jean Baptiste Saya jest jego "prawo rynków". Teoria ta

odegrała bardzo poważną rolę w historii myśli ekonomicznej, zarówno ekonomiści klasyczni,
keynesiści, moneteraści, jak i socjaliści (nie mówiąc już o marksistach i komunistach) nie
pozostawili jej bez komentarza. Przez jednych była chwalona i poprawiana, przez innych

11

Przedsiębiorca - jako osoba ponosząca ryzyko związane z niepewnością i osoba podejmująca decyzje; przedsiębiorca jako arbiter

i osoba dokonująca wyboru alternatywnych zastosowań różnych zasobów.

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

19

ostro krytykowana, ale byli i tacy, którzy na jej podstawie rozwinęli własne teorie
ekonomiczne.

Według tego prawa "produkcja sama wytwarza na siebie popyt". Innymi słowy,

ludzie wytwarzają wyroby i oferują usługi, aby po ich sprzedaniu kupić rzeczy, których
pragną. Lub: produkty wymieniają się na produkty, każdy nabywca jest zarazem sprzedawcą i
na odwrót. Wymiana zostaje tu znaturalizowana, pieniądz spełnia jedynie funkcję pośrednika
wymiany, nie ma samodzielnej roli. Z chwilą zakończenia wymiany okazuje się, że
produktem zapłacono za produkt. Jeśli ludzie przestaną kupować określone wyroby, wówczas
ich producenci przestawią się na wytwarzanie towarów, na które popyt istnieje. Jeśli
wytwarzane są tylko te wyroby i oferowane usługi, na które jest popyt, to dochód otrzymany
z ich sprzedaży, przedsiębiorcy i pracownicy przeznaczają z kolei na zakup potrzebnych im
dóbr i usług. Wynika z tego, że podaż (ilość towarów i usług zaoferowanych do sprzedaży po
danej cenie) sama na siebie wytwarza popyt (ilość towarów i usług, które konsumenci chcą i
są w stanie kupić po danej cenie). Oznacza to, dowodzi Say, że nie może istnieć takie
zjawisko, jak nadprodukcja. Zjawiska jak nadprodukcja czy bezrobocie mogą występować
tylko w krótkim okresie, jako przejściowe zakłócenia, którym wolność ekonomiczna
b
ędzie się skutecznie przeciwstawiać.

"Dopóki nikt nie wtrąca się do systemu, zawsze będzie on doskonale dopasowywał się,
samoregulował, gdy
ż każdy akt produkcji zawsze wytwarza efektywny popyt niezbędny do
nabycia produktu"
. W długim okresie zakłócenia w postaci nadprodukcji, niezrealizowania
części wytworzonej wartości nie nastąpią nigdy. Nie ma więc zagrożenia kryzysem.
Ewentualne zakłócenia rynku nie będą spowodowane nadprodukcją, a tylko niedostateczną
produkcją innych gałęzi produkcji, mogą być skutkiem tarć (frykcyj) w procesie
gospodarczym.

***

Już w latach trzydziestych XIX w. wystąpiły objawy wyczerpywania się dynamizmu

szkoły klasycznej. Można mówić o kilku powodach takiego stanu rzeczy.

Po pierwsze, to coraz wyraźniejsza niezgodność między doktryną ricardiańską a praktyką

gospodarki angielskiej (statystyka odnotowywała jednoczesny wzrost liczby ludności i
realnego dochodu oraz produkcji środków utrzymania, co podważało koncepcje Ricarda na
temat renty i prawo ludności Malthusa. Postęp techniczny zakwestionował ogólne prawo
zmniejszających się korzyści i stopy zysku).

Druga przyczyna – to profesjonalizacja nauki ekonomicznej. Pojawiali się liczni krytycy

dotychczasowych koncepcji oraz liczne nowe teorie. Wśród przyczyn istotną rolę zaczyna
odgrywać wpływ pisarzy socjalistycznych i humanistów, wskazujących na konieczność
badania zjawisk gospodarczych w szerokich ramach ustroju społecznego. Panuje przekonanie,
ż

e twórczość J.S. Mill’a zamyka dzieje szkoły klasycznej.

5)

John Stuart Mill (1806-1873)

12

W dziedzinie ekonomii jego inspiracją były oczywiście poglądy mistrzów i dyskusja nad

reformami społeczno-ekonomicznymi oraz istotą polityki liberalnej. Dla niego państwo
powinno gwarantować wolność jednostki (myśli, sumienia, dyskusji, kształtowania własnego
modelu życia), a zasada: laissez faire, laissez passer! nie jest prawem przyrody, ale żywą
regułą, stosowaną zgodnie z doświadczeniem.

12

Por.

http://www.nbportal.pl/pl/np/zbiory-wiedzy/historia/historia_ekonomii_13?pg=10

; M. Blaug, op.cit.

s.194-235

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

20

Swoje wczesne poglądy ekonomiczne Mill zaprezentował w zbiorze „Szkice o pewnych nie
rozwi
ązanych kwestiach ekonomii politycznej” (1844), a potem w 1848 r. w „Zasadach
ekonomii politycznej z niektórymi zastosowaniami do filozofii społecznej”
- który stał się
cenionym wykładem ekonomii klasycznej.

Ekonomię uważał Mill jedynie za jedną z wielu nauk o człowieku. Nie można więc

rozpatrywać jego poglądów na gospodarkę nie znając poglądów na filozofię, zwłaszcza etykę.
Wyłożył je w rozprawie Utylitaryzm. Celem ludzkiego życia, twierdzi w niej Mill, jest
szczęście. Szczęście zaś polega na przyjemności i unikaniu cierpienia. To, co sprawia
przyjemność i pozwala uniknąć cierpienia jest użyteczne. Człowiek kierujący się etyką
utylitarystyczną powinien postępować tak, aby efekty jego czynów były użyteczne, to jest
przyczyniały się do jego szczęścia, ale i innych ludzi.

John Stuart Mill definiuje ekonomię jako "naukę/nie sztukę!/ badającą prawa takich zjawisk
społecznych, które powstaj
ą z połączonych działań ludzi, podejmowanych w celu
produkowania bogactwa, o ile zjawiska te nie s
ą modyfikowane przez pogoń za jakimś innym
przedmiotem".

Według niego ekonomia jest nauką abstrakcyjną, zakłada arbitralną definicję człowieka, tzw.
homo oeconomicus (jednostka gospodarująca - pojęcie użyte po raz pierwszy przez
Milla),
w której każda istota ludzka stara się uzyskać jak największą ilość rzeczy koniecznych
do życia, wygód i luksusu, tak małą ilością pracy, trudu i wyrzeczeń, jak tylko pozwala na to
dany stan wiedzy. Zgodnie z tym założeniem, jeżeli robotnik może osiągnąć wyższą płace,
kapitalista większy zysk, a właściciel ziemi większą rentę, będą razem współdziałali, tak aby
to osiągnąć.

Jako filozof nauki Mill sporo uwagi poświęca nie tylko samym zasadom działania
gospodarki, co jest przedmiotem działania ekonomii, ale przede wszystkim metodologii
ekonomii, czyli sposobom badania prawidłowości gospodarczych. Uważa, że tak jak
w innych naukach "moralnych" (politologia, socjologia, etyka, ekonomia itp.) powinno się
stosować przede wszystkim metodę a prori, polegającą na abstrakcyjnej spekulacji.
Ekonomista przyjmuje pewne założenia, a następnie z tych założeń dedukuje wnioski.

Niemniej Mill docenia też konieczność weryfikacji teorii przez porównywanie nowych
faktów do sformułowanej już teorii. Przy tym przestrzega uczonych ekonomistów, by nie
popadali w doktrynerstwo.

Prawa produkcji są według Milla prawami natury, podobnie jak prawo ciążenia. Nie mogą
więc być zmieniane z woli człowieka lub przez instytucje. Natomiast prawa podziału nie są
ustalone, są wynikiem rozwiązań społecznych i instytucjonalnych.

Mill sprzeciwiał się jednak opodatkowaniu progresywnemu ze względu na jego
antybodźcowy charakter. Jednocześnie opowiadał się za wysokimi podatkami od spadków.

Eklektyzm Milla w dziedzinie teorii ekonomii przerzucił się na jego poglądy dotyczące
polityki gospodarczej i socjalnej. Jego pisma wykazują tak dużą domieszkę poglądów, że nie
trudno go przypisać do jakiejś jednej doktryny. Był po trosze zwolennikiem leseferyzmu,
interwencjonizmu, a nawet socjalizmu.

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

21

Mill jest postrzegany jako kontynuator Smitha i Ricardo, a zwłaszcza tego drugiego.

Różni go jednak od nich przyjęta przez niego teoria wartości. Inaczej niż Smith i Ricardo,
Mill nie opierał teorii wartości na pracy, ale na kosztach produkcji. Odrzucił poszukiwanie
wartości bezwzględnej, opartej na jakimś pojedynczym czynniku, takim, jakim była praca lub
odpowiednia ilość zboża u Smitha. Uważał, że celem teorii wartości jest wyjaśnienie
sposobów kształtowania się relacji cen. Pisał: „Wartość jest pojęciem względnym. Wartość
rzeczy oznacza ilo
ść innej rzeczy w ogólności, na którą ta pierwsza rzecz jest wymieniana”.
Analizując kształtowanie się wartości rynkowej, wskazywał na rolę popytu i podaży, które
nadają rzeczy wartość chwilową poprzez wahania wokół wartości naturalnej. Wartość
naturalna wynika zaś z rzadkości dobra i kosztu jej wytworzenia (czyli przede wszystkim
płace robocze i zyski kapitału).

Mill rozwinął i doprecyzował teorię handlu zagranicznego Ricarda, opartą na

korzyściach komparatywnych. Bronił prawa rynków [Say’a] przed krytyką m.in. Malthusa.
Mill wykazał, że w gospodarce naturalnej, opartej na wymianie barterowej, nie może być
nadprodukcji, albowiem decyzja o dostarczeniu towarów na rynek przyjmuje z góry istnienie
popytu na towary. Nie zmienia tego wprowadzenie pieniądza jako środka wymiany. Nadmiar
podaży może wystąpić natomiast wtedy, kiedy pieniądz funkcjonuje jako środek do
przechowywania wartości. Nadmierna ekspansja kredytowa może doprowadzić do tego,
ż

e pod wpływem oczekiwań producentów i konsumentów powstanie nadwyżka popytu

i podaży.

W Zasadach ekonomii politycznej wyróżnia Mill dwa rodzaje kapitału. Pierwszy z nich to
tzw. the co-operative capital, zwiększający możliwości produkcyjne Człowieka. Przykładem
są tutaj silniki parowe, maszyny i narzędzia. Drugi rodzaj kapitału nazywa kapitałem
renumeratywnym
, służy on do wymiany za pracę. Zalicza się do niego wszystko, czego
robotnik potrzebuje do życia, czyli żywność, ubrania, herbatę i tak dalej, tworzące razem
narodowy fundusz płac.

Za pomocą kapitału renumeratywnego kapitaliści opłacają pracę robotników, przy czym
mniej istotne jest to, czy dzieje się to za pośrednictwem pieniądza, czy na zasadach
barterowych. Na rynku znajdują się więc dwa "towary" - praca i kapitał renumeratywny.
W zależności od ilości jednego i drugiego kształtują się płace.

"Płace zależą więc od popytu i podaży pracy, lub - jak to się często określa - od proporcji
Populacji i Kapitału". Przy czym Populacją są w tym wypadku tylko klasy pracujące,
a Kapitał oznacza kapitał przeznaczony na zakup pracy.

Mill dochodzi do wniosku, że pojawienie się maszyn zmniejsza dochody robotników. Jeżeli
kapitał enumeratywny, czyli żywność, ubrania i inne środki konieczne do życia są zamieniane
na kapitał kooperatywny, czyli maszyny - zmniejsza się ilość tego pierwszego, czyli fundusz
płac. Przy tej samej populacji płace muszą więc spaść. Dodatkowo, maszyny mogą
zastępować częściowo pracę ludzką, co powoduje, że jeszcze bardziej spada na nią popyt.

Dodatkowo należy podkreślić, że wprowadził podział do ekonomii na „statykę” i
„dynamikę”. Statyka – pokazuje zjawiska gospodarcze w ich jednoczesnym współistnieniu;
dynamika – dodaje do tego teorię ruchu, ujawniając istotę, prawa i tendencje zachodzących
zmian.

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

22

Marginalizm i przejście do ekonomii neoklasycznej

Łacińskie „marginalism” – to kraniec. Istotę marginalizmu przybliża znajomość nauki

o funkcjach i rachunku różniczkowym, w którym bada się przebieg funkcji ciągłych i określa
się ich punkty ekstremalne – maksima i minima. Adaptacja rachunku różniczkowego do
analizy wielkości gospodarczych (np. kosztów, utargów, zysków) zapoczątkowała rozwój
badań szeroko korzystających z metod matematycznych. Niekiedy mówi się nawet
o „rewolucji marginalnej” – początek lata 70-te XIX w.

Dyskusja nad istotą zwrotu w analizie ekonomicznej rozpoczęła się wraz ze wzrostem

możliwości wymiany informacji naukowej (profesjonalizacja nauki-wymiana informacji). To
może tłumaczyć, że prawie jednocześnie powstały trzy szkoły myśli ekonomicznej w trzech
różnych ośrodkach (koncepcje szkoły: austriackiej, lozańskiej i anglo-amerykańskiej)

13

stosujące niemal jedno podejście metodologiczne i lansujące teorię użyteczności krańcowej.

1)

Szkoła austriacka


Mistrzem tej szkoły był Carl Menger (1840-1921), który w 1871 roku opublikował swoje
dzieło: „Zasady nauki ekonomicznej”.

Punktem wyjścia jego fundamentalnych tez jest prosta teoria potrzeb (potrzeby to dla

niego „podstawy podstaw”). Potrzeby wywodzą się z pierwotnych popędów, następnie
jednostkowe przekształcają się w potrzeby różnych wspólnot, aby ostatecznie stać się
ogólnospołecznymi.

Następną tezą jest teoria dóbr. Menger rozpatruje prosty stosunek : człowiek-rzecz.

Odwołuje się też do kategorii użyteczności. Zbiór dóbr dzieli się na bezpośrednio dostępne
w nieograniczonych ilościach i na dobra gospodarcze , które cechuje rzadkość, ograniczona
ilość. Stosuje też kryterium podziału dóbr wg kryterium „odległości” na: dobra pierwszego
rzędu (dobra gospodarcze, które możemy wykorzystywać bezpośrednio do zaspokajania
potrzeb np. potrawy) i dobra drugie i dalszych rzędów (te, bez których nie można pozyskać
dóbr pierwszego rzędu – charakter środków produkcji). Potrzeby ludzkie dają się określić
tylko w granicach popytu efektywnego (opartego na realnej kontroli podmiotu
gospodarującego nad dobrami gospodarczymi). Władanie dobrami dalszych rzędów – określa
ogólne granice dostępności dóbr w gospodarce.

Podstawowa część jego systemu to subiektywna teoria wartości.

Zanim ekonomista

austriacki, Carl Menger, stworzył tą teorię wartości, przez wiele lat dominowało wśród
ekonomistów błędne przekonanie, sformułowane przez K. Marksa, że wartość danego towaru
czy usługi jest sprawą obiektywną i wiążę się z ilością pracy włożoną w jego (jej)
wytworzenie. Nawet dzisiaj osoby często przyznają odruchowo, że wartość produktu
rzeczywiście zależy od kosztu jego wytworzenia.

Pierwsze poważne wątpliwości w kwestii tworzenia wartości pojawiły się w związku

z pytaniem: dlaczego woda, która „obiektywnie” jest znacznie od diamentu wartościowsza, de
facto
jest od tego ostatniego znacznie tańsza? Albo, dlaczego ta sama woda, w warunkach
ekstremalnych (na przykład dla osoby spragnionej, na pustyni) może być droższa od tegoż
diamentu? Odpowiedzi na te pytania udzielił właśnie Menger. Zauważył on m.in. że wartość
produktu (usługi) jest subiektywna i zależy od indywidualnej oceny stron wymiany. Nie
można więc powiedzieć, że cała woda jest z natury swojej (obiektywnie) tańsza od diamentu,
ale że w pewnych subiektywnych (marginalnych) okolicznościach może tak właśnie być.

13

Stosując kryterium – metody badawczej: szkoła psychologiczna, matematyczna i neoklasyczna.

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

23

Wniosek:
wartość tego samego produktu czy usługi może byćżna, gdyż jest absolutnie subiektywna.

A zatem użyteczność i rzadkość są tylko przesłankami ogólnymi – o wartości decyduje
subiektywny punkt widzenia jednostki gospodarującej.
Zdaniem Mengera przy mierzeniu tak rozumianej wartości należy uwzględnić dwa momenty:
subiektywny (pozwala wydzielić klasy potrzeb w zależności od ważności) i obiektywny
(określa granice dostępnych zasobów dóbr ekonomicznych). Oba powinny być uwzględniane
w rachunku podmiotu gospodarującego, który pragnie maksymalizować swoje zadowolenie w
warunkach ograniczeń – ten tok rozumowania można prześledzić na tzw. „trójkącie
Mengera”.

Przykład:

Jeśli jednostka ma na zaspokojenie potrzeb 3 zł, a nakład na jedną porcję wynosi 1 zł, to możemy

dowieść, że maksymalizację zadowolenia daje kombinacja zakupu 2 porcji dobra I klasy i 1 porcji II klasy.

Klasa potrzeb

I

II

III

IV

V

VI

VII

VIII

IX

X

Wskaźnik

(ranga)

10
9
8
7
6
5
4
3
2
1
0

9
8
7
6
5
4
3
2
1
0

8
7
6
5
4
3
2
1
0

7
6
5
4
3
2
1
0

6
5
4
3
2
1
0

5
4
3
2
1
0

4
3
2
1
0

3
2
1
0

2
1
0

1
0

Na tej podstawie kreśli oryginalną teorię komutacji (łac. computare – przypisywać): wartość
dóbr dalszego rzędu (środków produkcji) jest następstwem przeniesienia na te dobra
subiektywnych wartości dóbr pierwszego rzędu.
Do następców Mengera zalicza się: Friedricha Wiesera oraz Eugen von Böhm-Bawerk’a.

Friedrich Wieser
(1851-1926) – opracował prawo użyteczności krańcowej. Według niego
w warunkach ograniczoności dostępnych zasobów trzeba przerwać proces zaspokojenia
potrzeb nie w punkcie pełnego nasycenia, ale po użyciu ostatniego (krańcowego) dostępnego
dobra i uzyskaniu ostatniej porcji użyteczności – użyteczności krańcowej.
Eugen von Böhm-Bawerk (1851-1914) – w historii myśli ekonomicznej zapisał się dzięki
teorii procentu. Tłumaczy ją tak: są tylko dwa czynniki produkcji – ziemia i kapitał. Kapitał
jest czynnikiem pochodnym, który tylko wiąże czynniki elementarne i umożliwia realizację
procesów produkcji (wydłużonych w czasie). Czynnik czasu ułatwia zrozumienie istoty zysku
z kapitału i natury procentu. Procent – czyli wszelki dochód stanowiący wynagrodzenie
kapitału. W procesie produkcji uzyskuje się tzw. procent pierwotny (który dzieli się na
procent surowy – jako wynagrodzenie za ryzyko, poniesione koszty i amortyzację; oraz
procent czysty – wynagrodzenie z tytułu praw własności; procent czysty jest podstawą tzw.
pozytywnej teorii procentu – „ludzie wyżej cenią dobra teraźniejsze niż przyszłe”), natomiast
pożyczka daje procent pochodny.

2)

Szkoła lozańska

Mistrzem szkoły jest Leon Walras (1834-1910). W latach 1874-1877 ukazało się jego

dzieło główne: „Elementy czystej teorii politycznej”, w której zaprezentował zręby słynnej
teorii równowagi ogólnej.
Dla Walrasa punktem badań jest gospodarstwo społeczne – zbiór rzeczy materialnych
i niematerialnych, które się rzadkie, użyteczne i dostępne w ograniczonych ilościach.
Ekonomię polityczną dzieli na ekonomię: stosowaną (zajmująca się produkcją i stosunkiem
ludzi do rzeczy), społeczną – badającą proces podziału bogactwa i relacje między ludźmi;

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

24

oraz czystą ekonomię polityczną – zajmującą się relacjami wymiany, stosunkami między
rzeczami. Walras stosował ujęcie statyczne – zakładał jednoczesność występowania zjawiska
i pewien stan badanego w danym momencie układu. Jako stan uprzywilejowany w analizie
występuje stan równowagi procesów i systemów gospodarczych.

Walras przyjął abstrakcyjny model rynku, na którym panuje doskonała i wolna konkurencja
i opracował algorytm matematyczny, w którym czynniki produkcji i ceny automatycznie
dostosowują się do stanu równowagi. Studenci ekonomii zaczynają naukę od prostego
modelu, w którym istnieje popyt na pewne dobro, podaż i cena. Tego typu analiza nie
przedstawia większych trudności. Walras rozważał jednak sytuację, w której istnieje wiele
firm, towarów, czynników produkcji, a zmiana ceny, popytu lub podaży jednego, wpływa na
inne. To wymagało zbudowania skomplikowanych modeli matematycznych. Były to modele
dość abstrakcyjne, gdyż założenie doskonałej konkurencji i samoczynnego osiągania
równowagi na rynku jest mocno uproszczone. Dlatego analiza Walrasa ma niewielkie
zastosowanie w polityce gospodarczej. Stwarza natomiast świetne narzędzie dla
ekonomistów. Zaletą jest też elegancja teorii Walrasa. Do dziś w rozważaniach teoretycznych
używany jest termin "rynek walrasowski", czyli taki, gdzie dzięki konkurencji pojawia się
automatycznie równowaga (ekonomiści mówią: rynek się oczyszcza).

Sławę szkoły lozańskiej ugruntował Włoch Vilfredo Pareto (1848-1923) („Podręcznik
ekonomii politycznej”) – zapisał się w dziejach statystyki, opracowując podstawy
weryfikowania tendencji występującej w rozkładzie dochodów (tzw. prawo Pareta), a także
w tworzeniu zrębów współczesnej socjologii (m.in. jako autor teorii krążenia elit). Podkreślał
przede wszystkim powiązania ekonomii z socjologią i polityką gospodarczą. W ramach
ekonomii zaproponował metodologiczne podejście: rozróżnienie użyteczności kardynalnej od
ordynarnej (porządkowej). W zwykłym pomiarze, kardynalnym, określa się, ile razy coś jest
większe od pewnego wzorca, natomiast w porządkowym – nadajemy pewien wskaźnik, aby
odpowiedzieć tylko, że jest to większe, wyższe lub niższe.

Przede wszystkim opracował teorię wyborów, istotnego elementu myśli ekonomicznej.
Pareto wprowadził pojęcie „krzywe obojętności”, które są graficznym odbiciem zachowań
konsumenta i producenta w sytuacji wyboru kombinacji dwóch dóbr.

Udoskonalił też walrasowską teorię równowagi, wskazując na ograniczony sens pojęcia
wolnej konkurencji. Określenie „optimum Pareta” – sytuacja , w której każda akcja, mająca
na celu poprawienie położenia jednostki, jego zadowolenia, użyteczności, nie może nastąpić
bez pogorszenia położenia innego podmiotu.

3)

Szkoła anglo-amerykańska

Mistrzem tej szkoły został Wiliam Stanley Jevons (1835-1882) – interesował się

zjawiskami kryzysów i cyklu gospodarczego, poszukując ich obiektywnych przyczyn.
Stosował podejście matematyczno-logiczne. Ekonomia jest dla niego nauką matematyczną,
ponieważ zajmuje się ilościami, bada rzeczy w kategoriach „mniejsze-większe” i potrafi
formułować zasady i prawa. Jako punkt wyjściowy Jevons obrał teorię zadowolenia
i przykrości – a celem ekonomiki jest maksymalizacja szczęścia przez zdobywanie
zadowolenia po najmniejszym koszcie przykrości. Jądrem jest oczywiście teoria
u
żyteczności krańcowej” i trzy prawa Jevons’a:

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

25

1)

Stopień użyteczności zmienia się wraz z ilością towaru i ostatecznie spada, w miarę
jak ilość dobra rośnie

2)

Dotyczy optymalnego podziału dóbr między różne zastosowania (czyli alokacji
zasobów) – obowiązuje kryterium maksymalizacji zadowolenia: krańcowe
użyteczności porcji dobra podzielonego między różne zastosowania muszą być sobie
równe.

3)

Prawo obojętności: w warunkach wolnej konkurencji nie mogą występować dwie ceny
na ten sam towar.

Najbardziej znaczący wkład wniesiony przez Jevonsa do głównego bloku ekonomii
neoklasycznej stanowi jego teoria podaży pracy: jeśli wysiłek ludzki ma jakaś dodatnią
wartość ze względu na swoją uciążliwość, to dany osobnik będzie skłonny oferować swoją
pracę tak długo, jak długo jest zdania, że osiągana satysfakcja przewyższa odczuwaną
przykrość wysiłku. Jevons zakładał, że owa przykrość (tj. ujemna użyteczność pracy) w miarę
trwania wysiłku najpierw maleje, a potem rośnie, natomiast krańcowa użyteczność pracy
monotonicznie maleje.

14

Wśród innych ekonomistów tej szkoły byli także: Francis Ysidro Edgeworth (powiązany
z Uniwersytetem w Oksfordzie), Philips Henry Wicksteed (oboje wraz z Jevonsem
współtworzyli system A. Marshalla), zaś ze strony amerykańskiej – John Bates Clark
(profesor Columbia University).

System ekonomiczny Alfreda Marshalla (1842-1924) –

czyli „szkoła z Cambridge”

System marshallowski został zawarty w pracy „Zasady ekonomiki”(1890). Ograniczał

się do badań mikroekonomicznych: „Ekonomika to nauka o tym, jak ludzie żyją, działają
i my
ślą w codziennym życiu gospodarczym” . Nie jest nauką tak ścisłą jak nauki fizyczne, ale
ograniczał ją do pomiaru wielkości ekonomicznych za pomocą pieniądza. Metoda stosowana
przez Marshalla – to kompromis tradycji euklidesowo-kartezjańskiej z podejściem opisowym.
Zalecał i sam stosował przy tym technikę analizy znaną w logice i matematyce: warunek
ceteris paribusprzy innych warunkach równych. Czyli – w początkowym stadium
rozważań należy przyjąć pewne okoliczności i wielkości za stałe , w celu skupienia uwagi
tylko na elementach zmiennych i zbadać ich powiązania. Zasada ta pozwala wprawdzie badać
złożone zjawiska, ale kosztem ograniczenia realizmu. Stanowi ona „jądro” marshallowskiej
analizy metodą równowag cząstkowych – celowa rezygnacja z wypowiadania się na temat
stanów np. całej gospodarki (jak to czyniła szkoła lozańska), a skupienie się na teorii
funkcjonowania i równowagi takiego podmiotu, jak przedsiębiorstwo (które nazywał
„reprezentatywnym” w danym układzie społeczno-ekonomicznym).
Centralną część doktryny zajmuje jego teoria popytu, podaży i równowagi (synteza szkoły
klasycznej i kierunku marginalistycznego): klasycy podkreślali rolę podaży, Jevons, Walras
i Menger - popytu. Zatem Marshall wskazał na współzależność podaży, popytu i ceny.

Z prawa popytu wynika, że im większa jest ilość towaru, zaoferowana na sprzedaż,

tym mniejsza jest cena, po jakiej znajdzie się nabywców. Jeszcze prościej można powiedzieć,
ż

e popyt wzrasta ze zniżką ceny i spada z jej wzrostem. Marshall wprowadził do ekonomii

ważne pojęcie elastyczności popytu. Tłumaczy ono reakcję nabywców na zmiany cen różnych
rodzajów dóbr i reakcję samej ceny na zmiany w popycie efektywnym.

14

Patrz : M.Blaug, op.cit. s. 323-325

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

26

W ramach teorii popytu mieści się interesująca koncepcja renty konsumenta. Marshall

twierdził, że konsument czerpie korzyści w warunkach wolnego rynku. Bieżącą cenę rynkową
wyznacza konsument krańcowy, jeśli więc inny konsument jest skłonny zapłacić ceną
wyższą, to ta nadwyżka ceny przynosi mu szczególną rentę. Oszacowanie wysokości tej renty
jest bardzo trudne, ma ona bowiem raczej subiektywny niż obiektywny charakter.
Rozważania nad rentą konsumenta doprowadziły Marshalla i niektórych jego uczniów do
wniosków natury społeczno-gospodarczej. Wysokość renty konsumenta zależy od wielkości
jego dochodu. Krańcowe jednostki dochodu osób bogatych mają słaby wpływ na masę renty
w całym społeczeństwie. Inaczej jest w przypadku jednostek biedniejszych, z reguły
liczniejszych i uzyskujących relatywnie wyższe zadowolenie ze swoich krańcowych
dochodów. Polityka progresywnego opodatkowania dochodów i pomocy biednym rodzinom
pozwoliłaby poprawić położenie masy ludności niewielkim kosztem warstwy bogaczy.

Teoria i prawo podaży zawierają kilka istotnych twierdzeń na temat kosztów produkcji

i wynagrodzenia tzw. czynników produkcji, a więc i podziału dochodu. Marshall wprowadził,
oprócz tradycyjnych trzech czynników produkcji (patrz – Smith), czwarty - organizacji,
podążając śladem Say'a, który tak wysoko cenił rolę przedsiębiorcy w procesie produkcji.
W czasach wiktoriańskich znaczenie kwalifikacji, talentu i zmysłu kierowniczego wielkich
biznesmenów było czymś oczywistym. Posiadanie takich przymiotów usprawiedliwiało
uzyskiwanie dodatkowego dochodu i quasi-renty. Marshall przyjmował prawo zmniejszającej
się wydajności czynników naturalnych, ale jednocześnie wprowadzał prawo zwiększającej się
wydajności czynników związanych z człowiekiem, a więc takich, jak praca, kapitał
i organizacja. Oznaczało to, iż zwiększenie nakładu kapitału i pracy prowadzi zwykle do
ulepszenia organizacji, która ze swej strony zwiększa wydajność pracy i kapitału.


Teoria równowagi rynkowej
:
Równowagę rozpatrywał Marshall w ramach czterech okresów

15

. Siły naruszające

i przywracające równowagę na rynku działają dość odmiennie w zależności od
rozpatrywanego okresu. Krótki okres charakteryzują stała podaż i wysoce zmienny popyt,
a krańcowa cena popytu wyznacza bieżącą cenę rynkową. W drugim okresie wzrasta rola
podaży i kosztów produkcji, ale aparat wytwórczy pozostaje taki sam. Natomiast w okresie
trzecim - długim - główną rolę przejmują podaż i procesy inwestycyjne. Cena musi teraz
pokryć koszty stałe i zmienne, nazywa się ją normalną ceną długookresową. Teoria podziału
dochodów i wynagrodzenia czynników produkcji silnie jest powiązana z koncepcjami
czterech okresów i zasadą współzależności samych czynników, ich substytucyjności, jak
również zależy - ze strony formalnej - od kształtu krzywych popytu i podaży. Nad koncepcją
quasi-renty szeroko dyskutowano w środowisku teoretyków i ostatecznie uznano ją za próbę
uzasadnienia wynagrodzenia każdego zasobu czynnika produkcyjnego niepowiększalnego
w krótkim okresie. Z tym zagadnieniem wiązał się także problem kształtowania się cen
rynkowych i cen czynników produkcji. Chodziło o przyczynę sprawczą - czy to krańcowe
wartości czynnika determinują cenę, czy też odwrotnie, cena determinuje wartość czynników.
Marshall wskazywał na dualny charakter zagadnienia, a mianowicie, że w krótkim okresie
aktualne renty, płace, stopy procentowe i stopy zysku są zdeterminowane cenami, natomiast
w długim okresie jest odwrotnie - to płace, zyski i renty określają ceny.

Marshall postulował politykę stabilizacji gospodarczej, w drodze regulacji obciążeń

podatkowych i świadczenia pomocy warstwom ubogim oraz działań na rzecz stabilizacji
ogólnego poziomu cen.


15

1) okres rynkowy, market period, krótki; 2) dłuższy, shot run; 3) long run, długi, 4) okres sekularny,

secular period, odpowiada najdłuższym procesom.

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

27

Ekonomia neoklasyczna

:


Teorie ekonomiczne okresu aż po lata 30-te XX wieku. – świadczyły o wewnętrznym
zróżnicowaniu ekonomii neoklasycznej. Reprezentanci:

1. Joseph A. Schumpeter (1883-1950) – wywodził się ze szkoły austriackiej, ale korzystał
też z wiedzy szkoły lozańskiej. Oryginalność jego wkładu do rodzącego się paradygmatu
neoklasycznego polegała na próbie zdynamizowania statycznego modelu gospodarki.
Dowiódł, że do zmiany systemu nie są konieczne czynniki zewnętrzne , ponieważ istnieją siły
wewnętrzne, które stają się przyczyną rozwoju gospodarczego. Bez takich sił procesy
gospodarcze miałyby tylko charakter adaptacji do zmian egzogenicznych. Tymi siłami
generującymi rozwój są przedsiębiorcy i innowacje J. Schumpeter dokonał klasycznego już
dzisiaj trójpodziału na:

1.

inwencje (invention),

2.

innowacje (innovation),

3.

naśladownictwo (imitation),

określanego niekiedy mianem „triady Schumpetera”.

Inwencja jest faktem naukowym lub technicznym, stwarzającym możliwości innowacyjne.
Istnieje nieprzerwany strumień inwencji stanowiący potencjalny postęp techniczny. Jest to
warunek konieczny, lecz niewystarczający do pojawienia się procesu rozwoju. Rozwój
dokonuje się przez innowacje, czyli dokonanie czynu zastosowania inwencji. Dokonana
inwencja dopóty jest innowacją, dopóki w praktyce nie zostanie zastosowane w tej dziedzinie
nowe, nieistniejące dotąd rozwiązanie. Wszelkie upowszechnianie się innowacji przez
adaptację, dyfuzję, stanowi odrębny rodzaj zmian, zwany procesem imitacji. Tak więc
innowacja stanowi każdorazowo niepowtarzalny czyn. Zmiany o charakterze inwencyjnym
lub imitacyjnym mają ciągły przebieg, natomiast innowacje to zmiany o typowo nieciągłym
charakterze, stąd ich wyjątkowość.

W teorii Schumpetera pojawiają się następujące elementy dotyczące innowacji:

innowacja powstaje w wyniku decyzji i działania przedsiębiorcy, prowadząc do
ukształtowania nowej funkcji produkcji;

u podstaw innowacji leżą zmiany techniczne, społeczne i organizacyjne;

podstawową cechą innowacji jest nieciągłość;

w ramach każdej funkcji produkcji występują z różnym natężeniem korygujące jej
kształt subinnowacje, mające charakter ciągły.

Warto podkreślić sformułowane przez tego teoretyka pojęcie „twórczej (kreatywnej)
destrukcji”
(po raz pierwszy pojawiło się w pracy „Kapitalizm, socjalizm i demokracja”,
1942). Twórcza destrukcja to proces transformacji przemysłowej wywołanej wprowadzeniem
radykalnych innowacji. Schumpeterowska wizja kapitalizmu kreuje innowacyjność
przedsiębiorstw jako główną siłę odpowiedzialną za długookresowy wzrost ekonomiczny. Ta
sama innowacyjność odpowiedzialna jest również za liczne bankructwa firm, które nie były
w stanie dostosować się do nowych warunków panujących na rynku

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

28

2. Arthur Cecil Pigou (1887-1959) – uczeń i następca Marshalla. Duży wpływ na jego
postawę wywarła I wojna światowa – stał się nawet pionierem nowej dyscypliny naukowej –
ekonomiki obrony („Ekonomia polityczna wojny”).
Ale w historii myśli ekonomicznej zapisał się jako obrońca neoklasycznej ekonomii i twórca
neoklasycznej ekonomiki dobrobytu. Wprowadził kategorię dobrobyt społeczny, w ramach
której wyodrębnił pojęcie dywidenda narodowa – bliskie dzisiejszemu pojęciu dochodu
narodowego. Dobrobyt społeczny jest związany z wielkością, strukturą podziału i stabilnością
dywidendy narodowej. Uważał, że gdy zawodzi wolna konkurencja niezbędna jest
umiarkowana interwencja państwa (polityka fiskalna i pomoc biednym dają pozytywny efekt
społeczny, zapobiegają konfliktom).

EFEKT PIGOU (efekt sald realnych, efekt bogactwa), zmiana realnej zamożności
wynikająca ze zmiany siły nabywczej posiadanych aktywów; zmniejszenie ogólnego poziomu
cen powoduje, że ludzie mogą nabyć więcej dóbr i usług za posiadane przez siebie aktywa,
a wzrost ogólnego poziomu cen ogranicza ich siłę nabywczą.

Obok Pigou ekonomistami szkoły z Cambridge byli: Piero Sraffa, Joan Robinson (pierwsza
kobieta zajmująca katedrę ekonomii). Do ekonomii neoklasycznej zaliczamy także
rozważania Edwarda H. Chamberlina o duopolu.

3. Ludwig von Mises

16

(1881-1973) – należał do drugiej generacji szkoły austriackiej.

W publikacjach rozwinął teorię cyklu koniunkturalnego, eksponując zwłaszcza rolę ekspansji
kredytowej (łatwy kredyt rodzi przeinwestowanie i inflację).

Do tej pory przedstawiciele szkoły podążali klasyczną ścieżką wyłączania pieniądza

z ogólnej teorii ekonomii, analizując go w odrębnych kategoriach teoretycznych. Mises
uzasadniał jednak, że tak jak cena wszelkich dóbr jest determinowana przez podaż i popyt, tak
samo jest i siła nabywcza pieniądza, jego „cena.” Klasyczni ekonomiści, szczególnie David
Ricardo, widzieli, że zwiększenie ilości pieniądza powoduje zwyżkę cen. Mises jednak
pokazał, że ceny mogą zwiększać się szybciej lub wolniej niż ilość pieniądza, że wielkość
i szybkość wzrostu cen zależy od chęci ludzi do trzymania pieniędzy. Argumentował także,
ż

e ponieważ ceny zwiększają się w relacjach do innych, inflacja monetarna przynosi ze sobą

jedynie redystrybucję majątku od oszczędzających i zarabiających do banków i rządu, oraz
związanych z nimi grup interesu. Znacznie bardziej niszczące są koniunkturalne cykle
boomów i załamań rynku, powodowane przez inflację monetarną. W ogólnym zarysie: gdy
rząd powoduje inflację, zaniża stopy procentowe poniżej ich prawidłowego poziomu
rynkowego, zależącego od skłonności do oszczędzania. Sztucznie niski poziom stóp
procentowych sprowadza przedsiębiorców na manowce nieopłacalnych inwestycji, tworząc
boom inflacyjny. Kiedy ekspansja kredytowa słabnie lub zatrzymuje się, błędy inwestycyjne
zostają odkryte, co pociąga za sobą bankructwa i bezrobocie. Banki centralne, takie jak m.in.
amerykański Bank Rezerw Federalnych (FED), nieuchronnie produkują cykle koniunkturalne.

Co można zrobić, aby powstrzymać cykl - Mises twierdził, że, ponieważ pieniądz był

u swych źródeł dorobkiem rynkowym, nie wziął się z edyktu władz, czy umowy społecznej,
powinien zostać rynkowi zwrócony. Banki powinny być traktowane tak, jak każdy inny
sektor ekonomii rynkowej, powinny podlegać konkurencji. Waluta powinna być powiązana
ze złotem przez swobodną wymienialność, towarem będącym jej źródłem.


16

Więcej

o

szkole

austriackiej

m.in.:

http://www.mises.pl

;

oraz

Ekonomia

i

polityka”,

http://free.polbox.pl/j/janbacz/mises.htm

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

29

Doktryna ekonomiczna – John Maynard Keynes’a (1883-1946):

Keynesizm

W artykule napisanym dla uczczenia pięćdziesiątej rocznicy opublikowania „Ogólnej

teorii zatrudnienia, procentu i pieniądza”(1936) Robert Solow stwierdzał: „(...)Czy się to
komu podoba, czy nie, była to z pewno
ścią praca, która wywarła największy wpływ na
makroekonomi
ę XX wieku, a Keynes był największym ekonomistą tego wieku. ‘Ogólna teoria’
była czym
ś więcej niż samym tylko obwieszczeniem początku ekonomii keynesistowskiej.
Keynes wynalazł w tej ksi
ążce również to, co dzisiaj nazywamy makroekonomią (...)”.

17

Przeprowadzając jakiekolwiek analizy na temat ewolucji myśli makroekonomicznej nie

można zapominać, że teoria Keynesa stanowi główny punkt odniesienia, zarówno pozytywny,
jak i krytyczny, dla wszystkiego, co powstało potem.

18

Wszyscy należący do szkół

ekonomicznych określają swoje poglądy w odniesieniu do koncepcji pierwotnie wysuniętych
właśnie przez tego ekonomistę, opowiadając się za kontynuowaniem jego poglądów, albo za
wersją poglądów, które narodziły się jeszcze przed nim.

Wszystkie powyższe teorie zostały w latach trzydziestych ubiegłego wieku mocno

nadszarpnięte. Zaistniała sytuacja społeczno – gospodarcza ujawniła jak bardzo te poglądy
były „jawnie niespójne z większością obserwowanych faktów”, to jest z wielkim kryzysem
(1929-33)

19

i związanym z nim uporczywie utrzymującym się bezrobociem. A, jak zauważył

R. Gordon,: „ekonomia straciła swoje intelektualne podstawy i nadszedł czas na nową
diagnoz
ę”. Tak więc właśnie dzięki jednoczesnemu połączeniu dwóch elementów: istniejącej
sytuacji oraz naukowemu charakterowi nowej teorii, tezy Keynesa opanowały po 1936 roku
w tak krótkim czasie całą dyscyplinę, a do tego dokonując przewartościowania w praktyce
polityki gospodarczej.

Choć nie wszyscy podzielali podobne do zwolenników tej teorii podejście do „naukowej

wyjątkowości i rewolucyjności” wniosków Keynesa

20

. Nie jest zatem wyjątkiem ironiczne

stwierdzenie M. Rothbard’a, iż „trzeba pamiętać, że znany obecnie wszystkim krzyż
keynesowski, diagramy IS-LM oraz układy równań były nieprzystępne dla tych, którzy
rozpaczliwie usiłowali zrozumieć Ogólną teorię.(...) rozgryzienie keynesowskiego systemu
zabrało dziesięć-piętnaście lat niezliczonych godzin pracy całej armii ludzi. Często bywa
(...),że im bardziej niejasna jest treść, tym większy sukces książki. (...) Tak jak wojna tworzy
wielu generałów – rewolucja keynesowska i brutalne odrzucenie przez nią ekonomistów

17

Snowdon B,Vane H.R. Rozmowy wybitnymi ekonomistami, Bellona, Warszawa 2003, s.38

18

Choć pojawiają się opinie, na przykład według D.C. Colander’a, że ta tradycyjna dychotomia : keynesiści

i klasycy, współcześnie się zatraciła. Proponuje on wprowadzić nowe rozróżnienie: szkoła walrasowska
i postwalrasowska. ibidem s. 254

19

Wielki kryzys gospodarczy 1929-1933. Jest to załamanie gospodarcze charakteryzujące się zmniejszeniem

rozmiarów produkcji, nakładów inwestycyjnych, dochodów realnych społeczeństwa, który tworzy wzrost
bezrobocia, czasem także spadek cen. Rozpoczyna się w sferze produkcji dóbr inwestycyjnych, obejmując
stopniowo pozostałe dziedziny gospodarowania, choć w niejednakowym stopniu. Impulsem jego wystąpienia
jest zgodnie z zasadą przyspieszania, zahamowanie tempa wzrostu popytu na dobro konsumpcyjne.

20

Jak stwierdza E. Kwiatkowski: „Choć od czasu opublikowania przez J.M. Keynesa Ogólnej teorii powstała

bardzo obszerna literatura na temat wkładu Keynesa do teorii ekonomii (...) to jednak wydaje się, że problem
istoty „rewolucji keynesowskiej” nadal nie jest do końca rozstrzygnięty. Dyskusje zapoczątkowane (...) przez
J.R. Hicksa i F. Modiglianiego znajdują kontynuatorów wśród których czołowe miejsca zajmują m.in. R.
Clower, A. Leijonhufvud i H. Grossman. Sytuacja taka nie ułatwia prezentacji (tej) teorii.” Por. E. Kwiatkowski,
Neoklasyczne teorie zatrudnienia. Tradycja i współczesność, Warszawa, 1988, s. 104

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

30

starszego pokolenia stworzyła młodym keynesistom większe możliwości kariery zarówno
w zawodzie ekonomisty, jak i w rządzie”.

21

Nie ulega jednak wątpliwości, że kryzys ekonomiczny lat 1929-1933 pociągnął za sobą

niezwykle silne pogłębienie się wszystkich sprzeczności kapitalistycznych. Szczególnie
newralgicznym problemem stało się bezrobocie i problem zatrudnienia. W Wielkiej Brytanii
uległa załamaniu pozycja finansowa tego kraju, odstąpiono od waluty złotej, wolnego handlu
i innych tradycyjnych dla tego kraju posunięć gospodarczych. Podobnie jak w innych krajach
kapitalistycznych wyraźnie ujawniał się tu fakt, że w gospodarce kapitalistycznej brak jest
mechanizmów zdolnych do samoczynnego przywracania zwichniętej równowagi
gospodarczej.

Analizując teorię Keynesa

22

staje się oczywiste, dlaczego tytuł jego książki brzmi

„Ogólna teoria zatrudnienia, procentu i pieniądza”. Była ona ogólna dlatego,
iż dla niego pełne zatrudnienie było przypadkiem szczególnym, a charakterystyczne cechy,
w które klasyczna ekonomia wyposażyła ten przypadek, są według niego obce współczesnym
systemom gospodarczym.

W

zbudowanej

przez

siebie

konstrukcji

Keynes

starał

się

udowodnić,

ż

e równowaga makroekonomiczna jest zgodna z istnieniem bezrobocia niedobrowolnego.

A na pytanie, czy gospodarka rynkowa gwarantuje pełne wykorzystanie rzadkich zasobów
oraz czy poddana szokowi jest w stanie powrócić do stanu równowagi osiągając pełne
zatrudnienie w akceptowanym przedziale czasowym bez wsparcia ze strony widzialnej ręki
rządu, odpowiedział: nie.

23

Teoretyczną nowością i centralną tezą była zasada efektywnego

popytu, wraz z równoważącą rolą, jaką odgrywały zmiany produktu, a nie, jak było
wcześniej, cen. Nacisk kładł więc na dostosowania ilościowe, a nie cenowe.

Powyższe stwierdzenie, iż nie można już liczyć na samoczynny mechanizm rynkowy

znalazło wyraz w zanegowaniu omawianego wcześniej prawa Say’a

24

oraz obniżek płac

nominalnych, jako skutecznego remedium na bezrobocie. A zatem odrzucił on i jego późniejsi
naśladowcy pogląd o skutecznym działaniu stopy procentowej, która zrównuje inwestycje
z oszczędnościami. Jego zdaniem, mechanizm stopy procentowej w gospodarce zamkniętej
nie gwarantuje ustalenia się inwestycji na poziomie oszczędności charakterystycznych dla
pełnego zatrudnienia. Decyzje inwestycyjne są podejmowane bowiem w dużej mierze przez
inne podmioty, niż decyzje w sprawie oszczędzania. Stworzył na tej podstawie zasadę
efektywnego popytu (
wraz z równoważącą rolą, jaką odgrywają zmiany produktu, a nie, jak
było wcześniej, cen. Nacisk kładzie więc na dostosowania ilościowe, a nie cenowe.).

Zasada efektywnego popytu - określa, iż w gospodarce zamkniętej z wolnymi mocami

wytwórczymi poziom produktu (a stąd i zatrudnienia) jest wyznaczany przez planowane
łączne wydatki, zarówno konsumpcyjne (C) (które zależą od dochodu, a nie stopy
procentowej), jak i inwestycyjne (I) (zależne od stopy procentowej i oczekiwanych zysków –
tzw. krańcowej efektywności kapitału), czyli E=C+I.

21

M. Rothbard, Keynes – portret człowieka (w) N. Hultberg (i in.), Jak zrujnować gospodarkę, czyli Keynes

wiecznie żywy, Chicago-Warszawa, 2004, s.51

22

Zapomina się przy tym, iż podobne do Keynesa teorie wysunęli nieco wcześniej M. Kalecki, którego

J. Robinson wręcz uznawała za prekursora tego nurtu, oraz J. G. Wicksell. Por. W. Stankiewicz, op.cit., s. 354 i
387

23

Według Keynes’a robotnicy „są bezrobotni nie z własnej woli, jeżeli-w wypadku niewielkiej zwyżki cen

artykułów konsumpcji w porównaniu z płacą nominalną-zarówno łączna podaż siły roboczej gotowej do
podjęcia pracy za wynagrodzenie według bieżących stawek płac nominalnych, jak i łączny popyt na nią przy
tych stawkach byłyby większe od istniejącego poziomu zatrudnienia”. B. Snowdon, H. Vane, P. Wynarczyk,
Współczesne nurty teorii makroekonomii, PWN, 1998, s.80

24

Zanegowanie nastąpiło określeniem, iż to popyt tworzy podaż, a nie odwrotnie

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

31

Rysunek . Wyznaczanie produktu i zatrudnienia w teorii Keynes’a

W ten sposób w modelu tym zatrudnienie staje się zależne w sposób nieunikniony od

wysoce niestabilnego czynnika, jakim są wydatki inwestycyjne. Nie byłoby to tak ważne,
gdyby były one stałe z roku na rok, ale faktycznie podlegają szerokim i gwałtownym
fluktuacjom, które Keynes tłumaczy „skrajną niepewnością” posiadanej przez podmioty
wiedzy, co do przyszłych zysków (w ten sposób tłumaczy powstawanie cykli
koniunkturalnych). Tak więc główne źródło fluktuacji gospodarczych wywodzi się z realnej
strony gospodarki
. Podstawową konstrukcję teorii efektywnego popytu Keynesa można
zobrazować posługując się rysunkiem 1.

25

Ta teoria o niepewności, która wpływa na

inwestycje, ma także odniesienie do preferencji płynności, tak iż zarówno zmiany popytu na
pieniądz, jak i zmiany podaży pieniądza mogą oddziaływać na wielkości realne.

26

25

Snowdon B., Vane H., Wynarczyk P. Współczesne...op.cit. s.74-76

26

Pieniądz nie jest więc neutralny – wzrost jego ilości, powodując obniżkę stopy procentowej, może pobudzać

łączne wydatki poprzez wzrost inwestycji i towarzyszący mu efekt mnożnika. Z jego powodu każda zmiana
wielkości wydatków wywiera spotęgowany wpływ na łączną produkcję.

łączny produkt i

zatrudnienie

łączne planowane

wydatki – efektywny

popyt

wydatki

państwa

wydatki

konsumpcyjne

gospodarstw

domowych

wydatki

inwestycyjne

przedsiębiorstw

polityka

podatkowa

stopa

procentowa

oczekiwania przedsiębiorstw i

krańcowa efektywność kapitału

podaż

pieniądza

popyt na pieniądz –

preferencja płynności

niepewność

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

32

Rozwijając tą teorię jako podstawę teorii zatrudnienia zwrócił niewątpliwie uwagę na

problem, który był przez teorię tradycyjną wyraźnie zaniedbany. Jednak według
J. Sołdaczuka:

„nie wyczerpuje [ona] całokształtu problemu bezrobocia w systemie kapitalistycznym.

Ogranicza zagadnienie do krótkookresowych fluktuacji produkcji i zatrudnienia pod wpływem zmian w
efektywnym popycie, przy zało
żeniu, że aparat wytwórczy i technika wytwarzania nie ulegają zmianom

27

. Nie

wyjaśnia więc problemu zatrudnienia w długim okresie czasu, przy zmienności techniki, metod produkcji i
wzrostu aparatu wytwórczego. (...) Nie porusza wi
ęc w ogóle bardzo istotnej kwestii technologicznego
bezrobocia”. Autor ten podkre
śla także, że „wysuwany przez Keynesa problem niedostatecznego efektywnego
popytu jako przyczyny bezrobocia nie dotyczy tak
że krajów nierozwiniętych gospodarczo. Utrzymujące się tam
wysokie, najcz
ęściej utajone bezrobocie wynika (...) z braku dostatecznych funduszów na inwestycje, zbyt
niskiego tempa akumulacji i zbyt powolnego rozwoju ekonomicznego tych krajów w stosunku do posiadanych
rezerw siły roboczej.(...) Teoria ta w gruncie rzeczy nie ma charakteru ogólnego

”.

28

Ta keynesowska teoria o niepewności, która wpływa na inwestycje i wpływa na

powstawanie cykli koniunkturalnych, ma także odniesienie do preferencji płynności, tak
iż zarówno zmiany popytu na pieniądz, jak i zmiany podaży pieniądza mogą oddziaływać na
wielkości realne.

29

Idąc dalej, właśnie od przebiegu poszczególnych faz cyklu koniunkturalnego Keynes

uzależniał też wahania ogólnego poziomu cen.

30

Stabilność cen może więc być naruszana pod

wpływem czynników pieniężnych, bądź przemysłowych, czyli związanych z prowadzeniem
produkcji i wymiany.

31

Keynes rozumował następująco: jeżeli krzywa łącznej podaży jest

doskonale elastyczna, to zmiana efektywnego popytu wywołana przez wzrost ilości pieniądza
spowoduje wzrost produkcji i zatrudnienia, nie wpływając na poziom cen aż do osiągnięcia
pełnego zatrudnienia. Jednak w normalnym biegu spraw wzrost efektywnego popytu wpłynie
częściowo na zwiększenie produkcji (i zatrudnienia), proporcjonalnie do zwiększonego
efektywnego popytu, a częściowo podwyższy ceny. Zachodzące procesy były więc
analizowane w kontekście dwóch przypadków, dwóch stanów: niepełnego

32

oraz pełnego

zatrudnienia czynników produkcji. W tym drugim przypadku, ze względu na niedoskonałość
czynników produkcji, krańcowa wydajność maleje, co powiększa koszty produkcji. Keynes
formułując koncepcję inflacji odrzucił zatem założenie klasyków o doskonałej giętkości cen
i płac, podkreślając zwłaszcza brak giętkości płac w dół. Stan ten charakteryzujący się niską
mobilnością, a przede wszystkim deficytem pewnych czynników produkcji, stwarzał
mechanizm, w którym wzrost podaży pieniądza nie wpływał na wzrost produkcji lub wzrost
wydatków inwestycyjnych, ale tylko na wzrost cen, czyli inflację. I właśnie
w tym mechanizmie upatruje on jej główne źródło. Jego koncepcja zarówno inflacji, jak
i deflacji z drugiej strony, opiera się na popytowej stronie gospodarki. Ale jednocześnie

27

Jednym z ważnych punktów krytyki teorii tradycyjnej przez Keynesa jest zarzut jej statycznego charakteru .

A właśnie taki charakter ma system przez niego stworzony, co potwierdzają także jego zwolennicy –
J. Robinson, czy R. Harrod. Chociaż, jak stwierdza A. Jakimowicz, określenie całej teorii keynsowskiej jako
statycznej, bezczasowej, byłoby błędem. Znajdują się bowiem pewne elementy analizy dynamicznej, które
zapoczątkowały późniejszy ich rozwój m.in. w modelu Samuelsona. Por. J. Sołdaczuk, Teoria ekonomiczna
J.M. Keynesa. Próba krytyki,
Warszawa, 1959, s. 48-52; A. Jakimowicz, Analiza porównawcza teorii cyklu
koniunkturalnego w uj
ęciu J.M. Keynesa i P.A. Samuelsona, Toruń, 1991, s. 37-38

28

J. Sołdaczuk, Teoria... op.cit., s. 69-70

29

Pieniądz nie jest więc neutralny – wzrost jego ilości, powodując obniżkę stopy procentowej, może pobudzać

łączne wydatki poprzez wzrost inwestycji i towarzyszący mu efekt mnożnika. Z jego powodu każda zmiana
wielkości wydatków wywiera spotęgowany wpływ na łączną produkcję.

30

Jeżeli stopę procentową, która odpowiada równości wartości inwestycji i sumy oszczędności, nazwiemy

„naturalną”, to zachwianie tej równowagi nastąpi, gdy poziom rynkowej stopy odchyli się od tego poziomu
wyjściowego.

31

D. Sitnik, Procesy inflacyjne w kontekście teorii keynesowskiej (w) J. Tarajkowski (red.), Wokół inflacji.

Fetysz czy ograniczenie rozwoju, AE, Poznań, 2002, s.108

32

Skutki powyższe są uwarunkowane stopniem tego niepełnego wykorzystania. Jeśli bowiem mamy do

czynienia z poważnym bezrobociem, jedynym efektem będzie wzrost produkcji.

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

33

uzależnia

on

poziom

cen

od

kosztów

produkcji

(można

zatem

uznać,

iż bierze on także pod uwagę stronę podażową). Inflacja jest zatem skutkiem nadwyżki
globalnego popytu, to znaczy wydatków podmiotów gospodarczych nad wytworzonym
dochodem narodowym zapewniającym zatrudnienie wszystkich czynników produkcji. Ta
nadwyżka to luka inflacyjna.

33

Choć, jak stwierdza cytowany już Rothbard, „(...) Keynesa

nie interesowała inflacja. Keynes zajmował się bezrobociem i recesją, które były
powodowane, według jego niezwykle powierzchownej opinii, pesymistycznym nastrojem,
utratą instynktu zwierzęcego i – co za tym idzie – niedoinwestowaniem”.

34

Reasumując: keynesiści podkreślając niezdolność gospodarki rynkowej do zapewnienia

równowagi, zwłaszcza zagwarantowania pełnego zatrudnienia, wskazywali na możliwość
przybliżenia się do tego stanu dzięki ingerencji państwa.

35

Zwłaszcza dużą rolę w pobudzaniu

popytu efektywnego przypisywali polityce fiskalnej, bowiem wykorzystywanie polityki
pieniężnej uważali za ryzykowne wobec mechanizmów pułapki płynności i pułapki
inwestycji.

36

Na tych teoretycznych podstawach została oparta pierwsza w historii makroekonomii

krzywa zależności między tymi dwiema wielkościami: inflacją i bezrobociem. Była ona w
latach późniejszych modyfikowana, co przedstawione jest w dalszej części pracy, jednak aby
zrozumieć dlaczego wywoływała i wywołuje do dziś kontrowersje należy ukazać jej wersję
pierwotną.

Dyskusja nad zamiennością inflacji i bezrobocia rozpoczęła się w roku 1958 wraz

z opublikowaniem przez nowozelandzkiego ekonomistę A. W. Phillipsa artykułu, w którym
przedstawił wyniki swoich badań wraz z hipotezą o odwrotnej zależności między tymi
zmiennymi. Warto zauważyć, iż ten problem był przedmiotem zainteresowań także innych
ekonomistów, jednak żadnemu z nich nie udało się przedstawić wniosków w tak atrakcyjnej
graficznie formie. Krzywa Phillipsa, która funkcjonuje właśnie pod taką nazwą w ekonomii,
dokonała natomiast przełomu stając się materiałem do analiz i sporów.

37

Hipoteza została oparta na badaniach danych statystycznych z lat 1861-1957 dla

Wielkiej Brytanii. Zgodnie z nią istnieje nieliniowa i negatywna relacja pomiędzy liczbą
bezrobotnych a poziomem płac nominalnych. Oznacza to, iż wyższemu poziomowi
bezrobocia towarzyszy niższy poziom płac i na odwrót. Biorąc pod uwagę uśredniony kształt
krzywej, można stwierdzić, iż przy nieznacznych wielkościach pierwszej zmiennej stopa
wzrostu płac wykazuje większą elastyczność względem zmian w zatrudnieniu. Zmiana tego
ostatniego powoduje więc szybszy wzrost płac przy wyższych jego rozmiarach. Wolniejsze
lub nieznaczne zmiany wysokości wynagrodzeń występują natomiast przy dużym bezrobociu.
Odzwierciedlanie tych procesów znajdziemy w rzeczywistości – im wyższy poziom

33

D. Sitnik, Procesy inflacyjne...op.cit., s.88-89

34

M. Rothbardt, op.cit., s.63

35

Błędem jest utożsamianie nauki Keynesa z modelami gospodarki o omnipotencji państwa. Działalność rządu,

jak sam stwierdzał, jeśli ma być efektywna, to powinna zajmować się tylko tymi rodzajami działalności, którymi
nie zajmują się podmioty prywatne. Por. B. Snowdon, H. Vane, P. Wynarczyk, Współczesne... op.cit., s.17-18

36

Na temat tych przypadków m.in. E. Kwiatkowski, Bezrobocie. Podstawy...op.cit., s.124-125

37

Dyskusja ogniskowała się wokół dwóch kwestii: po pierwsze starano się badać, czy taką samą zależność

można stwierdzić empirycznie także dla innych gospodarek, czyli jednym słowem, czy kształtuje ona zależność
uniwersalną. Po drugie, podjęto próby mikroekonomicznych podstaw dla analizy rynku pracy, czyli jak
najdokładniejszego przedstawienia tej wymienności. Por. K. Szarzec, Krzywa Phillipsa - od obserwacji
rzeczywisto
ści do hipotezy naukowej (w) W. Jarmołowicz (red.), Rynek pracy warunkach zmian ustrojowych,
AE, Poznań, 2003, s.27-28

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

34

aktywności gospodarczej, tym zwiększa się popyt na siłę roboczą, co sprzyja tendencji
zawyżania płac. I odwrotnie – gorsza koniunktura, niższe zatrudnienie.

38

A Keynes właśnie w płacach upatrywał główny czynnik wzrostu kosztów, a więc i cen.

Dlatego zrozumiała wydaje się zamiana zmiennej z osi rzędnych na stopę wzrostu cen. Taka
zmodyfikowana forma krzywej Phillipsa została przedstawiona w pracy P.A. Samuelsona
i R.M. Solowa.

Wykres. Zmodyfikowana krzywa Phillipsa (inaczej – krzywa Samuelsona-Solowa) ilustrująca zależność

między stopą inflacji i bezrobocia

39

stopa inflacji

A

stopa bezrobocia

Wielu

ortodoksyjnych

keynesistów

interpretowało

krzywą

w

ten

sposób,

ż

e implikuje ona stałą relację zamienną, która daje władzom do wyboru zestaw możliwych

kombinacji zarówno inflacji, jak i bezrobocia, dla celów realizowanych programów
politycznych. Jak jednak zastrzega J. Tobin, sam Phillips nie jest autorem teorii i sugestii dla
polityki gospodarczej wynikających z jego artykułu. Ale dał niewątpliwie teoretyczne
uzasadnienie dla stosowania w latach 50.-60. takiej polityki gospodarczej, której
najważniejszym celem stało się dążenie do pełnego zatrudnienia.

***

Rozpad tradycyjnej wiedzy keynesowskiej na początku lat 70-tych spowodował

rozmnożenie się alternatywnych poglądów na ekonomię. To bogactwo powodowało, że żaden
nie potrafił osiągnąć tak szerokiej akceptacji, aby ugruntować się jako nowy dogmat, żaden
też nie został na tyle odrzucony, żeby zniknąć ze sceny. Ale to współistnienie alternatywnych
interpretacji jest raczej siłą, niż słabością – daje możliwość korzystania z wymiany
intelektualnej.

Dla niektórych teoria Keynesa doprowadziła do „schizofrenii” między mikro

(walrasowska równowaga) i makro-ekonomią. O ile w czasach „złotego wieku”

40

nie było to

38

D. Sitnik, Procesy inflacyjne...op.cit., s.111

39

Punkt A jest punktem określającym poziom bezrobocia w przypadku zerowej inflacji, czyli stabilizacji cen.

Należy zauważyć, że nie jest to stan przy także zerowej stopie bezrobocia. W literaturze podawane są różne jego
wielkości. K. Szarzec podaje poziom 4%, D. Sitnik – 5,5%, natomiast w opracowaniu D. Begga, S. Fischera i
R. Dornbuscha – 2,5%. Por. K. Szarzec, Krzywa Phillipsa...op.cit., s.28; D. Sitnik, Procesy inflacyjne...op.cit.,
s.112; D. Begg, S. Fischer, R. Dornbusch, op.cit., t. II, s.263

40

„Złoty wiek gospodarki”- po II wojnie aż po 1973 r. Angus Madison wyróżnił kilka cech charakterystycznych:

1) wzmożona liberalizacja handlu i transakcji międzynarodowych, 2) korzystne okoliczności i polityka, które

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

35

przeszkodą to w latach 70-tych już nie można było tego ignorować. Możliwe były dwa
sposoby: dopasowanie makro do mikro (nowe podejście klasyczne), a potem – mikro do
makro (nowe podejście keynesowskie).

NEOKLASYCZNY NURT GŁÓWNY – synteza neoklasyczna


Innymi słowy: Zawarte w pracach Keynesa tezy wywarły i nadal wywierają ogromny

wpływ na teorię ekonomii. Keynesizm nie jest jednak nurtem jednorodnym. Możemy w nim
wyróżnić neokeynesizm i postkeynesizm. Neokeynesizm jest kontynuacja tzw. syntezy
neoklasycznej. Synteza neoklasyczna polegała na wmontowaniu makroekonomicznych tez
Keynesa w system równowagi ogólnej. Głównymi przedstawicielami tego nurtu są tacy
wybitni twórcy, jak J.R. Hicks, P.A. Samuelson, F. Modigliani, J. Tobin.

1. John R. Hicks (1904-1989) – w artykule „Mr. Keynes i klasycy” (1937): ogromne
znaczenie dla nowego nurtu zdobył model IS-LM (został następnie przerobiony przez
Modigilianiego (1944) i spopularyzowany przez Hansena w USA (1949). W ciągu kolejnego
półwiecza hicksowski model stał się ogólnie przyjętym modelem dla makroekonomii
i wywierał ogromny wpływ na kierunek makroekonomii (do połowy lat 60-tych).
Keynes operował dwoma parametrami: dochodem i stopą procentową. Inwestycje uzależniał
od stopy procentowej , a oszczędności od dochodu. Hicks przedstawił to jako blok krzywej
IS
odpowiadający równowadze w świecie dóbr rzeczowych. W świecie pieniądza istotne
znaczenie miał blok krzywej LM, w której równoważy się popyt i podaż pieniądza,
bilanse transakcyjne i preferencja płynności. Dla każdej danej podaży pieniądza powinna
zachodzić taka relacja między dochodem a stopą procentową, aby rynek pieniądza był
w równowadze. Równowagę całego systemu obrazuje punkt przecięcia się krzywych IS-
LM
– E (

patrz też rysunki m.in. w podręczniku ekonomii D. Begga, S. Fischera i R. Dornbuscha!

).

Został laureatem Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii w 1972 r. za pionierski wkład do
teorii równowagi ogólnej i teorii dobrobytu - wspólnie z Kennethem J. Arrowem.

przyczyniły się do niskiej inflacji w warunkach rozkwitu ogólnego popytu; 3) aktywna polityka popierania przez
państwo wysokiego popytu krajowego; 4) zaległości w zakresie możliwości wzrostu pozostałe po II wojnie.

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

36


2. Paul A. Samuelson (1915) – od 1940r. związany z MIT (Massachusetts Instytut of
Technology
); Noblista z 1970 r. – za ogromny wkład w rozwój powszechnej myśli
ekonomicznej. To z jego nazwiskiem najsilniej łączy się kategorię „synteza neoklasyczna”.

Zajmował się gospodarką dobrobytu, popularyzując tzw. warunki Lindahl-Bowen-

Samuelsona jako kryteria oceny, czy dane posunięcie ekonomiczne wpływa na stopień
dobrobytu. Opracowywał teorię finansów publicznych, określając optymalną alokację
zasobów
. Zajmował się wieloma dziedzinami ekonomii, przede wszystkim matematycznej
programowanie liniowe, analiza ekonomiczna, teoria wzrostu, teoria cen, teoria dochodu,
system podatkowy, teoria pieniądza, cykle koniunkturalne, teoria handlu międzynarodowego.
Pracował jako doradca ekonomiczny prezydentów Kennedy'ego i Johnsona, a także jako
konsultant wielu instytucji gospodarczych i politycznych oraz organizacji niedochodowych.

Monetaryzm –

czyli „kontrrewolucja monetarystyczna”

W taki sam sposób, w jaki wielki kryzys przyczynił się do rozpowszechnienia idei

rewolucji keynesowskiej, „wielka inflacja” lat siedemdziesiątych spowodowała odwrót do
kontrrewolucji monetarystycznej. Teoretyczna analiza tej substytucji, którą przedstawiano
wcześniej, dokonana przez przedstawiciela szkoły monetarystów - Miltona Friedmana

41

(1912 - 2006) /tzw. szkoła chicagowska/, opierała się na dwóch głównych przesłankach:

1) wprowadzeniu rozróżnienia skutków w krótkim i długim okresie;

2) wprowadzeniu oczekiwań adaptacyjnych.

Przyjęcie złożenia o różnych skutkach działań w zależności od okresu, który ma się

analizować, miała istotne implikacje dla tego zagadnienia. Według Friedmana w krótkim

41

Najistotniejsze prace: Kapitalizm i wolność, Wolność wyboru, Tyrania status quo. W 1976 r. otrzymał nagrodę

Nobla za osiągnięcia w historii i teorii monetarnej, w analizie konsumpcji i w prezentacji złożoności polityki
stabilizacji.

S
t
o
p
y

p
r
o
c
e
n
t
o
w
e

dochód

E

IS

LM

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

37

okresie, jeśli na rynku pojawi się nieoczekiwany wzrost nominalnego popytu globalnego, to
producent zwiększy swoją produkcję i zatrudni nowych pracowników, oferując im wyższe
płace nominalne. Na podstawie swej wiedzy nie wie jednak dokładnie tego, czy ten wzrost to
wyłącznie zwiększenie popytu na produkowane przez niego dobro, czy też przyrost popytu
globalnego. Stąd też interpretuje to zjawisko jako przynajmniej częściowy wzrost tego
pierwszego i zwiększa w następstwie produkcję, jednocześnie sprzedając ją po wyższej cenie.
Przy tym zwiększa nominalne płace, aby zachęcić do podjęcia zatrudnienia nowych
pracowników. Lecz oferowana przez niego wysokość płacy nominalnej jest niższa od
oczekiwanej przez niego ceny produkowanego dobra. W efekcie płaca realna, którą wypłaca
pracownikowi jest niższa. Z drugiej strony, kiedy producent zwiększa zapotrzebowanie na
pracę i oferuje wyższe wynagrodzenie nominalne, to pracownik, którego celem jest wyższa
płaca, podejmie tą pracę. Nie różnicując między obiema wielkościami – nominalną i realną
(tak zwana iluzja pieniężna), pracownik uznaje, że jego dochód realny ulega zwiększeniu.
W efekcie takich działań obu stron stopa bezrobocia się zmniejsza. Jednak są to działania
podjęte na bazie błędnych przesłanek. Dlatego Friedman zarzucił autorom wcześniejszych
wniosków, iż są one fałszywe. Zakładając bowiem, że podmioty zachowują się stale i tak
samo w czasie, dochodzi się do konkluzji, iż są zawsze nieracjonalni i formułują permanentne
błędy. A tymczasem zdaniem tego ostatniego, taka sytuacja jest tylko tymczasowa, ponieważ
uczestnicy w końcu rejestrują te zjawiska i dostosowują się do nowej rzeczywistości. A co
więcej, starają się zniwelować skutki wcześniej podjętych nietrafnych działań.

42

Wykres. Krótkookresowe i długookresowa krzywa Phillipsa (czyli krzywa Friedmana-Phelpsa)-

wsparta oczekiwaniami

inflacja

długookresowa krzywa

B

C

krótkookresowe krzywe

A

bezrobocie

Wprowadzenie oczekiwanej stopy inflacji jako dodatkowej, poza nadwyżką popytu,

zmiennej wyznaczającej stopę zmian nominalnych płac, implikuje, że zamiast jednej krzywej
będziemy mieli rodzinę krzywych, z których każda będzie związana z różnym poziomem
oczekiwanej inflacji. Przy czym oczekiwania te mają w tym modelu charakter adaptacyjny.
A hipoteza oczekiwań adaptacyjnych głosi, że podmioty formułują swoje oczekiwania co do
przyszłych warto
ści danych zmiennych ekonomicznych wyłącznie na podstawie historycznych
stóp inflacji, a wi
ęc ich wiedza jest ograniczona tylko do przeszłości.

42

Szarzec K. Krzywa Phillipsa...op.cit. s. 29-31

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

38

Przyjmując powyższe założenia, kiedy to podmioty dostrzegają swoje błędne decyzje

i podejmują działania korygujące, Friedman doszedł do wniosku, iż po krótkim okresie
spadku bezrobocia, wraca ono do poziomu wcześniejszego, które uznał za poziom naturalny,
co jednak istotne – przy wyższym poziomie inflacji. W związku z tym zjawiskiem nie
występuje w długim okresie stabilna wymienność między inflacją a bezrobociem, mamy
natomiast naturalną stopę bezrobocia. Według niego nie była ona stała, ale „zależała od
faktycznych

właściwości

strukturalnych

rynku

pracy

i

rynków

towarowych,

uwzględniających niedoskonałości rynków, stochastyczną zmienność popytu i podaży, koszty
gromadzenia informacji o wolnych miejscach pracy i wolnej sile roboczej, koszty jej
mobilności”. Przy tej stopie według niego rynek siły roboczej jest w stanie równowagi,
a faktyczna i oczekiwana stopa inflacji są równe, czyli inflacja jest całkowicie przewidywana
(stąd kształt pionowy długookresowej krzywej). Z jego słów wynika, iż stopa tego bezrobocia
nie zależy od czynników pieniężnych, ale realnych. Tak więc analiza Friedmana pomogła w
pogodzeniu klasycznej tezy o długookresowej neutralności pieniądza z realnymi efektami
pieniądza w krótkim okresie.

Poglądy tego ekonomisty

43

miały ogromny wpływ na toczącą się wówczas debatę nad

znaczeniem polityki stabilizacyjnej. Można wyróżnić cztery implikacje wypływające z tej
formuły naturalnego bezrobocia :

-

władze, które są w stanie obniżyć w krótkim okresie poziom bezrobocia poniżej tej
stopy naturalnej w wyniku prowadzonej ekspansywnej polityki monetarnej, mogą to
uczynić tylko dlatego, że inflacja, będąca skutkiem takiej polityki, nie została
przewidziana;

-

każda próba trwałego utrzymywania bezrobocia poniżej wielkości naturalnej
doprowadza do przyspieszenia inflacji (tak zwana hipoteza przyspieszenia – dla
Friedmana współczynnik wynosił 1);

-

naturalną stopę można obniżać tylko i wyłącznie za pomocą polityki oddziałującej na
podażową stroną gospodarki, która poprawi mikroekonomiczną strukturę oraz
funkcjonowanie gospodarki;

-

naturalna stopa jest do pogodzenia z każdą stopą inflacji, która „zawsze i wszędzie jest
zjawiskiem o charakterze pieniężnym w tym sensie, że powstaje w przypadku
szybszego przyrostu pieniądza niż produkcji”.

44

To ostatnie stwierdzenie, o charakterze inflacji, dla ortodoksyjnych monetarystów miało

ś

ciśle określone konsekwencje w postaci zaleceń i metod walki z tym procesem. Mianowicie,

ż

e można ją obniżyć jedynie przez ograniczenie tempa podaży pieniądza. W tym momencie

działania takie znajdą odbicie we wzroście bezrobocia. Pojawi się więc dylemat polityczny,
który polega na tym, że im szybciej będą się starać obniżyć inflację, tym większe będą koszty
w tej drugiej kategorii. Inaczej mówiąc szybsza dezinflacja zwiększa wartość współczynnika
wyrzeczenia.

45

W pracy „Teoretyczne ramy analizy monetarnej” pisał, że w latach 70-tych

nowym problemem jest nie stagflacja, ale slumpflacja – sytuacja, kiedy rosnącemu
poziomowi bezrobocia towarzyszy jednocześnie rosnąca stopa inflacji.

Doktryna monetarystyczna to również ilościowa teoria pieniądza:

43

W tym samym okresie pogląd o długookresowej wymienności wygłosił także E. Phelps, stąd czasem mówi się

w literaturze o teorii Friedmana-Phelpsa.

44

Snowdon B., Vane H. Rozmowy...op.cit. s.53-54

45

Współczynnik wyrzeczenia - ułamek, w którego mianowniku znajduje się zmiana w trendzie inflacji w

trakcie epizodu mierzona jako różnica między inflacją w szczycie i dnie cyklu, natomiast w liczniku, suma
utraconej produkcji rozumiana jako odchylenie rzeczywistej jej wielkości od jej poziomu przy pełnym
zatrudnieniu.

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

39

Teoria ilościowa, bardziej uściślona, niż jej pierwotna wersja (historia myśli sięga XVI

w., a jej wersję klasyczną przedstawił D. Hume), dominowała tuż przed okresem rewolucji
keynesowskiej, w dwóch odmianach:

- dochodowej, związanej z A. Marshallem i A.C. Pigou, ze szkoły z Cambridge, gdzie

dokonują wyraźnego oddzielenia między popytem na pieniądz oraz podażą pieniądza, oraz

– reprezentowanej przez I. Fishera, w której wykorzystuje się wersję transakcyjną.

Aby nie wnikać w szczegóły obu wersji przedstawię w zarysie, jak według nich kształtuje się
problematyka inflacji.

1) Według klasyków zmiana ilości pieniądza, nie wywołuje żadnych realnych efektów

w długim okresie. Jedynym więc efektem jest początkowo nierównowaga, która może zostać
przywrócona poprzez podniesienie się poziomu cen. Przyczyną wzrostu cen jest to, iż jeśli
gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa uznają, iż trzymają więcej pieniądza, niż tego
potrzebują, to tą nadwyżkę zasobów zużyją na zakup dóbr i usług. A ponieważ podaż jest
ograniczona przez założony z góry poziom produktu przy pełnym zatrudnieniu, nadwyżka
popytu na rynku towarowym powoduje podniesienie się ogólnego poziomu cen
proporcjonalnie do początkowego wzrostu podaży pieniądza.

46

2) Natomiast w drugim, transakcyjnym aspekcie teorii ilościowej, w „efekcie Fishera”,

bądź inaczej w „równaniu wymiennym”, bo i tak w literaturze nazywa się tą teorię, za
naczelny problem wysuwa się idea, w której ceny będą się zmieniać wraz z ilością pieniądza
w obiegu i liczby transakcji, w których uczestniczy. Jak później stwierdził J. Galbraith „żaden
inny wzór matematyczny w ekonomii, a może żaden w historii, oprócz równania A. Einsteina,
nie cieszył się większym rozgłosem, utrzymującym się zresztą do dzisiaj.”

47

Przy czym

rozgłos ten nie polegał jedynie na jego aprobacie. Wśród późniejszych przeciwników jego
podstawowej idei wskazywano słabe punkty, a także sprzeczność równania z rzeczywistością.
I tak między innymi J. Robinson, jedna z przedstawicieli doktryny keynesowskiej, w słynnej
pracy „Herezje ekonomiczne” kwestionuje prawidłowość wzoru Fischera i teorii ilościowej
zarzucając błędne odczytywanie równania. „Przyczyna, dla której równanie to było
odczytywane od strony lewej ku prawej było to, że powstawało ono krok w krok z trzonem
doktryny ułożonej w kategoriach sił „realnych” i zajmującej się głównie ekspozycją
warunków równowagi”.

48

W kolejnym opracowaniu krytyka jest jeszcze bardziej rozwinięta:

„nazwa ta [teoria ilościowa pieniądza] wprowadza w błąd, ponieważ w gruncie rzeczy nie
kryje się pod nią nic, co by można nazwać teorią. Ogólnikowe stwierdzenie, że wzrost ilości
pieniądza prowadzi zazwyczaj do wzrostu cen, nie zasługuje na nazwę teorii ponieważ (...)
nikt, kto rozumie prawidła logiki, nie spodziewał się nigdy, ażeby truizm w rodzaju MV=PT
mógł mu cokolwiek powiedzieć, czego by nie wiedział i bez tego równania; jednak w rękach
niedoświadczonych może teoria ilościowa wywołać wielkie zamieszanie.(...) Zmiany w ilości
pieniądza posiadają pierwszorzędne znaczenie; znaczenie to jednak tkwi w ich wpływie na
stopę procentową; teoria pieniądza, nie uwzględniająca stopy procentowej nie jest w ogóle
teorią pieniądza.”

49

Inny ekonomista, przedstawiciel nurtu „syntezy neoklasycznej”, P. Samuelson, zwraca

uwagę, iż teoria ilościowa to „zbytnie uproszczenie, gdyż dwa zawarte w niej założenia
w rzeczywistości nie są prawdziwe: a) nie zachodzi bynajmniej zależność wprost
proporcjonalna między cenami a całkowitym wydatkowaniem; rozmiary produkcji są ważną
zmienną, a nie wielkością stałą, b) nie ma wprost proporcjonalnego związku między

46

B. Snowdon, H. Vane, P. Wynarczyk, Współczesne...op.cit., s. 66-67

47

J. Galbraith, Ekonomia w perspektywie. Krytyka historyczna, Warszawa, 1991, s. 165

48

J. Robinson, Herezje ekonomiczne, Warszawa, 1993, s. 129

49

J. Robinson, Walka z bezrobociem. Wstęp do teorii zatrudnienia, Lublin, Delfin, 1991, s.103 i 105

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

40

globalnym wydatkowaniem a całkowitą ilością pieniądza. Szybkość obiegu pieniądza jest
zmienna, a nie stała”.

50

Reasumując – wersja Fischera opiera się na dwoistym ujęciu procesu transakcji – tj.

kupna –sprzedaży. Globalny wolumen takiej operacji w pewnym przedziale czasu może być
określony bądź jako iloczyn agregatu ilościowego towarów T przez przeciętny poziom cen
wszystkich transakcji P, bądź jako wolumen transakcji MV, gdzie M oznacza całkowitą ilość
pieniędzy w gospodarce, zaś V-przeciętną szybkość transakcyjną pieniądza.

Nowa klasyczna makroekonomia – typu I


Chociaż NKM wyrosła w latach 70-tych z monetaryzmu i zawiera jego elementy (np.
tłumaczenie inflacji), powinno się ją rozpatrywać osobno, od ortodoksyjnego monetaryzmu.
Postawą nowego podejścia jest uznanie jednocześnie trzech hipotez: - hipotezy racjonalnych
oczekiwa
ń, - założenia ciągłości opróżniania się rynków; - hipotezy łącznej podaży.

1)

hipoteza racjonalnych oczekiwań

Jest związana z nazwiskiem Roberta Lucasa Jr. - teoretyczny model rynkowych

zachowań podmiotów gospodarczych, przyjmujący, że podmioty te, przewidując w toku
podejmowania swoich decyzji gospodarczych poziom kształtowania się różnych wielkości
ekonomicznych w przyszłości (np. stopy inflacji, płac, zysków), nie powtarzają błędów
popełnianych w prognozach formułowanych uprzednio. Hipoteza oczekiwań racjonalnych jest
alternatywą dla modelu prognozowania ekstrapolacyjnego (opartego na kształtowaniu się
określonej wielkości w przeszłości) i adaptacyjnego (polegającego na rewizji oczekiwań w
przypadku ujawnienia się rozbieżności pomiędzy prognozą a rzeczywistością).
Rozróżnia się dwie wersje tej teorii: - słabą, która mówi, iż podmioty wykorzystują jak
najlepiej wszelkie powszechnie dostępne informacje o czynnikach, które według nich
określają daną zmienną; oraz – mocną (m.in. teoria Johna Muth’a) , w której oczekiwania
subiektywne uczestników są zbieżne z rzeczywistymi, czyli ekonometrycznymi, wynikami
badań. Warto jednak zaznaczyć, iż oczekiwania racjonalne nie są tożsame z kategorią
oczekiwań doskonałych. Będą się zdarzały błędy, bowiem dostępny zakres informacji może
nie być i najczęściej nie jest pełny – m.in. zasadniczy element „niespodzianki pieniężnej”
Lucasa.

2)

założenia ciągłości opróżniania się rynków

Zgodnie z tradycją walrasowską – ceny są na tyle wolne, że mogą się natychmiast
dostosowywać, tak aby opróżniać rynki. W rezultacie gospodarka jest w ciągłym stanie
(krótko i długookresowej równowagi) – stąd o modelach klasycznych mówi się że są
modelami równowagi. Jest to najostrzejsze założenie.

3)

hipotezy łącznej podaży


Dwa główne podejścia, których podstawą są dwa ortodoksyjne założenia mikroekonomiczne:
1) że racjonalne decyzje podejmowane przez robotników i przedsiębiorstwa odzwierciedlają
ich optymalizacyjne zachowania; 2) że podaż siły roboczej/produktu ze strony
robotników/przedsiębiorstw zależy od względnych cen.

50

P. Samuelson, Ekonomika (w) Wykłady ekonomii politycznej. Wybór tekstów, Warszawa, 1965, s.268

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

41

Można wyróżnić trzy kierunki: - podważenie wiary w to, że władze mogą w krótkim

okresie wpływać na produkcję i zatrudnienie prowadząc systematyczną politykę pieniężną –
tzw. teza o nieskuteczności polityki gospodarczej (dlatego właściwe wydawało się odejście od
polityki dyskrecjonalnej na rzecz reguł); - przyczynili się do zmiany podejścia do analizy
konkretnych działań podejmowanych w ramach polityki pieniężnej (z teorii kontroli do teorii
gier) – jednocześnie podkreślano znaczenie wiarygodności polityki. – tzw. „krytyka Lucasa
– zachwiała wiarą w możliwość wykorzystania tradycyjnych makroekonomicznych modeli
w stylu keynesowskim do dokładnego prognozowania wpływu różnych zmian polityki na
kluczowe zmienne makroekonomiczne.

Nowa ekonomia klasyczna II –

czyli szkoła realnego cyklu koniunkturalnego

Za twórców uważa się Finn E. Kydlanda i Edwarda C. Prescotta. (w 2004 r.

otrzymali nagrodę Nobla) – kontynuacją jest twórczość Charles’a Plossera.

Kładzie ona nacisk przy interpretacji niestabilności ekonomicznej na czynniki

(impulsy) podażowe, a nie pieniężne, jak w poprzednim typie (skonstruowany na modelu
równowagi niepieni
ężnej). Te szoki po stronie realnej (podaży)

51

„szoki zewnętrzne” wiążą

się z dużymi przypadkowymi zmianami postępu technicznego. Według tej teorii – każda faza
cyklu koniunkturalnego jest to sytuacja równowagi, stąd nie wolno ingerować w cykl.
Cechy ogólne:
- podmioty gospodarujące dążą do maksymalizacji swoich użyteczności lub zysków

w ramach panujących ograniczeń zasobów

- podmioty gospodarujące kształtują swoje oczekiwania w sposób racjonalny i nie odczuwają

asymetrii informacji

- giętkość cen zapewnia ciągłe opróżnianie się rynku, tak iż równowaga istnieje zawsze
- fluktuacje łącznej produkcji i zatrudnienia są napędzane przez duże, nieregularne zmiany

technologii produkcji

- fluktuacje zatrudnienia odzwierciedlają dobrowolne zmiany liczby godzin, które ludzie chcą

przepracować (pracę i czas wolny uznaje się za wysoce zmienne w czasie) – tzw. hipoteza
międzyokresowej substytucji pracy (czyli gdy płaca przejściowo jest niska-mniejsza chęć
do pracy, a gdy wysoka – większa);

- polityka pieniężna jest bez znaczenia, ponieważ nie wywiera żadnego wpływu na zmienne

realne – czyli pieniądz jest neutralny.

- odrzucone zostaje rozróżnienie między krótkim i długim okresem w analizie – przełamanie

dychotomii.

Ważną cechą charakterystyczną tego nurtu jest też stwierdzenie o neutralności

pieniądza, zarówno w krótkim, jak i długim czasie.

52

A co więcej, stwierdzono,

ż

e podaż pieniądza idzie za łącznym produktem, działalnością gospodarczą, a nie odwrotnie.

W takiej sytuacji pieniądz nabrał cech endogeniczności

53

, a zaobserwowane relacje pieniądza

i produkcji zostały potraktowane jako dowód odwrotnej przyczynowości, czyli

51

Wstrząsy po stronie podaży: 1) niekorzystne zmiany w środowisku naturalnym; 2) znaczące zmiany cen

energii 3) wojna, przewrót polityczny, lub niepokoje społeczne, 4) zarządzenia państwowe (np. kontyngenty),
5) nowe jakości produkcji, nowe techniki

52

Novum stanowi przełamanie dychotomii między krótkim i długim okresem w analizie fluktuacji

i trendów gospodarczych.

53

Endogeniczny – wynikający z wewnątrz, będący skutkiem mechanizmów wewnętrznych; egzogeniczny –

wynikający z procesów zewnętrznych.

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

42

ż

e oczekiwania przyszłej ekspansji produkcji prowadzą do bieżących wzrostów podaży

pieniądza.

54

Reprezentanci szkoły nowoklasycznej nie odbiegają od wcześniejszego założenia

poprzedników o bezrobociu, jako zjawisku dobrowolnym

55

, przyjmując jeszcze dalsze śmiałe

stwierdzenie, iż każda faza cyklu koniunkturalnego, rozkwit czy kryzys, jest stanem
równowagi. Z tego też wynika następna cecha tej teorii, mianowicie antycykliczność
poziomu cen.

NOWA EKONOMIA KEYNESOWSKA


Kiedy już wydawało się, że idee dawnego modelu keynesowskiego zostały na stałe

wyparte z głównego nurtu makroekonomii, co ogłosił w 1980 roku R. Lucas, sytuacja wzrostu
i utrzymywania się wysokiego poziomu bezrobocia w latach osiemdziesiątych
i dziewięćdziesiątych podobnie, jak w latach trzydziestych, spowodowała powrót tych
koncepcji zarówno w teorii, jak i praktyce politycznej. Nowa neoklasyczna makroekonomia
prowadząc do zniwelowania rozdziału między klasyczną mikroekonomią a keynesowską
makroekonomią zrezygnowała z tej ostatniej. Dlatego alternatywnym podejściem okazały się
koncepcje tych ekonomistów, którzy dostrzegli w sytuacji gospodarczej szansę powrotu
głównego rdzenia myśli Keynes’a, ale zrewidowanego i wzmocnionego o dokonania jego
późniejszych oponentów. Te mocne idee to zasada, że oczekiwania są kształtowane
racjonalnie.

56

Zarówno w starej (synteza neoklasyczna), jak i nowej wersji modeli keynesowskich

naczelną rolę odgrywa niezdolność rynków do opróżniania się, co było podstawowym
założeniem nowych klasyków – natychmiastowa giętkość płac i cen. Jest to powodowane
zbyt wolną zmianą cen, co z kolei skutkuje tym, że wstrząsy zarówno po stronie popytu, jak
i podaży będą pociągały za sobą istotne realne zmiany w zakresie produkcji i zatrudnienia.
Odchylenia produkcji i zatrudnienia od wielkości w stanie równowagi w modelach
keynesowskich mogą być znaczne i długotrwałe, a tym samym są interpretowane jako
szkodliwe dla dobrobytu. Zasadnicza zaś różnica między dawną a nową szkołą tego nurtu
polega na tym, iż wcześniej zakładano stałość płacy nominalnej, natomiast teraz w nowym
podejściu starają się ekonomiści stworzyć możliwe do przyjęcia mikropodstawy w celu
wytłumaczenia zjawiska sztywności nominalnych oraz realnych zarówno płac, jak i cen.

57

Według nich sztywność nominalna ma miejsce wówczas, gdy jakiś czynnik przeszkadza

nominalnemu poziomowi cen w dostosowywaniu się w taki sposób, aby mógł dokładnie
naśladować nominalne zakłócenia popytu. Natomiast realna sztywność ma miejsce wtedy,
gdy jakaś przyczyna przeszkadza realnym płacom w dostosowywaniu się lub gdy zachodzi

54

Ibidem, s.266

55

Zdaniem R. Lucasa „bezrobocie przymusowe” nie jest ani faktem, ani zjawiskiem, którego wyjaśnienie jest

zadaniem współczesnego teoretyka. Jest to konstrukcja teoretyczna wprowadzona przez Keynes’a w nadziei, że
będzie przydatna w analizie i wyjaśnieniu mechanizmu wielkich fluktuacji bezrobocia. Por. T. Kowalski,
Oczekiwania racjonalne w sensie J.F. Mutha i nowa klasyczna makroekonomia (w) J. Tarajkowski (red.), Wokół
inflacji…op.cit.,
s.137

56

Należy jednak podkreślić, iż nurt ten jest niezwykle heterogeniczny, dlatego w niektórych pracach teoretycy

(m.in.

ynarc, Phelps) zajmują wobec tej tezy krytyczne stanowisko i stawiają pod znakiem zapytania

empiryczne poparcie tej hipotezy.

57

B. Snowton, H. Vane, P. Wynarczyk, Współczesne…op.cit., s.303-304

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

43

lepkość jednej płacy w stosunku do drugiej, albo jednej ceny w stosunku do drugiej.

58

Dokładniej ekonomiści argumentują te poszczególne sztywności w ten sposób:

1) sztywności nominalne:

-

płace - na tym skupiły się początkowe teorie.

59

Modele rozwinięte przez Taylora

i Fischera wprowadziły nominalną inercję w postaci tzw. długookresowych kontraktów
płacowych
. Istnienie takich kontraktów może nadawać płacom nominalnym sztywność,
wystarczającą do tego, aby polityka pieniężna odzyskała swą skuteczność. Stała płaca
nominalna daje więc władzom możliwość manipulowania stopą realną, a przez to
zatrudnieniem i produkcją.

60

-

ceny - po krytyce poprzedniej teorii ekonomiści skupili się na tendencjach cenowych

i zachowaniach cenowych przedsiębiorstw działających na niedoskonale konkurencyjnych
rynkach, na których bardzo ważną rolę odgrywają „koszty zmiany karty dań” (koszty menu)
oraz nie do końca racjonalne zachowanie podmiotów.

61

Te pierwsze obejmują fizyczne koszty

zmiany cen, a także kosztowny czas menedżerów zużyty na nadzorowanie i negocjowanie na
nowo umów kupna-sprzedaży z dostawcami i klientami.

Podobnie, jak w przypadku sztywności płac, tak i teraz istnienie kosztów menu i/lub

nieomal racjonalnego zachowania przedsiębiorstw spowoduje wstrząsy nominalnego
łącznego popytu, który pociągnie za sobą duże fluktuacje produkcji i dobrobytu, co ponownie
jest usprawiedliwieniem dla polityki stabilizacyjnej. Interpretując pomysł kosztów zmiany
kart dań, O. Blanchard i N. Kiyotaki pokazali, że makroekonomiczne skutki sztywności cen
nominalnych generują coś, co nazwali efektem zewnętrznym zagregowanego popytu.

2) sztywności realne

-

płace - w modelach neokeynesowskich starano się wytłumaczyć trwałe utrzymywanie

się bezrobocia na wysokim poziomie, jakie miało wówczas miejsce zwłaszcza w Europie
Zachodniej. W teoriach nowych klasyków doskonała giętkość zapewniała, że rynek siły
roboczej zawsze się opróżniał przy walrasowskiej płacy realnej. Teraz ekonomiści uznali,
ż

e w rzeczywistości, w której dominują twórcy cen, może dojść do ukształtowania w stanie

równowagi takiej płacy realnej, która różni się od płacy realnej opróżniającej rynek. W tych
modelach równowaga nie musi się więc charakteryzować idealną równością między popytem
i podażą. Zatem modele uwzględniające ten fakt uwzględniają bezrobocie przymusowe
w stanie równowagi długookresowej, w opozycji do poglądów klasyków, gdzie przypomnę to
bezrobocie było dobrowolne.

62

Tłumaczenie takiego podejścia nowych keynesistów można zgrupować w:

58

Ibidem, s. 307

59

Założenie lepkości płac nominalnych także w neoklasycznym podejściu sugerowałoby, że płace realne

powinny zachowywać się antycyklicznie: w okresie ożywienia należy spodziewać się, przy wzroście inflacji, ich
spadku, zaś w okresie recesji (zmniejszeniu inflacji) – ich wzrostu. To jednak nie potwierdziło się empirycznie,
a wręcz odwrotnie płace okazały się procykliczne

60

A. Jakimowicz, Od Keynesa do teorii chaosu Ewolucja teorii wahań koniunkturalnych, Warszawa, 2003,

s. 397

61

B. Snowton, H. Vane, Rozmowy...op.cit., s.71. W przypadku obniżenia się zagregowanego popytu sytuacja

społeczeństwa uległaby znacznej poprawie, gdyby wszystkie przedsiębiorstwa zredukowały ceny. Taki bodziec,
jak stwierdziłam już, nie występuje na poziomie przedsiębiorstw sektora prywatnego. W związku z tym to,
ż

e obserwowane w rzeczywistości, przy konkurencji niedoskonałej, wahania na poziomie zagregowanym nie są

optymalne w sensie Paretowskim, wywołany przez politykę wzrost produkcji i zatrudnienia może podnieść
poziom dobrobytu społecznego. Krytycy tego podejścia, między innymi A. Lindbeck, kwestionują, czy z punktu
widzenia przedsiębiorstwa faktycznie taniej jest redukować zatrudnienie niż obniżać ceny w sytuacji załamania
się popytu na ich produkty. A biorąc pod uwagę spore koszty przy zatrudnianiu i zwalnianiu pracowników taka
argumentacja wydaje się całkiem wadliwa.

62

B. Snowton, H. Vane, P. Wynarczyk, Współczesne...op.cit., s.323

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

44

1.

teorie niepisanych (nieformalnych) kontraktów;

2.

teorie płacy motywującej

63

;

3.

teorie stosunków uczestnik-osoba postronna.


Ad 1. Teoria niepisanych kontraktów narodziła się z awersji do ryzyka pracowników

i firm. Zgodnie z podstawową tezą pracownicy i przedsiębiorcy zawierają między sobą
niepisane, dobrowolne pakty, w których obie strony uznają prawo firm do zwolnień
pracowników w okresie złej koniunktury oraz gwarancje pracowników do stabilnych płac
w okresie dobrej koniunktury.

64

W rezultacie istnienie takich umów prowadzi do wahań

zatrudnienia, przy zachowaniu stabilnych płac. Procesy przystosowawcze mają więc wyraz
jedynie w wymienności zatrudnienia i bezrobocia.

65

Niezwykle istotne jest to, że z tej teorii wynikają ważne wnioski dla powstawania

i utrzymywania się bezrobocia. Wskazuje ona jasno, że bezrobocie związane jest
z osłabieniem koniunktury i wynikającymi z tego procesami dostosowawczymi w zakresie
zatrudnienia, co nawiązuje do tradycji keynesowskiej. Należy jednak zauważyć, że te
dostosowawcze procesy zostały wcześniej dobrowolnie zaakceptowane przez pracowników
w umowie, podejmujących świadomie i racjonalnie wybór. Dlatego można powiedzieć, że ex
ante
bezrobocie to ma charakter dobrowolny. Jednak w sytuacji, gdy ono już istnieje, to
zgodnie z tą teorią, bezrobotni chcieliby podjąć pracę według aktualnych stawek, ale nie
mogą tego uczynić ze względu na braki miejsc pracy. I właśnie w tym sensie – ex post jest to
bezrobocie przymusowe.

66

Ogólnie biorąc, mimo iż teorie te były ważne dla ukształtowania się nowej ekonomii

keynesistowskiej, wprowadziły do analizy elementy teorii kontraktu, to jednakże modele
kontraktów nieoficjalnych nie spełniły pokładanych w nich nadziei.

67

Ad 2. Teoria płacy motywującej (proefektywnościowej, bądź inaczej zwana - płacy
skutecznej; ang. efficiency wage theory)

68

jest następną, która stara się wytłumaczyć, dlaczego

przy bezrobociu przymusowym robotnicy niezatrudnieni nie są w stanie zmniejszyć płac do
poziomu, który mógłby zapewnić pełne zatrudnienie. U podstaw tej hipotezy stoi związek
płac i wydajności pracy. Myśl, iż płace realne mają wpływ na wydajność pracy, pochodząca

63

Należy podkreślić fakt, iż zaliczanie teorii płac proefektywnościowych do nurtu nowej ekonomii

keynesowskiej jest dla niektórych ekonomistów bardzo kontrowersyjne. Próby zdynamizowania tych modeli w
ramach teorii równowagi ogólnej podejmowane przez Phelpsa w latach dziewięćdziesiątych spowodowały,
iż niekiedy koncepcję sztywności płac realnych traktuje się jako odrębną szkołę. por. A. Wojtyna, Ewolucja
keynesizmu a główny nurt ekonomii,
Warszawa, 2000, s. 232

64

Trzeba również dodać, iż te omówione początkowe modele kontraktów nieformalnych zostały rozszerzone

o

tak

zwane

modele

asymetrycznej

informacji”

zbudowane

min.

przez

C.

Azariadis’a,

S. J. Grossman’a, O. Hart’a. W modelach tych przyjęte jest założenie, że menedżerowie dysponują w stosunku
do pracowników przewagą informacyjną co do stanu kondycji przedsiębiorstwa (z czego ci drudzy jednak zdają
sobie sprawę). Pojawia się wtedy problem, czy w takiej sytuacji możliwe jest zawarcie umowy, która
satysfakcjonowałaby obydwie strony i która mogłaby być zastosowana w praktyce. Okazuje się, że kontrakt, w
którym firma nie wykorzystuje przewagi informacyjnej, jest suboptymalny z punktu widzenia wielkości
zatrudnienia. Jednak dla tych badaczy problem polega na tym, że dające się zastosować w praktyce i zgodne z
bodźcami makroekonomicznymi kontrakty prowadzą do bezrobocia wyższego, niż w warunkach
konkurencyjnych rynków, tylko przy dosyć restrykcyjnych i nierealistycznych założeniach (np. że pracownicy
cechują się wyższą skłonnością do ryzyka niż pracodawcy).

65

E. Kwiatkowski, Bezrobocie. Podstawy teoretyczne, Warszawa, PWN, 2002, s. 175-177

66

Ibidem, s.177

67

A. Wojtyna, Ewolucja keynesizmu...op.cit., s.222-225

68

Por. E. Kryńska, Segmentacja rynku pracy. Podstawy teoretyczne i analiza statystyczna, Wyd. UŁ, Łódź,

1996, s. 124-134

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

45

od A. Marshalla, z ekonomicznego punktu widzenia może się wydawać czymś oczywistym.
Zastanawiając się nad tym związkiem R. Solow stwierdził natomiast, iż wydajność nie jest
wynikiem płacy, ale obie kategorie są do pewnego pułapu współzależne. Ta współzależność
wygląda następująco:

poziom wysiłku i zaangażowania pracownika zależy od wysokości płacy, przy czym wzrost
ten początkowo powoduje stosunkowo wyższą wydajność, później jednak wzrost spowalnia.
Ponieważ od wydajności uzależniony jest zysk przedsiębiorstwa, to naturalnym jest takie
ustawienie wysokości płac, aby wydajność kształtowała się na poziomie jak najwyższym. Ten
poziom płac nie jest więc wielkością minimalizującą koszty, ale maksymalizującą zyski, przy
czym z analizowanego punktu widzenia – będzie to poziom minimalizujący koszt stosunku
między płacą a wydajnością. Mamy zatem wtedy do czynienia z tak zwanym „warunkiem
Solow’a”
, który polega na tym, że elastyczność wysiłku względem płacy równa się
jedno
ści, toteż każdorazowa zmiana płacy doprowadzi do takiej samej zmiany wysiłku.

69

Warto dodać, że w takim przypadku także mamy do czynienia z przymusowym bezrobociem.

Wykres. Przymusowe bezrobocie w modelu płacy wydajnościowej

S

L

Płaca realna

U

w

w

D

L1

D

L2

L

2

L

1

L

s

zatrudnienie

DL1 ukazuje krańcowy produkt pracy dla danego poziomu wysiłku e

. Jeśli płaca

wydajnościowa przewyższa płacę oczyszczającą rynek (w), to równowaga rynku daje się pogodzić z
przymusowym bezrobociem, które na wykresie przedstawia linia U. Jeśli z kolei wstrząs przesunie
krzywą popytu na pracę do poziomu DL2, to przymusowe bezrobocie powiększy się, ponieważ płaca
wydajnościowa dalej pozostaje w punkcie w*.

Teoria płacy wydajnościowej R. Solowa została w latach osiemdziesiątych dodatkowo
rozbudowana i uzasadniona teoretycznie przez modele mikroekonomicznych podstaw
postępowania podmiotów

70

. Większość z nich opiera się na hipotezie, że pracodawcy

69

B. Snowton, H. Vane, P. Wynarczyk, Współczesne...op.cit., s.324-325

70

Te modele to: - model bumelowania, zakładający iż bumelowanie jest nieopłacalne dla pracownika, jeśli

różnica między płacą a zasiłkiem dla bezrobotnych jest na tyle duża, że rekompensuje wysiłek
w czasie pracy; -model rotacji załogi, w której zakłada się iż płaca musi być na takim poziomie, aby ograniczyć
wysoki koszt rotacji pracowników; - model selekcji negatywnej, opierający się na przekonaniu, iż jedną
z istotnych funkcji płac jest selekcjonowanie pracowników w procesie rekrutacji. W przypadku istnienia
bezrobocia przymusowego przedsiębiorca ma zdecydowanie większą możliwość wyboru przyjmowanych
pracowników; - modele socjologiczne lub tak zwane - modele uczciwości, które jako przyczynę wysokiego

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

46

dysponują niedoskonałą informacją o efektach zatrudnianych pracowników oraz
o potencjalnej wydajności bezrobotnych. Zdaniem A. Weissa w grę wchodzą dwa
podstawowe mechanizmy: płace oddziałują na jakość pracy albo poprzez wpływ na strukturę
zatrudnianych (tzw. „efekt negatywnej selekcji”), albo poprzez wpływ na efektywność
poszczególnych pracowników („efekt bodźcowy”).

71

Ad 3. Teoria „insider-outsider”, czyli uczestnik – osoba postronna (swój-obcy)

72

,

najpełniej przedstawiona przez A. Lindbecka i D.J. Snowera, jest teorią komplementarną
w stosunku do powyżej omówionej teorii płacy wydajnościowej. Określa ona jednak, iż to nie
w interesie przedsiębiorców, ale przeciwnie – pracowników, jest utrzymywanie takich
wysokich i sztywnych płac. W modelu tym „uczestnikami” są właśnie zatrudnieni,
a „osobami postronnymi”- bezrobotni. Ta silna pozycja pracowników wynika przede
wszystkim z kosztów rotacji.

Z powyższych informacji można utworzyć uzasadnienie dla istnienia dualnego rynku

pracy: pierwotnego, zdominowanego przez „insiderów”, oraz wtórnego - „outsiderów”.
Dostarcza ona wyjaśnień, dlaczego występują silne zróżnicowania stopy bezrobocia między
grupami siły roboczej. Sugeruje ona, że te grupy, które odznaczają się wyższą ruchliwością na
rynku oraz skłonnością do mniej stabilnych form zatrudnienia, są narażone na bezrobocie,
gdyż częściej od innych pozostają poza tą grupą „insiderów”.

73

A występująca tendencja do

negocjowania obniżek płac w celu uniknięcia bezrobocia nie przeczy powyższym tezom, lecz
jest dowodem a contrario. Bowiem, dostosowania są jedynie możliwe, gdy zagrożone jest
zatrudnienie tych którzy pracują, a nie wtedy, gdy redukcja jest potrzebna do
intensywniejszego tworzenia nowych miejsc pracy.

74

Warto zwrócić uwagę, iż to właśnie ten model wyjaśniający występowanie

i utrzymywanie się bezrobocia przymusowego skupił szczególnie dużo uwagi
w kontekście europejskiego doświadczenia z bezrobociem w latach osiemdziesiątych. Został
on też wykorzystany dla opisu przyczyn pojawienia się tzw. efektu histerezy (patrz-następna
strona).

- ceny: mimo dużego znaczenia koncepcji realnej sztywności cen dla całego programu tego
nurtu stan badań nie pozwala na precyzyjne wyciągnięcie wniosków. Jak zauważa D. Romer
„rozwój wiedzy ekonomicznej nie osiągnął jeszcze punktu, w którym mielibyśmy jasny
pogląd na to, jakie są najważniejsze sztywności realne”. Można dodać, iż brak jest nawet
w miarę usystematyzowanych koncepcji realnej sztywności na rynku produktów,
akceptowanych przez większość teoretyków. Czynnikiem komplikującym jest w dużej mierze
fakt, iż w przypadku realnej sztywności związki między rynkiem produktów a rynkiem pracy
odgrywają szczególną rolę. Innym elementem komplikującym jest to, że niektórzy badacze
nie wyodrębniają sztywności występującej na rynkach finansowych i traktują ją jako część
sztywności rynku produktów. Za przykład można podać opracowanie cytowanego autora
z 1993 roku, w którym wymienia trzy kierunki badań: -pierwszy wiążący się
z występowaniem efektów zewnętrznych na rynku w warunkach wysokiego poziomu
aktywności gospodarczej, które sprawiają, że łatwiejszy staje się zakup i sprzedaż; -drugi –
skupia się na czynnikach wywołujących zmiany elastyczności popytu w toku cyklu

utrzymywania się zarówno płac, jak i bezrobocia uważają społeczne normy postępowania obu stron. Por.
Ibidem, s.328-333; E. Kwiatkowski, Bezrobocie...op.cit., s. 183-196

71

A. Wojtyna, Ewolucja...op.cit., s.226-227

72

Por. E. Kryńska, Segmentacja...op.cit., s. 134-137

73

Ibidem, s.196-202

74

D. Cohen, Kłopoty dobrobytu, Kraków, 1998, s. 76

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

47

koniunkturalnego, które mogą prowadzić do procyklicznego zachowania się elastyczności
popytu oraz krzywej przychodu krańcowego i ograniczyć skłonność przedsiębiorstw do
korygowania cen w ślad za zmianami w łącznym popycie; i -trzeci – dotyczący
niedoskonałości rynku kapitałowego.

Warto dodać, iż te kierunki nie wyczerpują oczywiście całej listy koncepcji. Dla

pewnego uporządkowania tego szerokiego wachlarza teorii można się powołać na próbę ich
usystematyzowania podjętą przez C. Benassi’ego, A. Chirico i C. Colombo. Wyróżnili oni
dwie, a właściwie trzy klasy modeli realnej sztywności cen:

1. Modele statyczne – które reprezentują modele asymetrycznej informacji

(asymetrycznej reakcji na wzrosty i spadki cen) J. E. Stiglitz’a akcentujące rolę poszukiwań.
Można go wyjaśnić następująco. Jeśli przedsiębiorstwo zdecyduje się na podniesienie swojej
ceny względnej w stosunku do jednolitej ceny równowagi, to jego klienci poszukają innego
ź

ródła zakupu, ponieważ jednorazowy „trud poszukiwania” wystarczy, aby znaleźć tańszego

sprzedawcę. Natomiast próba przeciągnięcia nowych klientów dzięki obniżeniu ceny
względnej zakończy się niepowodzeniem, ponieważ wraz ze wzrostem krańcowego kosztu
poszukiwań zlokalizowanie tego przedsiębiorstwa będzie wymagało wielokrotnych prób.
Przy rosnących krańcowych kosztach poszukiwań elastyczność cenowa jest niższa
w przypadku obniżek cen niż ich wzrostów, co oznacza, że ceny nie będą reagowały na
zmiany w kosztach krańcowych. Stąd równowadze na rynku produktów może towarzyszyć
realna sztywność cen. W związku z powyższym zmiany w realnym popycie będą wywoływać
dostosowania ilościowe.

2. Z kolei w grupie modeli dynamicznych wymieniają oni przede wszystkim te, które

są rozwinięciem koncepcji „rynków stałych klientów” sformułowanej przez A.M. Okun’a

75

oraz model „zmowy oligopolistycznej” J.J. Rotemberg’a i G. Saloner’a (1986 r.), rozszerzony
potem w 1992 roku przez Rotemberg’a i M. Woodford’a. Modele zmowy wykazują,
ż

e antycykliczne zachowanie się narzutu w warunkach oligopolu jest optymalne, ponieważ

zapobiega odstępowaniu od porozumienia, do którego mogłaby zachęcać uczestniczące w nim
przedsiębiorstwa poprawa sytuacji gospodarczej.

3. Wreszcie ostatnią podgrupą są modele, w których sztywność realna pojawia się

w wyniku dostosowań zapasów, na skutek czego małe zmiany zachodzą zarówno w cenach,
jak i w produkcji.

76

Inny nowatorski z punktu widzenia teorii makroekonomii, aspekt istnienia bezrobocia

w nowej ekonomii keynesowskiej, to zjawisko histerezy.

77

W niektórych pracach

ekonomistów nowej ekonomii keynsowskiej na przedstawianą stopę bezrobocia w stanie
równowagi (stopę naturalną lub NAIRU

78

) oddziałuje rzeczywista stopa bezrobocia. Teoria

histerezy daje więc do zrozumienia, że gdy bezrobocie rzeczywiste utrzymywało się przez
dłuższy czas powyżej swego poziomu naturalnego, będzie to miało wpływ na wzrost obecnej

75

por. Okun Arthur M. Ceny i ilości Analiza makroekonomiczna Wyd. Naukowe PWN Warszawa 1991 s. 179-

199

76

Wojtyna A. Ewolucja...op.cit. s. 262-265

77

O zjawisku histerezy por. J. Stasiak, Bezrobocie długookresowe a odpływy z bezrobocia (w)

E. Kwiatkowski (red.), Przepływy siły roboczej a efekty aktywnej polityki państwa na rynku pracy w Polsce,
Wyd. UŁ, Łódź, 1998, s. 96-103

78

W latach osiemdziesiątych pojawiła się teoria bezrobocia stabilizującego poziom inflacji (NAIRU –ang. non-

accelerating inflation rate of unemployment). Bezrobocie NAIRU jest zrównaniem płac odpowiadającym
wymaganiom pracowników oraz możliwościami gospodarczymi kraju. W przypadku bezrobocia niższego od
poziomu NAIRU (przy założeniu braku szoków podażowych), w gospodarce występuje presja inflacyjna.
Z kolei, gdy poziom bezrobocia faktycznego jest wyższy od poziomu bezrobocia NAIRU, inflacja się obniża

.

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

48

stopy równowagi

79

. To E.S. Phelps podsunął myśl, że równowaga ze stopą naturalną

pozostaje częściowo pod wpływem ścieżki, po której dochodzi się do równowagi. Zależność
od tej ścieżki właśnie nazwał „histerezą”.

80

Inny teoretyk, O. Blanchard, o koncepcji tej

wyraził się następująco: „

Jeśli bezrobocie utrzymuje się przez długi czas, to społeczeństwo zmienia

się pod wieloma względami, a wiele z tych zmian przekłada się na wyższą stopę bezrobocia w punkcie
równowagi. Zachodz
ą zmiany socjologiczne i psychologiczne: akceptowalne staje się bycie
bezrobotnym i korzystanie z systemu ubezpiecze
ń społecznych. Często pojawia się także oddziaływanie
na decyzje polityczne, mianowicie staj
ąc w obliczu wysokiego bezrobocia rząd czuje się zmuszony
zaoferowa
ć hojniejsze świadczenia społeczne. To wszystko są potencjalne kanały histerezy

”.

81

Nowa ekonomia instytucjonalna (NEI)

82

To szeroki nurt badawczy, niejednorodny metodologicznie, zawierający w sobie

elementy programów badawczych ekonomii ewolucyjnej, ekonomii procesu rynkowego
nowej szkoły austriackiej, teorii kosztów transakcji i praw własności, a także ekonomii
konstytucyjnej Jamesa M. Buchanana (oraz G. Tullocka) oraz teorii zmiany instytucjonalnej
Douglasa C. Northa. To co te koncepcje łączy jest przekonanie, że instytucjonalna strona
gospodarki i społeczeństwa jest czynnikiem determinującym wymianę i produkcję oraz,
ż

e instytucje gospodarcze i różne sposoby organizacji wymiany i produkcji powinny stanowić

zasadniczy przedmiot badań w teorii ekonomii. Określa się często, że NEI jest rodzajem
syntezy ekonomii neoklasycznej i instytucjonalizmu. Coraz szersze uwzględnianie kategorii
instytucji pozwoliło nie tylko wzbogacić nauki ekonomiczne, ale także zbliżyć ekonomię do
socjologii, psychologii, prawa i nauk politycznych.

Szerokie rozumienie NEI to nie zawężanie jej – jak się to często czyni - do opartej na

teorii kosztów transakcyjnych (TKT) i teorii praw własności (TPW) analizy szeroko
rozumianych instytucji – formalnych i nieformalnych – w ramach których przebiegają
zjawiska i procesy gospodarcze, ale włączanie do niej również Nowej Ekonomii Politycznej
(NEP) – zamiennie nazywaną także „teorią wyboru publicznego” - jako kierunków, które
w nawiązaniu do TKT i TPW próbują zarówno statycznie, jak i w ujęciu historycznym badać
zjawiska ze sfery polityki, funkcjonowania państwa czy innych „pozaekonomicznych” sfer
ż

ycia społecznego.

Powstanie i rozwój tak szeroko rozumianej Nowej Ekonomii Instytucjonalnej było
niewątpliwie w pierwszym rzędzie inspirowane świadomością swoistego „instytucjonalnego
deficytu” ekonomii neoklasycznej, traktowaniem przez nią instytucji formalnych
i nieformalnych ważnych dla życia gospodarczego jako swoistej „czarnej skrzynki”. Szła za
tym niezdolność do odpowiedzi na zgoła fundamentalne pytania:

jaka jest optymalna wielkość przedsiębiorstwa,

79

Zjawisko to można również odnieść do spadku poziomu bezrobocia NAIRU. W wypadku przedłużającego się

niskiego poziomu bezrobocia i tendencji wzrostowych może dojść do podniesienia kwalifikacji siły roboczej, a
tym samym spadku NAIRU. Niektórzy ekonomiści w ten właśnie sposób argumentują spadek bezrobocia
w USA w latach 1997-1998. Por. A. Wojtyna, Czy tradycyjna ekonomia...op.cit.

80

Terminem zapożyczonym z fizyki, gdzie jest on stosowany na określenie opóźnienia indukcji magnetycznej

w stosunku do źródła magnetyzmu

81

Wywiad z O. Blanchardem. B. Snowton, H. Vane, Rozmowy...op.cit,. s. 316-317

82

Por. Z. Hockuba, Nowa ekonomia instytucjonalna – czy zdominuje nasze myślenie w rozpoczynającym się

stuleciu? (w) A. Wojtyna, red. Czy ekonomia nadąża…?op.cit. s. 39-56

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

49

dlaczego funkcjonują rynek i państwo jako alternatywne mechanizmy koordynacji

gospodarczej,

dlaczego powstają i upadają określone systemy gospodarcze

.

B. Fiedor bazuje na następującym określeniu pojęcia NEI:

„…to oparta na kryteriach racjonalności ekonomicznej - a także na założeniach metodologicznego
indywidualizmu - analiza formalnych i nieformalnych instytucji
życia gospodarczego i politycznego,
jak równie
ż analiza – znowu w kategoriach racjonalności ekonomicznej - różnych systemów
społeczno-ekonomicznych oraz zwi
ązków zachodzących między tymi systemami a funkcjonowaniem
gospodarki”

Jedno z fundamentalnych osiągnięć „teorii praw własności” to zwrócenie uwagi na fakt,
ż

e osłabienie, czy

niemożność faktycznego „używania” praw własności jako mechanizmu

wykluczania innych podmiotów z zawłaszczania korzyści osiąganych przez właściciela, czy
dysponenta określonego zasobu ekonomicznego, musi prowadzić do osłabiania systemu
bodźców ekonomicznych – czyli wynagradzania za ekonomicznie racjonalne działania,
a karania za działania nieracjonalne. To z kolei będzie prędzej czy później prowadzić do
nieoptymalnej alokacji ograniczonych zasobów. Z kolei teoria dóbr publicznych dowodzi,
ż

e wspólna czy publiczna własność zasobów ekonomicznych prowadzi do bardzo szerokiego

zakresu występowania efektów zewnętrznych, zarówno negatywnych, jak i pozytywnych,
które również skutkują nieoptymalną alokacją zasobów, a ściślej biorąc prowadzą do sytuacji,
ż

e równowaga rynkowa nie jest równowagą efektywną, a więc nie prowadzącą do

maksymalizacji potencjalnego dobrobytu społecznego. Wzmocnienie systemu praw
własności, w tym zwłaszcza poprzez maksymalne upowszechnienie własności prywatnej,
będzie prowadzić do internalizacji znacznej części efektów zewnętrznych, chociaż ich pełna
eliminacja nie jest oczywiście możliwa w żadnej realnej gospodarce rynkowej ze względu na
fakt występowania różnorodnych niedoskonałości (błędów) rynku.

W ujęciu klasycznym, czyli wąskim, koszty transakcyjne to „koszty używania mechanizmu
cenowego”. Generalną podstawą w tym sensie była zasada minimalizacji kosztów
transakcyjnych
(O. Williamson).

Szerokie ujęcie kategorii kosztów transakcyjnych - oznacza ujmowanie tych kosztów jako:

Kosztów koordynacji różnych form aktywności ekonomicznej oraz

Kosztów niezbędnych dla powstania i rozwoju rynku (rynków)

Ponieważ powstanie i rozwój rynku implikuje zmniejszanie zakresu występowania efektów
zewnętrznych w stosunku do „gospodarki bezrynkowej” (nierynkowej, przedrynkowej itp.),
czy charakteryzującej się niedojrzałością rynku, koszty transakcyjne mogą być ujęte również
jako koszty internalizacji efektów zewnętrznych. Z drugiej strony gospodarka rynkowa
charakteryzując się zasadniczo mniejszym w stosunku do gospodarki centralnie sterowanej
zakresem występowania efektów zewnętrznych, oznacza też redukcję poziomu kosztów
transakcyjnych w stosunku do systemów, w których koordynacja i optymalizacja działań
indywidualnych podmiotów gospodarczych nie jest oparta na mechanizmach rynkowych.

W Teorii wyboru publicznego

83

(czyli tzw. Nowej Ekonomii Politycznej lub

Ekonomicznej Teorii Polityki) mamy z kolei do czynienia z zastosowaniem TPW oraz TKT
w analizie ekonomicznej państwa i formalnych instytucji politycznych. Może ona może mieć
zarówno wymiar statyczny – analiza porównawcza kosztów i efektywności różnych
rozwiązań instytucjonalnych, czy regulacyjnych – jak i dynamiczny. W tym drugim
przypadku, odnoszącym się zwłaszcza do Nowej Historii Gospodarczej (D. North), chodzi

83

Por. J. Wilkin, red. Teoria wyboru publicznego-Wstęp do ekonomicznej analizy polityki i funkcjonowania sfery

publicznej, Scholar, Warszawa, 2005

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

50

o wykorzystanie zasady minimalizacji kosztów transakcyjnych w perspektywie historycznej,
a więc dla analizy długookresowych form zmienności instytucjonalnych podstaw działalności
gospodarczej.

Czym jest wybór publiczny? „Wybór jest aktem selekcji spośród dostępnych alternatyw.

Wyborów dokonują jednostki ludzkie, z tym że wybory te mogą mieć charakter prywatny
i publiczny. Człowiek dokonuje prywatnych wyborów w swoim codziennym, zwykłym
zaspokajaniu osobistych potrzeb życiowych. Dokonuje też wyborów publicznych, gdy jego
akt selekcji spośród alternatyw ma wpływ na niego samego i na innych. Ta druga sfera
wyboru jest przedmiotem badań TWP

TWP rozwinęła się przede wszystkim w USA, gdzie istnieją jej najważniejsze szkoły:

szkoła Virginii (J. Buchanan, G. Tullock), szkoła Chicago (m.in. R.A. Posner, G. Becker)
i szkoła Rochester (m.in. P. Aranson, W. Riker). Za prekursora tego kierunku badań
społecznych uznaje się jednak Duncana Blacka, prof. Glasgow University. To on stwierdził,
ż

e wykorzystując narzędzia neoklasycznej ekonomii do analizy mechanizmu decyzji

grupowych tworzy się podwaliny pod „czystą teorię polityki”. Zaś J. Buchanan nazwał TWP
„polityką bez sentymentów”-opartą na chłodnych kalkulacjach ekonomicznych.

Zamiast podsumowania wykładu…

Wszystkie omówione teorie zmierzają do pewnego celu. Jest nim wyjaśnienie oraz

pokazanie pewnych wskazówek, jak należy działać, aby między innymi takie procesy, jak:
bezrobocie, inflacja, wzrost gospodarczy były na poziomie, który byłby tolerowany przez
wszystkie podmioty uczestniczące w procesie gospodarczym. Każdy kraj znajduje się na
jakiejś drodze rozwoju. Nigdy nie jest to stan, o którym możemy powiedzieć, że jest na tyle
idealny, aby ogłosić w każdej dziedzinie constans. Wątpliwe jest, aby kierunki rozwoju
dyktowała jedynie teoria ekonomiczna. O szansach realizacji postulatów ekonomiczno-
społecznych decydować będzie i decyduje przede wszystkim polityka, orientacja organów
państwa i instytucje organizujące społeczny proces negocjacji. A w czasach globalizacji
i integracji dochodzą do głosu także organy i instytucje międzynarodowe. Tak więc
w rozwoju demokracji politycznej konieczna jest nie tylko znajomość zależności
ekonomicznych,

ale

także

mechanizmu

funkcjonowania

instytucji

politycznych

i społeczeństwa. Potwierdzają to również słowa J.K. Galbraith’a: „

w rzeczywistości teorie

ekonomiczne są zawsze wytworem określonego czasu i miejsca. Nie można ich rozpatrywać
w oderwaniu od
świata, który próbują wyjaśniać. A ten świat się zmienia, podlega procesowi
nieustannych przemian. Je
żeli więc teorie ekonomiczne mają zachować swój związek z rzeczywistością
musz
ą się także zmieniać”.

84

Niektórych może denerwować niemożność precyzyjnego przewidzenia ścieżek

rozwoju. Nie jest on „zapisany w gwiazdach”, jak określił J.P. Olsen, ale tak jak już od wielu
laty, „

jest wypadkową działań rządów, konieczności, obowiązujących norm, decyzji ekspertów oraz

realnej polityki chroniącej interesy. Wątpliwe jest, aby tym procesem można było precyzyjnie
i idealnie sterowa
ć, ale też na pewno nie jest on całkiem niesterowalny

”.

85

Konkludując: „Ekonomiczni ignoranci nie rozumieją, jak to się dzieje, że dwóch

ekonomistów o skrajnie różnych poglądach może uchodzić za guru w swojej dziedzinie.
Skoro John M. Keynes słusznie wskazywał, że rządy mogą wpływać na cykl gospodarczy,
sterując popytem na poszczególne dobra czy usługi, to czy rację mógł mieć jednocześnie

84

J. Galbraith, Ekonomia w...op.cit., s. 11

85

J. Olsen, Przed nową rewolucją (w) T. Edvardsen, B. Hagtvet (red.), Nordycki model demokracji

i państwa dobrobytu, Warszawa, 1994, s.146

background image

__

EKONOMIA-wykład_____________________________________________________________________________

51

Milton Friedman proponujący obniżki podatków i deregulację gospodarki? A jak pogodzić
pogląd Keynesa, że światowe finanse powinien stabilizować system sztywnych kursów
walutowych, z receptą Friedmana postulującego uwolnienie tychże kursów? Tajemnica tych
dylematów tkwi w naturze ekonomii, ubogiej w prawdy ostateczne, które można sprawdzić
doświadczalnie.
Miarą wielkości ekonomistów jest umiejętność dostrzeżenia momentu, w którym
dotychczasowe rozwiązania przestają działać oraz zaproponowanie nowych, lepszych
i skuteczniejszych. W tym sensie Milton Friedman, zmarły 16 listopada [2006 r.], był
największym ekonomistą naszych czasów i godnym następcą Johna M. Keynesa, nawet jeśli
jego teoria „ekonomicznego liberalizmu” w wielu miejscach podważała wnioski poprzednika.
Ale i Friedman nie zawsze miał rację. Jego dogmatyczny monetaryzm sprawił, że prognozy
formułowane przez niego w latach 80. i 90. okazywały się często mylne. Usłana sukcesami
kadencja Alana Greenspana na stanowisku szefa amerykańskiej Rezerwy Federalnej zadała
także kłam twierdzeniu, że polityką monetarną znacznie lepiej od człowieka pokierowałby
komputer.
Wkład Friedmana w rozwój XX-wiecznej ekonomii jest nie do przecenienia. Tyleż słynne,
co oklepane stwierdzenia w stylu „nie ma czegoś takiego jak darmowy lunch” sprawiają, że
bardzo łatwo zapominamy, jak dalece odkrywcze były te tezy kilkadziesiąt lat temu. Problem
ten ładnie ubrał w anegdotę obecny szef Rezerwy Federalnej Ben Bernanke, gdy na
konferencji poświęconej Friedmanowi przypomniał dowcip o studencie, który po raz
pierwszy zetknął się z twórczością Szekspira i głęboko się nią rozczarował:

Jedyne, co zrobił

ten cały Szekspir, to zgrabnie połączył w jedną całość garść dobrze znanych cytatów

.”

86

Podobny wniosek przedstawia W. Stankiewicz: „(...) Przegląd historii myśli

ekonomicznej dowodzi, że te powiązania [w relacjach teoria - praktyka] bywały czasami
bardzo luźne, a nieraz wysoce spójne; przyspieszające bądź hamujące rozwój społeczno-
gospodarczy. Oferta doktryn współczesnej ekonomii głównego nurtu jest wprawdzie szeroka,
ale jest ona mało przydatna dla teorii i zwłaszcza praktyki krajów postsocjalistycznych.”

87

Co więcej – były one tworzone dla gospodarek odmiennych od realiów obecnych, gospodarek
otwartych

, zinternacjonalizowanych, a w znacznym stopniu także zglobalizowanych.

Mimo to w pewnych „bazowych” elementach nie przestają być aktualne. I jest to

właśnie fenomen świadczący o ich merytorycznej wartości.

86

Forum, nr 47 (20-26.11.2006), na podst. The Washington Post

87

W. Stankiewicz, Teoria i praktyka w dziejach myśli ekonomicznej – kilka uwag (w) U. Zagóra-Jonszta (red.)

Dokonania współczesnej myśli ekonomicznej. Teorie ekonomiczne a polityka gospodarcza państw, Katowice,
2001, s. 33

Zwracam uwagę, że powyższy przegląd teorii ograniczony był praktycznie do przypadku gospodarki

zamkniętej. Jednym z powodów tego jest dominacja takiego ujęcia w literaturze. Natomiast jako powód należy
też dodać fakt, że teorie gospodarki otwartej w dalszym ciągu są in statu nascendi. por. R. Kokoszyński,
Współczesna polityka pieniężna w Polsce, Warszawa, 2004, s. 51-57. W. Szymański, Interesy i sprzeczności
globalizacji. Wprowadzenie do ekonomii ery globalizacji,
Warszawa, 2004, s. 213-223,301-308


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
wykład historia myśli ekonomicznej (32 str)
wykład 1 historia myśli ekonomicznej (6 str)
wykład 8 historia myśli ekonomicznej (7 str)
wykład 6 historia myśli ekonomicznej (51 str)
wykład10 historia myśli ekonomicznej (11 str)
wykład 7 historia myśli ekonomicznej (61 str)
wykład 5 historia myśli ekonomicznej (9 str)
wykład10 historia myśli ekonomicznej (11 str)
wykład 9 historia myśli ekonomicznej (5 str)
wykład 5 historia myśli ekonomicznej (9 str)
wykład 2 historia myśli ekonomicznej (17 str)
wykład 9 historia myśli ekonomicznej (5 str)
Wykłady z historii myśli ekonomicznej
wykład 3 historia myśli ekonomicznej (12str)

więcej podobnych podstron