2014 03 01 Żołnierze, psy i roztapianie serc

background image

oønierze, psy i roztapianie serc

O PTSD ci gle mówi si w Polsce za maøo. Dla oønierza to niewidzialna rana, a rannemu nale y si pomoc i nie jest to dla niego aden powód
do wstydu. Dogoterapia mo e by jedn z form takiej pomocy – mówi Katarzyna Gawli ska i Jacek Zawadzki w rozmowie z Onetem.

Sk d si wzi ø Pa stwa pomysø na Fundacj Szarik?

Katarzyna Gawli ska: Oboje jeste my psychologami klinicznymi, a specjalizujemy si w terapii i prewencji stresu. Psy natomiast s nasz pasj

yciow – w pewnym momencie ta pasja zbiegøa si z zawodem. Od ponad dwóch lat zajmuj si dogoterapi dzieci z rodzin dysfunkcyjnych,

pracowaøam z psem tak e przy terapii upo ledzonych dorosøych. Przeszøam te kurs doszkalaj cy w Wojskowym Instytucie Medycznym – ju po tym, jak
zdecydowali my si zaøo y fundacj .

Dlaczego akurat weterani wojenni?

Jacek Zawadzki: Im wi cej mieli my do czynienia z dogoterapi i leczeniem stresu, tym bardziej do nas docieraøo, e polscy oønierze po misjach
zagranicznych, którzy wracaj do domu z PTSD, s na ogóø zostawieni sami sobie. W kraju istnieje niewiele instytucji, które mog si zaj ich
leczeniem. Jedn z nich jest Klinika Psychiatrii i Stresu Bojowego wøa nie we wspomnianym WIM. Ona dziaøa ledwie od kilku lat.

Dla nas wskazówk s gøównie do wiadczenia ameryka skie. W Stanach Zjednoczonych zacz to si naukowo zajmowa problemem stresu bojowego
po wojnie w Wietnamie, Amerykanie ci gle jeszcze ten problem odkrywaj . Dziaøa te wiele organizacji, które pomoc psychologiczn dla weteranów
wspieraj terapi z udziaøem psów. Do polskiej opinii publicznej wiadomo istnienia PTSD dotarøa dopiero po rozpocz ciu misji w Afganistanie i II
wojny w Zatoce Perskiej – leczenie PTSD jest u nas wøa ciwie w powijakach, a z kolei zaj cia dogoterapeutyczne prowadzone s gøównie dla dzieci.

Czy mo emy na pocz tek wyja ni czytelnikom, czym wøa ciwie jest PTSD?

Katarzyna Gawli ska: To zaburzenie l kowe, które jest reakcj organizmu na prze ycie traumatycznego wydarzenia. Osoba dotkni ta PTSD byøa albo
uczestnikiem takiego wydarzenia, albo jego wiadkiem. Generalnie chodzi tutaj o ludzi, którzy prze yli katastrof naturaln , atak terrorystyczny, napa
czy powa ny wypadek. U weteranów wojennych wyst puje specyficzny stres bojowy i to wøa nie jego skutkami chcemy si zajmowa .

Jakie objawy mu towarzysz ?

Katarzyna Gawli ska: S trzy gøówne objawy. Jeden to ci gøe prze ywanie katastrofy na nowo – albo w bardzo realistycznych snach, albo we
wspomnieniach. Czasem bardzo niewinny bodziec mo e takie wspomnienia przywoøa , czemu z kolei towarzysz bardzo silne emocje – czasem równie
intensywne, jak te, które kto prze ywaø w chwili zdarzenia. Drugi mo liwy objaw: nadmierne pobudzenie, stan ci gøej gotowo ci – tak jakby zagro enie
miaøo za chwil powróci . Wreszcie trzeci, z pozoru odwrotny: odr twienie, znieczulenie emocji, wycofanie z kontaktów nawet z bliskimi.

Czy lekarz specjalista mo e PTSD z czym pomyli ?

Katarzyna Gawli ska: Niestety tak. Czasem

lekarz

mo e uzna , e pacjent ma problem z alkoholizmem czy depresj , cho w istocie te problemy mog

by skutkami wøa nie stresu pourazowego. Ma to tym wi ksze znaczenie, e PTSD na ogóø nie ujawnia si od razu – czasem wyst puje po miesi cach
czy latach od traumatycznego prze ycia.

Ilu polskich oønierzy cierpi na t przypadøo ?

Jacek Zawadzki: Je li wierzy szacunkom lekarzy, problem dotyczy ok. 10 proc. oønierzy powracaj cych z misji zagranicznych. Ale tym statystykom
trudno ufa . W Stanach Zjednoczonych du o dokøadniej prowadzone badania pokazuj , e PTSD dotyka co trzeciego, co czwartego oønierza. Mamy
wi c pewne podstawy do podejrze , e „ciemna liczba” tych przypadków w Polsce jest du o wi ksza, ni si s dzi.

Warto te wzi pod uwag , e czasem mamy do czynienia z tzw. wtórnym stresem pourazowym. On pojawia si u ludzi, którzy bezpo rednio si stykaj
z osob do wiadczaj c objawów PTSD – a wi c najcz ciej chodzi tu o najbli szych.

Fot. Thinkstock

Foto:

Thinkstock

Strona 1 z 4

oønierze, psy i roztapianie serc - Wiadomo ci

2014-03-01

http://wiadomosci.onet.pl/prasa/zolnierze-psy-i-roztapianie-serc/8c0m6

background image

Rodziny weteranów z PTSD rozumiej , z czym maj do czynienia? S w stanie im pomóc?

Katarzyna Gawli ska: Generalnie im lepsze i zdrowsze relacje w rodzinie, tym øatwiej weteranowi walczy z PTSD. Czasem dzi ki takim relacjom
problem mo e si w ogóle nie pojawi , ale nierzadko traumatyczne prze ycie jest na tyle silne, e najlepsza rodzina nie jest w stanie oønierzowi pomóc.
Skoro rozmawiamy o dogoterapii, powinnam wspomnie o znanym nam przypadku: pewnemu weteranowi w „powrocie do domu” pomógø pies, który na
niego czekaø. To byø jego ø cznik z normalnym yciem.

Rodzina weterana z PTSD nie zawsze mo e mie do siøy, by mu pomóc, za to mo e uøatwi podj cie decyzji, eby pomocy szuka na zewn trz.
Czasem to musi by brutalny ruch, np. ona musi zagrozi rozpadem maø e stwa: „Nie mog ju z «takim» tob wytrzyma , co trzeba z tym zrobi ”. I
dopiero wtedy oønierz decyduje si na terapi .

oønierze obawiaj si takiej pomocy?

Katarzyna Gawli ska: Bywa, e dziaøa takie my lenie: „No jak to, ja tam gdzie w obcym kraju walczyøem z broni w r ku – i teraz mam i do
psychologa czy psychiatry?”. U oønierza pojawia si obawa, e jak si zwróci do lekarza, to dostanie etykietk wira.

Jacek Zawadzki: Badany oønierz trafia do psychologa wojskowego i albo dostanie glejt, e wszystko z nim OK, co daje szanse na przedøu enie
kontraktu – albo dostanie informacj , e powinien si zgøosi do szpitala psychiatrycznego. Nic dziwnego, e podj cie próby leczenia wymaga od

oønierza niezwykøej odwagi, bo przecie informacja o jakichkolwiek problemach psychicznych trafia do jego papierów.

W Polsce problem stresu bojowego jest w ogóle dostatecznie znany?

Katarzyna Gawli ska: Jest ci gle zbyt maøo znany. Dopiero par lat temu zacz to mówi o PTSD u ludzi, którzy prze yli wypadki samochodowe. Z kolei
przed powstaniem Kliniki Psychiatrii i Stresu Bojowego praktycznie nie mówiøo si o stresie zwi zanym wøa nie z polem walki. Zmienia si to bardzo
powoli.

Jacek Zawadzki: Niedøugo wróci z Afganistanu ostatnia zmiana polskiego kontyngentu. O problemach weteranów, w tym o PTSD, b dzie si mówi
jeszcze mniej ni teraz – a mówi si za maøo. Tymczasem PTSD nie zniknie – to b d dziesi tki tykaj cych bomb, które co jaki czas b d wybucha w
kolejnych rodzinach oønierzy.

Wspomnieli cie Pa stwo, e czerpiecie z ameryka skich do wiadcze . Czy pomysø stosowania dogoterapii w pomocy weteranom pochodzi
wøa nie stamt d?

Katarzyna Gawli ska: Ta idea ma korzenie ju w czasach II wojny wiatowej. Ameryka ski oønierz znalazø w okopach psa, yorkshire terriera. Lekarz
pozwoliø zwierz ciu przebywa w szpitalu w ród rannych – okazaøo si , e oønierzom obecno psa po prostu pomaga w dochodzeniu do siebie. I tak
narodziøa si dogoterapia. [Chodzi o suczk Smoky, znalezion podczas walk na Nowej Gwinei – przyp. MZ].

Jacek Zawadzki: To nie miaøo wtedy oczywi cie charakteru systemowego. A co do samego stresu bojowego – Amerykanie dopiero na etapie wojny w
Wietnamie zorientowali si , e oønierze wracaj cy do domu cierpi nie tylko z powodu ran. Objawy PTSD obserwowano u 20-25 proc. oønierzy,
najcz ciej nie od razu – wiedziano, e co im dolega, ale nie bardzo wiedziano, co. Dostrzegano alkoholizm, narkomani , samobójstwa, ale nikt nie
potrafiø wyja ni , co za nimi rzeczywi cie staøo.

Dzi ameryka skie metody leczenia stresu bojowego s wøa ciwie wzorcowe – istnieje caøy wachlarz mo liwo ci, aby pomóc weteranowi cierpi cemu na
t przypadøo . Dogoterapia jest jedn z nich. My chcieliby my korzysta z tych do wiadcze , spróbowa adaptowa je do polskich warunków, bo
przecie nie ma potrzeby wywa ania otwartych drzwi. Ju zd yli my si zorientowa , e w Polsce to nie jest takie oczywiste.

To znaczy?

Jacek Zawadzki: My na pocz tku chcieli my po prostu pomaga weteranom. Szybko si okazaøo, e jedyn formaln furtk , jak mamy, jest zaøo enie
fundacji. Narodowy Fundusz Zdrowia nie traktuje dogoterapii jak procedury leczniczej, wi c chc c podj taki wysiøek, musimy pozyskiwa rodki na
wøasn r k . Utrzymanie kilku psów terapeutycznych kosztuje kilkadziesi t tysi cy zøotych rocznie.

Katarzyna Gawli ska: Nasze psy byøy szkolone pod tym k tem. Dla porównania: nikt nie zostaje psychologiem po weekendowym kursie i równie
domowy pupilek nie mo e nagle zosta psem terapeutycznym. Oczywi cie, e sama obecno zwierz cia rozøadowuje atmosfer , pozwala „odci y ”
umysø i emocje ze stresu, ale dogoterapia nie sprowadza si do tego, e przyjdzie pan czy pani z pieskiem, ten zaszczeka i kto dojdzie do zdrowia.

Czy jakie szczególne rasy psów nadaj si do prowadzenia terapii bardziej ni inne?

Katarzyna Gawli ska: Teoretycznie istniej rasy, które maj ku temu lepsze predyspozycje. Moje do wiadczenie wskazuje jednak, e praktycznie
ka dego psa, który ma odpowiedni charakter, mo na do potrzeb takiej terapii przystosowa .

W naszym przypadku zaistniaø bardzo fajny zbieg okoliczno ci, bo akurat pracujemy z dwoma rasami ukochanymi przez nas – jeden pies to labrador
retriever, drugi to owczarek niemiecki. Jednocze nie nasze do wiadczenia wskazuj , e to s dwie rasy, które najlepiej odbieraj weterani. Mo na to
øatwo wyja ni : to z nimi najcz ciej maj kontakt jako oønierze podczas misji zagranicznych.

Jacek Zawadzki: W Stanach pewien weteran wzi ø ze schroniska bodaj pitbulla – nikt by nie podejrzewaø, e pies z tak reputacj mo e zadziaøa jako
psi terapeuta. Tymczasem ten czøowiek dzi ki kontaktowi z psem zacz ø si stopniowo „otwiera ”, a wi c jaka forma dogoterapii mo e mie miejsce i w
takich przypadkach.

Prosz mi wyja ni : jak pies mo e pomóc w psychoterapii weterana z PTSD?

Jacek Zawadzki: Bardzo cz sto pocz tek terapii wygl da tak, e oønierz siedzi naprzeciw lekarza – nie chce rozmawia , nie potrafi si otworzy .
Psycholog nie ma wtedy adnego pola do dziaøania. I kiedy na miejscu tego lekarza usi dzie psycholog z psem – zaznaczam: nie po prostu
dogoterapeuta, tylko wøa nie psycholog z psem – zaczyna si jakie „otwarcie”.

Katarzyna Gawli ska: To si nie dzieje od razu. Ale na trzeciej czy czwartej sesji co pozytywnego zaczyna si wydarza . Czasem to wystarczy jako
wskazówka dla psychologa, aby ten wiedziaø, w któr stron pokierowa terapi .

Strona 2 z 4

oønierze, psy i roztapianie serc - Wiadomo ci

2014-03-01

http://wiadomosci.onet.pl/prasa/zolnierze-psy-i-roztapianie-serc/8c0m6

background image

Wyzwaniem bywa zreszt samo przeøamanie sceptycyzmu oønierzy. Bo bywa i tak, e pacjent pyta: „no ale co, ten pies machnie ogonem i ja ju b d
zdrowy?”. Nie próbujemy nikogo przekona , e to dziaøa w ten sposób, bo to nierealistyczne. Dogoterapia to nie alternatywa dla wøa ciwego leczenia, ale
jego uzupeønienie. Pies potrafi jednak da to, co nazywamy „roztapianiem serc”.

Jednym z zada , które sobie Pa stwo jako fundacja postawili cie, jest popularyzacja dogoterapii w Polsce. Ona jako metoda pomocy
weteranom jest nieznana, lekcewa ona czy mo e jedno i drugie?

Jacek Zawadzki: Po póø roku istnienia fundacji miewam wra enie, e wi cej wsparcia okazuj nam ameryka skie organizacje, które si zajmuj
dogoterapi weteranów, ni polskie søu by, które powinny by tym zainteresowane. Bywa, e polska biurokracja i „urz dowe” podej cie do problemu
trzaskaj nam drzwiami przed nosem.

Co Pan przez to rozumie?

Jacek Zawadzki: W USA dziaøalno takich organizacji jak nasza opiera si na wspóøpracy ze specjalistycznymi o rodkami leczenia stresu bojowego –
tych ostatnich w Polsce jeszcze nie ma. Psychologowie prowadz cy dogoterapi w Stanach wspieraj dziaøania terapeutyczne i przygotowuj psy do
pracy z weteranami.

W Polsce z kolei lekarze w poszczególnych jednostkach s bardzo pozytywnie nastawieni do dogoterapii, ale sprawa si rozbija np. o decyzj dowódcy
jednostki, który uznaje, e na jej teren nie wpu ci psa. To s sytuacje, w których mimo najlepszych ch ci nie jeste my w stanie pomóc.

W jaki sposób weteran mo e dzi skorzysta z Pa stwa pomocy?

Katarzyna Gawli ska: Je li korzysta z terapii na terenie Warszawy czy województwa mazowieckiego, bo tutaj dziaøamy, to bez przeszkód mo na si do
nas zwróci . Natomiast nie mamy jeszcze bazy lokalowej, która pozwalaøaby nam np. zakwaterowa kogo z odlegøych cz ci Polski na czas terapii – to
jest dla nas organizacyjne wyzwanie.

Wspomnieli cie Pa stwo, e gøówn placówk , z której pomocy mog korzysta oønierze w leczeniu PTSD, jest Klinika Psychiatrii i Stresu
Bojowego. Próbowali cie podejmowa z ni wspóøprac ?

Katarzyna Gawli ska: Odbyøam sta w klinice, to pozwoliøo mi si zorientowa w tamtejszych realiach. Potem razem z psychologami pracuj cymi na
oddziale przygotowaøam program planowanych zaj z dogoterapii. Klinika wydawaøa si tymi zaj ciami zainteresowana - byli my ju w zasadzie
„dogadani”, je li chodzi o ich rozpocz cie. Okazaøo si jednak, e na teren placówki leczniczej nie mo na wpu ci psa. Zadecydowaø o tym szpitalny
epidemiolog.

Mo ecie Pa stwo to wyja ni ? Nie do ko ca rozumiem, jakie zagro enie miaøby w tym kontek cie stanowi pies, który jest – jak si domy lam
– pod staø opiek weterynaryjn .

Katarzyna Gawli ska: My te nie rozumieli my. S dzili my pocz tkowo, e to jest nieporozumienie i starali my si pomóc w jego wyja nieniu. Udaøo
nam si nawet uzyska opini Gøównego Inspektora Sanitarnego, e adne przepisy tego nie zabraniaj – przy zachowaniu odpowiednich warunków psy
mog przebywa na terenie placówki medycznej.

Jakie to warunki?

Jacek Zawadzki: Oprócz tych najbardziej oczywistych (szczepienia, opieka weterynarza), pies mo e przebywa w szpitalu tylko w ci le wyznaczonych
pomieszczeniach. Nie mo na go wpu ci tam, gdzie jest przygotowywane jedzenie albo gdzie podawane s leki. Niedopuszczalna jest wi c np. sytuacja,
któr mo emy zobaczy na ameryka skich zdj ciach w Internecie, e pies le y na øó ku u stóp oønierza, który akurat jest dializowany… Oczywi cie
wolno nam uznawa te przepisy za nieco nie yciowe, ale jeste my gotowi si do nich dostosowa . Na razie jednak sprawa jest zawieszona.

Trudno nam ukry rozgoryczenie – ono jest skierowane nie tyle nawet w stron WIM, co caøego systemu – traktuje on osich terapeutów raczej jako
zagro enie ni mo liwo rozwi zania wielu problemów. Jest tak skonstruowany, e tak inicjatyw jak nasza mo e „utr ci ” wøa ciwie bez podawania
powodów.

Katarzyna Gawli ska: To nam w pewnym sensie zwi zaøo r ce, przynajmniej na jaki czas. Nie udajemy, e dogoterapia to jakie cudotwórstwo – ale
psychologia idzie do przodu, korzysta równie z takich narz dzi i metod. To realna pomoc, która – jak pokazuj do wiadczenia zza oceanu – mo e co
do leczenia weteranów wnie .

Jakie w tej sytuacji Pa stwo macie plany i oczekiwania na rozpoczynaj cy si rok?

Jacek Zawadzki: Spore nadzieje na rozwój wi emy ze wspóøprac z Polish Warrior Foundation – to ameryka ska organizacja, która zajmuje si
pomoc dla weteranów. Chcieliby my te podtrzyma nasze dobre kontakty ze Stowarzyszeniem Rannych i Poszkodowanych w Misjach poza Granicami
Kraju. W minionym roku uczestniczyli my w warsztatach terapeutycznych, organizowanych przez Stowarzyszenie. Mamy nadziej na wspóøprac tak e
w tym roku, bo obecno psów cieszyøa si du ym zainteresowaniem.

Katarzyna Gawli ska: Bardzo dobre do wiadczenia zdobyli my te np. w pracy ze stra akami. Jeste my otwarci na dogoterapeutyczne wsparcie dla
wøa ciwie ka dej søu by mundurowej, bo døugotrwaøy stres, równie typu pourazowego, w ka dej takiej pracy si pojawia i sam z siebie nie znika.

Jacek Zawadzki: Oczywi cie pracujemy te nad projektem, który umo liwi nam pomaganie weteranom lecz cym si w WIM – tyle e bez wprowadzania
psów na teren placówki.

Piszecie Pa stwo na swojej stronie, e chcecie przeciwdziaøa stygmatyzacji weteranów chorych na PTSD. Na czym ona polega?

Katarzyna Gawli ska: Z jednej strony to jest szerszy problem, on dotyczy stygmatyzacji osób z problemami psychicznymi w ogóle. W przypadku
weteranów dziaøa jeszcze inny czynnik: oønierze, którzy wyje d aj na misje, bywaj przedstawiani jak najemnicy czy w skrajnych przypadkach
mordercy. Kto taki nie zasøuguje na wspóøczucie, empati , a je li ma problemy psychiczne, to „dobrze mu tak” – no bo przecie „sam si tam pchaø” albo
„nie jedzie na wojn za darmo”. Chcieliby my uzmysøawia spoøecze stwu, e oønierz to bohater, a nie „najemnik”.

Jacek Zawadzki: Zale y nam na tym, by zacz to o PTSD u weteranów mówi wi cej i w innym wietle. oønierz to czøowiek jak ka dy inny, a z misji
wojskowej nikt nie wraca taki, jaki byø wcze niej. Na Zachodzie trwa spór o to, czy PTSD powinno by traktowane jak uraz czy jak zaburzenie. Wedøug
nas to jest raczej „niewidzialna rana”, z któr po prostu wraca do domu jaki odsetek oønierzy – a rannemu oønierzowi nale y si pomoc i nie jest to dla
niego aden powód do wstydu. My natomiast, na miar naszych mo liwo ci i z pomoc naszych psów, chcieliby my t pomoc wspiera .

Strona 3 z 4

oønierze, psy i roztapianie serc - Wiadomo ci

2014-03-01

http://wiadomosci.onet.pl/prasa/zolnierze-psy-i-roztapianie-serc/8c0m6

background image

Katarzyna Gawli ska i Jacek Zawadzki – psychologowie kliniczni, zaøo yciele Fundacji Szarik, która zajmuje si profesjonaln dogoterapi weteranów
i osób cywilnych z zespoøem stresu pourazowego.

Strona 4 z 4

oønierze, psy i roztapianie serc - Wiadomo ci

2014-03-01

http://wiadomosci.onet.pl/prasa/zolnierze-psy-i-roztapianie-serc/8c0m6


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
2014 03 02 11 42 15 01
2014 Matura 01 03 2014id 28469 Nieznany (2)
2014 03 02 11 45 08 01
2014 03 02 11 01 14 01
2014 03 02 11 49 41 01
2014 03 02 11 52 24 01
2014 03 02 11 31 51 01
2014 Matura 01 03 2014 odp
2014 03 02 11 25 06 01
2014 03 02 11 03 58 01
2014 03 02 11 27 12 01
2014 03 02 11 38 21 01
2014 03 02 11 53 40 01
2014 03 02 11 42 15 01
2014 Matura 01 03 2014id 28469 Nieznany (2)
2014 03 02 11 12 52 01
2014 03 02 11 10 17 01
2014 03 02 11 49 41 01
2014 Matura 01 03 2014

więcej podobnych podstron