Adres źródła:
http://www.samnaprawiam.com/poradniki-4332-wymiana-ukladu-wydechowego-mk7-ford-escort.ht
ml
Wymiana układu wydechowego (MK7) Ford Escort
Wymiana tłumików środkowego i końcowego.
Na początek coś prostego, naprawa lub jak ktoś woli wymiana układu wydechowego. Nie chodzi tu o
tuning wydechu, a o wymianę na nowe tłumików środkowego i końcowego w wersji fabrycznej.
Efekty dźwiękowe jakie dochodziły z układu wydechowego, były szczególnie nieprzyjemne po
przekroczeniu prędkości 100 km/h. Odpowiedzialne za to okazały się dziurawe tłumiki. Jak się
okazało w trakcie, konieczna też była wymiana uszczelki między kolektorem wydechowym, a rurą
łączącą go z katalizatorem. Moje tłumiki wyglądały tak:
Poniżej widać mój cudowny tłumik końcowy od eskorta 1.8D, założony kiedyś na szybko po tym jak
rozpadł się ten oryginalny fabryczny taki wielki i ciężki, podobny do starego kanistra J.
Strona 1 z 6
Ale po kolei:
1. Należy zdemontować stare tłumiki, o dziwo nie miałem z tym wielkich problemów, mimo że
prawie cały układ wydechowy (oprócz tłumika końcowego) jest od nowości auta i ma już przebieg
230 tyś. km. Zdjęcie poniżej przedstawia miejsce połączenia katalizatora z resztą układu
wydechowego. Strzałki wskazują na nakrętki, które trzeba odkręcić. Najlepiej na początek oczyścić
je szczotką drucianą i spryskać jakimś smarem penetrującym (WD40 lub coś podobnego) w spray-u.
Następnie mocnym kluczem nasadowym (15) staramy się zluzować, a później odkręcić nakrętki.
Śruby są mocowane na stałe, jedna w łączniku od strony katalizatora, a druga w łączniku od strony
tłumika środkowego, więc nie ma potrzeby kontrowania ich. Przy rozkręcaniu dobrze jest
zabezpieczyć katalizator z boku kawałkiem drewna, żeby go nie uszkodzić w czasie odkręcania
(niektórzy maja sporo „pary” w rękach).
Po odkręceniu nakrętek mocujących, delikatnie oddzielamy tłumik od katalizatora. Jak widać na
poniższym zdjęciu, mój nie jest wcale taki zły jak na swój przebieg.
Strona 2 z 6
Po wymontowaniu tłumików (trzymają się tylko na takich „wieszaczkach” gumowych mocowanych
do nadwozia) mamy okazję na oczyszczenie i zakonserwowanie pustego tunelu po tłumikach.
Musimy jeszcze oczyścić powierzchnię styku połączenia katalizatora z nowym tłumikiem
środkowym, pod nową uszczelkę. Aby zanieczyszczenia nie dostały się do katalizatora, najlepiej jest
go czymś zatkać (szmata, gazeta itp.). Nie zapomnijmy jednak po wyczyszczeniu wyjąć naszą
„zatyczkę” J.
2. Teraz możemy przystąpić do montowania nowych tłumików. Obie strony uszczelki smarujemy
pastą do montażu układów wydechowych i skręcamy. Aby łatwiej nam to poszło, podwieśmy tłumik
na „wieszaczkach”. Po skręceniu zabezpieczamy połączenie i gwinty specjalną pastą miedziową
odporną na temperaturę do 1200 st. C.
Teraz możemy poprawić podwieszenie tłumika i ustawić go w pozycji w jakiej ma być zamontowany.
Jeżeli kupiliśmy porządny tłumik to nie powinno być z tym problemu.
Strona 3 z 6
Smarujemy tą samą pastą końcówkę rury, na którą wsuniemy rurę z tłumika końcowego. Następnie
wsuwamy jedną na drugą i dokładnie dociskamy, aby nie było szpary lub szczeliny, przez którą
układ byłby nieszczelny.
Zakładamy końcowy tłumik na gumy i jeszcze raz dokładnie ściskamy obie rury razem.
Następnie ściskamy połączenie opaską. Niestety nie stosujcie takiej jak na zdjęciu, ponieważ przy
odpalaniu silnika, kiedy cały wydech dostaje lekkich wibracji uderza ona o nadwozie. Muszę w
najbliższym czasie ją wymienić.
Uruchamiamy silnik i już możemy się cieszyć ciszą. Wyjeżdżamy z garażu i… Kurcze!!! Coś syczy!!!
Nasłuchujemy okazuje się, że odgłosy te dochodzą z miejsca gdzie łączy się kolektor wydechowy z
rurą prowadzącą do katalizatora. Dokładnie w miejscu oznaczonym 1.
Strona 4 z 6
3. Musimy wymienić uszczelkę która jest w tym miejscu założona
Aby tego dokonać musimy odkręcić nakrętki 2 i 3. Jak poprzednio potrzebny nam jest klucz
nasadowy z „przedłużką” numer 15. Odkręcamy nakrętki uważając żeby nie oberwać sprężyną
którą one ściskają.
O ile odkręcenie tych nakrętek nie nastręczało mi żadnych trudności o tyle wyjęcie mocowań, a
właściwie jednego (niezbędne aby odsunąć na odpowiednią odległość obie części mocowania)
zabrało mi ok. 1 godziny. A tak wygląda ten patent po zdemontowaniu.
Strona 5 z 6
Ten mały „bolec” przechodzi przez otwór w kolektorze i otwór w śrubie i w ten „dziwny” sposób
mocuje całość razem. Skoro już uporaliśmy się z powyższym patentem możemy delikatnie (uwaga
na sondę lambda) rozsunąć to połączenie i wyjąć starą uszczelkę.
Następnie zakładamy nową i całość skręcamy, najpierw tracąc cenny czas na zamontowanie
wyjętych wcześniej „bolców”. Uruchamiamy silnik i wsłuchujemy się dokładnie. No teraz jest
naprawdę cicho.
Autor: apacz_MK7
Strona 6 z 6