Strona 1
Jak została zalegalizowana tzw. aborcja. Śmiertelne oszustwo, zaplanowana zagłada – przemówienie dr Ber...
2015-11-21 14:23:11
http://www.ekologia.pl/drukuj/artykul/15910/
Jak została zalegalizowana tzw. aborcja.
Śmiertelne oszustwo, zaplanowana zagłada –
przemówienie dr Bernarda Nathansona.
Jak doszło do tego że w większości krajów
na świecie zostało zalegalizowane prawo do
zabijania nienarodzonych i to zaledwie w
ciągu życia jednego pokolenia? Odpowiedź
na to pytanie może dać już historyczne
wystąpienie
Amerykanina,
dr
Bernarda
Nathansona, zmarłego przeciwnika aborcji,
a
wcześniej
jednego
z
największych
zwolenników
zabijania
nienarodzonych,
które da odpowiedź na to pytanie. Wygłosił
je w 1982 roku w Irlandii.
Przemówienie dr Bernarda Nathansona, to
niezwykle
ważne
ś
wiadectwo
pokazujące
mechanizmy jakich używało i nadal używa
również w Polsce pro-aborcyjne lobby do
przeforsowania
zabijania
nienarodzonych.
Mimo, iż cytowane przez nas wystąpienie miało
miejsce ponad trzy dekady temu, nie straciło
swojej aktualności. Można śmiało powiedzieć, że dokładnie takie same
mechanizmy są realizowane właśnie w naszym kraju i to jeszcze jak
skutecznie. Dzięki szeregu manipulacji i kłamstw stosowanych przez
aborcjonistów tzw. aborcja została zalegalizowana w latach 70–tych w
Stanach Zjednoczonych, a potem w wielu innych krajach naszego
globu.
Przemówienie dr Bernarda Nathansona
Często mnie pytają: „Panie doktorze, co skłoniło Pana do zmiany
stosunku do przerywania ciąży? Jak to się stało, że z działacza
politycznego i organizatora ruchu na rzecz prawa do sztucznych
poronień, z dyrektora największej na świecie kliniki aborcyjnej stał się
Pan reprezentantem ruchu prolife?”
Odpowiedź jest następująca:
Po opuszczeniu tej kliniki zrezygnowałem ze stanowiska i zostałem
dyrektorem oddziału położniczego w New York City. Był to największy
oddział położniczy w mieście, część Columbia University Medical
School. Jako dyrektor byłem odpowiedzialny za oddział peri- i
prenatalny. W 1973 roku, kiedy przyjąłem to stanowisko, otrzymaliśmy
nową, wspaniałą aparaturę badawczą, taką, jakiej dziś używamy
badając zdrowie płodu. Dzięki takim technikom jak ultradźwięki, badanie
wód płodowych, elektroniczne pomiary serca za pomocą światła,
przekonałem się wtedy, że to, co znajduje się w macicy jest
pełnowartościową istotą ludzką.
Wiele osób mogło słyszeć o mnie jako o dyrektorze i założycielu
Bernard Nathanson (ur. 31 lipca
1926 roku w Nowym Jorku, zm.
21 lutego 2011 roku w Nowym
Jorku) amerykański lekarz,
profesor nauk medycznych
ż
ydowskiego pochodzenia. Były
aborcjonista, a następnie
działacz ruchów pro-life. fot.
Jorosmtz/ Wikipedia CC
Strona 2
Jak została zalegalizowana tzw. aborcja. Śmiertelne oszustwo, zaplanowana zagłada – przemówienie dr Ber...
2015-11-21 14:23:11
http://www.ekologia.pl/drukuj/artykul/15910/
największej na świecie kliniki, w której wykonywano zabiegi przerywania
ciąży. Nasza klinika znajdowała się we wschodniej części Nowego
Jorku. Funkcjonowała jako „Centrum zdrowia rozrodczości i seksu”, a
przeprowadzono tam 60 tysięcy zabiegów przerywania ciąży.
Pod moim kierownictwem pracowało 35 lekarzy. Klinika była czynna
przez wszystkie dni tygodnia od ósmej rano do północy. Każdego dnia
roku,
oprócz
pierwszego
dnia
ś
wiąt
Bożego
Narodzenia,
przeprowadzaliśmy po 120 zabiegów. Własnoręcznie
dokonałem
jeszcze 15 tysięcy aborcji podczas mojej prywatnej praktyki, a więc
jestem osobiście odpowiedzialny za śmierć 75 tysięcy dzieci. Nie jestem
dumny z tej statystyki, ale sądzę, że dzięki niej moje słowa zyskują
wiarygodność.
Kłamstwa, kłamstwa, kłamstwa...
W 1968 zostałem jednym z założycieli „Narodowego Związku na rzecz
Zniesienia Ustawy o Aborcji” (NARAL: „National Association for Repeal
of Abortion Law”), który przekształcono później w „Ligę na rzecz Prawa
do Aborcji” („Abortion Rights Action League”). Była to pierwsza
politycznie
aktywna
proaborcyjna
grupa
działająca
w
Stanach
Zjednoczonych. Jej utworzenie stanowiło niewiarygodną śmiałość, w
tych latach samo tylko mówienie o reformie ustawy zakazującej aborcji
wymagało dużej zuchwałości. Myślę, że gdyby przeprowadzono
wówczas
reprezentatywną
ankietę,
99,5
proc.
Amerykanów
wypowiedziałoby sie przeciwko nieograniczonej, legalnej aborcji. Ale
nasza niewielka, licząca czterech zaangażowanych członków grupka o
niewielkim budżecie zdołała w ciągu dwóch lat doprowadzić do tego, że
w Stanie Nowy Jork zniesiono istniejącą od 140 lat ustawę zabraniającą
aborcji i Nowy Jork stał się stolicą sztucznych poronień w Ameryce. Trzy
lata potem przekonaliśmy do naszych poglądów Sąd Najwyższy i
podjęto haniebną decyzję, która zalegalizowała aborcję we wszystkich
50 stanach.
Jak tego dokonaliśmy?
Taktyki, którymi posługiwaliśmy się w walce o „prawo” do aborcji w USA,
są obecnie stosowane w całym zachodnim świecie. Dzieje się tak we
Włoszech, w Kanadzie, w Wielkiej Brytanii, w surowej, katolickiej
Hiszpanii i w wielu innych krajach. Żadne z zachodnich społeczeństw
nie jest odporne na tę zarazę.
Fałszowanie sondaży
W 1968 roku wiedzieliśmy, że uczciwe przeprowadzenie wśród
Amerykanów ankiety na temat przerywania ciąży oznaczałoby dla nas
druzgocącą
klęskę.
Zdecydowaliśmy
się
więc
działać
inaczej:
posługując się środkami masowego przekazu, rozpowszechnialiśmy
wyniki przeprowadzonych przez nas rzekomo ankiet, twierdząc, że 50
lub 60 proc. Amerykanów chce legalizacji przerywania ciąży. Była to
niezwykle skuteczna „taktyka samospełniających się proroctw”: gdyby
dostatecznie długo wmawiać amerykańskiej opinii publicznej, że
wszyscy są za legalizacją aborcji, większość nabrałaby przekonania o
słuszności takiego poglądu. Niewielu ludzi bowiem lubi należeć do
mniejszości.
Jedną
z
naszych
praktyk
było
także
stosowanie
odpowiednio
sporządzonych, dwuznacznych ankiet. Dlatego chciałbym poradzić
wszystkim, by byli bardzo nieufni słysząc lub czytając wyniki ankiet,
które badają społeczne opinie na temat przerywania ciąży, bo podobne
taktyki są wciąż stosowane przez ruchy na rzecz aborcji.
Strona 3
Jak została zalegalizowana tzw. aborcja. Śmiertelne oszustwo, zaplanowana zagłada – przemówienie dr Ber...
2015-11-21 14:23:11
http://www.ekologia.pl/drukuj/artykul/15910/
Wiedzieliśmy również, że jeśli dostatecznie udramatyzujemy sytuację,
wzbudzimy dość sympatii, aby „sprzedać” nasz program legalizacji
sztucznych
poronień.
Dlatego
sfałszowaliśmy
dane
na
temat
nielegalnych zabiegów przerywania ciąży wykonywanych każdego roku
w USA. Mass mediom i opinii publicznej przekazywaliśmy informację, że
rocznie przeprowadza się w Stanach około miliona aborcji, chociaż
wiedzieliśmy, że naprawdę jest ich około 100 tysięcy. Podczas
nielegalnych zabiegów umierało rocznie 200–250 kobiet, ale stale
powtarzaliśmy, że śmiertelność jest znacznie wyższa i wynosi 10 tysięcy
rocznie. Liczby te zaczęły kształtować świadomość społeczną w USA i
były najlepszym środkiem, aby przekonać społeczeństwo, że trzeba
zmienić prawo antyaborcyjne.
Sfałszowane przez nas dane na temat przerywania ciąży wpłynęły na
legalizację aborcji przez Sąd Najwyższy. W rok po legalizacji dokonano
w USA stosunkowo niewiele, bo 750 tysięcy aborcji, w 1980 roku było
ich 1,55 mln (od red.: obecnie liczbę aborcji w Stanach szacuje się na
ok. 1,8 mln rocznie, za: J. C. Willke, Why can’t we love them both?,
Cincinnati,
1997).
W
Stanach
Zjednoczonych
nastąpił
więc
piętnastokrotny wzrost ilości sztucznych poronień po zalegalizowaniu
aborcji.
Jednym z kłamstw, które rozpowszechnialiśmy podczas naszej kampanii
było twierdzenie, że gdy aborcja jest prawnie zakazana, przeprowadza
się dokładnie tyle samo zabiegów, tyle że nielegalnie. To po prostu
nieprawda! Z przytoczonych wyżej danych wynika jasno, że przed
zliberalizowaniem ustawy antyaborcyjnej przeprowadzano w naszym
kraju 100 tysięcy sztucznych poronień rocznie, dziś (1982 r. – przyp.
red.) liczba ta wynosi 1,55 mln. Jestem przekonany, że gdybyśmy
zakazali przerywania ciąży moglibyśmy powrócić do 100 tysięcy.
Dane te wskazują także, że od czasu legalizacji aborcji w USA stosuje
się
ją
jako
główny
ś
rodek
kontroli
urodzeń,
a
poczucie
odpowiedzialności
dotyczące
ż
ycia
seksualnego
znacznie
się
zmniejszyło.
„Ciemni” i „oświeceni” katolicy
Najważniejszą i najskuteczniejszą z taktyk, które stosowaliśmy podczas
naszej działalności w latach 1968–1973, była tak zwana karta katolicka.
Proszę mi pozwolić opisać okoliczności, w jakich działaliśmy. Rok 1968
był rokiem kryzysu, rokiem największego społecznego sprzeciwu wobec
wojny w Wietnamie. Ruch antywojenny zdominował środki masowego
przekazu, objął młodzież i studentów, ogarnął intelektualistów Ameryki –
każdy był przeciwny wojnie. Zaatakowaliśmy więc jedną z większych
organizacji w USA, która wciąż jeszcze popierała tę wojnę: Kościół
katolicki, a zwłaszcza katolicką hierarchię. Mówiąc o poparciu Kościoła
katolickiego dla tak bardzo niepopularnej wśród Amerykanów wojny w
Wietnamie
podkreślaliśmy
jednocześnie,
ż
e
jest
on
głównym
przeciwnikiem liberalizacji
ustawy antyaborcyjnej. W ten sposób
pozyskaliśmy dla naszych poglądów wszystkie te grupy, które były
przeciwne
wojnie.
Zdobyliśmy
studentów,
intelektualistów
i,
co
najważniejsze, środki masowego przekazu.
Unikaliśmy jednak tego, aby wszystkich katolików traktować jednakowo.
Zdawaliśmy sobie sprawę, że taka postawa poważnie by nam
zaszkodziła. Potrzebowaliśmy pewnego wsparcia ze strony tych, których
nazywaliśmy „oświeconymi katolikami”. Zamiast tego posługiwaliśmy się
zbiorowym pojęciem hierarchii kościelnej, wystarczająco niejasnym, by
przekonać wszystkich liberalnych intelektualistów, przeciwników wojny i
Strona 4
Jak została zalegalizowana tzw. aborcja. Śmiertelne oszustwo, zaplanowana zagłada – przemówienie dr Ber...
2015-11-21 14:23:11
http://www.ekologia.pl/drukuj/artykul/15910/
ś
rodki masowego przekazu, że to właśnie Kościół winien jest powstaniu
oporu przeciw legalizacji aborcji.
Powtarzaliśmy to bez końca.
Jako kierownictwo NARAL-u sporządzaliśmy zjadliwe wewnętrzne
okólniki, które potem były wysyłane do grup działania. W jednym z nich,
pochodzącym z 1972 roku pisaliśmy na przykład o prezydencie Nixonie:
„Włączył się w spór prawny nowojorczyków dotyczący aborcji i
sprzymierzył się – najwyraźniej rojąc sobie, że w ten sposób załapie
jeszcze kilka głosów – z kardynałem Cookiem i katolicką hierarchią.
Równocześnie zagroził prawom zezwalającym na aborcję w stanie
Michigan, gdzie mieszkańcy mieli podjąć decyzję w referendum i użył
władz stanowych, aby w tej sprawie pokonać sądy i wyborców. Nixon
gorliwie współdziałał, gdy hierarchia kościelna ujawniła, że nadal
zamierza zmieniać kwestię aborcji w wojnę religijną...”
Proszę zwrócić uwagę na ciągłe nadużywanie tego tematu. Z naszych
słów można wyciągnąć tylko jeden wniosek: Kościół katolicki jest
zdecydowany narzucić krajowi swoje przekonania dotyczące aborcji. To,
co stanie sie w najbliższych latach z prawami człowieka w USA, zależy
od tego, jak zostanie rozwiązany problem przerywania ciąży. Jeżeli Bill
of Rights ma pozostać w Konstytucji Stanów Zjednoczonych, nie wolno
nam dopuścić do tego, by kardynał Cook rządził w naszej sypialni. Nie
wolno dopuścić, aby dogmatyczny Kościół katolicki przejął kompetencje
prawodawców i próbował każdą kobietę zmusić do urodzenia dziecka.
Postępowanie
hierarchii
jest
nieugięte,
opór
przeciwko
ustawie
zezwalającej na aborcję pochodzi właśnie od niej a nie od większości
katolików.
W ten sposób oddzielaliśmy katolickich intelektualistów, środowiska
postępowe i liberalne od hierarchów i wbiliśmy klin w katolicki opór
przeciw sztucznym poronieniom. Powołując się na sfałszowane ankiety
twierdziliśmy, że „większość katolików opowiada się za reformą ustawy”
a „wśród kobiet, które korzystają z poradnictwa i decydują się na
usunięcie ciąży, udział katoliczek jest proporcjonalny do części
katolickiej ludności w całym społeczeństwie Stanów Zjednoczonych”.
Mówiliśmy również, że katolickie kobiety w znaczącym stopniu wpłynęły
na rewizję ustaw aborcyjnych w Nowym Jorku.
W naszych dokumentach pisaliśmy: „Jestnieprawdą, że wszyscy wierni
katoliccy uważają, że przerywanie ciąży jest dobrem, ale wielu sądzi, że
kobiety powinny mieć wolny wybór w czymś, co w zasadzie jest
prywatną decyzją. Udział w ruchu na rzecz legalizacji aborcji tych
katolików, którzy nie zgadzają sie z oficjalnym stanowiskiem Kościoła,
stanowi możliwość złagodzenia konfliktów religijnych, powstających w
związku z silną opozycją hierarchii katolickiej wobec liberalizacji
odpowiedniej ustawy. Organizujcie więc katolików dla liberalizacji ustaw
aborcyjnych!” Posługując się tą taktyką próbowaliśmy przekonać
katolików, że hierarchia kościelna jest ciemna i reakcyjna, a ci wierzący,
którzy uważają się za ludzi oświeconych i postępowych muszą przejść
na naszą stronę.
Kolejny dokument, który chciałbym przytoczyć to protokół ze spotkania
elity NARAL-u (obecni byli politycy, kongresmeni, senatorzy i inni
urzędnicy wysokiego szczebla), które odbyło się w Chicago w 1971
roku. Oto wyjątki z tego protokołu: „Główny opór przeciwko zmianie
ustaw aborcyjnych pochodzi od Kościoła rzymskokatolickiego i od grup
takich
jak
Right–to–Life
Movement,
które
są
organizowane
i
finansowane
przez Kościół”.
Wszyscy
obecni zobaczyli
dowody
Strona 5
Jak została zalegalizowana tzw. aborcja. Śmiertelne oszustwo, zaplanowana zagłada – przemówienie dr Ber...
2015-11-21 14:23:11
http://www.ekologia.pl/drukuj/artykul/15910/
przeciwdziałania liberalizacji odpowiednich ustaw w postaci kampanii
przedwyborczych skierowanych przeciwko zwolennikom aborcji, listów
pasterskich itd. W związku z tego rodzaju działaniami Kościoła
zaproponowano
aktywne
popieranie
tych
prawodawców
rzymskokatolickich, którzy byli zwolennikami aborcji i podkreślanie
podziału, istnienia mniejszości wewnątrz Kościoła, takich ludzi jak
Robert Dryman – kongresmen i jeden z inicjatorów reformy legalizującej
aborcję. Bezczelnie kłamiąc twierdziliśmy, że również kardynał Cushing
jest zwolennikiem liberalizacji ustawy antyaborcyjnej i powołując się na
jego autorytet przekonaliśmy wielu niezdecydowanych katolików, że
nasze stanowisko jest słuszne i światłe.
Na koniec jeszcze jeden z dokumentów NARAL–u zatytułowany „Profil
opozycji” (opozycja jest maskującym określeniem Kościoła katolickiego).
Stwierdza się tutaj, że „opozycja stanowi zagrożenie ponieważ: –
dysponuje dużym kapitałem, – pracuje w potężnych, wpływowych i
dobrze urządzonych ramach organizacyjnych, co może zapewnić
szybką i sprawnie sterowaną akcję. W argumentacji posługuje się
pełnymi
emocji
pojęciami,
które
mogą
zdezorientować
niedoinformowanych, a w końcu jej sposób postępowania staje się
przyczyną
religijnej
polaryzacji
i
zagraża
społeczeństwu
demokratycznemu”.
Jeżeli ktoś powodował religijną polaryzację i głosił kazania to byliśmy to
właśnie my, czyniąc jednocześnie tego rodzaju zarzuty Kościołowi
katolickiemu. Ta
agresywna
i
przemyślna
taktyka
była
bardzo
skuteczna.
Jakie było znaczenie organizowanej przez nas nagonki? Przede
wszystkim
przekonała
ona
media,
ż
e
każdy,
kto
był
przeciw
dopuszczalności aborcji, musiał być katolikiem lub ulegać silnemu
wpływowi hierarchii kościelnej. Rozpowszechniliśmy przekonanie, że
katolicy, którzy są zwolennikami legalizacji aborcji to intelektualiści,
ś
wiatli, postępowi ludzie.
Zataić, czyli skłamać
Chodziło nam o to, aby za pośrednictwem mediów przekonać
społeczeństwo, że nie ma grup niekatolickich, które byłyby przeciw
przerywaniu ciąży. W rzeczywistości w owym czasie (podobnie jak i
teraz)
przeciw
dopuszczalności
aborcji
wypowiadało
się
wiele
Kościołów: wschodnie kościoły prawosławne, „Churches of Christ”,
„American
Baptist
Association”,
luteranie,
metodyści,
mormoni,
ortodoksyjni żydzi, muzułmanie, zielonoświątkowcy. Inne wspólnoty
religijne przyjęły mniej zdecydowaną postawę, ale nie zgodziły się na
pełną
dopuszczalność
aborcji.
Można
tu
wymienić
Kościół
amerykańsko-luterański,
Kościół
prezbiteriański
i
Kościoły
amerykańsko-baptystyczne w USA.
Grup niekatolickich, które w sposób zdecydowany wypowiadały się
przeciw przerywaniu ciąży, było więc bardzo wiele. Nigdy jednak nie
dopuściliśmy do tego, by opublikowano ich listę i zapobiegaliśmy
pojawieniu się przypuszczenia, że może istnieć inna opozycja niż
katolicka. Mam informacje z „Religions News Service”, że w absolutnie
niekatolickiej Japonii, gdzie aborcja jest dozwolona od 1949 roku,
pojawił się silny ruch parlamentarny zmierzający do zniesienia prawnej
dopuszczalności
przerywania
ciąży
i
powrotu
do
dawnych,
ograniczających ustaw. Te dążenia spowodowało pojawienie się wśród
polityków świadomości, że legalizacja aborcji stała się przyczyną
labilności gospodarczo-społecznych stosunków i strat siły roboczej.
Strona 6
Jak została zalegalizowana tzw. aborcja. Śmiertelne oszustwo, zaplanowana zagłada – przemówienie dr Ber...
2015-11-21 14:23:11
http://www.ekologia.pl/drukuj/artykul/15910/
W dokumentach, które przytaczałem twierdzi się, że jest sprzeczne z
Konstytucją, by grupy wyznaniowe, wśród nich także Kościół katolicki,
sprzeciwiały się legalizacji aborcji i mieszały do spraw należących do
dziedziny politycznej. Twierdziliśmy w nich, że jest to podważanie
zagwarantowanej konstytucyjnie zasady rozdziału Kościoła i państwa.
Jako NARAL celowo przemilczaliśmy fakt, że w całej historii USA można
znaleźć wiele przykładów zdecydowanych, politycznych deklaracji
składanych przez grupy religijne. Na przykład w latach 1850 i 1860
pastorzy protestanccy działali na rzecz
zniesienia
niewolnictwa.
„Zapominaliśmy”, że duchownym protestanckim był także Martin Luter
King, który walczył o prawa obywatelskie w USA, a wielu księży
katolickich było niezwykle aktywnych w ruchu przeciwko wojnie w
Wietnamie. Oczywiście wszyscy oni byli znani a media chętnie i z
aprobatą ukazywały ich zaangażowanie. Ponieważ ci działacze mieli
poglądy liberalne, uważano, że nie następowało w tych przypadkach
naruszenie zasady rozdziału Kościoła od państwa. Widzimy więc, że
ocena zależała wyłącznie od społecznej (a kształtowanej przez środki
masowego
przekazu)
aprobaty
dla
niektórych
tylko
rodzajów
politycznego
zaangażowania
duchownych.
Kiedy
Narodowa
Konferencja Biskupów w USA wypowiedziała się za zamrożeniem broni
atomowej, nikt nie powiedział, że powinni się zajmować własnymi
sprawami, ale chwalono ich w mediach za otwartość i postępowość. Gdy
jednak ta sama grupa poparła parlamentarny wniosek o zmianę ustawy
dopuszczającej aborcję, natychmiast stała się obiektem ataków.
Ideologia wiecznie żywa
Oprócz „karty katolickiej” NARAL stosował jeszcze dwie kluczowe
metody w propagandzie na rzecz aborcji: ukrywanie wszystkich
dowodów naukowych na to, że życie zaczyna się od poczęcia i
zawładnięcie środkami masowego przekazu.
Pierwsza z tych metod polegała na konsekwentnym przeczeniu
dowiedzionemu naukowo faktowi, że życie zaczyna się w chwili
poczęcia. Utrzymywaliśmy, że stwierdzenie, kiedy zaczyna się życie
człowieka,
jest
problemem
teologicznym,
prawnym,
etycznym,
filozoficznym, ale na pewno nie naukowym.
Takie
działanie
jest
nadal
jedną
z
ulubionych
taktyk
grup
proaborcyjnych, twierdzących, że naukowcy nie są w stanie zdefiniować
momentu, w którym rozpoczyna się istnienie człowieka. Taki pogląd jest
ś
mieszny i absurdalny, co można wykazać, zastępując „życie” słowem
„śmierć”. Jeżeli wystąpienie śmierci jest tylko problemem teologicznym,
moralnym, prawnym, ale nigdy naukowym, to uznanie kogokolwiek za
zmarłego byłoby niemożliwe i kazalibyśmy zmarłym brać udział w
wyborach.
Brak
definicji
ś
mierci
jako
przeciwieństwa
ż
ycia
spowodowałby całkowity chaos.
W 1976 roku prezydent Carter powołał komisję, która miała zająć się tym
problemem
i
przedstawić
Kongresowi
Amerykańskiemu
definicję
ś
mierci, aby lekarze i adwokaci otrzymali stałe wytyczne, według których
człowiek może być uznany za nieżyjącego.
Czyż nie jest absurdem, że angażujemy czas i pieniądze, by
zdefiniować śmierć, a zwolennicy aborcji, utrzymują, że nie możemy
tego samego uczynić z pojęciem życia. My musimy definiować życie.
Jest to konieczne zarówno dla celów naukowych, jak również dla prawa i
moralności.
Fakty
Strona 7
Jak została zalegalizowana tzw. aborcja. Śmiertelne oszustwo, zaplanowana zagłada – przemówienie dr Ber...
2015-11-21 14:23:11
http://www.ekologia.pl/drukuj/artykul/15910/
Ż
ycie nie tylko można, ale trzeba jasno definiować: rozpoczyna się od
poczęcia. Osoba poczęta jest istotą ludzką, nie ma takiego momentu
podczas życia płodu, w którym mogłoby dojść do zmiany niczego w coś,
przekształcenia czegoś, co nie jest osobą w człowieka. Życie jest
nieprzerwanym procesem – od swojego początku, od zapłodnienia do
końca.
Sądzę, że zezwolenie
na przerywanie
ciąży oznacza
planowe
niszczenie tego, co z całą pewnością jest życiem człowieka. Uważam,
ż
e jest to niedający się niczym usprawiedliwić akt barbarzyństwa.
Przyznaję, że niechciana ciąża stanowi trudny dylemat. Ale szukanie
rozwiązania w umyślnym, aktywnym niszczeniu oznaczałoby odrzucenie
wspaniałych twórczych możliwości ludzkiego rozumu, rezygnację ze
społecznej aktywności w obliczu trudnych problemów socjalnych. Byłoby
to haniebne uznanie wyższości siły nad rozumem.
Jako naukowiec wiem, nie sądzę, lecz wiem, że życie człowieka
zaczyna się od poczęcia. Mimo, że formalnie nie jestem religijny, wierzę
z całego serca, że istnieje Bóg, który domaga się od nas ostatecznego
zakończenia tragicznej, haniebnej zbrodni przeciwko ludzkości.
Jeśli nie mielibyśmy dość odwagi i zdecydowania, by działać dla tej
sprawy, jeśli mielibyśmy zawieść lub zwlekać, stracić choćby chwilę,
historia nigdy nam nie wybaczy.
opracowanie tekstu: JK, KU (za: Medizin und Ideologie, Oktober 1984, s.
17–21)
Przemówienie udostępnione przez www.pro–life.pl
© ekologia.pl Wszelkie prawa zastrzeżone.