Prawo RODZINNE
Jerzy Ignatowicz
Wydawnictwa Prawnicze PWN Warszawa 2000
Wydanie IV zmienione
Zaktualizował i uzupełnił Mirosław Nazar
Zaktualizował i uzupełnił Mirosław Nazar
nowe fragmenty:
ż 3, IV i VIII; ż 9, III, V, VI, Vffl; ż 10, IV; ż 12 obszerniejsze uzupełnienia:
ż 2,1 i II; ż 3,1, III, IV, V i Vffl; ż 4, VII; ż 6, III i V; ż 7; ż 8, II; ż 9, IV i VII;
ż 14,IV;ż 15,1; ż 16, III; ż 18, VII; ż20,1 i II; ż21,1, II i III; ż23, X; ż 46, II
Projekt okładki i stron tytułowych
Maryna Wiśniewska
Redaktor
Alicja Sobkow-Haber
Redaktor techniczny
Małgorzata Tas
Firma jest członkiem Polskiej Lsby Książki
Copyright by Wydawnictwa Prawnicze PWN Sp. z o.o. Warszawa 1996
ISBN 83-87558-97-4
Wydawnictwa Prawnicze PWN Sp. z o.o., ul. gen. K. Sosnkowskiego l, 02-495 Warszawa Dział Handlowy: tel. i fax: (22) 667-45-31, 667-75-43, fax: (22) 723-07-38, 723-07-39 http://www.wp-pwn.com.pl e-mail:wp-pwn@wp-pwn.com.pl
Wydanie czwarte zmienione Ark. wyd.: 26,25. Ark. druk.: 26,75.
Skład i łamanie: VARIA, Warszawa
Druk ukończono w grudniu 1999 r Druk i oprawa: SEMAFIC, Warszawa
SPIS TREŚCI
Od autora ........................ 7
Wykaz skrótów ...................... 12
Rozdział I. RODZINA I PRAWO RODZINNE .......... 15
ż l. Rodzina i powiązania rodzinne ............. 16
ż 2. Prawo rodzinne .................. 23
Rozdział II. OCHRONA PRAW RODZINNYCH ......... 39
ż 3. Prawa rodzinne i ogólna charakterystyka ich ochrony .... 40
ż 4. Dochodzenie praw stanu cywilnego. Akta stanu cywilnego ... 59 ż 5. Sąd opiekuńczy. Sprawy opiekuńcze małoletnich ...... 68
ż 6. Sąd rodzinny. Sprawy nieletnich ............ 70
ż 7. Instytucjonalne formy zastępczej pieczy nad małoletnimi ... 76
Rozdział III. ZAWARCIE MAŁŻEŃSTWA I SKUTKI TEGO ZDARZENIA 89
ż 8. Ogólna charakterystyka małżeństwa ........... 90
ż 9. Zawarcie małżeństwa ................ 93
ż 10. Wzajemne prawa i obowiązki małżonków; charakterystyka ogólna 124 ż 11. Prawa i obowiązki małżonków; charakterystyka szczegółowa . . 129 ż 12. Separacja małżonków ................ 134
Rozdział IV. WSPÓLNOŚĆ USTAWOWA I INNE MAŁŻEŃSKIE USTROJE
MAJĄTKOWE ................. 143
ż 13. Pojęcie, rodzaje i ogólna charakterystyka majątkowych ustrojów
małżeńskich . . . -? ................ 144
ż 14. Skład majątku wspólnego i majątków odrębnych ...... 149
ż 15. Zarząd majątkiem wspólnym oraz korzystanie z tego majątku 160 ż 16. Odpowiedzialność za długi majątkiem wspólnym ...... 166
ż 17. Ustanie wspólności ustawowej ............. 172
ż 18. Ustroje majątkowe umowne oraz ustrój przymusowy ..... 179
6 Spis treści
Rozdział V. USTANIE MAŁŻEŃSTWA ............. 187
ż 19. Ogólna charakterystyka ustania małżeństwa ........ 188
. ż 20. Ustalenie nieistnienia i istnienia małżeństwa ........ 191
ż 21. Unieważnienie małżeństwa .............. 196
ż 22. Pojęcie rozwodu i przesłanki jego dopuszczalności ...... 203
ż 23. Zakres kognicji sądu rozwodowego; treść wyroku orzekającego
rozwód ..................... 218
ż 24. Skutki rozwodu oraz oddalenie powództwa o rozwód .... 229
ż 25. Śmierć małżonka i uznanie go za zmarłego ........ 232
Rozdział VI. MACIERZYŃSTWO I OJCOSTWO ......... 237
ż 26. Pochodzenie dziecka; zasady ogólne ........... 238
ż 27. Macierzyństwo ................... 248
ż 28. Pochodzenie dziecka od męża matki ........... 253
ż 29. Uznanie dziecka .................. 259
ż 30. Sądowe ustalenie ojcostwa .............. 269
ż 31. Przysposobienie .................. 275
ż 32. Rozwiązanie przysposobienia .............. 296
Rozdział VII. WŁADZA RODZICIELSKA ............ 305
ż 33. Pojęcie władzy rodzicielskiej i jej powstanie ........ 306
ż 34. Treść i wykonywanie władzy rodzicielskiej ........ 311
ż 35. Pozbawienie rodziców władzy rodzicielskiej, jej zawieszenie i ograniczenie oraz inne jej modyfikacje ............ 321
ż 36. Ustanie władzy rodzicielskiej .............. 333
ż 37. Pozostałe stosunki między rodzicami a dziećmi ....... 335
Rozdział VIII. OBOWIĄZEK ALIMENTACYJNY ......... 343
ż 38. Pojęcie i zakres obowiązku alimentacyjnego ........ 344
ż 39. Obowiązek alimentacyjny ze względu na jego źródło ..... 358
ż 40. Realizacja obowiązku alimentacyjnego .......... 379
Rozdział IX. OPIEKA I KURATELA .............. 397
ż 41. Pojęcie i organizacja opieki .............. 397
ż 42. Ustanowienie opieki i powołanie opiekuna ........ 402
ż 43. Treść i sprawowanie opieki .............. 406
ż 44. Ustanie opieki i wygaśnięcie funkcji opiekuna . . . . . . . 413
ż 45. Opieka nad ubezwłasnowolnionym całkowicie ....... 417
ż 46. Kuratela ..................... 420
OD AUTORA
Do wydania l
Praca niniejsza jest ściśle dostosowana, jako podręcznik, do wymagań dydaktyki uniwersyteckiej. Zawarte w niej rozważania obejmują wykładnię obowiązujących w dziedzinie prawa rodzinnego ustaw (przede wszystkim kodeksu rodzinnego i opiekuńczego) oraz zasadnicze dla tej wykładni problemy z zakresu wiedzy teoretycznej, ze wskazaniem występujących niejednokrotnie rozbieżności poglądów. Ze względu na taki zakres pracy, z bogatej literatury przedmiotu zostały wybrane - i zawarte na wstępie każdego rozdziału - jedynie pozycje podstawowe albo szczególnie charakterystyczne lub nowatorskie. W szerszym (choć także ograniczonym) zakresie zostało powołane orzecznictwo Sądu Najwyższego. Po pierwsze dlatego, że orzecznictwo to stało się - jak to podkreślono w uzasadnieniu projektu k.r.o. - "faktycznym współtwórcą" polskiego prawa rodzinnego. Po drugie w tym celu, aby student tę szczególną rolę orzecznictwa w pełni sobie uświadomił. Zawarte w podręczniku rozważania są ponadto tak ujęte, aby student, ucząc się, musiał korzystać także z kodeksu, nie sposób bowiem opanować prawa stanowionego tylko ze źródła pośredniego, jakim jest podręcznik.
Przewodnią myślą podręcznika jest takie jego ujęcie, aby uczący się mógł możliwie łatwo wyodrębnić z całej masy informacji poszczególne problemy jurydyczne i uświadomił sobie, że wprawdzie prawo rodzinne jest bardziej aniżeli pozostałe działy prawa cywilnego przesycone założeniami ideowymi i społecznymi, ale jest także bogatym zbiorem konstrukcji i ujęć z zakresu dogmatyki prawa. Dotychczasowe do-
Od autora
świadczenie uczy bowiem, że studenci, pozostając pod wpływem ideowej treści prawa rodzinnego, nie dostrzegają jego jurydycznej treści, a o swym błędzie przekonują się w terminie spóźnionym (na egzaminie). Temu celowi ma m.in. służyć podział poszczególnych paragrafów na punkty oznaczone liczbą rzymską, tytuły bowiem tych punktów z reguły wskazują na problemy (pytania) egzaminacyjne.
Systematyka podręcznika jest tradycyjna. Konieczne wiadomości zostały w nim zamieszczone w porządku odpowiadającym kolejności uregulowań kodeksowych. Całość materiału została podzielona na rozdziały, te na paragrafy, a paragrafy - jak już zaznaczono - na tytułowane punkty. Od tego tradycyjnego schematu występują jednak w podręczniku pewne odstępstwa, z których główne polegają na tym, że zostały wyodrębnione w oddzielny rozdział (drugi) zasady ochrony praw rodzinnych, przede wszystkim zaś zasady wspólne dla wszystkich spraw sądowych, w których zainteresowani dochodzą swego stanu cywilnego. Ta problematyka była dotychczas traktowana po macoszemu, co sprawiało, że student nie miał wizji tego, iż przeważająca część spraw o prawa rodzinne niemajątkowe - tak małżeńskich, jak i mających za przedmiot pochodzenie dziecka - ma wspólny mianownik. W ramach ochrony praw rodzinnych zostały też omówione takie kategorie, jak sąd opiekuńczy i sąd rodzinny; został przy tym położony nacisk na niektóre zasady prawa procesowego i na to, aby student wyrobił sobie skrystalizowaną wizję procesu rodzinnego oraz rodzinnego postępowania nieprocesowego. Z podobnych przyczyn zostały w tymże rodziale przedstawione wspólne dla władzy rodzicielskiej i opieki działające u nas placówki opiekuńcze (placówki opiekuńczo--wychowawcze, rodziny zastępcze, rodzinne domy dziecka).
W podręczniku występują także dalsze odstępstwa od systematyki kodeksu. Do najważniejszych należą: a) skupienie w jednym rozdziale (V) wszystkich instytucji prowadzących do ustania małżeństwa (unieważnienie, rozwód, śmierć) lub mających z tym ustaniem praktyczny związek (ustalenie nieistnienia małżeństwa); b) zawarcie - także w jednym rodziale (VIII) - całości problematyki alimentacyjnej, o której k.r.o. mówi w różnych miejscach. Wydaje się, że takie ujęcie pozwoli uczącemu się na lepsze zrozumienie tych instytucji.
Jerzy Ignatowicz
Od autora
Do wydania II
Przedstawione w słowie od autora założenia, jakie zdecydowały o koncepcji podręcznika z roku 1987, zostały w pełni utrzymane przy opracowywaniu nowego wydania, ukazującego się w roku 1995. Zdecydował o tym fakt, że podręcznik w jego dotychczasowym ujęciu został - jak się zdaje - zaaprobowany przez odbiorców.
Wydanie II podręcznika nie jest jednakże tylko "poprawionym" powtórzeniem wydania I. Wprawdzie legislacyjne zmiany, jakim kodeks rodzinny i opiekuńczy został poddany w ostatnich latach, są niewielkie, ale z tego nie wynika, żeby nowe wydanie mogło być tylko kopią wydania poprzedniego. Aktualizacja podręcznika musiała pójść - poza omówieniem dokonanych zmian legislacyjnych - w dwu kierunkach. Po pierwsze - konieczne było uwzględnienie wpływu, jaki w ostatnich kilku dziesiątkach lat na krajowe prawo rodzinne wywierają uregulowania międzynarodowe, takie jak w szczególności Konwencja Praw Dziecka. Po drugie - niezbędne było zwrócenie krytycznej uwagi na dość liczne (choć nie zawsze sensowne) propozycje de legę ferenda, wysuwane w toku publicznych dyskusji, a nawet kierowane do parlamentu. Uzasadnione bowiem wydaje się, że student powinien po przestudiowaniu podręcznika nie tylko nauczyć się prawa w danym momencie obowiązującego, ale także wyrobić sobie przynajmniej ogólne wyobrażenie o nurtujących nasze społeczeństwo tendencjach de legę ferenda w dziedzinie stosunków prawnorodzinnych.
Stan ustawodawstwa, publikowanego orzecznictwa oraz piśmiennictwa został w niniejszym wydaniu podręcznika uwzględniony w zasadzie na dzień 30 czerwca 1995 roku.
Do wydania III
W krótkim odstępie czasu, jaki dzieli ukazanie się II i III wydania niniejszego podręcznika (l rok), przepisy poświęcone prawu rodzinnemu nie uległy poważniejszym zmianom. Wyjątek stanowi nowelizacja k.p.c. dokonana przez ustawę z dnia l marca 1996 r., Dz.U. nr 43, póz. 189. Wprawdzie, powołane do życia przez tę nowelę przepisy nie dotyczą specjalnie problematyki prawno-rodzinnej (jak np. niezmie-
10
Od autora
nione unormowania o postępowaniu odrębnym w sprawach niemajątkowych z zakresu prawa rodzinnego - art. 425-458 k.p.c.), ale zmiany o charakterze ogólnym wyłaniają także nowe problemy w sferze szeroko rozumianego prawa rodzinnego. Będzie o nich mowa na właściwych miejscach. Z powyższego wynika również, że to, co powiedziano w słowie od autora w wydaniu I i II podręcznika, zachowało w pełni aktualność w odniesieniu do wydania III.
Stan ustawodawstwa został w niniejszym wydaniu uwzględniony w zasadzie na dzień 30 czerwca 1996 roku.
Jerzy Ignatowicz
Do wydania IV
Podręcznik Prawo rodzinne Profesora Jerzego Ignatowicza zyskał uznanie w środowiskach studentów prawa, prawników praktyków i pracowników naukowych. W okresie trzech lat, jakie minęły od chwili III wydania podręcznika, opracowanego po raz ostatni przez Profesora, polskie prawo rodzinne uległo istotnym zmianom. To wielka szkoda, że nie otrzymamy kolejnego wydania podręcznika, przygotowanego przez Profesora i nie poznamy jego oceny zmian w prawie rodzinnym oraz propozycji de legę ferenda. Warto jednak zachować podręcznik Prawo rodzinne Profesora Jerzego Ignatowicza, dokonując niezbędnej aktualizacji i uzupełnień. Będzie to zgodne z wolą Profesora, osób jemu bliskich i jak się wydaje spełni oczekiwania różnych środowisk prawniczych, a zwłaszcza studentów prawa.
Przygotowując IV wydanie podręcznika przyjąłem założenie, że podręcznik powinien pozostać dziełem Profesora Jerzego Ignatowicza i zapewnić Czytelnikowi możliwość poznania prawniczych poglądów wybitnego znawcy prawa rodzinnego i opiekuńczego. Powinniśmy bowiem pamiętać, że Profesor Jerzy Ignatowicz miał ogromny wpływ na kształt, treść, wykładnię oraz stosowanie polskiego prawa rodzinnego jako uczony, członek lub ekspert komisji ustawodawczych oraz sędzia Sądu Najwyższego. Stosownie do przyjętego założenia dokonałem przede wszystkim aktualizacji odesłań do ustawodawstwa, literatury, orzecznictwa i wprowadziłem uzupełnienia konieczne ze względu na nowy stan prawny (w szczególności: zawarcie małżeństwa w formie
Od autora
11
wyznaniowej, nazwisko małżonków, sądowa separacja małżonków, źródła prawa rodzinnego, krajowa i międzynarodowa ochrona praw rodzinnych). Poglądy Profesora wypowiedziane w poprzednich wydaniach podręcznika, także w sprawach wzbudzających rozbieżne opinie, zostały zachowane (i ewentualnie odniesione do najnowszych wypowiedzi doktryny oraz judykatury). Dokonałem jednej zmiany nie podyktowanej zmianą prawa. Zastąpiłem mianowicie proponowaną przez Profesora we wcześniejszych wydaniach podręcznika klasyfikację praw rodzinnych typologią (ż 3), nieco odbiegającą od pierwowzoru. Zabieg ten uznałem za usprawiedliwiony, gdyż Profesor zachęcał mnie do zajęcia się problematyką praw rodzinnych i ich ochrony, twierdząc z właściwą sobie skromnością, iż zawarte w podręczniku opracowanie wspomnianych zagadnień jest tylko wskazaniem kierunku pożądanych wysiłków badawczych.
Stan ustawodawstwa, publikowanego orzecznictwa oraz piśmiennictwa został uwzględniony na dzień 30 października 1999 roku.
Mirosław Nazar
WYKAZ SKRÓTÓW
l. Źródła prawa
a.s.c. - prawo o aktach stanu cywilnego z 29 IX 1986 r. (Dz.U. Nr 36,
póz. 180 z późn. zm.) EKPCz - Konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności
(zwana też Europejską Konwencją Praw Człowieka), sporządzona
w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r. (Dz.U. z 1993 r. Nr 61, póz. 284
z późn. zm.) k.c. - kodeks cywilny - ustawa z 23 IV 1964 r. (Dz.U. Nr 16, póz. 93
z późn. zm.)
k.c.K.P. - kodeks cywilny Królestwa Polskiego z 1825 r. k.k. - kodeks karny - ustawa z 6 VI 1997 r. (Dz.U. Nr 88, póz. 553 k.k.w. - kodeks karny wykonawczy - ustawa z 6 VI 1997 r. (Dz.U. Nr 90,
póz. 557 z późn. zm.) k.p.c. - kodeks postępowania cywilnego - ustawa z 17 XI 1965 r. (Dz.U.
Nr 43, póz. 296 z póz. zm.) k.p.k. - kodeks postępowania karnego - ustawa z 6 VI 1997 r. (Dz.U.
Nr 89, póz. 555) k.r.o. - kodeks rodzinny i opiekuńczy - ustawa z 25 II 1964 r. (Dz.U. Nr 9,
póz. 59 z póz. zm.) Nowela 1975 - ustawa z 19 XII 1975 r. o zmianie ustawy - Kodeks rodzinny
i opiekuńczy (Dz.U. Nr 45, póz. 234) Nowela 1986 - ustawa z 29 IX 1986 r. Prawo o aktach stanu cywilnego (Dz.U.
Nr 36, póz. 180); z mocą obowiązującą od l III 1987 r. Nowela 1995 - ustawa z 26 V 1995 r. o zmianie ustawy - Kodeks rodzinny
i opiekuńczy oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 83, póz. 417);
z mocą obowiązującą od 20 X 1995 r. Nowela 1998 - ustawa z 24 VII 1998 r. o zmianie ustawy - Kodeks rodzinny
i opiekuńczy, Kodeks postępowania cywilnego, Prawo o aktach
stanu cywilnego, ustawy o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej oraz niektórych innych ustaw
Wykaz skrótów
13
(Dz.U. Nr 117, póz. 757); z mocą obowiązującą od 15 XI
1998 r.
Nowela 1999 - ustawa o zmianie ustaw - Kodeks rodzinny i opiekuńczy, Kodeks cywilny, Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 52, póz. 532); z mocą obowiązującą od 16 XII
1999 r. pr. spółdz. - prawo spółdzielcze - ustawa z 16 IX 1982 r. (Dz.U. Nr 30, póz. 210;
zm. Dz.U. z 1983 r. Nr 39, póz. 176) u.n.l. - ustawa z 2 VII 1994 r. o najmie lokali mieszkaniowych (Dz.U.
Nr 105, póz. 509; tj. Dz.U. z 1998 r. Nr 120, póz. 787 z późn. zm.) u.p.n. - ustawa o postępowaniu w sprawach nieletnich z 26 X 1982 r.
(Dz.U. Nr 35, póz. 228 z późn. zm.)
II. Czasopisma
Annales - "Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska" w Lublinie
DPP - "Demokratyczny Przegląd Prawniczy"
Dz.U. - Dziennik Ustaw
Dz.Urz.M.S. - "Dziennik Urzędowy Ministerstwa Sprawiedliwości"
KSP - "Krakowskie Studia Prawnicze"
KPP - "Kwartalnik Prawa Prywatnego"
Mon. Pr. - "Monitor Prawniczy"
NP - "Nowe Prawo"
OSN - Urzędowy zbiór orzeczeń, którego nazwa ulegała zmianie; obecnie
"Orzecznictwo Sądu Najwyższego - Izba Cywilna" OSNAPiUS - Urzędowy zbiór orzeczeń - Orzecznictwo sądu Najwyższego Izba
Administracyjna, Pracy i Ubezpieczeń Społecznych (od 1994 r.) OSP - Orzecznictwo Sądów Polskich (od 1990 r.) OSPiKA - "Orzecznictwo Sądów Polskich i Komisji Arbitrażowych" Pal - "Palestra" PiP - "Państwo i Prawo" PS - "Przegląd Sądowy" RPEiS - "Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny" SC - "Studia Cywilistyczne" SP - "Studia Prawnicze" ZNIBPS - "Zeszyty Naukowe Instytutu Badania Prawa Sądowego"
III. Orzecznictwo
orz.
SN Wytyczne 1952 I
- orzeczenie
Sąd Najwyższy
Wytyczne SN z 26 IV 1952 r. w zakresie stosowania art. 30 k.r.,
OSN 1952, póz. l
14
Wykaz skrótów
Wytyczne 1952 II - Wytyczne SN z 6 XII 1952 r. w zakresie sądowego ustalenia ojcostwa, OSN 1953, póz. 31
Wytyczne 1953 - Wytyczne SN z 27 VI 1953 r. w zakresie stosowania art. 236 k.p.c., OSN 1953, póz. 95
Wytyczne 1955 - Wytyczne SN z 28 V 1955 r. w zakresie stosowania art. 29 k.r.o., OSN 1955, póz. 46
Wytyczne 1956 - Wytyczne SN z 13 IV 1956 r. w zakresie przepadku majątku jednego z małżonków, OSN 1956, póz. 61
Wytyczne 1968 - Wytyczne SN z 18 III 1968 r. w zakresie stosowania przepisów art. 56 oraz art. 58 k.r.o., OSN 1968, póz. 77
Wytyczne 1974 - Wytyczne SN z 30 XI 1974 r. w zakresie stosowania przepisów o podziale majątku wspólnego małżonków w wypadku gdy w skład tego majątku wchodzi spółdzielcze prawo do lokalu, OSN 1975, póz. 37
Wytyczne 1978 - Wytyczne SN z 13 I 1978 r. w zakresie orzekania w wyroku rozwodowym o wspólnym mieszkaniu zajmowanym przez małżonków oraz o podziale majątku wspólnego, OSN 1978, póz. 39
Wytyczne 1987 - Wytyczne SN z 16 XII 1987 r. w zakresie wykładni prawa i praktyki sądowej w sprawach o alimenty, OSN 1988, póz. 42
Zalecenia Kie- - Zalecenia Kierunkowe SN z 9 VI 1976 r. w sprawie wzmożenia
runkowe 1976 ochrony rodziny, OSN 1976, póz. 184
Artykuły powołane w tekście bez bliższego określenia oznaczają artykuły k.r.o.
Rozdział l
RODZINA l PRAWO RODZINNE
Literatura: F. Adamski: Model małżeństwa i rodziny a kultura masowa. Warszawa 1970; B. Dobrzański: Kodeks rodzinny i opiekuńczy a kodeks cywilny, SC 1966, nr 7;
J. Gwiazdomorski (referent główny), M. Grudziński, S. Kaleta: Założenia prawa rodzinnego w świetle Konstytucji PRL, w: Zagadnienia prawne Konstytucji PRL, Warszawa 1954; J. Ignatowicz: Doniosłe zmiany w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, NP 1976, nr 4; Model małżeństwa i rodziny w świetle przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, w: Socjalistyczne prawo w umacnianiu rodziny i zapobieganiu zaburzeniom życia rodzinnego. Warszawa 1980; S. Kaleta: Teoretyczne i praktyczne znaczenie sporu o miejsce prawa rodzinnego w systemie praw, SC 1969, nr 13-14; J. Piątowski: Zmiany w prawie rodzinnym, PiP 1976, nr 4; Projekt kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, Warszawa 1962; Z. Radwański: Zmiany konstytucji PRL dotyczące rodziny, RPEiS 1977, nr 2; Dobro dziecka jako wartość nadrzędna w sprawach rodzinnych i opiekuńczych, w: Socjalistyczne prawo...; Kodeks cywilny a prawo regulujące zagadnienia rodziny, ZNIBPS 1983, nr 19-29; Rodzina w świetle prawa i polityki społecznej, pod red. T. Smyczyńskiego, Poznań 1990; S. Szer: Współpraca polsko-czechosłowacka w zakresie kodyfikacji prawa rodzinnego, w: Księga pamiątkowa dla uczczenia pracy naukowej prof. dr. K. Przyhylowskiego, Kraków-Warszawa 1964; A. Szlęzak: Prawno-rodzinna sytuacja pasierba, Wrocław 1985; B. Walaszek: Dobro dziecka jako przesłanka niektórych uregulowań w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, SP 1970, nr 26-27; Z. Wasilkowska:
Model małżeństwa i rodziny w orzecznictwie Sądu Najwyższego, PiP 1974, nr 5;
J. Winiarz: Socjalistyczne prawo rodzinne PRL. Ewolucja - stan aktualny - perspektywy, SP 1974, nr 4; Z. Ziembiński: Unormowania prawne a unormowania moralne w sferze prawa rodzinnego PRL, RPEiS 1977, nr 2.
S. Grzybowski: O rzeczywistej i rzekomej nowoczesności rozwiązań zastosowanych w polskim kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, w: Prace z prawa cywilnego (wydane dla uczczenia pracy naukowej prof. J. St. Piątowskiego), Ossolineum, Wrocław 1985, s. 127;
S. Grzybowski: Z problematyki usytuowania prawa rodzinnego w systemie prawa cywilnego (zagadnienia przepisów części ogólnej oraz oświadczeń o wstąpieniu w związek
16
/. Rodzina i prawo rodzinne
malżeński), w: Z zagadnień współczesnego prawa cywilnego. Księga pamiątkowa ku czci Prof. T. Dybowskiego, "Studia luridica", t. 21, Warszawa 1994; J. Ignatowicz: Kilka uwag o .przyszłych zmianach kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, w: Prace cywilistyczne (poświęcone profesorowi J. Winiarzowi), Warszawa 1990; Czy potrzebna jest w Polsce zmiana prawa rodzinnego i opiekuńczego? (Materiały Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej zorganizowanej w dniach 12 i 13 maja 1994 r. w Katowicach); pr. zbiór, pod red. B. Czecha, Katowice 1997; Standardy prawne Rady Europy. Teksty i komentarze, tom I, Prawo rodzinne (pr. zbiór, pod red. nauk. M. Safjana); Prawa rodziny -prawa w rodzinie w świetle standardów międzynarodowych. Materiały Krajowej Konferencji Naukowej, Toruń 22-23 X 1998 (pr. zbiór, pod red. T. Jasudowicza), Toruń 1999; Prawa rodziny - prawa w rodzinie w świetle standardów międzynarodowych. Zbiór dokumentów (tłum. i oprać. T. Jasudowicza), Toruń 1999; Prawa rodziny prawa w rodzinie w świetle standardów międzynarodowych. Orzecznictwo strasburskie, (wybór i opracowanie T. Jasudowicza), Toruń 1999; Prawa rodziny prawa w rodzinie. Jan Paweł II o małżeństwie i rodzinie. Wypisy z nauczania Ojca Świętego (oprać. T. Jasudowicza), Toruń 1999; Z. Radwański: Problemy kodyfikacji prawa rodzinnego, w: Rozprawy z prawa cywilnego. Księga pamiątkowa ku czci W. Czachórskiego, Warszawa 1985;
W. Stojanowska, M. Safjan: Europejskie standardy prawne a polskie prawo rodzinne, "Jurysta" 1996, nr 4; A. Strzembosz: Polskie prawo rodzinne w świetle konwencji międzynarodowych oraz rezolucji i rekomendacji Rady Europy, w: Zagadnienia praw rodziny, Lublin 1997.
ż 1. Rodzina i powiązania rodzinne
I. Rodzina II. Powiązania rodzinne
I. Rodzina. Termin: "prawo rodzinne" wskazuje niedwuznacznie na to, że ten dział prawa zajmuje się rodziną, ściślej stosunkami prawnymi, jakie rodzi jej istnienie i funkcjonowanie; zarówno stosunkami wewnątrz rodziny, jak i z osobami trzecimi, zarówno niemajątkowymi, jak i majątkowymi. To sprawia, że podstawową kategorią tego działu prawa jest rodzina. Jest to wprawdzie przede wszystkim zjawisko socjologiczne, ale jest ono także w nie mniejszym stopniu przedmiotem zainteresowania prawa. To zainteresowanie nie zawsze było jednakowe. Różnie także pojmowano w rozwoju historycznym samo pojęcie rodziny. W szczególności niejednakowo był ujmowany krąg osób wchodzących do grupy rodzinnej. Z chwilą, gdy zaczęły się rozpadać szersze związki, zwane rodami, miejsce ich zajęła rodzina w sensie związków krwi wiążących jej członków bez względu na stopień pokrewieństwa, a więc tak dalece, jak to tylko dało się wykazać. W skład rodziny w takim znaczeniu wchodzili więc nie tylko rodzice i dzieci, ale także dalsi krewni (dziadkowie, wnuki, stryjowie). Wzajemne stosunki w ramach takiej
ż ]. Rodzina i powiązania rodzinne
17
rodziny, zwanej rodziną wielką, a także poczucie przynależności do niej były bardzo żywe. Reminiscencją tego były np. przepisy k.c.franc., które przewidywały dziedziczenie między krewnymi aż do 12 stopnia (art. 755).
Z czasem więzy (uczuciowe, gospodarcze) łączące rodzinę wielką zaczęły słabnąć, a żywe stosunki zachowały się tylko między najbliższymi krewnymi, przede wszystkim tymi, którzy pozostawali we wspólnym gospodarstwie. To doprowadziło do wytworzenia się, jako komórki żywej, tzw. rodziny małej, tzn. związku złożonego z małżonków i ich dzieci. Z tej przyczyny k.r.o., mówiąc o rodzinie, ma zawsze na myśl rodzinę małą i w zasadzie z tym tylko pojęciem łączy swe unormowania. Do pojęcia rodziny w szerszym zakresie nawiązują tylko nieliczne jego przepisy. Są to przede wszystkim przepisy o obowiązku alimentacyjnym między krewnymi (art. 128); podobnie art. 149 ż 2, mówiący o krewnych, spośród których należy powołać opiekuna dziecka, ma na myśli także dalszych krewnych, w zasadzie bez ograniczenia.
W związku z powyższym ujęciem rodziny przez k.r.o. wymagają wyjaśnienia dwie kwestie: a) sposobu powstania rodziny oraz b) jej składu osobowego.
Gdy chodzi o pierwsze zagadnienie, to każdy ustawodawca musi przede wszystkim rozstrzygnąć, czemu dać pierwszeństwo: czy faktycznemu funkcjonowaniu związku złożonego z rodziców i dzieci, czy też przesłankom formalnym. Na rzecz pierwszego systemu można by przytoczyć ten argument, że w razie jego przyjęcia (rodziny faktyczne) stan prawny pokrywałby się z istniejącą rzeczywistością. Jednakże ze względu na doniosłe znaczenie rodziny, tak dla zainteresowanych jednostek, jak i dla społeczeństwa (o czym niżej), a także z uwagi na poglądy religijne poszczególnych społeczności, przyjmuje się system drugi. Tak też czyni k.r.o., gdyż w świetle jego przepisów rodziną jest komórka, której powstanie jest sformalizowane; powstaje ona bowiem tylko na skutek zawarcia przez kobietę i mężczyznę małżeństwa (p. zwłaszcza art. 27). Związki przeto faktyczne (konkubinaty) nie stanowią rodziny w rozumieniu prawa (ż 9, VII).
Gdy chodzi o skład osobowy rodziny, to stwierdzić przede wszystkim należy, że rodzinę tworzą już sami małżonkowie od chwili zawarcie związku małżeńskiego; małżeństwo bezdzietne jest przeto także rodziną. W skład rodziny wchodzą dalej wspólne dzieci małżonków, ale tylko
18
/. Rodzina i prawo rodzinne
małoletnie, a spośród pełnoletnich te, które się jeszcze nie usamodzielniły. W naszej praktyce społecznej znajduje to wyraz przede wszystkim w tym, że dzieci te (odmiennie aniżeli w wielu krajach zachodnich) nadal, mimo uzyskania pełnoletności, zamieszkują z rodzicami; dla dalszego prawidłowego kształtowania osobowości młodych ludzi ma to szczególnie dodatnie znaczenie. Na równi ze wspólnymi dziećmi małżonków są z omawianego punktu widzenia traktowane dzieci przez nich przysposobione, one więc także wchodzą w skład rodziny.
Nie należą do rodziny natomiast, według przeważającego poglądu, dzieci jednego z małżonków, choćby były razem w rodzinie przez nich założonej wychowywane, a także dzieci wzięte na wychowanie, lecz nie przysposobione (tzw. wychowańcy). Wydaje się, że ten biologiczny niejako model rodziny, mógłby być skorygowany na rzecz modelu częściowo przynajmniej społecznego, zwłaszcza że ustawa pod niejednym względem traktuje niektóre dzieci tak, jakby one należały do rodziny (np. dzieci jednego z małżonków - por. np. art. 144).
Rodzina istnieje mimo częściowego zdekompletowania jej składu, np. w razie śmierci jednego z małżonków lub rozwodu; w takich wypadkach rodzinę tworzy jeden z małżonków wraz z dziećmi z nim pozostającymi we wspólnocie.
Rodzina nie jest w naszym systemie prawnym osobą prawną, stanowi jednak ugrupowanie - tzw. grupę rodzinną - które ustawodawca nieraz traktuje jako pewną całość. Zdrowa rodzina stanowi grupę w pełni zintegrowaną, co znajduje w szczególności wyraz we wspólnym zamieszkiwaniu i w jednakowej stopie życiowej wszystkich jej członków. Spoiwem wiążącym tę grupę powinno być - i z reguły jest - silne wzajemne uczucie, takie, jakie nie występuje w żadnym innym organizmie społecznym.
Rodzina z jednej strony zaspokaja potrzeby (nie tylko materialne) i chroni interesy jej członków, z drugiej zaś istnieje i działa w interesie społecznym. Jest ona wprawdzie najmniejszą komórką społeczną, ale o zupełnie wyjątkowym znaczeniu. Nie ma przesady w stwierdzeniu, że jaka jest rodzina, takie jest społeczeństwo. Cele tej komórki społecznej są różnorodne. Na czoło zadań wysuwa się zaspokojenie naturalnej, zarówno dla małżonków, jak i dla dzieci, potrzeby spędzania codziennego życia w atmosferze wzajemnego niczym nieograniczonego uczucia. Dalej idą: funkcja wychowania dzieci na prawych ludzi i dobrych
ż l. Rodzina i powiązania rodzinne
19
obywateli, funkcja prokreacyjna, wreszcie funkcja polegająca na zapewnieniu członkom rodziny należytych warunków materialnych.
II. Powiązania rodzinne. Z pojęciem rodziny łączą się związki, które ze względu na ich źródło możemy nazwać powiązaniami rodzinnymi. Do tych powiązań należą: l) pokrewieństwo, 2) stan cywilny, 3) powinowactwo, 4) stosunek bliskości, 5) status tzw. domownika.
Ad l) Pokrewieństwo, tzn. powiązanie wynikające z więzów krwi, jest pojęciem biologicznym. Jednakże prawo nadaje mu, zwłaszcza gdy chodzi o krewnych bliższych, także charakter stosunku prawnego. W ramach pokrewieństwa występują dwie linie: linia prosta i linia boczna. W linii prostej spokrewnione są osoby, które pochodzą jedna od drugiej lub od wspólnego przodka; tak spokrewniony jest np. ojciec z synem czy wnuk z dziadkiem. W linii tej odróżniamy wstępnych (ojciec, dziadek) i zstępnych (syn, wnuk). W linii bocznej są spokrewnione osoby pochodzące od wspólnego przodka, np. brat i siostra, siostrzeniec i wuj. Dawne systemy prawne przywiązywały jeszcze znaczenie do pokrewieństwa w linii ojczystej i macierzystej (por. art. 375 k.c.K.P.).
W ramach linii wyróżniamy stopnie pokrewieństwa. Podstawą określenia stopnia pokrewieństwa jest liczba urodzeń dzielących dane osoby. Np. syn z ojcem są spokrewnieni w pierwszym stopniu, a dziadek z wnukiem w stopniu drugim. W linii bocznej nie ma krewnych w stopniu pierwszym, najbliżej bowiem w tej linii spokrewnionych, tj. dwoje rodzeństwa, oddzielają dwa urodzenia (od siostry do ojca i od ojca do brata); są więc oni spokrewnieni w stopni drugim. Natomiast stryj i bratanek są spokrewnieni w stopniu trzecim (oddzielają ich trzy urodzenia). W stopniu drugim jest także ze sobą spokrewnione rodzeństwo przyrodnie.
Pokrewieństwo stanowi kategorię odgrywającą doniosłą rolę, gdy chodzi o stosunki prawne. Tytułem przykładu można wskazać na następujące instytucje prawne: przeszkodę pokrewieństwa wyłączającą zawarcie małżeństwa (art. 14 ż l), obowiązek alimentacyjny między krewnymi (art. 128 i n.), dziedziczenie krewnych (art. 931 i n. k.c.), możliwość odmowy zeznań w charakterze świadka (art. 261 k.p.c.).
Ad 2) Stan cywilny jest odmianą tzw. stanu prawnego, czyli sytuacji prawnej każdego człowieka. Na stan prawny w takim znaczeniu składają się: a) przynależność do określonego państwa, czyli stan
20
/. Roii:inu i prawo rodzinne
polityczny, b) przynależność do określonej rodziny, zwana stanem cywilnym lub rodzinnym oraz c) cechy jednostki ściśle osobiste, czyli stan osobisty. Pierwszy jest kategorią prawa państwowego, drugi prawa rodzinnego, trzeci prawa cywilnego osobowego. Stan cywilny człowieka oznacza jego sytuację prawną w rodzinie, sytuację, na którą składają się więzy wynikające z najbliższego pokrewieństwa, tj. między rodzicami i dziećmi, oraz z małżeństwa. Stan ten jest więc - jak to się barwnie określa - portretem prawnym jednostki ze względu na jej przynależność do rodziny. Jak z powyższego wynika, stan cywilny jest kategorią związaną z rodziną małą, ale częściowo węższą, bo nie obejmuje więzów między rodzeństwem, częściowo zaś jest od pojęcia rodziny kategorią szerszą, bo obejmuje także pochodzenie pozamałżeńskie.
Stan cywilny w powyższym znaczeniu jest dobrem osobistym w rozumieniu art. 23 k.c. i jest przedmiotem tzw. praw stanu cywilnego, a więc prawa do tego, aby uchodzić za małżonka określonej osoby, za dziecko określonych rodziców czy za rodzica określonego dziecka. Podstawową cechą stanu cywilnego jest jego niepodzielność, w tym sensie, że człowiek może mieć tylko jeden, jednakowy dla wszystkich stosunków, stan cywilny. Np. dziecko nie może występować raz jako dziecko jednego, a innym razem jako dziecko innego mężczyzny. Pewien wyjątek od tej zasady występuje w wypadku tzw. przysposobienia pełnego i niepełnego, gdyż w takich sytuacjach dziecko ma podwójny stan cywilny: wynikający z przysposobienia i z więzów naturalnych (ż31, l).
Prawa stanu cywilnego charakteryzują się następującymi cechami:
są ściśle związane z ich podmiotem, należą do kategorii praw niemajątkowych, nie ulegają skutkom upływu czasu (nie można ich ani nabyć, ani utracić na skutek upływu czasu), nie podlegają swobodnej dyspozycji osób uprawnionych, są prawami bezwzględnymi i wzajemnymi; mogą przysługiwać tylko osobom fizycznym.
Ad 3) W odróżnieniu od pokrewieństwa powinowactwo jest węzłem^ wyłącznie prawnym (nie biologicznym). Jest węzłem rodzinnym, łączącym jednego małżonka z krewnymi drugiego małżonka. Jak bowiemj stanowi art. 26, z małżeństwa wynika powinowactwo między małżon-^ kiem a krewnymi drugiego małżonka. Powinowatym męża jest więcJ dziecko żony (pasierb), brat żony (szwagier) czy jej ojciec (teść)J W ramach powinowactwa wyróżnia się także linie i stopnie, określa si^B
^' l. Rodzina i powiązania rodzinne
21
je według pokrewieństwa łączącego odnośne osoby z drugim małżonkiem. Np. teść jest powinowatym małżonka w linii prostej, w stopniu pierwszym. Zgodnie z dalszą dyspozycją art. 26 powinowactwo trwa mimo ustania małżeństwa. Rodzi ono także określone skutki prawne, jest np. przeszkodą małżeńską (art. 14), w ograniczonym zakresie wynika z niego obowiązek alimentacyjny (art. 144). Nie daje natomiast tytułu do dziedziczenia.
Ad 4) Jak to wyjaśniono wyżej, zarówno kategoria rodziny, jak i pokrewieństwa oraz powinowactwa są pojęciami sformalizowanymi, w tym sensie, że ściśle określone przesłanki prawne decydują o tym, kto wchodzi w skład rodziny czy kto jest krewnym lub powinowatym innej osoby. W życiu występują jednak sytuacje charakteryzujące się tym, że ze względów sprawiedliwości zachodzi ze społecznego punktu widzenia usprawiedliwiona potrzeba potraktowania w sposób uprzywilejowany, tzn. w taki sposób, jak traktuje się we wzajemnych stosunkach osoby spokrewnione, osób nie należących do kręgu krewnych. Np. potrzeba potraktowania dziecka wychowującego się w rodzinie tak, jakby było ono dzieckiem opiekujących się nim małżonków czy potrzeba przyznania w razie śmierci żywiciela renty odszkodowawczej nie tylko tym osobom, które był on obowiązany ze względu na pokrewieństwo lub małżeństwo alimentować, ale także tym, które faktycznie utrzymywał. Takim potrzebom czyni zadość pojęcie osoby bliskiej.
Jako osoby bliskie przepisy traktują także osoby związane węzłami rodzinnymi, pojęcia przeto pokrewieństwa (innych więzów rodzinnych) oraz bliskości wzajemnie na siebie zachodzą. Dlatego wśród osób bliskich można wyróżnić dwie kategorie: osoby pozostające ze sobą w bliskim stosunku prawnorodzinnym oraz z tego punktu widzenia sobie obce. Pierwsza kategoria to niejako osoby bliskie ex definitione. Np. jako osobę bliską traktuje się zawsze, ilekroć prawo ze stosunkiem bliskości łączy określone skutki, małżonka oraz najbliższych krewnych, niezależnie od istniejących między nimi rzeczywistych więzów uczuciowych i innych powiązań faktycznych, a więc choćby nawet osoby te były ze sobą skłócone (tzw. teoria obiektywna); o bliskości pozostałych osób decyduje faktyczny między nimi układ stosunków (koncepcja subiektywna). Co do tych osób mówi się czasem, że pozostają one z określoną osobą w stosunku quasi-rod7.mnym.
22
/. Rodzina i prawo rodzinne
Stosunek bliskości nie jest stosunkiem prawnym, lecz pewnym stanem faktycznym. Ustawa łączy jednak często z tym stanem bardzo poważne skutki prawne. Tytułem przykładu można przytoczyć następujące unormowania: przepis art. 446 ż 2 k.c., który przyznaje -jak już zaznaczono - osobom bliskim prawo do odszkodowania pod postacią renty w wypadku śmierci ich faktycznego żywiciela; przepisy zapewniające osobom bliskim prawo do mieszkania pozostawionego przez osobę, z którą one pozostają w takim stosunku (art. 221 pr. spółdz., art. 8 u.n.l.); przepis art. 923 k.c. przyznający osobom bliskim spadkodawcy prawo do korzystania przez okres trzech miesięcy z pozostawionego przezeń mieszkania i z przedmiotów urządzenia domowego.
Ad 5) Pojęcie domownika pokrywa się częściowo, ale tylko częściowo, z pojęciem osoby bliskiej, domownikiem jest bowiem ten, kto zostaje faktycznie przyjęty do wspólnoty domowej. Najczęściej jest to bliski krewny, ale może to być osoba zupełnie obca i nawet nieza-przyjaźniona, np. pomoc domowa. Domownikiem jest także dziecko umieszczone w tzw. rodzinie zastępczej (ż 7, III).
Szczególnym skutkiem prawnym statusu domownika, ściśle związanym z życiem rodziny, jest to, że domownik ma prawo (tytuł) do wspólnego zamieszkiwania z osobą, u której przebywa. Jak o tym będzie jeszcze mowa, jest to tzw. tytuł zależny, bo wywodzi się z tytułu przysługującego założycielom rodziny (lub jednemu z nich). Ten tytuł zależny może mieć różny charakter. Najczęściej jest to tzw. tytuł prawnorodzinny (na tej podstawie mają np. prawo zamieszkać w mieszkaniu rodziców ich dzieci), ale tytułem tym może być także stosunek pracy (pomoc domowa) czy użyczenia (co do osób przyjętych do mieszkania ze względów humanitarnych).
Niektóre przepisy łączą ze statusem domownika także inne ściśle określone skutki prawne. Tak np. domownicy członków rolniczych spółdzielni produkcyjnych mają prawo do pracy w spółdzielni (mimo że nie są jej członkami), przy czym warunki tej pracy są zbliżone do warunków, jakie przysługują członkom, a więc są to warunki korzystniejsze od tych, jakie może uzyskać pracownik (art. 156 i n. pr. spółdz.).
Dwa ostatnie z przedstawionych wyżej powiązań rodzinnych, tj. stosunek bliskości i status domownika, nie znajdują bezpośredniej regulacji w prawie rodzinnym w ścisłym tego pojęcia znaczeniu. Jednakże ich duże znaczenie dla układu stosunków w rodzinie (wspólne mieszkanie,
^ 2. Prawo rodzinne
23
organizacja codziennego życia) usprawiedliwia zajęcie się nimi w ramach wykładu prawa rodzinnego.
ż 2. Prawo rodzinne
I. Najnowsza historia polskiego prawa rodzinnego II. Źródła obowiązującego prawa rodzinnego - III. Podstawowe zasady prawa rodzinnego IV. Przynależność prawa rodzinnego do prawa cywilnego - V. Literatura i orzecznictwo
I. Najnowsza historia polskiego prawa rodzinnego. Do czasów unifikacji prawa cywilnego, która została ostatecznie zakończona w czasie do 31 grudnia 1946 r., obowiązywało u nas prawo dzielnicowe. Było ono w znacznym stopniu archaiczne i niejednolite. Nie zawsze też było zharmonizowane z polskimi tradycjami, co w dziedzinie prawa rodzinnego ma szczególne znaczenie. Stan ten uległ zasadniczej zmianie w wyniku unifikacji, która na odcinku prawa rodzinnego znalazła wyraz w następujących dekretach: prawo małżeńskie z 25 IX 1945 r., DZ.U. Nr 48, póz. 270; prawo rodzinne z 22 I 1946 r., Dz.U. Nr 6, póz. 52; prawo opiekuńcze z 14 V 1946 r., Dz.U. Nr 20, póz. 135 oraz prawo małżeńskie majątkowe z 29 V 1946 r., Dz.U. Nr 31, póz. 196. Unifikacja (przy dokonywaniu której wykorzystano projekty opracowane w okresie międzywojennym przez Komisję Kodyfikacyjną) unowocześniła polskie prawo rodzinne i zrealizowała wiele idei postępowych. W szczególności wprowadziła zasadę równouprawnienia małżonków i równouprawnienia wszystkich dzieci, w znacznym stopniu przepoiła nowe prawo ideą dobra dziecka, zerwała też z wyznaniowym charakterem małżeństwa. To unowocześnienie prawa rodzinnego nie było jednak pełne, na niektórych bowiem odcinkach ustawodawca zatrzymał się jakby w połowie drogi. Dla przykładu można wskazać, że prawa dziecka, co do którego ojcostwo zostało ustalone wbrew woli ojca (sądownie), nadal ograniczał do uprawnień alimentacyjnych, utrzymał kontraktową formę przysposobienia itp.
Kolejnym (drugim) etapem w rozwoju najnowszego polskiego prawa rodzinnego była jego pierwsza kodyfikacja ujęta w kodeks rodzinny z 27 VI 1950 r. (Dz.U. Nr 34, póz. 308), obowiązujący od dnia l X 1950 r. Ustawa ta realizowała już w pełnym zakresie idee nowoczesnego prawa rodzinnego. Poważnym natomiast niedomaganiem tej regulacji była lakoniczność kodeksu. Całość prawa rodzin-
24
/. Rodzina i prawo rodzinne
nego została w nim zawarta w 91 artykułach, co powodowało, że wiele problemów, nawet o dużej doniosłości, nie znalazło w kodeksie bezpośredniego unormowania. Jak to dowcipnie zauważono (sędzia SN Z. Wiszniewski), kodeks rodzinny składał się z przepisów i luk, przepisów było wprawdzie mało, ale luk pod dostatkiem. Przyczyną tego była zarówno mylna koncepcja, że prawo socjalistyczne powinno być jakoby dla jasności zwięzłe, jak i okoliczność, że projekt kodeksu rodzinnego był projektem wspólnym polsko-czechosłowackim. Założenie to było oczywiście godne aprobaty, w praktyce jednak doprowadziło do eliminowania tych uregulowań, co do których obie strony nie doszły do porozumienia.
Konsekwencją opisanej lakoniczności kodeksu było to, że szczególnego znaczenia nabrało orzecznictwo sądowe, które było zmuszone zapełniać w drodze skomplikowanych zabiegów interpretacyjnych istniejące luki. To właśnie orzecznictwo stało się podstawą przygotowania nowego kodeksu, uchwalonego pod nazwą kodeksu rodzinnego i opiekuńczego przez Sejm w dniu 25 VI 1964 r. (Dz.U. Nr 9, póz. 59), a obowiązującego od dnia l I 1965 r. Był to zarazem trzeci etap w powojennym rozwoju polskiego prawa rodzinnego. Nowy kodeks nie wprowadził w porównaniu z dotychczasowym stanem prawnym gruntownych zmian. Rola jego polegała głównie na rozbudowie przyjętych unormowań (184 artykuły) i w konsekwencji tego na wyjaśnieniu wielu występujących dotychczas wątpliwości. Wprowadzając nowe uregulowania ustawodawca kierował się z reguły poglądami, jakie się wykształciły w orzecznictwie SN, nadając im normatywną postać; Sąd Najwyższy stał się przeto jak to obrazowo ujęto w uzasadnieniu projektu k.r.o. -jego "faktycznym współtwórcą".
Kolejnym etapem w rozwoju polskiego prawa rodzinnego stała się ustawa z 19 XII 1975 r. o zmianie ustawy kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz.U. Nr 45, póz. 234), która weszła w życie z dniem l III 1976 r. Nowela nie wprowadziła zmian rewolucyjnych, ale wniesione przez nią nowe uregulowania były znaczące. Ustawodawca uwzględnił bowiem te koncepcje, jakie były lansowane w toku szerokiej dyskusji społecznej, prowadzonej zwłaszcza w ramach powołanych do tego organizacji (Zrzeszenie Prawników Polskich, Liga Kobiet). Najważniejsze zmiany dotyczyły: odpowiedzialności małżonków za długi, nazwiska małżonków, podziału mieszkania rozwodzących się małżonków, przysposo-
2. Prawo rodzinne
25
hienia oraz opieki. Pewne zmiany wprowadziła do k.r.o. ustawa z 29 IX 1986 r. - prawo o aktach stanu cywilnego (a.s.c.). Ostatnio ustawą z 26 V 1995 r. (Dz.U. Nr 83, póz. 417) zostały w sposób znaczący znowelizowane przepisy o przysposobieniu.
Nowe brzmienie otrzymał dział II tytułu II k.r.o. "Przysposobienie" (art. 114127). W szczególności unormowane zostały przesłanki przysposobienia potocznie nazywanego adopcją zagraniczną (powodującą zmianę dotychczasowego miejsca zamieszkania przysposabianego w Rzeczypospolitej Polskiej na miejsce zamieszkania w innym państwie; art. 1142, 1201). Uwzględniając dotychczasowe orzecznictwo sądowe, ustawodawca potwierdził wyraźnie dopuszczalność ponowego przysposobienia po śmierci przysposabiającego (art. 1171). Złagodzony został rygoryzm zasady nierozwiązywalności przysposobienia całkowitego (dopuszczalność ponownego przysposobienia za życia przysposabiającego art. 1251 ż 2).
W 1996 r. została powołana Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego działająca przy Ministrze Sprawiedliwości (pracami Komisji kieruje prof. Zbigniew Radwański). Do zadań Komisji należy przygotowanie projektów ustaw o podstawowym znaczeniu w systemie prawa cywilnego, rodzinnego i gospodarczego, w szczególności zmieniających k.c., k.p.c., k.r.o. oraz k.h. z uwzględnieniem zadań wynikających z potrzeb harmonizacji prawa polskiego z prawem europejskim.
Prace nad nowelizacją unormowań stosunków majątkowo małżeńskich uznane zostały za priorytetowe. Obecna bowiem regulacja dostosowana była do innej, gospodarczej, społecznej i ustrojowej formacji. Jednakże prace zespołu problemowego prawa rodzinnego KKPC ze względu na spodziewaną ratyfikację Konkordatu między Stolicą Apostolską i Rzecząpospolitą Polską, podpisanego w Warszawie w dniu 28 lipca 1993 r., a następnie uchwalenie ustawy o ratyfikacji Konkordatu, skupiły się w pierwszej kolejności na opracowaniu ustawy dostosowującej prawo polskie do postanowień art. 10 Konkordatu, przewidującego zawarcie małżeństwa podlegającego prawu polskiemu jednocześnie z zawarciem małżeństwa kanonicznego. Ustawa ratyfikacyjna została uchwalona 8 stycznia 1998 r. i Konkordat wszedł w życie po upływie miesiąca od dnia wymiany dokumentów ratyfikacyjnych, która nastąpiła 25 marca 1998 r. (zob. Dz.U. z 1998 r. Nr 51, póz. 319).
26
l. Rodzina i prawo rodzinne
W dniu 24 lipca 1998 r. Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy Kodeks rodzinny i opiekuńczy, Kodeks postępowania cywilnego, Prawo o aktach stanu cywilnego, ustawy o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 117, póz. 757; ustawa weszła w życie 15 listopada 1998 r.). Tekst uchwalonej ustawy odbiega od tekstu zarówno projektu ustawy przygotowanego przez KKPC, jak i tekstu projektu rządowego, opartego, z pewnymi odrębnościami, na projekcie Komisji Kodyfikacyjnej.
Zmiany w k.r.o. wprowadzone przez ustawę z 24 lipca 1998 r. polegają przede wszystkim na stworzeniu podstawy prawnej powstania związku małżeńskiego w rozumieniu prawa polskiego w wypadku zawarcia małżeństwa podlegającego prawu wewnętrznemu kościoła albo innego związku wyznaniowego w obecności duchownego, jeżeli ratyfikowana umowa międzynarodowa lub ustawa regulująca stosunki między państwem a kościołem albo innym związkiem wyznaniowym taką możliwość przewidują (art. l).
Przy okazji zmian podyktowanych postanowieniami ratyfikowanego Konkordatu nowelizacja k.r.o. dokonana w 1998 r. wniosła kilka korekt i uzupełnień regulacji kodeksowych odnoszących się do zawierania małżeństw i podstaw ich unieważniania, uzasadnionych treścią nowej Konstytucji, postanowieniami umów międzynarodowych wiążących Polskę oraz regulacjami tych zagadnień w innych wewnętrznych aktach prawnych.
Postulat zapewnienia pełnego równouprawnienia w życiu rodzinnym, deklarowanego w Konstytucji (art. 33), został zrealizowany przez określenie jednakowego wieku małżeńskiego dla kobiety i mężczyzny, wynoszącego obecnie 18 lat (art. 10 ż l). Podstawy unieważnienia małżeństwa poszerzone zostały o niektóre wady oświadczeń woli nupturientów (art. 151), co odpowiada postulatom od lat formułowanym w doktrynie, jak i wymaganiom wiążących Polskę aktów międzynarodowych. Inna istotna zmiana w prawie niemajątkowym małżeńskim, zgodna z zasadą równouprawnienia kobiety i mężczyzny (zob. art. 33 Konstytucji), polega na zapewnieniu zarówno kobiecie, jak i mężczyźnie pełnej swobody w wyborze nazwiska noszonego po zawarciu małżeństwa, niezależnie od decyzji drugiej strony w tej sprawie (art. 25 ż l i 2).
ż 2. Prawo rodzinne
27
Kolejna, piąta, nowelizacja k.r.o. dokonana została uchwaloną 21 maja 1999 r. ustawą o zmianie ustaw Kodeks rodzinny i opiekuńczy, Kodeks cywilny, Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 52, póz. 532; ustawa wchodzi w życie 16 grudnia 1999 r.). Tekst uchwalonej ustawy bazuje na projekcie rządowym, opracowanym przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Cywilnego przy Ministrze Sprawiedliwości. Trzon przepisów ustawy stanowią unormowania wprowadzające małżeńską separację instytucjonalną (orzekaną przez sąd art. 6P-615).
Po przygotowaniu projektu ustawy wprowadzającej do systemu prawa polskiego instytucjonalną separację prace problemowego zespołu prawa rodzinnego KKPC powinny skupić się nad nowelizacją przepisów normujących małżeńskie ustroje majątkowe. Konieczne jest zbadanie możliwości optymalnego dostosowania ustroju wspólności ustawowej do wymogów pewności i szybkości obrotu w warunkach gospodarki rynkowej. Niezbędne wydaje się także rozważenie postulatu poszerzenia swobody umów majątkowych małżeńskich.
Jasny i przejrzysty układ kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, zakres i treść regulacji nie różnią się w sposób istotny od ujęć przyjętych w innych nowoczesnych ustawodawstwach. Dlatego nie można zaakceptować postulatu całkowitego zerwania z istniejącą kodyfikacją prawa rodzinnego jako będącą rzekomo wyłącznie wynikiem socjalistycznej ideologii. Nowelizacje kodeksu rodzinnego i opiekuńczego z 1964 r. mogą zapewnić jego adekwatność do współczesnych realiów społecznych, gospodarczych, moralnych i obyczajowych. Postulaty włączenia unormowań zawartych w k.r.o. do kodeksu cywilnego jako odrębnej księgi wymagają rozważnego przemyślenia. Odrębność kodyfikacji prawa rodzinnego (pierwszy kodeks rodzinny został uchwalony w 1950 r.) odpowiada specyfice unormowań więzi prawno-rodzinnych zdominowanych w dużej mierze interesem niemajątkowym podmiotów tych stosunków. Odrębność kodyfikacyjna prawa rodzinnego odpowiada jego naturze jako wyraźnie wyspecjalizowanego działu prawa cywilnego. Z socjotechnicznego punktu widzenia jest także utrwalonym w świadomości społecznej wyrazem szczególnego znaczenia prawa rodzinnego, będącego regulatorem podstawowych społecznych więzi, jakimi są stosunki rodzinne. Nie bez znaczenia jest pierwiastek tradycji, niezwykle istotny w kształtowaniu prawnej regu-
28
/. Rodzina i prawo rodzinne
lacji stosunków rodzinnych, także gdy chodzi o zewnętrzny kształt i usytuowanie tej regulacji w systemie aktów prawnych. Z tego punktu widzenia nie można nie brać pod uwagę obowiązywania od niemal półwiecza odrębnych polskich kodyfikacji prawa rodzinnego. W żadnym razie inkorporacja zawartości k.r.o. do kodeksu cywilnego nie powinna być mechanicznym zabiegiem "introligatorskim" polegającym na "wklejeniu" do kodeksu cywilnego jeszcze jednej księgi i zmierzającym jedynie do zewnętrznego upodobnienia konstrukcji polskiego kodeksu cywilnego do kształtu europejskich kodyfikacji prawa cywilnego, mających wszak inną historię.
Polska od listopada 1991 r. jest członkiem Rady Europy, odgrywającej poważną rolę w tworzeniu jednolitego ustawodawstwa europejskiego i z faktu tego wynika obowiązek dostosowania prawa polskiego do treści konwencji europejskich (zob. niżej ż 3, III) oraz uwzględnienia standardów prawnych formułowanych w rekomendacjach i rezolucjach przyjmowanych przez takie organy Rady, jak Komitet Ministrów i Zgromadzenie Parlamentarne. Przykładowo tylko można wymienić:
Rekomendację nr R (87) 6 Komitetu Ministrów Rady Europy z 3 listopada 1987 r. w sprawie rodzin zastępczych, Rezolucję Nr 78 (37) Komitetu Ministrów Rady Europy z 27 września 1978 r. w sprawie równouprawnienia małżonków w prawie cywilnym, Rekomendację Nr R (81) 15 Komitetu Ministrów Rady Europy z 16 października 1981 r. w sprawie praw małżonków do zajmowania mieszkania rodzinnego oraz korzystania z przedmiotów gospodarstwa domowego.
II. Źródła obowiązującego prawa rodzinnego. Źródłami powszechnie obowiązującego prawa Rzeczypospolitej Polskiej są: Konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia (art. 87 ust. l Konstytucji). Konstytucja zajmuje w hierarchii aktów prawnych w państwie pierwsze miejsce; jej normy mają najwyższą moc prawną (art. 8 Konstytucji). Inne normy obowiązujące w państwie powinny być zgodne z normami konstytucyjnymi. Po raz pierwszy w Polsce, w Konstytucji z 1997 r., przyjęta została zasada bezpośredniego stosowania przepisów konstytucyjnych, chyba że przepis ustawy zasadniczej wyraźnie odsyła do unormowań ustawy uchwalonej przez parlament (zob. art. 8 ust. 2 Konstytucji).
Prawo rodzinne jest jedną z tych gałęzi prawa, której problematyka znajduje szerokie odbicie w unormowaniach ustawy zasadniczej.
s'i 2. Prawo rodzinne
29
Grupa rodzinna ma bowiem pierwszorzędne znaczenie dla bytu i funkcjonowania społeczeństwa jako naturalny i niezastąpiony element struktury społecznej, określany najczęściej mianem podstawowej komórki społecznej (zob. ż 3, IV).
Najszerszy bezpośredni zakres normowania stosunków rodzinnych ma oczywiście ustawodawstwo zwykłe. Poniżej przedstawiona zostanie zwięzła charakterystyka zwykłych najważniejszych źródeł prawa rodzinnego.
1) Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Kodeks ten, obejmujący swą regulacją całość stosunków rodzinnych, składa się z trzech tytułów:
I - Małżeństwo (art. 1-616), II - Pokrewieństwo (art. 62-144), III - Opieka i kuratela (art. 145-184). Nazwa tytułu I odpowiada w pełni zawartej w nim treści, tytuł II jest w rzeczywistości poświęcony w przygniatającej części stosunkom między rodzicami a dziećmi, jedynie bowiem rozdział o obowiązku alimentacyjnym dotyczy także innych krewnych (a także częściowo innych osób). Tytuł III jest w przeważającej części poświęcony opiece nad małoletnim, co jest uzasadnione tym, że opieka taka zastępuje władzę rodzicielską, jest więc stosunkiem ^uasi-rodzinnym. Nie wchodzą w ogóle do zakresu prawa rodzinnego dwie instytucje unormowane także w tym tytule, tj. opieka nad ubezwłasnowolnionym całkowicie oraz kuratela. O zamieszczeniu dotyczących tych instytucji regulacji w k.r.o. zadecydował fakt, że można do nich - ze względu na daleko idące podobieństwo do opieki nad osobą małoletnią - odpowiednio stosować przepisy o opiece nad tą osobą (art. 175 i 178 ż 2).
2) Przepisy wprowadzające kodeks rodzinny i opiekuńczy z 25 II 1964 r., DZ.U. Nr 9, póz. 60.
3) Kodeks cywilny. K.r.o. nie jest kodyfikacją samodzielną, nie reguluje bowiem całego zespołu problemów, jakie wyłaniają się w związku z funkcjonowaniem stosunków rodzinnych; nie reguluje w szczególności takich kwestii, jak: zdolność do czynności prawnych, forma tych czynności, przedstawicielstwo, przedawnienie itp. Inaczej mówiąc, kodeks ten nie zawiera tzw. części ogólnej. W takim więc zakresie, w jakim brak jest unormowań w k.r.o., należy stosować odnośne przepisy k.c. Istnieje jednak różnica zdań co do podstawy takiego stosowania. Zwolennicy poglądu o odrębności prawa rodzin-
30
/. Rodzina i prawo rodzinne
nego są zdania, że to stosowanie może być odpowiednie jako wynik analogii. Natomiast przyjęcie zasady przynależności prawa rodzinnego do prawa cywilnego prowadzi do uznania, że przepisy k.c. stosuje się w omawianym zakresie bezpośrednio (wprost). Rzecz oczywista, że nie wyłącza to odpowiedniego stosowania przepisów k.c., gdy przepis szczególny to nakazuje (np. art. 42).
Do powyższego dodać jednak należy, że w takim zakresie, w jakim k.r.o. zawiera regulację szczególną, stosowanie przepisów k.c. do stosunków rodzinnych jest wyłączone.
4) Kodeks postępowania cywilnego. Kodeks ten w szerokim zakresie dotyczy stosunków rodzinnych, gdyż w sposób szczególny reguluje ochronę praw rodzinnych, o czym bliżej będzie mowa w rozdziale następnym. Rzecz oczywista, że większość jego przepisów to normy procesowe, wśród tych przepisów znajduje się jednak sporo unormowań o charakterze materialnoprawnym, jak np. przepisy dotyczące legitymacji (uczestnictwa) osób zainteresowanych w sprawach rodzinnych.
K.p.c. został gruntownie znowelizowany przez nowelę z 1996 r. (ustawa z l III 1996 r. o zmianie Kodeksu postępowania cywilnego, rozporządzeń Prezydenta Rzeczypospolitej Prawo upadłościowe i Prawo o postępowaniu układowym, Kodeksu postępowania administracyjnego, ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych oraz niektórych innych ustaw - DZ.U. Nr 43, póz. 189). Zmiany polegają przede wszystkim na rozszerzeniu i wzmocnieniu zasady kontradyktoryjności i dyspozycyjności oraz na całkowicie nowym ukształtowaniu postępowania odwoławczego (postępowanie apelacyjne i kasacyjne). Wprawdzie nowela ta nie dotyczy bezpośrednio przepisów prawno-rodzinnych (takich jak np.: przepisy o postępowaniu "w sprawach niemajątkowych z zakresu prawa rodzinnego" - art. 425 - 458 k.p.c. czy jak niektóre uregulowania zawarte w księdze o postępowaniu nieprocesowym - art. 506 i nast. k.p.c.), ale szereg jej unormowań ingeruje, mimo swego ogólnego charakteru, w sferę regulacji prawno-rodzinnej i rodzi niejeden nowy problem. Można przykładowo wskazać, że ograniczenie dotychczas przyjętej zasady aktywności sądu w sprawach rodzinnych przez skreślenie art. 3 ż 2 k.p.c. oraz przez przeredagowanie art. 232 k.p.c. bez zaznaczenia, że ograniczenie to nie dotyczy spraw rodzinnych, może nasuwać
^ 2. Prawo rodzinne
31
wątpliwości, czy w sprawach tych aktywność sądu podlega ogólnym zasadom, czy też nadal reżimowi specjalnemu? Prima facie można bronić poglądu, że sprawy te powinny być nadal z omawianego punktu widzenia traktowane w sposób uprzywilejowany. Jako podstawę takiego stanowiska można wskazać art. 232 k.p.c., który głosi, że "sąd może jednak dopuścić dowód nie wskazany przez strony; może także dla ustalenia koniecznych dowodów zarządzić odpowiednie dochodzenie". Por. także ż 4, V.
Należy zwrócić uwagę, że od dnia l stycznia 1999 r. sądy powszechne dzielą się na sądy apelacyjne, sądy okręgowe (dotychczasowe sądy wojewódzkie) i sądy rejonowe (art. l ż 2 ustawy z 20 VI 1985 r. Prawo o ustroju sądów powszechnych, tekst jedn.: Dz.U. Nr 7, póz. 25 z późn. zm.).
5) Ustawy szczególne. Jak każdy kodeks, tak i k.r.o. zawiera jedynie zasadniczy trzon przepisów odnoszących się do materii w nim uregulowanej. Wprawdzie uregulowanie stosunków rodzinnych jest w k.r.o. znacznie pełniejsze aniżeli innych stosunków cywilnych w k.c., ale szereg wyspecjalizowanych uregulowań prawnorodzinnych znajduje się także w innych ustawach. Do ustaw szczególnych w tym znaczeniu m.in. należą: prawo o aktach stanu cywilnego z 1986 r. (a.s.c.), ustawa z 18 VII 1974 r. o funduszu alimentacyjnym (Dz.U. z 1991 r. Nr 45, póz. 200); ustawa z 2 VII 1994 r. o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych (u.n.L); pr. spółdz. (zwłaszcza art. 215 i 216); ustawa z 1982 r. o postępowaniu w sprawach nieletnich (u.p.n.).
6) Do kategorii szeroko pojętych źródeł prawa rodzinnego należy zaliczyć także ustawę z 12 XI 1965 r. prawo prywatne międzynarodowe (Dz.U. Nr 46, póz. 290 z późn. zm.), a zwłaszcza przepisy art. 1-8 oraz 14-23. Ustawa ta określa prawo właściwe dla kwalifikacji normatywnej stosunków osobistych i majątkowych w zakresie prawa cywilnego, rodzinnego i opiekuńczego oraz prawa pracy, w których występuje element obcy ("międzynarodowe stosunki" art. l p.p.m.).
7) Źródłami powszechnie obowiązującego prawa RP są umowy międzynarodowe (art. 87 Konstytucji). Ratyfikowana umowa międzynarodowa, po jej ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej, stanowi część krajowego porządku prawnego i jest bezpośrednio stosowana, chyba że jej stosowanie jest uzależnione od
32
/. Rodzina i prawo rodzinne
wydania ustawy. Umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową. Jeżeli wynika to z ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską umowy konstytuującej organizację międzynarodową, prawo przez nią stanowione jest stosowane bezpośrednio, mając pierwszeństwo w przypadku kolizji z ustawami (art. 91 Konstytucji).
Polska ratyfikowała szereg wielostronnych umów międzynarodowych odnoszących się do sytuacji prawnej dziecka, małżeństwa i rodziny (zob. ż 3, III).
III. Podstawowe zasady prawa rodzinnego. U podłoża każdego działu prawa leżą pewne założenia ideowe, które rozstrzygają o treści unormowań regulujących bezpośrednio odnośne stosunki prawne. Założenia te wynikają z powszechnie przyjętych poglądów danego społeczeństwa, z akceptowanych przez nie zasad moralności i humanizmu, a także z zasad ustrojowych. Wszystko to znajduje bezpośrednie lub pośrednie odbicie w ustawie zasadniczej (konstytucji). Jest rzeczą zrozumiałą, że na odcinku prawa rodzinnego rola tych zasad podstawowych jest szczególnie doniosła. Należy pamiętać, że nie są one jedynie postulatami, lecz obowiązującymi założeniami programowymi. Stanowią przeto wskazanie dla ustawodawcy, a wykładnia obowiązujących przepisów musi zawsze mieć je na uwadze.
Wśród podstawowych zasad prawa rodzinnego można wyróżnić dwie kategorie: pierwsze to te, które mają charakter ogólny, w tym sensie, że dotyczą wszystkich stosunków rodzinnych; drugie (jak np. zasada trwałości małżeństwa) odnoszą się tylko do stosunków określonego rodzaju. Do zasad ogólnych wypada zaliczyć: l) zasadę dobra dziecka, 2) zasadę szczególnej ochrony rodziny, 3) zasadę uniezależnienia osobistych stosunków rodzinnych od wpływów obcych tym stosunkom elementów majątkowych.
Ad l) Jak to już zaznaczono wyżej w ż l, I, model rodziny ulegał w rozwoju historycznym zmianom. Pierwotnie rodzina stanowiła związek istniejący w interesie bądź ogółu jej członków, bądź nawet tego, kto tej rodzinie przewodził (głowy rodziny), co w krańcowych wypadkach przybierało nawet postać bezwzględnej supremacji głowy rodziny, ściślej ojca, który był nawet panem życia i śmierci dziecka. Interesy dziecka
;' 2. Prawo rodzinne
33
w tak ukształtowanym zespole rodzinnym schodziły oczywiście na plan dalszy. Radykalna zmiana tego stanu rzeczy w naszym kręgu kulturowym jest wynikiem przemian, do jakich doszło dosłownie w ostatnich niemal dziesięcioleciach, a nawet w ostatnich latach.
Zgodnie z powyższym, w systemie obowiązującego u nas prawa rodzinnego centralną postacią - jeżeli można użyć takiego określenia jest dziecko, centralną w tym sensie, że w kształtowaniu stosunków rodzinnych jego interes jest czynnikiem nadrzędnym. Jest to przy tym obowiązujące wskazanie zarówno dla ustawodawcy, jak i dla organów stosujących prawo. To założenie określa się jako zasadę dobra dziecka. Jest to także jedna z klauzul generalnych stosowanych w dziedzinie prawa rodzinnego.
Jak już zaznaczono, zasada dobra dziecka przenika całe ustawodawstwo rodzinne. Z bardzo licznych przykładów jej zastosowania wypada przytoczyć: z przepisów o małżeństwie - art. 56 ż 2, który wyłącza orzeczenie rozwodu, gdy dobro dziecka stoi temu na przeszkodzie; z przepisów z zakresu stosunków między rodzicami a dziećmi - art. 95 ż 3, w myśl którego władza rodzicielska powinna być tak wykonywana, jak tego wymaga dobro dziecka; z przepisów o opiece
art. 154, który nakazuje wykonywanie opieki w zgodzie z dobrem osoby poddanej opiece (Zalecenia Kierunkowe 1976).
Ad 2) Zasada szczególnej ochrony rodziny odnosi się przede wszystkim do ochrony, jaką rodzinie zapewnia państwo, i oznacza, że państwo jest obowiązane do niesienia rodzinie pomocy w każdej sytuacji. Zasada ta została expressis verbis wypowiedziana w art. 79 Konstytucji. Na odcinku prawa rodzinnego znajduje ona wyraz w tych przepisach, które zapewniają szczególną dbałość o interesy rodziny ze strony tych organów, które są powołane do rozpoznania spraw rodzinnych. Temu celowi służą przepisy zawarte tak w k.p.c., jak i w unormowaniach prawnomaterialnych, a składające się na starannie przemyślany model sądowej ochrony praw rodzinnych (rozdział II).
Ad 3) Zasada uniezależnienia osobistych stosunków rodzinnych od wpływu czynników majątkowych jest dla współczesnego człowieka oczywista, takie bowiem wpływy wypaczają sens powiązań rodzinnych. Przykładowo można wskazać, że osoby zawierające małżeństwo powinny się kierować wzajemnym uczuciem, a nie rachubami na
34
/. Rodzina i prawo rodzinne
osiągnięcia natury majątkowej, a decyzja o przysposobieniu powinna być podejmowana pod wpływem troski o dziecko i w celu zaspokojenia uczuć rodzicielskich, a nie np. w tym celu, aby uzyskać siłę roboczą w gospodarstwie.
Powyższa zasada nie znajduje bezpośredniego wyrazu w przepisach, gdyż jej realizacja zależy nie tyle od nakazów czy zakazów ustawowych, ile od warunków społecznych, przede wszystkim ekonomicznych panujących w danym społeczeństwie.
Pozostałe zasady, zresztą wszystkie ze sobą ściśle powiązane, odnoszą się do poszczególnych stosunków rodzinnych. Tak więc stosunki między małżonkami podlegają zasadzie równości (egalitaryzm) małżonków, zasadzie trwałości małżeństwa i zasadzie jego świeckości. Stosunkami między rodzicami a dziećmi rządzi zasada równości (równouprawnienia) wszystkich dzieci niezależnie od ich małżeńskiego lub pozamałżeńskiego pochodzenia; co do opieki, ma zastosowanie zasada powszechności opieki oraz zasada państwowego nadzoru opiekuńczego. O zasadach tych będzie mowa w odpowiednich partiach podręcznika.
IV. Przynależność prawa rodzinnego do prawa cywilnego. Tradycyjnie 'rawo rodzinne było traktowane jako jeden z działów prawa cywilnego. a koncepcja została jednak zakwestionowana w nauce b. Związku radzieckiego, a także w doktrynie innych krajów Europy Wschodniej. W krajach tych uznano, że prawo rodzinne stanowi odrębną gałąź prawa.
Problem był oczywiście dyskutowany także w nauce polskiej, zwłaszcza że nie jest on pozbawiony - jak zobaczymy - znaczenia praktycznego. Już w latach pięćdziesiątych wysunięto na rzecz koncepcji odrębności prawa rodzinnego wiele argumentów. Wskazano, że w prawie rodzinnym dominują stosunki osobiste, których ranga jest szczególnie doniosła, a również, że stosunki te powinny być uniezależnione od właściwych dla prawa cywilnego czynników majątkowych (S. Szer). Do tego w dalszej dyskusji dorzucono argument z zakresu metody regulowania stosunków rodzinnych; wskazano, że poza stosunkami małżeńskimi, stosunki te, tzn. zachodzące między rodzicami (opiekunem) a dziećmi, nie są stosunkami równorzędnych podmiotów, charakterystyczne bowiem dla tych stosunków jest podporządkowanie dziecka drugiej stronie (B. Dobrzański). Zwracano też uwagę na wiele dalszych właściwości prawa rodzinnego, jak to, że: w prawie tym
ż 2. Prawo rodzinne
35
przeważają przepisy iuris cogentis; obowiązki z zakresu stosunków osobistych nie są wyposażone w sankcję bezpośredniego przymusu, a także w sprawach rodzinnych sąd wszczyna najczęściej postępowanie z urzędu itp.
Zwolennicy poglądu tradycyjnego nie bez racji rozumowanie powyższe zakwestionowali wskazując, że stosunki osobiste występują - i to w szerokim zakresie - również w prawie cywilnym oraz inne powołane wyżej właściwości nie odróżniają prawa rodzinnego od prawa cywilnego w sposób zasadniczy, właściwości te są jedynie w dziedzinie prawa rodzinnego bardziej nasilone. Zakwestionowano też koncepcję nierównorzędności podmiotów w stosunku rodzicielskim, wskazując, że tego rodzaju "nierówność" występuje również w innych stosunkach cywilnoprawnych (stosunki pracy, art. 617 k.c.). Gdy zaś chodzi o koncepcję ustawodawczą, polegającą na uchwaleniu dla prawa rodzinnego odrębnego kodeksu, wskazano, że zakwalifikowanie określonego zespołu przepisów, jako odrębnej gałęzi prawa, nie jest rzeczą ustawodawcy, lecz doktryny, która przy segregacji przepisów między gałęziami prawa przede wszystkim kieruje się metodą regulacji danych stosunków. Ponadto to wyodrębnienie nie jest całkowite, skoro w dziedzinie stosunków rodzinnych obowiązują - jak już zaznaczono - przepisy ogólne kodeksu cywilnego.
W konkluzji powyższego wypada stwierdzić, że obecnie przyjęty jest w polskiej doktrynie pogląd drugi. Głosi on, że w naszym kraju brak jest podstaw do uznania prawa rodzinnego za odrębną gałąź prawa; jest ono przeto nadal częścią prawa cywilnego, częścią wprawdzie wyspecjalizowaną, ale nie odbiegającą w sposób zasadniczy od pozostałych działów tego prawa.
V. Literatura i orzecznictwo. Dorobek polskiej nauki prawa rodzinnego jest wyjątkowo bogaty. Na dorobek ten składają się opracowania o charakterze ogólnym oraz bardzo liczne monografie, rozprawy, artykuły i wypowiedzi mniejszego formatu (głosy, przyczynki).
Do opracowań ogólnych należą: obejmujący pogłębiony wykład całości prawa rodzinnego System prawa rodzinnego i opiekuńczego (autorzy: J. Gwiazdomorski, J. Ignatowicz, J. St. Piątowski, J. Wi-niarz), Ossolineum 1985; przeznaczone dla praktyki wydawnictwo Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Komentarz (autorzy: S. Breyer,
36
/. Rodzina i prawo rodzinne
B. Dobrzański, S. Gross, M. Grudziński, J. Ignatowicz, A. Stelmachow-ski, Z. Wiszniewski), Warszawa 1975; mający taki sam charakter Kodeks rodzinny i opiekuńczy z komentarzem (autorzy: J. Ignatowicz, K. Piasecki, J. Pietrzykowski, J. Winiarz), Warszawa 1993; seria komentarzy H. Haaka (Obowiązek alimentacyjny, Toruń 1995; Wadzą rodzicielska, Toruń 1995; Przysposobienie, Toruń 1996; Pochodzenie dziecka, Toruń 1997; Ustanie małżeństwa, Toruń 1998; Zawarcie małżeństwa, Toruń 1999); Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Komentarz (autorstwa J. Gajdy), Warszawa 1999; Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Praktyczny komentarz ze wzorami pism procesowych w sprawach rodzinnych (autorki: M. Lech--Chełmińska, V. Przybyła), Warszawa 1996; warto tu odnotować także obszerny i wyczerpujący zbiór orzecznictwa, obejmujący także bibliografię prawa rodzinnego J. Gudowski: Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Orzecznictwo, Kraków 1998; wreszcie podręczniki - S. Szer: Prawo rodzinne. Warszawa 1966; tenże (aktualizacja J. Winiarza): Prawo rodzinne. Warszawa 1969; B. Walaszek: Zarys prawa rodzinnego i opiekuńczego. Warszawa 1971; S. Grzybowski: Prawo rodzinne. Zarys wykładu. Warszawa 1980; J. Winiarz: Prawo rodzinne. Warszawa 1995;
T. Smyczyński: Prawo rodzinne i opiekuńcze. Warszawa 1999; J. Winiarz, J. Gajda: Prawo rodzinne. Warszawa 1999.
Monografie ukazują się w postaci oddzielnych wydawnictw książkowych, natomiast rozprawy, artykuły, glosy do orzeczeń i inne podobne wypowiedzi są publikowane głównie w następujących czasopismach prawniczych: "Państwo i Prawo" (organ Instytutu Państwa i Prawa PAN), "Przegląd Sądowy" (czasopismo poświęcone praktyce wymiaru sprawiedliwości), "Palestra" (organ Naczelnej Rady Adwokackiej), "Monitor Prawniczy" (Miesięcznik Prawa Polskiego, wydawca: C.H. Beck).
Poza tym rozprawy i inne tego typu wypowiedzi są zamieszczane w czasopismach instytucji naukowych. Do bardziej znanych należą: "Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny" (Uniwersytet im. A. Mickiewicza w Poznaniu), "Kwartalnik Prawa Prywatnego" (Polska Akademia Umiejętności, Kraków), "Studia Cywilistyczne" (Uniwersytet Jagielloński), "Krakowskie Studia Prawnicze" (PAN - Oddział w Krakowie), "Studia Prawnicze" (Instytut Państwa i Prawa PAN), "Annales Universitatis M. Curie-Skłodowska" w Lublinie, "Zeszyty Naukowe Instytutu Badania Prawa Sądowego" przy Ministerstwie Sprawiedliwości.
Prawo rodzinne
37
Orzecznictwo sądowe (głównie Sądu Najwyższego) publikowane jest w dwu periodykach: a) w zbiorze urzędowym noszącym obecnie (nazwa jego ulegała zmianom) nazwę: "Orzecznictwa Sądu Najwyższego - Izba Cywilna; b) w organie INP PAN "Orzecznictwo Sądów Polskich" (poprzednio "Orzecznictwo Sądów Polskich i Komisji Arbitrażowych"). W tym ostatnim zbiorze orzeczenia ukazują się z reguły z glosami. Poza tym orzeczenia sądowe są publikowane (najczęściej także z glosami) w wymienionych wyżej periodykach.
Rozdział II
OCHRONA PRAW RODZINNYCH
Literatura: B. Dobrzański: Interwencja iih(ic:nu ^priiwuch o prawu ^liimi, SC 1970, t. XV; A. Gersdorf: Postępowanie sądowe w sprawach dotyczących władzy rodzicielskiej. Pal. 1972, nr 4; K. Grześkowiak, A. Krukowski, W. Patulski, R. Warzocha: Ustawa o postępowaniu w sprawach nieletnich - komentarz. Warszawa 1984; J. Ignatowicz: Stan cywilny i jego ochrona, Annales UMCS, sectio G, 1963, vol X;
Interwencja uboczna w sprawach o prawa stanu, N P 1959, nr l; Udział prokuratora w sprawach o prawa stanu cywilnego w świetle przepisów obowiązujących od l stycznia ll>65 r., PiP 1966, nr 4; Z. Krzemiński: Postępowanie odrębne w sprawach maiżeńskich, Warszawa 1973; Postępowanie odrębne w sprawach ze stosunków między rodzicami a dziećmi. Warszawa 1978; J. Litwin: Prawo o aktach stanu cywilnego - komentarz, Warszawa 1961; W. Masewicz: Prokurator w postępowaniu cywilnym. Warszawa 1975;
W. Michalski, K. Krzekotowska: Prawna ochrona rodziny, RPEiS 1980, nr l; M. Safjan:
Instytucja rodzin zastępczych. Warszawa 1982; A. Strzembosz: Nowa ustawa o postępowaniu w sprawach nieletnich. Warszawa 1983; E. Skrzydło-Tefelska: Rodzinne domy dziecka, NP 1980, nr 6 i 7-8; Z. Wasilkowska (referent główny), J. Ignatowicz, K. Olejniczak, W. Patulski, J. Polony: Ochrona rodziny w świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego, w: Sąd Najwyższy na straży interesów Państwa i praw obywateli. Warszawa 1975; J. Winiarz: Ochrona praw matki, dziecka i rodziny. Warszawa 1965; S. Włodyka:
Udział prokuratora w postępowaniu cywilnym w świetle nowego ustawodawstwa, NP 1966, nr 9; F. Zedler: Sądy rodzinne. Warszawa 1984; A. Zieliński: Sądownictwo opiekuńcze M sprawach maloletnich. Warszawa 1975; ponadto opracowanie: Rola i zadania sądów rodzinnych, przygotowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości, Warszawa 1982.
M. Bańkowska: XX-lecie sądownictwa rodzinnego w Polsce, PS 1999, nr 4;
A. Dyoniak: Ochrona rodziny w razie śmierci jednego z małżonków, Poznań 1990;
Pozycja nasciturusa na obszarze majątkowego prawa prywatnego, RPEiS 1994, nr 3, s. 50;
W. Broniewicz: Sąd rodzinny a sąd opiekuńczy, PS 1993, nr 2, s. 38; Konwencja o prawach dziecka (praca zbiorowa, koordynator T. Smyczyński), Poznań 1994; E. Łętowska:
Konwencja europejska w Polsce i nasze myślenie o prawie, KPP 1992, nr 1-4, s. 147;
40
II. Ochrona praw rodzinnych
A. Łopatka: Konwencja praw dziecka, PiP 1990, nr 3, s. 3; J. Mazurkiewicz, J. Majewska, J. Wróbel: Prawnokarna ochrona dziecka poczętego, PiP 1993, nr 5, s.'35; A. Mączyński: Międzynarodowe prawo rodzicielskie w ustawodawstwach państw europejskich, KPP 1992, nr 1-4, s. 115; Obrót prawny z zagranicą w sprawach stanu cywilnego. Konkordat (Materiały z seminarium w Lublinie w dniach 2628 marca 1996 r.), Lublin 1997; Orzekanie środków wychowawczych i poprawczych w praktyce sądów rodzinnych (praca zbiorowa pod red. T. Bojarskiego), Lublin 1990;
K. Pietrzykowski: Zakres stosowania konstrukcji nadużycia prawa w sprawach o prawa stanu cywilnego, SP 1988, nr 5, s. 73; T. Smyczyński: Pojęcie i status osobowy dziecka w świetle konwencji praw dziecka i prawa polskiego, PiP 1991, nr 4, s. 48;
Nasciturus w świetle ustawodawstwa o przerywaniu ciąży, SP 1991, nr l, s. 73;
Stosunki między rodzicami a dzieckiem w ustawodawstwie Rady Europy, PiP 1995, nr l, s. 11; Ochrona rodziny w konstytucji RP, PiP 1994, nr 2, s. 94; F. Zedler:
Postępowanie opiekunczo-wychowawcze, Warszawa 1986.
ż 3. Prawa rodzinne i ogólna charakterystyka ich ochrony
I. Pojęcie praw rodzinnych - II. Ogólne uwagi o ochronie praw rodzinnych
- III. Ochrona międzynarodowa. Europejski Trybunał Praw Człowieka - IV. Ochrona konstytucyjna - V. Ochrona cywilnoprawna - VI. Ochrona karna - VII. Ochrona praw rodzinnych przez Rzecznika Praw Obywatelskich - VIII. Ochrona dziecka poczętego
- IX. Ochrona praw rodzinnych przez prokuratora.
I. Pojęcie praw rodzinnych. Stosunki prawnorodzinne są to naturalne stosunki pokrewieństwa (w szczególności macierzyństwo i ojcostwo) w takim zakresie, w jakim mają prawne znaczenie, oraz ustanowione przez prawo takie stosunki, jak: małżeństwo, związany z nim swoisty stosunek małżeńskiej wspólności majątkowej (ustawowej albo umownej), powinowactwo, władza rodzicielska, przysposobienie, alimentacja, opieka nad małoletnim oraz kuratela ustanowiona dla dziecka poczętego lecz nie urodzonego lub w celu przejściowego strzeżenia interesów małoletniego. Regulowana przez k.r.o. opieka nad osobami pełnoletnimi oraz inne rodzaje kurateli, niż wymienione wyżej, nie należą do kategorii stosunków prawnorodzinnych.
Ze stosunków rodzinnych wynikają określone prawa i obowiązki między członkami rodziny, a więc przede wszystkim między małżonkami oraz między rodzicami i dziećmi. Wśród tych praw zdecydowanie przeważają prawa o charakterze niemajątkowym (jak np. prawa dziecka do macierzyństwa określonej kobiety i ojcostwa określonego mężczyzny), niektóre jednak z nich należą do kategorii praw mająt-
^ 3. Prawa rodzinne i ogólna charakterystyka ich ochrony
41
kowych (jak np. prawa małżonków wynikające ze wspólności ich majątku - ż 13, III). Jednakże nawet regulacja tych ostatnich praw nosi piętno osobistych stosunków rodzinnych. Ta właściwość praw rodzinnych sprawia, że co do majątkowego lub niemajątkowego charakteru niektórych spośród nich nie ma zgodności poglądów (np. co do prawa do alimentów - ż 38, III).
Ze względu na bogactwo powiązań (powiązania uczuciowe, gospodarcze, wynikające z poczucia przynależności do grupy rodzinnej), jakie występują w rodzinie, prawa rodzinne są różnorodne, a ich natura odbiega często od typowych podmiotowych praw cywilnych. Natura ta nie została zresztą do końca wyjaśniona, a rozbieżności poglądów co do istoty niektórych z tych praw są znaczne. Stosunkowo najlepiej wyjaśniona jest natura tzw. praw stanu cywilnego (ż l, II), gdyż praw tych dotyczy bardzo bogate orzecznictwo, istnieje też w tym zakresie sporo opracowań doktrynalnych. W piśmiennictwie prawniczym wiele miejsca poświęcono też istocie władzy rodzicielskiej (ż 33, I), ale trudno i w tym wypadku mówić o poglądach uzgodnionych. W tych warunkach w pracy będącej podręcznikiem nie sposób przedstawić pogłębionej charakterystyki praw rodzinnych i dokonać merytorycznego ich podziału. Co najwyżej, można pokusić się o zaprezentowanie podstawowego i ogólnego typologicznego podziału uwzględniającego treść, funkcję i sposób ochrony praw. Z tego punktu widzenia można wyróżnić trzy grupy praw rodzinnych:
prawa stanu cywilnego, rodzinne prawa niemajątkowe (małżeńskie, rodzicielskie i opiekuńcze) oraz rodzinne prawa majątkowe.
Przedmiotem praw stanu cywilnego, w znaczeniu statusu rodzinnego, jest sytuacja rodzinna człowieka, w jakiej może się znajdować, wyznaczana przez pokrewieństwo w linii prostej pierwszego stopnia lub małżeństwo. Prawa stanu cywilnego są to zatem prawa do tego, aby w świetle prawa być uznawanym za dziecko określonych osób albo za rodzica określonego dziecka lub także za małżonka określonej osoby, ze wszystkimi konsekwencjami prawnymi (zob. ż l, II. 2). Tym właśnie prawom poświęcony jest przede wszystkim rozdział k.r.o zatytułowany "Pochodzenie dziecka" (art. 62-86) oraz znaczna część przepisów k.r.o. poświęconych małżeństwu. Prawa stanu cywilnego podlegają w szczególności ochronie cywilnoprawnej (ż 3, V); stan cywilny może być ustalany i kształtowany tylko w specjalnym postępowaniu (ż 4).
42
//. Ochrona praw rodzinnych
Rodzinne prawa niemajątkowe to prawa podmiotowe będące elementem treści stosunku małżeństwa, władzy rodzicielskiej i opieki nad małoletnim. Treść stosunku małżeństwa określają przepisy art. 23 i 24 k.r.o. Zasadą jest równość praw i obowiązków małżonków w zakresie wspólnego pożycia (w sferze niemajątkowej - utrzymywanie wspólnoty duchowej i fizycznej), udzielania sobie wzajemnie pomocy, dochowywania wierności, współdecydowania o istotnych sprawach rodziny. Ze stosunku władzy rodzicielskiej i opieki nad małoletnim wynikają skorelowane prawa i obowiązki niemajątkowe rodziców (opiekunów) i dzieci w zakresie pieczy nad osobą dziecka, wychowania i reprezentacji ustawowej (art. 95, 98, 155 k.r.o.). Przez przysposobienie powstaje między przysposabiającym a przysposobionym taki stosunek, jak między rodzicami i dziećmi (art. 121 ż l k.r.o.).
Prawa, o których mowa, mają swoistą naturę; przede wszystkim nie są zaopatrzone bezpośrednio w sankcję przymusowej realizacji; powstają ex legę i nie mogą być wolą stron zmienione lub zniesione (zob. ż 11, I; ż 33, I; ż 34, I, II, IV-VI). Są skuteczne między stronami stosunku, z którego wynikają, a także wobec osób trzecich, które mają obowiązek powstrzymania się od ich naruszania i powinność uznania skutków ich realizacji (zob. w szczególności: art. 97, 100, 1121, 113 k.r.o. i 1089-10951 k.p.c. oraz art. 48 i 53 ust. 3 Konstytucji). Rola sądu w sprawach o ochronę niemajątkowych praw rodzinnych jest w szerokim zakresie mediacyjna (zob. ż 3, V).
Majątkowe prawa rodzinne mają naturę prawną analogiczną do praw majątkowych z typowych stosunków cywilnoprawnych. Nie są jednak z nimi identyczne i posiadają specyficzne cechy wyznaczone społecznymi funkcjami, jakie pełnią. Do tej kategorii praw rodzinnych należą w szczególności prawa wynikające ze stosunku małżeńskiej wspólności majątkowej (ustrój wspólności ustawowej lub umownej;
art. 31-46, 48 k.r.o.), prawa skorelowane ze stanowiącym element treści stosunku małżeństwa obowiązkiem współdziałania dla dobra rodziny (art. 23) i zaspokajania potrzeb rodziny (art. 27), uzasadnione solidaryzmem rodzinnym prawo członków tzw. małej rodziny do partycypacji w czystym dochodzie z majątku dziecka w celu zaspokojenia uzasadnionych potrzeb (art. 103), roszczenia o świadczenia alimentacyjne (art. 128 i n.); roszczenie dziecka względem rodziców o to, aby podjęli osobiste starania o jego utrzymanie i wychowanie
ż 3. Prawa rodzinne i ogólna charakterystyka ich ochrony
43
- art. 135 ż 2 - należy zaliczyć do kategorii roszczeń niemajątkowych (zob. ż 38, III.5).
Cele ekonomiczne stosunków zobowiązaniowych, będących więzią o charakterze względnym między dłużnikiem i wierzycielem, odróżniają ten rodzaj stosunków cywilnoprawnych od stosunków rodzinnych. Te bowiem, nawet wówczas, gdy ich przedmiotem jest świadczenie majątkowe, nie są skierowane wyłącznie na zaspokojenie interesu majątkowego wierzyciela (uprawnionego). Są one wyrazem szczególnej więzi rodzinnej między podmiotami prawa, a ich celem jest w istocie zaspokojenie uprawnień i wypełnienie obowiązków wypływających ze stosunku małżeństwa lub pokrewieństwa (a w ograniczonym zakresie także powinowactwa), nawet, gdy chodzi o świadczenia majątkowe. Majątkowe prawa rodzinne są więc genetycznie i funkcjonalnie uwarunkowane osobistymi stosunkami rodzinnymi strony uprawnionej i zobowiązanej. W rodzinnych stosunkach majątkowych, których cechą jest obustronny obowiązek przysporzeń w celu osiągnięcia określonego celu (np. zaspokojenia potrzeb rodziny, powiększenia majątku wspólnego), nie jest dopuszczalne powstrzymywanie się ze spełnieniem świadczenia, dopóki druga strona nie zaofiaruje analogicznego świadczenia (por. art. 488 ż 2 k.c.). Dochodzenie roszczeń alimentacyjnych jedynie w wypadkach zupełnie wyjątkowych, szczególnie rażących i budzących powszechną dezaprobatę może zostać uznane za nadużycie prawa (zob. ż 38, III.2).
Wskazane przykładowo specyficzne cechy majątkowych praw rodzinnych nie wykluczają jednak stosowania, w celu ich sądowej ochrony, zasad i środków stosowanych w typowych majątkowych sprawach cywilnych, z uwzględnieniem różnic (zob. niżej V).
II. Ogólne uwagi o ochronie praw rodzinnych. Pojęcie ochrony praw rodzinnych, a więc w istocie rzeczy ochrony rodziny i jej członków, nie jest jednolite; zależnie od ujęcia tematu można mu nadawać bądź węższe, bądź szersze znaczenie. W węższym znaczeniu przez ochronę praw rodzinnych, jako pewnej kategorii praw cywilnych, należy rozumieć: a) system roszczeń, jakie dla uprawnionego powstają w razie naruszenia jego prawa, a mających na celu przywrócenie stanu zgodnego z prawem (ochrona materialnoprawna) oraz b) zespół gwarancji, jakie osobie, której prawo zostało naruszone, zapewnia
44
//. Ochrona praw rodzinnych
^ 3. Prawa rodzinne i ogólna charakterystyka ich ochrony
45
procedura jego dochodzenia (ochrona prawnoprocesowa). W szerszym znaczeniu ochroną praw rodzinnych można objąć wszystkie te instytucje, które w jakiś sposób wspomagają i umacniają prawnorodzinną sytuację jednostki. Ze względu na swą społeczną doniosłość prawa rodzinne należą do tych, których ochrona jest w sposób szczególny rozbudowana.
Nie kusząc się o wyczerpanie tematu, można w szczególności wskazać na następujące rodzaje i kierunki ochrony praw rodzinnych:
1) Charakterystykę ochrony praw rodzinnych wypada rozpocząć od spojrzenia z punktu widzenia prawa międzynarodowego, tak ze względu na jego zasięg, wykraczający poza granice kraju, jak i z uwagi na szczególne znaczenie tej ochrony w dobie integracyjnych tendencji w stosunkach międzypaństwowych i międzyludzkich (ochrona praw-nomiędzynarodowa).
2) Ze zrozumiałych przyczyn na gruncie prawa krajowego należy na pierwszym miejscu usytuować ochronę, jaką dziecku i rodzinie zapewniają przepisy ustawy zasadniczej (ochrona konstytucyjna).
3) Ze względu na tematykę podręcznika kolejną "lokatę" należy przyznać ochronie, jaka zainteresowanym przysługuje w razie naruszenia ich praw rodzinnych, a znajduje oparcie w przepisach tak prawa materialnego, jak i procesowego; dodać wypada - ochronie realizowanej głównie przez sądy (ochrona cywilnoprawna).
4) Cywilnoprawną ochronę praw rodzinnych uzupełnia ochrona karna, polegająca na tym, że niektóre czyny zdziałane na szkodę interesów rodziny lub jej członków są ustawowo zakwalifikowane jako zagrożone karą przestępstwa.
Jak już wyżej wspomniano, niezależnie od powyższych, "klasycznych" - jeżeli można użyć takiego określenia - środków ochrony, interesy rodziny zabezpiecza szereg instytucji, mających na celu wprowadzenie ładu w stosunki społeczne. Do tego rodzaju instytucji i urządzeń w szczególności należą:
5) Ustawowa ochrona prawa do życia również w fazie prenatalnej, proklamowana w ustawie z 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (Dz.U. Nr 17, póz. 78 z późn. zm.). Konstytucja w art. 38 stanowi, iż Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia. Dopuszczalność aborcji rozstrzyga i normuje ustawodawstwo zwykłe. Zob. też niżej VIII.
6) Specjalny rejestr, zwany aktami lub księgami stanu cywilnego, a służący ujawnianiu stanu cywilnego i osobistego jednostek ludzkich;
zapewniając jasność i stabilność ujawnionych danych, rejestr ten chroni podstawowe prawa rodzinne.
7) Specjalny model urzędu prokuratorskiego polegający na tym, że prokurator jest powołany nie tylko do ścigania przestępstw, ale także do szeroko pojętej ochrony praw obywateli.
8) Instytucja Rzecznika Praw Obywatelskich, który, stojąc "na straży praw i wolności obywateli", dba także o prawa rodziny i jej członków. Konstytucja z 1997 r. wprowadziła do systemu prawa polskiego instytucję Rzecznika Praw Dziecka, którego kompetencje i sposób powoływania określi ustawa (art. 72 ust. 4 Konstytucji).
9) Placówki opiekuńcze zastępujące dziecku w razie potrzeby właściwe warunki rozwoju i w tym sensie chroniące jego prawa rodzinne.
III. Ochrona międzynarodowa. Europejski Trybunał Praw Człowieka. Charakterystyczne dla XX wieku, a zwłaszcza dla jego ostatnich dziesięcioleci, są występujące w różnych dziedzinach życia tendencje integracyjne w skali międzynarodowej, co znajduje szczególny wyraz w łączeniu się państw w różnorodne, mniej lub bardziej luźne, organizacje. Prowadzi to do upodobniania się obyczajów, poziomu życia, wzorców kulturowych itp. Szczególnym przejawem tych tendencji jest dążenie do ujednolicenia instytucji prawnych, które mają na celu humanizację życia społecznego. Dotyczy to zwłaszcza sytuacji prawnej rodziny, a w jej ramach sytuacji dziecka i kobiety.
l. Zewnętrzny wyraz opisane tendencje znajdują w licznych aktach międzynarodowych, przybierających najczęściej postać wielostronnych konwencji. Polska ratyfikowała szereg wielostronnych umów międzynarodowych, odnoszących się do sytuacji prawnej dzieci (małoletnich), małżeństwa, macierzyństwa i dochodzenia roszczeń alimentacyjnych. Są to: konwencja dotycząca uregulowania opieki nad małoletnimi (Haga, 12 VI 1902; Dz.U. z 1929 r., Nr 80, póz. 596), Konwencja o właściwości organów i prawie właściwym w zakresie ochrony małoletnich (Haga, 5 V 1961; Dz.U. z 1995 r.. Nr 106, póz. 519), Europejska konwencja o uznawaniu i wykonywaniu orzeczeń dotyczących pieczy nad dzieckiem oraz o przywracaniu pieczy nad dzieckiem (Luksemburg, 20 V 1980; Dz.U. z 1996 r., Nr 31, póz. 134), Konwencja
46
//. Ochrona praw rodzinnych
f; 3. Prawa rodzinne i ogólna charakterystyka ich ochrony
47
dotycząca cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę (Haga, 25 X 1980; Dz.U. z 1995 r., Nr 108, póz. 528), Konwencja o prawach dziecka (przyjęta przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych 20 IX 1989 r.; Dz.U. z 1991 r., Nr 120, póz. 526), Konwencja (nr 103) dotycząca ochrony macierzyństwa (Genewa, 28 VI 1952; Dz.U. z 1976 r., Nr 16, póz. 99), Konwencja o obywatelstwie kobiet zamężnych (Nowy Jork, 20 II 1957; Dz.U. z 1959 r., Nr 56, póz. 334), Konwencja w sprawie zgody na zawarcie małżeństwa, najniższego wieku małżeńskiego i rejestracji małżeństw (Nowy Jork, 10 XII 1962; Dz.U. z 1965 r., Nr 9, póz. 53), Konwencja o dochodzeniu roszczeń alimentacyjnych za granicą (Nowy Jork, 20 VI 1956; Dz.U. z 1961 r.. Nr 17, póz. 87). Dotychczas nie ogłoszone w Dzienniku Ustaw: Konwencja o uznawaniu rozwodów i separacji, sporządzona w Hadze l VI 1970 r. (weszła w życie wobec Polski 24 VI 1996 r.). Konwencja o prawie właściwym dla zobowiązań alimentacyjnych, sporządzona w Hadze 2 X 1973 r. (weszła w życie wobec Polski l VI 1996 r.), Konwencja dotycząca uznawania i wykonalności orzeczeń odnoszących się do obowiązków alimentacyjnych, sporządzona w Hadze 2 X 1973 r. (weszła w życie wobec Polski l VII 1995 r.), Konwencja o ochronie dzieci i współpracy w dziedzinie przysposobienia międzynarodowego, sporządzona w Hadze 29 V 1993 r. (weszła w życie wobec Polski l X 1995 r.), Europejska konwencja o przysposobieniu dzieci, sporządzona w Strasburgu 24 IV 1967 r. (weszła w życie wobec Polski 22 IX 1996 r.), Europejska konwencja o statusie prawnym dziecka pozamałżeńskiego, sporządzona w Strasburgu 15 X 1975 r. (weszła w życie wobec Polski 22 IX 1996 r.).
Polska ponadto przystąpiła do umów międzynarodowych o ogólnym znaczeniu dla ochrony podstawowych praw i wolności człowieka i obywatela, które w szeregu postanowień gwarantują ochronę rodziny i dziecka. Są to w szczególności: Międzynarodowy Pakt Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych, otwarty do podpisu w Nowym Jorku dnia 19 XII 1966 r. (Dz.U. z 1977 r., Nr 38, póz. 169; zob. art. 7, 10, 11, 12), Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych otwarty do podpisu w Nowym Jorku dnia 19 XII 1966 r. (Dz.U. z 1977 r., Nr 38, póz. 167; zob. art. 17, 18, 23 i 24), Konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzona w Rzymie dnia 4 XI 1950 r., zmieniona następnie Protokołami nr 3,
5 i 8 oraz uzupełniona Protokołem nr 2 (Dz.U. z 1993 r.. Nr 61, póz. 284 z późn. zm.; zob. w szczególności art. 8, 12, 14), Europejska Karta Społeczna sporządzona w Turynie 18 X 1961 r., zmieniona Protokołem zmieniającym Europejską Kartę Społeczną, sporządzonym w Turynie dnia 21 X 1991 r. (Dz.U. z 1999 r.. Nr 8, póz. 68;
zob. art. 7, 8, 10, 16 i 17 i wyżej - p. 5.2.1.8.).
Polska zawarła również szereg dwustronnych umów o pomocy prawnej w sprawach cywilnych, rodzinnych i karnych.
Umowy międzynarodowe należą do kategorii źródeł powszechnie obowiązującego prawa Rzeczypospolitej Polskiej (art. 87 Konstytucji;
zob. ż 2, 11.7).
2. Europejski Trybunał Praw Człowieka. Wymieniona wyżej Konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzona w Rzymie dnia 4 XI 1950 r. (EKPCz), chroni w szczególności prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego (art. 8), prawo do zawarcia małżeństwa (art. 12), zakazuje dyskryminacji wynikającej w szczególności z takich powodów, jak płeć, pochodzenie społeczne, urodzenie (art. 14).
W celu zapewnienia przestrzegania zobowiązań wynikających dla Stron z Konwencji i jej protokołów utworzony został Europejski Trybunał Praw Człowieka, który działa w sposób stały (art. 19 EKPCz).
Trybunał może przyjmować skargi każdej osoby, organizacji pozarządowej lub grupy jednostek, która uważa, że stała się ofiarą naruszenia przez jedną ze stron Konwencji praw zawartych w Konwencji lub jej protokołach. Strony zobowiązują się nie przeszkadzać w żaden sposób skutecznemu wykonywaniu tego prawa (art. 34 EKPCz). Trybunał może rozpatrywać sprawę dopiero po wyczerpaniu wszystkich środków odwoławczych, przewidzianych prawem wewnętrznym, zgodnie z powszechnie uznanymi zasadami prawa międzynarodowego, i jeśli sprawa została wniesiona w ciągu sześciu miesięcy od daty podjęcia ostatecznej decyzji (art. 35 ust. l EKPCz).
Zadanie Trybunału nie polega na abstrakcyjnej kontroli prawa krajowego z punktu widzenia standardów Konwencji. Trybunał bada sposób jego stosowania lub wpływ na sytuację skarżącego. Jeśli Trybunał stwierdzi, że nastąpiło naruszenie Konwencji lub jej proto-
48
//. Ochrona praw rodzinnych
kołów, oraz jeśli prawo wewnętrzne zainteresowanej Wysokiej Układającej się Strony pozwala tylko na częściowe usunięcie konsekwencji tego naruszenia, Trybunał orzeka, gdy zachodzi potrzeba, słuszne zadośćuczynienie pokrzywdzonej stronie (art. 41 EKPCz). Państwa będące stronami Konwencji zobowiązane są do przestrzegania ostatecznego wyroku Trybunału we wszystkich sprawach, w których są stronami (art. 46 ust. l EKPCz).
IV. Ochrona konstytucyjna. Normy Konstytucji mają najwyższą moc prawną i powinny być bezpośrednio stosowane, chyba że Konstytucja stanowi inaczej (art. 8; zob. ż 2, II). Problematyka małżeństwa i rodziny znajduje szerokie odbicie w unormowaniach ustawy zasadniczej.
1. Pojęcie małżeństwa i jego ochrona. Przepis art. 18 Konstytucji stanowi, iż: "Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej". Ostatecznie więc zwyciężył postulat zdefiniowania w samej Konstytucji małżeństwa jako związku heterosek-sualnego. W omawianym przepisie wymienione zostało ponadto rodzicielstwo jako przedmiot ochrony i opieki państwa.
Związki osób nie będące małżeństwem nie pozostają pod opieką i ochroną Państwa przewidzianą dla małżeństwa, a odnosi się to w szczególności do konkubinatu. Trzeba jednak zwrócić uwagę, iż konstytucyjna ochrona małżeństwa w obu ujęciach nie jest absolutna w tym sensie mianowicie, że inne niż małżeństwo formy pożycia nie są zakazane. Związki takie, w tym konkubinat, są przez prawo tolerowane, a niektóre interesy majątkowe i osobiste konkubentów pośrednio i w ograniczonym zakresie są nawet chronione (zob. np. art. 8 ustawy z 2 VII 1994 r. o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych, art. 182 k.p.k. w zw. z art. 115 ż 11 k.k.; przepisy k.r.o. nie wykluczają ukształtowania władzy rodzicielskiej konkubentów nad ich wspólnym dzieckiem analogicznie do władzy rodzicielskiej przysługującej rodzicom, którzy pozostają w związku małżeńskim - zob. art. 93 i 107 k.r.o.). W orzeczeniu Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 27 IV 1997 r. uznano, iż "życie rodzinne" w rozumieniu art. 8 EKPCz odnosi się nie tylko do związków opartych na małżeństwie.
2. Ochrona macierzyństwa i rodzicielstwa. Przepis art. 18 Konstytucji jako przedmiot ochrony i opieki Państwa wymienia macie-
s1' 3. Prawa rodzinne i ogólna charakterystyka ich ochrony
49
rzyństwo, ale zarazem rodzicielstwo. Wydaje się więc, że obecnie termin "macierzyństwo", użyty obok terminu "rodzicielstwo", powinien być odnoszony przede wszystkim do więzi łączącej kobietę ciężarną i jej nienarodzone jeszcze dziecko. Rodzicielstwo zaś, uczynione odrębnym przedmiotem ochrony, obejmuje więź wynikającą z faktu bycia matką albo ojcem.
Kwestii tak pojętego macierzyństwa dotyczą ponadto dwa inne unormowania nowej Konstytucji. Przepis art. 68 ust. 3 stanowi mianowicie, iż władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej kobietom ciężarnym (oraz dzieciom, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku). W myśl zaś art. 71 ust. 2, matka przed i po urodzeniu dziecka ma prawo do szczególnej pomocy ze strony władz publicznych w zakresie określonym ustawą.
Ochronę rodzicielstwa (równorzędnie macierzyństwa i ojcostwa) oraz opiekę Państwa nad rodzicielstwem gwarantowaną w art. 18 Konstytucji należy mieć na uwadze przy stanowieniu, interpretacji i stosowaniu przepisów normujących stan cywilny (rodzinny) oraz władzę rodzicielską. Przepis ten pozostaje w związku z art. 33 ust. l Konstytucji, stanowiącym, iż kobieta i mężczyzna w Rzeczypospolitej mają równe prawa w życiu politycznym, społecznym i gospodarczym oraz rodzinnym.
Włączenie rodzicielstwa, a więc zarówno macierzyństwa, jak i ojcostwa w zakres ochrony konstytucyjnej powinno być brane wnikliwe pod uwagę przez sądy kształtujące władzę rodzicielską w wypadku rozłączenia rodziców (art. 107 k.r.o.).
3. Ochrona praw dziecka i jego wychowanie. Ochronie praw dziecka i jego wychowaniu w nowej Konstytucji poświęconych zostało kilka unormowań. Rodzice mają mianowicie prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami, przy czym jednak wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania, jak również przekonania dziecka (art. 48 ust. l). Uznane zostało prawo rodziców do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami (art. 53 ust. 3). Zarazem jednak zd. 2 art. 53 Konstytucji nakazuje w tym wypadku odpowiednio stosować przepis
50
//. Ochrona praw rodzinnych
art. 48 ust. l., co znaczy, że poczynania rodziców w omawianym zakresie powinny uwzględniać stan rozwoju intelektualnego dziecka, jego przekonania oraz wolność sumienia i wyznania. Nakaz posłuszeństwa wobec rodziców, adresowany do dziecka pozostającego pod władzą rodzicielską (art. 95 ż 2 k.r.o.), powinien być tłumaczony i egzekwowany z uwzględnieniem konstytucyjnych nakazów uwzględniania poglądów dziecka, jego dojrzałości, wolności sumienia i wyznania (art. 48 ust. l zd. 2 i 53 ust. 3 Konstytucji).
Przepis art. 72 ust. l Konstytucji stanowi, iż Rzeczpospolita Polska zapewnia ochronę praw dziecka i każdy ma prawo żądać od organów władzy publicznej ochrony dziecka przed przemocą, okrucieństwem, wyzyskiem i demoralizacją. Dziecko pozbawione opieki rodzicielskiej ma prawo do opieki i pomocy władz publicznych (art. 72 ust. 2 Konstytucji). Stałe zatrudnianie dzieci do lat 16 jest zakazane (art. 65 ust. 3 Konstytucji).
W ust. 3 art. 72 Konstytucji sformułowany został nakaz wysłuchania i w miarę możliwości uwzględnienia zdania dziecka w toku ustalania praw dziecka przez organy władzy publicznej oraz osoby "odpowiedzialne za dziecko". Osobami odpowiedzialnymi za dziecko mogą być w rozumieniu powołanego przepisu nie tylko rodzice, mający władzę rodzicielską, ale również opiekunowie prawni i faktyczni.
Obowiązujący kodeks rodzinny i opiekuńczy nakłada expressis verbis jedynie na opiekuna obowiązek wysłuchania podopiecznego (jeżeli pozwala na to jego rozwój umysłowy i stan zdrowia) przed powzięciem decyzji w ważniejszych sprawach. Nakazuje uwzględnić w miarę możliwości "rozsądne życzenia" pozostającego pod opieką (art. 158 k.r.o.). Wobec rodziców taki obowiązek prawny nie został w k.r.o. wyraźnie sformułowany, ale obecnie należy uwzględniać postanowienia przytoczonego wyżej art. 72 ust. 3 Konstytucji. Znowelizowany natomiast w 1995 r. przepis art. 118 k.r.o. wymaga do przysposobienia zgody przysposabianego, który ukończył trzynaście lat, lecz zarazem nakłada na sąd obowiązek wysłuchania także przysposabianego, który co prawda nie ukończył trzynastu lat, lecz może pojąć znaczenie przysposobienia.
W nowej Konstytucji nie ma odpowiednika postanowienia art. 79 ust. 4 dawnej Konstytucji, który dzieciom urodzonym poza małżeń-
Ij 3. Prawa rodzinne i ogólna charakterystyka ich ochrony
51
stwem przyznawał wyraźnie te same prawa co dzieciom urodzonym w małżeństwie. Nie wydaje się jednak, by intencją twórców tekstu Konstytucji było odejście od zasady równouprawnienia dzieci urodzonych w małżeństwie i poza małżeństwem. Zasada ta jest mocno ugruntowana w świadomości społecznej, ma w szczególności swoje uzasadnienie w regulacjach prawa cywilnego i rodzinnego. Zakaz nierównego traktowania obywateli ze względu na ich pochodzenie wynika obecnie z art. 32 Konstytucji, według którego wszyscy są wobec prawa równi i nikt nie może być dyskryminowany z jakiejkolwiek przyczyny.
Nowa Konstytucja wprowadza do polskiego systemu prawnego instytucję Rzecznika Praw Dziecka (art. 72 ust. 4), który będzie funkcjonował niezależnie od Rzecznika Praw Obywatelskich (art. 208-212 Konstytucji).
4. Władza rodzicielska (zakres i autonomia). Powołane wyżej (p. 3) przepisy Konstytucji (art. 48 ust. l i 53 ust. 3) wyrażają zasadę pierwszeństwa rodziców w podejmowaniu względem dziecka działań wychowawczych. Prawo rodziców do wychowywania dziecka zgodnie ze swymi przekonaniami nie jest oczywiście absolutne. Przekonania rodziców godzące w porządek prawny nie mogłyby być podstawą działań wychowawczych wobec dziecka.
Rodzice mogą zostać pozbawieni praw rodzicielskich lub prawa te mogą być ograniczone tylko w przypadkach określonych w ustawie i tylko na podstawie orzeczenia sądu (art. 48 ust. 2 Konstytucji).
5. Ochrona życia prywatnego i rodzinnego. Według art. 47 Konstytucji, każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym.
Ochronę życia rodzinnego zapewnia także art. 8 Konwencji EKPCz. Z gwarancją prawnej ochrony życia rodzinnego koresponduje unormowanie zawarte w art. 41 ust. 2 zd. 2 Konstytucji, według którego o pozbawieniu wolności powiadamia się niezwłocznie rodzinę lub osobę wskazaną przez pozbawionego wolności.
6. Dobro rodziny w polityce państwa. Przepis art. 71 Konstytucji zawiera postanowienie, zgodnie z którym Państwo w swej polityce społecznej i gospodarczej uwzględnia dobro rodziny. Postanowienie to
52
//. Ochrona praw rodzinnych
jest bardzo ogólne, zarówno gdy chodzi pojęcie polityki społecznej i gospodarczej Państwa, jak i pojęcie dobra rodziny. Według art. 71 ust.' l zd. 2, rodziny znajdujące się w trudnej sytuacji materialnej, zwłaszcza wielodzietne, mają prawo do szczególnej pomocy ze strony władz publicznych. Powołany przepis Konstytucji powinien w szczególności uzasadniać prorodzinną politykę podatkową państwa.
7. Równouprawnienie kobiet i mężczyzn. Unormowanie art. 33 Konstytucji głosi expressis verbis równouprawnienie kobiety i mężczyzny, także w życiu rodzinnym. Zasada równouprawnienia kobiety i mężczyzny znajduje odbicie w polskim prawie rodzinnym (zob. np. art. 10, 23 zd. l, art. 25, 36, 43 k.r.o.).
8. Gwarancje dziedziczenia. Rozważając problematykę rodziny w świetle przepisów Konstytucji, nie można pominąć kwestii gwarancji dziedziczenia, gdyż powiązania prawa spadkowego i rodzinnego są niewątpliwe. Związki rodzinne wyznaczają krąg spadkobierców ustawowych. Instytucje prawa spadkowego służą umocnieniu więzów rodzinnych, są wyrazem poszanowania przez system prawny uczuć rodzinnych spadkodawcy, chronią interesy majątkowe najbliższych członków rodziny spadkodawcy. Gwarantowana przez prawo możliwość przekazania majątku członkom rodziny, w szczególności potomstwu, motywuje do aktywności gospodarczej i zawodowej. Przepis art. 21 ust. l Konstytucji stanowi, iż Rzeczpospolita chroni własność i prawo dziedziczenia, według zaś art. 64 ust. l każdy ma prawo do własności, innych praw majątkowych oraz prawo dziedziczenia, przy czym prawa te podlegają równej dla wszystkich ochronie prawnej (art. 64 ust. 2).
V. Ochrona cywilnoprawna. Jak to już wyżej (II) wyjaśniono, cywilnoprawna ochrona praw rodzinnych podlega uruchomieniu wtedy, gdy określone prawo zostaje naruszone, a więc gdy dla osoby uprawnionej powstaje roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem. Prawo to zostaje naruszone lub zagrożone także wtedy, gdy jest kwestionowane i nie jest w sposób właściwy ujawnione, co ma szczególne znaczenie dla ochrony praw stanu cywilnego (ż 4, I).
Była już także o tym mowa, że do ochrony praw rodzinnych, jako praw cywilnych, powołane są sądy. Inne organy są właściwe wtedy, gdy przepis szczególny tak stanowi (art. l k.p.c.). Dlatego ochronę cywilnoprawną praw rodzinnych możemy określać jako ochronę sądową.
^ 3. Prawa rodzinne i ogólna charakterystyka ich ochrony
53
Z takiej koncepcji ustawowej wynika także, że ochrona praw rodzinnych to pojęcie interdyscyplinarne z pogranicza prawa materialnego i procesowego. Przykładowo można wskazać, że o tym, kto może żądać ochrony oraz jakie roszczenia lub inne uprawnienia w ramach tej ochrony uprawnionemu przysługują, decyduje prawo materialne, natomiast tryb realizacji tej ochrony to już zagadnienie prawa procesowego. Podobnie problematyka ciężaru dowodu (art. 6 k.c.) należy do prawa cywilnego, natomiast sposoby dowodzenia twierdzeń uczestników postępowania sądowego reguluje prawo procesowe (art. 235-315 k.p.c.). Niewątpliwie jednak przewagę w dziedzinie ochrony praw mają unormowania z zakresu prawa procesowego. Mimo że praca niniejsza stanowi podręcznik poświęcony prawu materialnemu, konieczne wydaje się przedstawienie w nim także pewnych, pozostających w ścisłym związku z zagadnieniami materiał -noprawnymi, zasad z zakresu postępowania; bez tego wykład w niektórych partiach nie byłby w pełni zrozumiały.
Najogólniej rzecz ujmując, dla ochrony praw cywilnych k.p.c. przewiduje dwa podstawowe tryby postępowania: tryb zwany procesowym (procesem - art. 15-505) oraz tryb noszący nazwę postępowania nieprocesowego (art. 506-694 k.p.c.); obydwa tryby są równorzędne, ale wzajemnie się wykluczają. Proces jest trybem głównym, zasadą jest bowiem, że sąd rozpoznaje sprawy w postępowaniu nieprocesowym tylko wtedy, gdy przepis szczególny tak stanowi (art. 13 ż l k.p.c.). Zasadnicza różnica między tymi trybami polega na tym, że w procesie występują dwie przeciwstawne strony, z których jedna (powód) występuje z żądaniem skierowanym przeciwko drugiej stronie (pozwanemu), ich interesy są więc co do zasady rozbieżne. Natomiast liczba osób występujących w postępowaniu nieprocesowym - zwanych tu uczestnikami - jest nieokreślona i in concreto zależy od tego, ile osób ma interes prawny w rozstrzygnięciu sprawy. Ich interesy nie muszą być sobie przeciwstawne, często są ze sobą całkowicie zbieżne, np. gdy wszyscy uczestnicy są zgodni co do tego, że dziecko powinno być przysposobione przez wnioskodawców. Dlatego dawniej tryb ten był nazywany postępowaniem niespornym, co było jednak o tyle nieścisłe, że w tym postępowaniu także dochodzi nieraz do ostrych konfliktów. Spośród innych różnic wypada wskazać na następujące: postępowanie procesowe jest wszczynane tylko z inicjatywy osoby zainteresowanej,
54
//. Ochrona praw rodzinnych
natomiast nieprocesowe albo na wniosek (uczestnik, który z takim wnioskiem występuje, nosi ustawową nazwę wnioskodawcy), albo przez sąd z urzędu; na rozstrzygnięcia w postępowaniu nieprocesowym w znacznie większym stopniu aniżeli w procesie wpływa czynnik interesu społecznego.
Obydwa wymienione tryby nie są jednolite. W ramach procesu dla niektórych kategorii spraw (np. dla spraw o prawa stanu) ustawa przewiduje tzw. postępowanie odrębne (art. 425-458 k.p.c.), w ramach zaś postępowania nieprocesowego szczególne znaczenie ma postępowanie przed tzw. sądem opiekuńczym. Poza tym dla niektórych spraw związanych z rodziną przewidziany jest od niedawna nowy rodzaj postępowania, tj. postępowanie przed sądem rodzinnym (ż 6, IV).
Jak to wyżej (I) zaznaczono, ochrona cywilnoprawna poszczególnych rodzajów praw rodzinnych jest zróżnicowana pod względem zasad i stosowanych środków.
1) Prawa stanu cywilnego - zob. ż 4.
2) Niemajątkowe prawa rodzinne (inne niż prawa stanu cywilnego), w których w ramach ochrony dochodzi do swoistej ingerencji sądu, polegającej z reguły nie na rozstrzyganiu jak to jest w wypadku ochrony innych praw cywilnych - sporów, lecz na współdziałaniu sądu z zainteresowanymi, współdziałaniu zmierzającym do tego, aby współżycie w rodzinie układało się jak najbardziej harmonijnie. Rola sądu w tych sprawach jest więc w szerokim zakresie mediacyjna. Do tych praw należą przede wszystkim wzajemne prawa i obowiązki rodziców i dziecka wynikające z władzy rodzicielskiej oraz analogiczne prawa wynikające ze stosunku guasi-rodzinego tę władzę zastępującego, tj. z opieki. Sprawy, w ramach których sąd prowadzi taką działalność, zwykło się nazywać "sprawami opiekuńczymi małoletnich" (por. art. 571 k.p.c.). Ustawa zalicza do nich jeszcze sprawy o przysposobienie (art. 117 ż l), a także niektóre sprawy inne, o których będzie mowa na właściwych miejscach. Gdy chodzi o sytuację dziecka, to w sprawach tych chodzi o jego prawo do wzrastania i rozwoju w warunkach prawidłowo funkcjonującej rodziny, a więc o prawo do ustabilizowanego i radosnego dzieciństwa.
Rodzinne prawa niemajątkowe są chronione także w szczególnej drodze unormowanej w ustawie z 26 X 1982 r. o postępowaniu
s< 3. Prawa rodzinne i ogólna charakterystyka ich ochrony
55
w sprawach nieletnich (u.p.n.). Ma to miejsce w sytuacji szczególnej, gdy postępowanie osoby małoletniej przybiera - z reguły ze względu na niezapewnienie jej właściwych warunków rozwoju szczególnie drastyczną postać, tzn. gdy wykazuje ona przejawy demoralizacji albo dopuszcza się czynu karalnego (art. 2). Ustawodawca uznał, że w takich wypadkach ochrona interesów tej osoby (a więc i ochrona jej praw rodzinnych) wymaga przemiennego stosowania środków właściwych zarówno dla prawa rodzinnego, jak i karnego, z tym jednak, że te ostatnie powinny być stosowane w ostateczności (dążenie do maksymalnego odpenalizowania środków stosowanych względem nieletnich). Za konieczne ustawodawca uznał też stosowanie w tych sprawach pewnych środków względem rodziców i opiekunów. Jak to już wynika z tytułu wymienionej ustawy, sprawy, w których dochodzi do stosowania jej przepisów, noszą nazwę "spraw nieletnich". Bliżej o tych sprawach będzie mowa w ż 6, III i IV oraz w ż 35, VI.
3) Rodzinne prawa majątkowe. Ich ochrona nie różni się (z pewnymi odchyleniami) od typowych spraw cywilnych.
O ochronie cywilnoprawnej patrz ponadto w ż 4-6.
VI. Ochrona karna. Karna ochrona praw rodzinnych wynika przede wszystkim z rozdziału XXV k.k. zatytułowanego: "Przestępstwa przeciwko rodzinie, opiece" (art. 206-210).
Przepisy tego rozdziału kwalifikują jako przestępstwa następujące czyny: a) bigamię, b) fizyczne lub moralne znęcanie się nad osobą najbliższą lub inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy, c) rozpijanie małoletniego, d) uchylanie się od obowiązku opieki przez niełożenie na utrzymanie osoby najbliższej lub innej osoby, e) porzucenie małoletniego do lat 15, f) uprowadzenie lub bezprawne zatrzymanie małoletniego poniżej lat 15.
Nowy kodeks karny, określając przestępstwo uporczywej nieali-mentacji (art. 209), jako znamię tego czynu traktuje naruszenie obowiązku opieki.
Wśród środków karnych, które może orzec sąd karny, obok wymierzenia kary nie znalazł się odpowiednik znanej poprzedniemu kodeksowi karnemu z 1968 r. kary dodatkowej pozbawienia praw
56
//. Ochrona praw rodzinnych
rodzicielskich lub opiekuńczych. W razie jednak popełnienia przestępstwa na szkodę małoletniego lub we współdziałaniu z nim sąd, uznając za celowe orzeczenie pozbawienia lub ograniczenia praw rodzicielskich lub opiekuńczych, zawiadamia o tym właściwy sąd rodzinny (art. 51 k.k.).
VII. Ochrona praw rodzinnych przez Rzecznika Praw Obywatelskich.
Instytucja Rzecznika Praw Obywatelskich została powołana do życia ustawą z dnia 17 VII 1987 r. o Rzeczniku Praw Obywatelskich (Dz.U. z 1991 r., Nr 109, póz. 471). W myśl przepisów tej ustawy, Rzecznik "stoi na straży praw i wolności obywateli, określonych w Konstytucji i innych przepisach prawa".
Środki działania Rzecznika są wszechstronne. Rzecznik w szczególności może: poprzestać na wskazaniu wnioskodawcy przysługujących mu środków działania, prowadzić sprawę we własnym zakresie, żądać wyjaśnień od organów administracji i innych instytucji, zwracać się do odpowiednich jednostek o podjęcie właściwych działań.
Rzecznik może żądać wszczęcia postępowania karnego, administracyjnego, a także wszczęcia postępowania w sprawach cywilnych, jak również wziąć udział w każdym toczącym się już postępowaniu - na prawach przysługujących prokuratorowi. Legę non distinguente uprawnienia Rzecznika określają zarówno ogólne przepisy o udziale prokuratora w sprawach cywilnych (art. 7 oraz 55-60 k.p.c.), jak i przepisy szczególne. Rzecznik Praw Obywatelskich może występować do Trybunału Konstytucyjnego, może też zwracać się do właściwych organów o podjęcie inicjatywy ustawodawczej.
Legę non distinguente Rzecznik Praw Obywatelskich zajmuje się także - a może nawet ze szczególnym uwzględnieniem - sprawami rodziny i ochroną praw dziecka. Stwierdzenie to nie wyjaśnia jednak, czy Rzecznik Praw Obywatelskich jest najlepszym obrońcą interesów dziecka. Pytanie to pozostaje w związku z tym, że w roku 1990 Rada Europy zaleciła państwom członkowskim, aby miały na uwadze konieczność mianowania rzecznika praw dziecka, który udzielałby informacji o prawach dzieci, doradzał, interweniował, a także dochodził tych praw przed sądami. (Rekomendacja 1121 Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w sprawie Praw Dzieci, z lutego 1990 r.). Polska jest członkiem Rady Europy, nie budzi więc wątpli-
^ 3. Prawa rodzinne i ogólna charakterystyka ich ochrony
57
wości, że powyższe wezwanie jest adresowane także do naszego kraju, oraz że powinien on mu uczynić zadość.
Odpowiedzią na to wezwanie są uregulowania zamieszczone w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Nowa ustawa zasadnicza deklaruje, że państwo w polityce społecznej i gospodarczej uwzględnia dobro rodziny (art. 71). Państwo zapewnia także ochronę praw dziecka, którą ma wzmocnić powołanie instytucji Rzecznika Praw Dziecka. Unormowanie to zawarte zostało w art. 72 Konstytucji:
1. Rzeczpospolita Polska zapewnia ochronę praw dziecka. Każdy ma prawo żądać od organów władzy publicznej ochrony dziecka przed przemocą, okrucieństwem, wyzyskiem i demoralizacją.
2. Dziecko pozbawione opieki rodzicielskiej ma prawo do opieki i pomocy władz publicznych.
3. W toku ustalania praw dziecka organy władzy publicznej oraz osoby odpowiedzialne za dziecko są obowiązane do wysłuchania i w miarę możliwości uwzględnienia zdania dziecka.
4. Ustawa określa kompetencje i sposób powoływania Rzecznika Praw Dziecka.
VIII. Ochrona dziecka poczętego. Ochrona dziecka poczętego (nasciturusa) w sferze prawa cywilnego przejawia się w uznaniu jego warunkowej zdolności (podmiotowości) prawnej. Aczkolwiek nie ma w prawie cywilnym ogólnego unormowania, stwierdzającego zdolność prawną dziecka poczętego, to obowiązuje szereg przepisów chroniących interesy człowieka z uwzględnieniem zdarzeń prawnych, które miały miejsce w okresie jego życia prenatalnego. Jeżeli mianowicie dziecko urodzi się żywe (zob. domniemanie ustanowione w przepisie art. 9 k.c.), nabywa prawa ze stosunków prawnych, które powstały ze zdarzeń prawnych, jakie zaszły w okresie życia prenatalnego (zob. w szczególności art. 927 ż 2 i 972 k.c., 4461 k.c., 75 k.r.o.). Pośrednim potwierdzeniem zdolności prawnej nasciturusa pod warunkiem zawieszającym (conditio iuris) żywych narodzin jest również instytucja kurateli dziecka poczętego (kuratela ventris - art. 182 k.r.o.; zob. też ż 46, 11.1). Obszerniejsze omówienie problematyki prawnej statusu prawnego nasciturusa należy do wykładu części ogólnej prawa cywilnego.
Należy przypomnieć, że ustawa z 7 I 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania
58
II. Ochrona praw rodzinnych
dąży (Dz.U. Nr 17, póz. 78) dodała do art. 8 k.c. przepis ż 2 w następującym brzmieniu: "Zdolność prawną ma również dziecko poczęte;
jednakże prawa i zobowiązania majątkowe uzyskuje ono pod warunkiem, że rodzi się żywe". Przepis ten został skreślony z dniem 4 I 1997 r. w następstwie nowelizacji (Dz.U. z 1986 r.. Nr 139, póz. 646) powołanej wyżej ustawy z 7 I 1993 r.
Ustawa z 7 I 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży w przepisie art. l (w brzmieniu nadanym wspomnianą nowelą i ostatecznie ustalonym orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego) stanowi, iż prawo do życia podlega ochronie, w tym również w fazie prenatalnej. Ustawa nakłada na organy administracji rządowej oraz samorządowej obowiązek zapewnienia kobietom w ciąży opieki medycznej, socjalnej prawnej, zaliczając do niej w szczególności "opiekę prenatalną nad płodem". Przepisy ustawy określają ponadto szczegółowo warunki dopuszczalności przerywania ciąży.
IX. Ochrona praw rodzinnych przez prokuratora. Z punktu widzenia ochrony rodziny w działalności prokuratury można wyróżnić trzy kierunki. Po pierwsze, zadaniem prokuratury jest - jak głosi art. 2 ustawy z 20 VI 1985 r. o prokuraturze (tekst jedn.: Dz.U. z 1994 r., Nr 19, póz. 70 z późn. zm.) - strzeżenie praworządności oraz czuwanie nad ściganiem przestępstw. Jest rzeczą oczywistą, że strzeżenie praw rodzinnych zajmuje tu poczesne miejsce. Po drugie, tenże przepis głosi, że do prokuratury należy czuwanie nad ściganiem przestępstw; naturalnie także przestępstw przeciwko rodzinie (VI). Trzeci wreszcie kierunek omawianej działalności prokuratury to jej udział w sprawach rodzinnych o charakterze cywilnym. Udział ten jest w naszym systemie prawnym szczególnie eksponowany.
W myśl mianowicie art. 7 k.p.c., prokurator może żądać wszczęcia postępowania w każdej sprawie, jak również wziąć udział w każdym toczącym się już postępowaniu, jeżeli według jego oceny wymaga tego ochrona praworządności, praw obywateli lub interesu społecznego. Niewątpliwie motywy te działają ze szczególną siłą, gdy chodzi o wszczęcie lub uczestnictwo przez prokuratora w sprawach rodzinnych.
Nieco inaczej przedstawia się pierwsze z powyższych uprawnień prokuratora, tj. prawo wszczynania spraw o prawa stanu cywilnego,
^ 4. Dochodzenie praw stanu cywilnego. Akta stanu cywilnego
59
nazwanych w art. 7 k.p.c. sprawami "niemajątkowymi z zakresu prawa rodzinnego". Powództwo wszczynające taką sprawę prokurator może wytoczyć w wypadkach wskazanych w ustawie. Z innego jednak punktu widzenia, uprawnienie prokuratora do wytaczania powództw o prawa stanu cywilnego ma szerszy charakter aniżeli prawo wszczynania innych spraw rodzinnych. Wszczynając taką inną sprawę, prokurator realizuje cudze prawo, tj. przysługujące zainteresowanemu członkowi rodziny, jego legitymacja ma więc w takim wypadku charakter procesowy. Natomiast wytaczając powództwo wszczynające proces o prawo stanu cywilnego, prokurator wykonuje prawo własne, a jego legitymacja ma charakter materialnoprawny. Obrazowo mówi się, że w pierwszym wypadku prokurator "świeci cudzym światłem", w drugim - "światłem własnym".
O powyższych problemach patrz także w ż 4, VI.
ż 4. Dochodzenie praw stanu cywilnego. Akta stanu cywilnego
l. Uwagi ogólne - II. Proces o ustalenie i ukształtowanie stanu cywilnego -III. Uczestnicy postępowania - IV. Terminy - V. Zasada prawdy obiektywnej a zasady współżycia społecznego - VI. Udział prokuratora - VII. Akta stanu cywilnego
I. Uwagi ogólne. W ż l, II zostały określone dwa pojęcia: stanu cywilnego i praw stanu cywilnego; tam też zaznaczono, że stan cywilny stanowi dobro osobiste człowieka w rozumieniu art. 23 k.c. Wynika z tego, że w razie naruszenia tego dobra lub groźby jego naruszenia podlega ono ochronie przewidzianej w art. 24 k.c. (roszczenie o zaniechanie i o usunięcie skutków naruszenia). Problem ochrony praw stanu cywilnego, albo krótko: stanu cywilnego, do tego się jednak nie ogranicza, dla tych bowiem praw szczególne znaczenie ma przede wszystkim prawidłowe ich ustalenie, tak aby nie było wątpliwości co do tego, czy i z kim określona osoba pozostaje w związku małżeńskim oraz kto jest matką i ojcem dziecka. Postępowanie zmierzające do ustalenia praw stanu cywilnego nosi tradycyjną nazwę dochodzenia stanu cywilnego. Przykładowo można wskazać, że osoba, która twierdzi, że pozostaje w związku małżeńskim, a stan ten nie jest należycie ujawniony, może żądać ustalenia istnienia małżeństwa, a dziecko, co do którego osoba ojca nie jest znana, może żądać ustalenia ojcostwa.
60
11. Ochrona praw rodzinnych
<.' 4. Dochodzenie praw stanu cywilnego. Akta stanu cywilnego
61
Dochodzenie stanu cywilnego może polegać na pozytywnym ustaleniu stanu cywilnego (małżeńskiego lub rodzicielskiego) bądź na ustaleniu negatywnym; w tym ostatnim wypadku mówimy o zaprzeczeniu stanu cywilnego. Przykładowo można wskazać, że wymienione wyżej żądanie ustalenia ojcostwa zmierza do ustalenia stanu cywilnego w ścisłym tego słowa znaczeniu, natomiast unieważnienie uznania dziecka zmierza do zaprzeczenia stanu cywilnego. Drugi podział polega na rozróżnieniu postępowania zmierzającego do deklaratywnego stwiedzenia, jaki stan cywilny przysługuje określonej osobie (np. że określona kobieta jest jego matką), od postępowania, którego celem jest konstytutywna zmiana istniejącego stanu. Na przykład proces o rozwód zmierza do tego, aby małżonkowei stali się - z mocy wyroku - osobami stanu wolnego, a więc, aby zmienili swój dotychczasowy stan cywilny. Taki proces jest procesem o ukształtowanie stanu cywilnego. Stosownie do powyższego, wyroki orzekające o stanie cywilnym są bądź wyrokami deklaratywnymi, bądź konstytutywnymi.
II. Proces o ustalenie i ukształtowanie stanu cywilnego. Ze względu na doniosłość stanu cywilnego, tak z punktu widzenia jednostki, jak i interesu społecznego, w szczególności zaś ze względu na to, aby stan cywilny nie był w różnych sprawach różnie określany (zasada niepodzielności stanu cywilnego - ż l, II), zasadą jest, że jego ustalenia lub ukształtowania można żądać tylko w specjalnym postępowaniu, w którym sąd zajmuje się tylko tym problemem i w którym stan ten zostanie stwierdzony (ukształtowany) w sentencji wyroku. Nie można natomiast dowodzić stanu cywilnego jako przesłanki innego rozstrzygnięcia, np. w sprawie o stwierdzenie nabycia spadku nie można dowodzić, że osoba ujawniona w aktach stanu cywilnego jako dziecko spadkodawcy, dzieckiem jego w rzeczywistości nie jest (orz. SN z 12 III 1957 r., OSN 1957, póz 91; z 24 X 1961 r., OSPiKA 1962, póz. 212).
W sprawach o prawa stanu cywilnego, mieszczących się w zakresie "spraw niemajątkowych z zakresu prawa rodzinnego" (zob. art. 7 k.p.c.), właściwy jest tryb procesowy. Jest to przy tym tzw. postępowanie odrębne (art. 425-428 k.p.c.). Na marginesie należy dodać, że sprawy o separację sądową, wprowadzoną do k.r.o. nowelą z 1999 r., wchodzą w zakres niemajątkowych spraw z zakresu prawa rodzinnego, w rozumieniu art. 7 k.p.c., nie mają jednak charakteru sprawy o prawo stanu cywilnego. Orzeczenie separacji bowiem nie powoduje
ustania małżeństwa (art. 614 ż 2 k.r.o.), a więc nie zmienia stanu cywilnego separowanych małżonków.
Sprawy o prawa stanu cywilnego są tzw. sprawami wielokierunkowymi, w tym znaczeniu, że z reguły rozdział ról w procesie nie jest z góry określony, gdyż powodem staje się ta spośród osób legitymowanych, która pierwsza wykaże w tym kierunku inicjatywę, pozostałe zaś spośród tych osób stają się pozwanymi. Np. sprawę o rozwód czy o unieważnienie małżeństwa może z reguły wszcząć każdy z małżonków pozywając drugiego, z tym że każda strona może popierać żądanie pozwu (art. 439 k.p.c. - p. ponadto dotyczącą poprzedniego stanu prawnego uchwałę 7 sędziów SN z 17 II 1954 r., OSN 1956, póz. 2). Z tej przyczyny w sprawie takiej nie jest dopuszczalne powództwo wzajemne (art. 439 k.p.c.). W sprawie takiej powód nie ma możności zrzeczenia się roszczenia (art. 203 ż l k.p.c.), a rozstrzygnięcie nie może być oparte wyłącznie na uznaniu strony pozwanej (art. 431 i 458 ż l k.p.c.). Podobnie w sprawach tych nie może zapaść - tak jak w innych sprawach - wyrok zaoczny bez uprzedniego postępowania dowodowego (art. 431 i 458 k.p.c.). Ze względu na zasadę niepodzielności stanu cywilnego wyrok ustalający lub kształtujący ten stan ma skutek erga omnes (art. 435 ż l i 458 ż l k.p.c.). Rola sądu musi być w tych sprawach szczególnie aktywna; sąd powinien z urzędu zmierzać do wykrycia stanu rzeczywistego (zasada prawdy obiektywnej - Wytyczne 1953, Zalecenia Kierunkowe 1976). W sprawach tych szczególnie doniosłe znaczenie ze względu na intymność stosunków, jakie stanowią ich podłoże, ma dowód z przesłuchania stron.
Do spraw o prawa stanu cywilnego expressis yerbis wymienionych w ustawie należą: sprawy o ustalenie nieistnienia małżeństwa (art. 2), o ustalenie istnienia małżeństwa (art. 425 k.p.c.), o unieważnienie małżeństwa (art. 10 i n.), o rozwód (art. 56), o zaprzeczenie ojcostwa (art. 63), o unieważnienie uznania dziecka (art. 80), o ustalenie ojcostwa (art. 84) oraz o rozwiązanie przysposobienia (art. 125). Do najważniejszych spraw tego rodzaju przez ustawę wyraźnie nie przewidzianych należą sprawy o ustalenie i zaprzeczenie macierzyństwa. Ogólną zasadą jest dopuszczalność deklaratywnego ustalenia stanu cywilnego, nawet jeżeli ustawa tego nie przewiduje, a jedynym ograniczeniem jest istnienie interesu prawnego w żądaniu takiego ustalenia (art. 189 k.p.c.), natomiast co do powództw o konstytutywne ukształ-
62
//. Ochrona praw rodzinnych
towanie stanu cywilnego obowiązuje zasada odwrotna; są one dopuszczalne tylko w wypadkach w ustawie przewidzianych.
III. Uczestnicy postępowania. K.r.o. tylko co do niektórych spraw o prawa stanu cywilnego (por. art. 63, 66 i 69 ż l i 2) określa, kto może być powodem, a kto powinien występować w takiej sprawie jako pozwany, a więc komu przysługuje legitymacja czynna, a komu legitymacja bierna. Co do niektórych tego rodzaju spraw określa tylko stronę powodową (np. co do unieważnienia małżeństwa). Co do pozostałych zaś (np. o ustalenie macierzyństwa) nie zawiera w tej materii żadnych postanowień. Lukę tę wypełniło orzecznictwo, przy czym jako podstawę wykładni przyjęło dwa założenia. Według pierwszego, ze spraw tych należy - zgodnie z podstawową dla prawa rodzinnego zasadą uniezależnienia osobistych stosunków od wpływów natury majątkowej (ż 2, III) - wyeliminować osoby, mające w ich rozstrzygnięciu interes wyłącznie majątkowy, jak np. spadkobierców czy wierzycieli. Stosownie do założenia drugiego, udział w tych sprawach powinien być ograniczony do tych osób, których zainteresowanie ma charakter bezpośredni, chodzi bowiem o to, aby osoby luźno tylko związane z bezpośrednio zainteresowanymi (np. dalsi krewni) nie mogły ingerować w sferę stosunków ściśle osobistych. Ostatecznie więc powództwo o prawo stanu wytoczyć może - jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej - tylko taka osoba, której interes prawny w uzyskaniu odpowiedniego rozstrzygnięcia jest osobisty i bezpośredni (z licznych orzeczeń p. zwłaszcza orzeczenia: z l XI 1958 r., OSN 1958, póz. 87; z 30 VII 1967 r., OSN 1969, póz. 96; uchwała Izby Cywilnej SN z 30 IX 1975 r., OSN 1976, póz. 150). Ilustrując to na przykładzie, można wskazać, że powództwo o zaprzeczenie macierzyństwa wytoczyć może w zasadzie tylko dziecko, matka oraz mężczyzna, którego ojcostwo wynika z tego macierzyństwa (przede wszystkim mąż matki). Jak już zaznaczono, zasada ta obowiązuje o tyle, o ile przepis szczególny nie stanowi inaczej. Przepisy o takim charakterze legitymację czynną co do niektórych spraw o prawa stanu cywilnego ujmują bądź szerzej (art. 2), bądź węziej (art. 84 ż l).
Powyższe założenia obowiązują także co do legitymacji biernej. Oznacza to, że jeżeli ustawa kwestii tej nie reguluje inaczej (jak np. art. 84 ż 2), pozwane w sprawie o ustalenie stanu cywilnego mogą być wyłącznie osoby osobiście i bezpośrednio zainteresowane. Obowiązuje przy tym dalsza zasada, w myśl której w każdym razie uczestnictwo
f 4. Dochodzenie praw stanu cywilnego. Akta stanu cywilnego
63
wszystkich tych osób jest w sprawie konieczne. Jeżeli więc osobiście i bezpośrednio zainteresowany nie jest powodem, musi być stroną pozwaną (orz. SN z 29 IX 1954 r., PiP 1956, nr 11, s. 713). Gdy osoba, która powinna brać udział w sprawie, nie żyje, w miejsce jej występuje kurator (por. art. 84 ż 2 k.r.o., art. 447 k.p.c.). Kurator taki nie reprezentuje jednak ani zmarłego, ani innych osób, np. spadkobierców;
ma pozycję samodzielną, on jest stroną pozwaną (ż 46, II).
W myśl utrwalonego orzecznictwa, z pewnymi odchyleniami o mniejszym znaczeniu, analogiczne zasady obowiązują, gdy chodzi o dopuszczalność zgłoszenia w sprawie o prawo stanu cywilnego tzw. interwencji ubocznej (uchwała Izby Cywilnej SN z 30 IX 1975 r., OSN 1976, póz. 150). W nauce zdania na ten temat są jednak podzielone.
IV. Terminy. Dochodzenie praw stanu cywilnego nie podlega działaniu instytucji przedawnienia, gdyż w sprawach tych nie chodzi o realizację roszczenia majątkowego (art. 117 ż l k.c.). Dochodzenie to podlega ograniczeniom czasowym tylko wtedy, gdy przepis szczególny tak stanowi (orz. SN z 8 XI 1957 r., NP 1958, nr 9, s. 117). Te szczególne terminy są terminami zawitymi (prekluzyjnymi), w razie przeto ich upływu prawo do wytoczenia odnośnego powództwa wygasa, a sąd nie może uwzględnić spóźnionego żądania. Terminy takie są przewidziane co do zaprzeczenia ojcostwa (art. 63, 69 ż l i 70 ż l) oraz co do żądania unieważnienia uznania dziecka (art. 80 ż l, 81 ż 2). Pozostałe powództwa skierowane na dochodzenie stanu cywilnego mogą być wytaczane bez ograniczeń w czasie.
V. Zasada prawdy obiektywnej a zasady współżycia społecznego.
Ustalenia dotyczące stanu cywilnego powinny być zgodne ze stanem rzeczywistym. Zasada ta, zwana zasadą prawdy obiektywnej, stanowi założenie nie tylko prawa procesowego, ale także wynika z przesłanek materialnoprawnych (o problemach, jakie w tym zakresie wyłoniły zmiany k.p.c. wprowadzone przez nowelę 1996, por. w ż 2, II).
Z takiego stanu prawnego orzecznictwo wyciągnęło wniosek, że powództwo o ustalenie czy zaprzeczenie stanu cywilnego nie może być oddalone na tej podstawie, że takie żądanie jest m concreto sprzeczne z zasadami współżycia społecznego; orzecznictwo uznało, że postulat ustalenia prawidłowego składu rodziny ma charakter nadrzędny nawet nad doraźnym interesem dziecka (Wytyczne 1959 II, orz. SN 30 XII 1961 r., OSN 1963, póz. 37). Od tego od dawna utrwalonego założenia Sąd Najwyższy w ograniczonym zakresie odstąpił, uznał mianowicie, że
64
11. Ochrona praw rodzinnych
zasady współżycia społecznego (art. 5. k.c.) mogą stanowić podstawę oddalenia powództwa o zaprzeczenie macierzyństwa, ale tylko zupełnie wyjątkowo, z tym że z tej przyczyny może być oddalone także powództwo prokuratora (orz. z 5 VI 1968 r., OSN 1969, póz. 55; uchwała 7 sędziów z 7 VI 1971 r., OSN 1972, póz. 42; Zalecenia Kierunkowe 1976). Orzecznictwo to wywołało rozbieżne głosy w doktrynie.
Dalsze odstępstwo od zasady niedopuszczalności stosowania w sprawach o prawa stanu cywilnego art. 5 k.c. znalazło wyraz w, dotyczącej przypadku jeszcze bardziej wyjątkowego, uchwale 7 sędziów SN z 27 X 1983 r., OSN 1984, póz. 86, w myśl której "żądanie męża matki zaprzeczenia ojcostwa co do dziecka poczętego w wyniku dokonanego za zgodą tego męża sztucznego zapłodnienia nasieniem innego mężczyzny może być uznane za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego".
VI. Udział prokuratora. W myśl art. 7 k.p.c., prokurator może żądać wszczęcia postępowania w każdej sprawie, jak również wziąć udział w każdym toczącym się postępowaniu. Bliżej jego udział w postępowaniu cywilnym unormowany jest w art. 55-60 k.p.c. Założeniem tych przepisów jest, że prokurator działa albo na rzecz oznaczonej osoby, albo wytaczając powództwo działa dla ochrony interesu społecznego. Ze względu na osobisty charakter spraw o prawo stanu cywilnego obowiązuje co do nich inna zasada. W myśl mianowicie dalszej dyspozycji art. 7 k.p.c., w sprawach niemajątkowych z zakresu prawa rodzinnego prokurator może wytaczać powództwa tylko w wypadkach wskazanych w ustawie. Te wypadki zostały przewidziane w następujących przepisach k.r.o.: w art. 22 - co do powództw o ustalenie istnienia lub nieistnienia małżeństwa i unieważnienie małżeństwa; w art. 86 - co do powództw o ustalenie lub zaprzeczenie pochodzenia dziecka oraz unieważnienie uznania dziecka; w art. 127 - co do powództw o rozwiązanie przysposobienia. Jak z tego zestawienia wynika, prokurator nie może wytoczyć tylko jednego powództwa o prawo stanu, mianowicie powództwa o rozwód; ustawodawca uznał, że ingerencja czynnika urzędowego w ściśle osobiste szczegóły pożycia małżonków nie powinna mieć miejsca. Z tych samych powodów prokurator nie ma także legitymacji do wytoczenia powództwa o separację (zob. II).
Bliższe zasady udziału prokuratora w sprawach, o których mowa, są następujące. Legitymacja prokuratora do wytoczenia powództwa o prawo stanu ma charakter prawnomaterialny (orz. SN: z 15 IV 1960 r., OSN 1961, póz. 219; z 5 XII 1979 r., OSN 1980, póz. 124), co oznacza,
4. Dochodzenie praw stanu cywilnego. Akta stanu cywilnego
65
że wytyczając takie powództwo prokurator realizuje (inaczej aniżeli w innych sprawach) swe własne prawo, a nie prawo przysługujące określonej osobie, w związku z czym może on doprowadzić do ustalenia (zaprzeczenia) stanu cywilnego nawet wtedy, gdy wszystkie osoby zainteresowane się temu sprzeciwiają. Nie jest on też związany żadnym terminem, w szczególności terminami przewidzianymi dla zainteresowanych osób (orz. SN z l O II 1972 r., OSN 1972, póz. 148; z 5 XII 1979 r" OSN 1980, póz. 124). Tłumaczy się to tym, że możliwość wytoczenia powództwa przez prokuratora stanowi swoistą "klapę bezpieczeństwa" wtedy, gdy interes społeczny i dobro osób zainteresowanych tego wymaga, a ich prawo wszczęcia sprawy wygasło na skutek upływu przewidzianego terminu.
Kodeks nie określa przesłanek, na jakich prokurator może opierać powództwo o poszczególne prawa stanu cywilnego. Mając przeto na uwadze całokształt uregulowań, a nadto uwzględniając istotę tych praw, wypada przyjąć następujące zasady: l) prokurator nie może opierać swego żądania na podstawach, które są właściwe tylko dla niektórych spośród osób uprawnionych; 2) żądanie to natomiast może - i powinno - być oparte na podstawie wspólnej dla wszystkich osób uprawnionych; 3) jeżeli takiej wspólnej podstawy nie ma, prokurator musi, zgodnie z istotą danego żądania, wykazać rzeczywisty stan cywilny. Przykładowo można wskazać, że prokurator nie mógłby żądać unieważnienia uznania dziecka z powołaniem się na wadę oświadczenia woli mężczyzny, który dziecko uznał (ż 29, IV), gdyż ta podstawa jest przewidziana tylko dla tego mężczyzny (zasada pierwsza); podstawą żądania ustalenia ojcostwa jest dla prokuratora, tak jak dla innych osób uprawnionych, fakt obcowania matki dziecka z domniemanym ojcem w tzw. okresie koncepcyjnym (ż 30, II), gdyż ta podstawa jest wspólna dla każdego powoda (zasada druga); do uwzględnienia powództwa prokuratora o unieważnienie uznania dziecka konieczne jest wykazanie, że mężczyzna, który dziecko uznał, nie jest jego ojcem (zasada trzecia). Z takich założeń wyszedł - jak się zdaje - SN w uchwale 7 sędziów z 20 III 1975 r. (OSN 1975, póz. 142 - inaczej J. Gwiazdomorski).
Wytaczając powództwo o prawo stanu, prokurator pozywa wszystkie osoby bezpośrednio i osobiście zainteresowane, a więc zarówno tę osobę, której prokurator przychodzi w ten sposób z pomocą, jak i tę, która się powództwu prokuratora sprzeciwia. Inaczej jest jednak wtedy, gdy szczególny przepis rozstrzyga o tym, kto powinien być stroną pozwaną;
66
//. Ochrona praw rodzinnych
np. powództwo o ustalenie ojcostwa prokurator wytacza - tak jak i inni powodowie - tylko przeciwko domniemanemu ojcu (art. 84 ż 2).
Wstąpienie prokuratora do sprawy o prawo stanu wszczętej przez innego powoda podlega zasadom ogólnym określonym w art. 60 k.p.c., w myśl którego prokurator może wstąpić do każdego postępowania, a więc także do sprawy o rozwód. Jeżeli prokurator to uczyni, może wnieść rewizję od wyroku rozwiązującego małżeństwo (orz. SN z 27 III 1981 r., OSN 1981, póz. 184). Wstąpić do sprawy prokurator może w każdym jej stadium, a więc zarówno w toku postępowania przed sądem pierwszej instancji, jak i w instancji drugiej (orz. SN z 26 X 1955 r., OSN 1956, póz. 48).
VII. Akta stanu cywilnego. Jak już zaznaczono, ujawnianiu danych dotyczących stanu cywilnego człowieka służy specjalny rejestr, zwany księgami stanu cywilnego lub aktami stanu cywilnego. Zasady i prowadzenie tego rejestru reguluje prawo o aktach cywilnych z 29 IX 1986 r. (a.s.c.). Księgi te prowadzone są w urzędach stanu cywilnego, które wchodzą w skład urzędu gminy. Czynności z zakresu rejestracji danych podlegających ujawnieniu dokonuje kierownik urzędu stanu cywilnego lub jego zastępca. Kierownikiem urzędu stanu cywilnego jest wójt lub burmistrz (prezydent) albo inna osoba powołana przez radę gminy.
W ramach ksiąg stanu cywilnego prowadzi się akty urodzenia, akty małżeństwa i akty zgonu. W aktach tych uwidacznia się zmiany dotyczące stanu cywilnego (a częściowo także stanu osobistego - p. ż l, II) poszczególnych osób. W związku z tym odnośne organy i instytucje (szpitale, sądy) są obowiązane powiadamiać urzędy stanu cywilnego o tych zmianach; np. sądy zawiadamiają urzędy stanu cywilnego o orzeczeniach rozwodowych, o dokonanych ustaleniach ojcostwa itp.
Podstawowe zasady, należące niejako do istoty rejestru, o którym mowa, są wypowiedziane w art. 3 i 4 a.s.c. W myśl pierwszej z tych zasad, stan cywilny osoby stwierdza się na podstawie aktów sporządzonych w księgach stanu cywilnego, przy czym akta te stanowią wyłączny dowód zdarzeń w nich stwierdzonych. Sformułowanie to, akcentujące słusznie szczególne znaczenie dowodowe aktów stanu cywilnego, nie jest w pełni ścisłe, zgodnie bowiem przyjmuje się, że stanu cywilnego człowieka można dowodzić nie tylko przez przedstawienie odpisu z aktu stanu cywilnego, ale także za pomocą orzeczeń rozstrzygających o tym stanie, czemu zresztą ustawodawca daje wyraz w niektórych przepisach (por. art. 55 a.s.c.).
4. Dochodzenie praw stanu cywilnego. Akta stanu cywilnego
67
W pełni ścisłe jest natomiast sformułowanie ujmujące drugą z powołanych zasad, w myśl której niezgodność aktów stanu cywilnego z prawdą może być udowodniona jedynie w postępowaniu sądowym (orz. SN z 28 VII 1956 r., OSPiKA 1957, póz. 6; z 11 XI 1965 r. OSN 1966, póz. 150). Unormowanie to wypowiada myśl (o której była już mowa wyżej pod II), że stan cywilny może być kwestionowany tylko w specjalnym postępowaniu, nie może natomiast być podważany i dowodzony jako przesłanka rozstrzygnięcia w innej sprawie, np. w sprawie spadkowej. Inną natomiast jest kwestia, w jakim trybie może się to odbywać: czy w drodze procesu zmierzającego do ustalenia lub zaprzeczenia stanu cywilnego (np. w sprawie o zaprzeczenie ojcostwa), czy w przewidzianym w a.s.c. postępowaniu nieprocesowym o unieważnienie lub sprostowanie aktu stanu cywilnego (art. 30, 31 i 33 a.s.c.). Zagadnienie należy do skomplikowanych. Najogólniej można powiedzieć, że w takim zakresie, w jakim ustawodawca przewidział w art. 425-458 k.p.c. odrębny tryb dla dochodzenia stanu cywilnego, właściwa jest droga procesu; w takim zaś, w jakim przepisy te nie mają zastosowania, obowiązuje droga postępowania nieprocesowego przewidziana w art. 33 a.s.c. Tę ogólną zasadę można uzupełnić wskazaniem, że o tym, który tryb jest właściwy, decyduje to, jaka była przyczyna wpisania do aktu nieprawdziwych danych. Jeżeli mianowicie takiego wpisu dokonano na podstawie dokumentu stanowiącego właściwy dowód odnośnego zdarzenia (np. na podstawie aktu uznania dziecka), to wówczas zakwestionowanie tak wpisanego stanu może nastąpić w drodze procesu, gdy natomiast wpisu dokonano bez żadnej podstawy (np. na skutek pomyłki czy wprowadzenia urzędnika w błąd), w rachubę wchodzi droga postępowania nieprocesowego (z licznych orzeczeń SN p. zwłaszcza orzeczenia: z 13 IX 1949 r., OSN 1950, póz. 78; z 14 V 1958 r., OSN 1959, póz. 55; z 15 XII 1983 r" OSN 1984, póz. 137).
Księgi stanu cywilnego nie są rejestrem jawnym. Należą do kategorii dokumentów poufnych, aczkolwiek ustawa wyraźnie tego nie stwierdza. Ograniczona dostępność do ksiąg stanu cywilnego uzasadniona jest przedmiotem dokonywanych w nich wpisów. Dotyczą one mianowicie osobistej sfery prywatności obywateli (zob. art. 18 a.s.c.). Księgi stanu cywilnego za zezwoleniem kierownika urzędu stanu cywilnego mogą być udostępnione upoważnionym przedstawicielom
68
II. Ochrona praw rodzinnych
organów państwowych oraz instytucji naukowych w celu przeglądania (art. 25 a.s.c.). Powołany przepis art. 25 a.s.c. nie wymienia wśród podmiotów, którym mogą być udostępnione księgi stanu cywilnego, osoby, której akt stanu cywilnego dotyczy. Z ksiąg stanu cywilnego mogą być jednak wydawane odpisy zupełne i skrócone aktów stanu cywilnego oraz zaświadczenia o dokonanych w księgach stanu cywilnego wpisach lub o ich braku, o zaginięciu lub zniszczeniu księgi stanu cywilnego (art. 79 a.s.c.) na wniosek osób wskazanych w ustawie, sądów, organów państwowych, a także - pod pewnymi warunkami - organizacji społecznych (art. 83 a.s.c.).
Nie podlega ujawnieniu (i nie wydaje się z niego odpisów) pierwotny akt urodzenia przysposobionego w ramach przysposobienia całkowitego (chyba że zażąda tego sąd w związku ze sprawą, w której uzna to za konieczne - art. 48 ust. 3 a.s.c.). Przysposobiony jednak po uzyskaniu pełnoletności może żądać udostępnienia księgi stanu cywilnego w części dotyczącej dotychczasowego (pierwotnego) aktu urodzenia, w miejsce którego sporządzony został nowy akt urodzenia, w którym jako rodziców wpisuje się przysposabiających (art. 48 ust. 4 a.s.c.). Unormowanie to gwarantuje przysposobionemu, w wypadku adopcji całkowitej, formalną realizację prawa do poznania naturalnego pochodzenia. Analogiczne uprawnienie przyznane zostało przysposobionemu w ramach przysposobienia pełnego, gdy w związku z pełną adopcją sporządzony został nowy akt urodzenia przysposobionego (art. 49 ust. 2a a.s.c.).
ż 5. Sąd opiekuńczy. Sprawy opiekuńcze małoletnich
I. Uwagi ogólne. - II. Sąd opiekuńczy
I. Uwagi ogólne. Jak to już zaznaczono w ż l, V, drugą, niesłychanie doniosłą kategorię praw rodzinnych, stanowią te prawa, które wynikają przede wszystkim z władzy rodzicielskiej i z opieki, a przy których rozstrzyganiu sąd występuje nie tyle jako organ rozstrzygający spór, ile raczej jako mediator współdziałający z zainteresowanymi osobami. Dlatego sprawy, w ramach których dochodzi do takiego orzekania, zostały w doktrynie nazwane sprawami opiekuńczymi małoletnich.
5. Sąd opiekuńczy. Sprawy opiekuńcze maioletnich
69
Sprawy te nie są sprawami, w których występują dwie przeciwne strony. Przeciwnie, rozstrzygnięcia, jakie w nich zapadają, są z reguły zbieżne z interesem wszystkich uczestników postępowania. Np. gdy w wykonywaniu władzy rodzicielskiej występują nieprawidłowości, zarówno w interesie dziecka, jak i rodziców leży usunięcie przyczyny tych nieprawidłowości. Dlatego dla spraw tych ustawa przewiduje tryb postępowania nieprocesowego, z tym że postępowanie w tych sprawach podlega, poza przepisami ogólnymi (art. 506-525 k.p.c.), także regułom specjalnym obowiązującym przed tzw. sądem opiekuńczym (art. 568-605 k.p.c.).
II. Sąd opiekuńczy. Zgodnie z art. 568 ż l k.p.c., sądem opiekuńczym jest sąd rejonowy. Już z tego uregulowania, jak i z całokształtu unormowań dotyczących tej instytucji, wynika, że pojęcie sądu opiekuńczego nie stanowi kategorii ustrojowo-organizacyjnej, sąd opiekuńczy nie jest bowiem ani sądem szczególnym, ani nawet ustawowo wyznaczonym odrębnym wydziałem. Jest nim sąd rejonowy w takim zakresie, w jakim rozpoznaje sprawy opiekuńcze i - tym samym - stosuje szczególne zasady postępowania. Sąd opiekuńczy jest więc kategorią proceduralną. Z organizacyjnego punktu widzenia sąd opiekuńczy działa w ramach wydziału sądu rejonowego, będącego tzw. sądem rodzinnym (ż 6).
Już z tego co wyżej powiedziano wynika, że funkcja sądu opiekuńczego jest inna aniżeli sądu orzekającego w innych sprawach. Obok funkcji orzeczniczej, nie mniejszą rolę w jego pracy odgrywają inne zadania, do których w szczególności należą: funkcja mediacyjna, profilaktyczno-wychowawcza, resocjalizacyjna itp.
Postępowanie przed sądem opiekuńczym podlega w szerokim zakresie zasadom specjalnym. Do tych zasad m.in. należy to, że postępowanie to jest wszczynane z urzędu, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej (art. 570 k.p.c.). Na sądzie tym spoczywa szczególny obowiązek bardzo dokładnego wyjaśniania sprawy, zwłaszcza w drodze takich, charakterystycznych dla tego postępowania, dowodów jak:
wywiad środowiskowy, dowód z biegłych o specjalnościach: psychologia, pedagogika, psychiatria. Zgodnie z utrwalonym poglądem, uczestnikiem w postępowaniu opiekuńczym może być także taka osoba, której zainteresowanie w wyniku sprawy ma charakter wyłącz-
70
//. Ochrona praw rodzinnych
nie uczuciowy (np. babka dziecka). Szczególne znaczenie ma tu szybkość postępowania (por. art. 569 ż 2 k.p.c.); postępowanie to jest mniej sformalizowane aniżeli inne postępowania cywilne, a rola sądu powinna być bardziej aktywna. Por. także ż 2, 11.4.
ż 6. Sąd rodzinny. Sprawy nieletnich
I. Pojęcie sądów rodzinnych - II. Sądy rodzinne w Polsce - III. Zakres kompetencji sądów rodzinnych; sprawy nieletnich - IV. Postępowanie przed sądami rodzinnymi - V. Organy pomocnicze sądów rodzinnych
I. Pojęcie sądów rodzinnych. Od dość dawna (w niektórych krajach, jak np. Stany Zjednoczone, już przed I wojną światową) zwrócono uwagę, że rozpoznawanie spraw rodzinnych lub związanych ściśle z rodziną przez różne sądy (a w niektórych krajach nawet przez różne organy) nie sprzyja zapoznaniu się sędziego z bardzo przecież zróżnicowaną sytuacją poszczególnych rodzin. Wysunięto przeto postulat, aby wszystkie te sprawy poddać rozpoznaniu jednego sądu, a w ramach tego sądu sprawy dotyczące jednej konkretnej rodziny nawet rozpoznaniu tego samego sędziego. Pojęcie spraw rodzinnych rozumie się przy tym szeroko, w tym sensie, że w zakres tych spraw wchodzą nie tylko sprawy rodzinne w ścisłym tego słowa znaczeniu, ale także sprawy karne młodocianych, sprawy karne o przestępstwa przeciwko rodzinie (art. 183-188 k.k.) i we współdziałaniu z nieletnim (art. 41 k.k.), a także sprawy leczenia osób uzależnionych od alkoholu.
Według ukształtowanego jednolitego poglądu optymalny model sądu rodzinnego powinien czynić zadość następującym trzem wymaganiom. Po pierwsze - w jego kompetencji powinny być skupione możliwie wszystkie sprawy związane z problematyką rodziny. Po drugie - sędziowie orzekający w tych sprawach powinni posiadać wszechstronne kwalifikacje, nie tylko z zakresu prawa, ale także innych dyscyplin, jak socjologia, psychologia, pedagogika. Po trzecie - sąd rodzinny powinien mieć możność korzystania z szerokiego zaplecza pomocniczego, przede wszystkim z wyspecjalizowanych poradni diagnostycznych i kuratorów.
Powyższe postulaty zostały częściowo zrealizowane w wielu krajach, przybierając postać sądów rodzinnych bądź jako sądów szczególnych, bądź jako wydziałów sądów powszechnych. Jednakże pełnej
6. Sąd rodzinny. Sprawy nieletnich
71
regulacji ustawowej doczekały się one tylko w nielicznych ustawodaw-stwach (np. w Japonii). Najczęściej sądy rodzinne są tworzone eksperymentalnie tylko w niektórych rejonach danego kraju i z reguły w trybie pozaustawowej organizacji istniejących sądów. Regułą przy tym jest, że funkcje sądów rodzinnych przejmują wydziały cywilne, a nie karne.
II. Sądy rodzinne w Polsce. W Polsce droga prowadząca do powstania sądów rodzinnych była odmienna aniżeli w innych krajach. Zaczątkiem ich stały się bowiem nie sądy cywilne, lecz karne, ściślej wprowadzone w roku 1949 wydziały (karne) dla nieletnich. Wydziały te orzekały tylko w sprawach karnych, ale wkrótce okazało się, że w odniesieniu do osób małoletnich granica między sprawą karną a cywilną opiekuńczą często się zaciera, co doprowadziło do dość swobodnego przechodzenia od stosowania środków karnych na rzecz środków przewidzianych w prawie rodzinnym (np. dozór kuratora). W konsekwencji prowadziło to do pozytywnego zjawiska znacznego odpenalizowania środków stosowanych względem małoletnich, którzy popadli w konflikt z prawem. Taka tendencja prowadziła w praktyce do stopniowego przekazywania spraw opiekuńczych wydziałom dla nieletnich, aby mogły one stosować takie środki, jakie okażą się najbardziej korzystne. Konsekwencją tego stał się przepis art. 568 ż 2 k.p.c., wprowadzony nowelą z 1975 r.; przepis ten przyjął jako zasadę, że w sprawach małoletnich sądem opiekuńczym jest sąd dla nieletnich. Dalszym ogniwem tej ewolucji stały się kolejne zarządzenia (zasadnicze pochodzi z 28 XII 1977 r.) Ministra Sprawiedliwości o tworzeniu w poszczególnych sądach "wydziałów rodzinnych i nieletnich", nazywanych potocznie sądami rodzinnymi. Ustawową sankcję tym tendencjom nadała u.p.n., która m.in. zmieniła art. 6 prawa o ustroju sądów powszechnych z 6 II 1928 r. (Dz.U. z 1964 r., Nr 6, póz. 40 z późn. zm.). W myśl tego znowelizowanego artykułu Minister Sprawiedliwości został upoważniony do tworzenia w drodze rozporządzenia "wydziałów rodzinnych i nieletnich (sądów rodzinnych)". Takie samo uregulowanie znajduje się w art. 19 nowego prawa o ustroju sądów powszechnych z 20 VI 1985 r. (tekst jedn. Dz.U. z 1994 r., Nr 7, póz. 25 z późn. zm.; dalej w skrócie u.s.p.).
Jak z powyższego wynika, w odróżnieniu od sądów opiekuńczych sądy rodzinne stanowią kategorię organizacyjną, a nie procesową.
72
//. Ochrona praw rodzinnych
III. Zakres kompetencji sądów rodzinnych; sprawy nieletnich. Ustawodawca polski w zasadzie zaakceptował postulat szerokiej kompetencji sądów rodzinnych i przekazał im przytłaczającą większość spraw związanych z problematyką rodzinną. Uznano jednak, że zbytnia różnorodność tych spraw nie służyłaby dobrze sprawie, a tylko dekoncentrowałaby uwagę sędziego rodzinnego, utrudniając mu wykonywanie jego zadań. Wyłączono przeto z tej kompetencji sprawy karne osób dorosłych o przestępstwa przeciwko rodzinie oraz sprawy o podział majątku wspólnego małżonków, jako bardziej zbliżone do spraw cywilnych o charakterze nierodzinnym. Zastrzeżenia natomiast wzbudza wyłączenie spod kompetencji sądów rodzinnych tych spraw o prawa stanu cywilnego, które zostały przekazane do właściwości sądów okręgowych (wszystkie oprócz spraw o ustalenie i zaprzeczenie ojcostwa oraz o ustalenie i zaprzeczenie macierzyństwa; zob. art. 17 pkt l k.p.c. w brzmieniu nadanym przez art. 3 pkt 2 ustawy z dnia 13 VII 1990 r. o powołaniu sądów apelacyjnych oraz o zmianie ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych, Kodeks postępowania cywilnego. Kodeks postępowania karnego, o Sądzie Najwyższym, o Naczelnym Sądzie Administracyjnym i o Krajowej Radzie Sądownictwa, Dz.U. Nr 53, póz. 306 u.s.p. - z dniem l stycznia 1991 r.).
W myśl art. 18 ż l u.s.p. Minister Sprawiedliwości, w drodze rozporządzenia, tworzy w sądach rejonowych wydziały rodzinne i nieletnich (sądy rodzinne) w szczególności do spraw z zakresu: prawa rodzinnego i opiekuńczego, postępowania w sprawach nieletnich, postępowania w stosunku do osób uzależnionych od alkoholu.
Upraszczając nieco zagadnienie można powiedzieć, że do kompetencji sądu rodzinnego należą następujące sprawy:
l) Z wyłączeniem spraw wyżej wskazanych wszystkie sprawy z zakresu prawa rodzinnego rozpoznawane tak w trybie procesu (np. sprawy o zaprzeczenie ojcostwa czy o alimenty), jak i w postępowaniu nieprocesowym (jak np. sprawy z zakresu władzy rodzicielskiej, z zakresu opieki, o przysposobienie). Są to także, według art. 18 ż l pkt l sprawy z zakresu "prawa opiekuńczego", rozpoznawane przez sąd opiekuńczy, łącznie ze sprawami dotyczącymi osób dorosłych oraz z zakresu kurateli. Ze spraw normowanych przepisami szczególnymi wymienić należy postępowanie: o przyjęcie osoby chorej psychicznie (wykazującej zaburzenia psychiczne) do szpitala psychiatrycznego bez
6. Sąd rodzinny. Sprawy nieletnich
73
jej zgody albo bez zgody jej przedstawiciela ustawowego, wypisanie ze szpiatala psychiatrycznego osoby przebywającej w szpitalu bez jej zgody, o skierowanie do domu pomocy społecznej osoby niezdolnej do zaspokajania swych podstawowych potrzeb wskutek choroby psychicznej lub upośledzenia umysłowego, o ustanowienie kuratora dla osoby przebywającej w szpitalu psychiatrycznym lub w domu pomocy społecznej (zob. art. 23, 24, 25, 27, 29-32, 36, 39-49 ustawy z dnia 19 sierpnia 1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego, Dz.U. Nr 111, póz. 535 z późn. zm.).
2) Sprawy poddane trybowi przewidzianemu w ustawie z 1982 r. o postępowaniu w sprawach nieletnich, nazywane przez ustawę - jak już zaznaczono - "sprawami nieletnich". Nadając tym sprawom taką nazwę, ustawodawca posłużył się terminologią prawa karnego, które osoby nie ponoszące ze względu na wiek zwykłej odpowiedzialności karnej nazywa osobami nieletnimi (art. 9 k.k.), podczas gdy w prawie cywilnym dla określenia osoby, która nie osiągnęła pełnoletności, przyjęty jest termin "małoletni" (zob. art. 10 k.c.).
Ustawa o postępowaniu w sprawach nieletnich wyróżnia dwie grupy nieletnich. Do pierwszej należą osoby, które nie ukończyły 18 lat (ustawa nie określa dolnej granicy wieku). W stosunku do tej grupy wiekowej w wypadku zagrożenia demoralizacją mogą być stosowane środki wychowawcze, mające zapobiegać demoralizacji i ją zwalczać. Nie jest więc konieczne popełnienie przez nieletniego czynu karalnego. Drugą grupę nieletnich stanowią osoby, które po ukończeniu 13 lat a przed ukończeniem lat 17 popełniły czyn karalny (w znaczeniu określonym w u.p.n.). Wobec takich nieletnich mogą być stosowane środki wychowawcze, leczniczo-wychowawcze lub poprawcze przewidziane w ustawie (zob. art. l, 5, 6, 12, 42 i 56 u.p.n.). W wyjątkowych wypadkach nieletni, który dopuścił się po ukończeniu 15 lat wskazanego w k.k. czynu zabronionego, może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej na zasadach określonych w kodeksie karnym (art. 10 ż 2 k.k.). Przepisy u.p.n. stosuje się także w zakresie wykonywania środków wychowawczych lub poprawczych w stosunku do osób, względem których środki te zostały orzeczone, nie dłużej jednak niż do ukończenia przez te osoby lat 21.
Przepisy o postępowaniu w sprawach nieletnich mają zastosowanie w sprawach o przymusowe skierowanie na leczenie i rehabilitację osób
74
//. Ochrona praw rodzinnych
poniżej 18 roku życia, które w wyniku nadużywania środków odurzających, substancji psychotropowych lub środków zastępczych albo używania ich w celach medycznych znajdują się w stanie uzależnienia od tych środków lub substancji. W sprawach tych orzeka sąd rodzinny (zob. art. 17 ustawy z dnia 24 kwietnia 1997 r. o przeciwdziałaniu narkomanii, Dz.U. Nr 75, póz. 468 z późn. zm.).
Do spraw nieletnich należą więc zarówno te sprawy, które tradycyjnie należały do kategorii spraw karnych, jak i sprawy o charakterze cywilnym. Bliżej o środkach, jakie ustawa nakazuje stosować względem nieletnich (a także względem rodziców i opiekunów), będzie mowa w rozdziale VII o władzy rodzicielskiej, gdyż środki te pozostają w ścisłym związku z tzw. ograniczeniem władzy rodzicielskiej na podstawie art. 109 (ż 35, VI).
3) Sprawy związane z zastosowaniem obowiązkowego leczenia osób uzależnionych od alkoholu (art. 26 ustawy z 26 X 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, Dz.U. Nr 35, póz. 230 z późn. zm.).
IV. Postępowanie przed sądami rodzinnymi. Zespolenie w jednym sądzie (wydziale) przytłaczającej większości spraw związanych z rodziną, tak cywilnych, jak i należących tradycyjnie do spraw karnych, nie jest równoznaczne z ujednoliceniem procedury stosowanej przez sąd rodzinny. W przeważającej większości spraw sąd ten nadal stosuje procedurę cywilną - i to w różnych jej odmianach, a więc tryb procesowy, gdy sprawa podlega rozpoznaniu w procesie, tryb nieprocesowy, gdy k.p.c. taki tryb przewiduje. W ramach procesu sąd rodzinny stosuje bądź tryb ogólny (np. w sprawie o alimenty), bądź tryb odrębny (np. w sprawie o ustalenie ojcostwa). W ramach postępowania nieprocesowego sąd stosuje bądź ogólne zasady tego postępowania (np. w sprawie o zezwolenie na zawarcie małżeństwa osobom powinowatym), bądź tryb obowiązujący w postępowaniu przed sądem opiekuńczym (np. w sprawie o przysposobienie).
Inaczej jest jednak, gdy chodzi o "sprawy nieletnich" w rozumieniu u.p.n. (p. uwagę poprzednią). Dla tych spraw ustawa przewiduje swoistą procedurę, nie będącą ani procedurą cywilną, ani karną. Można więc mówić, że w tych sprawach obowiązuje (obok procedury cywilnej i karnej) trzeci rodzaj procedury: procedura rodzinna. Jest
ż 6. Sąd rodzinny. Sprawy nieletnich
75
ona wzorowana częściowo na procedurze karnej, częściowo na cywilnej. Charakterystyczny jest w szczególności przepis, w myśl którego w braku unormowania szczególnego w postępowaniu w sprawach nieletnich stosuje się odpowiednio przepisy o postępowaniu nieprocesowym (art. 20). Procedurę karną sąd rodzinny stosuje tylko w ograniczonym zakresie i z poważnymi odchyleniami od jej zasad (art. 20 i 48 u.p.n.).
V. Organy pomocnicze sądów rodzinnych. W myśl odnośnych przepisów, do organów pomocniczych sądów rodzinnych (o czym wyżej była mowa) w naszym kraju należą:
1) Kuratorzy sądowi, zwani gdy pełnią czynności w wydziałach rodzinnych - kuratorami rodzinnymi (art. 120 u.s.p.). Instytucję tę normuje rozp. Ministra Sprawiedliwości z 24 XI 1986 r. w sprawie kuratorów sądowych, Dz.U. Nr 43, póz. 212 z późn. zm. Rozporządzenie dzieli kuratorów na zawodowych i społecznych. Od kuratorów zawodowych wymaga się studiów wyższych, w zasadzie, pedagogicznych, psychologicznych lub socjologicznych.
2) Kuratorskie ośrodki pracy z młodzieżą, działające na podstawie zarządzenia Ministra Sprawiedliwości z 26 IV 1983 r. w sprawie ustalenia trybu i zasad tworzenia kuratorskich ośrodków pracy z młodzieżą oraz określenia ich organizacji i zakresu działania (Dz.Urz. Min. Spraw. Nr 3, póz. 15 z późn. zm.). Zadaniem tych ośrodków jest wdrażanie podopiecznych do przestrzegania zasad współżycia społecznego, kształtowanie właściwego stosunku do nauki i pracy, a także rozwijanie ich uzdolnień. Pracą ośrodka kieruje sądowy kurator zawodowy, wyznaczony przez prezesa sądu rejonowego; pełni on społecznie obowiązki kierownika ośrodka.
3) Rodzinne ośrodki diagnostyczno-konsultacyjne. Działają one na podstawie zarządzenia Ministerstwa Sprawiedliwości z 12 V 1983 r. w sprawie organizacji i zakresu działania rodzinnych ośrodków diagnostyczno-konsultacyjnych (Dz.Urz. Min. Spraw. Nr 3, póz. 17). Skupiają one specjalistów z zakresu różnych dyscyplin, którzy pomagają sądom rodzinnym, ale są w zakresie swej wiedzy od sądu niezależni. Do zadań ośrodka należy: wydawanie opinii na potrzeby sądu lub prokuratora na podstawie badań psychologicznych, pedagogicznych i lekarskich małoletnich oraz ich rodziców i opiekunów, a także małżonków, prowadzenie poradnictwa rodzinnego oraz spra-
76
II. Ochrona praw rodzinnych
wowanie opieki specjalistycznej nad nieletnimi i małoletnimi, prowadzenie mediacji między nieletnim sprawcą a pokrzywdzonym, udzielanie porad osobom zgłaszającym się do ośrodka z własnej inicjatywy, współpraca z placówkami wykonującymi orzeczenia sądu, kuratorami oraz z instytucjami zajmującymi się problematyką rodziny, zapobieganiem demoralizacji dzieci i młodzieży, a w szczególności współpraca z poradniami psychologiczno-pedagogicznymi, poradniami zdrowia psychicznego, poradniami przedmałżeńskimi i rodzinnymi.
Tworzenie, znoszenie, określenie organizacji i zakresu działania ośrodków diagnostyczno-konsultacyjnych (jak również wspomnianych wcześniej kuratorskich ośrodków pracy z młodzieżą) należy z mocy art. 84 u.p.n. do kompetencji Ministra Sprawiedliwości.
ż 7. Instytucjonalne formy zastępczej pieczy nad małoletnimi
I. Uwagi ogólne - II. Podstawowe instytucjonalne formy zastępczej trwałej pieczy nad małoletnimi - III. Rodziny zastępcze - IV. Rodzinne domy dziecka - V. Domy dziecka - VI. Placówki opieki doraźnej - VII. Ośrodki adopcyjno-opiekuńcze
I. Uwagi ogólne. Kodeks rodzinny i opiekuńczy wyróżnia następujące instytucjonalne formy zastępczej pieczy nad małoletnimi:
placówki sprawujące częściową pieczę nad dziećmi (art. 109 ż l pkt 4), rodziny zastępcze (art. 109 ż l, pkt 5; 1121, 1122, 113, 1201, 149), placówki opiekuńczo-wychowawcze (art. 109 ż l pkt 5; 1121, 113). Placówki opiekuńczo-wychowawcze (a także resocjalizacyjne) są jednym z elementów systemu oświaty w rozumieniu art. 2 pkt 5 ustawy z 7 IX 1991 r. o systemie oświaty (tekst jedn.: Dz.U. z 1996 r., Nr 67, póz. 329 z późn. zm.). W myśl art. l pkt 12 powołanej ustawy z 7 IX 1991 r. system oświaty zapewnia w szczególności opiekę dzieciom i młodzieży osieroconym, pozbawionym całkowicie lub częściowo opieki rodzicielskiej, a także uczniom pozostającym w trudnej sytuacji materialnej i życiowej. Rodziny zastępcze z dniem l I 1999 r. wyłączone zostały z systemu oświaty w powyższym znaczeniu i usytuowane w systemie środków pomocy społecznej (zob. art. 72 ustawy o systemie oświaty). Dzieciom pozbawionym całkowicie lub częściowo opieki rodzicielskiej pieczę w rodzinach zastępczych or-
.^ 7. Instytucjonalne formy zastępczej pieczy nad maioletnimi
77
ganizują starostowie (zob. art. 31d-31h ustawy z 29 XI 1998 r. o pomocy społecznej, tekst jedn.: Dz.U. z 1998 r., Nr 64, póz. 414 z późn. zm.).
Rodzaje placówek opiekuńczo-wychowawczych określa wydane na podstawie ustawy o systemie oświaty rozporządzenie MEN z dnia 21 II 1994 r. w sprawie rodzajów, organizacji i zasad działania publicznych placówek opiekuńczo-wychowawczych i resocjalizacyjnych (Dz.U. Nr 41, póz. 156). Są to mianowicie (ż 2 ust. l pkt l):
rodzinne domy dziecka, domy dziecka, w tym domy dla małych dzieci, pogotowia opiekuńcze, specjalne ośrodki szkolno-wychowawcze, bursy szkolne, świetlice i kluby środowiskowe, w tym: dworcowe, profilak-tyczno-wychowawcze i terapeutyczne, ogniska wychowawcze, młodzieżowe ośrodki socjoterapii, w tym turnusowe, domy wczasów dziecięcych (przepisów rozporządzenia nie stosuje się do świetlic i klubów organizowanych jako forma pozalekcyjnej działalności szkoły oraz internatów prowadzonych przez szkoły).
Zakres i czas trwania opieki świadczonej przez placówki jest dostosowany do sytuacji prawnej, rodzinnej, psychologicznej, zdrowotnej i materialnej dziecka i może mieć charakter opieki całkowitej lub częściowej (ż 26 rozp. MEN z 21 II 1994 r.). Opieka całkowita polega na zaspokajaniu potrzeb życiowych dziecka odpowiednio do jego wieku i możliwości rozwojowych, jeżeli potrzeby te trwale lub okresowo nie mogą być zaspokojone przez rodzinę. Do świadczenia opieki całkowitej są obowiązane: rodzinne domy dziecka, domy dziecka, pogotowia opiekuńcze, młodzieżowe ośrodki wychowawcze i specjalne ośrodki szkolno-wychowawcze (ż 27 rozp. MEN z 21 II 1994 r.). Opieka częściowa polega na uzupełnianiu przez placówkę tych funkcji rodziny, które nie mogą być prawidłowo wypełniane w określonym czasie i zakresie (ż 33 rozp. MEN z 21 II 1994 r.).
Podstawą skierowania do placówki opiekuńczo-wychowawczej jest orzeczenie kwalifikacyjne lub opinia poradni psychologiczno-pedago-gicznej, poradni specjalistycznej, pogotowia opiekuńczego lub innej placówki, w której funkcjonuje zespół kwalifikujący, wydane na podstawie orzeczenia sądu albo na wniosek rodziców (opiekuna prawnego) lub nawet na wniosek samego małoletniego (ż 11 rozp. MEN z 21 II 1994 r.).
78
//. Ochrona praw rodzinnych
Umieszczenie dziecka w rodzinie zastępczej następuje na podstawie orzeczenia sądu opiekuńczego. Dziecko może być również umieszczone w rodzinie zastępczej bez orzeczenia sądu opiekuńczego, na wniosek lub za zgodą rodziców dziecka, na podstawie umowy cywilnoprawnej, zawartej na piśmie między rodziną zastępczą a starostą właściwym ze względu na miejsce zamieszkania tej rodziny, o czym starosta zawiadamia sąd opiekuńczy. W razie wątpliwości co do spełniania warunków wskazanych w ustawie starosta przekazuje sprawę sądowi opiekuńczemu (art. 3 Id ustawy z 29 IX 1998 r. o pomocy społecznej).
Jeżeli sąd opiekuńczy nie postanowi inaczej, obowiązek i prawo wykonywania bieżącej pieczy nad osobą małoletniego umieszczonego w rodzinie zastępczej albo w placówce opiekuńczo-wychowawczej, jego wychowania oraz reprezentowania w dochodzeniu świadczeń przeznaczonych na zaspokojenie potrzeb jego utrzymania, należą do rodziny zastępczej albo placówki opiekuńczo-wychowawczej. Inne obowiązki i prawa wynikające z władzy rodzicielskiej należą do rodziców małoletniego (art. 1121 k.r.o.). W wyjątkowych wypadkach sąd opiekuńczy może ograniczyć osobistą styczność z dzieckiem rodziców, których władza rodzicielska została ograniczona, przez umieszczenie dziecka w rodzinie zastępczej lub w placówce opiekuńczo-wychowawczej (art. 113 ż 2 k.r.o.). W wypadku potrzeby ustanowienia opieki dla małoletniego umieszczonego w rodzinie zastępczej - sąd powinien powierzyć sprawowanie tej opieki przede wszystkim rodzicom zastępczym (art. 149 ż 4 k.r.o.). Przepis art. 150 ż l k.r.o. upoważnia Ministra Sprawiedliwości do określenia rozporządzeniem w porozumieniu z innymi zainteresowanymi ministrami zasad i trybu powierzania opieki zakładom wychowawczym lub innym instytucjom i organizacjom społecznym oraz sposób wykonywania przez nie opieki. Rozporządzenie takie nie zostało wydane, wobec czego opieka osoby fizycznej nad dzieckiem powinien być ustanowiona także wtedy, gdy dziecko zostało umieszczone w zakładzie wychowawczym.
Nie budzi już dziś żadnej wątpliwości, że najlepsze warunki rozwoju swej osobowości dziecko ma zapewnione w domu rodzicielskim, żaden bowiem ośrodek zastępczy nie może zapewnić dziecku uczucia rodziców. Na równi z rodziną naturalną wypada postawić rodzinę z przysposobienia, jak bowiem uczy doświadczenie, wzajemne stosunki
^' 7. Instytucjonalne formy zastępczej pieczy nad małoletnimi
między przysposabiającymi a przysposobionym układają się z reguły tak jak w rodzinie naturalnej. Gdy środowiska rodzinnego zabraknie, czy to z powodu sieroctwa naturalnego (śmierć rodziców), czy sieroctwa społecznego (brak pieczy rodzicielskiej, pomimo że rodzice pozostają przy życiu), a dziecko nie zostało włączone do innej rodziny na skutek przysposobienia, zachodzi potrzeba zapewnienia mu środowiska zastępczego. W dawnych czasach funkcje te spełniała opieka krewnych dziecka lub innych osób mu bliskich oraz opieka organizacji charytatywnych (zwłaszcza kościelnych). Dziś starania te podejmuje przede wszystkim państwo.
Te ośrodki, które na stałe zastępują dziecku dom rodzicielski, określić można jako placówki opieki trwałej, w odróżnieniu od placówek opieki przejściowej, doraźnej (zob. niżej VI).
Do instytucjonalnych form opieki trwałej należą: domy dziecka (placówki opiekuńczo-wychowawcze), rodziny zastępcze i rodzinne domy dziecka. Najmniej korzystne warunki rozwoju dziecko ma w domach dziecka, gdyż wbrew dawniejszym głosom, sławiącym tzw. wychowanie zakładowe, okazało się, że wychowanie w tych domach rozwija u dziecka, głównie z powodu braku ciepła rodzinnego, ujemne cechy w postaci egoizmu, braku uczuć altruistycznych (tzw. choroba sieroca) itp. Dwie pozostałe formy opieki trwałej zapewniają dziecku warunki znacznie lepsze, często nawet bardzo dobre.
Z powyższych przyczyn powszechnie przejmuje się, że jeżeli dziecko pozbawione pieczy rodzicielskiej nie zostaje przysposobione, co zapewnia mu nową rodzinę w sensie prawnym, to w pierwszej kolejności powinno się je skierować do rodziny zastępczej, gdyż ta imituje najpełniej naturalne środowisko rodzinne. Dopiero gdy to nie jest możliwe (przede wszystkim ze względu na ograniczoną liczebność takich rodzin), należy dla dziecka szukać miejsca w rodzinnym domu dziecka, a gdyby i tego nie można było zrealizować, trzeba z konieczności umieścić je w domu dziecka.
II. Podstawowe instytucjonalne formy zastępczej trwałej pieczy nad małoletnimi. Do podstawowych form zastępczej i trwałej pieczy nad małoletnimi można zaliczyć, w kolejności odpowiadającej jakości zastąpienia naturalnego środowiska rodzinnego (zob. I), rodziny zastępcze, rodzinne domy dziecka i domy dziecka. Jak to zostało wyżej
/iUIZpOl f3imq0p pSOMpS^M I B5p3IZp
Aqo30 aulogszazs X3fefeiup^żZMn Joqop faf i ap 'siuizpOJ pi?p3i M B?paizp ^iu9zozs3iuin apoimpazJd M BfzAoap o-^i aro oaza^a BU
-uiMod ożaz3yn5pido npfes op ogania -BUBMOzii^npiMApmz ^Jomo^ oi Bzodaisez BinzpoJ isBiulOlBN -i^Moo^d foupJ^uo^ Joqop nui3u
-(X3^JistuiuipB IMOUPżJO sfeCeiMBisozod 'soMoo^d fai^l M B^osizp 3iu9Z3zs9iuin cizpfezJBz 9iui9żo azoui Azoyn^sido pfes ogai^io au
-OZOZS9IOin SIireiSOZ 05p3IZp 93M03qd pJOl^ M 'feuMo^ZIUBżJO fepS9M5{ O^l 019ZJd ISaf '9M05jBUp3r (KpBSBZ Op OO) feS 9Z3MBMOqoXM-OZO
-Un5{3ld0 I5[A\0313y TsZOdŻISBZ KlUZpOJ Op I f9Z3MBMOq3XM-OZOyn5{9ldO
i^Moa^jd op Azoiin^pido pfes zazJd B^osizp uisiuBMOJal^s ^zp5iui BOtuzoJ ^zoluppspz sfndSis^M aż '3iis3J5[pod ui9i5|si3Bu z ^za^N
-(fauzoatods X3ouiod o ^MBisn {; ->sn p]^ IJE) ^zoyn^sido pfes ^im
-BpBiMBZ PISOJBIS mXz6 o 'XuizpoJ fs^ BiuB^zsaliuBZ aasfaiiu BU npżiżZM aż uiXMiosqM felsoiBis B teodżisBz feulzpoJ XzpSiiu snusid Ba fauBM^z
'^lp9IZp BIU9ZJ3IMOd f9UA\^JdoUIIA\i<3 ^MOUin 3IM^Spod BU 'B?I33IZp
MocizpoJ fepożz BZ qni 5{3soiuM BU 'oSazayn^aido npfes BiuszaszJO Z3q Z3IUMOJ fazod5isBz siuizpOJ M suozozsaluin :)Xq azom ui9iAoq o^psiza
-fe5[Sp!OIZpOJ 5zp^{A\ fefoMS oeM^UO^^M fegoUI 90IZpOJ f9Z3dŚlSBZ XaiZpOJ UiaMpIUp3JSOd VZ '9p9ZJl Od (0-J-5[ f ż Ófrl 'ł-1^) lU^ZOdsISBZ UlOOlZpOJ lUI^lS^ZSM 9p9ZJd I^SidO fol SIUBMOMBJdS XZJ3IMOd pfeS - f9ZOd5lSBZ 9IU -IZpOJ M 0ż9UOZ3ZSaiUin 0ż9IU19IO{BUI V\p I^SidO BlU9lMOUBlSn ^q9ZJ!Od
n^pBdAM M zXpż '(o-J-5t 9fl 'U^) f9MoqosonMp - psoutoż9zozs M
'I5[9ld0 BIUBMXU05{XA 9UIJOJ OIMOU^S 3ZOUI BZ3d5-(SBZ BUlZpOJ - 91żnjp
od (O-J-)[ $ i5[d i ż 601 "t-^) f9Z3d5isBz airnzpoJ M oSam^oyaw. muszs
-ZSalUin 9IU3ZpfeZJBZ ZaZJd BUOZ3IUBJż0 B^ISOZ MOSIZpOJ B-5[SppIZpOJ VZ\)V]fA ŁUi
-OUBIS azsAUSid OJ śfo?[unJ fe^foJi Otupd fegom azod^is^z ^uizpo^ {sz^d^s-ez ituizpoJ irepBZ nmn/A/iuo^/A oga^zaiBu aimfo^aJ afep
IRZaf I3SOUIOż9ZOZS M T? 'I^UnJrM 3MOMBlSn BUO BIUpdS IpZ3f 'UII?[S
-ysz^ui n-?[zfeiMz M f93fefeisozod aro fainoures 9iqoso az^i 91^ 'nMis
-u3zysw un5[is^zsM apazJd 9uozJ3iMod ;)^q azoui fazad^SBZ XuizpOJ
ifO^UnJ 3IU91Upd 9U(X3dop139Jd l 9ZOyn5[9ldO BU 9Z3d91SBZ XU!ZpOJ
9is ipizp 9iuXJi5[Op M ui^ z n^zfeiMZ ^ -9iU9iqosodsXzJd w 9ofe(h?pz30
9Z5{B1 B '9UOiqOSOdsXzJd 3Xq fegOUI 9IU 9J015[ 'p9IZp 9UTZ3ZS9IlUn
3Xq XuuiMod q3Xz3d5iSBZ qo^uizpOJ ^ 9oqo nui ^qoso i ^f 'B-?[09izp
IUM9J5I OUMOJBZ 3^q 01 feż0p\[ 'feUlBJOlU 9MBlSOd I 9Z3MBMOq3^A\
18
iiuiu)3f0fvui pvu i(z33id hzJ(lS)svz i{uuof supuohn^isuf 7 .s1'
9pXzodsXp9Jd 9IUp9IMOdpO 39IUI Z91 IUUIMOJ IZpO{lU ^qz IW '^ZJfIS IUB 3Xq lUUlMOd 9IU ^ZOdŻISBZ 93IZpOa p9IZp 9USqM TOfefeui f9ld9{fBU 'M03IZpOJ Bż(bq0 Z BUOZO^Z BUlZpOJ 3^q 01 BUUlMOd SIZpBSBZ M '9IM1
-3IUU9imSld AV EIS9J5[pod 9IS 01 5[Bf fSUłBJniBU 9lUIZpOJ M MO^UnJBM Op 9UqOpod I5[UnJBM n?{09IZp OIUM9d^Z TOUlAOd BZOd91SBZ EUIZpOJ
zXpż 'oż9i5[sppizpOJ nuiop oż9uiBuiJou i^unm/A fi '^UZ^M ozpJBq
Z39ZJ 9lUIZpOJ f9I5[^l M 5|BUp9f 9fn5ISXzn 0?I39IZa 'q3I5[SppIZpOJ MOZŚIM qoXuMBJd BIU9ZJOM1S Op 'T2IU9iqOSOdsXzJd n5[p^d^M M 5[T3f 5[B1 '5[BUp9r IZpOq30p 9IU UI9I?p9IZp B IUlXzod91SBZ lUITOIZpOJ Xzp9IUl 9Z UlĄ Z 'f9I5[S
-PRIZpOJ Op f9UZOIżOIBU^ ^Z09ld UIIU pBU BIU9Z301ZOJ ni90 M 919fXzJd
9feisoz 05|39izp f9JOi5[ op 'p9IZp q3i z 9z?[Bi qni qo^zod9iSBz MOO
-izpOJ z oy[[^ TUOZO{Z 'ruizpoJ zn(" Bofefoluisi oi Bzodślsrz Biiizpoy
-q3BM^Jds q3Xi A riUBModżisod q^Ji i qosods ZTJO qoXzod5isBZ qoBu
-izpOJ M p9IZp q3i iAqod vz M09izpOJ psouiB{dpo aso^os^M i /ipvsvz 'q3BuizpOJ q3Xi M paizp Biu^zozsanun ZBJO qoXz3d9iSBZ aizpOJ tuoqop
ApBS^Z 'm9I5{39IZp Z I.UXuOIUM9J5[Ods 3IU UlOUIZpOJ BIU9ZpOJżBUXM pSO^OSAM BIUBIS3J5[0 I TIUBABUZ^Z-ld XpBS^Z aZ5[Bl B '135p9IZp ^IMOJpZ
nu^is i n^aiM 'pzadślsez ^uizpOJ f9Mopoq3op ip3BniXs po icsouzaiBz M
f9UZŻIU9ld ^OOlUOd OS05[OSXA 'miIBMOSUBUy I BIUqBIZp q3I Xp^SEZ '(UI3t5paiZp Z 3UOIUM3J5[OdS9IU I 3UOlUM9Jł[Ods) qoXzod31ST3Z UIZpOJ
sfezpoJ :qiis9J?[o Tauzoatods ^ootuod o ^MBisn f 'IsnJ^ UB siM^ispod BU ui^aTp^M '(E^ -zod 'L9 JN. n'za) qoXzodóiSBZ uizpoJ aiMBJds M 'I 6661 HA 8 z niu3zpfezJodzoJ M MOJISIUI^ Tspv^ Tauzoapds ^oomod o 'I 8661 IX 62: z ^isn (i) fazAM f9uqoMod qiE-pie 'W M fes aireMTZ AsidszJd S3J5[BZ fsf M 93fezpoqoM 9upni?[v 'Biremamiz siulOJ^opiM B{Xq qoXzodśiSEZ aizpOJ vuM.vid BfoBings^ 'azad^sez Amzpoy in
(l -qOZ) f9UZ39}OdS AoOlUOd lfOBpż9J foMOMBISn nż5lSBZ M 5lS ĄZB^BUZ 'XlT3IMSO nUI91SXs Z 9UOZ3fe{i
'azodais^z ^uizpoa (IA fsziu zsi -qoz) fouzBJOp ^zosid niuBMOziupgJoz
fezn{S 3Z3Un5[9ldO BIM010żOd '(BIUSZpfeZJOdZOJ ^^ ż) felIMO^BO I fe{BMJl SZ39ld n5[39IZp fefBIUMSdBZ ^SMOO^ld 9fezpOJ 9ZSMJaid BMO 3Z3lin5[
-sido BiMOloSod ZBJO p9izp q3Xpiii BIP Amop iuXi A '^ipaizp Xiuop 'B5[39izp Amop suuizpoJ UII^IS^ZSA 9p3ZJd q3XzoMBMoqoXA\-oz3yn->[9ido
^/A03V\d IIJOż91^5| Op VZ3l\TSZ 'XIBIMSO 9IUI31S^S O J 1661 XI L z ^A^STI
BiuarozBModn z amp^/A 'u^uUwzi^hossi i q3Xz3MBA\oq3^M-ozayn5i
-9ldo 5[9M03Bld q3^UZ3Iiqnd Blire^IZp pBSBZ I lfOBZIUBżJO 'MOfezpOJ 9IM13Jds M J 17661 II \'L BIlIP Z NHW 3IU9ZpfeZJOdzOJ '(l) SnOlUS^MM
l/3(
08
82
II. Ochrona praw rodzinnych
W myśl ustawy o pomocy społecznej, starosta organizuje opiekę w rodzinach zastępczych dzieciom i małoletnim pozbawionym całkowicie lub częściowo opieki rodzicielskiej. Według ż 2 wyżej powołanego rozporządzenia w sprawie rodzin zastępczych, organizację opieki w rodzinach zastępczych powiatowe centrum pomocy rodzinie może powierzyć publicznemu ośrodkowi adopcyjno-opiekuńczemu bądź zlecić ją niepublicznemu ośrodkowi adopcyjno-opiekuńczemu.
Rodzina zastępcza podejmuje obowiązek opieki nad dzieckiem i jego wychowaniem z dniem umieszczenia dziecka w rodzinie zastępczej na podstawie orzeczenia sądu opiekuńczego albo z dniem zawarcia umowy (zawartej między rodziną zastępczą a starostą, zob. wyżej). Rodziny zastępcze otrzymują pomoc pieniężną na każde skierowane dziecko, w zależności od sytuacji dochodowej rodziny zastępczej oraz wieku i stanu zdrowia dziecka.
W celu upowszechnienia tej formy zastępczej pieczy nad dzieckiem, jako najlepiej imitującej rodzinę naturalną (zob. I), ustawa o pomocy społecznej przewiduje, że odpowiednio przygotowane i nie spokrewnione z dzieckiem lub małoletnim rodziny zastępcze mogą otrzymywać, poza pomocą na każde skierowane dziecko, ponadto wynagrodzenie w przypadku, gdy dziecko jest kierowane do tej rodziny na pobyt okresowy, do czasu unormowania sytuacji życiowej dziecka (art. 3 Id ust. 6).
Pełnienie funkcji rodziny zastępczej może być powierzone małżeństwu lub osobie nie pozostającej w związku małżeńskim, jeżeli: dają rękojmię należytego wykonywania zadań rodziny zastępczej, mają obywatelstwo polskie, stałe miejsce zamieszkania w Polsce i korzystają z pełni praw cywilnych i obywatelskich, nie były pozbawione praw rodzicielskich i opiekuńczych, nie są chore na chorobę uniemożliwiającą właściwą opiekę nad dzieckiem, co zostało stwierdzone zaświadczeniem lekarskim, mają odpowiednie warunki mieszkaniowe oraz stałe źródło utrzymania. Osobom i rodzinom podejmującym się funkcji rodziny zastępczej starosta zapewnia odpowiednie przygotowanie i szkolenie (art. 31 e ustawy o pomocy społecznej).
Rozporządzenie MEN z 17 VIII 1993 r. w sprawie ośrodków adopcyjno-opiekuńczych (Dz.U. Nr 84, póz. 394; zob. też niżej VII) stanowi, iż zadaniem takich ośrodków jest między innymi pozys-
^' 7. Instytucjonalne formy zastępczej pieczy nad małoletnimi
83
kiwanie i kwalifikowanie osób wyrażających gotowość zapewnienia dziecku zastępczego wychowania rodzinnego także w formie rodziny zastępczej.
Rodzice zastępczy nie są obowiązani do pokrywania kosztów utrzymania i wychowania dziecka (chyba że są jego krewnymi, na których ciąży obowiązek alimentacyjny), obowiązek ten spoczywa nadal na rodzicach naturalnych. Tę kwestię, jak i rozkład obowiązków i praw między rodzicami zastępczymi a rodzicami naturalnymi, normuje art. 1121, w myśl którego, jeżeli sąd opiekuńczy nie postanowi inaczej, obowiązek i prawo wykonywania bieżącej pieczy nad osobą małoletniego umieszczonego w rodzinie zastępczej (albo w placówce opiekuńczo-wychowawczej), jego wychowania oraz reprezentowania w dochodzeniu świadczeń przeznaczonych na zaspokojenie potrzeb jego utrzymania należą do rodziny zastępczej (placówki opiekuńczo-wychowawczej); inne obowiązki i prawa wynikające z władzy rodzicielskiej należą do rodziców małoletniego. Z uwagi na to, że ściągalność świadczeń alimentacyjnych należnych od rodziców dziecka jest iluzoryczna, powołana wyżej ustawa o pomocy społecznej przewiduje dla dzieci umieszczonych w rodzinach zastępczych stałą pomoc od państwa. Starosta właściwy dla miejsca zamieszkania rodziny zastępczej udziela pomocy pieniężnej na częściowe pokrycie kosztów utrzymania dzieci umieszczonych w rodzinach zastępczych. Podstawą przyznania pomocy pieniężnej jest umowa zawarta między starostą a rodziną zastępczą. Rodzice, których dzieci przebywają w rodzinach zastępczych, są obowiązani do ponoszenia odpłatności z tego tytułu. Starosta wydaje decyzję o wysokości tej odpłatności (art. 31 f ustawy o pomocy społecznej). Należności z tytułu odpłatności rodziców za pobyt ich dzieci w rodzinach zastępczych podlegają egzekucji administracyjnej (art. 31 h). Na wniosek rodziny zastępczej może być przyznana jednorazowa pomoc pieniężna lub rzeczowa na pokrycie niezbędnych wydatków związanych z potrzebami dziecka przyjętego do rodziny.
IV. Rodzinne domy dziecka. Jak to zaznaczono (pod III), rodziny zastępcze zapewniają dziecku warunki bardzo zbliżone do tych, w jakich dzieci się wychowują w rodzinach naturalnych, jednakże możliwości umieszczania dzieci w rodzinach zastępczych są ograniczone. Stąd zrodziła się myśl tworzenia małych grup dzieci pozbawionych
84
//. Ochrona praw rodzinnych
władzy rodzicielskiej w warunkach zbliżonych do warunków panujących w normalnej rodzinie, a więc tworzenia niejako sztucznych organizmów wielodzietnych rodzin zastępczych. Takie właśnie zgrupowania dzieci zostały nazwane rodzinnymi domami dziecka. W praktyce wytworzyły się dwie odmiany tego rodzaju domów. Pierwsza polega na organizowaniu niezależnych od siebie domów (ściślej mieszkań) rodzinnych dla dzieci, rozlokowanych wśród innych domów lub mieszkań znajdujących się w aglomeracji miejskiej. Druga przybiera postać skupisk rodzinnych domów dziecka (będących odpowiednikiem domów jednorodzinnych) we wspólnych osiedlach mieszkaniowych, zwanych wioskami dziecięcymi.
Szczegółowe zadania i zasady funkcjonowania rodzinnego domu dziecka określają przepisy rozporządzenia MEN z 17 VIII 1993 r. oraz statut ramowy takiego domu, będący załącznikiem do rozporządzenia. Rodzinny dom jest placówką obejmującą opieką w zasadzie 6 wychowanków, a w uzasadnionych wypadkach powyżej tej liczby, nie więcej jednak niż 12 wychowanków. Kierowanie rodzinnym domem dziecka może być powierzone w ramach stosunku pracy osobie, która daje rękojmię należytego spełniania przyjętych obowiązków, ma obywatelstwo polskie, nie była w przeszłości pozbawiona praw rodzicielskich i opiekuńczych, nie była karana, korzysta z pełni praw publicznych, posiada pełną zdolność do czynności prawnych, posiada warunki zdrowotne umożliwiające wykonywanie obowiązków i pozostaje w związku małżeńskim. Kandydata do kierowania rodzinnym domem dziecka kwalifikuje ośrodek adopcyjno-opiekuńczy.
Idea wiosek dziecięcych zrodziła się w zachodniej Europie już w drugiej połowie XIX w., właściwym jednak twórcą tych wiosek stał się austriacki pediatra H. Gmeiner, który opracował w szczegółach samą koncepcję, a także założył pierwszą nowoczesną wioskę dziecięcą w 1949 roku. Wioski te noszą nazwę "Wioski Dziecięce SOS" i zostały one objęte organizacją: "Międzynarodowe Stowarzyszenie Wiosek Dziecięcych SOS".
W Polsce idea powyższa ma jeszcze dłuższą historię, tworzenie bowiem małych osad dziecięcych zaprojektowała już w roku 1836 Rada Główna Opiekuńcza Królewstwa Polskiego. Jednakże ze względów politycznych do realizacji i to ograniczonej - tej myśli doszło dopiero w roku 1876. Wtedy to zaczęto tworzyć zgrupowania dzieci
ż 7. Instytucjonalne formy zastępczej pieczy nad maloletnimi 85
(po piętnaścioro) pod opieką "ojca rodziny", któremu na ten cel przydzielano odpowiednie gospodarstwo rolne. Następnie z inicjatywy pedagoga K. Jeżewskiego i poetki Marii Konopnickiej powstało w roku 1907 "Towarzystwo Gniazd Sierocych". Wreszcie w roku 1918 Sejm podjął - z inicjatywy K. Jeżewskiego - dla uczczenia 100-lecia śmierci Tadeusza Kościuszki - uchwałę o tworzeniu wiosek dziecięcych pod nazwą wiosek kościuszkowskich. Inicjatywa ta zaowocowała jednak tylko w bardzo ograniczonym zakresie, a obydwa wymienione towarzystwa uległy ostatecznie likwidacji w 1949 roku.
Obecnie w Polsce ideę wiosek dziecięcych upowszechnia Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce w Polsce (działające od 1991 r.) we współpracy z Międzynarodowym Stowarzyszeniem Wiosek Dziecięcych SOS (z siedzibą w Insbrucku). Swoje cele statutowe Stowarzyszenie realizuje nie tylko przez zakładanie i prowadzenie wiosek dziecięcych, lecz także poprzez domy młodzieży, ośrodki socjalne, i ośrodki kształcenia zawodowego. Dobiera ono matki prowadzące domy rodzinne w wioskach dziecięcych, przyjmuje dzieci do wiosek, zbiera środki na działalność statutową, organizuje akcje zbierania darów, propaguje ofiarność społeczną, pozyskuje patronów i darczyńców, prowadzi działalność gospodarczą służącą realizacji celów statutowych, rozpowszechnia ideę wiosek dziecięcych.
W Polsce pierwsza Wioska Dziecięca SOS powstała w 1984 r. w Biłgoraju z inicjatywy Międzynarodowego Stowarzyszenia Wiosek Dziecięcych SOS we współpracy z polskimi władzami oświatowymi (od 1992 r. prowadzona przez polskie SWD SOS). W 1991 r. polskie SWD SOS przystąpiło do zorganizowania Wioski Dziecięcej SOS w Kraśniku, a w 1992 r. założyło Dom Młodzieży w Lublinie.
Wioski dziecięce opiekują się dziećmi - sierotami naturalnymi i społecznymi. Można wskazać na cztery podstawowe zasady organizacji i funkcjonowania Wiosek Dziecięcych SOS. Po pierwsze - wioską obejmującą 10-15 domów rodzinnych kieruje dyrektor, mężczyzna, wspierany przez personel pedagogiczny. Po drugie - dzieci umieszczane w wioskach skupiane są w 6-8 osobowych grupach chłopców i dziewcząt w różnym wieku, imitujących naturalne grupy rodzeństwa, przy czym osierocone naturalne rodzeństwo nie jest rozdzielane. Po trzecie - funkcję matki dla utworzonej grupy "rodzeń-
86
//. Ochrona praw rodzinnych
stwa" pełni samotna kobieta, której stan zdrowia umożliwia dobrowolne podjęcie się wychowania powierzonych jej dzieci. Po czwarte - poszczególne grupy "rodzeństwa" wraz z kobietą, która pełni funkcję ich matki, zajmują dom rodzinny położony w Wiosce, będący domem jednorodzinnym o powierzchni ok. 150 m2, wyposażonym we wszelkie niezbędne urządzenia i zapewniającym odpowiednie warunki funkcjonowania 7-9 osobowej rodziny.
Rodzinne domy dziecka (także w postaci funkcjonującej w Wioskach Dziecięcych SOS) można zaliczyć do szeroko ujętej kategorii rodzin zastępczych (wielodzietnych).
V. Domy dziecka. Są to placówki opiekuńczo-wychowawcze, funkcjonujące w ramach systemu oświaty (art. 2 pkt 5 ustawy z 7 IX 1991 r. o systemie oświaty; ż 2 ust. l pkt Ib rozporządzenia MEN z 21 II 1994 r.; zob. wyżej). Organizację i zasady funkcjonowania domów dziecka określa także statut ramowy domu dziecka stanowiący załącznik do powołanego wyżej rozporządzenia MEN.
Dom dziecka jest placówką, która dzieciom i młodzieży pozbawionej trwale lub okresowo opieki rodziny własnej zastępuje rodzinę, zapewnia opiekę i wychowanie, odpowiednie do potrzeb warunki rozwoju, przygotowuje do samodzielnego życia. Do domu dziecka przyjmuje się także małoletnie matki z dziećmi, pozbawione całkowicie, częściowo lub okresowo pieczy rodzicielskiej. Dom dziecka, w miarę możliwości, może także obejmować opieką dzieci pozostające w rodzinach własnych, które nie zapewniają im prawidłowych warunków rozwoju (wydawanie posiłków, pomoc w odrabianiu zadań domowych, przyjmowanie do udziału w zajęciach organizowanych przez dom dziecka).
Wychowankowie domu dziecka, w zależności od wieku, uczęszczają do przedszkoli, odpowiednich szkół lub zdobywają kwalifikacje w innych formach kształcenia. Dla wychowanków do lat 3 organizuje się całodobową opiekę na terenie domu dziecka.
Domy małego dziecka działające w dniu wejścia w życie ustawy o systemie oświaty (tzn. 25 X 1991 r.) z dniem l stycznia 1993 r. uległy przekształceniu w placówki opiekuńczo-wychowawcze, prowadzone przez Ministra Edukacji Narodowej i podporządkowane mu organy,
ż 7. Instytucjonalne formy zastępczej pieczy nad maloletnimi
87
a z dniem wejścia w życie rozporządzenia MEN z 21 II 1994 r. (tzn. 28 III 1994 r.) stały się domami dziecka. Ramowy statut domu dziecka (załącznik nr 2 do rozporządzenia MEN z 21 II 1994 r.) stanowi jednak, że dzieci do lat 3 mogą być umieszczane w wydzielonej grupie liczącej nie więcej niż 6 wychowanków, a nadto przewiduje możliwość tworzenia domów dziecka wyłącznie dla dzieci, które nie ukończyły 3 roku życia (zob. ż 2 ust. l pkt l b rozporządzenia i ż 7 statutu ramowego).
Ważną zasadą przyjętą w przepisach regulujących działanie placówek opiekuńczo-wychowawczych jest nierozdzielanie rodzeństw kierowanych do domów dziecka lub rodzinnych domów dziecka (ż13 ust. 2 rozporządzenia MEN z 21 II 1994 r.).
VI. Placówki opieki doraźnej. Placówki opieki doraźnej przybierają dwie postacie. Pierwszą reprezentują te ośrodki, które odciążają rodziców w wypełnianiu ich obowiązków rodzicielskich. Tu należą różnego rodzaju żłobki, kolonie, wczasy, placówki wychowania pozaszkolnego itp. Druga postać to placówki doraźne we właściwym tych słów znaczeniu powołane do przejściowego pełnienia całkowitej pieczy nad dzieckim.
Są to pogotowia opiekuńcze (ż 2 ust. l pkt l c rozporządzenia MEN z 21 II 1994 r. oraz ramowy statut pogotowia opiekuńczego, załącznik nr 3 do powołanego rozporządzenia) i policyjne izby dziecka (rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych z 7 V 1983 r. w sprawie zasad pobytu nieletnich w milicyjnych izbach dziecka, Dz.U. Nr 26, póz. 122, wydane na podstawie art. 83 ż 2 u.p.n.).
VII. Ośrodki adopcyjno-opiekuńcze. Działalność ośrodków adopcyj-no-opiekuńczych została przewidziana w ustawie o systemie oświaty;
bliższe jej unormowanie jest zawarte w rozp. MEN z 17 VIII 1993 r. w sprawie ośrodków adopcyjno-opiekuńczych (Dz.U. Nr 84, póz. 394). Ośrodki te, to wyspecjalizowane placówki, które zapewniają dzieciom pozbawionym środowiska rodzinnego możliwość uzyskania środowiska zastępczego, a przede wszystkim możliwość przysposobienia. Jak to określa wspomniana ustawa, są to placówki "inicjujące i wspomagające zastępcze formy wychowania rodzinnego".
W myśl powołanego rozporządzenia, do form tych należą: rodziny zastępcze, rodzinne domy dziecka, rodziny przysposabiające (adopcyj-
88
//. Ochrona praw rodzinnych
i\e), placówki o charakterze diagnostyczno-konsultacyjnym. Są one powołane do pozyskiwania i kwalifikowania osób wyrażających gotowość przyjęcia dziecka i do odpowiedniego doboru dzieci oraz do informowania sądów o tych danych. Ośrodki adopcyjne-opiekuńcze współdziałają też z sądami opiekuńczymi przy dokonywaniu adopcji zagranicznych, o czym p. dalej w ż 31, VIII.
Do wykonywania tego ostatniego zadania upoważnione są:
a) Krajowy Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy TPD, b) Publiczny Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy w Warszawie. Ponadto prowadzone są banki informacji o dzieciach, które mogą być przysposobione, a mianowicie: Centralny Bank Informacji prowadzony przez Publiczny Ośrodek Adopcyjno-Opiekuńczy w Warszawie oraz wojewódzkie banki informacji.
Nadzór organizacyjny nad ośrodkami adopcyjno-opiekuńczymi sprawują kuratorzy oświaty.
Powyższe wyjaśnienia nasuwają smutną refleksję, że tzw. postępowanie preadopcyjne (przedsądowe) jest unormowane w sposób wysoce niedoskonały, przy czym trzy są główne przyczyny takiego stanu rzeczy. Po pierwsze, niedoskonała jest regulacja międzynarodowa (w szczególności chodzi o brak konwencji bilateralnych), co sprawia, że władze jednego kraju często nie honorują rozstrzygnięć (przede wszystkim orzekających o adopcji) dokonanych przez organy innego kraju. Po drugie, brak jest jednolitej, objętej jednym aktem normatywnym rzędu ustawy, regulacji. Po trzecie, obowiązujące akty niższego niż ustawa rzędu powoływane do życia "od przypadku do przypadku" są chaotyczne i niejasne.
Rozdział III
ZAWARCIE MAŁŻEŃSTWA SKUTKI TEGO ZDARZENIA
Literatura: Z. Gawrońska-Wasilkowska: Malżeństwo - trwalośc - rozwód. Warszawa 1966; S. Grzybowski: O rzeczywistej i rzekomej nowoczesności rozwiązań zastosowanych w polskim kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, w: Prace z prawa cywilnego (wydane dla uczczenia pracy naukowej pro/. J. St. Piątowskiego), Wrocław-Warsza-wa-Kraków-Gdańsk-Łódź 1985; J. Panowicz-Lipska: Skutki prawne separacji faktycznej. Zarys problematyki, RPEiS 1977, nr 2; K. Pietrzykowski: Wplyw wad oświadczenia woli nupturientów na ważność maiżeństwa, SP 1980, nr 3; Zawarcie malżeństwa i przestanki jego ważności w prawie międzynarodowym prywatnym. Warszawa 1985;
J. Rezler: Dopuszczalność udzielania zezwoleń na zawarcie malżeństwa ex post, NP 1962, nr 9; J. Sauk: Ze studiów nad genezą instytucji malżeństwa cywilnego. Zeszyty Naukowe UMK, Nauki Humanistyczno-Spoleczne, Prawo t. VIII, z. 31; B. Walaszek: Instytucja zawarcia maiżeństwa przez pełnomocnika, w: Księga pamiątkowa dla uczczenia pracy naukowej K. Stefki, Warszawa 1967; A. Zielonacki: Zawarcie małżeństwa, Wroc-ław-Warszawa-Kraków-Gdańsk-Łódź 1982.
J. Bosak: Sytuacja prawna małżonków pozostających w separacji, NP 1989, nr 2-3, s. 119; J. Ignatowicz: Nowa forma zawierania malżeństw (art. 10 Konkordatu), PS 1994, nr 2, s. 3; Rola i znaczenie Konkordatu 1993 (praca zbiorowa pod red. ks. J. Dyducha), Kraków 1994; M. Nazar: Rozliczenia majątkowe konkubentów, Lublin 1993; J. Panowicz-Lipska: Skutki prawne separacji faktycznej, Poznań 1991; M. Pietrzak: Nowy konkordat polski, PiP 1994, nr l, s. 15; Zmiany w ustawodawstwie jako konsekwencja instytucji konkordatu, PiP 1994, nr 7-8, s.l9; R. Sobański: Sens polskiego konkordatu, PiP 1994, nr 7-8, s. 3; A. Szlęzak: Konkubinat a bezpodstawne wzbogacenie, RPEiS 1989, nr 3, s. 107; Stosunki majątkowe między konkubentami. Zagadnienia wybrane, Poznań 1992; J. Wistocki: Wątpliwości wobec Konkordatu, PiP 1994, nr 7-8, s. 13; C. Wiśniewski:
Wybrane zagadnienia rozliczeń majątkowych między konkubentami, NP 1989, nr 4, s. 90;
A. Zieliński: Zarys instytucji konkubinatu. Pal. 1983, nr 12; Jeszcze o rozliczeniach majątkowych między konkubentami (polemika), PS 1991, nr 1-2.
90
///. Zawarcie małżeństwa i skutki tego zdarzenia
W. Góralski: Zawarcie małżeństwa konkordatowego w Polsce, Warszawa 1998;
Małżeństwo w prawie świeckim i w prawie kanonicznym (Materiały Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej zorganizowanej w dniach 12 i 13 maja 1994 r. w Katowicach;
pr. zbiór, pod red. B. Czecha), Katowice 1996; Obrót prawny z zagranicą w sprawach stanu cywilnego. Konkordat (Materiały z seminarium w Lublinie w dniach 26-28 marca 1996 r.), Lublin 1997; M. Nazar: Zawarcie malzeństwa wediug prawa polskiego z uwzględnieniem postanowień podpisanego 28 lipca 1993 r. Konkordatu między Stolicą Apostolską i Rzecząpospolitą Polską, KPP 1996, nr 3; M. Nazar: Cywilnoprawne zagadnienia konkubinatu de legę ferenda, PiP 1989, nr 12; M. Nazar: Niektóre zagadnienia malzeństwa i rodziny w świetle unormowań Konstytucji RP z dnia 1 kwietnia 1997 r., "Rejent" 1997, nr 5; J. Krukowski: Konkordat polski. Znaczenie i realizacja, Lublin 1999; A. Mączyński: Skutki cywilne małżeństwa kanonicznego w świetle Konkordatu i prawa polskiego, w: Konkordat 1993. Dar i znaczenie dla Kościoła i Polski (pod red. ks. J.Dyducha), Kraków 1998; A. Mączyński: Wplyw Konkordatu na polskie prawo malżeńs-kie, w: Studia z prawa prywatnego {Księga pamiątkowa ku czci Profesor Biruty Lewaszkiewicz-Petrykowskiej), Lodź 1997; T. Smyczy ński: Nowelizacja prawa małżeńskiego, PiP 1999, nr l; J. Strzebińczyk: Zawarcie małżeństwa wyznaniowego podlegającego prawu polskiemu, "Rejent" 1999, nr 4.
ż 8. Ogólna charakterystyka małżeństwa
I. Pojęcie małżeństwa - II. Podstawowe zasady prawa rodzinnego odnoszące się do małżeństwa
I. Pojęcie małżeństwa. Małżeństwo nie jest fenomenem wyłącznie prawnym. Jest zjawiskiem, którym zajmują się: etyka, religia, socjologia, psychologia, a także wiele innych dziedzin ludzkiej myśli i działalności. Prawo zajmuje się jednak małżeństwem w sposób szczególny, nadaje mu bowiem sformalizowany kształt i zapewnia ochronę. K.r.o. nigdzie nie definiuje małżeństwa. Definicję taką łatwo jednak ustalić na podstawie całokształtu uregulowań.
Na tej podstawie można małżeństwo określić jako powstały z woli małżonków, ale w sposób sformalizowany, trwały związek kobiety i mężczyzny (ż 9, III), będący także stosunkiem prawnym o charakterze wzajemnym; związek ten polega na maksymalnym zespoleniu małżonków w sferze ich stosunków osobistych oraz poważnym powiązaniu w sferze stosunków majątkowych; obydwaj partnerzy tego związku mają przy tym równorzędną pozycję. Jak z tej definicji wynika, cechą najbardziej istotną małżeństwa jest takie zespolenie małżonków, jakie nie występuje w żadnym innym organizmie społecznym, polega ono bowiem w szczególności na intymności stosunków, na stałym i co-
ż 8. Ogólna charakterystyka małżeństwa
91
dziennym współdziałaniu i świadczeniu sobie wzajemnej pomocy, wreszcie na zamieszkiwaniu w jednym lokalu.
II. Podstawowe zasady prawa rodzinnego odnoszące się do małżeństwa. Jak to wyjaśniono w ż 2, III, u podłoża unormowań prawa rodzinnego leżą pewne podstawowe założenia, mające swe korzenie m.in. w zasadach ustrojowych państwa. Poza założeniami ogólnymi specjalnie małżeństwa dotyczą zasady następujące:
1) Zasada monogamii, w myśl której mężczyzna może mieć tylko jedną żonę, a kobieta tylko jednego męża. Jest to zasada powszechnie przyjęta w naszym kręgu kulturowym, a toruje sobie drogę także w innych rejonach świata. Poligamia (wielożeństwo) i poliandria (posiadanie kilku mężów) jest dziś w odwrocie. Tylko monogamia zapewnia należyte warunki rozwoju osobowości ludzkiej oraz właściwe warunki wychowania dzieci. Zasadę monogamii wypowiada art. 13 ż l, w myśl którego nie może zawrzeć małżeństwa, kto już pozostaje w związku małżeńskim.
2) Zasada świeckości (sekularyzacji) małżeństwa stała się w naszym kraju powszechna dopiero w prawie zunifikowanym. Zasada ta znajduje wyraz w dwu założeniach.
W myśl pierwszego małżeństwem jest tylko związek zawarty w formie określonej w prawie cywilnym (art. l k.r.o.) i tylko takie małżeństwo wywołuje skutki przewidziane w prawie polskim. Zmiany w k.r.o. wprowadzone nowelą 1998, umożliwiającą zawarcie małżeństwa przez złożenie stosownych oświadczeń nupturientów w obecności duchownego (art. l ż 2), nie pozostają w sprzeczności z powyższym założeniem. Małżeństwo i w tym wypadku zostaje zawarte tylko wtedy, gdy państwo w umowie międzynarodowej lub w ustawie sankcjonuje złożenie przez nupturientów w obecności duchownego odrębnych oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński podlegający prawu polskiemu. Samo zawarcie małżeństwa podlegającego prawu wewnętrznemu kościoła lub związku wyznaniowego nie powoduje powstania stosunku małżeństwa podlegającego prawu polskiemu;
konieczne jest złożenie przez nupturientów w obecności duchownego dodatkowych oświadczeń zmierzających do wywołania takiego skutku. Prawo polskie przewiduje ponadto dokonywanie przez kierownika urzędu stanu cywilnego formalno-porządkowych czynności poprze-
92
///. Zawarcie małżeństwa i skutki tego zdarzenia
dzających zawarcie małżeństwa w formie wyznaniowej i uzależnia powstanie małżeństwa zawartego w formie wyznaniowej od sporządzenia przez kierownika u.s.c. aktu małżeństwa (art. l ż 2; zob. ż 9, V).
Stosownie do założenia drugiego, orzecznictwo w sprawach małżeńskich (unieważnienie małżeństwa, rozwód) należy do organów państwowych, a nie do sądów wyznaniowych (zob. art. 10 ust. 3 i 4 Konkordatu z 1993 r.).
Zasada świeckości małżeństwa nie ogranicza zainteresowanych, gdy chodzi o dopełnienie formalności wyznaniowych związanych z zawarciem małżeństwa (zawarcie ślubu przed duchownym), bowiem prawo bowiem do dopełnienia tych formalności gwarantuje obywatelom w ramach wolności sumienia i wyznania Konstytucja (art. 82).
3) Zasada trwałości małżeństwa oznacza, że małżeństwo powinno być związkiem dozgonnym, tzn. istniejącym do chwili śmierci jednego z małżonków. W świetle prawa polskiego nie należy jednak zasady tej utożsamiać z zasadą (przyjętą w kodeksie kanonicznym - kań. 1141) nierozwiązywalności małżeństwa, której istota polega na wyłączeniu możności rozwiązania małżeństwa przez rozwód. W ujęciu prawa polskiego zasada trwałości małżeństwa oznacza więc, że małżeństwo powinno łączyć małżonków przez całe życie, gdy jednak stanie się związkiem martwym, a więc przestaje funkcjonować, może być rozwiązane przez rozwód. Realizacji zasady trwałości małżeństwa służy wprowadzona do prawa polskiego instytucja separacji sądowej, mogąca w odniesieniu do więzi małżeńskich pełnić funkcję restytucyjną, gdyż polski ustawodawca uzależnił orzeczenie separacji od zupełności rozkładu pożycia małżonków, nie zaś także od jego trwałości (nieodwracalności; zob. ż 12, III).
4) Zasadę równości (egalitaryzmu) małżonków traktuje się jako wyraz konstytucyjnej zasady zrównania kobiety z mężczyzną (ż 3, III). Oznacza ona, że mąż nie jest już jak to przyjmowały dawniejsze systemy prawne - głową rodziny, gdyż oboje małżonkowie mają w pełni równą pozycję względem siebie i względem swoich dzieci. Zasada ta została expressis verbis wypowiedziana w art. 23, a ponadto znajduje wyraz w wielu innych unormowaniach, w szczególności w tych, które pracę domową, wykonywaną z reguły przez żonę, traktują na równi z pracą zarobkową (art. 27, 43 ż 3 i 135 ż 2).
<>' 9. Zawarcie małżeństwa
93
ż 9. Zawarcie małżeństwa
I. Uwagi ogólne II. Zaręczyny III. Przesłanki istnienia małżeństwa IV. Przesłanki istnienia małżeństwa zawieranego w formie cywilnej V. Przesłanki istnienia małżeństwa zawieranego w formie wyznaniowej VI. Przesłanki formalno--porządkowe VII. Przeszkody małżeńskie VIII. Wady oświadczeń woli IX. Zdolność do czynności prawnych osób wstępujących w związek małżeński X. Konkubinat
I. Uwagi ogólne. Za wzorem prawa kanonicznego zawarcie małżeństwa jest tradycyjnie traktowane przez wiele ustawodawstw jako umowa, gdyż źródłem powstania związku małżeńskiego jest zgodna wola (consensus) obojga małżonków, a nie czynność urzędowego organu. K.r.o. w tej materii expressis verbis się nie wypowiada, pośrednio daje jednak wyraz myśli, że zawarcie małżeństwa odbiega od trybu powstawania stosunków prawnych w drodze dwustronnych czynności prawnych. Nie ulega wprawdzie wątpliwości, że sprawczą przyczyną powstania związku małżeńskiego jest w świetle kodeksu zgodna wola małżonków, ale kodeks przejawu tej woli nie określa jako oświadczenie woli, lecz mówi krótko o oświadczeniach o wstąpieniu w związek małżeński, a dalsze jego przepisy odrywają się, gdy chodzi o zawarcie małżeństwa, od uregulowań prawa cywilnego dotyczących czynności prawnych. Takie ujęcie może uzasadniać dwojaki pogląd:
dalej idący - w myśl którego zawarcie małżeństwa jest szczególnym, w innych stosunkach nie występującym, zdarzeniem prawnym; nie tak krańcowy - stosownie do którego zawarcie małżeństwa jest swoistą dwustronną czynnością prawną, zbliżoną do kategorii umów.
U podłoża zawarcia małżeństwa leży w każdym razie swoboda obydwu małżonków, tak gdy chodzi o samą decyzję, jak i wybór partnera. Motywem, którym powinny się kierować osoby zawierające małżeństwo, ma być - według zamierzenia ustawodawcy ich wzajemne uczucie. Inaczej jest natomiast, gdy chodzi o ukształtowanie treści stosunku prawnego, jaki ma ich łączyć. W tym zakresie swoboda małżonków jest znikoma, gdyż ogranicza się tylko do wpływu na brzmienie ich nazwisk (art. 25).
Jak to już zaznaczono, zawarcie małżeństwa jest aktem sformalizowanym, co uzasadnione jest szczególną doniosłością tej instytucji. Dlatego nigdy do powstania związku małżeńskiego nie może dopro-
94
/H. Zawarcie małżeństwa i skutki tego zdarzenia
wadzić ani sam fakt długotrwałego pożycia dwojga osób różnej płci tak jak to czynią małżonkowie (konkubinat), ani sama zgodna wola zainteresowanych bez udziału czynnika oficjalnego, nawet w obliczu niebezpieczeństwa śmierci; w takim wypadku ustawa jedynie zwalnia od składania wymaganych dokumentów (art. 9 k.r.o. i art. 12 a.s.c.).
Dla zawarcia małżeństwa ustawa przewiduje trzy grupy przesłanek, którym należy uczynić zadość. Pierwsza grupa - to tzw. przesłanki istnienia małżeństwa, druga - to przesłanki formalno-porządkowe, wreszcie trzecia - to tzw. w tradycyjnej terminologii przeszkody małżeńskie (impedimenta matrimonii), których istnienie wyłącza zawarcie małżeństwa. Omówienie tych przesłanek należy poprzedzić przedstawieniem czynności niejako poprzedzającej zawarcie małżeństwa, jaką są zaręczyny. Na końcu wypadnie omówić problem wad oświadczenia woli i zdolności nupturientów do czynności prawnych oraz instytucję tzw. konkubinatu.
II. Zaręczyny. Zaręczyny stanowią umowę, mocą której kobieta i mężczyzna uzgadniają, że w przyszłości zawrą małżeństwo. Instytucja ta była unormowana w niektórych dawniejszych ustawodawstwach (por. art. 1297 k.c.n. oraz art. \-^ pr. małż. z 1945 r.). K.r.o. instytucją tą w ogóle się nie zajmuje, wychodząc zapewne z założenia, że straciła ona we współczesnych naszych warunkach społeczne znaczenie. Mimo to przyjmuje się, że zawarcie umowy zaręczyn jest dozwolone na zasadach ogólnych. Z zasady pełnej swobody zawarcia małżeństwa wywodzi się jednak, że przymusowe wykonanie takiej umowy nie byłoby możliwe. Z tej samej przyczyny, a także dlatego, że zaręczyny dotyczą stosunków ściśle osobistych, przyjmuje się, że w razie niedotrzymania obietnicy małżeństwa, nie można by z tego powodu żądać odszkodowania ani też odszkodowania takiego zastrzec w umowie. Natomiast nie jest wyłączone dochodzenie odszkodowania za szkodę polegającą na wydatkach związanych z przygotowaniami do małżeństwa, jeżeli doszło do tego z winy małżonka, który odstąpił od zawarcia małżeństwa. Jak się zdaje, nie byłoby też wyłączone dochodzenie według przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 405 i n. k.c.) zwrotu dokonanych przysporzeń (kosztowniejszych prezentów).
III. Przestanki istnienia małżeństwa. Z przepisu art. l k.r.o. wynika, że ustawa uzależnia dojście do skutku małżeństwa (istnienie małżeń-
m
ż 9. Zawarcie malżeńst-wa
95
stwa) od spełnienia przesłanek, które muszą zachodzić kumulatywnie, przy czym, poczynając od 15 XI 1998 r., prawo polskie dopuszcza dwa sposoby zawarcia małżeństwa podlegającego prawu polskiemu.
Czwarta nowelizacja k.r.o., dokonana ustawą z 24 VII 1998 r. (ustawa weszła w życie 15 XI 1998 r.), wniosła mianowicie w prawie polskim istotną zmianę w odniesieniu do sposobu zawierania małżeństw, z uwzględnieniem postanowień Konkordatu z 1993 r., ratyfikowanego w 1998 r. (zob. ż 2, II). Obecnie małżeństwo podlegające prawu polskiemu może być zawarte w Polsce w dwojaki sposób. Po pierwsze w formie cywilnej przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego (art. l ż l) i po drugie w formie wyznaniowej w obecności duchownego (art. l ż 2 i 3). Zakaz udzielania ślubów w formie wyznaniowej osobom, które nie zawarły uprzednio małżeństwa w formie cywilnej, został zniesiony w 1989 r. (zob. art. 74 ustawy z 17 V 1989 r. o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej, Dz.U. Nr 29, póz. 154 z późn. zm.). Nie oznaczało to jednak usankcjonowania przez prawo polskie związków małżeńskich zawartych w formie wyznaniowej.
W świetle unormowania art. l k.r.o. obowiązująca szczególna forma zawarcia małżeństwa polega na złożeniu przez nupturientów stosownych oświadczeń w obecności czynnika oficjalnego (kierownika urzędu stanu cywilnego lub duchownego). Form tych nie może zastąpić żadna inna, np. pisemna czy notarialna.
Cywilna forma zawarcia małżeństwa przestała być formą wyłączną w tych wypadkach, gdy ratyfikowana umowa międzynarodowa lub ustawa regulująca stosunki między państwem a kościołem albo innym związkiem wyznaniowym przewiduje możliwość zawarcia małżeństwa wyznaniowego i jednoczesnego wstąpienia w związek małżeński podlegający prawu polskiemu. Omawiane formy zawarcia małżeństwa ze skutkami określonymi w prawie polskim cywilna i wyznaniowa są więc formami alternatywnymi. Forma wyznaniowa zawarcia małżeństwa nie jest obligatoryjna (jedynie dostępna) dla wiernych kościoła lub związku wyznaniowego. Także oni mogą skorzystać z cywilnej formy zawarcia związku małżeńskiego, podlegającego prawu polskiemu.
Stosunek małżeństwa, podlegający prawu polskiemu, nawiązany wskutek zawarcia małżeństwa w formie wyznaniowej, jest stosunkiem
96
///. Zawarcie małżeństwa i skutki tego zdarzenia
prawnym identycznym (a nie tylko analogicznym) z prawną więzią małżeńską powstającą wskutek zawarcia małżeństwa w formie cywilnej. Brak jest jakichkolwiek podstaw prawnych (i racji funkcjonalnych) dla przyjęcia poglądu o istnieniu w systemie prawa polskiego dwóch instytucji małżeństwa, które różnią się ze względu na odmienną formę ich zawarcia. Oświadczenia nupturientów złożone w obecności duchownego, a wyrażające wolę jednoczesnego zawarcia małżeństwa podlegającego prawu polskiemu (art. l ż 2 k.r.o), są odpowiednikami oświadczeń składanych w trybie określonym w art. l ż l k.r.o. przed kierownikiem u.s.c.
Należy podkreślić, że w wypadku zawarcia małżeństwa w formie wyznaniowej w płaszczyźnie społecznej (socjologicznej) powstaje jedna grupa rodzinna, utworzona przez małżonków, którzy zawarli małżeństwo w obecności duchownego. W płaszczyźnie jurydycznej natomiast powstają dwa prawne stosunki małżeństwa, autonomiczne względem siebie, z których jeden podlega prawu polskiemu, drugi prawu wewnętrznemu kościoła albo innego związku wyznaniowego.
W art. 10 Konkordatu z 1993 r. znalazło się wyraźne stwierdzenie, że orzekanie o ważności małżeństwa kanonicznego, a także w innych sprawach małżeńskich przewidzianych" w prawie kanonicznym, należy do wyłącznej kompetencji władzy kościelnej (ust. 3), orzekanie zaś w sprawach małżeńskich w zakresie skutków określonych w prawie polskim należy do wyłącznej kompetencji sądów państwowych (ust. 4). W przepisie kań. 1672 Kodeksu prawa kanonicznego prawodawca kościelny uznał kompetencje władzy świeckiej do orzekania o skutkach czysto cywilnych małżeństwa. Losy obu małżeńskich stosunków prawnych (cywilnego i wyznaniowego), podlegających odrębnym porządkom prawnym, mogą być różne stwierdzenie np. nieważności małżeństwa wyznaniowego nie pociąga za sobą nieuchronnie ustania stosunku małżeństwa podlegającego prawu polskiemu. Rozwiązanie cywilnoprawnego stosunku małżeństwa albo jego unieważnienie pozostaje bez wpływu na byt prawny stosunku małżeństwa, podlegającego prawu wewnętrznemu kościoła albo innego związku wyznaniowego. Wprowadzenie do prawa polskiego wyznaniowej formy zawarcia małżeństwa nie podważyło zatem zasady świeckości małżeństwa (zob. ż 8, II), jako instytucji prawa polskiego (cywilny stosunek prawny) i instytucji społecznej, będącej przedmiotem zainteresowania, ochrony
*' 9. Zawarcie malżeństwa
97
i opieki państwa (art. 18 Konstytucji), którego stosunki z kościołami i innymi związkami wyznaniowymi są kształtowane na zasadach wzajemnego poszanowania autonomii oraz niezależności (art. 25 ust. 2 Konstytucji).
Z zestawienia przepisów art. l ż l oraz ż 2 i 3 k.r.o. wynika, iż przesłanki zawarcia małżeństwa w obu wymienionych wyżej formach są częściowo różne. Identyczne są następujące trzy przesłanki: różność płci nupturientów, jednoczesna obecność nupturientów w chwili składania oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński, zgodność ich oświadczeń wyrażających wolę zawarcia małżeństwa (podlegającego prawu polskiemu). Analogiczna, ale nie identyczna, jest przesłanka w postaci udziału czynnika oficjalnego. W wypadku mianowicie zawierania małżeństwa w formie cywilnej czynnikiem tym jest kierownik urzędu stanu cywilnego, w razie zaś zawierania związku małżeńskiego w formie wyznaniowej - duchowny. Dodatkowymi przesłankami istnienia małżeństwa zawieranego w formie wyznaniowej jest:
zawarcie małżeństwa podlegającego prawu wewnętrznemu kościoła lub związku wyznaniowego i sporządzenie aktu małżeństwa (cywilnego) przez kierownika urzędu stanu cywilnego.
Niezachowanie choćby jednej z wymienionych przesłanek (powinny zajść kumulatywnie) powoduje, że małżeństwo nie zostaje zawarte (a contrario z art. l) i nie istnieje (zob. art. 2) czyli, jak to określa się w doktrynie, jest to tzw. małżeństwo nieistniejące (matrimonium non existens), przy czym skutek taki następuje z mocy samego prawa. O kwestionowaniu małżeństw nieistniejących patrz w ż 20.
IV. Przesłanki istnienia małżeństwa zawieranego w formie cywilnej.
Z przepisu art. l ż l wynika, że ustawa uzależnia dojście do skutku małżeństwa (istnienie małżeństwa) od spełnienia następujących przesłanek, które muszą zachodzić kumulatywnie:
l) Przesłanka różności płci. Przesłanka ta wyłącza zawarcie małżeństwa przez osoby tej samej płci, a więc przez dwu homoseksualistów lub przez dwie lesbijki. Zasada ta nie jest u nas kwestionowana ani de legę lata, ani de legę ferenda. W niektórych jednak krajach Europy Zachodniej występują tendencje przeciwne, co ostatnio znalazło szczególnie drastyczny wyraz w uchwale Parlamentu Europejskiego, która zaleciła parlamentom krajów stowarzyszonych przyznawanie związ-
98
///. Zawarcie małżeństwa i skutki tego zdarzenia
ż 9. Zawarcie małżeństwa
99
kom osób tej samej płci praw małżeńskich i - co jest jeszcze bardziej szokujące - prawa adoptowania dzieci. Innowacji tej nie sposób - ze względu na jej sprzeczność z porządkiem naturalnym i poczuciem moralnym społeczeństwa - zaakceptować. Gdy zaś chodzi o adoptowanie dzieci przez rodziców tej samej płaci, to nawet trudno sobie wyobrazić, jaki szok wywołałaby u dziecka chwila, w której spostrzegłoby ono, że ma inaczej niż inne dzieci - dwu ojców lub dwie matki.
Polska Konstytucja jednoznacznie określa małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny (art. 18 Konstytucji; zob. też ż 3, IV).
Zgodnie z tym, co wyżej powiedziano, w naszym kraju nie zdarza się, aby do urzędu stanu cywilnego zgłosiło się w celu zawarcia małżeństwa dwu mężczyzn lub dwie kobiety. Istnieje natomiast realna możliwość zawarcia małżeństwa z naruszeniem przesłanki różności płci w wypadku tzw. obojnactwa. Wobec tego, że prawo nasze nie zna pojęcia trzeciej płci, w wypadku obojnactwa o płci osobnika rozstrzygają jego cechy przeważające. Trudności mogą także wynikać w wypadku innych anomalii seksualnych, jak zwłaszcza tzw. transsek-sualizmu. Bliżej o tym p. w ż 37, IV.
2) Wymaganie, aby mipturienci zgłosili się do urzędu stanu cywilnego równocześnie. Przesłanka ta została wprowadzona dopiero przez k.r.o. W ten sposób ustawodawca wyeliminował z praktyki zdarzające się zwłaszcza na wsi wypadki oddzielnego stawiania się nupturientów w urzędzie stanu cywilnego ("w wolnej chwili"), czego nie sposób było pogodzić z powagą aktu zawarcia małżeństwa.
3) Zgodne oświadczenia nupturientów. Z tej przesłanki przede wszystkim wynika, że oświadczenia nupturientów muszą być złożone. Dlatego nie ma takiego oświadczenia, gdy oboje lub jeden z nich działa pod wpływem przymusu fizycznego. Jak się zdaje, brak jest także takiego oświadczenia, gdy składa je jako pełnomocnik osoba, która nigdy pełnomocnictwa od rzekomo zastąpionego małżonka nie otrzymała, a przedkłada np. pełnomocnictwo sfałszowane. Inaczej jest w wypadku, gdy pełnomocnictwo dotknięte jest pewną wadliwością, o czym p. w ż 21, I.
Z przesłanki tej wynika dalej, że oświadczenia nupturientów muszą być zgodne, tzn. że każdy z nich wyraża wolę zawarcia małżeństwa ze stawającym partnerem.
Przesłanka ta wskazuje wreszcie, że oświadczenie, o którym mowa, musi być złożone osobiście. Wyjątek od tego wymagania przewiduje art. 6, który pozwala na złożenie oświadczenia o wstąpieniu w związek małżeński przez pełnomocnika. Dopuszczalność posłużenia się pełnomocnikiem jest jednak potrójnie ograniczona. Po pierwsze, dopuszczalne jest to tylko wtedy, gdy występują ważne powody; po drugie, konieczne jest uzyskanie w tym celu zezwolenia sądu; po trzecie wreszcie, pełnomocnictwo powinno czynić zadość pewnym formalnościom, powinno być mianowicie udzielone na piśmie z podpisem urzędowo poświadczonym i wymieniać osobę, z którą małżeństwo ma być zawarte. Także oświadczenie woli jednoczesnego z wstąpieniem w wyznaniowy związek małżeński zawarcia małżeństwa podlegającego prawu polskiemu (art. l ż 2 i 3) może zostać złożone przez pełnomocnika na zasadach dotyczących zawierania przez pełnomocnika małżeństw w formie cywilnej (art. 6 ż l).
4) Udział czynnika oficjalnego. Czynnikiem tym jest kierownik urzędu stanu cywilnego, a gdy chodzi o obywateli polskich przebywających za granicą, polski konsul lub osoba wyznaczona do wykonywania funkcji konsula (art. 26 ust. l pkt l ustawy z 13 II 1984 r. o funkcjach konsulów Rzeczypospolitej Polskiej, Dz.U. Nr 9, póz. 34 z późn. zm. i art. 60 a.s.c.). Z wymagania tego wynika, że nie stanowi zawarcia małżeństwa złożenie zgodnych oświadczeń nupturientów tylko w obecności świadków. Wymaganie to oznacza dalej, że nie ma małżeństwa, gdy asystujący przy jego zawarciu nie był upoważnionym do tego urzędnikiem.
V. Przesłanki istnienia małżeństwa zawieranego w formie wyznaniowej. Jak to zostało już zasygnalizowane (zob. III), zawarcie małżeństwa w formie wyznaniowej wymaga spełnienia większej liczby przesłanek niż zawarcie małżeństwa w formie cywilnej. Identyczne są trzy przesłanki, a mianowicie różność płci nupturientów, jednoczesna obecność nupturientów w chwili składania oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński, zgodność ich oświadczeń wyrażających wolę zawarcia małżeństwa ze stawającym partnerem (zob. IV).
Analogiczna, ale nie identyczna, jest przesłanka w postaci udziału czynnika oficjalnego. W wypadku, o którym mowa, czynnikiem oficjalnym jest duchowny kościoła lub związku wyznaniowego. Duchownym, w rozumieniu przepisów o zawarciu małżeństwa, jest osoba
100
///. Zawarcie malżeńsfwa i skutki tego zdarzenia
zajmująca w kościele lub związku wyznaniowym stanowisko objęte wykazem zamieszczonym w obwieszczeniu ogłoszonym w Dzienniku Urzędowym RP "Monitor Polski" przez ministra właściwego w sprawach administracji. Minister sporządza taki wykaz na podstawie informacji otrzymanych od właściwych przedstawicieli kościołów i innych związków wyznaniowych (art. 27 ust. 2 a.s.c.). Zawarcie w formie wyznaniowej małżeństwa podlegającego prawu polskiemu możliwe jest tylko wtedy, gdy dopuszcza to ratyfikowana umowa międzynarodowa lub ustawa regulująca stosunki między państwem a kościołem albo innym związkiem wyznaniowym (art. l ż 3 k.r.o.). Obecnie możliwość zawierania w formie wyznaniowej małżeństw podlegających prawu polskiemu mają wyznawcy 10 kościołów (Kościoła Katolickiego, Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, Kościoła Ewangelicko-Reformowane-go, Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego, Kościoła Chrześcijan Baptystów, Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, Kościoła Pol-skokatolickiego, Kościoła Starokatolickiego Mariawitów, Kościoła Zielonoświątkowego) i gmin wyznaniowych żydowskich.
Dwie są dodatkowe przesłanki zawarcia małżeństwa w formie wyznaniowej: a. zawarcie małżeństwa podlegającego prawu wewnętrznemu kościoła albo innego związku wyznaniowego (z jednoczesnym oświadczeniem woli zawarcia małżeństwa podlegającego prawu polskiemu), b. sporządzenie aktu małżeństwa (cywilnego) przez kierownika urzędu stanu cywilnego (art. l ż 2 k.r.o.).
Ad. a. Samo zawarcie małżeństwa podlegającego prawu wewnętrznemu kościoła lub innego związku wyznaniowego nie powoduje powstania stosunku małżeństwa podlegającego prawu polskiemu. Do wywołania takiego skutku - także gdy chodzi o małżeństwa zawierane w obecności duchownych kościołów i związków wyznaniowych, którym przyznana została kompetencja odbierania cywilnoprawnych oświadczeń nupturientów (art. l ż 3) - niezbędne jest odrębne oświadczenie woli jednoczesnego (z zawarciem wyznaniowego związku małżeńskiego) zawarcia małżeństwa podlegającego prawu polskiemu (art. l ż 2 k.r.o.). Unormowanie zawarte w zd. l art. l ż 2 k.r.o. nawiązuje do treści art. 10 ust. l pkt 2 Konkordatu z 1993 r. Wymóg złożenia przez nupturientów dodatkowego oprócz oświadczenia w sprawie zawarcia małżeństwa kanonicznego oświadczenia wyra-
ż 9. Zawarcie małżeństwa
101
żającego wolę zawarcia małżeństwa cywilnego nie jest znany innym konkordatom gwarantującym uznanie skutków cywilnych małżeństw zawieranych w formie kanonicznej.
Gramatyczna wykładnia przepisu art. l ż 2 k.r.o. ("...mężczyzna i kobieta, zawierający związek małżeński podlegający prawu wewnętrznemu kościoła albo innego związku wyznaniowego w obecności duchownego oświadczą wolę jednoczesnego zawarcia małżeństwa podlegającego prawu polskiemu...") nakazuje przyjąć, iż oświadczenie woli zawarcia małżeństwa podlegającego prawu polskiemu powinno być złożone albo bezpośrednio przed zawarciem związku wyznaniowego, albo niezwłocznie po tym fakcie, naturalnie w tym samym dniu. Wniosek powyższy wzmacnia treść przepisu art. 10 ust. l pkt 2 Konkordatu z 1993 r. ("...złożą oni przy zawieraniu małżeństwa zgodne oświadczenie woli dotyczące wywarcia takich skutków..."). Przepis ten stanowił płaszczyznę odniesienia dla regulacji dostosowującej prawo polskie do postanowień Konkordatu.
Forma oświadczeń jest analogiczna do formy oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński, składanych przed kierownikiem USC. Trzeba pamiętać, że oświadczenia te są ekwiwalentne z punktu widzenia zawarcia związku małżeńskiego podlegającego prawu polskiemu (zob. III). Nupturienci składają je ustnie w obecności duchownego. Zaświadczenie sporządzane przez duchownego, stwierdzające, że dodatkowe oświadczenia nupturientów zostały złożone, podpisywane między innymi przez małżonków (art. 8 ż 2 k.r.o.), nie jest elementem formy oświadczeń woli jednoczesnego (z zawarciem małżeństwa wyznaniowego) wstąpienia w związek małżeński podlegający prawu polskiemu. Zaświadczenie takie ma znaczenie deklaratoryjne i dowodowe. Jest dla kierownika USC podstawą sporządzenia aktu małżeństwa zawartego w sposób określony w art. l ż 2 i 3 k.r.o. (art. 61 a a.s;c.), analogicznie jak podstawą sporządzenia aktu małżeństwa zawartego poza lokalem USC jest protokół sporządzany w miejscu zawarcia małżeństwa (art. 59 a.s.c.) albo protokół stwierdzający złożenie przed konsulem przez przyszłych małżonków oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński (art. 60 a.s.c.).
Przesłanką zawarcia w formie wyznaniowej małżeństwa podlegającego prawu polskiemu jest zawarcie zarazem małżeństwa podlegające-
102
///. Zawarcie małżeństwa i skutki tego zdarzenia
go prawu wewnętrznemu kościoła albo innego związku wyznaniowego. Bez znaczenia jednak dla bytu prawnego małżeństwa cywilnego jest to, czy małżeństwo wyznaniowe zostało ważnie zawarte. Przepis art. l ż 2 k.r.o. takiego wymagania nie przewiduje, stanowiąc jedynie o nupturientach "zawierających" związek małżeński podlegający prawu wewnętrznemu kościoła albo innego związku wyznaniowego. Przyjęcie odmiennego zapatrywania oznaczałoby w szczególności, że sąd polski orzekający o istnieniu małżeństwa zawartego w formie wyznaniowej zmuszony byłby rozstrzygać kwestię istnienia lub ważności wyznaniowego związku małżeńskiego.
Ad. b. Kolejną swoistą przesłanką zawarcia w formie wyznaniowej małżeństwa podlegającego prawu polskiemu jest sporządzenie aktu małżeństwa przez kierownika USC (art. l ż 2 k.r.o.).
Aczkolwiek przepis art. l ż 2 k.r.o. nie wymienia pięciodniowego prekluzyjnego terminu zawiadomienia właściwego USC o wyrażonym przez nupturientów zamiarze zawarcia w formie wyznaniowej małżeństwa podlegającego prawu polskiemu, to tłumacząc ten przepis należy przyjąć, iż przesłanka istnienia małżeństwa zawartego w formie wyznaniowej w postaci sporządzenia przez kierownika USC aktu małżeństwa obejmuje także wymóg przekazania do USC zaświadczenia, o którym mowa w art. 8 ż 3 k.r.o., w zawitym terminie 5 dni. Przepis art. 61 a ust. 5 a.s.c. nakazuje kierownikowi USC odmowę sporządzenia aktu małżeństwa zawartego w formie wyznaniowej, jeżeli zaświadczenie potwierdzające ten fakt przekazano do USC po upływie terminu określonego w art. 8 ż 3 k.r.o. Jeżeli zachowanie tego terminu nie jest możliwe z powodu siły wyższej, jego bieg ulega zawieszeniu przez czas trwania przeszkody. Gdyby zatem kierownik USC sporządził akt małżeństwa mimo nieusprawiedliwionego siłą wyższą opóźnienia w przekazaniu zaświadczenia stwierdzającego złożenie oświadczeń, o których mowa w art. l ż 2 k.r.o., małżeństwo nie zostałoby zawarte. Istniałaby wówczas podstawa do wytoczenia na podstawie art. 2 k.r.o. powództwa o ustalenie nieistnienia małżeństwa. Dyskusyjne jest, czy sąd - wszak w sprawie o prawa stanu cywilnego mógłby oddalić powództwo z uwzględnieniem art. 5 k.c. (zob. ż 4, V i dalej ż 21).
Do uznania konstytutywnego znaczenia terminowego przekazania do USC przez duchownego zaświadczenia stwierdzającego złożenie
ż 9. Zawarcie małżeństwa
103
przez nupturientów dodatkowych oświadczeń o zawarciu małżeństwa podlegającego prawu polskiemu prowadzi wykładnia przepisów art. l w zw. z art. 8 k.r.o., art. 6 la ust. 5 a.s.c. oraz przepisu art. 10 ust. l pkt 3 Konkordatu z 1993 r. Odwołanie się do postanowień Konkordatu (umowy międzynarodowej ratyfikowanej za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie) jest konieczne, gdyż Nowela 1998 miała dostosować prawo polskie do treści art. 10 Konkordatu. Ustawodawca nie mógł nie mieć na uwadze postanowienia Konstytucji, zgodnie z którym umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową (art. 91 ust. 2). W każdym zaś razie ta konstytucyjna norma kolizyjna powinna być uwzględniana przy interpretacji i stosowaniu prawa.
Nie można nie zwrócić w tym miejscu uwagi na wadliwą redakcję i systematykę znowelizowanych przepisów k.r.o. o zawieraniu małżeństw. Przepis określający konieczne warunki wytoczenia powództwa o ustalenie nieistnienia małżeństwa przez odwołanie się do niezachowania postanowień przepisów określających przesłanki zawarcia (istnienia) małżeństwa (jest nim obecnie art. 2) powinien albo następować po wszystkich tych przepisach, które zawierają określenie przesłanek istnienia małżeństwa (wymóg zachowania terminu 5 dniowego przewiduje dopiero art. 8 ż 3 k.r.o.), albo jednoznacznie wskazywać wszystkie te przepisy, które zawierają określenie przesłanek istnienia małżeństwa.
Kierownik USC powinien odmówić sporządzenia aktu małżeństwa zawartego w formie wyznaniowej w następujących trzech wypadkach. Po pierwsze, gdy zaświadczenie stwierdzające wyrażenie przez nupturientów woli zawarcia małżeństwa podlegającego prawu polskiemu przekazano do USC po upływie terminu (5 dniowego) określonego w art. 8 ż 3 k.r.o. (art. 61 a ust. 5 a.s.c.). Po drugie, jeżeli przekazane zaświadczenie nie czyni zadość wymogom przewidzianym w art. 8 ż 2 k.r.o., bo według art, 61 a ust. l a.s.c. podstawą sporządzenia aktu małżeństwa jest zaświadczenie sporządzone zgodnie z art. 8 ż 2 k.r.o. (np. brak jest podpisu którejś z osób wskazanych w art. 8 ż 2);
dyskusyjne jest, czy zaświadczenie powinno być sporządzone na urzędowym formularzu lub według ustalonego wzoru i stanowić jeden dokument wraz z zaświadczeniem stwierdzającym brak okoliczności
104
III. Zawarcie małżeństwa i skutki tego zdarzenia
wyłączających zawarcie małżeństwa (zob. art. 27 ust. l pkt 4 a.s.c.; zob. dalej VI). Po trzecie, gdy kierownik USC nie otrzymał w ogóle odpowiedniego zaświadczenia, a wiadomość o zawarciu małżeństwa w formie wyznaniowej powziął w inny sposób (np. na skutek ustnych oświadczeń nupturientów lub świadków), z jednym wyjątkiem. Kierownik USC może mianowicie sporządzić akt małżeństwa na podstawie potwierdzenia przez duchownego treści zaświadczenia, jeżeli zaświadczenie przekazane do USC przesyłką poleconą zostało utracone przed dotarciem do USC (art. 61 a ust. 4 a.s.c.).
Zaświadczenie może być przekazane do USC przez duchownego (osobiście, przez posłańca, w szczególności przez pocztę). Nie byłoby zasadne odmówienie sporządzenia aktu małżeństwa, gdyby zaświadczenie, o którym mowa, przekazali sami małżonkowie (działający samodzielnie albo jako posłańcy w rozumieniu prawa cywilnego), gdyż wymóg przekazania zaświadczenia przez duchownego (art. 8 ż 3 k.r.o.) jest przesłanką formalno-porządkową, a przy tym sformułowaną w sposób umożliwiający duchownemu działanie przez posłańca (zob. art. 8 ż 3 k.r.o. i 61 a a.s.c.).
Odmawiając sporządzenia aktu małżeństwa, kierownik powinien postąpić w sposób określony w art. 7 ust. 2 in finem, co umożliwi nupturientom wystąpienie z wnioskiem do sądu rejonowego o rozstrzygnięcie, czy okoliczności przedstawione przez kierownika USC uzasadniają odmowę sporządzenia aktu małżeństwa. Sąd może uznać, że jest podstawa sporządzenia aktu małżeństwa; prawomocne postanowienie sądu wiązałoby kierownika, który powinien sporządzić akt małżeństwa USC (art. 7 ust. 2 in finem a.s.c.).
Sporządzenie aktu małżeństwa dopełnia konstytutywny skutek oświadczenia woli jednoczesnego (z zawarciem małżeństwa wyznaniowego) zawarcia małżeństwa podlegającego prawu polskiemu. Małżeństwo podlegające prawu polskiemu uważa się za zawarte w chwili oświadczenia w obecności duchownego woli zawarcia takiego małżeństwa (art. l ż 2 zd. 3 k.r.o.), jeżeli wszystkie przesłanki istnienia małżeństwa zostaną spełnione (łącznie ze sporządzeniem aktu małżeństwa). Sporządzenie aktu małżeństwa zawieranego w formie wyznaniowej dopełnia konstytutywny skutek oświadczeń nupturientów z mocą wsteczną (ex tunc) od chwili oświadczenia w obecności
<'' 9. Zawarcie małżeństwa
105
duchownego woli zawarcia małżeństwa podlegającego prawu polskiemu (art. l ż 2 zd. 2 k.r.o.).
Wobec powyższego ani śmierć nupturientów po oświadczeniu woli zwarcia małżeństwa podlegającego prawu polskiemu, ani wstąpienie po tym zdarzeniu (a przed sporządzeniem aktu małżeństwa) w kolejny związek małżeński nie uzasadnia odmowy sporządzenia takiego aktu. W pierwszym wypadku małżeństwo zawarte w formie wyznaniowej nie będzie małżeństwem pośmiertnym (post mortem}. Sporządzenie aktu małżeństwa dopełnia bowiem tylko konstytutywny skutek oświadczeń woli o zawarciu małżeństwa w formie wyznaniowej, i to z mocą wsteczną w świetle art. l ż 2 zd. 2 k.r.o. (od chwili złożenia tych oświadczeń, w której nupturienci pozostawali przy życiu).
W drugim wypadku niebigamiczne będzie małżeństwo zawarte w formie wyznaniowej ze względu na dopełnienie z mocą wsteczną przez sporządzenie aktu małżeństwa oświadczeń woli o zawarciu tego małżeństwa. Więź małżeńska w rozumieniu prawa polskiego powstaje pod warunkiem (conditio iuris} sporządzenia aktu małżeństwa po przekazaniu w terminie pięciu dni (art. 8 ż 3 k.r.o.) do USC dokumentu stanowiącego podstawę sporządzenia aktu (art. 61 a ust. l a.s.c. i art. 8 ż 2 k.r.o.). Po pierwsze jednak małżeństwo uważa się za zawarte w chwili złożenia oświadczenia woli w obecności duchownego, nie zaś w dniu sporządzenia aktu (art. l ż 2 zd. 2 k.r.o.). Po drugie oświadczeń nupturientów składanych przed duchownym i wyrażających wolę zawarcia małżeństwa w rozumieniu prawa polskiego nie można traktować jako oświadczeń warunkowych (uzupełnionych warunkiem zawieszającym, że akt małżeństwa zostanie sporządzony). Oświadczenia nupturientów składane przed duchownym i wyrażające wolę jednoczesnego zawarcia małżeństwa w rozumieniu prawa polskiego są bezwarunkowe i jako takie obejmują bezwarunkową zgodę na sporządzenie aktu małżeństwa dopełniającego konstytutywny skutek ich oświadczń woli, z mocą wsteczną (od chwili złożenia tych oświadczeń). Sporządzenie aktu małżeństwa zawieranego w formie wyznaniowej stanowi zatem conditio iuris (warunek prawny, ustawowy) istnienia małżeństwa, a spełnienie tego warunku wyłączone jest z zasięgu autonomii woli nupturientów. Inaczej mówiąc nupturienci nie mają kompetencji do unicestwienia skutku prawnego złożonych przez nich oświadczeń o zamiarze zawarcia małżeństwa podlegającego
106
///. Zawarcie malżeństwa i skutki tego zdarzenia
prawu polskiemu. Wobec tego wstąpienie przez nich w kolejny związek małżeński z inną osobą przed sporządzeniem aktu małżeństwa zawartego uprzednio w formie wyznaniowej byłoby zawarciem małżeństwa bigamicznego w rozumieniu art. 13 ż l k.r.o. (zob. też niżej pkt VII, 4).
W razie niezachowania choćby jednej z wymienionych przesłanek małżeństwo dotknięte taką wadliwością "nie jest zawarte" (art. l, a contrario), czyli - jak to się określa w doktrynie - jest to tzw. małżeństwo nieistniejące (matrimonium non exsistens), przy czym skutek taki następuje z samego prawa (art. 2). O kwestionowaniu małżeństw nieistniejących patrz w ż 20.
VI. Przesłanki formalno-porządkowe. Kolejna grupa przesłanek zawarcia małżeństwa, zwanych przesłankami formalno-porządkowy-mi, została wprowadzona z różnych przyczyn, przede wszystkim jednak w tym celu, aby zapobiec zawieraniu małżeństw wadliwych (np. bigamicznych) oraz by podnieść powagę tej czynności. Przesłanki te są przewidziane w przepisach k.r.o. i a.s.c.; niektóre z nich zostały doprecyzowane w przepisach wykonawczych wydanych na podstawie a.s.c. Niezachowanie przesłanek formalno-porządkowych nie wywiera negatywnego wpływu na samo zawarcie małżeństwa. Mimo uchybienia przepisom formułującym takie przesłanki, małżeństwo zostaje zawarte i w świetle prawa istnieje. Naruszenie wymogów formalno-porządkowych zawierania małżeństw może jedynie pośrednio spowodować wadliwość małżeństwa, to znaczy jego unieważnialność (na przykład wskutek niedokonania przez kierownika USC czynności mających na celu ustalenie braku okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa). Naruszający w ten sposób prawo urzędnik naraża się na odpowiedzialność służbową i dyscyplinarną.
Po wprowadzeniu instytucji zawarcia w formie wyznaniowej małżeństwa podlegającego prawu polskiemu (zob. pkt V) osobno należy scharakteryzować przesłanki formalno-porządkowe zawarcia małżeństwa w formie cywilnej i wyznaniowej. Rozpocząć trzeba jednak od omówienia przesłanek wspólnych dla obu form zawarcia małżeństwa.
l. Przesłanki formalno-porządkowe wspólne dla zawarcia małżeństwa w obu formach (cywilnej i wyznaniowej).
a. Zawarcie małżeństwa poprzedza złożenie przez nupturientów odpowiednich dokumentów (w szczególności: stwierdzającego toż-
^' 9. Zawarcie małżeństwa
107
samość, odpis skrócony aktu urodzenia, ewentualnie dowód ustania albo unieważnienia poprzedniego małżeństwa, a jeżeli wymagają tego przepisy k.r.o. zezwolenie na zawarcie małżeństwa (art. 3 k.r.o. oraz 54 i 55 a.s.c.). Sąd może zwolnić od obowiązku złożenia dokumentu, jeżeli jego złożenie napotyka trudne do przezwyciężenia przeszkody (art. 3 ż 2 k.r.o.).
b. Cudzoziemiec obowiązany jest złożyć dokument stwierdzający, że zgodnie z właściwym prawem może zawrzeć małżeństwo, chyba że sąd zwolni go od tego obowiązku, ustalając dopuszczalność zawarcia małżeństwa (art. 56 a.s.c.).
c. Nupturienci powinni złożyć pisemne zapewnienie, że nie wiedzą o istnieniu okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa (art. 54 ust. l pkt 2 a.s.c.). Kierownik urzędu stanu cywilnego wyjaśnia osobom zamierzającym zawrzeć małżeństwo doniosłość związku małżeńskiego, przepisy regulujące prawa i obowiązki małżonków oraz przepisy o nazwisku małżonków i o nazwisku ich dzieci (art. 3 ż 3 k.r.o.).
2. Przesłanki formalno-porządkowe zawarcia małżeństwa w formie cywilnej.
a. Zawarcie małżeństwa następuje w USC wybranym przez nupturientów. Nie musi to być urząd miejsca zamieszkania jednej ze stron (art. 12 ust. l a.s.c.). Kierownik USC z uzasadnionych przyczyn może przyjąć oświadczenie o wstąpieniu w związek małżeński poza lokalem USC (art. 58 ust. 3 a.s.c.).
b. Małżeństwo nie może być zawarte przed upływem miesiąca od dnia złożenia przez nupturientów pisemnych zapewnień, że nie wiedzą o istnieniu okoliczności wyłączających zawarcie przez nich małżeństwa. Z ważnych jednak powodów kierownik USC może zezwolić na zawarcie małżeństwa w terminie wcześniejszym (art. 4 k.r.o.).
c. Kierownik USC powinien odmówić przyjęcia oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński, jeżeli dowiedział się o istnieniu okoliczności wyłączającej zawarcie zamierzonego małżeństwa (art. 5 k.r.o. i 7 ust. 2 pkt l a.s.c.), a w razie wątpliwości zwraca się do sądu o rozstrzygnięcie, czy małżeństwo może być zawarte (art. 5 k.r.o.).
d. Małżeństwo musi być zwarte z zachowaniem uroczystej formy, publicznie w obecności dwóch pełnoletnich świadków (art. 7 ż l k.r.o. i 58 ust. l i 2 a.s.c.). Na ten tryb składa się: złożenie przez nupturientów oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński (osoba nie mogąca
108
///. Zawarcie małżeństwa i skutki tego zdarzenia
mówić składa oświadczenie o wstąpieniu w związek małżeński podpisując akt małżeństwa) i ogłoszenie przez kierownika USC zawarcia małżeństwa wskutek zgodnych oświadczeń obu stron (art. 7 ż 2 i 4 k.r.o.).
e. Akt małżeństwa powinien zostać sporządzony niezwłocznie po jego zawarciu albo niezwłocznie po ustaniu przeszkody, która uniemożliwiła dokonanie tej czynności (art. 61 a.s.c.). Sporządzenie aktu małżeństwa zawartego w formie cywilnej ma znaczenie deklaratoryjne. W tym wypadku akt małżeństwa stanowi jedynie dowód zawarcia małżeństwa, które następuje już w chwili złożenia przez nupturientów zgodnych oświadczeń woli, że wstępują w związek małżeński (zob. orz. SN z 15 V 1957 r., OSN 1958, póz. 104). Znaczenie konstytutywne (oprócz dowodowego) ma natomiast sporządzenie aktu małżeństwa zawartego w formie wyznaniowej (zob. V).
3. Przesłanki formalno-porządkowe zawarcia małżeństwa w formie wyznaniowej.
a. Osobom, zamierzającym zawrzeć małżeństwo w formie wyznaniowej, kierownik USC miejsca zamieszkania jednego z nupturientów wydaje zaświadczenie, stwierdzające brak okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa oraz treść i datę złożonych przed nim oświadczeń w sprawie nazwisk przyszłych małżonków i ich dzieci (art. 41 ż l k.r.o. i 12 ust. 2 a.s.c.). Zaświadczenie nupturienci powinni przedstawić duchownemu, przed którym ma być zawarte małżeństwo. Wydając takie zaświadczenie kierownik USC informuje strony o dalszych czynnościach koniecznych do zawarcia małżeństwa; zaświadczenie traci moc po upływie trzech miesięcy od jego wydania (art. 41 ż 2 i 3 k.r.o.).
b. Kierownik USC powinien odmówić wydania zaświadczenia stwierdzającego brak okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa, jeżeli dowiedział się o istnieniu takiej okoliczności (art. 5 k.r.o. i 7 ust. 2 pkt 2 a.s.c.), a w razie wątpliwości zwraca się do sądu o rozstrzygnięcie, czy małżeństwo może być zawarte (art. 5 k.r.o.).
c. Duchowny nie powinien przyjąć oświadczeń o zamiarze zawarcia małżeństwa podlegającego prawu polskiemu z jednoczesnym wstąpieniem w wyznaniowy związek małżeński w razie nieprzedstawienia mu sporządzonego przez kierownika USC zaświadczenia o braku okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa ze skutkami określonymi w prawie polskim (art. 8 ż l k.r.o.).
ż 9. Zawarcie małżeństwa
109
d. Przed zawarciem małżeństwa podlegającego prawu wewnętrznemu kościoła albo innego związku wyznaniowego duchowny powinien poinformować osoby zamierzające zawrzeć to małżeństwo o treści podstawowych przepisów prawa polskiego normujących zawarcie małżeństwa i jego skutki (art. 62a a.s.c.).
e. Duchowny po złożeniu oświadczeń o zawarciu małżeństwa podlegającego prawu polskiemu powinien niezwłocznie sporządzić zaświadczenie stwierdzające, że oświadczenia zostały złożone w jego obecności przy zawarciu związku małżeńskiego podlegającego prawu wewnętrznemu kościoła (związku wyznaniowego), podpisać je oraz odebrać podpisy od nupturientów i dwóch pełnoletnich świadków obecnych przy składaniu oświadczeń. Konstytutywne znaczenie ma natomiast terminowe zawiadomienie kierownika USC o wyrażeniu przez nupturientów woli zawarcia małżeństwa podlegającego prawu polskiemu (przesłanka istnienia małżeństwa; zob. V). Właściwym jest USC miejsca zawarcia małżeństwa (art. 12 ust. 3 a.s.c.).
Dyskusyjne jest zaliczenie wymogów wskazanych wyżej w pkt c-e do kategorii jedynie przesłanek formalno-porządkowych zawarcia małżeństwa w formie wyznaniowej. Za zasadnością takiej interpretacji przemawia przede wszystkim to, że przepisy art. l ż 2 i 3 k.r.o., określające przesłanki zawarcia małżeństwa w formie wyznaniowej (zob. art. 2 k.r.o.), nie uzależniają zawarcia małżeństwa od uprzedniego przedstawienia duchownemu zaświadczenia, stwierdzającego brak okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa, sporządzonego przez kierownika urzędu stanu cywilnego w trybie określonym w art. 41 k.r.o. i 12 ust. 2 a.s.c., ani od sporządzenia przez duchownego w sposób określony w art. 8 ż 2 k.r.o. zaświadczenia stwierdzającego, że oświadczenia wyrażające wolę zawarcia małżeństwa podlegającego prawu polskiemu zostały złożone przy zawarciu wyznaniowego związku małżeńskiego (art. 8 ż 2 k.r.o; zob. też art. 27 ust. l pkt 4 a.s.c.). Także przepis art. 10 Konkordatu, do którego dostosowane zostało prawo polskie, nie wymaga dla zawarcia małżeństwa w formie wyznaniowej spełnienia jako materialno-prawnych przesłanek wymienionych wyżej w pkt c-e. Należy je zatem uznać za przesłanki formalno-porządkowe zawarcia w formie wyznaniowej małżeństwa podlegającego prawu polskiemu. Niezachowanie tych przesłanek upoważnia jednak kierownika USC do odmowy sporządzenia aktu
110
III. Zawarcie małżeństwa i skutki tego zdarzenia
małżeństwa, gdyż jego podstawą jest zaświadczenie sporządzone zgodnie z art. 8 ż 2 k.r.o., przekazane do USC (art. 61 a ust. l a.s.c.), z zachowaniem zawitego terminu 5 dni od zwarcia małżeństwa (art. 61 ust. 5 a.s.c.). Sąd natomiast na wniosek nupturientów może wydać postanowienie rozstrzygające w sposób wiążący kierownika USC, czy istnieje podstawa sporządzenia aktu małżeństwa (art. 7 ust. 2 a.s.c.);
zob. też wyżej V.
VII. Przeszkody małżeńskie. Każdemu ustawodawstwu znane są okoliczności, które wyłączają zawarcie małżeństwa. Na razie tytułem przykładu można wskazać, że nie może zawrzeć małżeństwa osoba, która nie osiągnęła prawem przepisanego wieku albo osoba zbyt blisko spokrewniona z tym, z kim chce wstąpić w związek małżeński. Za wzorem prawa kanonicznego w powszechnym użyciu dla określenia tych okoliczności jest termin: "przeszkody małżeńskie". W polskiej literaturze zaproponowano także inne określenia, bądź nawiązujące do sformułowań odnośnych przepisów ("nie może zawrzeć małżeństwa"), a mianowicie "zakazy zawarcia małżeństwa" (S. Szer), bądź wskazujące na ich istotę; do tych ostatnich należą określenia: "przesłanki negatywne" (J. Winiarz) oraz "ograniczenia dowolności w zawieraniu związków małżeńskich" (S. Grzybowski). Wszystkie te nazwy są niewątpliwie prawidłowe, nie wydaje się jednak, aby istniały dostateczne powody do odstąpienia od terminologii tradycyjnej, skoro jest ona nadal w powszechnym użyciu.
Dążąc do maksymalnego poszanowania woli osób darzących się wzajemnym uczuciem, a także do tego, aby nie dochodziło do zbyt częstego podejmowania przez partnerów pożycia bez zawarcia związku małżeńskiego, ustawodawca polski ograniczył liczbę przeszkód do nie dającego się już uniknąć minimum. Przeszkody te są podyktowane różnymi motywami. Za przyjęciem jednych przeszkód przemawiają względy biologiczne czy eugeniczne, inne uzasadniają przesłanki moralne, wreszcie jeszcze inne wypływają z przesłanek społeczno--obyczajowych. Co do niektórych przeszkód motywy te się kumulują.
Przewidziany przez k.r.o. katalog przeszkód małżeńskich jest wyczerpujący. Należą do nich następujące okoliczności:
l) Przeszkoda wieku. Nowelą 1998 r. ujednolicony został wiek małżeński kobiet i mężczyzn. Małżeństwo może być zawarte po
ż 9. Zawarcie małżeństwa
111
ukończeniu przez nupturientów osiemnastu lat. Zachowana została dopuszczalność zawarcia przez kobietę małżeństwa po ukończeniu szesnastu lat, jeżeli sąd opiekuńczy na to zezwoli ze względu na ważne powody i po ustaleniu, iż zawarcie małżeństwa będzie zgodne z dobrem założonej rodziny (art. 10 ż l k.r.o.; zob. też art. 561 k.p.c.).
Należy zwrócić uwagę, że przeszkoda, o której mowa, jest przeszkodą wieku, nie zaś przeszkodą braku pełnoletności lub pełnej zdolności do czynności prawnych. Zakaz sformułowany w art. 10 k.r.o. odnosi się bowiem także do osób, które osiągnęły pełnoletność wskutek zawarcia małżeństwa, zachowując ją mimo ustania lub unieważnienia małżeństwa (art. 10 ż 2 k.c.). Kobieta, która w taki sposób osiągnęła i zachowała pełnoletność, nie może przed ukończeniem osiemnastego roku życia zawrzeć kolejnego związku małżeńskiego bez zezwolenia sądu opiekuńczego.
Do 15 XI 1998 r. wiek małżeński dla mężczyzn wynosił 21 lat, przy czym sąd opiekuńczy mógł wyrazić zgodę na zawarcie małżeństwa po ukończeniu przez mężczyznę 18 lat. Jednym z motywów zróżnicowania wieku małżeńskiego kobiet i mężczyzn, poza wskazywaną różnicą osiągania dojrzałości psychicznej (niezbędnej do prawidłowego wypełniania obowiązków małżonka), był wzgląd na obowiązek dwuletniej lub trzyletniej służby wojskowej, do której odbycia zobowiązani byli mężczyźni po ukończeniu osiemnastego roku życia. Okoliczność służby wojskowej straciła swą doniosłość. Zróżnicowanie wieku osiągania przez kobiety i mężczyzn dojrzałości psychicznej nie jest zaś (bezsporną) zasadą. Badania psychologiczne i socjologiczne ukazują występujące współcześnie zjawisko tzw. akceleracji wszechstronnego dojrzewania młodzieży. Należy zatem z aprobatą odnieść się do modyfikacji przeszkody wieku. Zrównanie wieku małżeńskiego odpowiada konstytucyjnej zasadzie równości płci (art. 33 Konstytucji) i dominującym sposobom unormowania tej kwestii w europejskim ustawodawstwie.
2) Przeszkoda ubezwłasnowolnienia. Nie może zawrzeć związku małżeńskiego osoba ubezwłasnowolniona całkowicie (art. 11). Przeszkoda ta staje się w pełni zrozumiała, gdy się weźmie pod uwagę, że przyczyną ubezwłasnowolnienia całkowitego jest b. poważna choroba psychiczna, a osoba, co do której zapadło takie orzeczenie, jest pozbawiona zdolności do czynności prawnych (art. 12 i 13 k.c.).
112
III. Zawarcie malżeństwa i skutki tego zdarzenia
Natomiast nie stanowi samo przez się przeszkody małżeńskiej ubezwłasnowolnienie częściowe (art. 16 k.c.).
3) Przeszkoda choroby psychicznej. W myśl art. 12 ż l, nie może zawrzeć małżeństwa osoba dotknięta chorobą psychiczną albo niedorozwojem umysłowym (ale nie innego rodzaju zaburzeniem psychiki - orz. SN z 13 III 1974 r., OSN 1975, póz. 14). Motyw tej przeszkody jest podobny jak w wypadku poprzednio omówionej.
4) Przeszkoda bigamii. Nie może zawrzeć małżeństwa, kto już pozostaje w związku małżeńskim (art. 13). Przeszkoda ta jest naturalną konsekwencją zasady monogamii (ż 8, II). Nazwa "przeszkoda bigamii" jest o tyle nieścisła, że zakaz, o którym mowa, nie pozwala na zawarcie nie tylko drugiego małżeństwa, ale i małżeństw dalszych. Przeszkoda ta nie występuje co do osób, które zawierają małżeństwo po raz pierwszy oraz których poprzednie małżeństwo ustało (co do wdowców) lub zostało rozwiązane (rozwód). Bigamia stanowi ponadto przestępstwo (art. 206 k.k.). W zmienionym nowelą z 24 VII 1998 r. kontekście prawnym (art. l ż 2 i 3 oraz art. 8 ż 3 k.r.o.) przepis art. 13 należy interpretować w ten sposób, że nie może zawrzeć małżeństwa, zarówno ten, kto już (w chwili zawierania małżeństwa) pozostaje w innym związku małżeńskim, jak i osoba, która w formie wyznaniowej złożyła oświadczenie o zawarciu małżeństwa cywilnego, chociażby jeszcze akt małżeństwa nie został sporządzony, lecz zarazem nie upłynął ustawowy termin sporządzenia aktu małżeństwa. Oświadczenia o zawarciu w formie wyznaniowej małżeństwa cywilnego są bowiem bezwarunkowe, a dopełniające ich konstytutywny skutek sporządzenie aktu małżeństwa ma moc wsteczną (zob. wyżej V).
5) Przeszkoda pokrewieństwa. Nie mogą zawrzeć ze sobą małżeństwa krewni w linii prostej oraz rodzeństwo (art. 14). Za tym zakazem w sposób oczywisty przemawiają względy eugeniczne. Samo zawarcie małżeństwa przez te osoby nie stanowi przestępstwa, przestępstwem jest natomiast obcowanie płciowe między osobami w powyższy sposób spokrewnionymi (art. 201 k.k.). Co do pojęcia i stopni pokrewieństwa P. ż l. II.
6) Przeszkoda powinowactwa. Nie mogą zawrzeć ze sobą małżeństwa powinowaci w linii prostej. Motywy uzasadniające tę przeszkodę są natury moralno-obyczajowej. Co do pojęcia powinowactwa p. ż l, II.
ż 9. Zawarcie malżeństwa
113
7) Przeszkoda przysposobienia. Nie mogą ze sobą zawrzeć małżeństwa przysposabiający i przysposobiony (art. 15). Ten zakaz staje się zrozumiały, jeśli się weźmie pod uwagę, że przysposobienie jest równoznaczne z naturalnym stosunkiem rodzicielskim (art. 121 ż l). Obowiązuje on niezależnie od tego, czy w rachubę wchodzi przysposobienie pełne, czy niepełne. Jak wynika z brzmienia art. 15 ż l, przeszkoda, o której mowa, obejmuje tylko przysposobionego i przysposabiającego, nie dotyczy natomiast przysposobionego i jego krewnych z przysposobienia.
Ze względu na ich siłę wiążącą wymienione przeszkody małżeńskie można podzielić na dwie kategorie: takie, które mają skutek bezwzględny, w tym sensie, że nie dopuszczają żadnych od nich odstępstw, oraz takie, których działanie może być uchylone przez sąd, gdyż może on w wypadkach i z powodów określonych w ustawie zezwolić na zawarcie małżeństwa mimo istniejącej przeszkody. Do przeszkód bezwzględnych należą: przeszkoda ubezwłasnowolnienia całkowitego, przeszkoda bigamii oraz przeszkoda pokrewieństwa. Do przeszkód usuwalnych należą: przeszkoda wieku, przeszkoda choroby psychicznej oraz przeszkoda powinowactwa. Szczególną pozycję zajmuje z omawianego punktu widzenia przeszkoda przysposobienia.
Podstawy udzielenia zezwolenia na zawarcie małżeństwa mimo przeszkody są następujące. W wypadku przeszkody wieku sąd może udzielić tego zezwolenia z ważnych powodów, jeżeli z okoliczności wynika, że zamierzone małżeństwo będzie zgodne z dobrem założonej rodziny oraz z interesem społecznym; zezwolenie takie może być udzielone mężczyźnie, który ukończył lat osiemnaście, a kobiecie, która ukończyła lat szesnaście. W praktyce jako ważny powód występuje najczęściej urodzenie się dziecka ze stosunków osób pragnących zawrzeć małżeństwo albo fakt zajścia nupturientki w ciążę, a nawet samo trwające dłuższy czas współżycie tych osób. Zezwolenie z tych (i innych) powodów może być jednak udzielone tylko o tyle, o ile zamierzone małżeństwo nie nasuwa zastrzeżeń z punktu widzenia jego społecznej wartości (orz. SN z 6 X 1958 r., OSN 1960, póz. 21).
W razie choroby psychicznej nupturienta zezwolenia na zawarcie małżeństwa można udzielić, jeżeli stan jego zdrowia lub umysłu nie zagraża małżeństwu ani zdrowiu przyszłego potomstwa i jeżeli nie
114
III. Zawarcie małżeństwa i skutki tego zdarzenia
został on ubezwłasnowolniony całkowicie. Zagrożenie zdrowia przyszłego potomstwa może polegać nie tylko na możliwości przekazania choroby, ale także na niebezpieczeństwie, że chory psychicznie kandydat na małżonka nie będzie mógł prawidłowo wychowywać dzieci (orz. SN z 29 XII 1978 r., OSPiKA 1980, póz. 141). Wreszcie zezwolenie na zawarcie małżeństwa przez powinowatych może być udzielone z ważnych powodów.
Zezwolenia na zawarcie małżeństwa mimo przeszkód są udzielane w postępowaniu nieprocesowym, przy czym w postanowieniu sąd musi wymienić osobę, z którą małżeństwo ma być zawarte (art. 561 k.p.c.). W doktrynie i orzecznictwie wystąpiła rozbieżność poglądów (dyskusja toczy się głównie wokół zezwolenia na zawarcie małżeństwa przez osobę dotkniętą chorobą psychiczną) co do tego, czy takie zezwolenie może być udzielone tylko przed zawarciem małżeństwa, czy też także po tym zdarzeniu, wyłoniły się przy tym trzy poglądy. Według pierwszego zezwolenie takie może być udzielone także ex post (orz. SN z 14 II 1961 r., OSPiKA 1962, póz. 265); stosownie do drugiego jest to dopuszczalne, ale tylko do chwili wytoczenia powództwa o unieważnienie małżeństwa. Wreszcie w myśl poglądu trzeciego zezwolenia, o którym mowa, sąd może udzielić tylko przed zawarciem małżeństwa; takie stanowisko zajął SN w orz. z 25 IV 1983 r. (OSN 1983, póz. 174).
Gdy chodzi o przeszkodę przysposobienia, to ustawodawca nie przewiduje odstępstwa od niej w postaci zezwolenia sądu nie dlatego, że zawarcie małżeństwa przez przysposabiającego i przysposobionego zdecydowanie wyłącza, ale z tej przyczyny, że osoby te mają inny środek, którego zastosowanie może im umożliwić zawarcie małżeństwa, mogą mianowicie wystąpić o rozwiązanie przysposobienia (art. 125). Nie dotyczy to oczywiście przysposobienia nierozwiązywalnego, takie przysposobienie stanowi przeto przeszkodę nieusuwalną.
Małżeństwo zawarte mimo istniejącej przeszkody jest ważne, a więc osoby, które je zawarły, są w świetle prawa małżonkami. Dotyczy to także przeszkody bigamii, bigamista ma więc w świetle prawa dwie żony, a bigamistka dwu mężów (orz. SN z 19 IV 1949 r., DPP 1949, nr 11, s. 76). Sankcją naruszenia zakazów wyłączających zawarcie małżeństwa jest możliwość jego konstytutywnego unieważnienia, przy
<>' 9. Zawarcie małżeństwa
115
czym legitymowanym do wystąpienia z odpowiednim powództwem jest także prokurator (art. 22). Bliżej o tym p. w ż 21.
VIII. Wady oświadczenia woli. Prawo małżeńskie z 1945 r. jako jedną z podstaw uzasadniających unieważnienie małżeństwa przewidywało wadę oświadczenia woli osoby lub osób zawierających związek małżeński (art. 5). Takiej wadliwości zawartego małżeństwa nie przewidywał już k.r. z 1950 r. ani k.r.o. przed zmianami wprowadzonymi Nowelą 1998, tzn. przed 15 XI 1998 r. Z tego faktu pod rządem tych kodeksów wyciągnięto wniosek, że w obydwu tych ustawach problem wad oświadczenia o wstąpieniu w związek małżeński został uregulowany w sposób szczególny, a więc, że do oświadczeń tych nie mają zastosowania ani przepisy k.c. o wadach oświadczenia woli, ani przepisy k.r.o. o unieważnieniu małżeństwa. Oznaczało to, że małżeństwo zawarte przy istnieniu takiej wady (błąd, groźba) było małżeństwem w pełni ważnym, a więc że nie można było na tej podstawie uchylić się od oświadczenia o wstąpieniu w związek małżeński oraz że małżeństwo nie mogło być z tego powodu unieważnione. Ta ostatnia zasada znajdowała normatywny wyraz w k.r.o., w myśl którego małżeństwo podlegało unieważnieniu tylko z tych powodów, z którymi przepisy łączyły rygor nieważności. Nie oznaczało to, że małżeństwo dotknięte wadą oświadczenia woli nie mogło być w ogóle kwestionowane. Można było mianowicie z tego powodu żądać rozwodu, oczywiście o tyle, o ile istnienie wady oświadczenia spowodowało następnie rozkład pożycia małżeńskiego (art. 56 ż l - orz. SN z 8 X 1952 r., NP 1953, nr 6, s. 56). Ta koncepcja, utrwalona w orzecznictwie, a odbiegająca od zasad powszechnie przyjętych, była w doktrynie, zwłaszcza de legę ferenda, kwestionowana.
Polska doktryna prawnicza postulowała od dawna poszerzenie podstaw unieważnienia małżeństwa o wady oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński. Słusznie zwracano uwagę na potrzebę dostosowania w tym zakresie prawa polskiego do wiążących Polskę umów międzynarodowych. Konwencja w sprawie zgody na zawarcie małżeństwa, najniższego wieku małżeńskiego i rejestracji małżeństw (Nowy Jork, 10 XII 1962; Dz.U. z 1965 r., Nr 9, póz. 53) nawiązując we Wstępie do art. 16 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka (z 1948 r.) w art. l ust. l stanowi, iż małżeństwo nie może być prawnie zawarte bez pełnej i swobodnej zgody obu stron. Analogiczne po-
116
///. Zawarcie małżeństwa i skutki tego zdarzenia
stanowienia zawierają uchwalone przez ZO ONZ w 1966 r. pakty praw (ratyfikowane przez Polskę w 1977 r.), a mianowicie Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych (art. 23 ust. 3) i Międzynarodowy Pakt Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych (art. 10 ust. l zd. 2).
Nowela 1998 wprowadziła do k.r.o. przepis art. 151, według którego małżeństwo może zostać unieważnione, jeżeli oświadczenie o wstąpieniu w związek małżeński podlegający prawu polskiemu, złożone bądź w formie cywilnej (art. l ż l), bądź w formie wyznaniowej (art. l ż 2), było dotknięte jedną z trzech wad, a mianowicie brakiem świadomości wyrażenia woli, błędem co do tożsamości drugiej strony lub groźbą bezprawną. Ustawodawca zrezygnował z uwzględnienia znanej prawu cywilnemu wady pozorności oświadczenia, zgodnie zresztą z dominującym poglądem doktryny. Ujęcie normatywne poszczególnych wad oświadczeń nupturientów o wstąpieniu w związek małżeński odbiega od zawartej w k.c. ogólnej regulacji prawnie doniosłych wad oświadczeń woli. Tłumaczy się to swoistością czynności prawnej zawarcia małżeństwa (zob. I) i stosunku prawnego małżeństwa.
l) Stan wytaczający świadome wyrażenie woli. Wadliwe i uzasadniające unieważnienie małżeństwa jest złożenie oświadczenia o wstąpieniu w związek małżeński przez osobę, która z jakichkolwiek powodów znajdowała się w stanie wyłączającym świadome wyrażenie woli (art. 15 ż l pkt l). Według natomiast ogólnego unormowania art. 82 k.c. wadliwym (i powodującym bezwzględną nieważność czynności prawnej) jest złożenie oświadczenia woli przez osobę, która z jakichkolwiek powodów znajdowała się w stanie wyłączającym świadome albo swobodne podjęcie decyzji i wyrażenie woli. Przepis art. 151 ż l pkt l k.r.o. pomija więc brak swobody i świadomości podjęcia decyzji oraz brak swobody wyrażenia woli. Nie jest jasne, czy takie sformułowanie przepisu zostało zamierzone, czy stanowi tylko rezultat nieuświadomionej usterki redakcyjnej. Według wiążących Polskę standardów międzynarodowych (zob. wyżej), małżeństwo nie powinno być uważane za prawnie zawarte w wypadku braku zgody stron, która powinna być pełna (a więc świadoma) i swobodna.
Stan, o którym mowa w art. 151 ż l pkt l k.r.o., ma węższy zakres aniżeli okoliczności prawnie doniosłe wskazane w art. 82 k.c. Nie
ż 9. Zawarcie małżeństwa
117
zawsze bowiem stan wyłączający swobodne wyrażenie woli wyłącza świadome oświadczenie woli. Na przykład w świetle językowej wykładni art. 15 ż l pkt l k.r.o., wyrażenie woli zawarcia małżeństwa w stanie głodu narkotycznego (stan wyłączający swobodne wyrażenie woli) nie musiałoby uzasadniać unieważnienia małżeństwa (bo nie zawsze wyłączałoby świadome wyrażenie woli), podczas gdy według art. 82 k.c. złożenie w takim stanie oświadczenia woli powodowałoby jego nieważność (bo przepis ten alternatywnie odnosi się do braku świadomości albo swobody). Unieważnienie małżeństwa uzasadniałoby natomiast wyrażenie woli zawarcia małżeństwa w stanie odurzenia narkotycznego (stan wyłączający świadome wyrażenie woli).
Sformułowanie przepisu art. 151 ż l pkt l k.r.o. wyklucza możność powołania się na stan wyłączający świadome podjęcie decyzji o zawarciu małżeństwa, komunikowanej kierownikowi USC na etapie dokonywania czynności formalno-porządkowych, poprzedzających zawarcie małżeństwa. K.r.o. pozostawia zresztą nupturientom czas wystarczający do namysłu przed podjęciem ostatecznej decyzji i złożeniem oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński {tempus deliberandi; zob. art. 4 i 41 ż 2). Przepis art. 151 k.r.o. nie jest również podstawą dla unieważnienia małżeństwa z powodu udzielenia umocowania do zawarcia małżeństwa w stanie wyłączającym świadome albo swobodne podjęcie decyzji o zawarciu małżeństwa z określoną osobą. W takim jednak wypadku mocodawca, jak się wydaje, mógłby, powołując się na art. 82 k.c., wskazywać na bezwzględną nieważność pełnomocnictwa, rozumianego tutaj jako jednostronna czynność prawna, która w zakresie nie uregulowanym w k.r.o. (art. 6 i 16) podlega przepisom k.c. Nieważność pełnomocnictwa stanowi odrębną podstawę unieważnienia małżeństwa (art. 16).
W doktrynie wyrażono krytyczne opinie o wprowadzeniu do k.r.o. przepisu art. 151 ż l pkt l k.r.o. (przewidzianej w nim podstawy unieważnienia małżeństwa nie zawierał projekt nowelizacji k.r.o., przygotowany przez KKPC). Wspomniane opinie nie są trafne. Ani zakres zastosowania, ani zakres normowania przepisu art. 12 k.r.o., formułującego przeszkodę choroby psychicznej i niedorozwoju umysłowego, wbrew głoszonym twierdzeniom nie pokrywają się z zakresem zastosowania i normowania przepisu art. 151 ż l pkt l. Po pierwsze, według art. 12 okolicznościami wyłączającymi ważne zawarcie małżeń-
118
///. Zawarcie małżeństwa i skutki tego zdarzenia
stwa są: choroba psychiczna lub niedorozwój umysłowy nupturienta, nie zaś mogący być ich następstwem stan wyłączający świadome wyrażenie woli zawarcia małżeństwa. Tymczasem osoba chora psychicznie lub cierpiąca na niedorozwój umysłowy, mająca zezwolenie sądu na zawarcie małżeństwa, może znaleźć się w chwili składania oświadczenia o wstąpieniu w związek małżeński w stanie wyłączającym świadome wyrażenie woli, spowodowanym chorobą psychiczną lub niedorozwojem umysłowym. Po drugie, nie można unieważnić małżeństwa po ustaniu choroby (art. 12 ż 3), a przecież nupturient w chwili składania oświadczenia o wstąpieniu w związek małżeński z powodu tej choroby mógł znajdować się w stanie, który uniemożliwił mu świadome wyrażenie woli. Po trzecie, w obowiązującym stanie prawnym nie mają bezpośredniego wpływu na unieważnialność małżeństwa pijaństwo lub narkomania, bo nie są objęte zakresem zastosowania art. 12 k.r.o. W stanie prawnym sprzed Noweli 1998 wskazane zaburzenia mogły mieć znaczenie tylko pośrednie dla unieważnienia małżeństwa, jeśli mianowicie stały się przesłanką ubezwłasnowolnienia całkowitego, które jest jedną z przeszkód małżeńskich. Obecnie zaś także bezpośrednie następstwa pijaństwa lub narkomanii w postaci zaburzeń fizjologicznych i psychicznych mogą stanowić podstawę unieważnienia małżeństwa, gdy spowodowały stan wyłączający świadome wyrażenie woli zawarcia małżeństwa.
2) Błąd. Okolicznością uzasadniającą unieważnienie małżeństwa jest, w myśl art. 151 ż l pkt 2, złożenie oświadczenia o wstąpieniu w związek małżeński "pod wpływem błędu co do tożsamości drugiej strony". Słowo "tożsamość" w języku polskim znaczy tyle, co "bycie tym samym; identyczność". W płaszczyźnie prawnej dla powstania stosunku prawnego małżeństwa wystarczająca jest zgoda na zawarcie małżeństwa z osobą stającą do aktu małżeństwa, która oczywiście powinna być zindywidualizowana przy pomocy imienia i nazwiska, bo to jest konieczne dla określenia (w płaszczyźnie prawnej) strony stosunku małżeństwa. Jeżeli okazałoby się, że nupturient nie jest tym, za kogo się podał, posłużywszy się nie swoim dokumentem tożsamości, małżeństwo jest mimo to zawarte. Są bowiem dwie strony czynności zawarcia małżeństwa i zarazem stosunku małżeństwa, tyle że jedna jest niezgodnie z prawdą zindywidualizowana (niezgodność w sferze stanu osobistego jednej ze stron, a mianowicie niezgodność imienia i nazwis-
ż 9. Zawarcie małżeństwa
119
ka podanego do aktu małżeństwa z rzeczywistym imieniem i nazwiskiem osoby, która złożyła oświadczenie o zawarciu małżeństwa).
Aby ustalić, czy i kiedy będzie mieć miejsce błąd w rozumieniu art. 151 ż l pkt 2, należy wyróżnić dwie sytuacje. Pierwsza: A postanowił zawrzeć małżeństwo z B, zindywidualizowanym na podstawie złożonych dokumentów jako XY (imię, nazwisko), chociaż w rzeczywistości B nazywa się ZV. A składa oświadczenie o zawarciu małżeństwa z B, pozostając w mylnym wyobrażeniu, że B nazywa się XY. W tej sytuacji nie ma błędu co do tożsamości (identyczności) strony. A chciał zawrzeć małżeństwo z B i zawarł je. Zachodzi tylko błąd co do pewnych cech B, objętych jej stanem osobistym (imię i nazwisko), indywidualizujących B w stosunkach prawnych (i społecznych). W tym więc wypadku niezgodność wyobrażenia A o tych cechach nie dotyczy tożsamości (identyczności) drugiej strony czynności zawarcia małżeństwa i stosunku małżeństwa. Zajdzie natomiast potrzeba prawidłowego oznaczenia strony stosunku małżeństwa, co może nastąpić w postępowaniu o sprostowanie aktu małżeństwa (art. 31 a.s.c.).
Analogicznie należy ocenić sytuację, w której A chce zawrzeć małżeństwo z B i zawiera małżeństwo z B, mając mylne wyobrażenie o stanie cywilnym (rodzinnym) B, np. że B jest dzieckiem określonych osób albo że jest bezdzietny. Czyli nie ma błędu, w rozumieniu art. 151 ż l pkt 2, gdy mylne wyobrażenie jednej strony czynności zawarcia małżeństwa odnosi się nie do identyczności fizycznej drugiej strony, lecz do cech, które ją indywidualizują w stosunkach prawnych (cechy z zakresu stanu rodzinnego i osobistego).
Druga sytuacja A postanowił zawrzeć małżeństwo z osobą B, zindywidualizowaną imieniem i nazwiskiem jako XY (A i B dokonali czynności przedślubnych art. 3 i 41). A, mając mylne wyobrażenie, że stającym do zawarcia małżeństwa jest B, złożył oświadczenie o zawarciu małżeństwa z C [np. z siostrą bliźniaczką B, zindywidualizowaną jako ZY (imię, nazwisko) albo z osobą o powierzchowności uderzająco podobnej do powierzchowności B, zindywidualizowaną jako VZ, podobnie jak B ZY albo identycznie jak B - tzn. XY]. W tym wypadku brak jest tożsamości (identyczności) strony. Zaistniał w rozumieniu art. 151 ż l pkt 2 błąd co do tożsamości (identyczności) strony.
120
///. Zawarcie małżeństwa i skutki tego zdarzenia
W rozumieniu art. 151 ż l pkt l chodzi o identyczność w znaczeniu bycia tym samym fizycznie podmiotem, z którym małżeństwo miało być zawarte. Nie ma podstaw do obejmowania zakresem błędu, w rozumieniu omawianego przepisu, mylnego wyobrażenia o stanie cywilnym i stanie osobistym (zob. ż l, 11.2) nupturienta, a tym bardziej mylnego wyobrażenia o innych cechach, nie objętych zakresem stanu cywilnego i osobistego (takich np. jak zdolność do współżycia płciowego, zapłodnienia, brak patologicznych obciążeń genetycznych, niewystępowanie transseksualizmu albo nietypowej identyfikacji płciowej w postaci homoseksualizmu, brak skłonności do transwestytyzmu, określony poziom inteligencji itp.).
Zakres zastosowania przepisu art. 151 ż l pkt 2 jest zatem bardzo wąski. Analogicznie wąski zakres zastosowania miał art. 9 pkt 2 prawa małżeńskiego z 1945 r., który stanowił, iż oświadczenie o wstąpieniu w związek małżeński jest dotknięte wadą, jeżeli zostało złożone "pod wpływem błędu co do osoby drugiego małżonka". Uzasadnienia projektów nowelizacji k.r.o. zarówno KKPC, jak i opartego na nim projektu rządowego, nie zawierały bliższej charakterystyki błędu jako wady oświadczenia o wstąpieniu w związek małżeński.
Konstrukcja błędu przyjęta w art. 15 k.r.o. istotnie różni się od występującej w k.c. Błędem prawnie doniosłym, według przepisu art. 151 ż l pkt 2 k.r.o., jest tylko błąd co do osoby (w znaczeniu wyżej wyjaśnionym), nie zaś błąd co do treści czynności zawarcia małżeństwa. Błąd co do identyczności fizycznej drugiej strony czynności zawarcia małżeństwa z natury rzeczy jest obiektywnie istotny. Nie będzie więc miał zastosowania także przepis art. 86 k.c. o podstępnym wywołaniu błędu. W szczególności nie byłoby podstaw do powoływania się na podstępne wywołanie mylnego wyobrażenia o stanie osobistym i rodzinnym albo o innych cechach partnera (takich np.jak niewystępowanie pijaństwa, narkomanii). Brzmienie art. 17 k.r.o. jest jednoznaczne, co sprawia, że podstawą unieważnienia małżeństwa mogą być tylko przyczyny taksatywnie wyliczone w k.r.o., a w szczególności wąsko zakreślony błąd (tylko co do identyczności fizycznej drugiej strony).
3) Groźba. Trzecią prawnie doniosłą wadą oświadczenia o zawarciu małżeństwa jest złożenie takiego oświadczenia pod wpływem bezprawnej groźby (art. 151 ż l pkt 3). Małżeństwo może zostać mianowicie
ż 9. Zawarcie małżeństwa
121
unieważnione, jeżeli oświadczenie o wstąpieniu w związek małżeński zostało złożone pod wpływem bezprawnej groźby drugiej strony lub osoby trzeciej, a z okoliczności wynika, że składający oświadczenie nupturient mógł się obawiać, że jemu samemu lub innej osobie grozi poważne niebezpieczeństwo osobiste. Wada, o której mowa, została więc ujęta w k.r.o. w sposób bardzo podobny do unormowania zawartego w k.c. (art. 87), z jedną zasadniczą różnicą. Różnica ta polega na rodzaju poważnego niebezpieczeństwa, którego mógł się obawiać składający oświadczenie woli. Według art. 87 k.c., prawnie doniosłe jest niebezpieczeństwo zarówno osobiste, jak i majątkowe, stosownie zaś do treści art. 151 ż l pkt 3 k.r.o. nupturient może powoływać się jedynie na obawę przed niebezpieczeństwem osobistym, zagrażającym jemu albo nawet innej osobie, legę non distinguente jakiejkolwiek, nie tylko bliskiej składającemu oświadczenie, w tym także drugiej stronie (grożącej np. popełnieniem samobójstwa). Chodzi zatem tylko o niebezpieczeństwo zagrażające poważnie dobrom osobistym i interesom niemajątkowym. Z uwzględnieniem tej różnicy przy interpretacji i stosowaniu art. 15' ż l pkt 3 k.r.o. mogą być brane pod uwagę ustalone w doktrynie i orzecznictwie zasady odnoszące się do przepisu art. 87 k.c.
Odrębnym zagadnieniem jest ocena skutków złożenia przez prawidłowo ustanowionego pełnomocnika w imieniu mocodawcy oświadczenia o wstąpieniu w związek małżeński w stanie braku świadomości, pod wpływem błędu lub groźby. Otóż samo zestawienie przepisów art. 6 ż l i art. 151 ż l in principio mogłoby prowadzić do wniosku, iż w takim wypadku istnieje podstawa do unieważnienia małżeństwa. Z przepisu ż 2 art. 151 k.r.o. wynika jednak, że przepis ż l odnosi się wyłącznie do wad oświadczenia złożonego przez nupturienta. Gdyby tak interpretować wskazane wyżej przepisy, to błąd pełnomocnika co do tożsamości drugiej strony małżeństwa pozbawiony byłby z naruszeniem interesów mocodawcy prawnej doniosłości. Tymczasem ryzyko popełnienia błędu co do tożsamości fizycznej drugiej strony jest większe w wypadku działania pełnomocnika aniżeli nupturienta. Dwa są możliwe rozwiązania tego problemu. Pierwsze polegałoby na funkcjonalnej wykładni rozszerzającej zakres zastosowania przepisu ż 2 art. 151 i objęcie nim także wypadku błędu pełnomocnika co do tożsamości drugiej strony (identyczne ratio legis). Można także bronić poglądu, iż w omawianym wypadku małżeństwo w ogóle nie zostaje
122
///. Zawarcie małżeństwa i skutki tego zdarzenia
zawarte, gdyż taki stan faktyczny jest analogiczny do tego, gdy pełnomocnictwo do zawarcia małżeństwa nie zostało w ogóle udzielone (pełnomocnictwo wymienia bowiem osobę, z którą małżeństwo ma być zawarte; zob. ż 20, I i ż 21, I). Działanie natomiast pełnomocnika w stanie wyłączającym świadome wyrażenie woli lub pod wpływem bezprawnej groźby, nie stanowiłoby podstawy unieważnienia małżeństwa, gdyż nie naruszałoby interesów mocodawcy, gdy ten świadomie i bez przymusu psychicznego udzielił niewadliwie pełnomocnictwa do zawarcia małżeństwa z osobą wskazaną w treści pełnomocnictwa.
IX. Zdolność do czynności prawnych osób wstępujących w związek małżeński. Nie budzi ostrzejszych sprzeciwów pogląd, w myśl którego przepisy k.c. o zdolności do czynności prawnych osób fizycznych nie mają zastosowania do zawarcia małżeństwa, także bowiem w tym zakresie k.r.o. normuje zawarcie małżeństwa przez osobę ubezwłasnowolnioną i przez małoletniego w sposób szczególny; przewiduje -jak już zaznaczono że małżeństwo zawarte przez osobę nie mającą z powodu wieku lub ubezwłasnowolnienia zdolności do jego zawarcia, jest małżeństwem istniejącym, z tym że może być z tego powodu unieważnione.
X. Konkubinat. Według poglądu przyjętego w orzecznictwie i przeważającego w doktrynie, konkubinat to stan faktyczny, polegający na pożyciu kobiety i mężczyzny nie związanych węzłem małżeńskim, o ile to pożycie przybiera postać analogiczną do więzów łączących małżonków, co znajduje wyraz także w prowadzeniu wspólnego gospodarstwa domowego, a czasem także wspólnej działalności gospodarczej. Konkubinatem nie jest przeto samo współżycie fizyczne, nie związane z innymi właściwościami charakterystycznymi dla wspólnoty małżeńskiej.
Konkubinat nie jest więc małżeństwem ani nie rodzi więzów prawnorodzinnych; nie stanowi rodziny (ż l. I), nawet wtedy, gdy ze związku faktycznego przychodzi na świat dziecko. Konkubinat nigdy - nawet po najdłuższym czasie - nie może się przerodzić sam przez się w związek małżeński. Zgoda matki na przysposobienie dziecka przez jej konkubenta wymaga z jej strony świadomości, że wskutek przysposobienia utraci ona władzę rodzicielską nad dzieckiem (zob. art. 121 ż 3 i 121'; por. orz. SN z 25 X 1983 r., OSN 1984, póz. 135).
Ustawodawca odnosi się do konkubinatu niechętnie, co znajduje wyraz przede wszystkim w tym, że stanu tego nie normuje (co bywa
ż 9. Zawarcie malzeństwa
123
kwestionowane). Przykładowo można też wskazać, że osoby pozostające w konkubinacie nie mogą wspólnie przysposobić dziecka (art. 115 ż l k.r.o.) ani wspólnie pełnić funkcji opiekuna (art. 146 k.r.o.). Konsekwentnie też orzecznictwo (i zdecydowana większość doktryny) stoi na stanowisku, że do konkubinatu nie można stosować - nawet w drodze analogii - przepisów o małżeństwie; dotyczy to zwłaszcza przepisów o wspólności majątkowej małżonków (por. orz. SN z 2 VIII 1955 r., OSN 1956, póz. 72; z 30 I 1986 r., OSN 1987, póz. 2).
Konkubinat sam przez się nie jest przesłanką powstania wspólności przedmiotów majątkowych nabywanych przez konkubentów, których nie łączy więź analogiczna do wspólności majątkowej małżeńskiej. Współwłasność konkubentów powstać może na ogólnych zasadach prawa cywilnego (por. orz. SN z l IV 1998 r., CKN 648/97, nie pubi;
z 21 XI 1997 r., I CKU 155/97, "Wokanda" 1998, nr 4, s. 7; z 27 VI 1996 r., OSN 1996, póz. 145). Jeżeli jeden z małżonków pozostaje zarazem w konkubinacie i nabywa przedmioty majątkowe wspólnie z konkubentem, to przedmioty takie mogą stanowić przedmiot wspólności konkubenta i obojga małżonków. W tym wypadku udział we wspólności przedmiotu majątkowego przypadający małżonkom, którzy pozostają nadal w ustroju wspólności majątkowej, należy do obojga małżonków na zasadzie wspólności ustawowej (por. orz. SN z 27 VI 1996 r., OSN 1996, póz. 145).
Nie zmienia to jednak faktu, że faktyczna wspólnota dwu osób prowadzi do różnorodnych powiązań, także natury majątkowej, będących często źródłem konfliktów. Przyjmuje się przeto, że podstawę tych rozliczeń stanowią albo wzajemne porozumienia, zwane umowami konkubenckimi, albo w przypadku ich braku - przepisy najbardziej do konkretnych sytuacji adekwatne. Tak np. gdy osoby żyjące w konkubinacie prowadzą wspólne gospodarstwo lub przedsiębiorstwo, do ich działalności stosuje się przepisy o spółce (art. 860 k.c.); gdy można przyjąć, że jedna z tych osób jest zatrudniona w zakładzie stanowiącym własność drugiej (najczęściej kobieta w zakładzie mężczyzny), gdy jedna z tych osób uzyskuje korzyść kosztem drugiej, a stan faktyczny nie uzasadnia zastosowania przepisów już wymienionych (lub innych), w rachubę wchodzi zastosowanie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 405 i n. k.c.). W doktrynie podkreśla się, że umowy konkubenckie tym się różnią od zwykłych
124
III. Zawarcie małżeństwa i skutki tego zdarzenia
umów majątkowych, że u ich podłoża leży nie tyle osiągnięcie określonego celu gospodarczego, ile raczej ukształtowanie stosunków osobistych.
Jak to już wyjaśniono w ż l, II, interesy osób pozostających w konkubinacie chronią w jakimś zakresie także te przepisy, które zapewniają określone uprawnienia osobom bliskim (art. 446 ż 2, art. 923 ż 2 k.c., art. 8 u.n.L), zgodnie bowiem przyjmuje się, że osoby pozostające w konkubinacie są względem siebie osobami bliskimi.
ż 10. Wzajemne prawa i obowiązki małżonków;
charakterystyka ogólna
I. Uwagi ogólne - II. Ogólna charakterystyka praw i obowiązków małżeńskich - III. Zasada równości małżonków - IV. Nazwisko małżonków
I. Uwagi ogólne. Zawarcie małżeństwa wywiera daleko idące skutki w sferze prawa. Dla przykładu można przytoczyć, że przez zawarcie małżeństwa małoletni uzyskuje pełnoletność (art. 10 ż 2 k.c.); mąż i żona stają się względem siebie potencjalnymi spadkobiercami (art. 931 k.c.); istnienie małżeństwa stanowi przeszkodę bigamii (art. 12). Najdalej jednak idący wpływ zawarcie małżeństwa wywiera na wzajemne stosunki między małżonkami.
W ramach stosunków prawnych zachodzących między małżonkami tradycyjnie wyróżnia się stosunki osobiste oraz majątkowe. Z kolei w ramach tych ostatnich na tle unormowań k.r.o. odróżniamy występujące między małżonkami stosunki majątkowe ze względu na obowiązujący ich ustrój majątkowy małżeński (wspólność, rozdzielność - ż 13) oraz te, które łączą małżonków w sferze majątkowej niezależnie od tego ustroju. Podział ten znajduje wyraźny wyraz w systematyce k.r.o. Mianowicie, prawa i obowiązki osobiste małżonków oraz wzajemne ich powiązania natury majątkowej niezależne od ustroju małżeńskiego znalazły uregulowanie w art. 23 30 k.r.o., natomiast w dziale III, zatytułowanym: "Stosunki majątkowe między małżonkami" (art. 31-54), unormowane zostały ustroje majątkowe małżeńskie. Ze względu na skomplikowaną i wyjątkowo rozbudowaną problematykę tych ustrojów zostanie jej poświęcony oddzielny, następny rozdział. W niniejszym zaś rozdziale będzie mowa wyłącznie o pozostałych stosunkach między małżonkami.
s'> 10. Wzajemne prawa i obowiązki małżonków, charakterystyka ogólna
125
II. Ogólna charakterystyka praw i obowiązków małżeńskich. Wynikające z małżeństwa prawa i obowiązki mają niewątpliwe charakter podmiotowych praw cywilnych, ale ich natura odbiega w sposób istotny od klasycznych praw tego rodzaju. Wynika to przede wszystkim z faktu, że stosunki między małżonkami, przede wszystkim stosunki osobiste, stanowią sferę zainteresowania nie tylko prawa (ż 8, I); ze względu na przenikające je na wskroś założenia natury moralnej w znacznie większym stopniu aniżeli w sferze innych stosunków prawnych prawa te podlegają działaniu klauzul generalnych, w szczególności klauzuli zasad współżycia społecznego. Prawa i obowiązki, o których mowa, mają z reguły charakter wzajemny, ale nie obowiązuje co do nich zasada ekwiwalentności, bardzo często bowiem świadczenia spełniane w ich ramach obciążają tylko jedną stronę, bez ekwiwalentu od drugiej strony. Np. w wypadku poważnej choroby lub kalectwa jednego z małżonków obowiązek łożenia na utrzymanie (małżonka i rodziny) spoczywa tylko na drugim małżonku. Szczególna właściwość tych praw polega także na tym, że elementy majątkowe są w nich ściśle splecione z niemajątkowymi, np. w skład obowiązku dbałości o potrzeby drugiego małżonka (i całej rodziny) wchodzą zarówno świadczenia pieniężne, jak i polegające na osobistych staraniach. Wreszcie prawa i obowiązki osobiste nie korzystają z sankcji bezpośredniego przymusu, nie można ich bowiem przymusowo wyegzekwować.
W ż l, I wskazano, że w ramach rodziny, a więc i małżeństwa dochodzi do najbardziej ścisłego, intymnego, nie znanego w innych organizmach społecznych, zespolenia codziennego życia małżonków. Zespolenie to powoduje, że małżonkowie w wielu sytuacjach traktowani są niemal tak jak jedna osoba (może im np. przysługiwać tylko jedno spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego - art. 218a ż l pr. spółdz.), co - rzecz oczywista - powoduje, że ich indywidualne prawa osobiste podlegają niewątpliwemu zacieśnieniu w porównaniu z takimi prawami przysługującymi osobom stanu wolnego. Nie jest to jednak zacieśnienie bez żadnych granic. Jak to bowiem wyjaśnił SN w Wytycznych 1968, "obowiązki wynikające ze stosunków małżeńskich i rodzinnych nie powinny ograniczać życia osobistego w większym zakresie, niż tego wymaga dobro rodziny".
III. Zasada równości małżonków. Jak to już wyjaśniono w ż 8, II, zasada równości (egalitaryzmu) małżonków stanowi zdobycz stosun-
126
///. Zawarcie małżeństwa i skutki tego zdarzenia
kowo nową. K.r.o. wypowiada ją - tak co do praw i obowiązków osobistych, jak i majątkowych w lapidarnych słowach w art. 23 zd. l, w myśl którego małżonkowie mają równe prawa i obowiązki w małżeństwie. Zasady równości małżonków nie należy jednak rozumieć w ten sposób, że oboje małżonkowie wykonują w małżeństwie identyczne funkcje. Zależy to od układu, jaki zostanie m concreto przez nich przyjęty, ale z reguły o rozkładzie między małżonkami różnych funkcji decyduje szczególna predystynacja kobiety do wypełniania zadań związanych z macierzyństwem i wychowaniem dzieci, co z kolei sprawia, że funkcja pracy zarobkowej spoczywa w modelu przeciętnej rodziny polskiej przede wszystkim na mężu. Aby przeto zasada równości nie doznawała uszczerbku, ustawodawca expressis verbis zrównuje pracę żony w domu z pracą zarobkową męża (art. 27, 43 ż 2). Orzecznictwo konsekwentnie też akcentuje, że żona z jednej strony ma prawo do wykonywania pracy zarobkowej, z drugiej zaś kategorycznie przyjmuje, że ma także prawo rezygnacji z takiej pracy na rzecz pracy związanej z wychowaniem dzieci;
przyjmuje np. że w razie śmierci męża, za którą określony podmiot ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą, żona nie ma obowiązku w sytuacji, gdy wychowuje dzieci, podjęcia pracy zarobkowej, co ma takie znaczenie, że podmiot ten obowiązany jest jej uiszczać rentę odszkodowawczą (art. 446 ż 2 k.c.). Podobnie, gdy małżonkowie się rozchodzą, mąż ma obowiązek nie tylko przyczyniania się do utrzymania dzieci, ale także uiszczenia alimentów na rzecz żony, która tymi dziećmi się zajmuje (orz. SN z 7 VIII 1974 r., OSN 1975, póz. 160).
Konsekwencją zasady równości małżonków jest dalsza norma art. 24 zd. l, w myśl której małżonkowie rozstrzygają wspólnie o istotnych sprawach rodziny. Legę non distinguente przepis ten dotyczy tak spraw niemajątkowych, jak i majątkowych. Sprawy rodziny to nie tylko takie, które w równym stopniu dotyczą wszystkich członków rodziny, jak np. decyzja co do tego, czy podnająć część domu jednorodzinnego i w ten sposób uszczuplić powierzchnię mieszkalną, z której ta rodzina korzysta, ale także takie, które bezpośrednio dotyczą tylko jednego z członków rodziny, ale rzutują na sytuację rodziny jako całości, jak np. decyzja co do tego, czy żona powinna zrezygnować z pracy zarobkowej i zająć się domem. Sprawy istotne to takie, które tak są oceniane w obiektywnym spojrzeniu przeciętnej rodziny.
<.' 10. Wzajemne prawa i obowiązki małżonków; charakterystyka ogólna
127
Omawiana zasada, wyłączająca ostateczne rozstrzygnięcie o sprawach rodziny przez jednego z małżonków (głowę rodziny), pociąga za sobą konieczność uregulowania pozwalającego na załatwienie sytuacji konfliktowych. Czyni to dalsza norma art. 24, w myśl której w braku porozumienia każdy z małżonków może zwrócić się do sądu o rozstrzygnięcie. Przepis ten mówi o rozstrzygnięciu, ale z całokształtu uregulowań, tak z zakresu prawa materialnego, jak i procesowego, wynika, że sąd powinien w takich wypadkach dążyć przede wszystkim do ugody. Z tych uregulowań wynika także, że rozstrzygnięcie sądu, o którym mowa, ma charakter swoisty. Zastępuje ono jedynie zgodną wolę małżonków; małżonkowie mogą przeto następnie uzgodnić inne załatwienie sprawy aniżeli przyjął sąd.
Legę non distinguente rozstrzygnięcia sądu mogą dotyczyć tak spraw majątkowych, jak i niemajątkowych. Zakres działania tego przepisu nie jest jednak nieograniczony. Wypada w szczególności uznać, że norma ta nie odnosi się do rozstrzygnięć w takich sprawach, co do których k.r.o. przewiduje uregulowanie szczególne. Tak jest np. gdy chodzi o sprawy zarządu majątkiem wspólnym (art. 39 i 40) oraz o istotne sprawy dzieci (art. 97 ż 2). Wbrew odmiennym poglądom wynikającym tak z niektórych głosów doktryny, jak i orzecznictwa, trzeba się też wypowiedzieć za niedopuszczalnością rozstrzygnięć o wzajemnych roszczeniach między małżonkami, takich jak o wydanie części mieszkania czy części przedmiotów należących do urządzenia domowego. W tym zakresie obowiązuje ogólny tryb procesu (uchwała 7 sędziów SN z 26 VIII 1955 r., OSN 1956, póz. 6).
Rozstrzygnięcia sądu wydane na podstawie art. 24 k.r.o. charakteryzują się także tym, że w zasadzie nie nadają się do przymusowego wykonania; ich walor polega przede wszystkim na tym, że małżonek, który im się nie podporządkowuje, jest traktowany jako działający samowolnie, a więc jako nie wykonujący w sposób prawidłowy swoich obowiązków rodzinnych.
IV. Nazwisko małżonków. Unormowanie odnoszące się do nazwiska małżonków powinno uwzględniać trzy założenia, pozostające ze sobą w pewnej opozycji. Po pierwsze, należy mieć na uwadze to, iż nazwisko jest dobrem osobistym człowieka, wobec czego należy pozostawić jednostce swobodę w zakresie jego dookreślenia. Po drugie,
128
///. Zawarcie małżeństwa i skutki tego zdarzenia
z zasady równouprawnienia małżonków wypływa dyrektywa pozostawienia obojgu małżonkom pełnej i jednakowej swobody wyboru nazwiska, jakie chcą nosić po zawarciu małżeństwa. Po trzecie jednak, ścisłe zespolenie rodziny przemawia na rzecz wspólnego nazwiska małżonków i opartej na małżeństwie rodziny. Regulacja obowiązująca do 15 XI 1998 r. najpełniej realizowała założenie trzecie, przy czym, zgodnie zresztą z utrwalonym zwyczajem, zakładała, iż to żona przybiera nazwisko męża. Taki skutek następował zarówno w wypadku wyraźnego jej oświadczenia, jak i w razie braku oświadczenia w sprawie nazwiska. Żona mogła oczywiście także zachować swoje dotychczasowe nazwisko albo dodać do niego nazwisko męża, składając stosowne oświadczenie. Założenie pierwsze i drugie nie znajdowało pełnego odzwierciedlenia we wcześniejszej treści art. 25 k.r.o. nie tylko dlatego, że w braku oświadczenia w sprawie nazwiska żona przybierała nazwisko męża. Ograniczona była bowiem także swoboda wyboru nazwiska przez męża, a tym samym zachwiana została jednocześnie zasada równouprawnienia małżonków. Mąż mógł mianowicie przybrać nazwisko żony albo do swego nazwiska dodać nazwisko żony, gdy żona zachowywała swoje nazwisko.
Zmiana dokonana Nowelą 1998 w pełni uwzględnia trzy wskazane na wstępie założenia. Obecnie każdy z małżonków może zachować swoje dotychczasowe nazwisko albo połączyć z nim dotychczasowe nazwisko drugiego małżonka, niezależnie od decyzji drugiego. Tak utworzone nazwisko może być najwyżej dwuczłonowe. Małżonkowie mogą też nosić wspólne nazwisko będące dotychczasowym nazwiskiem jednego z nich. Postanowienia przepisu art. 25 k.r.o. wykluczają natomiast możliwość "wymiany" nazwisk, a więc sytuację, która polegałaby jedynie na równoczesnym przybraniu przez każdego małżonka dotychczasowego nazwiska drugiego małżonka. Zarazem jednak zwrot "połączyć" (nie zaś "dołączyć") użyty w art. 25 ż 2 zd.2 k.r.o. odnoszący się tworzenia nazwiska dwuczłonowego sugeruje, iż kolejność członów może być dowolna (w szczególności więc dotychczasowe nazwisko małżonka, z którym łączy on nazwisko drugiego małżonka, może być drugim członem). To rozwiązanie przyjęte przez ustawodawcę jest niewątpliwie dyskusyjne, gdyż łamie dotychczasową zasadę, zgodnie z którą pierwszy człon nazwiska złożonego był zawsze nazwiskiem noszonym przed zawarciem małżeństwa. Z drugiej jednak
ż 11. Prawa i obowiązki małżonków: charakterystyka szczególowa
129
strony, pozwala na swobodne ukształtowanie przez małżonków jednakowo brzmiącego nazwiska dwuczłonowego (założenie pierwsze i drugie regulacji dotyczącej nazwiska małżonków; zob. wyżej) i odpowiada idei wspólnego nazwiska małżonków i rodziny (założenie trzecie).
W przepisie ż 3 art. 25 przyjęto zasadę "pozytywnego" wyrażania woli zmiany nazwiska, wobec czego w razie niezłożenia oświadczenia w sprawie nazwiska, każdy z małżonków zachowuje swoje dotychczasowe nazwisko. O nazwisku, które każdy z małżonków będzie nosił po zawarciu małżeństwa, decyduje jego oświadczenie złożone przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego bezpośrednio po zawarciu małżeństwa albo przed sporządzeniem przez kierownika urzędu stanu cywilnego zaświadczenia stwierdzającego brak okoliczności wyłączających zawarcie małżeństwa (art. 25 ż l k.r.o.; zob. też art. 41 ż l k.r.o.).
Ze zmianą przepisu art. 25 k.r.o. pozostają w związku modyfikacje innych unormowań, a w szczególności zmiana brzmienia art. 88 ż l k.r.o. (nazwisko dziecka, co do którego istnieje domniemanie jego pochodzenia od męża matki). Skreślony został także art. 4 ustawy z dnia 15 XI 1956 r. o zmianie imion i nazwisk (Dz.U. z 1963 r. Nr 59, póz. 328), ponieważ zawarte w nim unormowanie nie było adekwatne nawet do brzmienia przepisu art. 25 k.r.o. sprzed nowelizacji z 1998 r.
ż 11. Prawa i obowiązki małżonków;
charakterystyka szczegółowa
I. Wspólne pożycie i współdziałanie dla dobra rodziny II. Prawa i obowiązki majątkowe niezależne od ustroju majątkowego III. Przyczynianie się do zaspokajania potrzeb rodziny IV. Wzajemna reprezentacja małżonków V. Solidarna odpowiedzialność małżonków
I. Wspólne pożycie i współdziałanie dla dobra rodziny. Mimo że stosunki prawne o charakterze osobistym w małżeństwie i w rodzinie mają pierwszoplanowe znaczenie, ich unormowanie jest lakoniczne. Jest to zrozumiałe, gdyż stosunki te ze względu na swój charakter nie nadają się do szczegółowej regulacji prawnej. Podstawowy z tego zakresu przepis, zawarty w art. 23 zd. 2, jest ujęty niesłychanie zwięźle, gdyż ogranicza się do jednego krótkiego zdania; w rzeczywistości jego treść jest głęboka i wszechstronna.
130
///. Zawarcie małżeństwa i skutki tego zdarzenia
Wymieniony przepis głosi, że małżonkowie są obowiązani do wspólnego pożycia, do wzajemnej pomocy i wierności oraz do współdziałania dla dobra rodziny, którą przez swój związek założyli. Przepis ten oddaje istotę wspólnoty małżeńskiej, do tej istoty należy bowiem - jak już wyjaśniono w ż 10, II - jak najściślejsze zespolenie dwojga osób płci odmiennej, jakie nie występuje w żadnym innym stosunku prawnym polegającym na współdziałaniu (np. w spółce).
W ż 10, II wskazano też, że osobiste prawa małżonków mają swoistą naturę. Przede wszystkim nie są one zaopatrzone bezpośrednio w sankcję przymusowego ich wykonania. Nie oznacza to, że są to prawa pozbawione wszelkiej sankcji; sankcja istnieje, ale o charakterze pośrednim. Przykładowo można wskazać, że w razie opuszczenia małżonka przez drugiego małżonka, małżonek opuszczony nie może wprawdzie dochodzić zobowiązania nielojalnego partnera do powrotu, ale takie postępowanie tego ostatniego może być uznane za zawinione, co z kolei może uzasadniać żądanie orzeczenia z jego winy rozwodu (art. 56) oraz może mieć wpływ na zakres obowiązku alimentacyjnego (art. 60). W stosunkach między małżonkami nie obowiązuje też zasada ekwiwalentności, która m.in. oznacza, że niewykonanie obowiązku przez jedną ze stron, upoważnia drugą do analogicznej reakcji (por. art. 488 ż 2 k.c.). W szczególności, jeżeli jeden z małżonków dopuścił się zdrady, nie upoważnia to drugiego do takiego samego postępowania; w razie-takiej jego reakcji w sprawie o rozwód za winnych rozkładu pożycia małżeńskiego uznani zostaliby przeto z reguły (ale nie zawsze - ż 22, VI) oboje małżonkowie, a nie tylko ten, który naruszył podstawowy obowiązek małżeński jako pierwszy. Obowiązki małżonków, o których mowa, powstają ex legę, nie mogą też być wolą stron wyłączone ani zmienione.
O poszczególnych obowiązkach małżeńskich, wymienionych w art. 23, a pozostających we wzajemnej jak najbardziej ścisłej zależności, wypada jeszcze powiedzieć, co następuje:
l) Podstawowe znaczenie ma obowiązek wspólnego pożycia, gdyż odpowiada on jak najściślej opisanemu zespoleniu małżonków. Według orzecznictwa (Wytyczne 1955) na obowiązek ten składają się trzy więzi: wspólnota duchowa, wspólnota fizyczna i wspólnota gospodarcza. Wspólnota duchowa oznacza wewnętrzną więź psychiczną między małżonkami i pełną wzajemną lojalność. Wspólnota fizyczna nakłada
.^ 11. Prawa i obowiązki malżonków; charakterystyka szczegó/owu
131
na małżonków obowiązek fizycznego współżycia, z tym że konkretne okoliczności (wiek, choroba, wyjazd) mogą uzasadnić niewykonywanie tego obowiązku. Wspólnota gospodarcza polega na prowadzeniu wspólnego gospodarstwa domowego, chyba że małżonkowie z konieczności pozostają w rozłączeniu. W tej materii p. także ż 22, II.
2) Obowiązek wzajemnej pomocy obejmuje zarówno świadczenie codziennych usług, jak i pomoc wyjątkową, np. w wypadku ciężkiej choroby; tak pomoc w sensie usług fizycznych, jak i w sensie wsparcia moralnego w wypadkach ciężkich przeżyć życiowych. Pomoc tę małżonkowie są sobie obowiązani świadczyć, nawet jeżeli wymaga to wyjątkowego wysiłku, a nawet ofiary.
3) Naruszenie obowiązku wierności ma miejsce nie tylko w wypadku nawiązania bliższego pożycia z inną osobą, ale także wówczas, gdy małżonek stwarza pozory zdrady (orz. SN z 19 XII 1950 r., PiP 1951, nr 11, s. 803).
4) Obowiązek współdziałania dla dobra rodziny obejmuje wszystkie te czyności, które są potrzebne dla prawidłowego funkcjonowania tej komórki, w tym także dla właściwego wychowania dzieci. Konkretyzację tego obowiązku znajdujemy w art. 27, który reguluje bliżej obowiązek przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny, o czym będzie mowa w ramach wyjaśnień dotyczących obowiązku alimentacyjnego (ż 39, X).
5) Z art. 23, a zwłaszcza z obwiązku wspólnego pożycia wynika obowiązek zamieszkiwania małżonków w jednym mieszkaniu, tylko bowiem takie zamieszkiwanie pozwala na prawidłowe wykonywanie codziennych osobistych i majątkowych obowiązków małżeńskich. W tym mieszkaniu powinno się koncentrować całe życie rodziny, powinno ono stanowić -jak to określa orzecznictwo (orz. SN z 13 II 1976 r., OSN 1977, póz. 5) - centrum życiowe każdego członka rodziny.
Jak to już wyjaśniono w ż l, II, w świetle prawa polskiego grupa rodzinna zajmująca wspólne mieszkanie ani nie stanowi osoby prawnej, do której to mieszkanie mogłoby należeć, ani też zamieszkujący razem członkowie rodziny nie są z reguły współuprawnieni, gdy chodzi o tytuł do mieszkania (nie są np. współnajemcami). Tytuł ten najczęściej należy bądź do jednego z małżonków, bądź do nich obojga; ten zresztą ostatni stan prawny (przynależność mieszkania do obojga
132
///. Zawarcie małżeństwa i skutki tego zdarzenia
małżonków) prawo polskie preferuje jako, z punktu widzenia interesów rodziny, optymalny (por. art. 7 ustawy o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych oraz art. 215 pr. spółdz.). Inni członkowie rodziny mają także prawo zamieszkiwania w mieszkaniu, ale na podstawie tytułu zależnego o charakterze prawnorodzinnym. Natomiast w znaczeniu socjologicznym mieszkanie jest - jak to określiły Wytyczne 1974 - niezależnie od tego, do kogo z formalnoprawnego punktu widzenia należy, dobrem całej rodziny, w tym sensie, że jako przeznaczone do zaspokajania potrzeb wszystkich członków rodziny, powinno tej rodzinie służyć tak długo, jak długo pozostaje ona, w całości lub w zmniejszonym składzie, we wspólnocie.
II. Prawa i obowiązki majątkowe niezależne od ustroju majątkowego.
Jak to już wyjaśniono w ż 10, I, niektóre stosunki majątkowe między małżonkami unormowane są niezależnie od obowiązującego ich systemu (ustroju) majątkowego. Ustawodawca wychodzi bowiem z założenia, że ścisłe zespolenie małżonków i rodziny pociąga za sobą pewne skutki niezależnie od tego, czy małżonków łączy ustrój wspólności, czy też rozdzielności majątkowej. Np. obowiązek łożenia na potrzeby rodziny nie może zależeć od tego, czy małżonków obowiązuje system wspólności ustawowej, czy też zdecydowali się oni na przyjęcie systemu umownego. Do tych stosunków, niezależnych od ustroju majątkowego, należą: a) stosunki wynikające z wzajemnego obowiązku przyczyniania się małżonków do utrzymania rodziny (art. 27 i 28), b) wzajemna reprezentacja małżonków (art. 29) oraz c) zasada solidarnej odpowiedzialności małżonków za pewne zobowiązania (art. 30).
III. Przyczynianie się do zaspokajania potrzeb rodziny. W myśl art. 27, oboje małżonkowie mają obowiązek przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny, stosownie zaś do art. 28 sąd może nakazać, aby wynagrodzenie za pracę lub inne należności jednego z małżonków były wypłacane do rąk drugiego małżonka, właśnie w tym celu, aby mogły być przeznaczone na potrzeby rodziny. Przepisy te regulują kilka bardzo doniosłych dla małżonków i rodziny kwestii: a) art. 27 stanowi podstawę prawną obowiązku alimentacyjnego między małżonkami w czasie trwania małżeństwa;
b) art. 27 przewiduje również szczególny sposób realizacji obowiązku alimentacyjnego w postaci osobistych starań; c) art. 27 i 28 daje podstawę do dochodzenia alimentów na rzecz całej grupy rodzinnej;
>' 11. Prawa i obowiązki maiżonków; charakterystyka s:r:i'iióiu\\'ii
133
d) art. 28 przewiduje szczególny tryb realizacji obowiązku alimentacyjnego.
Wobec tego, że problematyka art. 27 i 28 wchodzi - zgodnie z koncepcją przyjętą w niniejszej pracy - w zakres problematyki alimentacyjnej, powyższe kwestie zostaną bliżej omówione w ż 38, I i V, ż 39, X oraz ż 40, V. Z uwagi na to, że w ramach obowiązku przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny znajdują realizację tak obowiązki majątkowe, jak i niemajątkowe, była o nim mowa także w paragrafie poprzednim.
IV. Wzajemna reprezentacja małżonków. W myśl art. 29, w razie przemijającej przeszkody, która dotyczy jednego z małżonków pozostających we wspólnym pożyciu, drugi małżonek może za niego działać w sprawach zwykłego zarządu, w szczególności może bez pełnomocnictwa pobierać przypadające należności, chyba że sprzeciwia się temu małżonek, którego przeszkoda dotyczy; względem osób trzecich sprzeciw jest skuteczny, jeżeli był im wiadomy. Jak z tego sformułowania wynika, art. 29 przewiduje ustawowe umocowanie jednego z małżonków do działania za drugiego, w zakresie przeto czynności prawnych jeden z małżonków jest w granicach określonych w tym artykule przedstawicielem ustawowym drugiego. Wypada jednak dodać, że do spraw zwykłego zarządu, przy których załatwianiu jeden z małżonków może działać za drugiego, wchodzą także czynności faktyczne.
Umocowanie, o którym mowa, działa tylko o tyle, o ile są spełnione przesłanki przewidziane w art. 29, a mianowicie: a) małżonkowie pozostają we wspólnym pożyciu oraz - co za tym idzie - razem zamieszkują (ten ostatni pogląd nie jest jednolity); b) małżonek, który ma być zastąpiony, nie może sam działać z powodu przemijającej przeszkody; w przypadku przeto przeszkody trwałej, np. wyjazdu na czas dłuższy, umocowanie, o którym mowa, nie istnieje; c) umocowanie to obejmuje tylko sprawy zwykłego zarządu; dotyczy to zwłaszcza pobierania bieżących należności, a wśród nich wynagrodzenia za pracę, a także przyjmowania przesyłek pocztowych (paczek, przekazów pieniężnych); o pojęciu zwykłego zarządu p. w ż 15, II;
d) umocowanie traci moc, jeżeli sprzeciwi się mu małżonek, którego przeszkoda dotyczy. Legę non distinguente sprzeciw ten może być zarówno wyraźny, jak i wynikać z okoliczności (art. 60 k.c.). W celu
134
///. Zawarcie małżeństwa i skutki tego zdarzenia
ochrony osób trzecich sprzeciw taki jest - według końcowej dyspozycji art. 29 - względem nich skuteczny, jeżeli był im wiadomy.
V. Solidarna odpowiedzialność małżonków. W myśl art. 30 ż l oboje małżonkowie są odpowiedzialni solidarnie za zobowiązania zaciągnięte przez jednego z nich w sprawach wynikających z zaspokajania zwykłych potrzeb rodziny. Jak z tego sformułowania wynika, odpowiedzialność drugiego małżonka dotyczy tylko zobowiązań wynikających z czynności prawnych, także takich, które mają charakter kredytowy, jak np. zakup ziemniaków na zimę bez równoczesnego uiszczenia ceny. Zwykłe potrzeby to potrzeby związane z wyżywieniem, ubraniem oraz mieszkaniem rodziny (orz. SN z 29 X 1955 r., OSN 1956, póz. 102; z 22 VI 1966 r., OSPiKA 1967, póz. 225). Nie mieszczą się przeto w tym pojęciu zakupy luksusowe czy też bardziej kosztowne wydatki na urządzenie mieszkania. Z mocy zacytowanego przepisu drugi małżonek staje się, gdy chodzi o zobowiązanie zaciągnięte przez pierwszego, dłużnikiem solidarnym, nie staje się natomiast stroną odnośnego stosunku prawnego.
Z ważnych powodów sąd może na żądanie jednego z małżonków postanowić, że za powyższe zobowiązania odpowiedzialny jest tylko ten małżonek, który je zaciągnął, z tym że postanowienie to może być uchylone w razie zmiany okoliczności (art. 30 ż 2). Ważne powody to takie postępowanie małżonka, które zagraża poważnie interesom rodziny, a więc postępowanie spowodowane jego lekkomyślnością, rozrzutnością czy nieudolnością. Względem osób trzecich wyłączenie odpowiedzialności solidarnej jest skuteczne, jeżeli było im wiadome (art. 30 ż 3).
ż 12. Separacja małżonków
I. Uwagi ogólne - II. Separacja faktyczna - III. Separacja sądowa
I. Uwagi ogólne. W języku potocznym separacja (małżeńska) to rodzaj uchylenia wspólnoty małżeńskiej. Synonimicznymi określeniami są w szczególności: rozejście się, rozłączenie (małżonków). Trzeba jednak zaznaczyć, że rozłączeniem zwykło się nazywać stan polegający na rozdzieleniu małżonków spowodowany przyczynami obiektywnymi (np. wojną) i nie oznaczający rozkładu pożycia małżeńskiego.
^' 12. Separacja małżonków
135
Separacja faktyczna jest bezpośrednim następstwem zachowań samych małżonków, nie zaś skutkiem rozstrzygnięcia sądu. Posługując się pojęciami używanymi w języku prawnym i prawniczym, można powiedzieć, że polega na ustaniu, rozkładzie wspólnego pożycia małżonków, co przejawia się w wygaśnięciu między małżonkami więzi fizycznej, duchowej i gospodarczej (w kwestii wspólnego pożycia zob. ż 11, I).
Separacja sądowa polega na usankcjonowaniu orzeczeniem sądowym stanu separacji faktycznej ze skutkami typowymi dla orzeczenia rozwodu, zawsze jednak z wyjątkiem zniesienia więzi małżeńskiej. Małżonkowie pozostający w separacji nie mogą zatem zawrzeć kolejnych związków małżeńskich, a ich stan cywilny (status rodzinny) nie ulega zmianie. Systemy prawne dopuszczające separację sądową różnie kształtują przesłanki orzeczenia separacji, jej skutki (z wyjątkiem zachowania więzi małżeńskiej) i odniesienie do instytucji rozwodu.
Separacja sądowa w systemach prawnych nie dopuszczających rozwodu łagodzi rygoryzm zasady nierozwiązywalności małżeństwa i stanowi surogat rozwodu. Prawo kanoniczne, z którego wywodzi się instytucja separacji, wyklucza rozwiązanie małżeństwa ważnie zawartego i dopełnionego (matrimonium ratum et consummatum) w trybie rozwodu (kań. 1141), ale zezwala na usankcjonowanie faktycznego rozłączenia małżonków bez zniesienia samego małżeństwa (zob. kań. 1151-1155 i 1692-1696).
W systemach prawnych nie zakazujących rozwodu, separacja sądowa nie zawsze jest przewidziana. Tam natomiast, gdzie występuje obok instytucji rozwodu, może być ukształtowana zasadniczo w dwojaki sposób. Po pierwsze, jako konieczna przesłanka ewentualnego rozwodu (warunkiem rozwodu jest pozostawanie małżonków przez określony czas w separacji orzeczonej przez sąd) i po drugie, jako instytucja samoistna (rozwód i separacja sądowa są instytucjami od siebie niezależnymi i równorzędnymi).
Próby wprowadzenia do systemu prawa polskiego instytucji separacji sądowej mają długą historię. Przewidywał ją projekt prawa małżeńskiego z 1929 r. przygotowany przez ówczesną Komisję Kodyfikacyjną, uwzględniający fakt występowania tej instytucji w poroz-biorowym prawie dzielnicowym. Separacja sądowa w ujęciu projektu
136
///. Zawarcie malżeństwa i skutki tego zdarzenia
z 1929 r. miała być konieczną przesłanką orzeczenia rozwodu. Instytucja separacji sądowej rozważana była następnie przy opracowywaniu dekretu Prawo małżeńskie z 1945 r., kodeksu rodzinnego z 1950 r. i obecnie obowiązującego k.r.o. z 1964 r., ale w żadnym akcie prawnym jej nie uwzględniono. Do idei uzupełnienia polskiego prawa rodzinnego instytucją separacji sadowej powrócono na początku lat dziewięćdziesiątych. W 1992 r. wpłynął mianowicie do Sejmu rządowy projekt nowelizacji k.r.o., zakładający wprowadzenie instytucji sepaii-cji sądowej. W uzasadnieniu projektu podano m.in., że powołanie do życia instytucji separacji czyniłoby zadość postulatom wysuwanym przez środowiska katolickie, które stojąc na stanowisku nierozwiązy-walności związku małżeńskiego, chciałyby zainteresowanym małżonkom umożliwić uregulowanie swoich stosunków tak, jak to przewidują przepisy o rozwodzie. Sejm nie podzielił tego argumentu i wniosek o uchwalenie wspomnianej nowelizacji k.r.o. odrzucił.
Nie tylko pominięcie, ale także projekt unormowania separacji nie znajdował powszechnej aprobaty. Po stworzeniu jednak możliwości zawarcia małżeństwa w rozumieniu prawa polskiego przez złożenie stosownego oświadczenia przy zawarciu małżeństwa wyznaniowego, a w szczególności kanonicznego, można twierdzić, że instytucjonalizacja separacji zapewni symetrię unormowań polskiego prawa rodzinnego, uwzględniając motywowane także religijnie zachowania takie, jak tworzenie więzi małżeńskiej i dalsze jej kształtowanie. Prawo kanoniczne, wykluczając możliwość rozwiązania małżeństwa przez orzeczenie rozwodu, przewiduje instytucję separacji, której orzeczenie powoduje rozłączenie małżonków i pozbawia winnego małżonka prawa do wspólnego łoża, stołu i mieszkania, ale nie znosi więzi małżeńskiej (zob. też wyżej). Warto zwrócić uwagę, iż biskup diecezjalny miejsca zamieszkania stron, zainteresowanych kanonicznym usankcjonowaniem ich separacji małżeńskiej, pod pewnymi warunkami może zezwolić na rozpatrzenie sprawy separacji przez sąd świecki (kań. 1692 ż 2-3).
W 1998 r. do Sejmu wpłynęły dwa projekty ustaw wprowadzających do systemu prawa polskiego instytucję separacji małżeńskiej (poselski i rządowy, będący rezultatem prac Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego przy Ministrze Sprawiedliwości). Oba projekty (rządowy i poselski) zakładały, iż separacja małżeńska orzekana przez
ż 12. Separacja małżonków
137
sąd będzie instytucją niezależną od instytucji rozwodu. Orzeczenie rozwodu nie zostało uzależnione od pozostawania małżonków przez określony czas w separacji orzeczonej uprzednio przez sąd. Żaden projekt nie zmierzał do wyrugowania instytucji rozwodu z polskiego porządku prawnego. Podstawowa różnica między oboma projektami wyrażała się w zakresie przesłanek orzeczenia separacji. Projekt poselski zakładał, że separacja mogłaby być orzekana w razie zupełnego i trwałego rozkładu pożycia małżonków. Projekt rządowy zaś za wystarczającą pozytywną przesłankę separacji sądowej uznał zupełny rozkład pożycia małżonków, co było propozycją oryginalną i wskazywało zarazem jednoznacznie, iż projektowana instytucja separacji nie została potraktowana wyłącznie lub przede wszystkim jako surogat rozwodu dla katolików. W uzasadnieniu projektu nowelizacji przygotowanej przez KKPC zwrócono zresztą przekonywująco m.in. uwagę, że separacji nie można oceniać jako "rozwodu katolików", gdyż rozwód, na gruncie prawa polskiego, pozostaje dostępny dla wszystkich, tak jak separacja sądowa, która może być fakultatywnym sposobem rozsztrzygnięcia w jednym orzeczeniu wielu problemów, jakie rodzi separacja faktyczna bez względu na orientację religijną małżonków.
Sceptycyzm w odniesieniu do stopnia wykorzystania sądowej separacji przez poróżnionych małżonków nie powinien przesłaniać jej niewątpliwego waloru jako elementu systemu prawa. Sądowa separacja poszerza bowiem zakres autonomii małżonków w decydowaniu o losach ich małżeństwa w sytuacjach konfliktowych, będąc alternatywą wobec rozwodu. Instytucjonalizacja separacji nie podważy zasad polskiego prawa rodzinnego i nie wprowadzi dysharmonii w jego instytucjach. Takie niebezpieczeństwo pojawiłoby się, gdyby uprzednie orzeczenie separacji miało stanowić konieczną przesłankę późniejszego orzeczenia rozwodu. Stanowiłoby to krok wstecz w porównaniu z obecnym stanem prawnym, a ponadto stałoby się rozwiązaniem niezgodnym z obecnymi trendami we współczesnym prawie małżeńskim.
II. Separacja faktyczna. Rozkład pożycia małżonków może być w szczególności zupełny (zanik wszystkich trzech więzi podstawowych) i trwały (gdy powrót małżonków do wspólnego pożycia w okolicznościach danego przypadku jest wykluczony). Rozkład pożycia nie ma
138
///. Zawarcie malżeństwa i skutki tego zdarzenia
znamion zupełności, gdy przynajmniej jedna z trzech podstawowych więzi jest przez małżonków podtrzymywana, a brakuje mu znamion trwałości, gdy w danych okolicznościach można przyjąć, kierując się zasadami doświadczenia życiowego, że są widoki na restytucję pożycia małżeńskiego, zakłóconego jedynie przejściowo. Małżonkowie mogą uzgodnić faktyczne rozłączenie, pozostawiając sobie czas na ewentualne podjęcie decyzji o rozwodzie lub powrocie do wspólnego pożycia (gdy rozkład pożycia nie osiągnął jeszcze znamion trwałości). Decyzja o separacji z reguły jednak jest jednostronna (zerwanie wspólnego pożycia przez jednego z małżonków, z zastrzeżeniem ewentualnie możliwości podjęcia pożycia na nowo). Zewnętrznym wyrazem faktycznej separacji może być rezygnacja ze wspólnego zamieszkiwania, chociaż nie jest to jej konieczny przejaw.
Dla wszystkich stanów faktycznej separacji, przykładowo wyżej wymienionych, wspólne jest to, że więź małżeńska nie funkcjonuje prawidłowo. Małżonkowie nie wykonują wzajemnych obowiązków stanowiących treść więzi małżeńskiej (zob. ż 10) i stosunku małżeńskiej wspólności majątkowej (zob. ż 15). Małżonkowie zaprzestają z reguły udzielania sobie pomocy, współdziałania na rzecz utrzymania rodziny, prowadzenia wspólnego gospodarstwa domowego. Gdy zajmują wspólne mieszkanie, pojawia się dążenie małżonków do dokonania -przynajmniej via facti podziału mieszkania do rozłącznego korzystania. Jeżeli małżonkowie pozostają w ustroju wspólności majątkowej, powstają trudności w wykonywaniu zarządu majątkiem wspólnym, wymagającym wszak współdziałania. Zakłócone z reguły zostaje współdziałanie w wykonywaniu praw i obowiązków wynikających z władzy rodzicielskiej.
Stan faktyczny separacji, będący przeciwieństwem prawidłowo funkcjonującej wspólnoty małżeńskiej, aczkolwiek ustawowo nie definiowany, został przez ustawodawcę uwzględniony jako przesłanka szeregu skutków prawnych. Separacja faktyczna może więc uzasadniać zmianę sposobu wykonywania przez rodziców władzy rodzicielskiej, jeżeli rodzice wspólnie jej wykonywać nie mogą (art. 107 ż 2 - ż 35, VII); zmienia zasady wykonywania obowiązku alimentacyjnego oraz sposób jego realizacji; obowiązek jednego z małżonków przyczyniania się do zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych rodziny przekształca się w obowiązek okresowych świadczeń alimentacyjnych (art. 27 i 28
^' 12. Separacja małżonków
139
ż 39, VI i IX); powoduje ustanie przedstawicielstwa ustawowego w zakresie zwykłych spraw drugiego małżonka (art. 29 ż 12, III); może stanowić, jako ważny powód, przesłankę zniesienia majątkowej wspólności małżeńskiej (art. 52 ż 17,1); może również uzasadniać posiadanie przez małżonków oddzielnych mieszkań. Zupełny i trwały rozkład pożycia małżonków jest przesłanką rozwodu (art. 56 ż l; ż 22, V), zaś już tylko zupełny rozkład pożycia (bez znamion trwałości) stanowi przesłankę orzeczenia separacji (separacja sądowa art. 61! ż l, III).
III. Separacja sądowa. Uchwalona przez Sejm w dniu 21 V 1999 r. ustawa o zmianie ustaw Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Kodeks cywilny, Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 52, póz. 532) niemal w całości uwzględnia rządowy projekt unormowania instytucji separacji, oparty na dokumencie przygotowanym przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Cywilnego przy Ministrze Sprawiedliwości. Nowelizacja wchodzi w życie w dniu 16 grudnia 1999 r. (zob. I).
Po dziale IV tytułu I k.r.o. dodany został dział V zatytułowany "Separacja" (art. 6P-616 k.r.o.). Wystarczającą pozytywną przesłanką orzeczenia separacji jest zupełny rozkład pożycia małżeńskiego (art. 611 ż l k.r.o.). Jest to rozwiązanie zasadne. Po pierwsze wymaganie trwałości rozkładu pożycia kłóciłoby się z założeniem o ewentualnej restytucyjnej funkcji separacji, wyrażającej się w możliwości przywrócenia wspólnego pożycia w ramach nadal formalnie istniejącej więzi małżeńskiej. Po drugie w wypadku tylko zupełnego rozkładu pożycia małżeńskiego niektóre skutki prawne, analogiczne do będących następstwem orzeczenia separacji "formalnej", możliwe byłyby do osiągnięcia, ale na podstawie kilku odrębnych orzeczeń (zniesienie wspólności majątkowej, zmiana zasad zarządu majątkiem wspólnym, alimentacja, ukształtowanie władzy rodzicielskiej). Tak więc po trzecie osłabione byłoby funkcjonalne znaczenie instytucji separacji przez to, że nawet długotrwały, ale jeszcze nie trwały, chociaż już zupełny rozkład pożycia nie byłby wystarczającą podstawą do kompleksowego uregulowania w jednym postępowaniu wielu istotnych spraw małżonków i założonej przez nich rodziny.
Również tzw. negatywne przesłanki separacji sądowej mają odmienny zakres aniżeli rozwodowe przesłanki negatywne. W myśl mianowicie art. 611 ż 2 k.r.o., separacja nie może być orzeczona mimo
140
///. Zawarcie małżeństwa i skutki tego zdarzenia
zupełnego rozkładu pożycia w dwu wypadkach po pierwsze jeżeli wskutek niego miałoby ucierpieć dobro wspólnych małoletnich dzieci małżonków i po drugie jeżeli z innych względów orzeczenie separacji byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Zasadnie uznano, iż wprowadzenie, wzorowanej na regulacji rozwodowej, przesłanki negatywnej wyłącznej winy małżonka domagającego się orzeczenia separacji, nie byłoby właściwe w szczególności dlatego, że separacja nie jest środkiem tak drastycznym, jak rozwód, a więc stosowanie identycznych rygorów nie jest właściwe.
Orzeczenia separacji może domagać się każdy z małżonków (art. 611 ż l k.r.o.). Powództwo wzajemne o rozwód lub o separację jest niedopuszczalne; w czasie trwania procesu o rozwód lub o separację nie może być wszczęta odrębna sprawa o rozwód albo o separację. Strona pozwana w sprawie o rozwód może jednak również żądać rozwodu albo separacji, zaś strona pozwana w sprawie o separację może również żądać separacji albo rozwodu (art. 439 k.p.c. w zmienionym brzmieniu). Jeżeli jeden z małżonków żąda orzeczenia separacji, a drugi orzeczenia rozwodu i żądanie rozwodu jest uzasadnione, sąd orzeka rozwód (art. 612 ż l k.r.o.). W wypadku jednak, gdy orzeczenie rozwodu nie jest dopuszczalne, a drugi małżonek zgłosił żądanie orzeczenia separacji, sąd orzeka separację (art. 612 ż 2 k.r.o.), oczywiście jeżeli wszystkie przesłanki orzeczenia separacji są spełnione. Sprawy o separację wszczynane na żądanie jednego z małżonków rozpoznaje sąd okręgowy w trybie procesowego postępowania odrębnego w sprawach małżeńskich (art. 17 pkt l; 425 w zmienionym brzmieniu; tytuł rozdziału 2 działu I tytułu VII księgi pierwszej k.p.c. otrzymał brzmienie: "Sprawy o rozwód i separację").
Istnieje możliwość orzeczenia separacji na zgodne żądanie małżonków, ale pod warunkiem, że małżonkowie nie mają wspólnych małoletnich dzieci (art. 611 ż 3 k.r.o.). Orzekając separację na podstawie zgodnego żądania małżonków, sąd nie orzeka o winie rozkładu pożycia. W tym wypadku następują skutki takie, jak gdyby żaden z małżonków nie ponosił winy (art. 613 ż 2 k.r.o.). W sprawach o separację na zgodny wniosek małżonków (jak również w sprawach o zniesienie separacji) właściwe rzeczowo są sądy okręgowe, a postępowanie toczy się w trybie nieprocesowym (art. 5671 k.p.c.). Postanowienie o separacji (i o jej zniesieniu) sąd wydaje po przeprowadzeniu rozprawy (art. 5673 ż l k.p.c. i 5674 k.p.c.).
,' 12. Separacja małżonków
141
Przy orzekaniu separacji zastosowanie mają przepisy dotyczące rozstrzygnięć zapadających w postępowaniu rozwodowym art. 57 k.r.o. (orzekanie lub zaniechanie orzekania o winie małżonków) i art. 58 k.r.o. (orzekanie o władzy rodzicielskiej nad wspólnym małoletnim dzieckiem obojga małżonków, alimentacji dziecka, mieszkaniu małżonków i podziale majątku wspólnego; zob. uwagi dotyczące kognicji sądu rozwodowego ż 23, VIII).
Orzeczenie separacji ma takie skutki jak rozwiązanie małżeństwa, chyba że ustawa stanowi inaczej (art. 614 ż l k.r.o.). W szczególności małżonek pozostający w separacji nie może zawrzeć kolejnego związku małżeńskiego (art. 614 ż 2 k.r.o.), separacja bowiem nie znosi węzła małżeńskiego. Mimo, zasadniczo, ustania praw i obowiązków, o których mowa w art. 23 k.r.o., małżonkowie pozostający w separacji obowiązani są do wzajemnej pomocy, jeżeli wymagają tego względy słuszności. Wyłączona została możliwość powrotu w trybie art. 59 k.r.o. do nazwiska noszonego przed zawarciem małżeństwa (art. 614 ż 5 k.r.o.). Obowiązek alimentacyjny małżonka nie uznanego za winnego rozkładu pożycia nie wygasa ipso iure z upływem pięciu lat od orzeczenia separacji (art. 614 ż 4 k.r.o), inaczej więc niż w analogicznej sytuacji po rozwodzie (por. art. 60 ż 3). W miejsce dotychczasowego majątkowego ustroju małżeńskiego powstaje (przymusowy) ustrój rozdzielności majątkowej (art. 615 k.r.o.).
Ponieważ orzeczenie separacji ma takie same skutki, jak rozwiązanie małżeństwa przez rozwód (chyba że ustawa stanowi inaczej), małżonkowie po prawomocnym orzeczeniu separacji nie dziedziczą po sobie z ustawy. Małżonek jest ponadto wyłączony od dziedziczenia ustawowego (wyłączenie następuje na mocy orzeczenia sądowego), jeżeli spadkodawca wystąpił o orzeczenie separacji z winy tego małżonka, a żądanie to było uzasadnione. Wyraźne unormowanie w k.c. następstw separacji w zakresie dziedziczenia (art. 935l i 940 ż l) było zbędne i jest superfiuum, gdyż orzeczenie separacji ma takie same skutki, jak rozwiązanie małżeństwa przez rozwód, chyba że ustawa stanowi inaczej.
Domniemanie pochodzenia dziecka od męża matki nie ma zastosowania, jeżeli dziecko urodzi się po upływie trzystu dni od orzeczenia separacji (art. 62 ż l zd. 2 k.r.o.).
142
/// Zawarcie małżeństwa i skutki tego zdarzenia
Prawomocne orzeczenie o separacji (i jej zniesieniu) stanowi podstawę wpisania wzmianki dodatkowej w akcie małżeństwa (art. 62 ust. 5 a.s.c.).
Zniesienie separacji może nastąpić wyłącznie na zgodne żądanie małżonków (art. 616 ż l k.r.o.) w trybie postępowania nieprocesowego przed sądem okręgowym (art. 5671 k.p.c.) po przeprowadzeniu rozprawy (art. 5674 k.p.c.). Słusznie zrezygnowano z dopuszczalności zniesienia separacji na żądanie jednego tylko małżonka, ponieważ wykazanie podjęcia przez małżonków wspólnego pożycia byłoby niezwykle trudne.
Z chwilą zniesienia separacji ustają jej skutki (art. 616 ż 2 k.r.o.). Znosząc separację, sąd rozstrzyga o władzy rodzicielskiej nad wspólnym małoletnim dzieckiem obojga małżonków. Na zgodny wniosek małżonków sąd orzeka o utrzymaniu między małżonkami rozdzielności majątkowej (art. 616 ż 3).
Rozdział IV
WSPÓLNOŚĆ USTAWOWA INNE MAŁŻEŃSKIE USTROJE MAJĄTKOWE
l.iteratura: A. Dyoniak: Oi/poniff/riii/f!"'^ iihiii/lkowa małżonków wobec osób trzecich, Warszawa-Poznań 1980; Zarząd miiJi(ikiein małżonków, SP 1981, nr 3; Pojęcie i ważność małżeńskiej umowy majątkowej, SP 1983, nr 4; Zakres swobody zawierania malżeńskich umów majątkowych, ich skuteczność i funkcjonowanie w praktyce społecznej, SP 1984, nr 1-2; Ustawowy ustrój majątkowy małżeński, Wrocław-Warszawa-Kra-ków-Gdańsk-Łódź 1985; K. Krzekotowska, E. Warzecha: Spółdzielcze prawo do lokalu jako przedmiot wspólności majątkowej małżeńskiej, ZN IBPS 1977, nr 7; A. Kunicki:
Pojęcie zwyklego zarządu w prawie rodzinym i opiekuńczym, RPEiS 1968, nr 3;
H. Mądrzak: Przymusowe zaspokojenie wierzyciela z tytułu diugu jednego z małżonków, Warszawa 1977; J. St. Piątowski: Stosunki majątkowe między małżonkami. Warszawa 1955; Wspólność ustawowa a odpowiedzialność małżonków za długi. Studia Prawno--Ekonomiczne 1971, t. VI; Z. Radwański: Problematyka prawna mieszkania wspólnego małżonków w świetle prawa lokalowego oraz kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, PiP 1976, nr 5; S. Rzonca: Pojecie zarządu majątkiem wspólnym małżonków. Warszawa 1982;
Wierzytelność jako przedmiot wspólności ustawowej, SC 1975, nr 27; M. Sawczuk: Skład mas majątkowych w małżeńskim ustroju wspólności ustawowej, ZN UJ, Prawo, 1958, nr 5;
L. Stecki: Ustanie ustawowej wspólności małżeńskiej majątkowej, Poznań 1968;
A. Szpunar: Wykonywanie przez małżonków zarządu majątkiem wspólnym, NP 1967, nr l;
J. Winiarz: Małżeńskie stosunki majątkowe. Warszawa 1967; F. Zedler: Dochodzenie roszczeń majątkowych od osób ponoszących odpowiedzialność, a nie będących dłużnikami, NP 1976, nr 6; Dochodzenie roszczeń majątkowych od małżonków. Warszawa 1976.
A. Dyoniak: Charakter prawny pomocy świadczonej współmałżonkowi w prowadzeniu przedsiębiorstwa albo przy wykonywaniu zawodu, KPP 1994, nr 3, s. 393; J. Gajda: Dobra wiara osoby trzeciej i jej ochrona w przepisach kodeksu rodzinnego i opiekuńczego o malżeńskich stosunkach majątkowych, PiP 1992, nr 2, s. 59; Z. Policzkiewicz:
Dopuszczalność spółki cywilnej między małżonkami, w: Problemy kodyfikacji prawa cywilnego, Poznań 1990.
144
IV. Wspólność ustawowa i inne małżeńskie ustroje majątkowe
A. Dyoniak: Przynależność do majątków malżonków udziału w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością i akcji, RPEiS 1991, nr 3; A. Dyoniak: Stosunki majątkowe między małżonkami w świetle aktów międzynarodowych, KPP 1995, nr 3; A. Dyoniak: Specjalny status praw majątkowych mających istotne znaczenie dla funkcjonowania rodziny, w:
Problemy kodyfikacji prawa cywilnego (studia i rozprawy). Księga pamiątkowa ku czci Profesora Z. Radwańskiego, Poznań 1990; E. Holewińska-Łapińska: Ochrona interesów małżonka dłużnika w postępowaniu o nadanie klauzuli wykonalności przeciwko osobie pozostającej w związku małżeńskim, PS 1999, nr 5; H. Mądrzak: Ewolucja zasad odpowiedzialności majątkiem wspólnym za zobowiązania jednego z malżonków a ochrona interesu osób trzecich, "Rejent" 1998, nr 5; A. Oleszko: Umowa odpłatnego nabycia nieruchomości na rzecz majątku wspólnego przez jednego z małżonków jako podstawa wpisu w księdze wieczystej, "Rejent" 1996, nr 9; A. Szpunar: O zarządzie majątkiem małżonków, NP 1989, nr 10-12; A. Szpunar: Nabycie własności nieruchomości na rzecz majątku wspólnego przez jednego z małżonków, "Rejent" 1996, nr 3; A. Szpunar:
Poręczenie udzielone przez jednego z małżonków, "Rejent" 1996, nr 9; A. Zieliński:
Postępowanie o podział majątku wspólnego po ustaniu wspólności majątkowej małżeńskiej, Warszawa 1992; A. Zieliński: Zarząd majątkiem wspólnym małżonków (Wybrane zagadnienia), "Palestra" 1994, nr 910; F. Zoil: Niektóre zagadnienia związane z majątkowymi stosunkami małżeńskimi w postępowaniu upadłościowym, PPH 1998, nr 5, s. 25.
ż 13. Pojęcie, rodzaje i ogólna charakterystyka majątkowych ustrojów małżeńskich
I. Pojęcie majątkowych ustrojów małżeńskich - II. Rodzaje małżeńskich ustrojów majątkowych - III. Wspólność ustawowa według k.r.o. - IV. Współwłasność łączna
I. Pojęcie majątkowych ustrojów małżeńskich. Jak to już zaznaczono w ż 9, I, zawarcie małżeństwa i nawiązanie wspólnoty małżeńskiej rodzi daleko idące konsekwencje także w odniesieniu do majątków należących do małżonków. Od tej chwili dotychczasowe ich majątki stają się niejako wspólną bazą ekonomiczną założonej rodziny, a dochody przez nich uzyskiwane w czasie trwania małżeństwa są także przeznaczane na te cele. Dochodzi więc do faktycznego pomieszania tych wartości majątkowych, a ich prawna przynależność do męża lub do żony nie ma w prawidłowo funkcjonującej rodzinie znaczenia. Przed ustawodawcą wyłania się przeto problem, czy tym, spowodowanym zawarciem małżeństwa, zmianom faktycznym nadać prawną formę przez połączenie majątków małżonków także w sensie jurydycznym, czy też pozostawić dotychczasowy stan prawny. Ogół uregulowań prawnych określających sytuację prawną małżonków względem ich mienia wniesionego do małżeństwa i nabytego w czasie trwania
.s'' 13. Pojęcie, rodzaje i ogólna charakterystyka majątkowych ustrojów..
145
małżeństwa przyjęło się nazywać małżeńskim ustrojem majątkowym lub małżeńskim systemem majątkowym.
Powyższe uregulowania mogą iść w dwu kierunkach: albo zakładają połączenie majątków małżonków w jedną masę należącą wspólnie do ich obojga, albo utrzymują stan, jaki istniał dotychczas, tzn. przyjmują, że nadal majątki małżonków pozostają prawnie rozdzielone. Prowadzi to albo do przyjęcia systemu wspólności majątkowej, albo systemu rozdzielności. Zwolennicy systemu rozdzielności powołują się na to, że zawarcie małżeństwa nie powinno ograniczać jednostki ponad potrzebę, a więc w szerszym zakresie aniżeli to wynika z istoty i celów małżeństwa, a nadto wskazują, że ustrój rozdzielności jest znacznie mniej skomplikowany. Na rzecz systemu wspólności przytacza się okoliczność, że pozostaje on w harmonii ze wspólnotą małżeńską, a także że - jak już zaznaczono - jedynie ten system daje prawny wyraz stanowi faktycznemu, jaki w dziedzinie majątkowej wytwarza się na skutek zawarcia małżeństwa.
II. Rodzaje małżeńskich ustrojów majątkowych. Wskazane pod I, dwa kierunki regulacji stosunków majątkowych między małżonkami oznaczają, że ustawodawca ma wybór tylko między ustrojem wspólności i ustrojem rozdzielności. W rzeczywistości, w ramach pierwszego systemu wykształciły się szczególne odmiany wspólności, a system rozdzielności wykazuje także różne odcienie. W ramach systemu wspólności najczęściej występują: a) wspólność ogólna, która zakłada, że w zasadzie całe majątki obojga małżonków tworzą jedną masę wspólną; b) system wspólności dorobku, stosownie do którego każdy z małżonków zachowuje odrębne prawo do majątku uzyskanego przed małżeństwem, a wspólne staje się to, czego się małżonkowie, już po zawarciu małżeństwa, dorabiają; c) system podziału dorobku, którego istota polega na tym, że każdy z małżonków ma oddzielny majątek, na który składa się zarówno to, co wniósł do małżeństwa, jak i to, czego się później dorabia swoją pracą i dzięki dochodom ze swego majątku;
jednakże z chwilą ustania małżeństwa majątki obojga małżonków łączą się w jedną wspólną masę do podziału. Taki system przyjmowało np. pr. maj. małż. z 1946 r. (art. 15). Ze względu na to, że małżeństwo najczęściej ustaje na skutek śmierci jednego z małżonków, system ten był także określany jako ustrój wspólności na wypadek śmierci (art. 227 k.c. K.P.). Gdy chodzi o system rozdzielności, to warto wskazać na jego
146
IV. Wspólność ustawowa i inne malżeńskie ustroje majątkowe
swoistą odmianę przyjętą przez k.c.K.P., według którego mężowi przysługiwało prawo użytkowania majątku żony, z tym jednak, że na nim tylko spoczywał obowiązek ponoszenia "ciężarów małżeńskich" (art. 192).
Dalszego podziału ustrojów majątkowych małżeńskich można dokonać ze względu na źródło ich powstania. Stosowanie do tego, stroje te można w świetle k.r.o. podzielić na: a) ustrój ustawowy, obowiązujący ex legę od chwili zawarcia małżeństwa, b) ustrój umowny, obowiązujący z mocy umowy małżonków oraz c) ustrój przymusowy, powstający jako konieczne następstwo wystąpienia określonych okoliczności. Gdy chodzi o częstotliwość występowania tych ustrojów, to w naszych warunkach w przytłaczającej większości wypadków mamy do czynienia z ustrojem ustawowym, zwyczaj bowiem zawierania tzw. umów majątkowych małżeńskich, dość powszechny w krajach, w których jako przedmioty majątków małżonków wchodzą w rachubę środki produkcji, nie jest u nas rozpowszechniony. Jak dalej zobaczymy, ustrój przymusowy występuje jedynie sporadycznie.
III. Wspólność ustawowa według k.r.o. Obowiązująca obecnie odmia-..u. wspólności małżeńskiej nie od razu została przyjęta. Jak już zaznaczono, w roku 1946 został przyjęty system podziału dorobku (głównie dlatego, że był on precyzyjnie ujęty w przedwojennym projekcie prawa małżeńskiego). Wkrótce jednak zwyciężył pogląd, że system ten nie jest odpowiedni dla stosunków ówcześnie występujących. Uznano też, że właściwy nie może być także system rozdzielności, gdyż prowadzi on do pokrzywdzenia kobiet, które w znacznej części wypadków zajmują się pracą w gospodarstwie domowym i wychowaniem dzieci. W razie przeto przyjęcia systemu rozdzielności tylko majątek męża, który pracuje zarobkowo, ulegałby powiększaniu. Byłoby to tym więcej niesłusznie, że mąż może osiągać zarobki właśnie dzięki temu, że żona odciąża go od obowiązków domowych. Wskazywano poza tym, że system rozdzielności nie harmonizuje w pełni z założeniami prawa rodzinnego, które hołduje zasadzie pełnej integracji rodziny (ż l, I). Z drugiej strony uznano, że założenia te przemawiają przeciwko przyjęciu ogólnej wspólności majątkowej, gdyż taki system bez dostatecznego uzasadnienia pozbawia małżonków praw majątkowych nabytych przed małżeństwem.
Powyższe założenia zadecydowały o przyjęciu najpierw przez k.r. z 1950 r. (art. 21), a następnie przez k.r.o. (art. 31) systemu wspólności
' 13. Pojecie, rodzaje i ogólna charakterystyka majątkowych ustrojó\
147
(.lorobku, a więc systemu niejako pośredniego między ustrojem ogólnej wspólności a ustrojem rozdzielności. Wprowadzając taki ustawowy ustój majątkowy ustawodawca uznał, że z jednej strony zapewnia on majątkowe równouprawnienie kobiety zajmującej się domem i dziećmi, z drugiej zaś umacnia - jak to określiły Zalecenia Kierunkowe 1976 - rodzinę i zapewnia jej ustabilizowaną bazę materialną.
Powyższemu systemowi kodeks nadał techniczno-prawną nazwę:
..wspólność ustawowa". Ustrój wspólności ustawowej w ujęciu k.r.o. /akłada, że wspólność ta obejmuje tylko dorobek małżonków, majątek zaś, jaki każdy z małżonków zgromadził przed zawarciem małżeństwa (oraz składniki majątkowe nabyte wprawdzie w czasie trwania małżeństwa, ale ze szczególnych źródeł, jak np. z darowizny) należy wyłącznie do niego. Taki majątek każdego z małżonków ustawa nazywa majątkiem odrębnym (k.r. nazwał ten majątek majątkiem osobistym). W świetle takiego uregulowania, w małżeństwie, w którym obowiązuje system wspólności ustawowej, występują trzy masy majątkowe: majątek wspólny (dorobek) małżonków oraz dwa majątki odrębne, każdego z nich.
System wspólności ustawowej obowiązuje ex legę od chwili zawarcia małżeństwa (art. 31), chyba że małżonkowie umownie go wyłączyli albo że z przyczyn, o których będzie mowa w ż 18, V, obowiązuje ich system rozdzielności.
Ze względu na zmiany ustrojowo-gospodarcze, do jakich doszło u nas w ostatnich latach, obecna regulacja małżeńskich stosunków majątkowych jest kwestionowana.
IV. Współwłasność łączna. Już z tego, co wyżej powiedziano, wynika, /e należy odróżnić dwa pojęcia: wspólność ustawową oraz majątek wspólny małżonków. Wspólność ustawowa to obowiązujący małżonków 7 mocy ustawy system rządzący ich stosunkami majątkowymi, decydujący w szczególności o tym, jakie składniki majątkowe mogą stać się przedmiotami majątku wspólnego, natomiast majątek wspólny to masa majątkowa, jakiej małżonkowie na podstawie tego systemu się dorobili. Wymienione zjawiska, tj. system wspólności i majątek wspólny, z reguły współistnieją. Może jednak czasem być inaczej. Tak więc, bezpośrednio po zawarciu małżeństwa obowiązuje małżonków system wspólności, choć początkowo nie mają oni jeszcze żadnego majątku, gdyż nie zdołali się go
148
IV. Wspólność ustawowa i inne malżeńskie ustroje majątkowe
dorobić. Natomiast po ustaniu wspólności ustawowej (np. na skutek jej zniesienia przez sąd - art. 52), system ten już małżonków nie obowiązuje, ale majątek, jakiego się dorobili pod jego rządem, nadal należy do nich wspólnie (choć zmieniają się zasady nim rządzące - patrz ż 17, II).
Należący w ramach wspólności ustawowej majątek wspólny małżonków należy do nich obojga jako współuprawnionych. Sytuacja ich przypomina więc unormowaną w k.c. instytucję współwłasności (art. 195 i n.). Wspólność majątku należącego do małżonków różni się jednak od współwłasności w sposób istotny. Po pierwsze, współwłasność to prawo własności do jednej rzeczy należącej do kilku osób, natomiast w wypadku wspólności małżeńskiej mamy do czynienia ze wspólną masą majątkową, w skład której wchodzi wiele różnych praw (własność, użytkowanie wieczyste, prawa obligacyjne). Po drugie, wspólność majątku małżonków nie jest - tak jak współwłasność - wspólnością samodzielną, lecz instytucją prawną uwarunkowaną osobistym stosunkiem łączącym małżonków, tj. małżeństwem; majątek ten istnieje więc po to, aby, będąc bazą ekonomiczną rodziny, temu stosunkowi służyć. Nie jest to więc wspólność ułamkowa, lecz łączna. Z tej jej podstawowej właściwości wynikają bardziej szczegółowe konsekwencje jurydyczne. Do najważniejszych należą: a) wspólność majątku małżonków jest wspólnością bezudziałową, każdy z małżonków ma prawo do wszystkich przedmiotów wchodzących w skład majątku wspólnego, nie ma zaś, tak jak współwłaściciel w wypadku współwłasności, jemu tylko przysługującego udziału; b) małżonek nie może rozporządzać swoimi prawami do majątku wspólnego i wyzbyć się ich na rzecz osób trzecich; co więcej, kodeks w art. 35 stanowi, że w czasie trwania wspólności ustawowej żaden z małżonków nie może nawet zobowiązywać się do rozporządzenia udziałem, który w razie ustania wspólności przypadnie mu w majątku wspólnym lub w poszczególnych przedmiotach należących do tego majątku; c) po trzecie, z tych samych przyczyn w czasie trwania wspólności ustawowej żaden z małżonków nie może żądać podziału majątku wspólnego (orz. SN z l X 1955 r., OSN 1957, póz. 42;
z 7 X 1957 r, OSN 1959, póz. 20; z 6 VI 1976 r., OSN 1976, póz. 136).
Należy jednak zaznaczyć, że opisane różnice między wspólnością majątku małżonków a współwłasnością nie wyłączają - jak dalej zobaczymy - stosowania w drodze analogii niektórych przepisów o tej współwłasności do wspólności majątku małżonków.
ż14. Sklad majątku wspólnego i majątków odrębnych
149
ż 14. Skład majątku wspólnego i majątków odrębnych
I. Skład majątku wspólnego - II. Majątki odrębne małżonków III. Szczególna wspólność małżeńska niektórych praw do mieszkania - IV. Przesunięcia majątkowe między majątkiem wspólnym a majątkami odrębnymi
I. Skład majątku wspólnego. W myśl art. 31 wspólność majątkowa małżonków obejmuje ich dorobek, stosowanie zaś do art. 32 ż l dorobkiem są przedmioty majątkowe nabyte w czasie trwania wspólności ustawowej przez oboje małżonków lub przez jednego z nich. Wyrażenia "przedmioty" ustawodawca użył tu nie w znaczeniu obiektów materialnych, lecz w sensie praw majątkowych, w skład przeto majątku wspólnego mogą wchodzić, poza prawami własności, takie prawa, jak użytkowanie wieczyste, spółdzielcze prawo do lokalu, prawa obligacyjne (dzierżawa, wierzytelności; zob. uzasadnienie uchwały SN z 30 IV 1991 r., OSN 1991, póz. 100).
Dorobkiem są tylko te przedmioty, które zostały nabyte w czasie trwania wspólności ustawowej; nie wchodzą przeto do majątku wspólnego przedmioty nabyte przed powstaniem tej wspólności (z reguły przed zawarciem małżeństwa), jak i nabyte po jej ustaniu, nawet jeżeli małżeństwo nadal trwa (np. w wypadku ubezwłasnowolnienia jednego z małżonków - art. 53). Co do praw nabytych etapami lub w drodze długotrwałego procesu miarodajna jest chwila, w której prawo ostatecznie powstało. Tak np. do majątku wspólnego wchodzi własność nieruchomości nabytej w drodze zasiedzenia wtedy, jeżeli termin zasiedzenia upłynął w czasie trwania wspólności, choćby nawet większość czasu wymaganego do zasiedzenia przypadała na okres, gdy wspólność ta jeszcze nie istniała (orz. SN z 28 II 1978 r., OSN 1978, póz. 153). Podobnie w orz. z 6 V 1983 r. (OSN 1983, póz. 176) SN uznał, że o przynależności do majątku wspólnego domu jednorodzinnego wybudowanego w ramach spółdzielni mieszkaniowej decyduje data przeniesienia własności tego domu; jeżeli więc w tej dacie małżonków obowiązywał system wspólności, dom ten stanowi przedmiot ich majątku wspólnego. Ten pogląd jest jednak kwestionowany.
Pojęcie nabycia w rozumieniu art. 32 ż l należy rozumieć szeroko;
obejmuje ono nie tylko nabycie w drodze czynności prawnych, ale także na podstawie innych zdarzeń, jak np. orzeczenie administracyjne
150
IV. Wspólność ustawowa i inne małżeńskie ustroje majątkowe
(orz. z 13 I 1984 r., OSN 1984, póz. 141) czy sądowe, a także na podstawie zdarzeń losowych; nabyciem jest także uzyskanie przedmiotów majątkowych w wyniku pracy małżonków lub ich działalności gospodarczej. Co do nabycia w drodze dziedziczenia oraz darowizn kodeks zawiera uregulowania szczególne.
Obojętne jest dalej, który z małżonków nabył formalnie dany przedmiot, a więc czy dokonali tego małżonkowie wspólnie (np. razem zawarli umowę kupna nieruchomości), czy też uczynił to tylko jeden z nich jako wyłączny nabywca. Nieruchomość nabyta przeto w czasie trwania małżeństwa tylko przez jednego małżonka wchodzi do majątku wspólnego, choćby umowę notarialną zawarł tylko jeden małżonek i w umowie tej on tylko został uwidoczniony jako nabywca. Podobnie z mocy decyzji o przydziale garażu wydanej na rzecz jednego z małżonków w czasie trwania wspólności majątkowej najemcami tego garażu stają się oboje małżonkowie (orz. SN z 24 IX 1982 r., OSN 1983, póz. 44). Co więcej, dla skuteczności nabycia przedmiotu, jako składnika majątku wspólnego, wystarcza, jeżeli przesłanki podmiotowe, które warunkują to nabycie, spełniał tylko jeden z małżonków. Tak więc do majątku wspólnego wchodzi nieruchomość, mimo że drugi małżonek jest cudzoziemcem i nie uzyskał zezwolenia na nabycie wymaganego w myśl ustawy z 24 III 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców (DZ.U. 1996, Nr 54, póz. 245 z późn. zm.) (orz. SN z 24 IX 1970 r., OSP 1971, póz. 120; z 4 III 1983 r., OSN 1983, póz. 115; z 31 I 1986 r., OSN 1986, póz. 207). Odstępując od poprzednio przyjętego poglądu (orz. SN 18 IV 1986 r., OSN 1987, póz. 104) SN w uchwale składu 7 sędziów z 30 IV 1981 r. (OSN 1991, póz. 100) uznał, że prawo do abonamentu telefonicznego, powstałe w czasie trwania wspólności majątkowej, stanowi, jako majątkowe prawo cywilne, dorobek małżonków w rozumieniu art. 32 ż l k.r.o. i może być objęte podziałem majątku wspólnego.
Do zaliczenia nabytego przedmiotu do majątku wspólnego wystarcza przesłanka formalna, polegająca na tym, że małżonków obowiązuje w chwili tego nabycia system wspólności, nie ma natomiast znaczenia. czy małżonkowie pozostają we wspólnym pożyciu (choć okoliczność ta może uzasadniać zniesienie systemu wspólności - ż 17, I).
Zgodnie z przeważającym poglądem, majątek wspólny małżonków obejmuje tylko aktywa, natomiast pasywa (długi) jedynie obciążają
ż 14. Sklad majątku wspólnego i majątków odrębnych
151
aktywa. Ustawodawca posługuje się więc w tym wypadku węższym pojęciem majątku.
Kodeks nie wprowadza ogólnego domniemania prawnego, które by przemawiało za tym, że przedmioty znajdujące się w posiadaniu małżonków lub jednego z nich wchodzą w skład majątku wspólnego. Jak to jednak wynika z ujęcia art. 33, który w sposób wyczerpujący wymienia przedmioty należące do majątku odrębnego, zasadą jest przynależność składników majątkowych należących do małżonków do majątku wspólnego, wyjątkiem zaś, wynikającym ze szczególnego uregulowania, przynależność tych przedmiotów do majątku odrębnego męża lub żony. Ponadto prawne domniemania szczególne wprowadzają niektóre przepisy. Na korzyść majątku wspólnego co do przedmiotów nabytych w drodze darowizny lub dziedziczenia testamentowego stanowi art. 34, a na rzecz majątku odrębnego - także co do tego rodzaju nabycia - art. 33 pkt 2.
Przytoczoną wyżej formułę ogólną, w myśl której przedmioty majątkowe nabyte w czasie trwania wspólności ustawowej stanowią dorobek małżonków i tym samym wchodzą w skład ich wspólnego majątku, kodeks w art. 32 ż 2 ilustruje przykładowo przez wskazanie, że w szczególności stanowią dorobek małżonków: l) pobrane wynagrodzenie za pracę oraz za inne usługi świadczone osobiście przez któregokolwiek z małżonków; 2) dochody z majątku wspólnego, jak również z odrębnego majątku każdego z małżonków. Jest to wprawdzie ilustracja przykładowa (co wynika z posłużenia się przez ustawodawcę słowem "w szczególności"), ale obejmuje ona z praktycznego punktu widzenia najważniejsze źródła składników majątku wspólnego. O źródłach tych należy powiedzieć, co następuje.
Ad l) Pierwsze z przytoczonych sformułowań oznacza, że należne jednemu z małżonków wynagrodzenie za pracę (i za inne usługi) nie wchodzi w skład majątku wspólnego, dopóki stanowi przysługującą małżonkowi wierzytelność, z chwilą jednak jej zrealizowania (z reguły przez pobranie odpowiedniej kwoty pieniężnej) staje się składnikiem majątku wspólnego. Wybierając takie, niejako pośrednie, rozwiązanie, ustawodawca z jednej strony miał na uwadze, że ze względu na osobisty charakter świadczenia pracy, kontrahentem zakładu pracy (lub strony innego stosunku prawnego, np. umowy zlecenia) jest ten
152
IV. Wspólność ustawowa i inne mafżeńskie ustroje majątkowe
tylko małżonek, który pracę tę wykonuje, on przeto jest jedynie uprawniony do dochodzenia i pobrania należnego mu wynagrodzenia;
z drugiej zaś uznał, że efekt gospodarczy wykonanej pracy powinien należeć do obojga małżonków. Inne uregulowanie prowadziłoby w naszych warunkach, w których dorobek powstaje najczęściej w wyniku świadczenia pracy, do tego, że wspólność dorobku byłaby w przeważającej części małżeństw iluzoryczna, a nadto prowadziłoby do oczywistego pokrzywdzenia tych żon, które oddają się pracy domowej. Legę non distinguente pojęcie innych usług należy rozumieć szeroko, jako obejmujące pracę w ramach umowy zlecenia, umowy o dzieło itp.
Ad 2) Przez dochody z majątku wspólnego lub odrębnego jednego z małżonków należy przede wszystkim rozumieć dochody osiągane w związku z prowadzeniem gospodarstwa rolnego lub przedsiębiorstwa. Przypadają one obojgu małżonkom nie tylko wtedy, gdy przynosi je składnik majątku wspólnego, ale także wówczas, gdy podstawę ich uzyskania stanowi majątek odrębny. Jeżeli przeto mąż prowadzi warsztat, który zorganizował (nabył) jeszcze przed zawarciem małżeństwa, to warsztat ten należy wprawdzie wyłącznie do niego, ale dochody, jakie uzyskuje w czasie trwania wspólności ustawowej, powiększają majątek wspólny małżonków. Podobnie do majątku wspólnego należą odsetki od wierzytelności stanowiącej składnik majątku odrębnego (orz. SN z 30 V 1979 r., OSN 1979, póz. 214). Do majątku wspólnego wchodzi także samochód wygrany w czasie trwania wspólności na książeczkę premiową PKO, należącą do majątku jednego z małżonków (uchwała 7 sędziów SN z 10 IX 1962 r., OSN 1964, póz. l).
Skład majątku wspólnego ustalany jest zwykle w postępowaniu o podział tego majątku (ż 17, IV). Orzecznictwo uznaje jednak za dopuszczalne wcześniejsze takie ustalenie w wyroku zapadłym na skutek powództwa o ustalenie, przewidzianego w art. 189 k.p.c. (uchwała 7 sędziów SN z 26 VIII 1955 r., OSN 1956, póz. 6;
uzasadnienie uchwały Izby Cywilnej SN z 28 II 1972 r., OSN 1972, póz. 211). Gdy nieruchomość wspólna jest wpisana do księgi wieczystej jako stanowiąca własność tylko jednego małżonka (czyli stanowiąca składnik jego majątku odrębnego), dopuszczalne jest uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym na podstawie
^' 14. Sklad majątku wspólnego i majątków odrębnych
153
art. 10 ust. o ks. wiecz. i hip. (orz. SN z 5 IV 1956 r., OSN 1956, póz. 115; z 4 XII 1963 r, OSN 1964, póz. 247).
II. Majątki odrębne małżonków. Jak to już wyżej zaznaczono, majątek należący tylko do jednego z małżonków k.r. z 1950 r. nazwał majątkiem osobistym. Ze względu na dwuznaczność tego terminu, który przede wszystkim oznaczał mienie (własność) osobiste w rozumieniu Konstytucji, k.r.o. posłużył się innym terminem. Nazwał ten majątek majątkiem odrębnym.
Już z tego, co wyżej powiedziano, wynika, że zasadą jest, iż do majątków odrębnych małżonków należą przedmioty nabyte poza okresem trwania wspólności ustawowej. Ponadto do majątków tych należą także przedmioty nabyte w tym okresie, jeżeli w drodze wyjątku od zasady przepis szczególny tak stanowi. Mając na uwadze te dwie podstawy przynależności określonych składników do majątków odrębnych, ustawodawca w art. 33 wskazuje w 10 punktach, jakie przedmioty należą do majątku każdego z małżonków. Jest to przy tym, gdy chodzi o przedmioty nabyte w czasie trwania wspólności, wyliczenie wyczerpujące; składniki przeto majątkowe nie mieszczące się w tym wyliczeniu, a nabyte w czasie trwania wspólności, należą do majątku wspólnego. Do składników majątków odrębnych art. 33 zalicza następujące przedmioty:
1) Przedmioty nabyte przed powstaniem wspólności ustawowej. Jak już zaznaczono, to uregulowanie stanowi w istocie rzeczy tzw. superflu-um ustawowe, gdyż takie zakwalifikowanie przedmiotów nabytych przed powstaniem wspólności ustawowej wynika już z przedstawionej wyżej zasady ogólnej. Tu należy jedynie dodać, że do majątku każdego z małżonków należą także przedmioty nabyte przez niego po ustaniu wspólności ustawowej.
2) Przedmioty majątkowe nabyte przez dziedziczenie, zapis lub darowiznę, chyba że spadkodawca lub darczyńca postanowił inaczej. Przyjmując, że taka jest zwykle wola spadkodawcy i darczyńcy, ustawodawca wyszedł z założenia, że ścisłe więzy osobiste łączące te osoby z jednym z małżonków z reguły powodują, że chcą one wyposażyć pod tytułem darnym tylko tego małżonka. Z doświadczenia np. wynika, że rodzice jednego z małżonków obdarowują najczęściej tylko swoje dziecko, a nie to dziecko wraz z jego małżonkiem (zięciem, synową). Odmienne założenie przyjmuje się, gdy chodzi
154
IV. Wspólność ustawowa i inne małżeńskie ustroje majątkowe
o przedmioty zwykłego (a więc nie szczególnie kosztownego) urządzenia domowego służącego do użytku obojgu małżonkom, jak meble czy wyposażenie kuchni; art. 34 stanowi bowiem, że te przedmioty objęte są wspólnością ustawową także w wypadku, gdy zostały nabyte przez dziedziczenie, zapis lub darowiznę, chyba że spadkodawca lub darczyńca inaczej postanowił. Ustawodawca uznał, że ze względu na przeznaczenie tych przedmiotów, które służą na co dzień całej rodzinie, wola spadkodawcy i darczyńcy idzie z reguły w kierunku wyposażenia nimi obojga małżonków. Co do nabycia przez obojga małżonków przedmiotów majątkowych w drodze darowizny wypada jeszcze dodać, że zarówno samo dokonanie takiej darowizny, jak i jej odwołanie z powodu niewdzięczności (art. 898 k.c.) w stosunku do jednego z małżonków, wzbudziły tak w orzecznictwie, jak i w piśmiennictwie prawniczym wiele kontrowersji. Dla wykładni art. 33 pkt 2 i art. 34 szczególne znaczenie ma przyjęty w orzecznictwie pogląd, że darowizna dokonana z zastrzeżeniem, że przedmiot jej ma być objęty wspólnością ustawową, staje się skuteczna bez potrzeby przyjęcia jej przez drugiego małżonka, tj. tego, który umowy z darczyńcą nie zawierał (orz. SN z 7 I V 1975 r., OSN 1975, póz. 147 oraz uchwała Izby Cywilnej SN z 28 IX 1979 r., OSN 1980, póz. 63).
3) Przedmioty majątkowe nabyte ze środków uzyskanych w zamian za przedmioty wymienione w dwóch punktach poprzedzających. Ten przepis realizuje tzw. zasadę surogacji, w myśl której, m.in. w takim wypadku, gdy do jednej osoby należą dwie masy majątkowe, przedmiot nabyty w zamian za składnik należący do jednej z tych mas, wchodzi do tej masy. Zasada surogacji na korzyść majątku odrębnego małżonków była już znana kodeksowi z 1950 r., z tym że wówczas obowiązywała ona w pełnym zakresie. K.r.o., dążąc do szerszego zastosowania zasady wspólności dorobku, ograniczył działanie surogacji tylko do dwu wypadków. Oznacza to, że nowy przedmiot, nabyty w zamian za inny składnik majątku odrębnego, aniżeli pochodzący sprzed wspólności lub nabyty w drodze spadkobrania lub darowizny, wchodzi do majątku wspólnego; w takim więc wypadku majątek wspólny ulega powiększeniu kosztem majątku odrębnego jednego z małżonków.
Przyjęta przez polskiego ustawodawcę surogacja nie ogranicza się natomiast jedynie do pierwszej transakcji. Dlatego, jeżeli małżonek,
ż 14. Sklad majątku wspólnego i majątków odrębnych
155
który swą nieruchomość pochodzącą sprzed małżeństwa sprzedaje (pierwsza transakcja), a następnie za nabyte w ten sposób pieniądze nabywa inny obiekt (druga transakcja), to do jego majątku odrębnego należą nie tylko najpierw uzyskane pieniądze, ale także ten później za nie nabyty obiekt.
4) Przedmioty majątkowe służące wyłącznie do zaspokajania potrzeb osobistych jednego z małżonków. Chodzi tu nie tylko o przedmioty służące do zaspokajania potrzeb materialnych, jak np. odzież, ale także potrzeb kulturalnych, duchowych, a nawet związanych z oddawaniem się pewnemu upodobaniu (pasji, hobby), jak instrumenty muzyczne, przedmioty kultu religijnego, kolekcja znaczków pocztowych itp., z tym jednak, że wartość tych przedmiotów nie powinna rażąco odbiegać od wartości pozostałego majątku małżonków. Dlatego np. kolekcję znaczków, zebraną w czasie trwania wspólności, o bardzo dużej wartości należałoby zaliczyć w przeciętnie zamożnej rodzinie do majątku wspólnego. Orzecznictwo przyjmuje, że samochód nabyty w czasie trwania wspólności ustawowej, a służący zaspokajaniu potrzeb osobistych, zawsze stanowi w naszych warunkach społeczno-ekonomicznych składnik majątku wspólnego małżonków, a więc choćby używał go tylko jeden z nich (uzasadnienie uchwały 7 sędziów SN z 10 IX 1962 r., OSN 1964, póz. l).
5) Przedmioty służące do wykonywania zawodu, jeżeli zostały nabyte ze środków należących do odrębnego majątku małżonka wykonującego ten zawód; nie dotyczy to jednak przedmiotów służących do prowadzenia godpodarstwa rolnego lub przedsiębiorstwa. Dlatego do majątku odrębnego należy m.in. gabinet lekarza, biblioteka naukowca czy maszyna krawiecka, nie należy natomiast maszyna rolnicza czy samochód eksploatowany jako taksówka (orz. SN z 29 XII 1955 r., OSN 1956, póz. 86). Z uregulowania tego wynika dalej, że np. gabinet lekarza nabyty za środki pochodzące z majątku wspólnego należy do tego majątku, a nie wyłącznie do małżonka będącego lekarzem.
6) Prawa niezbywalne, gdyż są one ściśle związane z określonym podmiotem, jak np. prawo użytkowania (art. 254 k.c.) czy prawo dożywocia (art. 912 k.c.). Od uregulowania tego mogą występować wyjątki, np. lokatorskie spółdzielcze prawo do lokalu mieszkalnego jest wprawdzie prawem niezbywalnym (art. 218 ż l pr. spółdz.), ale z reguły należy wspólnie do obojga małżonków (art. 215 pr. spółdz.
156
IV. Wspólność ustawowa i inne malżeńskie ustroje majątkowe
- niżej III). Dochody z praw niezbywalnych stanowią oczywiście dorobek obojga małżonków.
7) Przedmioty uzyskane z tytułu odszkodowania za uszkodzenie ciała lub wywołanie rozstroju zdrowia albo z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę; nie dotyczy to jednak renty należnej poszkodowanemu małżonkowi z powodu całkowitej lub częściowej utraty zdolności do pracy zarobkowej albo z powodu zwiększenia się jego potrzeb lub zmniejszenia widoków powodzenia na przyszłość. W pierwszym zdaniu tego przepisu chodzi o postacie odszkodowania przewidziane w art. 444 ż l i 445 ż l i 2 k.c. oraz w przepisach szczególnych (orz. SN z 20 XI 1975 r., OSN 1976, póz. 106). Za ich przynależnością do majątku odrębnego przemawia ścisłe związanie z osobą poszkodowanego. Nie dotyczy to renty (przewidzianej w art. 444 ż 2 i 3 k.c. oraz z innych tytułów), gdyż renta zastępuje wynagrodzenie za pracę. Konsekwentnie trzeba przeto przyjąć, że należy ona od chwili pobrania do majątku wspólnego.
8) Wierzytelności (a więc należności jeszcze nie pobrane), jak wynagrodzenie za pracę lub za inne usługi świadczone osobiście przez jednego z małżonków (por. orz. SN z 24 VII 1997 r., OSN 1998, póz. 3). Przepis art. 33 pkt 8 wyraża wprost normę, której obowiązywanie można by stwierdzić w trybie wnioskowania a contrario na podstawie przedstawionego wyżej przepisu art. 32 ż 2 pkt l. Tu dodać przeto należy, że na równi z wynagrodzeniem za pracę należy traktować emerytury, jako to wynagrodzenie zastępujące.
9) Przedmioty uzyskane z tytułu nagrody za osobiste osiągnięcia jednego z małżonków. Jak to ustawa expressis verbis stanowi, w przepisie tym chodzi o nagrody uzyskane za osobiste osiągnięcia, a więc takie, jak naukowe, artystyczne, literackie, techniczne, uzyskane na różnego rodzaju konkursach (orz. SN z 17 II 1967 r., OSN 1967, póz. 101). Nie należą do tej kategorii nagrody pracownicze, stają się one - tak jak reszta wynagrodzenia - od chwili pobrania składnikami majątku wspólnego.
10) Prawa autorskie twórcy, prawa twórcy wynalazku, wzoru lub projektu racjonalizatorskiego. Powołując do życia ten przepis ustawodawca miał na uwadze, że zgodnie z przyjętą w naszym systemie prawnym dualistyczną koncepcją praw do dzieł autorskich i do wynalazków, prawa te mają podwójną naturę. O tyle, o ile są prawami "do ojcostwa" dzieła (wynalazku), są prawami niemajątkowymi, w ta-
,,s 14. Sklad majątku wspólnego i majątków odrębnych
157
kim zaś zakresie, w jakim mogą przynosić korzyści majątkowe (honoraria autorskie, wynagrodzenie za eksploatację wynalazku), mają charakter majątkowy. Jest rzeczą oczywistą, że w punkcie 10 art. 33 chodzi o wymienione w nim prawa tylko w tym drugim znaczeniu, t j. o prawa majątkowe, prawa bowiem autorskie czy wynalazcze niemajątkowe z istoty swej do żadnego majątku nie należą. Ponadto chodzi tu o samo prawo, a nie o pożytki, jakie ono przynosi (np. honorarium autorskie), te bowiem należą, jako dochód z majątku odrębnego, do majątku wspólnego.
III. Szczególna wspólność małżeńska niektórych praw do mieszkania. Jak to już wyjaśniono w ż 11, I, mieszkanie ma szczególne znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania rodziny i wychowania dzieci. Z tego względu ustawodawca polski uznał, że prawo do mieszkania powinno z reguły należeć do obojga małżonków, a ta przynależność powinna być jeszcze bardziej ścisła, aniżeli to wynika z przepisów o wspólności ustawowej. Znalazło to wyraz w odniesieniu do dwu form prawnych korzystania z lokali mieszkalnych: co do najmu i co do spółdzielczego prawa do lokalu mieszkalnego, tzn. co do tych praw, które zainteresowani uzyskują (inaczej niż z reguły w wypadku nabycia własności domu jednorodzinnego) za częściową tylko z ekonomicznego punktu widzenia odpłatnością; do budowy bowiem domów, w których mieszkania oddawane są zainteresowanym w najem, oni się nie przyczyniają w ogóle, a budowa mieszkań spółdzielczych jest w poważnym stopniu finansowana z kredytów państwowych. Ta szczególna regulacja znajduje się: co do najmu - w art. 7 ustawy z 2 VII 1994 r. o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych, co do mieszkań spółdzielczych - w art. 215 i 216 pr. spółdz. Wspólna myśl przewodnia obydwu tych regulacji wyraża się w tym, że wspólność małżeńska prawa najmu i spółdzielczego prawa do lokalu jest wspólnością niezależną od łączącego małżonków systemu majątkowego małżeńskiego (a więc obowiązuje także wtedy, gdy systemem tym jest rozdzielność majątkowa) oraz tzw. wspólnością przymusową, w tym sensie, że małżonkowie nie mogą jej wyłączyć. Są to przepisy bezwzględnie obowiązujące dlatego, jak to wyjaśnił SN w uchwale z 8 II 1994 r. (OSN 1994, póz. 168), że "w czasie trwania małżeństwa nie jest dopuszczalne rozporządzenie przez małżonków wspólnym własnościowym spółdzielczym prawem do
158
IV. Wspólność ustawowa i inne małżeńskie ustroje majątkowe
f 14. Sklad majątku wspólnego i majątków odrębnych
159
lokalu mieszkalnego na rzecz majątku odrębnego jednego z małżonków".
W myśl art. 7 powołanej ustawy o najmie lokali, małżonkowie wspólnie zajmujący lokal są z mocy prawa najemcami tego lokalu, chociażby umowa najmu została zawarta tylko przez jednego z nich. \. ynika z tego, że wspólność prawa najmu jest niezależna od tego, na którego z małżonków opiewa tytuł tego najmu, jest jedynie uzależniona od okoliczności faktycznej w postaci wspólnego zamieszkiwania. Z chwilą tego zamieszkania małżonkowie stają się współ-najemcami. Obojętna jest też data powstania prawa najmu, wspólne więc staje się także - od chwili zawarcia małżeństwa - prawo najmu lokalu powstałe na rzecz jednego małżonka przed zawarciem małżeństwa. Jest to szczególna wspólność łączna (orz. SN z 13 VI 1967 r., OSN 1968, póz. 66 ; zob. też orz. SN z 29 X 1991 r., OSN 1992, póz. 75).
Prawo najmu lokalu mieszkalnego może być objęte podziałem w postępowaniu o podział majątku wspólnego (zob. orz. SN z 19 IV 1996 r., OSN 1996, póz. 123). W czasie trwania małżeństwa (i po rozwodzie) małżeńska wspólność prawa najmu lokalu mieszkalnego ustaje z mocy orzeczenia sądu nakazującego eksmisję jednego z małżonków, uniemożliwiającego wspólne zamieszkiwanie swoim rażąco nagannym postępowaniem. Z żądaniem eksmisji może wystąpić drugi małżonek (art. 33 ust. 3 u.n.L).
W myśl powołanych wyżej przepisów pr. spółdz., spółdzielcze prawo do lokalu mieszkalnego, tak własnościowe, jak i lokatorskie, uzyskane w drodze przydziału należy do obojga małżonków, jeżeli przydzielenie nastąpiło w czasie trwania małżeństwa (a nie w czasie trwania wspólności ustawowej, jak głosi art. 31 k.r.o.). Jest ono wspólne także wtedy, gdy małżonków obowiązuje system rozdzielności. Wspólność ta trwa nawet wtedy, gdy wspólność ustawowa została zniesiona. Wspólności tej małżonkowie nie mogą - jak już zaznaczono - znieść (art. 47), może ona być zniesiona tylko przez sąd i tylko wtedy, gdy za tym przemawiają ważne powody, dotyczące specjalnie dalszego trwania wspólności mieszkania.
Powyższe przepisy szczególne odnoszą się do lokali spółdzielczych uzyskanych przez małżonków w drodze przydziału, nie dotyczą
natomiast wspólności własnościowego spółdzielczego prawa do lokalu nabytego przez małżonków (lub przez jednego z nich) od osoby, której to prawo przysługuje; o przynależności tego prawa do majątku wspólnego decydują przepisy ogólne o wspólności ustawowej. To samo dotyczy innych praw do mieszkań, w szczególności własności domu jednorodzinnego oraz odrębnej własności lokalu.
IV. Przesunięcia majątkowe między majątkiem wspólnym a majątkami odrębnymi. W doktrynie istnieje rozbieżność poglądów co do tego, w jakiej drodze małżonkowie mogą przez czynność prawną (najczęściej darowiznę) przenosić składniki majątku wspólnego do majątku odrębnego jednego z nich lub z tego ostatniego majątku do majątku wspólnego. Według jednego poglądu, jest to dopuszczalne przy zachowaniu wymagań właściwych dla danej czynności prawnej, np. przy zachowaniu formy notarialnej przewidzianej dla przeniesienia własności nieruchomości (art. 157 k.c.). Jeżeli takie przeniesienie jest zdziałane na szkodę osoby trzeciej (np. wierzyciela), może ona je kwestionować na zasadach ogólnych (np. na podstawie art. 59 czy 527 k.c.). Pogląd drugi także uznaje, że takie przesunięcie jest możliwe, ale tylko w szczególnej drodze, tzn. przez zawarcie tzw. majątkowej umowy małżeńskiej (art. 47), przez którą małżonkowie modyfikują zasady obowiązującego ich ustroju majątkowego. Wówczas osoby trzecie są skutecznie bronione w trybie określonym przez przepis dotyczący specjalnie tych umów, tj. mieszczący się w art. 47 ż 2, w myśl którego małżonkowie mogą powoływać się względem osób trzecich na rozszerzenie, ograniczenie lub wyłączenie wspólności tylko wtedy, gdy zawarcie przez nich umowy majątkowej oraz jej rodzaj były tym osobom znane (ż 18, II). Trzeba przyznać, że argumenty przemawiające za tym drugim poglądem mają silną wymowę. Jednakże orzecznictwo konsekwentnie stoi na stanowisku poglądu pierwszego; zapewne dlatego, że bardziej odpowiada on wymaganiom praktyki. Por. zwłaszcza: uchwałę SN z 16 I 1964 r., OSN 1964, póz. 220; orz. z 17 XI 1967 r., OSN 1968, póz. 125; uchwałę składu 7 sędziów z 10 IV 1991 r., OSN 1991, póz. 157; uchwałę z 1991 r., OSP 1992, póz. 171.
Ostatnio w literaturze pojawił się trzeci pogląd, głoszący rozwiązanie kompromisowe (T. Smyczyński). Zgodnie z nim ocena przesunięcia przedmiotu majątkowego z majątku wspólnego do majątków odrębnych małżonków powinna zmierzać do ustalenia, czy
158 IV. Wspólność ustawowa i inne malżenskie ustroje majątkowe
lokalu mieszkalnego na rzecz majątku odrębnego jednego z małżonków".
W myśl art. 7 powołanej ustawy o najmie lokali, małżonkowie wspólnie zajmujący lokal są z mocy prawa najemcami tego lokalu, chociażby umowa najmu została zawarta tylko przez jednego z nich. '"ynika z tego, że wspólność prawa najmu jest niezależna od tego, na którego z małżonków opiewa tytuł tego najmu, jest jedynie uzależniona od okoliczności faktycznej w postaci wspólnego zamieszkiwania. Z chwilą tego zamieszkania małżonkowie stają się współ-najemcami. Obojętna jest też data powstania prawa najmu, wspólne więc staje się także od chwili zawarcia małżeństwa prawo najmu lokalu powstałe na rzecz jednego małżonka przed zawarciem małżeństwa. Jest to szczególna wspólność łączna (orz. SN z 13 VI 1967 r., OSN 1968, póz. 66 ; zob. też orz. SN z 29 X 1991 r., OSN 1992, póz. 75).
Prawo najmu lokalu mieszkalnego może być objęte podziałem w postępowaniu o podział majątku wspólnego (zob. orz. SN z 19 IV 1996 r., OSN 1996, póz. 123). W czasie trwania małżeństwa (i po rozwodzie) małżeńska wspólność prawa najmu lokalu mieszkalnego ustaje z mocy orzeczenia sądu nakazującego eksmisję jednego z małżonków, uniemożliwiającego wspólne zamieszkiwanie swoim rażąco nagannym postępowaniem. Z żądaniem eksmisji może wystąpić drugi małżonek (art. 33 ust. 3 u.n.L).
W myśl powołanych wyżej przepisów pr. spółdz., spółdzielcze prawo do lokalu mieszkalnego, tak własnościowe, jak i lokatorskie, uzyskane w drodze przydziału należy do obojga małżonków, jeżeli przydzielenie nastąpiło w czasie trwania małżeństwa (a nie w czasie trwania wspólności ustawowej, jak głosi art. 31 k.r.o.). Jest ono wspólne także wtedy, gdy małżonków obowiązuje system rozdzielności. Wspólność ta trwa nawet wtedy, gdy wspólność ustawowa została zniesiona. Wspólności tej małżonkowie nie mogą - jak już zaznaczono - znieść (art. 47), może ona być zniesiona tylko przez sąd i tylko wtedy, gdy za tym przemawiają ważne powody, dotyczące specjalnie dalszego trwania wspólności mieszkania.
Powyższe przepisy szczególne odnoszą się do lokali spółdzielczych uzyskanych przez małżonków w drodze przydziału, nie dotyczą
^' 14. Skład majątku wspólnego i majątków odrębnych
159
natomiast wspólności własnościowego spółdzielczego prawa do lokalu nabytego przez małżonków (lub przez jednego z nich) od osoby, której to prawo przysługuje; o przynależności tego prawa do majątku wspólnego decydują przepisy ogólne o wspólności ustawowej. To samo dotyczy innych praw do mieszkań, w szczególności własności domu jednorodzinnego oraz odrębnej własności lokalu.
IV. Przesunięcia majątkowe między majątkiem wspólnym a majątkami odrębnymi. W doktrynie istnieje rozbieżność poglądów co do tego, w jakiej drodze małżonkowie mogą przez czynność prawną (najczęściej darowiznę) przenosić składniki majątku wspólnego do majątku odrębnego jednego z nich lub z tego ostatniego majątku do majątku wspólnego. Według jednego poglądu, jest to dopuszczalne przy zachowaniu wymagań właściwych dla danej czynności prawnej, np. przy zachowaniu formy notarialnej przewidzianej dla przeniesienia własności nieruchomości (art. 157 k.c.). Jeżeli takie przeniesienie jest zdziałane na szkodę osoby trzeciej (np. wierzyciela), może ona je kwestionować na zasadach ogólnych (np. na podstawie art. 59 czy 527 k.c.). Pogląd drugi także uznaje, że takie przesunięcie jest możliwe, ale tylko w szczególnej drodze, tzn. przez zawarcie tzw. majątkowej umowy małżeńskiej (art. 47), przez którą małżonkowie modyfikują zasady obowiązującego ich ustroju majątkowego. Wówczas osoby trzecie są skutecznie bronione w trybie określonym przez przepis dotyczący specjalnie tych umów, tj. mieszczący się w art. 47 ż 2, w myśl którego małżonkowie mogą powoływać się względem osób trzecich na rozszerzenie, ograniczenie lub wyłączenie wspólności tylko wtedy, gdy zawarcie przez nich umowy majątkowej oraz jej rodzaj były tym osobom znane (ż 18, II). Trzeba przyznać, że argumenty przemawiające za tym drugim poglądem mają silną wymowę. Jednakże orzecznictwo konsekwentnie stoi na stanowisku poglądu pierwszego; zapewne dlatego, że bardziej odpowiada on wymaganiom praktyki. Por. zwłaszcza: uchwałę SN z 16 I 1964 r., OSN 1964, póz. 220; orz. z 17 XI 1967 r., OSN 1968, póz. 125; uchwałę składu 7 sędziów z 10 IV 1991 r., OSN 1991, póz. 157; uchwałę z 1991 r., OSP 1992, póz. 171.
Ostatnio w literaturze pojawił się trzeci pogląd, głoszący rozwiązanie kompromisowe (T. Smyczyński). Zgodnie z nim ocena przesunięcia przedmiotu majątkowego z majątku wspólnego do majątków odrębnych małżonków powinna zmierzać do ustalenia, czy
158
IV. Wspólność ustawowa i inne małżeńskie ustroje majątkowe
lokalu mieszkalnego na rzecz majątku odrębnego jednego z małżonków".
W myśl art. 7 powołanej ustawy o najmie lokali, małżonkowie wspólnie zajmujący lokal są z mocy prawa najemcami tego lokalu, chociażby umowa najmu została zawarta tylko przez jednego z nich.
-..ynika z tego, że wspólność prawa najmu jest niezależna od tego, na którego z małżonków opiewa tytuł tego najmu, jest jedynie uzależniona od okoliczności faktycznej w postaci wspólnego zamieszkiwania. Z chwilą tego zamieszkania małżonkowie stają się współ-najemcami. Obojętna jest też data powstania prawa najmu, wspólne więc staje się także - od chwili zawarcia małżeństwa - prawo najmu lokalu powstałe na rzecz jednego małżonka przed zawarciem małżeństwa. Jest to szczególna wspólność łączna (orz. SN z 13 VI 1967 r., OSN 1968, póz. 66 ; zob. też orz. SN z 29 X 1991 r., OSN 1992, póz. 75).
Prawo najmu lokalu mieszkalnego może być objęte podziałem w postępowaniu o podział majątku wspólnego (zob. orz. SN z 19 IV 1996 r., OSN 1996, póz. 123). W czasie trwania małżeństwa (i po rozwodzie) małżeńska wspólność prawa najmu lokalu mieszkalnego ustaje z mocy orzeczenia sądu nakazującego eksmisję jednego z małżonków, uniemożliwiającego wspólne zamieszkiwanie swoim rażąco nagannym postępowaniem. Z żądaniem eksmisji może wystąpić drugi małżonek (art. 33 ust. 3 u.n.L).
W myśl powołanych wyżej przepisów pr. spółdz., spółdzielcze prawo do lokalu mieszkalnego, tak własnościowe, jak i lokatorskie, uzyskane w drodze przydziału należy do obojga małżonków, jeżeli przydzielenie nastąpiło w czasie trwania małżeństwa (a nie w czasie trwania wspólności ustawowej, jak głosi art. 31 k.r.o.). Jest ono wspólne także wtedy, gdy małżonków obowiązuje system rozdzielności. Wspólność ta trwa nawet wtedy, gdy wspólność ustawowa została zniesiona. Wspólności tej małżonkowie nie mogą -jak już zaznaczono
- znieść (art. 47), może ona być zniesiona tylko przez sąd i tylko wtedy, gdy za tym przemawiają ważne powody, dotyczące specjalnie dalszego trwania wspólności mieszkania.
Powyższe przepisy szczególne odnoszą się do lokali spółdzielczych uzyskanych przez małżonków w drodze przydziału, nie dotyczą
ji 14. Sklad majątku wspólnego i majątków odrębnych
159
natomiast wspólności własnościowego spółdzielczego prawa do lokalu nabytego przez małżonków (lub przez jednego z nich) od osoby, której to prawo przysługuje; o przynależności tego prawa do majątku wspólnego decydują przepisy ogólne o wspólności ustawowej. To samo dotyczy innych praw do mieszkań, w szczególności własności domu jednorodzinnego oraz odrębnej własności lokalu.
IV. Przesunięcia majątkowe między majątkiem wspólnym a majątkami odrębnymi. W doktrynie istnieje rozbieżność poglądów co do tego, w jakiej drodze małżonkowie mogą przez czynność prawną (najczęściej darowiznę) przenosić składniki majątku wspólnego do majątku odrębnego jednego z nich lub z tego ostatniego majątku do majątku wspólnego. Według jednego poglądu, jest to dopuszczalne przy zachowaniu wymagań właściwych dla danej czynności prawnej, np. przy zachowaniu formy notarialnej przewidzianej dla przeniesienia własności nieruchomości (art. 157 k.c.). Jeżeli takie przeniesienie jest zdziałane na szkodę osoby trzeciej (np. wierzyciela), może ona je kwestionować na zasadach ogólnych (np. na podstawie art. 59 czy 527 k.c.). Pogląd drugi także uznaje, że takie przesunięcie jest możliwe, ale tylko w szczególnej drodze, tzn. przez zawarcie tzw. majątkowej umowy małżeńskiej (art. 47), przez którą małżonkowie modyfikują zasady obowiązującego ich ustroju majątkowego. Wówczas osoby trzecie są skutecznie bronione w trybie określonym przez przepis dotyczący specjalnie tych umów, tj. mieszczący się w art. 47 ż 2, w myśl którego małżonkowie mogą powoływać się względem osób trzecich na rozszerzenie, ograniczenie lub wyłączenie wspólności tylko wtedy, gdy zawarcie przez nich umowy majątkowej oraz jej rodzaj były tym osobom znane (ż 18, II). Trzeba przyznać, że argumenty przemawiające za tym drugim poglądem mają silną wymowę. Jednakże orzecznictwo konsekwentnie stoi na stanowisku poglądu pierwszego; zapewne dlatego, że bardziej odpowiada on wymaganiom praktyki. Por. zwłaszcza: uchwałę SN z 16 I 1964 r., OSN 1964, póz. 220; orz. z 17 XI 1967 r., OSN 1968, póz. 125; uchwałę składu 7 sędziów z 10 IV 1991 r, OSN 1991, póz. 157; uchwałę z 1991 r., OSP 1992, póz. 171.
Ostatnio w literaturze pojawił się trzeci pogląd, głoszący rozwiązanie kompromisowe (T. Smyczyński). Zgodnie z nim ocena przesunięcia przedmiotu majątkowego z majątku wspólnego do majątków odrębnych małżonków powinna zmierzać do ustalenia, czy
160
IV. Wspólność ustawowa i inne małżeńskie ustroje majątkowe
małżonkowie nie dążą do faktycznego podziału majątku wspólnego. Znaczna wartość ekonomiczna nieruchomości sprawia, że jest ona jednym z głównych składników majątku wspólnego. Przesunięcie więc własności nieruchomości z majątku wspólnego do majątków odrębnych powinno być dopuszczalne tylko w postaci umowy majątkowej małżeńskiej. Zmiana bowiem usytuowania nieruchomości w masach majątkowych występujących w ustroju wspólności majątkowej w istotny sposób modyfikuje stosunki majątkowe małżonków. W odniesieniu do ruchomości natomiast należałoby brać pod uwagę stosunek wartości rzeczy ruchomej i całego majątku wspólnego.
Nie ma natomiast wątpliwości, że na zasadach ogólnych małżonkowie mogą dokonywać przesunięć majątkowych między swymi majątkami odrębnymi.
ż 15. Zarząd majątkiem wspólnym oraz korzystanie z tego majątku
I. Uwagi ogólne - II. Zarząd majątkiem wspólnym ze względu na stosunki z osobami trzecimi - III. Zarząd majątkiem wspólnym w stosunkach między małżonkami -IV. Korzystanie z majątku wspólnego
I. Uwagi ogólne. Jak w każdym wypadku przynależności określonego dobra do kilku osób (współwłasność, spółka), tak i w stosunkach między małżonkami może dochodzić do różnicy zdań co do sposobu zarządzania majątkiem wspólnym lub co do korzystania ze składników tego majątku. Ustawa musi przeto regulować zarówno zasady, jak i tryb rozstrzygania takich konfliktów. Leży to także w interesie osób trzecich, które dokonują czynności prawnych dotyczących majątku wspólnego małżonków.
Wśród czynności zarządu majątkiem wspólnym zwykło się odróżniać: czynności prawne, mające z tego punktu widzenia podstawowe znaczenie, czynności przed sądami lub innymi organami państwowymi, nazywane, choć nieściśle, czynnościami procesowymi, oraz czynności faktyczne, takie jak np. zmiana przeznaczenia przedmiotu wspólnego prawa, remont budynku itp. Gdy chodzi o zasady zarządu, to trzeba odróżnić reguły obowiązujące w stosunkach wewnętrznych między małżonkami oraz obowiązujące w stosunkach na zewnątrz.
ż 15. Zarząd majątkiem wspólnym oraz korzystanie z tego majątku
161
Ogólnie można powiedzieć, że zarząd majątkiem wspólnym małżonków jest u nas poddany zasadzie woli obojga małżonków, z tym że zasada ta jest uzupełniona zasadą ingerencji sądu.
Od zarządu należy odróżnić sposób korzystania ze wspólnych obiektów. Odnośne przepisy zmierzają do tego, aby oboje małżonkowie mogli - w interesie własnym i dla dobra rodziny - jednakowo korzystać z całego majątku wspólnego.
II. Zarząd majątkiem wspólnym ze względu na stosunki z osobami trzecimi. Zarząd majątkiem wspólnym ze względu na stosunki z osobami trzecimi unormowany jest w art. 36-40 k.r.o. Podstawowe znaczenie dla tej regulacji ma podział odnośnych czynności na czynności zwykłego zarządu oraz czynności przekraczające zakres takiego zarządu. Zgodnie z powszechnie przyjętym poglądem (choć co do pewnych szczegółów występują różnice) do czynności zwykłego zarządu należą przede wszystkim sprawy związane ze zwykłą eksploatacją majątku wspólnego i utrzymaniem go w stanie niepogorszo-nym, a także czynności związane ze zwykłymi wydatkami na potrzeby rodziny. Czynności przekraczające zwykły zarząd to przede wszystkim sprzedaż bardziej wartościowych składników majątku wspólnego (nieruchomości, mieszkania spółdzielczego), zaciągnięcie poważniejszej pożyczki itp.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego utrwalony został pogląd, że udzielenie przez jednego z małżonków pozostających we wspólności majątkowej poręczenia w większym rozmiarze stanowi czynność przekraczającą zakres zwykłego zarządu majątkiem wspólnym i wymaga zgody drugiego małżonka (art. 36 ż 2 i art. 37 ż l i 2 k.r. i o.), chyba że zgodnie z porozumieniem stron odpowiedzialność za dług wynikający z poręczenia zostaje ograniczona do majątku odrębnego poręczyciela (por. uchw. 7 sędziów SN z 25 III 1994 r., OSN 1994, póz. 146; orz. SN z 10 II 1995 r., "Wokanda" 1995, nr 5, s. 7;
z 20 VI 1997 r., OSN 1997, póz. 204; z 3 II 1998 r., OSP 1998, póz. 217). Przytoczone stanowisko judykatury spotkało się z różnymi zastrzeżeniami przedstawicieli doktryny; wypowiedziano nawet pogląd, że umowa poręczenia zawarta przez osobę pozostającą w związku małżeńskim nie jest w ogóle czynnością zarządu majątkiem wspólnym (A. Dyoniak).
162
IV. Wspólność ustawowa i inne malżenskie ustroje majątkowe
Według orzecznictwa nie stanowi natomiast czynności wymagającej akceptacji obojga małżonków przyjęcie darowizny dokonanej na ich rzecz (orz. SN z 7 IV 1975 r" OSN 1975, póz. 147 - ż 14, II). W myśl uchwały 7 sędziów SN z 16 III 1995 r. (OSN 1995, póz. 149), do zawarcia umowy odpłatnego nabycia własności nieruchomości lub innego prawa majątkowego przez jednego z małżonków, w wyniku której przedmiot nabycia ma wejść do majątku wspólnego, nie jest wymagana zgoda drugiego małżonka, chyba że z nabyciem łączy się obciążenie nabywanej nieruchomości lub prawa. Pogląd ten w doktrynie spotkał się zarówno z aprobatą (A. Szpunar), jak i sprzeciwem (T. Smyczyński). Na uwagę zasługuje spostrzeżenie, że nabycie nieruchomości nie w każdym przypadku jest korzystne dla rodziny, chociaż z formalnego punktu widzenia powiększa substancję majątku wspólnego. Po pierwsze z punktu widzenia interesów majątkowych rodziny nie jest obojętne, na jaki cel jeden z małżonków przeznacza środki pieniężne (a zważyć trzeba, że odpłatne nabycie nieruchomości wiąże się z dużym wydatkiem). Po drugie nawet nieodpłatne nabycie nieruchomości może w dalszej perspektywie obciążać budżet rodziny znacznymi kosztami utrzymania.
Zgodnie z art. 36 ż 2, każdy z małżonków może wykonywać samodzielnie zarząd majątkiem wspólnym. Legę non distinguente dotyczy to tak czynności zwykłego zarządu, jak i wykraczających poza taki zarząd. Różnica polega jednak na tym, że czynność zwykłego zarządu, dokonana przez jednego z małżonków, jest już z tą chwilą skuteczna, natomiast do dokonania czynności przekraczającej zwykły zarząd potrzebna jest zgoda drugiego małżonka wyrażona w formie wymaganej dla danej czynności prawnej. Uzupełniając tę regulację art. 37 stanowi, że ważność umowy, która została zawarta przez jednego z małżonków bez wymaganej zgody drugiego, zależy od potwierdzenia umowy przez drugiego małżonka, przy czym druga strona może wyznaczyć małżonkowi, którego zgoda jest wymagana, odpowiedni termin do potwierdzenia umowy. Zgoda wyrażona po dokonaniu czynności prawnej przez jednego z małżonków ma moc wsteczną od daty tej czynności. Natomiast jednostronna czynność prawna dokonana bez wymaganej zgody drugiego małżonka jest nieważna. Jak z tego wynika, ustawa przyjmuje w danym wypadku konstrukcję czynności prawnej niezupełnej (negotium ciaudicans - art. 63 k.c. - or7. SN z 8 IX 1954 r., OSN 1955, póz. 75).
ż 15. Zarząd majątkiem wspólnym oraz korzystanie z tego majątku
163
Zgodnie z przeważającym poglądem, drugi małżonek, tzn. ten, który nie brał udziału w dokonaniu czynności prawnej, nie jest stroną tej czynności, przy czym dotyczy to tak czynności przekraczających zwykły zarząd, jak i czynności zwykłego zarządu; nie staje się przeto stroną także na skutek potwierdzenia czynności dokonanej przez współmałżonka. Odmienny pogląd (wypowiedziany co do czynności zwykłego zarządu w uchwale 7 sędziów SN z 23 VI 1958 r., OSN 1959, póz. 2) spotkał się z krytyką. Oboje małżonkowie są stronami zawartej z osobą trzecią umowy tylko wtedy, gdy bądź oboje razem ją zawierają, bądź gdy wprawdzie zawiera ją tylko jeden z nich, ale występuje w imieniu własnym i - na podstawie pełnomocnictwa - w imieniu drugiego małżonka.
Gdy chodzi o tzw. czynności zachowawcze (np. wytoczenie powództwa windykacyjnego), tzn. służące do zachowania wspólnego prawa, to uznaje się, że każdy z małżonków może ich dokonywać bez zgody drugiego, przy czym pogląd ten uzasadnia się bądź analogicznym stosowaniem art. 209 k.c., bądź argumentem, według którego czynność zachowacza jest zawsze czynnością zwykłego zarządu (por. orz. SN z 28 II 1992 r., OSP 1993, póz. 99).
Dla ochrony dobrej wiary osoby trzeciej art. 38 stanowi, że jeżeli na podstawie czynności prawnej, dokonanej przez jednego małżonka bez wymaganej zgody drugiego, osoba trzecia nabywa prawo lub zostaje zwolniona od obowiązku, stosuje się odpowiednio przepisy o ochronie osób, które w dobrej wierze dokonały czynności prawnej z osobą nieuprawnioną do rozporządzania prawem. Te przepisy to przede wszystkim art. 59 ust. o ks. wiecz. i hip., o rękojmi wiary publicznej ksiąg wieczystych oraz art. 169 k.c. chroniący nabywcę rzeczy ruchomej od osoby nieuprawnionej do rozporządzania nią. Przykładowo można wskazać, że osoba trzecia, będąca w dobrej wierze, nabędzie na podstawie czynności prawnej odpłatnej, dokonanej z jednym tylko z małżonków, własność nieruchomości należącej wprawdzie do majątku wspólnego, ale co do której jako wyłączny właściciel został wpisany do księgi wieczystej tylko ten małżonek, który zawarł umowę.
Kolejne dwa artykuły regulują ingerencję sądu. W myśl art. 39, jeżeli jeden z małżonków odmawia zgody na dokonanie czynności przekraczającej zakres zwykłego zarządu majątkiem wspólnym albo
164
IV. Wspólność ustawowa i inne malżeńskie ustroje majątkowe
jeżeli porozumienie z nim napotyka trudne do przezwyciężenia przeszkody,, drugi małżonek może zwrócić się do sądu o zezwolenie na dokonanie czynności; sąd udziela zezwolenia, jeżeli dokonania czynności wymaga dobro rodziny. Przyjmuje się, że trudności porozumienia się z drugim małżonkiem występują nie tylko wtedy, gdy nie można z nim nawiązać kontaktu (np. z powodu jego nieobecności), ale także wtedy, gdy uchyla się on od wypowiedzi. Z kolei art. 40 stanowi, że z ważnych powodów sąd może na żądanie jednego z małżonków pozbawić drugiego małżonka samodzielnego zarządu majątkiem wspólnym. Może również postanowić, że na dokonanie czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu tym majątkiem wymagane będzie zamiast zgody drugiego małżonka zezwolenie sądu; postanowienia te mogą być uchylone w razie zmiany okoliczności. Jak to wynika z wymienionych unormowań, art. 39 przewiduje ingerencję sądu polegającą na załatwieniu sprawy konkretnej czynności, natomiast w art. 40 chodzi o generalne ograniczenie uprawnień jednego z małżonków.
Problematyka dokonywania dotyczących majątku wspólnego czynności procesowych należy przede wszystkim do procedury cywilnej. Dlatego w podręczniku z zakresu prawa materialnego można się ograniczyć do wskazania kilku zasad podstawowych. Wypada przede wszystkim stwierdzić, że zgodnie z orzecznictwem w sporze dotyczącym składnika majątku wspólnego pozwani muszą być oboje małżonkowie jako współuczestnicy konieczni (art. 195 k.p.c. - orz. SN z 20 VI 1964 r., OSN 1965, póz. 116). Są jednak sytuacje, w których w procesie może występować, mimo że jego przedmiotem jest składnik majątku wspólnego, tylko jeden z małżonków. W szczególności jeden z małżonków może wytoczyć powództwo windykacyjne o wydanie składnika majątku wspólnego, gdyż jest to czynność zachowawcza (uchwała 7 sędziów SN z 15 IX 1960 r., OSN 1961, póz. 31). Tylko jeden małżonek jest także stroną procesu, który dotyczy czynności material-noprawnej (np. kupna określonego przedmiotu), której dokonał tylko on bez udziału drugiego małżonka.
III. Zarząd majątkiem wspólnym w stosunkach między małżonkami.
Podstawową dla stosunków wewnętrznych między małżonkami jest norma art. 36 ż l, w myśl której oboje małżonkowie są obowiązani współdziałać w zarządzie majątkiem wspólnym. Przepis ten stanowi
ż 15. Zarząd majątkiem wspólnym oraz korzystanie z tego majątku
165
konkretyzację ogólnej normy art. 23, w myśl której małżonkowie są obowiązani do współdziałania dla dobra rodziny (ż 11,1) i oznacza, że każdy z małżonków ma nie tylko prawo, ale i obowiązek zajmowania się sprawami majątku wspólnego. Jak to wyjaśniono pod II, każdy z małżonków może wykonywać zarząd samodzielnie (art. 36 ż 2), ale to upoważnienie nie oznacza dowolności, w myśl bowiem generalnej zasady (art. 24) małżonkowie rozstrzygają wspólnie o istotnych sprawach rodziny. Na odcinku zarządu majątkiem wspólnym oznacza to, że są oni obowiązani między sobą uzgadniać sposób załatwienia poszczególnych spraw, przy czym dotyczy to także spraw zwykłego zarządu. Uzgadnianie to może przybierać postać uzgodnienia sposobu załatwienia konkretnej sprawy, a może też polegać na uzgodnieniu ogólnej linii postępowania czy podziału czynności między małżonkami. Gdyby przeto jeden z małżonków dokonał czynności prawnej zwykłego zarządu niezgodnie z takim porozumieniem, to mogłoby to uzasadniać nawet obowiązek odszkodowania wobec drugiego małżonka, ale sama czynność byłaby ważna.
Rozstrzyganie w razie konfliktów między małżonkami należy do sądu. Podstawę takiego rozstrzygnięcia może stanowić generalna z tego punktu widzenia norma art. 24, w myśl której w braku porozumienia między małżonkami, co do istotnych spraw rodziny, każdy z nich może się zwrócić o rozstrzygnięcie do sądu (ż 10, III). Rozstrzygnięcia tego rodzaju mogą zapadać także na podstawie omówionych wyżej pod II norm art. 39 i 40. Przepisy te regulują więc także problematykę zarządu na zewnątrz w stosunkach między małżonkami.
IV. Korzystanie z majątku wspólnego. Wobec tego, że przepisy k.r.o. nie wspominają o korzystaniu z majątku wspólnego, należy, zgodnie z tym co powiedziano wyżej pod II, stosować w tym zakresie w drodze analogii (a więc tylko odpowiednio) odnośne przepisy o współwłasności. Gdy chodzi o korzystanie polegające na posiadaniu i używaniu składników majątku wspólnego to, zgodnie z art. 206 k.c., oboje małżonkowie mają prawo do takiego korzystania w sposób niepodzielny. W wypadku sytuacji konfliktowych, a więc utrudnień ze strony jednego z małżonków lub nawet wyłączenia przez niego od korzystania drugiego małżonka, temu ostatniemu przysługuje ochrona na zasadach ogólnych bądź w drodze powództwa o tzw. dopuszczenie do współposiadania, bądź w trybie zarządu rzeczą wspólną, nie wyłącza-
93fefB?tIuXM pSOUplXzJ9IM o5lA\ V. 'BIU^SMOd fof 0{pOJZ TO np^żZM Z9q
osoupiAz.i9iA\ vpzv~5[ v'S9\pod n\n^fi}Jiv oż9i niuB{Bizp oi 'psoupłXzJ9iM 3i^l o izpoq3 s-ez fipr) (m pziu d) q3XiqiA\X3 psoupiXzJ9iM SraBzipai 05[[^i a(hinż9J \\? im aż '5is afniufAzJd '(i -zod '^961 NSO ''-I Z96I XI 01 z NS A\oizpśs L B{BMqon) tepMou teuriumodsA pazJd ipzius 'ISBIUI
-O\K\\ 9iuuaimpo MO'''IUOZ{BUI z uapaf o?}^ isaf ui3piiuzn{p oż9Joi^
'pI^Z-iaiM az'5^1 SBpfeZ 9ZOUI oSaUjOdSM n^lfefmu Z BIU3foljOdSBZ
'l ż \p \iv z ai3iA\ouBiui 9iupożz Xuz3XJOż9^5[ qosods A B^fn ppi3u łsaf mAiiiodsM ulai^ifefeui psou^EpaiModpo Bp^sez BUIBS
-Mo^uoztBiu z ogaupaf BiuBzfeiMoqoz BZ mXuiodsA\ ai9i5[
-}fefeiu osoupizpaiModpo Apes^z po MlsdSispo psoMiizom SUZOJ ofef
-npiMSZJd 'n{n->[^iJB oż9} MOSidazJd XUBIUIZ fauMO)unJg osop B^uo^op
-J (;^5^ z BpMou OJSidoa -q3X33iqo?[ ibvzmv;'Sio k^/ii^ z BZOZS^MZ
'fe?{XlXJ51 Z SlS 0{B5[lods '0ż9UtOdSA\ n^lfefeui Z SlS BIU^fe^OdSBZ OSOMII
-ZOUI feUOZ3IUBJż03IU 3IA^Jd BU M05|UOZ{BUI Z 0ż9pZB5j UIOI3p^ZJ9IM {BIBAZOd 'n5[qOJOp pSOUlOdSM ^lOlSI Z feofefe^IU^M 'fe(blI9M:5[9SU05[ fe{BO Z Xi015t ''O-J-?! lf7 IJB M nUI3iqOJd 0ż91 9lUBMOUIJOUn 3U10AJ9ld
ogania M05[uoz{Biu z ogaupaC osouisXai03i?{3i zszid ożauiodsM n^
-ifefeui BIUBZBJBU 0ż9UJ9IUIpBU fepSOAMIZOUI p9ZJd 9f 3IUOJq3 l AaiZpOJ
Xs9J9iui az^^i azpBMn ^u Sanu isnui BM^isn 'AUOJIS faignJp 7
feAoiXp9J5i osouppz feuoz3iuBJżo Aqipiui if3Binż9J fol^i /izid fizio}'[ 'fAo^uozysw qoXuiBS i ap 'ipp^zJsiM o?iiXi 3iu Xs9J3}ui M oi Xqo{izpor) aiXuiBizp9iModp03iu ui9i?[iuzn{p ^JOż z Xq{^q MO^UOZ^UI z /ipzv\ aż 'oż3} op Xqo{tzpBA\OJd oSaujodsM n5[
-ifefeui Z M05[UOZ{BUI Z 0ż9Up9f BppXZJ9IM 9IS BIUSfO^OdSBZ pSOMIIZOUI
oi9ZJd siuazofe^^ -nsBZ3 luaMĄdn z vi'svmu /i\n'Ssi z BfoJodoJdsXp BI uiXzo XzJd '(zaizpo -du) niuazoBuz mXupSzJOżnJp o ^}oiuip9ZJd 9rnuif3qo Kuq5ipo :>pifefem v '/iu\ods/A ^a^feui o^\/i} vva :)SOUBM
kU\K31 A\1SU9Z^UI pSOZS5[ŚIA\ hl\U/izIĄ\0 M 3Z '0ż9} Op Z9p9Z.(d IZpBMOJd /ilO}^ 'n)[qOJOp pSOUlOdSM nfo.USn 3f3U9M5[9SU05I feUMOZpOSlU IMOUB1S
9iuBMOinż9Jn 9i?tBi z^pż 'feofezpJ9iMi ^fizpsiModpo fauui cffip {goili siu S5{3po?t oi aiuEii
'XqOSO aZ^Bl B5[KlOp Bpp/:ZJ9IM 9IU9f05IodSBZ UI3lAS.Oq 3I5[B1 ;0ż3UIOdSM n^lfefeUI Z 9Z5JBI 91E '0ż3Uq9JpO n-^fefeui 0ż9f Z 05[lXl 9IU BlIrófo^odSBZ 3BpfeZ 9ZOUI A\0)[UOZ{BUI Z 0ż9Up9f I9pi
L9\
uii(uiptlsM ui3i^)bfvui {Bnfp vz ysoupizpaiModpo '91 ż
-BzfeiA\oqoz BZ oż9U[odsM n^ifefeui z i -\Te[ 'q3/(nq9Jpo Mo?nfefeui q3AAS
9Z OUMOJBZ 3SOUIBIZp9IMOdpO feZSOUOd 9foq0 9Z 9Z5[B1 Vt 'UlXuqŻJpO lU9I->[lfefeui UIIOMS BIU^ZfelMOqOZ 9MS BZ BpBIMOdpO MO^UOZpUl Z ApZ^ 9Z 'B5{IUXM q3Xui9ż0 pBSBZ 7 pSOU|BIZp3IMOdpO BpBSBZ I
pSOU(OdSM BlireAUł nS3J')|0 Z BIUBzfelMOqOZ BZ (A\05IUOZ{BUI q3ĄXq) A\0)[UOZ{BII] 3SOU
-IBizpaiModpo A - Mo?|uozpui z o8aup3f Biuanu BIB)(SIJUO-^ \\ - og3U]iA\X3 ms\-s[vivvp
q3A"3BfBUI 3IU I3SOU[aUzJ3IM oSaUlOdSM n?(lt>fBUI Z 3IU3f05(OdSBZ -\\\ - og3U[OdSM n-)|lB(BlU Z I3SOU|31XZJ3IM BIU3(b')(OdSBZ BIU3Z3IUBJgo II - I3SOU]BIZp31A\odpO EpBSBZ I
iuAu|ods/v\ LŁłai^i.bfeuJ i6nłp ez osou|eizp9i/v\odpo '91. ż
PS9ZO q3I (9IUp9IA\odpO nlOJMZ 3IZpOq30p 9ZOUI 5I9UOZpUI
iżnJp 'iMop^f-iizoJ 0}ż9in oMisy9Z{Eui Ts 'XuiodsM ?i9ifefBui isouAzjd 9i?[Br
'(3S9ZO q3I fe3fefeZBM9ZJd (\n\) I5{lXzod 9I?tlS^ZSM BIUJ^gBZ MOł[UOZpUI Z U9p9f IpZ9f X '6{; ż A TMOUI 9Z3ZS9f OpZJd 9IZp5q q3^1 q3TIU9IUp^żBZ O
\L'L 'VK} ^uizpoJ q9ZJiod mu-ek-^ods-ez op 9is umism/iz^zid MO^UOZ^UI
n5[ZfelMOqO 0ż9UlU9pBZM fe?lXlBUI9iqOJd Z 9{SpS 01 5lS 9ZfelĄ^ -(BIMOJpZ 0ż9f U^IS 0ż91 ISSWil/i/A Xpg du) A\05[UOZ^Ui Z 0ż9Up9f Xq9ZJłOd BU 91^znz pS9Z3 f9ZS5pIM M 3/iq feżOUI l^ZOd pSCUZOIIO^O Op 9IUMOS01S
-XU^OJ 3Xq ISnUI 9ZSMBZ 9IU M05[UOZ{BUI Z 0ż9pZB5[ UlXl M {BIZpn B '^UIZpOJ f3{T33 Xq9ZJ}Od VtU AYO^Azod niUBJ9iqod UI^UjOdSM BU ;)Bż9!Od
ouo OUUIMOJ -MO{Bizpn żn{p9M Mopoqaop - 3-5[ ^o^ 'l-i^ 9rnpiM3ZJd
01 5|B("- 9IBIZpod BU :)Bż9Iod 9ZOUI 9IU 9IUB}S^ZJ05{ 9I5[B1 (ĄI '{;} ż) f9I5[S
-y9ZtBui psoulodsM J9i5[^JBq3 XA\o{Bizpnz9q BU np^iSzA 9Z MO?tiXzod
niUBJ9iqod BU :>^ż910d Z91 9ZOUI 0ż9UtOdSM n5[}fefeui Z 9IUB1S^ZJO-^ UI9t5IIUZ09JpOd (93fep9q ^ORJd M OIMBlSp9ZJd q080ds 9IU qoXJ015I
'ifsJ9MOJiuo5[ 9i9iM BzpnqzM iuiB5[uoz{Bui Xzp9iui qoB5iunsois qo^u
-UI9feZM 9M f9I5tSy9Z{BUI pSOUjOdSM 9Z H3^{vS[lU^fA fAVld BUOJq30
9z 'oBpop ^.upsf /iz3\v^ -{\^ zod 'o^6I VaidSO "-i 9961 IA 8 T z
NS ZJO - 3->( 9^ l t7f[- 1J^) BUtXJOS9SOd BUOJq30 BUOZ3fe{XA\ 9Z5[B1 lS9f 9IN -O^lSn M05[UOZ{T?UI 9pi
BU np9^żzM aż - 9ospim 39iui ouulMod oi :)oq3 '(^ zod '^961 NSO ''J L961 XI 8Z z 3UzaXiX^ -Jod - wnsn pt?on6) BIU^S^ZJO^ op q3Xu
-^odsM ^zoazJ n{T?izpod ugiuzmpBz q3Xuz^Avod n^p^d^M M PMCTI ofef
3fAoipbfvw atown ai^syazfDw aum i DMOAtOisn 3you)p(/^i ^i/
991
168
IV. Wspólność ustawowa i inne małżeńskie ustroje majątkowe
z czynności prawnych, z czynów niedozwolonych, z obowiązku alimentacyjnego itp. (uchwała 7 sędziów SN z 10 IX 1962 r., OSN 1964, póz. l)'.
W świetle art. 41 współmałżonek małżonka-dłużnika nie staje się dodatkowym dłużnikiem; jego obowiązek nie polega na spełnieniu objętego wierzytelnością świadczenia, lecz jedynie na tolerowaniu (znoszeniu, pati) tego, że wierzytelność, której dłużnikiem jest drugi małżonek, będzie ściągana z majątku wspólnego. W związku z tym prawo przewiduje następujący tryb zaspokojenia takiej wierzytelności. Wierzyciel uzyskuje wyrok zasądzający należność od małżonka-dłużnika, a następnie wyrokowi temu - aby mógł być on zrealizowany z majątku wspólnego - sąd nadaje klauzulę wykonalności także przeciwko drugiemu małżonkowi (art. 787 k.p.c.). Nie bez racji broniony jest także pogląd, że wierzyciel może już w stadium procesu wystąpić przeciwko obojgu małżonkom, z tym że w stosunku do małżonka-dłużnika powinien w takim wypadku żądać zasądzenia należności, a w stosunku do drugiego ustalenia, że musi on tolerować egzekucję, jaka zostanie ewentualnie skierowana do majątku wspólnego.
II. Ograniczenia zaspokojenia wierzytelności z majątku wspólnego. Jak
to już wyżej zaznaczono, zasada dopuszczalności zaspokojenia wierzytelności, której dłużnikiem jest tylko jeden z małżonków, z majątku wspólnego podlega, w imię ochrony interesów rodziny, istotnym ograniczeniom. Ograniczenia te idą w następujących kierunkach:
l) Pierwsze ograniczenie jest związane z charakterem niektórych wierzytelności i wynika wprost z ustawy (ex legę). Dopuszczalność zaspokojenia z majątku wspólnego jest mianowicie wyłączona co do dwu wierzytelności: a) tych, które powstały przed powstaniem wspólności ustawowej (z reguły przed zawarciem małżeństwa) oraz b) tych, które dotyczą majątku odrębnego jednego z małżonków (art. 41 ż 2). Gdy chodzi o wierzytelności pierwszego rodzaju, to zgodnie przyjmuje się, że w wypadku świadczeń okresowych o tym, kiedy taka wierzytelność powstaje, decyduje data płatności poszczególnych rat; tak więc wierzytelności z tytułu alimentów (należnych np. dzieciom z pierwszego małżeństwa) podlegają wyłączeniu, o którym mowa, tylko co do alimentów zaległych za czas sprzed powstania wspólności. Mówiąc o zobowiązaniu dotyczącym majątku odrębnego jednego z małżon-
ż16. Odpowiedzialność za długi majątkiem wspólnym
169
ków, ustawodawca nie ma na myśli zobowiązania zabezpieczonego rzeczowo (np. przez ustanowienie hipoteki) na przedmiocie (nieruchomości) należącym do majątku drugiego małżonka; w przepisie tym chodzi o ekonomiczny związek zobowiązania z takim przedmiotem. Np. zobowiązaniem takim jest pożyczka zaciągnięta na remont budynku wchodzącego w skład majątku odrębnego jednego z małżonków czy zobowiązanie powstałe w związku z prowadzeniem należącego tylko do niego przedsiębiorstwa.
Ustawa stanowi, że wymienione dwie kategorie wierzytelności, których dłużnikiem jest tylko jeden z małżonków, mogą być zaspokojone tylko z majątku odrębnego tego małżonka oraz z wynagrodzenia za pracę lub za inne usługi świadczone osobiście przez dłużnika, jak również z korzyści uzyskanych przez dłużnika z jego praw autorskich twórcy, praw twórcy wynalazku, wzoru lub projektu racjonalizatorskiego. Mówiąc o dochodzeniu wierzytelności z wynagrodzenia za pracę, ustawodawca ma na myśli wynagrodzenia już pobrane (a więc wchodzące już do majątku wspólnego), gdyż należności jeszcze nie pobrane należą do majątku odrębnego (ż 14, I). To samo dotyczy innych praw wymienionych w tym przepisie (ż 14, II). Jak z tego wynika, wierzytelności, o których mowa, mogą być w pewnym zakresie zaspokajane z majątku wspólnego.
2) Drugie ograniczenie może mieć źródło w orzeczeniu sądowym i w zasadzie dotyczyć każdej wierzytelności. W myśl mianowicie art. 41 ż 3, sąd może ograniczyć lub wyłączyć możliwość zaspokojenia się z majątku wspólnego przez wierzyciela, którego dłużnikiem jest tylko jeden z małżonków, jeżeli ze względu na charakter wierzytelności albo stopień przyczynienia się małżonka będącego dłużnikiem do powstania majątku wspólnego - zaspokojenie z majątku wspólnego byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Jak to wyjaśnił SN w Zaleceniach Kierunkowych 1976, sąd powinien z reguły zastosować ten przepis, gdy chodzi o zobowiązania zaciągnięte przez lekkomyślnego małżonka wbrew interesom rodziny lub gdy dłużnikiem jest ten małżonek, który na skutek niewłaściwego trybu życia albo faktycznej separacji nie przyczynił się do powstania wspólnego dorobku. Wśród okoliczności, które podlegają rozważaniu przy stosowaniu art. 41 ż 3, należy z jednej strony mieć na uwadze sytuację życiową małżonka i dzieci dłużnika, z drugiej - warunki osobiste, rodzinne i majątkowe
170
IV. Wspólność ustawowa i inne małżeńskie ustroje majątkowe
wierzy cielą. Ze sformułowania art. 41 ż 3 wynika dalej, że ograniczenie, o którym w nim mowa, może objąć cały majątek wspólny lub tylko niektóre jego składniki, może też polegać na określeniu kwoty, do której będzie dopuszczalne zaspokojenie wierzyciela. O ograniczeniu lub wyłączeniu odpowiedzialności sąd orzeka w postępowaniu o nadanie wyrokowi klauzuli wykonalności (art. 787 k.p.c.) lub w postępowaniu ze skargi na czynności komornika (art. 767Ł k.p.c.). Jeżeli jednak w procesie o zasądzenie wierzytelności został pozwany także małżonek nie będący dłużnikiem (co uznaje się za dopuszczalne -uw. I), o ograniczeniu lub wyłączeniu orzeka sąd już w procesie.
3) Wreszcie, w myśl art. 41 ż 4, wierzy ciel małżonka nie może w czasie trwania wspólności ustawowej żądać zaspokojenia z udziału, który w razie ustania wspólności przypadnie temu małżonkowi w majątku wspólnym lub w poszczególnych przedmiotach należących do tego majątku. Ten przepis jest wyrazem łącznego charakteru wspólności majątku wspólnego i jest zharmonizowany z normą art. 35, który zakazuje małżonkowi rozporządzania swoim przyszłym udziałem w majątku wspólnym (ż 13, IV). Już z charakteru tej wspólności wynika, że wierzyciel jednego z małżonków nie może zająć ani jego udziału (gdyż takiego udziału nie ma) w majątku wspólnym, ani jego prawa do tego majątku inaczej rozumianego. Przepis art. 41 ż 4 rozszerza ten zakaz także na prawo do przyszłego udziału.
III. Zaspokojenie z majątku wspólnego wierzytelności nie mających charakteru cywilnego. Jak już zaznaczono, zaspokojenie wierzytelności nie mających charakteru cywilnoprawnego, których dłużnikiem jest jeden z małżonków, nie podlega przepisom art. 41. Zaspokojenie tych wierzytelności podlega przepisom szczególnym, z tym że to szczególne uregulowanie jest zbliżone do zawartego w art. 41. W myśl mianowicie art. 1252 k.k.w., orzeczone w postępowaniu karnym w stosunku do jednego z małżonków kary grzywny, pieniężne kary porządkowe, nawiązki lub koszty sądowe podlegają zaspokojeniu z jego majątku odrębnego oraz z wynagrodzenia za pracę lub za inne usługi świadczone przez niego osobiście i z praw przysługujących twórcom. Dopiero jeżeli zaspokojenie z tych składników majątkowych okaże się niemożliwe, egzekucja może być skierowana do majątku wspólnego. W razie skierowania egzekucji do tego majątku małżonek skazanego może żądać ograniczenia lub wyłączenia egzekucji z majątku wspólnego z przyczyn
^' 16. Odpowiedzialność za diugi majątkiem wspólnym
171
podobnych do tych, o jakich mowa w art. 41 ż 3 k.r.o. (p. punkt poprzedni). Z mocy dalszych przepisów unormowania powyższe stosuje się przy ściąganiu należności karno-skarbowych oraz grzywien orzeczonych w sprawach o wykroczenia.
W sposób szczególny została unormowana odpowiedzialność małżonka za podatki wynikające ze zobowiązań podatkowych drugiego małżonka. Kwestie te normuje ustawa z 27 VIII 1997 r. Ordynacja podatkowa (Dz.U. Nr 139, póz. 926 z późn. zm.; dalej w skrócie ord. pod.). W myśl art. 29 ord. pod., jeżeli podatnik pozostaje w związku małżeńskim, odpowiedzialność za podatki wynikające ze zobowiązań podatkowych rozciąga się na majątek odrębny podatnika oraz na majątek wspólny podatnika i jego małżonka. Jak z tego wynika, małżonkowie nie ponoszą odpowiedzialności solidarnej, ale dług z tytułu zobowiązania podatkowego może być zaspokojony z majątku wspólnego obojga małżonków i majątku odrębnego podatnika.
Ograniczenie, wyłączenie w umowie majątkowej małżeńskiej albo zniesienie prawomocnym wyrokiem sądowym wspólności majątkowej małżeńskiej nie odnosi skutku względem zobowiązań podatkowych powstałych przed takimi zdarzeniami (art. 29 ż 2 ord. pod.). Inaczej mówiąc odpowiedzialność podatkowa za zobowiązania powstałe przed wymienionymi zdarzeniami kształtuje się tak, jak gdyby zdarzenia te nie nastąpiły. W szczególności dopuszczalne zniesienie przez sąd z mocą wsteczną wspólności majątkowej małżeńskiej (art. 52 ż 2 k.r.o.) nie odnosi skutku względem odpowiedzialności za zobowiązania podatkowe. W myśl bowiem przepisu art. 29 ż 2 pkt 2 ord. pod., sądowe zniesienie ustawowej wspólności majątkowej wywiera skutek dopiero od uprawomocnienia się orzeczenia sądu. Zasady powyższe stosuje się odpowiednio do płatnika oraz inkasenta podatku (art. 29 ż 3 ord. pod.); zob. też niżej, V.
IV. Konfiskata mienia jednego z małżonków. Prawu poprzednio obowiązującemu znana była kara konfiskaty mienia. W związku z tym art. 1251 k.k.w. normował tryb wykonania tej kary w odniesieniu do części majątku wspólnego, jaka przypadała skazanemu małżonkowi. Przepis formalnie obowiązywał, ale stał się bezprzedmiotowy - kara konfiskaty została bowiem zniesiona przez nowelę do kodeksu karnego z dnia 23 II 1990 r. (Dz.U. Nr 14, póz. 84).
172
IV. Wspólność ustawowa i inne maiżeńskie ustroje majątkowe
V. Odpowiedzialność małżonków (byłych małżonków) za zobowiązania z okresu trwania wspólności. W celu silniejszej ochrony interesów wierzycieli, art. 44 k.r.o. regulował w sposób szczególny odpowiedzialność po ustaniu wspólności za zobowiązania zaciągnięte w czasie jej trwania tego małżonka, który zobowiązania nie zaciągnął, a więc który odpowiadał za nie tylko z majątku wspólnego. Przepis ten /ostał jednak, jako zbyt uciążliwy dla tego małżonka i grupującej się przy nim rodziny, uchylony przez nowelę do k.r.o. z 1975 r. (orz. SN z 10 XI 1976 r., OSN 1977, póz. 188). Obecnie więc odpowiedzialność małżonków po ustaniu wspólności za uprzednio zaciągnięte zobowiązania podlega zasadom ogólnym. Z zasad tych wynika, że wyłączona jest odpowiedzialność tego małżonka, który /obowiązania nie zaciągnął, gdyż nie jest on dłużnikiem, a brak już jest majątku wspólnego w sensie współwłasności łącznej, nie mają więc zastosowania zasady art. 41 (p. wyżej I i II). Natomiast ulega niejako poszerzeniu odpowiedzialność małżonka-dłużnika. Wierzy-ciele jego mogą bowiem żądać zaspokojenia nie tylko ze składników jego dotychczas odrębnego majątku, ale także z udziału w składnikach majątku wspólnego (Zalecenia Kierunkowe 1976), jaki to udział przypadł mu na skutek ustania majątkowej wspólności małżeńskiej (art. 42 - ż 17, III).
W szczególny sposób jest natomiast ukształtowana odpowiedzialność rozwiedzionego małżonka podatnika za zaległości podatkowe / tytułu zobowiązań podatkowych powstałych w czasie trwania wspólności majątkowej. Odpowiedzialność ta jest solidarna, ale ograniczona do wysokości wartości przypadającego byłemu małżonkowi podatnika udziału w majątku wspólnym (art. 110 ż l ord. pod.).
ż 17. Ustanie wspólności ustawowej
i Przyczyny ustania wspólności ustawowej - II. Wpływ ustania wspólności ustawowej n:i małżeński ustrój majątkowy - III. Przekształcenie wspólności łącznej na wspólność uhimkową - IV. Podział majątku wspólnego
I. Przyczyny ustania wspólności ustawowej. Wspólność ustawowa bądź ustaje z samego prawa, bądź zostaje konstytutywnie uchylona w następujących wypadkach:
ż 17. Ustanie wspólności ustawowej
173
1) Jako system, którego istnienie uzależnione jest od istnienia małżeństwa, wspólność ustawowa ustaje ex legę z chwilą ustania małżeństwa, zarówno na skutek śmierci jednego z małżonków, jak i na skutek orzeczenia sądu (rozwód, unieważnienie małżeństwa).
2) Powstanie ex legę między małżonkami rozdzielności majątkowej, a więc ustanie w szczególności wspólności ustawowej jest następstwem orzeczenia separacji (art. 615); zob. też ż 18, V i VII.
3) W myśl art. 53, wspólność ustawowa ustaje z mocy prawa w razie ubezwłasnowolnienia jednego z małżonków. Legę non distinguente skutek taki wywiera zarówno ubezwłasnowolnienie całkowite (art. 13 k.c.),jak i częściowe (art. 16 k.c.). Stanowiąc tak ustawodawca uznał, że odchylenie od normy w stanie psychicznym osoby ubezwłasnowolnionej godzi w założenia leżące u podłoża ustroju wspólności dorobku, z reguły bowiem małżonek takim odchyleniem dotknięty nie przyczynia się na równi z drugim małżonkiem do powstawania wspólnego majątku.
4) Wspólność ustawowa może być wyłączona umownie przez małżonków, o czym bliżej p. w ż 18.
5) Wreszcie z ważnych powodów każdy z małżonków może żądać zniesienia wspólności ustawowej przez sąd (art. 52). Pojęcie ważnych powodów nie zawsze jest ujmowane, tak w orzecznictwie, jak i w piśmiennictwie, w sposób jednakowy. Najogólniej można powiedzieć, że ważnym powodem w rozumieniu tego przepisu jest wytworzenie się takiej sytuacji, której dalsze trwanie zagraża interesom drugiego małżonka i z reguły także interesom rodziny, np. dlatego, że drugi małżonek zamiast przyczyniać się do powstawania wspólnego dorobku uchyla się od pracy, najczęściej dlatego, że popadł w nałóg alkoholizmu, trwoni dorobek już uzyskany albo wykazuje wyjątkową niegospodarność. Ważnym powodem może też być faktyczna separacja małżonków, która powoduje, że małżonkowie przestali się wspólnie dorabiać, skazanie jednego z małżonków na długoletnie więzienie itp. (por. uzasadnienie uchwały Izby Cywilnej SN z 27 III 1972 r., OSN 1972, póz. 20 oraz orz. SN z 6 XI 1972 r., OSN 1973, póz. 113).
W takich i im podobnych wypadkach powództwo o zniesienie wspólności majątkowej może wytoczyć każdy z małżonków oraz - na zasadach ogólnych - prokurator (art. 7 zd. l k.p.c.).
W razie zniesienia wspólności przez sąd ustaje ona z dniem oznaczonym w wyroku (art. 52 ż 2), może to więc być także data
174
IV. Wspólność ustawowa i inne małżeńskie ustroje majątkowe
wcześniejsza aniżeli data wyroku. Ze względu na to, że z takim oznaczeniem daty ustania wspólności może się łączyć niebezpieczeństwo dla wierzycieli, z możliwości tej sąd powinien korzystać z dużą ostrożnością, nie rezygnując z niej, gdy wymaga tego dobro rodziny (Zalecenia Kierunkowe 1976). W orz. z 30 V 1996 r. (OSN 1996, póz. 130) SN uznał, iż umowne wyłączenie wspólności ustawowej w czasie trwania małżeństwa wyklucza powództwo z art. 52 ż l k.r.o. dotyczące okresu poprzedzającego zawarcie umowy.
II. Wpływ ustania wspólności ustawowej na małżeński ustrój majątkowy. Skutki ustania wspólności ustawowej można podzielić na odnoszące się do samego ustroju majątkowego oraz dotyczące majątku wspólnego, jakiego małżonkowie się dorobili.
Gdy chodzi o zmiany pierwszego rodzaju, to należy odróżnić dwie sytuacje: a) gdy małżeństwo nadal trwa oraz b) gdy małżeństwo przestało istnieć i to się stało przyczyną ustania wspólności. W pierwszym wypadku powstaje między małżonkami system rozdzielności majątkowej (art. 54), od tej przeto chwili każdy z małżonków dorabia się dalszego majątku oddzielnie. Inaczej jest tylko wtedy, gdy małżonkowie umownie przyjmują w miejsce systemu wspólności ustawowej tzw. wspólność umowną (ż 18). W drugim wypadku dalsze istnienie ustroju majątkowego staje się bezprzedmiotowe, zarówno wtedy, gdy małżonkowie przestają być małżonkami (rozwód), jak i wówczas, gdy jeden z nich umiera.
O skutkach ustania wspólności ustawowej dotyczących majątku, jakiego małżonkowie się dorobili, p. pod III.
III. Przekształcenie wspólności łącznej we wspólność ułamkową. Jak
to już wyjaśniono w ż 13, IV, mimo ustania ustroju wspólności majątek, jakiego małżonkowie pod jego rządem się dorobili, pozostaje nadal ich majątkiem wspólnym. Charakter tego wspólnego majątku ulega jednak zmianie. W myśl mianowicie art. 42, od chwili ustania wspólności ustawowej do majątku, który był nią objęty, stosuje się odpowiednio przepisy o współwłasności w częściach ułamkowych. Oznacza to, że majątek nie podlega już od tej chwili reżimowi współwłasności łącznej, lecz przepisom o współwłasności ułamkowej (art. 195 221 k.c.). Od tej więc chwili w stosunkach między małżonkami występują nie trzy, lecz dwie masy majątkowe, tzn. majątki
^' 17. Ustanie wspólności ustawowej
175
każdego z małżonków (byłych małżonków), z tym że w skład każdej z tych mas wchodzi także udział w dotychczas wspólnym majątku. Współuprawnionymi są bądź małżonkowie (lub byli małżonkowie), bądź - w wypadku śmierci jednego z małżonków - drugi małżonek oraz spadkobiercy zmarłego. Opisana zmiana charakteru majątku wspólnego małżonków powoduje następujące skutki:
l) Po pierwsze, w wyniku powyższego przekształcenia byli małżonkowie (małżonek i spadkobiercy zmarłego) uzyskują udziały w majątku wspólnym jako całości oraz w poszczególnych składnikach tego majątku. Udziały te są równe (art. 43 ż l). Ustawodawca licząc się jednak z tym, że w szczególnych okolicznościach zasada równości udziałów może być dla jednego z małżonków krzywdząca, w art. 43 ż 2 stanowi, że z ważnych powodów każdy z małżonków może żądać, ażeby ustalenie udziałów w majątku wspólnym nastąpiło z uwzględnieniem stopnia, w którym każdy z nich przyczynił się do powstania tego majątku; spadkobiercy małżonka mogą wystąpić z takim żądaniem tylko w wypadku, gdy ich spadkodawca wytoczył powództwo o unieważnienie małżeństwa albo o rozwód. Przy ocenie, w jakim stopniu każdy z małżonków przyczynił się do powstania majątku wspólnego, uwzględnia się także nakład osobistej pracy przy wychowaniu dzieci i we wspólnym gospodarstwie domowym.
Gdy chodzi o pojęcie ważnych powodów ustalenia nierównych udziałów, to można przyjąć, że są one zbliżone do tych, jakie mogą uzasadniać zniesienie wspólności małżeńskiej (p. wyżej l), główny jednak akcent ustawodawca kładzie na dwie okoliczności, zresztą ze sobą ściśle zespolone: na stopień przyczynienia się każdego z małżonków do powstania majątku wspólnego oraz na nakład pracy osobistej małżonków (z reguły żony) przy wychowaniu dzieci i we wspólnym gospodarstwie domowym. Wskazując na kryterium stopnia przyczynienia się do powstania majątku wspólnego, ustawodawca nie nakazuje oczywiście dokonywania rachunkowego obliczenia (które byłoby zresztą z reguły niemożliwe do przeprowadzenia), lecz poleca ocenę w ramach całokształtu okoliczności postępowania każdego z małżonków, a więc jego pracowitość, zapobiegliwość i ogólną postawę, gdy chodzi o dbałość o sprawy domowe.
Żądania ustalenia nierównych udziałów można dochodzić niezależnie od tego, jaka była przyczyna ustania wspólności ustawowej, a więc
176
IV. Wspólność ustawowa i inne małżeńskie ustroje majątkowe
zarówno wtedy, gdy wspólność ta została zniesiona przez sąd lub ustała na skutek ubezwłasnowolnienia jednego z małżonków albo ustania małżeństwa, jak i wtedy, gdy małżonkowie ją wyłączyli umownie. Może być ono realizowane zarówno w drodze procesu na skutek wytoczenia powództwa, jak i w postępowaniu nieprocesowym o podział majątku wspólnego (art. 567 k.p.c.) Żądanie to nie stanowi roszczenia majątkowego (o świadczenie), lecz żądanie ukształtowania prawa, dlatego nie ulega przedawnieniu (orz. SN z 22 XI 1972 r., OSN 1973, póz. 124). Orzeczenie o ustaleniu nierównych udziałów ma charakter konstytutywny i odnosi skutek ex tunc, tzn. od chwili ustania wspólności majątkowej (orz. SN z 10 XI 1976 r., OSN 1977, póz. 188).
2) Po drugie, każdy z małżonków może rozporządzać swoim udziałem (art. 198 k.c.). Jednakże z dwoma ograniczeniami. Po pierwsze, nie może przenieść na inną osobę udziału w całym majątku wspólnym, gdyż takie rozporządzenie, powodujące następstwo ogólne, jest dopuszczalne tylko wtedy, gdy przepis szczególny (jak np. art. 1051 k.c. co do udziału w spadku) taką możliwość przewiduje. Po drugie, rozporządzić udziałem w poszczególnym przedmiocie należącym do majątku wspólnego z pełnym skutkiem małżonek (były małżonek) może tylko za zgodą współmałżonka, a w braku takiej zgody z tym ograniczeniem, że takie rozporządzenie będzie bezskuteczne, o ile będzie naruszało uprawnienia drugiego małżonka w ramach podziału majątku wspólnego (art. 1036 k.c., mający z mocy art. 46 k.r.o. odpowiednie zastosowanie do podziału majątku wspólnego - orz. SN z 15 X 1962 r., OSN 1964, póz. 2; z 10 XI 1976 r., OSN 1977, póz. 188 i z 28 VII 1993 r., OSN 1994, póz. 30).
3) Po trzecie, każdy z małżonków może od chwili ustania wspólności ustawowej żądać podziału majątku wspólnego (art. 210 k.c. w zw. z art. 42 k.r.o.).
IV. Podział majątku wspólnego. Przez podział majątku wspólnego małżonków ustawa rozumie likwidację węzła współwłasności łączącego oboje małżonków. Jest to więc odpowiednik dwu innych terminów:
"Zniesienie współwłasności" - odnoszącego się do likwidacji współwłasności jednej rzeczy (art. 210 k.c.) oraz "działu spadku" - oznaczającego podział masy spadkowej między współspadkobierców (art. 1037 k.c.).
K.r.o. reguluje podział majątku wspólnego tylko fragmentarycznie, zasadnicze zaś uregulowanie tej instytucji zawarte jest w przepisie
^' 17. Ustanie wspólności ustawowej
177
odsyłającym (art. 46), który nakazuje w sprawach nie uregulowanych do podziału majątku małżonków stosować odpowiednio przepisy o dziale spadku; z kolei przepis art. 1035 k.c. nakazuje odpowiednie stosowanie do działu spadku przepisów o współwłasności, tj. art. 210 i n. k.c.; mamy więc w tym wypadku do czynienia z tzw. podwójnym odesłaniem, w którego konsekwencji podział majątku wspólnego jest poddany przede wszystkim przepisom o współwłasności. Do podziału, o którym mowa, mają również - zgodnie z art. 567 ż 3 i 688 k.p.c. - zastosowanie zawarte w k.p.c. przepisy o dziale spadku (art. 680-689) i o zniesieniu współwłasności (art. 617-625). W wypadku śmierci jednego z małżonków (lub ich obojga) podział majątku wspólnego łączy się z podziałem spadku (orz. SN z 2 III 1972 r., OSN 1972, póz. 129).
Do podziału majątku wspólnego (także wtedy, gdy łączy się on z podziałem spadku) może dojść albo w drodze umowy, albo na podstawie orzeczenia sądowego (art. 1038 ż l k.c.). Dla podziału umownego ustawa nie przewiduje formy szczególnej, chyba że w skład majątku wspólnego wchodzi nieruchomość; w takim wypadku umowa o podział powinna być zawarta pod rygorem nieważności w formie aktu notarialnego (art. 1038 ż 2 k.c.). Ponadto w zasadzie każda taka umowa (jeżeli nie zostaje zawarta w formie notarialnej) powinna być stwierdzona pismem dla celów dowodowych (art. 75 k.c.). Sąd dokonuje podziału bądź w specjalnym postępowaniu nieprocesowym, bądź w procesie o rozwód (art. 58 ż 3 ż 23, VIII) albo w postępowaniu o separację (art. 58 ż 3 w zw. z art. 613 ż l). Wreszcie (w myśl orz. SN z 7 III 1979 r., OSN 1979, póz. 197), małżonkowie mogą poddać spór o podział majątku wspólnego, a w tym także spór o ustalenie nierównych udziałów, rozstrzygnięciu sądu polubownego (art. 695-715 k.p.c.).
Sądowy podział powinien obejmować cały majątek wspólny (art. 1038 ż l k.c.), przeprowadzenie przez sąd podziału częściowego jest jednak dopuszczalne w dwu wypadkach: a) gdy jest to uzasadnione ważnymi powodami (art. 1038 ż l - orz. SN z 22 IX 1977 r., OSN 1978, póz. 65), b) co do mieszkania - gdy podziału dokonuje sąd w wyroku orzekającym rozwód (ż 23, VII). Podział umowny może być ograniczony - stosownie do woli zainteresowanych - do części majątku wspólnego (art. 1038 ż 2 k.c.). W kwestii podziału prawa najmu lokalu mieszkalnego zob. ż 14, III i ż 23, VII.
178
IV. Wspólność ustawowa i inne małżeńskie ustroje majątkowe
Podziału majątku wspólnego może żądać każdy z małżonków (art. 210 k.c.) oraz prokurator (art. 7 k.p.c.). Podział może polegać na rozdzieleniu między małżonków poszczególnych składników lub na podziale większych przedmiotów, jak np. nieruchomość (podział fizyczny), na sprzedaży poszczególnych przedmiotów i podziale uzyskanej stąd sumy (podział cywilny), wreszcie na przyznaniu głównego składnika (głównych składników) dzielonego majątku, np. mieszkania, jednemu z małżonków i zasądzeniu spłaty drugiemu (art. 211 i 212 k.c.).
Szczególną troskę sąd musi wykazać przy ocenie, któremu z małżonków (byłych małżonków) powinno być przyznane wspólne dotychczas mieszkanie (własność domu jednorodzinnego, odrębna własność lokalu, spółdzielcze prawo do lokalu). W tej materii obowiązuje przyjęte najpierw w orzecznictwie (Wytyczne 1974), a następnie normatywnie ujęte w wyniku noweli z 1975 r. w przepisie art. 58 ż 4 wskazanie, w myśl którego orzekając o wspólnym mieszkaniu małżonków sąd uwzględnia przede wszystkim potrzeby dzieci i małżonka, któremu powierza wykonywanie władzy rodzicielskiej.
W sposób szczególny ustawa reguluje problem rozliczeń między małżonkami (byłymi małżonkami). Stosownie mianowicie do art. 45 ż l każdy z małżonków powinien zwrócić wydatki i nakłady poczynione z majątku wspólnego na jego majątek odrębny; może też żądać zwrotu wydatków i nakładów, które poczynił ze swego majątku odrębnego na majątek wspólny (zob. orz. SN z 13 III 1981 r., OSN 1981, póz. 220). Kontrowersje w doktrynie i orzecznictwie wzbudziło zagadnienie rozliczeń wspólnej budowy małżonków na gruncie stanowiącym składnik majątku odrębnego jednego z nich albo wzniesienia budowli przez jednego z małżonków ze środków jego majątku odrębnego na gruncie wchodzącym w skład majątku wspólnego obojga małżonków. Chodzi mianowicie o dopuszczalność dokonania rozliczeń na podstawie art. 231 k.c. (realizacja roszczenia o wykup zabudowanego gruntu), nie zaś przy zastosowaniu przepisu art. 45 k.r.o. (rozliczenie wyłącznie pieniężne); por. w szczególności orz. SN z 3 X 1969 r., OSN 1970, póz. 99;
z 11 III 1985 r., OSN 1985, póz. 17 i z 24 II 1989 r., OSP 1990, póz. 360.
Zwrotowi, według zasad określonych w art. 45 ż l, podlegają także inne (poza roszczeniami o zwrot wydatków i nakładów) należności, co
^ 18. Ustroje majątkowe umowne oraz ustrój przymusowy
179
wynika z wyraźnego unormowania, bądź zostało przyjęte w drodze wykładni tego przepisu. Dotyczy to następujących sytuacji: a) zaspokojenia długu jednego z małżonków z majątku wspólnego (art. 45 ż 2); b) korzyści majątkowej, o którą następuje wzrost wartości majątku odrębnego dzięki usługom świadczonym osobiście przez drugiego małżonka (orz. SN z 10 VII 1976 r., OSN 1977, póz. 73)-c) roszczenia z tytułu szkody, jakiej jeden z małżonków doznał z winy drugiego małżonka w majątku wspólnym (np. gdy ten drugi małżonek bezproduktywnie zbył składniki tego majątku - orz. SN z 18 VIII 1958 r., OSN 1959, póz. 59).
Opisanego wyżej zwrotu wydatków i nakładów (oraz innych podobnych należności) dokonuje się przy podziale majątku wspólnego; jednakże sąd może nakazać wcześniejszy zwrot, jeżeli wymaga tego dobro rodziny (art. 45 ż l). W tym ostatnim wypadku sąd orzeka w procesie na skutek powództwa zainteresowanego małżonka (spadkobiercy zmarłego małżonka).
Rozliczeń z tytułu wydatków i nakładów, dokonanych na majątek odrębny jednego z małżonków z takiegoż majątku drugiego małżonka, ten drugi małżonek może żądać na zasadach ogólnych (art. 226 i n. k.c., art. 405 i n. k.c., art. 742 i 753 ż 2 k.c.).
ż 18. Ustroje majątkowe umowne oraz ustrój przymusowy
I. Majątkowe umowy małżeńskie - II. Skuteczność umów majątkowych małżeńskich względem osób trzecich - III. Wspólność umowna rozszerzona - IV. Wspólność umowna ograniczona - V. Ustrój przymusowy - VI. Rozdzielność majątkowa -VII. Zmiana ustroju umownego oraz ustroju przymusowego
I. Majątkowe umowy małżeńskie. Jednym z podstawowych problemów z zakresu stosunków majątkowych między małżonkami jest zagadnienie swobody umownego kształtowania tych stosunków przez samych małżonków. Całkowity brak swobody w tym zakresie oznaczałby, że małżonkowie zawsze podlegają ex legę ustrojowi ustawowemu. U podłoża tej koncepcji (zbliżonej do tej, jaką przyjął k.r. z 1950 r.) leży założenie, że wybrany przez ustawodawcę ustrój - w prawie polskim ustrój wspólności dorobku - jest w naszych warunkach,
180
IV. Wspólność ustawowa i inne małżeńskie ustroje majątkowe
przede wszystkim ze względu na to, że realizuje zasadę równości małżonków i stwarza najlepszą bazę materialną dla rodziny (Zalecenia Kierunkowe 1976), ustrojem optymalnym; nie powinien być przeto przez zainteresowanych wyłączany lub "poprawiany". Tak krańcowy pogląd został odrzucony przez k.r.o., w świetle którego małżonkowie mogą inaczej, aniżeli to wynika z przepisów o wspólności ustawowej, ukształtować swe stosunki majątkowe. Taką regulację uzasadnia się zarówno koniecznością poszanowania woli osób zainteresowanych, jak i istnieniem u nas małżeństw o nietypowych stosunkach majątkowych. Umowy, które prowadzą do przyjęcia odmiennego od ustawowego majątkowego ustroju małżeńskiego, noszą nazwę majątkowych umów małżeńskich (tzw. intercyzy).
Z kolei wyłania się pytanie, jaki powinien być zakres swobody małżonków? Zagadnienie to bywa różnie rozwiązywane, przy czym odnośne rozwiązania przybierają postać albo pełnej swobody, albo swobody ograniczonej, polegającej na wyborze jednego z systemów określonych w ustawie, albo modyfikacji systemu ustawowego. K.r.o. przyznaje małżonkom swobodę ograniczoną, daje im bowiem do wyboru trzy możliwości. W myśl mianowicie art. 47 ż l małżonkowie mogą przez umowę: a) wspólność ustawową wyłączyć, b) wspólność tę ograniczyć lub c) ją rozszerzyć. W razie wyłączenia wspólności małżonków obowiązuje rozdzielność majątkowa (art. 51), wyłączenie więc wspólności jest równoznaczne z umownym przyjęciem systemu rozdzielności. Jak z tego wynika, k.r.o. przewiduje trzy ustroje umowne: a) ustrój rozdzielności, b) ustrój wspólności ograniczonej oraz c) ustrój wspólności rozszerzonej. W pierwszym wypadku mamy do czynienia z ustrojem całkowicie innym od ustawowego, w dwu pozostałych - z odmianami tego ostatniego.
W myśl art. 48, do wspólności umownej stosuje się odpowiednio przepisy o wspólności ustawowej. Z przepisu tego, łącznie z dalszymi unormowaniami, wynika, że swoboda stron ogranicza się tylko do wprowadzenia w miejsce systemu wspólności ustawowej systemu wspólności rozszerzonej lub ograniczonej albo systemu rozdzielności. Nie jest natomiast dopuszczalne wprowadzenie innego ustroju, jak np. ustroju wspólności, na wypadek ustania małżeństwa. Także w pozostałym zakresie, jak np. co do zarządu majątkiem wspólnym czy odpowiedzialności tym majątkiem, obowiązują unormowania ustawo-
ż 18. Ustroje majątkowe umowne oraz ustrój przymusowy
181
we, jako przepisy bezwzględnie obowiązujące. Odmienne postanowienia umowne byłyby nieważne (art. 58 ż l k.c.).
W piśmiennictwie trafnie się przyjmuje, że przed małżonkami wyłania się czasem jeszcze czwarta możliwość, mianowicie, gdy małżonkowie chcą zrezygnować z obowiązującego ich ustroju umownego, mogą umownie przyjąć system wspólności ustawowej (o czym bliżej p. pod VII). Jest tak dlatego, że mimo braku w ustawie wyraźnego unormowania zgodnie przyjmuje się, że małżonkowie mogą zawierać kolejne majątkowe umowy małżeńskie, zmieniając poprzednie.
Ustawodawca polski jest liberalny, gdy chodzi o czas zawarcia majątkowej umowy małżeńskiej. Małżonkowie mogą ją mianowicie zawrzeć albo przed zawarciem małżeństwa, albo w czasie jego trwania (art. 47 ż l). Umowę taką zawierają więc bądź małżonkowie, bądź osoby, które mają zawrzeć związek małżeński, z tym że w tym ostatnim wypadku jest ona skuteczna od chwili tego zdarzenia. Musi być ona zawarta pod rygorem nieważności w formie aktu notarialnego (art. 47 ż l).
II. Skuteczność umów majątkowych małżeńskich względem osób trzecich. Z zawarciem majątkowej umowy małżeńskiej może się łączyć poważne niebezpieczeństwo dla osób trzecich, przede wszystkim dla wierzycieli. Np. osoba trzecia, działając w przekonaniu, że małżonków łączy system wspólności ustawowej i że w związku z tym wartościowy składnik tego majątku, np. nieruchomość, będzie decydował o możliwościach płatniczych każdego z małżonków, udziela jednemu z nich poważnego kredytu. Tymczasem okazuje się, że w chwili udzielania pożyczki nieruchomość ta należała już, zgodnie z zawartą umową, do majątku odrębnego drugiego małżonka. Każdy system prawny stara się takiemu pokrzywdzeniu osób trzecich zapobiec, najczęściej przez przyjęcie zasady jawności umów majątkowych małżeńskich. Umowy te są mianowicie ujawniane bądź w aktach stanu cywilnego, bądź w specjalnym rejestrze.
Ustawodawca polski z takiego systemu zrezygnował, w to zaś miejsce wprowadził przepis (art. 47 ż 2), w myśl którego małżonkowie mogą powoływać się względem osób trzecich na rozszerzenie, ograniczenie lub wyłączenie wspólności tylko wtedy, gdy zawarcie przez nich umowy majątkowej oraz jej rodzaj były tym osobom wiadome. Nawiązując do
182
IV. Wspólność ustawowa i inne małżeńskie ustroje majątkowe
podanego przykładu wypada zauważyć, że gdyby wierzyciel o wspomnianej umowie nie wiedział, mógłby się zaspokoić z nieruchomości tak jakby ona należała do majątku wspólnego. Ciężar dowodu, że osoba trzecia wiedziała o zawarciu umowy, spoczywa na małżonkach, jako na tych, którzy się na tę okoliczność powołują (art. 6 k.c.).
III. Wspólność umowna rozszerzona. Pozwalając na rozszerzenie w drodze umowy zakresu wspólności ustawowej, kodeks nie określa granicy tego rozszerzenia. W związku z tym należy przyjąć, że rozszerzenie wspólności może być dokonane aż do granic wspólności ogólnej, która polega - jak to już wyjaśniono w ż 13, II - na tym, że w zasadzie wszystkie przedmioty majątkowe należące do małżonków stają się składnikami tej wspólności. Ograniczenia wynikają jedynie z wyraźnych dyspozycji ustawy, zawartych w art. 49, i idą w trzech kierunkach.
Po pierwsze, nie można przez umowę rozszerzyć zakresu wspólności na: a) prawa niezbywalne; b) wierzytelności z tytułu odszkodowania za uszkodzenie ciała lub wywołanie rozstroju zdrowia, o ile nie wchodzą one do wspólności ustawowej, jak również wierzytelności z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę; c) niewymagalne jeszcze wierzytelności o wynagrodzenie za pracę albo inne usługi świadczone osobiście przez jednego z małżonków (art. 49 ż l). Jak łatwo dostrzec, motywem tych wyłączeń jest ścisłe powiązanie wymienionych wierzytelności z osobą, której one przysługują.
Po drugie, spadkodawca lub darczyńca może zastrzec, że przedmioty przypadające jednemu z małżonków z tytułu dziedziczenia, zapisu lub darowizny nie wejdą do wspólności (art. 49 ż 3). W tym przepisie chodzi o uszanowanie intencji spadkodawcy lub darczyńcy.
Trzecie wreszcie ograniczenie wynika niejako pośrednio z domniemania, że przedmioty służące wyłącznie do zaspokajania osobistych potrzeb jednego z małżonków nie zostały w umowie włączone do wspólności (art. 49 ż 2).
Pewną swobodę w kształtowaniu systemu rozszerzonej wspólności daje przepis art. 50 pkt 2, stosowanie do którego, jeżeli małżonkowie włączyli do wspólności przedmioty, które przy wspólności ustawowej należałyby do ich majątków odrębnych, ich udziały w majątku
^' 18. Ustroje majątkowe umowne oraz ustrój przymusowy
183
wspólnym są równe, z tym jednak, że małżonkowie mogą je w umowie określić inaczej.
Konsekwencją rozszerzenia wspólności jest także zwiększenie zakresu odpowiedzialności majątkiem wspólnym. W myśl mianowicie art. 50 pkt l, w razie takiego rozszerzenia wierzyciel, którego dłużnikiem jest tylko jeden z małżonków, może żądać zaspokojenia z majątku wspólnego także wtedy, gdy wierzytelność powstała przed zawarciem małżeństwa.
IV. Wspólność umowna ograniczona. Tak jak dla wspólności rozszerzonej granicę stanowi wspólność ogólna, tak dla wspólności ograniczonej granicę zakreśla rozdzielność majątkowa. Ujmując problem krańcowo, można powiedzieć, że z umową wspólności ograniczonej mamy do czynienia także w takim wypadku, gdy z woli zainteresowanych choć jeden przedmiot (np. jedna nieruchomość) stanowi składnik majątku wspólnego. Tej wspólności ustawa nie poświęca żadnego przepisu, z czego wynika, że do niej ma bardzo szerokie zastosowanie zasada odpowiedniego stosowania przepisów o wspólności ustawowej (art. 48).
V. Ustrój przymusowy. Jak to już wyjaśniono w ż 13, II, z ustrojem majątkowym przymusowym mamy do czynienia wtedy, gdy ustawa narzuca, w miejsce wspólności ustawowej, określony system niezależnie od woli małżonków. Sytuacja taka występuje w trzech wypadkach:
a) w razie zniesienia wspólności ustawowej lub umownej przez sąd (art. 52), b) w wypadku ubezwłasnowolnienia jednego z małżonków (art. 53) oraz c) w razie orzeczenia separacji (art. 615); zob. też ż 17, I. W tych trzech wypadkach wspólność ustawowa lub umowna ustaje, a w to miejsce małżonków obowiązuje system przez ustawę narzucony, tj. system rozdzielności, system ten jest więc w tych wypadkach systemem przymusowym.
VI. Rozdzielność majątkowa. Z tego, co wyżej powiedziano, wynika, że ustrój rozdzielności majątkowej powstaje albo jako ustrój przymusowy, albo jako ustrój obowiązujący z woli małżonków, tzn. wtedy, gdy w tym właśnie celu wyłączają oni system wspólności (art. 47 ż l). Istota tego ustroju jest zresztą ustawowo określona tylko w odniesieniu do tego ostatniego wypadku. W myśl mianowicie art. 51, w razie umownego wyłączenia wspólności każdy z małżonków zachowuje zarówno majątek nabyty przed zawarciem umowy, jak
184 IV. Wspólność ustawowa i inne małżeńskie ustroje majątkowe
i majątek nabyty później; zarządza i rozporządza całym swoim majątkiem samodzielnie (rozdzielność majątkowa). Niewątpliwie jednak tak samo przedstawia się charakterystyka ustroju rozdzielności jako ustroju przymusowego.
W razie obowiązywania ustroju rozdzielności, małżonkowie są względem siebie, gdy chodzi o ich majątki, w pozycji osób sobie obcych, a wzajemne ich powiązania (np. wynikające z dokonania nakładów czy zawartych umów) podlegają zasadom ogólnym. Małżonkowie mogą też być współwłaścicielami określonych rzeczy w częściach ułamkowych. Pewne różnice między ich wzajemnymi stosunkami a stosunkami majątkowymi zachodzącymi między osobami obcymi jednak występują. Broniony jest np. pogląd, że ze względu na ścisłe więzi osobiste, wynikające z małżeństwa, małżonków nie może łączyć umowa o pracę. W doktrynie rozważany jest też problem, czy małżonkowie mogą zawrzeć umowę spółki cywilnej (Z. Policzkiewicz).
VII. Zmiana ustroju umownego oraz ustroju przymusowego. Jak to
już zaznaczono wyżej pod I, obowiązujący małżonków ustrój wspólności umownej, a więc wspólności rozszerzonej lub ograniczonej, może ulec zmianie z woli małżonków. Małżonkowie mogą mianowicie wyłączyć go w umowie majątkowej małżeńskiej, co ma ten skutek, że w jego miejsce wchodzi system rozdzielności (art. 51 w zw. z art. 48). Mogą też małżonkowie w drodze takiej umowy przywrócić system wspólności ustawowej (orz. SN z 8 VI 1967 r., OSN 1968, póz. 22). Małżonkowie mogą też w umowie majątkowej małżeńskiej zastąpić obowiązujący ich system rozdzielności systemem wspólności ustawowej lub umownej. Bez żadnych ograniczeń jest to możliwe, gdy system rozdzielności obowiązuje małżonków jako ustrój umowny (art. 47 ż l). Gdy ustrój ten obowiązuje jako system przymusowy z tej przyczyny, że jeden z małżonków został ubezwłasnowolniony (art. 53), wprowadzenie w jego miejsce systemu wspólności jest możliwe dopiero po uchyleniu ubezwłasnowolnienia; może to nastąpić tylko na podstawie umowy majątkowej małżeńskiej, gdyż uchylenie ubezwłasnowolnienia nie zmienia samo przez się obowiązującego małżonków ustroju, tzn. że nadal obowiązuje ich system rozdzielności.
Wątpliwości wzbudza natomiast zagadnienie, czy małżonkowie mogą wprowadzić umownie system wspólności (ustawowej lub umow-
^' 18. Ustroje majątkowe umowne oraz ustrój przymusowy
185
nej) w miejsce systemu rozdzielności obowiązującego na skutek zniesienia wspólności przez sąd (art. 52). Jak się zdaje, taką możliwość należy uznać za dopuszczalną także i w tym wypadku. Wprawdzie według oceny sądu wystąpiły ważne powody uzasadniające zniesienie wspólności, ale orzeczenie takie zapadło w warunkach rozbieżności zdań małżonków. Należy sądzić, że skoro ta rozbieżność ustała, to straciły aktualność istniejące poprzednio ważne powody.
Przymusowy ustrój rozdzielności majątkowej, jaki powstaje ex legę z chwilą uprawomocnienia się orzeczenia o separacji (art. 615; zob. V), ustaje z, chwilą zniesienia separacji. Zniesienie separacji powoduje bowiem ustanie jej skutków (art. 616 ż 2). Małżonkowie w szczególności powracają do ustroju majątkowego sprzed orzeczenia separacji. Sąd może jednak na zgodny wniosek małżonków utrzymać ustrój rozdzielności majątkowej (art. 616 ż 3 zd. 2), w celu zapobieżenia komplikacjom związanym ze zmianą ustroju majątkowego. Obowiązujący wówczas nadal z woli małżonków ustrój rozdzielności przestaje być ustrojem przymusowym. Małżonkowie w trybie umowy majątkowej małżeńskiej mogą następnie przyjąć ustrój wspólności majątkowej. W czasie natomiast trwania separacji orzeczonej przez sąd umowne zastąpienie przymusowego ustroju rozdzielności majątkowej ustrojem wspólności majątkowej nie jest dopuszczalne. Separacja powoduje bowiem skutki takie, jak rozwiązanie małżeństwa przez rozwód, chyba że ustawa inaczej stanowi. Po ustaniu małżeństwa wspólność majątkowa, będąca podstawą łącznej wspólności majątku małżonków, istnieć nie może. Przepis art. 615, stanowiący o powstaniu między separowanymi małżonkami rozdzielności majątkowej, jest przepisem iuris cogentis i jego zastosowanie nie może być z woli stron wyłączone.
Rozdział V
USTANIE MAŁŻEŃSTWA
Literatura: W. Broniewicz: Powództwo o unieważnienie małżeństwa wediug k.p.c., PiP 161, nr 6; J. Górecki: Unieważnienie malżeństwa, Kraków 1958; Rozwód. Studium socjologiczne. Warszawa 1965; J. Ignatowicz: Orzekanie w procesie rozwodowym o małżeńskich sprawach majątkowych w świetle orzecznictwa, SC 1982, t. XXXII; K Korzan:
Charakter i skutki wyroków wydanych w sprawach małżeńskich, SC 1975, t. XXV-XXVI;
Z. Krzemiński, W. Zywicki: Rozwód, Warszawa 1961; A. Mączyński: Rozważanie małżeństwa w prawie prywatnym międzynarodowym, Kraków 1979; M. Nazar: Prawa rozwiedzionych małżonków do wspólnie zajmowanego mieszkania. Warszawa 1988;
A. Olejniczak: Materialnoprawne przestanki udzielania rozwodu, Poznań 1980; J. Preus-sner-Zamorska: Matrimonimum non egsistens oraz podlegające unieważnieniu małżeństwo, SC 1981, t. XXXI; Z. Radwański: Losy mieszkania małżonków po rozwodzie, ZN IBPS 1978, nr 10; W. Stojanowska: Rozwód a dobro dziecka. Warszawa 1979; Efektywność posiedzeń pojednawczych w sprawach rozwodowych, ZN IBPS 1978, nr 7; A. Szpunar:
Rozwód na żądanie małżonka wyłącznie winnego rozkładu, w: Prace z prawa cywilnego (wydanie dla uczczenia pracy naukowej prof. J. St. Piątowskiego), Wrocław-War-szawa-Kraków-Gdańsk-Łódź 1985.
W. Czachórski: Z zagadnień ewolucji zasad dotyczących podstaw rozwodu, w:
Z zagadnień cywilnego prawa materialnego i procesowego (Księga pamiątkowa ku czci prof. J. Ignatowicza), Lublin 1988; E. Holewińska-Łapińska: Uwagi o poselskim projekcie nowelizacji prawa dotyczącego rozwodów, PS 1996, nr 5; Z. Krzemiński:
Rozwód. Teksty, orzecznictwo, komentarz, literatura, Kraków 1997; T. Sokołowski: Skutki prawne rozwodu, Poznań 1996; A. Zieliński: Granice prawomocności wyroku rozwodowego w wypadku jego zaskarżenia, PS 1999, nr 5.
188
V. Ustanie małżeństwa
ż 19. Ogólna charakterystyka ustania małżeństwa
I. Przyczyny ustania małżeństwa - II. Uwagi ogólne o sądowym dochodzeniu ustania małżeństwa oraz ustalenia jego nieistnienia lub istnienia
I. Przyczyny ustania małżeństwa. Jak to już wyjaśniono w ż 9, I, przyszli małżonkowie sami decydują o zawarciu małżeństwa, natomiast nie korzystają z takiej swobody, gdy chodzi o likwidację węzła małżeńskiego, w szczególności nie mogą takiego skutku osiągnąć w drodze czynności prawnej. Ich wpływ na ustanie małżeństwa wyraża się tylko w tym, że mogą w sytuacjach określonych w ustawie wystąpić z odpowiednim żądaniem do sądu, ale zamierzony skutek osiągną tylko o tyle, o ile spełnione są ustawowe przesłanki zakończenia bytu węzła małżeńskiego. W wypadku rozwodu mogą też wpływać na brzmienie nazwiska, jakie będą nosić po rozwiązaniu małżeństwa.
Małżeństwo ustaje z samego prawa jako skutek śmierci jednego z małżonków oraz w następstwie zbliżonego w skutkach orzeczenia o uznaniu jednego z małżonków za zmarłego. Ustanie małżeństwa jest także skutkiem konstytutywnego wyroku sądowego o orzeczeniu rozwodu; w takim wypadku bardziej jednak właściwy jest termin "rozwiązanie małżeństwa". Orzeczeniem powodującym likwidację węzła małżeńskiego jest także orzeczenie o unieważnieniu małżeństwa, z tym że w tym wypadku skutek ten jest jakby jeszcze dalej idący, gdyż wyrok orzekający unieważnienie wywiera taki skutek, jakby związek małżeński od początku nie istniał. Wobec tego jednak, że jest to także orzeczenie konstytutywne, zaliczamy je do orzeczeń orzekających o ustaniu małżeństwa.
Poza powyższymi wypadkami ustania, w rozdziale niniejszym będzie mowa także o tzw. ustaleniu nieistnienia małżeństwa, a więc o deklaratywnym stwierdzeniu przez sąd, że małżeństwo nie zostało zawarte lub że przestało istnieć. Włączenie do niniejszego rozdziału także tego rozstrzygnięcia sądowego uzasadnione jest dwoma przyczynami. Po pierwsze, dla zainteresowanych takie orzeczenie ma podobne znaczenie jak orzeczenie o rozwiązaniu małżeństwa, gdyż orzeczenie to stanowi dla nich konieczny dowód tego, że nie pozostają oni w związku małżeńskim. Po drugie, sprawy o ustalenie nieistnienia małżeństwa podlegają tym samym wspólnym zasadom, jakie obowią-
189
żują w sprawach o rozwód i o unieważnienie małżeństwa; wszystkie te sprawy są bowiem sprawami o prawa stanu cywilnego (ż 4).
Ze względu na tę ostatnią ich właściwość, zostaną w niniejszym rozdziale omówione także sprawy o ustalenie istnienia małżeństwa, choć w takiej sprawie chodzi o efekt odwrotny, tzn. o stwierdzenie, że małżonkowie są związani węzłem małżeńskim.
II. Uwagi ogólne o sądowym dochodzeniu ustania małżeństwa oraz ustalenia jego nieistnienia lub istnienia. Jak to bliżej wyjaśniono w ż 4, sprawy, w których osoby do tego uprawnione (najczęściej małżonkowie) domagają się orzeczenia o rozwiązaniu małżeństwa lub ustalenia w przedmiocie jego istnienia lub nieistnienia, należą do spraw o prawa stanu cywilnego. Dlatego podlegają generalnym regułom dotyczącym tzw. dochodzenia stanu cywilnego, bliżej opisanym w wymienionym paragrafie. W szczególności zasadą jest, że sprawy te podlegają rozpoznaniu w procesie.
Oprócz wymienionych zasad ogólnych, spraw tych dotyczą pewne założenia szczególne, związane ze swoistością stanu cywilnego ze względu na węzeł małżeński. Te odmienności mają naturę zarówno prawnomaterialną, jak i procesową, a najczęściej są tak ze sobą powiązane, że z tego punktu widzenia można je określać jako mające charakter mieszany - procesowo-materialnoprawny.
Na wstępie należy z tego punktu widzenia zwrócić przede wszystkim uwagę na niejednakowe społeczne podłoże spraw, o których mowa, i - tym samym - na różny charakter przyczyn, które uzasadniają odnośne żądania. Mogą to być mianowicie albo przyczyny obiektywne, od stron niezależne, albo subiektywne, ściśle związane z postępowaniem małżonków, obiektywny stan rzeczy rozstrzyga o zasadności żądania ustalenia istnienia lub nieistnienia małżeństwa oraz jego unieważnienia, z reguły zaś na dopuszczalność rozwiązania małżeństwa przez rozwód ma wpływ naganność postępowania jednego lub obojga małżonków. W związku z tym różnie się przedstawia zastosowanie w tych sprawach tradycyjnej zasady nemo audiatur turpitudinem suam allegas (nikt nie może się powoływać na własną niegodziwość), albo - jeżeli zechcemy posłużyć się terminologią nowszą (ale nieścisłą) - zasady rekryminacji. W sprawach, o których losie rozstrzygają przesłanki obiektywne, zasada rekryminacji nie ma zastosowania.
190
V. Ustanie małżeństwa
W związku z tym żądać unieważnienia małżeństwa z powodu tzw. przeszkody małżeńskiej może także ten małżonek, któremu ta przeszkoda w chwili zawierania małżeństwa była znana, a więc, który był co do tej okoliczności w złej wierze. Natomiast, w myśl jednej z przesłanek dopuszczalności rozwodu, orzeczenia takiego z reguły nie może żądać małżonek, który wyłącznie zawinił stan rozbicia małżeństwa.
Dalsze rozróżnienie polega na tym, że okoliczności, które uzasadniają dopuszczalność uwzględnienia powództwa w dwu pierwszych sprawach, tj. o ustalenie istnienia lub nieistnienia małżeństwa oraz o unieważnienie małżeństwa, muszą istnieć od początku, tj. już w chwili zawarcia związku małżeńskiego, natomiast te, które pozwalają na orzeczenie rozwodu, powstają i narastają w czasie trwania małżeństwa (choć w wypadkach nietypowych ich zalążek może występować już w chwili zawarcia związku małżeńskiego).
Szczególną dla wszystkich spraw prowadzących do unicestwienia (lub stwierdzenia tylko tego unicestwienia) małżeństwa jest idea ochrony drugiego małżeństwa w sytuacji, gdy jeden z małżonków wstąpił, po uprawomocnieniu się takiego orzeczenia, w ponowny związek małżeński. Idea ta znajduje wyraz w wyłączeniu możności stosowania w takich wypadkach nadzwyczajnych środków procesowych, pozwalających na kontrolę prawomocnego orzeczenia unicestwiającego pierwsze małżeństwo. Niedopuszczalne jest mianowicie przywrócenie terminu do założenia środka odwoławczego od wyroku orzekającego unieważnienie małżeństwa lub rozwód albo ustalającego nieistnienie małżeństwa, jeżeli choćby jedna ze stron zawarła po uprawomocnieniu się wyroku nowy związek małżeński (art. 170 k.p.c.), a także zastosowanie w takim wypadku w celu wzruszenia wyroku nadzwyczajnego środka odwoławczego w postaci wznowienia postępowania (art. 400 k.p.c.). Jak łatwo się zorientować, wymienione przepisy chronią nowy związek małżeński, jako komórkę z reguły funkcjonującą, "kosztem" pierwszego związku, z reguły już martwego.
Dalsze problemy związane z dochodzeniem unicestwienia związku małżeńskiego powstają w wypadku tzw. zbiegu procesów. Np. mąż, który zawarł dwa związki małżeńskie (a więc drugi bigamiczny), wytoczył powództwo o rozwód pierwszego z tych związków, twierdząc, zgodnie zresztą z prawdą, że pożycie małżonków uległo rozkładowi, żona zaś z pierwszego małżeństwa wystąpiła o unieważnienie
ż 20. Ustalenie nieistnienia i istnienia maiżeństwa
191
drugiego związku jako bigamicznego. Jest rzeczą oczywistą, że gdyby w pierwszym z tych procesów został najpierw orzeczony prawomocnie rozwód, to drugie żądanie uległoby oddaleniu, gdyż drugi związek nie byłby już bigamiczny; gdyby zaś prawomocny wyrok zapadł najpierw w drugiej sprawie, drugie małżeństwo zostałoby rozwiązane. Jest więc rzeczą istotną, który z tych procesów powinien mieć pierwszeństwo, czy ma między nimi dojść do niekontrolowanego "wyścigu" w czasie, czy też powinien kolejnością ich zakończenia sterować sąd. Orzecznictwo po pewnych wahaniach przychyliło się do tego drugiego stanowiska, przyjmując, że w opisanym stanie faktycznym względy celowości społecznej przemawiają na rzecz zawieszenia postępowania (art. 177 ż l pkt l k.p.c.) w sprawie o unieważnienie małżeństwa bigamicznego, jeżeli sąd nabierze przekonania, że istnieją widoki na rozwiązanie poprzedniego małżeństwa i tym samym na konwalidację małżeństwa bigamicznego (orz. SN z 17 XI 1981 r., OSN 1982, póz. 83). Podobnie byłoby, gdyby doszło do dwu procesów o unieważnienie dwu kolejnych małżeństw zawartych przez tę samą osobę, pierwszego z powodu pokrewieństwa, drugiego z powodu bigamii; jest rzeczą oczywistą, że zawieszeniu podlegałoby wówczas postępowanie w drugiej z tych spraw. Gdyby zaś jeden z małżonków wytoczył powództwo o rozwód, drugi zaś o ustalenie nieistnienia tego samego małżeństwa, najpierw powinna być rozpoznana ta ostatnia sprawa.
Wypada wreszcie przypomnieć, że wyroki zapadłe w sprawach, o których mowa, są - zgodnie z zasadą niepodzielności stanu cywilnego (ż 4, II) - skuteczne erga omnes (art. 435 ż l zw. z art. 425 k.p.c.); nie dotyczy to jednak części tych wyroków orzekającej o prawach i roszczeniach majątkowych poszukiwanych łącznie z prawami niemajątkowymi (art. 435 ż 2 k.p.c.).
ż 20. Ustalenie nieistnienia i istnienia małżeństwa
I. Ustalenie nieistnienia małżeństwa - II. Unieważnienie aktu małżeństwa -III. Ustalenie istnienia małżeństwa
I. Ustalenie nieistnienia małżeństwa. Jak to już wyjaśniono w ż 9, III, art. l k.r.o. przewiduje tzw. przesłanki istnienia małżeństwa.
192
V. Ustanie maiżeństwa
Niezachowanie choćby jednej z przesłanek zawarcia małżeństwa, określonych w art. l (nieco zróżnicowanych dla cywilnej i wyznaniowej formy zawarcia małżeństwa) powoduje, że małżeństwo nie zostaje zawarte (wniosek a contrario z art. l) i nie istnieje od początku z samego prawa (matrimonium non existens). Z przepisu art. 2 wynika, iż w razie niespełnienia (kumulatywnie zob. ż 9, III) przesłanek zawarcia małżeństwa, określonych w art. l, i sporządzenia mimo to aktu małżeństwa, każdy, kto ma w tym interes prawny, może wytoczyć powództwo o ustalenie nieistnienia małżeństwa. Jest to więc małżeństwo nieistniejące (matrimonium non exsistens), od początku z samego prawa. Zainteresowani nie mają nieograniczonej swobody powoływania się na taki stan prawny (na nieistnienie małżeństwa), w szczególności stanu tego nie mogą dowodzić jako przesłanki rozstrzygnięcia w innej sprawie (spadkowej, o alimenty). Ustalenie nieistnienia małżeństwa może bowiem nastąpić jedynie na mocy wyroku sądowego (art. 2). Dopiero taki wyrok ustalający w swej sentencji (a nie w uzasadnieniu) fakt nieistnienia małżeństwa albo sporządzona na jego podstawie odpowiednia notatka w aktach stanu cywilnego stanowią odpowiedni dowód tego, że małżeństwo nie zostało zawarte. Inaczej mówiąc, wyrok ustalający nieistnienie małżeństwa jest wprawdzie wyrokiem deklaratywnym, ale koniecznym, w tym sensie, że bez niego na stan nieistnienia małżeństwa powoływać się nie wolno. To z praktycznego punktu widzenia zbliża ten wyrok do orzeczeń konstytutywnych o rozwiązaniu małżeństwa.
Niemożność powoływania się bez odpowiedniego wyroku na nieistnienie małżeństwa występuje tylko wtedy, gdy został sporządzony akt małżeństwa. Jeżeli to nie nastąpiło, osoba zainteresowana nie ma z reguły interesu prawnego w dowodzeniu, że małżeństwo nie zostało zawarte, gdyż nikt nie dysponuje dowodem przeciwnym.
Z art. l ż l wynika, że małżeństwo nie zostaje zawarte w formie cywilnej w jednym z następujących wypadków: gdy oświadczenie o wstąpieniu w związek małżeński złożyły osoby tej samej płci (co może być ukryte w wypadku obojnactwa), gdy uczyniły to nie jednocześnie, gdy oświadczenia ich odbierał niewłaściwy organ lub nieupoważniony urzędnik, gdy oświadczenia te nie były zgodne, gdy choć jedno z tych oświadczeń złożyła w imieniu nupturienta osoba nie mająca w ogóle pełnomocnictwa. Jako małżeństwo niezawarte SN
<>' 20. Ustalenie nieistnienia i istnienia maiżeństwa
193
potraktował też takie, przy którego zawarciu jeden z nupturientów występował w podwójnej roli: jako zawierający małżeństwo i jako kierownik urzędu stanu cywilnego (orz. z 10 IX 1957 r., OSN 1960, póz. 6).
Małżeństwo nie zostaje zawarte w formie wyznaniowej, gdy nie zostanie spełniona chociażby jedna z trzech przesłanek analogicznych do wymienionych wyżej przesłanek zawarcia małżeństwa w formie cywilnej, tzn. przesłanka odmienności płci nupturientów, jednoczesnej ich obecności i zgodności oświadczeń wyrażających wolę zawarcia małżeństwa podlegającego prawu polskiemu lub jedna z dwu dodatkowych przesłanek zawarcia małżeństwa w formie wyznaniowej (zob. ż 9, V). Te dalsze przesłanki zawarcia małżeństwa w formie wyznaniowej to po pierwsze zawarcie małżeństwa wyznaniowego i oświadczenie woli jednoczesnego zawarcia małżeństwa podlegającego prawu polskiemu w obecności duchownego kościoła lub innego związku wyznaniowego, dla których umowa międzynarodowa lub stosowna ustawa przewiduje taką możliwość, i po drugie sporządzenie przez kierownika USC aktu małżeństwa na podstawie sporządzonego przez duchownego zaświadczenia stwierdzającego złożenie oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński podlegający prawu polskiemu i przekazanego do USC w zawitym terminie pięciu dni od złożenia oświadczeń (zob. ż 9, V).
Gdy sporządzony zostanie akt małżeństwa, do którego zawarcia miało dojść w formie wyznaniowej, ale nie został spełniony jeden z pozostałych, poza sporządzeniem aktu małżeństwa, wymogów zawarcia w formie wyznaniowej małżeństwa podlegającego prawu polskiemu, ustalenie nieistnienia małżeństwa może nastąpić tylko w procesie wszczętym z powództwa o ustalenie nieistnienia małżeństwa (art. 2 k.r.o).
W sprawach o ustalenie nieistnienia małżeństwa obowiązują zasady właściwe dla dochodzenia praw stanu cywilnego (ż 4), jednakże w drodze wyjątku od przedstawionej tam zasady legitymację do wytoczenia powództwa o ustalenie nieistnienia małżeństwa ma każdy, kto ma w tym interes prawny, przy czym może to być także interes majątkowy. Powództwo takie może np. wytoczyć spadkobierca jednego z małżonków, może je wytoczyć także prokurator. Śmierć
194
V. Ustanie małżeństwa
jednego lub obojga rzekomych małżonków nie stoi na przeszkodzie wszczęciu sprawy ani jej dalszemu prowadzeniu.
Wyrok orzekający o nieistnieniu małżeństwa działa, jako wyrok deklaratywny, ex tunc, tzn. przyjmuje się w jego świetle, że małżeństwa od początku nie było, ze wszystkimi konsekwencjami. Ma to w szczególności takie znaczenie, że zrodzone z takiego związku dzieci są dziećmi pozamałżeńskimi, że owo "małżeństwo" nie powoduje powstania powinowactwa, że rzekomi małżonkowie nie są względem siebie zobowiązani do alimentacji, że ich stosunki majątkowe, jakie się kształtowały do czasu wyroku, nie podlegają przepisom o majątkowych ustrojach małżeńskich.
Od opisanego procesu, w którym chodziło o ustalenie, że małżeństwo nie zostało zawarte, a więc że od początku nie istniało, procesu przewidzianego i unormowanego w art. 2, należy odróżnić proces o ustalenie nieistnienia małżeństwa z tego powodu, że ono ustało na skutek rozwiązania go przez rozwód lub na skutek jego unieważnienia. K.r.o. o takim procesie nie wspomina, jednakże jest on dopuszczalny na zasadach ogólnych, tj. na podstawie art. 189 k.p.c., który pozwala na ustalenie istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego. Z reguły jednak występujący z takim żądaniem nie ma interesu prawnego w uzyskaniu odnośnego rozstrzygnięcia, gdyż fakt ustania małżeństwa może udowodnić odpowiednim dokumentem, np. wyrokiem rozwodowym. W szczególnych jednak okolicznościach taki interes może wystąpić. Np. gdy zainteresowany żąda ustalenia, że małżeństwo zostało rozwiązane lub unieważnione przed unifikacją prawa rodzinnego wyrokiem sądu konsystorskiego (wyznaniowego), a odnośne akta tego sądu zaginęły (orz. SN z 7 III 1967 r., OSN 1967, póz. 201). O dalszym wypadku ustalenia nieistnienia małżeństwa p. w ż 25, II.
II. Unieważnienie aktu małżeństwa. Jak to już wyjaśniono w ż 4, VII, podobny skutek do tego, jaki wywiera wyrok ustalający nieistnienie małżeństwa, można osiągnąć w drodze unieważnienia aktu rzekomo zawartego małżeństwa w postępowaniu nieprocesowym (art. 30 i 33 a.s.c.). Zainteresowani nie mają jednak swobody wyboru między tymi dwoma drogami. Przyjmuje się, że droga procesu o ustalenie nieistnienia małżeństwa jest jedyna wtedy, gdy strony oświadczenia o wstąpieniu w związek małżeński, choć w sposób
sS' 20. Ustalenie nieistnienia i istnienia małżeństwa
195
wadliwy (np. przed urzędnikiem, który nie jest kierownikiem urzędu stanu cywilnego) złożyły. Natomiast, gdy oświadczenia takie nie zostały w ogóle złożone, ale sporządzony został akt małżeństwa (np. dlatego, że został z góry przygotowany, a do złożenia oświadczeń o zawarciu małżeństwa nie doszło), wyłącznie właściwa jest droga unieważnienia tego aktu (uchwała 7 sędziów SN z 29 I 1960 r., OSN 1960, póz. 34; orz. z 15 II 1964 r., OSN 1964, póz. 96; z 18 X 1982 r., OSPiKA 1984, póz. 3).
Powyższe uwagi odnieść można także do unieważnienia aktu małżeństwa rzekomo zawartego w formie wyznaniowej. Chodzi mianowicie o taki wypadek, gdy wskazane w akcie małżeństwa osoby w ogóle nie oświadczyły w obecności duchownego woli jednoczesnego z zawarciem małżeństwa wyznaniowego wstąpienia w związek małżeński podlegający prawu polskiemu. Jednakże trybem właściwym dla ustalenia nieistnienia małżeństwa będzie proces o ustalenie nieistnienia małżeństwa, gdy oświadczenia o woli zawarcia małżeństwa podlegającego prawu polskiemu zostały złożone, lecz nupturienci nie przystąpili jednocześnie do aktu zawarcia małżeństwa wyznaniowego. W takim bowiem wypadku akt małżeństwa nie stwierdzałby zdarzenia całkowicie niezgodnie z prawdą. Do próby zawarcia małżeństwa podlegającego prawu polskiemu doszło, lecz nie została zachowana jedna z koniecznych przesłanek zawarcia takiego małżeństwa w formie wyznaniowej.
III. Ustalenie istnienia małżeństwa. Poza wzmianką w art. 22, który stanowi, że prokurator może m.in. wytoczyć powództwo o ustalenie istnienia małżeństwa, oraz przepisami k.p.c., które przekazują takie sprawy do postępowania procesowego odrębnego, ustawa problematyką tą bliżej się nie zajmuje. Ustawodawca wyszedł bowiem z założenia, że z reguły brak jest interesu prawnego do wytoczenia takiego powództwa, skoro fakt istnienia małżeństwa wynika z aktu małżeństwa (art. 4 a.s.c.). Wyjątkowo może być jednak inaczej, np. gdy żąda się ustalenia, że jest skuteczne małżeństwo zawarte przed unifikacją w formie wyznaniowej. O dalszym wypadku ustalenia istnienia małżeństwa patrz ż 25, II. Dla takich jednak wyjątkowych sytuacji wystarcza uregulowanie ogólne, w myśl którego powód może żądać ustalenia prawa lub stosunku prawnego, gdy ma w tym interes prawny (art. 189 k.p.c.).
196
V. Ustanie malżeństwa
ż 21. Unieważnienie małżeństwa
I. Pojęcie i przyczyny unieważnienia małżeństwa - II. Konwalidacja małżeństwa -III. Legitymacja czynna i bierna w procesie o unieważnienie małżeństwa - IV. Skutki unieważnienia małżeństwa
I. Pojęcie i przyczyny unieważnienia małżeństwa. Konstrukcja unieważnienia małżeństwa może być dwojaka. Ustawa może stanowić, że małżeństwo zawarte wbrew określonemu w niej zakazowi jest nieważne z samego prawa; wówczas wyrok orzekający w tym przedmiocie stwierdza jedynie stan prawny istniejący, a więc ma charakter deklaratywny (taką konstrukcję przewiduje np. kodeks kanoniczny z 1983 r. - kań. 167 i n.). K.r.o. konstrukcji tej nie przyjmuje, prawo polskie nie zna więc pojęcia małżeństwa nieważnego z samego prawa;
małżeństwo przeto zawarte wbrew zakazowi jest małżeństwem ważnym, choć podlegającym na żądanie osoby legitymowanej unieważnieniu, jest więc tylko małżeństwem "unieważnialnym". Wyrok unieważniający małżeństwo nie jest wyrokiem deklaratywnym, lecz - tak samo jak wyrok rozwodowy - wyrokiem konstytutywnym. Dopóki wyrok taki nie stanie się prawomocny, małżeństwo zawarte wbrew zakazowi w świetle prawa istnieje i korzysta z pełnej ochrony. Konstrukcję tę ustawodawca polski posunął tak daleko, że jako ważne traktuje także małżeństwo bigamiczne, dopóki więc nie zostanie ono unieważnione, bigamista pozostaje w dwu współistniejących w świetle prawa związkach małżeńskich (ż 9, V).
O unieważnieniu małżeństwa orzeka sąd w postępowaniu procesowym, mającym charakter postępowania odrębnego, a sprawa o takie unieważnienie jest jedną ze spraw, w których zainteresowani dochodzą ukształtowania swego stanu cywilnego (ż 4, I).
Jak to już wyjaśniono w ż 9, VII i VIII, małżeństwo może być unieważnione tylko z przyczyn określonych w k.r.o. (art. 17). Ustawowo określone przyczyny unieważnienia małżeństwa można podzielić na trzy grupy.
l) Do pierwszej należą tzw. przeszkody małżeńskie; małżeństwo może więc być unieważnione z powodu przeszkody wieku, ubezwłasnowolnienia, choroby psychicznej, bigamii, pokrewieństwa, powinowactwa i przysposobienia. O przeszkodach tych bliżej była mowa w ż 9, VII.
ż 21. Unieważnienie małżeństwa
197
2) Druga grupa obejmuje trzy wady oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński, składanych zarówno w formie cywilnej, jak i wyznaniowej. Są to: brak świadomości wyrażenia woli, błąd co do tożsamości drugiej strony i bezprawna poważna groźba, wymuszająca wyrażenie woli (art. 15 ż l; zob. ż 9, VIII).
3) Do trzeciej grupy należą niedostatki pełnomocnictwa udzielonego do zawarcia małżeństwa. W myśl mianowicie art. 16, w razie zawarcia małżeństwa przez pełnomocnika mocodawca może żądać unieważnienia małżeństwa, jeżeli brak było zezwolenia sądu na złożenie oświadczenia o wstąpieniu w związek małżeński przez pełnomocnika albo jeżeli pełnomocnictwo było nieważne lub skutecznie odwołane. Jak to wyjaśniono w ż 20,1, przepis ten nie ma zastosowania w wypadku, gdy rzekomy pełnomocnik pełnomocnictwa w ogóle nie otrzymał; w razie złożenia przez niego oświadczenia o wstąpieniu przez jego rzekomego mocodawcę w związek małżeński, małżeństwo byłoby związkiem nieistniejącym (matrimonium non exsistens).
II. Konwalidacja małżeństwa. Z konwalidacją małżeństwa dotkniętego przyczyną nieważności mamy do czynienia wówczas, gdy okoliczność, ze względu na którą małżeństwo było zakazane, ustała. Np. gdy małżonek, który zawarł małżeństwo mimo braku przepisanego wieku, wiek ten osiągnął. W ten sposób małżeństwo zawarte mimo istnienia przeszkody zostaje uszanowane. Ma to taki skutek, że małżeństwo, dotknięte w chwili jego zawarcia jedną z przeszkód, nie może już być unieważnione. Okoliczności, które prowadzą do konwalidacji małżeństwa, można podzielić na cztery grupy:
l) Do grupy pierwszej należą okoliczności powodujące ustanie przeszkód występujących w chwili jego zawarcia. Tak więc nie można żądać unieważnienia małżeństwa z powodu:
a) braku przepisanego wieku - jeżeli małżonek przed wytoczeniem powództwa wiek ten osiągnął; ponadto żądanie takie podlega podmiotowemu ograniczeniu, jeżeli żona zaszła w ciążę (art. 10 ż 3); bliżej o tym p. pod III;
b) ubezwłasnowolnienia - jeżeli ubezwłasnowolnienie zostało uchylone (art. 11 ż 3);
c) bigamii - jeżeli poprzednie małżeństwo ustało lub zostało unieważnione, chyba że ustanie tego małżeństwa nastąpiło przez śmierć osoby, która zawarła ponowne małżeństwo (art. 13 ż 3);
198
V. Ustanie małżeństwa
d) przysposobienia -jeżeli stosunek przysposobienia ustał (art. 15 ż 3), co następuje na skutek rozwiązania przysposobienia (ż 32).
2) Do grupy drugiej należy fakt nawiązania przez małżonków pożycia, mimo że przy zawarciu ich małżeństwa wystąpiły wadliwości związane z pełnomocnictwem (I), w myśl mianowicie art. 16 zd. 2, nie można z powodu tych wadliwości żądać unieważnienia małżeństwa, jeżeli małżonkowie podjęli wspólne pożycie.
3) Trzecia grupa zdarzeń prowadzących do konwalidacji wadliwie zawartego małżeństwa obejmuje upływ terminów ustawowo zakreślonych dla wytoczenia powództwa o unieważnienie małżeństwa z powodu wad oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński. Ustawodawca w celu zapewnienia związkowi małżeńskiemu, aczkolwiek wadliwie zawartemu, stabilności i usunięcia niepożądanego dla niezakłóconego funkcjonowania małżeństwa stanu niepewności co do dalszych jego losów ustalił dopuszczalne terminy dochodzenia unieważnienia małżeństwa zawartego przez złożenie oświadczenia dotkniętego wadą. Po pierwsze wytoczenie powództwa o unieważnienie dopuszczalne jest jedynie przed upływem sześciomiesięcznego terminu liczonego w zależności od rodzaju wady oświadczenia od ustania stanu wyłączającego świadome wyrażenie woli bądź od wykrycia błędu lub od ustania stanu obawy wywołanej groźbą. Po drugie w każdym wypadku nie można dochodzić unieważnienia małżeństwa z powodu wady oświadczenia nupturienta po upływie trzech lat od zawarcia małżeństwa (art. 15 ż 3).
4) Wreszcie generalny zakaz unieważnienia małżeństwa, mimo że w chwili jego zawarcia istniała przyczyna uzasadniająca takie orzeczenie, jest przewidziany w art. 18. W myśl tego przepisu nie można żądać unieważnienia małżeństwa po jego ustaniu. Ustawodawca wyszedł tu z założenia, że nie jest celowe unieważnianie małżeństwa, skoro ono już z innej przyczyny przestało istnieć.
Od tego zakazu ustawa przewiduje jednak wyjątki. Po pierwsze, wolno jest unieważnić małżeństwo po jego ustaniu z dwu przyczyn o szczególnie doniosłym znaczeniu: z powodu przeszkody pokrewieństwa i przeszkody bigamii (art. 18). Co do bigamii, chodzi o to, aby zlikwidować stan patologiczny polegający na tym, że określona osoba miała dwu małżonków, co mogłoby prowadzić do 'ero. że pozostawiłaby ona dwu spadkobierców upoważnionych do
ż 21. Unieważnienie małżeństwa
199
dziedziczenia z tytułu małżeństwa (orz. SN z 19 IV 1949 r., DPP 1949, nr 11, s. 76). Pamiętać jednak należy, że art. 18 nie stwarza podstawy do unieważnienia małżeństwa, które było bigamiczne, ale następnie wskutek ustania małżeństwa poprzedniego przestało nim być i nie mogło być unieważnione wobec zakazu zawartego w art. 13 ż 3 k.r.o. (orz. SN z 4 VI 1979 r., OSN 1980, póz. 50).
Po drugie, może być unieważnione małżeństwo, które ustało z powodu śmierci jednego z małżonków, jeżeli śmierć nastąpiła w czasie po wytoczeniu powództwa o unieważnienie; w takim wypadku proces toczy się dalej, a w miejsce zmarłego małżonka wchodzą doń: kurator ustanowiony przez sąd, gdy zmarł małżonek pozwany;
zstępni zmarłego - gdy zmarł powód (art. 19).
Jak z powyższego wynika, instytucja konwalidacji małżeństwa dotkniętego rygorem nieważności służy temu samemu celowi, jaki przyświeca idei ograniczenia podstaw unieważnienia do koniecznego minimum (ż 9, VII, VIII), tj. zapewnieniu ochrony związkom żywym, faktycznie funkcjonującym, nawet jeżeli przy ich powstaniu wystąpiły pewne nieformalności.
III. Legitymacja czynna i bierna w procesie o unieważnienie małżeństwa. Jak to wyjaśniono w ż 4, III, w orzecznictwie utrwalił się pogląd, w myśl którego powództwo skierowane na tzw. dochodzenie stanu cywilnego może wytoczyć tylko osoba osobiście i bezpośrednio zainteresowana w wyniku sprawy; także tylko taka osoba może występować w tych sprawach jako strona pozwana. Szczególne przepisy mogą jednak stanowić inaczej. Właśnie sprawy o unieważnienie małżeństwa należą do tych, co do których ustawodawca w sposób szczególny określił legitymację czynną. Ustawodawca uznał, że ze względu na różnorodność przyczyn unieważnienia kwestia ta powinna być różnie uregulowana, a w szczególności, że w niektórych wypadkach legitymacja czynna powinna służyć nawet tym osobom, których interes w uzyskaniu odpowiedniego rozstrzygnięcia ma charakter majątkowy. Odnośne przepisy można podzielić na grupy:
l) Pierwszą grupę reprezentują te przepisy, które akceptują zasadę ogólną. Tak jest w wypadku unieważnienia małżeństwa z powodu przeszkody wieku (art. 10 ż 2), ubezwłasnowolnienia (art. 11 ż 2), choroby psychicznej (art. 12 ż 2), powinowactwa (art. 14 ż 3) oraz
200
V. Ustanie małżeństwa
przysposobienia (art. 15 ż 2). W tych wypadkach powództwo mogą wytoczyć tylko małżonkowie.
2) Do drugiej grupy należą te przepisy, które rozszerzają - w porównaniu ze wspomnianą zasadą ogólną - krąg osób legitymowanych do wytoczenia powództwa, przyznając taką legitymację każdemu, kto ma w tym interes prawny, a więc także mającemu interes majątkowy. Tak jest w wypadku bigamii (art. 13 ż 2) oraz przeszkody pokrewieństwa (art. 14 ż 2). W wypadku bigamii powództwo mogą w szczególności wytoczyć: każdy z małżonków małżeństwa bigamicznego, jak też małżonek i dzieci z poprzedniego małżeństwa (orz. SN z 18 XI 1957 r., OSN 1957, póz. 43 oraz z 3 II 1970 r., OSN 1972, póz. 26).
3) Wreszcie trzecia grupa przepisów to te, które ograniczają prawo wytoczenia powództwa o unieważnienie małżeństwa do jednego tylko małżonka. Należą tu dwa przepisy: art. 10 ż 4, zgodnie z którym żądać unieważnienia małżeństwa z powodu przeszkody wieku w sytuacji, gdy żona już zaszła w ciążę, może tylko ona, w myśl zaś art. 16, unieważnienia małżeństwa z powodu wadliwości związanych z pełnomocnictwem domagać się może tylko małżonek, który tego pełnomocnictwa udzielił.
Powództwo o unieważnienie małżeństwa może wytoczyć także prokurator (art. 22), przy czym jego legitymacja ma charakter ma-terialnoprawny. Była o tym mowa w ż 4, VI. W świetle wypowiedzianych tam uwag w kwestii podstawy powództwa prokuratora dyskusyjne jest, czy prokurator może wytoczyć powództwo o unieważnienie małżeństwa zawartego w następstwie oświadczeń dotkniętych którąś z wad wskazanych w przepisie art. 151 k.r.o. Legitymację czynną przepis ż 2 art. 15 przyznaje bowiem małżonkowi, który złożył oświadczenie o wstąpieniu w związek małżeński dotknięte wadą. Omawiana podstawa dochodzenia unieważnienia małżeństwa (wadliwość oświadczenia) nie jest więc podstawą wspólną dla małżonków. W doktrynie wypowiedziano jednak pogląd dopuszczający powództwo prokuratora oparte na przepisie art. 151 ż l k.r.o.
Przepisy o unieważnieniu małżeństwa nie zajmują się kwestią legitymacji biernej, z czego wynika, że w tym zakresie mają zastosowanie zasady ogólne. Oznacza to, że stronę pozwaną reprezentuje bądź drugi małżonek, jeżeli powództwo wytacza pierwszy małżonek, bądź obydwaj małżonkowie, jeżeli powództwo wytacza inny podmiot (także
ż 21. Unieważnienie małżeństwa
201
prokurator). Jeżeli jeden z małżonków nie żyje, powództwo wytacza się przeciwko kuratorowi; gdy zmarli oboje małżonkowie - sąd wyznacza dwu kuratorów (art. 447 i 448 k.p.c.).
IV. Skutki unieważnienia małżeństwa. Jak to już wyjaśniono wyżej pod I, prawo polskie nie zna pojęcia małżeństwa nieważnego z samego prawa. Wyrok przeto unieważniający małżeństwo ma charakter konstytutywny, jest to jednak konstytutywność szczególnego rodzaju, gdyż wyrok ten ma skutek wsteczny, działa ex tunc, co ma takie znaczenie, że małżeństwo unieważnione traktuje się tak, jakby ono było w ogóle niezawarte. Konsekwencją takiej konstrukcji jest m.in. to, że unieważnienie małżeństwa powoduje (inaczej aniżeli w wypadku rozwodu lub śmierci małżonka) ustanie powinowactwa (art. 26 - ż 24, I), a także to, że małżonek, który w związku z zawarciem małżeństwa zmienił nazwisko, wraca do swego nazwiska noszonego przed tym zdarzeniem i tej zmianie nie może się przeciwstawić.
Od zasady wstecznego działania wyroku unieważniającego małżeństwo ustawa przewiduje dwa wyjątki, stanowi mianowicie, że do skutków unieważnienia małżeństwa w zakresie stosunku małżonków do wspólnych dzieci oraz w zakresie stosunków majątkowych między małżonkami stosuje się odpowiednio przepisy o rozwodzie (art. 21).
Co do dzieci, oznacza to, że są one nadal traktowane jak dzieci pochodzące z małżeństwa. Ma to w szczególności takie znaczenie, że na skutek tego wyroku nie gaśnie domniemanie ojcostwa męża matki (art. 62 - ż 28, I), a władza rodzicielska względem wspólnych dzieci przedstawia się tak, jak takaż władza byłych małżonków po rozwodzie.
Wzmianka w art. 21 o stosunkach majątkowych między małżonkami ma potrójne znaczenie. Po pierwsze oznacza, że między małżonkami istnieje nadal (w granicach określonych w art. 60 - ż 39, VII) obowiązek alimentacyjny; po drugie - że unieważnienie małżeństwa nie zniweczyło skutków majątkowej wspólności małżeńskiej, gdy taki ustrój małżonków obowiązywał; po trzecie - że w wyroku orzekającym unieważnienie małżeństwa może być dokonany podział mieszkania, tak jak to sąd czyni w wyroku rozwodowym, a także, że sąd może w wyroku tym orzec o podziale majątku wspólnego małżonków.
Konsekwencją powyższych uregulowań jest to, że sąd w wyroku unieważniającym małżeństwo zamieszcza podobne rozstrzygnięcia jak
202
V. Ustanie małżeństwa
w wyroku rozwodowym. Orzeka więc w nim o władzy rodzicielskiej nad wspólnymi dziećmi stron, o obowiązku alimentacyjnym względem dzieci, a także na rzecz drugiego małżonka, o wspólnym mieszkaniu małżonków oraz o podziale ich majątku wspólnego. Wydaje też takie same jak w procesie rozwodowym zarządzenia na czas trwania procesu.
Jeden problem przedstawia się częściowo inaczej aniżeli w wypadku orzeczenia rozwodu. Dla procesu o unieważnienie małżeństwa nieadekwatne jest mianowicie pojęcie zawinienia tego, że do unieważnienia małżeństwa doszło, przesłanką bowiem dopuszczalności takiego orzeczenia nie jest rozbicie małżeństwa, lecz pewna okoliczność obiektywna, istniejąca już w chwili zawierania małżeństwa. Dlatego dla procesu o unieważnienie małżeństwa istotne znaczenie ma to, czy małżonkowie (lub jeden z nich) wiedzieli wówczas, że zawierają małżeństwo wbrew obowiązującemu zakazowi. Np. zawierają ze świadomością tego stanu rzeczy małżeństwo bigamiczne, albo - co ma miejsce najczęściej - wie o tym tylko jeden z małżonków, tj. ten, który zawiera powtórne małżeństwo bez rozwiązania pierwszego. Ten stan świadomości o zakazie zawarcia małżeństwa kodeks określa jako złą wiarę i stanowi, że za będącego w złej wierze uważa się małżonka, który w chwili zawarcia małżeństwa wiedział o okoliczności stanowiącej podstawę jego unieważnienia (art. 20 ż 2). Ze względu na to, że jest to kategoria subiektywna, orzecznictwo uznało, że nie można przypisać złej wiary małżonkowi całkowicie ubezwłasnowolnionemu (orz. SN z 20 VI 1968 r., OSN 1969, póz. 75). To samo należy powiedzieć o osobie cierpiącej na poważną chorobę psychiczną, mimo że względem niej orzeczenie o ubezwłasnowolnieniu nie zapadło. Nie można też uznać, że małżonek wie, w rozumieniu wymienionego przepisu, o stanie swej choroby psychicznej, jeżeli stan ten był niejednolicie oceniany przez specjalistów (orz. SN z 6 II 1981 r., OSN 1981, póz. 215).
W związku z powyższym kodeks dalej stanowi, że orzekając unieważnienie małżeństwa, sąd orzeka także, czy i który z małżonków zawarł małżeństwo w złej wierze (art. 20 ż l), a także, że małżonek, który zawarł małżeństwo w złej wierze, traktowany jest tak, jak małżonek winny rozkładu pożycia małżeńskiego (art. 21), co ma w szczególności znaczenie dla obowiązku alimentacyjnego między byłymi małżonkami. W doktrynie nie ma zgodności poglądów co do
ż 22. Pojęcie rozwodu i przesłanki jego dopuszczalności
203
tego, czy małżonkowie mogą w sprawie o unieważnienie małżeństwa zgłosić (tak jak w sprawie o rozwód co do winy - art. 57 ż 2) zgodne żądanie zaniechania orzekania o ich złej wierze; dopuszczalność takiego żądania jest co najmniej wątpliwa.
Bliżej o zagadnieniach związanych z zakresem orzekania w wyroku unieważniającym małżeństwo o sprawach małżonków i ich dzieci p. w ż 23, w którym zostały omówione te zagadnienia co do rozwodu.
Prawomocny wyrok orzekający o unieważnieniu małżeństwa ma skutek erga omnes, nikt przeto w innym procesie nie może kwestionować zawartego w nim rozstrzygnięcia. Częściowo dotyczy to także wyroku oddalającego powództwo o unieważnienie małżeństwa. Nie można mianowicie ponownie domagać się unieważnienia małżeństwa z tej przyczyny, której brak był podstawą oddalonego powództwa. Nie wyłącza to jednak nowego powództwa o unieważnienie małżeństwa opartego na innej podstawie. Np. oddalenie powództwa o unieważnienie małżeństwa z powodu choroby psychicznej jednego z małżonków nie wyłącza skutecznego wytoczenia powództwa (przez tego samego powoda lub przez inną osobę legitymowaną) o unieważnienie małżeństwa z powodu pokrewieństwa.
ż 22. Pojęcie rozwodu i przesłanki jego dopuszczalności
I. Pojęcie rozwodu oraz problem jego dopuszczalności - II. Proces rozwodowy -III. Zasada trwałości małżeństwa - IV. Uwagi ogólne o przesłankach dopuszczalności rozwodu - V. Przesłanka trwałego i zupełnego rozkładu pożycia małżeńskiego -VI. Przesłanka winy - VII. Przesłanka dobra wspólnych małoletnich dzieci -VIII. Przesłanka sprzeczności rozwodu z zasadami współżycia społecznego
I. Pojęcie rozwodu i problem jego dopuszczalności. Przez rozwód należy rozumieć rozwiązanie istniejącego związku małżeńskiego, a więc w sytuacji, gdy oboje małżonkowie żyją. Tak pomyślana instytucja rozwodu jest równie stara jak samo małżeństwo i w dawniejszych systemach prawnych nie spotykała się ze sprzeciwami. Rozwodom w sposób bezkompromisowy przeciwstawił się dopiero Kościół Katolicki, który stoi na stanowisku bezwzględnej nierozerwalności dopełnionego związku małżeńskiego (kań. 1056 i 1141 kod. kań.).
204
V. Ustanie małżeństwa
U podłoża tej zasady leży założenie uświęconego charakteru małżeństwa jako sakramentu. Natomiast współczesne ustawodawstwa świeckie hołdują nadal zasadzie dopuszczalności rozwodu.
Rozwiązanie krańcowo przeciwstawne zasadzie całkowitej nierozerwalności węzła małżeńskiego polega na pełnej swobodzie zainteresowanych, gdy chodzi o likwidację tego węzła; zasada ta może polegać albo na tym, że do rozwiązania małżeństwa wystarcza zgodna wola małżonków, albo nawet wola tylko jednego z nich (z reguły męża). W krajach naszego kręgu kulturowego taka swoboda jest także (choć aktualnie już nie we wszystkich krajach - Szwecja) odrzucana, dopuszczalność rozwodu uzależnia się bowiem z reguły od wystąpienia ustawowo określonych przesłanek.
Z powyższego punktu widzenia koncepcja rozwodu uległa i ulega nadal znamiennej ewolucji. Pierwotna koncepcja rozwodu, którą można określić jako realizującą zasadę winy, uzależniała dopuszczalność rozwodu jedynie od winy tego małżonka, który sprzeciwia się rozwodowi; z reguły też ustawodawstwa jej hołdujące zawierały katalog bezwzględnych przyczyn rozwodowych, takich jak: zdrada małżeńska, okrucieństwo, porzucenie. Według tej koncepcji rozwód ma być sankcją za naruszenie obowiązków małżeńskich. Koncepcja druga, nowoczesna, kładzie nacisk na to, czy pożycie małżeńskie ulegało rozkładowi i to rozkładowi ostatecznemu (zupełnemu i trwałemu). W czystej postaci koncepcja ta oznacza, że w razie wystąpienia takiego rozkładu rozwód jest dopuszczalny, bez względu na to, czy i który z małżonków stan ten zawinił. Mimo wyraźnych tendencji rozwojowych idących w tym właśnie kierunku, większość współczesnych ustawodawstw hołduje systemom mieszanym, tzn. rozkład pożycia małżeńskiego uznaje za konieczną przesłankę dopuszczalności rozwodu, ale dopuszczalność tę uzależnia także - w różnych zresztą ujęciach - od tego, któremu z małżonków można przypisać winę. Pierwszy model rozwodu kładzie nacisk na ochronę interesów pokrzywdzonego małżonka, drugi, przywiązując wagę do tego, czy małżeństwo stało się komórką martwą, uwzględnia w szerokim zakresie interes społeczny. Obydwa te założenia leżą u podłoża rozwiązań przyjętych w prawie polskim, o czym bliżej pod V-VIII.
W parze z wyborem jednej z opisanych koncepcji, ułatwiających lub utrudniających uzyskanie rozwodu, idzie wybór prawnej jego formy.
ż 22. Pojęcie rozwodu i przestanki jego dopuszczalności
205
W harmonii z indywidualistyczną koncepcją rozwodu pozostaje pozostawienie decyzji co do tego, czy małżeństwo ma być rozwiązane, samym zainteresowanym małżonkom, którzy mogą do rozwiązania małżeństwa doprowadzić albo w drodze zgodnego porozumienia (umowy - tzw. rozwody prywatne), zarejestrowanego w odpowiednim urzędzie, albo skutek taki może osiągnąć nawet jeden z małżonków przez złożenie odpowiedniego oświadczenia skierowanego do drugiej strony (list rozwodowy - zasada repudiacji, inaczej - odrzucenia małżonka). W łagodniejszej formie system ten polega na dopuszczalności orzekania rozwodu przez sąd na zgodny wniosek małżonków, a więc bez badania dalszych przesłanek.
W razie przyjęcia modelu kładącego nacisk na społeczne założenia instytucji małżeństwa, orzeczenie rozwodu ustawodawca przekazuje organowi państwowemu (lub wyznaniowemu), którym jest z reguły sąd;
rzeczą tego organu jest dopiero ocena, czy in concreto zostały spełnione przesłanki dopuszczalności rozwodu. Niektóre kraje (np. skandynawskie) przekazują orzeczenie w sprawach rozwodowych organom administracyjnym, z czym zresztą z reguły jest połączona znaczna liberalizacja praktyki. W zdecydowanej jednak większości krajów wybór pada na sądy. Do tych krajów należy także Polska. Koncepcja ta jest tak zakorzeniona w polskiej myśli prawniczej, że dopiero po dłuższych wahaniach zaczyna przeważać w orzecznictwie naszym pogląd, iż zagraniczne orzeczenie rozwodowe może być w Polsce uznane (art. 1145 i n. k.p.c.) także wtedy, gdy pochodzi od organu administracyjnego (orz. SN z 20 IX 1983 r., OSN 1984, póz. 61). Stanowisko to jest przez część doktryny kwestionowane; zarzuca się mu, że nie bierze pod uwagę, iż koncepcja, wedle której orzekanie o rozwodzie należy do niezawisłego sądu, nie jest tylko normą kompetencyjną, lecz - przede wszystkim - zasadą porządku prawnego (J. Jodłowski).
Jak o tym bliżej będzie jeszcze mowa, obowiązujący obecnie w naszym kraju system rozwodowy, nakreślony w przepisach k.r.o. i pogłębiony przez bogate orzecznictwo, jest wynikiem rozsądnego kompromisu między interesem społecznym i interesem małżonków oraz ich dzieci. Całkowite zaprzeczenie tej idei prezentuje złożony do laski marszałkowskiej poselski projekt zmiany przepisów o rozwodzie. Projekt ten przewiduje, że w wypadku, gdy małżonkowie nie mają dzieci, jedyną przesłanką orzeczenia rozwodu ma być idące w tym
206
V. Ustanie malżeństwa
kierunku żądanie jednego z małżonków (tzw. w codziennej prasie rozwód "na życzenie"). Jeżeli przeto jeden z małżonków z takim żądaniem by wystąpił, sąd orzekałby rozwód bez badania, czy pożycie małżonków uległo rozkładowi oraz czy i który z małżonków ponosi winę występujących między nimi nieporozumień. Jeszcze inaczej mówiąc, rozwód zostałby orzeczony także wtedy, gdyby tego żądał małżonek wyłącznie winny przeciwko małżonkowi niewinnemu, co zresztą byłoby "utajnione". Stanowisko małżonka pozwanego nie miałoby - w razie przyjęcia projektu - żadnego znaczenia. Jedynie wtedy, gdy z małżeństwa pochodziłoby dziecko, sąd zajmowałby się interesem społecznym, badając, czy takiemu orzeczeniu nie sprzeciwia się dobro małoletniego dziecka.
Powyższa propozycja ma - według wnioskodawców - chronić prawo każdego z małżonków do prywatności, które obecnie jakoby narusza sąd, badając przebieg ich pożycia. Małżeństwo według tej koncepcji, a więc i rozwód, to "sprawy prywatne" małżonków. Z takim stanowiskiem trudno się zgodzić, założona bowiem przez małżonków rodzina to podstawowa komórka społeczna, której prawidłowe funkcjonowanie decyduje o zdrowiu społeczeństwa. Zawierając przeto małżeństwo, każdy z małżonków rezygnuje w imię interesu społecznego w jakimś zakresie ze swej "niezależności". Trudno też zrozumieć, dlaczego jeden z małżonków, z reguły ten winny, mógłby narzucać swą wolę drugiemu. Nie można też zapominać, że projektowany system rozwodowy działałby z reguły "na korzyść" mężczyzn, a "na szkodę" kobiet. Wiadomo przecież, że w przytłaczającej większości przypadków rozwodu domaga się winny mąż, a sprzeciwia się takiemu orzeczeniu niewinna żona. Nic przeto dziwnego, że nowela, o której mowa, spotkała się z powszechną krytyką w wypowiedziach codziennej prasy. Zarzuca się, że jest to koncepcja niemoralna i że bardzo przypomina rozwody dokonywane w trybie wspomnianych wyżej listów rozwodowych.
II. Proces rozwodowy. O rozwiązaniu małżeństwa przez rozwód sąd orzeka w procesie, który podlega zasadom tzw. postępowania odrębnego (art. 425-446 k.p.c.). W sprawie rozwodowej chodzi o zmianę (ukształtowanie) stanu cywilnego małżonków, sprawa taka należy więc do kategorii spraw mających za przedmiot dochodzenie stanu cywilnego; podlega przeto ogólnym zasadom, omówionym bliżej w ż 4.
ż 22. Pojęcie rozwodu i przestanki jego dopuszczalności
207
Gdy chodzi o sprawy rozwodowe, kodeks pozostaje przede wszystkim w zgodzie z ogólną zasadą, w myśl której stronami w sprawach o prawa stanu mogą być tylko osoby osobiście i bezpośrednio zainteresowane w wyniku sprawy. Grono tych osób jest przy tym w tym wypadku bardzo ograniczone, gdyż należą do nich tylko małżonkowie. Znajduje to wyraz w przepisie art. 56 ż l, w myśl którego żądać, ażeby sąd rozwiązał małżeństwo przez rozwód, może każdy z małżonków, natomiast uregulowanie, że pozwanym może być tylko drugi małżonek, wynika ze wspomnianej zasady ogólnej. W orzecznictwie i doktrynie reprezentowany jest też pogląd, że ze względu na ściśle osobisty charakter osobowych stosunków małżeńskich, powództwa o rozwód nie może wytoczyć ani przedstawiciel ustawowy małżonka, ani kurator małżonka nieobecnego (tak SN w uzasadnieniu uchwały 7 sędziów z 17 IV 1948 r., OSN 1948, póz. 28). Nie jest to jednak pogląd jednolicie przyjęty. W szczególności w orzeczeniach: z 24 IV 1956 r., RPEiS 1958, nr l, s. 879 oraz z 11 XI 1960 r., OSPiKA 1961, póz. 219, SN uznał, że powództwo o rozwód może wytoczyć (za zgodą sądu opiekuńczego) także opiekun małżonka całkowicie ubezwłasnowolnionego. Nie budzi natomiast sprzeciwu stanowisko, że małżonka pozwanego nieznanego z miejsca pobytu może reprezentować kurator procesowy (art. 143 k.p.c. - ostatnio powołana uchwała z 17 IV 1948 r.). Inne osoby nie mogą brać udziału w sprawie rozwodowej ani jako strony, ani jako interwenienci uboczni.
Sprawy o rozwód są jedynymi sprawami o prawa stanu cywilnego, w których legitymacja czynna nie przysługuje prokuratorowi (ż 4, VI). Jeżeli jednak proces został przez jednego z małżonków wszczęty, prokurator może wstąpić do sprawy na podstawie art. 7 i 60 k.p.c., a jeżeli to uczynił, może nawet wnieść rewizję od wyroku rozwiązującego małżeństwo (orz. SN z 27 III 1981 r., OSN 1981, póz. 184).
Gdy powództwo o rozwód zostało wytoczone przez jednego z małżonków, drugi małżonek, będący pozwanym, nie może już wytoczyć nowego powództwa - ani odrębnego, ani wzajemnego (art. 439 k.p.c.) - z takim samym żądaniem, może jednak także żądać rozwodu w sprawie już wszczętej; w takim wypadku powód nie może skutecznie cofnąć pozwu, sąd musi bowiem rozpoznać żądanie orzeczenia rozwodu zgłoszone przez małżonka pozwanego (orz. SN z 23 XI 1983 r., OSN 1984, póz. 119).
208
V. Ustanie małżeństwa
Już z tego, co wyżej powiedziano, a także z faktu, że śmierć jednego z małżonków powoduje ustanie małżeństwa ex legę (ż 25,1), wynika, że nie jest dopuszczalne wszczęcie sprawy o rozwód, gdy jeden z małżonków zmarł; gdy stało się to po wytoczeniu powództwa - postępowanie umarza się (art. 446 k.p.c.).
III. Zasada trwałości małżeństwa. Jak to już wyjaśniono w ż 8, II, u podłoża uregulowań poświęconych małżeństwu leży zasada jego trwałości, według której małżeństwo powinno być związkiem dozgonnym, trwającym do chwili śmierci jednego z małżonków. Zasady tej nie należy jednak utożsamiać z zasadą nierozerwalności związku małżeńskiego. W myśl bowiem prawa polskiego, związek ten może być rozwiązany przez rozwód, jeżeli stał się komórką martwą i nie spełnia już zadań, do jakich został powołany; tak to bowiem wyjaśnił Sąd Najwyższy w Wytycznych 1952, oceniając ujemnie zrywanie węzłów rodzinnych. Państwo nie może zarazem zamykać oczu na społeczną szkodliwość martwych związków małżeńskich. Ustawodawca ma więc do instytucji rozwodu stosunek niechętny, ale traktuje go jako zło konieczne. Takie połączenie dwu zasad: trwałości i roz-wiązywalności małżeństwa rodzi jednak problem ich wzajemnej proporcji; chodzi bowiem o to, aby z jednej strony, zbytni liberalizm nie uczynił z zasady trwałości małżeństwa nie odpowiadającego rzeczywistości szyldu, z drugiej zaś, aby nadmierne rygory nie prowadziły w praktyce do swoistej ochrony związków małżeńskich nie spełniających swej funkcji społecznej. Podstawowe zatem zagadnienie z zakresu tego dylematu sprowadza się do pytania, jakie środki prawo uruchamia, aby przeciwdziałać społecznie wysoce szkodliwemu zjawisku lekkomyślnego zrywania związków małżeńskich. Na te środki w prawie polskim składają się zarówno uregulowania prawnomaterial-ne, jak i procesowe.
Do środków materialnych, przeciwstawiających się pochopnemu rozwiązywaniu małżeństw przez rozwód, należy przede wszystkim system przesłanek dopuszczalności rozwodu. Jak o tym będzie mowa pod VI, system ten zmierza do wyłączenia wszelkiej dowolności, a więc do tego, aby sądy orzekały rozwody tylko w wypadkach całkowitego rozbicia małżeństwa i aby przeciwdziałały premiowaniu osób winnych tego stanu rzeczy.
ż 22. Pojęcie rozwodu i przestanki jego dopuszczalności
209
Szczególnym wyrazem opisanego systemu jest odrzucenie przez k.r.o. możliwości uzyskania rozwodu na zgodny wniosek małżonków. Taka możliwość była przewidziana przez przepisy wprowadzające pr. małż. z 1945 r. (art. XIII), ale tylko na okres przejściowy trzech lat, aby umożliwić zainteresowanym wychodzenie z często niezależnych od nich, a wywołanych wojną, stanów długotrwałego rozłączenia. Odrzucając koncepcję tzw. zgodnych rozwodów, jako instytucji stałej, ustawodawca wyszedł z założenia, że związek małżeński istnieje nie tylko w interesie samych małżonków, ale jest komórką społeczną, istniejącą m.in. w interesie dzieci.
Od rozwodów orzekanych wyłącznie na podstawie zgodnego wniosku małżonków należy odróżnić wydanie takiego orzeczenia w warunkach zgodności stanowisk stron, która jednak sądu nie wiąże. Zgodnie z obowiązującym u nas prawem także w takim wypadku zgoda obojga małżonków na rozwód sama przez się nie jest wystarczająca do tego, aby sąd mógł orzec rozwód; także w tym wypadku sąd musi badać, czy zostały spełnione przesłanki wydania takiego rozstrzygnięcia, a w szczególności, czy rzeczywiście pożycie małżonków uległo rozkładowi. Jedyne ułatwienie, z jakiego korzystają w takim wypadku małżonkowie pragnący zgodnie uzyskać rozwód, polega na tym, że sąd może w takiej sytuacji ograniczyć postępowanie dowodowe do przesłuchania stron, ale tylko wtedy, gdy małżonkowie nie mają wspólnych małoletnich dzieci; gdy dzieci są, sąd ma obowiązek przeprowadzić pełne postępowanie dowodowe (art. 442 k.p.c. - Zalecenia Kierunkowe 1976).
Do dalszych środków natury procesowej, których celem jest zapobieganie rozwodom, należą w szczególności następujące istytucje:
Pierwsza, to tzw. posiedzenie pojednawcze. Polega ono na tym, że przed wyznaczeniem rozprawy przewodniczący wzywa obydwie strony do osobistego stawiennictwa w celu nakłonienia ich do pojednania (art. 436-438 k.p.c.). Na konieczność przeprowadzania posiedzeń pojednawczych ze szczególną starannością, bez zbędnego formalizmu i przy wykorzystaniu wszystkich dostępnych środków (np. współpracy z komórkami poradnictwa małżeńsko-rodzinnego) zwracają uwagę Zalecenia Kierunkowe 1976. Drugim tego rodzaju instrumentem jest nakaz zawieszenia postępowania w tym celu, aby rozwód nie został zbyt pochopnie orzeczony. Następuje to po pierwsze wtedy, gdy
210
V. Ustanie malżeństwa
powód nie stawi się bez usprawiedliwienia na pierwsze posiedzenie sądowe (art. 428 k.p.c.); po drugie wówczas, gdy sąd nabierze przekonania, że istnieją widoki utrzymania pożycia małżeńskiego (art. 440 k.p.c.).
IV. Uwagi ogólne o przesłankach dopuszczalności rozwodu. Jak to
już wyjaśniono pod I, prawo polskie hołduje, gdy chodzi o przesłanki dopuszczalności rozwodu, systemowi pośredniemu, z jednej bowiem strony zezwala na takie rozstrzygnięcie sądowe tylko wtedy, gdy pożycie małżonków uległo całkowitemu rozkładowi, z drugiej jednak - starając się zapobiegać lekkomyślnemu zrywaniu więzów małżeńskich - przywiązuje istotne znaczenie do tego, kto taki stan rzeczy zawinił: małżonek żądający rozwodu czy małżonek, który się temu sprzeciwia. Zwraca też szczególną uwagę na to, aby orzeczenie rozwodu nie godziło w dobro wspólnych małoletnich dzieci małżonków oraz aby nie kolidowało z zasadami współżycia społecznego.
Powyższe stanowisko prawa polskiego znalazło wyraz w przyjęciu przez k.r.o. czterech przesłanek dopuszczalności rozwodu; jednej pozytywnej, w tym sensie, że jej istnienie stanowi warunek sine qua non orzeczenia rozwodu, oraz trzech negatywnych, w tym znaczeniu, że wystąpienie jednej z nich wyłącza orzeczenie rozwodu choćby przesłanka pozytywna została spełniona. Przesłankę pozytywną stanowi trwały i zupełny rozkład pożycia małżeńskiego. Do przesłanek negatywnych kodeks zalicza: a) winę małżonka żądającego rozwodu, b) dobro małoletniego wspólnego dziecka stron oraz c) zasady współżycia społecznego. Tym przesłankom zostaną poświęcone dalsze partie niniejszego paragrafu (V-VIII).
V. Przesłanka trwałego i zupełnego rozkładu pożycia małżeńskiego.
W myśl art. 56 ż l każdy z małżonków może żądać, ażeby sąd rozwiązał małżeństwo przez rozwód, jeżeli między małżonkami nastąpił trwały i zupełny rozkład pożycia. Jak już zaznaczono, jest to przesłanka pozytywna w tym sensie, że musi ona być spełniona jako warunek sine qua non orzeczenia rozwodu. Jest to także przesłanka bezwzględna, gdyż ustawa nie przewiduje od niej żadnych wyjątków.
Jak już wyjaśniono w ż 11, I, wspólne pożycie małżonków wyraża się we wspólnocie duchowej, fizycznej i gospodarczej. Rozkład jest przeto zupełny, gdy nie istnieje między małżonkami żadna z tych więzi.
ż 22. Pojęcie rozwodu i przesłanki jego dopuszczalności
211
"Gdy jednak przy zupełnym braku więzi duchowej i fizycznej pozostały pewne elementy więzi gospodarczej, rozkład pożycia może być mimo to uznany za zupełny, jeżeli utrzymanie elementów więzi gospodarczej (np. wspólnego mieszkania) wywołane zostało szczególnymi okolicznościami. Natomiast nawet sporadyczne tylko stosunki fizyczne między małżonkami z reguły będą wskazywać, że rozkład pożycia nie jest jeszcze zupełny" (Wytyczne 1955). Zupełność rozkładu pożycia wiąże się najczęściej z wrogim lub co najmniej niechętnym nastawieniem małżonków do siebie, jednakże nawet przyjazne ustosunkowanie się jednego małżonka do drugiego nie wyłącza zupełności rozkładu, jeżeli wspomniane więzi ustały (orz. SN z 8 V 1951 r., OSN 1952, póz. 21; z 20 XI 1951 r., OSN 1954, póz. l). Należy jednak pamiętać, że nie świadczy o zupełności rozkładu brak niektórych ze wspomnianych więzi, gdy brak ten jest usprawiedliwiony szczególnymi okolicznościami, jak np. rozłączeniem małżonków (co było zjawiskiem występującym często w okresie wojny) czy - gdy chodzi o pożycie fizyczne - wiekiem.
Stan rozkładu pożycia małżeńskiego nie jest zjawiskiem niezmiennym, może bowiem albo ulec unicestwieniu na skutek wznowienia pożycia przez małżonków, albo dalszemu pogłębieniu, bądź w miarę upływu czasu, bądź pod wpływem dalszych przewinień jednego lub obojga małżonków. Dlatego ocena, że w chwili wyrokowania przez sąd rozwodowy rozkład jest wprawdzie zaawansowany, ale nie jest zupełny w wyżej podanym znaczeniu, nie wyłącza orzeczenia rozwodu w czasie późniejszym, gdy rozkład ulegnie pogłębieniu, uzyskując stan zupełności (orz. SN z 12 XII 1955 r., OSN 1957, póz. 44).
Dla oceny, czy rozkład jest zupełny, może mieć znaczenie fakt przebaczenia krzywdy, jaką jeden z małżonków wyrządził drugiemu. Wprawdzie przepisy o rozwodzie (inaczej aniżeli niektóre inne przepisy prawa cywilnego - por. art. 899 ż l k.c., który normuje skutki wybaczenia obdarowanemu niewdzięczności przez darczyńcę) instytucji przebaczenia nie normują, ale przebaczenie sobie przez małżonków przewinień jest zjawiskiem niezaprzeczalnym. Orzecznictwo przyjmuje, że z faktu przebaczenia wynika, iż brak jest zupełności rozkładu w chwili przebaczenia; jednakże jeżeli po przebaczeniu ten sam małżonek dopuścił się nowych uchybień, to do powstania na nowo rozkładu mogą się przyczynić także przebaczone uchybienia (orz. SN
212
V. Ustanie małżeństwa
z 19 XII 1950 r, OSN 1951, póz. 55; z 23 III 1956 r., OSN 1956, póz. 114).
Z rozkładem trwałym mamy do czynienia wtedy, gdy można przyjąć, że małżonkowie już do siebie nie powrócą. "Do uznania, że rozkład jest trwały, nie jest konieczne stwierdzenie, że powrót małżonków do pożycia jest bezwzględnie wyłączony. Wystarcza oparta na doświadczeniu życiowym ocena, że w okolicznościach sprawy powrót małżonków do wspólnego pożycia nie nastąpi. Należy przy tym mieć na uwadze indywidualne cechy charakteru małżonków" (Wytyczne 1955).
Dla oceny, czy rozkład pożycia jest zupełny i trwały, z reguły istotne znaczenie ma czas trwania rozdźwięków między małżonkami, rozkład bowiem pożycia jest najczęściej zjawiskiem narastającym, ocena - zwłaszcza trwałości rozkładu - jest tym łatwiejsza, im dłużej małżonkowie nie utrzymują żadnych stosunków. Nie jest to jednak reguła bez wyjątku, zdarza się bowiem, że szczególna przyczyna i związany z nią szok powoduje, że małżonkowie zrywają z sobą wszelkie więzy niezwłocznie i definitywnie (orz. SN z 24 IV 1951 r., PiP 1952, nr l, s. 139; z 13 I 1953 r., PiP 1953, nr 10, s. 557).
Obie właściwości rozkładu pożycia małżeńskiego, tj. jego zupełność i trwałość, muszą występować łącznie. Czasem rozkład może być zupełny, ale jeszcze przedwczesna byłaby ocena, że małżonkowie do siebie nie powrócą.
Odmiennie aniżeli k.r. z 1950 r. (art. 29 ż l), k.r.o. nie uzależnia powstania rozkładu pożycia, jako podstawowej przesłanki rozwodu, od przyczyny, która ten stan rzeczy spowodowała, czyli - jak to określał poprzedni kodeks - od tego, aby rozkład został spowodowany ważnym powodem; przyczyna ta nie jest więc samodzielną przesłanką rozwodową. Oznacza to, że "ustalając zupełny i trwały rozkład pożycia, sąd nie jest obowiązany do oceny ważności jego powodów, tj. nie ma obowiązku badać, czy w świetle zasad współżycia społecznego można je uznać za wystarczająco doniosłe" (Wytyczne 1968). Nie ma to jednak takiego znaczenia, że jest zwolniony od obowiązku wyjaśnienia, jakie okoliczności doprowadziły do rozkładu. Jest to zwłaszcza potrzebne dla dokonania oceny, czy rozkład jest trwały i zupełny, dla ustalenia, który z małżonków ponosi winę, a także dla oceny, czy
ż 22. Pojęcie rozwodu i przestanki jego dopuszczalności
213
orzeczenie rozwodu nie będzie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego (VIII).
VI. Przesłanka winy. Zawinienie przez małżonka żądającego rozwodu stanu rozkładu pożycia stanowi negatywną przesłankę rozwodową, w tym znaczeniu, że wyłącza ona dopuszczalność rozwiązania w tej drodze małżeństwa. Ta negatywna przesłanka została ujęta w art. 56 ż 3 w następujące sformułowanie: "Rozwód nie jest dopuszczalny, jeżeli żąda go małżonek wyłącznie winny rozkładu pożycia". Przesłanka ta ma spełniać - jak to wyjaśniły Wytyczne 1952 - "rolę hamulca w stosunku do takich małżonków, których wyrobienie społeczne i postawa moralna nie powstrzymałyby od aspołecznego, lekkomyślnego traktowania obowiązków wynikających z zawartego związku małżeńskiego". W ten sposób ustawodoawca realizuje na odcinku rozwodu zasadę rekryminacji.
Kodeks nie określa, na czym wina rozkładu polega. Należy więc przyjąć, że miarodajne jest tu - oczywiście z uwzględnieniem swoistości więzów łączących małżonków - ogólne pojęcie winy przyjęte na gruncie przepisów prawa cywilnego. Winnym jest więc ten małżonek, który narusza obowiązki wynikające z małżeństwa. Chodzi przy tym nie tylko o obowiązki względem drugiego małżonka, ale także względem dzieci i innych osób bliskich drugiemu małżonkowi. Najczęściej występujące przejawy winy to zdrada małżeńska, opuszczenie małżonka, lekkomyślny tryb życia, z czym łączy się z reguły brak dbałości o rodzinę, codzienna dokuczliwość utrudniająca w sposób istotny współżycie itp.
W bogatym orzecznictwie SN wskazał, że czynami zawinionymi m.in. są: jednostronne zerwanie pożycia, nawet gdy powodem tego zerwania jest głębokie uczucie względem osoby trzeciej (orz. SN z 8 V 1951 r., OSN 1952, póz. 21); zatajenie faktu posiadania pozamałżeńskiego dziecka (orz. SN z 19 VI 1956 r., PiP 1956, nr 12, s. 1106); lekkomyślne postępowanie, nawet jeżeli przyczyną tego nie są ujemne cechy charakteru (orz. z 15 I 1962 r., NP 1953, nr 5, s. 83);
dobrowolne usunięcie ciąży, co doprowadziło do braku potomstwa (orz. SN z 18 VIII 1955 r., PiP 1956, nr 2, s. 394); brutalne naruszanie godności i nietykalności osobistej małżonka (orz. SN z 24 VIII 1955 r., OSN 1956, póz. 74); złośliwe przeciwstawianie się podjęciu pracy przez
214
V. Ustanie małżeństwa
/one (orz. SN z 9 IV 1953 r., PiP 1954, nr l, s. 180). Nie świadczy natomiast o winie żony odmowa porzucenia przez nią pracy (orz. SN Ł 21 XI 1952 r., OSN 1953, póz. 92).
Licząc się z tym, że w sytuacjach szczególnych bezwzględne stosowanie zasady rekryminacji mogłyby się okazać ze względów społecznych nieuzasadnione, ustawodawca w dalszej hipotezie zacytowanego przepisu przewiduje od objętego nim zakazu orzekania rozwodu dwa wyjątki. Rozwód jest mianowicie, mimo wyłącznej winy małżonka żądającego jego orzeczenia, dopuszczalny, jeżeli drugi małżonek wyrazi zgodę na rozwód albo jeżeli odmowa takiej zgody jest w danych okolicznościach sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Z tego uregulowania orzecznictwo wydedukowało, że wina małżonka żądającego rozwodu nie stoi na przeszkodzie orzeczeniu rozwodu w następujących wypadkach:
1) Gdy małżonek niewinny wyraża zgodę na rozwód - wówczas bowiem wytwarza się taka sytuacja, jak gdyby także pozwany żądał rozwodu. W myśl Wytycznych 1952 zgoda na rozwód oznacza zgodę .,w samej zasadzie", zgoda ta nie jest natomiast równoznaczna z akceptacją stanowiska powoda co do winy i co do innych jego /ądań. W wypadku zgody na rozwód, sąd ma obowiązek ustalenia motywów tej zgody oraz wyjaśnienia, czy strona powzięła swą decyzję z rozwagą i swobodnie. Zgoda ta nie jest jedyną przesłanką orzeczenia rozwodu, dlatego mimo jej wyrażenia sąd musi ocenić, czy są spełnione pozostałe przesłanki dopuszczalności rozwodu. Zgoda musi istnieć w chwili wyrokowania, także przez sąd II instancji; aż do wydania wyroku przez ten sąd może być ona cofnięta.
2) Gdy odmowa zgody jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Taka sytuacja występuje przede wszystkim wtedy, gdy odmowa zgody zasługuje na potępienie z punktu widzenia moralnego, np. gdy zajmujący takie stanowisko małżonek nie działa w obronie trwałości małżeństwa, lecz wyłącznie dla szykany drugiego małżonka albo dla osiągnięcia korzyści materialnych. Sprzeczność odmowy zgody z zasadami współżycia społecznego może mieć miejsce także wtedy, gdy małżonek odmawiający zgody nie działa z tego rodzaju niskich pobudek. Może to mieć w szczególności miejsce, gdy małżonek /.ądający rozwodu pozostaje w długotrwałym konkubinacie i z tego związku ma małoletnie dzieci; wówczas dobro tych dzieci, polegające
f 22. Pojęcie rozwodu i przestanki jego dopuszczalności
215
na zalegalizowaniu związku ich rodziców, może uzasadniać ocenę, że odmowa zgody jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego.
Przyjęcie sprzeczności odmowy zgody z zasadami współżycia społecznego może być uzasadnione także wtedy, gdy małżonek wyłącznie winny nie założył faktycznej rodziny, jeżeli od rozejścia się małżonków upłynął dłuższy czas, a między małżonkami od wielu lat brak jest jakichkolwiek przejawów więzi małżeńskiej. Z uznaniem w takich i im podobnych wypadkach odmowy za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego z reguły nie łączy się ujemna ocena moralna małżonka, który zgody odmawia: poczucie bowiem subiektywnej krzywdy takie jego stanowisko może usprawiedliwiać (Wytyczne 1968). W doktrynie to stanowisko SN uznano (J. Górecki) za zbyt liberalne.
3) Gdy winę rozkładu ponosi także małżonek sprzeciwiający się rozwodowi, a więc gdy także on przyczynił się swym nagannym postępowaniem do rozbicia małżeństwa, np. gdy oboje małżonkowie dopuścili się zdrady. Szczególna jednak sytuacja zachodzi wtedy, gdy postępowanie jednego z małżonków jest reakcją na poważne naruszenie obowiązków małżeńskich przez drugiego małżonka. Z jednej strony, należy mieć, gdy chodzi o ocenę takiej sytuacji, na uwadze, że w stosunku prawnym małżeństwa nie obowiązuje zasada ekwiwalent-ności, co m.in. oznacza, że naruszenie obowiązków małżeńskich przez jedną ze stron nie upoważnia do analogicznego postępowania drugiej strony (ż 11,1). Z drugiej zaś strony, nie można pomijać wynikającego z orzecznictwa trafnego wskazania, w myśl którego "przy ocenie, czy strona sprowokowana niewłaściwym postępowaniem drugiego małżonka przyczyniła się do pogłębiania rozkładu, nie można pomijać stopnia winy małżonka, który rozkład zapoczątkował. Jeżeli mianowicie postępowanie tego ostatniego jest szczególnie rażące i godne napiętnowania, to nawet poważniejsze uchybienia (choć oczywiście znacznie mniejsze) małżonka sprowokowanego mogą być uznane za usprawiedliwioną reakcję" (orz. SN z 10 IX 1957 r., OSN 1959, póz. 72). Natomiast reakcja w postaci ciężkich zniewag, reakcja przekraczająca pewne granice oraz uporczywe zarzuty są z reguły czynami zawinionymi (orz. SN z 24 IV 1951 r., OSN 1953, póz. 9;
z 24 V 1952 r, OSN 1953, póz. 72; z 20 XI 1952 r., OSN 1954, póz. 31).
4) Gdy rozkład pożycia małżonków został spowodowany zarówno zawinionym postępowaniem małżonka żądającego rozwodu, jak
216
V. Ustanie małżeństwa
i przyczynami obiektywnymi, np. ciężką chorobą psychiczną drugiego małżonka. Jak to wyjaśniano w Wytycznych 1955, zakaz orzekania rozwodu na żądanie małżonka wyłącznie winnego dotyczy sytuacji, kiedy po stronie pozwanego nie ma żadnych powodów rozkładu pożycia ani zawinionych, ani niezawinionych, a po stronie powoda zachodzą powody zawinione, które rozkład pożycia stron wywołały. Jeżeli zatem po stronie powoda istnieje zawiniona przyczyna, po stronie zaś pozwanego przyczyna niezawiniona, zakaz ten nie ma zastosowania i do orzeczenia rozwodu z winy powoda nie jest konieczna zgoda pozwanego. Jeszcze dalej idzie pogląd wypowiedziany w uchwale 7 sędziów SN z 8 VII 1959 r. (OSN 1960, póz. 4), w myśl której orzeczenie rozwodu jest dopuszczalne także wtedy, gdy przyczyny zawinione i niezawinione zachodzą tylko po stronie powoda, jeżeli "same niezawinione przyczyny spowodowały zupełny i trwały rozkład". Stanowisko to jest jednak nie bez racji w doktrynie (J. Gwiazdomorski, A. Szpunar) krytykowane.
VII. Przesłanka dobra wspólnych małoletnich dzieci. W myśl art. 56 ż 2, mimo zupełnego i trwałego rozkładu pożycia rozwód nie jest dopuszczalny, jeżeli wskutek niego miałoby ucierpieć dobro wspólnych małoletnich dzieci małżonków. To zrozumiałe samo przez się ograniczenie dopuszczalności rozwodu wzbudziło zarówno w praktyce, jak i w doktrynie wiele kontrowersji. Ostatecznie przeważył pogląd, że brak jest podstaw do przyjęcia domniemania, że dobro dzieci z reguły sprzeciwia się rozwodowi, jak i domniemania odwrotnego - że takiej sprzeczności z reguły nie ma. Sąd przeto w każdej sprawie musi w drodze bardzo starannego postępowania dowodowego, a zwłaszcza korzystając z usług biegłego psychologa, zagadnienie to wyjaśnić. Należy przy tym mieć na uwadze zwłaszcza wiek dzieci, ich dotychczasowe stosunki z rodzicami, jak również ich stan zdrowia i stopień wrażliwości.
Przy ocenie, czy in concreto występuje omawiana przesłanka negatywna, nie chodzi o skutki rozkładu pożycia (rozejścia się rodziców lub ostrych między nimi scysji), gdyż te zawsze wywierają na dziecko ujemny wpływ niezależnie od tego, czy rozwód będzie orzeczony; chodzi natomiast o wpływ, jaki wywarłoby na dziecko samo orzeczenie rozwodu rodziców, np. gdy dorastające dziecko mogłoby odczuć szczególnie boleśnie samo orzeczenie rozwodu (orz. SN z 23 III 1956 r., OSN 1956, póz. 114).
ż 22. Pojęcie rozwodu i przestanki jego dopuszczalności
217
Przeciwko orzeczeniu rozwodu ze względu na dobro wspólnych małoletnich dzieci może także przemawiać nieustępliwe stanowisko małżonków co do sposobu wykonywania władzy rodzicielskiej, gdyż to może prowadzić do gorszących konfliktów, jak i okoliczność, że małżonek żądający rozwodu nie wywiązuje się z obowiązku alimen-towania porzuconej rodziny; wówczas bowiem orzeczenie rozwodu mogłoby takie jego aspołeczne nastawienie jeszcze pogłębić. Podkreśla się także, że przesłanka dobra dziecka chroni w sposób szczególny rodziny wielodzietne.
Zakaz orzekania rozwodu wbrew przesłance dobra dziecka ma charakter bezwzględny i to w dwojakim znaczeniu. Ustawa nie przewiduje od niego żadnych wyjątków, a ponadto wyłącza on jakiekolwiek porównywanie dobra wspólnych dzieci małżonków z interesem innych osób. Dobro tych dzieci ma przeto bezwzględne pierwszeństwo przed potrzebami i interesem dzieci pełnoletnich małżonków, dzieci jednego z małżonków czy dzieci pochodzących ze związku faktycznego.
Problematyka powyższa została w sposób szczegółowy wyjaśniona w Wytycznych 1955, Wytycznych 1968 i w Zaleceniach Kierunkowych 1976.
VIII. Przesłanka sprzeczności rozwodu z zasadami współżycia społecznego. Art. 56 ż 2 in fine stanowi, że orzeczenie rozwodu nie jest dopuszczalne także wtedy, gdy byłoby z innych względów (aniżeli wzgląd na dobro wspólnych dzieci) sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Jak z tego sformułowania wynika, ustawa traktuje sprzeczność rozwodu z dobrem wspólnych dzieci jako szczególny wypadek sprzeczności takiego rozstrzygnięcia z zasadami współżycia społecznego.
Sprzeczność rozwodu z zasadami współżycia społecznego może wchodzić w rachubę, gdy jego orzeczenie prowadziłoby do rażącej krzywdy małżonka sprzeciwiającego się rozwodowi albo gdy przeciw rozwodowi przemawiają poważne względy społeczno-wychowawcze, które nie pozwalają na to, aby rozwód sankcjonował szczególnie naganne postępowanie małżonka domagającego się rozwodu. Przy ocenie, czy taki stan w sprawie występuje, należy mieć na uwadze zasady humanitaryzmu oraz uwzględniać takie okoliczności, jak czas
218
V. Ustanie małżeństwa
trwania małżeństwa, sytuacje obojga małżonków, ich wiek, stan zdrowia, zdolność do zaspokajania ich potrzeb osobistych itp. Przyjmuje się jednak, że w wypadku wyłącznej winy małżonka sprzeciwiającego się rozwodowi, z reguły sprzeczność żądania rozwodu z zasadami współżycia społecznego nie występuje.
Zgodnie z powyższym, sprzeczność rozwodu z zasadami współżycia społecznego występuje przede wszystkim wtedy, gdy w rachubę wchodzi potrzeba zapewnienia drugiemu małżonkowi szczególnej ochrony, np. gdy jest to małżonek dotknięty ciężką chorobą, a więc gdy dla niego zerwanie po latach pożycia więzów małżeńskich byłoby nad wyraz bolesne. W ramach tej przesłanki mogą być też chronione interesy (dobro) małoletniego dziecka tylko jednego z małżonków, które oboje małżonkowie wychowywali i które małżonka żądającego rozwodu traktuje jak swego rodzica, jak i interesy wspólnych dzieci niepełnoletnich, które ze względu na swą niesamodzielność są silnie związane z rodziną.
Szczegółowe wyjaśnienie przesłanki sprzeczności rozwodu z zasadami współżycia społecznego zawierają Wytyczne 1968.
ż 23. Zakres kognicji sądu rozwodowego;
treść wyroku orzekającego rozwód
I. Model polskiego procesu rozwodowego - II. Orzeczenie o rozwiązaniu małżeństwa -III. Orzeczenie o winie - IV. Orzeczenie o władzy rodzicielskiej - V. Orzeczenie o obowiązku alimentacyjnym względem dzieci - VI. Orzeczenie o obowiązku alimentacyjnym względem małżonka - VII. Orzeczenie o wspólnym mieszkaniu małżonków -VIII. Orzeczenie o podziale majątku wspólnego - IX. Orzekanie przez sąd rozwodowy o sprawach rodziny w trybie zarządzeń tymczasowych - X. Zasada integralności wyroku rozwodowego - XI. Zasada wyłączności postępowania rozwodowego
I. Model polskiego procesu rozwodowego. Ustawodawca może ukształtować model procesu rozwodowego w sposób dwojaki. Może ograniczyć jego zakres do rozstrzygania o samym rozwodzie, przekazując orzekanie o innych istotnych sprawach rodziny, jak władza rodzicielska, alimenty itp. do dalszych postępowań. Może też ująć ten proces jako postępowanie mające na celu rozstrzygnięcie o całokształcie spraw rodziny, tak aby rozwód w sposób możliwie maksymalny
^' 23. Zakres kognicji sądu rozwodowego: treść wyroku orzekającego rozwód 219
wyłączył na przyszłość możliwość sporów między byłymi małżonkami. Każdy z tych modeli ma swoje dobre i złe strony. Pierwszy prowadzi do szybkiego zakończenia sprawy najważniejszej, ale pozostawia zarzewie dalszych nieraz nie kończących się sporów; drugi te związane z rozwodem spory likwiduje, ale odsuwa często zbytnio w czasie kwestię rozwiązania małżeństwa. Dlatego najczęściej ustawodawcy wybierają drogę pośrednią, zezwalającą na orzekanie w procesie rozwodowym tylko o niektórych kwestiach interesujących na przyszłość małżonków i całą rodzinę.
Tak właśnie ujmował dawniej to zagadnienie ustawodawca polski, do czasu bowiem noweli z 1975 r. procesem rozwodowym było objęte tylko orzekanie o stosunkach osobistych między małżonkami oraz między nimi a dziećmi, w tym także o alimentach, tzn. o świadczeniach o mieszanej naturze (ż 38, III). Daleko idącą zmianę wprowadziła jednak nowela z 1975 r., gdyż pozwoliła dodatkowo na orzekanie w sprawie rozwodowej o mieszkaniu małżonków oraz o podziale majątku wspólnego. Zmiany te zbliżyły niewątpliwie model polskiego procesu rozwodowego do drugiego z opisanych wyżej wzorców (por. uchwałę Izby Cywilnej SN z 12 X 1970 r., OSN 1971, póz. 117).
Obecnie w wyroku rozwodowym mogą lub muszą być zamieszczane następujące rozstrzygnięcia: a) o rozwiązaniu małżeństwa, b) o winie rozkładu pożycia małżonków lub jednego z nich, c) o władzy rodzicielskiej, d) o alimentach dla wspólnych dzieci stron, e) o alimentach dla jednego z małżonków, f) o wspólnym mieszkaniu małżonków oraz g) o podziale majątku wspólnego. Ponadto w toku procesu sąd wydaje tzw. zarządzenia tymczasowe, regulujące stosunki w rodzinie na czas postępowania rozwodowego.
II. Orzeczenie o rozwiązaniu małżeństwa. Orzeczenie o rozwiązaniu małżeństwa stanowi podstawowy trzon wyroku rozwodowego, pozostałe bowiem jego rozstrzygnięcia są od niego zależne. W rozstrzygnięciu tym sąd decyduje, że rozwiązuje małżeństwo przez rozwód (albo że orzeka rozwód). Nie określa natomiast daty ustania małżeństwa, gdyż datą tą jest zawsze, w myśl zasad ogólnych, data uprawomocnienia się wyroku (orz. SN z 6 XI 1967 r., OSN 1968, póz. 123). Sąd nie ma możliwości (tak jak to jest np. w sprawie o zniesienie małżeńskiej wspólności majątkowej art. 52 ż 2, ż 17, I) ustalenia innej daty.
220
V. Ustanie malżeństwa
III. Orzeczenie o winie. W myśl art. 57 ż l, orzekając rozwód sąd orzeka także, czy i który z małżonków ponosi winę rozkładu pożycia. Ze sformułowania tego wynika, że sąd ma obowiązek wypowiedzenia się co do winy jednego lub obojga małżonków albo stwierdzenia, że żaden z małżonków winy nie ponosi. Rozstrzygnięcie w tym przedmiocie sąd zamieszcza w wyroku z urzędu. Inaczej jest jednak, gdy małżonkowie wyrażają odmienną wolę, w myśl bowiem art. 57 ż 2 na zgodne żądanie małżonków sąd zaniecha orzekania o winie. Wniosek taki jest dla sądu wiążący; w razie jego zgłoszenia w wyroku nie zamieszcza się żadnej wzmianki o winie. Zgodny wniosek o nieorzeka-nie o winie nie jest równoznaczny ze zgodą na rozwód, może bowiem być zgłoszony jako wniosek ewentualny na wypadek orzeczenia rozwodu (orz. SN z 4 II 1955 r., OSN 1957, póz. 36; z 3 IX 1958 r., OSN 1959, póz. 90).
Zawarte w wyroku rozwodowym rozstrzygnięcie o winie lub brak o tym wzmianki ma charakter ostateczny, w tym sensie, że małżonkowie nie mogą już później dochodzić rozstrzygnięcia o winie w innych postępowaniach ani dowodzić jej istnienia lub nieistnienia jako przesłanki innych rozstrzygnięć. W wypadku braku rozstrzygnięcia o winie z tej przyczyny, że małżonkowie o to zgodnie wnosili, następują skutki takie, jak gdyby żaden z nich winy nie ponosił (art. 57 ż 2).
Poza znaczeniem moralnym dla małżonków, z orzeczeniem o winie łączą się skutki prawne. Dotyczy to przede wszystkim obowiązku alimentacyjnego (ż 39, VII). Pośrednio wina małżonków może mieć znaczenie także przy ustalaniu nierównych udziałów w majątku wspólnym (art. 43 ż 2 - ż 17, III), gdyż z zawinionym postępowniem małżonka często łączy się brak przyczynienia się z jego strony do powstania tego majątku. Dlatego obowiązkiem sądu jest, w razie zgłoszenia przez małżonków wniosku o nieorzekanie o winie, pouczenie ich o skutkach braku takiego orzeczenia.
IV. Orzeczenie o władzy rodzicielskiej. W myśl art. 58 ż l, w wyroku orzekającym rozwód sąd rozstrzyga o władzy rodzicielskiej nad wspólnym małoletnim dzieckiem obojga małżonków. Rozstrzygnięcie w tym przedmiocie sąd obowiązany jest zamieścić w wyroku z urzędu. Czyniąc tak sąd rozwodowy zastępuje sąd opiekuńczy (ż 5, II).
ż 23. Zakres kognicji sądu rozwodowego; treść wyroku orzekającego rozwód 221
W wypadkach typowych, tzn. gdy małżonkowie wypełniają poprawnie swe obowiązki rodzicielskie, sąd zamieszcza w wyroku takie rozstrzygnięcie, jakie jest konieczne z tego względu, że małżonkowie nie zamieszkują razem i że w związku z tym nie jest z reguły możliwe, aby każdy z nich wykonywał władzę rodzicielską w pełnym zakresie. Stosownie do art. 58 ż l zd. 2 najczęściej jest to orzeczenie, w myśl którego sąd rozwodowy powierza wykonywanie władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców, ograniczając władzę rodzicielską drugiego do określonych obowiązków i uprawnień w stosunku do osoby dziecka. W takim wypadku wykonywanie władzy rodzicielskiej jest między małżonków jakby rozdzielone, z tym że tylko jeden wykonuje ją w pełnym zakresie, drugi zaś tylko w zakresie ściśle oznaczonym, jak np. gdy chodzi o wspólne decyzje małżonków co do wyboru rodzaju szkoły, zmiany miejsca pobytu dziecka, organizowania mu wypoczynku wakacyjnego itp. Zależnie od sytuacji może zachodzić potrzeba określenia w wyroku rozwodowym czasu i miejsca widywania się takiego małżonka z dziećmi. Jak to expressis uerbis wynika z zacytowanego przepisu, przyznanie drugiemu z rodziców, określonych uprawnień może się odnosić tylko do pieczy nad osobą dziecka, natomiast zarząd majątkiem dziecka należy zawsze tylko do tego małżonka, któremu sąd powierzy wykonywanie władzy rodzicielskiej.
W wypadku opisanego rozdzielenia władzy rodzicielskiej między obojga rodziców istotne znaczenie ma wybór tego z nich, któremu należy powierzyć wykonywanie tej władzy. Dokonując takiego wyboru sąd musi rozważyć, które z rodziców daje większe gwarancje należytego wykonywania obowiązków rodzicielskich (orz. SN z 22 IV 1952 r., OSN 1953, póz. 47). Przy tej ocenie należy mieć, z jednej strony, na uwadze właściwości osobiste dziecka, jak jego wiek, płeć, upodobania (orz. SN z 26 IV 1958 r., OSN 1958, póz. 90), z drugiej zaś, cechy każdego z rodziców. W szczególności należy pamiętać, że ze względu na konstrukcję psychiczną matki, jej uczuciowość i większą predyspozycję do pieczy nad dziećmi, zwłaszcza w okresie ich niemowlęctwa i wczesnego dzieciństwa, większą gwarancję prawidłowej pieczy daje z reguły matka (orz. SN z 21 XI 1952 r., OSN 1953, póz. 92). Bliżej o tym będzie mowa w ż 35, VIII, traktującym o tzw. ograniczeniu władzy rodzicielskiej z uwagi na niemożność jej wykonywania razem przez oboje rodziców, rozstrzygnięcie bowiem sądu rozwodowego, o którym mowa, stanowi jeden z wypadków takiego ograniczenia.
222
V. Ustanie małżeństwa
Sąd powierzając wykonywanie władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców nakazuje też wydanie mu dziecka, jeżeli znajduje się ono u drugiego z rodziców (uchwała 7 sędziów SN z 9 VIII 1952 r., OSN 1953, póz. 32).
W sytuacji szczególnej możliwe jest pozostawienie pełni władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom. Jest to możliwe wtedy, gdy ich stosunki układają się poprawnie, co zapewnia szansę bezkolizyjnego wykonywania władzy rodzicielskiej przez oboje rodziców, zwłaszcza gdy rodzice mieszkają w pobliżu, co ułatwia ich stałe kontakty.
Wobec tego, że sąd rozwodowy zastępuje -jak już zaznaczono - na omawianym odcinku sąd opiekuńczy, sąd rozwodowy może wydać także inne rozstrzygnięcia co do władzy rodzicielskiej: może mianowicie władzę rodziców ograniczyć na podstawie art. 109 z tej przyczyny, że jest ona wykonywana nienależycie (ż 35, V), może ją zawiesić (art. 110 - ż 35, IV), może wreszcie w bardziej drastycznej sytuacji, gdy rodzice wykonują władzę rodzicielską w sposób zdecydowanie wadliwy, władzy tej ich pozbawić (art. 111 - ż 35, II).
Zawarte w wyroku rozwodowym orzeczenie o władzy rodzicielskiej może być zmienione przez sąd opiekuńczy, ale tylko w razie zmiany okoliczności w stosunku do stanu, o jakim orzekł sąd rozwodowy (por. uzasadnienie uchwały Izby Cywilnej SN z 12 X 1970 r., OSN 1971, póz. 117).
Problematyka orzekania przez sąd rozwodowy o władzy rodzicielskiej była przedmiotem szczególnej analizy SN w Wytycznych 1968.
Wypada jeszcze dodać, że ze względu na występujący w sprawach, w których chodzi o losy małoletnich dzieci, interes społeczny, prawo polskie nie przewiduje - odmiennie aniżeli niektóre inne kraje - uregulowania kwestii wykonywania władzy rodzicielskiej przez samych rodziców w zawartej przez nich ugodzie. Taka możliwość znana była jeszcze pr. małż. z 1945 r., z tym że moc odnośnego układu wymagała zatwierdzenia przez sąd rozwodowy (art. 33). P. także ż 35, VII.
V. Orzeczenie o obowiązku alimentacyjnym względem dzieci.
W myśl art. 58 ż l, sąd rozwodowy orzeka z urzędu o tym, w jakiej wysokości każdy z małżonków obowiązany jest do ponoszenia kosz-
j>' 23. Zakres kognicji sądu rozwodowego: treść wyroku orzekającego rozwód
223
tów utrzymania i wychowywania wspólnego dziecka. Wbrew liberalnemu brzmieniu tego przepisu, najczęściej orzeczenie takie przybiera postać zasądzenia od jednego z rodziców określonej renty alimentacyjnej oraz zobowiązania tego z rodziców, któremu powierza się wykonywanie władzy rodzicielskiej, do ponoszenia pozostałych kosztów utrzymania dziecka oraz do osobistych starań o jego wychowanie (orz. SN z 28 VIII 1951 r., OSN 1952, póz. 69). Tylko w szczególnym wypadku, gdy bezpośrednia piecza nad osobą dziecka zostałaby powierzona innej osobie aniżeli rodzice (art. 109), sąd zasądziłby alimenty w określonej kwocie od każdego z rodziców. Alimenty te zasądza się na rzecz dziecka, a nie na rzecz jednego z rodziców; ze względu na obowiązkowy charakter orzeczenia, o którym mowa, sąd nie mógłby od niego odstąpić dlatego, że jeden z małżonków wnosi o powierzenie mu dziecka na Jego koszt" (orz. SN z 21 X 1952 r., OSN 1953, póz. 90). O przesłankach powstania i zakresie tego obowiązku patrz ż 39, III.
VI. Orzeczenie o obowiązku alimentacyjnym względem małżonka.
Jak to wynika z art. 60, a o czym bliżej będzie mowa w ż 39, VII, obowiązek alimentacyjny między małżonkami może istnieć także po rozwiązaniu małżeństwa. Gdy chodzi o jego dochodzenie, to jest to możliwe także w procesie rozwodowym (art. 444 k.p.c.), z tym że zasądzenie alimentów należnych jednemu z małżonków od drugiego może być zamieszczone w wyroku rozwodowym tylko na żądanie uprawnionego małżonka. Alimentów tych małżonek ten może dochodzić także po rozwodzie w oddzielnym procesie. Między tymi dwoma drogami występuje jednak istotna różnica. Dochodząc alimentów w oddzielnym procesie małżonek musi wytoczyć odpowiednie powództwo, natomiast w procesie rozwodowym może się ograniczyć do zgłoszenia odpowiedniego żądania, może więc w tym procesie dochodzić alimentów, mimo że jest nie powodem, lecz pozwanym. O przesłankach obowiązku alimentacyjnego, o którym mowa, patrz ż 39, VII.
VII. Orzeczenie o wspólnym mieszkaniu małżonków. Orzekanie o wspólnym mieszkaniu małżonków normuje art. 58 ż 2, dodany przez nowelę z 1975 r. Wprowadzając taką zmianę ustawodawca uznał, że zapewnienie małżonkom po rozwodzie dostosowanych do nowej sytuacji warunków mieszkaniowych, a zwłaszcza odseparowanie ich
224
V. Ustanie malżeństwa
od siebie, jest z punktu widzenia ochrony ich interesów, interesów dzieci, a także interesu społecznego tak doniosłe, że należy dążyć do załatwienia tych spraw równocześnie z orzeczeniem rozwodu, bez oczekiwania na dalsze postępowania. Przepisy zawarte w art. 58 ż 2 przewidują następujące rozstrzygnięcia dotyczące wspólnego mieszkania małżonków.
1) Najdalej idącym rozstrzygnięciem o wspólnym mieszkaniu małżonków jest podział tego mieszkania lub przyznanie go jednemu z małżonków. Rozstrzygnięcia te stanowią odpowiedniki dwu sposobów zniesienia współwłasności, tj. fizycznego podziału rzeczy wspólnej oraz przyznania jej (w zamian za spłatę) jednemu ze współupraw-nionych (art. 211 i 212 k.c.). Rozstrzygnięcia te mogą więc odnosić się do mieszkań wspólnych w sensie prawnym, tzn. takich, do których tytuł należy do obojga małżonków (np. wspólne spółdzielcze prawo do lokalu mieszkalnego). Taki podział jest podziałem definitywnym. Może objąć także wspólne prawo najmu (co nie jest możliwe w zwykłym postępowaniu o podział majątku wspólnego małżonków - ż 17, IV). Jest jednak uzależniony od zgody obojga małżonków, w szczególności mieszkanie wspólne może być przyznane jednemu z małżonków, jeżeli drugi małżonek wyraża zgodę na opuszczenie mieszkania bez dostarczenia lokalu zamiennego i pomieszczenia zastępczego.
2) Inny charakter ma orzeczenie o eksmisji. W myśl mianowicie przepisów, o których mowa, w wypadkach wyjątkowych, gdy jeden z małżonków swym rażąco nagannym postępowaniem uniemożliwia wspólne zamieszkiwanie, sąd może nakazać w wyroku rozwodowym jego eksmisję na żądanie drugiego małżonka. Zgodnie z orzecznictwem małżonek może być w tym trybie wyeksmitowany tylko z mieszkania należącego do obojga małżonków (lub a fortiori z mieszkania należącego tylko do drugiego małżonka), nie można zaś usunąć w tym trybie małżonka z mieszkania, które stanowi składnik jego majątku odrębnego. Eksmisja może być orzeczona w wyroku rozwodowym tak co do małżonka pozwanego, jak i co do powoda. Orzeczenie takie nie pozbawia jednak usuniętego małżonka tytułu do wspólnego mieszkania, może ono przeto zostać później objęte postępowaniem o podział majątku wspólnego.
3) Jeżeli małżonkowie zajmują wspólne mieszkanie, sąd w wyroku rozwodowym orzeka także o sposobie korzystania z tego mieszkania
s'> 23. Zakres kognicji sądu rozwodowego; treść wyroku orzekającego rozwód 225
przez czas wspólnego w nim zamieszkiwania przez rozwiedzionych małżonków. Ze sformułowania tego przepisu wynika, że chodzi w nim o rozstrzygnięcie nie o prawach małżonków do ich wspólnego mieszkania, lecz o określenie jedynie sposobu korzystania z takiego mieszkania. Rozstrzygnięcie to polega z reguły na wydzieleniu każdemu z małżonków oddzielnej części mieszkania (z pozostawieniem prawa korzystania z urządzeń wspólnych, jak np. z łazienki), choć mogą wchodzić w rachubę inne decyzje, jak np. zakaz wprowadzania do mieszkania osób trzecich. Inaczej aniżeli w wypadkach poprzednio opisanych, w omawianym obecnie przepisie chodzi o mieszkanie wspólne nie w sensie prawnym, lecz w sensie wspólnego zajmowania tego mieszkania, a więc niezależnie od tego, do kogo tytuł prawny do tego mieszkania należy. Orzeczenie takie sąd rozwodowy zamieszcza w wyroku rozwodowym z urzędu.
W myśl art. 58 ż 4, orzekając o wspólnym mieszkaniu małżonków sąd uwzględnia przede wszystkim potrzeby dzieci i małżonka, któremu powierza wykonywanie władzy rodzicielskiej.
Zasadom orzekania o wspólnym mieszkaniu małżonków poświęcone są w całości Wytyczne 1978.
VIII. Orzeczenie o podziale majątku wspólnego. Do noweli z 1975 r. podział majątku wspólnego małżonków mógł być dokonany dopiero po ustaniu małżeńskiej wspólności majątkowej, a więc - gdy do tego ustania dochodziło na skutek rozwodu - dopiero po uprawomocnieniu się wyroku rozwodowego, odbywało się to przy tym w postępowaniu nieprocesowym (ż 17, IV). Innowacja, jaką wprowadziła nowela, idzie w dwu kierunkach. Po pierwsze, podział majątku wspólnego w wyroku rozwodowym może być dokonany, mimo że ustrój wspólności małżeńskiej małżonków jeszcze obowiązuje. Po drugie, to uregulowanie pozwala na dokonanie podziału w postępowaniu rozwodowym, a więc w postępowaniu procesowym. Należy jednak pamiętać, że zawarte w wyroku rozwodowym orzeczenie o podziale majątku wspólnego jest uzależnione od losu orzeczenia o rozwodzie; gdyby przeto orzeczenie to zostało zmienione i powództwo przez sąd II instancji oddalone, to upadłoby także orzeczenie o podziale majątku wspólnego.
W myśl art. 58 ż 3, sąd może w wyroku orzekającym rozwód dokonać podziału majątku wspólnego, ale z następującymi ogranicze-
226
V. Ustanie małżeństwa
niami. Po pierwsze, może to nastąpić tylko na wniosek jednego z małżonków; dodać wypada: zarówno powoda, jak i pozwanego. Po drugie, sąd uwzględnia taki wniosek tylko o tyle, o ile przeprowadzenie podziału nie spowoduje nadmiernej zwłoki w postępowaniu. Chodzi o to, aby zwłaszcza w rodzinach zamożnych, a zarazem na tle majątkowym skłóconych, zaciekły spór o majątek nie odsunął zbytnio w czasie samego rozwiązania małżeństwa, co jest przecież głównym zadaniem procesu rozwodowego. Poza tym do podziału dokonywanego w procesie rozwodowym stosuje się ogólne zasady odnoszące się do tego podziału (Wytyczne 1978).
IX. Orzekanie przez sąd rozwodowy o sprawach rodziny w trybie zarządzeń tymczasowych. Uregulowanie niektórych kwestii z zakresu stosunków między małżonkami oraz między nimi a wspólnymi ich dziećmi staje się nieraz sprawą pilną już od chwili wszczęcie sprawy o rozwód, zdarzenie to powoduje bowiem z reguły zaognienie stosunków w rodzinie. Podstawę prawną takich niezwłocznych rozstrzygnięć stanowi art. 443 k.p.c. oraz ogólne przepisy tegoż kodeksu o zabezpieczeniu powództwa (art. 730 i n.). Przepisy te przewidują wydawanie przez sąd rozwodowy następujących postanowień o charakterze tymczasowym:
l) O obowiązku małżonków przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny przez czas trwania procesu, 2) o sposobie roztoczenia w tym czasie pieczy nad wspólnymi małoletnimi dziećmi, 3) o zakresie i sposobie korzystania przez małżonków ze wspólnego mieszkania w czasie trwania procesu oraz 4) o wydaniu małżonkowi opuszczającemu wspólne mieszkanie potrzebnych mu przedmiotów. Pierwsze dwa postanowienia sąd wydaje na wniosek lub z urzędu, dwa zaś ostatnie tylko na żądanie jednego z małżonków.
Jak już zaznaczono, opisane postanowienia są związane z zarządzeniami tymczasowymi w rozumieniu art. 730 k.p.c., tzn. są wydawane zapobiegawczo na czas trwania procesu. Różnią się one jednak od typowych zarządzeń tymczasowych. Prowadzą bowiem w istocie rzeczy do zaspokojenia niektórych z wymienionych roszczeń, np. alimentacyjnych (orz. SN z 8 XI 1973 r., OSN 1974, póz. 118).
X. Zasada integralności wyroku rozwodowego. Jak to już wyjaśniono wyżej pod I, sprawa rozwodowa jest w ujęciu polskiego ustawodawcy sprawą, w której sąd orzeka o większości spraw rodziny. Ze względu
^ 23. Zakres kognicji sądu rozwodowego; treść wyroku orzekającego rozwód 227
na takie założenie między poszczególnymi częściami wyroku rozwodowego występuje ścisła zależność (ścisłe iunctim), w tym sensie, że stanowią one nierozerwalną całość. To ich zespolenie określa się jako zasadę integralności wyroku rozwodowego. Znajduje ona w szczególności wyraz w tym, że zaskarżenie wyroku rozwodowego - tylko w odniesieniu do jednego rozstrzygnięcia, np. co do winy - powoduje konieczność uchylenia całego wyroku, a więc łącznie z orzeczeniem o samym rozwodzie, jeżeli apelacja jest uzasadniona, a brak jest podstaw do zmiany wyroku w tej części przez sąd II instancji (uchwała składu 7 sędziów SN z 5 I 1953 r., OSN 1954, póz. 26; uchwała Izby Cywilnej SN z 12 X 1970 r., OSN 1971, póz. 117).
Zasada integralności wyroku rozwodowego odnosi się do tych jego części, które stanowią konieczne jego składniki i w związku z tym muszą być w nim zamieszczone z urzędu. Mając to na uwadze, ale uwzględniając zarazem ogół rozstrzygnięć składających się na wyrok rozwodowy, można wskazać na następujące od tej zasady odchylenia. Po pierwsze, nie podlega obowiązkowemu uchyleniu cały wyrok rozwodowy w razie skutecznego zaskarżenia tylko rozstrzygnięcia o alimentach dla jednego z małżonków. Po drugie, orzecznictwo przyjmuje, że zaskarżenie wyroku rozwodowego w części orzekającej o mieszkaniu małżonków oraz o podziale ich majątku wspólnego nie oznacza zaskarżania tego wyroku w całości, dotyczy to przy tym także rozstrzygnięcia o sposobie korzystania ze wspólnego mieszkania, które - jak to wyjaśniono wyżej pod VII - sąd wydaje z urzędu (Wytyczne 1978, orz. SN z 12 XI 1976 r., OSN 1977, póz. 109).
Zawsze natomiast podlega uchyleniu cały wyrok rozwodowy w razie skutecznego zaskarżenia jego rozstrzygnięcia o rozwiązaniu małżeństwa, wszystkie bowiem pozostałe jego człony są uwarunkowane istnieniem rozwodu.
Uwagi powyższe należy odpowiednio odnieść do postępowania kasacyjnego przed Sądem Najwyższym.
W doktrynie wypowiedziano pogląd, iż nowelizacja k.p.c. dokonana ustawą z l III 1996 r. (Dz.U. Nr 43, póz. 189) ograniczyła zakres zasady integralności wyroku rozwodowego (Andrzej Zieliński). Nowelizacja, o której mowa, wprowadziła trójinstancyjny system postępowania sądowego. W postępowaniu odwoławczym pojawiła się apelacja
228
V. Ustanie małżeństwa
i kasacja. Wzmocnieniu uległy zasady: kontradyktoryjności i dyspozycyjności. Integralność wyroku rozwodowego według sygnalizowanego poglądu wchodzi w rachubę tylko wówczas, gdy wyrok rozwodowy został zaskarżony co do samego rozwiązania małżeństwa (wyłącznie lub obok zaskarżenia innych części tego wyroku), a sąd rozpoznający środek odwoławczy nie wydaje wyroku merytorycznego, lecz jedynie uchyla zaskarżony wyrok do ponownego rozpoznania. W takim wypadku uchylenie wyroku w części dotyczącej rozwiązania małżeństwa czyni koniecznym uchylenie całego wyroku, gdyż pozostałe jego części są uzależnione od rozstrzygnięcia w sprawie rozwiązania małżeństwa. Jeżeli natomiast wyrok rozwodowy nie został zaskarżony w części dotyczącej samego rozwiązania małżeństwa, to uchylenie wyroku do ponownego rozpoznania nie powinno obejmować całego wyroku, lecz tylko części zaskarżone (np. co do winy, władzy rodzicielskiej).
XI. Zasada wyłączności postępowania rozwodowego. Zasada integralności wyroku rozwodowego zostaje zrealizowana z chwilą jego wydania, daje ona jednak o sobie znać już wcześniej, tzn. w toku procesu o rozwód, już wtedy bowiem sąd rozwodowy zajmuje się nie tylko kwestią samego rozwodu, ale także wszystkimi przyszłymi swoimi rozstrzygnięciami. To z kolei wymaga, aby w tym samym czasie, a więc w czasie zawisłości sprawy rozwodowej, wszystkimi tymi zagadnieniami zajmował się tylko sąd rozwodowy. Chodzi bowiem o to, że od chwili, gdy został wszczęty proces o rozwód, tylko sąd rozwodowy ma możliwość wszechstronnej oceny całokształtu spraw rodziny; wymaga tego także zasada ekonomii procesowej i potrzeba zapobieżenia możliwości wydania przez różne sądy różnych rozstrzygnięć. Te założenia można określić jako zasadę wyłączności postępowania rozwodowego (orz. SN z 15 IV 1967 r., OSN 1967, póz. 195;
z 21 IX 1971 r., OSN 1972, póz. 46).
Normatywny wyraz zasada ta znalazła w art. 445 k.p.c., stosownie do którego w czasie trwania procesu o rozwód nie może być wszczęta odrębna sprawa o zaspokojenie potrzeb rodziny i o alimenty pomiędzy małżonkami albo pomiędzy nimi a ich wspólnymi małoletnimi dziećmi co do świadczeń za okres od wytoczenia powództwa o rozwód. Pozew przeto o alimenty lub wniosek o zabezpieczenie takiego powództwa wniesione do innego sądu, sąd ten ma obowiązek przeka-
,s'>' 24. Skutki rozwodu oraz oddalenie powództwa o rozwód
229
zać sądowi rozwodowemu, który o odnośnych żądaniach orzeknie bądź w wyroku, bądź w tymczasowym zarządzeniu (art. 443 k.p.c.).
Artykuł 445 k.p.c. statuuje zasadę wyłączności postępowania rozwodowego tylko w odniesieniu do rozstrzygnięć o obowiązku alimentacyjnym, tak w stosunku do dzieci, jak i między małżonkami. Orzecznictwo jednak i literatura, wskazując na wspólność założeń art. 445 i 443 k.p.c., rozumieją tę zasadę szerzej i odnoszą ją także do innych rozstrzygnięć. Tak więc przyjmuje się, że w toku procesu o rozwód sąd rozwodowy jest wyłącznie właściwy do orzekania o problemach związanych z władzą rodzicielską, dlatego sąd opiekuńczy ma obowiązek sprawę, toczącą się przed nim a dotyczącą tej materii, przekazać sądowi rozwodowemu (orz. SN z 29 IV 1977 r., OSN 1977, póz. 229), po ewentualnym wydaniu zarządzeń nagłych (art. 569 ż 2 k.p.c.).
Podobnie jest ze sprawami, w których chodzi o korzystanie ze wspólnego mieszkania małżonków; o tych kwestiach może także od chwili wszczęcia procesu o rozwód orzekać tylko sąd rozwodowy (orz. z 15 IV 1967 r., OSN 1967, póz. 195; z 21 IX 1971 r., OSN 1972, póz. 46). Sądowi rozwodowemu powinna także być przekazana sprawa o podział majątku wspólnego, jeżeli zażąda tego jeden z małżonków (art. 58 ż 3). Wreszcie sprawy o podział wspólnego (w sensie prawnym) mieszkania na podstawie art. 58 ż 2 mogą się toczyć tylko przed sądem rozwodowym.
ż 24. Skutki rozwodu oraz oddalenie powództwa o rozwód
l. Skutki rozwodu - II. Ponowny proces o rozwód
I. Skutki rozwodu. Na skutek orzeczenia rozwodu małżeństwo zostaje -jak to expressis verbis stanowi art. 56 ż l - rozwiązane, zgodnie przy tym z ogólnymi zasadami dotyczącymi skuteczności orzeczeń sądowych skutek taki następuje z chwilą uprawomocnienia się wyroku orzekającego rozwód (ż 23, II). Małżonkowie zmieniają z tą chwilą swój stan cywilny, gdyż stają się osobami "wolnego stanu", co ma m.in. takie znaczenie, że każdy z nich może zawrzeć nowy związek małżeński. Wyrok rozwodowy ma charakter konstytutywny i działa ex nunc.
230
V. Ustanie małżeństwa
Rozwód nie przywraca jednak - nawet gdy chodzi o samą zasadę tak jak, unieważnienie małżeństwa - stanu sprzed małżeństwa. Okoliczność, że małżeństwo przez pewien czas (nieraz przez wiele lat) trwało, nie pozostaje bez śladu; określone jego konsekwencje trwają nadal mimo rozwiązania małżeństwa. Częściowo była już o tym mowa w paragrafie poprzednim, tu przeto wypada uzupełniająco wskazać, że mimo rozwodu pozostaje niezmieniony stan cywilny małżonków względem ich dzieci; nadal są oni ich rodzicami, a dzieci są ich potomkami urodzonymi w małżeństwie. Zmianie ulega jedynie sposób wykonywania władzy rodzicielskiej. Nadal też trwa w pełnym zakresie powstałe na skutek zawarcia małżeństwa powinowactwo (art. 26). Stosownie do okoliczności może też trwać nadal (choć z reguły w stanie zmienionym) obowiązek alimentacyjny między małżonkami (art. 60).
W sposób szczególny zostało unormowane prawo małżonków, którzy się rozwiedli, do nazwiska. Prawo małżeńskie z 1945 r. jako zasadę przyjmowało, że żona po rozwodzie powracała ex legę do swego nazwiska, z tym że sąd orzekając rozwód mógł z uzasadnionych powodów przyznać jej prawo zachowania nazwiska byłego męża. Wobec tego, że w praktyce takie zachowanie przez rozwiedzioną żonę nazwiska było regułą, k.r. z 1950 r. a za nim k.r.o., porządek ten odwróciły, uznając, że zasadą jest zachowanie przez żonę nazwiska męża. Obecnie, ściślej od noweli z 1975 r., wobec możliwości przybrania nazwiska drugiego małżonka nie tylko przez żonę, ale i przez męża (ż l, I, II), odnośny przepis dotyczy obojga małżonków. Jest przeto zasadą, że małżonkowie zachowują - mimo rozwodu - nazwiska, jakie uzyskali w związku z zawarciem małżeństwa, jednakże w ciągu trzech miesięcy od chwili uprawomocnienia się orzeczenia rozwodu małżonek rozwiedziony, który wskutek zawarcia małżeństwa zmienił swoje dotychczasowe nazwisko, może przez oświadczenie złożone przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego powrócić do nazwiska, które nosił przed zawarciem małżeństwa (art. 59). Termin ten jest terminem zawitym, z jego upływem wygasa przeto prawo powrotu do poprzedniego nazwiska.
Zasadniczy skutek rozwodu w sferze stosunków ściśle majątkowych polega na tym, że rozwód powoduje ustanie ustroju wspólności tak ustawowej, jak i umownej, w związku z czym majątek wspólny
24. Skutki rozwodu oraz oddalenie powództwa o rozwód
231
podlega od tej chwili zasadom właściwym dla współwłasności w częściach ułamkowych i może być między małżonków podzielony (ż 17).
Pr. małż. z 1945 r. przewidywało - tak zresztą jak i wiele innych ustawodawstw - że w wyroku orzekającym rozwód sąd na żądanie małżonka niewinnego przyzna mu od małżonka winnego odszkodowanie za szkodę spowodowaną przez rozwód, a w szczególności przez utratę korzyści, wynikających z majątkowej umowy małżeńskiej, oraz przez czyny, które stanowią podstawę orzeczenia o rozwodzie; ponadto sąd mógł przyznać zadośćuczynienie za krzywdę. Koncepcję tę, jako nie harmonizującą z istotą tych stosunków, odrzucił już k.r. z 1950 r., nie została ona też przyjęta przez k.r.o. Obecnie więc jeden z małżonków nie może żądać od drugiego ani odszkodowania za szkodę wynikającą z faktu orzeczenia rozwodu, ani zadośćuczynienia za krzywdę moralną, jakiej doznał na skutek tego orzeczenia. Może jedynie dochodzić odszkodowania (zadośćuczynienia) z tytułu szkód i cierpień spowodowanych czynami, które doprowadziły do rozkładu pożycia i - tym samym - do rozwodu, np. spowodowanych pobiciem. Te roszczenia odszkodowawcze są jednak niezależne od rozwodu, a ich podstawę stanowią nie szczególne przepisy prawa rodzinnego, lecz ogólne unormowania o czynach niedozwolonych (art. 415 i n. k.c.). Nie mogą one też być dochodzono w procesie rozwodowym.
II. Ponowny proces o rozwód. Zarówno wyrok uwzględniający powództwo, jak i wyrok je oddalający korzystają z reguły z powagi rzeczy osądzonej (art. 366 k.p.c.), co wyłącza ponowne rozpoznanie sprawy o to samo roszczenie. Zasada ta obowiązuje także co do wyroków orzekających rozwód, inaczej jest natomiast, gdy chodzi o wyroki oddalające powództwo o rozwód, gdyż stan faktyczny, jaki sąd uznaje za niewystarczającą podstawę orzeczenia rozwodu, może ulec - i z reguły ulega - zmianie; w nowym przeto procesie o rozwód powód powołuje się najczęściej na stan faktyczny zmieniony w porównaniu z tym, jaki był przedmiotem rozpoznania w procesie pierwszym. Dotyczy to przede wszystkim rozkładu pożycia małżeńskiego, który jest zjawiskiem z natury rzeczy ulegającym pogłębieniu (ż 22, VI), a więc niejako narastającym. To samo można powiedzieć o zmianach dotyczących innych przesłanek rozwodowych, np. gdy pierwsze powództwo zostało oddalone wyłącznie ze względu na dobro małoletnich dzieci, to ta negatywna przesłanka nie będzie stała na przeszkodzie
232
V. Ustanie małżeństwa
uwzględnieniu powództwa w procesie ponownym, toczącym się już po uzyskaniu przez dzieci pełnoletności.
Z powyższych przyczyn orzecznictwo przyjmuje, że ponowne powództwo o rozwód jest w zasadzie dopuszczalne, w nowej sprawie nie może być jednak kwestionowane to, że w chwili wydania wyroku oddalającego powództwo w pierwszej sprawie nie było podstaw do orzeczenia rozwodu, a więc nie wolno - tym samym - powoływać się wyłącznie na taki sam stan faktyczny, jaki sąd już ocenił jako niewystarczający do orzeczenia rozwodu. Natomiast ocena dopuszczalności rozwodu w drugiej sprawie powinna być oparta nie tylko na faktach, jakie wystąpiły po oddaleniu pierwszego powództwa, ale na całokształcie sprawy, na jaki składają się zdarzenia zarówno sprzed tego oddalenia, jak i po nim (uchwała 7 sędziów SN z 17 II 1954 r., OSN 1956, póz. 2; orz. SN z 28 VI 1955 r, OSN 1956, póz. 100).
Szczególny wypadek dopuszczalności uwzględnienia powództwa o rozwód, mimo uprzedniego jego oddalenia, występuje w takiej sytuacji, gdy powództwo zostało oddalone tylko z tej przyczyny, że rozwodu żądał małżonek wyłącznie winny rozkładu (ż 22, VII). W takim wypadku drugi małżonek może w każdej chwili wszcząć, jako powód, nową sprawę o rozwód i uzyskać wyrok uwzględniający jego żądanie.
ż 25. Śmierć małżonka i uznanie go za zmarłego
!. Śmierć małżonka - II. Uznanie małżonka za zmarłego
I. Śmierć małżonka. W świetle zasady trwałości małżeństwa (ż 22, IV) przyczyną ustania małżeństwa powinna być tylko śmierć jednego z małżonków. Wychodząc z założenia, że taki skutek śmierci jednego z małżonków jest oczywisty, gdyż wynika z faktu, że z chwilą śmierci człowiek przestaje być podmiotem praw i obowiązków, k.r.o. nigdzie cxpressis verbis zasady tej nie wypowiada. Do niej jednak nawiązują różne przepisy, jak np. art. 55 a.s.c., w myśl którego dowodem ustania małżeństwa jest odpis aktu zgonu jednego z małżonków.
W myśl tego artykułu dowodem takim może być także odpis postanowienia sądu o stwierdzeniu zgonu jednego z małżonków !art. 535-538 k.p.c.). Jest to zrozumiałe, gdyż sądowe stwierdzenie
ż 25. Śmierć małżonka i uznanie go za zmarleyo
233
zgonu stanowi deklaratywne ustalenie tego faktu przez sąd w sytuacji, gdy nie może tego uczynić w trybie zwykłym bezpośrednio kierownik urzędu stanu cywilnego (art. 66 a.s.c.). Z sądowym stwierdzeniem zgonu łączy się jednak to niebezpieczeństwo, że stwierdzenie to może się okazać niezgodne z rzeczywistością, w związku z czym odnośne postanowienie może być uchylone (art. 542 k.p.c.). W takiej sytuacji powstaje pytanie, jaki jest los małżeństwa, które, legitymując się stwierdzeniem zgonu jednego małżonka, zawarł drugi małżonek. Wobec braku unormowania szczególnego można bronić poglądu, że to drugie małżeństwo jest małżeństwem bigamicznym i dlatego podlega unieważnieniu na podstawie art. 13 (ż 21, I), a ocena, czy małżonek zawierający to małżeństwo był w dobrej, czy w złej wierze, jest kwestią faktu (S. Grzybowski), choć nie jest także pozbawione racji społecznych stanowisko, że do takiej sytuacji należy stosować w drodze analogii przepisy art. 55, normujące skutki uznania małżonka za zmarłego (J. Winiarz), o których będzie mowa poniżej. Orzecznictwo dotychczas problemu tego nie wyjaśniło.
II. Uznanie małżonka za zmarłego. W sposób szczególny zostało unormowane w art. 55 zagadnienie, jaki wpływ na małżeństwo wywiera uznanie jednego z małżonków za zmarłego, a w szczególności gdy małżonek osoby uznanej za zmarłą zawarł ponowny związek małżeński. Uregulowanie to jest zgodne z ogólną zasadą art. 31 ż l k.c., o ile stwierdza, że w razie uznania jednego z małżonków za zmarłego domniemywa się, że małżeństwo ustało z chwilą, która w orzeczeniu o uznaniu tego małżonka za zmarłego została oznaczona jako chwila jego śmierci (art. 55 ż l). Z przepisu tego wynikają dwa wnioski. Po pierwsze, uznanie jednego z małżonków za zmarłego nie powoduje samo przez się ustania małżeństwa, gdyż stwarza jedynie domniemanie tego ustania (orz. SN z 14 II 1964 r., OSN 1965, póz. 59). Po drugie, znaczenie tego przepisu jest takie, że małżonek osoby uznanej za zmarłą może zawrzeć ponowny związek małżeński.
Gdy chodzi o dalszy los dotychczasowego i nowego związku małżeńskiego, art. 55 ż 2 stanowi, że jeżeli po uznaniu jednego z małżonków za zmarłego drugi małżonek zawarł nowy związek małżeński, związek ten nie może być unieważniony z tego powodu, że małżonek uznany za zmarłego żyje albo że jego śmierć nastąpiła w innej chwili, aniżeli chwila oznaczona w orzeczeniu o uznaniu za
234
V. Ustanie małżeństwa
zmarłego; przepisu tego nie stosuje się, jeżeli w chwili zawarcia nowego związku małżeńskiego strony wiedziały, że małżonek uznany za zmarłego pozostaje przy życiu. Jak z tego uregulowania wynika, ustawodawca odróżnia na wypadek, gdy okaże się że małżonek uznany za zmarłego żyje, dwie sytuacje.
Pierwsza sytuacja występuje wtedy, gdy choć jeden z małżonków zawierających nowe małżeństwo nie wiedział o tym, że uznany za zmarłego żyje; w takim wypadku pierwsze małżeństwo definitywnie ustaje, przy czym skutek taki następuje nie z chwilą oznaczoną w orzeczeniu o uznaniu za zmarłego jako chwila śmierci, lecz z chwilą zawarcia drugiego małżeństwa (orz. SN z 30 VI 1971 r., OSN 1972, póz. 18). Konsekwentnie też drugie małżeństwo nie może już być unieważnione z powodu bigamii (orz. SN z 3 II 1970 r., OSN 1971, póz. 26). Dodać przy tym wypada, że powzięcie w późniejszym okresie, tj. po zawarciu drugiego małżeństwa, przez jednego z małżonków wiadomości, że uznany za zmarłego żyje, nie ma wpływu na ważność drugiego małżeństwa (powołane wyżej orzeczenia: z 14 II 1964 r. i z 30 VI 1971 r.).
Druga sytuacja ma miejsce wtedy, gdy obydwie osoby zawierające drugie małżeństwo wiedziały, że małżonek uznany za zmarłego pozostaje przy życiu. W takim wypadku pierwsze małżeństwo nie ustaje, a małżeństwo drugie ustawa traktuje jako bigamiczne. W związku z tym może być ono na podstawie art. 13 unieważnione, z tym że obojgu małżonkom musi być przypisana zła wiara.
Powyższe rozwiązania są w doktrynie, z różnych zresztą pozycji, kwestionowane.
Ustawa nie zajmuje się natomiast sytuacją małżonka uznanego za zmarłego, gdy wbrew takiemu orzeczeniu pozostaje on przy życiu. Jest jednak rzeczą oczywistą, że nie wolno mu zawrzeć drugiego małżeństwa z powołaniem się na domniemanie ustania jego pierwszego małżeństwa (orz. SN z 8 VII 1969 r., OSN 1970, póz. 73). Gdyby wbrew temu drugie małżeństwo zawarł, byłoby to małżeństwo bigamiczne ze wszystkimi skutkami, jakie ustawa z tym łączy. Gdy jednak jego pierwsze małżeństwo ustało na skutek zawarcia przez jego małżonka drugiego małżeństwa, może on żądać ustalenia tego faktu (gdyż ma w tym interes prawny - orz. SN z 18 I 1974 r., OSN 1975, póz. 11), co umożliwi mu zawarcie drugiego małżeństwa.
ż 25. Śmierć małżonka i uznanie go za zmarleijo
235
Interes prawny w żądaniu ustalenia, że pierwsze małżeństwo ustało, mają także inne osoby, w szczególności współmałżonek uznanego za zmarłego oraz drugi małżonek tego ostatniego. Podobnie zainteresowani mogą, gdy pierwsze małżeństwo nie ustało, żądać ustalenia, że ono trwa nadal. Są to więc dalsze szczególne wypadki dopuszczalności ustalenia nieistnienia lub istnienia małżeństwa (ż 20, I i III).
Rozdział VI
MACIERZYŃSTWO l OJCOSTWO
Literatura: S. Grzybowski: Charakterystyka prawna aktu uznania dziecka oraz konsekwencje przeprowadzonej oceny, NP 1957, nr 4; Adoptio plenissima, PiP 1979, nr 2;
J. Gwiazdomorski: Dochodzenie i zaprzeczenie macierzyństwa, SC 1974, t. 24; Uznanie ojcostwa dziecka. Warszawa 1976; Pochodzenie dziecka od męża matki, SC 1977, t. 28;
Sadowe ustalenie ojcostwa. Warszawa 1977; E. Holewińska-Łapińska: Uznanie dziecka według kodeksu rodzinego i opiekuńczego. Warszawa 1979; L. Hirszfeid: Dochodzenie ojcostwa w świetle nauki o grupach krwi, Wrocław 1948; J. Ignatowicz: Proces o ustalenie ojcostwa i o roszczenia z nim związane, NP 1950, nr 12 i 1951, nr l; K. Korzan: Charakter i skutki wyroków ustalających i zaprzeczających ojcostwu oraz zagadnienie legitymacji, "Prace Prawnicze" 1975, t. VI; Z. Krzemiński: Sądowe ustalenie ojcostwa. Warszawa 1966;
T. Marcinkowski: Badania serologiczne w dochodzeniu ojcostwa. Warszawa 1973; J. Ma-zurkiewicz: Uznanie dziecka poczętego, SP 1975, nr 4; J. Preussner-Zamorska: Czy można mówić o nieważności uznania dziecka (uwagi na tle polskiego k.r.o.), SC 1982, t. XXXII;
K.. Pietrzykowski: Powództwo o zaprzeczenie macierzyństwa, NP 1977, nr 7-8; Z. Rad-wański: Stanowisko prawne dziecka poczętego w następstwie sztucznego unasiennienia matki, "Studia luridica Silesiana" 1979, nr 5; E. Płonka: Przysposobienie całkowite w prawie polskim, Wrocław 1986; A. Stelmachowski: Przysposobienie w polskim prawie rodzinnym. Warszawa 1957; W. Stojanowska: Exceptio plurium concumbentium w prawie polskim. Warszawa 1974; Ojcostwo prawne a ojcostwo biologiczne. Warszawa 1985; B. Walaszek: Uznanie dziecka w polskim prawie rodzinnym. Warszawa 1958; Ustalenie ojcostwa malżeńskiego w polskim prawie rodzinnym, w polskim prawie międzynarodowym prywatnym i procesowym, Kraków 1962; Przysposobienie w polskim prawie rodzinnym oraz w polskim prawie międzynarodowym prywatnym i procesowym. Warszawa 1966; Rozwiązanie przysposobienia w polskim kodeksie rodzinnym i opiekuńczym oraz w polskim prawie międzynarodowym prywatnym i procesowym, SC 1966, t. VII; Przekształcenie przysposobienia niepelnego na przysposobienie pelne w świetle przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, SC 1969, nr 13-14; O niektórych aspektach prawnych inseminatio artificialis, RPEiS 1969, nr l;
Z. Ziembiński: Podloże spoleczne przysposobienia dziecka. Warszawa 1956; M. Gilewicz:
Przysposobienie całkowite w polskim prawie rodzinnym, SC 1984, t. XXXI, s. 161.
238
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
E. Budna: Stan cywilny przysposobionego anonimowo, PiP 1994, nr 3, s. 48;
Z. Czernik, J. Gajda (dwugłos): Ochrona prawna dziecka poczętego in nitro i pozostającego ' poza organizmem matki, NP 1990, nr 10-12, s. 4; L. Stecki, J. Winiarz, J. Gajda: Prawo dziecka do poznania swego pochodzenia genetycznego, PiP 1990, nr 10, s. 64; A. Dyoniak: Pozycja prawna dziecka wodzonego w następstwie implantacji embrionu, NP 1989, nr l, s. 38; Wpływ woli osób bezpośrednio zainteresowanych na powstanie stosunku prawnego rodzice - dzieci w przypadku nienaturalnej prokreacji, SP 1993, nr 2-3, s. 51; Status prawny dziecka pochodzącego z postmortalnej inseminacji albo postmortalnej implantacji embrionu, SP 1993, nr 4, s. 47; M. Diałyńska: Pochodzenie dziecka od małżonka, Poznań 1987; Macierzyństwo zastępcze, SP 1993, nr l, s. 87;
M. Goettel: W sprawie charakteru prawnego zgody rodziców na przysposobienie, NP 1991, nr 1-3, s. 54; L. Franaszczyk: Przysposobienie dziecka nieznanych rodziców, NP 1987, nr 6, s. 39; E. Holewińska-Łapińska: "Adopcja zagraniczna" - projektowana zmiana prawa polskiego, w: Z zagadnień współczesnego prawa cywilnego. Warszawa 1994, s. 237; J. Ignatowicz: Tajemnica przysposobienia w ujęciu prawa o aktach stanu cywilnego z 29 września 1986 roku, RPEiS 1987, nr 2, s. l; A. Mączyński: Konwencja o prawach dziecka a polskie przepisy o przysposobieniu, w. Z zagadnień współczesnego prawa cywilnego, s. 229; J. Panowicz-Lipska: Zgoda na przysposobienie, RPEiS 1985, nr l, s. 51;
M. Nesterewicz: Problemy prawne nowych technik sztucznego poczęcia dziecka, PiP 1985, r 2, s. 40; M. Safjan: Prawo wobec ingerencji w naturę ludzkiej prokreacji. Warszawa 1990; O metodach rozwiązywania dylematów bioetyki, PiP 1992, nr 5, s. 51; A. Szpunar:
Skutki wyroku uwzględniającego powództwo o zaprzeczenie ojcostwa. Pal. 1989, nr 2, s. 37;
A. Zieliński: Nowa konwencja haska w sprawie przysposobienia międzynarodowego, PiP 1993, nr 9, s. 3; Przysposobienie międzynarodowe, w: Z zagadnień współczesnego prawa cywilnego, 1994, s. 219; A. Zielonacki: Prawo do znajomości własnego pochodzenia, SP 1993, nr l, s. 99; E. Skrzydło-Tefelska: Uznanie dziecka w prawie prywatnym międzynarodowym, Ossolineum 1990.
E. Holewińska-Łapińska: "Adopcje zagraniczne" w praktyce polskich sądów. Warszawa 1998; J. Panowicz-Lipska: Przysposobienie całkowite po nowelizacji kodeksu rodzinnego i opiekuńczego z 1995 r., w: Księga pamiątkowa ku czci Profesora L. Steckiego, Toruń 1997; Wspomagana prokreacja ludzka zagadnienia legislacyjne, (pod red. T. Smyczyńskiego), Poznań 1996.
ż 26. Pochodzenie dziecka; zasady ogólne
I. Uwagi ogólne - II. Trzy sposoby ustalenia ojcostwa; wyłączność ojcostwa jednego mężczyzny. - III. Zależność ojcostwa od macierzyństwa - IV. Zasada równouprawnienia dzieci - V. Dochodzenie macierzyństwa i ojcostwa - VI. Dowody przyrodnicze -VII. Sztuczne zapłodnienie kobiety
I. Uwagi ogólne. Jak o tym będzie mowa w ż 32,1, stosunki między rodzicami a dziećmi można podzielić, biorąc pod uwagę ich doniosłość oraz systematykę przyjętą w k.r.o., na następujące grupy: l) stosunki polegające na samym fakcie pochodzenia dziecka od rodziców
ż 26. Pochodzenie dziecka; zasady ogólne
239
(art. 62-86 i 114127), 2) stosunki wynikające z władzy rodzicielskiej (art. 91-113) 3) stosunki alimentacyjne (art. 128 i n.) oraz 4) stosunki pozostałe (art. 87-91).
Czołowe miejsce w zakresie tej problematyki zajmuje oczywiście pochodzenie dziecka od rodziców, to bowiem pochodzenie decyduje o stanie cywilnym dziecka i rodziców i stanowi dla tych osób jedno z najważniejszych dóbr osobistych (ż l, II), a ponadto warunkuje istnienie dalszych stosunków prawnych między rodzicami a dziećmi. Tej problematyce poświęcony jest rozdział kodeksu obejmujący art. 62-86, a noszący tytuł: "Pochodzenie dziecka". Wbrew jednak tej nazwie w przepisach tych mowa jest niemal wyłącznie o pochodzeniu dziecka od ojca, natomiast macierzyństwa dotyczy tylko art. 86, przyznający prokuratorowi prawo wytaczania powództw "o ustalenie lub zaprzeczenie pochodzenia dziecka". Pochodzenia dziecka od rodziców dotyczą także przepisy o przysposobieniu (art. 114-127), choć w tych przepisach chodzi nie o pochodzenie uwarunkowane porządkiem biologicznym, lecz o pochodzenie wyłącznie w sensie prawnym. Okoliczność jednak, że w wypadku przysposobienia mamy także do czynienia z pochodzeniem dziecka, uzasadnia włączenie jego problematyki do niniejszego rozdziału.
Skoncentrowanie się ustawodawcy, gdy chodzi o regulację naturalnego pochodzenia dziecka od rodziców, na problematyce pochodzenia dziecka od ojca bynajmniej nie świadczy o mniejszym znaczeniu macierzyństwa ani o niedocenianiu tego elementu pochodzenia dziecka przez ustawodawcę. Na takie ujęcie złożyły się dwie przyczyny. Po pierwsze, ustawodawca miał na uwadze, że problem macierzyństwa nie nastręcza w praktyce poważniejszych trudności, co znalazło wyraz w łacińskiej paremii: mater semper certa est (matka jest zawsze pewna). Natomiast poważne trudności zawsze występowały, gdy chodzi o ustalenie pochodzenia dziecka od ojca. W związku z tym oraz wobec tego, że nauka dopiero w ostatnich latach udoskonala metodę, która pozwala na ustalenie ojcostwa niemal z całkowitą pewnością (p. niżej VI), przed każdym ustawodawcą zawsze stało (i nadal stoi) zadanie odpowiedniego uregulowania tej problematyki; w szczególności ustawodawca musi się w tym zakresie bądź posługiwać pewnymi domniemaniami (art. 62 i 85), bądź zdać się na oświadczenia zainteresowanych osób (uznanie dziecka - art. 72 i n.). W doktrynie podnosi się
240
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
się jednak, że ważkość tych argumentów nie usprawiedliwia pominięcia w k.r.o. problematyki macierzyństwa.
Pochodzenie jednej osoby od drugiej jest faktem biologicznym, jednakże prawo nadaje temu faktowi także znaczenie zdarzenia prawnego, rodzącego określone skutki prawne. Założeniem jest przy tym, że macierzyństwo i ojcostwo w znaczeniu prawnym powinno odpowiadać rzeczywistości biologicznej. Ustawodawca do tego dąży, nie zmienia to jednak faktu, że w pewnych wypadkach może dojść do rozbieżności między stanem prawnym a stanem rzeczywistym. Jest to sytuacja patologiczna, którą można usunąć; należy jednak pamiętać, że w razie takiej rozbieżności rozstrzygające w świetle prawa znaczenie ma pochodzenie w sensie prawnym. Tak np. mąż matki musi być traktowany jako ojciec jej dziecka, choćby dla wszystkich było oczywiste, że dziecko od niego nie pochodzi; oczywiście o ile to jego ojcostwo nie zostanie w sposób prawem przewidziany podważone.
II. Trzy sposoby ustalenia ojcostwa; wyłączność ojcostwa jednego mężczyzny. Systemom prawnym, które różnicują sytuację prawną dzieci zależnie od ich małżeńskiego lub pozamałżeńskiego pochodzenia, znane są środki pozwalające na zmianę pozycji dziecka "naturalnego" (urodzonego poza małżeństwem) na pozycję dziecka "prawego" (urodzonego w małżeństwie). Środkiem najbardziej charakterystycznym jest tzw. uprawnienie dziecka na skutek zawarcia przez rodziców małżeństwa (legitimatio per subsequens matrimonium). Instytucja ta, wywodząca się z prawa rzymskiego, znana była jeszcze prawu rodzinnemu z 1946 r. (art. 63). Nie przyjął jej ani k.r. z 1950 r., ani k.r.o., wobec bowiem całkowitego zrównania przez te kodeksy wszystkich dzieci (IV), stała się ona bezprzedmiotowa.
K.r.o. przewiduje trzy sposoby ustalenia ojcostwa: a) domniemanie pochodzenia dziecka od męża matki, b) uznanie dziecka przez ojca, c) ustalenie ojcostwa przez sąd. Pierwszy sposób dotyczy dzieci urodzonych w małżeństwie, dwa pozostałe dzieci urodzonych przez kobiety nie pozostające w związku małżeńskim.
Zgodnie z zasadą niepodzielności stanu cywilnego (ż l, II) i zgodnie z porządkiem naturalnym, dziecko może pochodzić tylko od jednej kobiety jako matki i tylko od jednego mężczyzny jako ojca. Gdy chodzi o ojcostwo, daje temu wyraz art. 72, w myśl którego, jeżeli nie
ż 26. Pochodzenie dziecka; zasady ogólne
241
zachodzi domniemanie, że ojcem dziecka jest mąż jego matki, albo gdy domniemanie to zostało obalone, ustalenie ojcostwa może nastąpić albo przez uznanie dziecka przez ojca, albo na mocy orzeczenia sądowego. Z przepisu tego wynika, że dopóki ojcostwo jednego mężczyzny jest względem dziecka w rozumieniu prawa ustalone, ustalenie ojcostwa innego mężczyzny jest niedopuszczalne. Jeżeli np. dziecko zostało urodzone przez mężatkę, nie można ustalić względem niego ojcostwa mężczyzny, który z nią współżył w okresie poczęcia. Do tego konieczne jest uprzednie obalenie ojcostwa wynikającego z faktu urodzenia dziecka w czasie trwania małżeństwa (Wytyczne 1952 II; orz. SN z 24 V 1966 r., OSN 1967, póz. 68). Podobnie nie można sądownie ustalić ojcostwa co do dziecka, które zostało uznane przez innego mężczyznę (orz. SN z 22 V 1956 r., OSPiKA 1959, póz. 120). Zgodnie przyjmuje się przeto, że uznanie dziecka, pomimo uprzedniego ustalenia co do niego ojcostwa innego mężczyzny, jest nieważne (orz. SN z 7 II 1948 r., OSN 1948, póz. 12), a sądowe ustalenie ojcostwa co do takiego dziecka nie wywołuje skutków prawnych, nie wolno np. o takim wyroku uczynić wzmianki w akcie urodzenia dziecka.
Do powyższego dodać należy, że ustalenie ojcostwa stanowi konieczną przesłankę dochodzenia roszczeń związanych z tym ojcostwem. W szczególności dziecko nie może dochodzić alimentów od swego biologicznego ojca, dopóki jego ojcostwo nie zostanie ustalone w sensie prawnym (art. 143 - ż 39, IX).
III. Zależność ojcostwa od macierzyństwa. Już sama logika wskazuje, że dopóki nie wiadomo, która kobieta jest matką dziecka, dopóty nie jest możliwe stwierdzenie, kto jest jego ojcem, ojcostwo jest bowiem następstwem obcowania określonego mężczyzny z określoną kobietą. Z tego wynika, że konieczną przesłanką materialnoprawną ustalenia ojcostwa jest uprzednie ustalenie macierzyństwa. Dlatego mężczyzna nie mógłby np. uznać dziecka, którego matka nie jest w świetle prawa znana.
Logiczną konsekwencją powyższych założeń jest dalsza zasada, według której ustalenie nieistnienia macierzyństwa eliminuje automatycznie ojcostwo mężczyzny związane z zaprzeczonym macierzyństwem. Dotyczy to przy tym wszystkich sposobów ustalenia ojcostwa,
242
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
a więc na skutek zaprzeczenia macierzyństwa upada ojcostwo męża matki oraz mężczyzny, który dziecko uznał, jak i następuje bezskuteczność wyroku ustalającego ojcostwo (orz. SN z 26 V 1956 r., OSN 1957, póz. 23; z 30 V 1956 r, OSN 1957, póz. 79; z 21 VI 1957 r., OSPiKA 1958, póz. 182; z 2 III 1966 r., OSN 1966, póz. 198 - inaczej co do uznania dziecka i sądowego ustalenia ojcostwa J. Gwiazdomorski).
Z tych samych przyczyn ustalenie macierzyństwa może pociągnąć za sobą, jako automatyczny skutek, ustalenie ojcostwa. Oczywiście wchodzi to w rachubę jedynie co do ustalenia ojcostwa w drodze domniemania pochodzenia dziecka od męża matki, tylko bowiem w tym wypadku ojcostwo wynika z samego faktu macierzyństwa.
IV. Zasada równouprawnienia dzieci. Stosunkami występującymi między rodzicami i dziećmi rządzą omówione w ż 2, III podstawowe zasady wspólne dla wszystkich stosunków rodzinnych, a wśród nich naczelna zasada dobra dziecka. Natomiast zasada równouprawnienia dzieci odnosi się tylko do stosunków między rodzicami a dziećmi. Jest ona zdobyczą stosunkowo późnej daty. Całkowite bowiem zrównanie dzieci urodzonych poza małżeństwem z dziećmi pochodzącymi od małżonków przyniósł dopiero k.r. z 1950 r. Kodeks ten (a za nim k.r.o.) zrezygnował nawet z tradycyjnej nazwy: "dzieci pozamałżeńskie". Dodać wypada, że jest to u nas zasada konstytucyjna (ż 3, III).
Zasada równouprawnienia dzieci znajduje wyraz w wielu przepisach k.r.o., przykładowo można wskazać, że pochodzenie (stan cywilny) dziecka jest w świetle prawa jednakowe, a więc niezależne od tego, czy jest to pochodzenie z małżeństwa, czy pozamałżeńskie; także niezależnie od rodzaju pochodzenia dziecko podlega władzy rodzicielskiej obojga rodziców (art. 93 ż l); podobne zasady rządzą nazwiskiem dziecka (art. 88-90); wszystkie dzieci dziedziczą jednakowo, zarówno po matce, jak i po ojcu (art. 931 k.c.). Jak o tym będzie mowa w dalszych partiach podręcznika, pewne wyjątki od opisanych i im podobnych uregulowań są podyktowane wyłącznie względami na dobro dziecka i mają charakter elastyczny (np. wyjątki dotyczące nazwiska dziecka).
V. Dochodzenie macierzyństwa i ojcostwa. Jak to już wyjaśniono w ż 4, domagając się ustalenia lub zaprzeczenia ojcostwa lub macierzyństwa, osoba zainteresowana dochodzi swego stanu cywilnego.
^ 26. Pochodzenie dziecka: zasady ogólne
243
Właściwą dla tego dochodzenia jest droga procesu, który podlega zasadom tzw. postępowania odrębnego (art. 425^35 i 453-458 k.p.c.). Do tego dochodzenia mają przeto zastosowanie zasady ogólne przedstawione w ż 4, oczywiście z zastrzeżeniem pewnych odmienności wynikających z uregulowań szczególnych, zawartych w przepisach o pochodzeniu dziecka.
W sprawach, o których mowa, mogą więc występować tylko osoby bezpośrednio i osobiście zainteresowane w wyniku sprawy. Dominuje w nich zasada prawdy obiektywnej, przyjmująca jako naczelne wskazanie konieczność ustalenia prawidłowego składu rodziny (Wytyczne 1952 II). Ze względu na to, że w sprawach tych występuje w sposób szczególnie silny interes społeczny, zasada działania sądu z urzędu (art. 3 ż 2 k.p.c.) ma w tych sprawach wyjątkowo doniosłe znaczenie (Wytyczne 1953). Gdy w sprawie takiej "stronę pozwaną ma reprezentować kurator (por. art. 84 ż 2 k.r.o., art. 454 ż 1-3 i art. 143 k.p.c.), sąd powinien w miarę możności powierzyć tę funkcję osobie, która ze względu na posiadane informacje będzie mogła być aktywnym uczestnikiem procesu. Kandydata takiego należy poszukiwać w kręgu najbliższych krewnych lub spadkobierców osoby, w miejsce której kurator ma występować lub którą ma zastąpić" (Zalecenia Kierunkowe 1976).
Wyrok orzekający o macierzyństwie lub ojcostwie ma skutek wobec osób trzecich (art. 435 ż l k.p.c.). Częściowa rozbieżność poglądów występuje natomiast co do tego, jaki charakter mają wyroki orzekające o naturalnym pochodzeniu dziecka: konstytutywny czy deklaratywny. Wszyscy są zgodni co do tego, że deklaratywne znaczenie ma wyrok ustalający macierzyństwo i ojcostwo, gdyż wyrok taki "nie tworzy nowego stanu prawnego, lecz stwierdza stan istniejący od chwili poczęcia dziecka" (Wytyczne 1952 II; orz. SN z 2 XII 1965 r., OSN 1966, póz. 164), nie ma zaś jednolitości poglądów co do wyroków orzekających zaprzeczenie ojcostwa i unieważniających uznanie dziecka. Bardziej przekonujący wydaje się jednak pogląd, że skoro orzeczenia te rozstrzygają także o naturalnym pochodzeniu dziecka, to tym samym jedynie stwierdzają to, co zaszło w sferze porządku biologicznego.
Powyższa rozbieżność nie ma jednak większego znaczenia praktycznego, gdyż orzeczenia deklaratywne orzekające o stanie cywilnym
244
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
są w każdym razie orzeczeniami koniecznymi, w tym sensie, że stanowią one (lub sporządzone na ich podstawie akty stanu cywilnego) jedyny'dowód stanu cywilnego (orz. SN z 28 VII 1956 r., OSPiKA 1957, póz. 6). Po drugie, orzeczeniom tym moc wsteczną (ex tunc) przypisują także zwolennicy poglądu przyjmującego ich konstytutywny charakter.
Jak już zaznaczono, wyjaśnienia powyższe dotyczą ustalenia i zaprzeczenia naturalnego pochodzenia dziecka, nie odnoszą się natomiast do orzeczeń orzekających o nawiązaniu stosunku przysposobienia i o jego rozwiązaniu. Te bowiem, jako rozstrzygające wyłącznie o prawnym stanie cywilnym, mają charakter konstytutywny.
VI. Dowody przyrodnicze. W związku z rozwojem nauki coraz większe znaczenie zyskują w sprawach o pochodzenie dziecka tzw. dowody przyrodnicze, gdyż mogą one prowadzić do całkowicie pewnych w tym zakresie wyników. Do niedawna pozwalały one na uzyskanie takiej pewności tylko w sensie negatywnym, tzn. pozwalały - i to w pewnych wypadkach na całkowicie pewne wykluczenie ojcostwa określonego mężczyzny, a jedynie w ograniczonym zakresie prowadziły do pozytywnego ustalenia takiego związku między mężczyzną a dzieckiem.
Co do tego, czy dowody przyrodnicze powinny być dopuszczane sporadycznie, czy też w każdej sprawie, orzecznictwo przeszło znamienną ewolucję, uzasadnioną stopniowym rozwojem nauki. W miarę jej postępów orzecznictwo uznawało przeprowadzenie tych dowodów za coraz bardziej pożądane. Obecnie stanowisko orzecznictwa w tej materii można sformułować w sposób następujący: niedopuszczalna jest odmowa przeprowadzenia jednego z cieszących się naukową pewnością dowodów na tej podstawie, że jego wynik jest niepewny, gdyż taki motyw należy już do przeszłości (Wytyczne 1952 II). W zasadzie dowód taki powinien być przeprowadzony zawsze na żądanie strony (tak powodowej, jak i pozwanej), a w miarę potrzeby także z urzędu (orz. SN z 26 II 1953 r., OSN 1954, póz. 20). Praktyka wykazuje zresztą w tej kwestii różne podejście do zagadnienia, zależnie od tego, o jaki dowód chodzi. W szczególności tzw. dowód z grupowego badania krwi, jako mogący prowadzić do zdecydowanie pewnych wyników, jest przeprowadzany niemal w każdej sprawie. Jak o tym
ż 26. Pochodzenie dziecka: zasady ogólne
245
będzie jeszcze mowa w rozważaniach dotyczących poszczególnych spraw o ojcostwo i macierzyństwo, znaczenie poszczególnych dowodów przyrodniczych nie jest dla ich wyniku jednakowe. Dodać wreszcie wypada, że zgodnie z utrwalonym orzecznictwem możliwość skorzystania w sprawie z dowodów przyrodniczych nie zwalnia sądu od przeprowadzenia innych dowodów, a mianowicie dowodu ze świadków i z przesłuchania stron (Zalecenia Kierunkowe 1976).
Podstawowe znaczenie, tak ze względu na absolutną pewność jego wyniku, jak i praktyczną możliwość zastosowania, ma dowód z badania grup krwi, zwany potocznie dowodem z grupowego badania krwi. Dowód ten opiera się na pewnych właściwościach czerwonych ciałek krwi, które pozwoliły podzielić nauce krew na różne układy serologiczne, przy czym krew każdego człowieka można zakwalifikować w ramach tych układów do jednej z grup. Dowód ten opiera się na naukowo stwierdzonym założeniu, że dziecko cechę krwi dziedziczy albo po ojcu, albo po matce; jeżeli przeto ma inną grupę krwi niż matka i domniemany ojciec dziecka, to z całą pewnością (przy założeniu, że macierzyństwo jest pewne) dowód ten prowadzi do wykluczenia ojcostwa. Brak takiego wykluczenia nie oznacza natomiast, że podejrzany o ojcostwo mężczyzna jest ojcem dziecka czy nawet, że istnieje jakiekolwiek prawdopodobieństwo jego ojcostwa.
Jako pierwszy został wykryty układ serologiczny grup: A, B, AB i O (zero). Dlatego bywa dziś określany jako układ klasyczny. Z czasem wykryto wiele innych układów, do których m.in. należą układy: M, N i MN; RH +i Rh-; układ z tzw. cechą Kella i bez niej; układ z cechą Hp i wiele innych. Ostatnio do praktyki wchodzi bardzo obiecujące, gdy chodzi o wyniki, badanie układu HLA (orz. SN z 24 V 1978 r., OSN 1979, póz. 36); a także wielu innych układów, których nie sposób w podręczniku bliżej omawiać.
W myśl art. 306 k.p.c., pobranie krwi w celu jej zbadania może nastąpić tylko za zgodą osoby, której krew ma być pobrana, a jeżeli osoba ta nie ukończyła lat trzynastu lub jest całkowicie ubezwłasnowolniona, za zgodą jej przedstawiciela ustawowego. Sąd ocenia według własnego przekonania i na podstawie wszechstronnego rozważania zebranego materiału, jakie nadać znaczenie odmowie pobrania krwi lub przeszkodom stawianym w przeprowadzeniu analizy
246
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
(art. 233 ż1 k.p.c.), w szczególności czy ze względu na tę odmowę należy fakt niewygodny dla strony odmawiającej uznać za udowodniony. Zanim jednak sąd dokona takiej oceny, powinien się przekonać w drodze gruntownego zbadania poziomu umysłowego oraz stopnia wyrobienia życiowego strony odmawiającej, czy zdaje sobie ona sprawę z możliwych, ujemnych dla niej skutków odmowy (orz. SN z 19 IX 1949 r., DPP 1950, póz. nr 49, s. 48). Gdy pobrania krwi od dziecka poniżej lat 13 odmawia to z rodziców, które wykonuje nad nim władzę rodzicielską, zarządzić pobranie krwi może, jeżeli dobro dziecka tego wymaga, sąd opiekuńczy (orz. SN z 17 I 1969 r., OSN 1969, póz. 169). Nie jest natomiast dopuszczalne zobowiązanie przez sąd opiekuńczy matki oraz małoletniego dziecka do poddania się grupowemu badaniu krwi w związku z ubieganiem się ojca dziecka o wytoczenie przez prokuratora powództwa o zaprzeczenie ojcostwa (orz. SN z 20 III 1987 r., OSP 1989, póz. 117). Jak o tym bliżej będzie mowa w ż 35, V, zarządzenie takie stanowi przejaw tzw. ograniczenia władzy rodzicielskiej, w rozumieniu art. 109.
Do innych dowodów przyrodniczych, które mają także dość szerokie zastosowanie m.in. należą:
1) Dowód z niezdolności płciowej mężczyzny, która może przybierać bądź postać niezdolności do fizycznego współżycia {impotentia coeundi), bądź do zapłodnienia kobiety {impotentia generandi}; jedna i druga niezdolność uzasadnia w pełni ocenę, że mężczyzna nią dotknięty nie może być ojcem dziecka. Oczywiście niedomaganie to musi występować w okresie poczęcia dziecka, a nie w dacie badania.
2) Dowód z zestawienia czasu obcowania domniemanego ojca z matką dziecka ze stopniem rozwoju noworodka; taki wypadek zachodzi np. wówczas, gdy pozwany obcował z matką dziecka jedynie na 6 miesięcy przed urodzeniem się dziecka, a przy porodzie zostało stwierdzone ponad wszelką wątpliwość, że dziecko przyszło na świat jako tzw. dziecko w pełni donoszone (Wytyczne 1952).
3) Dowód związany z obcowaniem z matką dziecka w okresie jej zmniejszonej zdolności do zapłodnienia. Według poglądów nauki (tzw. teoria Knauss-Ogino) obcowanie w tym okresie nie wyklucza całkowicie zajścia kobiety w ciążę, ale praktyka przyjmuje, że prawdopodobieństwo tego jest jednak znikome.
Szczególne miejsce wśród dowodów, o których mowa, zajmuje dowód z tzw. cech antropologicznych (morfologicznych, biologicz-
ż 26. Pochodzenie dziecka; zasady ogólne
247
nych) dziecka i przypuszczalnych rodziców, zwany potocznie dowodem z podobieństwa. Nie chodzi tu jednak o podobieństwo w potocznym rozumieniu tego słowa, lecz o zbieżność pewnych cech biologicznych, jak barwa oczu, kształt nosa, linie palców, pewne wady rozwojowe (np. zrośnięcie palców), kształt czaszki itp. Dowód ten można przeprowadzić dopiero wtedy, gdy dziecko ukończyło 3 lata; powinno się go poprzedzić dowodem z grupowego badania krwi. Nie daje on absolutnej pewności, lecz może prowadzić do ustalenia większego lub mniejszego prawdopodobieństwa macierzyństwa lub ojcostwa, lub braku takich więzów krwi. Gdy cech podobnych nagromadzi się więcej, prawdopodobieństwo to może nawet graniczyć z pewnością. Szczególny walor tego dowodu polega natomiast na tym, że na jego podstawie można pozytywnie ustalić (oczywiście z większym lub mniejszym prawdopodobieństwem), że dziecko pochodzi od domniemanego ojca.
W ostatnich latach wchodzi do praktyki nowy dowód przyrodniczy o wyjątkowym znaczeniu, oznaczony skrótem PCR {polymerase choin reaction - reakcja łańcuchowa polimerazy), a potocznie określany jako dowód z DNA. Podstawą tego dowodu jest naukowo stwierdzona zasada, że tzw. DNA, tj. specjalny związek chemiczny, występujący w każdej żywej komórce, jest inny dla każdego żyjącego organizmu. Jest to więc cecha nie "grupowa", lecz indywidualna.
Dowód ten jest już w Polsce przez niektóre ośrodki naukowe przeprowadzany. Ma on nad dowodem z grupowego badania krwi tę wyższość, że pozytywnie ustala ojcostwo lub macierzyństwo. Natomiast dowód z cech antropologicznych zdecydowanie przewyższa dzięki temu, że zapewnia wynik niemal całkowicie pewny. Nic przeto dziwnego, że metoda ta, stosowana także w innych dziedzinach (w diagnostyce medycznej, biologii), jest określana jako rewolucyjna.
Wdrożenie jednak do praktyki sądowej w sprawach o ustalenie ojcostwa, nawet tak pewnych środków dowodowych o charakterze przyrodniczym, jak badanie kodu genetycznego DNA, nie może prowadzić do naruszenia zasad procesowych przez ograniczenie zakresu postępowania dowodowego i sędziowskiej oceny dowodów. Rozstrzygające znaczenie nowego środka dowodowego nie zwalnia sądu od obowiązku oceny całokształtu materiału dowodowego w ramach art. 233 ż l k.p.c. (zob. orz SN z 16 II 1994 r.. OSN 1994, póz. 197).
248
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
Nauka zna jeszcze wiele innych dowodów przyrodniczych prowadzących do opisanych wyników; na razie jednak są one traktowane jako nie zapewniające dostatecznej pewności. Dlatego w praktyce mają niewielkie zastosowanie. Do tych dowodów należą np. dowód z linii daktyloskopijnych (papilarnych) ręki, dowód z badania śliny czy z właściwości smakowych człowieka.
VII. Sztuczne zapłodnienie kobiety. Sztuczne zapłodnienie (insemina-tio artificialis) kobiety budzi wiele kontrowersji tak z prawnego, jak i - przede wszystkim moralnego punktu widzenia. K.r.o. problematyką macierzyństwa i ojcostwa dziecka poczętego w tej drodze w ogóle się nie zajmuje, w szczególności nie rozstrzyga, czy dziecko tak poczęte przez mężatkę pochodzi w rozumieniu prawa od męża matki, czy od dawcy nasienia, co z kolei może zależeć od tego, czy dawcą tym jest mąż matki (inseminacja homologiczna), czy też obcy mężczyzna (inseminacja heterologiczna). Takie stanowisko ustawodawcy zostało podyktowane tym, że problem ten w polskiej praktyce sądowej nie pojawia się. Sąd Najwyższy miał tylko raz okazję do wypowiedzenia się w tym przedmiocie. Odpowiadając mianowicie na pytanie postawione przez Prokuratora Generalnego, sąd ten w uchwale 7 sędziów z 27 X 1983 r. (OSN 1984, póz. 86) wyjaśnił, że "żądanie męża matki zaprzeczenia ojcostwa co do dziecka poczętego w wyniku dokonanego za zgodą tego męża sztucznego zapłodnienia nasieniem innego mężczyzny może być uznane za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego". Jak z tej uchwały wynika. Sąd Najwyższy stanął na stanowisku, że w opisanej sytuacji istnieje w zasadzie podstawa do zaprzeczenia ojcostwa, gdyż dziecko biologicznie nie pochodzi od męża jego matki, ale postawione przez niego żądanie zaprzeczenia ojcostwa może się - stosownie do okoliczności - przedstawiać jako nadużycie prawa podmiotowego (art. 5 k.c.).
ż 27. Macierzyństwo
I. Uwagi ogólne - II. Pochodzenie dziecka od matki - III. Dochodzenie macierzyństwa przed sądem - IV. Przesłanki zaprzeczenia i ustalenia macierzyństwa
I. Uwagi ogólne. Jak to już wyjaśniono w ż 26, I, ustawodawca polski, wychodząc z założenia, jakie znalazło wyraz w łacińskiej
ji' 27. Macierzyństwo
249
paremii: mater semper certa est, problematyką macierzyństwa bliżej się nie zajął. Działanie zresztą tej paremii znajduje potwierdzenie w praktyce, która z reguły nie natrafia na trudności związane z ustaleniem osoby matki, jej bowiem osoba wynika z łatwo dostrzegalnego faktu, jakim jest poród, co z kolei znajduje odbicie w akcie urodzenia dziecka. Współcześnie jednak znaczenie przytoczonej na wstępie łacińskiej paremii zostało osłabione w związku z zabiegami tzw. wspomaganej prokreacji ludzkiej. Polegają one w szczególności na zapłodnieniu poza organizmem kobiety i implantacji zapłodnionej komórki jajowej kobiecie, nie będącej dawczynią komórki rozrodczej (tzw. macierzyństwo zastępcze). W takim wypadku sporne jest, która kobieta powinna być uznana za matkę dawczyni komórki rozrodczej czy ta, która dziecko urodziła. "Brak zainteresowania" ustawodawcy macierzyństwem znajduje wyraz w tym, że obowiązujące przepisy ani nie stanowią expressis verbis, jaka okoliczność lub zdarzenie (tak jak np. co do ojcostwa fakt urodzenia się dziecka w czasie trwania małżeństwa) rozstrzygają w zwykłym trybie o macierzyństwie, a więc w przytłaczającej większości wypadków, ani nie regulują bliżej dochodzenia pochodzenia dziecka od matki przed sądem. Luki te wypełniło orzecznictwo oraz częściowo piśmiennictwo prawnicze w drodze wykładni tych przepisów, które bądź ogólnie normują pochodzenie dziecka od rodziców, bądź fragmentarycznie nawiązują do macierzyństwa.
II. Pochodzenie dziecka od matki. Do ustalenia macierzyństwa w trybie zwykłym dochodzi w toku czynności zmierzających do sporządzenia aktu urodzenia dziecka. Urodzenie dziecka podlega mianowicie obowiązkowemu zgłoszeniu w terminie 14 dni (art. 38 a.s.c.), przy czym obowiązek ten ciąży kolejno na: ojcu, kierowniku szpitala, położnej lub lekarzu obecnych przy porodzie, wreszcie na matce, jeżeli jej stan zdrowia na to pozwala (art. 39 a.s.c.). Zgłoszenie musi znajdować oparcie w odpowiednich dokumentach (dowód zawarcia małżeństwa, zaświadczenie lekarskie). Na tej podstawie urząd stanu cywilnego sporządza akt urodzenia dziecka, w którym m.in. wymienia osobę matki (art. 40 a.s.c.). W świetle tych unormowań należy przyjąć, że zdarzeniem, które jest równoznaczne z ustaleniem macierzyństwa, jest prawidłowo dokonany wpis do aktu urodzenia dziecka określonej kobiety jako jego matki. Z chwilą sporządzenia
250
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
takiego aktu ujawniona w nim kobieta jest w świetle prawa matką dziecka, a dokument ten stanowi wyłączny dowód jej macierzyństwa.
III. Dochodzenie macierzyństwa przed sądem. Osoba, która kwestionuje macierzyństwo ustalone w sposób wyżej opisany, tzn. wynikające z aktu urodzenia dziecka, a więc twierdzi, że ujawniona w nim kobieta matką dziecka nie jest, musi wystąpić dla osiągnięcia tego celu do sądu z powództwem o zaprzeczenie macierzyństwa, ten zaś, kto dąży do ujawnienia osoby matki dlatego, że ona w akcie urodzenia nie została ujawniona, musi wytoczyć powództwo o ustalenie macierzyństwa. Ustalenie macierzyństwa jest przy tym możliwe w dwu wypadkach: a) gdy matka dziecka od początku nie była do aktu jego urodzenia wpisana, gdyż dziecko miało status dziecka nieznanych rodziców, b) gdy osoba matki została wykreślona z aktu urodzenia na skutek uprzedniego zaprzeczenia macierzyństwa przez sąd.
Do powyższego dodać wypada, że szczególnie drastyczne są sytuacje, gdy do takich dwu kolejnych procesów dochodzi na skutek "zamiany" dzieci w szpitalu. Są to wprawdzie wypadki zupełnie wyjątkowe, ale praktyka je notuje. Czasem do nieprawdziwego wpisania osoby matki do aktu urodzenia dochodzi na skutek celowego wprowadzenia urzędnika stanu cywilnego w błąd, aby np. tą drogą obejść przepisy o przysposobieniu albo aby ukryć poród, jaki odbyła niezamężna kobieta; zdarza się zwłaszcza, że jako matka do aktu urodzenia zostaje wpisana zamężna siostra rzeczywistej matki. Po upływie pewnego czasu zainteresowani często dążą do wyprostowania tych nieścisłości.
Jak już zaznaczono, k.r.o. nie normuje instytucji macierzyństwa. Nawiązuje do niej jedynie w art. 86, który ogólnie stanowi, że powództwo o ustalenie lub zaprzeczenie pochodzenia dziecka może wytoczyć także prokurator. Powszechnie przyjmuje się przeto, że podstawę prawną powództw zmierzających do ustalenia lub zaprzeczenia macierzyństwa, a więc do ustalenia istnienia lub nieistnienia takiego stosunku rodzinnego, stanowi norma ogólna wypowiedziana w art. 189 k.p.c., w myśl którego powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa. W sprawach tych obowiązuje tryb odrębny regulujący "postępowanie w sprawach ze stosunków między rodzicami a dziećmi" (art. 425-436,
ż 27. Macierzyństwo
251
453^458 k.p.c.). Ponadto obowiązują przy ich rozpoznawaniu ogólne zasady odnoszące się do spraw o prawa stanu cywilnego (ż 4). Z zakresu judykatury podstawowe znaczenie dla tych spraw ma orz. SN z 26 V 1956 r. (OSN 1957, póz. 23).
Wobec tego, że ani k.r.o., ani k.p.c. nie normują kwestii legitymacji tak czynnej jak i biernej - w procesach mających za przedmiot macierzyństwo, mają w tym zakresie pełne zastosowanie zasady ogólne dotyczące spraw o prawa stanu cywilnego, co oznacza, że powództwo o zaprzeczenie lub ustalenie macierzyństwa może wytoczyć wyłącznie osoba osobiście (niemajątkowe) i bezpośrednio zainteresowana. Najogólniej rzecz ujmując, do osób tych należą: a) samo dziecko, b) kobieta, której macierzyństwo wchodzi w rachubę, c) mężczyzna, którego ojcostwa dotknie wynik postępowania, d) osoba (osoby), która dziecko przysposobiła (powołane orz. SN z 26 V 1957 r. oraz orzeczenia: z 20 IV 1962 r., OSN 1963, póz. 132; z 27 II 1967 r., OSN 1967, póz. 167). Z grona tych samych osób rekrutują się także te, które reprezentują w takich sprawach stronę pozwaną. Jak już zaznaczono, powództwa te może wnosić także prokurator. Częściowo inaczej problem legitymacji czynnej i biernej w procesach o macierzyństwo ujmuje J. Gwiazdomorski.
Przeważający pogląd przyjmuje, że nie jest dopuszczalne ustalenie lub zaprzeczenie macierzyństwa przed urodzeniem się dziecka. Poza tym powództwa do tego zmierzające nie podlegają żadnym ograniczeniom czasowym; w szczególności do zaprzeczenia macierzyństwa nie mają zastosowania w drodze analogii odnośne przepisy o terminach do zaprzeczenia ojcostwa (orz. SN z 2 III 1966 r., OSN 1966, póz. 198). Przyjmuje się dalej, że - także inaczej aniżeli w wypadku zaprzeczenia ojcostwa - dopuszczalne jest zarówno ustalenie, jak i zaprzeczenie macierzyństwa po śmierci dziecka, podobnie jak i po śmierci wszystkich osób zainteresowanych osobiście i bezpośrednio; w takim wypadku powództwo może wytoczyć prokurator.
Wyrok ustalający lub zaprzeczający macierzyństwu jest skuteczny erga omnes (art. 435 ż l k.p.c.); tak jeden, jak i drugi ma charakter deklaratywny.
Proces o zaprzeczenie macierzyństwa poprzedza proces o jego ustalenie. Są to dwa różne żądania, dlatego nie mogą być dochodzone
252
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
w jednym procesie (orz. z 26 V 1956 r., OSN 1957, póz. 23;
z 22 I 1966 r., OSN 1966, póz. 136). Oznacza to, że np. kobieta, która twierdzi, że jest matką dziecka, nie może w jednym powództwie domagać się zaprzeczenia macierzyństwa kobiety wpisanej do aktu urodzenia jako matka dziecka oraz ustalenia swego macierzyństwa (inaczej J. Gwiazdomorski).
IV. Przesłanki zaprzeczenia i ustalenia macierzyństwa. Zaprzeczenie macierzyństwa polega na obaleniu w drodze sądowej pochodzenia dziecka od kobiety ujawnionej w akcie urodzenia jako jego matka. Przesłanką uwzględnienia takiego powództwa jest wykazanie, że kobieta, której macierzyństwo jest kwestionowane, nie jest biologiczną matką dziecka. Może to polegać bądź na udowodnieniu, że domniemana matka w ogóle nie odbyła porodu w dacie urodzenia dziecka, bądź na wykazaniu, że między nią a dzieckiem nie ma naturalnej więzi rodzicielskiej. Jak już wyżej zaznaczono, do zaprzeczenia macierzyństwa może też prowadzić wykazanie, że wprawdzie kobieta, o której macierzyństwo chodzi, odbyła poród w dacie urodzenia dziecka, ale dziecko to nie jest identyczne z dzieckiem urodzonym przez nią, gdyż zapisano ją jako jego matkę na skutek pomyłki ("zamiany" dzieci).
Z kolei ustalenie macierzyństwa to stwierdzenie przez sąd, że określona kobieta jest matką dziecka. Jak już zaznaczono, konieczną przesłanką ustalenia macierzyństwa jest brak wpisu w akcie urodzenia dziecka danych co do osoby jego matki; dopóki więc określona kobieta jest w tym akcie jako matka ujawniona, nikt nie może żądać ustalenia macierzyństwa innej kobiety. Dalszą konieczną przesłanka ustalenia macierzyństwa jest wykazanie, że kobieta, której macierzyństwo ma być udowodnione, jest rzeczywiście matką dziecka. Postępowanie dowodowe w takim procesie powinno więc mieć na celu stwierdzenie, że domniemana matka odbyła poród w dacie urodzenia dziecka, o które chodzi w sprawie, że poród zakończył się urodzeniem dziecka żywego oraz że zachodzi identyczność tego jej dziecka i dziecka, o które chodzi w sprawie.
W sprawach, w których przedmiotem jest macierzyństwo, istotne znaczenie mogą mieć także dowody przyrodnicze (ż 26, VI). W szczególności dowód z grupowego badania krwi może doprowadzić do
ż 28. Pochodzenie dziecka od męża matki
253
wykluczenia nie tylko ojcostwa, ale także macierzyństwa, a dowód z badań antropologicznych do ustalenia prawdopodobieństwa macierzyństwa domniemanej matki.
ż 28. Pochodzenie dziecka od męża matki
I. Domniemanie pochodzenia dziecka od męża matki - II. Proces o zaprzeczenie ojcostwa - III. Przesłanki zaprzeczenia ojcostwa - IV. Skutki zaprzeczenia ojcostwa
I. Domniemanie pochodzenia dziecka od męża matki. Co do
przytłaczającej większości dzieci ojcostwo wynika z faktu, że urodziły się one w małżeństwie. Ten przeto fakt stanowi - zgodnie z łacińską paremią: pater est quem nuptiae demonstrant - we wszystkich ustawo-dawstwach podstawę ustalenia małżeńskiego ojcostwa. W prawie polskim znajduje to normatywny wyraz w następującym sformułowaniu art. 62 ż l k.r.o.: "Jeżeli dziecko urodziło się w czasie trwania małżeństwa albo przed upływem trzystu dni od jego ustania lub unieważnienia, domniemywa się, że pochodzi ono od męża matki". Jak z tego wynika, domniemanie to obejmuje czas od chwili zawarcia małżeństwa, dlatego przemawia ono na korzyść dziecka choćby urodziło się ono bezpośrednio (nawet w tym samym dniu) po zawarciu przez rodziców małżeństwa. Gdy chodzi o granicę czasową ad ąuem, to domniemanie, o którym mowa, obejmuje cały czas trwania małżeństwa oraz trzysta dni od jego zakończenia. Ustawa liczy się bowiem z tym, że dziecko urodzone w niedługim czasie po ustaniu małżeństwa (np. po śmierci męża matki) może być i najczęściej jest - poczęte w czasie trwania małżeństwa. Termin 300 dni odpowiada czasowi najdłuższej ciąży.
Domniemania, o którym mowa, nie stosuje się, jeżeli dziecko urodziło się po upływie trzystu dni od orzeczenia separacji (art. 62 ż l zd. 2). Orzeczenie separacji nie znosi węzła małżeńskiego (art. 614 ż l i 2). Ponieważ jednak przesłanką orzeczenia separacji jest zupełny rozkład pożycia, a jej następstwem wygaśnięcie obowiązku wspólnego pożycia, wymóg racjonalności działania prawodawcy uzasadniał wyłączenie z zakresu domniemania pochodzenia dziecka od męża matki faktu urodzenia dziecka przez mężatkę po upływie trzystu dni od orzeczenia separacji. W wypadku, o którym mowa, ojcostwo może
254
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
być ustalone w trybie uznania dziecka albo w procesie o ustalenie ojcostwa.
Może się zdarzyć, że w ostatnio opisanej sytuacji dojdzie do zbiegu dwu domniemań, np. gdy matka wyszła za mąż wkrótce po rozwiązaniu pierwszego jej małżeństwa przez rozwód, a dziecko urodziło się już po zawarciu przez nią drugiego małżeństwa, ale przed upływem 300 dni od ustania małżeństwa pierwszego. Licząc się z tym k.r.o. w art. 62 ż 2 stanowi, że jeżeli dziecko urodziło się przed upływem trzystu dni od ustania lub unieważnienia małżeństwa, lecz po zawarciu przez matkę drugiego małżeństwa, domniemywa się, że pochodzi ono od drugiego męża. Przyjmując takie rozwiązanie ustawodawca wyszedł z założenia, że zgodnie z doświadczeniem w opisanych sytuacjach z reguły ojcem dziecka jest drugi mąż matki, jest bowiem mało prawdopodobne, aby kobieta zawarła drugie małżeństwo będąc w ciąży w wyniku współżycia z pierwszym mężem.
Jak z powyższego wynika, domniemanie pochodzenia dziecka od męża matki wynika z samego faktu istnienia małżeństwa, a nie - jak w przypadku pozamałżeńskiego ojcostwa (art. 85) - z porównania daty urodzenia dziecka z datą współżycia rodziców. Obowiązuje ono bezwzględnie, choćby dla każdego było oczywiste (np. ze względu na długoletnią rozłąkę małżonków), że dziecko nie pochodzi od męża matki (orz. SN z 7 II 1948 r., OSN 1949, póz. 12). Działa ono także wtedy, gdy mąż matki nie został omyłkowo wpisany do aktu urodzenia jako ojciec (uchwała 7 sędziów SN z 15 I 1968 r., OSN 1968, póz. 179; orz. SN z 6 XI 1967 r., OSN 1968, póz. 123 oraz z 10 IV 1969 r., OSN 1970, póz. 62).
Opisane domniemania są domniemaniami prawnymi wzruszalnymi (praesumptiones iuris tantum), jednakże ze względu na dobro dziecka i konieczność zapewnienia rodzinie należytej stabilizacji obalenie ich podlega następującym ograniczeniom: l) mogą być one obalone tylko na skutek powództwa o zaprzeczenie ojcostwa (art. 62 ż 3); oznacza to, że do obalenia tych domniemań może dojść tylko w specjalnym procesie i tylko w sentencji zapadłego w takiej sprawie wyroku; nie mogą być przeto kwestionowane w innej sprawie, np. w sprawie o stwierdzenie nabycia spadku czy w sprawie o alimenty (Wytyczne 1952; orz. SN z 24 V 1966 r., OSN 1967, póz. 68); 2) żądać w tym
^> 28. Pochodzenie dziecka od męża matki
255
trybie obalenia domniemań mogą tylko osoby ściśle i osobiście zainteresowane, tj. samo dziecko, mąż matki i matka; 3) dopuszczalność obalenia podlega rygorystycznym ograniczeniom czasowym, 4) wreszcie obalenie to podlega szczególnym rygorom dowodowym, jego bowiem przesłanką jest w zasadzie wykazanie niepodobieństwa ojcostwa męża matki. O ograniczeniach tych będzie bliżej mowa w kolejnych punktach niniejszego paragrafu.
II. Proces o zaprzeczenie ojcostwa. Jak to już wynika z wyjaśnień zawartych pod I, przez zaprzeczenie ojcostwa ustawa rozumie obalenie w drodze sądowej domniemania pochodzenia dziecka od męża matki. Spośród osób bezpośrednio i osobiście zainteresowanych w wyniku takiego procesu (ż 4, III) kodeks przyznaje legitymację procesową czynną do wytoczenia odnośnego powództwa wyłącznie: mężowi matki (art. 63 - szczególne sytuacje, gdy mąż matki został ubezwłasnowolniony całkowicie oraz gdy zapadł na chorobę psychiczną, normuje art. 64 i 65), matce dziecka (art. 69 ż l) oraz samemu dziecku (art. 70 ż l). Jest to prawo ściśle osobiste, dlatego z powództwem o zaprzeczenie ojcostwa nie może wystąpić kurator nieobecnego lub nieznanego z miejsca pobytu męża matki (art. 184 orz. SN z 29 V 1952 r., OSN 1953, póz. 73). Legitymacja ta dziecku przysługuje dopiero po osiągnięciu przez nie pełnoletności, dlatego ustanowienie dla małoletniego dziecka kuratora w celu wniesienia w jego imieniu powództwa o zaprzeczenie ojcostwa jest niedopuszczalne (orz. SN z 27 VII 1966 r., RPEiS 1967, nr 2, s. 285). Powództwo to może ponadto wytoczyć prokurator (art. 86).
Ustawa ściśle określa także osoby legitymowane biernie. Mąż matki powinien wytoczyć powództwo przeciwko dziecku i matce, a jeżeli matka nie żyje - przeciwko dziecku (art. 66); matka przeciwko mężowi i dziecku, a jeżeli mąż nie żyje przeciwko dziecku (art. 69 ż 2); dziecko przeciwko mężowi matki i matce, jeżeli matka nie żyje - przeciwko jej mężowi, a jeżeli mąż nie żyje - przeciwko kuratorowi ustanowionemu przez sąd opiekuńczy (art. 70 ż 2); prokurator przeciwko dziecku, przeciwko matce, jeżeli ona żyje, oraz przeciwko jej mężowi, a jeżeli on nie żyje - przeciwko kuratorowi ustanowionemu przez sąd (art. 454 ż 2 k.p.c.).
Jak to już zaznaczono, dla męża matki, matki oraz dla dziecka ustawa zakreśla na wytoczenie powództwa o zaprzeczenie ojcostwa
256
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
ścisłe terminy. Mąż matki powinien wytoczyć to powództwo w ciągu 6 miesięcy od dnia, w którym dowiedział się o urodzeniu dziecka, przy czym o powzięciu przez męża matki tej wiadomości można mówić wtedy, gdy jest ona dostatecznie pewna (orz. SN z l XII 1953 r., PiP 1954, nr 4, s. 724; z 15 X 1955 r., OSN 1956, póz. 81; z 7 XII 1967 r., OSN 1969, póz. 27; z 18 I 1984 r., OSN 1984, póz. 60); matka w ciągu 6 miesięcy od urodzenia dziecka, a dziecko dopiero po dojściu do pełnoletności, nie później jednak jak w ciągu trzech lat od osiągnięcia pełnoletności (art. 70 ż l). Dla prokuratora ustawa nie przewiduje terminu; o przyczynach tego p. w ż 4, VI. Wymienione terminy są terminami prekluzyjnymi (zawitymi), biegną bezwzględnie, uwzględnienie przeto powództwa wniesionego po ich upływie nie jest w żadnym razie dopuszczalne. Zaprzeczenie ojcostwa nie jest dopuszczalne po śmierci dziecka (art. 71), także wtedy, gdy dziecko zmarło w czasie trwania procesu; w tym ostatnim wypadku postępowanie ulega umorzeniu (art. 456 ż 3 k.p.c.). W drodze wykładni przyjmuje się też, że zaprzeczenie ojcostwa jest wyłączone przed urodzeniem się dziecka.
Tak jak inne sprawy o prawa stanu, proces o zaprzeczenie ojcostwa podlega trybowi odrębnemu, unormowanemu w art. 425-435 i 453^158 k.p.c. Ponadto w braku unormowań szczególnych stosuje się do tego postępowania zasady, jakie wykształciły się w orzecznictwie co do tzw. spraw o prawa stanu cywilnego (ż 4).
III. Przesłanki zaprzeczenia ojcostwa. Gdy chodzi o przesłanki uzasadniające zaprzeczenie ojcostwa, to należy odróżnić sytuację typową (l) od sytuacji szczególnej (2); ta ostatnia występuje wtedy, gdy dziecko urodziło się wkrótce po zawarciu małżeństwa, ściślej przed upływem sto osiemdziesiątego dnia od zawarcia małżeństwa, a powództwo wytacza mąż matki. W takiej sytuacji przesłanki te są mniej rygorystyczne, gdyż prawdopodobieństwo, że mąż matki nie jest ojcem dziecka, jest dość znaczne.
Ad l) W sytuacji typowej, tzn. gdy dziecko urodziło się po upływie sto osiemdziesiątego dnia od zawarcia małżeństwa obalenie domniemania ojcostwa może nastąpić tylko przez wykazanie niepodobieństwa, żeby mąż mógł być ojcem dziecka (art. 67, 69 ż 3, 70 ż 3). Pojęcie niepodobieństwa ojcostwa jest pojęciem mającym długą tradycję, przeszło ono jednak znamienną ewolucję. Tradycyjnie niepodobień-
ż 28. Pochodzenie dziecka od męża matki
257
stwo ojcostwa przyjmowane było w takiej sytuacji, gdy dla każdego postronnego obserwatora, nie uciekającego się do badań spejalnych, oczywiste było, że ojcostwo męża matki jest wyłączone. Przyjmowano, że stan taki występował przede wszystkim wtedy, gdy małżonkowie w okresie poczęcia dziecka żyli w rozłączeniu. Stopniowo jednak pojęcie to ulegało pod wpływem rozwoju dowodów przyrodniczych (ż 26, VI), które pozwalają czasem na całkowicie pewne wykluczenie ojcostwa, zmianie. Orzecznictwo stopniowo przyjęło, że niepodobieństwo ojcostwa zachodzi także wtedy, gdy wprawdzie pozory (wspólne zamieszkiwanie małżonków) wskazują na pochodzenie dziecka od męża matki, ale dowód pewny wyłącza jego ojcostwo. Ostateczny wyraz ewolucja ta znalazła w uchwale 7 sędziów SN z 20 XI 1953 r., OSN 1956, póz. 32, w myśl której "niepodobieństwo, by mąż matki mógł być ojcem dziecka, stanowiące [...] przesłankę skuteczności zaprzeczenia ojcostwa, zachodzi nie tylko wówczas, gdy wyłączona była możliwość cielesnego obcowania małżonków w okresie poczęcia dziecka, lecz także w każdej sytuacji, która wyłącza ojcostwo męża matki dziecka".
W świetle powyższego orzecznictwa stan niepodobieństwa ojcostwa męża matki można przyjąć albo wtedy, gdy małżonkowie w okresie poczęcia nie przebywali ze sobą (np. dlatego, że jeden z nich wyjechał zagranicę), albo wtedy, gdy pewny dowód przyrodniczy wyklucza ojcostwo. Dowodem takim jest dowód z grupowego badania krwi, z bezpłodności męża oraz z zestawienia czasu, w którym mąż matki obcował z nią cieleśnie, ze stanem rozwoju noworodka (Wytyczne 1952 II), a także tzw. dowód z DNA. Nie jest natomiast wystarczający do przyjęcia niepodobieństwa ojcostwa dowód z badań antropologicznych, gdyż dowód ten może wykluczyć ojcostwo tylko w granicach określonego (czasem graniczącego z pewnością) prawdopodobieństwa. Dowód ten nie jest jednak w sprawie o zaprzeczenie ojcostwa pozbawiony znaczenia, gdyż jego wynik może w szczególności pomóc sądowi w ocenie zeznań stron co do faktu, czy w okresie poczęcia współżyły one ze sobą. Z tych samych przyczyn nie wystarcza do przyjęcia tego niepodobieństwa ustalenie faktu, że żona w okresie poczęcia dziecka współżyła nie tylko z mężem.
Ad 2) W sytuacji szczególnej, gdy dziecko urodziło się przed sto osiemdziesiątym dniem od zawarcia małżeństwa, a powództwo wyta-
258
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
cza mąż matki, rygory uwzględnienia powództwa są łagodniejsze, jak to bowiem zaznaczono, taka sytuacja zwiększa prawdopodobieństwo, że dziecko nie pochodzi od męża matki. W myśl art. 68 ż l, w takim wypadku wystarcza do uwzględnienia żądania zaprzeczenia ojcostwa złożone przez męża matki oświadczenie (które jest oświadczeniem wiedzy), że nie jest on ojcem dziecka. Licząc się jednak z tym, że dziecko może być poczęte wprawdzie ze stosunków przedmałżeńskich, ale przyszłych małżonków, ustawa stanowi, że takie oświadczenie nie jest wystarczające w dwu wypadkach: a) jeżeli mąż matki obcował z matką dziecka nie dawniej niż w trzechsetnym, a nie później niż w sto osiemdziesiątym pierwszym dniu przed urodzeniem się dziecka oraz b) gdy mąż matki zawierając małżeństwo wiedział, że żona jest w ciąży (art. 68 ż 2). W razie udowodnienia jednej z tych dwu okoliczności, czyniących wielce prawdopodobnym, że dziecko pochodzi jednak - mimo urodzenia się w krótkim czasie po zawarciu małżeństwa - od męża matki, ustawa stanowi, że do zaprzeczenia ojcostwa konieczne jest wykazanie, iż zachodzi niepodobieństwo, żeby mąż mógł być ojcem dziecka (art. 68 ż 2).
Wykazanie niepodobieństwa męża matki do uzyskania orzeczenia zaprzeczającego jego ojcostwu jest konieczne zawsze (tzn. bez względu na to, w jakim czasie po zawarciu przez matkę dziecka małżeństwa dziecko przyszło na świat), gdy powództwo wytacza inny podmiot aniżeli mąż matki (orz. SN z 19 X 1967 r., OSN 1968, póz. 74).
IV. Skutki zaprzeczenia ojcostwa. W następstwie zaprzeczenia ojcostwa dziecko przestaje być w świetle prawa dzieckiem męża matki. W związku z tym ustają wynikające ze stosunku rodzicielskiego wzajemne prawa i obowiązki. Dotyczy to w szczególności ich stanu cywilnego, władzy rodzicielskiej, nazwiska dziecka oraz wzajemnego prawa dziedziczenia. Jak to już wyjaśniono, do spornych należy zagadnienie, czy wyrok orzekający o zaprzeczeniu ojcostwa ma charakter deklaratywny, czy konstytutywny, natomiast panuje zgodność poglądów co do tego, że wyrok ten ma moc wsteczną od chwili urodzenia się dziecka (lub nawet jego poczęcia). Taka moc tego wyroku wyłania jednak pytanie, jak daleko wstecz należy odnieść poszczególne skutki wyroku orzekającego o zaprzeczeniu ojcostwa. Nie budzi wątpliwości, że gdy chodzi o wykonywanie przez męża matki aktów władzy rodzicielskiej przed zaprzeczeniem, to wszelkie
ż 29. Uznanie dziecka
259
czynności tego rodzaju (np. umowa zawarta w imieniu dziecka) pozostają w mocy. Natomiast rozbieżność zdań wywołało zagadnienie, czy mąż matki może żądać zwrotu dokonanych na rzecz dziecka świadczeń alimentacyjnych. Na pytanie to SN udzielił odpowiedzi przeczącej (orz. z 22 II 1980 r., OSN 1980, póz. 159; uchwała 7 sędziów z 11 X 1982 r., OSN 1983, póz. 2). W doktrynie zdania są podzielone.
Jak to wyjaśniono w ż 26, III, upadek ojcostwa męża matki następuje także na skutek zaprzeczenia jej macierzyństwa. Skutki tego upadku są analogiczne jak skutki zaprzeczenia ojcostwa.
ż 29. Uznanie dziecka
I. Pojęcie i przesłanki uznania dziecka - II. Skutki uznania dziecka - III. Proces o unieważnienie uznania dziecka - IV. Przesłanki unieważnienia uznania dziecka V. Skutki unieważnienia uznania dziecka - VI. Bezwzględna nieważność uznania dziecka - VII. Bezskuteczność uznania dziecka w następstwie zaprzeczenia macierzyństwa
I. Pojęcie i. przesłanki uznania dziecka. Przez uznanie dziecka ustawa rozumie ustalenie ojcostwa z mocy oświadczenia mężczyzny, który się do ojcostwa poczuwa. Walor tego sposobu ustalenia ojcostwa jest znaczny, co wynika z faktu, że ustalenie w tej drodze nie jest - jak w wypadku takiego ustalenia przez sąd - ojcu narzucone, lecz następuje z jego woli. To z kolei rokuje nadzieję, że będzie on należycie wypełniał swe rodzicielskie obowiązki.
Ze względu na społeczne znaczenie instytucji uznania dziecka oraz występujący w wypadku uznania splot interesów różnych osób, przesłanki skuteczności uznania są zróżnicowane; dotyczą one przede wszystkim osoby mężczyzny, który dziecko uznaje, osoby uznawanego dziecka oraz osoby matki.
Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem, uznanie dziecka powinno być zgodne z rzeczywistym (biologicznym) pochodzeniem dziecka (orz. SN z 8 X 1956 r., OSN 1957, nr 7-8, s. 276). Wprawdzie organ przyjmujący oświadczenie o uznaniu tej zgodności nie bada, a dokonane uznanie najczęściej nie może być kwestionowane z powodu jej braku (niżej IV), co prowadzi nieraz do świadomego uznania "nie swojego" dziecka (np. gdy mężczyzna wstępuje w związek małżeński z kobietą samotną - matką dziecka i uznaje to dziecko, mimo że
260
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
pochodzi ono od innego mężczyzny), ale powyższe założenie nie pozostaję, mimo to, bez znaczenia. Organ przyjmujący oświadczenie o uznaniu ma mianowicie obowiązek odmowy przyjęcia oświadczenia o uznaniu dziecka, jeżeli jest oczywiste, że mężczyzna pragnący takie oświadczenie złożyć nie jest jego ojcem, np. gdy wynika to z porównania jego wieku z wiekiem dziecka albo gdy sam on oświadcza, że nie jest ojcem dziecka, a chce np. w tej drodze obejść przepisy o przysposobieniu (orz. SN z 15 XI 1976 r., OSN 1977, póz. 189).
Przeważająca część doktryny i orzecznictwo z powyższego wyciąga wniosek, że oświadczenie o uznaniu ma podwójną naturę. Jest oświadczeniem woli, gdyż zawiera wolę wywołania skutku prawnego (do czego zresztą nawiązują expressis verbis odnośne przepisy, mówiące np. o zdolności uznającego do czynności prawnych); zarazem jest też oświadczeniem wiedzy, gdyż stwierdza fakt znany temu, kto oświadczenia składa. W doktrynie broniony jest jednak pogląd, w myśl którego uznanie, ze względu na dość słabe gwarancje jego zgodności z rzeczywistością, jest tylko czynnością prawną (S. Grzybowski).
Oświadczenie o uznaniu jest aktem ściśle osobistym, dlatego mężczyzna może je złożyć tylko osobiście. Nie może natomiast dziecka uznać w imieniu mężczyzny, który nie ma pełnej zdolności do czynności prawnych, jego przedstawiciel ustawowy (art. 73), dotyczy to przy tym tak przedstawiciela mężczyzny całkowicie pozbawionego zdolności do czynności prawnych, jak i w tej zdolności ograniczonego. Ten ostatni może zresztą sam dziecko uznać, ale do skuteczności tej czynności potrzebna jest zgoda jego przedstawiciela ustawowego (art. 74); zgoda ta może być wyrażona w takiej formie jak samo uznanie (orz. SN z 9 I 1973 r., OSN 1973, póz. 213).
Jak już o tym była mowa w ż 26, II, można uznać tylko takie dziecko, co do którego brak jest ustalenia ojcostwa. Dlatego dziecko mężatki może być uznane dopiero po zaprzeczeniu ojcostwa jej męża (orz. SN z 8 VI 1967 r., OSN 1968, póz. 9). Ze względu na ścisłą zależność ojcostwa od macierzyństwa (ż 26, III), nie jest dopuszczalne uznanie dziecka nieznanych rodziców (orz. SN z 26 V 1956 r., OSN 1957, póz. 23).
Dziecko może być uznane bez względu na jego wiek, a więc zarówno małoletnie, jak i pełnoletnie. Dziecko kobiety niezamężnej
ż 29. Uznanie dziecka
261
może być uznane jeszcze przed jego urodzeniem, jeżeli w chwili uznania zostało już poczęte (art. 75). Natomiast uznanie dziecka nie może nastąpić po jego śmierci; z jednym jednak wyjątkiem - jest to dopuszczalne, jeżeli pozostawiło ono zstępnych (art. 76).
Ze względu na to, że osobami zainteresowanymi w uznaniu są także: matka dziecka i samo dziecko, ustawa wymaga do skuteczności uznania choć z pewnymi zastrzeżeniami - także ich zgody. Nie czyni to jednak z uznania czynności prawnej dwustronnej, gdyż dziecko i matka nie zawierają z ojcem w przedmiocie uznania umowy. Ich oświadczenia stanowią jedynie zgodę "osoby trzeciej" w rozumieniu art. 63 k.c. Uznanie dziecka jest więc jednostronną czynnością prawną;
do czasu wyrażenia zgody - czynnością niezupełną (negotium ciaudi-cans - orz. SN z 27 XI 1963 r., OSN 1964, póz. 228).
Wymaganie, aby na uznanie wyrazili zgodę matka i dziecko, ustawa różnie kształtuje, zależnie od tego, czy do uznania ma dojść, gdy dziecko jest jeszcze małoletnie, czy też już po osiągnięciu przez nie pełnoletności. Jeżeli dziecko jest jeszcze małoletnie, do jego uznania potrzebna jest zgoda matki, z tym że jeżeli matka nie żyje albo jeżeli nie przysługuje jej władza rodzicielska, albo jeżeli porozumienie się z nią napotyka trudne do przezwyciężenia przeszkody, zamiast jej zgody potrzebna jest zgoda ustawowego przedstawiciela dziecka (art. 77 ż l). Do uznania dziecka poczętego zawsze jest potrzebna zgoda matki (art. 77 ż 2). Do uznania dziecka małoletniego jego zgoda nie jest wymagana. Jeżeli dziecko jest pełnoletnie, do uznania potrzebna jest jego zgoda oraz zgoda matki, chyba że matka nie żyje albo że porozumienie się z nią napotyka trudne do przezwyciężenia przeszkody (art. 77 ż 3).
Zgoda matki oraz dziecka jest ich prawem osobistym, w szczególności gdy chodzi o matkę, prawo do jej wyrażenia nie wynika z władzy rodzicielskiej (orz. SN z 23 V 1964 r., OSN 1965, póz. 114). Zgoda na uznanie może być wyrażona bądź przed uznaniem, bądź jednocześnie z nim, bądź w ciągu trzech miesięcy od daty uznania (art. 78 ż 2).
Z właściwości uznania jako czynności prawnej wynika, że nie może być ono dokonane z zastrzeżeniem warunku lub terminu (art. 89 i 116 k.c.), stanu bowiem cywilnego nie można ustalać w sposób niepewny.
262
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
Oświadczenia w przedmiocie uznania składają często małżonkowie co do ich dziecka urodzonego przed zawarciem małżeństwa. Taka czynność jest także uznaniem dziecka, w rozumieniu art. 72 i n. k.r.o., nie stanowi zaś - jak to w swoim czasie sugerowano - odrębnego, czwartego sposobu ustalenia ojcostwa.
Uznanie dziecka może nastąpić przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego albo przed sądem opiekuńczym, a za granicą przed polskim konsulem lub osobą wyznaczoną do wykonywania funkcji konsula, jeżeli uznanie dotyczy dziecka, którego rodzice są obywatelami polskimi. Jednakże w razie niebezpieczeństwa grożącego bezpośrednio życiu ojca może on uznać dziecko także przed notariuszem (art. 79). Zgoda na uznanie może być wyrażona w formie przewidzianej dla uznania dziecka albo na piśmie z podpisem urzędowo poświadczonym (art. 78 ż l).
II. Skutki uznania dziecka. Jak już wyjaśniono w ż 26, V, przeważający pogląd traktuje uznanie dziecka jako czynność o charakterze deklaratywnym. Ogólnie rzecz ujmując, mężczyzna, który dziecko uznał, jest w świetle prawa ojcem dziecka; uznanie rodzi więc wszelkie prawa i obowiązki - tak dla dziecka, jak i dla jego ojca - jakie wynikają ze stosunku rodzicielskiego, jak władza rodzicielska, obowiązek alimentacyjny; dziecko może nabyć prawo do nazwiska ojca, powstaje też wzajemne prawo do dziedziczenia.
Uznanie dziecka ma skutek wsteczny (orz. SN z 7 VI 1949 r., OSN PiP 1951, nr 2, s. 336). Ma to np. takie znaczenie, że mężczyzna, który dziecko uznał, ma obowiązek alimentowania dziecka od chwili jego urodzenia (uchwała 7 sędziów SN z 28 IX 1949 r., OSN 1951, póz. 60), a osoba, która za niego w okresie przed uznaniem łożyła na utrzymanie dziecka, uzyskuje względem niego prawo regresu (art. 140 - ż 40, IX). Przyjmuje się też, że na skutek uznania uzyskują skuteczność czynności prawne, jakich ojciec dziecka dokonał w jego imieniu przed uznaniem, sprawując nad nim pieczę faktyczną (p. także ż 28, IV).
Z zasady niepodzielności stanu cywilnego (ż 4, I) wynika, że uznanie dziecka jest skuteczne erga omnes (orz. SN z 21 I 1953 r., PiP 1953, nr 7, s. 120).
III. Proces o unieważnienie uznania dziecka. Terminem "unieważnienie uznania dziecka" ustawa określa pozbawienie mocy tej czynności
ż 29. Uznanie dziecka
263
prawnej przez sąd. Jest to więc orzeczenie analogiczne do orzeczenia o zaprzeczeniu ojcostwa w wypadku, gdy ojcostwo wynika z domniemania pochodzenia dziecka od męża matki (ż 28, II). Unieważnienia uznania sąd dokonuje w procesie, stosując zasady trybu właściwego dla "postępowania w sprawach ze stosunków między rodzicami a dziećmi", a uregulowanego w art. 426-435 i 453-458 k.p.c. W sprawach tych w przepisach nie unormowanych zastosowanie mają ogólne zasady rządzące dochodzeniem stanu cywilnego (ż 4). Do tych ostatnich zasad musimy sięgać tylko w ograniczonym zakresie, w szczególności problem legitymacji czynnej i biernej w procesie o unieważnienie uznania został co do sytuacji typowych unormowany expressis verbis w k.r.o. W myśl odnośnych przepisów podmiotami legitymowanymi do wytoczenia powództwa o unieważnienie uznania dziecka są:
1) Mężczyzna, który dziecko uznał.
2) Osoby, których zgoda była potrzebna do uznania i które zgodę tę wyraziły. Nie budzi wątpliwości, że do tych osób należą: a) matka dziecka, b) przedstawiciel ustawowy dziecka, który wyraził zgodę dlatego, że matka w chwili uznania nie żyła albo że nie przysługiwała jej władza rodzicielska, albo że porozumienie się z nią napotykało trudne do przezwyciężenia przeszkody, c) dziecko, które zostało uznanie jako pełnoletnie, w związku z czym także ono wyraziło zgodę na uznanie. Niejasne jest natomiast w świetle unormowań kodeksowych, czy legitymowanym do wytoczenia powództwa o unieważnienie uznania dziecka jest także przedstawiciel ustawowy mężczyzny, który dziecko uznał, mając ograniczoną zdolność do czynności prawnych (art. 74). W orz. z 15 XI 1976 r. (OSN 1977, póz. 189) SN uznał, że w takim wypadku unieważnienia uznania z powodu wady oświadczenia woli tego przedstawiciela może żądać mężczyzna, który uznał dziecko, z czego należy wnosić, że w świetle tego orzeczenia legitymacja do żądania unieważnienia uznania nie przysługuje w takim wypadku przedstawicielowi ustawowemu. Problemu tego nie można jednak uznać za wyjaśniony.
3) Dziecko, które zostało uznane przed osiągnięciem pełnoletności, a więc bez swego udziału w tej czynności prawnej (art. 81).
4) Prokurator (art. 86).
Kwestię legitymacji biernej w procesie o unieważnienie uznania kodeks normuje w art. 82 w sposób następujący: mężczyzna, który
264
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
ż 29. Uznanie dziecka
265
dziecko uznał, powinien powództwo wytoczyć przeciwko dziecku i matce, a jeżeli matka nie żyje - przeciwko dziecku; matka powinna powództwo skierować przeciwko dziecku i mężczyźnie, który dziecko uznał, a jeżeli mężczyzna ten nie żyje - przeciwko dziecku; wreszcie dziecko powinno wystąpić przeciwko mężczyźnie, który je uznał i przeciwko matce, a jeżeli matka nie żyje przeciwko kuratorowi ustanowionemu przez sąd opiekuńczy.
Ustawa nie określa natomiast legitymacji biernej na wypadek, gdy powództwo o unieważnienie uznania wytacza przedstawiciel ustawowy dziecka. Dlatego do tego wypadku należy stosować zasadę ogólną, co oznacza, że przedstawiciel ten powinien pozwać wszystkie osoby osobiście i bezpośrednio zainteresowane (ż 4, III), tzn. mężczyznę, który dziecko uznał, matkę dziecka i samo dziecko; jeżeli mężczyzna ten lub matka nie żyje, powództwo powinno być wytoczone przeciwko jednemu z nich i przeciwko dziecku; jeżeli nie żyje i matka, i ów mężczyzna, powództwo należy wytoczyć tylko przeciwko dziecku.
Prokurator wytacza powództwo, o którym mowa, przeciwko osobom bezpośrednio i osobiście w unieważnieniu zainteresowanym, tzn. przeciwko dziecku, matce i mężczyźnie, który dziecko uznał, a jeżeli ten nie żyje - przeciwko kuratorowi (art. 454 ż 3 k.p.c.).
Wytoczenie powództwa o unieważnienie uznania jest ograniczone terminami prekluzyjnymi. Zasadniczy termin wynosi l rok i liczy się dla mężczyzny, który dziecko uznał, od daty uznania, a dla osób, które wyraziły zgodę na uznanie (także dla dziecka, które jako pełnoletnie wyraziło zgodę), od daty jej wyrażenia (art. 80). Dziecko, które zostało uznane przed osiągnięciem pełnoletności, może żądać unieważnienia uznania dopiero po dojściu do pełnoletności, nie później jednak jak w ciągu trzech lat od jej osiągnięcia (art. 81 ż 2). Prokurator może wytoczyć powództwo, o którym mowa, bez ograniczenia w czasie. Jak to wyjaśniono w ż 4, VI, jego legitymacja ma charakter mate-rialnoprawny i jako taka jest niezależna od stanowiska osób zainteresowanych. W szczególności prokurator może cofnąć pozew bez zgody tych osób (orz. SN z 5 XII 1979 r., OSN 1980, póz. 124).
Po śmierci dziecka unieważnienie uznania nie jest dopuszczalne (art. 83).
IV. Przesłanki unieważnienia uznania dziecka. Podstawy unieważnienia uznania dziecka są zróżnicowane i zależą od tego, kto żąda wydania takiego orzeczenia. Jeżeli chodzi o wypadek najbardziej w praktyce typowy, kodeks w art. 80 ż l stanowi, że mężczyzna, który dziecko uznał, może żądać unieważnienia uznania z powodu wady swego oświadczenia woli. Jak z tego sformułowania wynika, nawiązuje ono do instytucji wad oświadczenia woli uregulowanej w art. 82-88 k.c. Przepisy te mają jednak zastosowanie do unieważnienia uznania tylko o tyle, o ile co innego nie wynika z art. 80 i n. k.r.o. lub z istoty takiej czynności o charakterze ściśle osobistym, jaką jest uznanie dziecka.
Spośród wad znanych kodeksowi cywilnemu w rachubę, gdy chodzi o unieważnienie uznania dziecka, wchodzi przede wszystkim błąd uznającego co do jego ojcostwa. Orzecznictwo przyjmuje jednak, że błędem uzasadniającym unieważnienie uznania dziecka nie jest samo tylko mylne przekonanie uznającego (nawet poparte zapewnieniem matki dziecka), że jest on ojcem uznawanego dziecka. To przekonanie musi znajdować oparcie w pewnych obiektywnych okolicznościach. Tak więc błąd uzasadniający takie żądanie ma miejsce, gdy uznający był mylnie przekonany, że dziecko urodziło się przedwcześnie, a w rzeczywistości przyszło na świat jako donoszone (orz. SN z 15 VIII 1967 r., OSN 1968, póz. 69); podobnie jest w wypadku, gdy uznający był w błędzie co do daty urodzenia dziecka (orz. SN z 7 VI 1976 r., OSN 1977, póz. 32). Błędem w tym znaczeniu może być także błąd co do prawa występujący wtedy, gdy uznający miał mylne wyobrażenie o istocie instytucji uznania dziecka. W uchwale 7 sędziów SN z 6 X 1969 r. (OSN 1970, póz. 75) SN uznał, że "mężczyzna, który uznał dziecko, nie może żądać unieważnienia uznania z powodu błędu na tej podstawie, że ujawnione później cechy krwi wyłączają możliwość jego ojcostwa". To jednak stanowisko spotkało się z krytyką (J. Gwiazdomorski, E. Holewińska-Łapinska).
Groźba może być podstawą unieważnienia uznania tylko wtedy, gdy jest dostatecznie poważna (art. 87 k.c.). W szczególności groźbą taką może być zagrożenie mężczyźnie, który wzbrania się uznać dziecko, przez matkę, że w przeciwnym razie popełni ona samobójstwo (orz. SN z 18 II 1970 r., OSN 1971, póz. 27).
Nie ma zgodności poglądów co do tego, jaki wpływ na ważność uznania dziecka ma brak świadomości albo swobody powzięcia
T
266
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
decyzji ze względu na zaburzenia psychiczne (art. 82 k.c.). Według jednego poglądu, istnienie takiego stanu powoduje nieważność bezwzględną uznania, według innego, stanowi tylko dla mężczyzny, który dziecko uznał, podstawę do żądania unieważnienia uznania. Ze względu na to, że w art. 80 mowa jest ogólnie o wadach oświadczenia woli jako podstawie unieważnienia uznania dziecka, bez czynienia jakichkolwiek rozróżnień, wypada opowiedzieć się za tym drugim poglądem, ta wada oświadczenia woli może więc także stanowić tylko podstawę unieważnienia uznania dziecka.
Zgodnie wreszcie przyjmuje się, że pozorność nie może być podstawą unieważnienia uznania, gdyż ta wada oświadczenia woli wchodzi w rachubę tylko wtedy, gdy oświadczenie to jest adresowane do innej osoby (art. 83 ż l k.c.), a oświadczenie o uznaniu dziecka nie ma adresata (orz. SN z 27 XI 1963 r., OSN 1964, póz. 228).
Z przytoczonego wyżej art. 80 ż l wynika, że mężczyzna, który dziecko uznał, nie może żądać unieważnienia tej czynności z tego powodu, że nie jest on biologicznym ojcem dziecka (orz. SN z 14 II 1969 r., OSN 1969, póz. 186). I odwrotnie - jeżeli jego oświadczenie jest dotknięte jedną z wyżej wymienionych wad, uznanie dziecka podlega unieważnieniu, choćby mężczyzna ten był w rzeczywistości ojcem dziecka. W sprawie przeto o unieważnienie uznania z powództwa tego mężczyzny, sąd nie bada w ogóle, czy jest on ojcem dziecka (uzasadnienie przytoczonej wyżej uchwały 7 sędziów SN z 6 X 1969 r.).
Jak to już zaznaczono, między regulacją uchylenia się od skutków oświadczenia woli z powodu wady tego oświadczenia zawartą w przepisach k.c., a takim uregulowaniem w k.r.o. odnoszącym się do oświadczenia o uznaniu dziecka, występują istotne różnice, w szczególności: a) podstawę uchylenia się od oświadczenia o uznaniu dziecka mogą stanowić tylko niektóre z wad znanych kodeksowi cywilnemu;
b) to uchylenie się nie może nastąpić w drodze zwykłego oświadczenia, lecz wymaga wydania orzeczenia przez sąd; c) w obydwu uregulowaniach różne są daty początkowe przewidzianych terminów.
W myśl art. 80 ż 2, przepis paragrafu poprzedzającego, tj. pozwalającego mężczyźnie, który dziecko uznał, na żądanie unieważnienia uznania z powodu wady jego oświadczenia woli, stosuje się odpowiednio do oświadczenia osoby, której zgoda jest potrzebna do ważności uznania.
^' 29. Uznanie dziecka
267
Oznacza to, że legitymacja do wytoczenia powództwa o unieważnienie uznania przysługuje - jak to wyjaśniono w punkcie poprzednim - każdej osobie, która wyraziła zgodę na uznanie, oraz że podstawą wytoczenia takiego powództwa jest także wada oświadczenia woli, oczywiście nie wada oświadczenia mężczyzny o uznaniu dziecka, lecz wada oświadczenia o wyrażeniu zgody na to uznanie. Wynika z tego także, że osoby, które taką zgodę wyraziły, nie mogą podobnie jak uznający - żądać unieważnienia uznania z powodu niezgodności uznania z pochodzeniem biologicznym.
Dziecko, które zostało uznane przed osiągnięciem pełnoletności, może żądać unieważnienia uznania, jeżeli mężczyzna, który je uznał, nie jest ojcem (art. 81 ż l). Podstawą oceny, że uznający nie jest ojcem dziecka, które uznał, jest albo udowodnienie, że nie współżył on w okresie poczęcia dziecka z jego matką, albo wykluczenie jego ojcostwa na podstawie jednego z dowodów przyrodniczych (ż 26, VI).
Unieważnienia uznania z powodu braku biologicznej więzi między uznanym dzieckiem a mężczyzną, który je uznał, może także żądać prokurator. Wprawdzie żaden przepis tej kwestii nie reguluje, ale jak to wyjaśniono w ż 4, VI - w sytuacji, gdy podstawy powództwa w sprawie, w której chodzi o nieistnienie stosunku rodzicielskiego, są dla osób uprawnionych różne, prokurator musi, zgodnie z istotą realizowanego żądania, wykazać, że dziecko nie pochodzi od ojca. Prokurator nie może natomiast opierać swego powództwa na podstawie właściwej tylko dla jednego z uprawnionych, w danym wypadku na wadzie oświadczenia woli jednej z osób, które takie oświadczenie muszą dla skuteczności uznania złożyć.
V. Skutki unieważnienia uznania dziecka. Z przepisów wyżej omówionych wynika, że ustawodawca przyjmuje jako zasadniczą - gdy chodzi o wadliwości aktu uznania dziecka konstrukcję nieważności względnej, przy czym dotyczy to nie tylko wadliwości polegającej na wadzie oświadczenia woli, ale także na niezgodności uznania z biologiczną rzeczywistością. Mimo więc jednej z takich wadliwości uznanie wywiera skutek, a jedynie może być - ale tylko na żądanie niektórych osób - unieważnione. Zgodnie jednak z istotą nieważności względnej, takie unieważnienie działa ex tunc, tzn. od chwili uznania. W związku z tym, w wypadku takim może wyłonić się - podobnie jak w wypadku
T
268
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
zaprzeczenia ojcostwa - problem ważności czynności prawnych dokonanych przez mężczyznę, który dziecko uznał, w imieniu dziecka, jak i zagadnienie, czy mężczyźnie temu przysługuje roszczenie o zwrot tego, co świadczył z tytułu alimentów na nie swoje, jak się później okazało, dziecko. Wobec tego, że problem przedstawia się analogicznie jak w wypadku zaprzeczenia ojcostwa, wyjaśnienia odnoszące się do skutków tego zaprzeczenia, a zawarte w ż 28, IV, należy odnieść także do skutków unieważnienia uznania dziecka.
VI. Bezwzględna nieważność uznania dziecka. Zgodnie z powszechnie przyjętym poglądem, fakt, że ustawodawca w art. 80-83 unormował instytucję unieważnienia uznania na żądanie osoby uprawnionej i z przyczyn w tych przepisach określonych nie wyłącza tej możliwości, że uznanie może się okazać z innych powodów bezwzględnie nieważne, problem bowiem ważności uznania nie został w kodeksie k.r.o. uregulowany w sposób wyczerpujący. W takim więc zakresie, w jakim w kodeksie brak jest w tej materii unormowań szczególnych, mają zastosowanie zasady ogólne, wynikające w danym wypadku z art. 58 k.c., przewidującego nieważność czynności prawnych z powodu ich sprzeczności z ustawą (orz. SN z 19 V 1959 r., OSPiKA 1960, póz. 118 oraz z 28 VI 1967 r., OSPiKA 1968, póz. 81). Tylko tytułem przykładu można wskazać, że nieważne byłoby uznanie dokonane:
a) mimo że ojcostwo innego mężczyzny co do dziecka zostało uprzednio ustalone (ż 26, II orz. SN z 8 VI 1967 r., OSN 1968, póz. 9);
b) bez zachowania prawem przepisanej formy; c) przez mężczyznę nie mającego zdolności do czynności prawnych lub mającego tę zdolność ograniczoną, ale bez zgody jego przedstawiciela (art. 74 - orz. SN z 9 I 1973 r., OSN 1973, póz. 213); d) pod wpływem przymusu fizycznego; e) po śmierci dziecka, które nie pozostawiło zstępnych (art. 76). Z całym naciskiem należy natomiast jeszcze raz podkreślić, że przyczyną nieważności bezwzględnej uznania dziecka nie może być brak między nim a mężczyzną, który je uznał, więzi biologicznej (orz. SN z 14 II 1969 r., OSN 1969, póz. 186).
Zgodnie z podstawową zasadą dochodzenia stanu cywilnego (ż 4, II) na nieważność uznania dziecka nie można się powoływać w każdym postępowaniu (np. w sprawie o alimenty) jako na przesłankę rozstrzygnięcia. Dopuszczalne jest to tylko w specjalnym postępowaniu procesowym o ustalenie nieważności uznania (art. 189 k.p.c.).
ż 30. Sądowe ustalenie ojcostwa
269
Prawo kwestionowania nieważnego uznania nie jest ograniczone żadnym terminem (orz. SN z 17 IX 1965 r., OSPiKA 1966, póz. 275). Prawo to może być realizowane także po śmierci dziecka.
Problematyka nieważności bezwzględnej uznania dziecka wzbudza w doktrynie wiele kontrowersji (J. Gwiazdomorski, J. Preussner--Zamorska).
VII. Bezskuteczność uznania dziecka w następstwie zaprzeczenia macierzyństwa. Jak to bliżej wyjaśniono w ż 26, III, każde ustalenie ojcostwa, a więc także będące wynikiem uznania, jest uzależnione od macierzyństwa określonej kobiety. Jeżeli przeto zostaje zaprzeczone jej macierzyństwo, traci moc dokonane ex legę uznanie dziecka. Ustalenia tego faktu można żądać także w procesie o zaprzeczenie macierzyństwa (orz. SN z 26 V 1956 r., OSN 1957, póz. 23).
Upadek ojcostwa z omawianego powodu ma skutek wsteczny, dlatego w takim wypadku powstają problemy dokonanych poprzednio przez rzekomego ojca czynności prawnych w imieniu dziecka oraz ewentualnego zwrotu uiszczonych przez niego świadczeń alimentacyjnych. Bliżej o tym p. wyżej pod V, oraz w ż 28, IV.
ż 30. Sądowe ustalenie ojcostwa
I. Proces o ustalenie ojcostwa - II. Przesłanki sądowego ustalenia ojcostwa - III. Skutki ustalenia ojcostwa - IV. Obalenie sądowego ustalenia ojcostwa oraz podważenie wyroku oddalającego powództwo o takie ustalenie
I. Proces o ustalenie ojcostwa. Gdy pochodzenie dziecka od ojca nie wynika ani z domniemania ojcostwa męża matki, ani z uznania dziecka, można domagać się ustalenia ojcostwa przez sąd. Przez sądowe ustalenie ojcostwa kodeks rozumie przeto stwierdzenie w wyroku sądowym, że dziecko urodzone poza małżeństwem pochodzi od określonego mężczyzny. Ustalenia tego, jako dotyczącego stanu cywilnego (ż 4), sąd dokonuje w procesie, w którym obowiązuje tryb odrębny, określony przez ustawę jako "postępowanie w sprawach ze stosunków między rodzicami a dziećmi" (art. 425-435 i 453-458 k.p.c.). W kwestiach nie uregulowanych mają zastosowanie ogólne zasady rządzące dochodzeniem stanu cywilnego (ż 4).
270
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
W art. 84 w sposób szczególny została określona dla spraw o ustalenie ojcostwa legitymacja czynna i bierna. Legitymowanymi do wytoczenia odnośnego powództwa są wyłącznie: dziecko, matka dziecka oraz - na zasadach ogólnych - prokurator (art. 86). Powództwo o ustalenie ojcostwa może wytoczyć zarówno dziecko małoletnie, jak i pełnoletnie, z tym oczywiście, że w okresie małoletności w jego imieniu występuje przedstawiciel ustawowy, a więc matka lub opiekun (wyjątkowo kurator). Matka może więc wystąpić z takim żądaniem zarówno w imieniu własnym, jak i w imieniu dziecka. Prawo wytoczenia tego powództwa w imieniu własnym jest jej prawem osobistym, dlatego może ona dochodzić ojcostwa także wtedy, gdy jest pozbawiona władzy rodzicielskiej i choćby opiekun dziecka temu się sprzeciwiał (orz. SN z 18 II 1969 r., OSPiKA 1970, póz. 7).
Powództwa o ustalenie ojcostwa nie może natomiast wytoczyć biologiczny ojciec dziecka, może on bowiem dziecko uznać. Gdyby matka odmawiała zgody na uznanie, a ustalenie ojcostwa leżało w interesie dziecka (co jest regułą), może on zwrócić się bądź do sądu opiekuńczego o ustanowienie kuratora w celu wniesienia takiego powództwa, bądź do prokuratora, który oceni, czy celowe jest wniesienie powództwa ze względu na dobro dziecka (Wytyczne 1952 II).
Niezależnie od tego, kto jest powodem, powództwo o ustalenie ojcostwa wytacza się przeciwko domniemanemu ojcu, a gdy on nie żyje - przeciwko kuratorowi ustanowionemu przez sąd opiekuńczy (art. 84 ż 2). Jak to wyjaśniono w ż 4, III i w ż 46, II, kurator ten nie jest przedstawicielem innych osób (spadkobierców zmarłego), lecz ma rolę samoistną, on bowiem jest stroną pozwaną. W doktrynie broniony jest pogląd, że w sytuacji, gdy matka dziecka współżyła w okresie jego poczęcia z kilkoma mężczyznami, dopuszczalne jest łączne ich pozwanie w jednym procesie. Orzecznictwo stoi jednak na stanowisku, że w świetle obowiązującego prawa pozwanym w takim procesie może być tylko jeden mężczyzna, gdyż żaden przepis takiego współpozwania nie przewiduje, a żądanie ustalenia jego ojcostwa wyłącza z istoty rzeczy równoczesne skierowanie takiegoż żądania przeciwko innemu mężczyźnie (orz. SN z 18 VI 1968 r., OSN 1969, póz. 122). W zgodzie z tym pozostaje orz. SN z 21 IV 1977 r., (OSN 1978, póz. l), w myśl którego nie można także - na wypadek, gdyby zasądzenie alimentów
ż 30. Sądowe ustalenie ojcostwa
271
od ojca nie wchodziło ze względu na jego sytuację majątkową w rachubę - pozwać w procesie o ustalenie ojcostwa osób zobowiązanych do alimentowania dziecka w dalszej kolejności.
Dziecko oraz prokurator mogą żądać ustalenia ojcostwa bez ograniczenia w czasie, natomiast matka dziecka nie może wystąpić z takim żądaniem po osiągnięciu przez dziecko pełnoletności (art. 84 ż l). Niedopuszczalne jest ustalenie ojcostwa przed urodzeniem się dziecka (Wytyczne 1952 II), wolno natomiast dochodzić ojcostwa po śmierci dziecka.
II. Przesłanki sądowego ustalenia ojcostwa. Jak to wyjaśniono w ż 26, VI, nauka dopiero ostatnio dysponuje dowodem przyrodniczym pozwalającym na niemal pewne pozytywne ustalenie ojcostwa. Dlatego ustawodawca posługuje się, gdy chodzi o ustalenie pozamał-żeńskiego pochodzenia dziecka, domniemaniem prawnym. W myśl mianowicie art. 85 ż l, domniemywa się, że ojcem dziecka jest ten, kto obcował z matką dziecka nie dawniej niż w trzechsetnym, a nie później niż w sto osiemdziesiątym pierwszym dniu przed urodzeniem się dziecka. Jak to łatwo obliczyć, okres ten, zwany okresem poczęcia albo okresem koncepcyjnym, wynosi 121 dni. Ustalając go w takich granicach ustawodawca miał na uwadze czas ciąży trwającej najdłużej (około 10 miesięcy) i najkrócej (około 6 miesięcy). Jakiekolwiek przedłużenie tego okresu w celu zastosowania domniemania, o którym mowa, jest niedopuszczalne, co nie wyłącza jednak przyjęcia w konkretnym wypadku - ale nie na podstawie domniemania, lecz na podstawie całokształtu przeprowadzonych dowodów że dziecko pochodzi ze stosunku odbytego poza opisanym okresem koncepcyjnym (wcześniej lub później) (orz. SN z 16 XI 1951 r., OSN 1952, póz. 82).
Zacytowany przepis mówi o obcowaniu matki dziecka z domniemanym ojcem, a więc posługuje się formą częstotliwą, nie budzi jednak wątpliwości, że dla powstania domniemania, o którym mowa, wystarcza nawet jednorazowe zbliżenie w okresie koncepcyjnym, gdyż może być ono wystarczające dla poczęcia dziecka. Gdy więc fakt tak ograniczonego obcowania zostanie w procesie udowodniony, rodzi się domniemanie wystarczające do ustalenia ojcostwa.
Jak łatwo się zorientować, ustawodawca posłużył się w art. 85 ż l takim samym środkiem, jaki zastosował co do pochodzenia dziecka
T
272
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
ż 30. Sądowe ustalenie ojcostwa
273
od męża matki w art. 62, tzn. domniemaniem prawnym ojcostwa. Jednakże podstawy obydwu domniemań są różne. Domniemanie pochodzenia dziecka przewidziane w art. 62 określa ojcostwo co do dziecka urodzonego w małżeństwie, dlatego jego podstawą jest samo istnienie związku małżeńskiego, natomiast domniemanie z art. 85 odnosi się do ojcostwa pozamałżeńskiego, dlatego ustawa wiąże je z okolicznością czysto faktyczną, tj. z obcowaniem cielesnym w pewnym okresie matki z domniemanym ojcem i faktem urodzenia się dziecka.
Przewidziane w art. 85 ż l domniemanie prawne jest domniemaniem usuwalnym (praesumptio iuris tantum - Wytyczne 1952 II). Oznacza to, że zainteresowany mężczyzna może dowodzić, iż wbrew temu domniemaniu nie jest ojcem dziecka. Dowód ten może być jednak przeprowadzony tylko w tym samym procesie, w którym została wykazana podstawa domniemania (fakt obcowania w okresie poczęcia), tzn. w procesie o ustalenie ojcostwa. W tym tylko procesie sąd ocenia, czy w świetle ustalonych faktów domniemanie, o którym mowa, zostało obalone. Po uprawomocnieniu się wyroku ustalającego ojcostwo pozwanego ani on, ani jakakolwiek inna osoba nie może tego kwestionować.
Domniemanie, o którym mowa, może być przede wszystkim obalone w drodze dowodów przyrodniczych. Jak to bowiem bliżej wyjaśniono w ż 26, VI, dowody te mogą nieraz doprowadzić do całkowicie pewnego wykluczenia ojcostwa mężczyzny wskazanego jako domniemany ojciec. Na czoło tych dowodów wysuwa się - jak tam zaznaczono - dowód z grupowego badania krwi, ale nie należy do rzadkości obalenie domniemania także na podstawie innych tego rodzaju dowodów. Jako taki dowód praktyka traktuje także dowód z badań antropologicznych, oczywiście o ile wskazuje on - sam lub w połączeniu z innymi dowodami (zeznaniami świadków, przesłuchaniem stron) - z dostatecznym prawdopodobieństwem na brak ojcostwa pozwanego mężczyzny.
Do obalenia domniemania z art. 85 ż l może dalej prowadzić udowodnienie faktu, że matka dziecka współżyła w okresie poczęcia także z innym mężczyzną (z innymi mężczyznami) aniżeli pozwany. Zarzut ten, określany jako exceptio plurium concubentium, wzbudzał
od dawna kontrowersje. Ostatecznie został wyjaśniony w Wytycznych 1952 II, a wyjaśnieniom tym została nadana normatywna postać w art. 85 ż 2 w następującym sformułowaniu: "Okoliczność, że matka dziecka w okresie poczęcia obcowała także z innym mężczyzną, może być podstawą do obalenia domniemania tylko wtedy, gdy z okoliczności wynika, że ojcostwo innego mężczyzny jest bardziej prawdopodobne". Do tych okoliczności należy np. ciągłość współżycia z matką dziecka innego mężczyzny w zestawieniu z jednorazowym zbliżeniem z nią mężczyzny pozwanego w procesie o ustalenie ojcostwa, czas współżycia każdego z mężczyzn w zestawieniu ze stopniem donoszenia płodu, wskazujący na większe prawdopodobieństwo ojcostwa innego mężczyzny. Jeżeli prawdopodobieństwo ojcostwa mężczyzn, którzy współżyli z matką dziecka, jest równe (np. w wypadku zbiorowego gwałtu), sąd ustala ojcostwo tego, którego wskazała w pozwie matka.
Jak to wyżej zaznaczono, prawo nasze (odmiennie aniżeli niektóre inne ustawodawstwa) nie przewiduje możliwości pozwania w opisanych sytuacjach kilku mężczyzn, tak aby sąd mógł ustalić ojcostwo tego z nich, co do którego okaże się to w wyniku postępowania dowodowego bardziej prawdopodobne. Natomiast oddalenie z tej przyczyny powództwa względem pozwanego nie wyłącza wszczęcia nowego procesu o ustalenie ojcostwa tego mężczyzny, którego ojcostwo zostało ocenione jako bardziej prawdopodobne. Jednakże w Zaleceniach Kierunkowych 1976 SN wskazał, że jeżeli w sprawie o ustalenie ojcostwa okaże się, że matka dziecka współżyła jeszcze z innym mężczyzną aniżeli pozwany, pożądane jest - jeżeli mężczyzna ten wyraża na to zgodę - objęcie dowodem z grupowego badania krwi także tego mężczyzny, taki bowiem dowód może ułatwić ustalenie, którego z tych mężczyzn ojcostwo jest bardziej prawdopodobne.
Mówiąc o przesłankach sądowego ustalenia ojcostwa, należy jeszcze przypomnieć, że ze względu na zasadę wyłączności ojcostwa jednego mężczyzny ustalenie takie nie jest dopuszczalne, gdy za dzieckiem przemawia domniemanie pochodzenia od męża matki, gdy zostało ono uprzednio uznane albo gdy zostało co do niego ustalone ojcostwo przez sąd (Wytyczne 1952 II).
Jak to już wyjaśniono, przedstawione wyżej (a także niżej pod IV) orzecznictwo dotyczące sądowego ustalenia pozamałżeńskiego ojco-
T
274
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
ż 31. Przysposobienie
275
stwa utrwaliło się przy założeniu, że sądy tylko wyjątkowo dysponowały dowodem pewnym i to tylko takim, który pozwalał na wykluczenie ojcostwa. Należy się przeto liczyć z tym, że orzecznictwo to stanie się w pewnym stopniu nieaktualne z chwilą, gdy regułą będzie stosowanie pewnego dowodu przyrodniczego stwierdzającego ojcostwo (ż 26, VI - tzw. dowód z DNA). Wówczas bowiem domniemanie zostanie zastąpione pewnością.
III. Skutki ustalenia ojcostwa. Powszechnie przyjęty jest pogląd, że wyrok ustalający ojcostwo nie tworzy nowego stanu prawnego, a więc jest orzeczeniem deklaratywnym, sięga przeto wstecz do chwili urodzenia się dziecka, a nawet do jego poczęcia. W związku z tym mężczyzna, którego ojcostwo zostało w tej drodze ustalone, jest obowiązany łożyć na utrzymanie dziecka nie od chwili uprawomocnienia się wyroku, lecz od chwili jego przyjścia na świat. Zgodnie też z tą zasadą, w razie sądowego ustalenia ojcostwa prawo dziedziczenia po ojcu służy dziecku już poczętemu w chwili otwarcia spadku, choćby urodziło się ono już po śmierci ojca (art. 927 ż 2 - Wytyczne 1952 II). P. także w tej materii wyjaśnienia dotyczące skutków uznania dziecka (ż 29, V).
IV. Obalenie sądowego ustalenia ojcostwa oraz podważenie wyroku oddalającego powództwo o takie ustalenie. Wobec tego, że odmiennie aniżeli w wypadku pochodzenia dziecka od męża matki i uznania dziecka, sądowe ustalenie ojcostwa zostaje stwierdzone orzeczeniem sądu, jego kwestionowanie w postępowaniu sądowym (jak to ma miejsce w wypadku zaprzeczenia ojcostwa i unieważnienia uznania) nie jest dopuszczalne. Prawomocny wyrok ustalający ojcostwo może być podważony w drodze wznowienia postępowania z przyczyn ściśle określonych w ustawie (art. 399-416 k.p.c.). Wznowienie nie inicjuje nowej sprawy, lecz powoduje kontynuację dotychczasowej, mimo prawomocności wyroku. Na tym polega jego charakter nadzwyczajny.
Podstawą wznowienia postępowania może być np. wykrycie nowej okoliczności faktycznej, która mogłaby mieć wpływ na wynik sprawy, a z której strona nie mogła skorzystać poprzednio, gdyż okoliczność ta była jej nie znana. Taką nową okolicznością może być w szczególności wykrycie po uprawomocnieniu się wyroku faktu obcowania matki dziecka w okresie koncepcyjnym także z innym mężczyzną (orz. SN z 4 IV 1956 r., OSN NP 1956, nr 11-12, s. 196).
Jak to bliżej wyjaśniono w ż 26, III, zaprzeczenie macierzyństwa co do dziecka, względem którego ustalono ojcostwo, obala automatycznie to ojcostwo (orz. SN z 26 V 1966 r., OSN 1967, póz. 23).
W nowym procesie nie może być także podważany prawomocny wyrok oddalający powództwo o ustalenie ojcostwa, gdyż także taki wyrok facit ius, nie tylko zresztą inter partes, ale względem wszystkich (art. 365 i 435 ż l k.p.c.). Nowy proces o ustalenie ojcostwa tego samego mężczyzny może być jednak wytoczony, gdy przyczyną oddalenia powództwa było to, że uprzednio zostało już ustalone ojcostwo innego mężczyzny, a następnie ojcostwo to zostało obalone, np. na skutek zaprzeczenia ojcostwa męża matki (orz. SN z 15 III 1955 r., PiP 1955, nr 9, s. 483). Wyrok oddalający powództwo o ustalenie ojcostwa może być oczywiście podważony także w drodze wskazanych wyżej nadzwyczajnych środków procesowych. Jest wreszcie oczywiste, że oddalenie powództwa o ustalenie ojcostwa określonego mężczyzny nie wyłącza wytoczenia powództwa z takim samym żądaniem przeciwko innemu mężczyźnie.
ż 31. Przysposobienie
I. Pojęcie i funkcja społeczna przysposobienia - II. Przestanki przysposobienia III. Tryb przysposobienia - IV. Skutki i rodzaje przysposobienia - uwagi ogólne -V. Przysposobienie pełne - VI. Przysposobienie niepełne - VII. Przysposobienie całkowite - VIII. Przysposobienie zagraniczne
I. Pojęcie i funkcja społeczna przysposobienia. Przysposobienie, zwane także adopcją (od łacińskiego: adoptio) oraz usynowieniem (termin dawnego prawa polskiego), polega na kreowaniu między przysposabiającym (przysposabiającymi) a przysposobionym takiego stosunku prawnego, jaki istnieje między rodzicami a dzieckiem. Przysposobienie jest więc ze swej istoty instytucją osobowego prawa rodzinnego. Nie zawsze jednak tak było. Przysposobienie było bowiem w różnych okresach historycznych wykorzystywane do osiągania celów majątkowych (spadkowych, dla obejścia przepisów o obrocie nieruchomościami), a nawet jak instytucja wykraczająca poza sferę prawa cywilnego (wykorzystywana np. dla celów dynastycznych, dla nadania niejako "w drodze prywatnej" szlachectwa itp.). Podstawowy zaś cel tej instytucji był - jeszcze w XIX w.
276
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
- niemal całkowicie zapoznany. Szczególnym wyrazem tych wypaczeń był np. wzorowany na k.c. franc. przepis art. 311 k.c.K.P., w myśl którego przysposobić wolno było tylko osobę pełnoletnią.
Dziś wynaturzenia te należą i to w skali międzynarodowej - do przeszłości. Przysposobienie jest bowiem w krajach naszego kręgu kulturowego pomyślane jako instytucja działająca w interesie dziecka i stanowi jedną z form - wypada dodać: najdoskonalszą - zapewnienia dziecku pozbawionemu naturalnego środowiska rodzinnego takich warunków, w jakich by ono żyło, gdyby wychowywało się w zdrowej rodzinie naturalnej (ż 7, I). Przysposobienie prowadzi więc - jak to określiły Zalecenia Kierunkowe 1976 - "do powstania stosunku prawnorodzinnego, będącego ścisłym odpowiednikiem naturalnego stosunku rodzicielskiego". Tę misję przysposobienia dobrze uwydatnia łacińska paremia: adoptio naturom imitatur.
Opisane tendencje łączą się ściśle z podstawową dla polskiego prawa rodzinnego zasadą dobra dziecka (ż 2, III). Zasada ta przenika instytucję przysposobienia we wszystkich stadiach jego istnienia. Rządzi powstaniem tego stosunku, gdyż przysposobienie jest dopuszczalne tylko dla dobra dziecka (art. 114 ż l); obowiązuje w czasie jego trwania, gdyż władza rodzicielska musi być wykonywana przez przysposabiającego tak, jak tego wymaga dobro dziecka (art. 95 ż 3);
ma rozstrzygające znaczenie przy rozwiązywaniu przysposobienia, gdyż rozwiązanie to nie jest dopuszczalne, jeżeli wskutek niego miałoby ucierpieć dobro małoletniego dziecka (art. 125 ż l).
Z powyższego nie należy jednak wyciągać wniosku, że przysposobienie ma na celu jedynie dobro małoletniego. Służy ono także drugiej stronie stosunku przysposobienia, tj. przysposabiającym. Przez przysposobienie dziecka zaspokajają oni bowiem naturalny dla człowieka w pewnym wieku instynkt opiekuńczy względem istoty nieporadnej. Przepisy o przysposobieniu dają temu wyraz, gdyż kładą wprawdzie główny nacisk na ochronę dziecka, ale chronią także interesy drugiej strony.
II. Przesłanki przysposobienia. Odmiennie aniżeli niektóre, zwłaszcza dawniejsze ustawodawstwa, polski ustawodawca dąży - w imię dobra dzieci - do ułatwienia przysposobienia, co znajduje przede wszystkim wyraz w tym, że ogranicza do koniecznego minimum
ż 31. Przysposobienie
277
liczbę wymagań, jakie muszą być spełnione, aby przysposobienie było dopuszczalne. Szczególna doniosłość tego zdarzenia nie pozwala jednak na zbytni liberalizm, dlatego i polskie prawo rodzinne uzależnia powołanie stosunku przysposobienia od szeregu przesłanek. Przesłanki te można podzielić na odnoszące się do: l) przysposabianego, 2) przysposabiającego oraz 3) innych osób. Rzecz oczywista, że jest to podział przybliżony, gdyż przesłanki te wzajemnie się zazębiają.
Ad l) Przesłanki odnoszące się do osoby przysposobionego są następujące:
a) Gdy chodzi o sytuację osobistą przysposabianego, to w myśl podstawowej zasady wolno jest przysposobić - ze względu na opisany pod I cel przysposobienia -jedynie osobę małoletnią (art. 114 ż l), z tym że wymaganie małoletności powinno być spełnione w dniu złożenia wniosku o przysposobienie (art. 114 ż 2). Zakaz przysposabiania osób pełnoletnich zapobiega też podejmowaniu decyzji co do przysposobienia ze względów majątkowych. Przysposobić można każde dziecko małoletnie, a nie tylko - jak to stanowił k.c.K.P. (art. 310) - takie, które przysposabiający przez określony w ustawie czas wychowywał. Jednakże przed orzeczeniem przysposobienia sąd opiekuńczy może określić sposób i okres osobistej styczności przysposabiającego z przysposabianym. W wypadku zamierzonego przysposobienia, zwanego zagranicznym (art. 1142; zob. VIII), przysposobienie może być orzeczone dopiero po upływie określonego przez sąd opiekuńczy okresu osobistej styczności przysposabiającego z przysposabianym w dotychczasowym miejscu zamieszkania przysposabianego lub w innej miejscowości w Polsce. We wskazanych wypadkach stosuje się odpowiednio przepisy o rodzinach zastępczych, z tym że całkowite koszty utrzymania przysposabianego obciążają przysposabiającego. Przy wykonywaniu nadzoru nad przebiegiem styczności przysposabiającego z przysposabianym sąd opiekuńczy może korzystać z pomocy ośrodka adopcyjno-opiekuńczego lub organu pomocniczego w sprawach opiekuńczych (art. 1201).
Ze względu na cel przysposobienia przysposabiane powinny być przede wszystkim dzieci nie mające rodziców lub mające tylko jedno z nich. Jednakże ustawa nie zakazuje przysposobienia dziecka wchodzącego w skład rodziny pełnej, z tym że sąd powinien w takim
278
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
wypadku ze szczególną wnikliwością ocenić, czy przysposobienie będzie zgodne z dobrem dziecka. Na równi z brakiem rodziców należy traktować brak przysposabiającego, który zmarł, jak to bowiem stanowi dodany przez Nowelę 1995 r. art. 1171, przysposobienie nie stoi na przeszkodzie ponownemu przysposobieniu po śmierci przysposabiającego. Dodać wypada, że taki pogląd wypowiedział SN już poprzednio w uchwale 7 sędziów z 17 III 1969 r. (OSN 1969, póz. 209), w myśl której "przysposobienie nie stanowi przeszkody do ponownego przysposobienia dziecka przez inną osobę". Rzecz oczywista, że inna osoba może dziecko przysposobić także po rozwiązaniu poprzedniego przysposobienia. Wolno wreszcie przysposobić tak dziecko obce, jak i spokrewnione, np. wnuka czy siostrzeńców. Nie budzi też sprzeciwów przyjęty w orzecznictwie pogląd, w myśl którego nie jest dopuszczalne przysposobienie dziecka przez jego ojca, gdy ojcostwo zostało ustalone (orz. SN z 30 III 1962 r., OSN 1963, póz. 47).
b) Do przysposobienia potrzebna jest zgoda przysposabianego, który ukończył lat trzynaście. Zgoda przysposabianego poniżej tego wieku nie jest wymagana, jednakże przed orzeczenieniem przysposobienia sąd powinien go wysłuchać, jeżeli może on pojąć znaczenie przysposobienia. Wyjątkowo sąd opiekuńczy może orzec przysposobienie bez żądania zgody przysposabianego (powyżej lat trzynastu) lub bez jego wysłuchania (poniżej lat trzynastu), jeżeli nie jest on zdolny do wyrażenia zgody (np. z powodu zaburzeń natury psychicznej) lub jeżeli z oceny stosunku między przysposabiającym a przysposabianym wynika, że uważa się on za dziecko przysposabiającego, a żądanie zgody lub wysłuchanie byłoby sprzeczne z dobrem przysposabianego (np. dlatego, że wychowując się w rodzinie przysposabiających nie wie o tym, że nie jest ich dzieckiem - art. 118).
c) Nie można orzec przysposobienia po śmierci przysposabianego (art. 117 ż 2), nawet gdy śmierć nastąpiła w toku postępowania o przysposobienie (orz. SN z 30 IX 1952 r., OSN 1953, póz. 5).
d) Wreszcie, przysposobienie jest dopuszczalne - jak to expressis verbis stanowi art. 114 ż l tylko dla dobra przysposabianego. Przepis ten stanowi wyraz naczelnej dla prawa rodzinnego zasady dobra dziecka (ż 2, III). O tym, że przysposobienie jest zgodne z dobrem dziecka, decyduje możliwość powstania między przysposabiającym i przysposabianym silnej więzi uczuciowej - takiej, jaka normalnie istnieje między rodzicami a dziećmi oraz możliwość zapewnienia
ż 31. Przysposobienie
279
przysposabianemu warunków prawidłowego wychowania. Sytuację materialną należy także brać pod uwagę, ale jako kryterium wtórne (uzasadnienie orz. SN z 4 XI 1952 r., OSN 1954, póz. 5).
Ad 2) Przesłanki dotyczące osoby przysposabiającego są następujące:
a) Zgoda przysposabiającego na przysposobienie, którą wyraża on w ten sposób, że składa wniosek o orzeczenie przysposobienia (art. 117 ż l). Prawo wyrażenia tej zgody ma charakter prawa ściśle osobistego, dlatego przysposabiający może w każdej chwili wniosek o przysposobienie cofnąć. Ze względu na taki charakter zgody nikt nie może jej wyrazić zamiast przysposabiającego, w szczególności nie może tego uczynić kurator nieobecnego (orz. SN z 27 VII 1964 r., OSN 1965, póz. 105).
b) Istnienie między przysposabiającym a przysposabianym odpowiedniej różnicy wieku (art. 114 ż 2); przyjmuje się, że różnica taka musi wynosić co najmniej tyle, ile wynosi najmniejsza różnica między wiekiem dziecka a wiekiem jego naturalnych rodziców, tzn. około lat 18. Ustawa nie określa górnej granicy; orzecznictwo przyjmuje przeto, że nawet znaczna różnica wieku między przysposabiającym a przysposabianym nie stanowi sama przez się przeszkody w dojściu przysposobienia do skutku, chyba że z okoliczności wynika, że w konkretnym wypadku przysposabiający nie zdołałby zapewnić przysposabianemu należytej pieczy (orz. SN z 8 VIII 1967 r., OSN 1968, póz. 210 oraz z 13 II 1980 r., OSN 1980, póz. 193).
c) Pełna zdolność przysposabiającego do czynności prawnych (art. 1141 ż l), gdyż bez tego przymiotu przysposabiający nie mógłby sprawować nad przysposabianym władzy rodzicielskiej (art. 94 ż l).
d) Odpowiednie właściwości osobiste (prawy charakter, zdolności wychowawcze), zwane w praktyce kwalifikacjami podmiotowymi przysposabiającego, aby przysposabiający mógł wychować przysposabianego na uczciwego człowieka i prawego obywatela. Przesłankę tę art. 1141 ż l ujmuje w sformułowanie stwierdzające, że przysposobienie jest dopuszczalne, jeżeli kwalifikacje osobiste przysposabiającego uzasadniają przekonanie, że będzie on należycie wywiązywał się z obowiązków.
e) Pozostawanie przysposabiającego przy życiu, jak to bowiem stanowi art. 117 ż 2; orzeczenie o przysposobieniu nie może być wydane po śmierci przysposabiającego. Przesłankę tę rozumie się w ten sposób,
280
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
że nie jest dopuszczalne orzeczenie przysposobienia nawet wtedy, gdy przysposabiający zmarł po złożeniu wniosku o przysposobienie, a więc mimo 'wyrażenia przez niego woli przysposobienia (orz. SN z 30 IX 1952 r, OSN 1954, póz. 5). Ustawa (art. 117 ż 3) jednak przewiduje od tej zasady pewne odstępstwo; stanowi mianowicie, że po śmierci przysposabiającego orzeczenie o przysposobieniu może być wydane - i to tylko wyjątkowo - o ile są spełnione kumulatywnie następujące przesłanki:
a) jeżeli z żądaniem przysposobienia wystąpili oboje małżonkowie,
b) jeden z małżonków zmarł po wszczęciu postępowania, c) drugi żądanie przysposobienia wspólnego podtrzymuje, d) gdy przez dłuższy czas przed wszczęciem postępowania przysposabiany pozostawał pod pieczą wnioskodawców lub tylko zmarłego i między stronami powstała więź jak między rodzicami a dzieckiem. W takim wypadku na miejsce zmarłego w postępowaniu wstępuje kurator ustanowiony przez sąd opiekuńczy.
f) Możliwość wychowania przysposabianego przez przysposabiającego bez nadmiernego dla niego uszczerbku, zwłaszcza uszczerbku na zdrowiu. Ta przesłanka nie jest wypowiedziana w ustawie wprost, wynika jednak z faktu, że sąd ma obowiązek dbałości o interesy obydwu stron. Wystąpić ona może zwłaszcza w razie ciężkiego stanu zdrowia przysposabiającego albo gdy przysposabiający jest już obciążony własnym, licznym potomstwem. Z całym naciskiem należy jednak podkreślić, że bezdzietność nie stanowi w świetle kodeksu przesłanki przysposobienia.
Ad 3) Jako osoby, których przysposobienie dotyka, ustawa traktuje:
a) rodziców dziecka, które ma być przysposobione, b) małżonka przysposabiającego oraz c) opiekuna tego dziecka. Dlatego wymaga także ich zgody na przysposobienie. Jednakże motyw tego wymagania nie jest w odniesieniu do wszystkich tych osób jednakowy. Gdy chodzi o rodziców wchodzi w rachubę ochrona interesów dziecka oraz ich interesu osobistego; co do małżonka chodzi o ochronę jego interesu osobistego oraz interesu rodziny; wreszcie wymaganie zgody opiekuna jest podyktowane wyłącznie względami na interes dziecka.
Wymieniona zgoda nie jest zgodą osoby trzeciej w rozumieniu art. 63 k.c., gdyż przysposobienie nie jest czynnością prawną. Gdy chodzi o pewne szczegóły, można o niej powiedzieć, co następuje:
a) Prawo rodziców do wyrażenia zgody na przysposobienie (art. 119 ż l) ich dziecka ma charakter złożony, jest bowiem zarówno ich prawem
ż 31. Przysposobienie
281
osobistym, jak i stanowi wyraz wykonywania władzy rodzicielskiej. Ten ostatni charakter tego prawa znajduje zwłaszcza wyraz w art. 119 ż l, stosownie do którego zgoda rodziców nie jest wymagana, jeżeli zostali oni pozbawieni władzy rodzicielskiej lub są nieznani albo porozumienie się z nimi napotyka trudne do przezwyciężenia przeszkody; nie jest też potrzebna zgoda ojca, jeżeli jego ojcostwo zostało ustalone przez sąd, a władza rodzicielska nie została mu przyznana.
Charakter osobisty zgody, o której mowa, wynika z faktu, że chodzi o ochronę wartości jak najbardziej osobistych, do jakich należy stosunek rodzicielski. Taki charakter powoduje np., że zgody rodziców na przysposobienie nie może odwołać ich pełnomocnik (orz. SN z 17 VI 1983 r, OSN 1984, póz. 73).
Ze względu na osobisty charakter prawa do wyrażenia zgody na przysposobienie, a także z uwagi na to, że pozostawanie dziecka w rodzinie naturalnej jest stanem z reguły najbardziej pożądanym, orzecznictwo stoi na stanowisku, że odmowa tej zgody przez rodziców z reguły nie stanowi sama przez się nadużycia przysługującej im władzy rodzicielskiej, dlatego z reguły nie uzasadnia pozbawienia ich tej władzy (art. 111). Wyjątkowo jednak taka decyzja może być uzasadniona; wtedy mianowicie, gdy odmowa zgody jest podyktowana egoistycznym nastawieniem rodziców, nie liczącym się zupełnie z dobrem dziecka, np. gdy motywem odmowy jest chęć uzyskania "zapłaty za dziecko" (orz. SN z 15 IX 1951 r, OSN 1953, póz. 37; z 18 I 1954 r., NP 1954, nr 5-6, s. 187; z 8 II 1974 r., OSN 1975, póz. 92).
Do przysposobienia potrzebna jest zgoda rodziców, których władza rodzicielska jest ograniczona albo zawieszona, jak również rodziców nie mających władzy rodzicielskiej ze względu na brak pełnej zdolności do czynności prawnych (arg. a contrario z art. 119 ż l k.c.). Sąd opiekuńczy może jednak ze względu na szczególne okoliczności orzec przysposobienie mimo braku zgody rodziców, których zdolność do czynności prawnych jest ograniczona (w praktyce najczęściej z powodu młodego wieku), jeżeli odmowa zgody na przysposobienie jest oczywiście sprzeczna z dobrem dziecka (art. 119 ż 2, wprowadzony Nowelą 1995). W takim wypadku nie zachodzi potrzeba wszczynania odrębnego postępowania o pozbawienie rodziców władzy rodzicielskiej w celu umożliwienia przysposobienia bez konieczności uzyskania zgody rodziców.
282
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
Dążąc do tego, aby zgoda rodziców - a zwłaszcza młodej samotnej matki - była przemyślana, ustawa stanowi, że zgoda ta nie może być wyrażona wcześniej niż po upływie sześciu tygodni od urodzenia się dziecka (art. 119).
W zasadzie rodzice wyrażają zgodę na przysposobienie ich dziecka przez określoną osobę lub określone osoby, ustawa pozwala jednak na to, aby rodzice wyrazili przed sądem opiekuńczym zgodę na przysposobienie swego dziecka w przyszłości bez wskazania osoby przysposabiającego; zgodę tę mogą odwołać przez oświadczenie przed sądem opiekuńczym, nie później jednak niż przed wszczęciem sprawy o przysposobienie (art. 119 ż l). U podłoża tego przepisu legło dążenie do tego, aby rodzice dziecka (w praktyce chodzi o młodą samotną matkę) nawet nie wiedzieli, kto ich dziecko przysposobił, co wyłączy możliwość konfliktów między nimi a rodzicami z przysposobienia.
Doświadczenie uczy, że przysposabiający z reguły od tego uzależniają przysposobienie. W piśmiennictwie zgodę taką określa się jako zgodę blankietową, a dokonane na jej podstawie przysposobienie jako przysposobienie anonimowe.
Okoliczność, że powyższy przepis o zgodzie blankietowej na przysposobienie zdał w praktyce egzamin, spowodowało, że Nowela 1995 r. rozszerzyła działanie tej instytucji na inne jeszcze sytuacje. Zgodnie mianowicie z art. 1191 ż 2 i 3, przepisy o przysposobieniu za zgodą rodziców bez wskazania osoby przysposabiającego stosuje się odpowiednio w następujących wypadkach: a) jeżeli jedno z rodziców wyraziło zgodę na przysposobienie, a zgoda drugiego nie jest wymagana (z tym że przepisu tego nie stosuje się, jeżeli porozumienie się z drugim z rodziców napotyka na trudne do przezwyciężenia przeszkody);
b) gdy rodzice przysposobionego są nieznani albo c) gdy rodzice nie żyją; w tych dwu ostatnich wypadkach - jeżeli sąd opiekuńczy w orzeczeniu o przysposobieniu tak postanowił. Słabą stroną tego ostatniego przepisu jest to, że nie zawiera on nawet ogólnej wskazówki, czym przy podejmowaniu takiej decyzji sąd opiekuńczy ma się kierować.
b) Ze względów na osobę lub osoby przysposabiających można w świetle przepisów k.r.o. odróżnić dwie postacie przysposobienia:
przysposobienie przez jedną osobę i przysposobienie wspólne dokonane przez dwie osoby, z tym że takie przysposobienie jest dopuszczalne tylko
ż 31. Przysposobienie
283
wtedy, gdy przysposabiający są małżeństwem (art. 115 ż l). Nie mogą przeto przysposobić dziecka dwie osoby tej samej płci ani też osoby pozostające w konkubinacie (ż 9, VII). W myśl art. 115 ż 2, przysposobienie ma skutki przysposobienia wspólnego także wtedy, gdy osoba przysposobiona przez jednego z małżonków zostaje następnie przysposobiona przez drugiego małżonka, a więc gdy przysposobienie zostaje co do każdego małżonka orzeczone oddzielnie. Podobna sytuacja występuje, gdy dziecko jednego z małżonków zostaje przysposobione przez drugiego małżonka (orz. SN z 7 XI 1957 r., OSN 1958, póz. 113). W myśl nowego, dodanego przez Nowelę 1995, przepisu art. 115 ż 3, sąd opiekuńczy może na wniosek przysposabiającego orzec, że przysposobienie ma skutki przysposobienia wspólnego, jeżeli przysposabiający był małżonkiem osoby, która wcześniej dziecko przysposobiła, a małżeństwo ustało przez śmierć małżonka, który już dokonał przysposobienia.
W razie przysposobienia wspólnego przez małżonków powstają dwa odrębne i niezależne od siebie stosunki przysposobienia, co ma w szczególności takie znaczenie, że dopuszczalne jest rozwiązanie jednego z nich przy dalszym trwaniu drugiego (orz. SN z 8 VIII 1967 r., OSN 1968, póz. 210).
Optymalnym rozwiązaniem jest oczywiście przysposobienie wspólne przez małżonków, gdyż tylko takie przysposobienie stwarza dziecku warunki rozwoju w pełnej rodzinie. Zezwalając jednak na przysposobienie dziecka przez osobę samotną, ustawodawca miał na uwadze, że - jak uczy doświadczenie - także taka osoba (zwłaszcza kobieta spokrewniona z dzieckiem) jest w stanie sprostać obowiązkom rodzicielskim. W praktyce jednak takie przysposobienie występuje tylko sporadycznie. Z przysposobieniem przez jedną osobę mamy do czynienia głównie wtedy, gdy dziecko zostaje przysposobione przez małżonka jego matki lub ojca, ale takie przysposobienie nie różni się - jak zaznaczono - od przysposobienia wspólnego.
Jak już zaznaczono, przysposobienie dziecka przez jednego z małżonków sięga głęboko w sferę osobistych stosunków w rodzinie. Dlatego ustawa wymaga dla dopuszczalności takiego przysposobienia zgody drugiego małżonka, chyba że ten nie ma pełnej zdolności do czynności prawnych albo że porozumienie się z nim napotyka trudne do przezwyciężenia przeszkody (art. 116).
284
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
c) Jeżeli dziecko pozostaje pod opieką, do przysposobienia potrzebna jest zgoda opiekuna (art. 120). Opiekun działa w takim wypadku jako przedstawiciel ustawowy dziecka. W sytuacji, gdy opiekun odmawia bezzasadnie wyrażenia zgody, nie ma potrzeby zwolnienia go lub ustanowienia w celu reprezentowania dziecka specjalnego kuratora, gdyż w myśl dalszej dyspozycji art. 120 w takim wypadku sąd może, ze względu na szczególne okoliczności, orzec przysposobienie nawet mimo braku zgody opiekuna, jeżeli wymaga tego dobro dziecka. Wypada dodać, że gdy dziecko pragnie przysposobić opiekun (opiekunowie), on występuje jako wnioskodawca, a zgodę na przysposobienie zamiast niego wyraża kurator mianowany przez sąd (art. 99 w zw. z art. 159).
III. Tryb przysposobienia. Jednym z podstawowych zagadnień wchodzących w zakres przyjętego przez ustawodawcę systemu przysposobienia jest problem trybu, w jakim dochodzi do nawiązania tego stosunku prawnego. Odróżnia się przy tym dwa tryby podstawowe:
tryb kontraktowy, polegający na przysposobieniu dziecka w drodze umowy, z reguły zatwierdzanej przez czynnik państwowy (sąd), oraz tryb sądowy, który polega na tym, że o przysposobieniu orzeka sąd;
zainteresowani nie są w takim wypadku stronami czynności prawnej, lecz uczestnikami odpowiedniego postępowania. Tryb kontraktowy nie harmonizuje z nowoczesną koncepcją przysposobienia, które nie jest sprawą "prywatną" bezpośrednio zainteresowanych osób. Właściwym jest tryb sądowy, gdyż tylko w jego ramach może być w pełni wzięty pod uwagę i należycie oceniony nie tylko interes zainteresowanych jednostek, ale także interes społeczny. Tryb ten jest przeto współcześnie dominujący. Jest także przyjęty w Polsce, zgodnie bowiem z art. 117 ż l przysposobienie następuje przez orzeczenie sądu opiekuńczego.
O przysposobieniu orzeka sąd opiekuńczy; jest to więc postępowanie nieprocesowe, poddane szczególnemu trybowi właściwemu dla tego sądu (ż 5). W szczególności mają do niego zastosowanie przepisy szczególne poświęcone sprawom o przysposobienie (art. 585-589 k.p.c.). Legitymowanym do wszczęcia postępowania o przysposobienie jest wyłącznie przysposabiający (art. 117 ż l k.r.o., art. 585 ż l k.p.c.). Uczestnikami są poza tym osoby, których zgoda jest na przysposobienie potrzebna (art. 586 ż 2 k.p.c.), a stosownie do okoliczności także inne osoby zainteresowane (art. 510 k.p.c.). Uczestnikiem postępowania jest więc także przysposabiany, który ukończył 13 lat.
,'i' 31. Przysposobienie
285
Od powyższego uregulowania ustawa przewiduje dwa wyjątki. Po pierwsze, nie wzywa się na rozprawę rodziców, którzy wyrazili zgodę na przysposobienie ich dziecka w przyszłości bez wskazania osoby przysposabiającego, w wypadku takim rodzice nie mogą brać udziału w postępowaniu (art. 586 ż 3). Jest to zrozumiałe, skoro tzw. przysposobienie anonimowe (art. 118 ż 3) polega na całkowitym zerwaniu wszelkich więzów dziecka z rodzicami naturalnymi. Po drugie, sąd może ograniczyć lub nawet wyłączyć osobisty udział małoletniego w postępowaniu, jeżeli przemawiają za tym względy wychowawcze (art. 573 ż 2 k.p.c.). Z kolei ta norma procesowa jest zharmonizowana, gdy chodzi o przysposobienie, z zacytowanym wyżej przepisem art. 118 ż 3.
W postępowaniu o przysposobienie sąd powinien pouczyć zainteresowanych o skutkach przysposobienia; w szczególności wskazać im na różnice między przysposobieniem pełnym i niepełnym, o skutkach przysposobienia nierozwiązywalnego, a także o możliwości przekształcenia przysposobienia niepełnego na pełne (niżej IV - Zalecenia Kierunkowe 1976). W szczególnej sytuacji, gdy dziecko kobiety samotnej chce przysposobić mężczyzna, z którym pozostaje ona w konkubinacie, sąd powinien jej wyjaśnić, że takie przysposobienie nie będzie miało ze względu na nieistnienie związku małżeńskiego charakteru przysposobienia wspólnego, a więc, że utraci ona na skutek tego przysposobienia władzę rodzicielską nad dzieckiem (orz. SN z 25 X 1983 r., OSN 1984, póz. 135).
Postępowanie dowodowe w sprawie o przysposobienie powinno być szczególnie wnikliwe i zmierzać zwłaszcza do zbadania kwalifikacji podmiotowych przysposabiającego oraz osobowości dziecka, w szczególności, czy nie jest to tzw. dziecko trudne. Chodzi bowiem o to, aby przysposabiający nie dowiadywał się o trudnościach w wychowaniu dziecka dopiero po przysposobieniu, gdyż taka kolejność prowadzi często do rozczarowań i tragedii osobistych, co nierzadko prowadzi do procesu o rozwiązanie przysposobienia (Zalecenia Kierunkowe 1976).
Przed wydaniem orzeczenia sąd opiekuńczy zasięga opinii ośrodka adopcyjno-opiekuńczego lub innej specjalistycznej placówki (art. 586 ż 4 k.p.c.).
Prawomocne postanowienie orzekające przysposobienie jest skuteczne erga omnes', nie może być ono przez sąd opiekuńczy ani zmienione, ani uchylone (art. 588 k.p.c.).
286
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
IV. Skutki i rodzaje przysposobienia uwagi ogólne. Odmiennie aniżeli wyroki orzekające o naturalnym pochodzeniu dziecka, które ze względu na to, że nawiązują do biologicznej rzeczywistości, mają charakter deklaratywny (ż 4,1), postanowienie orzekające o przysposobieniu ma charakter konstytutywny, gdyż ono tworzy całkowicie nowy stan prawny. Jest więc takie postanowienie skuteczne ex nunc, tzn. od daty uprawomocnienia się. Ten nowy stan prawny polega przede wszystkim na stworzeniu między przysposabiającym i przysposobionym stosunku rodzicielskiego, a - zależnie od zakresu przysposobienia - także dalszych stosunków pokrewieństwa. Z tym z kolei wiążą się wszystkie skutki, jakie prawo rodzinne łączy z naturalnym pochodzeniem dziecka (stan cywilny, władza rodzicielska, obowiązek alimentacyjny, spadkobranie), a także skutki w sferze innych działów prawa. Upodobnienie stosunku wynikającego z przysposobienia do naturalnego stosunku rodzicielskiego wyraża się także w tym, że przepisy określające skutki przysposobienia mają charakter norm iuris cogentis, w związku z czym zainteresowani mogą tylko w minimalnym stopniu (co do nazwiska) wpływać na ukształtowanie ich stosunków (orz. SN z 4 XII 1968 r., OSN 1969, póz. 174).
W rozwoju historycznym wytworzyło się, gdy chodzi o skutki przysposobienia, poczynając od prawa rzymskiego, kilka modeli przysposobienia. Znalazło to także szczególny wyraz w ewolucji przepisów o przysposobieniu w wielu krajach w ostatnich dziesiątkach lat. Prawo polskie nie było pod tym względem wyjątkiem.
Kodeks rodzinny z 1950 r. przyjął model tzw. przysposobienia niepełnego (adoptio minus plena), polegającego na tym, że przysposobienie wywiera skutek jedynie w postaci stosunku rodzicielskiego między przysposabiającym i przysposobionym. Stan ten był krytykowany. Krytykę tę uwzględnił ustawodawca w k.r.o. o tyle, że obok przysposobienia niepełnego zezwolił także na przysposobienie pełne (adoptio plena), tzn. takie, które wiąże przysposobionego nie tylko z przysposabiającym, ale i z rodziną tego ostatniego. Ustawodawca uznał, że każda z tych form może być - stosownie do okoliczności - przydatna. Przysposobienie pełne wtedy, gdy przysposobione ma być małe dziecko, które nie zna rodziców naturalnych, przysposobienie zaś niepełne, gdy odnosi się do dziecka starszego, które darzy uczuciem zarówno przysposabiających (np. wujostwo), jak i swych rodziców naturalnych.
ż 31. Przysposobienie
287
Licząc się z tym, że sytuacje uzasadniające przysposobienie pełne występują w życiu nieporównanie częściej, ustawodawca jako zasadniczą formę potraktował przysposobienie pełne, stanowiąc, że sąd orzeka przysposobienie niepełne tylko wtedy, gdy taką wolę wyrażą zainteresowani (art. 124). Dalsze uprzywilejowanie jeżeli można użyć takiego określenia - przysposobienia pełnego wyraża się w tym, że na żądanie przysposabiającego i za zgodą osób, których zgoda jest do przysposobienia potrzebna, sąd może w okresie małoletności przysposobionego zmienić przysposobienie niepełne na pełne (art. 124 ż 3).
Także i ten ostatni stan prawny był krytykowany, domagano się bowiem jeszcze bardziej ścisłego zespolenia losów przysposobionego dziecka z przysposabiającym. W szczególności postulowano, aby przysposobienie było - tak jak naturalny stosunek rodzicielski stosunkiem nierozwiązywalnym. Krytykę tę ustawodawca podzielił częściowo, gdyż nie zniósł dotychczasowych form przysposobienia, a wprowadził jakby nową jego postać, ściślej nową odmianę przysposobienia pełnego. Z mocy Noweli z 1975 r. przyjął mianowicie, że tzw. przysposobienie anonimowe, a więc dotyczące praktycznie niemowląt, jest przysposobieniem nierozwiązywalnym (art. 1251), z czym się zresztą łączą jeszcze inne dalej idące skutki.
W obecnym stanie prawnym istnieją aż trzy postacie przysposobienia; są to, poczynając od najmniej brzemiennego w skutki: a) przysposobienie niepełne, b) przysposobienie pełne (rozwiązywalne), c) przysposobienie pełne nierozwiązywalne, nazwane w doktrynie przysposobieniem całkowitym (adoptio plenissima - S. Grzybowski). Bardziej szczegółową analizę wypada rozpocząć od przysposobienia pełnego, gdyż według konstrukcji ustawowej jest to nadal postać podstawowa, dwie zaś pozostałe są jakby jej odmianami. Praktyka społeczna jest jednak inna. Na pierwsze miejsce, gdy chodzi o częstotliwość występowania, wysuwa się przysposobienie całkowite, drugie miejsce zajmuje przysposobienie pełne, a sporadycznie tylko występuje przysposobienie niepełne.
V. Przysposobienie pełne. Jak to już wyżej zaznaczono, zasadniczy skutek każdego przysposobienia, a więc i przysposobienia pełnego, wyraża się w tym, że przez przysposobienie powstaje między przysposabiającymi a przysposobionym taki stosunek, jak między rodzicami a dziećmi (art. 121
288
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
ż l). Przysposobiony nabywa więc, gdy chodzi o pochodzenie, nowy stan cywilny, nie traci jednak dotychczasowego. W związku z tym teoretycznie dopuszczalne jest dochodzenie jego naturalnego stanu cywilnego; tak macierzyństwa, jak i ojcostwa; zarówno ustalenia pozytywnego, jak i zaprzeczenia (uchwała 7 sędziów SN z 20 III 1976 r., OSN 1976, póz. 185). Legitymowane do żądania odnośnego ustalenia lub zaprzeczenia są te osoby, którym prawo to przysługiwało przed przysposobieniem, np. matka dziecka co do sądowego ustalenia ojcostwa (orz. SN z 21 II 1973 r., OSN 1973, póz. 224), a także przysposabiający (orz. z 20 IV 1964 r., OSN 1963, póz. 132). Jedyna odmienność polega na tym, że po przysposobieniu wyłączone są pewne skutki ustalenia naturalnego pochodzenia dziecka. Np. w wypadku ustalenia ojcostwa nie można już nadać dziecku nazwiska ojca ani też przyznać mu władzy rodzicielskiej (orz. SN z 28 III 1960 r., OSN 1961, póz. 37).
Konsekwencją nabycia przez przysposobionego nowego stanu cywilnego jest przepis art. 122 ż l, w myśl którego przysposobiony otrzymuje nazwisko przysposabiającego, a jeżeli został przysposobiony przez małżonków wspólnie albo jeżeli jeden z małżonków przysposabia dziecko drugiego małżonka - nazwisko, które noszą albo nosiłyby dzieci zrodzone z tego małżeństwa (orz. SN z 4 VII 1952 r., OSN 1953, póz. 103). Licząc się jednak z upodobaniami przysposobionego (oczywiście dziecka już świadomego) ustawa pozwala, aby na jego żądanie i za zgodą przysposabiającego sąd opiekuńczy w orzeczeniu o przysposobieniu postanowił, że przysposobiony nosić będzie nazwisko złożone z jego dotychczasowego nazwiska i z nazwiska przysposabiającego; jeżeli jedna z tych osób nosi nazwisko złożone, sąd opiekuńczy rozstrzyga, który człon tego nazwiska wejdzie w skład nazwiska przysposobionego. Przepisu tego nie stosuje się w razie sporządzania nowego aktu urodzenia przysposobionego z wpisaniem przysposabiających jako jego rodziców (art. 122 ż 2). Uwzględniając z kolei upodobania przysposabiającego oraz jego dążenie do maksymalnego ukrycia faktu przysposobienia, ustawa przewiduje, że na wniosek przysposabiającego sąd może w orzeczeniu o przysposobieniu zmienić imię lub imiona przysposobionego; jeżeli przysposobiony ukończył lat trzynaście, może to nastąpić tylko za jego zgodą. Przysposobionego, który nie ukończył lat trzynastu, ale który może
.ł 31. Przysposobienie
289
pojąć znaczenie przysposobienia, sąd opiekuńczy powinien wysłuchać (art. 122 ż 3).
Gdy chodzi o stosunki z innymi krewnymi, to przysposobienie pełne ma ten skutek, że przysposobiony nabywa prawa i obowiązki wynikające z pokrewieństwa w stosunku do krewnych przysposabiającego (art. 121 ż 2), a więc stają się oni jego rodzeństwem, dziadkami, wujami, stryjami, ciotkami itp. Równocześnie ustają prawa i obowiązki przysposobionego wynikające z pokrewieństwa względem jego krewnych, jak również prawa i obowiązki tych krewnych względem niego. Jednakże przepisu tego nie stosuje się: a) względem małżonka, którego dziecko zostało przysposobione przez drugiego małżonka, ani względem krewnych tego małżonka - także w razie przysposobienia po ustaniu małżeństwa przez śmierć tego małżonka (art. 1211 ż l);
b) w wypadku, gdy małżonek przysposobił dziecko swego małżonka po śmierci drugiego z rodziców przysposobionego - jeżeli w orzeczeniu o przysposobieniu tak postanowiono (art. 1211 ż 2).
Ogólnie można powiedzieć, że w wyniku przysposobienia pełnego, przysposobiony wchodzi w pełni w rodzinę przysposabiającego, a wychodzi ze swej rodziny naturalnej. M.in. dotyczy to obowiązku alimentacyjnego oraz dziedziczenia. O obowiązku alimentacyjnym będzie mowa w ż 39, IV. Gdy zaś chodzi o dziedziczenie to, zgodnie z art. 936 k.c., przysposobiony dziedziczy po przysposabiającym i jego krewnych tak, jakby był dzieckiem przysposabiającego, a przysposabiający i jego krewni dziedziczą po przysposobionym tak, jakby przysposabiający był rodzicem przysposobionego; przysposobiony nie dziedziczy po swoich krewnych wstępnych naturalnych i ich krewnych, a osoby te nie dziedziczą po nim (pewne odstępstwa od tego ostatniego przepisu przewiduje wprowadzony przez Nowelę 1995 r. przepis art. 936 ż 3 k.c.).
Problematyki skutków przysposobienia dotyczy także dodany przez nowelę 1995 r. przepis art. 117 ż 5, w myśl którego przysposobienie orzeczone (wyjątkowo) po śmierci przysposabiającego małżonka ma takie same skutki, jak orzeczone przed jego śmiercią. M.in. dotyczy to także dziedziczenia przez przysposobionego. Ustawodawca jednak nie wyjaśnił, jaki jest stosunek nabytego w takim trybie dziedziczenia, a więc niejako ze skutkiem wstecznym do dziedziczenia innych spadkobierców.
-33fefeiqBSodsXzJd iiu^niiM fep5q paizp oż9f pso{ZsXz.id M aż '13zoi3uzo 03 'oż9UOiqosodsXzJd qoXud5isz BU 5is fefegfepzoJ ożaf i^in^s oż
-aupdsiu BiuaiqosodsXzJd n^prd^M M az-^i :ui3i5[ii'MM o^Ai mAupaCz 'mXuoiqosodsXzJd B uiX3fefeiqi3sodsXzJd AzpSim n^unsois mireisM
-od TO aiuz3fe^A\ fefegapd oż3iuiriso ogai t5[in:?[s aż 'mXi ru agat
-od iiL
-BZ 'ĄI pod OUOZ^UZBZ znf ?[Bf -aupdam 3iuaiqosods^zJJ ]A
9UIBMXzfelMZO-l lS9f 9Upd 9lU9iqOSOdsXzJj
-BIU9Zp0.in m->[T3 (0ż91SIA\XZ39ZJ -("l) 0ż9MOSBZ3q3XlOp faofeZ^lOp I0s5z3 M
oż9uiiMXo nireis iżSis-5{ Biuarod^isopn oBpfez azooi psouptoapd niuB5[s^zn od Auoiqosods^ZJd 'i{pBdXM M ipzsf 'o's^ v ^ "isn 6^ iJB masidszJd UIAMOU z aplMouBim aiupożz
-rnuazpoqood ui^uz3iżoioiq 'mAisiM^zsazJ oż3f o ip^uiJOJin nro^5t
-sXzn BU n^p^d^M mAirep M faofefegaiod 'psouiBszol fafoMS em-euzod op i3A\pJd nui3uoiqosods^zJd 9iuaiuA\sdi3z t\\s'3 TSU uiA3fefeai 'masidazJd suolupdnzn $66J HS^ON ^oom z O{BISOZ aureMopSa.m azsz^MOj
"(HA i 1A (3ZIU sz^^l 'd) fetnż9J soK^BJd M óis SIUBIS iżnJp IUBUBAY
9Z '3XZ3II OpZJd 5lS XZ91BU 'MOOlZpOJ 0'ĄH( 0ż9aOiqOSOdSi(ZJd BIUSZpOJO
ni^ op q3i Biu^sidM fefepte faps5zofeu Kofefeiq^sodsXzJd 'OUCZOBUZ^Z znr 5{Bf -^UMBp ^e ^MXzpo B 'niu9iuzBM9iun ^Sapod CTuazpo-in
15JB XMOU BIOTZfelMZOJ 0ż3I5{T31 917.131 f^ (VS-13 ^ 1W) aUZ39IU05[
BZ oi Buzn pfes q3XJOi?i M 'iiu^M^Jds iuiXuui z n-?izfeiA\z M oqi^ '^iu9iqosodsAzJd mgiuBzfeiMzoJ qni TOfo zszJd aisiu^uzn ożaf '^aaizp Biuazpoq3od oż3uiBJniBu siualPisn o kfA-Kids SŁ n^zfeiMz M auBMOJSi^s npfes 9iuBpfez BU żis afep^M 's^s\ Xsidpo '(n-^unsois ogai BIUBZ^IMZOJ OSOMIIZOUI w zvio ożau]iMX3 nuBis o'S3vi\v;m}vvi oSat" oż3uoiqosods
-XzJd zszJd aiuBA\oq3BZ BU iż^Mn z Ti) ipXui3sido fozAM Mop5iżzM aż sz^pupsf -M,osidpo oSsiu z Sis afep^M 9iu i niualUMBfn BSstpod
9IU 1:5(13 ^A\OSBZ3qoXlOQ ^a^Ofefe^BSOds^ZJd ^IS SfOSidM M03IZpOJ
oż9f o^v.( vi/\.io}y[ M 'oż9uoiqosodsXzJd CTuazpOJn ^B XMOU Xuozp
-fezJods s/i(\ szoui A\o-5[uoz{pai zazJd amiodsM oSsu^sd ^iuaiqosods^zJd PIU3Z39ZJO aizm M oi 'iMou^sod łj^ ^zoun^aido pfes n923^ az ^^l
^U 13ż9Iod IżnJp lUBUBĄ^ (3-ST /,t7 'V18} 0ż9UOiqOSOdsXZJd M03IZpOJ
o^vf q3XofefeiqBSods^ZJd 5is T3iuaimXM BiaszpOJn m^ q3^aoooJ5is
16Z
aiuaiqosodsi(z^ n ż
q3Bsidpo M sz 'uiXi BU o?!^} n)[ppd^M \av\v\ M Bż9iod Biu9iqosodsXzJd
X3Iimi9fel Bf3BZIIB9^ Y(UOIU9IUIZ9IU 9rBłSOZOd U9ł VS\-K UlX} BZOd B
'niu9iqosodsXzJd o feMO^Bpop 95tUBiiuzM 5is 9fnsidM oż9uoiqosodsXzJd
BIU9ZpOJn ni5[B Op 0ż9Z3Un?t9ldO npfeS Bp5lUż^ZJlSZOJ 0ż9UIOż9Z3ZS n?[^Jq ^ 9IS9J:pZ UIXZSJ9ZS M l ŁUXZSZ9M M :B5j39IZp BIU9ZpOq30d
oż9isiMXzo9ZJ BiusCe^z ^ireuTAi BMp afnpiMazJd BM^isn (^t UB) oggupd BtU9iqosodsXzJd ?[9pBdXM BJ\[ giiMO-^o Xz3 aupdalu 'supd :izpoqo 9iuaiqosods^zJd ai^Bf o 'ogsi po ^zspz X3iuui9fei fai SSJ^BZ 9iui^ni>[v '$661 SISMOJ^ zazJd auozpBMOJdM X{BISOZ Biuanipdnzn sałoisi raio?[ z (J 9861 z -3-s-B aiud5isBU B 'J s/,61 z 'o'.i'^ op rpMou
MJ9ldfeU ^^U05(0p i(lUJOJ9J BIU9ZpIM n^Und Og91 Z f9Z3IUp^SBZ) lUIBd^p 3pXz M BIU9iqOSOdSy(ZJd X3IUUI9fel 59pl 0{BppM 9I5tSIOd OMBJJ
(B5[39IZp MBJd BfoU9MUO-^ pSOUIOż8Z3ZS M 5[Bl) I3SOUIBS
-zoi faus^M Biu^uzod op OMBJd 39iiu ouulMod 05[09izp 9uoiqosods
-XZJd 9Z '^ZpJ9IA\l 9IUZ3XJOż91B5[ lfod93U05t f9UU9IUIpO A3IUU9IOMZ 'XUOJIS f9IżnJp Z -IlUTOIZpOJ IUlXuiBJniBU 0ż9f feS 9IU ^3fefBiqBSOdS
-AZJd 9Z '9fnpEIMOp ÓIS Xpg '9feuZOp <({nż9J Z og9I5IT?f 'nsfeZJISM Ofetqilin 9ZOUI ;<3IUUI9fel f91 I5t9IZp 0?p9IZp V 'fefBż9iqEZ 9IUl9ż9Z3ZS
oi o Xofefeiqi3SodsXzJd '9ia9zopEiMsop ^zon iiBf oż9uoiqosodsXzJd i 5[Bf ui^3fefeiqBsodsXzJd OUMOJBZ ais9J3iui M ouo ^z9i '/tuoJis faupsf 7
-3uMsJ9MOJiuo-?[ aiuiiqXA\ 9iuaiupBż^z 5[Tup9f oi isaf -Biu9iqosodsXzJd EOlumafel isaC luAuzoa^ods n5[5iMzpXM uiXu^ożaz3zs o mii9iqosods
-XzJd i5[^iBiusiqoJd ns3J5[BZ z yarop^g^z q3XMOM^ispod z lu^upaf
601 'W 9iAM3ispod BU OIIOMZSZ osouz3Xis fe^i Ba Xq{goui Azayn^aido pfes OM05{ife(XM aiuXp9f 'mai^ogizp z psouzoAlS r9isiqoso OMBJd afnSn^s^ZJd 9iu m^ułBJni^u mooizpoJ ożsupd Biu9iqosodsXzJd
n5[pBdXA M 3Z 'UI3pfelżod Z ^IS 3IZpOżZ Z91 ^Z9p^ I5[9ld0 UlXu
-oiqosods^zJd pmi BiugiMou^isn op ^zoyn^aido pfes Mnżiiqo 3iuAp3f 9i
BIUSZJEpZ B '(AI '^^ ż M d PIU9iqOSOds^ZJd BIUBZfelMZOJ aiSSJ^PZ UlXl M
q3^5tin?ts o) pJanus oż3f n^pud^/A M ISM^U mię 'oż93ferBiqBsodsXzJd
f9I5[SppIZpOJ XzpBtM BIU9ZS3IMBZ 11113 '13IU9IMBqZOd n5[pBd^M M IUB BUO BM^ZpO 3IU 3Z '91SU9S Ul/i} M 'TOZ091B1SO lS9f q3/(u^JniBU M03IZpOJ Z9ZJd f3I5[SppIZpOJ Xzp^A\ Bl^Jin 9Z '9IS 9fniUfXZJ[d 9IUpOżZ ([:^I U^)
9iuiodsM ui05iuoz{Bai nżfoqo 9fnżn{sXzJd T5[sppizpoJ vzpv\/A
'B5[aOZ{TUI 0ż9IżnJp 05[39IZp {iqoSOdsXzJd M05[UOZ{BUI Z U3p3f IpZ3f
-X3fefeiqBsodsXzJd fef BA\Xq^u ^ 'mXuoiqosodsAzJd pcu (^^sido qni)
B5[SppIZpOJ BZpT3{M BA\OS13Z3q3XlOp SfelSn aiU9iqOSOdsXZJd Z9ZJ(I
OAłjg03/b l OfAlSUl^ZW3Vy^ IĄ
06Z
292
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
ż 31. Przysposobienie
293
go (art. 124 ż l). Przysposobienie niepełne nie rozciąga się natomiast na dalszą rodzinę przysposabiającego ani nie niweczy powiązań rodzinnych przysposobionego z jego rodziną naturalną. Zgodne z takim zakresem działania przysposobienia niepełnego są także zasady dziedziczenia odnoszące się do tego rodzaju przysposobienia (art. 937 k.c.).
Ze względu na to, że przysposobienie niepełne nie zrywa więzi dziecka z jego rodziną naturalną, utajnienie tego stosunku może mieć tylko ograniczony zakres. W wypadku takiego przysposobienia akt urodzenia przysposobionego pozostaje - poza wzmianką o przysposobieniu bez zmiany, a utajnienie przysposobienia polega tylko na tym, że w odpisie skróconym aktu urodzenia wymienia się przysposabiających jako rodziców przysposobionego. Jednakże nawet taki skutek przysposobienia niepełnego może być wyłączony przez sąd na wniosek przysposabiających i za zgodą osób, których zgoda jest do przysposobienia potrzebna (art. 47 ust. 6 a.s.c.). Chodzi przede wszystkim o rodziców dziecka, którym może zależeć na tym, aby dane ich dotyczące nie były pomijane nawet w odpisach aktu urodzenia (p. ponadto V i VII).
Pozostałe skutki przysposobienia niepełnego są w zasadzie takie same, jak w wypadku przysposobienia pełnego. Dotyczy to w szczególności stanu cywilnego przysposobionego, jego nazwiska, imienia i władzy rodzicielskiej. Można jednak bronić poglądu, że w wypadku przysposobienia niepełnego rodzice dziecka nie są pozbawieni prawa osobistej styczności z dzieckiem, choć oczywiście w konkretnym wypadku tak mógłby orzec sąd opiekuńczy, gdyby okazało się, że wymaga tego dobro dziecka.
O powstaniu stosunku przysposobienia niepełnego orzeka sąd opiekuńczy na żądanie przysposabiającego i za zgodą osób, których zgoda jest do przysposobienia potrzebna. Z jednym wszakże ograniczeniem: orzeczenie przysposobienia niepełnego jest niedopuszczalne w wypadku tzw. przysposobienia anonimowego (art. 124 ż l i 2). Wynika z tego, że przysposobienia niepełnego sąd nie może orzec z urzędu, a także - że brak w orzeczeniu o przysposobieniu wzmianki o rodzaju przysposobienia oznacza, że orzeczone zostało przysposobienie pełne.
y '
m
VII. Przysposobienie całkowite. Przysposobienie całkowite dochodzi do skutku wtedy, gdy rodzice wyrazili zgodę na przysposobienie swego dziecka w przyszłości bez wskazania osoby przysposabiającego, a więc w wypadku tzw. przysposobienia anonimowego. Co więcej, przysposobienie orzeczone w takich okolicznościach może być tylko i staje się ex legę przysposobieniem całkowitym, a zainteresowani nie mają na to żadnego wpływu (art. 124 ż 2). Istota tego przysposobienia polega na tym, że przysposobiony jest pod każdym względem traktowany tak, jakby był naturalnym dzieckiem przysposabiających. Osiągnięcie takiego, społecznie ze wszech miar pożądanego, skutku jest możliwe dzięki dwu przesłankom leżącym u podstaw przysposobienia całkowitego. Po pierwsze, dzięki temu, że rodzice nie wiedzą w ogóle, kto je przysposobił, gdyż wyrazili na to przysposobienie tzw. zgodę blankietową; nie mogą więc w przyszłości dziecka i przysposabiających niepokoić. Po drugie, z przyczyny natury faktycznej, bowiem w praktyce zgoda taka wyrażana jest tylko co do niemowląt i przez samotne matki. Niemowlę wychowuje się więc w rodzinie przysposabiających od początku swego życia i w identycznych warunkach jak dziecko naturalne, nie dowiaduje się też o swym rzeczywistym pochodzeniu.
Powyższe założenia znalazły w szczególności wyraz w następujących jurydycznych swoistościach przysposobienia całkowitego:
1) Przysposobiony całkowicie traci swój dotychczasowy stan cywilny, w związku z czym ustalenie tego stanu jest niedopuszczalne. Jak to bowiem stanowi art. 1241, w wypadku gdy rodzice przysposobionego wyrazili zgodę na jego przysposobienie bez wskazania osoby przysposabiającego, nie jest dopuszczalne uznanie przysposobionego, unieważnienie uznania, sądowe ustalenie lub zaprzeczenie ojcostwa.
2) W ścisłym związku z powyższym pozostaje regulacja tajemnicy przysposobienia całkowitego. Ze względu mianowicie na to, że w wypadku takiego przysposobienia dochodzi do całkowitego zerwania więzi przysposobionego z jego rodziną naturalną, sporządza się w związku z przysposobieniem nowy akt urodzenia, w którym jako rodziców przysposobionego wpisuje się przysposabiających. Dotychczasowy akt urodzenia przysposobionego nie podlega ujawnieniu i nie wydaje się z niego odpisów, chyba że zażąda tego sąd w związku ze sprawą, w której uzna to za konieczne (art. 48 ust. 3 a.s.c.). Ze względu
294
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
na przysługujące każdemu prawo do tożsamości, przysposobiony całkowicie może po uzyskaniu pełnoletności żądać udostępnienia księgi stanu cywilnego w części dotyczącej dotychczasowego aktu urodzenia (art. 48 ust. 4 a.s.c.). (P. także wyjaśnienia zawarte pod V, VI i VIII).
3) W drodze wykładni przyjmuje się, że nie jest też dopuszczalne postanowienie, że przysposobiony zachowa swoje nazwisko; całkowite zatarcie dotychczasowego pochodzenia przysposobionego wyłącza ten skutek.
4) W myśl art. 1251 ż 2, przysposobienie pełne nie stoi na przeszkodzie ponownemu przysposobieniu za życia przysposabiającego. Staje się to zrozumiałe, gdy się zważy, że w wypadku takiego przysposobienia przysposabiający są ujawnieni w akcie urodzenia jako rodzice naturalni, a o przysposobieniu nie ma żadnej wzmianki.
5) Przysposobieniem całkowitym nie może być przysposobienie dokonane przez małżonka ojca lub matki przysposobionego, gdyż w takim wypadku zgoda ojca lub matki wskazuje na konkretną osobę przysposabiającego.
6) Do dziedziczenia mają zastosowanie zasady ogólne, regulujące dziedziczenie w stosunkach między krewnymi naturalnymi; bezprzedmiotowe są tu przepisy szczególne zawarte w powołanym wyżej art. 936 k.c., a dotyczące dziedziczenia w wypadku przysposobienia pełnego, ale rozwiązywalnego.
7) Rozwiązywanie przysposobienia całkowitego nie jest dopuszczalne (art. 1251).
VIII. Przysposobienie zagraniczne. Do niedawna polskie prawo krajowe ani nie zabraniało, ani nie ograniczało przysposobienia dzieci polskich przez cudzoziemców lub przez obywateli polskich zamieszkałych za granicą, tj. przysposobienia zwanego potocznie adopcją zagraniczną. Problematyką tą zajmuje się natomiast ratyfikowana przez nasz kraj Konwencja o prawach dziecka (ż 3, II), Dz.U. z 1991 r., Nr 120, póz. 526. Zgodnie z art. 21 tej Konwencji: "państwa-strony uznające lub dopuszczające system adopcji zapewnią, aby dobro dziecka było najwyższym względem i będą traktować adopcję związaną z przemieszczeniem dziecka do innego kraju jako zastępczy środek opieki nad dzieckiem, jeżeli nie może być ono umieszczone w rodzinie zastępczej lub adopcyjnej, albo nie można mu zapewnić w żaden inny odpowiedni sposób opieki w kraju jego pochodzenia".
ż 31. Przysposobienie
295
W związku z ratyfikacją wymienionej Konwencji wyłoniło się pytanie, czy na omawianym odcinku obowiązuje ona ex proprio vigore, tzn. czy podlega na omawianym odcinku stosowaniu wprost, tak jak ustawy krajowe, czy też zastosowanie jej ma mieć charakter pośredni, tzn. że zobowiązuje ona ustawodawcę krajowego jedynie do dostosowania norm krajowych do jej zasad? Odpowiedzi na to pytanie (co do którego poglądy nie były jednolite) udzielił dla potrzeb praktyki SN w uchwale 7 sędziów z 12 VI 1992 r. (OSN 1992, póz. 179), w myśl której "uchwalenie ustawy o zgodzie na ratyfikację Konwencji i publikacja Konwencji w Dzienniku Ustaw zrównują ją z ustawą ze wszelkimi tego konsekwencjami; w szczególności dotyczy to art. 21 Konwencji, gdyż zawiera on konkretne wskazówki stosowania prawa, a nie tylko zalecenia pod adresem państw-stron Konwencji".
Pomijając nawet dyskusyjność wypowiedzianego w powyższej uchwale poglądu, wypada stwierdzić, że jej podjęcie przez Sąd Najwyższy nie może być uznane za czyniące zadość wynikającemu z Konwencji obowiązkowi uregulowania adopcji zagranicznych w sposób w niej określony. Ten obowiązek wypełnił dopiero powołany do życia przez Nowelę 1995 r. przepis art. 1142 kodeksu.
Zgodnie z tymi przepisami, przysposobienie, które spowoduje zmianę dotychczasowego miejsca zamieszkania przyposabianego w Rzeczypospolitej Polskiej na miejsce zamieszkania w innym państwie, może nastąpić wówczas, gdy tylko w ten sposób można zapewnić przysposabianemu odpowiednie zastępcze środowisko rodzinne, tzn. wówczas, gdy w kraju nie można zorganizować dziecku odpowiednich warunków wychowania, przede wszystkim (ale nie tylko) w drodze jego przysposobienia.
Od powyższej zasady tenże artykuł przewiduje pewne odstępstwa. Nie ma ona mianowicie zastosowania, jeżeli między przysposabiającym a przysposabianym istnieje stosunek pokrewieństwa lub powinowactwa albo gdy przysposabiający już przysposobił siostrę lub brata przysposabianego.
Należy dodać, że w powyższych przepisach nie chodzi o obywatelstwo przysposabianego, lecz o jego zamieszkiwanie lub stałe przebywanie za granicą.
296
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
W związku z powyższym, szczególne znaczenie ma przygotowanie adopcji zagranicznej, ściślej wyjaśnienie, czy odpowiada ono wymaganiom, jakie stawia Konwencja. Jak to podano już w ż 7, VI, z sądami opiekuńczymi współpracują w tym zakresie ośrodki adopcyjno-opie-kuńcze i banki informacji o dzieciach, które mogą być przysposobione. W szczególności okoliczność, że Centralny Bank Informacji nie znalazł w kraju rodziny mogącej dziecko adoptować, traktuje się jako dowód tego, że przysposobienie zagraniczne jest dopuszczalne.
Do tej praktyki nawiązuje nowo powołany przepis art. 586 ż 4 k.p.c., stosownie do którego przed wydaniem orzeczenia o przysposobieniu sąd zasięga opinii ośrodka adopcyjno-opiekuńczego lub innej specjalistycznej placówki (choć jego zasięg jest szerszy, bo dotyczy on także adopcji krajowych). Temu samemu celowi służy także przepis prawa materialnego (art. 120 ż 3), stosownie do którego, jeżeli prze? przysposobienie przysposabiany ma zmienić dotychczasowe miejsce zamieszkania w Rzeczypospolitej Polskiej na miejsce zamieszkania w innym państwie, przysposobienie może być orzeczone po upływie określonego przez sąd opiekuńczy okresu osobistej styczności przysposabiającego z przysposabianym w dotychczasowym miejscu zamieszkania przysposabianego lub w innej miejscowości w RP.
ż 32. Rozwiązanie przysposobienia
I. Problem rozwiązywalności przysposobienia i inne postacie jego bezskuteczności -II. Proces o rozwiązanie przysposobienia - III. Przesłanki rozwiązania przysposobienia - IV. Skutki rozwiązania przysposobienia
I. Problem rozwiązywalności przysposobienia i inne postacie jego bezskuteczności. Ze względu na to, że przysposobienie jest instytucją, w której prawidłowym funkcjonowaniu jest ze szczególną siłą zaangażowany interes społeczny, prawo polskie nie przewiduje (jak to jeszcze czyniło pr. rodź. z 1946 r. - art. 84 ż l) rozwiązania przysposobienia w drodze umowy stron. Umowa taka byłaby przeto nieważna. Podobnie prawu naszemu nie jest znane rozwiązanie tego stosunku na zgodny wniosek stron. Trudno też mówić w naszym systemie prawnym, który hołduje sądowej formie przysposobienia, o nieważności tego aktu, prawomocny bowiem wyrok sanuje zarówno brak przesłanek materialno-
^' 32. Rozwiązanie przysposobienia
297
prawnych, jak i uchybienia natury procesowej. W szczególnych jedynie okolicznościach można mówić o całkowitej bezskuteczności przysposobienia; tak byłoby gdyby ktoś przysposobił własne dziecko, co do którego jego ojcostwo zostało ustalone, albo gdyby dokonał tego względem dziecka, które już zostało przysposobione (w doktrynie takie przysposobienie określa się jako nie istniejące, non exsistens). Natomiast ustalenie ojcostwa lub macierzyństwa przysposabiającego, po przysposobieniu powoduje wygaśnięcie stosunku przysposobienia ex legę.
Prawo polskie nie zna też unieważnienia przysposobienia z powodu usterek, jakimi było ono dotknięte w chwili jego powstawania, a więc czy to z powodu swoistych "przeszkód" przysposobienia (ż 9, V), czy to wad oświadczenia woli osób, które wyraziły zgodę na przysposobienie. Nie powoduje też ustania przysposobienia zawarcie małżeństwa przez osoby pozostające w stosunku przysposobienia (można natomiast w takiej sytuacji żądać albo unieważnienia małżeństwa, albo rozwiązania przysposobienia) ani śmierć jednej ze stron tego stosunku. Rzecz oczywista, że w tym ostatnim wypadku skutki przysposobienia trwają w takim zakresie, w jakim da się to pogodzić z faktem śmierci, np. śmierć wywiera skutki w zakresie praw spadkowych ukształtowanych przez stosunek przysposobienia.
Gdy chodzi o wznowienie postępowania, to początkowo SN pod wpływem głosów doktryny uznał, że ze względu na to, iż ustawodawca jako jedyną drogę unicestwienia przysposobienia wprowadził proces o jego rozwiązanie, to takie wznowienie jest niedopuszczalne. Stanowisko to było krytykowane. Ostatecznie Sąd Najwyższy uznał, że wznowienie postępowania w sprawie o przysposobienie jest na ogólnych zasadach dopuszczalne - orz. SN z 13 II 1980 r., OSN 1980, póz. 193.
Zagadnienie, czy przysposobienie powinno być stosunkiem rozwiązywalnym, należy w zakresie problematyki tej instytucji prawnej do najbardziej kontrowersyjnych. Z jednej strony, słuszne założenie, że przysposobienie powinno jak najbardziej przypominać - w imię dobra dziecka - stosunek rodzicielski (adoptio naturom imitatur), przemawia przeciwko rozwiązywalności, z drugiej zaś, doświadczalnie stwierdzony fakt, że jednak rozwiązanie przysposobienia stanowi nieraz jedyne rozsądne wyjście z trudnej sytuacji życiowej, w jakiej się znalazły strony tego stosunku, oraz że nie należą do rzadkości
298
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
wypadki, gdy rozwiązanie leży w interesie dziecka, uzasadnia co najmniej ostrożne podejście do tego zagadnienia.
Mając zapewne ten ostatni motyw na uwadze, polski ustawodawca przyjął, powołując do życia w roku 1964 k.r.o., zasadę dopuszczalności rozwiązania przysposobienia, choć ją uwarunkował istotnymi przesłankami, nakazującymi sądom raczej rygorystyczne podchodzenie do zagadnienia. Dotyczy to zwłaszcza zastrzeżenia, że rozwiązanie przysposobienia nie jest dopuszczalne, jeżeli na skutek tego miałoby ucierpieć dobro małoletniego dziecka. Jak dalej zobaczymy, jeszcze więcej w tym kierunku zrobiło orzecznictwo. Jak o tym była już mowa, ustawodawca uwzględniając głosy narastającej krytyki, wprowadził Nowelą z 1975 r. do k.r.o. istotny wyjątek od zasady rozwiązywalności przysposobienia, wyłączył mianowicie dopuszczalność rozwiązania co do przysposobienia anonimowego (art. 1251). Wyjątek ten jest w pełni uzasadniony swoistą naturą tej postaci przysposobienia, która jak już wyjaśniono - polega na tym, że rodzice naturalni są w wyniku tego zdarzenia raz na zawsze wyeliminowani z życia dziecka; stają się nawet rodzicami nieznanymi. Dziecko przeto w razie rozwiązania takiego przysposobienia byłoby dzieckiem bez rodziny i bez stanu cywilnego.
Wobec tego, że w wypadku przysposobienia wspólnego przez małżonków występują dwa stosunki prawne (ż31, II), rozwiązanie przysposobienia może objąć bądź obydwa te stosunki (co w praktyce występuje najczęściej), bądź tylko stosunek łączący przysposobionego z jednym z przysposabiających. W razie śmierci jednego z przysposabiających przysposobienie może być rozwiązane tylko co do pozostałego przy życiu (orz. z 2 III 1955 r., OSN 1956, póz. 36; z 8 VIII 1967 r., OSN 1968, póz. 210).
Gdy chodzi o przysposobienie anonimowe wypada jeszcze dodać, że zgodnie z orzecznictwem SN przepis art. 1251 zakazujący rozwiązywania przysposobień anonimowych nie działa wstecz; oznacza to, że przysposobienia tego rodzaju orzeczone przed wejściem w życie wspomnianej noweli (31 III 1976 r.) nadal mogą być rozwiązane, choć niewątpliwie przepis, o którym mowa, akcentuje, że rozwiązanie takiego przysposobienia powinno się orzekać zupełnie wyjątkowo (orz. SN z 14 V 1982 r., OSN 1982, póz. 181; z 17 IX 1982 r., OSN 1983, póz. 89).
ż 32. Rozwiązanie przysposobienia
299
II. Proces o rozwiązanie przysposobienia. Rozwiązanie przysposobienia następuje w drodze sądowej, przy czym właściwy jest tryb procesowy. Zastosowanie w tym procesie mają przepisy o postępowaniu odrębnym "w sprawach ze stosunków między rodzicami a dziećmi" (art. 453-458 k.p.c.). Poza tym w procesie tym stosuje się ogólne zasady rządzące dochodzeniem stanu cywilnego (ż 4).
Osobami legitymowanymi do wytoczenia powództwa o rozwiązanie przysposobienia są z mocy szczególnego przepisu (art. 125 ż l) wyłącznie: przysposabiający i przysposobiony; ponadto prawo to przysługuje prokuratorowi (art. 127). Strona żądająca rozwiązania przysposobienia wytacza powództwo przeciwko drugiej stronie tego stosunku, a prokurator przeciwko im obojgu (art. 454 ż 4 k.p.c.). Gdy dziecko jest małoletnie, zstępują je nie rodzice naturalni, gdyż im nie przysługuje władza rodzicielska, lecz kurator ustanowiony przez sąd opiekuńczy (art. 99); rodzice dziecka mogą wziąć udział w sprawie tylko w charakterze interwenientów ubocznych (orz. SN z 17 IX 1982 r., OSN 1983, póz. 89).
Wytoczenie powództwa o rozwiązanie przysposobienia nie jest ograniczone żadnym terminem; z tym jednak zastrzeżeniem, że jak to wyjaśnił SN w orz. z 5 IX 1975 r. (OSN 1976, póz. 171), oceny, czy zachodzą przesłanki rozwiązania przysposobienia, należy dokonać według chwili orzekania. Inaczej mówiąc, sam fakt wystąpienia tych przesłanek nie uzasadnia rozwiązania przysposobienia, jeżeli przesłanki te następnie ustały, np. gdy strony się pogodziły.
Po śmierci przysposabiającego rozwiązanie stosunku przysposobienia nie jest dopuszczalne, chyba że przysposabiający zmarł po wszczęciu sprawy o rozwiązanie przysposobienia; w takim wypadku na miejsce przyposabiającego w procesie wstępuje kurator ustanowiony przez sąd (art. 125 ż 2). W razie śmierci przysposobionego w toku procesu postępowanie w sprawie ulega umorzeniu (art. 456 ż l k.p.c.).
Wyrok orzekający rozwiązanie przysposobienia jest skuteczny erga omnes (art. 435 ż l k.p.c.).
III. Przesłanki rozwiązania przysposobienia. Jak to już wyżej zaznaczono, rozwiązanie przysposobienia nie jest pozostawione dowolności jednej lub nawet obydwu stron tego stosunku prawnego;
300
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
w szczególności o rozwiązaniu przysposobienia nie przesądza okoliczność, że obie strony sobie tego życzą. Dopuszczalność rozwiązania przysposobienia ustawa uzależnia od spełnienia się dość rygorystycznych przesłanek określonych w art. 125 ż l. Przepis ten wymienia expressis verbis dwie przesłanki: l) przesłankę ważnych powodów oraz 2) przesłankę dobra małoletniego dziecka. W drodze wykładni orzecznictwo przyjęło, że dopuszczalność rozwiązania przysposobienia jest uzależniona jeszcze od trzeciej przesłanki, którą można określić jako przesłankę winy (3). Pierwsza z tych przesłanek ma charakter pozytywny w tym sensie, że bez ważnego powodu, przemawiającego na rzecz rozwiązania przysposobienia, rozwiązanie to jest niedopuszczalne. Pozostałe dwie to tzw. przesłanki negatywne, oznacza to, że w razie ich wystąpienia rozwiązanie przysposobienia mimo wystąpienia ważnych powodów jest niedopuszczalne (analogiczny podział jest aktualny co do przesłanek rozwodu - ż 22, III).
Ad l) W myśl art. 125 ż l, rozwiązania przysposobienia można żądać z ważnych powodów. W nawiązaniu do funkcji społecznej przysposobienia, które ma zapewnić dziecku warunki rozwoju w rodzinie, wykształcił się pogląd, w myśl którego zasadniczym ważnym powodem jest rozkład więzi rodzinnej, jaka powinna łączyć strony stosunku przysposobienia, podobnie jak podstawą rozwodu jest rozkład pożycia małżonków (orz. SN z 18 VI 1956 r., OSPiKA 1958, póz. 21; z 13 XI 1958 r., PiP 1959, nr 7, s. 167). Dotyczy to tak sytuacji, gdy przysposobiony jest jeszcze małoletni, jak i gdy osiągnął pełnoletność, choć w każdym z tych wypadków charakter tej więzi jest różny. Rozkład więzi rodzicielskiej musi być głęboki, aby mógł uzasadniać rozwiązanie przysposobienia, zwykłe nieporozumienia między przysposabiającymi i przysposobionym są niewystarczające (orz. SN z 16 V 1958 r" OSN 1960, póz. 11; z 2 III 1955 r., OSN 1956, póz. 36). Stan rozkładu więzi rodzicielskiej stron stosunku przysposobienia jest z reguły zjawiskiem narastającym w czasie trwania przysposobienia, nieraz jednak jego zaczątki sięgają momentu nawiązania tego stosunku, np. gdy strony (zwłaszcza przysposabiający) kierowały się, dokonując przysposobienia, motywami natury majątkowej (orz. SN z 20 X 1961 r, RPEiS 1962, nr 3, s. 387).
Z faktu, że ustawodawca posłużył się w art. 125 ż l ogólną formułą ważnych powodów, orzecznictwo wyciągnęło słuszny wniosek, że
ż 32. Rozwiązanie przysposobienia
301
chociaż ważnym powodem rozwiązania przysposobienia jest przede wszystkim - a więc najczęściej - rozkład więzi rodzinnej, to jednak w szczególnych okolicznościach ta szersza formuła może obejmować także inne okoliczności, które uzasadniają takie orzeczenie. Jako przykłady takich okoliczności można, wykorzystując dotychczasowe orzecznictwo, przytoczyć fakt zrodzenia się między przysposabiającym a przysposobioną uczuć usprawiedliwiających zawarcie związku małżeńskiego; odnalezienie się rodziców naturalnych dziecka, którzy w dacie przysposobienia bądź nie byli znani, bądź nie wiadomo było, czy żyją (orz. SN z 25 IX 1959 r., OSN 1960, póz. 85; z 17 XII 1965 r., OSN 1966, póz. 132); rozwód przysposabiających, zwłaszcza gdy ten z nich, któremu ma być powierzone wykonywanie władzy rodzicielskiej, zawiera nowy związek małżeński, co umożliwi przysposobionemu normalne warunki rozwoju w nowej rodzinie (orz. SN z 5 II 1966 r., OSPiKA 1966, póz. 249; z 28 X 1969 r., OSPiKA 1970, póz. 91);
okoliczność, że przysposobiony wychowuje się faktycznie, mimo przysposobienia, u rodziców naturalnych (orz. SN z 30 V 1958 r., OSN 1959, póz. 56). Nie stanowi natomiast ważnego powodu rozwiązania przysposobienia (z zastrzeżeniem jednak sytuacji rażących) okoliczność, że przysposobiony okazał się dzieckiem niedorozwiniętym (orz. SN z 16 XI 1966 r., OSPiKA 1968, póz. 86; z 16 II 1976 r., OSN 1976, póz. 266) ani też fakt urodzenia się przysposabiającemu dziecka.
Ad 2) W myśl dalszej dyspozycji art. 125 ż l, rozwiązanie stosunku przysposobienia nie jest dopuszczalne, jeżeli wskutek niego miałoby ucierpieć dobro małoletniego dziecka. Jak z tego sformułowania wynika, przesłanka ta jest miarodajna tylko do czasu osiągnięcia przez przysposobionego pełnoletności. W tym okresie nakazuje ona ocenę, jaka będzie sytuacja dziecka po rozwiązaniu przysposobienia, a w szczególności, czy będzie ono mogło powrócić do rodziny naturalnej lub zostać umieszczone w innej rodzinie, a więc czy jego sytuacja nie ulegnie na skutek rozwiązania przysposobienia istotnej zmianie na gorsze.
Przesłanki dobra dziecka nie należy rozumieć w ten sposób, że wyłącza ona uwzględnienie interesu przysposabiającego, "jeśli bowiem ochrona dobra dziecka da się pogodzić z interesem rodziców, to sąd nie może interesu rodziców nie wziąć pod uwagę nawet przy założeniu, że rozstrzygnięcie wywoła pewne przejściowe skutki ujemne dla
302
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
dziecka" (orz. SN z 17 XII 1965 r" OSN 1966, póz. 66; p. także Zalecenia Kierunkowe 1976).
W jakimś sensie przesłankę dobra dziecka orzecznictwo rozciąga na potomstwo przysposobionego, w orzeczeniu z 21 XII 1981 r. (OSN 1982, póz. 109) SN stanął bowiem na stanowisku, że jeżeli przysposobiony ma małoletnie dzieci, okoliczność, że również one byłyby dotknięte skutkami rozwiązania przysposobienia, przemawia za bardziej surową oceną - w świetle zasad współżycia społecznego - zasadności żądania, niż to ma miejsce wtedy, gdy dorosły przysposobiony jest bezdzietny.
Ad 3) Jak to już zaznaczono, utrwalone orzecznictwo uznaje, że dla oceny, czy przysposobienie może być rozwiązane, nie jest bez znaczenia okoliczność, która ze stron zawiniła rozbiciu więzi rodzinnej. Najogólniej rzecz ujmując przyjmuje się, że z zasad współżycia społecznego, a ściślej z założenia, które znalazło wyraz w łacińskiej paremii: nemo turpitudinem suam allegans (nikt nie może powoływać się na własną niegodziwość), wynika, że rozwiązania przysposobienia nie może żądać ta strona, która rozbicie więzi rodzicielskiej zawiniła (orz. SN z 16 V 1958 r., OSN 1960, póz. 11; z 2 VI 1966 r., OSN 1967, póz. 55; Zalecenia Kierunkowe 1976). Sama wina polega na naruszeniu obowiązków rodzinnych wynikających ze stosunku przysposobienia, z tym że musi to być naruszenie ciężkie (orz. SN z 16 V 1958 r., OSN 1960, póz. 11). Może polegać na drastycznym naruszeniu czci przysposabiającego (orz. SN z 23 I 1962 r., RPEiS 1963, nr l, s. 344), na opuszczeniu przysposabiających przez przysposobionego bez usprawiedliwiających ten krok przyczyn (orz. SN z 20 IX 1973 r., OSN 1974, póz. 100), a gdy chodzi o przysposabiającego na drastycznym zaniedbywaniu obowiązków rodzicielskich.
Przesłankę winy należy jednak rozumieć w sposób zróżnicowany, zależnie od wieku przysposobionego. Gdy dopuścił się on zawinionego postępowania jako człowiek już dorosły (wyjątkowo w okresie, gdy zbliża się do pełnoletności), opisana zasada działa w pełni przeciwko niemu, podobnie jak przeciwko przysposabiającemu. Gdy natomiast przysposabiający powołuje się na niewłaściwe postępowanie przysposobionego, który jest jeszcze małoletni, przyczyny trudności natury wychowawczej nie mogą uzasadniać rozwiązania przysposobienia, nawet jeżeli przysposobiony ma już dostateczne rozeznanie; w takim
ż 32. Rozwiązanie przysposobienia
303
bowiem wypadku sąd opiekuńczy powinien zastosować środki, jakie stosuje się w sytuacji, gdy trudności wychowawcze sprawia dziecko naturalne (orz. SN z 2 VI 1953 r., OSN 1954, póz. 23; Zalecenia Kierunkowe 1976). Zawsze należy też rozważyć, czy zastosowanie tych środków, nie wyłączając pozbawienia przysposabiającego władzy rodzicielskiej, nie będzie wystarczające, gdy zaniedbania w wychowaniu nieletniego leżą po stronie przysposabiającego (orz. SN z 2 VI 1953 r., OSN 1954, póz. 23).
IV. Skutki rozwiązania przysposobienia. W odróżnieniu od orzeczeń rozstrzygających o naturalnym pochodzeniu dziecka od rodziców (ż 4, I), wyrok rozwiązujący przysposobienie jest orzeczeniem konstytutywnym, gdyż - podobnie jak wyrok rozwodowy powoduje ustanie istniejącego stosunku prawnego. Jak to bowiem expressis verbis stanowi art. 126 ż l, z chwilą rozwiązania stosunku przysposobienia ustają jego skutki. Z przepisu tego, jak zresztą i z istoty orzeczeń konstytutywnych, wynika, że orzeczenie o rozwiązaniu przysposobienia działa ex nunc - od chwili tego rozwiązania; ściślej (co wynika z zasad prawa procesowego) - od chwili uprawomocnienia się wyroku. Od tej zasady art. 126 ż l zd. drugie wprowadza jeden wyjątek. Jeżeli mianowicie rozwiązanie przysposobienia nastąpiło po śmierci przysposabiającego, uważa się, że skutki przysposobienia ustały z chwilą jego śmierci. Ten samo przez się zrozumiały przepis ma bardzo duże znaczenie, oznacza bowiem, że w takiej sytuacji przysposobiony nie dziedziczy po przysposabiającym, gdyż w chwili śmierci nie był już jego dzieckiem.
Ustanie skutków przysposobienia oznacza w szczególności, że z chwilą rozwiązania tego stosunku ustaje wynikający z przysposobienia stan cywilny oraz pokrewieństwo przysposobionego względem krewnych z przysposobienia, ustają też wynikające z tego stosunku obowiązki alimentacyjne, a także przysposobienie przestaje być podstawą dziedziczenia. Przysposobiony zachowuje nadal swój stan cywilny wynikający z pochodzenia naturalnego i powraca w sensie prawnym do swej rodziny naturalnej, w szczególności ex legę odżywa władza rodzicielska rodziców naturalnych; przyjmuje się jednak, że sąd opiekuńczy powinien zawsze rozważyć, czy nie należy w takim wypadku wydać stosownych zarządzeń, gdyż długie rozłączenie dziecka od rodziców może powodować, że władza ta nie będzie wykonywana należycie.
T
304
VI. Macierzyństwo i ojcostwo
Od zasady ustania skutków przysposobienia w wyniku jego rozwiązania ustawa przewiduje trzy wyjątki.
Pierwszy wyjątek dotyczy nazwiska przysposobionego. Licząc się mianowicie z tym, że przysposobiony mógł po latach przywyknąć do nowego nazwiska, a także że dał się pod tym nazwiskiem poznać, art. 126 ż 2 stanowi, że przysposobiony zachowuje nazwisko nabyte przez przysposobienie. Jednakże z ważnych powodów sąd na wniosek przysposobionego lub przysposabiającego może w orzeczeniu o rozwiązaniu stosunku przysposobienia postanowić, że przysposobiony powraca do swego pierwotnego nazwiska. O ważnym powodzie w rozumieniu tego przepisu można mówić wtedy, gdy samo rozwiązanie przysposobienia nie chroni jeszcze w sposób należyty uzasadnionych interesów obydwu lub jednej ze stron i gdy zatem ochronę taką zapewnia dopiero likwidacja tego zewnętrznego dowodu istniejącego kiedyś przysposobienia, jakim jest wspólne nazwisko przysposabiającego i przysposobionego. Jeżeli chodzi o interesy przysposabiającego, to najczęściej ważnym powodem w tym znaczeniu jest okoliczność, że przysposobiony przez swe nieodpowiedzialne postępowanie kompromituje w opinii społecznej lub w opinii otoczenia swoje nazwisko, a tym samym nazwisko przysposabiającego. Z reguły nie są natomiast wystarczające same względy ambicjonalne przysposabiającego. W każdym wypadku - w razie sprzeczności interesów - sąd powinien interesy te porównać i ocenić, którym z nich dać pierwszeństwo (orz. SN z 5 V 1959 r., OSN 1961, póz. 38).
Drugi wyjątek odnosi się do imienia (imion) otrzymanego przez przysposobionego w związku z przysposobieniem. Imię to przysposobiony - także mimo rozwiązania przysposobienia zachowuje, z tym że na jego wniosek sąd orzeka o jego powrocie do poprzednio noszonego imienia (imion).
Trzeci wyjątek dotyczy obowiązku alimentacyjnego. Wprawdzie zasadą jest, że obowiązki alimentacyjne wynikające z przysposobienia ustają na skutek rozwiązania tego stosunku, ale orzekając rozwiązanie przysposobienia sąd może, stosownie do okoliczności, utrzymać w mocy wynikające z niego obowiązki alimentacyjne (art. 125 ż l). Bliżej o tym p. w ż 39, V.
Rozdział VII
WŁADZA RODZICIELSKA
Literatura: M. Goettel: Ingerencja sądu opiekuńczego w sprawowanie wfadzy rodzicielskiej a prawo rodziców do osobistej styczności z dzieckiem, NP 1958, nr 910;
M. Goettel, E. Pływaczewski: Pozbawienie władzy rodzicielskiej, NP 1977, nr l;
J. Górecki: Wladza rodzicielska po rozwodzie, SC 1969, t. III; A. Józefowicz: Szczególny i ogólny nadzór sądu opiekuńczego, NP 1968, nr 11; J. Kosik: Problem przywrócenia wladzy rodzicielskiej w świetle kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, NP 1973, nr 10;
A. Łapiński: Ograniczenia władzy rodzicielskiej w polskim prawie rodzinnym. Warszawa 1975; T. Rowiński: Powierzenie wykonywania władzy rodzicielskiej nad dzieckiem jednemu z rodziców, NP 1963, nr 9; J. Sauk: Granice obowiązków i praw rodziców wobec dzieci i społeczeństwa (studium porównawcze), Toruń 1967.
S. Dulko: Stwierdzenie zmiany pici w drodze sądowej, NP 1982, nr 9-10, s. 71;
S. Dulko, K. Imieliński, W. Czernikiewicz: Prawne aspekty małżeństwa transseksualistów, NP 1983, nr 6, s. 69; M. Filar: Prawne i społeczne aspekty transseksualizmu, PiP 1987. nr 7, s. 67; Orzekanie środków wychowawczych i poprawczych w pryktyce sądów rodzinnych, red. J. Bojarskiego, Lublin 1990; K. Rozental: O zmianie płci metrykalnej de legę ferenda, PiP 1991, nr 10, s. 64; T. Sokoiowski: Władza rodzicielska nad dorastającym dzieckiem, Poznań 1987; A. Szlęzak: Prawno-rodzinna sytuacja pasierba, Poznań 1985; A. Zieliński: Sądownictwo opiekuńcze w sprawach nieletnich. Warszawa 1975; A. Zielonacki: Zmiana płci w świetle prawa polskiego, RPEiS 1988, nr 2, s. 39.
L. Kociucki: Problem całościowego uregulowania instytucji prawnych służących zastępczej pieczy nad dziećmi, SP 1997, nr l; T. Smyczyński: Stosunki między rodzicami a dzieckiem w ustawodawstwie Rady Europy, PiP 1995, nr l; W. Stojanowska: Ochrona dziecka przed negatywnymi skutkami konfliktu między jego rodzicami. Warszawa 1997.
306
VII. Władza rodzicielska
ż 33. Pojęcie władzy rodzicielskiej i jej powstanie
l. Pojęcie i ogólna charykterystyka władzy rodzicielskiej - II. Powstanie władzy rodzicielskiej
I. Pojęcie i ogólna charakterystyka władzy rodzicielskiej. Ze względu na swą nieporadność dziecko nie może załatwiać osobiście swych spraw, musi przeto być poddane pieczy innych osób. Funkcja ta od najdawniejszych czasów przypada rodzicom i nosi w przeważającej części ustawodawstw nazwę władzy rodzicielskiej. K.r.o. nie zawiera definicji władzy rodzicielskiej, z całokształtu jednak jego przepisów, a zwłaszcza z art. 95 ż l, 96 i 98 ż l wynika, że władza rodzicielska to ogół obowiązków i praw rodziców względem dziecka, mających na celu zapewnienie mu należytej pieczy i strzeżenie jego interesów. Władza rodzicielska obejmuje przeto kompetencje rodziców zarówno w odniesieniu do osoby dziecka, jak i jego majątku.
Instytucja władzy rodzicielskiej przeszła w rozwoju historycznym znamienną ewolucję, w szczególności gdy chodzi o znaczenie, jakie dla jej ukształtowania miały interesy obydwu stron, tj. rodziców i dzieci. Pierwotnie obejmowała ona nieograniczony zakres uprawnień względem dziecka, nie wyłączając nawet takich drastycznych dyspozycji, jak sprzedaż dziecka, oddanie go w niewolę, nakaz zawarcia wbrew jego woli związku małżeńskiego czy porzucenie dziecka. Dawne społeczności traktowały te stosunki jako prywatne sprawy rodziców. Stopniowo te krańcowe założenia uległy złagodzeniu, a do zasadniczych przemian doszły dopiero w drugiej połowie XIX i w XX wieku. W szczególności dopiero w najnowszych czasach zwyciężyła idea, że władza rodzicielska istnieje przede wszystkim w interesie dziecka, interes zaś rodziców zszedł na plan dalszy, co znalazło wyraz w bardziej ogólnej idei dobra dziecka (ż 2, III).
W sposób lapidarny wyraża to przepis art. 95 ż k.r.o., w myśl którego władza rodzicielska powinna być tak wykonywana, jak tego wymaga dobro dziecka i interes społeczny. Te dwa kryteria, całkowicie zresztą zharmonizowane, mają charakter nadrzędny. Wprawdzie swoje pragnienia i upodobania rodzice mogą także przy wykonywaniu władzy rodzicielskiej uwzględniać, ale nigdy wtedy, gdyby to miało doprowadzić do kolizji ich interesów z interesem dziecka. Taki kierunek przemian
^ 33. Pojęcie wladzy rodzicielskiej i jej powstanie
307
znajduje wyraz w koncepcji, według której na władzę rodzicielską składają się przede wszystkim obowiązki rodziców względem dziecka, a dopiero wtórnym jej składnikiem są ich uprawnienia (art. 95 ż l k.r.o. - Zalecenia Kierunkowe 1976). Najbardziej więc charakterystyczną cechą współczesnej władzy rodzicielskiej jest jej funkcja ochronna względem dziecka.
Opisane ukształtowanie władzy rodzicielskiej stało się źródłem trafnego spostrzeżenia, że termin "władza rodzicielska" nie jest, jako akcentujący element "władczy", dla określenia troski rodziców o dziecko odpowiedni, że przeto lepsze byłoby określenie "piecza rodzicielska". Ustawodawca polski nie poszedł jednak w tym kierunku, mając przede wszystkim na uwadze, że tradycyjny termin jest w świadomości społeczeństwa zakorzeniony, a także fakt, że termin ten, akcentując podległość dziecka rodzicom, podnosi ich autorytet. Stanowisko to wypada w pełni zaakceptować.
Zasadniczą ewolucję władza rodzicielska przeszła też, gdy chodzi o jej podmioty. Pierwotnie władza rodzicielska przysługiwała tylko ojcu, była to więc władza nie rodzicielska, lecz ojcowska {patria potestas). Zmiany w tym zakresie były powolne, dopiero wiek XX - i to w naszym kręgu kulturowym - przyniósł ostateczne zwycięstwo idei równouprawnienia w omawianym zakresie obojga rodziców. K.r.o. zasadę tę wypowiada w art. 93 ż l, w myśl którego władza rodzicielska przysługuje obojgu rodzicom. Konsekwencją tej zasady, wyłączającej jakąkolwiek supremację jednego z rodziców nad drugim, jest przepis art. 97 ż 2 k.r.o., stosownie do którego rodzice rozstrzygają wspólnie o istotnych sprawach dziecka, a w braku porozumienia decyzja należy do sądu opiekuńczego. Pojęcie więc głowy rodziny, którą był ojciec, straciło we współczesnym prawie prawo obywatelstwa.
Obowiązki wynikające z władzy rodzicielskiej obciążają rodziców przede wszystkim względem dziecka. W pewnym jednak zakresie są one obowiązkami obciążającymi rodziców ze względu na interesy osób trzecich. Nie chodzi przy tym tylko o obowiązek o charakterze obywatelskim należytego wychowania dziecka w interesie społecznym, lecz o konkretny obowiązek takiego kierowania dzieckiem, aby nie naruszało ono praw osób trzecich, a ściślej, aby nie wyrządzało im szkody. Sankcja tego obowiązku jest zawarta przede wszystkim
308
VII. Wadzą rodzicielska
w art. 427 k.c., przewidującym odpowiedzialność osób obowiązanych do nadzoru.
W doktrynie do spornych należy zagadnienie charakteru prawnego władzy rodzicielskiej. W szczególności obok poglądu, który władzę rodzicielską (lub poszczególne jej składniki) zalicza do praw podmiotowych (K. Jagielski, S. Szer, J. Winiarz), można spotkać się z twierdzeniem, że władzy tej nie można przypisać takiego charakteru, jest ona bowiem raczej funkcją społeczną (J. Łapiński). Przeważający jest pogląd pierwszy. Wprawdzie bowiem władza rodzicielska jako prawo podmiotowe ma charakter swoisty i odbiega pod wieloma względami od klasycznej koncepcji prawa podmiotowego, ale nie zmienia to faktu, że w stosunku władzy rodzicielskiej występują - tak jak w każdym stosunku prawnym dwie strony, tj. rodzice i dzicko, które mają względem siebie wynikające z tego właśnie stosunku prawnego określone prawa i obowiązki. W szczególności rodzice, wykonując władzę rodzicielską, nie tylko chronią interesy dziecka, ale realizują także ważki -jeżeli w życiu nie najważniejszy - własny interes niemajątkowy, polegający na zaspokajaniu instynktu rodzicielskiego, właściwego każdemu człowiekowi o zdrowej psychice.
Ostatnio można się spotkać ze swoistymi atakami na instytucję władzy rodzicielskiej. Inicjatorzy tych ataków zwracają uwagę na występujące w naszym niezdyscyplinowanym społeczeństwie zjawiska przemocy stosowanej względem dzieci przez rodziców. Spostrzeżenie to jest trafne, ale wyciąga się z niego zupełnie nieadekwatne wnioski. Postuluje się mianowicie zmniejszenie zakresu władzy rodzicielskiej i danie nawet samemu dziecku instrumentu obrony przed rodzicielską przemocą, np. dziecku powyżej 13 lat prawa wytoczenia powództwa o ochronę dobra osobistego przeciwko rodzicom.
Do takich wniosków prowadzi traktowanie patologii jako reguły. Prawdą jest, że przemoc względem dziecka nie jest aktualnie zjawiskiem odosobnionym, ale mimo wszystko jest to tylko margines życia społecznego. Walcząc z tym marginesem nie można niszczyć instrumentu, jaki od setek, a właściwie od tysięcy lat wypełnia prawidłowo swą funkcję, tj. władzy rodzicielskiej. Byłoby to przysłowiowe wylewanie dziecka z kąpielą. Należy się zgodzić z tymi głosami, które stwierdzają, że nie należy przeciwstawiać praw dziecka prawom
.s'i 33. Pojęcie wladzy rodzicielskiej i jej powstanie
309
rodziców, gdyż w prawidłowo funkcjonującej rodzinie - a takich rodzin jest przytłaczająca większość - właśnie władza rodzicielska i posłuszeństwo dziecka rodzicom to konieczne warunki skutecznego wychowania dziecka. Z gruntu więc szkodliwa jest tendencja do antagonizowania sytuacji dziecka i praw rodziców (T. Smyczyński).
Prawdą jest, że obowiązujące przepisy o władzy rodzicielskiej wymagają pewnych korekt (a może tylko retuszy?), tak aby dziecko prezentowało się jako podmiot o określonej sytuacji prawnej, a nie jako przedmiot, o którym decyduje kto inny. Słusznie w szczególności się postuluje, aby w większym stopniu, aniżeli to jest obecnie, dziecko było dopuszczone w miarę umysłowego dojrzewania do udziału w dycydowaniu o jego sprawach. Większy też nacisk powinno się położyć na uwzględnianie przy likwidowaniu konfliktów rodzinnych więzów uczuciowych wiążących dziecko.
Trzeba wreszcie z naciskiem podkreślić, że ochrona dóbr osobistych dziecka jest w świetle obowiązującego stanu prawnego w pełni zagwarantowana. Gdy dobro takie narusza osoba trzecia, dziecko jest chronione - przy udziale rodziców jako jego przedstawicieli ustawowych - na zasadach ogólnych, tj. w drodze powództwa wytoczonego na podstawie art. 24 k.c. Gdy czynu stanowiącego takie naruszenie dopuszczają się rodzice, dziecko jest chronione w postępowaniu opiekuńczym o ograniczenie władzy rodzicielskiej lub nawet o jej pozbawienie. Występowanie w takim wypadku przez dziecko w charakterze powoda przeciwko rodzicom jako pozwanym byłoby anomalią nie dającą się pogodzić z istotą stosunków rodzicielskich. P. ponadto ż 3, VIII oraz ż 40, II.
II. Powstanie władzy rodzicielskiej. Konsekwencją faktu, że władza rodzicielska jest zjawiskiem niejako naturalnym, jest zasada, w myśl której władza ta powstaje ex legę z chwilą pojawienia się dziecka jako podmiotu prawa. Wprawdzie nie została ona w k.r.o. wypowiedziana expressis verbis, ale wynika z całokształtu uregulowań, a zwłaszcza z art. 92, w myśl którego dziecko pozostaje aż do pełnoletności pod władzą rodzicielską.
Ponieważ człowiek uzyskuje zdolność prawną od chwili urodzenia (art. 8 k.c.), władza rodzicielska powstaje także od tej chwili. Wątpli-
310
VII. Wadzą rodzicielska
wości pojawiły się, gdy został powołany do życia ż 2 art. 8 k.c., głoszący, że zdolność prawną (uwarunkowaną) ma także dziecko poczęte (ustawa z 7 I 1993 r, Dz.U. Nr 17, póz. 78). Dało to bowiem podstawę do twierdzenia, że władza rodzicielska przysługuje rodzicom od chwili poczęcia (A. Dyoniak). Nie negując logiki tego rozumowania trzeba jednak zwrócić uwagę, że gdyby ustawodawca chciał dokonać na odcinku władzy rodzicielskiej tak daleko idącej zmiany, to powinien był uchylić art. 182 k.r.o., przewidujący instytucję kuratora dla dziecka poczętego (ż 40, II); instytucja ta byłaby bowiem wówczas zbędna. Powyższa dyskusja stała się bezprzedmiotowa, gdyż przepis art. 8 ż 2 k.c. z dniem 4 I 1997 r. został uchylony (art. 2 pkt l ustawy z 30 VIII 1997 r. o zmianie ustawy z 7 I 1993 r., Dz.U. Nr 139, póz. 646).
Zakładając, że obowiązuje zasada tradycyjna (władza rodzicielska od chwili urodzenia się dziecka), należy wskazać na występujące od niej wyjątki.
1) Nie uzyskują z chwilą urodzenia się dziecka władzy rodzicielskiej rodzice, którzy nie mają pełnej zdolności do czynności prawnych (art. 94 k.r.o.), np. są ubezwłasnowolnieni, oraz gdy są pozbawieni praw rodzicielskich lub opiekuńczych przez sąd karny (art. 48 k.k.).
2) Nie ma władzy rodzicielskiej matka, która nie jest w sensie prawnym znana, tj. nie jest uwidoczniona w akcie urodzenia dziecka (ż 27, II). Jej władza rodzicielska powstaje dopiero z chwilą ustalenia macierzyństwa.
3) W wypadku uznania dziecka władza rodzicielska ojca powstaje dopiero od daty, gdy uznanie stało się skuteczne (art. 77 ż l k.r.o.).
4) W razie sądowego ustalenia ojcostwa władza rodzicielska przysługuje ojcu tylko wtedy, gdy przyzna mu ją sąd w wyroku ustalającym ojcostwo lub później sąd opiekuńczy w odrębnym postanowieniu. Normując w ten sposób to zagadnienie ustawodawca wyszedł z założenia, że ojciec, który dopuszcza do ustalenia swego ojcostwa w drodze wyroku, zamiast dokonać uznania dziecka, najpewniej jest złym ojcem i dzieckiem nie będzie się interesował; jeżeli wyjątkowo jest inaczej, sąd może mu - ale po sprawdzeniu tej okoliczności - władzę przyznać (Wytyczne 1952 II).
Uzupełnieniem zasady, że władza rodzicielska powstaje ex legę, jest dalsza zasada, według której rodzice, którym ta władza początkowo
ż 34. Treść i wykonywanie władzy rodzicielskiej
311
nie przysługiwała, uzyskują ją także z mocy prawa, gdy ustąpią okoliczności, które wyłączały ich władzę. Np. ojciec lub matka uzyskują automatycznie władzę rodzicielską z chwilą uzyskania przez nich pełnej zdolności do czynności prawnych.
ż 34. Treść i wykonywanie władzy rodzicielskiej
I. Uwagi ogólne - II. Piecza nad osobą dziecka - III. Zarząd majątkiem dziecka -IV. Reprezentacja dziecka - V. Odpowiedzialność odszkodowawcza rodziców -VI. Wykonywanie władzy rodzicielskiej - VII. Współdziałanie z rodzicami sądu opiekuńczego i innych organów państwa oraz organizacji społecznych i obywateli
I. Uwagi ogólne. Jak to wyjaśniono w paragrafie poprzednim, władza rodzicielska to ogół obowiązków i praw rodziców względem dziecka, mających na celu zapewnienie mu należytej pieczy i strzeżenie jego interesów. Bliżej treść władzy rodzicielskiej określają przepisy art. 95 ż l, 98 ż l oraz 101 ż l. Pierwszy z tych przepisów głosi, że władza rodzicielska obejmuje w szczególności obowiązek i prawo rodziców do wykonywania pieczy nad osobą i majątkiem dziecka oraz do wychowania dziecka, drugi stanowi, że rodzice są przedstawiciela-mi dziecka, z trzeciego wreszcie wynika, że rodzice zarządzają majątkiem dziecka. Na podstawie takiego uregulowania przyjmuje się, że na treść władzy rodzicielskiej składają się trzy elementy: a) piecza nad osobą dziecka, b) zarząd majątkiem dziecka oraz c) reprezentowanie dziecka. Należy jednak pamiętać, że granice między tymi trzema składnikami władzy rodzicielskiej nie są ostre i nieraz wzajemnie na siebie zachodzą. W szczególności czynności z zakresu reperezentacji dziecka są bądź aktami zarządu majątkiem dziecka, bądź aktami z zakresu pieczy nad osobą dziecka.
II. Piecza nad osobą dziecka. Przez pieczę nad osobą dziecka należy rozumieć zespół obowiązków i uprawnień rodziców obejmujących stałą troską osobę dziecka, dbałość o to, aby było ono należycie wychowane, aby nie stała mu się krzywda i aby jego dziecinne lata upłynęły w warunkach rodzinnego szczęścia. Zakres pieczy nad osobą dziecka określa bliżej art. 96 k.r.o., w myśl którego rodzice wychowują dziecko pozostające pod ich władzą rodzicielską i kierują nim;
312
VII. Wadzą rodzicielska
obowiązani są troszczyć się o fizyczny i duchowy rozwój dziecka i przygotować je należycie do pracy dla dobra społeczeństwa, odpowiednio do jego uzdolnień. O obowiązku wychowania wspomina także zacytowany wyżej art. 95 ż l k.r.o.
W ramach pieczy nad osobą dziecka rodzice - a nie szkoła, organy państwowe czy społeczne - decydują o zasadniczym kierunku wychowania dziecka; przede wszystkim o tym, czy ma to być wychowanie religijne, czy laickie.
Już z samego brzmienia powołanych przepisów wynika, że piecza nad osobą dziecka obejmuje co najmniej dwa elementy, tj. obowiązek wychowania dziecka i kierowania nim. W doktrynie przyjmuje się jednak, że te dwa obowiązki nie wyczerpują pieczy nad osobą dziecka i że należy ponadto wyróżnić dwa dalsze jej składniki, tj. obowiązek troski o zapewnienie dziecku odpowiednich warunków egzystencji i troskę o jego bezpieczeństwo.
Jak to expressis verbis stanowi art. 96 ż l, wychowanie dziecka obejmuje wychowanie fizyczne i duchowe. W zakresie kształtowania psychiki dziecka obejmuje ono wpajanie weń zasad moralności i współżycia społecznego, kształtowanie prawego charakteru, wyrabianie w dziecku sumienności, pracowitości i poczucia obowiązku, wpajanie w dziecko miłości ojczyzny i nawyku poszanowania cudzej własności, a także własności społecznej; wreszcie zapewnienie dziecku odpowiedniego do jego uzdolnień wykształcenia i przygotowania do pracy zawodowej. Wychowanie fizyczne obejmuje dbałość o życie i zdrowie dziecka oraz o jego tężyznę fizyczną.
Kierowanie dzieckiem stanowi w istocie rzeczy środek należytego jego wychowania. Najogólniej rzecz ujmując, kierowanie dzieckiem obejmuje regulowanie jego trybu życia, kontrolowanie, w jakim przebywa towarzystwie, jak spędza czas, jakim oddaje się rozrywkom, jaką czytuje literaturę; pilnowanie, aby dziecko należycie wypełniało swe obowiązki, w tym obowiązek nauki itp.
Obowiązku zapewnienia dziecku należytej egzystencji nie należy utożsamiać z obowiązkiem alimentacyjnym. Ten ostatni polega na dostarczaniu dziecku środków utrzymania i wychowania (art. 128 k.r.o.) i jest niezależny od władzy rodzicielskiej, natomiast obowiązek
ż 34. Treść i wykonywanie wladzy rodzicielskiej
313
zapewnienia dziecku właściwych warunków egzystencji spoczywa na rodzicach tylko o tyle, o ile przysługuje im władza rodzicielska i polega na organizowaniu warunków życia dziecka, a więc na zapewnieniu mu należytego wyżywienia, odzieży, warunków mieszkaniowych, pomocy szkolnych, opieki lekarskiej. Gdy inne osoby (np. dziadkowie) są obowiązane do alimentowania dziecka, do rodziców należy dbałość o to, aby obowiązek ten był należycie wykonywany, co z reguły wyraża się w dochodzeniu i egzekucji alimentów.
Nakaz ochrony dziecka przed niebezpieczeństwami obejmuje wszelkie niebezpieczeństwa, tak fizyczne, jak i duchowe, niezależnie od tego, jakie jest źródło zagrożenia. Jest to więc ochrona przed osobami trzecimi, które mogłyby dziecko porwać lub wyrządzić mu inną krzywdę, przed złym towarzystwem, wreszcie przed niebezpieczeństwami niezależnymi od człowieka.
Z punktu widzenia pieczy nad osobą dziecka szczególne znaczenie ma miejsce zamieszkania i pobytu dziecka. Na miejsce zamieszkania dziecka rodzice nie mają jednak wpływu, gdyż prawo nasze przyjmuje w zasadzie, że miejscem tym dla dziecka jest miejsce zamieszkania rodziców (lub jednego z nich - domicilium necessarium - art. 26 k.c.). Natomiast o miejscu pobytu dziecka rozstrzygają rodzice w ramach przysługującej im władzy rodzicielskiej, z reguły miejscem tym jest dom rodzinny, ale rodzice mogą zdecydować, że dziecko będzie przebywało - na czas przejściowy (np. w czasie wakacji) lub na czas dłuższy (np. u dziadków) - poza domem rodzinnym. Oczywiście decyzje takie muszą pozostawać w zgodzie z dobrem dziecka.
Koniecznym odpowiednikiem obowiązków i praw rodziców z zakresu pieczy nad osobą dziecka jest jego obowiązek posłuszeństwa wobec rodziców. Dlatego art. 95 ż 2 stanowi, że dziecko pozostające pod władzą rodzicielska winno rodzicom posłuszeństwo. Ustawa nie rozstrzyga, czy rodzice mogą to posłuszeństwo wymusić, a jeżeli tak - to jakimi środkami, w szczególności czy mogą uciec się do karcenia fizycznego. Przeważa jednak zdecydowanie pogląd, że rodzice powinni dążyć do tego, aby ich zarządzenia były przez dziecko respektowane z mocy ich moralnego autorytetu, perswazji i łagodnych środków wychowawczych. Gdy jednak te środki zawiodą, nie jest wyłączone stosowanie sankcji ostrzejszych, nie wyłączając kar cielesnych w postaci
314
VII. Wadzą rodzicielska
tzw. klapsów. Rzecz oczywista, że w żadnym razie ten sposób karania nie może przynosić najmniejszego nawet uszczerbku dla fizycznego i psychicznego zdrowia dziecka. Zresztą miłość rodzicielska jest z reguły gwarantem przestrzegania tych wskazań; gdyby wyjątkowo rodzice swe uprawnienia przekroczyli, byłoby miejsce na interwencję sądu opiekuńczego, a w wypadkach drastycznych nawet sądu karnego (ż 35).
W sytuacji, gdy dziecko znajduje się wbrew woli rodziców poza domem rodzicielskim, rodzice mogą żądać jego powrotu. Jeżeli dziecko jest przetrzymywane przez inną osobę, o odebranie go rodzice mogą zwrócić się do sądu opiekuńczego, który orzeka - w postępowaniu nieprocesowym o charakterze szczególnym (uchwała 7 sędziów SN z 9 VIII 1952 r., OSN 1953, póz. 32). Te same zasady stosuje się, gdy dziecko przetrzymuje jedno z rodziców, mimo że wykonywanie władzy rodzicielskiej zostało powierzone drugiemu, z tym że w takim układzie o wydaniu dziecka może orzekać także sąd rozwodowy, bądź w wyroku, bądź w drodze zarządzenia tymczasowego (Wytyczne 1968 oraz przytoczona uchwała z 9 VIII 1952 r.). Wykonanie orzeczenia nakazującego wydanie dziecka odbywa się w szczególnym trybie odbiegającym od zasad zwykłej egzekucji (art. 1089-1095 k.p.c.), a zmierzającym przede wszystkim do tego, aby dziecku zaoszczędzić drastycznych przeżyć związanych ze stosowaniem przymusu. Gdyby dziecko oddaliło się z domu rodzicielskiego samowolnie, rodzice mogą zwrócić się o pomoc do każdego organu państwa, który takiej pomocy w danych okolicznościach może udzielić, przede wszystkim do prokuratury oraz do organów policji.
III. Zarząd majątkiem dziecka. We współczesnych ustawodaw-stwach reprezentowane są dwa podstawowe systemy pieczy nad majątkiem dziecka. System pierwszy przyznaje rodzicom (ojcu) prawo użytkowania majątku dziecka, a więc tym samym przyznaje im własność pożytków, jakie ten majątek przynosi. System drugi polega na tym, że rodzicom przysługuje jedynie zarząd majątkiem dziecka, a więc pożytki pochodzące z tego majątku przypadają dziecku. Ten drugi system, jako bardziej korzystny dla dziecka, został przyjęty przez k.r.o., w myśl bowiem art. 101 rodzice sprawują zarząd majątkiem dziecka.
W skład majątku dziecka, w rozumieniu przepisów wymienionego artykułu, wchodzą zarówno aktywa, jak i pasywa; majątek ten obej-
j>' 34. Treść i wykonywanie władzy rodzicielskiej
315
muje w zasadzie wszelkie składniki, a więc: przedmioty, które dziecko odziedziczyło lub otrzymało w drodze darowizny; kwoty uzyskane z tytułu alimentów (ale nie samo prawo alimentacji), sumy uzyskane z tytułu odszkodowania itp.
Pojęcie zarządu obejmuje trzy grupy czynności: a) czynności faktyczne, jak np. remont czy rozebranie budynku, b) czynności prawne oraz c) czynności polegające na reprezentowaniu dziecka przed sądami lub innymi organami, które można z pewnym uproszczeniem nazwać czynnościami procesowymi.
Licząc się z ewentualną lekkomyślnością rodziców lub brakiem umiejętności w sprawowaniu zarządu ustawa nie zapewnia rodzicom pełnej samodzielności przy sprawowaniu zarządu majątkiem dziecka. Ustawa przewiduje z tego punktu widzenia dwie kategorie czynności:
czynności zwykłego zarządu i czynności przekraczające zwykły zarząd. Przez czynności pierwszego rodzaju należy rozumieć załatwianie bieżących spraw związanych ze zwykłym korzystaniem z przedmiotów wchodzących w skład majątku dziecka i utrzymanie tych przedmiotów w stanie niepogorszonym, wszystko zaś, co się w tych granicach nie mieści, należy do czynności przekraczających zwykły zarząd. Przykładowo można wskazać, że codzienne dyspozycje co do prowadzenia gospodarstwa rolnego, to czynności zwykłego zarządu, natomiast sprzedaż tego gospodarstwa, zaciągnięcie na jego intensyfikację znacznej pożyczki, to czynności drugiego rodzaju. Jednakże jako czynności zwykłego zarządu SN potraktował w uchwale Izby Cywilnej z 30 IV 1977 r. (OSN 1978, póz. 19) przyjęcie dla dziecka darowizny nieruchomości w stanie wolnym od obciążeń. O podjęciu czynności zwykłego zarządu rodzice decydują sami, natomiast rodzice nie mogą bez zezwolenia sądu opiekuńczego dokonywać czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu ani wyrażać zgody na dokonanie takiej czynności przez dziecko (art. 101 ż 3 k.r.o.). Zezwolenie sądu opiekuńczego nie stanowi zgody osoby trzeciej na dokonanie czynności, której skuteczność jest zawieszona (art. 63 k.c.), gdyż chodzi tu nie o taką osobę trzecią, lecz o wolę organu państwowego. Zezwolenie takie musi być uprzednie, nie może być udzielone ex post (uchwała Izby Cywilnej SN z 24 VI 1961 r., OSN 1963, póz. 187).
Niektóre składniki majątku dziecka nie podlegają opisanemu reżimowi zarządu, a mianowicie:
316
VII. Wadzą rodzicielska
a) Zarząd rodziców nie obejmuje zarobku dziecka ani przedmiotów oddanych mu do swobodnego użytku (art. 101 ż 2 k.r.o.). Przepis ten jest zsynchronizowany z odpowiednimi przepisami k.c. (art. 21 i 22). Tymi składnikami zarządza samo dziecko.
b) W myśl art. 102 k.r.o., w umowie darowizny albo w testamencie można zastrzec, że przedmioty przypadające dziecku z tytułu darowizny lub testamentu nie będą objęte zarządem sprawowanym przez rodziców; w takim wypadku, gdy darczyńca lub spadkodawca nie wyznaczył zarządcy, sprawuje zarząd kurator ustanowiony przez sąd opiekuńczy.
Jak już zaznaczono, dochody, jakie przynosi majątek dziecka, stają się w zasadzie jego własnością. Jednakże stosownie do art. 103 k.r.o. czysty dochód z majątku dziecka powienien być przede wszystkim obracany na utrzymanie i wychowanie dziecka oraz jego rodzeństwa, które wychowuje się razem z nim, nadwyżka zaś na inne uzasadnione potrzeby rodziny. Przepis ten jest wyrazem - jak to się w piśmiennictwie określa - solidaryzmu rodzinnego albo inaczej: zasady równej stopy życiowej rodziny pozostającej we wspólnocie. Nadwyżka, jaka pozostaje po zaspokojeniu tak określonych potrzeb rodzeństwa i rodziny, powiększa majątek dziecka.
IV. Reperezentacja dziecka. Charakter umocowania rodziców do reprezentowania dziecka określa art. 98 ż l, w myśl którego rodzice są przedstawicielami ustawowymi dziecka. Przedstawicielstwo to obejmuje dokonywanie czynności prawnych (art. 95 ż l k.c.) oraz czynności przed sądami (art. 66 i 86 k.p.c.) i innymi organami państwowymi (przed organami administracyjnymi - art. 27 k.p.a.).
Jak to już wyżej zaznaczono, przeważająca część czynności prawnych dokonywanych przez rodziców w imieniu dziecka to czynności związane z zarządem jego majątku. Mogą to jednak być także czynności dotyczące osoby dziecka, jak np. udzielenie zezwolenia na zabieg operacyjny lub na pobranie krwi od dziecka (orz. SN z 6 II 1969 r., OSN 1969, póz. 169). Mogą to też być czynności dotyczące spraw znajdujących się na pograniczu spraw majątkowych i osobistych dziecka, jak np. zawarcie umowy w sprawie należnych dziecku alimentów lub należnego mu odszkodowania, łącznie z zadośćuczynieniem za krzywdę moralną (orz. SN z 5 III 1962 r., OSN 1963, póz. 127).
ż 34. Treść i wykonywanie wladzy rodzicielskiej
317
Z przepisów k.c. o zdolności do czynności prawnych osób małoletnich (art. 17-22) wynika, że zakres uprawnień rodziców jako przedsta-wicieli ustawowych dziecka zależy częściowo od wieku dziecka, poczynając bowiem od czternastego roku życia dziecko ma ograniczoną zdolność do czynności prawnych, a więc może działać samo za zgodą przedstawiciela ustawowego, co zgodnie z utrwalonym poglądem nie wyłącza bezpośredniego dokonywania czynności prawnych w imieniu dziecka przez tegoż przedstawiciela, przede wszystkim przez rodziców. Ponadto pewnych czynności (np. polegających na rozporządzaniu swoim zarobkiem) dziecko takie może dokonywać samodzielnie, co z kolei wyłącza w tym zakresie uprawnienia rodziców.
W sposób częściowo odbiegający od opisanego jest uregulowana reprezentacja dziecka przez rodziców przed sądem (por. art. 65 ż 2 k.p.c.). Problematyka ta należy do wykładu prawa procesu cywilnego.
W szczególnych okolicznościach żadne z rodziców nie może, mimo że przysługuje mu władza rodzicielska, reprezentować dziecka. W myśl art. 98 ż 2 ma to miejsce w następujących wypadkach: l) przy czynnościach prawnych między dziećmi pozostającymi pod władzą rodzicielską, 2) przy czynnościach prawnych między dzieckiem a jednym z rodziców lub jego małżonkiem. O ile wyłącznie pierwsze jest bezwzględne, to od drugiego ustawa przewiduje dwa wyjątki. Jedno z rodziców może mianowicie reprezentować dziecko przy czynności prawnej dokonanej z drugim rodzicem (ojczymem, macochą), gdy:
a) czynność polega na bezpłatnym przysporzeniu na rzecz dziecka;
b) dotyczy należnych dziecku środków utrzymania i wychowania. Te same zasady stosuje się w postępowaniu przed sądem lub innym organem państwowym. Ma to w szczególności takie znacznie, że jedno z rodziców (z reguły matka) może dochodzić sądownie w imieniu dziecka alimentów od drugiego z rodziców (art. 98 ż 3). Jeżeli żadne z rodziców nie może reprezentować dziecka pozostającego pod władzą rodzicielską, reprezentuje je kurator ustanowiony przez sąd opiekuńczy (art. 99).
Poza wypadkami określonymi w art. 98 uprawnienie rodziców do dokonywania czynności prawnych w imieniu dziecka może być wyłączone ze względu na osobisty charakter niektórych stosunków prawnych. Dotyczy to w szczególności zawarcia małżeństwa (art. l i 6), uznania dziecka (art. 73), zawarcia umowy o pracę (art. 22 ż 3 k.p.).
318
VII. Wladza rodzicielska
Czynność prawna dokonana w imieniu dziecka przez rodziców, którym nie przysługuje władza rodzicielska (albo których władza w danym zakresie podlega ograniczeniu), jest nieważna. Podobnie, zgodnie z uchwalą Izby Cywilnej SN z 24 VI 1961 r. (OSN 1963, póz. 187), "czynność prawna dotycząca majątku małoletniego dokonana przez przedstawiciela ustawowego bez uprzedniego zezwolenia sądu opiekuńczego jest nieważna i nie może być konwalidowana".
V. Odpowiedzialność odszkodowawcza rodziców. Naruszenie przez rodziców ich obowiązków wynikających z władzy rodzicielskiej może skutkować ich odpowiedzialność za wyrządzoną szkodę, tak wobec dziecka, jak i wobec osób trzecich. Odpowiedzialność wobec dziecka ma z reguły charakter odpowiedzialności za nienależyte wykonanie wiążącego dziecko z rodzicami stosunku prawnego (tzw. odpowiedzialność ex contractu - art. 471 k.c.), ale może też być odpowiedzialnością z czynu niedozwolonego (ex delicto art. 415 k.c.), np. gdy szkoda na osobie wynikła z nadużycia władzy rodzicielskiej wyrażającego się w dotkliwym pobiciu dziecka. Odpowiedzialność wobec osób trzecich ma z reguły charakter deliktowy i występuje wtedy, gdy dziecko pozostawione przez rodziców bez nadzoru wyrządza szkodę osobie trzeciej (art. 427 k.c.). Problematyka ta należy do wykładu prawa obligacyjnego.
VI. Wykonywanie władzy rodzicielskiej. Jak już wspomniano, naczelnym, leżącym u podłoża unormowań władzy rodzicielskiej, założeniem, które musi być bezwzględnie przestrzegane, jest zasada dobra dziecka. Oznacza to, że rodzice powinni władzę rodzicielską sprawować w taki sposób, aby wszystkie ich poczynania odpowiadały interesom dziecka. Wypowiadający tę myśl art. 95 ż 3 k.r.o. odwołuje się do dwu wskazań; nakazuje wykonywać władzę rodzicielską tak, jak tego wymaga dobro dziecka i interes społeczny. W istocie jednak jest to wskazanie jednolite, w pełni harmonijne, interes bowiem dziecka zawsze zbieżny jest z interesem ogólno-społecznym. Z zasady dobra dziecka, w powiązaniu z dotyczącymi tej materii art. 101 ż l k.r.o. oraz art. 355 ż l k.c., wynika, że stopień staranności, z jaką rodzice powinni wykonywać władzę rodzicielską, powinien być maksymalny.
Zarówno z samej istoty władzy rodzicielskiej, jako stosunku ściśle osobistego, jak i z kategorycznych sformułowań poszczególnych przepisów (art. 96, 97 ż l, 98 ż l) wynika, że w prawie polskim obowiązuje
ż 34. Treść i wykonywanie wladzy rodzicielskiej
319
zasada osobistego wykonywania władzy rodzicielskiej przez rodziców. Jednakże zasada ta nie może być traktowana jako wyłączająca jakiekolwiek odstępstwa, życie bowiem niejednokrotnie wymaga i to dla dobra dziecka - posługiwania się przez rodziców przy sprawowaniu władzy rodzicielskiej innymi osobami lub specjalistycznymi zakładami. Jest to jednak dopuszczalne tylko z ważnych powodów. Nawet jeżeli rodzice skorzystają z pomocy innej osoby (zakładu), to także muszą sprawować ogólny nadzór nad tym, jak w ich zastępstwie władza rodzicielska na co dzień jest wykonywana. Władza rodzicielska należy bowiem nadal do nich, a nie do osoby, która ich zastępuje.
Już z tego, co dotychczas powiedziano, wynika, że władzę rodzicielską wykonują oboje rodzice, przy czym dla skuteczności określonej czynności w imieniu lub w interesie dziecka wystarcza dokonanie jej przez jedno z rodziców; bez znaczenia jest przy tym, czy czyni to ojciec, czy matka, prawa ich są bowiem w tym zakresie równe i żadne z nich nie ma w świetle prawa pozycji "głowy rodziny". Zasadę tę wypowiada art. 97 ż l, w myśl którego, jeżeli władza rodzicielska przysługuje obojgu rodzicom, każde z nich jest obowiązane i uprawnione do jej wykonania, a co do reprezentacji potwierdza ją art. 98 ż l, stosownie do którego każde z rodziców może działać samodzielnie jako przedstawiciel ustawowy dziecka.
Powyższe uregulowanie nie oznacza, że w rodzinie istnieją dwa ośrodki dyspozycyjne, na wewnątrz bowiem rodzice są obowiązani swe poczynania uzgadniać. Znajduje to wyraz w art. 97 ż 2, według którego o istotnych sprawach dziecka rodzice rozstrzygają wspólnie. Przyjmuje się, że rodzice są obowiązani uzgadniać ogólny kierunek sprawowania władzy rodzicielskiej. Przykładowo można wskazać, że do spraw istotnych w rozumieniu powyższego przepisu należą: wybór dla dziecka imienia, określenie miejsca jego pobytu (orz. SN z 14 X 1970 r., OSN 1971, póz. 107), wybór szkoły i przyszłego zawodu, decyzja co do leczenia dziecka, oczywiście w wypadku poważniejszej choroby, decyzja co do wyjazdu dziecka za granicę. Orzecznictwo przyjmuje też, że do istotnych spraw dziecka należy określenie sposobu zabezpieczenia płatności alimentów należnych dziecku od tego z rodziców, które wyjeżdża za granicę (Wytyczne 1987).
Jak to już zaznaczono, zgodnie z art. 97 ż 2 zd. 2, w braku porozumienia między rodzicami co do istotnej sprawy dziecka roz-
T
320
VII. Wadzą rodzicielska
ż 35. Pozbawienie rodziców władzy rodzicielskiej, jej zawieszenie..
321
strzyga sąd opiekuńczy. Uregulowanie to jest podobne do tego, jakie w art. 24 zostało przewidziane dla załatwiania innych istotnych spraw rodziny (ż 10, III).
VII. Współdziałanie z rodzicami sądu opiekuńczego i innych organów państwa oraz organizacji społecznych i obywateli. Jak to bliżej wyjaśniono w ż 7, I, powszechnie dziś się uznaje, że dziecko ma najlepsze warunki rozwoju w rodzinie; tak też odczuwa to samo dziecko. Te względy natury społecznej, psychologicznej i wychowawczej sprawiają, że w życiu regułą jest prawidłowe wykonywanie władzy rodzicielskiej. To, potwierdzone doświadczeniem, przekonanie sprawia, że ustawodawca darzy rodziców - gdy chodzi o wykonywanie władzy rodzicielskiej - daleko idącym zaufaniem. Znajduje to wyraz w przyjętej przez polskiego ustawodawcę koncepcji, w myśl której rodzice nie podlegają ex legę bieżącemu nadzorowi sądu opiekuńczego; kontrola taka zostaje uruchomiona dopiero wtedy, gdy sąd opiekuńczy tak postanowi (Zalecenia Kierunkowe 1976). Opisaną koncepcję określa się w doktrynie jako zasadę autonomii rodziny. Jest to jednak tylko autonomia, a nie pełna samodzielność. Dlatego dla sytuacji nietypowych, gdy władza rodzicielska jest z jakichkolwiek przyczyn (a więc także z powodu nieporadności rodziców) źle wykonywana, ustawa przewiduje ingerencję sądu w postaci różnorodnych zarządzeń. Wachlarz tych środków jest tak znaczny, że pozwala na wysnucie zasady, według której sąd opiekuńczy może ingerować w sferę władzy rodzicielskiej w każdej sytuacji i w każdy sposób, ilekroć wymaga tego dobro dziecka.
Powyższa ingerencja sądu opiekuńczego w sferę władzy rodzicielskiej bywa określona jako nadzór tego sądu nad wykonywaniem władzy rodzicielskiej. Ze względu jednak na jej elastyczność, a także z uwagi na to, że zadaniem sądu opiekuńczego jest niesienie rodzicom pomocy oraz że takie działania sądu są pozbawione elementu represji. istotę zagadnienia lepiej oddaje termin "współdziałanie" sądu opiekuńczego z rodzicami. Znajduje to szczególny wyraz w art. 100 k.r.o., w myśl którego sąd opiekuńczy obowiązany jest udzielać rodzicom pomocy, jeżeli jest ona potrzebna do należytego wykonywania władzy rodzicielskiej.
Ze względu na zbieżność zadań w zakresie wychowania małoletnich szczególną doniosłość ma współdziałanie rodziców ze szkołą.
Ustawa z 7 IX 1991 r. o systemie oświaty (tekst jedn.: Dz.U. z 1996 r., Nr 67, póz. 329 z późn. zm.) przewiduje możliwość działania rady rodziców, stanowiącej reprezentację rodziców uczniów w szkole i placówce oświatowe (opiekuńczo)-wychowawczej (art. 53). Rada rodziców może występować do rady szkoły lub placówki, rady pedagogicznej i dyrektora szkoły lub placówki z wnioskami i opiniami dotyczącymi wszystkich spraw szkoły lub placówki. W celu .wspierania działalności statutowej szkoły lub placówki rada rodziców może gromadzić fundusze z dobrowolnych składek rodziców oraz innych źródeł (art. 54).
Stosownie do art. 100, pomocy rodzicom obowiązane są udzielać także inne organy państwowe. Sformułowanie to obejmuje wszystkie organy państwowe, choć za szczególnie predysponowane do tego celu wypada uznać organy, które w myśl art. 572 k.p.c. są przede wszystkim obowiązane do zawiadamiania sądu opiekuńczego o potrzebie działania przez ten sąd z urzędu, tzn. urzędy stanu cywilnego, sądy, prokuratury, państwowe biura notarialne, organy administracji państwowej, organy policji. Spośród organów należy - ze względu na zakres ich kompetencji i możliwości stosunkowo częstych kontaktów z rodzicami - wymienić na pierwszym miejscu policję oraz prokuraturę.
Powyższe uwagi należy odnieść także do organów samorządu terytorialnego.
Organizacje społeczne oraz obywatele są przede wszystkim zobowiązani do zawiadamiania sądu opiekuńczego o potrzebie podjęcia przez ten sąd czynności z urzędu (art. 572 k.p.c.), np. o tym, że dziecko utraciło oboje rodziców, co wywołuje potrzebę ustanowienia dla niego opieki.
ż 35. Pozbawienie rodziców władzy rodzicielskiej, jej zawieszenie i ograniczenie oraz inne jej modyfikacje
I. Uwagi ogólne - II. Pozbawienie władzy rodzicielskiej III. Pozbawienie praw rodzicielskich przez sąd karny - IV. Zawieszenie władzy rodzicielskiej - V. Ograniczenie władzy rodzicielskiej w wypadkach zagrożenia dobra dziecka - VI. Ingerencja sądu rodzinnego w sferę władzy rodzicielskiej na podstawie ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich - VII. Ograniczenie władzy rodzicielskiej jednego z rodziców ze względu na ich rozłączenie - VIII. Inne modyfikacje władzy rodzicielskiej
322
VII. Wadzą rodzicielska
I. Uwagi ogólne. Regułą jest, że władza rodzicielska trwa w niezmienionym stanie i przysługuje rodzicom w pełnym zakresie od chwili jej powstania do daty jej wygaśnięcia. Ten typowy stan podlega jednak nieraz zakłóceniom, spowodowanym bądź niewłaściwym sprawowaniem władzy rodzicielskiej przez rodziców, bądź czynnikami natury obiektywnej, od nich niezależnymi. W tych nietypowych sytuacjach musi interweniować sąd (z reguły sąd opiekuńczy) przez wydanie stosownych rozstrzygnięć. Te rozstrzygnięcia mogą przybrać jedną z następujących postaci: a) pozbawienie rodziców władzy rodzicielskiej, b) ingerencji w tę władzę sądu karnego, c) zawieszenia tej władzy, d) ograniczenia władzy rodzicielskiej z tego powodu, że jest ona nienależycie wykonywana, e) ingerencji sądu rodzinnego w trybie określonym w ustawie z 26 X 1982 r. o postępowaniu w sprawach nieletnich, f) ograniczenia władzy rodzicielskiej jednego z rodziców w sytuacji, gdy rodzice nie mogą jej w pełnym zakresie wspólnie wykonywać. Ponadto władza rodzicielska ulega pewnym modyfikacjom ex legę (g).
II. Pozbawienie władzy rodzicielskiej. Pozbawienie rodziców władzy rodzicielskiej stanowi najostrzejszy środek ingerencji sądu opiekuńczego w sferę stosunków między rodzicami a dziećmi. Istota tego środka polega na tym, że rodzice tracą na skutek jego zastosowania wszelkie atrybuty, jakie wchodzą w zakres władzy rodzicielskiej. Ze względu na tak daleko idące skutki tego środka, sąd może go stosować tylko wtedy, gdy bądź dotychczasowe łagodniejsze środki nie dały rezultatu, bądź gdy ze względu na drastyczne okoliczności danego wypadku jest oczywiste, że stosowanie środków łagodniejszych byłoby niecelowe.
W myśl art. 111 ż l, jeżeli władza rodzicielska nie może być wykonywana z powodu trwałej przeszkody albo jeżeli rodzice nadużywają władzy rodzicielskiej lub w sposób rażący zaniedbują swe obowiązki względem dziecka, sąd opiekuńczy pozbawi rodziców władzy rodzicielskiej. Mimo wskazania w tym przepisie na trzy przyczyny pozbawienia władzy rodzicielskiej, w istocie rzeczy można je podzielić na dwie grupy: a) niemożność wykonywania władzy rodzicielskiej z powodu trwałej przeszkody, b) niewłaściwego wykonywania władzy rodzicielskiej przez rodziców. Taki podział uzasadniony jest przede wszystkim tym, że niemożność wykonywania władzy rodzicielskiej
j>" 35. Pozbawienie rodziców wladzy rodzicielskiej, jej zawieszenie..
323
z powodu trwałej przeszkody stanowi z reguły przyczynę niezawinioną, natomiast nadużywanie przez rodziców władzy rodzicielskiej i zaniedbywanie przez nich ich obowiązków to przyczyny przez nich zawinione. Trwała przeszkoda występuje wtedy, gdy rodzice nie pozostają w styczności z dzieckiem, np. w wypadku zaginięcia jednego lub obojga rodziców, ich wyjazdu na stałe za granicę, połączonego z całkowitym brakiem zainteresowania się dzieckiem, skazania na długoletnią karę pozbawienia wolności itp. Nadużywanie władzy rodzicielskiej występuje w takich wypadkach, jak: nakłanianie dziecka do prostytucji lub uprawiania procederu przestępczego, stosowanie groźnych dla dziecka kar cielesnych, wykorzystywanie go do nadmiernej pracy itp.
Należy jednak pamiętać, że pozbawienie rodziców władzy rodzicielskiej nie ma charakteru represji, o zastosowaniu bowiem tego środka nie rozstrzyga sama przez się wina rodziców; kryterium jego zastosowania jest dobro dziecka.
Zgodnie z wyraźną dyspozycją art. 111 ż l infme, pozbawienie władzy rodzicielskiej może być orzeczone także tylko w stosunku do jednego z rodziców, gdy przyczyny wydania takiego orzeczenia występują tylko po jego stronie. Mimo braku odpowiedniego przepisu przyjmuje się, że pozbawienie władzy rodzicielskiej może się odnosić tylko do niektórych dzieci, jeżeli do pozostałych żadna z przyczyn takiego rozstrzygnięcia nie występuje. Może się np. zdarzyć, że mąż sprawuje z wielką starannością władzę rodzicielską względem wspólnego dziecka małżonków, zaniedbuje zaś swe obowiązki co do dzieci żony, które przysposobił.
O pozbawieniu władzy rodzicielskiej sąd opiekuńczy orzeka z urzędu (art. 570 k.p.c.). Jak już zaznaczono, zasadniczym skutkiem takiego orzeczenia jest utrata przez rodziców ogółu uprawnień, jakie składają się na treść władzy rodzicielskiej, w miejsce przeto władzy rodzicielskiej wchodzi opieka. Pozbawienie władzy rodzicielskiej nie ma natomiast wpływu na zakres praw i obowiązków nie wchodzących w zakres tej władzy. W szczególności rodzice nadal korzystają ze stanu cywilnego polegającego na tym, że dziecko pochodzi od nich; nadal też obciąża ich względem dziecka obowiązek alimentacyjny. W zasadzie niezależne od władzy rodzicielskiej jest także prawo rodziców do osobistej styczności z dzieckiem, o czym bliżej p. w ż 37. V.
324
VII. Wadzą rodzicielska
Ustanie przyczyny, która spowodowała pozbawienie rodziców władzy rodzicielskiej, nie powoduje automatycznego jej odżycia, jak to bowiem stanowi art. 111 ż 2, w razie ustania tej przyczyny sąd opiekuńczy może władzę rodzicielską przywrócić. Ze sformułowania tego, a ściślej z użycia słowa "może", wynika, że samo ustanie przyczyny pozbawienia władzy rodzicielskiej nie wystarcza do jej przywrócenia; ponadto sąd musi rozważyć, czy takie przywrócenie jest w danych okolicznościach zgodne z dobrem dziecka, np. czy przyczyna, która ustała, nie "odżyje" na skutek wznowienia kontaktów z dzieckiem.
III. Pozbawienie praw rodzicielskich przez sąd karny. Na gruncie polskiego prawa karnego sąd karny może orzec o pozbawieniu praw rodzicielskich w dwu wypadkach. Po pierwsze, jako karę dodatkową w razie skazania za przestępstwo popełnione na szkodę małoletniego lub we współdziałaniu z małoletnim albo w okolicznościach, w których czyn mógł stanowić gorszący przykład dla małoletniego (art. 41 w zw. z art. 38 pkt 2 k.k.). Po drugie, jako środek zabezpieczający względem sprawcy czynu, jeżeli czynu tego dopuścił się on w stanie niepoczytalności spowodowanej niedorozwojem umysłowym, chorobą umysłową lub innym zakłóceniem czynności psychicznych (art. 103 w zw. z art. 25 ż l k.k.).
Opisane orzeczenia różnią się od pozbawienia władzy rodzicielskiej przez sąd opiekuńczy przede wszystkim tym, że nie odnoszą się do określonego dziecka, lecz mają charakter ogólny; na ich podstawie sprawca czynu zagrożonego karą traci władzę rodzicielską względem wszystkich swoich dzieci, choćby sytuacja była taka, że jest on złym rodzicem tylko względem jednego dziecka. Po wtóre, wymienione orzeczenia karne prowadzą nie tylko do utraty władzy rodzicielskiej, ale ponadto powodują utratę zdolności do jej uzyskania; sprawca czynu dotknięty takim orzeczeniem nie uzyska więc władzy rodzicielskiej względem dziecka, które następnie urodzi jego żona.
Pozbawienie praw rodzicielskich orzeczone jako kara dodatkowa ustaje ex legę po upływie okresu, na który je orzeczono; ponadto istnieje możliwość wcześniejszego zwolnienia skazanego od reszty tej kary. Pozbawienie praw rodzicielskich jako środek zapobiegawczy orzeka się bez określenia terminu; sąd karny może jednak orzec
^' 35. Pozbawienie rodziców wladzy rodzicielskiej, jej zawieszenie...
325
przywrócenie tych praw, jeżeli ustały przyczyny orzeczenia tego środka (art. 103 ż 2 k.k.).
IV. Zawieszenie wladzy rodzicielskiej. W myśl art. 110 ż l, w razie przemijającej przeszkody w wykonywaniu władzy rodzicielskiej sąd opiekuńczy może orzec jej zawieszenie. Przemijająca przeszkoda to przeciwieństwo przeszkody trwałej, opisanej pod l, II, jak np. przejściowa choroba, krótszy pobyt w więzieniu. Sformułowanie, że sąd opiekuńczy "może" władzę rodzicielską zawiesić, nie oznacza oczywiście dowolności, ale wskazuje, że w każdym wypadku wystąpienia przemijającej przeszkody sąd powinien dokonać oceny - oczywiście z punktu widzenia dobra dziecka - czy zawieszenie władzy rodzicielskiej jest celowe.
W myśl art. 110 ż 2 zawieszenie będzie uchylone, gdy jego przyczyna odpadnie.
Mimo zawieszenia władzy rodzicielskiej władza ta - inaczej aniżeli w wypadku jej pozbawienia - nadal istnieje. Jednakże, podobnie jak pozbawienie władzy rodzicielskiej, także zawieszenie powoduje całkowite wyłączenie rodziców od sprawowania władzy rodzicielskiej, co znajduje wyraz w tym, że i w wypadku zawieszenia dotyczącego obojga rodziców ustanawia się dla dziecka opiekę.
V. Ograniczenie wladzy rodzicielskiej w wypadkach zagrożenia dobra dziecka. W myśl art. 109 ż l, jeżeli dobro dziecka jest zagrożone, sąd opiekuńczy wyda odpowiednie zarządzenia. Zgodnie z utrwalonym poglądem sąd opiekuńczy na podstawie tego przepisu może wydać każde zarządzenie, jakiego w danych okolicznościach wymaga dobro dziecka. Ta różnorodność i wszechstronność środków, jakimi dysponuje sąd opiekuńczy z mocy art. 109, a zarazem wielka elastyczność wykonywanej na jego podstawie kontroli nad sprawowaniem przez rodziców władzy rodzicielskiej, stanowią cechę szczególnie charakterystyczną omawianego uregulowania; cecha ta różni w sposób zasadniczy ograniczenie władzy rodzicielskiej, o którym mowa, od bardzo sformalizowanego pozbawienia rodziców władzy rodzicielskiej i jej zawieszenia. Cechą znamionującą ograniczenie jest także to, że nawet w wypadku zastosowania najbardziej ostrego środka ograniczenia, jakim jest umieszczenie dziecka w placówce opiekuńczo-wychowaw-czej, część artybutów władzy rodzicielskiej pozostaje przy rodzicach.
326
VII. Wadzą rodzicielska
K.r.o. nie nazywa ingerencji sądu na podstawie art. 109 mianem ograniczenia władzy rodzicielskiej; terminem tym posługuje się natomiast ustawodawca w art. 579 k.p.c. Jest on też powszechnie używany w doktrynie i orzecznictwie (orz. SN z 15 X 1970 r., OSN 1971, póz. 10).
Ograniczenia, o których mowa w art. 109, nie mają charakteru penalnego, jak to bowiem podano w uzasadnieniu projektu kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, ograniczenie władzy rodzicielskiej "nie jest środkiem represji w stosunku do niedbałych rodziców, lecz środkiem ochrony zagrożenia dobra dziecka". Ma on zastosowanie nie tylko w wypadku zawinionych zaniedbań ze strony rodziców, ale także w wypadkach ich nieudolności lub wystąpienia przyczyn całkowicie obiektywnych, jak np. szczególnych trudności wychowawczych, jakie wyjątkowo wyłania nietypowa osobowość dziecka (orz. SN z 7 VI 1967 r., OSN 1968, póz. 21). Celem tego środka jest przeto także niesienie pomocy rodzicom, którzy sami nie mogą sobie poradzić, a więc także z ich inicjatywy. W szczególności ograniczenie władzy rodzicielskiej, polegające na umieszczeniu dziecka w rodzinie zastępczej, może być nawet uzgodnione z rodzicami, a nawet orzeczone na ich wniosek (powołane orz. z 7 VI 1967 r.).
Ograniczenie władzy rodzicielskiej może się odnosić zarówno do obojga rodziców, jak i tylko do jednego z nich. Niektóre środki tego ograniczenia mają niejako ex definitione skutek względem obojga rodziców, jak np. umieszczenie dziecka w rodzinie zastępczej. Jest ono uzależnione tylko od jednej przesłanki, tj. zagrożenia dobra dziecka.
Różnorodność zarządzeń, jakie sąd opiekuńczy może stosować na podstawie art. 109, rodzi problem ich kwalifikacji. Zasadniczy z praktycznego punktu widzenia charakter ma podział tych zarządzeń na zarządzenia doraźne i zarządzenia o skutkach trwałych.
Jako zarządzenia o skutkach trwałych art. 109 ż 2 i 3 wymienia następujące:
1) zobowiązanie rodziców oraz małoletniego do określonego postępowania (np. do nawiązania kontaktu ze szkołą), z jednoczesnym wskazaniem sposobu kontroli wykonywania wydanych zarządzeń;
2) określenie, jakie czynności nie mogą być przez rodziców dokonywane bez zezwolenia sądu, albo poddanie rodziców innym ograniczeniom, jakim podlega opiekun:
ż 35. Pozbawienie rodziców wladzy rodzicielskiej, jej zawieszenie..
327
3) poddanie wykonywania władzy rodzicielskiej stałemu nadzorowi społecznego organu pomocniczego sądu (ż 43, III);
4) skierowanie małoletniego do organizacji lub instytucji powołanej do przygotowania zawodowego albo do innej placówki sprawującej częściową pieczę na dziećmi;
5) powierzenie zarządu majątkiem małoletniego ustanowionemu w tym celu kuratorowi;
6) zarządzenie umieszczenia małoletniego w rodzinie zastępczej lub w placówce opiekuńczo-wychowawczej.
Jak z powyższego wynika, najdalej idącym zarządzeniem o skutkach trwałych jest umieszczenie dziecka w rodzinie zastępczej lub w placówce opiekuńczo-wychowawczej, gdyż praktycznie powoduje ono odseparowanie dziecka na co dzień od rodziców; jest na granicy pozbawienia rodziców władzy rodzicielskiej, choć nie jest z tym pozbawieniem równoznaczne. Mimo bowiem umieszczenia dziecka w jednej z takich placówek rodzice zachowują władzę rodzicielską i mają prawo i obowiązek interesowania się dzieckiem, żądania od osób kierujących odnośną placówką informacji i wyjaśnień itp.
Umieszczając dziecko w rodzinie zastępczej albo w placówce opiekuńczo-wychowawczej, sąd może określić rozkład obowiązków i uprawnień względem dziecka między taką placówką a rodzicami dziecka. Jeżeli tego nie uczyni, obowiązek i prawo wykonywania bieżącej pieczy nad osobą małoletniego, jego wychowania oraz reprezentowania w dochodzeniu świadczeń przeznaczonych na zaspokojenie potrzeb jego utrzymania należą do rodziny zastępczej albo placówki opiekuńczo-wychowawczej; inne zaś obowiązki i prawa wynikające z władzy rodzicielskiej należą do rodziców małoletniego (art. 1121).
Ze sformułowania zarówno art. 109 ż l, który pozwala sądowi opiekuńczemu na wydawanie wszelkich zarządzeń koniecznych ze względu na dobro dziecka, jak i z zaznaczenia w ż 2 artykułu, że przytoczone wyżej zarządzenia o skutkach trwałych sąd ten może wydawać "w szczególności", wynika, że to wyliczenie jest przykładowe, a więc że sąd opiekuńczy może wydawać także inne w ustawie nie przewidziane tego rodzaju zarządzenia, jak np. ograniczenie rodziców w wykonywaniu przez nich przedstawicielstwa ustawowego dziecka.
328
VII. Wadzą rodzicielska
Przez zarządzenie doraźne należy rozumieć takie dyspozycje, które nakazują rodzicom podjęcie czynności jednorazowej (choć oczywiście skutki jej mogą być trwałe), nie ograniczają zaś swobody rodziców na czas dłuższy. Zarządzeń doraźnych art. 109 nie wymienia nawet przykładowo, ale dopuszczalność ich wydawania wynika ze wspomnianej wyżej formuły ogólnej upoważniającej sąd opiekuńczy do wydawania wszelkich zarządzeń koniecznych ze względu na dobro dziecka. Do najbardziej typowych należą: zobowiązanie rodziców do skierowania dziecka do leczenia szpitalnego lub sanatoryjnego, a także zarządzenie zastępujące zgodę rodziców na wykonanie koniecznego zabiegu operacyjnego; zarządzenie pobrania krwi od dziecka poniżej 13 lat w sprawie o prawo stanu (np. o zaprzeczenie ojcostwa), gdy z okoliczności sprawy wynika, że dobro dziecka tego wymaga (orz. SN z 17 I 1969 r., OSN 1969, póz. 169); zarządzenie złożenia na podstawie art. 51 ż 2 k.p.k. wniosku o ściganie dokonanego na szkodę nieletniego przestępstwa ściganego na wniosek (uchwała 7 sędziów SN z 17 XII 1970 r., OSN, Izba Karna i Wojskowa, 1971, póz. 101).
VI. Ingerencja sądu rodzinnego w sferę władzy rodzicielskiej na podstawie ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich. Jak to już
wyjaśniono w ż 6, IV, u.p.n. wprowadziła, gdy chodzi o postępowanie przed sądem rodzinnym, nową procedurę (którą określiliśmy jako surogat przyszłej procedury rodzinnej) dla rozpoznawania spraw szczególnego rodzaju, znajdujących się na pograniczu spraw karnych nieletnich i spraw z zakresu prawa rodzinnego, przy czym u podłoża tej nowej regulacji legła idea możliwie daleko idącego odpenalizowania czynów nieletnich. W myśl art. 2 tej ustawy, przewidziane w niej działania podejmuje się w dwu wypadkach: a) gdy nieletni wykazuje przejawy demoralizacji albo b) gdy dopuścił się czynu karalnego.
Wbrew swej nazwie ustawa ta przewiduje ponadto szereg środków, jakie sąd rodzinny może w wymienionych dwu wypadkach stosować względem nieletnich (ustawa posługuje się tym terminem, przyjętym w prawie karnym, a nie terminem "małoletni", właściwym dla prawa cywilnego) oraz ich rodziców, a więc zawiera też istotne przepisy o charakterze prawnomaterialnym.
ż 35. Pozbawienie rodziców władzy rodzicielskiej, jej zawieszenie..
329
Do środków, jakie sąd rodzinny może stosować wobec nieletnich, należą:
1) udzielenie upomnienia;
2) zobowiązanie do określonego postępowania, zwłaszcza do naprawienia wyrządzonej szkody, do przeproszenia pokrzywdzonego, do podjęcia nauki lub pracy, do powstrzymania się od przebywania w określonych środowiskach lub miejscach albo do zaniechania używania alkoholu lub innego środka w celu wprowadzenia się w stan odurzenia;
3) ustanowienie nadzoru odpowiedzialnego rodziców lub opiekuna;
4) ustanowienie nadzoru organizacji młodzieżowej lub innej organizacji społecznej, zakładu pracy albo osoby godnej zaufania -udzielających poręczenia za nieletniego;
5) zastosowanie nadzoru kuratora;
6) skierowanie do kuratorskiego ośrodka pracy z młodzieżą;
7) zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych;
8) orzeczenie przepadku rzeczy uzyskanych w związku z popełnieniem czynu karalnego;
9) umieszczenie w instytucji lub organizacji powołanej do przygotowania zawodowego, w rodzinie zastępczej, w zakładzie wychowawczym albo w innej odpowiedniej placówce opiekuńczo-wychowawczej;
10) umieszczenie w zakładzie poprawczym;
11) zastosowanie innych środków zastrzeżonych w ustawie do właściwości sądu rodzinnego, jak również zastosowanie środków przewidzianych w k.r.o.
Wobec rodziców sąd rodzinny może:
1) zobowiązać rodziców do poprawy warunków wychowawczych, bytowych lub zdrowotnych nieletniego, a także do ścisłej współpracy ze szkołą, do której nieletni uczęszcza, poradnią wychowawczo-zawo-dową, zakładem pracy, w którym jest zatrudniony oraz lekarzem lub zakładem leczniczym;
2) zobowiązać rodziców do naprawienia w całości lub w części szkody wyrządzonej przez nieletniego;
3) zawiadomić - jeżeli rodzice w wyniku zawinionego niewykonywania obowiązków wobec nieletniego dopuszczają do jego demoralizacji - zakład pracy, w którym są zatrudnieni, albo organizację społeczną, do której należą.
330
VII. Wadzą rodzicielska
Sąd rodzinny może też zwrócić się do właściwej instytucji lub szkoły o udzielenie niezbędnej pomocy w poprawie warunków wychowawczych, bytowych lub zdrowotnych nieletniego.
Jak łatwo się zorientować, przeważająca część przewidzianych w u.p.n. środków sprowadza się do ingerencji w sferę władzy rodzicielskiej, stanowi więc ze swej istoty jej ograniczenie. Niektóre zresztą ze środków przewidzianych w tej ustawie są identyczne z tymi, na jakie przykładowo wskazuje art. 109. O takim jednak ograniczeniu władzy rodzicielskiej orzeka sąd rodzinny, stosując swoistą procedurę, a nie procedurę właściwą dla postępowania przed sądem opiekuńczym.
VII. Ograniczenie władzy rodzicielskiej jednego z rodziców ze względu na ich rozłączenie. Harmonijne wykonywanie władzy rodzicielskiej przez oboje rodziców jest z reguły możliwe tylko wtedy, gdy rodzice razem zamieszkują, tworząc zgodną rodzinę. Gdy rodzice żyją oddzielnie, jako osoby sobie obce, a nieraz nawet ze sobą skłócone, ten normalny mechanizm wykonywania władzy rodzicielskiej, polegający na jej wykonywaniu w pełnym zakresie przez oboje rodziców, zawodzi. Konieczna staje się przeto regulacja szczególna, odmienna od typowej. Regulacja ta może przy tym polegać albo na przyznaniu całości władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców, połączonym z całkowitym wyłączeniem tej władzy co do drugiego rodzica, albo na odpowiednim rozdzieleniu uprawnień z tej władzy wynikających między oboje rodziców. Nawet jednak w razie przyjęcia tej ostatniej koncepcji, przeważająca część tych uprawnień musi przypaść temu z rodziców, u którego dziecko przebywa. Dlatego władza rodzicielska drugiego z rodziców musi ulec z konieczności ograniczeniu. Należy jednak pamiętać, że to ograniczenie jest spowodowane innymi przyczynami aniżeli te, o których była mowa pod V; przyczyną nie jest tu bowiem niewłaściwe wykonywanie władzy rodzicielskiej, lecz niemożność jej wspólnego wykonywania na skutek rozłączenia rodziców.
Takie rozłączenie występuje w trzech wypadkach: a) w wypadku rozwodu (unieważnienia małżeństwa) rodziców - art. 58 ż l; b) separacji orzeczonej przez sąd (art. 613 ż l); c) w wypadku, gdy rodzice pozostający ze sobą w związku małżeńskim żyją w rozłączeniu (w separacji faktycznej - ż 22, II) - art. 107 ż 2; d) w wypadku, gdy władza rodzicielska przysługuje obojgu rodzicom nie pozostającym ze
ż 35. Pozbawienie rodziców wladzy rodzicielskiej, jej zawieszenie..
331
sobą w związku małżeńskim art. 107 ż l. Regulacja tych czterech sytuacji jest zawarta w różnych przepisach, ale jest ona dla wszystkich tych wypadków taka sama.
Z opisanych systemów ustawodawca polski wybrał drugi i rozdzielił uprawnienia wynikające z władzy rodzicielskiej między oboje rodziców nie żyjących ze sobą we wspólnocie. Rozdzielenie to polega na tym, że w sytuacji typowej sąd opiekuńczy powierza wykonywanie władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców, ograniczając władzę drugiego do określonych obowiązków i uprawnień w stosunku do osoby dziecka. Jak z tego nie dość jasnego sformułowania wynika, w wypadku takiego rozdzielenia władzy rodzicielskiej pierwszemu z rodziców przysługuje pełnia tej władzy, zaś władza drugiego jest ograniczona, przy czym to ograniczenie musi polegać na określeniu jego konkretnych obowiązków i uprawnień, jak np. podejmowanie decyzji co do zmiany miejsca pobytu dziecka, co do sposobu jego leczenia, wyboru dla niego przyszłego zawodu, spędzania wakacji itp. Z tegoż sformułowania wynika także, że drugi z rodziców nie ma żadnych uprawnień dotyczących zarządu majątkiem dziecka (Wytyczne 1968).
W związku z powyższą regulacją sąd z reguły staje przed trudnym zadaniem wyboru tego z rodziców, któremu ma być powierzona pełnia władzy rodzicielskiej i przy którym w związku z tym dziecko ma przebywać. Trudności te wynikają z faktu, że bardzo często oboje rodzice na to zasługują, a każde z nich ubiega się o to, aby wybór padł na niego. W orzecznictwie wykształciło się wiele kryteriów, które mają ten wybór ułatwiać. Tak więc przyjmuje się, że z reguły wskazane jest, aby dziecko - zwłaszcza w okresie niemowlęctwa i wczesnego dzieciństwa - pozostało pod bezpośrednią pieczą matki ze względu na jej konstytucję psychiczną i odczucia samego dziecka (orz. z 21 XI 1952 r., OSN 1953, póz. 92). Jest to jednak reguła, od której występują wyjątki. Dlatego sąd powinien w każdym przypadku z największą wnikliwością badać predystynacje wychowawcze każdego z rodziców. Jeżeli rodzice mają kilkoro dzieci, wskazane jest, aby rodzeństwo wychowywało się razem (orz. z 30 I 1957 r., OSN 1958, póz. 22), w szczególnych jednak okolicznościach sąd może podjąć decyzję odmienną (orz. z 30 I 1957 r., OSN 1958, póz. 22). Istotne znaczenie z omawianego punktu widzenia może też mieć utrwalony stan faktyczny, taki stan faktyczny może uzasadniać pozostawienie każdego z dzieci u innego z rodziców
332
VII. Wladza rodzicielska
(orz. SN z 16 VI 1958 r., RPEiS 1959, nr 3, s. 344). Pewne znaczenie mogą też mieć warunki bytowe (np. mieszkaniowe), jakie może zapewnić dziecku każde z rodziców, nie jest to jednak okoliczność rozstrzygająca, gdyż gorsze warunki materialne tego z rodziców, które nadaje się bardziej na wychowawcę dziecka, można wyrównać przez zasądzenie odpowiednio wysokich alimentów od drugiego rodzica (orz. SN z 26 IV 1958 r., OSN 1958, póz. 90). Nie ma również sama przez się znaczenia wina jednego z rodziców rozkładu ich pożycia, małżonek bowiem winny tego stanu rzeczy może być dobrym ojcem lub matką (orz. SN z 30 XI 1954 r., OSN 1957, póz. 35).
W razie wygaśnięcia władzy rodzicielskiej tego z rodziców, któremu sąd powierzył jej wykonywanie (śmierć, ubezwłasnowolnienie), władza rodzicielska drugiego z rodziców odżywa w całej pełni, z tym jednak, że w każdym wypadku takiego, niejako automatycznego, reaktywowania władzy rodzicielskiej tego ostatniego rodzica, sąd opiekuńczy powinien sprawdzić, czy taki wynik jest z punktu widzenia dobra dziecka prawidłowy i ewentualnie wydać odpowiednie zarządzenia.
Ze sformułowania art. 58 ż l i art. 107 ż l, w myśl których sad "może" władzę rodzicielską rozłożyć w sposób wyżej opisany między oboje rodziców, wynika, że może też od tego typowego załatwienia sprawy odstąpić, pozostawiając tę władzę w pełnym zakresie obojgu rodzicom. Wybór takiej możliwości wchodzi w rachubę wtedy, gdy rodzice mają możność wspólnego, zgodnego wykonywania tej władzy, np. dlatego, że rozwiedzeni małżonkowie zamieszkują w pobliżu, a stosunki między nimi nie mają charakteru konfliktowego, albo że rodzice nie będący małżeństwem żyją w konkubinacie (ż 9, VII).
W razie zmiany okoliczności opisane rozstrzygnięcia, zarówno sądu opiekuńczego, jak i sądu rozwodowego, mogą być zmienione przez sąd opiekuńczy.
VIII. Inne modyfikacje władzy rodzicielskiej. Zasadą jest, że władza rodzicielska trwa w niezmienionym stanie aż do chwili jej ustania. Od tej zasady występują odchylenia. W dwu mianowicie wypadkach dochodzi do pewnych zmian w zakresie władzy rodzicielskiej ex legę. Po pierwsze, zakres tej władzy, a ściślej reprezentacji dziecka, ulega zmianie z chwilą ukończenia przez dziecko 13 roku życia, z tą bowiem chwilą dziecko zyskuje ograniczoną zdolność do czynności prawnych
^ 36. Ustanie wladzy rodzicielskiej
333
(art. 15 i n. k.c.). Po drugie, do uszczuplenia władzy rodzicielskiej ex legę dochodzi w wypadku nietypowym, przewidzianym w art. 108 k.r.o., w myśl którego rodzice, którzy wykonują władzę rodzicielską nad dzieckiem ubezwłasnowolnionym całkowicie, podlegają takim ograniczeniom, jakim podlega opiekun (por. art. 155 i 156 k.r.o.).
ż 36. Ustanie władzy rodzicielskiej
I. Uwagi ogólne - II. Przyczyny ustania władzy rodzicielskiej
I. Uwagi ogólne. Według niektórych dawnych systemów prawnych, które władzę rodzicielską - oczywiście rozumianą jako władza ojcowska - traktowały jako prawo ojca, czas jej trwania był w zasadzie limitowany momentem śmierci bądź ojca, bądź dziecka. W szczególności władza ta nie kończyła się wraz z osiągnięciem przez dziecko określonego wieku. We współczesnych natomiast ustawodawstwach, w świetle których władza rodzicielska ma przede wszystkim na celu zapewnienie dziecku pomocy i opieki w okresie jego nieporadności (ż 33, I), władza ta kończy się z chwilą osiągnięcia przez dziecko pełnoletności.
Z tych samych przyczyn odmiennie obecnie przedstawia się problem wpływu na byt władzy rodzicielskiej samych zainteresowanych. O ile dawne systemy prawne przewidywały możność ustania władzy ojcowskiej z woli ojca, który mógł dziecko od niej uwolnić (rzymska emancipatio, późniejsze usamodzielnienie por. art. 468 k.c.K.P.), to obecnie zależy to z reguły od czynników obiektywnych. Także w świetle prawa polskiego ani jednostronna rezygnacja z władzy rodzicielskiej przez rodziców, ani jej unicestwienie w drodze obopólnego porozumienia rodziców i dziecka nie są możliwe.
Podobnie nie jest możliwe w świetle prawa polskiego przedłużenie władzy rodzicielskiej poza okres pełnoletności. Jeżeli dziecko, mimo ukończenia lat osiemnastu, nie uzyskało jeszcze dostatecznego rozeznania, zaradzić temu można tylko w drodze jego ubezwłasnowolnienia, połączonego z reguły z powierzeniem opieki rodzicom.
II. Przyczyny ustania wladzy rodzicielskiej. Przyczyny ustania władzy rodzicielskiej można podzielić na trzy grupy: l) do pierwszej należą pewne
334
VII. Wadzą rodzicielska
zmiany w sytuacji osobistej bądź dziecka, bądź rodziców; 2) druga obejmuje te zdarzenia (którymi w naszym prawie są zawsze orzeczenia sądowe), które powodują zmiany w stanie cywilnym dziecka i jednego z rodziców lub dziecka i obojga rodziców; 3) wreszcie grupę trzecią tworzą orzeczenia sądowe, których celem jest wyłączenie władzy rodzicielskiej.
Ad l) Jeżeli chodzi o przyczyny należące do grupy pierwszej, a leżące po stronie dziecka, w rachubę wchodzą: śmierć dziecka, co jest oczywiste, oraz uzyskanie przez nie pełnoletności (na skutek ukończenia 18 lat lub zawarcia małżeństwa art. 10 i 11 k.c.), zgodnie bowiem z art. 92 k.r.o. dziecko pozostaje pod władzą rodzicielską do pełnoletności. Po stronie rodziców mogą wystąpić także dwie tego rodzaju przyczyny ustania władzy rodzicielskiej: śmierć oraz ubezwłasnowolnienie, zarówno całkowite, jak i częściowe, w myśl bowiem art. 94 ż l k.r.o. konieczną przesłanką przysługiwania rodzicom władzy rodzicielskiej jest pełna ich zdolność do czynności prawnych.
Ad 2) Zmianę stanu cywilnego, pociągającą za sobą wygaśnięcie władzy rodzicielskiej, powodują następujące orzeczenia sądowe. Wyłącznie co do ojca: zaprzeczenie ojcostwa (art. 63 i n. k.r.o.), unieważnienie uznania dziecka (art. 80 i n. k.r.o.) oraz uchylenie prawomocnego wyroku ustalającego ojcostwo (w drodze rewizji nadzwyczajnej lub wznowienia postępowania). Co do obojga rodziców: a) zaprzeczenie macierzyństwa, w następstwie bowiem takiego orzeczenia zarówno kobieta ujawniona w akcie urodzenia dziecka jako jego matka, jak i jej mąż (lub mężczyzna, co do którego ojcostwo zostało ustalone w innej drodze - ż 26, III), przestają być w świetle prawa rodzicami dziecka;
b) przysposobienie, gdyż jego skutkiem jest zastąpienie władzy rodzicielskiej rodziców przez taką władzę przysposabiających, z tym wyjątkiem, że władza rodzicielska matki lub ojca nie ustaje, gdy dziecko zostaje przysposobione przez ich małżonka (art. 121 ż 3); c) rozwiązanie przysposobienia, gdyż konsekwencją takiego orzeczenia jest ustanie władzy rodzicielskiej przysposabiających.
Ad 3) Podstawowym orzeczeniem, którego celem jest wyłączenie władzy rodzicielskiej, jest pozbawienie rodziców tej władzy (art. 111 ż l). Podobnie utratę władzy rodzicielskiej pociąga za sobą pozbawienie rodzica przez sąd karny praw rodzicielskich i opiekuńczych.
,^' 37. Pozostałe stosunki między rodzicami a dziećmi
335
Praktycznie taki sam skutek ma także - choć formalnie nie powoduje ustania władzy rodzicielskiej - jej zawieszenie. O tych przyczynach ustania władzy rodzicielskiej była mowa w paragrafie poprzednim.
Należy zaznaczyć, że w wypadkach zaliczonych do grupy drugiej i trzeciej władza rodzicielska ustaje z chwilą uprawomocnienia się odnośnego orzeczenia, oznacza to, że w tym zakresie nie ma ono skutku wstecznego, a więc że akty władzy rodzicielskiej, podjęte przez rodziców przed uprawomocnieniem się jednego z wymienionych orzeczeń, wywierają skutek.
Jak z powyższego zestawienia wynika, jedne zdarzenia powodują definitywne ustanie władzy rodzicielskiej (przede wszystkim śmierć jednej ze stron tego stosunku prawnego), w wypadku zaś innych władza ta może być reaktywowana, np. po uchyleniu ubezwłasnowolnienia rodzica jego władza rodzicielska odżywa.
ż 37. Pozostałe stosunki między rodzicami a dziećmi
l. Uwagi ogólne - II. Obowiązek rodziców i dzieci wzajemnego wspierania się III. Nazwisko dziecka - IV. Imię dziecka i inne jego dane personalne - V. Osobista styczność z dzieckiem
I. Uwagi ogólne. Jak to już wyjaśniono w ż 26, I, poza podstawowymi stosunkami prawnymi między rodzicami a dziećmi, a wynikającymi z samego pochodzenia dziecka od rodziców (stanu cywilnego), z władzy rodzicielskiej i z obowiązku alimentacyjnego, między tymi osobami występują jeszcze inne powiązania, niezależne wprawdzie od władzy rodzicielskiej, ale pozostające z tą władzą - albo lepiej:
z jej wykonywaniem - w pewnym związku. Ta właśnie okoliczność sprawiła, że zostały one unormowane łącznie z władzą rodzicielską (art. 87-91 i 113). Do tych powiązań zaliczamy: a) obowiązek rodziców i dzieci wzajemnego wspierania się, b) nazwisko dziecka i inne jego dane personalne, c) osobistą styczność rodziców z dzieckiem.
II. Obowiązek rodziców i dzieci wzajemnego wspierania się. W myśl art. 87 k.r.o., rodzice i dzieci obowiązani są wspierać się wzajemnie. Wachlarz środków tego wspierania się jest bardzo różnorodny,
336
VII. Wadzą rodzicielska
a rodzaj świadczeń z tego zakresu zależy od okoliczności konkretnego przypadku. W rachubę wchodzi przy tym tak pomoc natury osobistej, jak i majątkowej. Przykładowo rzecz ujmując, obejmuje ona: obowiązek szczególnej troski w razie choroby, pomoc rodziców w związku z usamodzielnieniem się dziecka (np. przy uzyskaniu mieszkania), szczególną troskliwość w wypadku niepowodzeń życiowych czy załamań natury psychicznej. Obowiązki przewidziane w art. 87 są niezależne od tego, czy rodzice stanowią małżeństwo, oraz wobec tego, że nie wynikają z władzy rodzicielskiej, nie zależą od tego, czy dziecko jest małoletnie czy pełnoletnie, trwają one przez całe życie. Obowiązki te są też niezależne od tego, czy rodzicom przysługuje władza rodzicielska.
Przewidziany w art. 87 k.r.o. ogólny obowiązek wspierania rodziców przez dzieci został skonkretyzowany w art. 91 k.r.o. W myśl ż l tego artykułu dziecko, które ma dochody z własnej pracy, powinno przyczyniać się do pokrywania kosztów utrzymania rodziny, jeżeli mieszka u rodziców. Powinność ta nie ma charakteru obowiązku alimentacyjnego, dziecko jest więc do niej zobowiązane choćby nawet rodzice mieli dostateczne własne dochody na utrzymanie rodziny.
Art. 91 ż 2 k.r.o. stanowi, że dziecko, które pozostaje na utrzymaniu rodziców i mieszka u nich, jest obowiązane pomagać im we wspólnym gospodarstwie. Powszechnie przyjmuje się, że pomoc ta odnosi się tak do gospodarstwa domowego, jak i gospodarstwa rolnego. Z jednym wszakże zastrzeżeniem: nasilenie jej może być tylko takie, aby dziecko mogło być przygotowane do przyszłej pracy stosownie do swych uzdolnień (art. 96 k.r.o.), a więc aby pomoc ta nie przeszkadzała mu w nauce.
III. Nazwisko dziecka. U podłoża regulacji dotyczącej nazwiska dziecka (art. 88-90 k.r.o.) leży - tak jak i przy regulacji innych stosunków między rodzicami a dziećmi - zasada dobra dziecka oraz będąca jej nieodłącznym elementem zasada równouprawnienia wszystkich dzieci, niezależnie od tego, czy pochodzą one ze związku małżeńskiego, czy też urodziły się poza małżeństwem. Znajduje to wyraz w następujących założeniach: w zasadzie dziecko nabywa nazwisko rodziców (obojga lub jednego z nich), z tym że gdy rodzice noszą różne nazwiska, każde dziecko, a więc niezależnie od sposobu ustalenia ojcostwa, może nabyć nazwisko ojca. Przepisy o nazwisku
ji 37. Pozostałe stosunki między rodzicami a dziećmi
337
dziecka (podobnie jak i o innych jego danych personalnych) są przy tym tak ujęte, że realizują konsekwentnie dążenie do zatarcia oznak pozamałżeńskiego pochodzenia dziecka.
Wynikające z zasady równouprawnienia dzieci uregulowanie, w myśl którego dziecko nosi nazwisko ojca, nie może być rozumiane w ten sposób, że tak jest zawsze. Taka krańcowa regulacja ani nie byłaby co do każdego przypadku możliwa, ani nie zawsze byłaby pożądana, gdyż zainteresowani nieraz nie życzą sobie takiego właśnie ukształtowania nazwiska dziecka. Z tej przyczyny przepisy k.r.o. w szerokim zakresie uwzględniają wolę tych osób, a wśród nich także wolę dziecka (gdy ukończyło 13 lat). Uwzględniając te różne tendencje ustawa reguluje, dla różnych sytuacji, nazwisko dziecka w sposób następujący:
1) Zasadą jest, że dziecko, co do którego istnieje domniemanie, że pochodzi z małżeństwa, nosi nazwisko męża matki; nazwisko matki dziecko może nosić tylko wtedy, gdy małżonkowie zgodnie oświadczyli, że dzieci urodzone z małżeństwa będą nosić nazwisko żony (art. 88 ż l k.r.o.). Oświadczenia w sprawie nazwiska dziecka składane są jednocześnie ze złożeniem oświadczeń w sprawie nazwisk przyszłych małżonków (art. 88 ż 2); zob. art.41 i 7 ż 2 oraz ż 10, IV. W każdym razie wszystkie dzieci pochodzące z małżeństwa noszą to samo nazwisko (ojca lub matki).
2) W myśl art. 88 ż 2 k.r.o., zasady powyższe stosuje się odpowiednio do nazwiska dziecka, którego rodzice zawarli małżeństwo po urodzeniu się dziecka, z tym że jeżeli stało się to po ukończeniu przez dziecko trzynastego roku życia, do zmiany nazwiska dziecka potrzebna jest jego osobista zgoda.
3) Stosownie do art. 89 ż l k.r.o., zasadą jest, że dziecko uznane przez ojca nabywa z chwilą uznania jego nazwisko. Licząc się jednak z tym, że nie zawsze odpowiada to osobom zainteresowanym, ustawa pozwala, aby uznający - za zgodą osób, których zgoda jest potrzebna do uznania, oraz dziecka, które ukończyło trzynaście lat - złożył przy uznaniu oświadczenie, że dziecko będzie nosiło nazwisko matki.
4) Licząc się z tym, że pomimo sądowego ustalenia ojcostwa sytuacja życiowa zainteresowanych z reguły nie ulega zmianie, tzn. że dziecko nadal będzie mieszkało we wspólnocie z matką, lecz bez ojca, ustawa nie przewiduje w takim wypadku automatycznego nabycia przez dziecko nazwiska ojca. Zgodnie mianowicie z art. 89 ż 2 k.r.o.,
338
VII. Wadzą rodzicielska
dziecko nabywa jego nazwisko dopiero na skutek orzeczenia w tym przedmiocie sądu, zawartego bądź w wyroku ustalającym ojcostwo, będź w później wydanym postanowieniu sądu. Następuje to na wniosek bądź dziecka, bądź jego przedstawiciela ustawowego, którym z reguły jest matka; jeżeli dziecko ukończyło lat trzynaście, do nadania mu nazwiska ojca potrzebna jest zgoda dziecka.
5) Jeżeli ojcostwo dziecka nie jest ustalone, dziecko nosi nazwisko matki (art. 89 ż 3 k.r.o. - orz. SN z 13 VII 1955 r., OSN 1957, póz. 9 oraz z 8 X 1956 r, OSN 1957, póz. 108).
6) Jeżeli oboje rodzice są nieznani (co dziś należy do zjawisk zupełnie wyjątkowych), nazwisko dziecku nadaje sąd opiekuńczy (art. 89 ż 3 k.r.o., art. 52 a.s.c.).
7) Jeżeli matka małoletniego dziecka zawarła małżeństwo z mężczyzną, który nie jest ojcem tego dziecka, małżonkowie mogą złożyć przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego oświadczenie, że dziecko będzie nosiło nazwisko męża matki; jeżeli dziecko ukończyło lat trzynaście, potrzebna jest także jego zgoda (art. 90 ż l k.r.o. i art. 39 a.s.c.). Nadanie dziecku w tym trybie nazwiska ojczyma nie jest dopuszczalne, jeżeli nosi ono nazwisko ojca, chyba że nazwisko ojca zostało nadane na podstawie sądowego ustalenia ojcostwa (art. 90 ż 2 k.r.o.). Takie nadanie nazwiska stanowi tylko środek asymilacji dziecka w rodzinie, nie powoduje natomiast ustalenia ojcostwa, a więc nie wyłącza dochodzenia pochodzenia dziecka od rzeczywistego ojca (Wytyczne 1952 II).
Zmiana okoliczności, które zdecydowały o nabyciu przez dziecko określonego nazwiska, z reguły powoduje zmianę tego nazwiska. Tak np. unieważnienie uznania dziecka ma m.in. ten skutek, że dziecko wraca do swego poprzedniego nazwiska.
Zmiana nazwiska dziecka może także nastąpić w trybie orzeczenia administracyjnego na podstawie przepisów ustawy z 15 XI 1956 r. o zmianie imion i nazwisk (tekst jedn.: Dz. U. z 1963 r., Nr 59, póz. 328).
IV. Imię dziecka i inne jego dane personalne. Nadanie dziecku imienia należy do rodziców, gdyż jest to atrybut władzy rodzicielskiej. Jeżeli przy sporządzeniu aktu urodzenia rodzice nie dokonali wyboru, kierownik urzędu stanu cywilnego wpisuje do aktu urodzenia jedno z imion zwykle w kraju używanych, czyniąc o tym stosowną wzmiankę
ż37. Pozostałe stosunki między rodzicami a dziećmi
dodatkową. Rodzice dziecka mogą w ciągu 6 miesięcy od daty sporządzenia aktu urodzenia złożyć kierownikowi urzędu stanu cywilnego pisemne oświadczenie o zmianie imienia (imion) dziecka wpisanego do aktu w chwili jego sporządzenia (art. 51 a.s.c.). Legę non distinguente to ostatnie uprawnienie przysługuje rodzicom zarówno wtedy, gdy do aktu urodzenia zostało wpisane przez kierownika urzędu stanu cywilnego jedno z imion zwykle używanych, jak i wtedy gdy wyboru dokonali rodzice. Jak już była mowa, spór rodziców co do imienia dziecka rozstrzyga sąd opiekuńczy (art. 97 ż 2).
Do innych danych personalnych dziecka należą dane co do jego rodziców, daty i miejsca urodzenia oraz jego płci.
Dane co do rodziców obejmują wpisanie osoby ojca i matki (ze wskazaniem jej nazwiska rodowego), a gdy ojciec nie jest znany - tylko co do matki. Aby jednak pozamałżeńskie pochodzenie dziecka nie było dla wszystkich widoczne, w razie braku ustalenia ojcostwa jako imię ojca pozamałżeńskiego dziecka wpisuje się imię wskazane przez przedstawiciela ustawowego dziecka, a jako nazwisko ojca - nazwisko matki (art. 42 a.s.c.).
Datę i miejsce urodzenia podaje się zgodnie z rzeczywistością.
Do tego samego celu, tj. do zatarcia oznak pozamałżeńskiego pochodzenia dziecka, zmierzają przepisy dotyczące dzieci nieznanych rodziców. Zgodnie z tymi przepisami (art. 52 a.s.c.), sąd opiekuńczy ustala w miarę możności miejsce i datę urodzenia dziecka, nadaje mu imię i nazwisko oraz określa, jakie imiona rodziców i nazwisko rodowe matki mają być wpisane do aktu urodzenia; nazwisko nadane dziecku wpisuje się jako nazwisko jego rodziców.
Płeć dziecka wpisuje się do aktu urodzenia zgodnie z rzeczywistością na podstawie zaświadczenia lekarskiego. Wobec tego, że prawo nasze uznaje tylko płeć męską i żeńską, nie jest dopuszczalne inne oznaczenie płci w akcie urodzenia (np. płeć nieokreślona, obojnak). W wypadku tzw. obojnactwa decydują cechy przeważające. W razie dokonania wpisu od początku wadliwego lub zmiany płci w wyniku zabiegu operacyjnego albo dalszego rozwoju dziecka, wpis dotyczący płci może być sprostowany przez sąd. W orz. z 25 II 1978 r. (OSPiKA 1983, póz. 217) SN uznał także, że wyjątkowo sprostowanie płci jest
340
VII. Władza rodzicielska
dopuszczalne także przed korekcyjnym zabiegiem operacyjnym w wypadku tzw. transwestytyzmu (transseksualizm), tzn. silnego psychicznego'poczucia przynależności do płci odmiennej aniżeli wynikająca z oznak zewnętrznych, "jeżeli cechy nowo kształtującej się płci są przeważające i stan ten jest nieodwracalny". Pogląd ten został zaakceptowany przez specjalistów seksuologów, choć nie został jednomyślnie przyjęty przez doktrynę prawniczą. Z kolei pogląd ten SN o tyle w uchwale 7 sędziów z 22 VI 1989 r. (OSN 1989, póz. 188) zakwestionował, że uznał, iż "występowanie transseksualizmu nie daje podstawy do sprostowania w akcie urodzenia wpisu określającego płeć". Jest to jednak wyjaśnienie niepełne, gdyż zajmuje się tylko problemem formalnoprocesowym, pomijając zagadnienie materialno-prawne, czy w ogóle do zmiany płci może dojść tylko na skutek narastania psychicznego poczucia przynależności do innej płci od ujawnionej w akcie stanu cywilnego. Jest to zagadnienie trudne, gdyż ocena musi uwzględniać przesłanki moralne.
V. Osobista styczność z dzieckiem. Jest rzeczą oczywistą, że rodzicom przysługuje prawo osobistej styczności z dzieckiem. Prawo rodziców do takiej styczności jest ich prawem osobistym, niezależnym od władzy rodzicielskiej, dlatego przysługuje rodzicom także wtedy, gdy władzy tej oni z jakiejkolwiek przyczyny nie mają, np. dlatego, że nie została ona przyznana ojcu mimo sądowego ustalenia jego ojcostwa (orz. SN z 26 IX 1983 r., OSN 1984, póz. 49). Nawiązując do opisanych wyżej form ingerencji sądu w sferę władzy rodzicielskiej wypada przeto wskazać, że prawo do osobistej styczności przysługuje rodzicom mimo pozbawienia ich władzy rodzicielskiej, jej zawieszenia oraz ograniczenia. Natomiast prawo do osobistej styczności nie przysługuje, jak się zdaje, rodzicom pozbawionym przez sąd karny praw rodzicielskich, prawa bowiem rodzicielskie obejmują nie tylko władzę rodzicielską, ale także osobistą styczność z dzieckiem.
Mając jednak na uwadze, że osobista styczność stanowi nie tylko przejaw osobistych uprawnień rodziców, ale także jest środkiem wychowawczego oddziaływania na dziecko - także oddziaływania w sensie ujemnym - ustawodawca pozwala w dwu wypadkach sądowi opiekuńczemu na ingerowanie w sferę tej styczności:
l) Jeżeli wymaga tego dobro dziecka, sąd opiekuńczy zakaże rodzicom pozbawionym władzy rodzicielskiej osobistej styczności
37. Pozostale stosunki między rodzicami a dziećmi
341
z dzieckiem (art. 113 ż l). Pełny zakaz osobistej styczności obejmuje wszelkie postacie osobistych kontaktów, a więc nie tylko widywania się, ale także korespondencji, rozmów telefonicznych itd. Oczywiście zakaz ten sąd może ograniczyć tylko do niektórych postaci kontaktów z dzieckiem.
2) W wyjątkowych wypadkach sąd opiekuńczy może ograniczyć osobistą styczność z dzieckiem rodziców, których władza rodzicielska została ograniczona przez umieszczenie dziecka w rodzinie zastępczej lub placówce opiekuńczo-wychowawczej (art. 113 ż 2). Z przepisu tego wynika, że oparta na nim decyzja nie może polegać na całkowitym zakazie osobistej styczności rodziców z dzieckiem, a jedynie na ograniczeniu, a więc na oznaczeniu terminów i sposobów kontaktów.
Jak na to wskazuje brzmienie zacytowanych przepisów, w obydwu wypadkach istnieje dość istotny związek między ingerencją w sferę osobistej styczności rodziców z dzieckiem a rozstrzygnięciami dotyczącymi władzy rodzicielskiej, w tym sensie, że ta ingerencja jest dopuszczalna tylko w razie uprzedniego lub równoczesnego pozbawienia lub ograniczenia władzy rodzicielskiej. Bez takich rozstrzygnięć sąd nie może ingerować w sferę osobistej styczności rodziców z dzieckiem. Taką ingerencję należy jednak odróżnić od bliższego określenia warunków, w jakich ma dochodzić w sytuacji, gdy rodzice razem nie zamieszkują, do osobistej styczności dziecka z tym z rodziców, który zamieszkuje oddzielnie; takie określenie jest życiową koniecznością i jako takie jest dopuszczalne (Wytyczne 1968).
Jest rzeczą oczywistą - choć ustawa o tym nie mówi - że prawo do osobistej styczności przysługuje także dziecku względem rodziców. Ustawa pozostawia to prawo poza regulacją, wychodząc zapewne z założenia, że jego przymusowa realizacja byłaby bezcelowa i praktycznie niemożliwa.
Natomiast milczenie ustawy, gdy chodzi o osobistą styczność z dzieckiem innych jego krewnych (np. dziadków), należy tłumaczyć w ten sposób, że styczność taka jest w stosunkach społecznych czymś samo przez się zrozumiałym i nie wymaga nadania jej prawnej sankcji. Nie oznacza to jednak, że ta kwestia nie może być przedmiotem rozstrzygnięć sądowych. Należy uznać, że na podstawie ogólnej normy art. 109 ż l o dopuszczalności ograniczenia władzy rodzicielskiej sąd
342
VII. Wodza rodzicielska
opiekuńczy może, kierując się wyłącznie dobrem dziecka, zakazać innym krewnym, gdy dezorganizują oni prawidłowy kierunek wychowania, osobistej styczności z dzieckiem. I odwrotnie: może - w sytuacji, gdy rodzice wbrew rozpowszechnionemu zwyczajowi bezpodstawnie uniemożliwiają lub poważnie utrudniają kontakty innych krewnych (dziadków) z dzieckiem - zakazać rodzicom takiego postępowania, a więc upoważnić tych innych krewnych do osobistych kontaktów z dzieckiem. Stanowisko to zaaprobował SN w uchwale z 14 VI 1988 r. (OSN 1989, póz. 156), w myśl której "dziadkowie mogą żądać uregulowania osobistych kontaktów z wnukami, jeżeli leży to w interesie dzieci".
Rozdział VIII
OBOWIĄZEK ALIMENTACYJNY
Literatura: B. Dobrzański: Wzajemny obowiązek alimentacyjny między pasierbami i ojczymem lub macochą, SB 1971, t. XVII; S. Grzybowski: Pojęcie i cechy charakterystyczne socjalistycznego prawa alimentacyjnego. Zeszyty Naukowe UJ - Prawo 1975;
Obowiązek alimentacyjny krewnych, tamże; J. Gwiazdomorski: Krewni uprawnieni do żądania i obowiązani do dostarczenia środków utrzymania, PiP 1954, nr l; Treść i zakres obowiązku alimentacyjnego między krewnymi, PiP 1954, nr 9; Alimentacyjny obowiązek między małżonkami. Warszawa 1970; Treść i zakres obowiązku alimentacyjnego, KSP 1975; Przestanki istnienia obowiązku alimentacyjnego. Warszawa 1974; J. Ignatowicz:
Obowiązek alimentacyjny krewnego dalszego stopnia, NP 1951, nr 5; Postacie obowiązku alimentacyjnego, w: Prace z prawa cywilnego, wydane dla uczczenia pracy naukowej prof. J. St. Piątowskiego, Wroclaw-Warszawa-Kraków-Gdańsk-Łódź 1985; J. Klimek:
Świadczenia z funduszu alimentacyjnego. Warszawa 1975; J. Marciniak: Egzekucja świadczeń alimentacyjnych, NP 1976, nr 7-8; A. Oleszko: Roszczenia alimentacyjne, Warszawa 1984; T. Smyczyński: Obowiązek alimentacyjny rodziców względem dziecka a polityka socjalna państwa, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1978; Obowiązki alimentacyjne w świetle badań praktyki sądowej. Warszawa 1979; Zaspokojenie materialnych potrzeb rodziny w świetle prawa, w: Socjalistyczne prawo w umacnianiu rodziny i zapobieganiu zaburzeniom życia rodzinnego, referaty, sekcja V, 1980; Problemy świadczeń ubezpieczeniowych na rzecz rodziny, "Acta Universitatis Lodziensis", Folia luridica 1982; Roszczenia alimentacyjne a zasady współżycia społecznego, SP 1983, nr l;
Stosunek alimentacyjny a stosunek zobowiązaniowy, RPEiS 1985, nr l; J. Strzebińczyk:
Udzial powinowatych dziecka w jego utrzymaniu i wychowaniu, Wrocław 1985; A. Szlęzak:
Prawno-rodzinna sytuacja pasierba, Poznań 1985; A. Szpunar: Obowiązek alimentacyjny między małżonkami po rozwodzie, SC 1981, t. XXXI; A. Wąsiewicz: Wplyw ubezpieczeń majątkowych i osobowych na zabezpieczenie potrzeb materialnych rodziny, Poznań 1981;
S. Włodyka: Postępowanie sądowe w sprawach o alimentację. Zeszyty Naukowe UJ - Prawo 1957, nr 4; Z. Ziembiński: Podlezę spraw sądowych o alimentację dziecka pozamatżeńskiego. Warszawa 1954.
344
VIII. Obowiązek alimentacyjn \
ż 38. Pojęcie i zakres obowiązku alimentacyjnego
345
E. Budna: Obowiązek alimentacyjny rodziców względem dzieci, NP 1990, nr 7-8, s. 65:
A. Oleszko: Dochodzenie roszczeń o świadczenia alimentacyjne, Warszawa 1990; Zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych rodziny w ramach obowiązku alimentacyjnego. w: Prace Cywilistyczne, Warszawa 1990, s. 180; T. Smyczyński: Alimentacja czlonków rodziny w świetle systemu zabezpieczenia społecznego, Ossolineum 1989; Sposoby określania i wykonywania obowiązku alimentacyjnego, NP 1988, nr 5-6, s. 4; A. Szpunar:
Stosowanie art. 5 k.c. w sprawach o alimenty. Pal. 1989, nr 5-7, s. 64; A. Szlęzak: Zasada równej stopy życiowej w prawie rodzinnym, RPEiS 1985, nr l; Alimenty po rozwodzie a wina w wywalaniu rozkładu pożycia, PiP 1989, nr 7, s. 102.
M. Andrzejewski: Fundusz alimentacyjny. Komentarz do ustawy z 18 lipca 1974 r.. Lublin 1995.
ż 38. Pojęcie i zakres obowiązku alimentacyjnego
l. Pojęcie obowiązku alimentacyjnego - II. Alimenty a inne źródła utrzymania III. Swoiste cechy obowiązku alimentacyjnego i prawa do alimentów - IV. Przesłanki i zakres obowiązku alimentacyjnego - V. Postacie obowiązku alimentacyjnego
I. Pojęcie obowiązku alimentacyjnego. Prawny obowiązek świadczeń alimentacyjnych pojawia się dopiero na pewnym etapie rozwoju społeczności ludzkich, przeszedł on też w toku tego rozwoju znamienną ewolucję. W społeczeństwach pierwotnych istniał, choć nie tyle jako obowiązek prawny, ile raczej jako konieczność nakazana przez naturę, w postaci starań rodziców o ich potomstwo. Nie istniały natomiast zobowiązania do utrzymywania innych krewnych, a gdy chodzi o sytuację osób starszych lub z innej przyczyny zniedołężniałych, wytworzyła się nawet praktyka, stanowiąca przeciwieństwo obowiązku alimentacyjnego, a polegająca na pozbywaniu się tych, którzy stali się ciężarem dla społeczności. Z czasem, w miarę humanizacji stosunków międzyludzkich, obowiązek zabezpieczenia egzystencji każdego człowieka, który znalazł się w potrzebie, stał się nakazem najpierw moralnym, a następnie prawnym, z tym że obowiązek tego zabezpieczenia przybierał - i zwłaszcza dziś przybiera różne formy. Formą, jaka wytworzyła się najwcześniej, jest właśnie obowiązek alimentacyjny.
Pojęcie obowiązku alimentacyjnego wynika z całokształtu uregulowań tego obowiązku dotyczących, a zwłaszcza z art. 128 k.r.o. rozpoczynającego dział (art. 128-144) zatytułowany: "Obowiązek alimentacyjny". W myśl tego artykułu obowiązek alimentacyjny obejmuje dostarczenie środków utrzymania, a w miarę potrzeby także
środków wychowania i obciąża przede wszystkim krewnych. W świetle tego przepisu na obowiązek alimentacyjny można spojrzeć z trzech punktów widzenia: funkcjonalnego, przedmiotowego i podmiotowego.
Funkcjonalnie obowiązek alimentacyjny polega na czynnościach mających na celu zaspokojenie potrzeb osoby, która sama utrzymać się nie może, a więc na różnorodnych świadczeniach. Przedmiotowo, tzn. co do jego treści, obowiązek alimentacyjny obejmuje dostarczanie środków utrzymania i wychowania. Środki utrzymania są potrzebne każdemu uprawnionemu; składają się na nie środki na wyżywienie, odzież, mieszkanie, leczenie, na zaspokajanie utrzymanych w rozsądnych granicach potrzeb kulturalnych i rozrywkowych. Środki wychowania są potrzebne tylko małoletniemu dziecku; obejmują one przede wszystkim wydatki na szkołę i pomoce szkolne. Wreszcie podmiotową właściwością obowiązku alimentacyjnego jest to, że występuje on w stosunkach między członkami rodziny, a więc wynika z pokrewieństwa oraz z jednakowo pod tym względem przez ustawodawcę traktowanych więzów małżeńskich.
Ustawodawca może jednak do obowiązków alimentacyjnych zaliczyć także takie zobowiązania o podobnej treści, które bądź nie wynikają z powiązań rodzinnych (choć pozostają z nimi w pewnym związku), bądź wywodzą się z tego rodzaju więzów, ale znacznie luźniejszych. Tak właśnie uczynił polski ustawodawca włączając do przepisów o obowiązku alimentacyjnym unormowanie zobowiązujące ojca pozamałżeńskiego dziecka do zapewnienia matce tego dziecka przez pewien czas środków utrzymania (art. 141 i 142) oraz kwalifikując wprost jako obowiązek alimentacyjny obowiązek dostarczania środków utrzymania (wychowania) w stosunkach między pasierbem a ojczymem lub macochą. Wreszcie pojęciem tym polski ustawodawca obejmuje także obowiązki dostarczania tego rodzaju środków w stosunkach między osobami, które były związane więzami rodzinnymi, ale co do których więzy te zostały unicestwione. Dotyczy to obowiązku alimentacyjnego między byłymi małżonkami (art. 60) oraz obowiązków, jakie mogą być utrzymane po rozwiązaniu przysposobienia (art. 125 ż l).
Dział poświęcony wnikającym z powiązań rodzinnych lub quasi rodzinnych obowiązkom zapewnienia innym osobom środków egzys-
346
VIII. Obowiązek alimentacyjny
tencji został zatytułowany: "Obowiązek alimentacyjny". Jest to jednak tylko skrót myślowy, gdyż w istocie rzeczy w dziale tym zostały unormowane stosunki alimentacyjne, a więc nie tylko obowiązki, ale i odpowiadające im prawa do alimentów. Pojęcie prawa do alimentów nie jest zresztą jednolite, o prawie tym można bowiem mówić w trojakim znaczeniu. Po pierwsze, w znaczeniu prawa potencjalnego, w sensie samej możliwości uzyskania pomocy alimentacyjnej, gdy stanie się to potrzebne. Przykładowo można wskazać, że potencjalnie zobowiązane do alimentów względem swoich rodziców jest ich małoletnie dziecko, choć do konkretnych świadczeń może być w stosunku do nich zobowiązane dopiero w przyszłości, gdy rodzice nie będą mieli własnych wystarczających dochodów, a ono takimi dochodami będzie dysponowało. Po drugie, możemy mówić o konkretnym ("skonkre-tyzowynym", "zaktualizowanym") obowiązku alimentacyjnym, powstającym wtedy, gdy jedna z osób pozostających w stosunku obowiązku potencjalnego znajdzie się w potrzebie, a druga może na jej potrzeby świadczyć. Taki stan z reguły występuje, gdy chodzi o obowiązek rodziców względem dziecka już od chwili jego urodzenia. Wreszcie po trzecie, należy mieć na uwadze, że konkretny obowiązek alimentacyjny jest zobowiązaniem ciągłym, wykonywanym okresowo, z odpowiadającego mu prawa do alimentów wynikają przeto poszczególne świadczenia okresowe. Od prawa do alimentów należy więc odróżnić roszczenia o poszczególne świadczenia alimentacyjne. Prawo do pobierania tych świadczeń zwykło się określać mianem renty alimentacyjnej, wierzyciela nazywać uprawnionym, a dłużnika zobowiązanym.
Na gruncie prawa polskiego obowiązek dostarczania środków utrzymania i wychowania uregulowany jest nie tylko przez powołane przepisy o obowiązku alimentacyjnym, ale - gdy chodzi o stosunki w tzw. rodzinie małej (ż l. I) - także w unormowaniu szczególnym zawartym w art. 27, który do naszego systemu prawnego wprowadza obowiązek obojga małżonków "przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny". Co do charakteru prawnego tego ostatniego obowiązku występuje w doktrynie rozbieżność poglądów. Pogląd pierwszy głosi, że obowiązek ten jest wprawdzie pokrewny obowiązkowi alimentacyjnemu, ale jest od niego instytucją odrębną i merytorycznie odmienną, co nie pozwala na identyfikację obydwu omawianych
j>' 38. Pojęcie i zakres obowiązku alimentacyjnego
347
konstrukcji. Na uzasadnienie tego stanowiska podnosi się, że w odróżnieniu od obowiązku alimentacyjnego obowiązek przyczyniania się do zapokajania potrzeb rodziny nie stanowi zobowiązania określonej osoby względem także określonego uprawnionego, lecz obejmuje obowiązek świadczenia środków utrzymania przez dwie osoby dla rodziny jako całości. Ma on znacznie szerszą treść aniżeli obowiązek alimentacyjny, a o jego zakresie decyduje nie stan niedostatku uprawnionego, lecz zasada równej stopy życiowej wszystkich członków rodziny (J. Gwiazdomorski).
Mimo znacznej sugestywności przytoczonych (i innych) argumentów pogląd powyższy nie jest bezsporny. W szczególności wysuniętej argumentacji można zarzucić, że przytoczone właściwości obowiązku przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny nie wskazują na odmienności natury zasadniczej, lecz tylko na swoistość tego obowiązku. Ani szczególna intensywność, ani swoista jego postać, nie należą do cech, które by niejako ex definitione wyłączały jego zakwalifikowanie jako obowiązku alimentacyjnego. Przecież także w ramach klasycznego obowiązku alimentacyjnego, jakim jest obowiązek krewnych, występują istotne różnice w tym zakresie. Np. obowiązek alimentacyjny między rodzeństwem jest znacznie słabszy aniżeli obowiązek między innymi krewnymi, a obowiązek rodziców względem niesamodzielnego dziecka jest, tak jak w rodzinie założonej przez małżonków, realizowany w szerokim zakresie przez osobiste starania. Zasadnicze natomiast z omawianego punktu widzenia znaczenie ma okoliczność, że tak w wypadku obowiązku alimentacyjnego sensu stricto, jak i obowiązku przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny występują te same podstawowe cechy: a) celem obydwu jest dostarczenie środków potrzebnych do utrzymania (wychowania) osób uprawnionych oraz b) obydwa wynikają z więzów rodzinnych. Cel przeto obydwu instytucji jest identyczny, a ich funkcja społeczna, natura prawna i znaczenie moralne są analogiczne.
Powyższe argumenty prowadzą do ostatecznego wniosku (pogląd drugi), że w istocie rzeczy przewidziany w art. 27 obowiązek małżonków przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny nie stanowi samodzielnej, odmiennej od obowiązku alimentacyjnego instytucji prawnej. Jest natomiast szczególną odmianą tego ostatniego obowiązku (orz. SN z 22 XII 1966 r., OSN 1969, póz. 203; z 24 VIII 1990 r., OSN 1991, póz. 124).
348
VIII. Obowiązek alimentacyjny
Do powyższego dodać wypada, że w istocie rzeczy wbrew ocenie, jaka się nasuwa prima facie, między obydwoma konstrukcjami nie ma zasadniczej różnicy, zwłaszcza gdy chodzi o skutki praktyczne. Zwolennicy odrębności obowiązku przyczyniania się przez małżonków do zaspokajania potrzeb rodziny przyznają wszak, że jest to jednak obowiązek bardzo do obowiązku alimentacyjnego zbliżony, gdyż jego świadczenia mają także charakter alimentacyjny, w świetle zaś poglądu drugiego jest on szczególną jego odmianą. Tu więc dochodzi do zbliżenia obydwu poglądów. Główna różnica wyraża się w tym, że w razie przyjęcia poglądu pierwszego zaszłaby wobec lakoniczności uregulowania zawartego w art. 27 - potrzeba stosowania do obowiązku przyczyniania się odpowiednich przepisów o obowiązku alimentacyjnym w drodze analogii, pogląd zaś drugi oznacza, że przepisy te stosuje się do pierwszego z tych obowiązków wprost, oczywiście z uwzględnieniem szczególnych jego właściwości. Różnica zawiera się więc w skutkach.
II. Alimenty a inne źródła utrzymania. Stan typowy polega na tym, że człowiek utrzymuje się bądź z wynagrodzenia za pracę lub za inne świadczone usługi, bądź z prowadzenia działalności gospodarczej, bądź z dochodów, jakie przynosi mu jego majątek. Gdy takich dochodów nie osiąga albo gdy są one dla niego niewystarczające, środki konieczne do utrzymania czerpie z innych źródeł. Źródła te mogą mieć różny charakter. Poza alimentami wchodzą w rachubę świadczenia uzyskiwane: a) z ubezpieczenia społecznego, wypłacanego przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, jak w szczególności emerytury, renty inwalidzkie lub renty rodzinne; b) z tzw. ubezpieczeń umownych otrzymywanych na podstawie umowy zawartej z odpowiednią instytucją ubezpieczeniową; c) na podstawie umowy zawartej z innym podmiotem aniżeli instytucja ubezpieczeniowa; jako takie umowy w rachubę przede wszystkim wchodzą: umowa o dożywocie (art. 908 k.c.) oraz umowa renty (art. 903 k.c.); d) z tytuły renty odszkodowawczej, przy czym może to być renta należna bądź bezpośrednio poszkodowanemu, jeżeli utracił on na skutek czynu niedozwolonego (np. wypadku komunikacyjnego) zdolność do pracy zarobkowej (art. 444 ż 2 k.c.), bądź osobie, którą zmarły w następstwie takiego czynu był obowiązany utrzymywać lub faktycznie utrzymywał (art. 446 ż 2 k.c.); e) z tzw. opieki społecznej (ż 41, I); f) ze świadczeń
^s' 38. Pojęcie i zakres obowiązku alimentacyjnego
349
o charakterze filantropijnym, np. udzielanych przez stowarzyszenie wyższej użyteczności Polski Komitet Pomocy Społecznej (PKPS).
Na pytanie, jaki jest stosunek powyższych źródeł utrzymania do obowiązku alimentacyjnego, a ściślej - czy uzyskiwanie z tych źródeł środków finansowych wyłącza prawo do renty alimentacyjnej, nie można dać jednolitej odpowiedzi. Jedne z tych środków wyprzedzają obowiązek alimentacyjny, w tym sensie, że w takim zakresie, w jakim źródła te wystarczają na utrzymanie (i ewentualne wychowanie) osoby uprawnionej, wyłączają powstanie konkretnego obowiązku alimentacyjnego. Tak jest np. gdy chodzi o świadczenia z ubezpieczenia społecznego, gdyż emerytury i renty zastępują wynagrodzenie (orz. SN z 8 I 1982 r., OSN 1982, póz. 70). Podobnie jest, gdy chodzi o roszczenia odszkodowawcze, osoba bowiem zobowiązana do odszkodowania nie może przerzucać swej odpowiedzialności na osoby potencjalnie zobowiązane do alimentacji (orz. SN z 10 XII 1962 r., OSN 1964, póz. 11). Oznacza to, że uprawniony nie może żądać od zobowiązanego alimentów w takim zakresie, w jakim jego potrzeby są zaspokajane ze środków uzyskiwanych z tytułu renty odszkodowawczej. Inaczej jest natomiast, gdy chodzi o świadczenia z tytułu tzw. opieki społecznej oraz z tytułu pomocy filantropijnej. Osobie znajdującej się w potrzebie nie przysługuje roszczenie o takie świadczenia, zobowiązany z tytułu alimentów nie może się przeto uchylić od swego obowiązku z tym uzasadnieniem, że uprawniony może skorzystać z pomocy pochodzącej z tych dwu źródeł.
III. Swoiste cechy obowiązku alimentacyjnego i prawa do alimentów.
Stosunek alimentacyjny należy do kategorii stosunków obligacyjnych, ze względu jednak na jego szczególną funkcję społeczną, jak i z uwagi na bliskie więzy, jakie z reguły występują między uprawnionym i zobowiązanym, charakteryzuje się szeregiem cech swoistych. Do tych cech w szczególności należą:
l) Obowiązek alimentacyjny stanowi zobowiązanie wynikające ex legę ze ściśle określonych powiązań rodzinnych lub ^wasi-rodzinnych. Jego powstanie jest niezależne od woli osób zainteresowanych, w tym sensie, że źródłem tego stosunku nie może być ich umowa. Umowa może natomiast mieć za przedmiot stosunek alimentacyjny, jaki powstał z ustawy. O dopuszczalnym zakresie takiej umowy będzie bliżej mowa w ż 40, IV. Zobowiązanie do alimentacji nie wynika także
350
VIII. Obowiązek alimentacyjny
z innych zdarzeń, w szczególności z czynu zobowiązującego do naprawienia szkody, dlatego jest zupełnie niezależne od subiektywnego nastawienia osoby zobowiązanej, a więc od istnienia lub braku jej winy. Jak wynika z praktyki, zainteresowani nie zawsze to rozumieją, zwłaszcza gdy chodzi o obowiązek alimentacyjny względem dzieci urodzonych poza małżeństwem. Przykładowo można wskazać, że dziadkowie takiego dziecka, pozwani o alimenty, często powołują się na to, że oni nie są winni tego, iż ich syn ma pozamałżeńskie dziecko. Także wina strony uprawnionej (z zastrzeżeniem pewnych wyjątków, o których dalej będzie mowa) nie stanowi przesłanki, która wyłącza powstanie roszczeń alimentacyjnych. Do powyższego dodać należy, że przepisy, z których wynika obowiązek alimentacyjny, są normami iuris cogentis.
2) Obowiązek alimentacyjny należy do zobowiązań prawnorodzin-nych, co dodaje mu szczególnej - jeżeli można użyć takiego określenia
- intensywności. Nie bez racji zwłaszcza broniony jest pogląd (J. Gwiazdomorski, S. Grzybowski), że dochodzenie roszczeń alimentacyjnych, co do których zostały spełnione ich przesłanki, nie jest sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa ani z zasadami współżycia społecznego, a więc nie może być potraktowane - i tym samym z tej przyczyny oddalone przez sąd
- jako nadużycie prawa podmiotowego w rozumieniu art. 5 k.c. Zasady współżycia społecznego znajdują wprawdzie zastosowanie w przepisach o alimentacji, ale jako szczególna przesłanka powstania niektórych roszczeń alimentacyjnych (art. 144). W doktrynie trafnie się jednak podkreśla, że opisane uprzywilejowanie roszczeń alimentacyjnych nie może mieć miejsca w wypadkach skrajnie rażących, np. targnięcia się uprawnionego na życie zobowiązanego (B. Dob-rzański). Dlatego SN w Wytycznych 1978 uznał, że odmowa uwzględnienia roszczeń alimentacyjnych ze względu na zasady współżycia społecznego może mieć miejsce, ale jedynie wyjątkowo w wypadkach zupełnie wyjątkowych, szczególnie rażących i budzących powszechną dezaprobatę (p. także uzasadnienie uchwały SN z 7 VIII 1974 r., OSN 1975, póz. 160). Z tym dalszym zastrzeżeniem, że z istoty obowiązków rodziców względem ich małoletnich dzieci wynika, że roszczenia tych dzieci o dostarczanie środków utrzymania i wychowania nigdy nie mogą być ocenione jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego (T. Smyczyński). Tak ocenione może być
ż 38. Pojęcie i zakres obowiązku alimentacyjnego
351
natomiast roszczenie alimentacyjne dziecka pełnoletniego, które nie dąży do usamodzielnienia się i usiłuje przerzucić na rodziców ciężar swego utrzymania (orz. SN z 8 VIII 1980 r., OSN 1981, póz. 20).
3) Potencjalny obowiązek alimentacyjny ma charakter wzajemny, w tym sensie, że jeżeli określona osoba należy do kręgu osób zobowiązanych z tytułu alimentów względem drugiej osoby, to także ta druga osoba jest względem tej pierwszej potencjalnie zobowiązana z tego tytułu. Jeżeli np. zobowiązanymi z tytułu alimentów względem dziecka są rodzice, to także dziecko jest potencjalnym ich dłużnikiem alimentacyjnym. Jedynym z tego punktu widzenia wyjątkiem jest obowiązek alimentacyjny ojca pozamałżeńskiego dziecka względem matki tego dziecka (art. 141).
4) Najwięcej kontrowersji budzi zagadnienie, czy prawo do alimentów ma charakter majątkowy, czy niemajątkowy. Na majątkowy jego charakter wskazuje fakt, że świadczenia, jakie z niego wynikają dla osoby uprawnionej, z reguły polegają na dostarczaniu wartości majątkowych i tym samym chronią interes majątkowy uprawnionego, a dla zobowiązanego stanowią ciężar natury ekonomicznej (J. Winiarz). Reprezentowany jest jednak pogląd, że w stosunku alimentacyjnym osobiste powiązania między zobowiązanym i uprawnionym, wyrażające się ze szczególną siłą w osobistych staraniach o osobę tego ostatniego, dominują w takim stopniu, że prawo do alimentów należy zaliczyć do kategorii praw niemajątkowych (J. Gwiazdomorski). Najbardziej przekonywający wydaje się pogląd, że prawo do alimentów ma charakter mieszany, w tym sensie, że przeplatają się w nim elementy majątkowe z elementami osobowymi (B. Dobrzański). Natomiast roszczenia, jakie z tego prawa wynikają, mają bądź naturę majątkową, bądź niemajątkową. Typowe roszczenie alimentacyjne o okresową rentę alimentacyjną ma oczywiście charakter majątkowy, natomiast roszczenie dziecka względem rodziców o to, aby otoczyli je osobistymi staraniami, jest roszczeniem niemajątkowym.
5) Prawo do alimentów jest ściśle związane z osobą uprawnionego, niezależnie zresztą od tego, czy dopatrujemy się w nim elementów niemajątkowych, czy przypisujemy mu naturę wyłącznie majątkową. Ta bowiem ścisła więź z osobą uprawnionego wynika z celowego -jak to się określa - charakteru tego prawa; istnieje ono, podobnie jak takie prawa, jak użytkowanie ustanowione na rzecz osoby fizycznej, służebność mieszkania czy prawo dożywocia, po to, aby zapewnić egzysten-
352
VIII. Obowiązek alimentacyjny
cję określonej osoby, w oderwaniu więc od niej traci sens. Podobnie, tylko z osobą zobowiązanego jest zespolony obowiązek alimentacyjny, obowiązek ten istnieje bowiem wobec powiązania rodzinnego między określonym zobowiązanym i uprawnionym.
6) Ze względu na ściśle osobisty charakter obowiązku alimentacyjnego nie jest dopuszczalne jego przejęcie przez inną osobę. Jednakże, jak to wyjaśnił SN w uchwale 7 sędziów z 24 V 1990 r. (OSN 1990, póz. 128), do wykonania typowego świadczenia alimentacyjnego w postaci określonej sumy pieniężnej ma zastosowanie art. 356 ż 2 k.c., wobec czego dłużnik alimentacyjny może je spełnić za pośrednictwem osoby trzeciej, w szczególności za pośrednictwem poręczyciela.
Z powyższego charakteru prawa do alimentów i obowiązku alimentacyjnego wynikają w szczególności następujące konsekwencje. Obowiązek alimentacyjny nie przechodzi - jak to zresztą expressis verbis stanowi art. 139 - na spadkobierców zobowiązanego. Spadkobiercy ci mogą wprawdzie być zobowiązani także do alimentowania tego samego uprawnionego, ale nie z racji dziedziczenia takiego długu, lecz jako samoistnie do tego zobowiązani przez ustawę. Podobnie nie wchodzi do spadku po uprawnionym prawo do alimentów, przechodzą natomiast na jego spadkobierców renty alimentacyjne, które stały się wymagalne za życia uprawnionego i które zostały prawomocnie zasądzone (orz. SN z 15 VII 1965 r., OSN 1966, póz. 37). Niedopuszczalne jest także przeniesienie (przelew) prawa do alimentów, przy czym dotyczy to, według zgodnego poglądu, także rat już wymagalnych, jak i przejęcia w drodze umowy obowiązku alimentacyjnego. Nie jest wreszcie dopuszczalne zrzeczenie się prawa do alimentów, zarówno pod tytułem darmym, jak i odpłatnie.
IV. Przesłanki i zakres obowiązku alimentacyjnego. Jak to już wyżej wyjaśniono, unormowania ustawy wskazującej na to, jakie osoby są zobowiązane, a jakie uprawnione do alimentacji, dotyczą tzw. potencjalnego prawa do alimentów. Natomiast o powstaniu w stosunkach między tymi osobami konkretnego obowiązku łożenia na utrzymanie (wychowanie) drugiej osoby rozstrzyga sytuacja osobista i ekonomiczna tak uprawnionego, jak i zobowiązanego. Jeżeli więc osoba potencjalnie uprawniona może się utrzymać z własnych dochodów, nie powstają dla niej roszczenia alimentacyjne względem potencjalnie zobowiązanego, choćby tego ostatniego stać było na odpowiednie na
ż 38. Pojęcie i zakres obowiązku alimentacyjnego
353
ten cel wydatki. I odwrotnie, mimo że uprawniony potrzebuje pomocy dla zapewnienia sobie utrzymania, konkretne prawo do alimentów dla niego nie powstaje, jeżeli potencjalnie zobowiązany nie jest w stanie łożyć na jego utrzymanie. Założenia te znalazły normatywny wyraz w następujących przepisach.
W myśl art. 133 ż 2, uprawnionym do świadczeń alimentacyjnych jest tylko ten, kto znajduje się w niedostatku. Pojęcie niedostatku należy do tzw. pojęć niedookreślonych i jest niełatwe do zdefiniowania. Wyciągając wnioski z dotychczasowych, nie zawsze zbieżnych, wypowiedzi literatury oraz wyjaśnień orzecznictwa, najogólniej można powiedzieć, że w niedostatku jest ten, kto nie ma własnych środków (wynagrodzenia za pracę, emerytury, renty, dochodów z majątku) wystarczających na zaspokojenie swych potrzeb (nie może się utrzymać "własnymi siłami"), przy czym chodzi tu o potrzeby usprawiedliwione, a nie tylko niezbędne. Pojęcie to jest względne i jego interpretacja in concreto zależy od takich okoliczności, jak sytuacja osobista uprawnionego, stopień zamożności stron stosunku alimentacyjnego itp. (orz. SN: z 29 IX 1958 r., OSPiKA 1959, póz. 294; z 5 VI 1962 r., OSN 1962, póz. 227; z 23 X 1962 r" OSPiKA 1964, póz. 191).
Do powyższego należy dodać, że uzależnienie powstania prawa do alimentów od stanu niedostatku uprawnionego jest regułą, od której występują wyjątki. Pewne mianowicie kategorie osób uprawnionych do alimentacji są z tego punktu widzenia uprzywilejowane w tym sensie, że ich roszczenia alimentacyjne przysługują niezależnie od tego stanu. Dotyczy to nieusamodzielnionych dzieci (art. 133 ż l), małżonków, a częściowo nawet byłych małżonków (art. 60 ż 2). Prawa niektórych z tych osób są dodatkowo wzmocnione jeszcze w innym znaczeniu; mają one mianowicie prawo do równej stopy życiowej ze zobowiązanym. Bliżej o tym będzie mowa w odpowiednich partiach następnego paragrafu.
Zakres obowiązku alimentacyjnego określa art. 135 ż l. W myśl tego przepisu zakres świadczeń alimentacyjnych zależy od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego. Wypadkowa tych dwu przesłanek, jednej leżącej po stronie uprawnionego, drugiej związanej z sytuacją zobowiązanego, decyduje o wielkości świadczeń alimentacyjnych, w prakty-
354
VIII. Obowiązek alimentacyjny
Łe z reguły o tym, jak wysokie alimenty sąd zasądza w wyroku. Jak z tego wynika, ustawodawca polski odrzuca znany niektórym prawodawstwem system sztywnego określenia granic należnych świadczeń alimentacyjnych, np. przez wskazanie, że wynoszą one oznaczoną część zarobków osoby zobowiązanej.
Jak to już wyjaśniono wyżej pod I, potrzeby uprawnionego obejmują wszystko to, co jest niezbędne do jego utrzymania, nie tylko w sensie potrzeb fizycznych (wyżywienie, mieszkanie, odzież), ale i duchowych (kulturalnych). Tamże wyjaśniono, że potrzeby małoletnich dzieci obejmują także koszty wychowania. W Wytycznych 1987 SN wyjaśnił, że przez usprawiedliwione potrzeby rozumie się nie tylko te elementarne, polegające na zapewnieniu minimum egzystencji;
chodzi bowiem o stworzenie uprawnionemu normalnych warunków bytowania, odpowiadającego jego wiekowi, stanowi zdrowia i innym okolicznościom konkretnej sprawy.
Gdy chodzi o zobowiązanego, ustawa nakazuje branie pod uwagę jego możliwości zarobkowych i majątkowych, a więc wszelkiego rodzaju dochodów. W szczególnych okolicznościach w zakres tych możliwości wchodzi także sama substancja posiadanego majątku, w tym sensie, że zobowiązany ma nawet obowiązek wyzbyć się pewnych składników swego majątku, aby w ten sposób podołać ciążącemu na nim obowiązkowi alimentacyjnemu, np. dla ratowania zdrowia dziecka. Żadnych możliwości świadczenia alimentów nie ma ten, kto nie posiada liczącego się majątku, nie jest zdolny z powodu stanu zdrowia (inwalidztwa) do pracy zarobkowej i nie otrzymuje surogatu zarobku w postaci renty lub emerytury. W takiej samej sytuacji jest także nie posiadający majątku mężczyzna w czasie odbywania czynnej służby wojskowej (orz. SN z 18 XI 1955 r., OSN 1956, póz. 54).
Jak to niedwuznacznie wynika ze sformułowania art. 136 ż l, przy ustalaniu zakresu obowiązku alimentacyjnego bierze się pod uwagę nie dochód przez zobowiązanego faktycznie uzyskiwany, lecz możliwy dla niego do osiągnięcia. W szczególności bierze się pod uwagę nie to, ile zobowiązany zarabia, lecz to, ile mógłby uzyskać za pracę, gdyby w pełni wykorzystał (ale nie kosztem swego zdrowia) swe możliwości zarobkowe (orz. SN z 15 IX 1960 r., OSPiKA 1961, póz. 122). Zasadę
,'y 38. Pojęcie i zakres obowiązku alimentacyjnego
355
tę konkretyzuje art. 136, w myśl którego jeżeli w ciągu ostatnich trzech lat przed sądowym dochodzeniem świadczeń alimentacyjnych osoba, która była już do tych świadczeń zobowiązana, bez ważnego powodu zrzekła się prawa majątkowego lub w inny sposób dopuściła do jego utraty albo jeżeli zrzekła się zatrudnienia lub zmieniła je na mniej zyskowne, nie uwzględnia się wynikłej zmiany przy ustalaniu zakresu świadczeń alimentacyjnych (orz. SN z 9 I 1959 r., OSPiKA 1960, póz. 41). Jak to łatwo dostrzec, przepis ten jest zwrócony przede wszystkim przeciwko jednostkom aspołecznym, które w tym celu, aby uchylić się od obowiązku alimentacyjnego, porzucają nawet pracę.
V. Postacie obowiązku alimentacyjnego. K.r.o. tylko w ograniczonym zakresie dotyka problemu, w jakiej postaci obowiązek alimentacyjny może być realizowany; ściślej: w naturze (in natura) czy w gotówce. W związku z tym przyjmuje się, że wobec braku szczególnych ograniczeń, każda postać świadczeń alimentacyjnych jest pod rządem k.r.o. dopuszczalna, o tym zaś, którą z możliwych należy in concreto zastosować, rozstrzygają okoliczności danego przypadku;
należy wybrać tę postać, która najlepiej zabezpiecza interesy uprawnionego i nie jest szczególnie dotkliwa dla zobowiązanego.
W okresie międzywojennym i w pierwszych latach po wojnie stosowany był w praktyce sądowej w dość szerokim zakresie zwłaszcza gdy zobowiązany był rolnikiem - system zasądzania alimentów w postaci naturaliów, a więc w zbożu, ziemniakach itp. Dlatego pr. rodź. z 1946 r. stanowiło, że w razie niemożności przyczyniania się odpowiednią kwotą pieniężną sąd może orzec, że zobowiązany dostarczać będzie uprawnionemu środków utrzymania w naturze lub że przyjmie go do siebie na mieszkanie i utrzymanie. System ten usprawiedliwiony był tym, że wiele spośród istniejących ówcześnie gospodarstw rolnych nie prowadziło gospodarki towarowej i było obliczone na zaspokajanie potrzeb rodziny we własnym zakresie;
w takich gospodarstwach o gotówkę było szczególnie trudno. W obecnych zmienionych warunkach gospodarczych system ten stracił swe poprzednie znaczenie, choć w myśl tego, co wyżej powiedziano, jego zastosowania nie można a priori wyłączyć.
Natomiast k.r.o. nawiązuje do innego systemu świadczeń alimentacyjnych "w naturze". Gdy chodzi mianowicie o określenie obowiąz-
356
VIII. Obowiązek alimentacyjny
ku alimentacyjnego względem członków najbliższej rodziny, tzn. względem drugiego małżonka i pozostających we wspólnocie dzieci, art. 27 stanowi, że zadośćuczynienie temu obowiązkowi może polegać także, w całości lub w części, na osobistych staraniach o wychowanie dzieci i na pracy we wspólnym gospodarstwie domowym. Co do dzieci art. 135 ż 2 w tej kwestii dodatkowo stanowi, że wykonanie obowiązku alimentacyjnego względem dziecka, które nie jest w stanie utrzymać się samodzielnie, może polegać także, w całości lub w części, na osobistych staraniach o jego utrzymanie i wychowanie. Gdy chodzi o praktyczne znaczenie tej zasady, to polega ona przede wszystkim na tym, że ustalając wysokość alimentów należnych dzieciom od ojca, sąd bierze pod uwagę, że matka, która się dziećmi zajmuje, wypełnia w ten sposób w całości lub części swój obowiązek alimentacyjny.
Celowość zamieszczenia w k.r.o. ostatnio przytoczonych przepisów jest, ze względu na ich szczególnie głęboką humanitarną treść, oczywista. Nie sposób jednak nie dostrzec, że w jakimś sensie przepisy te stanowią superfluum ustawowe, gdyż także bez nich należałoby przyjąć, że osobiste starania o osobę uprawnionego stanowią także formę realizacji obowiązku alimentacyjnego, skoro zaspokajają - i to w poważnym zakresie - potrzeby uprawnionego. To z kolei uzasadnia twierdzenie, że zasada ta może być realizowana - choć nie jako obowiązkowa - nie tylko w zakresie określonym w art. 27 i 135 ż 2 k.r.o., lecz także w innych stosunkach rodzinnych. W wypadku np. zasądzenia alimentów od kilkorga rodzeństwa na rzecz niedołężnego brata, sąd może uwzględnić przy ustalaniu wysokości alimentów należnych od każdego ze zobowiązanych tę okoliczność, że brat ten zamieszkuje u jednej z sióstr, która roztacza nad nim bezpośrednią, osobistą pieczę.
Jak to wynika z powołanego wyżej art. 4 ż 3 pr. rodź., świadczenie alimentów in natura może polegać także na przyjęciu uprawnionego do mieszkania zobowiązanego. Z podanej na wstępie zasady dopuszczalności każdej sensownej w danych warunkach postaci obowiązku alimentacyjnego wynika, że także pod rządem k.r.o. realizacja obowiązku alimentacyjnego polegająca na przyjęciu uprawnionego do mieszkania nie jest wyłączona. Na pewno wtedy, gdy wynika to z porozumienia stron. Natomiast celowość wydania takiego orzeczenia przez sąd zależy od oceny konkretnej sytuacji. Jak się zdaje, ten sposób
ż 38. Pojęcie i zakres obowiązku alimentacyjnego
357
realizacji obowiązku alimentacyjnego może znaleźć także inną, bardziej nowoczesną formę. Mianowicie przybrać postać wydanego przez sąd nakazu, aby zobowiązany udostępnił uprawnionym posiadany lokal mieszkalny lub jego część (np. część dużego domu jednorodzinnego). Dotyczy to zwłaszcza sytuacji, gdy osobami uprawnionymi są żona i dzieci, a zobowiązanym jest ojciec, który dysponuje odpowiednimi warunkami mieszkaniowymi. Dodać wypada, że taka możliwość jest ustawowo przewidziana w art. 371l k.c. franc.
Gdy chodzi o aktualną praktykę sądową, to najbardziej rozpowszechnioną formą przyznawania alimentów jest zasądzenie ich w określonej sumie pieniężnej. Forma ta stała się obecnie powszechną także i w odniesieniu do stosunków wiejskich, obecnie bowiem jest ona z reguły najbardziej dogodna dla obydwu stron stosunku alimentacyjnego.
Ustawodawstwa niektórych krajów przewidują inną postać pieniężnego świadczenia alimentów, a mianowicie zasądzanie ich w odpowiednim ułamku zarobków lub innych dochodów zobowiązanego. Np. według k.c. Federacji Rosyjskiej ułamek ten wynosi dla jednego dziecka 1/4 części zarobków, dla dwojga - 1/3, a dla trojga lub więcej - 1/2. Pod wpływem tych ustawodawstw praktykę zasądzania alimentów w ułamku zarobków zobowiązanego, choć oczywiście - wobec braku takich unormowań - w ułamku każdorazowo przez sąd określonym, przyjęły niektóre sądy polskie. Wywołało to rozbieżność poglądów co do jej dopuszczalności. Główny argument na rzecz tej praktyki wskazuje na to, że takie zasądzenie alimentów zwalnia strony od ponownego ich ustalania, gdy zmieniają się zarobki zobowiązanego. Wypowiadając się w tej kwestii w uchwale 7 sędziów z 22 IX 1979 r. (OSN 1980, póz. 129), SN uznał, że co do zasady takie zasądzanie alimentów jest dopuszczalne, wskazał jednak, że z uwagi na bardzo różne systemy osiągania zarobków w naszym kraju (dochód z gospodarstwa rolnego, płaca miesięczna, akordowa, osiąganie zarobków dodatkowych) można z tego sposobu korzystać z istotnymi ograniczeniami. W uchwale stwierdzono, że jest to dopuszczalne, gdy uprawniony do alimentacji ma prawo do równej stopy życiowej ze zobowiązanym, wynagrodzenie stanowi jedyne, stałe źródło utrzymania zobowiązanego, a system tego wynagrodzenia usprawiedliwia takie rozstrzygnięcie. Zasądzając alimenty w ułamkowej części wynagrodzenia, sąd może także określić dolną ich granicę (orz. SN z 4 VII 1980 r., OSN 1981, póz. 4).
358
VIII. Obowiązek alimentacyjny
ż 39. Obowiązek alimentacyjny ze względu na jego źródło
I. Uwagi ogólne - II. Obowiązek alimentacyjny wynikający z pokrewieństwa -III. Obowiązek alimentacyjny rodziców względem nieusamodzielnionego dziecka -IV. Obowiązki alimentacyjne wynikające z przysposobienia - V. Obowiązki alimentacyjne po rozwiązaniu przysposobienia - VI. Obowiązek alimentacyjny między małżonkami - VII. Obowiązek alimentacyjny między małżonkami po rozwodzie, unieważnieniu małżeństwa i w czasie separacji orzeczonej przez sąd - VIII. Obowiązek alimentacyjny wynikający z powinowactwa - IX. Obowiązek alimentacyjny ojca pozamałżeńskiego dziecka względem jego matki - X. Obowiązek małżonków przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny
L Uwagi ogólne. Jak to już wyjaśniono w ż 38, I, obowiązek alimentacyjny wynika z różnych powiązań rodzinnych. Ogólne zasady tej regulacji są wspólne dla każdego wypadku, niezależnie od tego, jakie jest źródło obowiązku, o którym mowa. Jako podstawowy ustawa przy tym traktuje obowiązek alimentacyjny wynikający z pokrewieństwa; zasady jego dotyczące stosuje się - bądź na podstawie wyraźnego odesłania (art. 61 i 144 ż 3), bądź w drodze analogii - odpowiednio do innych stosunków alimentacyjnych (np. między małżonkami). Co do niektórych kwestii w regulacji obowiązku alimentacyjnego występują dość istotne różnice, wynikające albo ze swoistości danych stosunków (np. między osobami żyjącymi we wspólnocie rodzinnej), albo zaprogramowane przez ustawodawcę ze względu na różny stopień bliskości między osobami uprawnionymi i zobowiązanymi do alimentacji; im ten stopień jest bliższy, tym obowiązek alimentacyjny jest przez ustawodawcę ukształtowany jako bardziej intensywny.
Na gruncie prawa polskiego można ze względu na źródło wyróżnić następujące wypadki obowiązku alimentacyjnego: a) ogólny obowiązek alimentacyjny między krewnymi; b) szczególną jego odmianę w postaci takiego obowiązku rodziców względem nieusamodzielnionego dziecka; c) obowiązki alimentacyjne wynikające z przysposobienia; d) takież obowiązki po rozwiązaniu przysposobienia; e) obowiązek alimentacyjny między małżonkami; f) obowiązek alimentacyjny między małżonkami po ustaniu małżeństwa; g) obowiązek alimentacyjny między powinowatymi; h) obowiązek alimentacyjny ojca dziecka urodzonego poza małżeństwem względem jego matki; i) wreszcie
ż 39. Obowiązek alimentacyjny ze względu na jego źródio
359
odrębnego omówienia wymaga szczególna odmiana obowiązku alimentacyjnego między małżonkami oraz rodziców względem dzieci w sytuacji, gdy tworzą oni rodzinę; obowiązek ten został przez ustawodawcę - jak to wyjaśniono w ż 38, I - nazwany obowiązkiem przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny.
II. Obowiązek alimentacyjny wynikający z pokrewieństwa. Jak to
już wyjaśniono w ż 38, I, obowiązek alimentacyjny między krewnymi przybierał najpierw postać obowiązku rodziców względem małych dzieci, a następnie zakres jego uległ rozszerzeniu na innych krewnych. We współczesnych stosunkach znajduje on społeczne usprawiedliwienie o tyle, o ile dotyczy stosunków między krewnymi na tyle bliskimi, że utrzymują oni z reguły ze sobą stosunki rodzinne. Mając to na uwadze, k.r.o. stanowi, że obowiązek alimentacyjny obciąża krewnych w linii prostej oraz rodzeństwo (art. 128). Oznacza to, że w linii prostej konkretny obowiązek alimentacyjny może powstać bez względu na stopień tego pokrewieństwa, a więc, stosownie do okoliczności, określona osoba może być zobowiązana, gdy chodzi o zstępnych, względem dziecka, wnuka, prawnuka itp., a co do wstępnych - względem rodziców, dziadków, pradziadków itp. W linii bocznej obowiązek alimentacyjny istnieje tylko między rodzeństwem. Dlatego nie jest już zobowiązany do alimentacji stryj względem bratanka czy odwrotnie bratanek względem stryja. Natomiast legę non distinguente obowiązek ten istnieje tak między rodzeństwem rodzonym, jak i przyrodnim. Jest zjawiskiem dość powszechnym, że uprawniony do alimentów ma krewnych należących do różnych linii, np. ma syna (zstępnego), ojca (wstępnego) oraz brata (krewnego bocznego). Nie oznacza to, że może w takim wypadku żądać alimentów od wszystkich tych krewnych. Zgodnie bowiem z art. 129 ż l, obowiązek alimentacyjny obciąża zstępnych przed wstępnymi, a wstępnych przed rodzeństwem. W przytoczonym więc przykładzie (i przy założeniu, że wszyscy zobowiązani są w stanie łożyć na utrzymanie uprawnionego), może on żądać alimentów tylko od syna; gdyby syna nie miał, mógłby swe żądanie skierować przeciwko ojcu, a dopiero gdyby i ojca nie było - przeciwko bratu.
Może się dalej zdarzyć, że osoba potrzebująca pomocy alimentacyjnej ma kilku krewnych należących do tej-samej linii, a więc bądź kilku zstępnych (syna, wnuka), bądź kilku wstępnych (ojca, dziadka). W ta-
360
VIII. Obowiązek alimentacyjny
kim wypadku obowiązek alimentacyjny obciąża bliższych stopniem przed dalszymi (art. 129 ż l). W pierwszym więc wypadku obciążony jest syn przed wnukiem, w drugim - ojciec przed dziadkiem.
Gdy wreszcie zobowiązanymi są krewni należący do tej samej linii (krewni zstępni, wstępni lub rodzeństwo) i tego samego stopnia, np. kilkoro dzieci, dwoje rodziców, kilkoro rodzeństwa, obowiązek alimentacyjny obciąża ich wszystkich. Co do charakteru odpowiedzialności z tytułu alimentów w wypadku takiej wielości dłużników (por. art. 366 i n. k.c.) prawo nasze przeszło pewną ewolucję. K.r. z 1950 r. stanowił, że odpowiedzialność alimentacyjna krewnych tego samego stopnia była solidarna, co oznaczało, że uprawiony mógł żądać alimentów w całości od jednego z nich, a ten miał, gdy uczynił temu żądaniu zadość (dobrowolnie lub w wykonaniu wyroku), regres względem pozostałych zobowiązanych. Ta regulacja nie zdała egzaminu życia, w szczególności nie chroniła w sposób bardziej doskonały interesów uprawnionego;
przeciwnie - przy ściąganiu wysokich alimentów od jednej osoby natrafiał on na poważne trudności. Dlatego k.r.o. w tej materii stanowi, że obowiązek alimentacyjny krewnych w tym samym stopniu obciąża ich w częściach odpowiadających ich możliwościom zarobkowym i majątkowym (art. 129 ż 2). Przykładowo można wskazać, że ojciec lub matka, żądający alimentów od trojga dzieci, może uzyskać - zależnie od stopnia ich zamożności - od jednego połowę należnej mu renty alimentacyjnej, a od dwojga pozostałych po jednej czwartej.
W myśl art. 132, obowiązek alimentacyjny zobowiązanego w dalszej kolejności powstaje dopiero wtedy, gdy: a) albo nie ma osoby zobowiązanej w bliższej kolejności, b) albo gdy osoba ta nie jest w stanie uczynić zadość swemu obowiązkowi, c) albo gdy uzyskanie od niej na czas potrzebnych uprawnionemu środków utrzymania jest niemożliwe lub połączone z nadmiernymi trudnościami. Z przepisu tego wynika, że w zasadzie istnienie krewnego zobowiązanego w bliższej kolejności wyłącza konkretny obowiązek alimentacyjny krewnego zobowiązanego w dalszej kolejności. Np. istnienie zstępnego lub wstępnego osoby uprawnionej wyłącza obowiązek alimentacyjny jej rodzeństwa. Jest to jednak zasada, od której ustawa przewiduje dwa wyjątki, w tym sensie, że mimo istnienia krewnego zobowiązanego w bliższej kolejności, obowiązanym do uiszczenia alimentów jest zobowiązany w dalszej kolejności.
ż 39. Obowiązek alimentacyjny ze względu na jego zródlo
361
Pierwszy występuje wówczas, gdy zobowiązany w bliższej kolejności nie jest w stanie uczynić zadość swemu obowiązkowi, a więc gdy nie dysponuje odpowiednimi możliwościami finansowymi. Np. gdy dziecko ma wprawdzie rodziców, ale rodzice ci nie dysponują dochodami lub zasobami, które pozwoliłyby im na jego utrzymanie; wówczas alimentów dziecko może żądać od dziadków. W praktyce najczęściej ma to miejsce, gdy młody ojciec pozamałżeńskiego dziecka nie pracuje jeszcze zawodowo albo pracuje wprawdzie, ale jako domownik w gospodarstwie swoich rodziców; wówczas zobowiązanymi do uiszczenia alimentów są jego rodzice, a dziadkowie dziecka (tzw. alimenty od dziadków - orz. SN z 18 VI 1948 r., OSN 1949, póz. 80).
Drugi wyjątek wchodzi w rachubę, gdy uzyskanie alimentów od zobowiązanego w bliższej kolejności jest z innych przyczyn niemożliwe albo nawet znacznie utrudnione. Takie sytuacje występują w praktyce najczęściej w dwu wypadkach. Pierwszy występuje wtedy, gdy zobowiązany w bliższej kolejności przebywa za granicą, gdyż uzyskanie wówczas od niego alimentów jest z reguły, nawet wtedy, gdy Polska zawarła z odnośnym krajem odpowiednią konwencję, trudne; w każdym razie uzyskanie alimentów jest w takiej sytuacji z reguły możliwe z dużym opóźnieniem. Druga sytuacja ma miejsce wtedy, gdy egzekucja alimentów od bliżej zobowiązanego natrafiła na trudności, pomimo że zamieszkuje on w kraju; najczęściej dlatego, że czyni on wszystko, aby się uchylić od ciążącego na nim obowiązku.
Z całokształtu przepisów o obowiązku alimentacyjnym między krewnymi wynika, że kodeks dzieli krewnych - gdy chodzi o intensywność ich uprawnień alimentacyjnych - na trzy kategorie: a) nieusamo-dzielnione dzieci, b) rodzeństwo (rodzeństwo przyrodnie jest traktowane na równi z rodzeństwem rodzonym), c) pozostali krewni. Jak to już zaznaczono w ż 38,1, a o czym bliżej będzie mowa pod III, prawo do alimentów nieusamodzielnionych dzieci jest najbardziej intensywne, gdyż jest niezależne od stanu niedostatku, a nadto dzieci te mają prawo do równej stopy życiowej z rodzicami. Kolejną z tego punktu widzenia grupę stanowią pozostali krewni z wyłączeniem rodzeństwa;
prawo do alimentów krewnych wchodzących w skład tej grupy jest uzależnione od pozostawania w niedostatku. Ta zasada odnosi się także do rodzeństwa, ale ich prawo do alimentów podlega dalszemu istotnemu ograniczeniu. W myśl mianowicie art. 134, w stosunku do
362
VIII. Obowiązek alimentacyjny
rodzeństwa zobowiązany może uchylić się od świadczeń alimentacyjnych, jeżeli są one połączone z nadmiernym uszczerbkiem dla niego lub dla jego najbliższej rodziny. Z nadmiernym uszczerbkiem mamy do czynienia wówczas, gdy spełnienie obowiązku alimentacyjnego względem brata lub siostry pociągnęłoby dotkliwe obniżenie stopy życiowej zobowiązanego i jego rodziny.
O wzajemnej relacji obowiązku alimentacyjnego krewnych i małżonka osoby uprawnionej będzie mowa pod VI.
III. Obowiązek alimentacyjny rodziców względem nieusamodzielnio-nego dziecka. Jak o tym była mowa pod II, obowiązek alimentacyjny rodziców względem dziecka, które jeszcze się nie usamodzielniło, a więc dziecka wchodzącego w skład rodziny (ż l, I), podlega regulacji specjalnej, szczególnie dla dziecka korzystnej. Dotyczy to przy tym zarówno dzieci urodzonych w małżeństwie, jak i tych, których rodzice nie pozostają w związku małżeńskim. Taka regulacja stanowi wyraz właściwej dla naszego prawa rodzinnego zasady dobra dziecka oraz zasady szczególnej ochrony rodziny. To uprzywilejowanie dziecka trwa tak długo, dopóki dziecko nie osiągnie samodzielności, tzn. dopóki nie zdobędzie odpowiadających jego uzdolnieniom i predyspozycjom kwalifikacji zawodowych. Rodzice muszą przeto łożyć na utrzymanie i wykształcenie dziecka, które mimo ukończenia 18 lat nadal zdobywa takie kwalifikacje, np. studiuje na wyższej uczelni, pod warunkiem jednak, że wykorzystuje ono ten czas rzeczywiście na naukę (orz. SN z 8 VIII 1980 r., OSN 1981, póz. 20). Wyjątkowo obowiązek ich może ustać wcześniej, gdy dziecko uzyskało zawód przed pełnoletnością. Zawarcie przez dziecko małżeństwa samo przez się nie oznacza usamodzielnienia się w rozumieniu przepisów o obowiązku alimentacyjnym.
Uprzywilejowanie nieusamodzielnionego dziecka przejawia się przede wszystkim w tym, że zakres obowiązku alimentacyjnego rodziców względem niego jest szczególnie szeroki. Zgodnie mianowicie z art. 133 ż l, rodzice są obowiązani do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba że dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania. W szczególności dziecko jest uprawnione do żądania alimentów od rodziców, choćby
ż 39. Obowiązek alimentacyjny ze względu na jego źródlo
363
nie było w niedostatku, a rodzice nie mogą się uchylić od tego obowiązku na tej podstawie, że wykonanie jego stanowiłoby dla nich nadmierny ciężar. Przeciwnie, rodzice są obowiązani dążyć do zapewnienia dziecku właściwych warunków egzystencji nawet kosztem szczególnego wysiłku, odbiegającego od tego, jaki normalnie osoba pracująca podejmuje. Muszą też nieraz sięgnąć do substancji swego majątku. W świetle art. 133 ż l, jedyną okolicznością ograniczającą lub wyłączającą obowiązek świadczeń alimentacyjnych ze strony rodziców jest to, że ma ono wystarczające własne dochody. Rzecz oczywista, że dotyczy to tylko świadczeń natury majątkowej, nie zwalnia natomiast rodziców od osobistych starań o osobę dziecka.
Powszechnie przyjmuje się, że dziecko ma prawo do równej stopy życiowej z rodzicami, i to zarówno wtedy, gdy żyje z nimi we wspólnocie, jak i poza tą wspólnotą (najczęściej tylko z jednym z rodziców - orz. SN z 5 I 1956 r., OSN 1957, póz. 74; Zalecenia Kierunkowe 1976; Wytyczne 1987). Wymagania tego nie należy jednak rozumieć w ten sposób, że rodzic zobowiązany do alimentacji dziecka powinien na utrzymanie swoje i dziecka wydawać wszystkie dochody;
chodzi tu bowiem tylko o równość w granicach przyjętej stopy życiowej danej rodziny, co nie wyłącza oczywiście odkładania części dochodów. Zgodnie z orzecznictwem rodzice nie są też obowiązani (w ramach obowiązku alimentacyjnego lub niezależnie od tego obowiązku) do dania dziecku, które się usamodzielnia, szczególnego wyposażenia, a zwłaszcza zapewnienia mu mieszkania, choć jak to wyjaśniono w ż 37, II - ciąży na nich obowiązek udzielania w granicach swych możliwości pewnej w tym zakresie pomocy (art. 87). Zakres obowiązku alimentacyjnego rodziców względem małoletniego dziecka jest szerszy także o tyle, że obejmuje nie tylko środki utrzymania, ale i środki wychowania (ż 38, I).
Szczególny charakter obowiązku alimentacyjnego rodziców względem nieusamodzielnionego dziecka wyraża się dalej w tym, że jego realizacja polega w szerokim zakresie, a nawet przede wszystkim, na osobistych staraniach o jego utrzymanie i wychowanie (art. 27 i 135 ż 2).
Obowiązek alimentacyjny względem dziecka obciąża oboje rodziców, przy czym każde z nich obowiązane jest łożyć w ramach tego
364
VIII. Obowiązek alimentacyjny
obowiązku stosownie do swych zarobkowych i majątkowych możliwości. Jeżeli jedno z rodziców takich możliwości nie ma, cały ciężar spada na drugiego z rodziców.
IV. Obowiązki alimentacyjne wynikające z przysposobienia. Wobec tego, że przysposobienie tworzy taki sam stosunek rodzicielski, jaki powstaje na skutek naturalnego pochodzenia dziecka (ż31,1), następstwem orzeczenia o przysposobieniu jest m.in. powstanie nowych obowiązków alimentacyjnych; obowiązków, do których mają zastosowanie przepisy o obowiązku alimentacyjnym z pokrewieństwa. Konieczność jednak pewnych szczególnych uregulowań wynika z faktu, że przysposobienie nie jest u nas instytucją jednolitą.
Jak to bliżej wyjaśniono w ż 31, V, przysposobienie pełne (tak nierozwiązywalne, jak i rozwiązywalne) ma ten skutek, że ustają w jego następstwie prawa i obowiązki przysposobionego wynikające z pokrewieństwa względem jego krewnych, jak również prawa i obowiązki tych krewnych względem niego (art. 121 ż 3). Odnośnie do obowiązku alimentacyjnego zasada ta ma takie znaczenie, że w miejsce naturalnego stosunku rodzicielskiego wchodzi takiż stosunek z przysposobienia, a w miejsce pokrewieństwa naturalnego pokrewieństwo wynikające z tego zdarzenia. Od tej przeto chwili prawo i obowiązek alimentacyjny istnieje tylko między przysposobionym a przysposabiającym i jego krewnymi, ustają natomiast całkowicie obowiązki alimentacyjne między przysposobionym a członkami jego rodziny naturalnej, w tym także w stosunkach z rodzicami naturalnymi. Nie dotyczy to jednak szczególnego przypadku przysposobienia przez jednego z małżonków dziecka drugiego małżonka, dziecko bowiem w takim wypadku pozostaje nadal dzieckiem drugiego małżonka i krewnym jego krewnych (art. 121ł ż l), a przysposobienie nie ma wpływu na obowiązek alimentacyjny między przysposobionym a drugim małżonkiem i jego krewnymi (art. 131 ż 2).
Częściowo inaczej zagadnienie przedstawia się w wypadku przysposobienia niepełnego, którego skutki polegają wyłącznie na powstaniu stosunku między przysposabiającym a przysposobionym (art. 124 ż l - ż 31, VI). W takim wypadku powstaje oczywiście obowiązek alimentacyjny między przysposabiającym a przysposobionym, nie powstaje natomiast taki obowiązek między przysposobionym a krewki 39. Obowiązek alimentacyjny ze względu na jego źródło
365
nymi przysposabiającego. Natomiast utrzymuje się ten obowiązek między przysposobionym a jego naturalnymi krewnymi, nie wyłączając jego naturalnych rodziców. Wzajemny stosunek tych obowiązków wymagał odrębnej regulacji; temu właśnie wymaganiu czyni zadość art. 131. W myśl mianowicie ż l tego artykułu, w wypadku przysposobienia niepełnego obowiązek alimentacyjny względem przysposobionego obciąża przysposabiającego przed wstępnymi i rodzeństwem przysposobionego, a obowiązek alimentacyjny względem wstępnych i rodzeństwa obciąża przysposobionego dopiero w ostatniej kolejności. Oznacza to, że przysposobiony może żądać alimentów w pierwszej kolejności od przysposabiającego, a dopiero gdy ten nie jest w stanie łożyć na jego utrzymanie (i wychowanie) - od krewnych naturalnych, w tym przede wszystkim od rodziców. I odwrotnie:
wstępni i rodzeństwo przysposobionego (w tym także jego rodzice) mogą żądać alimentów przede wszystkim od innych krewnych, a dopiero w ostatniej kolejności od przysposobionego. Także w wypadku przysposobienia niepełnego przez małżonka dziecka drugiego małżonka, przysposobienie nie ma wpływu na obowiązek alimentacyjny między przysposobionym a tym drugim małżonkiem i jego krewnymi (art. 131 ż 2).
V. Obowiązki alimentacyjne po rozwiązaniu przysposobienia.
Z chwilą rozwiązania przysposobienia ustają jego skutki, a więc ustają także wynikające z przysposobienia obowiązki alimentacyjne, przywróceniu zaś ulega stan, jaki w tym zakresie istniał przed przysposobieniem (art. 126 ż l). Jak wykazało doświadczenie, takie skutki rozwiązania przysposobienia nie zawsze są ze społecznego punktu widzenia usprawiedliwione; w szczególności przysposobione dziecko może mieć po latach trudności z uzyskaniem alimentów od swej rodziny naturalnej. Dlatego nowy, w porównaniu ze stanem prawnym obowiązującym do 31 grudnia 1964 r., przepis art. 125 ż l stanowi, że orzekając rozwiązanie stosunku przysposobienia sąd może, stosownie do okoliczności, utrzymać w mocy wynikające z niego obowiązki alimentacyjne. Wbrew odmiennemu poglądowi, sugerującemu, że takie orzeczenie powinno być zasadą, uznać należy, że w świetle zacytowanego przepisu regułą nie może być ani utrzymanie obowiązku alimentacyjnego w wypadku rozwiązania przysposobienia, ani powrót pod tym względem do stanu sprzed przysposobienia. Przepis ten oznacza
366
VIII. Obowiązek alimentacyjny
ż 39. Obowiązek alimentacyjny ze względu na jego źródło
367
tylko, że sąd, rozwiązując przysposobienie, powinien w każdym wypadku rozważyć, czy utrzymanie obowiązku alimentacyjnego jest uzasadnione. O celowości takiego lub innego załatwienia tej sprawy decyduje całokształt okoliczności, a przede wszystkim usprawiedliwiony interes strony ekonomicznie słabszej. Utrzymanie obowiązku alimentacyjnego może nastąpić tylko w wyroku rozwiązującym przysposobienie, brak o tym wzmianki w tym wyroku oznacza, że obowiązki alimentacyjne z przysposobienia nie zostały utrzymane. Braku tego nie można też uzupełnić w innym postępowaniu.
Orzeczenie o utrzymaniu obowiązków alimentacyjnych może mieć szerszy lub węższy zakres. Jak to wyjaśnił SN w orz. z 12 XII 1973 r. (OSN 1975, póz. 59), sąd może bądź utrzymać obowiązki alimentacyjne wynikające z przysposobienia bez żadnych ograniczeń, bądź - stosownie do okoliczności - odpowiednio je ograniczyć, na przykład utrzymać tylko obowiązek alimentacyjny przysposabiającego na rzecz przysposobionego (gdy jest on małym dzieckiem) lub tylko obowiązek przysposobionego na rzecz przysposabiającego (gdy jest on człowiekiem starszym, a przysposobiony jest w pełni sił). Sąd nie może natomiast wedle tego orzeczenia wydać takiego rozstrzygnięcia, które by wyłączyło w związku z rozwiązaniem przysposobienia - obowiązki alimentacyjne między przysposobionym a jego rodziną naturalną.
W powyższym orzeczeniu SN rozstrzygnął także sporną poprzednio kwestię, czy w wyroku rozwiązującym przysposobienie sąd orzeka tylko o samej zasadzie utrzymania obowiązków alimentacyjnych, czy też czyni to w ten sposób, że zasądza od jednej ze stron należne drugiej alimenty. Sąd Najwyższy uznał mianowicie, że orzeczenie o utrzymaniu obowiązku alimentacyjnego ma charakter rozstrzygnięcia o samej zasadzie, ale że nie wyłącza to zasądzenia także alimentów aktualnie należnych, oczywiście tylko w stosunkach między przysposabiającym a przysposobionym, bo tylko oni są stronami procesu o rozwiązanie przysposobienia.
VI. Obowiązek alimentacyjny między małżonkami. K.r.o. w żadnym ze swych przepisów nie mówi expressis verbis o obowiązku alimentacyjnym między małżonkami, ograniczając się do unormowania w art. 27 wzajemnego ich obowiązku przyczyniania się do zaspokojenia potrzeb rodziny. Dało to podstawę do obrony poglądu (J. Gwiazdomorski), w myśl którego obowiązek alimentacyjny między małżonkami nie jest w ogóle prawu naszemu znany, a ich wzajemne roszczenia o dostarczanie środków utrzymania przybierają wyłącznie postać starań o potrzeby rodziny; z tym uzupełnieniem, że gdy małżonkowie nie pozostają we wspólnocie, obowiązek ten ulega istotnym modyfikacjom.
Powyższy pogląd można kwestionować. W szczególności należy mieć na uwadze, że obowiązek zaspokajania potrzeb grupy rodzinnej nie zawsze jest adekwatny do występujących w życiu sytuacji. Trudno o takim obowiązku mówić zwłaszcza wtedy, gdy małżonkowie bezdzietni lub starsi, których dzieci już się usamodzielniły, żyją w rozłączeniu. W takiej sytuacji pozostaje tylko obowiązek alimentowania jednego małżonka przez drugiego. W tych warunkach wypada zgodzić się z przeważającym poglądem (J. Piątowski, A. Szpunar, S. Breyer, S. Gross), że art. 27 stanowi podstawę zarówno owego grupowego obowiązku zaspokajania potrzeb rodziny, jak i indywidualnego obowiązku alimentacyjnego jednego z małżonków względem drugiego. W drodze analogii należy tak do jednego, jak i do drugiego stosować niektóre przepisy o obowiązku alimentacyjnym między krewnymi.
Zarówno z art. 27, jak i z art. 135 ż l (stosowanego w drodze analogii) wynika, że prawo do świadczeń alimentacyjnych jednego z małżonków względem małżonka drugiego powstaje o tyle, o ile nie może on zaspokoić swych potrzeb dzięki własnym możliwościom zarobkowym i majątkowym. Do tego dodać należy, że wyłączają lub ograniczają obowiązek alimentacyjny drugiego małżonka możliwości, jakie dla każdego z nich zapewnia majątek wspólny, jest on bowiem także w pewnym zakresie majątkiem każdego z małżonków. Dopiero więc gdy i te możliwości nie wystarczają do zaspokojenia potrzeb małżonka uprawnionego, małżonek zobowiązany musi sięgnąć do swego majątku odrębnego. Dodać jeszcze należy, że małżonek uprawniony nie zawsze jest zobowiązany do wykorzystania swoich możliwości zarobkowych. Orzecznictwo przyjmuje bowiem, że żona zajmująca się dziećmi nie ma obowiązku wykonywania zawodowej pracy zarobkowej, mąż musi przeto w takim wypadku przyczyniać się do jej utrzymania w szerszym zakresie aniżeli wtedy, gdy żona pracuje (uchwała 7 sędziów SN z 15 XII 1951 r., OSN 1953, póz. 3; orz. SN z 21 I 1969 r., OSN 1970, póz. 30).
368
VIII. Obowiązek alimentacyjny
f 39. Obowiązek alimentacyjny ze względu na jego źródło
369
Małżonek uprawniony, żyjący we wspólnocie rodzinnej z mai-żonkiem zobowiązanym, ma prawo - tak jak i nieusamodzielnionc dzieci - do równej stopy życiowej ze zobowiązanym i z całą rodziną:
inne zresztą rozwiązanie byłoby anomalią, gdyż trudno nawet sobie wyobrazić stosowanie, gdy chodzi o poziom życia, różnych miar względem osób sobie najbliższych i prowadzących wspólne gospodarstwo domowe.
Problem powstaje wtedy, gdy pożycie małżonków zostaje zerwane, a więc gdy dochodzi do stanu separacji faktycznej. Od dawna przyjmowano, że dla takiej sytuacji rozstrzygające znaczenie ma okoliczność, który z małżonków stan ten zawinił. Jak to w szczególności przyjął SN w orz. z 7 VI 1972 r., OSN 1972, póz. 198, "także w wypadku zerwania pożycia małżeńskiego niewinny małżonek ma w stosunku do drugiego małżonka roszczenie z art. 27 k.r.o. o zaspokojenie potrzeb rodziny według zasady równej stopy życiowej". Broniony był także pogląd, że to uprzywilejowanie małżonka niewinnego nie jest uzasadnione w sytuacji, gdy małżeństwo jest bezdzietne (S. Gross, S. Breyer). Pogląd ten był jednak odosobniony. Ostatnio SN opowiedział się kategorycznie za równą stopą życiową małżonków w każdej sytuacji (Wytyczne 1987).
Żaden przepis nie reguluje kwestii stosunku obowiązku alimentacyjnego wynikającego z małżeństwa do takiegoż obowiązku wynikającego z pokrewieństwa. Powszechnie jednak przyjmuje się, że pierwszy z tych obowiązków wyprzedza drugi. Oznacza to, że np. żona może żądać alimentów w pierwszej kolejności od męża, a dopiero gdyby realizacja tego żądania była niemożliwa lub natrafiała na poważne trudności (art. 140), może takie żądanie wysunąć względem ojca czy brata. Wynika to zarówno ze szczególnego charakteru obowiązku alimentacyjnego między małżonkami, jak i a fortiori z art. 130, który taką kolejność ustala, gdy chodzi o obowiązek alimentacyjny między byłymi małżonkami, małżonkami pozostającymi w separacji orzeczonej przez sąd i między krewnymi.
VII. Obowiązek alimentacyjny między małżonkami po rozwodzie, unieważnieniu małżeństwa i w czasie separacji orzeczonej przez sąd. Jak
to bliżej wyjaśniono w ż 24,1, rozwód powoduje rozwiązanie małżeństwa i - co za tym idzie - ustanie ogółu praw i obowiązków, jakie dla
małżonków z tego małżeństwa wynikały. Pewne jednak skutki małżeństwa muszą, z różnych przyczyn, trwać nadal. Do takich skutków należy dalsze istnienie między rozwiedzionymi małżonkami obowiązku alimentacyjnego. Utrzymanie tego skutku jest ze społecznego punktu widzenia konieczne, gdyż nie dałoby się pogodzić z zasadami współżycia społecznego pozostawienie bez żadnego zabezpieczenia po rozwodzie małżonka potrzebującego pomocy, zwłaszcza tego, który nie dał powodu do rozwiązania małżeństwa, a który poświęcił wspólnocie rodzinnej wiele lat swego życia. Z tych przyczyn polski ustawodawca utrzymuje obowiązek alimentacyjny między małżonkami po rozwodzie, z tym że uzależnia go od dodatkowych przesłanek oraz w sposób szczególny normuje jego zakres i czas trwania (art. 60). Poza tym do obowiązku tego nakazuje odpowiednie stosowanie przepisów o obowiązku alimentacyjnym między krewnymi (art. 61).
Przystępując do wykładni tych przepisów należy przede wszystkim odrzucić pogląd, w myśl którego roszczenia w nich przewidziane mają charakter odszkodowawczy lub zbliżony do odszkodowania (J. Gwia-zdomorski). Jak to bliżej wyjaśnino w ż 24, I, całokształt przepisów dotyczących omawianej materii (a także wykładnia historyczna, której nie sposób tu bliżej przedstawiać) wskazuje, że prawo nasze nie przewiduje obowiązku wynagrodzenia szkody, jakiej jeden z małżonków może doznać na skutek rozwodu, do którego doprowadził drugi małżonek, choć oczywiście postępowanie tego drugiego małżonka (np. pobicie partnera) może stanowić tzw. czyn niedozwolony (art. 415 k.c.) i uzasadnić przyznanie odszkodowania; jednakże przyczyną sprawczą powstania szkody jest tu sam ten postępek, a nie późniejsze orzeczenie rozwodu (S. Grzybowski). Przewidziany w art. 60 obowiązek dostarczania środków utrzymania po rozwodzie nie ma też charakteru swoistego, podobnego do obowiązku małżonków przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny, lecz stanowi typowy, choć w sposób szczególny unormowany, obowiązek alimentacyjny (orz. SN z 8 VI 1976 r, OSN 1977, póz. 33).
Ściśle z powyższym łączy się różnica poglądowa co do tego, jakie jest źródło obowiązku alimentacyjnego między byłymi małżonkami. Według jednego z tych poglądów, źródłem tym jest orzeczenie rozwodu (S. Szer, częściowo także S. Grzybowski). Pogląd ten został trafnie odrzucony w uchwale 7 sędziów SN z 7 VII 1955 r., OSN 1956, póz. 33, w której
370
VIII. Obowiązek alimentacyjny
stwierdzono, że nie rozwód jest źródłem roszczeń alimentacyjnych rozwiedzinego małżonka, gdyż prawo takie istniało już poprzednio i istnieje nadal, jego więc źródłem jest małżeństwo; prawo to istnieje nie z powodu rozwodu, lecz mimo rozwodu. Jest więc kontynuacją (choć w zmienionej postaci) prawa, które już poprzednio powstało. Ten pogląd jest dziś w doktrynie przeważający (B. Dobrzański, J. Winiarz, A. Szpunar), a w orzecznictwie jednolicie przyjmowany (Wytyczne 1987).
Poza przesłankami ogólnymi, związanymi z sytuacją materialną małżonka uprawnionego i zobowiązanego, istnienie obowiązku alimentacyjnego między małżonkami po rozwodzie oraz zakres tego obowiązku są uzależnione od przesłanki dodatkowej, jaką jest wina spowodowania rozkładu pożycia małżeńskiego. Jak to przy tym już wyjaśniono w ż 23, III, o winie jednego lub obojga małżonków albo o braku takiej winy rozstrzyga definitywnie treść wyroku orzekającego rozwód, a brak wzmianki o tym w tym wyroku oznacza, że oboje małżonkowie winy nie ponoszą. Nie można więc dowodzić tej przesłanki w późniejszym procesie o alimenty (orz. SN z 2 III 1957 r., OSN 1958, póz. 25). W zasadzie nie ma natomiast znaczenia, jako okoliczność decydująca o zakresie obowiązku alimentacyjnego między byłymi małżonkami, stopień winy. Bez znaczenia jest też fakt, że na powstanie rozkładu pożycia małżeńskiego wpłynęły także inne, poza zawinionymi, okoliczności (orz. SN z 7 I 1969 r., OSN 1969, póz. 179). Z punktu widzenia przysłanki winy ustawa odróżnia trzy sytuacje:
1) Gdy alimentów żąda od małżonka niewinnego małżonek wyłącznie winny. Z przepisów art. 60 ż l i 2 wynika, że tak ukierunkowane roszczenie w ogóle nie istnieje. Małżonek winny nie może więc skutecznie żądać alimentów od małżonka niewinnego, choćby nawet ich sytuacja majątkowa mogła takie żądanie uzasadnić.
2) Gdy alimentów żąda małżonek niewinny od małżonka niewinnego lub winny od winnego, a więc gdy są oni z tego punktu widzenia w jednakowej niejako pozycji. Dotyczący tych sytuacji art. 60 ż l głosi, że małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia i który znajduje się w niedostatku, może żądać od drugiego małżonka rozwiedzionego dostarczenia środków utrzymania w zakresie odpowiadającym usprawiedliwionym potrzebom uprawnionego oraz możliwościom zarobkowym i majątkowym
^' 39. Obowiązek alimentacyjny ze względu na jego źródło 371
zobowiązanego. Z przepisu tego (łącznie z przepisem art. 61, o czym niżej) wynika, że uprawniony małżonek jest w sytuacji podobnej do tej, w jakiej znajduje się krewny żądający alimentów od krewnego w linii prostej (z wyłączeniem roszczeń nieusamodzielnionych dzieci względem rodziców), gdyż przesłanką jego roszczenia jest stan niedostatku. Małżonek ten nie ma także prawa do równej stopy życiowej z małżonkiem zobowiązanym.
3) Gdy alimentów domaga się małżonek niewinny od winnego. W tej materii art. 60 ż 2 stanowi, że jeżeli jeden z małżonków został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia, a rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego, sąd na żądanie małżonka niewinnego może orzec, że małżonek wyłącznie winny obowiązany jest przyczyniać się do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego, chociażby ten nie znajdował się w niedostatku.
Jak z powyższego sformułowania wynika, okolicznością, od której zależy omawiany obowiązek alimentacyjny, jest to, że rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego. Najbardziej typowa taka sytuacja polega na tym, że małżonek uprawniony, z reguły żona, pracuje wprawdzie zarobkowo, ale osiąga przy swoich kwalifikacjach zawodowych mierne zarobki, natomiast zarobki męża, jako wysoko wykwalifikowanego specjalisty, są szczególnie wysokie; żona wprawdzie ze swych zarobków może się utrzymać, ale jej sytuacja materialna stałaby się bez pomocy męża po rozwodzie diametralnie gorsza. Przy ocenie, czy rozwód pociąga za sobą znaczne pogorszenie sytuacji materialnej małżonki uprawnionego, istotne jest więc porównanie każdorazowej jego sytuacji z tym położeniem, jakie by istniało, gdyby rozwód nie został orzeczony (orz. SN z 7 I 1969 r., OSN 1970, póz. 179 z 28 X 1980 r, OSN 1981, póz. 90). W omawianej sytuacji uprzywilejowanie małżonka niewinnego polega przeto na tym, że może on żądać alimentów od małżonka winnego, chociażby uprawniony nie znajdował się w niedostatku. W doktrynie przyjmuje się, że sformułowanie to nie daje wprawdzie małżonkowi niewinnemu prawa do równej stopy życiowej z małżonkiem zobowiązanym, ale że w jego świetle małżonek niewinny ma prawo do bardziej dostatniego poziomu życia aniżeli tylko zaspokojenia usprawiedliwionych potrzeb.
372
VIII. Obowiązek alimentacyjny
Ze względu na to, że istnienie obowiązku alimentacyjnego między byłymi małżonkami, jako osobami nie połączonymi już żadnymi więzami rodzinnymi, jest czymś wyjątkowym, kodeks w art. 60 ż 3 wprowadza dwie szczególne przyczyny wygaśnięcia tego obowiązku. Pierwsza przyczyna to zawarcie przez małżonka uprawnionego nowego małżeństwa, wówczas bowiem funkcje alimentacyjne względem niego przejmuje nowy małżonek. Ta przyczyna wygaśnięcia obowiązku, o którym mowa, ma charakter ogólny, w tym sensie, że dotyczy wszystkich wypadków istnienia obowiązku alimentacyjnego między byłymi małżonkami, a więc niezależnie od tego, jak kształtuje się wina małżonków. Wygaśnięcie to jest ostateczne, w tym znaczeniu, że późniejsze ustanie drugiego małżeństwa małżonka uprawnionego nie przywraca obowiązku alimentacyjnego jego pierwszego małżonka. Nie prowadzi natomiast do wygaśnięcia obowiązku alimentacyjnego zawarcie nowego małżeństwa przez małżonka zobowiązanego, choć z uwagi na ewentualne dodatkowe obciążenie obowiązkiem alimentacyjnym względem nowego małżonka, może mieć wpływ na zakres tego obowiązku względem byłego małżonka. Jak to wyjaśnił SN w orz. z 17 XII 1991 r. (OSN 1992, póz. 107), nie powoduje wygaśnięcia obowiązku dostarczania środków utrzymania rozwiedzionemu małżonkowi zawarcie przez niego ślubu kościelnego;
jednakże sąd powinien rozważyć tę okoliczność przy ocenie zgodności dochodzonego roszczenia z zasadami współżycia społecznego.
Drugą przyczyną wygaśnięcia obowiązku alimentacyjnego między byłymi małżonkami jest upływ pięciu lat od orzeczenia rozwodu. Upływ tego czasu ma jednak taki skutek tylko wtedy, gdy zobowiązany jest małżonek, który nie został uznany za winnego rozkładu pożycia. Upływ przeto pięciu lat nie powoduje wygaśnięcia obowiązku alimentacyjnego, gdy prawo do alimentów przysługuje jednemu z małżonków względem małżonka winnego, niezależnie od tego, czy małżonek uprawniony jest niewinny, czy także ponosi winę.
Wygaśnięcie obowiązku alimetacyjnego na skutek upływu 5 lat nie jest jednak definitywne, jak to bowiem stanowi art. 60 ż 3 in fine, sąd może ze względu na wyjątkowe okoliczności przedłużyć, na żądanie małżonka uprawnionego, wymieniony termin pięcioletni (jest to sformułowanie nieścisłe, gdyż chodzi w rzeczywistości o przedłużenie obowiązku alimentacyjnego). Odpowiadając na pytanie, w jaki sposób dochodzi do takiego przedłużenia, SN w orz. z 26 II 1970 r. (OSN 1970, póz. 181)
ż 39. Obowiązek alimentacyjny ze względu na jego źródlo
373
wyjaśnił, że dokonuje się tego w wyroku zapadłym na skutek powództwa o zasądzenie alimentów albo w wyroku rozwodowym;
w tym ostatnim wypadku także na rzecz tego małżonka, który jest pozwanym. W odróżnieniu od orzeczenia zasądzającego alimenty, takie orzeczenie ma charakter konstytutywny. Przedłużenie to może być dokonane na czas nieograniczony lub ograniczony do terminu, jaki wynika z ustalonych przez sąd okoliczności. Myśl wypowiedzianą w powołanym orzeczeniu uzupełnia orz. SN z 15 IX 1978 r. (OSN 1979, póz. 66), stosownie do którego powództwo o przedłużenie obowiązku alimentycyjnego może być wytoczone także po upływie pięcioletniego terminu określonego w art. 60 ż 3. W myśl zaś dalszego orz. z 24 XI 1981 r. (OSN 1982, póz. 106), żądanie rozwiedzionego małżonka podwyższenia alimentów, zgłoszone po upływie tego terminu, mieści implicite w sobie również żądanie przedłużenia tego terminu.
Przez wyjątkowe okoliczności, w rozumieniu art. 60 ż 3, należy rozumieć zarówno okoliczności zachodzące po stronie małżonka domagającego się alimentów, jak i po stronie małżonka zobowiązanego. Jako przykład okoliczności leżącej po stronie małżonka uprawnionego można przytoczyć kalectwo spowodowane wypadkiem, nie stanowi natomiast takiej okoliczności niezdolność do pracy związana z procesem starzenia się. Gdy chodzi o sytuację małżonka zobowiązanego, to za przedłużeniem obowiązku alimentacyjnego mogą przemawiać jego szczególnie pomyślne warunki majątkowe i zarobkowe, przeciwko zaś przedłużeniu - jego ciężka sytuacja materialna.
W powołanym ostatnio orzeczeniu SN wyjaśnił także, że przedłużenie obowiązku alimentacyjnego może być dokonane również w drodze umowy zawartej przez byłych małżonków. SN zaznaczył jednak, że sam fakt biernego zachowania się zobowiązanego, polegający na nieprzeciwstawianiu się dalszemu płaceniu zasądzonych w wyroku rozwodowym alimentów po upływie lat pięciu, nie może być traktowany jako dorozumiane oświadczenie woli przedłużenia obowiązku alimentacyjnego.
W myśl art. 130, obowiązek jednego z małżonków dostarczania środków utrzymania drugiemu małżonkowi po rozwiązaniu małżeństwa wyprzedza obowiązek alimentacyjny krewnych tego małżonka. Należy podzielić pogląd, że przepis ten odnosi się także do wypadku,
374
VIII. Obowiązek alimentacyjny
gdy obowiązek alimentacyjny byłego małżonka został przedłużony na podstawie art. 60 ż 3. Przykładowo oznacza to, że jeżeli rozwiedziona kobieta ma dorosłego syna, to w pierwszej kolejności nie ten syn, lecz były mąż obowiązany jest ją alimentować. Obowiązek alimentacyjny syna uaktualnia się dopiero wtedy, gdy uzyskanie alimentów od byłego męża jest niemożliwe lub bardzo utrudnione.
Jak to wynika z ich brzmienia i lokaty przepisy art. 60 i 61 mają bezpośrednie zastosowanie do obowiązku alimentacyjnego między byłymi małżonkami po rozwodzie. Z mocy jednak odesłania zawartego w art. 21 stosuje się je odpowienio także do małżonków po unieważnieniu małżeństwa, z tym że jako małżonka winnego traktuje się tego, który zawarł małżeństwo w złej wierze (art. 20 - ż 21, IV). Nie stosuje się natomiast tych przepisów do sytuacji rzekomych małżonków po ustaleniu nieistnienia ich małżeństwa (ż 20, I); między nimi obowiązek alimentacyjny nie istnieje.
Do obowiązku alimentacyjnego między małżonkami pozostającymi w separacji orzeczonej przez sąd mają odpowiednie zastosowanie omówione wyżej przepisy art. 60. Nie stosuje się jednak przepisu art. 60 ż 3 (art. 614 ż 4). Wygaśnięcie obowiązku alimentacyjnego z powodu zawarcia małżeństwa przez małżonka alimentowanego nie wchodzi w rachubę, ponieważ małżonkowie pozostający w separacji nie mogą wstąpić w kolejne związki małżeńskie (art. 614 ż 2). Ustawodawca postanowił również nie ograniczać ustawowym terminem końcowym, inaczej niż w wypadku alimentacji między rozwiedzionymi małżonkami, czasu trwania obowiązku alimentacyjnego małżonka nie uznanego za winnego rozkładu pożycia.
VIII. Obowiązek alimentacyjny wynikający z powinowactwa. Obowiązek alimentacyjny między powinowatymi, tzn. między jednym z małżonków a krewnymi drugiego małżonka (art. 26 - ż l, II), ma podmiotowo bardzo ograniczony zakres, więzy bowiem wynikające z powinowactwa nie są w odczuciu społecznym na tyle silne, aby uzasadniały w szerokim zakresie tak poważne obciążenie jak obowiązek alimentacyjny. Zastrzeżenie to nie dotyczy jednak stosunków między jednym z małżonków a dzieckiem drugiego małżonka (pasierbem). Zgodnie bowiem z powszechnie uznawanym poglądem pasierb powinien być - i z reguły jest - w zdrowej rodzinie traktowany na
ż 39. Obowiązek alimentacyjny ze względu na jego źródle
375
równi ze wspólnymi dziećmi małżonków. Dlatego art. 144 przewiduje obowiązek alimentacyjny między pasierbem a ojczymem lub macochą. Do obowiązku tego ustawa nakazuje odpowiednie stosowanie przepisów o obowiązku alimentacyjnym między krewnymi, a nadto uzależnia go od przesłanek dodatkowych, różnie ujętych zależnie od tego, czy chodzi o obowiązek alimentacyjny ojczyma lub macochy, czy też o takiż obowiązek pasierba.
Gdy chodzi o obowiązek alimentacyjny ojczyma lub macochy względem pasierba, to tą dodatkową przesłanką są zasady współżycia społecznego, jak to bowiem stanowi art. 144 ż l, dziecko może żądać alimentów od jednej z tych osób, jeżeli odpowiada to zasadom współżycia społecznego. Jako uzasadniony należy uznać pogląd, że z zasad współżycia społecznego wynika, iż ten obowiązek alimentacyjny należy traktować jako regułę przede wszystkim wtedy, gdy pasierb wychowuje się w rodzime, którą założyła jego matka (ojciec) zawierając związek małżeński z ojczymem (macochą). Trafne jest także stanowisko, że ze względu na ścisłe włączenie w takiej sytuacji pasierba do grupy rodzinnej, ma on prawo do równej stopy życiowej tak ze swym rodzicem, jak i ojczymem czy macochą.
Zasady współżycia społecznego decydują w świetle omawianych przepisów tak o zakresie obowiązku alimentacyjnego, jak i o kolejności tego obowiązku, gdy istnieje więcej niż jedna osoba potencjalnie zobowiązana. Należy w szczególności wyróżnić dwie sytuacje: gdy pasierb ma oprócz ojczyma (macochy) także oboje swoich rodziców, co ma miejsce wtedy, gdy nowe małżeństwo zostało zawarte przez jego ojca lub matkę po rozwiązaniu poprzedniego, oraz gdy ma on tylko jedno z rodziców, które zawarło nowe małżeństwo jako wdowiec (wdowa). W pierwszym wypadku zasady współżycia społecznego z reguły przemawiają za tym, że w sytuacji, gdy dziecko może uzyskać świadczenia alimentacyjne (zasądzone zresztą w wyroku rozwodowym
ż 23, I) od drugiego z rodziców (od ojca, gdy wykonywanie władzy rodzicielskiej zostało powierzone matce), to nie powstaje dodatkowy obowiązek alimentacyjny jego ojczyma czy macochy. Natomiast gdy pasierb drugiego z rodziców nie ma, ojczyma lub macochę traktuje się tak jak drugiego rodzica, jako wchodzącego - jak to się określa loco parentis. To rozstrzyga też o kolejności tego obowiązku w stosunku do takiegoż obowiązku krewnych pasierba, w pierwszej kolejności jest
376
VIII. Obowiązek alimentacyjny
zobowiązana do jego alimentowania jego matka lub ojciec oraz ojczym lub macocha, a dopiero w dalszej kolejności dalsi krewni (orz. SN z-4 IV 1968 r., OSN 1969, póz. 6).
W sytuacji odwrotnej od dotychczas omówionej, tzn. gdy osobą zobowiązaną do uiszczenia alimentów staje się z biegiem czasu względem ojczyma lub macochy pasierb, jego obowiązek alimentacyjny uzależniony jest od dwu przesłanek: l) po pierwsze, powstaje tylko o tyle, o ile ojczym lub macocha przyczyniali się do utrzymania pasierba, co z reguły miało miejsce, gdy pasierb wychowywał się w ich rodzinie oraz 2) po drugie, o ile ich żądanie alimentów odpowiada zasadom współżycia społecznego (art. 144 ż 2). Gdy chodzi o kolejność obowiązku alimentacyjnego, to stwierdzić należy, że pasierba traktuje się jako zobowiązanego do alimentacji, tak jak jedno (czasem jedyne) z dzieci. Gdy pasierb zobowiązany do alimentacji ojczyma lub macochy ma ponadto także oboje rodziców, jego obowiązek alimentacyjny względem jednych i drugich znajduje się w tym samym stopniu kolejności (orz. SN z 26 V 1968 r., OSPiKA 1970, póz. 118).
IX. Obowiązek alimentacyjny ojca pozamałżeńskiego dziecka względem jego matki. W wypadku pozamałżeńskiego ojcostwa rodzice dziecka nie są ani małżonkami, ani też nie łączy ich węzeł pokrewieństwa, dlatego dla matki dziecka nie powstają z tych dwu źródeł względem ojca jakiekolwiek roszczenia alimentacyjne. Matka dziecka znajduje się jednak w takim wypadku w sytuacji szczególnie trudnej, jest więc ze społecznego punktu widzenia usprawiedliwione, aby sprawca jej ciąży przyszedł jej z pomocą. Kierując się tym motywem, ustawodawca w art. 141 ż l postanowił, że ojciec nie będący mężem matki obowiązany jest przyczynić się w rozmiarze odpowiadającym okolicznościom do pokrycia kosztów trzymiesięcznego utrzymania matki w okresie porodu; z ważnych powodów matka może żądać udziału ojca w kosztach swego utrzymania przez czas dłuższy niż trzy miesiące. Jak to wyjaśniono w ż 38, I, ten obowiązek ustawodawca traktuje jako obowiązek alimentacyjny, mimo że nie wynika on ani z pokrewieństwa, ani z małżeństwa (pogląd odmienny reprezentuje S. Grzybowski). Jak z tego sformułowania wynika, jego zakres zależy każdorazowo od okoliczności konkretnego wypadku, obejmuje on w zasadzie także pewien okres przed porodem. Ważnym powodem uzasadniającym przyznanie matce alimentów za czas dłuższy aniżeli
ż 39. Obowiązek alimentacyjny ze względu na jego źródło
377
trzy miesiące, są najczęściej poporodowe komplikacje w stanie zdrowia matki lub zdrowia dziecka. Powodem takim może też być korzystanie przez matkę z bezpłatnego urlopu celem sprawowania opieki nad dzieckiem (orz. SN z 23 IV 1976 r., OSPiKA 1977, póz. 81).
Oprócz roszczeń alimentacyjnych tenże sam artykuł 141 ż l przyznaje matce od ojca jej pozamałżeńskiego dziecka inne roszczenia, także ściśle związane z ojcostwem. Są to: a) roszczenie z tytułu wydatków związanych z ciążą i porodem, jak np. nabycie wózka czy wyprawki; wydatki te ojciec dziecka powinien pokryć w rozmiarze "odpowiadającym okolicznościom"; b) roszczenia z tytułu innych koniecznych wydatków albo szczególnych strat majątkowych, jak np. kosztów odnowienia pokoju, czy strat spowodowanych sprzedażą ze stratą przedmiotów na pokrycie kosztów porodu; koszty te ojciec dziecka ma obowiązek pokryć nie w całości, lecz ich "odpowiednią część". Te roszczenia nie mają charakteru alimentacyjnego, mimo że ustawa normuje je - ze względu na pewną łączność z roszczeniem o dostarczenie środków utrzymania - w dziale o obowiązku alimentacyjnym.
Wszystkie wymienione roszczenia przysługują matce także w wypadku, gdy dziecko urodziło się nieżywe; ulegają one przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia porodu (art. 141 ż l i 2). O ich dochodzeniu p. w ż 40, III.
X. Obowiązek małżonków przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny. W myśl art. 27, oboje małżonkowie obowiązani są, każdy według swych sił oraz możliwości zarobkowych i majątkowych, przyczyniać się do zaspokajania potrzeb rodziny, którą przez swój związek założyli; zadośćuczynienie temu obowiązkowi może polegać także, w całości lub w części, na osobistych staraniach o wychowanie dzieci i na pracy we wspólnym gospodarstwie domowym. Jak to wyjaśniono w ż 38,1, obowiązek ten jest traktowany w niniejszej pracy jako szczególna odmiana obowiązku alimentacyjnego. Ta swoistość wynika z faktu, że jest on realizowany w ramach grupy rodzinnej, której byt i funkcjonowanie ma charakter zespołowy. Obok potrzeb każdego jej członka grupa ta ma potrzeby wspólne, przy czym wszystkie one są zaspokajane w pełnej symbiozie.
Z powyższego przede wszystkim wynika, że w odróżnieniu od typowego obowiązku alimentacyjnego, który łączy ściśle oznaczone
378
VIII. Obowiązek alimentacyjny
osoby (określonego uprawnionego i określonego zobowiązanego). a więc ma piętno indywidualne, obowiązek przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny ma charakter zespołowy (grupowy). Znajduje to wyraz zarówno w tym, że dostarczane przez małżonków środki są wykorzystywane wspólnie (we wspólnym gospodarstwie domowym), jak i w tym, że do ich świadczenia są niepodzielnie zobowiązani oboje małżonkowie. Stroną zobowiązaną w tym stosunku są więc zawsze tylko małżonkowie, natomiast uprawnionymi Sij dzieci oraz względem każdego małżonka drugi małżonek.
Treść obowiązku przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny jest szersza aniżeli najdalej nawet idącego obowiązku alimentacyjnego między krewnymi, świadczenia alimentacyjne są tu bowiem ściśle związane z więzami osobistymi łączącymi małżonków oraz rodziców i dzieci. Dlatego szczególne znaczenie ma wykonywanie tego obowiązku pod postacią starań osobistych o dzieci i o dom, które to starania ustawodawca traktuje na równi z pracą zarobkową i świadczeniami materialnymi.
Zakres obowiązku przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny nie jest - tak jak w wypadku indywidualnego obowiązku alimentacyjnego kształtowany wyłącznie przez zarobkowe i majątkowe możliwości małżonków, lecz także "według sił" każdego z nich. Miarą tych możliwości jest więc wysiłek maksymalny, tak fizyczny, jak i umysłowy, jeżeli ze względu na szczególne potrzeby rodziny, a zwłaszcza dzieci, okaże się to konieczne. Bezprzedmiotowa jest także. gdy chodzi o powstanie obowiązku przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny, przesłanka stanu niedostatku (art. 133 ż 2). Gdy chodzi o potrzeby dzieci, należy je uwzględniać w możliwie szerokim zakresie. Np. szczególne zdolności dziecka (muzyczne, do języków obcych) mogą uzasadnić ponoszenie nawet znacznych wydatków na jego dodatkowe kształcenie, czego z reguły nie można wymagać w ramach zwykłego obowiązku alimentacyjnego między krewnymi. Rządzi też tu niepodzielnie zasada równej stopy życiowej wszystkich członków rodziny.
Opisany, szczególny charakter obowiązku małżonków względem rodziny, powiązany ściśle z jej życiem, powstaje wraz z powstaniem rodziny, a więc komórki założonej w wyniku zawarcia małżeństwa, na
ż 40. Realizacja obowiązku alimentacyjnego
379
co art. 27 kładzie wyraźny akcent. Obowiązek ten istnieje tak długo, jak długo ta rodzina faktycznie, bądź w pełnym składzie, bądź w składzie zmniejszonym na skutek odejścia od niej jednego z małżonków, funkcjonuje. Obowiązek ten istnieje także wtedy, gdy we wspólnocie żyją ze sobą bezdzietni małżonkowie, oni bowiem stanowią także rodzinę (ż l, I), gdy zaś się rozchodzą, odpada zasadnicza przesłanka grupowego realizowania obowiązków alimentacyjnych. Wówczas obowiązek przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny przekształca się w zwykły obowiązek alimentacyjny między małżonkami lub w stosunku do dzieci.
ż 40. Realizacja obowiązku alimentacyjnego
l. Uwagi ogólne - II. Szczególna ochrona roszczeń alimentacyjnych - III. Przepisy szczególne odnoszące się do roszczeń alimentacyjnych względem ojca pozamałżeńskiego dziecka - IV. Umowy dotyczące obowiązku alimentacyjnego - V. Sądowe dochodzenie roszczeń alimentacyjnych - VI. Egzekucja świadczeń alimentacyjnych VII. Fundusz alimentacyjny - VIII. Wygaśnięcie obowiązku alimentacyjnego oraz zmiana wysokości alimentów - IX. Regres; alimenty za okres przeszły - X. Przedawnienie roszczeń alimentacyjnych oraz roszczeń regresowych
I. Uwagi ogólne. W rodzinach zdrowych, a te stanowią regułę, dostarczanie w ramach obowiązku alimentacyjnego osobom potrzebującym pomocy środków utrzymania i wychowania odbywa się bezkonfliktowo, zobowiązani bowiem czynią to dobrowolnie, najczęściej w ramach wspólnoty rodzinnej. Zainteresowani prowadzą wspólne gospodarstwo domowe, którego wydatki małżonkowie pokrywają ze swych zarobków lub innych dochodów, a nadto podejmują osobiste starania o utrzymanie i wychowanie dzieci. W naszych warunkach nadal do częstych należy układ polegający na tym, że mąż przeważającą część czasu poświęca pracy zarobkowej, a żona podejmuje głównie osobiste starania o dzieci i dom. Jak już wielokrotnie była o tym mowa, ta jej praca jest na równi traktowana z pracą zarobkową. Z tego rodzaju bezpośrednią niejako realizacją obowiązku alimentacyjnego mamy nieraz do czynienia także w stosunkach wykraczających poza tzw. rodzinę małą (ż l, I), w szczególności do nierzadkich należą wypadki przyjmowania starych rodziców do wspólnoty rodzinnej.
380
VIII. Obowiązek alimentacyjny
Z dobrowolnym wykonywaniem obowiązku alimentacyjnego mamy do czynienia także wtedy, gdy zainteresowani zawierają odpowiednią umowę w tym przedmiocie i następnie lojalnie ją wykonują. Niestety nie należą do wyjątkowych wypadki uchylania się przez zobowiązanych od spełniania swych powinności alimentacyjnych, przy czym najczęściej dotyczy to alimentów względem pozamałżeńskich dzieci. Dla takich wypadków przewidziana jest droga sądowa. Z uwagi na wyjątkową szkodliwość ze społecznego punktu widzenia takiego zjawiska, ustawodawca został zmuszony dochodzenie alimentów obwarować szczególnymi gwarancjami. Znajduje to wyraz w rozbudowanym systemie różnorodnych ułatwień, których zadaniem jest doprowadzenie do szybkiego zasądzenia alimentów, a następnie do sprawnego wyegzekwowania zasądzonych z tego tytułu należności.
II. Szczególna ochrona roszczeń alimentacyjnych. Szczególne uprzywilejowanie roszczeń alimentacyjnych jest w polskim systemie prawnym wszechstronne. Znajduje ono wyraz nie tylko w przepisach k.r.o., które w sposób korzystny dla uprawnionych kształtują obowiązek alimentacyjny, ale także w innych unormowaniach z zakresu prawa materialnego, a także w normach procesowych.
Z zakresu prawa materialnego zasadnicze znaczenie ma przede wszystkim charakter bezwzględnie obowiązujący (ius cogens) przepisów o obowiązku alimentacyjnym, co wynika z faktu, że przepisy te mają względem osoby potrzebującej pomocy charakter ochronny. Oznacza to, że osoba ta nie może w drodze czynności dyspozycyjnych rezygnować z korzyści, jakie dla niej wypływają z obowiązku alimentacyjnego (ż 38, III). Z tego z kolei wynika, że możliwości umownego określenia obowiązku alimentacyjnego są ograniczone (IV).
Do unormowań z zakresu prawa materialnego należą dalej te przepisy, które ograniczają umarzanie alimentów przez potrącenie, a więc z mocy samego jednostronnego oświadczenia wierzyciela (art. 498 k.c.). Zgodnie mianowicie z art. 505 pkt 2 k.c., nie mogą być umorzone przez potrącenie wierzytelności o dostarczenie środków utrzymania. Oznacza to, że zobowiązany do świadczeń alimentacyjnych, mający względem uprawnionego wierzytelności z innego tytułu, nie może przez swe oświadczenie spowodować zaliczenia tej należności na należne od niego alimenty.
ż 40. Realizacja obowiązku alimentacyjnego
381
Charakter na poły prawnomaterialny, na poły procesowy, mają przepisy art. 87 k.p. zapewniające wynagrodzeniu za pracę przywilej polegający na tym, że z zastrzeżeniem ustawowych wyjątków zakład pracy nie może dokonywać potrąceń z tego wynagrodzenia. Ograniczenie to nie dotyczy m.in. należności alimentacyjnych, które zakład pracy może i ma obowiązek potrącać z wynagrodzenia za pracę.
Ochronny charakter ma także omówiona wyżej w ż 38 zasada, wedle której wykonywanie prawa do alimentów nie może być w zasadzie traktowane jako nadużywanie prawa podmiotowego w rozumieniu art. 5 k.c.
Do przepisów ochronnych z zakresu prawa materialnego, choć z zupełnie innej dziedziny prawa, należą przepisy art. 186 k.k. kwalifikujące jako przestępstwo (tzw. przestępstwo niealimentacji) uporczywe uchylanie się od wykonywania obowiązku łożenia na utrzymanie dziecka lub niektórych innych osób.
Możliwie pełną efektywność postępowania sądowego, zmierzającego do uzyskania przez osobę uprawnioną świadczeń alimentacyjnych, zapewniają liczne przepisy procesowe zawarte w k.p.c. To samo dotyczy przepisów egzekucyjnych. Bliżej o tych przepisach będzie mowa pod V i VI.
III. Przepisy szczególne odnoszące się do roszczeń alimentacyjnych względem ojca pozamalżeńskiego dziecka. Z wyjaśnień zawartych wyżej w ż 38, II, III i ż 39, IX wynika, że roszczenia alimentacyjne przeciwko ojcu pozamałżeńskiego dziecka mogą przysługiwać: a) temu dziecku oraz b) jego matce. Możliwość dochodzenia tych roszczeń ustawa uzależnia jednak od ustalenia ojcostwa, dopóki bowiem ojcostwo to (w drodze uznania lub w wyroku sądu) nie zostało ustalone, biologiczny ojciec dziecka nie jest ojcem w rozumieniu prawa. Mając to na uwadze ustawodawca w art. 143 stanowi, że jeżeli ojcostwo mężczyzny, który jest mężem matki, nie zostało ustalone, zarówno dziecko, jak i matka mogą dochodzić roszczeń majątkowych związanych z ojcostwem (a więc nie tylko alimentów - ż 39, IX) tylko jednocześnie z dochodzeniem ojcostwa. Przepis ten pozwala też na łączne dochodzenie w jednym procesie tak niemajątkowego żądania ustalenia ojcostwa, jak i związanych z nim żądań natury majątkowej. Zgodnie wreszcie z przepisem art. 143 in fme, ograniczenia tego nie
382
VIII. Obowiązek alimentacyjny
stosuje się do dochodzenia roszczeń matki, gdy dziecko urodziło się nieżywe.
Dalsza swoistość dochodzenia alimentów od pozamałżeńskiego ojca łączy się z tym, że rodzice takiego dziecka nie są małżeństwem i najczęściej nie żyją we wspólnocie domowej, z reguły zachodzi więc obawa, że tak dziecko, jak i matka nie uzyskają należnych im alimentów na czas, tzn. już w okresie porodu. Aby temu zapobiec, art. 142 stanowi, że jeżeli ojcostwo mężczyzny nie będącego mężem matki zostało uwiarygodnione, matka może żądać, ażeby mężczyzna ten jeszcze przed urodzeniem się dziecka wyłożył odpowiednią sumę pieniężną na koszty utrzymania matki przez trzy miesiące w okresie porodu oraz na koszty utrzymania dziecka przez pierwsze trzy miesiące po urodzeniu; termin i sposób zapłaty tej sumy określa sąd (p. także art. 754 k.p.c.). Uwiarygodnienie ojcostwa w rozumieniu tego przepisu zapewnia oczywiście mniejszy stopień pewności co do ojcostwa aniżeli jego udowodnienie potrzebne do ustalenia ojcostwa. Uwiarygodnienie to może np. polegać na przedłożeniu listu domniemanego ojca do matki wskazującego na łączące ich bliższe stosunki. Wysokość tak ustalonej sumy nie może być wyższa aniżeli przyszłe alimenty. Sposób zapłaty może polegać na nakazaniu uiszczenia całej sumy (lub poszczególnych rat miesięcznych) do rąk matki;
nakaz ten może też zobowiązywać domniemanego ojca do wpłacenia całej sumy do depozytu sądowego, z tym że matka będzie mogła pobierać z tego depozytu bieżące raty miesięczne.
IV. Umowy dotyczące obowiązku alimentacyjnego. Panuje zgodność poglądów co do tego, że strony stosunku alimentacyjnego mogą umownie określać ich wzajemne prawa i obowiązki. Wynika to zresztą z art. 138, który mówi o zmianie "umowy dotyczącej obowiązku alimentacyjnego". Nie budzi też wątpliwości, że umowy takie mogą określać takie elementy świadczeń alimentacyjnych, jak postać tych świadczeń (w pieniądzu czy w naturze), terminy i miejsce płatności poszczególnych rat itp. Wątpliwości powstają natomiast co do postanowień określających zakres obowiązku alimentacyjnego (wysokość alimentów), ten bowiem zakres jest ustawowo oznaczony i zależy od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego (art. 135 ż l). Odpowiedź na pytanie, czy umowa może od tego ustawowego zakresu obowiązku
^' 40. Realizacja obowiązku alimentacyjnego
383
alimentacyjnego odbiegać, zależy zwłaszcza od tego, czy strony określiły wielkość alimentów poniżej, czy powyżej ustawowej granicy.
Ustalenie w drodze umowy wysokości świadczeń alimentacyjnych poniżej ustawowej granicy jest w zasadzie niedopuszczalne, przepisy bowiem określające zakres obowiązku alimentacyjnego mają pod tym względem charakter norm iuris cogentis. Dlatego, jak to już zaznaczono w ż 38, III, uprawniony nie może dokonywać takich aktów dyspozycji, które by prowadziły bądź do zrzeczenia się jego prawa do alimentacji, bądź do ograniczenia tego prawa. Umowa przeto ograniczająca zakres obowiązku alimentacyjnego musi być uznana z powodu jej sprzeczności z prawem - za nieważną (art. 58 ż l k.c.). Wykładni tej nie należy jednak ujmować w sposób krańcowy. Wypada przyjąć, że strony mają jednak pewien margines swobody, także gdy chodzi o "obniżenie" obowiązku alimentacyjnego, już choćby ze względu na interes uprawnionego, który najlepiej jest zagwarantowany wówczas, gdy świadczenia alimentacyjne są uiszczane dobrowolnie; pewna elastyczność jest tu wskazana. Swoboda ta jest jednak ograniczona o tyle, że umowa nigdy nie może prowadzić do zagrożenia sytuacji bytowej osoby uprawnionej.
W praktyce występują nieraz - przede wszystkim w stosunkach wiejskich - umowy, na których podstawie uprawniony do alimentów "zrzeka się" tego prawa w zamian za przeniesienie na niego przez zobowiązanego (najczęściej pozamałżeńskiego ojca) własności oznaczonej nieruchomości. W świetle tego, co wyżej powiedziano, umowa taka nie wywiera oczywiście takiego skutku, jaki strony w niej oznaczyły, przyjmuje się jednak, że ma ona takie znaczenie, iż tak długo, jak długo nieruchomość, której własność uzyskał uprawniony, zapewnia mu jego egzystencję, ma on w całości lub w części zaspokojone potrzeby i nie może w takim zakresie żądać alimentów od zobowiązanego.
Inaczej rzecz się przedstawia, gdy chodzi o ustalenie w umowie alimentów w zakresie szerszym aniżeli to wynika z przepisów ustawy. Takie umowy należy uznać za dopuszczalne, przepisy bowiem o zakresie obowiązku alimentacyjnego nie mają w tym kierunku charakteru ochronnego, a więc nie są pod tym względem bezwzględnie obowiązujące. Umowa taka mogłaby być uznana za nieważną tylko
384
VIII. Obowiązek alimentacyjny
zupełnie wyjątkowo, gdyby obowiązek alimentacyjny określała w sposób rażąco wygórowany, a więc w sposób zdecydowanie krzywdzący dla zobowiązanego, wówczas bowiem jej postanowienia mogłyby być uznane za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego (art. 58 ż 2 k.c.).
V. Sądowe dochodzenie roszczeń alimentacyjnych. Jeżeli zobowiązany nie wywiązuje się z ciążącego na nim obowiązku alimentacyjnego, uprawniony może domagać się ochrony sądowej. Podstawową drogą dochodzenia alimentów, dostępną dla wszystkich uprawnionych, jest droga powództwa, a więc postępowania procesowego o zasądzenie należnych świadczeń alimentacyjnych, najczęściej pod postacią miesięcznej renty alimentacyjnej. Osoba nie mająca pełnej zdolności do czynności prawnych jest w takim procesie reprezentowana przez swego przedstawiciela ustawowego (art. 66 k.p.c.). Należy zwrócić uwagę, że gdy chodzi o dochodzenie alimentów należnych małoletniemu dziecku od jednego z rodziców (najczęściej od ojca), to także w wypadku, gdy obojgu rodzicom służy władza rodzicielska, uprawnionym do reprezentowania dziecka w procesie (podobnie jak i przy zawarciu umowy dotyczącej alimentów) jest drugi z rodziców (najczęściej matka - art. 98 ż 2 pkt 2 i ż 3 - ż 43, I).
Poza opisanym trybem zwykłym dla dochodzenia wszelkich alimentów prawo przewiduje co do kręgu rodziny małej (ż I, I) trzy drogi szczególne; ściślej, dotyczy to dochodzenia alimentów na rzecz małoletniego dziecka oraz realizacji obowiązku każdego z małżonków przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny. Te szczególne drogi dochodzenia środków utrzymania dotyczą alimentów, które należą, w świetle tego, co powiedziano w paragrafie poprzednim, do szczególnie uprzywilejowanych. Są to drogi następujące:
l) Jak to już wyjaśniono w ż 23, VI, małżonek może żądać zasądzenia na jego rzecz alimentów od drugiego małżonka w procesie o rozwód oraz o unieważnienie małżeństwa, żądanie takie może przy tym postawić w formie wniosku niezależnie od tego, czy jest powodem w sprawie, czy też reprezentuje stronę pozwaną (uchwała Izby Cywilnej SN z 27 II 1957 r., OSN 1959, póz. 31). Zasądzenia alimentów małżonek może dochodzić od drugiego małżonka także w procesie o separację (art. 444 k.p.c.). W procesie o rozwód i separację o obowiązku ponoszenia przez małżonków kosztów
,'? 40. Realizacja obowiązku alimentacyjnego
385
utrzymania i wychowania wspólnych małoletnich dzieci orzeka sąd z urzędu; alimenty na ich rzecz są przyznawane od jednego z małżonków do rąk tego małżonka, któremu sąd powierza wykonywanie władzy rodzicielskiej.
2) Z przepisu art. 27 wynika, że jeden z małżonków może dochodzić od drugiego środków utrzymania (najczęściej pod postaciami miesięcznej renty) w zakresie odpowiadającym obowiązkowi przyczyniania się tego ostatniego małżonka do zaspokajania potrzeb rodziny, a więc potrzeb małżonka występującego z takim żądaniem (najczęściej jest to żona) oraz skupionych przy nim dzieci. Dochodzenie tych roszczeń odbywa się tak jak dochodzenie roszczeń alimentacyjnych na rzecz poszczególnych uprawnionych, tzn. w procesie. Szczególne właściwości tego dochodzenia wyrażają się w tym, że w imieniu własnym występuje jako powód tylko małżonek, mimo że żąda zasądzenia odpowiednich świadczeń na rzecz rodziny, oraz w tym, że sąd uwzględniając takie powództwo zasądza rentę globalną na potrzeby całej rodziny, a nie indywidualnie na rzecz każdego uprawnionego do alimentów. Orzecznictwo przyjmuje jednak, że małżonek, przy którym skupia się rodzina, może - według swego wyboru - albo skorzystać z tego trybu, albo wytoczyć powództwo o zasądzenie alimentów indywidualnie dla każdego z uprawnionych, w takim wypadku występuje w imieniu własnym oraz jako przed-stawiciel ustawowy małoletnich dzieci.
3) Szczególne uproszczenie, gdy chodzi o realizację obowiązku małżonka przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny, przewiduje kolejny art. 28. Zgodnie z jego przepisami, jeżeli jeden z małżonków nie spełnia ciążącego na nim obowiązku przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny, sąd może nakazać, ażeby wynagrodzenie za pracę albo inne należności przypadające temu małżonkowi były w całości lub w części wypłacane do rąk drugiego małżonka. Sąd orzeka w postępowaniu nieprocesowym (art. 565 ż 2 k.p.c.) na żądanie drugiego małżonka.
Sformułowanie zacytowanego przepisu: "wynagrodzenie albo inne należności" wskazuje, że wymienionym nakazem mogą być objęte wszelkie należności mające charakter dochodów, nawet dochodów nieperiodycznych (np. należność rzemieślnika za wykonane dzieło); nakaz taki nie może natomiast być wydany co do należności, które stanowią
386
\1\l. Obowiązek alimentacyjny
substancję majątku, jak np. co do odszkodowania za wywłaszczoną nieruchomość (uchwała 7 sędziów SN z 30 IX 1976 r., OSN 1977, póz. 83). Nakaz może obejmować bądź całą objętą nim należność (całe wynagrodzenie za pracę), bądź tylko jej część. Pierwsza ewentualność wchodzi w rachubę raczej wyjątkowo, przede wszystkim wtedy, gdy małżonek nie łożący na utrzymanie rodziny trwoni uzyskiwane dochody.
Zastosowanie powyższego trybu dochodzenia środków utrzymania na rzecz rodziny ograniczone jest jednak do wypadków, gdy małżonkowie pozostają we wspólnym pożyciu (art. 28 ż I). Jednakże nakaz, o którym mowa, zachowuje moc mimo ustania po jego wydaniu wspólnego pożycia małżonków, sąd może wówczas na wniosek każdego z małżonków nakaz ten zmienić lub uchylić. Z przesłanki pozostawania małżonków we wspólnym pożyciu wynika, że wynagrodzenie jednego z małżonków pobierane na podstawie nakazu sądowego przez drugiego małżonka ten ostatni musi obracać na potrzeby całej rodziny, łącznie z potrzebami małżonka, który uchyla się od dobrowolnego łożenia na potrzeby rodziny.
Jak to już zaznaczono wyżej pod II, prawo procesowe zawiera szereg przepisów, których zadaniem jest ułatwienie i usprawnienie dochodzenia świadczeń alimentacyjnych. Do najważniejszych należą następujące unormowania.
Do pierwszej grupy wypada zaliczyć te przepisy, które ułatwiają uprawnionym wytoczenie powództwa o alimenty. Powództwo takie zainteresowany może wytoczyć nie tylko przed sąd właściwy ze względu na miejsce zamieszkania pozwanego, ale także przed sąd według jego miejsca zamieszkania (art. 32 k.p.c.), korzysta przy tym z ustawowego zwolnienia od kosztów sądowych (art. 111 k.p.c.). Pełnomocnikiem może być (poza adwokatem i innymi osobami do tego uprawnionymi co do ogółu spraw) także przedstawiciel organu administracji terenowej oraz jednej z organizacji społecznej spośród organizacji wytypowanych przez Ministra Sprawiedliwości (np. Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej art. 87 ż 3). Powództwo o alimenty może też wytoczyć prokurator (art. 7 i 55 i n. k.p.c.) oraz jedna z tych organizacji (art. 61 k.p.c.).
W drodze wyjątku od zasady, w myśl której można sądownie dochodzić należności wymagalnych, alimentów wolno jest dochodzić
ż 40. Realizacja obowiązku alimentacyjnego
387
także na przyszłość, jako należności mających charakter przyszłych powtarzających się świadczeń (art. 190 k.p.c.).
Dochodzenie alimentów jest otoczone specjalną troską sądu. Sprawy o alimenty należą przede wszystkim do tych spraw, w których sąd powinien wykazać szczególną aktywność (art. 232 k.p.c.); w tych sprawach sąd I instancji może orzekać ponad żądanie (art. 321 k.p.c.), a powód może w postępowaniu apelacyjnym rozszerzyć żądania pozwu o świadczenia za dalsze okresy (art. 383 k.p.c.). Wyrokowi zasądzającemu alimenty sąd nadaje rygor natychmiastowej wykonalności, przy czym czyni to z urzędu (art. 333 ż l k.p.c.).
Wśród spraw o alimenty stosunkowo często zdarzają się tzw. procesy fikcyjne, tzn. takie, w których stronie powodowej chodzi nie o ochronę jej prawa, gdyż jest ono realizowane bez procesu, lecz o pokrzywdzenie osób trzecich, najczęściej także uprawnionych do alimentacji; proces taki jest przy tym z reguły wynikiem zmowy strony powodowej i pozwanej. Zdarza się np., że żona wytacza powództwo przeciwko mężowi o środki utrzymania dla niej i dla pozostałej rodziny, mimo że małżeństwo jest zgodne, a mąż wywiązuje się należycie ze swych obowiązków wobec rodziny; żona czyni to po to, aby uniemożliwić lub znacznie ograniczyć realizację świadczeń alimentacyjnych należnych od męża jego pozamałżeńskiemu dziecku. Niewłaściwość takiego postępowania polega przy tym nie na samym wytoczeniu powództwa o należne alimenty, gdyż żona i dzieci małżonków mogą mieć usprawiedliwiony interes w otrzymaniu wyroku, aby móc partycypować w podziale sumy uzyskanej w drodze egzekucji w zbiegu z innymi wierzycielami, lecz na dochodzeniu alimentów w granicach znacznie przewyższających możliwości pozwanego. Na sądzie spoczywa szczególny obowiązek przeciwdziałania takiej nielo-jałności (Wytyczne 1953).
Wyjątkowe znaczenie z omawianego punktu widzenia mają przepisy o zabezpieczeniu powództwa o alimenty. Zabezpieczenie takiego powództwa może nastąpić także z urzędu i może polegać na zobowiązaniu dłużnika do uiszczania alimentów jeszcze przed zapadnięciem i uprawomocnieniem się wyroku. W sprawach tych nie wymaga się uprawdopodobnienia, że brak zabezpieczenia pozbawiłby wierzyciela zaspokojenia (art. 753 ż l k.p.c.). Do tej samej kategorii należą przepisy art. 443 k.p.c. nakazujące sądowi wydanie z urzędu w toku procesu
388
VIII. Obowiązek alimentacyjny
o rozwód (o unieważnienie małżeństwa i separację) postanowienia o obowiązku przyczyniania się przez małżonków do zaspokajania potrzeb rodziny przez czas trwania procesu. Bliżej była o nich mowa w ż 23, IX.
VI. Egzekucja świadczeń alimentacyjnych. Nawet najbardziej korzystny wyrok nakazujący dłużnikowi spełnienie świadczenia nie prowadzi sam przez się do zaspokojenia wierzyciela. Efekt taki daje dopiero jego wykonanie; wykonanie przymusowe odbywa się w drodze egzekucji. Ze względu na społeczne znaczenie alimentacji przepisy k.p.c. zapewniają świadczeniom alimentacyjnym szczególną pozycję, określaną nawet jako przywileje egzekucyjne. Nie kusząc się ze względu na charakter niniejszego podręcznika (prawo materialne) o wyczerpujące przedstawienie tych przywilejów, na tym miejscu wypada wskazać na dwa zasadnicze kierunki szczególnych udogodnień, z jakich korzysta wierzyciel alimentacyjny.
Pierwszy kierunek polega na tym, że odpowiednie organy są w szerokim zakresie obowiązane do podejmowania czynności zmierzających do wyegzekwowania alimentów z urzędu, a więc nawet bez wniosku wierzyciela. Tak więc w myśl art. 1082 k.p.c., tytułowi egzekucyjnemu, zasądzającemu alimenty, sąd nadaje klauzulę wykonalności z urzędu; tak powstały tytuł wykonawczy doręcza się wierzycielowi także z urzędu. Co więcej, w sprawach, w których zasądzono alimenty, egzekucja może być wszczęta z urzędu na żądanie sądu I instancji, który sprawę rozpoznał (art. 1085 k.p.c.). Kolejny art. 1086 k.p.c. nakłada na komornika obowiązek przeprowadzenia z urzędu dochodzeń w celu ustalenia zarobków i stanu majątkowego dłużnika, o pomoc może się przy tym zwracać do policji oraz odpowiednich organów administracyjnych.
Druga, podstawowa zresztą z omawianego punktu widzenia grupa udogodnień polega na tym, że egzekucja alimentów może być przeprowadzona w dużo szerszym zakresie aniżeli egzekucja innych wierzytelności. Uprzywilejowanie to idzie w dwu zasadniczych kierunkach. Po pierwsze, w celu zaspokojenia alimentów mogą być egzekucją objęte także niektóre przedmioty w zasadzie wyłączone spod egzekucji (np. sumy przyznane przez Skarb Państwa na specjalne cele, jak np. stypendia, wsparcia art. 831 ż l pkt 2 k.p.c.); te które na zaspokojenie innych wierzytelności podlegają zajęciu tylko w części,
ż 40. Realizacja obowiązku alimentacyjnego
389
mogą być objęte egzekucją alimentów w znacznie większym rozmiarze. Np. wynagrodzenie za pracę podlega zajęciu egzekucyjnemu na zaspokojenie należności alimentacyjnych w trzech piątych (art. 87 k.p.), a w razie egzekucji innych należności do połowy wynagrodzenia (zob. też art. 833 i 1081-1088 k.p.c.). Po drugie, w razie zbiegu w toku egzekucji należności alimentacyjnych z innymi należnościami, te pierwsze podlegają zaspokojeniu z uzyskanej w wyniku egzekucji sumy w korzystniejszej kolejności (art. 1025 k.p.c.).
Istotne znaczenie z omawianego punktu widzenia ma dalej przepis art. 88 k.p., zgodnie z którym na zaspokojenie świadczeń alimentacyjnych zakład pracy dokonuje potrącenia z wynagrodzenia za pracę również bez postępowania egzekucyjnego. Nie wymaga także wszczęcia postępowania egzekucyjnego realizacja nakazu sądu, aby wynagrodzenie za pracę lub inne należności przypadające małżonkowi zobowiązanemu były w całości lub w części wypłacane do rąk drugiego małżonka (art. 28). Tej wypłaty dokonuje także dłużnik zobowiązanego małżonka (z reguły zakład pracy) bez pośrednictwa komornika.
VII. Fundusz alimentacyjny. Praktyka egzekucyjna wielu krajów wykazała, że osiągnięcie w pełni sprawnego systemu dochodzenia alimentów nie jest możliwe bez zaangażowania funduszy społecznych;
zaangażowania, polegającego na tym, że w razie bezskuteczności egzekucji, spowodowanej najczęściej celowym uchylaniem się zobowiązanego od wykonywania jego obowiązku alimentacyjnego, wypłata alimentów powinna następować z tych właśnie funduszy. Z tego postulatu zrodziła się idea tzw. banku alimentacyjnego. W Polsce idea ta została zrealizowana przez ustawę z 18 VII 1974 r. o funduszu alimentacyjnym (Dz.U. z 1991 r., Nr 45, póz. 200 z późn. zm.). Jak głosi preambuła do tej ustawy, fundusz został powołany do życia w celu wzmożenia opieki nad dziećmi i innymi osobami oraz w celu zwiększenia odpowiedzialności osób zobowiązanych do alimentacji. Fundusz alimentacyjny jest komórką Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i składa się: a) z należności ściągniętych od osób zobowiązanych do świadczeń alimentacyjnych, b) z dotacji z budżetu Państwa, c) z dobrowolnych wpłat i innych wpływów.
Podstawowe założenie ustawy polega na tym, że w razie bezskuteczności egzekucji należne uprawnionemu alimenty są wypłacane
390
VIII. Obowiązek alimentacyjny
z funduszu alimentacyjnego. Wobec tego, że przesłanką takiej wypłaty jest bezskuteczność egzekucji, uprawniony musi w celu skorzystania z pomocy Funduszu uzyskać orzeczenie przyznające alimenty i skierować je do egzekucji; dopiero stwierdzenie przez komornika, że egzekucja okazała się bezskuteczna, upoważnia do wypłaty z Funduszu. Świadczenia z Funduszu przysługują w wysokości bieżąco ustalanych alimentów, jednakże nie wyższej niż 30% miesięcznego przeciętnego wynagrodzenia pracowników gospodarki uspołecznionej. Wobec tego, że wypłata z Funduszu zastępuje tylko świadczenie zobowiązanego, sąd nie może zasądzić od niego alimentów wyższych, aniżeli to wynika z możliwości finansowych zobowiązanego tylko w tym celu, aby umożliwić dziecku uzyskanie odpowiednio wyższej wypłaty z Funduszu (orz. SN z 17 I 1980 r., OSN 1980, póz. 88). Podstawą wypłaty może natomiast być każde orzeczenie przyznające alimenty i nadające się do egzekucji, a więc zarówno wyrok prawomocny, jak i nieprawomocny zaopatrzony w rygor natychmiastowej wykonalności, jak również postanowienie zabezpieczające powództwo.
Wypłata zasądzonych alimentów z Funduszu Alimentacyjnego nie zwalnia zobowiązanego od ciążącego na nim obowiązku, dlatego mimo takiej wypłaty egzekucja toczy się dalej, z tym tylko, że uzyskane w jej wyniku sumy komornik kieruje do kas Funduszu Alimentacyjnego. Wobec takiego trybu zaspokajania roszczeń Funduszu do osób zobowiązanych do alimentacji, Funduszowi nie przysługuje przewidziane w art. 140 roszczenie zwrotne (regres) przeciwko dłużnikowi alimentacyjnemu z tego tytułu, że dokonał świadczeń zamiast niego (orz. SN z 24 IX 1980 r., OSN 1981, póz. 44).
Jak z powyższego wynika, Fundusz Alimentacyjny nie jest urządzeniem mającym świadczyć w ramach opieki społecznej (ż 41, I) pomoc osobom nie mającym żadnych źródeł utrzymania. Zastępuje on jedynie opieszałego dłużnika alimentacyjnego. W ostatecznym jednak wyniku środki społeczne zostają w znacznym stopniu w ramach działalności Funduszu zaangażowane, praktyka wykazuje bowiem, że Fundusz odzyskuje tylko część wypłaconych pieniędzy; część ta jest jednak znaczna, gdyż wynosi około 60%.
VIII. Wygaśnięcie obowiązku alimentacyjnego oraz zmiana wysokości alimentów. Mówiąc o wygaśnięciu obowiązku alimentacyjnego
ż 40. Realizacja obowiązku alimentacyjnego
391
należy odróżnić obowiązek potencjalny oraz konkretny (ż 37,1). Jak to już zaznaczono w ż 38, I, pierwszy wygasa na skutek śmierci zobowiązanego, gdyż nie przechodzi na jego spadkobierców (art. 139), oraz na skutek śmierci uprawnionego, gdyż z tą chwilą przestają istnieć jego potrzeby. Tak długo natomiast, jak długo obie strony tak rozumianego stosunku alimentacyjnego pozostają przy życiu, są względem siebie potencjalnie zobowiązane do alimentacji. Z pewnymi wszakże wyjątkami, np. obowiązek alimentacyjny rodziców wygasa na skutek pełnego przysposobienia ich dziecka (ż 39, IV).
Inaczej jest natomiast, gdy chodzi o istniejącą już wierzytelność alimentacyjną. Już z istoty alimentów, jako świadczeń na bieżące utrzymanie i wychowanie osoby uprawnionej, wynika, że świadczenia te nie mogą istnieć stale, a także że nie mogą być niezmienne. Skoro bowiem potrzeby uprawnionego ulegają zmianie, a także nie pozostają w stanie niezmienionym możliwości zobowiązanego, to tym samym musi ulegać zmianie prawo do alimentów. Jest tak także wtedy, gdy alimenty te zostały w sposób wiążący dla stron określone bądź w umowie, bądź w orzeczeniu sądowym. Zasadę tę wypowiada art. 138, w myśl którego w razie zmiany stosunków można żądać zmiany orzeczenia lub umowy dotyczącej obowiązku alimentacyjnego. Jest to więc szczególny przypadek ustawowo przewidzianej klauzuli rebus sic stantibus, stosownie do której zobowiązanie jej poddane wiąże strony, ale tylko w nie zmienionych okolicznościach. Zmiana, o której mowa w tym przepisie, może iść w trzech kierunkach:
a) uchylenia obowiązku alimentacyjnego, b) podwyższenia alimentów oraz c) ich obniżenia.
Uchylenie obowiązku alimentacyjnego ma z reguły miejsce wtedy, gdy uprawniony uzyskał zdolność do samodzielnego utrzymania się, np. gdy dziecko rozpoczęło pracę zarobkową. Wyjątkowo zmianę taką może uzasadniać także całkowita utrata przez zobowiązanego możliwości uzyskiwania jakichkolwiek dochodów, np. na skutek ciężkiego kalectwa. Podwyższenie alimentów jest związane albo ze zwiększeniem się potrzeb uprawnionego (np. na skutek dorastania dziecka lub jego choroby), albo ze zwiększeniem się możliwości zarobkowych i majątkowych zobowiązanego. Także zmniejszenie alimentów może uzasadniać bądź pogorszenie się sytuacji majątkowej zobowiązanego, bądź zmniejszenie się niezaspokojonych potrzeb uprawnionego, np. gdy
392
VIII. Obowiązek alimentacyjny
uzyskał on źródło dochodu, które częściowo (jak np. stypendium) zaspokaja jego potrzeby. Okolicznością, leżącą po stronie zobowiązanego, uzasadniającą także zmniejszenie wysokości świadczeń alimentacyjnych, może być fakt, że przybyła nowa osoba uprawniona względem niego do alimentacji, np. że urodziło mu się dziecko.
Uchylenia obowiązku alimentacyjnego oraz podwyższenia lub obniżenia alimentów zainteresowani mogą żądać w drodze powództwa.
IX. Regres; alimenty za okres przeszły. Z istoty świadczeń alimentacyjnych wynika, że są one przeznaczone na bieżące i przyszłe potrzeby;
nie przypadają natomiast za okres ubiegły. Skoro bowiem uprawniony okres ten przeżył, to tym samym zaspokoił odnoszące się do tego okresu potrzeby. Dlatego zasadą jest, że uprawniony nie może żądać alimentów za czas ubiegły (pro praeterito nemo alitur). Od tej zasady orzecznictwo dopuszcza jednak dwa wyjątki; uprawniony może mianowicie dochodzić zaległych świadczeń alimentacyjnych: a) gdy pozostały niezaspokojone, a odnoszą się do tego okresu jego potrzeby (np. niedożywienie, którego skutki trzeba usunąć), b) gdy zaciągnął u osoby trzeciej zobowiązanie na pokrycie kosztów swego utrzymania, a więc gdy uprawniony wprawdzie przeżył, ale wydatki na ten cel pokrył z pożyczki, którą musi zwrócić (uchwała składu 7 sędziów SN z 28 IX 1949 r., PiP 1951, nr 11, s. 794; orz. SN z 8 VI 1976 r., OSN 1977, póz. 33). Ponadto zasada ta doznaje pewnych korekt ze względów organizacyjno-proceso-wych. Po pierwsze, jako granicę czasową, rozdzielającą okres przyszły i bieżący oraz przeszły, przyjmuje się datę wytoczenia powództwa, a więc jako alimenty zaległe traktuje się alimenty za okres sprzed tej daty. Po drugie, jako alimenty bieżące traktuje się zawsze alimenty zasądzone wyrokiem, choćby nawet były one egzekwowane z opóźnieniem (zasadę pro praeterito odrzuca J. Gwiazdomorski).
Okoliczność, że uprawniony nie może dochodzić alimentów za okres przeszły, nie jest równoznaczna ze zwolnieniem zobowiązanego z obowiązku odnoszącego się do tego okresu. Jeżeli bowiem uprawniony przeżył i zostały zaspokojone jego wszystkie potrzeby, to z reguły dlatego, że na jego utrzymanie łożyła inna osoba, najczęściej matka zamiast ojca. Zachęcając do takiej postawy ze strony tej innej (lub innych) osoby, ustawa w art. 140 stanowi, że osoba, która dostarcza drugiemu środków utrzymania lub wychowania, nie będąc do tego
ż 40. Realizacja obowiązku alimentacyjnego
393
zobowiązana albo będąc zobowiązana z tego powodu, że uzyskanie na czas świadczeń alimentacyjnych od osoby zobowiązanej w bliższej lub tej samej kolejności byłoby dla uprawnionego niemożliwe lub połączone z nadmiernymi trudnościami, może żądać zwrotu od osoby, która powinna była te świadczenia spełnić. Są to tzw. roszczenia regresowe.
W doktrynie występują dwa poglądy co do charakteru tych (podobnie jak i innych) roszczeń regresowych. Według jednego stanowiska, bronionego przede wszystkim na tle sformułowań zawartych w k.r. z 1950 r., występuje tu tzw. cessio vi legis, tzn. przejście z samego prawa roszczeń alimentacyjnych osoby uprawnionej na osobę, która zaspokoiła jej potrzeby. Skutkiem takiego poglądu było uznanie, że roszczenia tej ostatniej osoby są także roszczeniami alimentacyjnymi. Stosownie do drugiego poglądu są to samodzielne, nowe roszczenia, którym nie można przypisywać cech właściwych roszczeniom alimentacyjnym. Dlatego nie mają do nich zastosowania przepisy odnoszące się do tych ostatnich roszczeń. Są one przeto przedmiotem dziedziczenia, zapisu, przelewu, można się ich zrzec; nie korzystają też z ochrony, jaką roszczeniom alimentacyjnym zapewnia tak prawo materialne (np. z zakresu potrącenia), jak i procesowe (II i V), chyba że przepis szczególny stanowi inaczej. W świetle art. 140 należy się opowiedzieć za tym drugim poglądem. Przemawia za tym zarówno sformułowanie tego przepisu, jak i szereg innych przepisów, które przy założeniu, że roszczenia regresowe są także roszczeniami alimentacyjnymi, byłyby bezprzedmiotowe, jak np. przepis art. 140 ż 2 o przedawnieniu roszczeń regresowych.
Przesłanką powstania na podstawie art. 140 roszczeń regresowych jest, z jednej strony, istnienie obowiązku alimentacyjnego po stronie tej osoby, od której alimentów uzyskać nie było można, z drugiej zaś, łożenie na potrzeby uprawnionego niejako w zastępstwie zobowiązanego przez osobę do tego nie zobowiązaną. Roszczenia te powstają więc tylko w granicach obowiązku osoby zobowiązanej; dlatego gdyby osoba do tego nie zobowiązana świadczyła uprawnionemu alimenty w kwocie przekraczającej możliwości zarobkowe i majątkowe zobowiązanego (np. stworzyła mu luksusowe warunki życia, jakich nie mógł mu zapewnić zobowiązany), to roszczenie zwrotne w takim zakresie by jej nie przysługiwało (orz. SN z 5 IX 1958 r., OSPiKA 1959, póz. 128;
z 14 XII 1963 r., OSN 1964, póz. 211; z 22 IV 1970 r., OSN 1971, póz. 7).
394
VIII. Obowiązek alimentacyjny
Jest natomiast bez znaczenia, kto dostarcza w miejsce zobowiązanego alimentów osobie uprawnionej: czy czyni to osoba w ogóle nie zobowiązana, a więc która czyni to ze względów altruistycznych lub uczuciowych, czy osoba zobowiązana, ale w dalszej kolejności, czy wreszcie osoba zobowiązana na równi z tym, kto swego obowiązku alimentacyjnego nie wykonuje. Ta ostatnia sytuacja występuje zresztą najczęściej, zwłaszcza wtedy, gdy matka jest zmuszona łożyć na utrzymanie i wychowanie dziecka bez pomocy ojca; rzecz oczywista, że w takiej sytuacji roszczenie regresowe względem ojca powstaje dla niej nie w granicach wszystkich wydatków, lecz w takim tylko zakresie, w jakim powinien do ich pokrywania przyczynić się ojciec. Dodać jeszcze należy, że osobą, która w rozumieniu art. 140 łożyła na potrzeby uprawnionego zamiast zobowiązanego, może być także placówka opiekuńczo-wychowawcza (dom dziecka) lub głowa rodziny zastępczej; także przeto na rzecz tych podmiotów mogą powstać roszczenia regresowe. Nie mogą natomiast powstać - jak już zaznaczono (VII) - na rzecz Funduszu Alimentacyjnego.
X. Przedawnienie roszczeń alimentacyjnych i roszczeń regresowych.
Zgodnie z konstrukcją przyjętą w polskim prawie cywilnym, przedawnieniu ulegają roszczenia majątkowe, a nie prawa, z których te roszczenia wynikają (art. 117 ż l k.c.). Zgodnie z tym art. 137 stanowi, że roszczenia o świadczenia alimentacyjne przedawniają się z upływem lat trzech. Wynika z tego, że samo prawo do alimentów nie podlega działaniu instytucji przedawnienia, choćby przybrało postać obowiązku już zaktualizowanego (ż 38,1). Uprawniony może więc i po upływie wielu lat dochodzić alimentów, mimo że o nie przedtem nie występował. Przedawnieniu ulegają natomiast roszczenia o poszczególne raty; oznacza to, że uprawniony może w zasadzie dochodzić alimentów za trzy lata, licząc wstecz od wytoczenia powództwa.
Do przedawnienia przewidzianego w art. 137 stosuje się oczywiście przepisy o przedawnieniu zawarte w k.c. Bieg przedawnienia dla każdej raty rozpoczyna się od dnia, kiedy stała się ona wymagalna (art. 120 ż l k.c.); z istoty alimentów, jako świadczeń przeznaczonych na utrzymanie, wynika przy tym, że są one płatne z góry. Do przedawnienia tego stosuje się dalej przepisy o zawieszeniu (art. 121 k.c.), o przerwie (art. 123 k.c.) i o wstrzymaniu (art. 122 k.c.) biegu przedawnienia.
^' 40. Realizacja obowiązku alimentacyjnego
395
Ze względu na rodzinny charakter obowiązku alimentacyjnego, wymaga w szczególności zwrócenia uwagi, że bieg przedawnienia roszczeń alimentacyjnych dzieci względem rodziców ulega zawieszeniu przez czas trwania władzy rodzicielskiej (uchwała 7 sędziów SN z 25 XI 1968 r., OSN 1969, póz. 83). Przedawnienie biegnie więc po uzyskaniu przez dziecko pełnoletności, a przed tym zdarzeniem wtedy, gdy władza rodzicielska rodzicom nie przysługuje ex legę (gdy nie mają pełnej zdolności do czynności prawnych, art. 94 ż l), gdy są jej pozbawieni (art. 111), gdy została ona zawieszona (art. 110) oraz gdy nie została przyznana przez sąd pozamałżeńskiemu ojcu (art. 93 ż l). Natomiast przedawnienie nie biegnie w stosunku do tego z rodziców, któremu sąd ze względu na rozłączenie rodziców nie powierzył wykonywania władzy rodzicielskiej (art. 58 ż l i 107), gdyż mimo tego władza rodzicielska, choć w ograniczonym zakresie, służy także jemu. Podobnie jest w wypadku ograniczenia władzy rodzicielskiej na podstawie art. 109. Przedawnienie roszczeń alimentacyjnych (obowiązku przyczyniania się małżonków do zaspokajania potrzeb rodziny - art. 27) nie biegnie także w stosunkach między małżonkami przez czas trwania małżeństwa.
Jako roszczenia okresowe roszczenia alimentacyjne ulegają trzyletniemu przedawnieniu także po stwierdzeniu ich prawomocnym wyrokiem (art. 125 ż l k.c.).
W myśl art. 140 ż 2, z upływem lat trzech ulegają przedawnieniu także roszczenia regresowe powstałe na skutek tego, że jedna osoba dokonywała świadczeń alimentacyjnych za drugą.
Rozdział IX
OPIEKA l KURATELA
Literatura: A. Kelm: Formy opieki nad dzieckiem w Polsce Ludowej, Warszawa 1968; L. Kociucki: Opieka nad małoletnim. Warszawa 1993; K. Korzan: Kurator w postępowaniu cywilnym. Warszawa 1966; K. Lipiński: Dziafalność opiekuńcza sądów, opieka nad dzieckiem. Warszawa 1953; J. Marciniak: Opiekun jako przedstawicie! ustawowy, Annales 1961, t. VIII; Piecza nad osobą małoletniego pozostającego pod opieką, Annales 1969, Sectio G; Treść i sprawowanie opieki nad małoletnim. Warszawa 1975;
A. Stelmachowski: O koncepcję opieki nad dzieckiem, SC 1969, t. 13-14; S. Szer:
Pokrewieństwo i opieka w świetle k.r.o., PiP 1964, nr 8-9; A. Szymborska: Sieroctwo spoleczne. Warszawa 1969; T. Wiśniewski: Model kurateli sądowej w Polsce, Warszawa 1978; A. Zieliński: Zakres dzialania sądu opiekuńczego w sprawach dotyczących opieki, Pal. 1978, nr 11-12; Kryteria powolywania opiekuna, NP 1978, nr 11-12.
ż 41. Pojęcie i organizacja opieki
I. Pojęcie i charakter prawny opieki - II. Podstawowe zasady rządzące opieką III. Organy opieki
I. Pojęcie i charakter prawny opieki. Najogólniej rzecz ujmując, pod pojęciem opieki rozumie się dbałość o osobę potrzebującą pomocy, przede wszystkim o osobę małoletnią. Tak rozumiana opieka nie stanowi jednak pojęcia jednolitego, w jej bowiem ramach odróżnia się:
a) Opiekę społeczną, przez którą rozumie się system urządzeń socjalnych mających służyć wymienionym osobom, gdy w inny sposób swych potrzeb nie mogą zaspokoić, z wyłączeniem jednak uprawnień socjalnych związanych ze stosunkiem pracy, mających z reguły charakter cywilnych praw podmiotowych. Tak rozumiana opieka społeczna,
398
IX. Opieka i kuratela
mająca swe źródło w dawnej działalności filantropijnej i charytatywnej (przede wszystkim ze strony instytucji wyznaniowych), została ujęta w normatywną postać w ustawie z 16 VIII 1923 r. o opiece społecznej (Dz.U. Nr 92, póz. 726 z późn. zm.). Po blisko 70 latach została ona zastąpiona przez ustawę z 29 XI 1990 r. o pomocy społecznej (tekst jedn.: Dz.U. z 1998 r.. Nr 64, póz. 414 z późn. zm.). W myśl tej ustawy "pomoc społeczna jest instytucją polityki społecznej państwa mającą na celu umożliwienie osobom i rodzinom przezwyciężenie trudnych sytuacji życiowych, których nie są one w stanie pokonać wykorzystując własne środki, możliwości i ograniczenia". Pomoc społeczną organizują organy administracji rządowej i samorządowej, współdziałając w tym zakresie z organizacjami społecznymi, związkami wyznaniowymi, stowarzyszeniami o charakterze charytatywnym, fundacjami oraz osobami fizycznymi.
b) Opiekę faktyczną, tzn. rzeczywiste (faktyczne) zajmowanie się sprawami osoby, która tego sama czynić nie może i udzielanie jej pomocy (przyjęcie do mieszkania, zapewnienie utrzymania), mimo braku tytułu prawnego, który by osobę świadczącą taką pomoc do tego zobowiązywał i upoważniał. Taka opieka stanowi najczęściej wyraz solidarności między krewnymi lub przejaw działalności charytatywnej.
c) Opiekę prawną, tj. roztoczenie pieczy nad osobą z jakichkolwiek przyczyn nieporadną, zgodnie ze zobowiązującym do tego tytułem prawnym. Taką właśnie opieką prawną jest opieka nad małoletnim i nad osobą ubezwłasnowolnioną całkowicie uregulowana w art. 145 i n. k.r.o. W dalszym ciągu będziemy się zajmowali tylko taką opieką, a termin "opieka", używany dalej bez bliższego określenia, będzie oznaczał opiekę prawną.
W swej zasadniczej postaci, tj. w postaci opieki nad małoletnim, jest ona surogatem władzy rodzicielskiej, w związku z czym punkt ciężkości, gdy chodzi o jej regulację, spoczywa na staraniach o osobę dziecka, na drugim zaś planie znajduje się dbałość o jego majątek. Opieka jest też - tak jak władza rodzicielska - zespołem obowiązków i praw (ż 33, I).
Co do charakteru prawnego opieki występuje rozbieżność poglądów. Najogólniej można na ten temat powiedzieć, co następuje. Instytucja opieki wykazuje niewątpliwie pewne cechy, które można określić jako znamiona publicznoprawne, funkcjonuje bowiem także
ż 41. Pojęcie i organizacja opieki
399
w interesie społecznym, jednakże zasadnicza jej natura nakazuje zaliczenie jej do urządzeń prawa cywilnego. W swej zasadniczej postaci (opieki nad małoletnim) jest ona, jako zastępująca władzę rodzicielską, kategorią prawa rodzinnego, natomiast opiekę nad ubezwłasnowolnionym całkowicie należy zaliczyć do instytucji z zakresu tzw. osobowego prawa cywilnego. Jak się zdaje, w odróżnieniu od władzy rodzicielskiej (ż 33, I) opieka nie stanowi prawa podmiotowego opiekuna, gdyż wykonując ją działa on wyłącznie w interesie innej osoby (poddanego opiece), a nie w interesie własnym. Stanowi ona jednak jego prawo swoiste, należące do kategorii tzw. praw upoważniających do działań w cudzym interesie (z wyłączeniem jednak prawa opiekuna do wynagrodzenia - art. 162 ż 2, które jest jego prawem własnym sensu stricto). Opieka jest jednak stosunkiem prawnym. Do opieki należy przeto odpowiednio stosować zasady i przepisy o ochronie praw podmiotowych. Zgodzić się natomiast należy z poglądem, że opieka jest źródłem praw podmiotowych dla osoby jej poddanej (L. Kociucki).
Na zakończenie uwaga terminologiczna: osobę, której opieka dotyczy, k.r.o. nazywa "osobą pozostającą pod opieką". Trydycyjnie osobę tę nazywamy też - wykorzystując terminologię łacińską (pu-pillus, pupilla) - pupilem. Można się także spotkać z terminem "podopieczny", choć jest on raczej używany dla oznaczania osoby korzystającej z opieki społecznej (także świadczonej przez organizacje społeczne).
II. Podstawowe zasady rządzące opieką. Wśród zasad rządzących opieką (ogólnych lub odnoszących się tylko do tej instytucji - ż 2, III) należy zwłaszcza wymienić: l) zasadę dobra dziecka, 2) zasadę powszechności opieki, 3) zasadę państwowego nadzoru opiekuńczego.
Ad l) Współcześnie zasadę dobra dziecka w dziedzinie opieki traktujemy jako założenie oczywiste. Nie zawsze jednak tak było. Dawne bowiem ustawodawstwa (jeszcze w początkach XX wieku) traktowały opiekę jako instytucję funkcjonującą w interesie rodziny, a gdy chodzi o interesy dziecka, to główny akcent kładły na ochronę jego majątku. Dziś w przytłaczającej większości krajów naszego kręgu kulturowego kryterium rozstrzygającym o sposobie i kierunku stanowienia i stosowania przepisów o opiece jest dobro dziecka, a na czoło
400
IX. Opieka i kuratela
wysuwa się ochrona jego osoby. Jak o tym będzie mowa w dalszych partiach niniejszego rozdziału, zasada dobra dziecka przenika uregulowanie instytucji opieki przez cały czas jej trwania; od chwili jej powstania do chwili jej ustania.
Ad 2) Zasada powszechności opieki ma podwójną wymowę. Po pierwsze oznacza, że opiekę należy ustanawiać nie tylko wtedy, gdy dzieckiem nikt się nie zajmuje (co zresztą jest raczej mało prawdopodobne), ale także wówczas, gdy znajduje się ono pod dobrą opieką faktyczną. Nawet bowiem najlepszy opiekun faktyczny nie może zastąpić opiekuna prawnego; wystarczy wskazać, że nie może działać jako przedstawiciel ustawowy osoby, którą się zajmuje. Po drugie z zasady powszechności opieki wynika, że obowiązek jej ustanowienia jest niezależny od tego, czy w danym momencie zachodzi potrzeba dokonania takiej czynności dla małoletniego, którą może załatwić tylko osoba do tego uprawniona.
Zasadę powszechności opieki wypowiada art. 145, z którego - w powiązaniu z odnośnymi przepisami o władzy rodzicielskiej -wynika, że ustanowienie opieki jest obowiązkowe w każdym wypadku, gdy małoletni nie pozostaje pod władzą rodzicielską żadnego z rodziców. Realizacji tej zasady służą dwa uregulowania z zakresu postępowania. Pierwsze nakłada na sąd obowiązek wszczęcia postępowania o ustanowieniu opieki z urzędu (art. 570 k.p.c.). Drugie narzędzie jest przewidziane w art. 572 k.p.c. W myśl tego przepisu każdy, komu znane jest zdarzenie uzasadniające wszczęcie postępowania z urzędu, obowiązany jest zawiadomić o nim sąd opiekuńczy. Wyrażenie "każdy" oznacza w danym wypadku, że obowiązek zawiadomienia spoczywa na każdej osobie fizycznej i prawnej, na każdym urzędzie i innej państwowej lub komunalnej jednostce organizacyjnej, na wszystkich organizacjach społecznych, nie wyłączając organizmów nie mających osobowości prawnej. Jako jednostki szczególnie do tego predysponowane zostały w tymże artykule przykładowo wymienione:
urzędy stanu cywilnego, sądy, prokuratury, organy administracji terenowej, organy policji, placówki oświatowe i opiekunowie społeczni. Wypada też dodać, że realizację zasady powszechności opieki ułatwia obecnie istnienie sądów rodzinnych (ż 6), najczęściej bowiem potrzeba wszczęcia postępowania o ustanowienie opieki wynika ze spraw rozpoznawanych przez te sądy. Jak to wyjaśnił SN w Zalece-
ż 41. Pojęcie i organizacja opieki
401
niach Kierunkowych 1976, sąd opiekuńczy ma "obowiązek stałego badania i ustalania na podstawie wszelkich dostępnych mu informacji, czy co do określonego dziecka lub dzieci nie występuje prawny powód w rozumieniu art. 145 ż 2 k.r.o. ustanowienia opieki, inne zaś sądy obowiązane są do dostarczania takich informacji sądom opiekuńczym ilekroć tylko powezmą o nich wiadomość w toku urzędowania".
Ad 3) Dawne systemy prawne powierzały nadzór nad wykonywaniem opieki organowi złożonemu z członków rodziny poddanego opiece. Tak np. według k.c.K.P. organem tym była rada familijna, złożona z 6 krewnych pupila, w połowie ze strony ojca, w połowie ze strony matki, oraz z sędziego jako przewodniczącego (art. 375). Ten tradycyjny system nie zdaje dziś egzaminu z dwu powodów. Po pierwsze, dalsi krewni poddanego opiece nie wykazują już tak silnego zainteresowania jego osobą jak w czasach dawniejszych (ż l. I). Po drugie, współczesne państwo, zainteresowane wychowaniem młodego pokolenia, chce nad tym wychowaniem zachować dość ścisłą kontrolę. Te przyczyny sprawiły, że obecnie większość ustawodawstwa realizuje zasadę nadzoru państwowego, która polega na tym, że kontrolę nad wykonywaniem opieki sprawuje organ państwowy.
Nie jest natomiast jednolicie rozwiązywana kwestia, jaki organ państwowy ma sprawować powyższe funkcje: sądowy czy organ administracyjny? Za celowością powierzenia tych funkcji organowi administracyjnemu przemawia po pierwsze to, że działalność nadzorcza nad opiekunem bardziej odpowiada operatywnej działalności administracji aniżeli orzeczniczej w zasadzie funkcji sądu. Po drugie, dzięki takiemu rozwiązaniu jeden organ skupia działalność z zakresu opieki prawnej i tzw. opieki społecznej. Na rzecz natomiast powierzenia funkcji opiekuńczych sądom przemawia przede wszystkim ta zasadnicza okoliczność, że funkcjonariusze sądowi (sędziowie) przewyższają zdecydowanie funkcjonariuszy administracyjnych, gdy chodzi o niezbędną znajomość prawa cywilnego wraz z prawem rodzinnym. Duże znaczenie ma także taka tradycja ukształtowana w różnych krajach.
Zasady powyższe są w pełni realizowane przez k.r.o., w świetle którego organem upoważnionym do powoływania i odwoływania opiekuna oraz do jego kontrolowania jest wyłącznie sąd opiekuńczy.
402
IX. Opieka i kuratela
Kodeks nie zna natomiast instytucji rady familijnej nawet jako organu opiniodawczego czy pomocniczego.
III. Organy opieki. Doświadczenie wykazało, że dla prawidłowego funkcjonowania opieki konieczne jest istnienie trzech zasadniczych organów: organu zwierzchniego, orzekającego w sprawach opiekuńczych i nadzorującego sprawowanie opieki, organu pomocniczego, który pierwszemu z tych organów pomaga w sprawowaniu jego funkcji, i organu bezpośredniego sprawowania opieki. Taki też system jest przyjęty w polskim ustawodawstwie, według którego organem nadrzędnym, a więc organem nadzoru opiekuńczego, jest sąd opiekuńczy, organem pomocniczym są przede wszystkim kuratorzy sądowi, organem zaś sprawującym bezpośrednią pieczę nad osobą poddaną opiece jest opiekun. Wyjątkowo, z reguły czasowo i tylko w ograniczonym zakresie, te ostatnie funkcje wykonuje kurator lub zarządca majątku (art. 102, 150 ż 2, 157).
Do powyższego dodać należy, że skoro sąd opiekuńczy jest organem nadzoru, a opiekun organem operatywnego wykonywania opieki, to sąd opiekuńczy nie może - gdy uznaje dokonanie pewnej czynności w imieniu lub w interesie małoletniego za celowe lub konieczne - dokonać tej czynności we własnym zakresie, może jedynie, stosując odpowiednie środki, zmusić opiekuna do jej dokonania albo zlecić to innej osobie (kuratorowi). Gdy chodzi o stosunek sądu opiekuńczego do organu pomocniczego, to już z charakteru tego ostatniego wynika, że może on spełniać tylko czynności wykonawcze, sąd zaś nie może upoważnić go do podejmowania rozstrzygnięć, jakie w świetle ustawy należą do sądu (p. jednakże ż 6, V).
Bliżej o organie nadzoru była mowa pod II, a o organach pomocniczych w ż 6, V; działalności opiekuna, a więc organu sprawującego bezpośrednią pieczę nad małoletnim, poświęcona jest przeważająca część rozważań zawartych w niniejszym rozdziale.
ż 42. Ustanowienie opieki i powołanie opiekuna
I. Ustanowienie opieki - II. Powołanie opiekuna - III. Objęcie opieki
I. Ustanowienie opieki. K.r.o. nie zna opieki powstającej ex legę. Powstaje ona każdorazowo na podstawie orzeczenia sądu Opiekunki? 42. Ustanowienie opieki i powalanie opiekuna
403
czego. Zgodnie z zasadą powszechności opieki i zasadą działania sądu opiekuńczego z urzędu (ż 41, II), ustanowienie opieki następuje niezależnie od inicjatywy osób zainteresowanych.
Przez ustanowienie opieki należy rozumieć rozstrzygnięcie sądu wprowadzające system pieczy nad dzieckiem, która ma zastąpić władzę rodzicielską. Od ustanowienia opieki w tym znaczeniu należy odróżnić powołanie opiekuna, które oznacza powołanie konkretnej osoby do wykonywania tej pieczy. Z reguły obydwa te rozstrzygnięcia następują równocześnie, w pewnych jednak sytuacjach brak jest, pomimo ustanowienia opieki, uprawnionego do działania opiekuna. Ma to miejsce w wypadku zwolnienia opiekuna w toku trwania opieki (art. 169) albo po jego powołaniu, ale przed objęciem przezeń opieki (art. 153).
Zgodnie z art. 145 ż 2, sąd opiekuńczy ustanawia opiekę, skoro poweźmie tylko wiadomość, że zachodzi prawny po temu powód. O tym, kiedy taki powód zachodzi, rozstrzygają przepisy o władzy rodzicielskiej (art. 145 ż l). Najogólniej rzecz ujmując, do ustanowienia opieki w myśl tych przepisów dochodzi wtedy, gdy brak jest rodziców dlatego, że oboje rodzice nie żyją (sieroctwo naturalne), albo wtedy, gdy rodzice nie mogą sprawować władzy rodzicielskiej, przede wszystkim dlatego, że zostali jej pozbawieni (sieroctwo społeczne). Tak też zasadę tę ujmuje art. 94 ż 3, w myśl którego, jeżeli żadnemu z rodziców nie przysługuje władza rodzicielska albo rodzice są nieznani, ustanawia się dla dziecka opiekę. Opiekę ustanawia się więc w następujących wypadkach: a) gdy rodzice nie żyją (art. 94 ż l), b) gdy są nieznani (art. 94 ż 3), c) gdy nie mają pełnej zdolności do czynności prawnych (art. 94 ż l), d) gdy zostali pozbawieni władzy rodzicielskiej (art. 111 ż l), e) gdy władza ich została zawieszona (art. 110 ż l), f) gdy sąd karny orzekł pozbawienie ich praw rodzicielskich lub opiekuńczych (art. 39, 51 i 103 k.k.), g) gdy władza rodzicielska nie została ojcu - pomimo sądowego ustalenia ojcostwa - przyznana, a władza ta nie przysługuje także matce (art. 93 ż 2).
Nie zachodzi ważny powód ustanowienia opieki, gdy zabraknie tylko jednego z rodziców lub gdy tylko jemu władza ta nie przysługuje, w takim bowiem wypadku władzę tę wykonuje drugi z rodziców.
II. Powołanie opiekuna. Z powołaniem opiekuna łączą się następujące problemy o zasadniczym znaczeniu: l) wyboru właściwej
404
IX. Opieka i kuratela
formy opieki, 2) wyboru odpowiedniego kandydata na opiekuna, 3) możliwości powołania jednego opiekuna dla kilkorga dzieci.
Ad l) Jako zasadę k.r.o. przyjął sprawowanie opieki przez osobę fizyczną. Jako przeto wyjątkową należy traktować tzw. opiekę zakładową, sprawowaną przez zakład wychowawczy lub instytucję i organizację społeczną. Opiekę taką przewiduje art. 150, z tym że będzie ona mogła być realizowana na warunkach, jakie bliżej określi rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości. Dotychczas rozporządzenie takie się nie ukazało. Jak się zdaje, nie jest to dziełem przypadku, lecz wątpliwości, jakie nasuwa sama koncepcja opieki zakładowej. Aktualnie więc opiekę nad małoletnim można powierzyć tylko określonej osobie (osobom) fizycznej, także wtedy, gdy dziecko znajduje się w odpowiednim zakładzie, a sąd opiekuńczy uzna, że ten stan jest w okolicznościach danego przypadku pożądany.
Pierwotnie k.r.o. znał tylko opiekę jednoosobową, powierzenie więc tej funkcji więcej niż jednej osobie nie było dopuszczalne. Ten stan prawny uległ zmianie, gdyż Nowela z 1975 r. wprowadziła do k.r.o. opiekę dwuosobową. Obecnie mamy więc dwie postacie opieki:
jednoosobową oraz dwuosobową (art. 146). Tę ostatnią można jednak powierzyć tylko małżonkom (art. 146). Jak to wyjaśnił SN w Zaleceniach Kierunkowych 1976, należy przede wszystkim dążyć do powierzenia opieki małżonkom, gdyż ta postać opieki stwarza dziecku warunki najbardziej zbliżone do domu rodzicielskiego, w którym występują oboje rodzice. Z mocy wyraźnego uregulowania (art. 149 ż 4) tą postacią opieki należy się posługiwać zwłaszcza wtedy, gdy dziecko znajduje się lub równocześnie z ustanowieniem opieki zostaje umieszczone w rodzinie zastępczej. Ten zasadniczy kierunek nie wyłącza oczywiście powierzenia opieki w szczególnych okolicznościach jednej osobie, np. gdy opieki pragnie się podjąć osoba samotna silnie związana uczuciowo - przede wszystkim ze względu na pokrewieństwo - z małoletnim.
Ad 2) Z art. 149 ż l wynika, że o wyborze opiekuna rozstrzyga, jako kryterium ostateczne, dobro dziecka. Chcąc jednak ułatwić sądowi opiekuńczemu jego zadanie, a także dążąc do uwzględnienia więzów rodzinnych, które nieraz wskazują, jaka osoba jest najlepszym kandydatem na opiekuna, ustawodawca z jednej strony bliżej określa,
ż 42. Ustanowienie opieki i powalanie opiekuna
405
jakie osoby są od sprawowania opieki wyłączone, z drugiej zaś wskazuje na tych kandydatów na opiekuna, których przede wszystkim należy brać pod uwagę.
W myśl art. 148 ż l, nie może być ustanowiony opiekunem: a) kto nie ma pełnej zdolności do czynności prawnych, b) kto został pozbawiony praw publicznych albo praw rodzicielskich lub opiekuńczych. Stosownie do art. 149, wyboru opiekuna należy dokonać mając na uwadze następującą kolejność. Przede wszystkim należy rozważyć kandydata wskazanego przez ojca lub matkę, jeżeli nie byli pozbawieni władzy rodzicielskiej; wskazanie to może być przekazane w każdy sposób, a więc - zgodnie ze zwyczajem - w testamencie, w odrębnym piśmie czy w ustnym przekazie. Kolejna grupa kandydatów rekrutuje się spośród krewnych lub innych osób bliskich małoletniemu, a więc związanych z rodziną więzami przyjaźni lub życzliwości. W braku kandydatów spośród dwu powyższych grup sąd opiekuńczy zwraca się o wskazanie kandydata na opiekuna do właściwej gminy albo do odpowiedniej organizacji społecznej, a jeżeli małoletni przebywa w zakładzie wychowawczym, może się zwrócić także do tego zakładu. Przepis art. 149 ż 3 mówi wprawdzie o organie administracji państwowej, ale wskazana w nim funkcja należy, jako zadanie zlecone, do gminy (ustawa z 17 V 1990 r., Dz. U. Nr 34, póz. 198 z późn. zm.).
Powyższa, wskazana w ustawie, kolejność nie jest dla sądu opiekuńczego wiążąca, sąd ten może bowiem np. zrezygnować z kandydata wskazanego przez rodziców, jeżeli dojdzie do przekonania, że inna osoba lepiej wywiąże się z obowiązków opiekuna (orz. SN z 15 VII 1947 r., OSN 1948, póz. 69). W tym celu sąd opiekuńczy obowiązany jest zbadać i ocenić kwalifikacje podmiotowe każdego z wchodzących w rachubę kandydatów, takie jak: kwalifikacje moralne, poziom umysłowy, predyspozycje wychowawcze, stan zdrowia, wiek, wykonywany zawód itp. Nie może być bowiem ustanowiony opiekunem ten, w stosunku do którego zachodzi prawdopodobieństwo, że nie wywiąże się należycie z obowiązków opiekuńczych (art. 148 ż 2).
Ad 3) W myśl art. 151, sąd opiekuńczy może ustanowić jednego opiekuna dla kilkorga dzieci, jeżeli nie ma sprzeczności między ich interesami; opieka nad rodzeństwem powinna być w miarę możności powierzona jednej osobie.
406
IX. Opieka i kuratela
ż 43. Treść i sprawowanie opieki
407
III. Objęcie opieki. Objęcie opieki jest aktem formalnym, polegającym na złożeniu przez opiekuna przyrzeczenia przed sądem opiekuńczym (art. 153). Dopiero z tą chwilą, a nie z chwilą powołania, opiekun jest legitymowany do sprawowania opieki.
Każdy, kogo sąd opiekuńczy ustanawia opiekunem, obowiązany jest objąć opiekę (art. 152), powinien to przy tym uczynić niezwłocznie (art. 153). Obowiązek ten bywa określony jako obowiązek obywatelski, społeczny lub publiczny. Nie kwestionując takiego określenia wypada jednak stwierdzić, że jest to także obowiązek prawny, kto przeto go nie wykonuje, nie wykonuje ciążącego na nim zobowiązania, a co za tym idzie może odpowiadać za wyrządzoną szkodę (art. 471 k.c.). Ponadto uchylanie się od tego obowiązku jest zagrożone sankcją grzywny (art. 598 ż l k.p.c.).
Z ważnych powodów, jak np. ze względu na zły stan zdrowia, szczególne obciążenie obowiązkami zawodowymi lub społecznymi, ułomność fizyczną, sąd opiekuńczy może zwolnić opiekuna od obowiązku objęcia opieki (art. 152).
Jak z powyższego wynika, między wszczęciem postępowania o ustanowienie opieki a objęciem jej przez opiekuna może czasem upłynąć dłuższy czas. Licząc się z tym kodeks w art. 147 postanawia, że jeżeli dobro pozostającego pod opieką tego wymaga, sąd opiekuńczy wydaje niezbędne zarządzenia dla ochrony jego osoby lub majątku aż do czasu objęcia opieki przez opiekuna; w szczególności może ustanowić w tym celu kuratora.
Stosownie do art. 591 ż l k.p.c., po złożeniu przyrzeczenia przez opiekuna sąd opiekuńczy wydaje mu zaświadczenie, które stanowi dowód jego powołania w stosunkach z innymi osobami oraz w postępowaniu przed sądami i innymi organami państwa.
ż 43. Treść i sprawowanie opieki
I. Treść opieki - II. Sprawowanie opieki - III. Nadzór sądu opiekuńczego nad sprawowaniem opieki
I. Treść opieki. Treść opieki określa art. 155 ż l, w myśl którego opiekun sprawuje pieczę nad osobą i majątkiem dziecka pozostającego
pod opieką. Jest to sformułowanie zbliżone do określenia władzy rodzicielskiej zawartego w art. 95 ż l i 98 (ż 34, I). Wynika z tego, że opieka obejmuje tak jak władza rodzicielska: l) pieczę nad osobą dziecka, 2) zarząd majątkiem, 3) reprezentację pupila. Wniosek ten potwierdza unormowanie, w myśl którego do sprawowania opieki stosuje się odpowiednio przepisy o władzy rodzicielskiej "z zachowaniem przepisów poniższych" (art. 155 ż 2).
Z powyższego sformułowania wynika, że przepisy o władzy rodzicielskiej stosuje się do opieki z dwoma zastrzeżeniami. Po pierwsze o tyle, o ile przepisy o opiece nie stanowią inaczej; po drugie, jest to stosowanie odpowiednie, a więc uwzględniające różnice, jakie wynikają z faktu, że opiekun nie jest związany tak silnie uczuciowo z dzieckiem jak rodzice. Gdy chodzi o odmienności wynikające z uregulowań specjalnie poświęconych opiece, to na czoło wysuwają się -jak o tym jeszcze będzie nieraz mowa - dwie różnice. Po pierwsze, w myśl art. 156 opiekun powinien uzyskiwać zezwolenie sądu opiekuńczego we wszystkich ważniejszych sprawach, które dotyczą osoby lub majątku małoletniego. Gdy chodzi o rodziców, podobny przepis obowiązuje tylko w odniesieniu do zarządu majątkiem dziecka. Po drugie, w dziedzinie opieki obowiązuje zasada, w myśl której opiekun podlega - odmiennie aniżeli rodzice - ex legę stałemu nadzorowi sądu opiekuńczego (art. 155 ż l). Ogólnie można przeto powiedzieć, że zakres prerogatyw opiekuna jest bardziej ograniczony aniżeli zakres uprawnień rodziców.
O poszczególnych składnikach opieki należy jeszcze powiedzieć, co następuje:
Ad l) Zgodnie z zacytowanym nakazem odpowiedniego stosowania do opieki przepisów o władzy rodzicielskiej, piecza nad osobą dziecka obejmuje całokształt starań o osobiste jego sprawy, a więc w jej zakres wchodzą: obowiązek wychowania dziecka, obowiązek kierowania nim, zapewnienia mu egzystencji oraz ochrony jego osoby przed niebezpieczeństwami (ż 34, II). Mimo braku wyraźnego w tym przedmiocie przepisu wypada też uznać, że opiekun ma obowiązek przyjęcia pupila do swego mieszkania. Opiekun może też - podobnie jak rodzice - wystąpić o odebranie dziecka, a także korzystać z innych form pomocy sądu i innych organów państwa.
408
IX. Opieka i kuratela
Opiekun powinien dbać o zapewnienie dziecku środków utrzymania i wychowania, w szczególności powinien na ten cel przeznaczać dochody z majątku dziecka, dochodzić należnych mu alimentów i innych podobnych należności (rent), w razie potrzeby starać się o świadczenia z funduszu alimentacyjnego. Z własnych funduszy opiekun ma obowiązek łożenia na utrzymanie pupila tylko wtedy, gdy jest obowiązany względem niego do alimentacji.
Pupil jest obowiązany względem opiekuna do posłuszeństwa, jednakże zgodnie z powszechnym poglądem opiekun nie ma prawa stosowania względem niego kar cielesnych.
Ad 2) Jak już zaznaczono, opieka obejmuje dalej zarząd majątkiem pupila. Dotyczący tej materii art. 155 mówi wprawdzie nie o zarządzie, lecz o pieczy nad majątkiem poddanego opiece, ale pojęcia te są tożsame. Do pieczy tej stosuje się przeto odpowiednio przepisy o zarządzie majątkiem dziecka przez rodziców. Pewne różnice jednak występują; w szczególności -jak to już zaznaczono - regulując kwestię uzyskiwania przez opiekuna na niektóre czynności zezwolenia sądu opiekuńczego, ustawodawca posłużył się nie kategorią czynności przekraczających zwykły zarząd (art. 101 ż 3), lecz pojęciem spraw ważniejszych, które dotyczą majątku małoletniego (art. 156). Opiekun nie może też - tak jak rodzice (art. 103) - przeznaczać nadwyżki z majątku dziecka na uzasadnione potrzeby rodziny. Stosownie do art. 163 ż l opiekun może żądać od pozostającego pod opieką, zwrotu nakładów i wydatków związanych ze sprawowaniem opieki, przy czym do roszczeń tych stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. W drodze wyjątku od zasady, w myśl której opiekun sprawuje opiekę bezpłatnie (art. 162 ż l), sąd opiekuńczy może na jego żądanie przyznać mu z tytułu zarządu majątkiem pupila stosowne wynagrodzenie, jeżeli zarząd wymaga znacznego nakładu pracy (art. 162 ż 2).
Ad 3) Reprezentacja dziecka przez opiekuna przedstawia się niemal identycznie jak zastępowanie go przez rodziców, gdyż także opiekun jest przedstawicielem ustawowym dziecka w rozumieniu art. 95 i n. k.c. Gdy opiekę sprawują małżonkowie (art. 146), dziecko ma dwu przedstawicieli, z których każdy może działać samodzielnie.
W sposób szczególny, ale niemal identyczny jak co do władzy rodzicielskiej (art. 98 ż 2), ustawodawca unormował problem wyłącze-
ż 43. Treść i sprawowanie opieki
409
nią reprezentacji dziecka przez opiekuna w wypadkach, gdy ta reprezentacja mogłaby być stronnicza. W myśl mianowicie art. 159, opiekun nie może reprezentować osób pozostających pod opieką:
a) przy czynnościach prawnych między tymi osobami; b) przy czynnościach prawnych między jedną z tych osób a opiekunem albo jego małżonkiem, zstępnymi lub rodzeństwem, chyba że czynność polega na bezpłatnym przysporzeniu na rzecz osoby pozostającej pod opieką. To samo stosuje się do reprezentacji w postępowaniu przed sądem lub innym organem państwowym.
II. Sprawowanie opieki. W wypadku opieki brak jest takich naturalnych gwarancji prawidłowego jej wykonywania, jakie wynikają ze stosunku rodzicielskiego w postaci głębokiego i wzajemnego uczucia. Dlatego ustawodawca sprawowanie opieki normuje wprawdzie podobnie jak sprawowanie władzy rodzicielskiej, ale nie identycznie;
ogranicza mianowicie opiekuna w szerszym zakresie aniżeli rodziców. Wprawdzie stosownie do art. 156 ż 2 do sprawowania opieki stosuje się odpowiednio przepisy o władzy rodzicielskiej, ale przy jej sprawowaniu opiekun podlega ex legę nadzorowi sądu opiekuńczego (art. 155 ż l), a ponadto opiekun powinien uzyskiwać zezwolenie sądu opiekuńczego we wszystkich ważniejszych sprawach, które dotyczą osoby lub majątku małoletniego. Jak już zaznaczono, główna różnica z odnośnym uregulowaniem o władzy rodzicielskiej polega więc na tym, że zezwolenie takie opiekun obowiązany jest uzyskiwać także na ważniejsze decyzje dotyczące osoby dziecka, np. na wybór szkoły czy na poddanie dziecka zabiegowi operacyjnemu. Ogólne wskazanie co do sposobu wykonywania opieki zawarte jest w art. 154, w myśl którego opiekun obowiązany jest wykonywać swe czynności z należytą starannością, jak tego wymaga dobro osoby pozostającej pod opieką i interes społeczny.
Z innych unormowań szczególnych charakterystyczny jest zwłaszcza przepis art. 158, w myśl którego opiekun powinien przed powzięciem decyzji w ważniejszych sprawach wysłuchać pozostającego pod opieką, jeżeli pozwala na to jego rozwój umysłowy i stan zdrowia, oraz uwzględniać w miarę możności jego rozsądne życzenia. Przepis ten ma przede wszystkim znaczenie wychowawcze, wyrabia bowiem u małoletniego świadomość, że nie jest on tylko biernym przedmiotem poszczególnych rozstrzygnięć, lecz jednostką ludzką, która z czasem
410
IX. Opieka i kuratela
będzie sama decydować o swym losie (orz. SN z 31 VIII 1955 r., OSN 1957, póz. 6).
Podobnie jak rodzice opiekun obowiązany jest wykonywać swe obowiązki osobiście, z ważnych jednak powodów może uciec się do pomocy osób trzecich, np. gdy ze względu na szczególne trudności wychowawcze okaże się konieczne umieszczenie dziecka w odpowiednim zakładzie albo gdy zarząd jego majątkiem (np. odziedziczonym gospodarstwem rolnym) wymaga fachowego przygotowania. Jak już zaznaczono, opiekun obowiązki swe sprawuje nieodpłatnie, z tym jednak, że gdy z opieką związany jest zarząd majątkiem wymagający znacznego nakładu pracy, sąd opiekuńczy może na żądanie opiekuna przyznać mu stosowne wynagrodzenie okresowe albo wynagrodzenie jednorazowe w dniu ustania opieki lub zwolnienia opiekuna od niej (art. 162). Opiekun może ponadto żądać od pozostającego pod opieką zwrotu nakładów i wydatków związanych ze sprawowaniem opieki:
do roszczeń z tego tytułu stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu, przedawniają się one z upływem lat trzech od ustania opieki lub zwolnienia opiekuna (art. 163).
W myśl art. 164, roszczenie osoby pozostającej pod opieką o naprawienie szkody wyrządzonej nienależytym sprawowaniem opieki przedawnia się z upływem lat trzech od ustania opieki lub zwolnienia opiekuna. Jest to tzw. odpowiedzialność kontraktowa (ex contractu - art. 471 k.c.) za nienależyte wykonanie zobowiązania. Gdyby opiekun dopuścił się względem poddanego opiece tzw. czynu niedozwolonego, np. przywłaszczył sobie składniki jego majątku albo spowodował rozstrój jego zdrowia, odpowiadałby według przepisów o tzw. czynach niedozwolonych (odpowiedzialność ex delicto - art. 415 k.c.), a przedawnienie mogłoby wówczas wynosić lat 10 (art. 442 k.c.). Za szkody wyrządzone przez poddanego opiece osobom trzecim opiekun odpowiada - podobnie jak rodzice - za tzw. winę w nadzorze (art. 427 k.c. - ż 34, V).
III. Nadzór sądu opiekuńczego nad sprawowaniem opieki. Jak
to już zaznaczono, między uregulowaniem kontroli sprawowanej przez sąd opiekuńczy nad rodzicami i nad opiekunem występuje zasadnicza różnica. Ze względu na naturalną gwarancję, jaką stanowi, gdy chodzi o prawidłowość wykonywania władzy rodzicielskiej, silna
ż 43. Treść i sprawowanie opieki
411
i niepowtarzalna wzajemna więź uczuciowa łącząca rodziców i dzieci, rodzice nie podlegają z samego prawa nadzorowi sądu opiekuńczego, co znajduje wyraz w obrazowym określeniu, że rodzina korzysta ze swoistej autonomii (ż 34, VII); rodzice podlegają nadzorowi, o którym mowa, tylko wtedy, gdy sąd opiekuńczy, z uwagi na występujące uchybienia, tak postanowi. Inaczej rzecz się przedstawia w wypadku opieki, która takich naturalnych gwarancji nie zapewnia. Dlatego opiekun podlega nadzorowi sądu opiekuńczego ex legę i w sposób ciągły.
Taki nadzór nazywamy nadzorem stałym. Nie jest to jednak jedyna postać kontroli wykonywanej przez sąd opiekuńczy nad sprawowaniem opieki. Najogólniej rzecz ujmując, można w ramach tego nadzoru wyróżnić następujące formy: l) nadzór stały w postaci regularnych kontroli działalności opiekuna, 2) nadzór doraźny znajdujący wyraz w wydawaniu konkretnych zarządzeń, 3) nadzór polegający na ustanowieniu kuratora zastępującego opiekuna (art. 157), 4) nadzór, który można nazwać nadzorem akceptacyjnym; polega on na wydawaniu przez sąd opiekuńczy zezwoleń we wszystkich ważniejszych sprawach, które dotyczą osoby i majątku poddanego opiece.
Ad l) W art. 165-167 kodeks wskazuje przykładowo na następujące środki nadzoru stałego: a) zaznajamianie się przez sąd na bieżąco z działalnością opiekuna, b) udzielanie mu wskazówek i poleceń, c) żądanie od opiekuna wyjaśnień, d) składanie przez niego sprawozdań dotyczących osoby pozostającego pod opieką, e) przedstawianie rachunków z zarządu majątkiem pupila. Zasadniczą, niejako rutynową formą nadzoru, o którym mowa, jest odbieranie przez sąd opiekuńczy od opiekuna sprawozdań dotyczących osoby pozostającego pod opieką i wyjaśnień dotyczących jego majątku oraz badanie rachunków. Sprawozdania te i rachunki opiekun obowiązany jest składać w terminach oznaczonych przez sąd opiekuńczy, nie rzadziej jednak niż co roku. Sprawozdania dotyczące osoby poddanego opiece m.in. obejmują stan jego zdrowia, osiągane wyniki w nauce, rozwój jego poziomu umysłowego, ewentualne trudności wychowawcze, stosunek małoletniego do opiekuna. Jeżeli dochody z majątku nie przekraczają prawdopodobnych kosztów utrzymania i wychowania pozostającego pod opieką, sąd opiekuńczy może zwolnić opiekuna od przedstawiania szczegółowych rachunków z zarządu; w wypadku takim opiekun składa tylko ogólne sprawozdanie o zarządzie majątkiem.
412
IX. Opieka i kuratela
Sąd opiekuńczy bada sprawozdania i rachunki opiekuna pod względem rzeczowym i rachunkowym, zarządza w razie potrzeby ich sprostowanie i uzupełnienie oraz orzeka, czy i w jakim zakresie rachunki zatwierdza. W razie potrzeby sąd opiekuńczy posługuje się opinią biegłego. Zatwierdzenie rachunku przez sąd opiekuńczy nie wyłącza odpowiedzialności opiekuna za szkodę wyrządzoną nienależytym sprawowaniem zarządu majątkiem, oczywiście, gdyby się okazało, że mimo zatwierdzenia opiekun przy sprawowaniu zarządu nie dołożył należytej staranności. Przy wykonywaniu nadzoru sąd opiekuńczy może korzystać z pomocy organu pomocniczego w sprawach opiekuńczych.
Ad 2) W myśl art. 168, jeżeli opiekun nie sprawuje należycie opieki, sąd opiekuńczy wyda odpowiednie zarządzenie. Rozstrzygnięcia sądu opiekuńczego wydawane na podstawie tego przepisu przypominają zarządzenia, jakie sąd opiekuńczy może wydawać wzlędem rodziców z mocy art. 109, a które prowadzą do tzw. ograniczenia władzy rodzicielskiej (ż 35, V). Należy jednak pamiętać, że o ile zarządzenia prowadzące do ograniczenia władzy rodzicielskiej sąd opiekuńczy może wydawać stosunkowo często, o tyle wydawanie analogicznych zarządzeń skierowanych do opiekuna może - w razie powtarzających się z jego strony, nawet niewielkich, uchybień - prowadzić do zmiany osoby opiekuna. Opiekunowi, który nie stosuje się do zarządzeń, sąd może wymierzyć grzywnę; grzywna ta nie jest środkiem karnym, lecz jedynie środkiem przymuszenia opiekuna do prawidłowego wykonywania jego obowiązków, dlatego jeżeli zarządzenie zostanie wykonane, grzywna jeszcze nie uiszczona może być umorzona (art. 598 ż 2 k.p.c.).
Ad 3) Zgodnie z art. 157, jeżeli opiekun doznaje przemijającej przeszkody w sprawowaniu opieki, sąd opiekuńczy może ustanowić kuratora. Przepis ten przypomina normę art. 110 o zawieszeniu władzy rodzicielskiej, w obydwu bowiem wypadkach chodzi o niemożność wykonywania pieczy nad dzieckiem z powodu przemijającej przeszkody. Przy jego wykładni należy przeto mieć na uwadze to, co powiedziano o przyczynach zawieszenia władzy rodzicielskiej w ż 35, IV. Na tym miejscu wypada jedynie przypomnieć, że przeszkoda przemijająca to taka przeszkoda, która według rozsądnych przewidywań będzie trwała przez czas dłuższy, ale nie nadmiernie długi.
ż 44. Ustanie opieki i wygaśnięcie funkcji opiekuna
413
Ad 4) O nadzorze akceptacyjnym, polegającym na wydawaniu zezwoleń na dokonywanie ważniejszych czynności dotyczących osoby i majątku poddanego opiece, była już wyżej mowa.
Jak to już częściowo wynika z tego, co wyżej powiedziano, opisana regulacja, łącznie z unormowaniem instytucji odwołania opiekuna (o czym będzie mowa w ż 44, I), przypomina środki, jakie sąd opiekuńczy może stosować względem rodziców w związku z wykonywaniem władzy rodzicielskiej. Tak więc odpowiednikiem pozbawienia władzy rodzicielskiej jest zwolnienie opiekuna; ustanowienie kuratora na czas, gdy opiekun nie może sprawować swych obowiązków, odpowiada instytucji zawieszenia władzy rodzicielskiej, a wydawanie przez sąd opiekuńczy odpowiednich zarządzeń w stosunku do opiekuna jest zbliżone do ograniczenia władzy rodzicielskiej, gdy tego wymaga dobro dziecka (art. 109). Oczywiście między intensywnością i zakresem środków stosowanych względem rodziców i w stosunku do opiekuna występują istotne różnice, ale zwrócenie uwagi na występujące analogie jest o tyle pouczające, że unaocznia znaczne podobieństwo opieki i instytucji władzy rodzicielskiej.
Należy wreszcie dodać, że - jak to wyjaśnił SN w Zaleceniach Kierunkowych 1976 - rola sądu opiekuńczego przy sprawowaniu nadzoru nad opiekunem powinna być czynna i polegać na dogłębnym badaniu, w jakich warunkach pupil u opiekuna przebywa, "chodzi bowiem o to, aby nadzór był rzeczywisty, a nie formalny".
ż 44. Ustanie opieki i wygaśnięcie funkcji opiekuna
I. Ustanie opieki - II. Wygaśnięcie funkcji opiekuna - III. Skutki ustania opieki i wygaśnięcia funkcji opiekuna
I. Ustanie opieki. Jak to wyjaśniono w ż 42, I, ustawa odróżnia w związku z powstaniem opieki dwa pojęcia: ustanowienie opieki i powołanie opiekuna. Analogicznie należy odróżnić ustanie opieki i wygaśnięcie funkcji opiekuna. Do ustania opieki dochodzi wtedy, gdy opieka staje się bezprzedmiotowa, z wygaśnięciem zaś funkcji opiekuna mamy do czynienia bądź z powodu ustania opieki, bądź z powodu innych zdarzeń, które mają taki skutek, mimo że opieka trwa nadal.
414
IX. Opieka i kuratela
Do tego rozróżnienia nawiązuje tytuł rozdziału IV (art. 169 174), który brzmi: "Zwolnienie opiekuna i ustanie opieki".
W myśl art. 170, opieka ustaje w dwu wypadkach: a) gdy małoletni osiągnął pełnoletność oraz b) gdy przywrócona zostaje nad nim władza rodzicielska. Ponadto opieka ustaje z chwilą śmierci małoletniego; kodeks wprawdzie expressis verbis o tym nie mówi, ale do tego rodzaju ustania opieki nawiązuje w art. 171 i 174, w których jako osoby odbierające od opiekuna majątek dziecka wymienia m.in. jego spadkobierców.
Mówiąc w art. 170 o przywróceniu władzy rodzicielskiej jako o przyczynie ustania opieki, ustawodawca nie ma na myśli wyłącznie przywrócenia w sytuacji, gdy rodzice zostali tej władzy uprzednio pozbawieni (art. 111 ż 2), lecz każde odzyskanie jej przez rodziców, np. na skutek tego, że uzyskali oni pełną zdolność do czynności prawnych. Wobec tego, że opiekę ustanawia się dopiero wtedy, gdy władza rodzicielska nie przysługuje żadnemu z rodziców, opieka ustaje już z chwilą odzyskania tej władzy przez jedno z nich.
W wymienionych wypadkach opieka ustaje z samego prawa, jak to zresztą expressis verbis stanowi art. 170.
II. Wygaśnięcie funkcji opiekuna. Jak to już zaznaczono, w normalnym trybie funkcje opiekuna wygasają w związku z ustaniem opieki. Wyjątkowo do wygaśnięcia tych funkcji może dojść, mimo że opieka trwa nadal. Przyczyną takiego wygaśnięcia funkcji opiekuna jest
poza jego śmiercią - zwolnienie go przez sąd opiekuńczy. Ustawa odróżnia przy tym: zwolnienie opiekuna z jego inicjatywy ("na żądanie" - art. 169 ż l) i zwolnienie go z urzędu (art. 169 ż 2).
Na żądanie opiekuna sąd może go zwolnić z ważnych powodów. Ze sformułowania tego wynika, że opiekun nigdy nie może sam rozwiązać stosunku opieki (np. przez wypowiedzenie) ani też uzyskać zwolnienia z tych funkcji bez uzasadnionej przyczyny. Najogólniej można powiedzieć, że ważnymi powodami zwolnienia opiekuna są okoliczności analogiczne do tych, które uzasadniają zwolnienie go od objęcia opieki (ż 42, III).
W myśl art. 169 ż 2, sąd opiekuńczy zwalnia opiekuna niezależnie od jego wniosku, jeżeli jest on niezdolny do sprawowania opieki albo dopuszcza się czynów lub zaniedbań, które naruszają dobro pozo-
ż 44. Ustanie opieki i wygaśnięcie funkcji opiekuna
415
stającego pod opieką. Niezdolność opiekuna do sprawowania opieki występuje z powodu przyczyn natury faktycznej, takich, które wyłączają sprawne sprawowanie opieki, jak np. pogorszenie się stanu zdrowia opiekuna. Co do przyczyn prawnych, jak przede wszystkim utrata przez opiekuna zdolności do czynności prawnych, bronione są dwa poglądy. Według jednego są one także przyczyną zwolnienia opiekuna, według drugiego przyczyny te powodują wygaśnięcie funkcji opiekuna ex legę. Ten drugi pogląd wydaje się bardziej uzasadniony. Przez czyny lub zaniedbania, które naruszają dobro poddanego opiece, należy rozumieć poważniejsze naruszenie obowiązków przez opiekuna, ściślej takich, którym nie można zapobiec przy stosowaniu środków nadzoru.
W wypadku wygaśnięcia funkcji opiekuna, nie połączonego z ustaniem opieki, sąd opiekuńczy wszczyna postępowanie mające na celu powołanie nowego opiekuna.
III. Skutki ustania opieki i wygaśnięcia funkcji opiekuna. Zasadniczym skutkiem ustania opieki jest wygaśnięcie szczególnego stanu, polegającego na tym, że nad osobą małoletnią zostaje zorganizowana prawna piecza inna aniżeli władza rodzicielska. Ustanie opieki tak samo jak wygaśnięcie funkcji opiekuna - powoduje dalej utratę przez opiekuna uprawnień względem osoby i majątku małoletniego, jakie uzyskał na skutek powołania go do pełnienia czynności opiekuna. W związku z tymi zdarzeniami wyłaniają się następujące zagadnienia bardziej szczegółowe: l) problem oddania przez opiekuna osobie do tego powołanej majątku małoletniego, 2) kwestia rozliczenia się przez niego z zarządu tym majątkiem oraz 3) problem załatwiania przez niego w okresie przejściowym - od chwili wygaśnięcia funkcji opiekuna do chwili, gdy osoba do tego powołana będzie mogła się zająć sprawami dziecka - pilnych spraw związanych z opieką.
Ad l) W myśl art. 174, niezwłocznie po swym zwolnieniu lub ustaniu opieki opiekun obowiązany jest oddać osobie, która pozostawała pod opieką, albo jej przedstawicielowi ustawowemu lub spadkobiercom zarządzany przez siebie majątek. Przepis ten zapewnia zainteresowanym coś więcej aniżeli roszczenia o wydanie poszczególnych przedmiotów (w szczególności roszczenia windykacyjnego), ma on bowiem szerszą treść, i to w dwojakim znaczeniu. Po pierwsze, stanowi on
416
IX. Opieka i kuratela
(podobnie jak art. 1029 k.c. regulujący instytucję wydania spadku) podstawę roszczenia o charakterze uniwersalnym o wydanie majątku dziecka jako całości (por. uchwałę 7 sędziów SN z 20 IV 1964 r., OSNCP 1965, póz. 200). Po drugie, uzasadnia on nie tylko żądanie wydania składników majątku dziecka, ale także uczynienia tego wszystkiego, co jest konieczne, aby osoba domagająca się wydania majątku od dotychczasowego opiekuna mogła bez zakłóceń kontynuować zarząd. Na podstawie art. 174 wolno więc żądać wydania poszczególnych przedmiotów, którymi opiekun zarządzał, nie tylko tych, które stanowiły przedmiot własności (lub innego prawa, np. użytkowania wieczystego) małoletniego, ale także tych, które były tylko w jego posiadaniu; wypłaty gotówki; przekazania wierzytelności; wydania wszelkich dokumentów i dowodów; udzielenia koniecznych informacji itp.
W ścisłym związku z powyższym pozostaje obowiązek opiekuna, którego funkcje wygasły, zwrócenia otrzymanego zaświadczenia (art. 591 ż 2).
Osobą, której majątek powinien być wydany, jest: sam małoletni - gdy opieka ustała na skutek osiągnięcia przezeń pełnoletności;
rodzice - gdy opieka ustała na skutek przywrócenia władzy rodzicielskiej; nowy opiekun - gdy dotychczasowy opiekun utracił przymiot opiekuna; spadkobiercy małoletniego - gdy opieka ustała na skutek jego śmierci. Zobowiązany do wydania jest dotychczasowy opiekun.
Ad 2) W myśl art. 172 ż l, w razie zwolnienia opiekuna lub ustania opieki jest on obowiązany złożyć w ciągu trzech miesięcy rachunek końcowy z zarządu majątkiem. Do rachunku końcowego stosuje się odpowiednio przepisy o rachunku rocznym (art. 172 ż 2 ż 43, III), w szczególności podlega on badaniu i zatwierdzeniu przez sąd opiekuńczy (art. 167). Sąd opiekuńczy może zwolnić opiekuna od obowiązku składania rachunku końcowego (art. 173), przede wszystkim wtedy, gdy zarządzany majątek jest nieznaczny.
Gdy funkcje opiekuna ustają na skutek jego śmierci, złożenie rachunku końcowego nie wchodzi w rachubę, gdyż nikt po nim ex legę nie przejmuje obowiązków wynikających z opieki.
Ad 3) Z chwilą wygaśnięcia funkcji opiekuna nie zawsze możliwe jest niezwłoczne przejęcie spraw dziecka przez inną, powołaną do tego
ż 45. Opieka nad ubezwlasnowolnionym calkowicie
417
osobę. W związku z tym ustawodawca wyróżnia sprawy pilne związane z opieką i nakłada na zwolnionego opiekuna obowiązek dalszego prowadzenia tych spraw do czasu objęcia opieki przez nowego opiekuna (art. 169 ż 3), a na opiekuna, którego funkcje wygasły na skutek ustania opieki - dalszego prowadzenia takich spraw związanych z zarządem majątkiem poddanego opiece (art. 171). W obydwu jednak wypadkach sąd opiekuńczy może postanowić inaczej. Sprawą pilną dotyczącą osoby dziecka jest przede wszystkim dalsze jego zatrzymanie w mieszkaniu dotychczasowego opiekuna i roztaczanie nad nim bieżącej pieczy; sprawą pilną z zakresu zarządu majątkiem dziecka jest np. wytoczenie powództwa w imieniu małoletniego w tym celu, aby zapobiec przedawnieniu.
ż 45. Opieka nad ubezwłasnowolnionym całkowicie
I. Uwagi ogólne - II. Stosowanie przepisów o opiece nad małoletnim
I. Uwagi ogólne. Sytuację osobistą i majątkową osoby ubezwłasnowolnionej całkowicie k.c. zrównuje z takąż sytuacją dziecka do lat 13, zgodnie bowiem z art. 12 tego kodeksu, w obydwu wypadkach występuje brak zdolności do czynności prawnych. Konsekwencją tego jest unormowanie, w myśl którego ubezwłasnowolniony całkowicie musi mieć takiego przedstawiciela ustawowego, który w pełnym zakresie go reprezentuje, a także dokonuje za niego czynności faktycznych. Takim przedstawicielem jest w naszym systemie prawnym opiekun. Dlatego zgodnie z art. 13 ż 2 k.c. dla osoby ubezwłasnowolnionej całkowicie ustanawia się opiekę. Jak z tego wynika, przesłanką ustanowienia opieki dla osoby pełnoletniej jest jej uprzednie ubezwłasnowolnienie; sama przeto choroba psychiczna - choćby nawet stan jej był bardzo poważny - nie uzasadnia powołania dla niej opiekuna.
Jak to wyjaśniono w ż 41, I, w odróżnieniu od opieki nad małoletnim opieka nad ubezwłasnowolnionym całkowicie nie jest stosunkiem rodzinnym ani nawet ^Masi-rodzinnym, nie wchodzi przeto w zakres prawa rodzinnego; jest natomiast instytucją tzw. osobowego prawa cywilnego. Mimo to polski ustawodawca włączył unormowanie dotyczące także tej opieki do kodeksu rodzinnego i opiekuńczego
418
IX. Opieka i kuratela
(art. 175-177). Zadecydowały o tym względy techniczno-legislacyjne, ułatwiło to bowiem ukształtowanie takiej opieki na wzór opieki nad małoletnim. Znalazło to wyraz w zasadzie wypowiedzianej w art. 175, w myśl którego do opieki nad ubezwłasnowolnionym całkowicie stosuje się odpowiednio przepisy o opiece nad małoletnim.
II. Stosowanie przepisów o opiece nad małoletnim. Jak to wyżej podano, do opieki nad ubezwłasnowolnionym całkowicie stosuje się przepisy o opiece nad małoletnim. Zasada ta nie oznacza jednak, że przepisy te stosuje się do opieki nad ubezwłasnowolnionym w pełnym zakresie. W rzeczywistości uregulowanie obydwu postaci opieki wykazuje istotne różnice, wynikają one przy tym z dwu przyczyn. Po pierwsze, przepisy o opiece nad małoletnim stosuje się do opieki nad ubezwłasnowolnionym całkowicie tylko o tyle, o ile przepisy szczególne, odnoszące się specjalnie do tej ostatniej opieki, nie stanowią inaczej. Po drugie, przepisy o opiece nad małoletnim stosuje się do opieki nad ubezwłasnowolnionym całkowicie jedynie odpowiednio.
Różnice wynikające z wyraźnych unormowań są następujące. W myśl art. 176, jeżeli wzgląd na dobro pozostającego pod opieką nie stoi temu na przeszkodzie, opiekunem ubezwłasnowolnionego całkowicie powinien być ustanowiony przede wszystkim jego małżonek, a w braku tegoż -jego ojciec lub matka. Stosownie do art. 177 opieka nad ubezwłasnowolnionym całkowicie ustaje z mocy prawa w razie uchylenia ubezwłasnowolnienia lub zmiany ubezwłasnowolnienia całkowitego na częściowe (w tym ostatnim wypadku powołuje się dla ubezwłasnowolnionego kuratora - art. 16 ż 2 k.c. i art. 181 k.r.o.).
Z różnic, wynikających z nakazu odpowiedniego stosowania do opieki nad ubezwłasnowolnionym całkowicie przepisów o opiece nad małoletnim, można przykładowo wymienić:
Opieki nad ubezwłasnowolnionym całkowicie nie ustanawia się, gdy ubezwłasnowolnioną została osoba w wieku od 13 do 18 lat (art. 13 ż l k.c.). Jeżeli bowiem osoba taka ma przynajmniej jednego z rodziców, któremu przysługuje władza rodzicielska, pozostaje ona nadal pod tą władzą (art. 13 ż 2 k.c. i 108 k.r.o.). Gdy ubezwłasnowolniony całkowicie małoletni nie pozostaje pod władzą rodzicielską, ustanawia się wprawdzie dla niego opiekę, ale według zasad ogólnych, tj. "opiekę nad małoletnim".
^ 45. Opieka nad ubezwłasnowolnionym całkowicie
419
W odróżnieniu od opieki nad małoletnim w wypadku ubezwłasnowolnienia całkowitego regułą jest opieka jednoosobowa, choć nie jest całkowicie wyłączone zastosowanie także opieki obojga małżonków, przede wszystkim wtedy, gdy są to rodzice osoby ubezwłasnowolnionej.
Opieka nad ubezwłasnowolnionym całkowicie obejmuje - tak jak opieka nad małoletnim - pieczę nad jego osobą, zarząd jego majątkiem oraz jego reprezentację, jednakże piecza nad osobą pełnoletnią ma zasadniczo odmienną treść. Nie wchodzi więc w rachubę, jako składnik tej pieczy, wychowanie poddanego opiece, podstawowego natomiast znaczenia nabiera obowiązek starań o poprawę jego zdrowia, zwłaszcza zaś o umieszczenie go, jeżeli zachodzi taka potrzeba, za zezwoleniem sądu opiekuńczego, w odpowiednim zakładzie leczniczym. Gdy chodzi o reprezentację ubezwłasnowolnionego, to w orzecznictwie przyjmuje się, że do czynności ważniejszych, do dokonania których opiekun musi uzyskać zgodę sądu opiekuńczego, należy np. zawarcie w sprawie o większym ciężarze gatunkowym ugody sądowej (orz. SN 19 IX 1967 r., OSN 1968, póz. 104). Do obowiązków opiekuna należy też, gdy stan zdrowia ubezwłasnowolnionego ulegnie istotnej poprawie, zgłoszenie wniosku o uchylenie ubezwłasnowolnienia lub o jego zmianę na ubezwłasnowolnienie częściowe, tym więcej że zgodnie z orzecznictwem sam ubezwłasnowolniony nie może takiego wniosku zgłosić (uchwała 7 sędziów SN z 10 XI 1969 r., OSN 1970, póz. 118).
W wypadku opieki nad ubezwłasnowolnionym całkowicie nie sposób też mówić - ze względu na stan jego zdrowia psychicznego - o obowiązku posłuszeństwa względem opiekuna. Natomiast trzeba przyjąć, że opiekunowi służą środki konieczne do skłonienia ubezwłasnowolnionego do tego, aby nie zakłócał porządku panującego w rodzinie i w środowisku, w którym on i opiekun się obracają (opiekun może np. uniemożliwić ubezwłasnowolnionemu samodzielne wychodzę!;;, z domu), z wyłączeniem oczywiście środków fizycznego karcenia
420
IX. Opieka i kuratela
ż 46. Kuratela
421
ż 46. Kuratela
I. Pojęcie kurateli i sposób jej uregulowania - II. Rodzaje kurateli - III. Instytucje zbliżone do kurateli
I. Pojęcie kurateli i sposób jej uregulowania. Kuratela stanowi instytucję zbliżoną do opieki. W szczególności obydwie te instytucje mają wspólną cechę podstawową, zadaniem bowiem zarówno opieki, jak i kurateli jest roztoczenie pieczy nad osobami lub majątkiem osób, które same swoich spraw z przyczyn prawnych lub faktycznych prowadzić nie mogą. To stało się zresztą przyczyną włączenia ogólnych przepisów o kurateli (oraz niektórych szczególnych) do kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.
Między opieką a kuratelą zachodzą jednak także bardzo poważne różnice. Na czoło należy wysunąć różnicę polegającą na tym, że o ile opieka zapewnia osobie jej poddanej starania o całość jej spraw, gdyż obejmuje pieczę nad osobą i majątkiem pupila, o tyle kuratela zabezpiecza interesy osoby, której dotyczy, tylko w pewnym, nieraz dość wąskim zakresie. Z tym się łączy różnica czasowa. Opieka ma zawsze charakter trwały, natomiast w wypadku kurateli zasadą (od której oczywiście występują wyjątki) jest przejściowy jej byt. Dalsza różnica polega na tym, że zadaniem opieki jest zawsze dbałość o interesy osoby poddanej opiece, natomiast kuratelę ustanawia się także - co prawda w sytuacji raczej wyjątkowej - w interesie ogólnym. Opieka (z zastrzeżeniem wyjątku dotyczącego opieki nad ubezwłasnowolnionym całkowicie) ma dalej charakter instytucji prawnorodzin-nej, natomiast kuratela ma z tego punktu widzenia różnorodny charakter, stanowi instytucję zarówno rodzinnoprawną, jak i wchodzącą w zakres innych działów prawa cywilnego, zarówno majątkowego, jak i osobowego, a w ograniczonym zakresie jest nawet instytucją prawa administracyjnego.
Opieka służy ochronie wyłącznie osób fizycznych, natomiast kuratela może być ustanowiona także dla osób prawnych. Podstawowym zadaniem opieki jest piecza nad osobą poddanego opiece, natomiast kuratela służy najczęściej interesom majątkowym osoby, dla której zostaje ustanowiona. Opiekun jest zawsze przedstawicielem ustawowym pupila (art. 95 k.c.), natomiast kuratorowi nie zawsze ten
przymiot przysługuje. Wreszcie opieka jest instytucją jednolitą, natomiast kuratela instytucją wybitnie zróżnicowaną.
Z uwagi na to, że z jednej strony kuratela przypomina opiekę, z drugiej zaś stanowi instytucję bardzo niejednolitą, ustawodawca unormował ją w sposób swoisty. Uregulowanie to polega na przyjęciu ogólnej zasady, w myśl której do kurateli stosuje się odpowiednio przepisy o opiece. W istocie rzeczy uregulowanie kurateli odbiega od unormowania opieki - z dwu powodów. Po pierwsze przepisy o opiece stosuje się do kurateli jedynie odpowiednio, a więc z uwzględnieniem istoty poszczególnych rodzajów kurateli; po drugie tylko o tyle, o ile przepisy szczególne nie zawierają unormowań odmiennych. Te przepisy szczególne, odnoszące się w zasadzie do wszystkich wypadków kurateli, mieszczą się przede wszystkim w art. 178 180 k.r.o. Zawierają one następujące unormowania.
W myśl art. 178 ż l, kuratora ustanawia się w wypadkach w ustawie przewidzianych. Ograniczenie to tłumaczy się jednak liberalnie, gdyż uznaje się, że ustanowienie kuratora jest dopuszczalne w każdym wypadku, ilekroć jest to bezwzględnie konieczne dla strzeżenia zasługującego na ochronę interesu indywidualnego lub społecznego.
Opiekę ustanawia wyłącznie sąd opiekuńczy. Ze względu na nakaz odpowiedniego stosowania do kurateli przepisów o opiece, zasadę tę stosuje się także do kurateli, z tym jednak, że przepisy szczególne bardzo często oddają funkcję ustanowienia kurateli innym organom (sądowi orzekającemu w sprawie, organowi administracyjnemu).
Opiekę ustanawia się zawsze z urzędu, natomiast kurator jest powoływany bądź z urzędu, bądź na wniosek osoby zainteresowanej lub prokuratora (art. 7 k.p.c.), zależnie od tego, czy ustanowienie kurateli ma przede wszystkim na celu ochronę interesu ogólnego, czy indywidualnego.
Jak to wyjaśniono w ż 43, II, opiekun sprawuje w zasadzie opiekę bezpłatnie, gdyż chodzi o pomoc świadczoną osobie, która ze względu na swą nieporadność z reguły nie dysponuje odpowiednimi środkami finansowymi. Natomiast w wypadku kurateli sytuacja jest często odmienna. Dlatego w myśl art. 179 organ państwowy, który ustanowił
422
IX. Opieka i kuratela
kuratora, przyzna mu na jego żądanie stosowne wynagrodzenie za sprawowanie kurateli; wynagrodzenie pokrywa się z majątku osoby, dla której kurator jest ustanowiony, a jeżeli osoba ta nie ma majątku, wynagrodzenie pokrywa ten, na czyje żądanie kurator został ustanowiony. Wynagrodzenia nie przyznaje się, jeżeli nakład pracy kuratora jest nieznaczny, a sprawowanie kurateli czyni zadość zasadom współżycia społecznego.
Z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, organ państwowy, który ustanowił kurator, uchyla kuratelę, gdy odpadnie jej cel; jeżeli kurator został ustanowiony do załatwienia poszczególnej sprawy (kurator ad actum), kuratela ustaje z chwilą ukończenia tej sprawy (art. 180).
II. Rodzaje kurateli. Jak to już wyżej zaznaczono, kuratela należy do instytucji bardzo zróżnicowanych, zwłaszcza że sytuacje, w których dochodzi do ustanowienia kuratora, są przewidziane nie tylko w k.r.o., lecz także w k.c., w k.p.c. oraz w wielu innych ustawach. Tę różnorodność zilustruje przykładowe przedstawienie następujących rodzajów kurateli:
l) Kuratela dziecka poczętego (kuratela ventris). W myśl art. 8 w poprzednim brzmieniu, każdy człowiek uzyskiwał zdolność prawną z chwilą urodzenia, z tym że istotnej ochrony doznawało także dziecko poczęte, a jeszcze nie urodzone (nasciturus). Za jeden z przejawów tej ochrony zawsze uznawano przepis art. 182 k.r.o., w myśl którego dla dziecka poczętego ustanawia się kuratora, jeżeli jest to potrzebne do strzeżenia jego praw. Rodzice nie byli w stanie praw tych w sposób wystarczający chronić, gdyż władza rodzicielska przysługiwała im dopiero od chwili narodzin. Powyższa dyskusja stała się bezprzedmiotowa, gdyż przepis art. 8 ż 2 k.c. z dniem 4 l 1997 r. został uchylony (art. 2 pkt l ustawy z 30 VIII 1997 r. o zmianie ustawy z 7 I 1993 r., Dz.U. Nr 139, póz. 646).
Sytuacja prawna dziecka poczętego uległa wzmocnieniu po wprowadzeniu do k.c. przez ustawę z 7 I 1993 r. (Dz.U. Nr 17, póz. 78) przepisu art. 8 ż 2, stosownie do którego zdolność prawną miało również dziecko poczęte, jednakże prawa i zobowiązania majątkowe uzyskiwało ono pod warunkiem, że urodziło się żywe. Jak to wskazano w ż 3, VIII oraz ż 33, II, ten nowy przepis dawał podstawę do obrony
ż 46. Kuratela
423
poglądu, że władza rodzicielska powstawała od chwili poczęcia. Przyjęcie takiej wykładni ograniczało zastosowanie art. 182 k.r.o. do sytuacji wyjątkowych, gdy rodzicom władza rodzicielska nie mogła przysługiwać, np. w wypadku pozamałżeńskiego ojcostwa i niepełnej zdolności do czynności prawnych matki (art. 93 ż 2 i art. 94 ż l k.r.o.). Istotnie, uregulowanie zawarte w art. 8 ż 2 k.c. mogło przemawiać na rzecz takiej wykładni. Ale do obrony był także pogląd, że pozostawienie przez ustawodawcę art. 182 k.r.o. - mimo reformy art. 8 k.c. - oznaczało, iż wolą ustawodawcy było, aby obowiązywała nadal tradycyjna zasada powstawania władzy rodzicielskiej dopiero w chwili narodzin. Powyższa dyskusja stała się bezprzedmiotowa, gdyż przepis art. 8 ż 2 k.c. z dniem 4 I 1997 r. został uchylony (art. 2 pkt l ustawy z 30 VIII 1997 r. o zmianie ustawy z 7 I 1993 r., Dz.U. Nr 139, póz. 646).
W doktrynie sporny był zakres uprawnień kuratora, o którym mowa, mianowicie, czy może on podejmować w interesie dziecka tylko czynności zabezpieczające, czy też także takie, które polegają na nabywaniu praw przez dziecko jeszcze nieurodzone, np. czy można w jego imieniu zawrzeć umowę darowizny jako strony obdarowanej? W świetle nowego stanu prawnego nie może budzić wątpliwości, że uprawnienia kuratora mają taki szerszy zakres. Kuratora ventris ustanawia sąd opiekuńczy, przy czym czyni to z urzędu (art. 145 w zw. z art. 178 ż 2). Kuratela ta ustaje z chwilą urodzenia się dziecka, z tą chwilą do strzeżenia praw dziecka są w pełnym zakresie powołani rodzice.
2) Kurator osoby ubezwłasnowolnionej częściowo. Sytuację prawną osoby ubezwłasnowolnionej częściowo ustawodawca zrównuje z takąż sytuacją dziecka w wieku 13-18 lat, w obydwu bowiem wypadkach przyznaje zainteresowanym ograniczoną zdolność do czynności prawnych (art. 15 k.c.). Jednakże licząc się z tym, że ubezwłasnowolniony częściowo jest jednak człowiekiem dorosłym oraz że stan jego zdrowia psychicznego nie wyłącza całkowicie możności kierowania swym postępowaniem, a jedynie czyni potrzebną dla niego pomoc w prowadzeniu jego spraw (art. 16 ż l k.c.), prawo zapewnia mu większą samodzielność aniżeli dorastającemu dziecku. Wyraża się to w dwu szczególnych uregulowaniach. Po pierwsze, dla ubezwłasnowolnionego częściowo nie ustanawia się - tak jak dla każdego małoletniego - opieki, lecz kuratelę (art. 16 ż l k.c.). Po
424
IX. Opieka i kuratela
drugie, uprawnienia kuratora takiej osoby są dla wypadków typowych w zasadniczy sposób ograniczone. Zgodnie mianowicie z art. 181 ż l kurator osoby ubezwłasnowolnionej częściowo jest powołany do jej reprezentowania i do zarządu jej majątkiem tylko wtedy, gdy sąd opiekuńczy tak postanowi.
Z powyższego przepisu wynika, że zakres uprawnień kuratora osoby ubezwłasnowolnionej częściowo może być dwojaki. W wypadku wydania przez sąd opiekuńczy postanowienia, o którym mowa w art. 181 ż l, kuratorowi temu przysługują uprawnienia analogiczne do tych, jakie przysługują względem dziecka w wieku 13 do 18 lat rodzicom lub opiekunowi. W razie braku takiego postanowienia kurator jest doradcą osoby ubezwłasnowolnionej częściowo, a nadto jej przedstawicielem ustawowym o tyle, że do ważności czynności prawnych, przez które ubezwłasnowolniony częściowo zaciąga zobowiązanie lub rozporządza swym prawem, potrzebna jest jego zgoda (art. 17 k.c. - orz. SN z 8 IX 1970 r., OSN 1971, póz. 104;
z 30 IX 1977 r, OSN 1978, póz. 204).
W razie uchylenia ubezwłasnowolnienia częściowego kuratela ustaje z mocy prawa (art. 181 ż 2).
3) Kurator dla osoby ułomnej (kurator debilis). Zgodnie z art. 183 ż l osoba ułomna może żądać ustanowienia kuratora, jeżeli potrzebuje pomocy do prowadzenia wszelkich spraw albo spraw szczególnego rodzaju. Pojęcie osoby ułomnej obejmuje nie tylko poważne kalectwo, jak ślepota, głuchota czy niemota, ale także wszelkie stany organizmu ograniczające zdolność zajmowania się swoimi sprawami, jak brak kończyn, obłożna, długotrwała choroba itp. Nie obejmuje natomiast choroby psychicznej, ta bowiem powinna prowadzić do ubezwłasnowolnienia chorego i ustanowienia dla niego opiekuna lub kuratora (orz. SN z 5 V 1949 r., PN 1949, nr 11-12, s. 523). Kurator debilis jest powołany tylko do niesienia osobie ułomnej pomocy, dlatego nie jest jej przedstawicielem ustawowym. Zarówno ustanowienie takiej kurateli, jak i jej uchylenie jest uzależnione od wniosku osoby ułomnej;
wniosek w przedmiocie uchylenia jest dla sądu opiekuńczego wiążący (art. 183 ż 2).
4) Kurator osoby nieobecnej (kurator absentis). W myśl art. 184 ż l, kuratora nieobecnego ustanawia się dla ochrony praw osoby, która
ż 46. Kuratela
425
z powodu nieobecności nie może prowadzić swoich spraw, a nie ma pełnomocnika. To samo dotyczy wypadku, gdy pełnomocnik nieobecnego nie może wykonywać swych czynności albo je wykonuje nienależycie. Kuratora takiego ustanawia się dla osoby nieobecnej, nie można go przeto powołać dla osoby w ogóle nie istniejącej lub nieznanej, np. dla nieznanego spadkobiercy (orz. SN dla m. Łodzi z 7 II 1963 r., BMS 1963, nr 6, s. 55), ani też dla osoby, która zmarła (orz. SN z 10 X 1950 r" NP 1951, nr 12, s. 40).
Kuratora dla osoby nieobecnej ustanawia się w myśl art. 601 k.p.c. na wniosek osoby zainteresowanej; oczywiście chodzi tu nie o osobę nieobecną, lecz o inną osobę, która pozostaje w jakimś stosunku prawnym z nieobecnym. Gdy chodzi o ochronę interesów nieobecnego, zastosowanie ma zasada ogólna, tzn. że kuratora, o którym mowa, ustanawia się z urzędu. Wobec braku w tej materii uregulowania uznać należy, że zakres obowiązków i praw kuratora absentis określa każdorazowo sąd opiekuńczy. Szczególny jednak obowiązek tego kuratora jest przewidziany w art. 184 ż 2, w myśl którego powinien on przede wszystkim postarać się o ustalenie miejsca pobytu osoby nieobecnej i zawiadomić ją o stanie jej spraw. Z celu tej kurateli wynika, że kurator absentis jest z reguły przedstawicielem ustawowym nieobecnego.
5) Kurator zastępujący przedstawiciela ustawowego. Kuratora takiego powołuje się, gdy przedstawiciel ustawowy nie może działać za osobę, którą zastępuje. Przyczyną takiego stanu rzeczy może być możliwość sprzeczności interesów przedstawiciela i osoby zastąpionej lub osób, które ten przedstawiciel zastępuje (art. 98 ż 2, 99 i 159), bądź okoliczność, że przedstawiciel natrafia na przeszkody natury faktycznej w wykonywaniu swych obowiązków (art. 147 i 157), bądź wreszcie fakt, że dobro dziecka wymaga wyłączenia przedstawiciela od pełnienia na pewnym odcinku tych jego obowiązków (art. 109 ż l i 168). O kuratorach tego rodzaju była bliżej mowa w odpowiednich partiach podręcznika poświęconych władzy rodzicielskiej i opiece.
6) Kuratorzy powołani do zarządu majątkiem. Powołanie takiego kuratora może nastąpić na podstawie następujących przepisów:
a) art. 102 - który przewiduje ustanowienie kuratora do zarządu majątkiem podarowanym dziecku lub przekazanym mu w testamencie, jeżeli w umowie darowizny lub w testamencie zastrzeżono, że majątek
426
IX. Opieka i kuratela
ten nie będzie objęty zarządem rodziców; b) art. 109 ż 3 - który jako formę ograniczenia władzy rodzicielskiej przewiduje powierzenie zarządu majątkiem dziecka ustanowionemu w tym celu kuratorowi;
c) art. 168 - z mocy którego sąd opiekuńczy może powierzyć zarząd majątkiem dziecka innej osobie aniżeli jego opiekun;
d) art. 150 ż 2 - który pozwala na powierzenie zarządu majątkiem dziecka specjalnemu kuratorowi w wypadku tzw. opieki zakładowej. O kuratorach tego rodzaju była już mowa w odpowiednich partiach podręcznika.
7) Kurator w sprawach o prawa stanu. Jak już wyjaśniono w ż 4, III, w sprawach tych mogą i powinny brać udział wszystkie osoby bezpośrednio i osobiście zainteresowane w ich wyniku. Jeżeli jedna z takich osób nie żyje, a mimo to sprawa o prawo stanu może się toczyć - w jej miejsce wstępuje kurator, którego powołuje bądź sąd opiekuńczy, bądź sąd orzekający w sprawie. Odnośne przepisy mieszczą się w artykułach: 70 ż 2, 82 ż 3, 84 ż 2, 125 k.r.o. oraz 447, 448, 450 ż 3 i 456 ż 2 k.p.c. Była już o nich bliżej mowa w odnośnych partiach podręcznika.
Sytuacja kuratora, o którym mowa, jest szczególna. Kurator taki nie jest przedstawicielem ustawowym jakiegokolwiek podmiotu, w szczególności osoby zmarłej, jej spadkobierców lub osób jej bliskich. Działa on w interesie ogólnym, aby umożliwić ustalenie prawidłowego składu rodziny, a jego rola jest samodzielna; on bowiem jest stroną pozwaną.
8) Kurator procesowy. Funkcję taką spełnia kurator, który reprezentuje stronę w procesie (lub w innym postępowaniu sądowym). Podstawowym przepisem regulującym tę instytucję jest art. 143 k.p.c., w myśl którego, jeżeli stronie, której miejsce pobytu nie jest znane, ma być doręczony pozew lub inne pismo procesowe, doręczenie może nastąpić do rąk kuratora ustanowionego przez sąd. Wbrew literalnemu brzmieniu tego przepisu kurator taki nie jest jedynie tzw. kuratorem dla doręczeń, w rzeczywistości on jest przedstawicielem ustawowym strony (uczestnika postępowania) i działa w jej imieniu.
Podobny przepis jest zawarty w art. 31 ż 2 k.p.a.
9) Kurator osoby prawnej. W myśl art. 42 ż l k.c., jeżeli osoba prawna nie może prowadzić swoich spraw z braku powołanych do
ż 46. Kuratela
427
tego organów, sąd ustanawia dla niej kuratora. Kurator taki powinien przede wszystkim postarać się o niezwłoczne powołanie organów osoby prawnej, a w razie potrzeby o jej likwidację.
10) Kurator spadku. Instytucja kuratora spadku przewidziana jest w art. 666-668 k.p.c. Kuratora tego sąd ustanawia w razie potrzeby, tzn. wtedy, gdy jest to konieczne dla zabezpieczenia interesów spadkobierców i interesu ogólnego, wyrażającego się w potrzebie zapobiegania niszczeniu istniejących dóbr. Kuratora spadku można ustanowić tylko co do spadku nieobjętego, tj. takiego, którego faktycznie nie przejął we władanie i zarząd choćby jeden ze spadkobierców (orz. SN z 16 VI 1952 r., OSN 1953, póz. 75). Kurator spadku powinien starać się o wyjaśnienie, kto jest spadkobiercą i zawiadomić spadkobierców o otwarciu spadku. Poza tym zarządza on spadkiem pod nadzorem sądu. Czyni to w interesie spadkobierców, ale w imieniu własnym; nie jest więc ich przedstawicielem. lecz tzw. zastępcą pośrednim.
11) Dla osoby przebywającej w szpitalu psychiatrycznym sąd opiekuńczy miejsca siedziby szpitala ustanawia na jej wniosek kuratora, jeżeli osoba ta w czasie pobytu w szpitalu potrzebuje pomocy do prowadzenia wszystkich swoich spraw albo spraw określonego rodzaju. Jeżeli osoba przebywająca w szpitalu psychiatrycznym ze względu na stan zdrowia nie jest zdolna do złożenia wniosku, sąd opiekuńczy może ustanowić dla niej kuratora z urzędu. To samo dotyczy osób chorych psychicznie lub upośledzonych umysłowo, przebywających w domu pomocy społecznej. Zakres obowiązków oraz uprawnień kuratora określa sąd opiekuńczy ( art. 44 ustawy z 19 VIII 1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego, Dz.U. Nr 111, póz. 535). Kuratela ustaje z mocy prawa z chwilą zakończenia pobytu w szpitalu psychiatrycznym osoby, dla której została ustanowiona (zob. orz. SN z 27 III 1996 r, III CZP 28/96, OSN 1996, póz. 99).
III. Instytucje zbliżone do kurateli. Obok kurateli występują w naszym ustawodawstwie instytucje do kurateli mniej lub bardziej zbliżone. Nieraz to podobieństwo jest tak daleko idące, że powołanie dla określonego zadania nie kuratora, lecz innego reprezentanta cudzych interesów, wydaje się rzeczą tylko przypadku lub tradycji.
428 IX. Opieka i kuratela
Tytułem przykładu można wskazać na następujące instytucje.
Niezmiernie bliski instytucji kuratora dla osoby ubezwłasnowolnionej częściowo jest doradca tymczasowy dla osoby, co do której zostaje wszczęte postępowanie o ubezwłasnowolnienie (art. 548 551 k.p.c.). Podobieństwo to wynika z faktu, że osoba, dla której ustanowiono takiego doradcę, ma ograniczoną zdolność do czyności prawnych, a więc tak samo jak osoba ubezwłasnowolniona częściowo.
Do kuratorów powołanych do zarządu majątkiem zbliżone są różne kategorie zarządców przewidzianych dla prowadzenia cudzych spraw majątkowych, jak w szczególności: a) zarządca przedmiotów majątkowych wyłączonych w umowie darowizny lub w testamencie spod zarządu majątkiem dziecka sprawowanego przez rodziców (art. 102); b) zarządca nieruchomości ustanowiony w toku egzekucji (art. 931-941 k.p.c.); c) wykonawca testamentu (art. 986-990 k.c., art. 664 i 665 k.p.c.).
Do opisanych i im podobnych instytucji mogą być oczywiście w drodze analogii - stosowane posiłkowe niektóre przepisy o kurateli. Do tych przepisów odwołuje się zresztą czasem sama ustawa, np. w myśl art. 549 ż 2 k.p.c. do doradcy tymczasowego stosuje się przepisy o kuratorze osoby c/ęściowo ubezwłasnowolnionej.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
prawo rodzinne i spadkowe obszerne opracowanie0
PRAWO RODZINNE I SPADKOWE 11 2012
Prawo prywatne cywilne 5 prawo rodzinne WladzaRodzicielska
Ignatowicz Prawo rzeczowe
Prawo rodzinne wyklad dla studentow [8 III 2012]
Prawo prywatne cywilne 5 prawo rodzinne RozwodSeparacjaDzieci
Prawo rodzinne i opiekuńcze
prawo rodzinne
Prawo rodzinne wyklad
kryzysy w rodzinie a prawo
Kodeks rodzinny i opiekuńczy Prawo o aktach stanu cywilnego Przepisy ebook demo
Kodeks rodzinny i opiekuńczy Prawo o aktach stanu cywilnego Wydanie 6
Kodeks rodzinny i opiekuńczy Prawo o aktach stanu cywilnego Przepisy ebook
więcej podobnych podstron