Na co zwracać uwagę kupując akumulator?
Wydawałoby się, że wystarczy pójść do sklepu i oddając stare baterie kupić nowe. Okazuje
się jednak, że zdając się na opinię sprzedawców możemy często nabyć akumulatory co
prawda tanie, ale niestety mało wartościowe. Na rynku mamy bowiem ogromną liczbę marek,
wśród których zdarzają się niestety producenci wytwarzający tzw. ubogie akumulatory.
Dlatego przed zakupem nowych baterii lepiej wiedzieć, co niosą z sobą zamieszczone na nich
oznaczenia. A niespodzianek zawierają sporo, bo np. prąd rozruchu podawany jest w 3-4
różniących się od siebie normach.
Oddajemy stary
Przed udaniem się po zakup nowych akumulatorów musimy odłączyć stare. Najlepiej
zdejmować najpierw klemy ujemne. Zapobiegniemy w ten sposób wystąpieniu
przypadkowego zwarcia (iskrzenia) na skutek dotknięcia kluczem masy podczas odkręcania
klem dodatnich.
Po wymontowaniu zużytych akumulatorów zabieramy je do sklepu, w którym zamierzamy
kupić nowe. Jeżeli nie zdamy starych, to zapłacimy kaucję w wysokości 30 zł za każdy
akumulator. Można ją odzyskać pod warunkiem dostarczenia zużytego akumulatora w
terminie 30 dni od momentu zakupienia nowego.
Nie powinniśmy mieć także problemów z ustaleniem pojemności akumulatorów, które
wyrażane są w amperogodzinach (Ah) i podawane na ich obudowach. Wartość podana na
baterii, np. 195 Ah, pozwala pobierać z niej prąd o natężeniu 1 A (ampera) przez 195 godzin.
Musimy zawsze kupować akumulator o pojemności określonej przez producenta maszyn. W
innym przypadku możemy zniszczyć baterie. Za mała pojemność doprowadzi bowiem do
wygotowania elektrolitu na skutek zbyt dużego ładowania i tzw. opadu masy, czyli
zniszczenia akumulatora nieuznawanego żadną gwarancją.
Gdy np. w ciągniku mamy zamontowane oryginalne baterie, to wystarczy spojrzeć na ich
obudowy i odczytać podane liczby amperogodzin. Jeżeli tych wartości nie znajdziemy, to
trzeba odszukać instrukcję obsługi maszyny i znalezć zalecenia producenta odnoszące się do
akumulatorów. Będzie tam podana pojemność w amperogodzinach.
Wybierając nowy akumulator trzeba także zwrócić uwagę na umiejscowienie biegunów
dodatnich i ujemnych, bo zły ich dobór spowo duje kłopoty z zamontowaniem nowego
nabytku. Po prostu kable elektryczne okażą się za krótkie. Warto także przeczytać oznaczenia
podawane w języku angielskim: standard, heavy duty i super heavy duty. Najlepiej kupować
akumulatory z ostatnim oznaczeniem, bo mają wzmocnioną obudowę i są bardziej odporne na
wstrząsy, a to na pewno przyda się w maszynach rolniczych poruszających się często po
wyboistych drogach. Najmniej odporne na wibracje są baterie z oznaczeniem standard.
Miejsce pośrednie przydzielono nazwie heavy duty (w wolnym tłumaczeniu ciężka służba).
Szukając w sklepach nowych akumulatorów trafimy na ogromną liczbę ich marek. Każdy
punkt zaopatrzenia rolnictwa współpracuje z jedną lub kilkoma firmami i poleca ich baterie.
Niestety nie wszyscy producenci akumulatorów stawiają na jakość i często wytwarzają
produkty, co prawda szumnie nazwane oraz tanie, ale z ubogim wnętrzem. Jak je rozróżnić?
Na pewno pomoże nam w tym znajomość zawartych na akumulatorze oznaczeń. Znajdują się
tam zawsze, oprócz nazwy producenta i sposobu konstrukcji, oznaczenia napięcia,
pojemności oraz prądu zimnego rozruchu. Pierwsze dwa parametry zostały już omówione. Do
wyjaśnienia pozostał jeszcze chyba najważniejszy, bo podawany w różnych normach prąd
zimnego rozruchu. Na nowych akumulatorach znajdziemy informację na ten temat podaną na
3-4 sposoby. Warto je poznać, bo mogą zapędzić laika w kozi róg.
Na podstawie informacji zawartych na starym akumulatorze powinniśmy wybrać nowy
zwracając uwagę na napięcie (6 lub 12 V), wymiary, rodzaj mocowania, pojemność i
umiejscowienie biegunów. Licząc liczbę ogniw możemy łatwo określić napięcie
akumulatora, bo każde ogniwo ma zawsze napięcie wynoszące 2 V. Podobnie z gabarytami i
określeniem możliwości mocowania, które rzecz jasna można łatwo ocenić mierząc
akumulator i przyglądając się jego obudowie.
Porównanie prądów rozruchu według spotykanych norm
Norma Międzynar. Norma Norma Norma Wybierając się po
Kom. Europ. IEC europ. EN niemiecka DIN ameryk. SAE nowy akumulator lepiej zabrać
ze sobą stary, bo inaczej
(A) (A) (A) (A)
będziemy musieli zapłacić
kaucję w wysokości 30 zł
65 100 60 100
95 140 85 150
130 180 110 200
160 230 140 250
195 280 170 300
225 330 200 350
260 360 225 400
290 420 255 450
325 480 280 500
355 520 310 550
390 540 335 600
420 600 365 650
450 640 395 700
485 680 420 750
515 760 450 800
550 790 480 850
580 860 505 900
615 900 535 950
645 940 560 1000
680 1000 590 1050
710 1040 620 1100
745 1080 645 1150
775 1150 675 1200
810 1170 700 1250
840 1220 730 1300
870 1270 760 1350
905 1320 790 1400
935 1360 815 1450
Norma normie nierówna
Prąd zimnego rozruchu wyrażany jest zawsze w amperach. To on decyduje jak odpali nam
maszyna zimą podczas trzaskającego mrozu. Niestety normy określające prąd zimnego
rozruchu znacznie się od siebie różnią.
Najbardziej rygorystyczna jest niemiecka norma przemysłowa - DIN. Według jej założeń w
pełni naładowany akumulator zostaje wyładowany za pomocą prądu pobierczego w tempera
turze -18o C do 6 V. Napięcie po 30 sekundach powinno wtedy wynosić przynajmniej 9 V.
Na drugim miejscu pod względem wartości liczbowych norm prądów rozruchu znajduje się
wersja Międzynarodowej Komisji Elektrotechnicznej - IEC. Jej test przeprowadzany jest
podobnie jak niemiecki, ale po rozładowaniu akumulatora w temperaturze -18o C napięcie po
60 sekundach powinno wynosić 8,4 V.
Akumulatory stoją także często w hipermarketach i kuszą bardzo niską ceną.
Niestety, niektórzy producenci wytwarzając swoje urządzenia wyłącznie dla
wielkich sieci handlowych oszczędzają na ich jakości. Produkty takie są uboższe od
ich odpowiedników sprzedawanych w sklepach branżowych. Trzeba więc mieć
świadomość, kupując akumulator z hipermarketu, że możemy trafić na produkt,
który długo nam nie posłuży. Ponadto lepiej nie kupować akumulatorów pokrytych
grubą warstwą kurzu. A na pewno musimy omijać z daleka baterie z pękniętymi
ściankami, pokryte rozlanym elektrolitem.
Od podanych norm odbiegają normy EN i SAE, których prądy rozruchu wychodzą znacznie
wyższe. Norma europejska (EN) przewiduje osiągnięcie czasu wyładowania akumulatora po
wyładowaniu prądem pobierczym w temperaturze -18o C przy napięciu końcowym ładowania
wynoszącym 7,5 V w przynajmniej 10 sekund. Natomiast norma amerykańska (SAE) oznacza
czas wyładowania akumulatora do 7,2 V prądem pobierczym w temperaturze -18o C.
Powinien on wynosić przynajmniej pół minuty.
Informacje te niewiele jeszcze mówią, ale po porównaniu przedstawionych norm
zamieszczonym w tabeli stają się użyteczne w praktyce. Okazuje się bowiem, że np. prąd
rozruchu podany według normy DIN na poziomie 700 A odpowiada wartości 810 A normy
IEC, 1170 A normy EN i 1250 A normy SAE.
Nie trzeba oczywiście uczyć się tych wartości na pamięć, ale udając się do sklepu po nowe
akumulatory warto taką tabelę ze sobą zabrać. Wtedy wysoka wartość prądu rozruchu podana
na jednym akumulatorze według normy np. SAE, a niższa na drugim według normy np. IEC
pozwoli nam obiektywnie porównać te baterie pod kątem możliwości odpalania zimnego
silnika.
Wytrzymują 2-3 lata
Po zakupie nowych akumulatorów możemy liczyć na ich bezbłędną pracę w okresie
gwarancji udzielanej przez producenta. Najczęściej są to 2 lata. Po upływie tego czasu
akumulatory raczej długo nie wytrzymają, najczęściej rok i trzeba będzie kupić nowe. Zależy
to jednak od producenta i dbałości o akumulatory podczas ich eksploatacji. Dlatego po
zakupie nowych baterii trzeba najpierw mocno je zamocować. Następnie musimy solidnie
wyczyścić klemy i je przykręcić. Nie wolno wbijać ich młotkiem, bo możemy uszkodzić
ogniwa. Trzeba rozgiąć oko klemy śrubokrętem, delikatnie założyć na bolec i dokręcić śrubę.
Dobrze jest także wyczyścić klemy drobnym papierem ściernym i zabezpieczyć wazeliną
techniczną.
Przynajmniej raz na pół roku - latem częściej - trzeba spraw dzić poziom elektrolitu i w razie
ubytków dolać wody destylowanej. Jeżeli nie będziemy używać maszyny przez dłuższy czas,
to akumulatory lepiej wymontować i przenieść do ogrzewanego pomieszczenia. Uwaga ta
dotyczy głównie kombajnów zbożowych. Raz na 2 miesiące akumulatory takie powinny
zostać doładowane za pomocą prostownika, najlepiej małym prądem, który w mniejszym
stopniu wpływa na zużywanie się baterii. Musimy pamiętać, że przeładowanie akumulatora
skończy się rozsypaniem jego płyt.
Nigdy nie powinniśmy rozładowywać akumulatorów do końca, bo zmniejszymy ich
żywotność. Dlatego jeżeli silnik nie chce zapalić, to lepiej nie kręcić rozrusznikiem bez
końca, tylko poszukać przyczyny problemów z rozruchem. Pomiędzy kolejny mi próbami
odpalenia maszyny powinniśmy również robić prze rwy minimum 30-sekundowe.
Bardzo ważna jest dbałość o czystość akumulatorów, bo za chlapane elektrolitem mogą się
szybko rozładować. Przewodzi on bowiem prąd, który może płynąć po obudowie pomiędzy
bolcami. Z kolei pojawienie się żółtej mazi na klemach świadczy również o wydostaniu się
elektrolitu, który osadził się już w postaci ciała stałego. Z uwagi na to, że osad ten zawiera
dużo siarki będącej izolatorem może to powodować utrudnienia w prawidłowym
funkcjonowaniu akumulatora. Osad ten można usunąć gorącą wodą.
Na koniec trzeba dodać, że współczesnych akumulatorów lepiej nie naprawiać samemu, bo to
strata czasu i na końcowy sukces nie mamy szans. Dzisiejsze baterie otoczone są bowiem
plastikową obudową i po jej uszkodzeniu nie da się jej skleić żadnym klejem. Obudowę
można jedynie zgrzać specjalistycznymi urządzeniami.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Indukcyjności To nie takie straszne, część 2Fotografowanie ludzi to nie takie prosteLekcja 7 Trening pamieci to nie wszystko Zadbaj o swoja koncentracjeLecz To Nie To Ich Troje21 11 Lipiec 2001 To nie byli przebierańcyPięniądze to nie wszystko Golec uOrkiestra txtTo nie ptak Kayah & Goran Bregovic txtWOLNO TO NIE JEST LICENCJAB minister w Nowym Jorku to nie piloci rozbili Tu 154więcej podobnych podstron