K a t o l i c k i S e r w i s A p o l o g e t y c z n y
Start INNE POLEMIKI Ateizm ZBIÓR ARTYKUŁÓW POLEMIZUJĄCYCH Z ATEIZMEM SPIS
LUDNOŚCI ZA KWIRYNIUSZA Z ŁK 2,1-2 - POMYŁKA HISTORYCZNA CZY WYMYSŁ
EWANGELISTY?
Menu główne
Start
Przewodnik po
serwisie
- - - - - - -
V SESJA
APOLOGETYCZNA -
Charyzmaty w Pismach
Ojców Kościoła
- - - - - - -
NAUCZANIE KOŚCIOŁA
VATICANUM II
Adhortacje apostolskie
Dokumenty Konferencji
Episkopatu Polski
Encykliki
Konstytucje Apostolskie
Listy Apostolskie
Ró
ż
ne dokumenty
Kongregacja Nauki Wiary
Kongregacja ds. Kultu
Bo
ż
ego i dyscypliny
Sakramentów
Komisja ds. Kontaktów
Religijnych z Judaizmem
Papieska Komisja Biblijna
Papieska Rada ds.
Popierania Jedno
ś
ci
Chrze
ś
cijan
- - - - - - -
DOGMATYKA
SAKRAMENTY
- - - - - - -
ODNOWA KOŚCIOŁA
Biblia
Ekumenizm
Formacja
Forum teologiczne
Katechezy papieskie
Nasze korzenie
Nowa ewangelizacja
ruchy katolickie
neokatechumenat
Odnowa Charyzmatyczna
ruch
Ś
wiatło-
ś
ycie
Z historii chrze
ś
cija
ń
stwa
Patrystyka
- - - - - - -
DYSKUSJE Z
CHRZEŚCIJAŃSKIMI
POGLĄDAMI
Herezje i bł
ę
dy
Objawienia prywatne
Prawosławie
Problemy charyzmatyczne
Protestantyzm
grupy ponaddenominacyjne
Ś
wiadkowie Jehowy
Ostrze
ż
enia
Tradycjonalizm
- - - - - - -
GORĄCE POLEMIKI
kerygmat po katolicku
pytanie o kurs Alfa
Harry Potter - zagro
ż
enie dla
SPIS LUDNOŚCI ZA KWIRYNIUSZA Z ŁK 2,1-2 -
POMYŁKA HISTORYCZNA CZY WYMYSŁ
EWANGELISTY?
Napisał: JAN LEWANDOWSKI
Niniejsza rozprawa jest polemiką z jednym z najczęstszych zarzutów
rzucanych
chrześcijanom
w
formie
wyzwania
przez
rozmaitych
przeciwników Biblii, „racjonalistów”, „agnostyków”, ateistów i innych
„niewierzących”. Gdyby wśród przeciwników Biblii istniała jakaś swego
rodzaju „lista antybiblijnych przebojów”, to rzeczony zarzut – nawet jeśli
nie zajmowałby na niej pierwszego miejsca – z pewnością byłby gdzieś w
pierwszej trójce tej listy. Zarzut ten często znają i ochoczo podnoszą nawet
ci z „niewierzących”, którzy w ogóle mają małą lub nawet nikłą wiedzę o
Biblii. Niektórzy z czytających ten tekst pewnie już domyślają się
(zwłaszcza dzięki tytułowi), o co chodzi. Tak, chodzi o słynną kwestię spisu
ludności za Kwiryniusza, zawartą w drugim rozdziale Ewangelii według św.
Łukasza. Skromne kilka pierwszych linijek tekstu drugiego rozdziału
Ewangelii Łukasza wywołało niezliczoną ilość kontrowersji, polegających w
głównej mierze na zarzutach wobec Łukasza, które w bezceremonialny
sposób kwestionowały i po dziś dzień kwestionują jego wiarygodność jako
historyka.
Największym problemem przez dość długi czas był dla mnie prawie
całkowity brak poważnych opracowań dotyczących tego zagadnienia, który
zawsze zamykał mi drogę do zadowalającego (przede wszystkim w moim
własnym odczuciu) opracowania tego tematu, odsuwając to zadanie na
bliżej nieokreśloną przyszłość. W literaturze naukowej, nie licząc skrajnie
nieobiektywnych i wręcz prymitywnych w swej powierzchowności i
jednostronności
publikacji
pisanych
z
punktu
widzenia
antychrześcijańskiego (Uta Ranke-Heinemann, Karol Kautsky, Józef Keller,
Zenon Kosidowski), istnieje dość duża luka odnośnie do tego tematu. Lukę
tę starało się jednak wypełnić kilka poważnych publikacji, momentami z
dużym powodzeniem. Dotarcie do nich zajęło mi jednak dużo czasu.
Właściwie to było raczej odwrotnie: tak naprawdę te publikacje dotarły do
mnie, nie zaś ja do nich. Swego czasu porzuciłem już bowiem zajmowanie
się tym tematem. Ale w pewnym okresie nastąpił swego rodzaju
nieoczekiwany przełom w tej kwestii. Na wnikliwe opracowania tematu
spisu ludności w Łk 2,1-2 natrafiałem bowiem, chcąc nie chcąc, coraz
częściej, choć wciąż przypadkowo, analizując różne opracowania i źródła
pod zupełnie innym kątem niż to zagadnienie. Ale, jak to mówią: „ziarnko
do ziarnka i zbierze się miarka” – tak też było i tym razem. Najpierw
natrafiłem na kilka podstawowych wzmianek dotyczących tego tematu,
potem „spływało” ich do mnie coraz więcej, aż wreszcie miałem już prawie
cały komplet poszukiwanych długo wcześniej informacji. W końcu,
analizując źródła antycznej historiografii greckiej i łacińskiej, udało mi się
zebrać wyczerpującą wiedzę na temat tego zagadnienia. Po jakimś czasie
miałem też zebraną już dość sporą bibliografię, którą oczywiście
wykorzystałem przy pisaniu niniejszego opracowania, wybierając z
posiadanej literatury to, co najbardziej wartościowe.
Na zakończenie tego wstępu wspomnę jeszcze tylko, że wspomniany zarzut
związany ze spisem Kwiryniusza wzmiankowanym w Łk 2,1-2 jest tylko
czubkiem góry lodowej. Innymi słowy, nie jest to jedyny zarzut, jaki
„racjonaliści” i inni przeciwnicy Biblii wystosowują wobec „Ewangelii
dziecięctwa” Jezusa. „Ewangelia dziecięctwa” Jezusa jest narażona na
szczególne ataki z ich strony, bowiem uważają oni, że te partie Ewangelii,
Page 1 of 25
Katolicki Serwis Apologetyczny
2008-11-20
http://apologetyka.katolik.net.pl/?option=com_content&task=view&id=898&Itemid=...
naszej wiary?
uzdrowienie
mi
ę
dzypokoleniowe
uzdrowienie wewn
ę
trzne
- - - - - - -
INNE POLEMIKI
Apologia
ż
ycia
Ateizm
Medycyna naturalna
New Age
Ró
ż
ne
Religie
Satanizm
Sekty
Spirytyzm
- - - - - - -
Słowo wśród nas
- - - - - - -
Biuletyn
Listy mailingowe
F O R U M
- - - - - - -
Najnowsze artykuły
O nas
Wieści
- - - - - - -
Linki
Napisz do nas
Szukaj
Galeria
Powiadomienie o
nowościach
Nazwa
Zaprenumeruj
Wypisz si
ę
n
m
l
k
j
i
n
m
l
k
j
Wy
ś
lij!
które mówią o okresie dzieciństwa Jezusa, powstały najpóźniej i są
najbardziej „zmitologizowane”
[1]
. Bez podejmowania jakichkolwiek prób w
celu
wyjaśnienia
swoich
wątpliwości
zarzucają
oni
Ewangelistom
„zmyślanie” bajek i sami wymyślają różne przedziwne zarzuty. Z czasem
postaram się więc na miarę moich możliwości napisać artykuły, w których
podejmę polemikę także i z tymi zarzutami, na razie jednak przejdźmy do
omówienia zagadnienia spisu ludności wspomnianego przez Ewangelistę w
Łk 2,1-2. Na samym początku zacytuję ów kontrowersyjny tekst św.
Łukasza, o który rozbija się cała kwestia. Oto ten tekst:
„W owym czasie wyszło rozporządzenie cezara Augusta, żeby
przeprowadzić spis ludności w całym świecie. Pierwszy ten spis odbył się
wówczas, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz. Wybierali się więc
wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swego miasta. Udał się także
Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego,
zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida, żeby się
dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna. Kiedy
tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Powiła swego
pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż
nie było dla nich miejsca w gospodzie” (Łk 2,1-7 – Biblia Tysiąclecia,
dalej: BT, wydanie V).
Jak wspomniałem, to właśnie głównie na podstawie tego tekstu najrozmaitsi
przeciwnicy Biblii odbierają Łukaszowi prawo do statusu rzetelnego
historyka, stawiając temu fragmentowi taki oto cały zestaw zarzutów
(niektóre mogą się wykluczać, w zależności od autora):
1) Spis ludności, przeprowadzony przez Rzymian, nie mógł odbyć się w
Judei za panowania Heroda. Herod formalnie był suwerennym władcą i
przyjacielem Rzymian, którzy w swojej mądrości nie mieli zwyczaju mieszać
się do tego rodzaju spraw wewnętrznych
[2]
.
2) Łukasz pomylił się, bo spis Kwiryniusza nie odbył się jeszcze za życia
Heroda (który zmarł w 4 roku p.n.e.), jak to wynika z Łk 2,1-2 i Mt 2,1, ale
dopiero w 6/7 roku n.e.
[3]
.
3) Nawet gdyby przyjąć na chwilę, że Łukasz ma rację i przeprowadzony
przez Kwiryniusza spis ludności odbył się jeszcze za życia Heroda, to i tak
byłoby to niezgodne z tym, co wiemy z historii, bo w ostatnim
dziesięcioleciu przed Chrystusem Kwiryniusz nie figuruje w spisie legatów
Syrii.
4) Nawet gdyby przyjąć, że Łukasz, pisząc o spisie ludności w Łk 2,1-2, nie
popada w sprzeczność z historią świecką, to problem i tak pozostaje,
bowiem z historii świeckiej w żaden sposób nie wynika, że taki spis odbył
się na terenie Judei w czasach Heroda, przed naszą erą
[4]
.
5) Józef Flawiusz, największy historyk żydowski współczesny Apostołom,
nie wspomina nic o spisie Kwiryniusza z 7 roku p.n.e. Mówi za to, że ten
spis odbył się dopiero w 6/7 roku n.e., czyli dopiero 14 lat później.
6) Łukasz pomylił się w datach, bowiem wspomniany przez Flawiusza spis
ludności z 6/7 roku n.e. przeniósł pomyłkowo w okres o 14 lat
wcześniejszy, jeszcze w czasy Heroda
[5]
.
7) Nie było sensu, żeby Maria i Józef pielgrzymowali na spis ludności, na
którym zresztą i tak Maria nie byłaby potrzebna, bowiem Rzymianie
organizowali spisy ludności na miejscu i musiała się na niego stawić tylko
głowa rodziny (w tym wypadku byłby to Józef)
[6]
.
8) Józef na pewno nie byłby człowiekiem rozsądnym i troskliwym, gdyby
kazał Maryi, będącej w stanie zaawansowanej ciąży, iść ze sobą na spis
ludności wyłącznie dla towarzystwa z samego Nazaretu do Betlejem, gdzie
Maria miała porodzić Jezusa
[7]
.
Page 2 of 25
Katolicki Serwis Apologetyczny
2008-11-20
http://apologetyka.katolik.net.pl/?option=com_content&task=view&id=898&Itemid=...
9) Łukasz nie miał prawa napisać, że spis ludności odbył się w „całym
świecie” (Łk 2,1), bowiem miał on się odbyć (jeśli w ogóle się odbył) tylko w
Judei.
10) Łukasz wymyślił konieczność udania się rodziców Jezusa na spis
ludności w Betlejem tylko po to, żeby zamaskować galilejskie pochodzenie
Jezusa. Z Judei bowiem wywodzili się najgorsi buntownicy żydowscy, więc
Jego galilejskie pochodzenie mogło kojarzyć się czytelnikom Ewangelii już
tylko jak najgorzej.
11) Łukasz po to zmyślił spis ludności w Betlejem, aby udowodnić
pochodzenie Jezusa od Dawida
[8]
.
12) Józef, pielgrzymując do Betlejem na spis, mógł umieścić Marię u
krewnej Elżbiety, gdzie spokojnie i w przyzwoitych warunkach mogłaby
porodzić
[9]
.
13) Podróż Marii i Józefa na spis ludności nie mogła się odbyć, bo musiałoby
to być zimą, skoro wtedy miał narodzić się Jezus. Była to pora deszczowa,
gdy drogi były bardzo mokre i podróż w takich warunkach byłaby bardzo
utrudniona. Droga na spis ludności była ponadto bardzo niebezpieczna,
bowiem grasowało tam wielu rozbójników
[10]
.
14) Podróż Józefa z Marią na spis ludności do Betlejem nie mogła się odbyć,
bowiem był to okres wielkich żydowskich świąt (Pascha, Święto Tygodni,
Święto Namiotów), na które śydzi byli zobowiązani pielgrzymować
[11]
.
15) Gdyby Józef podróżował do Betlejem, to nie szedłby przez
niebezpieczne i ciężkie do przejścia góry Samarii, lecz przez dolinę Jordanu
[12]
.
16) Nie było potrzeby, aby Józef musiał natychmiast udawać się z Marią na
spis do Betlejem, bo takie spisy trwały długo, nawet wiele miesięcy. Mógł
więc poczekać, aż Maria urodzi
[13]
.
Na pierwszy rzut oka zarzuty te są bardzo poważne i bezdyskusyjnie
uzasadnione. W rzeczywistości opierają się one jednak na całym zestawie
filozoficznych założeń, przeinaczeń i przemilczeń faktów historycznych
przeczących im, łącznie z tymi faktami, które pozwalają zadowalająco
wyjaśnić te problemy. Niektóre z tych zarzutów są jawnie oparte na
błędnych danych lub zwyczajnych przeinaczeniach (np. punkt 14 i 15 to
polemika Uty Ranke-Heinemann ze swymi własnymi pomysłami, nie zaś z
Łukaszem, o czym przekonamy się dalej). Odpowiem teraz więc po kolei i
dość szczegółowo na każdy z tych zarzutów. Na początku zarzut pierwszy:
1) Spis ludności, przeprowadzony przez Rzymian, nie mógł odbyć się w
Judei za panowania Heroda. Herod formalnie był suwerennym władcą i
przyjacielem Rzymian, którzy w swojej mądrości nie mieli zwyczaju mieszać
się do tego rodzaju spraw wewnętrznych.
Odpowiedź:
Judea może i była „formalnie niezależnym państwem”, jednakże w praktyce
była to mniej więcej taka „niezależność”, jaką cieszyła się Polska w okresie
przynależności do bloku sowieckiego, kiedy to nasi oficjele nie mogli
właściwie nic zrobić bez uprzedniej zgody dygnitarzy komunistycznych z
Moskwy. „Racjonaliści” używający powyższego zarzutu wobec Łukasza
chyba nie bardzo wiedzą, czym było Cesarstwo Rzymskie, które w tym
okresie podbiło wielki obszar ówczesnego świata starożytnego, a potem
prawie niepodzielnie nad nim panowało.
Z historii wiemy, że Rzym przeprowadzał spisy także na tych terytoriach, na
których rządzili królowie, którzy tak jak Herod
[14]
cieszyli się statusem reges
Page 3 of 25
Katolicki Serwis Apologetyczny
2008-11-20
http://apologetyka.katolik.net.pl/?option=com_content&task=view&id=898&Itemid=...
socii
[15]
, tzn. „królów sprzymierzonych”
[16]
. Ten fakt ukazuje nam, że
Rzymianie przeprowadzali swe spisy także na terenach rządzonych przez ich
wasali, tym samym wcale nie jest tak, że Rzymianie nie mogli
przeprowadzać jakichś spisów na terenie Palestyny tylko dlatego, że za
czasów rzymskiego wasala Heroda Judea nie była jeszcze oficjalną częścią
Cesarstwa.
Twierdzenie, że w czasach Jezusa Judea była stricte niezależnym państwem
i dlatego Rzym nie mógł zlecić tam przeprowadzania spisu, to koncepcja,
którą w sposób zdecydowany po raz pierwszy wysunął E. Schurer już 100
lat temu. „Racjonaliści” do dziś dnia powielają ten błąd w swoich
publikacjach
[17]
. Jeden z biblistów tak jednak skomentował ten pogląd:
„Pogląd taki jest nie do utrzymania. Znane nam są nie tylko kompetencje
Heroda, ale i ich ograniczenia. Mówić w ich świetle o Palestynie jako
kraju niezależnym byłoby przesadą. Właściwie bowiem Herod był
wasalem Rzymu i August nie omieszkał mu tego przypomnieć z powodu
wszczętej bez pozwolenia wojny z Nabatejczykami”
[18]
.
Jest to prawda. Józef Flawiusz wspominał o liście, który August napisał do
Heroda i w którym przyznawał, że „dawniej uważał go za przyjaciela, a teraz
poczytywać go będzie za sługę”
[19]
. W 8 roku p.n.e. Rzym żądał także od
zarządzającego Judeą i cieszącego się „formalną niezależnością” Heroda
przysięgi na wierność cesarzowi. Herod nie mógł podjąć właściwie żadnej
decyzji zewnętrznej ani wewnętrznej bez pozwolenia Rzymu. Nawet w
sprawie uwięzienia i skazania na śmierć swych synów Herod musiał się
pytać o zgodę cesarza Augusta
[20]
. Niektórzy zauważają, że w czasach
Heroda istotnie musiał się odbyć rzymski spis ludności w Judei, bowiem
wspomniana dwa zdania wcześniej przysięga na wierność cesarzowi była z
tym nierozłącznie związana
[21]
. Królowie w Judei byli w okresie tej rzekomej
niezależności od Rzymu zarówno detronizowani, jak i koronowani przez
cesarzy rzymskich
[22]
. Tak było też z Herodem, który – jak wspominał
Flawiusz – został królem tylko „przez łaskę cezara i dekret rzymskiego
senatu”
[23]
. Herod nie był też w okresie „formalnej niezależności” Judei
względem Rzymu zwolniony od płacenia podatków cesarzowi
[24]
. Nawet
swój testament Herod mógł spisać dopiero wtedy, gdy cesarz rzymski mu
na to pozwolił
[25]
. Dion Kasjusz w swym żywocie Augusta nazwał Heroda po
prostu „klientem” cesarza
[26]
. Gdy zaś śydzi oskarżali Heroda o to, że
stawia świątynie pogańskie, to odpowiedział im wtedy, że czyni to „z
rozkazu i z polecenia cesarza”
[27]
. Wspomniany już wyżej biblista pyta więc,
mając na uwadze większość z tych wymienionych przed chwilą okoliczności:
„Czyż można w tych warunkach mówić o innej niezależności niż iluzorycznej,
skoro decydowała o niej wola Augusta, a nawet jego kaprys? Rozumiał to
dobrze Herod, odnosząc się w wielu sprawach wprost do Rzymu i kierując
się jego nakazami”
[28]
.
Skoro więc Herod kierował się nakazami Rzymu w swej polityce, to tym
samym nic nie stoi na przeszkodzie, aby w Judei został przeprowadzony
także spis ludności, jeśli tylko Rzymianie tak postanowili.
2) Łukasz pomylił się, bo spis Kwiryniusza nie odbył się jeszcze za życia
Heroda (który zmarł w 4 roku p.n.e.), jak to wynika z Łk 2,1-2 i Mt 2,1, ale
dopiero w 6/7 roku n.e.
Odpowiedź:
Ten problem można jednak również wyjaśnić, a dane z historii starożytnej
dają nam możliwość rozwiązania go na kilka sposobów.
Po pierwsze, można ten problem rozwiązać za pomocą argumentacji
filologicznej. Wszystko zależy bowiem od tego, jak przetłumaczymy słowo
prote (od protos) w Łk 2,2. Słowo to może bowiem znaczyć „pierwszy” (jak
tłumaczy w Łk 2,2 BT), ale może też znaczyć „wcześniejszy”, „poprzedni”.
Np. w Septuagincie (LXX) w 2 Krn 28,26 czytamy o Achazie, że zostały
Page 4 of 25
Katolicki Serwis Apologetyczny
2008-11-20
http://apologetyka.katolik.net.pl/?option=com_content&task=view&id=898&Itemid=...
spisane „wszystkie pozostałe słowa jego i czyny, od najwcześniejszych po
ostatnie” (kai hoi loipoi logoi autou kai hai praksei autou hai protai kai hai
eshatai). W Pwt 16,4 (LXX) również wyraźnie zastosowano to słowo w
znaczeniu
„poprzedni”,
bowiem
czytamy tam o
mięsie z
„dnia
poprzedniego” (hemera te prote). W Sdz 20,22 (LXX) również zastosowano
to słowo w takim samym znaczeniu i połączeniu (hemera te prote). W Sdz
20,39 czytamy o Izraelitach, że poniosą porażkę „jak w poprzedniej
bitwie” (hos he parataksis he prote). W Pwt 10,4 czytamy, że Bóg napisał
na tablicach Dziesięć Przykazań, tak jak „poprzednio” (kai egrapsen epi tas
plakas kata ten grafen ten proten tous deka logous). W Dn 8,1 czytamy, że
prorok miał widzenie w trzecim roku panowania króla Baltazara, po tym, co
ujrzał „poprzednio” (meta to idein me ten proten). Porównaj też takie użycie
tego słowa w innych miejscach LXX: Ne 5,15; Dn 11,29; Hi 8,8; Ag 2,9; Iz
65,16.
W NT również rzeczone słówko stosuje się w znaczeniu „poprzedni”. Np. w
Mt 12,45 (tak samo w Łk 11,26, gdzie też znajdujemy słówko proton)
czytamy,
że
„gorsze
staną
się
ostatnie
czyny
człowieka
niż
poprzednie” (ginetai ta eshata tou anthropou ekeinou heirona ton proton).
W J 1,15 i 1,30 Jan Chrzciciel mówi o Jezusie, że „wcześniej był ode
mnie” (hoti protos mou en). W J 10,40 czytamy, że „Jan poprzednio udzielał
chrztu” (Joannes to proton baptidzon).
We wszystkich tych wersach słowo protos posiada znaczenie „wcześniejszy”,
„poprzedni”, a więc niekoniecznie „pierwszy”. Jeśli w przypadku Łk 2,2
zastosujemy to ostatnie znaczenie słowa prote, to wtedy tekst z Łk 2,2
będzie wyglądał następująco – oto jedna (nie jedyna) z propozycji
tłumaczeń w takim wypadku:
„Spis ten miał miejsce, zanim Kwiryniusz został namiestnikiem Syrii”
[29]
.
Za takim tłumaczeniem Łk 2,2 opowiada się część gramatyków
[30]
; likwiduje
ono tak chętnie wytykany przez „racjonalistów” problem spisu ludności „za
rządów Kwiryniusza” (gdy jeszcze nie był on rządcą), bowiem w tym
wypadku Łukasz pisałby o spisie ludności, który nastąpił, zanim Kwiryniusz
objął władzę nad prowincją Syrii i przeprowadził następny spis ludności w 6
roku n.e.
Istnieje też drugie wyjaśnienie powyższego dylematu. Gdy je przyjmiemy,
nie musimy się już uciekać do powyższych tłumaczeń filologicznych i nawet
bez tłumaczenia słowa prote w znaczeniu „wcześniejszy” możemy przyjąć,
że spis, o jakim mówi Łukasz (Łk 2,1-2), odbył się, gdy zarządcą Syrii był
Kwiryniusz. W tej sytuacji powstaje trudność, która polega na tym, że wedle
Łukasza (Łk 2,1-2) spis ludności odbył się wtedy, gdy Kwiryniusz był
wielkorządcą (hegemoneuontos) Syrii. Jednakże w 7 roku p.n.e. legatem
Syrii nie był Kwiryniusz, lecz Sencjusz Saturnin
[31]
, o czym świadczył już
Tertulian mający dostęp do wielu urzędowych dokumentów cesarskich
[32]
.
Ale i tę trudność można rozwiązać na korzyść Łukasza. Z pomocą przychodzi
nam nieoczekiwanie Tacyt, Flawiusz, pewna inskrypcja z Tivoli, napis na
grobie Emiliusza Secunda oraz pewien napis na przydrożnym afrykańskim
kamieniu milowym z 75 roku n.e. Wszystkie dane, jakie uzyskujemy z tych
źródeł, pozwalają nam po złożeniu ich w jedną całość obronić pogląd, że
Łukasz nie popadł w konflikt z historią, pisząc o Kwiryniuszu jako
wielkorządcy działającym podczas wspomnianego przez Łukasza spisu
ludności w 7 roku p.n.e. Zacznijmy od Tacyta: stwierdza on
[33]
, że w 12
roku p.n.e. (wiemy to dzięki urzędom, jakie wspomina Tacyt
[34]
) Kwiryniusz
był konsulem, zanim został legatem w 6 roku n.e. Również Swetoniusz
[35]
i
Flawiusz
[36]
wspominają, że Kwiryniusz był konsulem. Jest to o tyle istotne,
że urząd konsula był etapem wstępnym do objęcia urzędu legata
[37]
. I
rzeczywiście, dzięki napisowi na grobie Emiliusza Secunda i dzięki
wspomnianej inskrypcji z Tivoli, znalezionej w 1764 roku (dziś znajduje się
ona w muzeum na Lateranie), wiemy, że Kwiryniusz dwukrotnie został
legatem i był dwa razy wielkorządcą, nie tylko w 6 roku n.e., ale był nim
również w jakimś okresie na kilka lat przed naszą erą
[38]
. To prowadzi nas
wprost w stronę relacji Łukasza, z której wynika właśnie to samo,
mianowicie, że Kwiryniusz był zarządcą Judei już przed naszą erą.
Page 5 of 25
Katolicki Serwis Apologetyczny
2008-11-20
http://apologetyka.katolik.net.pl/?option=com_content&task=view&id=898&Itemid=...
Na marginesie warto tu dodać, że jeden z badaczy problematyki związanej
ze spisem Kwiryniusza wspomnianym w Łk 2,1-2 postanowił w dość
oryginalny sposób rozwiązać wspomniany problem i postawił hipotezę, że
pewien autor hebrajski, redagując na podstawie relacji Marii (por. Łk 2,18)
podanie, na którym Łukasz oparł drugi rozdział (por. Łk 1,3) swej Ewangelii,
napisał kebiheiot. Jednakże jeden z późniejszych kopistów tekstu, na jakim
oparła się później relacja Łukasza zawarta w Łk 2, ze względu na duże
podobieństwo hebrajskich liter kaf i bet pomylił się i zamiast kebiheiot
napisał beheiot, pomijając kaf. W rezultacie, w wyniku takiej deformacji
tekstu, zamiast lekcji „cenzus odbył się tak jak za Kwiryniusza” kopista
otrzymał „cenzus odbył się, kiedy Kwiryniusz był”. Taka lekcja, zawarta w
pewnych pisemnych wersjach tego podania, dotarłaby w tym wypadku do
Łukasza, który wciągnąłby ten tekst w takiej błędnej formie do drugiego
rozdziału swej Ewangelii
[39]
. Co ciekawe, nawet pewni „racjonaliści”
podzielali pogląd, że Łukasz, pisząc drugi rozdział swej Ewangelii, oparł się
właśnie na takiej błędnej redakcji tego podania, zawartej w jakimś
obiegowym i dość popularnym wtedy tekście
[40]
. Powyższej hipotezy nie
traktuję jednak jako wyjaśnienia wyżej wspomnianej trudności, bowiem
tłumaczenie jakiegoś problemu za pomocą czyjegoś błędu nie jest tak
naprawdę żadnym wyjściem. Przytaczam więc to wyjaśnienie jedynie jako
swego rodzaju ciekawostkę.
3) Nawet gdyby przyjąć na chwilę, że Łukasz ma rację i przeprowadzony
przez Kwiryniusza spis ludności odbył się jeszcze za życia Heroda, to i tak
byłoby to niezgodne z tym, co wiemy z historii, bo w ostatnim
dziesięcioleciu przed Chrystusem Kwiryniusz nie figuruje w spisie legatów
Syrii.
Odpowiedź:
Na pierwszy rzut oka rzeczywiście mamy tu wyraźną sprzeczność między
tym, co podaje nam Łukasz i historia „świecka”. Ale jest to tylko pozór,
wystarczy bowiem wziąć pod uwagę pewne dalsze dane historyczne, aby to
wykazać i tym samym uporać się z tą sprzecznością. Flawiusz bowiem
informuje nas o pewnym bardzo ciekawym fakcie, mianowicie stwierdza, że
choć wspomniany Saturnin był zarządcą Syrii, to jednak urząd zarządcy
pełnił obok niego równocześnie niejaki Woluminiusz
[41]
. Obu ich Flawiusz
zwie
jednocześnie
nie
tylko
„zarządcami”
(hegemones),
ale
też
równocześnie „zwierzchnikami” (epistatountes) Syrii
[42]
. Taka sytuacja nie
była odosobniona. Legat Warus miał do pomocy Sabiniusa
[43]
, a w Galii
August mianował specjalnie dla spisu ludności dodatkowego urzędnika
Druzusa. Tacyt wspomina też o innych takich urzędnikach w Galii, którzy
przeprowadzali niezależnie od legatów rzymskich spis ludności: Quintus,
Volusius, Sentur Afrykański i Trebelius Maximus
[44]
. Wspomniany
przydrożny kamień milowy z 75 roku n.e. informuje nas, że było dwóch
„legatów Augusta”, jeden zajmował się spisem ludności, drugi zaś
dowodzeniem wojskami
[45]
. Owi pomocniczy legaci wyznaczeni obok
pierwszego legata tylko do dokonywania spisów ludności nosili nawet
specjalne tytuły w nomenklaturze rzymskiej: Legatus Augustii propraetore
ad census
[46]
. Kwiryniusz nie musiał w ogóle przeprowadzać spisu ludności
na terenie Judei, Łukasz wcale tego nie sugeruje. Wystarczy, że byłby on
prokuratorem Syrii w tym okresie i jedynie w jakiś sposób asystowałby przy
tym spisie, który przeprowadzał Sencjusz Saturnin
[47]
.
Te wszystkie dane wypadają zdecydowanie na korzyść relacji Łukasza o
spisie ludności z Łk 2,1-2. Skoro wiemy dzięki napisowi z Tivoli i inskrypcji
na grobie Emiliusza Secunda, że Kwiryniusz był legatem nie tylko w 6 roku
n.e., ale również i w jakimś okresie przed naszą erą, to Łukasz nie musiał
być niezgodny z historią, gdy sugerował, że Kwiryniusz jako legat cesarza
przeprowadzał spis ludności w 7 roku p.n.e. Fakt, że w 7 roku p.n.e.
Saturnin był legatem Syrii, nie przeczy w żaden sposób temu, że w tym
samym czasie zarządcą lub nawet legatem Syrii mógł być też równolegle
obok Saturnina Kwiryniusz, skoro dzięki Flawiuszowi i wspomnianemu
napisowi na kamieniu przydrożnym wiemy, że było możliwe działanie na
jednym obszarze jednocześnie dwóch zarządców czy legatów cesarza.
Page 6 of 25
Katolicki Serwis Apologetyczny
2008-11-20
http://apologetyka.katolik.net.pl/?option=com_content&task=view&id=898&Itemid=...
Warto na tym miejscu też dodać, że wspominając o spisie za Kwiryniusza,
Łukasz nazywa go słowem pochodzącym od hegemon, co jest tłumaczone
jako „wielkorządca”, choć tak naprawdę może znaczyć dowolnego urzędnika
rzymskiego wyższej rangi
[48]
. Informacja ta jest dość istotna, bowiem dzięki
niej po raz kolejny przekonujemy się, że Kwiryniusz wcale nie musiał
przeprowadzić spisu ludności dopiero wtedy, gdy został legatem w 6 roku
n.e., wystarczy, że był już wcześniej po prostu jednym z urzędników
rzymskich. A o tym, że był on urzędnikiem rzymskim już w okresie przed
naszą erą (np. legatem czy konsulem od 12 roku p.n.e.), wiemy z danych, o
których wspominałem już wyżej. Następnie sama historia dostarcza nam
przykładów, że jakiś urzędnik rzymski przeprowadzał spis ludności, mimo że
nie był legatem. Przykładowo: August przeprowadzał spis ludności na
podstawie przyznanej mu władzy konsula. A przecież na podstawie wyżej
wspomnianych danych historycznych wiemy, że Kwiryniusz też był
konsulem, i to już w 12 roku p.n.e. W tym wypadku mógłby on więc
przeprowadzić spis jeszcze w okresie przed naszą erą, niekoniecznie zaś
dopiero w 6/7 roku n.e., jak chcą „racjonaliści”. Tak było również w
przypadku samego spisu z 6/7 roku n.e., który nadzorował co prawda sam
Kwiryniusz, jednak wspomniany wyżej napis na grobie Emiliusza Secunda
(który współpracował z Kwiryniuszem przy tym spisie) głosi, że spis ten
częściowo przeprowadził też Emiliusz Secund
[49]
. To nam ukazuje, że
Kwiryniusz wcale nie musiał być legatem Syrii, aby przeprowadzać
spis ludności w okresie przed naszą erą. Łukasz mógł też nazwać go
„wielkorządcą” (Łk 2,2), choć w czasie spisu z 7 roku p.n.e. był on tylko
jednym z urzędników rzymskich, bowiem dzięki danym powyższym wiemy,
że miano „wielkorządcy” mógł nosić każdy wyższy rangą urzędnik rzymski
(a takim niewątpliwie był Kwiryniusz w okresie przed naszą erą),
niekoniecznie zaś legat, jakim Kwiryniusz był zdaniem „racjonalistów”
„dopiero” w okresie po 6 roku n.e. Jedynym drobnym mankamentem całego
wyjaśnienia przedstawionego w powyższym rozwiązaniu jest to, że z
pewnych danych wynika, iż okres swego pierwotnego urzędowania w
charakterze legata Kwiryniusz spędził w Galii, a nie w Syrii
[50]
. Jak jednak
widzieliśmy wyżej, nie wiemy dokładnie, kiedy był on po raz pierwszy
legatem, zaś aby przeprowadzić spis ludności, wcale nie musiał nawet nim
być. Takie wyjaśnienie rozwiązuje też i ten problem.
4) Nawet gdyby przyjąć, że Łukasz, pisząc o spisie ludności w Łk 2,1-2, nie
popada w sprzeczność z historią świecką, to problem i tak pozostaje,
bowiem z historii świeckiej w żaden sposób nie wynika, że taki spis odbył się
na terenie Judei w czasach Heroda, przed naszą erą.
Odpowiedź:
Po kolei. Po pierwsze, pewien napis Augusta na murze w Ankarze (tzw.
Monumentum Ancyranum)
[51]
informuje nas o tym, że w 8 roku p.n.e.
przeprowadził on spis w Cesarstwie Rzymskim. Jak już widzieliśmy wyżej,
choć Judea nie byłą oficjalną częścią Cesarstwa w okresie narodzenia
Jezusa, to jednak spis rzymski mógł bez przeszkód odbyć się także na jej
terenie, bowiem Herod posiadał status „króla sprzymierzonego”, a z historii
wiemy (patrz wyżej), że rzymskie spisy ludności odbywały się również na
terytoriach należących do takich królów. Wiemy też, że w Egipcie odbył się
spis ludności, który przypadł na ten sam okres, co wspomniany spis
ludności, który odbył się w 8 roku p.n.e. w Italii
[52]
. W tym wypadku
tłumaczenie BT wyd. V, zgodnie z którym czytamy w Łk 2,1, że spis ludności
odbył się w „całym świecie”, byłoby zupełnie słuszne. Poprawność takiego
tłumaczenia byłaby dodatkowo uzasadniona przez dokonany przeze mnie
niżej przegląd użycia słów „cały świat”. Z przeglądu tego dowiemy się, że
rzymscy, żydowscy i greccy autorzy pozabiblijni używali czasem pojęcia
„cały świat” w odniesieniu do samego Cesarstwa Rzymskiego
[53]
.
W tej sytuacji pozostaje nam jeszcze problem daty, bowiem 8 rok p.n.e. to
nie 7 rok p.n.e., kiedy to miał odbyć się spis ludności wspomniany przez
Łukasza w Łk 2,1-2. Ale i nawet ten problem można rozwiązać na korzyść
Łukasza i jego relacji. Jeśli bowiem założymy, że spis rzymski rozpoczął się
w 8 roku p.n.e. w Italii, to możemy przyjąć, że na terenie Syrii i Judei spis
ten odbył się dopiero w roku następnym (innymi słowy, spis ten
przedłużyłby się, czego wyjaśnieniem może być ówczesna sytuacja w
Page 7 of 25
Katolicki Serwis Apologetyczny
2008-11-20
http://apologetyka.katolik.net.pl/?option=com_content&task=view&id=898&Itemid=...
Palestynie i Syrii
[54]
). Empirycznego poparcia dla takiej tezy dostarcza nam
nieoczekiwanie Daniel Rops. Pisze on
[55]
mianowicie, że jeden z czytelników
(niejaki M.L. Henry) po przeczytaniu poprzedniego wydania jego pracy
zwrócił mu uwagę na to, iż jeden i ten sam spis ludności często odbywał się
w różnych rejonach w różnych okresach. I tak, spis przeprowadzony za
rządów Ludwika Filipa w zamorskich posiadłościach Francji nie wszędzie
odbył się w tym samym czasie. Gujana dostarczyła wyniki w 1835 roku,
Martynika w 1837 roku, zaś Gwadelupa dopiero w 1838 roku. Podobnie spis
z roku 1886 w koloniach uległ opóźnieniu. W Gwadelupie odbył się dopiero
pod koniec 1888 roku, a na wsypie Reunion w 1887 roku. Również spis z
roku 1891 na Martynice został przeprowadzony dopiero w 1894 roku
[56]
. W
tym wypadku spis rzymski z 8 roku p.n.e., wspomniany na wyżej
wzmiankowanym murze w Ankarze, mógłby być tym samym
[57]
spisem, co
„syryjski” spis ludności wspomniany przez Łukasza w Łk 2,1-2, a różnica
jednego roku nie stanowiłaby w tej sytuacji żadnego argumentu przeciw
relacji Łukasza. Byłoby więc w tej sytuacji jasne, dlaczego Klemens
Aleksandryjski, nawiązując do spisu ludności z Łk 2,1-2, mówi o spisach
ludności
[58]
, nie zaś o jednym spisie, jak Łukasz. Mówiąc w Łk 2,1-2 o
jednym spisie ludności, Ewangelista używałby tu pewnego uproszczenia,
jednak jak wskazuje z kolei inny autor, stosowanie przez Łukasza czasu
teraźniejszego w tym tekście sugeruje, że „została ustanowiona zasada
systematycznego spisywania ludności świata rzymskiego, a nie chodziło tu
bynajmniej o jakieś jednorazowe przeprowadzenie spisu”
[59]
. Poprzez tę
wskazówkę znów dochodzimy zatem do konkluzji, że Łukaszowi nie chodziło
o jednorazowy spis ludności, mimo że nie sugerował tego wystarczająco
dobitnie w swym tekście.
Istnieją pewne dane historyczne, które stanowią dość silne przesłanki dla
tezy, zgodnie z którą w Judei rzeczywiście odbył się spis ludności w 7 roku
p.n.e. Wiemy bowiem dzięki papirusom z Oxyrhynchos, że w Egipcie, który
– co istotne – graniczył z Judeą, spisy ludności odbywały się co 14 lat. Jeśli
zastosowałoby się ten cykl do sąsiedniej Palestyny, to wspomniany przez
Flawiusza spis ludności przeprowadzony za Kwiryniusza w 6/7 roku n.e.
byłby potwierdzeniem dla odbycia się o 14 lat wcześniejszego spisu z 7
roku p.n.e., czyli dokładnie w tym samym czasie, w którym umiejscawia się
go obecnie w ślad za Łukaszem
[60]
. Istnienie takiego systemu spisów przed
narodzeniem Chrystusa sugeruje nam już Klemens Aleksandryjski
[61]
.
W tym wypadku jedynym problemem, jaki pozostałby nam jeszcze do
rozwiązania, byłoby już nie to, że Łukasz jest „w konflikcie z historią” (to
już bowiem wyżej rozwiązaliśmy), tylko to, że nie mielibyśmy żadnego
wyraźnego historycznego potwierdzenia odnośnie do tego, że Kwiryniusz
pełnił funkcję zarządcy Syrii akurat w 7 roku p.n.e., kiedy to Józef i Maria
podążali na spis ludności tuż przed narodzeniem Jezusa. Nie mielibyśmy też
żadnego wyraźnego historycznego potwierdzenia tego, że w Syrii i Judei
odbył się spis ludności akurat w 7 roku p.n.e., Łukasz bowiem byłby
jedynym, który o tym wspomina. Ale i to można wytłumaczyć na korzyść
Łukasza. Po pierwsze, wiemy, że historia świecka posiada lukę w źródłach
właśnie odnośnie do okresu, w jakim za Łukaszem umiejscawia się rzeczony
spis ludności, na który udała się Maria z Józefem. Jedyna biografia Augusta,
napisana przez Diona Kasjusza, dotarła do nas tylko we fragmentach i jest
w niej luka akurat odnośnie do tego okresu. Tacyt zaś zaczyna swoje
Roczniki dopiero od Tyberiusza, a Swetoniusz nie jest nam znany w całości
[62]
. Natomiast Flawiusz jest dość skąpo poinformowany co do okresu
pomiędzy śmiercią Heroda a swoim własnym narodzeniem
[63]
.
Nawet jednak gdyby Tacyt opisał okres panowania Augusta, to też nie jest
pewne, czy musiałby on wspomnieć akurat o tym, że Kwiryniusz był jakimś
urzędnikiem przeprowadzającym w 7 roku p.n.e. spis ludności w Syrii. Jako
przykład historyków pomijających w swych relacjach konkretne postacie i
wydarzenia historyczne można by tu podać właśnie Tacyta, Justusa (Justus
pisał w czasach Jezusa) oraz właśnie Flawiusza. Jak zauważał nawet jeden z
„niewierzących” badaczy genezy chrześcijaństwa, Tacyt „nie wspomina
nawet o bardziej znacznych, stojących nad prokuratorem legatach,
namiestnikach Syrii, w skład której wchodziła Judea”
[64]
. Co do Justusa, to
jak pisał znający dobrze jego prace Focjusz, „większość niezwykle ważnych
Page 8 of 25
Katolicki Serwis Apologetyczny
2008-11-20
http://apologetyka.katolik.net.pl/?option=com_content&task=view&id=898&Itemid=...
wydarzeń poruszył całkiem pobieżnie”
[65]
. Natomiast jeśli chodzi o
Flawiusza, to on również pomijał pewne wydarzenia swoich czasów, nawet
te bardzo ważne. Flawiusz nie wspominał na przykład nic o tak ważnym
wydarzeniu jak pożar Rzymu za Nerona, choć podczas pisania swych dzieł
mieszkał właśnie w Rzymie tych czasów.
Ponadto historycy czasów Jezusa zgodnie nie wspominali ani jednym
słowem o istnieniu pewnych postaci historycznych, takich jak prokonsul
Cypru, ani nie wspominali nic choćby o tytule namiestnika rzymskiego na
Malcie. Nie wspominali też o nazwach nadawanych pewnym miastom i
ludziom. O istnieniu tych nazw i postaci wiemy dopiero z pewnych odkryć
archeologicznych (i z Biblii)
[66]
. Również Flawiusz nie wspominał pewnych
ważnych postaci swych czasów, np. słynnych nauczycieli żydowskich –
Szamaja i Hillela, o których rozpisywał się jednak później Talmud
[67]
.
Po drugie, również dlatego nie ma żadnych naukowych podstaw ku temu,
aby z powodu milczenia innych źródeł odnośnie do wspomnianego przez
Łukasza w drugim rozdziale jego Ewangelii spisu ludności odrzucać jego
relację na ten temat, ponieważ w obecnych ustaleniach dotyczących historii
starożytnej
jak
najbardziej
uznaje
się
wśród
historyków
także
autentyczność tych wydarzeń, które były wspomniane tylko w jednym
źródle. Z punktu widzenia niniejszego opracowania najlepszym przykładem
tego typu sytuacji jest dokonany przez Kwiryniusza spis ludności, jaki odbył
się na przełomie 6 i 7 roku n.e. Ten fakt ustalono na podstawie tylko
jednej relacji historycznej, której autorem był Józef Flawiusz
[68]
. Nikt
jednak z tego powodu nie odrzuca tego ustalenia
[69]
i nawet sami
„racjonaliści” oraz tzw. nowocześni krytycy Biblii uznają je, gdy powołują
się na wspomniany przez Flawiusza spis Kwiryniusza
[70]
w celu
zdyskredytowania relacji Łukasza zawartej w drugim rozdziale jego
Ewangelii
[71]
. Nawet jeden z „niewierzących” religioznawców zdobył się na
godny uwagi obiektywizm w tej sprawie, gdy stwierdził:
„nie może być argumentem […] brak poświadczenia przekazów
nowotestamentalnych przez inne, pozachrześcijańskie źródła (bo
przecież w wielu innych przekazach starożytnych mamy do
czynienia też z jednorazowością – a mimo to nie wątpimy w ich
wiarygodność)”
[72]
.
I choć krytyk ten nie był konsekwentny, skoro w innej swej pracy
[73]
zarzuca przekazowi nowotestamentowemu właśnie to, że pewne jego
relacje nie są potwierdzone przez Pliniusza i innych, to jednak powyższa
uwaga jest bardzo cenna dla naszych rozważań (zważywszy, kto jest jej
autorem).
Warto w tym momencie zauważyć, że odrzucanie przez „racjonalistów”
relacji Łukasza na temat spisu ludności tylko z tego powodu, że wspomina o
tym sam Ewangelista Łukasz, podważa ich własną argumentację. Jeśli
bowiem mamy odrzucać relację Łukasza tylko z powodu jej odosobnienia,
to dla konsekwencji odrzućmy też relację Flawiusza, który również (jak
wyżej wspomniałem) jako jedyny wśród historyków tego okresu wspomina
spis ludności z 6/7 roku n.e. Gdyby jednak „racjonaliści” to zrobili, to ich
argumentacja upadłaby. Nie mogliby bowiem wówczas przeciwstawiać
Łukaszowi relacji Flawiusza (patrz punkt następny), twierdząc, że spis
ludności za Kwiryniusza odbył się nie w 7 roku p.n.e., lecz w 6/7 roku n.e.
To wszystko ostatecznie przesądza o tym, że milczenie źródeł „świeckich”
na temat spisu ludności wspomnianego przez Łukasza w Łk 2,1-2 nie jest
żadną wskazówką za tym, żeby odrzucać tę relację biblijną. Starożytni
historycy pozabiblijni po prostu nie wspominali o wszystkim, nie tylko nie
było to im do niczego potrzebne, ale było to wręcz niewykonalne. Z punktu
widzenia stosowanej przez współczesnych historyków metodologii nie ma
więc żadnych podstaw ku temu, aby tylko dlatego odrzucać relację Łukasza
na temat spisu ludności w 7 roku p.n.e., że nie potwierdza tego żadne inne
źródło historyczne z tego okresu.
Page 9 of 25
Katolicki Serwis Apologetyczny
2008-11-20
http://apologetyka.katolik.net.pl/?option=com_content&task=view&id=898&Itemid=...
5) Józef Flawiusz, największy historyk żydowski współczesny Apostołom, nie
wspomina nic o spisie Kwiryniusza z 7 roku p.n.e. Mówi za to, że ten spis
odbył się dopiero w 6/7 roku n.e., czyli dopiero 14 lat później.
Odpowiedź:
I jest to jedyne źródło historyczne, jakie mówi nam o tym spisie. Dlaczego
więc „racjonaliści” nie odrzucają tej relacji z powodu faktu jej odosobnienia,
zaś odrzucają relację Łukasza na temat spisu ludności z 7 roku p.n.e.,
czyniąc to właśnie z powodu jej odosobnienia? Dlaczego Flawiusz kontra
Łukasz, nie zaś odwrotnie? Czy poza swym uprzedzeniem wobec przekazu
biblijnego „racjonaliści” mają jakikolwiek inny poważny powód, na
podstawie którego wierzą właśnie jednemu historykowi (Flawiuszowi) w tej
sprawie, a nie drugiemu (Łukaszowi)? „Racjonaliści” nie mogą przecież
odpowiedzieć na to pytanie w ten sposób, że Flawiusz jest bardziej
wiarygodny od Łukasza, ponieważ był on historykiem „świeckim”, a Łukasz
„wyznaniowym”. Przecież Flawiusz pochodził z rodu kapłańskiego i sam był
od 19. roku życia faryzeuszem
[74]
. Encyklopedia Britannica określiła go
nawet mianem „zakonnego historyka”
[75]
. Flawiusz, tak samo jak Łukasz,
opisywał historię świecką z punktu widzenia religijnego, twierdził na
przykład, że pogański król Cyrus wydał swój dekret o uwolnieniu śydów z
Babilonu pod wpływem lektury Księgi proroka Izajasza
[76]
. Nie ma więc
żadnych podstaw ku temu, aby przedkładać w tym momencie właśnie
relację Flawiusza nad relację Łukasza. Obaj historycy są w tym wypadku tak
samo wiarygodni albo żaden z nich nie jest wiarygodny – trzeciej opcji nie
ma. W pewnym sensie można nawet uważać Łukasza za bardziej
wiarygodnego niż Flawiusz, bowiem w czasach, gdy Łukasz żył i pisał, to
Flawiusz się jeszcze nie urodził. Flawiusz pisał bowiem dopiero pod koniec I
wieku n.e., a Łukasz już w 37 roku n.e. był członkiem gminy w Antiochii.
Ponadto Łukasz mieszkał w Syrii, Flawiusz zaś nie, stąd prędzej Łukasz
powinien wiedzieć, czy był istotnie w Syrii jakiś spis ludności, czy nie
[77]
.
Jeden ze starożytnych prologów łacińskich do Ewangelii Łukasza podaje, że
„św. Łukasz jest Syryjczykiem pochodzącym z Antiochii […]”
[78]
. Również
Euzebiusz potwierdzał w III wieku istnienie znanych mu dawnych
przekazów, zgodnie z którymi Łukasz pochodził z Antiochii
[79]
. Stąd nic
dziwnego, że niektórzy badacze, tacy jak Zahn, uważali, że w kwestii spisu
Kwiryniusza to relacje Flawiusza, a nie relacje Łukasza należy uznać za
błędne
[80]
. Pogląd taki jest nieco przesadny, ale za to dobrze ilustruje
problem, ukazując nam w tym miejscu wyraźnie, że relacja Flawiusza w
kwestii spisu ludności za Kwiryniusza w żaden sposób nie może być czymś
niejako z zasady bardziej wiarygodnym niż relacja Łukasza. Każdy, kto w
dalszym ciągu nie będzie się z tym zgadzał, wychodzi już nie z pozycji
logicznych czy naukowych, ale z pozycji czysto subiektywnych i
ideologicznych.
Warto na tym miejscu też dodać, że pominięcie przez Flawiusza spisu
ludności wspomnianego przez Łukasza w Łk 2,1-2 nie dyskredytuje relacji
Łukasza także i z tego powodu, że wiemy o tym, iż Flawiusz pomijał w swej
historii śydów pewne nawet ważniejsze wydarzenia związane ze swoim
narodem. Flawiusz przemilczał bowiem pewną bardzo ważną w późniejszych
skutkach bitwę, którą śydzi wywołali z Rzymianami
[81]
.
Istnieje też pewna bardzo ciekawa i przekonująca hipoteza, dlaczego
Flawiusz mógł pominąć spis ludności wspomniany przez Łukasza. Otóż z
tego, co pisałem wyżej, wiemy już, że spis ludności na terenie Judei nie był
wydarzeniem neutralnym z punktu widzenia suwerenności narodowej,
bowiem wiązał się z aktem przysięgi śydów wobec cesarza. Akt przysięgi
powołujący się na wierność cesarzowi był jednak sprawą dość drażliwą dla
śydów. Flawiusz donosi, że gdy jeszcze za Heroda cesarz zażądał od śydów
z Judei takiej przysięgi, to aż sześć tysięcy faryzeuszów przewodzących
ludowi odmówiło złożenia tego zbyt wyraźnego aktu wiernopoddaństwa
[82]
.
Był to akt konsekwentnego dążenia do autonomii, akt, z którego każdy śyd
patriota mógł być dumny. Potem jednak nastąpił w Judei drugi, wspomniany
przez Łukasza w Łk 2,1-2 spis ludności, połączony z ponownym wymogiem
złożenia deklaracji wierności cesarzowi. Był to już drugi, jeszcze bardziej
Page 10 of 25
Katolicki Serwis Apologetyczny
2008-11-20
http://apologetyka.katolik.net.pl/?option=com_content&task=view&id=898&Itemid=...
jaskrawy przykład coraz większej utraty względnej autonomii, jaką jeszcze
wtedy mogła cieszyć się Judea. I najwyraźniej wtedy nie stało się nic, z
czego każdy śyd mógłby się chlubić. Tym razem nikt z śydów się temu nie
sprzeciwił. Gdyby tak było, to Łukasz najwyraźniej wspomniałby o takim
żydowskim oporze z okazji spisu ludności, jak zrobił to przy okazji
napomknięcia o drugim spisie, bowiem w Dz 5,37 mówi on już o powstaniu,
jakie Judasz Galilejczyk wywołał najwyraźniej (o czym upewnia nas Flawiusz
[83]
) z okazji tego spisu. Flawiusz przemilczał więc najprawdopodobniej ten
pierwszy, wspomniany przez Łukasza spis dlatego, że nie wydarzyło się
wtedy wśród śydów nic, co byłoby jakimś aktem sprzeciwu wobec oznak
coraz większej utraty resztek żydowskiej suwerenności, nic takiego jak przy
drugim spisie
[84]
.
6) Łukasz pomylił się w datach, bowiem wspomniany przez Flawiusza spis
ludności z 6/7 roku n.e. przeniósł pomyłkowo w okres o 14 lat wcześniejszy,
jeszcze w czasy Heroda. Odpowiedź:
To jest wykluczone. Po pierwsze, Łukasz pisząc w Łk 2,2 o spisie za
Kwiryniusza, nazywa go „pierwszym”, dając w ten sposób do zrozumienia,
że wie o drugim spisie ludności, tym, o którym wspomina właśnie Flawiusz.
Następnie, Łukasz nie mógł pomylić ze sobą dat, bowiem w Dz 5,37 daje on
do zrozumienia, że wie o tym drugim spisie z roku 6/7 n.e., o którym
wspomina
Flawiusz,
umiejscawiając
go
w
tych
samych
realiach
historycznych (wystąpienie Judy Galilejczyka), co Flawiusz
[85]
. Z tym, że
Flawiusz i autor Dz 5,37 wspominają te same wydarzenia związane z drugim
spisem ludności za Kwiryniusza, zgadza się nawet Uta Ranke-Heinemann
[86]
.
7) Nie było sensu, żeby Maria i Józef pielgrzymowali na spis ludności, na
którym zresztą i tak Maria nie byłaby potrzebna, bowiem Rzymianie
organizowali spisy ludności na miejscu i musiała się na niego stawić tylko
głowa rodziny (w tym wypadku byłby to Józef).
Odpowiedź:
Nieprawda. W Oxyrhynchos znaleziono papirus, który potwierdza istnienie
zarządzanych przez Rzymian spisów, na które (udając się na miejsce swego
pochodzenia) mieli się stawić wszyscy, co do jednego. Papirus londyński z
roku 104 n.e. podaje bowiem odnośnie do pewnego spisu ludności w
Egipcie:
„Gaius Vibius Maximus, prefekt Egiptu: ponieważ zbliża się spis według
miejsca pochodzenia, trzeba napomnieć wszystkich przebywających
z jakiejkolwiek przyczyny poza swoim powiatem, aby wrócili do domów
i zachowywali zwykły przy spisie porządek”
[87]
.
Tekst jest wystarczająco jasny: wszyscy przebywający z jakichś powodów
poza miejscem swego pochodzenia mają wrócić do tego miejsca, aby
zachować „zwykły przy spisie porządek”. Wzmianka o tym „zwykłym przy
spisie porządku” daje nam podstawę do wniosku, że była to zwyczajna i
często stosowana procedura stosowana już przy wcześniejszych spisach.
Mamy też inne dane, które potwierdzają, że przy takich spisach normalną
praktyką było to, że pielgrzymowały na niego dzieci i kobiety
[88]
. Jest
sprawą oczywistą, że Rzymianie dokonywali spisu ludności żydowskiej
właśnie wedle przynależności pokoleniowej, która z kolei już od czasów
podziału ziemi Kanaan pomiędzy konkretne pokolenia ściśle wiązała się z
konkretnym miejscem (por. Joz 11,23; 12,7). Było tak dlatego, że to
właśnie w miejscu pochodzenia przechowywano dokumenty mogące
potwierdzić czyjąś przynależność rodową (jakbyśmy dziś powiedzieli:
drzewo genealogiczne)
[89]
. Dlatego właśnie jeszcze Paweł podkreślał, że jest
z pokolenia Beniamina (por. Rz 11,1; Flp 3,5)
[90]
. W Judei w ogóle nie
wyobrażano sobie spisu dokonywanego na sposób rzymski, bowiem Semici
określali swoje pochodzenie według przynależności plemiennej, nie zaś
według aktualnego miejsca zamieszkania
[91]
. Nawet Zenon Kosidowski, guru
„racjonalistów”, był zmuszony to przyznać (choć nie zgadzał się dalej z tym,
Page 11 of 25
Katolicki Serwis Apologetyczny
2008-11-20
http://apologetyka.katolik.net.pl/?option=com_content&task=view&id=898&Itemid=...
że spis ludności w Judei za Heroda mógł być przeprowadzony na sposób
żydowski), gdy pisał, że z okazji spisu ludności u śydów „ludzie udali się do
miejsca swego pochodzenia i dopiero tam się rejestrowali. Tak postępowali
śydzi, u których tradycja dwunastu pokoleń była zawsze żywa. Zależało im
na tym, aby nie tylko ustalić liczbę ludności, ale także jej podział według
przynależności plemiennej”
[92]
. Było to już widoczne w ST, który jest
wypełniony po brzegi spisami genealogicznymi (por. np. Lb 1,20-46; 1 Krn
1-7; Rdz 5; itd.). Rzymianom mogło być wszystko jedno i im może
wystarczyłby spis ludności dokonany na podstawie samego miejsca
zamieszkania, jednakże śydzi mieli swój własny, od wieków ustalony
porządek przy spisie ludności, którego z powodu tradycji nie chcieli
zakłócać. Taka forma spisu była dla nich łatwiejsza do przeprowadzenia ze
względu na to, że taki był obyczaj, stąd Józef z Marią musieli wybrać się na
spis ludności właśnie wedle swego miejsca pochodzenia, a nie zamieszkania.
To wszystko ostatecznie uwiarygodnia relację Łukasza.
W tym punkcie niezwykle silny atak przypuszcza Uta Ranke-Heinemann.
Natarczywie i wprost do znudzenia wmawia ona czytelnikowi
[93]
, że spis
ludności wspomniany w Łk 2,1-2 „nie mógł” odbyć się na sposób żydowski.
Jej zdaniem Józef nie pielgrzymowałby do Betlejem na spis, bo Rzymianom
do niczego nie byłoby potrzebne ustalanie miejsca jego pochodzenia. W
rzeczywistości ta argumentacja jest wyjątkowo kiepska, bowiem opiera się
na pewnym bardzo słabym założeniu, które nie wiadomo z jakiej racji
przyjmuje za pewnik, że spis ludności wspomniany przez Łukasza w Łk 2,1-
2 odbył się na sposób rzymski, jakby Judea była w tym czasie już oficjalnie
przyłączona do Cesarstwa Rzymskiego. Założenie takie jest jednak błędnym
anachronizmem, bowiem w czasie gdy odbywał się wspomniany przez
Łukasza spis, królem Judei był jeszcze wtedy wciąż śyd Herod. W świetle
tego faktu jest oczywiste, że urzędnicy rzymscy musieli współpracować z
władzami żydowskimi przy tym spisie ludności, pozostawiając im tym
samym ostateczny sposób jego organizacji. Tak też uważają badacze kwestii
spisu Kwiryniusza wzmiankowanego w Łk 2,1-2
[94]
. Zresztą wyżej
wspomniany papirus egipski w sposób oczywisty obala powyższe założenie
Uty Ranke-Heinemann, zgodnie z którym Rzymianie przeprowadzali spisy
tylko w miejscu czyjegoś zamieszkania, nie pochodzenia, stąd dalsze moje
kontrargumentowanie w tym miejscu jest już zwyczajnie zbyteczne.
8) Józef na pewno nie byłby człowiekiem rozsądnym i troskliwym, gdyby
kazał Maryi, będącej w stanie zaawansowanej ciąży, iść ze sobą na spis
ludności wyłącznie dla towarzystwa z samego Nazaretu do Betlejem, gdzie
Maria miała porodzić Jezusa.
Odpowiedź:
Jak wyżej – skoro takie było zarządzenie władz, to Józef nie miał tu nic do
powiedzenia.
9) Łukasz nie miał prawa napisać, że spis ludności odbył się w „całym
świecie” (Łk 2,1), bowiem miał on odbyć się (jeśli w ogóle się odbył) tylko w
Judei.
Odpowiedź:
Napisanie przez Łukasza „cały świat” nie jest błędem w kategoriach
starożytnego dziejopisarstwa greckiego (BT, wydanie III, ma tu „w całym
państwie”
[95]
, w sensie „Cesarstwo Rzymskie”, co też jest dopuszczalnym
tłumaczeniem w tym miejscu
[96]
– patrz poniższe przykłady zaczerpnięte z
autorów antycznych). W rzeczywistości Łukasz jest tu jak najbardziej
zgodny ze zwyczajami ówczesnego dziejopisarstwa antycznego, w którym
zwrot „cały świat” był stosowany tylko wobec rejonów leżących w obszarze
zainteresowania danego autora, wcale nie pokrywających się z obszarem
„całego świata” (rozumianego nawet w ograniczonych geograficznie
kategoriach pojęć starożytnych, przy uwzględnieniu, że odkrycie Kolumba
jeszcze wtedy nie nastąpiło). Np. Gajusz Juliusz Cezar, który napisał swe
słynne Pamiętniki o wojnie domowej, tak samo jak Łukasz i inni
historiografowie tego okresu używał pojęcia „cały świat”, mając na myśli w
Page 12 of 25
Katolicki Serwis Apologetyczny
2008-11-20
http://apologetyka.katolik.net.pl/?option=com_content&task=view&id=898&Itemid=...
rzeczywistości tylko pewien bardzo mały obszar. Pisał on np. w związku z
pewnym zwycięstwem, że „po całym świecie słowem i pismem sławili
zwycięstwo tego dnia”
[97]
. Oczywiste jest, że Gajusz nie mógł mieć na myśli
dosłownie „całego świata”, pisząc te słowa, gdyż nie istniały w starożytności
środki masowego przekazu, które byłyby w stanie rozpowszechnić tę
informację na „cały świat”. Była ona znana tylko w pewnym bardzo małym
obszarze geograficznym „tego dnia”.
Plutarch z Cheronei, słynny historiograf antyczny, opisując podboje
Pompejusza, pisze, że podbił on „cały zamieszkały świat”
[98]
, co oczywiście
również nie może być rozumiane literalnie ze względu na to, że Pompejusz
podbił tylko pewne rejony ówczesnego świata (nawet z dokonanego przez
Plutarcha wyliczenia owych podbitych przez Pompejusza obszarów nie
wynika, że był to „cały świat” znany ówczesnym starożytnym). Plutarch
przytacza też dalej zdanie Katona, który mówi, że Pompejusz przetrząsnął
„świat cały”
[99]
, co też oczywiście nie może być rozumiane dosłownie. W
innym miejscu swego wspomnianego dzieła Plutarch pisze, że władza
Rzymian rozciąga się nad „całym światem”
[100]
, a niejaki Epaminondas to
ktoś, kogo „cały świat zna”
[101]
(jasne jest, że „cały świat” nie mógł wtedy
znać Epaminondasa).
Cyceron w swoich Mowach pisał: „[…] zapewniliście bezpieczeństwo całemu
światu […]”
[102]
. W innym miejscu tego samego dzieła dodawał: „Ona
[waleczność żołnierska – przyp. J.L.] zjednała imię narodowi rzymskiemu,
ona zgotowała wieczystą sławę temu miastu, ona zmusiła cały świat do
słuchania naszych rozkazów”
[103]
. Znów dzięki temu widzimy, że słowa
„cały świat” nie mogą być tu rozumiane dosłownie, bo mowa co najwyżej o
obszarach Cesarstwa Rzymskiego. Na pewno tak rozumiał te słowa
Herodian, który pisał, że bogowie oddali Rzymianom władzę „nad całym
światem”
[104]
.
Swetoniusz pisał o Aleksandrze i jego podbojach, że „miał już świat cały u
swych stóp”
[105]
, dodając dalej, że „zabiegał o względy królów i prowincji
na całym świecie”
[106]
. W tym wypadku słowa „cały świat” również odnoszą
się tylko do określonego obszaru na naszym globie (obszaru podbojów
Aleksandra Wielkiego), lecz nie „całej ziemi” w znaczeniu dosłownym
(choćby dlatego, że Aleksander nie podbił np. Indii
[107]
). O Neronie
Swetoniusz pisał zaś, że „takiego princepsa cały świat znosił przez
czternaście lat, wreszcie jednak się pozbył”
[108]
.
Prokopiusz z Cezarei, który w swej Historii sekretnej opisywał historię
Rzymu, wspomina, jak Justynian i Teodora ograbili wiele osób z majątków.
Podsumowując ich niecne postępki, Prokopiusz pisał, że „cały świat
poruszyli w posadach”
[109]
, choć przecież ich niecne postępki sięgały tylko
rejonów Cesarstwa Rzymskiego.
Tytus Liwiusz, następny historyk rzymski, pisze w swym dziele
zatytułowanym Dzieje Rzymu od założenia miasta, że z okazji pewnego
zwycięstwa na igrzyska do Amfipolu zjechali się artyści „z całego
świata”
[110]
, choć ten sam fragment informuje nas o tym, że zaproszenia
na te igrzyska rozesłano tylko do pewnych królów i miast Azji oraz Grecji.
Przykład ten świetnie i dobitnie pokazuje nam, że dla starożytnych
historiografów pojęcie „cały świat” mogło oznaczać tylko pewien
ograniczony geograficznie obszar, który obejmowali swą uwagą. Łukasz
tym bardziej nie popełnił więc żadnego błędu, gdy napisał (Łk 2,1), że spis
ludności odbył się „w całym świecie”, bowiem pisząc to, również miał na
myśli tylko pewien ograniczony geograficznie obszar, na którym skupił
swoja uwagę.
Herodot, inny historiograf grecki, przytacza pytanie Kambyzesa zadane
Preksaspesowi:
„Kogo
na
całym
świecie
widziałeś
tak
celnie
strzelającego?”
[111]
. Jasne jest, że pytanie to nie dotyczyło wszystkich
łuczników na „całym świecie”, chodziło tylko o tych łuczników, których w
swym życiu widział Preksaspes w znanych mu obszarach ówczesnego
świata.
Page 13 of 25
Katolicki Serwis Apologetyczny
2008-11-20
http://apologetyka.katolik.net.pl/?option=com_content&task=view&id=898&Itemid=...
Tukidydes, kolejny historiograf antyczny, również stosował zwrot „cały
świat”
[112]
, choć w rzeczywistości miał on na myśli tylko pewien
geograficznie ograniczony obszar ziemi.
Takiego samego słownictwa używał Dion Kasjusz, który pisał o powstaniu
żydowskim (132 r.) pod przewodnictwem Bar Kochby: „Cały świat został
poruszony”
[113]
.
Również Józef Flawiusz, historyk żydowski żyjący w tych samych czasach,
co Ewangelista Łukasz (i tak jak on piszący w języku greckim), używał
pojęcia „cały świat”, mając na myśli tak naprawdę tylko jakiś geograficznie
ograniczony rejon ziemi. Pisał on na przykład, że dobrodziejstwa Elidy
dotyczyły w rzeczywistości „całego zamieszkanego świata”, choć dalej w
tym samym zdaniu wyjaśnia, że przez te słowa rozumie tylko te obszary
ziemi, w których ludzie dobrze znają dokonania greckich olimpijczyków
[114]
.
W innym miejscu Flawiusz pod pojęciem „cały świat” rozumie tylko i
wyłącznie granice ówczesnego Cesarstwa Rzymskiego, gdy pisze, że
Rzymianom jest „uległy cały świat”
[115]
. Powtarza to dalej, w następnym
miejscu tego samego dzieła
[116]
. Dalej Flawiusz pisze, że świecznik, stół i
ołtarz kadzielny, jakie stały w świątyni jerozolimskiej, były „sławne na cały
świat”
[117]
.
W innej swej pracy Flawiusz pisał: „Kiedy zaś potem Wespazjan i jego syn
Tytus zawładnęli całym zamieszkanym światem, Aleksandryjczycy i
Antiocheńczycy daremnie prosili ich o to, żeby Judejczykom odebrano prawa
obywatelskie”
[118]
. W tym wypadku Flawiusz, pisząc o „całym świecie”, ma
na myśli najwyraźniej Cesarstwo Rzymskie (a więc tylko pewien obszar
świata
[119]
). Jednakże już w tym samym swoim dziele, lecz w innym
miejscu Flawiusz, pisząc o „całym świecie”, ma na myśli Europę i Azję
[120]
,
czyli już inny obszar (bowiem w czasach gdy Flawiusz pisał swe dzieło, w
skład Cesarstwa Rzymskiego wchodziła także Palestyna
[121]
). Flawiusz pisał
też, że „szlachetność i uczciwość Cezara, które znane są całemu
światu”
[122]
.
W pewnym odpisie dekretu Artakserksesa czytamy o tym, że podbił on „cały
świat” (Est 4,18; por. Est 4,20), choć wiemy, że podbił on tylko część świata
starożytnego.
Z tego wszystkiego po raz kolejny bardzo dobrze widać, że autorzy
starożytni wraz z Flawiuszem, pisząc o „całym świecie”, mieli na myśli tylko
jakiś konkretny obszar ich zainteresowania, a nie wręcz „cały świat” w
naszym współczesnym pojęciu. Autorzy biblijni poszli w tej kwestii za
autorami antycznymi, co widać już w Starym Testamencie. Przeanalizujmy
więc kilka fragmentów ze ST, z których jasno widać, że autorzy biblijni
rozumieli pojęcie „cała ziemia” tylko w odniesieniu do pewnego
geograficznie ograniczonego obszaru ziemi. Jednym z najciekawszych
fragmentów ukazujących, jak autorzy biblijni już w ST rozumieli pojęcie
„cała ziemia”, jest tekst z Księgi Barucha 2,23, gdzie pojęcie „cała
ziemia” (pasa he ge) odnosi się tylko do obszaru Judy:
„[…] zabiorę z miast Judy i z Jeruzalem głos radości i wesela, głos
oblubieńca i oblubienicy, a cała ziemia będzie pustkowiem bez
mieszkańców” (BT).
Identyczna sytuacja zachodzi w tekście z Jr 1,18, gdzie Bóg mówi do
Jeremiasza, że uczyni go twierdzą warowną „przeciw całej ziemi” (‘al-kol
ha’arec), choć w tym samym zdaniu dalej wyjaśnia mu już, że chodzi tu
tylko o ziemię judzką, na której prorok będzie musiał pełnić swą misję:
„A oto Ja czynię cię dzisiaj twierdzą warowną, kolumną żelazną i murem
spiżowym przeciw całej ziemi, przeciw królom judzkim i ich przywódcom,
ich kapłanom i ludowi tej ziemi” (BT).
W Księdze Lamentacji (2,15) czytamy:
Page 14 of 25
Katolicki Serwis Apologetyczny
2008-11-20
http://apologetyka.katolik.net.pl/?option=com_content&task=view&id=898&Itemid=...
„W dłonie klaszczą nad tobą, wszyscy, co drogą przechodzą, gwiżdżą i
kiwają głowami nad Córą Jeruzalem: Więc to ma być Miasto, cud piękna,
radość całego świata (lekol-ha’arec – dosł. „całej ziemi”)?” (BT).
W Księdze Daniela (Dn 2,37-38) czytamy o Nabuchodonozorze:
„Ty, królu, królu królów, któremu Bóg nieba oddał panowanie, siłę, moc i
chwałę, w którego ręce oddał w całym zamieszkałym świecie ludzi,
zwierzęta polne i ptaki powietrzne i którego uczynił władcą nad nimi
wszystkimi – ty jesteś głową ze złota” (BT).
Fragment ten mówi, że Nabuchodonozor rządzi w „całym zamieszkanym
świecie”, choć wiemy, że królestwo babilońskie nie obejmowało swym
zasięgiem całego ówczesnego świata.
W 1 Księdze Machabejskiej (1,3) czytamy o podbojach Aleksandra:
„Przeszedł on aż na krańce świata, a nabrał łupów od wielu narodów.
Cała ziemia (he ge) przed nim zamilkła, jego zaś serce wbiło się w
pychę” (BT).
Tutaj sytuacja przedstawia się tak samo jak punkt wyżej – jak pisałem
wcześniej, Aleksander nie rządził całym ówczesnym światem (nie podbił
nawet Indii), więc po raz kolejny widać, że określające zakres jego
panowania pojęcie „cała ziemia” również nie odnosi się do całego
ówczesnego świata.
W Joz 2,3 czytamy, że król Jerycha prosi Rachab, aby wydała mu
zwiadowców izraelskich, którzy przyszli obejrzeć „całą ziemię” (kol-ha’arec).
Jasne jest, że nie mogło tu chodzić o całą ziemię w znaczeniu globalnym,
lecz jedynie o obszar Kanaanu.
W 1 Sm 14,25 czytamy, że ludzie „całej ziemi” (kol-ha’arec) weszli do lasu,
gdzie był miód. Jasne jest, że nie chodziło tu o wszystkich ludzi na całym
globie, tylko o pewien lokalny obszar.
W 1 Sm 13,3 czytamy, że Dawid oznajmił głosem trąby w „całej
ziemi” (kol-ha’arec), że zwyciężył Filistynów. Jasne jest, że nie może tu
chodzić o całą ziemię w dosłownym tego słowa znaczeniu, chodzi jedynie o
jakiś obszar Izraela.
W 2 Sm 15,23 czytamy, że „cała ziemia” (kol-ha’arec) płakała, gdy lud
przechodził. Znów nie może tu chodzić o wszystkich płaczących ludzi z całej
ziemi w znaczeniu globalnym.
W 2 Sm 18,8 czytamy, że pewna walka wojsk Dawida toczyła się na „całej
ziemi” (kol-ha’arec). Jasne jest, że znów nie może to być rozumiane
dosłownie, w znaczeniu globu ziemskiego.
W Jr 4,27 i 12,11 (też Jr 23,10) czytamy, że „cała ziemia” (kol-ha’arec)
zostanie spustoszona, choć chodzi tu tylko o obszar Judy.
Inne fragmenty, gdzie w ST pojęcia „cała ziemia” używa się w znaczeniu
tylko jakiegoś konkretnego i ograniczonego geograficznie obszaru ziemi to
np.: Joz 6,27; Sdz 6,37; 2 Sm 24,8; Jr 8,16; 15,10; 50,23; 51,7.41.49;
2 Krl 5,15; Jdt 2,1-2; 5,21; 6,4; 11,1; 11,7-8; 11,23; Ps 48,3; Ez 35,14;
Dn 2,39 itd.
Podobnie jest w Nowym Testamencie. Oprócz Łukasza (Łk 2,1; 4,25; Dz
11,28; 17,6; 19,27) pojęcia „cały świat” w dość relatywnym sensie używał
także św. Paweł, który pisał, że o wierze Rzymian mówi się „po całym
świecie (en holo to kosmo)” (Rz 1,8; por. też Kol 1,6), a głos mówiących o
Chrystusie rozszedł się „po całej ziemi (ta perata tes oikoumenes)” (Rz
10,18).
Page 15 of 25
Katolicki Serwis Apologetyczny
2008-11-20
http://apologetyka.katolik.net.pl/?option=com_content&task=view&id=898&Itemid=...
Oczywiste jest, że w tych fragmentach autor używa pojęcia „cała ziemia”,
mając na myśli tylko pewien określony obszar ziemi, skoro w czasach Pawła
cały świat o Jezusie jeszcze nie słyszał.
Z tego dość szczegółowego przeglądu sporej części literatury starożytnej
(nie tylko biblijnej) wynika jasno i niezbicie, że autorzy starożytni, używając
pojęcia „cały świat”, mieli na myśli tylko pewien określony teren, który
znajdował się w geograficznie ograniczonym obszarze ich zainteresowania.
Łukasz nie popełnił więc w Łk 2,1 żadnego błędu, gdy napisał, że spis
ludności odbywał się na „całym świecie”, i w tym świetle upada powyższy
zarzut dotyczący tej kwestii.
10) Łukasz wymyślił konieczność udania się rodziców Jezusa na spis
ludności w Betlejem tylko po to, żeby zamaskować galilejskie pochodzenie
Jezusa. Z Judei bowiem wywodzili się najgorsi buntownicy żydowscy, więc
Jego galilejskie pochodzenie mogło kojarzyć się czytelnikom Ewangelii już
tylko jak najgorzej.
Odpowiedź:
To tylko puste racjonalistyczne filozofowanie. I tak było wiadomo, że Jezus
wychował się w Galilei (Mt 21,11; 26,29; 27,55; Łk 2,39-40), więc pisanie o
innym pochodzeniu Jego Rodziców pomogłoby tyle na ewentualne zarzuty o
galilejski rodowód, co umarłemu kadzidło.
11) Łukasz po to zmyślił spis ludności w Betlejem, aby udowodnić
pochodzenie Jezusa od Dawida.
Odpowiedź:
„Racjonaliści” wpierają, że Łukaszowi narodzenie w Betlejem było potrzebne
do tego, aby udowodnić pochodzenie Mesjasza od Dawida. W rzeczywistości
pogląd ten jest nie do utrzymania. Starożytny judaizm wcale nie uważał za
konieczne (choć też nie negował tego i dopuszczał taką możliwość – por. Mt
2,4-6
[123]
), aby Mesjasz narodził się w Betlejem czy w ogóle w Izraelu.
Talmud podaje nawet, że Mesjasz przyjdzie z Rzymu
[124]
. Czwarty
Ewangelista cytuje zgodny z tym pogląd śydów, którzy uważali, że „gdy
Mesjasz przyjdzie, nikt nie będzie wiedział, skąd jest” (J 7,27). Nie istniała
więc żadna potrzeba, aby Łukasz musiał się uciekać aż do jakiegoś
„pobożnego kłamstwa” w celu wykazywania, że Jezus jako Mesjasz mógł się
narodzić tylko w Betlejem i nigdzie indziej.
12) Józef, pielgrzymując do Betlejem na spis, mógł umieścić Marię u
krewnej Elżbiety, gdzie spokojnie i w przyzwoitych warunkach mogłaby
porodzić.
Odpowiedź:
Uta Ranke-Heinemann, wystosowując taki zarzut, podaje, że „zaledwie” (!)
kilka kilometrów dalej mieszkała Elżbieta, stąd Maria mogła w razie czego
tam urodzić Jezusa
[125]
. Taki argument jest liczeniem na naiwność
czytelnika. W czasach gdy nie istniały techniczne środki transportu, kilka
kilometrów odległości w sytuacji, gdy kobieta ma rodzić, jest odległością nie
do przebycia. Maria musiała urodzić więc tam, gdzie urodziła, i relacja
Łukasza brzmi w tym wypadku jak najbardziej wiarygodnie.
13) Podróż Marii i Józefa na spis ludności nie mogła się odbyć, bo musiałoby
to być zimą, skoro wtedy miał narodzić się Jezus. Była to pora deszczowa,
gdy drogi były bardzo mokre i podróż w takich warunkach byłaby bardzo
utrudniona. Droga na spis ludności była ponadto bardzo niebezpieczna,
bowiem grasowało tam wielu rozbójników.
Odpowiedź:
Page 16 of 25
Katolicki Serwis Apologetyczny
2008-11-20
http://apologetyka.katolik.net.pl/?option=com_content&task=view&id=898&Itemid=...
Po pierwsze, zima w Palestynie jest ciepła, temperatura o tej porze roku
może tam wynosić nawet 12°C na plusie
[126]
. Zima w tamtym rejonie nie
jest więc większą przeszkodą w podróżowaniu. Co do tego, że odbywanie
podróży w miesiącach zimowych (gdy panuje pora deszczowa) jest
niemożliwe, to jest to kolejny sztuczny problem „racjonalistów”. Biblia
wielokrotnie wspomina o tym, że śydzi odbywali podróże w miesiącach
zimowych. Np. 1 Mch 16,14 podaje, że Szymon, Matatiasz oraz Juda
podróżowali po Palestynie i objeżdżali ją w miesiącu jedenastym, czyli
Szebat. Wypada to na przełom stycznia i lutego według naszych kalendarzy,
czyli jest to środek zimy. Również Jeremiasz podaje (Jr 39,1; 52,4; por. też
Ez 24,1-2; 1 Krl 25,1), że Nabuchodonozor odbył podróż z Babilonu do
Jerozolimy ze swym wojskiem w 9. i 10. miesiącu, czyli Kislew i Tebet, które
to miesiące wypadają na przełomie naszego listopada i grudnia oraz
przełomie grudnia i stycznia. Biorąc pod uwagę fakt, że wojskowy
ekwipunek ciąży o wiele bardziej niż bagaż, jaki wiozła ze sobą Święta
Rodzina, widzimy, że pora zimowa była może nawet i utrudnieniem w
podróżach odbywanych w tamtym rejonie, nie negowało to jednak samej
możliwości odbywania takich podróży. Także Ezechiel znajdujący się wśród
zesłańców w kraju Chaldejczyków (Ez 1,3; 11,24), czyli po prostu w
Babilonii (Ez 12,13; 23,15; Jr 50,1), podaje, że w 10. miesiącu, czyli na
przełomie stycznia i grudnia (patrz wyżej) przybył do niego do Babilonii
zbieg z Jerozolimy (Ez 33,21). Fakty mówią same za siebie i dalszy
komentarz jest tu zbyteczny. Co do rozbójników to jest to kolejny infantylny
zarzut Uty Ranke-Heinemann
[127]
. Gdyby wszyscy w tamtych czasach chcieli
naprawdę uchronić się przed napadem, to po prostu by w ogóle nie
podróżowano, co oczywiście jest niewykonalne. Skoro istniało zarządzenie
co do spisu ludności, to czy Józefowi się to podobało, czy nie, musiał się
udać w podróż na spis ludności, mimo niebezpieczeństw (które zawsze
istniały,
podobnie
jak
dziś,
co
nikogo nie
powstrzymuje
przed
wychodzeniem z domu).
14) Podróż Józefa z Marią na spis ludności do Betlejem nie mogła się odbyć,
bowiem był to okres wielkich żydowskich świąt (Pascha, Święto Tygodni,
Święto Namiotów), na które śydzi byli zobowiązani pielgrzymować.
Odpowiedź:
Kolejny niepoważny zarzut Uty Ranke-Heinemann
[128]
. Jeśli przyjmuje ona
hipotetycznie, że ta podróż odbyła się w drugiej połowie grudnia
[129]
, to nie
wiem, co mają wspomniane święta wspólnego z tym okresem czasu. Pascha
wypada na wiosnę (14 Nisan [por. np. Wj 12,18; Kpł 23,5], czyli nasz
kwiecień), Święto Namiotów (Sukkot) pod koniec września (15-22 Tiszri)
[130]
, a Święto Tygodni wypada na okres wiosenno-letni
[131]
. W żaden
sposób nie koliduje to z okresem grudnia, gdyby święta Rodzina
rzeczywiście wtedy (przy czym katolicy wcale się nie upierają, data Bożego
Narodzenia jest raczej umowna) udała się do Betlejem na spis ludności
wspomniany w Łk 2,1-2.
15) Gdyby Józef podróżował do Betlejem, to nie szedłby przez
niebezpieczne i ciężkie do przejścia góry Samarii, lecz przez dolinę Jordanu.
Odpowiedź:
Nie wiem, jakim cudem Uta Ranke-Heinemann, krytykując relację Łukasza,
wywnioskowała, że Józef z Marią szli na spis ludności akurat przez Samarię
[132]
. Łukasz w ogóle nie opisuje drogi, którą oni wyruszyli na spis (!). Jeśli
ktoś chce się o tym przekonać, to niech po prostu przeczyta drugi rozdział
Ewangelii Łukasza. Uta Ranke-Heinemann polemizuje więc w tym miejscu
nie z Łukaszem, ale sama ze sobą.
16) Nie było potrzeby, aby Józef musiał natychmiast udawać się z Marią na
spis do Betlejem, bo takie spisy trwały długo, nawet wiele miesięcy. Mógł
więc poczekać, aż Maria urodzi.
Odpowiedź:
Page 17 of 25
Katolicki Serwis Apologetyczny
2008-11-20
http://apologetyka.katolik.net.pl/?option=com_content&task=view&id=898&Itemid=...
Argument ten jest błędny, bowiem nie uwzględnia, że Betlejem jest bardzo
małą miejscowością. Józef musiał więc udać się tam jak najszybciej, bowiem
spis trwał tam krótko ze względu na małą ilość mieszkańców tej
miejscowości (niecałe 1000 osób
[133]
, ok. 1000 osób
[134]
, najwyżej 2000
[135]
), tym samym spis mógł się szybko zakończyć.
Reasumując krótko na koniec (bo tekst jest już i tak wystarczająco
obszerny), w świetle powyższych danych zarzucanie Łukaszowi, że pomylił
się on w kwestii wspomnianego przez siebie (Łk 2,1-2) spisu ludności, jest
zbyt pochopne i wcale nie takie oczywiste, jak chcieliby przeciwnicy jego
wiarygodności.
Jan Lewandowski
(sierpień 2004)
[1]
Por. U. Ranke-Heinemann, Nie i Amen, Gdynia 1994, s. 33-34; por. też:
J. Keller, Jezus, w: Od Mojżesza do Mahometa, red. tenże, Warszawa 1987,
s. 134-135.
[2]
Zarzut ten został prawie dosłownie przytoczony za: Z. Kosidowski,
Opowieści Ewangelistów, Warszawa 1979, s. 205; por. też: K. Kautsky,
Pochodzenie chrześcijaństwa, Warszawa 1950, s. 15.
[3]
Taki zarzut stawia Ewangeliście Łukaszowi znów Zenon Kosidowski,
Opowieści Ewangelistów, dz. cyt., s. 203-204; por. też: U. Ranke-
Heinemann, Nie i Amen, dz. cyt., s. 21-22, 24; K. Kautsky, Pochodzenie
chrześcijaństwa, dz. cyt., s. 15, 318.
[4]
Por. U. Ranke-Heinemann, Nie i Amen, dz. cyt., s. 24; por. też: J. Keller,
Jezus, dz. cyt., s. 137; Z. Kosidowski, Opowieści Ewangelistów, dz. cyt., s.
204.
[5]
Por. tamże, s. 24 i 27-28; por. też: K. Kautsky, Pochodzenie
chrześcijaństwa, dz. cyt., s. 318.
[6]
Taki zarzut w: tamże, s. 21-22, 24, 25; por. też: Z. Kosidowski,
Opowieści Ewangelistów, dz. cyt., s. 205; A. Robertson, Pochodzenie
chrześcijaństwa, Warszawa 1961, s. 224-225; K. Kautsky, Pochodzenie
chrześcijaństwa, dz. cyt., s. 15, 318-319; J. Keller, Jezus, dz. cyt., s. 137.
[7]
Por. U. Ranke-Heinemann, Nie i Amen, dz. cyt., s. 25; por. też: J. Keller,
Jezus, dz. cyt., s. 137.
[8]
Por. tamże, s. 25, 34; por. też: K. Kautsky, Pochodzenie chrześcijaństwa,
dz. cyt., s. 319; J. Keller, Jezus, dz. cyt., s. 136.
[9]
Tamże.
[10]
Tamże, s. 26.
[11]
Tamże.
[12]
Tamże.
[13]
Tamże, s. 25.
[14]
Por. W.J. Harrington, Klucz do Biblii, Warszawa 1997, s. 146-147.
[15]
Por. E. Dąbrowski, Nowy Testament na tle epoki, t. I, Poznań 1958, s.
248; por. też: F.F. Bruce, Wiarygodność pism Nowego Testamentu,
Page 18 of 25
Katolicki Serwis Apologetyczny
2008-11-20
http://apologetyka.katolik.net.pl/?option=com_content&task=view&id=898&Itemid=...
Katowice 2003, s. 111; J. Teodorowicz, Od Betleem do Nazaretu, Poznań –
Warszawa – Wilno – Lublin 1932, s. 115-116, 125-126.
[16]
Por. też: A. Nicolas, E. Dąbrowski, śycie Maryi Matki Bożej, Warszawa
1954, s. 124.
[17]
Patrz przypisy do punktu 1.
[18]
Por. E. Dąbrowski, Nowy Testament na tle epoki, t. I, dz. cyt., s. 248.
[19]
Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela, XVI, 9, 3.
[20]
Por. A. Nicolas, E. Dąbrowski, śycie Maryi Matki Bożej, dz. cyt., s. 124;
por. też: J. Teodorowicz, Od Betleem do Nazaretu, dz. cyt., s. 117, 119.
[21]
Por. J. Teodorowicz, Od Betleem do Nazaretu, dz. cyt., s. 120; por. też:
E. Dąbrowski, Nowy Testament na tle epoki, t. I, dz. cyt., s. 249, gdzie
zacytowano też pogląd M.-J. Lagrange’a na ten temat.
[22]
Tamże, s. 116.
[23]
Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela, XV, 6, 7.
[24]
Por. J. Teodorowicz, Od Betleem do Nazaretu, dz. cyt., s. 117.
[25]
Tamże.
[26]
Tamże, s. 118.
[27]
Za: tamże, s. 117.
[28]
E. Dąbrowski, Nowy Testament na tle epoki, t. I, dz. cyt., s. 248; por.
też: F.F. Bruce, Wiarygodność pism Nowego Testamentu, dz. cyt., s. 111;
G. Ricciotti, śycie Jezusa Chrystusa, Warszawa 1954, s. 194.
[29]
Tłumaczenie to podaję za: J. McDowell, Przewodnik apologetyczny,
Warszawa 2002, s. 62; por. też: F.F. Bruce, Wiarygodność pism Nowego
Testamentu, dz. cyt., s. 112, który podaje nieco odmienną wersję tego
tłumaczenia, zachowując jednak ten sam sens, który nie łączy okresu
rządów Kwiryniusza ze spisem wymienionym przez Łukasza w Łk 2,1-2;
patrz też: G. Ricciotti, śycie Jezusa Chrystusa, dz. cyt., s. 190; J.
Teodorowicz, Od Betleem do Nazaretu, dz. cyt., s. 132-133.
[30]
Por. F.F. Bruce, Wiarygodność pism Nowego Testamentu, dz. cyt., s.
112; por. też: E. Dąbrowski, Nowy Testament na tle epoki, t. I, dz. cyt., s.
249, przyp. 2.
[31]
Por. G. Ricciotti, śycie Jezusa Chrystusa, dz. cyt., s. 191-192.
[32]
Por. Tertulian, Przeciw Marcjonowi, IV, 19; por. też: A. Nicolas, E.
Dąbrowski, śycie Maryi Matki Bożej, dz. cyt., s. 129; G. Ricciotti, śycie
Jezusa Chrystusa, dz. cyt., s. 192; F.F. Bruce, Wiarygodność pism Nowego
Testamentu, dz. cyt., s. 112-113, przyp. 22; E. Dąbrowski, Podręczna
encyklopedia biblijna, t. I, Poznań – Warszawa – Lublin 1959, s. 710; J.
Teodorowicz, Od Betleem do Nazaretu, dz. cyt., s. 141.
[33]
Tacyt, Annales, III, 48; por. też: Ewangelia według św. Łukasza, red. F.
Gryglewicz, Poznań – Warszawa 1974, s. 102-103; G. Ricciotti, śycie Jezusa
Chrystusa, dz. cyt., s. 190.
Page 19 of 25
Katolicki Serwis Apologetyczny
2008-11-20
http://apologetyka.katolik.net.pl/?option=com_content&task=view&id=898&Itemid=...
[34]
Por. G. Ricciotti, śycie Jezusa Chrystusa, dz. cyt., s. 190.
[35]
Swetoniusz, śywoty Cezarów, Tyberiusz, III, 49.
[36]
Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela, XVIII, 1, 1; por. też: J.
Teodorowicz, Od Betleem do Nazaretu, dz. cyt., s. 135.
[37]
Por. G. Ricciotti, śycie Jezusa Chrystusa, dz. cyt., s. 190.
[38]
Tamże, s. 191. Na temat wspomnianej inskrypcji z Tivioli patrz też: E.
Dąbrowski, Nowy Testament na tle epoki, t. I, dz. cyt., s. 249, przyp. 2;
tenże, Podręczna encyklopedia biblijna, t. I, dz. cyt., s. 710; tenże, śycie
Jezusa Chrystusa w opisie Ewangelistów, Poznań 1952, s. 362; F.F. Bruce,
Wiarygodność pism Nowego Testamentu, dz. cyt., s. 112; A. Nicolas, E.
Dąbrowski, śycie Maryi Matki Bożej, dz. cyt., s. 129; J. Teodorowicz, Od
Betleem do Nazaretu, dz. cyt., s. 115 i 140.
[39]
Taką hipotezę proponuje A. Klawek, a ja referuję ją za: J. Teodorowicz,
Od Betleem do Nazaretu, dz. cyt., s. 161.
[40]
Por. A. Robertson, Pochodzenie chrześcijaństwa, dz. cyt., s. 225.
[41]
Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela, XVI, 10, 8; por. też: A. Nicolas, E.
Dąbrowski, śycie Maryi Matki Bożej, dz. cyt., s. 129; J. Teodorowicz, Od
Betleem do Nazaretu, dz. cyt., s. 137.
[42]
Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela, XVI, 9,1; X, 8.
[43]
A. Nicolas, E. Dąbrowski, śycie Maryi Matki Bożej, dz. cyt., s. 129; por.
też: J. Teodorowicz, Od Betleem do Nazaretu, dz. cyt., s. 137.
[44]
Por. J. Teodorowicz, Od Betleem do Nazaretu, dz. cyt., s. 137.
[45]
Za G. Ricciotti, śycie Jezusa Chrystusa, dz. cyt., s. 193.
[46]
Por. J. Teodorowicz, Od Betleem do Nazaretu, dz. cyt., s. 137.
[47]
Por. J.A. Thompson, Biblia i archeologia, (b.m.w.) 1965, s. 279-280.
[48]
Por. A. Nicolas, E. Dąbrowski, śycie Maryi Matki Bożej, dz. cyt., s. 129;
por. też: J. Teodorowicz, Od Betleem do Nazaretu, dz. cyt., s. 137; J.A.
Thompson, Biblia i archeologia, dz. cyt., s. 279 oraz przypis, gdzie można
znaleźć dość ciekawą analizę zastosowań starożytnych odnośnie do tej
tytulatury urzędowej..
[49]
Por. G. Ricciotti, śycie Jezusa Chrystusa, dz. cyt., s. 192.
[50]
Por. F.F. Bruce, Wiarygodność pism Nowego Testamentu, dz. cyt., s.
112.
[51]
Por. D. Rops, Dzieje Chrystusa, Warszawa 1995, s. 117; por. też: G.
Ricciotti, śycie Jezusa Chrystusa, dz. cyt., s. 189; E. Dąbrowski, Nowy
Testament na tle epoki, t. I, dz. cyt., s. 247-248 i przyp. 5 na s. 247; A.
Nicolas, E. Dąbrowski, śycie Maryi Matki Bożej, dz. cyt., s. 125; F.F. Bruce,
Wiarygodność pism Nowego Testamentu, dz. cyt., s. 112.
[52]
E. Dąbrowski, Nowy Testament na tle epoki, t. I, dz. cyt., s. 249.
[53]
Por. też: J. Teodorowicz, Od Betleem do Nazaretu, dz. cyt., s. 125; J.A.
Thompson, Biblia i archeologia, dz. cyt., s. 277.
Page 20 of 25
Katolicki Serwis Apologetyczny
2008-11-20
http://apologetyka.katolik.net.pl/?option=com_content&task=view&id=898&Itemid=...
[54]
Por. J.A. Thompson, Biblia i archeologia, dz. cyt., s. 279.
[55]
D. Rops, Dzieje Chrystusa, dz. cyt., s. 118, przyp. 9.
[56]
Tamże.
[57]
Tak J. McDowell, w: Przewodnik apologetyczny, dz. cyt., s. 62. Por. też
E. Dąbrowski, śycie Jezusa Chrystusa w opisie Ewangelistów, dz. cyt., s.
363, który również dopuszcza możliwość opóźnienia się o jeden rok spisu
wspomnianego przez Łukasza.
[58]
Por. Klemens Aleksandryjski, Kobierce, I, 21.
[59]
J.A. Thompson, Biblia i archeologia, dz. cyt., s. 278.
[60]
Por. E. Dąbrowski, Nowy Testament na tle epoki, t. I, dz. cyt., s. 248-
249; tenże, Podręczna encyklopedia biblijna, t. I, dz. cyt., s. 710; tenże,
śycie Jezusa Chrystusa w opisie Ewangelistów, dz. cyt., s. 363; por. też: A.
Nicolas, E. Dąbrowski, śycie Maryi Matki Bożej, dz. cyt., s. 126; J.
McDowell, Przewodnik apologetyczny, dz. cyt., s. 62; J. Teodorowicz, Od
Betleem do Nazaretu, dz. cyt., s. 127; J.A. Thompson, Biblia i archeologia,
dz. cyt., s. 278.
[61]
Por. J.A. Thompson, Biblia i archeologia, dz. cyt., s. 278.
[62]
Por. D. Rops, Dzieje Chrystusa, dz. cyt., s. 117; por. też: J.
Teodorowicz, Od Betleem do Nazaretu, dz. cyt., s. 133.
[63]
Por. J. Teodorowicz, Od Betleem do Nazaretu, dz. cyt., s. 133.
[64]
R.J. Wipper, Rzym i wczesne chrześcijaństwo, Warszawa 1960, s. 76.
[65]
Focjusz, Biblioteka, I, za: S. Mędala w: Wprowadzenie do literatury
międzytestamentalnej, Kraków 1994, s. 263. Por. też: S. Trzeciak, Rozwój
naturalny chrystyanizmu z innych religii, Petersburg 1912, s. 49.
[66]
Por. Wstęp do Nowego Testamentu, Poznań 1996, s. 286-287.
[67]
Por. S. Trzeciak, Rozwój naturalny chrystyanizmu…, dz. cyt., s. 51-52.
[68]
Por. W.J. Harrington, Klucz do Biblii, dz. cyt., s. 166; A. Nicolas, E.
Dąbrowski, śycie Maryi Matki Bożej, dz. cyt., s. 126.
[69]
Wyjątkowo trafnie podsumował to Ricciotti: „O tym, że August nakazał
sporządzić spis ludności «całego (zamieszkałego) świata», czyli całego
Imperium Rzymskiego, pisze co prawda tylko Łukasz. Jeżeli jednak inne
dokumenty o tym nie wspominają, to jeszcze z tego nie wynika, że Łukasz
nie ma racji. Dowód oparty na przemilczaniu, jak to powszechnie wiadomo,
jest w nauce historii najsłabszym i zwodniczym argumentem. Wśród wielu
przykładów, które by można przytoczyć na ten temat, wystarczy wspomnieć
właśnie nasz przypadek, czyli spis dokonany w Judei w roku 6-7 po Chr.,
który został zanotowany jedynie przez Józefa Flawiusza, i chociaż nie brak w
tej relacji pewnych nieścisłości logicznych i chronologicznych, to jednak na
ogół nie podaje się go w wątpliwość”, G. Ricciotti, śycie Jezusa Chrystusa,
dz. cyt., s. 189. Mniej więcej tak samo ujmuje to E. Dąbrowski: „Podobnie
zresztą i o spisie późniejszym nie wspomina żaden z historyków rzymskich,
ale jedynie Józef Flawiusz. A przecież na tej podstawie nie będziemy
podawać w wątpliwość samego faktu”, E. Dąbrowski, Nowy Testament na tle
epoki, t. I, dz. cyt., s. 248. Patrz też uwaga autora w: J.A. Thompson, Biblia
i archeologia, dz. cyt., s. 278.
Page 21 of 25
Katolicki Serwis Apologetyczny
2008-11-20
http://apologetyka.katolik.net.pl/?option=com_content&task=view&id=898&Itemid=...
[70]
Por. Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela, XVIII, 1, 1; II, 1; XX, 5, 2;
por. też: tenże, Wojna żydowska, VII, 8, 1.
[71]
Por. np. U. Ranke-Heinemann, Nie i Amen, dz. cyt., s. 27-28. Autorka
odwołuje się do relacji Flawiusza w celu zdyskredytowania przekazu
Łukasza, określając relacje tego Ewangelisty mianem „wymysłów” (tamże,
s. 21). Oczywiście ani słowem nie wspomina już ona jednak o tych
wszystkich problemach, jakie wiążą się z przekazem Flawiusza. Mam tu na
myśli fakt, że Flawiusz przecież sam zmyślał (por. np.: R.J. Wipper, Rzym i
wczesne chrześcijaństwo, dz. cyt., s. 107; Encyklopedia Britannica, t. XIX,
Poznań 2000, s. 37), a jego relacja na temat spisu Kwiryniusza jest
odosobniona pośród przekazów historycznych. Przeciwstawianie Flawiusza
Łukaszowi dokonywane tu przez Ranke-Heinemann z taką pewnością siebie
jest więc co najmniej komiczne. W najlepszym wypadku jest to tylko „słowo
przeciw słowu”, nic więcej. Obaj historycy (Flawiusz i Łukasz) żyli i pisali
dokładnie w tym samym czasie, ich wiarygodność jest stosunkowo
jednakowa
w
kwestii
spisów
Kwiryniusza.
Ranke-Heinemann
najprawdopodobniej nie jest w ogóle świadoma (lub nie chce być) słabości
swych argumentów w tym miejscu, tak jak duża część „racjonalistycznych”
krytyków poruszających ten temat, którzy odwołują się jedynie do znanych
już od dawna w liberalnej krytyce Biblii niemal zawsze tendencyjnie
przedstawianych pobieżnych opisów tej kwestii.
[72]
Z. Poniatowski, Powstanie i rozwój wczesnego chrześcijaństwa, w:
Katolicyzm starożytny jako forma rozwoju pierwotnego chrześcijaństwa,
red. J. Keller, Warszawa 1969, s. 137 (pogrubienie J.L.).
[73]
Tenże, Źródła do wczesnego chrześcijaństwa, w: Katolicyzm starożytny
jako forma rozwoju pierwotnego chrześcijaństwa, dz. cyt., s. 73.
[74]
Por. S. Mędala w: Wprowadzenie do literatury międzytestamentalnej,
dz. cyt., s. 265; por. też: Encyklopedia Britannica, t. XIX, dz. cyt., s. 35-36.
[75]
Encyklopedia Britannica, t. IV, Poznań 1998, s. 94.
[76]
Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela, XI, 1-6. Por. komentarz do tej
relacji w: J. Bright, Historia Izraela, Warszawa 1994, s. 374, przyp. 48.
[77]
Por. J. Teodorowicz, Od Betleem do Nazaretu, dz. cyt., s. 114.
[78]
Za: Wstęp do Nowego Testamentu, dz. cyt., s. 228. Ten sam cytat
można też odnaleźć w: G. Ricciotti, śycie Jezusa Chrystusa, dz. cyt., s. 138.
O antiocheńskim pochodzeniu Łukasza patrz też w: E. Dąbrowski,
Prolegomena do Nowego Testamentu, Warszawa 1952, s. 83.
[79]
Euzebiusz, Historia kościelna, III, 4, 6.
[80]
Por. J. Teodorowicz, Od Betleem do Nazaretu, dz. cyt., s. 160.
[81]
Tamże, s. 129. Dopiero w swej Autobiografii (VI) Flawiusz o tym
napomknął mimochodem.
[82]
Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela, XVII, II, 4.
[83]
Tamże, XVIII, 1, 1; 2, 1; XX, 5, 2; por. też: tenże, Wojna żydowska,
VII, 8, 1; II, 17, 8.
[84]
J. Teodorowicz, Od Betleem do Nazaretu, dz. cyt., s. 130.
[85]
Por. Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela, XVIII, 1, 1; 2, 1; XX, 5, 2;
por. też: tenże, Wojna żydowska, VII, 8, 1; II, 17, 8.
Page 22 of 25
Katolicki Serwis Apologetyczny
2008-11-20
http://apologetyka.katolik.net.pl/?option=com_content&task=view&id=898&Itemid=...
[86]
Por. U. Ranke-Heinemann, Nie i Amen, dz. cyt., s. 23.
[87]
Za: E. Dąbrowski, Nowy Testament na tle epoki, t. I, dz. cyt., s. 248-
249 (pogrubienia J.L.); por. też: D. Rops, Dzieje Chrystusa, dz. cyt., s. 99;
G. Ricciotti, śycie Jezusa Chrystusa, dz. cyt., s. 255, przyp. 1, oraz F.F.
Bruce, Wiarygodność pism Nowego Testamentu, dz. cyt., s. 111-112, gdzie
zacytowano tekst tego papirusu (u Ricciottiego zacytowano tekst tego
papirusu dodatkowo wraz z jego greckimi fragmentami). Patrz też: A.
Klawek, Noc Betlejemska. Historja czy Legenda?, Poznań – Warszawa 1921,
s. 56, przyp. 1; A. Nicolas, E. Dąbrowski, śycie Maryi Matki Bożej, dz. cyt.,
s. 127; J. Teodorowicz, Od Betleem do Nazaretu, dz. cyt., s. 115, 124; J.A.
Thompson, Biblia i archeologia, dz. cyt., s. 278.
[88]
Por. A. Nicolas, E. Dąbrowski, śycie Maryi Matki Bożej, dz. cyt., s. 127;
por. też J.A. Thompson, Biblia i archeologia, dz. cyt., s. 279.
[89]
Por. J. Teodorowicz, Od Betleem do Nazaretu, dz. cyt., s. 124, przyp. 1.
[90]
Por. A. Nicolas, E. Dąbrowski, śycie Maryi Matki Bożej, dz. cyt., s. 127.
[91]
Por. J. Teodorowicz, Od Betleem do Nazaretu, dz. cyt., s. 123.
[92]
Z. Kosidowski, Opowieści Ewangelistów, dz. cyt., s. 205.
[93]
Por. U. Ranke-Heinemann, Nie i Amen, dz. cyt., s. 22, 24.
[94]
Por. J. Teodorowicz, Od Betleem do Nazaretu, dz. cyt., s. 123.
[95]
V wydanie Biblii Tysiąclecia ma „w całym świecie” w tym miejscu.
[96]
Por. J.A. Thompson, Biblia i archeologia, dz. cyt., s. 277.
[97]
Gajusz Juliusz Cezar, Pamiętniki o wojnie domowej, III.
[98]
Plutarch z Cheronei, śywoty sławnych mężów, rozdz. Pompejusz, 45.
[99]
Tamże, rozdz. Katon, 45.
[100]
Tamże, rozdz. Emiliusz Paulus.
[101]
Tamże, rozdz. Arystydes.
[102]
Cyceron, Mowy, Mowa w sprawie naczelnego dowództwa Gnejusza
Pompejusza.
[103]
Tamże, Mowa w obronie Mureny.
[104]
Herodian, Historia Cesarstwa Rzymskiego, II, 8.
[105]
Swetoniusz, śywoty Cezarów, rozdz. Juliusz Cezar, I, 7.
[106]
Tamże, 28.
[107]
Por. W.J. Harrington, Klucz do Biblii, dz. cyt., s. 127.
[108]
Swetoniusz, śywoty Cezarów, rozdz. Nero, VI, 40.
[109]
Prokopiusz z Cezarei, Historia sekretna, 102.
Page 23 of 25
Katolicki Serwis Apologetyczny
2008-11-20
http://apologetyka.katolik.net.pl/?option=com_content&task=view&id=898&Itemid=...
[110]
Tytus Liwiusz, Dzieje Rzymu od założenia miasta, 45, 32.
[111]
Herodot, Dzieje, III.
[112]
Tukidydes, Wojna peloponeska, I i II.
[113]
Za: A. Robertson, Pochodzenie chrześcijaństwa, dz. cyt., s. 246.
[114]
Józef Flawiusz, Wojna żydowska, I, XXI, 12.
[115]
Tamże, II, XVI, 4.
[116]
Tamże, V, 9, 3; por. też: tamże, II, XVI, 4.
[117]
Tamże, V, 5, 5.
[118]
Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela, XII, 3, 1.
[119]
Obszar ówczesnego Cesarstwa Rzymskiego został opisany w: W.J.
Harrington, Klucz do Biblii, dz. cyt., s. 141-142.
[120]
Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela, XIV, 7, 2.
[121]
Por. W.J. Harrington, Klucz do Biblii, dz. cyt., s. 150.
[122]
Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela, XVII, 9, 6.
[123]
Pal. Berach., 1, fol. 5a; Midrasz do Lamentacji, 1, 16 fol. 48, 3, za: A.
Klawek, Noc Betlejemska…, dz. cyt., s. 24, przyp. 2, i s. 25, przyp. 1.
[124]
Pal. Taanith. Fol., 64, 1; bab. Sanh. Fol., 98, 1; targum hieros do Wj
12,42, za: A. Klawek, Noc Betlejemska…, dz. cyt., s. 24, przyp. 5.
[125]
Por. U. Ranke-Heinemann, Nie i Amen, dz. cyt., s. 25.
[126]
Por. G. Ricciotti, śycie Jezusa Chrystusa, dz. cyt., s. 36; por. też: K.
Romaniuk, Słownik Nowego Testamentu, Poznań 1986, s. 36.
[127]
Por. U. Ranke-Heinemann, Nie i Amen, dz. cyt., s. 26.
[128]
Tamże.
[129]
Tamże.
[130]
Por. Encyklopedia biblijna, Warszawa 1999, s. 900, 1225; por. też: E.
Dąbrowski, Nowy Testament na tle epoki, t. II, Poznań 1958, s. 134.
[131]
Por. E. Dąbrowski, Nowy Testament na tle epoki, t. II, dz. cyt., s. 133.
[132]
Por. U. Ranke-Heinemann, Nie i Amen, dz. cyt., s. 26.
[133]
Tak G. Ricciotti, śycie Jezusa Chrystusa, dz. cyt., s. 255. Na s. 274
wspomnianej książki Ricciotti mówi o „około 1000” mieszkańców Betlejem.
[134]
Por. E. Dąbrowski, Nowy Testament na tle epoki, t. I, dz. cyt., s. 251,
przyp. 1.
[135]
Por. D. Rops, Dzieje Chrystusa, dz. cyt., s. 125.
Page 24 of 25
Katolicki Serwis Apologetyczny
2008-11-20
http://apologetyka.katolik.net.pl/?option=com_content&task=view&id=898&Itemid=...
WRÓĆ
wstecz
dalej »
Serwis Apologetyczny: katolickie spojrzenie na wiarďż˝'2004
http://apologetyka.katolik.net.pl
Page 25 of 25
Katolicki Serwis Apologetyczny
2008-11-20
http://apologetyka.katolik.net.pl/?option=com_content&task=view&id=898&Itemid=...