Sprawiedliwość przeciw prawu
7 czerwca 2006
Aleksander Smolar przyznał, że tytuł debaty Sprawiedliwość przeciw prawu? jest nieco
prowokacyjny. Znak zapytania w tytule łagodzi nieco opozycję między sprawiedliwością a prawem,
jednak problem istnieje. Zastanawiając się nad konfliktem, który niewątpliwie przeciwstawia partię
rządzącą i obecne władze Polski dużej części środowisk prawniczych, autorytetów prawniczych i
takim instytucjom jak Trybunał Konstytucyjny, widzimy – zdaniem Smolara – konflikt między
prawem a pewną koncepcją sprawiedliwości. Z natury rzeczy prawo i cały system prawa jest
konserwatywny w tym sensie, że interpretuje i egzekwuje normy, które są dziedzictwem
przeszłości. Natomiast władza polityczna ze swojej natury próbuje ten porządek zmieniać. Stąd
ostry konflikt i radykalne próby zmiany porządku. Czy to oznacza, że władza polityczna jest
pozbawiona istotnych argumentów? Zdaniem Smolara władza polityczna próbuje reprezentować
pewnego typu koncepcje sprawiedliwości, które przynajmniej w części społeczeństwa są obecne. I
wobec tego, często w imię koncepcji sprawiedliwości kwestionuje porządek prawny, ład prawny,
pewne elementy prawa.
Zdaniem Mariana Filara, jeśli chcemy rozważyć pojęcia prawa i sprawiedliwości, musimy zadać
sobie pytanie, jaka powinna być relacja między nimi. Jeśli sprawiedliwość jest aksjologiczną ideą,
to w tym kontekście prawo jest narzędziem realizacji tej idei. Ale co te pojęcia znaczą? Prawo –
wiadomo, ale można spojrzeć na nie mniej pozytywistycznie – prawem jest też stan moralny grupy,
w której to prawo funkcjonuje, trzeba więc uwzględnić humanitarne wartości społeczeństwa. Ale
kto to ma ocenić? Kto ma ustalać, czy to prawo odpowiada standardom? pyta Filar. Oczywiście
wielu jest przekonanych, że to oni mogą o tym decydować. Prof. Filar obawia się takich postaw,
uważa, że lepiej trzymać się pozytywistycznego podejścia, że prawo to nasze, krajowe prawo plus
prawne standardy światowe. Trudniej określić, czym jest sprawiedliwość – pytanie o nią jest
pytaniem metafizycznym, filozoficznym. W powszechnym rozumieniu sprawiedliwe jest coś
pomiędzy tym, co jest za dużo a tym, co jest za mało. Ale jak to znaleźć? Filar byłby szczęśliwy,
gdyby dylemat „sprawiedliwość przeciw prawu?” nie był stawiany w kontekście dramatycznego
sporu, jakby kompromis nie był możliwy. Ostrzega przed „ochotą wygrania 6:0” przez
zwolenników prawa lub przez zwolenników sprawiedliwości. Sprawiedliwość musi być oparta na
kompromisie sprzecznych interesów różnych grup społecznych – uważa Filar – chodzi o to, żeby
prawo było gwarancją kompromisu, nie może być tak, żeby jakaś grupa mająca większość w
głosowaniu decydowała o tym, co jest sprawiedliwe. Używanie instrumentów prawa, by „zmieść”
przeciwników jest dużym błędem.
Janusz Kochanowski przytoczył kilka sentencji oddających potoczne rozumienie pojęcia
sprawiedliwości. Sprawiedliwość jest jak wolność – ma konotacje społeczne i nie istnieje poza
kontekstem, porządkiem społecznym, stąd napięcie między sprawiedliwością a prawem, większe w
okresach rewolucyjnych, kiedy do głosu dochodzi sprawiedliwość, przy czym nasilenie tego
napięcia zależy m.in. od kultury prawnej i systemu prawa. Owo napięcie wynika stąd, że
sprawiedliwość dąży do realizacji imperatywu wolności, a prawo do utrzymania status quo. Istnieją
teoretycznie trzy podejścia do rozwiązania konfliktu między sprawiedliwością a prawem. Pierwsze
– anarchistyczne – mówi, że niemoralne czy niesprawiedliwe prawo nie jest prawem, drugie,
reprezentowane przez św. Tomasza, mówi, że prawo niesprawiedliwe nie przestaje być prawem i
nie staje się prawem gorszego rodzaju, trzecie, formuła Radbrucha, mówi, że w razie konfliktu
prawa pozytywnego ze sprawiedliwością, prawu pozytywnemu przysługuje pierwszeństwo, nawet
wtedy, gdy treść jego jest niesprawiedliwa, chyba, że konflikt między ustawą a sprawiedliwością
przekracza dającą się znieść miarę i to w takim stopniu, że ustawa musi ustąpić sprawiedliwości.
Tego rodzaju prawo wadliwe przestaje być po prostu prawem, lecz jest ustawowym bezprawiem. Z
konfliktem między sprawiedliwością a prawem wiąże się również instytucja obywatelskiego
nieposłuszeństwa, która pod pewnymi warunkami pozwala na wypowiedzenie nieposłuszeństwa
obowiązującemu prawu. Kochanowski zwraca uwagę, iż w gruncie rzeczy jest to posłuszeństwo
wobec tego, co uważamy za nadrzędną ideę prawa.
Wojciech Sadurski za najważniejszy w tytule dyskusji uważa znak zapytania, który sugeruje, że
należy ze sceptycyzmem i nieufnością traktować retorykę obecnej władzy chcącej jawić się jako
rycerze walczący z niedobrym prawem. Sądzi, że karygodnym konserwatyzmem jest niezmienianie
prawa w imię sprawiedliwości, uważa jednak, że obecnie mamy jednak do czynienia nie z godną
szacunku rywalizacją idei sprawiedliwości z niedobrym prawem, ale z niebezpieczną hipokryzją i
spłyceniem idei sprawiedliwości. Wpisuje się to w szerszy obraz odchodzenia od zasad liberalnej
demokracji, brak poszanowania zasad wolności, swobód, wolności wyznania. To klęska liberalno-
demokratycznej koncepcji państwa, uważa. Sadurski wyróżnia dwa poziomy sprawiedliwości.
Pierwszy, który nazywa moralnym, to taki, gdzie większość ludzi ma określone poglądy na to co
jest dobre, a co złe. Drugi poziom określa, jak państwo ma przekładać normy moralne na regulacje
prawne, na kształt prawa. Zdaniem Sadurskiego ewentualny konflikt pomiędzy sprawiedliwością a
prawem w odniesieniu do pierwszych miesięcy działania obecnego rządu może istnieć jeśli
sprawiedliwość będziemy pojmowali w sposób płytki, pozbawiony owych moralnych poglądów. Tu
z kolei wymienia trzy płaszczyzny płytkiego podejścia do sprawiedliwości: stosunek do karania i
prawa karnego, brak poszanowania swobód obywatelskich, wolności zgromadzeń, wolności słowa
oraz stosunek do Trybunału Konstytucyjnego.
Andrzej Siemaszko zastanawia się, czy i w jakiej mierze prawo karne i polityka kryminalna mogą
się rozmijać z tym, co ludzie uważają za sprawiedliwe. Ale co jest sprawiedliwe? Zdaniem
Siemaszki – to, co ludzie uważają za sprawiedliwe. Jednocześnie zauważa, że od początku lat 90-
tych prawo karne, jak i polityka kryminalna rozmijają się z tym, co ludzie uważają za sprawiedliwe.
Choć jest zdania, że nie należy niewolniczo realizować tego, co ludzie uważają za sprawiedliwe i
powielać „ludowego” poczucia sprawiedliwości, zwraca uwagę, że nie można lekceważyć odczuć
społecznych, bo ludzie przestają się identyfikować z państwem, które realizuje obce im pomysły.
Siemaszko przytacza wyniki badań wskazujące, że jesteśmy społeczeństwem nastawionym
represyjnie i uważa, że nasza polityka kryminalna powinna ten fakt uwzględniać. Codzienna
praktyka sądowa, jaka jest realizowana przez ostatnie 15 lat, pozostaje w sprzeczności z tym, co
ludzie uważają za sprawiedliwe i to trzeba zmienić, uwaza Siemaszko.
Andrzej Zoll zarzucił przedmówcy manipulowanie informacjami. Uważa, ze nie można zbyt
ogólnikowo rozważać surowości wymierzanych kar i że manipuluje się opinią publiczną w celu
uzyskania pewnych, oczywiście politycznych, rezultatów. Jego zdaniem społeczeństwo domaga się
nie surowszych kar, ale tego, żeby nie było umorzeń postępowań, jak w przypadku, kiedy
wypuszcza się na wolność człowieka, o którym przez pół roku mówiło się w mediach, że jest
sprawcą przestępstwa. Zoll uważa, że opozycja sprawiedliwość – prawo bierze się z tego, jak widzi
się funkcję prawa, czy prawo jest instrumentem dla sprawowania władzy, czy jej ogranicznikiem.
Jeżeli prawo rozumiane jest jako instrument sprawowania władzy, uważa się, że nie może ono
przeszkadzać w realizacji sprawiedliwości. Bardzo dokładnie to widzimy dzisiaj – zwraca uwagę
Zoll – kiedy władza chce zrealizować swoją wizję sprawiedliwości, ale są normy prawne, które ją
uwierają. Jeżeli jednak na prawo patrzymy jako na instrument, który ma służyć ograniczeniu
władzy, jest zupełnie zrozumiałe, że musi być utrzymane napięcie pomiędzy sprawiedliwością a
prawem. Opozycja między sprawiedliwością a norma prawną jest czymś zupełnie naturalnym, bo
norma prawna ma zawsze charakter abstrakcyjny i generalny. Natomiast o sprawiedliwości można
mówić tylko w kontekście konkretnego, sprawiedliwego czy niesprawiedliwego rozstrzygnięcia.
Zoll zwraca uwagę na atak na instytucje związane z wymiarem sprawiedliwości – Trybunał
konstytucyjny, Krajową Radę Sądownictwa, sądy. Uważa, że władzy chodzi o przekształcenie roli
sędziego z organu wymierzającego sprawiedliwość, a więc często też rozstrzygającego konflikt
między obywatelem a państwem, w funkcjonariusza państwa. Zdaniem Zolla to niezwykle
niebezpieczne. Sędzia ma być arbitrem między państwem a obywatelem, a nie funkcjonariuszem
państwowym. Wtedy możemy mówić o wymiarze sprawiedliwości.
Noty biograficzne uczestników dyskusji
Marian Filar (ur. 1942) – prawnik, prof. dr hab., działacz Partii Demokratycznej - demokraci.pl.
Od 1990 roku Kierownik Katedry Prawa Karnego i Polityki Kryminalnej Uniwersytetu Mikołaja
Kopernika w Toruniu. Autor przeszło 180 prac i wydawnictw książkowych z dziedziny prawa
karnego, polityki kryminalnej, seksualnego prawa karnego, lekarskiego prawa karnego.
Wykładowca na wielu uniwersytetach zagranicznych (m. in. Niemcy, Włochy, Finlandia). Ekspert
Organizacji Narodów Zjednoczonych w dziedzinie zapobiegania i kontroli przestępczości.
Współautor kodyfikacji prawa karnego i lekarskiego. Specjalista w dziedzinie definicji przestępstw
seksualnych, zdefiniował pojęcie pornografii w polskim ustawodawstwie. Członek i
wiceprzewodniczący Trybunału Stanu w latach 1997-2000. Sekretarz generalny Towarzystwa
Naukowego w Toruniu, Prezes Towarzystwa Miłośników Torunia. Współautor programu Partii
Demokratycznej.
Janusz Kochanowski (ur. 1940) – prawnik, dyplomata, dr. Od 2006 roku Rzecznik Praw
Obywatelskich. Absolwent Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 1966-1990
oraz od 1997 wykładowca na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 1980-1991
członek NSZZ Solidarność. W latach 1989-1991 ekspert Senackiej Komisji Praw Człowieka i
Praworządności. Od 1991 do 1995 konsul generalny Polski w Wielkiej Brytanii. W latach
2000-2001 członek zespołu d/s nowelizacji kodeksu karnego przy Ministrze Sprawiedliwości. W
latach 2000-2006 roku prezes fundacji oraz redaktor naczelny magazynu „Ius et Lex”. Autor ponad
100 prac na temat prawa karnego i administracyjnego oraz stosunków międzynarodowych. Członek
British-Polish Legal Association w Londynie, Transparency International (członek zarządu),
Polskiej Rady Ruchu Europejskiego, Stowarzyszenia Pamięci Narodowej, International Advisers
Criminal Law and Philosophy.
Wojciech Sadurski (ur. 1950) – prawnik, prof. dr hab. Dziekan Wydziału Prawa w Europejskim
Instytucie Uniwersyteckim we Florencji. Opublikował szereg książek i artykułów z dziedziny
filozofii prawa i teorii konstytucyjnej. Wydał: Neoliberalny system wartości politycznych (1980),
Teoria sprawiedliwości. Podstawowe zagadnienia (1988), Myślenie konstytucyjne (1994),
Liberałów nikt nie kocha (2003), Rights Before Courts (2005, polskie tłumaczenie ukaże się
nakładem Wydawnictwa Sejmowego).
Andrzej Siemaszko (ur. 1950) – prawnik, kryminolog, prof. dr hab. Wykładowca na Wydziale
Nauk Społecznych i Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego, przewodniczący Komisji
Kodyfikacyjnej Prawa Karnego, dyrektor Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości przy Ministerstwie
Sprawiedliwości. Był członkiem prestiżowej Criminological Scientific Council w ramach Komitetu
Zarządzającego ds. Przestępczości Rady Europy. Laureat dorocznej nagrody American Society of
Criminology dla wybitnego kryminologa spoza USA. Autor, współautor oraz redaktor naukowy
wielu publikacji, m.in. książek: Społeczna geneza przestępczości (1979), Zachowania dewiacyjne
młodzieży. Rozmiary–struktura–uwarunkowania (1987), Atlas przestępczości w Polsce (1999),
Kogo biją, komu kradną. Przestępczość nie rejestrowana w Polsce i na świecie (2001).
Aleksander Smolar (ur. 1940) - politolog, publicysta, prezes Zarządu Fundacji im. Stefana
Batorego, pracownik naukowy francuskiego Krajowego Centrum Badań Naukowych (CNRS).
Studiował socjologię i ekonomię na Uniwersytecie Warszawskim, stosunki międzynarodowe w
Johns Hopkins University. W latach 1971-1989 na emigracji politycznej we Włoszech, Wielkiej
Brytanii i we Francji. W 1974 współzałożyciel i redaktor naczelny kwartalnika politycznego
„Aneks”. W latach 1989-1990 doradca ds. politycznych premiera Tadeusza Mazowieckiego, a w
latach 1992-1993 doradca ds. polityki zagranicznej premier Hanny Suchockiej. Do 2005 członek
Unii Wolności. Opublikował m.in. Le rôle des groupes d'opposition la veille de la démocratisation
en Pologne et en Hongrie (red. z Peterem Kende, 1989), La Grande Secousse. L'Europe de l'Est
1989-1990 (red. z Peterem Kende, 1991), Globalization, Power and Democracy (red. z Markiem
Plattnerem, 2000), De Kant a Kosovo (red. z Anne-Marie Le Gloannec, 2003).
Andrzej Zoll (ur. 1942) – prawnik, prof. dr hab., Wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego. W
latach 2000-2006 Rzecznik Praw Obywatelskich. W rozmowach Okrągłego Stołu w 1989 ekspert
prawny Solidarności. Zastępca przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej w wyborach
„czerwcowych” w 1989 roku - delegat Solidarności. Przewodniczący PKW w wyborach Prezydenta
RP w 1990, następnie w latach 1991-1993 przewodniczący PKW jako stałego organu wyborczego.
W latach 1989–1997 sędzia, a od 1993 prezes Trybunału Konstytucyjnego. Od 1998 do 2000 roku
przewodniczący Rady Legislacyjnej przy Prezesie Rady Ministrów RP. Autor ponad 150 prac z
zakresu prawa karnego, prawa konstytucyjnego i filozofii prawa. Współautor polskiego kodeksu
karnego z 1997 roku. Członek Komitetu Etyki w Nauce Polskiej Akademii Nauk, Wydziału
Historyczno-Filozoficznego Polskiej Akademii Umiejętności, Akademii Nauki i Sztuki w Salzburgu
oraz polskiego PEN Clubu.
Copyright © Fundacja Batorego
http://www.batory.org.pl/debaty/prawo.htm