background image

Wielkanoc

W I E L K A N O C

Wielkanoc jest najstarszym i najważniejszym świętem chrześcijaństwa obchodzonym na 
pamiątkę Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, rozpoczyna je Środa Popielcowa 40 
dniowym okresem Wielkiego Postu. Wielkanoc poprzedzona jest Wielkim Tygodniem, 
rozpoczyna go Niedziela Palmowa, obchodzona na pamiątkę uroczystego wjazdu Jezusa 
do Jerozolimy. Wielki Tydzień to czas zadumy nad męką i śmiercią Jezusa Chrystusa. W 
Wielki Czwartek odbyła się ostatnia wieczerza Jezusa z Apostołami, oraz ustanowienie 
Najświętszego Sakramentu, przeistoczenie chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa. Na 
znak miłości i jedności z ludźmi Jezus przybrał postać sługi i umył nogi Apostołom. W tym 
dniu odprawia się tylko jedną mszę z udziałem wszystkich kapłanów, jest to msza 
Wieczerzy Pańskiej, która rozpoczyna trzydniową uroczystość tzw. Tridum Paschalne. 
Pan Jezus w postaci Najświętszego Sakramentu, zostaje przeniesiony do kaplicy 
adoracji,tzw. ciemnicy. Milkną dzwony, gaśnie wieczna lampka przy tabernakulum, 
zdejmuje się obrusy z ołtarza. Cały Kościół pogrąża się w smutku wyrażając ból w związku
z cierpieniem i męką krzyżową, na którą wydano Chrystusa. Przed południem w katedrach
biskupi świecą oleje, potrzebne przy udzielaniu sakramentu chorych, chrztu, 
bierzmowania. Wielki Piątek to dzień upamiętniający sąd, mękę i śmierć Chrystusa Wierni
ograniczają przyjmowanie pokarmów- poszczą. Tego dnia nie odprawia się mszy. 
Wieczorem kapłani w czerwonych szatach przypominających o ofierze krwi, klękają lub 
padają na twarz i modlą się w milczeniu, po czym rozpoczyna się Liturgia Słowa, Wierni 
słuchają opisu sądu i męki z Ewangelii św. Jana (J18,1-19,42). Następnie jest adoracja 
krzyża, który po odsłonięciu ukazuje nam ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa. Wierni 
podchodzą do krzyża, przyklękają i po przez symboliczny pocałunek wyrażają osobiste 
przyjęcie zbawienia, odkupienia grzechów przez Chrystusa. Jezus został ukrzyżowany i 
zmarł prawdopodobnie około godz. 15 na skalistym wzgórzu koło Jerozolimy zwanym 
„Miejscem Czaszki” inaczej-„Golgota” Łaciński odpowiednik „Calvaria”. W Kościołach po 
zakończeniu adoracji Najświętszy Sakrament przeniesiony zostaje do miejsca tzw. Grobu 
Pańskiego, przed którym każdy odbywa krótką osobistą modlitwę, czasem czuwając całą 
noc. Godzina zmartwychwstania Chrystusa pozostaje Bożą tajemnicą. Prawdo podobnie 
miało to miejsce bardzo wczesnym rankiem. W Wielką Sobotę rano zanosi się do 
poświęcenia jajka i chleb (z czasem dokładano, baranka, masło, mięso, ciasto). W Sobotę
wieczorem przed kościołami dokonywany jest obrzęd poświecenia ognia i wody- 
rozpoczyna się Wigilia Paschalna. Od poświęconego ognia zapala się dużą świecę, tzw. 
Paschał oznaczający osobę Chrystusa, czyli Światłości Świata. Kapłani świecą wodę 
przeznaczoną do Sakramentu Chrztu, itp. W Niedzielę rano odbywa się Rezurekcja, 
uroczysta Msza Św. z procesją, na pamiątkę Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Jest to
jedna z głównych prawd wiary chrześcijańskiej, znakiem zwycięstwa nad śmiercią i 
zapowiedzią przyszłego zmartwychwstania wszystkich wiernych. Po Rezurekcji 
ogłoszeniem światu, że Jezus Chrystus Zmartwychwstał, wierni rozpoczynają w domach 
uroczyste śniadanie poprzedzone modlitwą, złożeniem życzeń i dzieleniem poświęconym 
pokarmem. Spożywanie poświeconych pokarmów to symbol wiecznego życia, jakie daje 
Zmartwychwstały Jezus Chrystus tym, co w Niego wierzą i wypełniają przykazania Boże!.

NIEDZIELA PALMOWA

Niedziela Palmowa, zwana też w niektórych regionach kraju Kwietną, Różdżkową, 

Strona 1

background image

Wielkanoc

Wierzbną, rozpoczyna Wielki Tydzień.
W liturgii kościoła katolickiego jest ona pamiątką wjazdu Chrystusa do Jerozolimy-dokąd 
przybył wraz z uczniami na wiosenne Święto Paschy. Do dziś w tym dniu powszechnie 
święci się palmy, na pamiątkę gałęzi palmowych, które witający lud rzucał przed Jezusem 
wjeżdżającym na ośle do miasta. Palma to symbol męczeńskiej śmierci, ale i triumfu 
Jezusa (w ikonografii z palmą przedstawiani są również święci męczennicy).

Święcenie palm to najważniejsza uroczystość Niedzieli Palmowej. Zwyczaj ten został 
wprowadzony do liturgii kościoła katolickiego w XI w. Polskie palmy to wiązanki gałęzi 
wierzby z pąkami, zwanymi baziami, kotkami, baźkami, bagniątkami, kocankami.

Wierzba w tradycji ludowej od dawna pojmowana była jako nosicielka życia, 
odradzającego się kosmosu, życia na wiosnę. Ponieważ drzewo to rośnie w każdych 
niemal warunkach, najwcześniej okrywa się zielenią i nawet miotła z wierzbowych witek 
wypuszcza na wiosnę pączki i listki, to kwitnące wierzbowe gałęzie doskonale nadają się 
do wiosennych celebracji życia. Przystraja się je-w zależności od regionu-barwinkiem, 
trzciną, bukszpanem, gałązkami borówki, mirtem, tatarakiem, barwnymi trawami, 
suszonymi lub bibułowymi kwiatami, wstążkami. Palma może się też składać z samych 
wierzbowych witek. Dodatki i przystrojenia nie mają szczególnego znaczenia, są 
dekoracją.
Te wierzbowe witki, przystrojone lub nie, na pamiątkę palm symbolizujących 
zmartwychwstanie, odrodzenie życia, są następnie uroczyście święcone w kościołach:

...do świątyń gronem wszystkim
idą młodzi, idą starzy
różdżką wierzby z młodym listkiem
niosą święcić do ołtarzy...

Poświęcenie palmy potęgowało, przypisywane jej od dawna dobroczynne własności, 
nabywała przez to wielkiej mocy.
W Polsce środkowej i wschodniej, zaraz po wyjściu z kościoła, młodzież uderzała się 
palmami. Pierwotnie bowiem wierzono, że uderzenie kogoś przekazuje żywotność i 
witalność zielonej gałązki, zabezpiecza od choroby, zapewnia zdrowie, bogactwo, itp. U 
Lasowiaków po powrocie z kościoła kropi się całą zagrodę palmą zamoczoną w święconej
wodzie-wszystkie budynki na zewnątrz i w środku, każdy kąt, krowy, a nawet wodę w 
studni.

Poświeconą palmę przechowywano najczęściej za świętymi obrazami, czy w świętym 
kącie, ale również w wazonie na parapecie, w szafie, w kredensie, w komorze, czy na 
strychu.
Palmie wielkanocnej przypisywane były liczne niezwykłe właściwości. Miała, np. 
znaczenie lecznicze-po powrocie z kościoła z poświęconą palmą lud wiejski połykał baźki,
żeby uchronić się przed bólem gardła na cały przyszły rok (stosowano je również wtedy, 
gdy gardło już bolało). Łykano też w obawie, że kto w niedzielę kwietną bagniątka 
palmowego nie połknie, to już zbawienia nie otrzymał. Rośliny z poświęconej palmy 
wykruszano też do leczniczych naparów, aby zwiększyć ich skuteczność.
Poświęcone palmy miały zastosowanie w wielu dziedzinach życia gospodarskiego, 
wierzono w ich funkcje ochronne. Wystawiona w czasie burzy w oknie, zatknięta na polu, 
miała chronić przed piorunem, pożarem. Wierzono, że może przepędzić burzę, ochroni 

Strona 2

background image

Wielkanoc

przed gradobiciem, czy też inną klęską żywiołową. Z wyjętych z palmy wierzbowych witek 
robiono też krzyżyki, które zatykano w czterech rogach pól-miały je chronić i powodować 
obfitość urodzaju.
Wykorzystywano również palmy do zabiegów magicznych związanych z zapewnieniem 
urodzaju. Powszechnym zwyczajem było dodawanie poświęconych baźków do ziarna 
przeznaczonego do siewu oraz do przeznaczonych do sadzenia ziemniaków, aby lepiej 
obrodziły. Wierzono również, że obfite plony zapewni podłożenie kawałka palmy pod 
pierwszą zaoraną skibę.
Gospodynie w Polsce środkowej i południowej uderzały palmą krowy, aby były tłuste i 
okrągłe jak bazie, miały ładną sierść i dawały dużo mleka. Bydło uderzano po grzbiecie 
palmą również wtedy, gdy po raz pierwszy w roku wypędzano je na pastwisko-miało to 
uchronić zwierzęta przed chorobami, urokami i wszelkim nieszczęściem. Trochę roślin z 
palmy wielkanocnej wykruszano też w dniu św. Rocha (16 sierpnia) do poświęconego 
kadzidła, którym następnie okadzano bydło.
Palemki wkładano też do pszczelich uli-na Kaszubach i Pomorzu, do gniazd gęsi-na 
Pomorzu, wplatano w rybackie sieci-na Kaszubach.
Obecnie większość z tych zwyczajów już nie występuje i choć dzisiejsza palma 
wielkanocna nadal zawiera w sobie niezwykły ładunek symboliczny, to najczęściej nie jest 
on przez nikogo przeżywany.

Współcześnie niemal w całej Polsce popularne są tzw. palmy wileńskie. Mają one formę 
różnego rodzaju pałek, zrobionych z poprzeplatanych ze sobą barwionych kłosów zbóż, 
traw oraz kolorowych suszonych kwiatów.
Natomiast dwa regiony w Polsce słyną z wysokich, często kilkumetrowych palm: Kurpie i 
Podhale. Palmy kurpiowskie wyglądają jak kolorowe słupy-na całej długości są ozdobione 
zielenią i bibułkowymi kwiatami. Palmy na południu Polski to pęki długich wierzbowych, 
wiklinowych lub leszczynowych prętów, które w kilku miejscach są przewiązane 
szpagatem lub giętką wicią wierzbową. Zwieńczenie stanowi wielki pióropusz z 
wierzbowych bazi, bukszpanu, sztucznych kwiatów i kolorowych wstążek. Najpiękniejsze 
palmy zakupują muzea regionalne lub też wstawia się je do kościołów na okres 
świąteczny.

WIELKI TYDZIEŃ

Wielki Tydzień – ostatni okres Wielkiego Postu – rozpoczyna Niedziela Palmowa, 
obchodzona na pamiątkę uroczystego wjazdu Jezusa do Jerozolimy. W liturgii Wielki 
Tydzień to czas zadumy nad męką i śmiercią Jezusa.
W Wielki Czwartek wspomina się ostatnią wieczerzę Chrystusa z apostołami, podczas 
której został ustanowiony Najświętszy Sakrament – dokonało się symboliczne 
przeistoczenie chleba i wina w ciało i krew Chrystusa. W tym dniu w Kościele katolickim 
odprawia się tylko jedną mszę św. z udziałem wszystkich kapłanów. Jest to Msza 
Wieczerzy Pańskiej, która rozpoczyna trzydniową uroczystość – triduum paschalne. 
Najświętszy Sakrament zostaje przeniesiony do kaplicy adoracji, tzw. ciemnicy. Milkną 
dzwony, kościoły pogrążają się w ciszy.
Wielki Piątek przeznaczony jest na cichą modlitwę, rozważanie i czuwanie. Po południu 
odbywa się Nabożeństwo Męki Pańskiej, podczas którego czytany jest opis męki i śmierci 
Chrystusa z Ewangelii św. Jana, jedynego apostoła, który pozostał pod krzyżem Jezusa 
aż do jego śmierci. Potem wierni oddają cześć krzyżowi. W czasie adoracji krzyża 
śpiewane są pieśni pasyjne. Wierni zaczynają czuwanie, które kończy się w Wielką 

Strona 3

background image

Wielkanoc

Sobotę.
W Wielką Sobotę, przed południem, zanosi się do poświęcenia pokarmy. W sobotę 
wieczorem przed kościołami dokonywany jest obrzęd poświęcenia ognia i wody, 
rozpoczyna się Wigilia Paschalna. Od poświęconego ognia zapala się Paschał, 
oznaczający osobę Chrystusa. Tego dnia kapłani święcą również wodę przeznaczoną do 
sakramentu chrztu.
W Niedzielę Wielkanocną z samego rana odbywa się rezurekcja z uroczystą procesją z 
Najświętszym Sakramentem. Wierni trzykrotnie obchodzą kościół. Procesji towarzyszy 
bicie dzwonów. Po rezurekcji w domach rozpoczyna się uroczyste śniadanie poprzedzone
złożeniem sobie życzeń i dzieleniem się poświęconym jajkiem. Spożywanie poświęconych
pokarmów to symbol wiecznego życia, jakie daje zmartwychwstały Jezus. 

WIELKI PIĄTEK

Wierzono, że tego dnia przed wschodem słońca woda w potokach i rzekach ma 
właściwości uzdrawiające, dlatego myto się w nich bardzo porządnie, wierząc, że to 
uchroni przed chorobą przez cały rok. Ten dzień uważano za niezwykle czarodziejski, 
dlatego gospodarze sadzili wtedy nowe drzewka owocowe. Zrobione tego dnia masło 
przechowywano przez cały rok jako lek na rany.

WIELKANOCNE SYMBOLE

Palmy wielkanocne

Palma wielkanocna to nie tylko akcent zdobniczy kojarzący się ze świętami - 
przypisywano jej bowiem ogromną moc magiczną, a dzięki swemu działaniu była „dobra 
na wszystko".
Najkorzystniejsze było działanie palm wykonanych z gałązek młodej wierzby, ustrojonych 
kwiatami, ziołami, kłosami. Wierzbę nazywano rośliną „miłująca życie", jej żywotność i siła 
napawały optymizmem, więc w symboliczny sposób starano się przekazać jej energię 
ludziom i zwierzętom. Wierzba jako pierwsza wypuszcza wiosną pączki, rośnie szybciej 
niż inne krzewy, a w dodatku potrafi się rozwijać nawet w złych warunkach. Zapędzano 
więc pod nią zwierzęta, by przejęły choć trochę jej płodności.

Po poświęceniu palmy w kościele wracano z nią uroczyście do domu, a tam uderzano lub 
dotykano się palmą, by przekazać sobie nawzajem jej moc. Dziewczętom palmowe 
smagnięcia miały dodawać urody, chłopcom - dzielności i siły. Wymawiano przy tym 
formułkę: „Nie ja biję, wierzba bije", aby przypadkiem ktoś nie zechciał odpłacić 
smagającemu za zbyt bolesne „życzenia". Gospodarz uderzał palmą trzy razy w każdy 
węgieł domu - miało go to uchronić od biedy. Aby uchronić się przed bólami gardła, 
połykano bazie; chroniło to też od uroku i wzmacniało ciało. Poświęconą palmę zatykano 
za święty obraz, gdzie czuwała nad domem aż do następnej Wielkanocy. Chroniła 
gospodarstwo od pioruna i pożaru, osłaniała zasiewy przed złą pogodą, a ludzi i zwierzęta
przed chorobami. Ustawiona w czasie burzy przy kominie zagradzała błyskawicom drogę 
do domu.
Krowy wypędzane po raz pierwszy wiosną na pastwisko gładzono palmami po karkach, 

Strona 4

background image

Wielkanoc

błogosławiąc je w ten sposób i „czarując", by się dobrze chowały.
Z gałązek wyciągniętych z palm wykonywano malutkie krzyżyki, które wtykano w pierwszą
bruzdę podczas orki.
Gałązka z palmy włożona do ula chroniła pszczoły i pomagała im zebrać dużo miodu oraz 
zdrowo się rozmnażać.
Rybacy wplatali wierzbową gałązkę z palmy w swoje sieci, aby czarownice nie zabierały 
im połowu.
Jeżeli udało się wykonać długą palmę (u Kurpiów sięgały nawet do siedmiu metrów), 
wróżyło to długie i szczęśliwe życie temu, kto ją zrobił, a jego dzieciom przynosiło wysoki 
wzrost i dobre zdrowie. Im piękniej przystrojona była palma, tym dzieci miały być 
ładniejsze.
Wierzono też, że w Niedzielę Palmową ziemia otwiera się i ukazuje zakopane skarby. 
Niestety, na zbyt krótko, by ludzie zdołali je wydobyć.

Palmy wielkanocne

Palma to symbol czci, hołdu i pokoju. Dla ludzi Wschodu palma, szczególnie daktylowa, 
jest symbolem najbardziej znaczącym ze wszystkich drzew. Ma też duże znaczenie 
gospodarcze.

Jeden ze starobabilońskich hymnów wylicza 360 sposobów wykorzystania palmy. 
Wszystko, co rodzi to drzewo: owoce, liście, a nawet sok, jest dla człowieka bardzo 
pożyteczne, a swoją wysokością i wiekiem palma przewyższa go (może rosnąć nawet 300
lat).

Jest w niej majestat. Korzenie zapuszcza głęboko w ziemię, a wierzchołek wystawia na 
działanie żaru słonecznego nieba. W Arabii, Afryce i w Polinezji palma symbolizuje 
drzewo życia. Grecy uważali ją za symbol światłości. Podczas igrzysk sportowych, zanim 
głowy zwycięzców ozdobił laur, otrzymywali oni gałązkę palmową. Druga Księga 
Machabejska (14,4) wspomina, że w taki właśnie sposób okazywano cześć władcom, 
których życzliwość chciano sobie pozyskać.

U Żydów gałązka palmy wchodziła w skład świątecznego bukietu, zwanego Lulaw. Składał
się on z gałązek mirtu, wierzby i cytryny. Lulaw używany był do machania, gdy śpiewano 
Hallel podczas żydowskiego święta Namiotów. Miało to symbolizować władzę Boga nad 
całym światem.

Poświęcone palmy przechowuje się w domach, zatyka się je w sieni albo w izbie, 
zazwyczaj za święty obraz lub za krzyż. Wisząc tak, palmy jakby zaglądają świętym w 
oczy. Zdobi się nimi mieszkania, aby zapewnić sobie Boże błogosławieństwo.

Palmy mają chronić domostwa, pola i zagrody przed ogniem i przed wszelkiego rodzaju 
złem. Palmy nie wolno wyrzucić na śmietnik; trzeba ją spalić. Popiół używany w środę 
popielcową do posypania głów pochodzi właśnie ze spalonych zeszłorocznych palm.

Palma wielkanocna miała chronić ludzi, zwierzęta, domy i pola przed czarami, ogniem i 

Strona 5

background image

Wielkanoc

wszelkim złem tego i tamtego świata.

Od dawna istniał zwyczaj połykania bazi, aby nie cierpieć na bol głowy i gardła, a 
sproszkowane "bagniątka" dodawano do leczniczych naparów, uzdrawiających zarówno 
ludzi, jak i zwierzęta.

Bazie oberwane z poświęconej palmy mieszano z ziarnem siewnym, które podkładano 
pod pierwszą zaoraną skibę. Jeszcze dzisiaj można zobaczyć krzyżyki z palmowych 
gałązek wetknięte w pola, by broniły zasiewów przed burzami i gradobiciem. 

PISANKI

O pisankach

W dawnych czasach ofiarowane ozdobionego jajka było wyrazem dobrych życzeń. Za 
czasów faraonów Egipcjanie obdarowywali się jajkami pomalowanymi w barwne i żywe 
wiosenne kolory.
W XIII wieku Król Anglii Edward I rozdawał na Wielkanocne Święta setki pięknie 
malowanych i pozłacanych jaj.

W całej historii pisanek i ozdabianych jajek, najdroższymi były jajka wykonane przez 
francuskiego jubilera i złotnika Carla Faberge. Jego prace to zupełne arcydzieła sztuki 
jubilerskiej. Wykonywane były ze złota, zdobione szafirami, perłami, rubinami, i innymi 
drogocennymi kamieniami szlachetnymi. W ich wnętrzach słynny złotnik “ukrywał” między 
innymi miniaturowe portrety rodziny carskiej, miniaturkę kolei transsyberyjskiej czy też 
misternie wykonaną wiejską rezydencję carów. Na tak kunsztowne i drogie cacka stać 
było tylko najbogatszych. Zamawiane były na przykład przez cara Aleksandra III 
Romanowa. Takimi prezentami Car obdarowywał rodzinę carską i koronowane głowy 
Europy. Jajka Faberge do dziś zachwycają swym artyzmem i perfekcją wykonania.

Pisanki - szczęście zamknięte w skorupkach

Zdobione świąteczne jajka to tradycja starsza niż chrześcijaństwo. Pojawiały się u Persów,
Chińczyków i Fenicjan. Najwcześniejsze znalezione na terenie Polski pochodzą z X w., 
ale prawdopodobnie Słowianie wcześniej znali kult jajka jako symbolu odradzającego się 
życia. Choć z jajkiem wiąże się wiele przesądów i zwyczajów, w których nie zawsze pełni 
ono rolę pozytywną, jajka święcone przynoszą samo dobro, a odkąd znajdą się w domu, 
sprowadzają pod dach szczęście.
Podzielenie się święconym jajkiem z bliskimi umacnia więzi i broni rodzinę przed złymi 
wpływami z zewnątrz, zapewnia jej też nowe siły witalne i zdrowie.
Dotykanie zwierząt gospodarskich święconym jajkiem chroni je przed chorobami i 
urokami. Moc święconego jajka jest tak silna i dobroczynna, że nawet skorupki pełnią 
ważną rolę w świątecznych rytuałach domowych. Jeżeli kury dostaną do zjedzenia 
skorupki po święconych jajkach, dobrze się niosą i nie gubią jajek. Zgniecione skorupki 
rozsypywano wokół domu, by zapewnić mu ochronę, zakopywano w narożnikach pól, 
żeby zwiększyć urodzaj, a nawet przyczepiano do drzwi wejściowych, aby przyczyniały się
do spokoju domowników.

Strona 6

background image

Wielkanoc

Woda po gotowaniu jaj na pisanki to także substancja o dobroczynnym działaniu - umycie 
się nią zapewniało urodę dziewczętom, a chorym przywracało zdrowie. Woda z 
pokruszonymi skorupkami święconego jajka była uważana za lek na ból zębów.

Rodzaje jaj wielkanocnych

Nazwy jaj wielkanocnych zależą od sposobu ich barwienia.

Kraszanki - jajka o czerwonej barwie, od staropolskiego słowa "krasić" - barwić, 
upiększać.

Malowanki - jajka jednobarwne o innych kolorach.

Skrobanki - na jednolitym tle kraszanki lub malowanki wyskrobuje się wzorek (np. szpilką).

Wyklejanki - jajka z naklejonym obrazkiem z listków, sitowia, włóczki itp.

Nalepianki - jajka ozdobione nalepionymi na skorupkę różnobarwnymi wycinkami z 
papieru.

Pisanki - przed zanurzeniem jajka w barwnym roztworze robi się na nim wzory woskiem. 
Tam, gdzie był wosk, zostawał biały, niepomalowany ślad na kolorowym tle. Dawniej po 
naniesieniu wzoru na skorupę jajka, farbowano je używając naturalnych barwników, które 
dawały piękne kolory. I tak kolor zielony uzyskiwano z listków młodego żyta, kolor 
czerwonawo-żółty z łusek cebuli, kolor ciemnobrązowy i czarny z kory śliwy lub olchy, 
kolor czerwony uzyskiwano dzięki burakom a kolor niebieski z płatków kwiatu bławatka. 
Po wykonaniu wzoru woskiem i zabarwieniu skorupy, z wysuszonego jajka ścierano wosk 
uzyskując zaplanowane, białe wzory, tworzące piękną, dwubarwną pisankę.

Pisanki, kraszanki, malowanki miały sens symboliczny. Uważano, że malowanie jaj jest 
jednym z warunków istnienia świata. Ich zdobieniem we wzory geometryczne lub roślinne 
zajmowały się dawniej tylko kobiety, które wypędzały z izby każdego przybysza płci 
męskiej i odczyniały urok, który mógł rzucić na pisanki i jeszcze nie ozdobione jajka:

Sól tobie w oczach, kamień w zębach. Jak ziemia woskowi nie szkodzi, tak twoje oczy 
niech nie szkodzą pisankom.

Barwy pisanek mają swoje symboliczne znaczenie; tak więc fioletowa i niebieska oznacza 
żałobę i Wielki Post, czerwona - krew Chrystusa przelaną na krzyżu za nasze grzechy, a 
zielona, brązowa i żółta - radość ze zmartwychwstania.

Symbolika koloru pisanek

W staropolskiej tradycji rzeczą bardzo ważną była
symbolika koloru, jaki nadawano pisankom. Kolorowe
jajka umieszczano w dużym koszyku i jeszcze przed

Strona 7

background image

Wielkanoc

śniadaniem chodzono od seniora począwszy, wśród gości.
Każdy wybierał, mając zamknięte oczy, a następnie,
wróżył sobie, co go czeka w najbliższej przyszłości.
Kolor żółty wróżył życie duchowne. Młodzież, która otrzymała jajko w tym kolorze, mogła 
liczyć na przyszłość w życiu zakonnym czy kapłaństwie.

Kolor różowy wróżył sukces. Za pisankami w tym kolorze rozglądali się szczególnie ci, 
którzy planowali otwarcie nowych lub rozbudowę prowadzonych już interesów czy 
przedsiębiorstw.

Kolor biały, a więc niepomalowane, naturalne jajko, to niewinność. Wybranie takiego jajka 
gwarantowało, że młoda osoba dotrwa w niewinności do dnia małżeństwa.

Kolor niebieski wróżył dobre zdrowie. Za niebieskimi pisankami rozglądały się osoby 
niedomagające, a także wiekowe. Starano się zjeść jak największą ilość jajek 
pomalowanych na niebiesko, wierząc, że zagwarantują im zdrowie na cały rok.

Kolor czarny to pamięć. Jajka w kolorze czarnym były najchętniej wybierane przez ludzi 
interesu, a także uczącą się i mającą kłopoty z nauką młodzież.

Kolor fioletowy wróżył siłę i wytrwałość w dążeniu do celu. Osoby, które planowały jakieś 
większe przedsięwzięcie, chowały do portmonetki skorupki od pomalowanych na kolor 
fioletowy jajek.

Kolor zielony wróżył pieniądze. Skorupki od zielono pomalowanych jajek rzucano na pola, 
by obrodziło i przyniosło dochody. Wrzucano do sadów, do koryt z paszą dla zwierząt, 
trzymano je w portfelach, portmonetkach, a także w pończochach, w których 
przechowywano pieniądze. Podobno pomagały wyraźnie w ich pomnażaniu.

Kolor czerwony to oznaka miłości i zwycięstwa we
wszystkim: w miłości, w pracy, we wszystkich
rodzajach interesów. Pisankom czy malowankom w
kolorze czerwonym przypisywano także bardzo
wiele właściwości magicznych; wierzono, że
były najskuteczniejsze we wszystkich trudnych,
skomplikowanych czy zawiłych sprawach sercowych.

STÓŁ WIELKANOCNY

Stół wielkanocny

Nakryciu stołu urody dodaje wystrój regionalny, stylizowany ludową tradycją. 
Najszlachetniejszym kolorem obrusów była wprawdzie zawsze biel, ale warto pamiętać, że
nasze prababcie czyniły w tym względzie pewne wyjątki. Za nader uroczysty uchodził 
kiedyś kolor błękitny czy kremowy i takimi właśnie obrusami albo płóciennymi serwetami 

Strona 8

background image

Wielkanoc

nakrywano wielkanocne stoły. Pięknie na nich wygląda kociewski haft: biało wyszywane 
rumiany, niebieskie chabry, liliowe osty czy różowe ostróżki. Haftem zdobiono 
przybrzeżne części obrusów, a więc tylko te ich fragmenty, które zwisały poza krawędzią 
stołu. Gospodyniom zależało na tym, by haft był rzeczywistą ozdobą, nie zasłaniany 
zastawą. Środek stołu rezerwowano na koszyk wypełniony kolorowymi kraszankami z 
kokoszką lub figurą baranka. Warto chyba w tym miejscu przypomnieć, że baranek - 
najbardziej znamienny symbol świąt wielkanocnych — wśród chrześcijan uosabia 
zwycięstwo Chrystusa, który jak ofiarny baranek oddał swoje życie za ludzi, by następnie 
zmartwychwstać i odnieść zwycięstwo nad grzechem, złem i śmiercią. Najczęściej 
baranek występuje z chorągiewką, podobnie jak sylwetka Zmartwychwstałego Chrystusa 
ze sztandarem, symbolem zwycięstwa i tryumfu.

W wielkanocnej tradycji przodują baranki cukrowe, czasem z czekolady i marcepanu. 
Dawniej na kształt baranka formowano bryłę masła przeznaczonego na świąteczne 
śniadanie.

Dawni ludowi plecionkarze pomorscy wytwarzali na tę okazję specjalne koszyki w 
kształcie półmiska lub tacy z podwyższonymi burtami. Najładniejsze były koszyki z 
prasowanej słomy, specjalnie dobieranej odcieniami koloru zbóż. Eleganckie były także 
koszyki wyrabiane gęstym splotem z korzeni jałowca.

Koszyk wyściełano sianem lub świeżym mchem ale najatrakcyjniejsze było wypełnienie 
zieloną rzeżuchą ogrodową. Na wilgotne podłoże z ligniny, bibuły lub gazy wystarczy na 
7-10 dni przed świętami wysiać nasiona, a zapewnimy sobie piękny zielony „dywanik" na 
stole. W zależności od kształtu podłoża (pierścienie, owale, misy) można z owej 
wielkanocnej trawki uformować przeróżne wianuszki, gniazdka czy kępki.

Na zewnątrz koszyki ozdabiano gałązkami wiecznie zielonego bukszpanu, borówki 
bruszwicy albo barwinka pospolitego. Tak powinien być przystrojony koszyk ze 
święconką, któremu na stole przysługuje szczególne miejsce.

Nie wolno zapomnieć o wielkanocnym bukiecie. Na jego kompozycję składają się, od 
pokoleń ludową trądycją uwieńczone, ulistnione gałązki brzozy oraz kwitnącej wierzby i 
leszczyny. Z wielkiej rodziny wierzb najwcześniej, w naszych warunkach klimatycznych, 
kwitnie iwa i to ona cieszy się nazwaniem „pierwszej palmy", a to dzięki srebrzystym 
baziom. Natomiast kwiaty leszczyny tworzą zwisające kotki z charakterystycznym 
złotawym pyłkiem. Pięknym uzupełnieniem bukietu mogą być wcześnie żółto kwitnący 
dereń jadalny czy forsycje. Szczególną ozdobą będzie oddzielnie wstawiona gałązka 
kwitnącej czereśni lub wczesnej jabłoni.

Na tak zaprojektowanym stole należy unikać wazonów szklanych. Żadnych kryształów! 
Tego na Pomorzu nie znano i długo nie lubiano. Wielkanocny bukiet najładniej się 
prezentuje w ludowej ceramice. Mogą to być siwaki, chociaż najbardziej typowe są gliniaki
z jednolitą polewą - czarną, brązową lub ciemnozieloną - w zależności od koloru obrusa.

Tak ozdobiony stół nawet przy najskromniejszym posiłku poprawi nastrój. Nie musi być 
dostatnio, ale może być pięknie. Mówili przodkowie, że urodą też się można nasycić. 
Między innymi dlatego wielkanocny baranek spoczywał w zielonej trawce z rzeżuchy już 
od XVII wieku.

Strona 9

background image

Wielkanoc

TRADYCJE I ZWYCZAJE ZWIĄZANE Z WIELKANOCĄ

Tradycje wielkopostne

Wielki Post rozpoczynał się od posypania głów popiołem, rozdania ubogim resztek 
zapustnych biesiad i schowania do szaf balowych toalet.
W czasie postu chleb smarowało się powidłem a nie masłem, lub maczano go w oliwie. 
Podawano śledzie bez śmietany, kawa również była bez śmietany i bez cukru, za to z 
palonych żołędzi. Pito herbatę lipową, zamiast deserów podawano mało słodkie ciastka 
zwane „wiekuistymi”, gdyż można je było jeść w pół roku po upieczeniu.
Kobiety na sześć tygodni zdobiły się czarnymi gagatami albo drobiazgami z hebanu i 
onyksu w srebrze.
W czas postu nie wypadało grać skocznych polek i mazurków. Jeśli już, to smętne dumki i
nokturny.
Zdarzało się, iż w czas postu dzieciom chowano zabawki zostawiajac tylko te najbardziej 
zniszczone, a zamiast baśni czytano im żywoty świętych.
Panowie musieli wyrzekać się alkoholu, cygara, a nawet przyjemności alkowy.

Zwyczaje wielkanocne

? Porządki w domach powinny skończyć się do Wielkiego Wtorku.
? W dawnych czasach w Wielki Czwartek pieczono ogromne baby i malowano pisanki.
? W Wielkanoc nie można było gotować ani palić ognia pod kuchnią.
? Wszystkie potrawy powinny być przygotowane wcześniej.
? W Wielki Piątek nie można było pracować na roli.
? W Wielką Sobotę, po powrocie z kościoła ze święconym pokarmem, należało trzykrotnie
obejść dom, aby zapewnić urodzaj i powodzenie.
? Poświęcone palmy postawione w czasie burzy w oknie miały zapewnić bezpieczeństwo.
? Bazie oderwane z palm mieszano z ziarnem przed siewem, aby zapewnić urodzaj.
? Połykanie bazi miało zabezpieczyć przed bólem gardła i przeziębieniami.
? Poświęcone pisanki zakopywano przed progiem domostw, aby zagradzały dostęp siłom 
nieczystym.
? W Poniedziałek Wielkanocny niektórzy gospodarze wychodzą z palmami w pole, by w 
ten sposób zapewnić urodzaj na cały rok.

Smigus-dyngus, czyli pomyślność na mokro

Oblewanie się nawzajem wodą w poniedziałek wielkanocny (nazywany z tej okazji 
Świętym Lejkiem) to również zwyczaj stary i wywodzący się najprawdopodobniej z 
obrzędów związanych z wiarą w dobroczynne właściwości wody. Był przy tym i jest 
doskonalą zabawą dla całej rodziny, a także okazją dla psotników, by płatać figle... w 
zgodzie z ludową tradycją. Polewano się różnie, na dworach paroma kropelkami wody 
perfumowanej, na wsiach wiadrami i konewkami. Niejedna panna została nawet 
wepchnięta do rzeki czy koryta z wodą. Mimo pisków i wrzasków dziewczęta nie 
narzekały, że je oblewano. Wierzono bowiem powszechnie, że woda w wielkanocny 
poniedziałek „przyda licu gładkości i rumieńca". Ponadto liczba kawalerów, uganiających 
się za dziewczyną z wiadrami, świadczyła o jej atrakcyjności. Gospodarze również nie 

Strona 10

background image

Wielkanoc

zabraniali oblewania swoich córek, bo dla ojca przemoczenie córki do suchej nitki wróżyło
urodzaj i pożytek z gospodarskich zwierząt. Znacznie wzrastały też szansę panienki na 
korzystne zamążpójście. Nie trzeba było się wstydzić mokrego ubrania; wstydziły się te 
panny, których nikt nie chciał oblewać!
Chłopcy starali się polać wodą jak najwięcej dziewcząt, by zapewnić sobie pomyślny rok, 
a ten, który nie zdołał oblać żadnej, był uważany za pechowca. Przez cały rok robota 
miała mu się nie darzyć, zostawał też złośliwie okrzyknięty „babskim królem".
Wiara w dobroczynną moc polewania wodą była tak silna, że dziewczyny same polewały 
skrzynie ze swoją ślubną wyprawą, żeby dobytku przybywało.

WIELKANOCNE WRÓŻBY

Wielkanocne wróżby

W Wielki Czwartek, Wielki Piątek i Wielką Sobotę woda miała moc magiczną. 
Potwierdzało to święcenie w Wielką Sobotę wody przynoszonej przez wiernych i kropienie
nią potem domowników, zwierząt, domu oraz zabudowań gospodarskich. Wiara w moc 
wody święconej w Wielką Sobotę była i jest nadal bardzo silna. Przywracała zdrowie 
chorym, była konieczna przy błogosławieństwie nowożeńców i noworodków, a nawet do 
pokropienia zbóż i ziemniaków przed siewem i sadzeniem.
Wierzono do niedawna, że w Wielki Czwartek po zmroku lub w Wielki Piątek o świcie 
koniecznie należy wykąpać się w rzece lub w jeziorze, nawet jeśli jest jeszcze bardzo 
zimno, gdyż taka kąpiel zapewni urodę i gładkość skóry, a także ochronę przed złem.
W Wielki Czwartek do domu przychodziły ubożęta - dobre duszki sprzyjające 
gospodarzom. Jako że przybywały też i dusze zmarłych, w Wielki Czwartek i Wielki Piątek
nie wolno było rozpalać ognia w piecu. Jedzono więc postne potrawy przygotowane 
wcześniej.
Ogień był niezbędny nie tylko do ogrzania się i ugotowania jadła, lecz także do 
oczyszczenia od złych mocy. W Wielką Środę na granicy wsi rozpalano siedem ognisk, 
by ogień symbolicznie ochronił domostwa od pożaru. Zanim dogasły, zabierano z nich 
szczapy i przenoszono nimi zarzewie do domów, gdzie rozpalano na nowo wygaszone 
wcześniej paleniska, odradzając w ten sposób ochronną moc domowego ogniska.
W Wielką Sobotę niesiono do kościoła święconkę. Były to nie jak dziś małe koszyczki, ale
kosze, w których mieścił się m.in. bochen chleba. Gdy gospodynie wyłożyły bochny do 
święcenia, liczono, ile wśród nich jest przypalonych. Jeżeli było takich więcej niż 24, 
wróżyło to skwarne lato.
Święcone jadło miało wielką moc, nie wyrzucano nawet kości. Dane psu chroniły go przed
wścieklizną.

Jajeczne wróżby miłosne

Gdy na stole znajdzie się parzysta liczba jajek święconych, pannie wróży to rychłe 
zamążpójście.
Obdarowywanie się święconym jajkiem przez zakochanych wróżyło im udany związek, 
pomyślność, potomstwo.
Panna pragnąca zachwycić ukochanego pocierała jajkiem pomalowanym na czerwono 
części ciała, którymi chciała go oczarować najsilniej. Potem tłukła skorupkę i jajko 
przelewała przez ułożone na krzyż patyczki, najlepiej brzozowe. Skorupkę z pisanki 

Strona 11

background image

Wielkanoc

należało teraz utrzeć na proszek, który - dosypany do potrawy - działał cuda i wzbudzał 
płomienne uczucie chłopaka.
Na Wołyniu istniał zwyczaj, wedle którego w wielkanocną niedzielę kawaler mógł 
ofiarować pannie pisankę, mówiąc: „Chrystus zmartwychwstał", i trzykrotnie ją pocałować.

PRZYSŁOWIA WIELKANOCNE

Nie każdej niedzieli Wielkanoc.
Czyś się z choinki wielkanocnej urwał?
Polak woli człowieka zabić niż złamać post.
Polak woli rękę złamać niż złamać post.
Pogoda na Kwietną Niedzielę, wróży urodzaju wiele.
W Wielki Piątek zrób początek, a w sobotę kończ robotę.
W dnie krzyżowe męka Boża, wstrzymaj się od siewu zboża.
W Wielki Piątek, dobry siewu początek.
Kiedy w Wielki Post rosa, to nasiej gospodarzu dużo prosa,
A jeżeli W Wielki Piątek mróz, to proso na górę włóż.
Kto dzień i noc gości, to w Wielką Niedzielę pości.
Gdy mokro w Wielką Niedzielę, rok się sucho ściele

Wdzięczy się jak prosię na Wielkanoc.
Tak go pokrajał jak wielkanocne prosię.
Dwór to wór: bab w nim pełno jak na Wielkanoc.
Kto dzień i noc gości, to w Wielką Niedzielę pości.
Ma szczęście jak śledziowa główka w Wielką Niedzielę. Obdarzył ksiądz ubogą - na 
Wielkanoc kurzą nogą.
Mocne jak jajo wielkanocne.
Niewinny jak baranek wielkanocny.
I święcone nieraz upadnie.
Lepszy by jeden mądry w piątek niżeli błaznów w Wielką Niedzielę dziesiątek.
Nie każdej niedzieli Wielkanoc.
Na Zmartwychwstanie dziadek przy płocie stanie.
Strzelają jak na rezurekcją.
Kichnął tak potężnie jak mozdzierz na rezurekcję bijący.
Sprawił im dyngus.
Czyś się z choinki wielkanocnej urwał?
Ma więcej do roboty niż piece na Wielkanoc.
Raz w rok około Wielkiejnocy.
Na rachmańską Wielkanoc zrobić.

W Wielką Niedzielę pogoda, duża w polu uroda.
Zielone Boże Narodzenie, a Wielkanoc biała, w polu uciecha mała.
Pogodny dzień wielkanocny grochowi wielce pomocny.
Gdy na dzwony wielkanocne pada, suchość nam przez całe lato włada.

Strona 12

background image

Wielkanoc

Jak pada we Wielkanoc, to trzeci kłos na polu ginie, ale jak pada na Zielone Swiątki, to 
naprawi.
Jeżeli w wielkanocną niedzielę deszcz, między Wielkanocą i Swiątkami więcej słoty niż 
pogody.
Od Wielkiejnocy do Zielonych Swiątek może lać i w piątek.
Gdy na świętego Marka (25 IV) Wielkanoc przypada, cały świat zawoła biada.
Boże Narodzenie nie obejdzie się bez strucli, zapusty bez pączków, Wielkanoc bez 
święconego, a święty Marcin bez gęsi.
Jeszcze jedna nocka, a będzie Wielkanocka, mięsko ham, ham.
Szołdra na Wielkanoc lepsza niż zwierzyna.
Ktokolwiek jarząbka na Wielkanoc jada, więzniem nie będzie.
Nie każdy ma prosię na Wielkanoc.

Kwasi się jak ogórek w Sródpoście.
Niedziela głucha środopostnej słucha?
Jeżeli Kwietnia Niedziela sucha, rok cały mokry, jeżeli mokra, rok suchy.
Gdy w Palmową Niedzielę słońce świeci, będą pełne stodoły, beczki i sieci.
Pogoda w Kwietnia Niedzielę wróży urodzajów wiele.
W Niedzielę Kwietnia dzień jasny, jest to dla lata znak krasny.
Gdy mokro w Kwietnia Niedzielę, rok się sucho ściele.
Kwietnia Niedziela zimna - i listopad zimny?
Gdy Wielki Piątek ponury, Wielkanoc będzie bez chmury.
Jeśli w Wielki Piątek deszcz kropi, radujcie się chłopi.
Deszcz na Wielki Piątek napcha każdy kątek.
W piątek przed Wielkanocą, gdy deszczyk przerosi, pospólstwo urodzaje tego roku wnosi.
W Wielki Piątek gdy deszcz hojnie doliny zleje, że dużo mleka będzie, są pewne nadzieje.
Jak w Wielki Piątek jest rosa, będzie obfity plon prosa.
Kiedy w Wielki Piątek pada, suche lato deszczyk nam ten przepowiada.
Jak w Wielki Piątek rosa, to dosiewać prosa, a jak mróz, to kamieniem proso przyłóż.
We Wielki Piątek deszcz, nieurodzaju wieszcz.
W Wielki Piątek mróz, na suchym brzeżku siana wóz.
Jak we Wielki Piątek mróz, to na gołej kępce siana wóz.
W Wielki Piątek mróz, gdzie bądz na wzgórku siana wóz, w Wielki Piątek rosa, na łące 
nie chyci kosa.
Kto w Wielki Piątek sieje, ten się w żniwa śmieje.
W Wielki Piątek dobry zasiewu początek.
We Wielki Piątek rosadę kapusty siej, a gawiedz jej nie chyci.
W Wielki Piątek rób początek, a w sobotę kończ robotę.
W Wielki Piątek boleści Marii początek.
Ubił sprawę jak Judasza w Wielki Piątek.
Chodzóm jak we Wielki Pióntek do kościoła.
U niego jest więcej w Wielki Piątek niż u mnie w Wielką Niedzielę.
Nie śpiewaj alleluja aż po Wielkim Piątku.

Suchy post - dobry rok.
Długi jak post wielkanocny.
Gorzko na krótkość postu narzeka, kogo w Wielkanoc wypłata czeka.
Komu post miły, niech gryzie śledzia, pan zje niedzwiedzia.

Strona 13

background image

Wielkanoc

Nie ma w chlebie ości, kiedy się ciało wypości.
poście mówić, najadszy się, łacno.
Po glinianym moście jedzie żur w poście.
Post i trzezwość to zabawa, popiół z chlebem to potrawa.
Postem Pana Boga nie przekupisz.
W post jeleń srogi, ukolą cię rogi.
W poście bożym słowem maście.
Większy post z gęby jak do gęby.
Wolałby Żyda zabić, niż post przełamać.
W post zaloty, a gość we żniwa - zawsze niespore (nie w porę) bywa.

Gdy w Popielec pogoda, wiosna będzie sucha, gdy deszcz, będzie mokra, a jeżeli zimno, 
będzie zimna.
Gdy w Popielec pogoda służy, suchą wiosnę wróży.
Jeśli w wstępną środę jest piękna pogoda, to w polu nadzwyczaj jest piękna uroda.
Jeśli w wstępną środę świecą nocą gwiazdy, kury będą niosły, mówi u nas każdy.
Gdy w wstępną środę deszcz pada, to rój gąsienic kapustę zjada.
W popielcową środę jak deszcz z góry pada, trzecia kopka chłopu na polu przepada.
A powiedzcie wstępnej środzie, niech zaczeka na ogrodzie.
Miło jak w Popielec.
We wstępną środę zapuść brodę, a żurek staw na murek.
Wstępna środa żurowi uprząta.
Kto tam puka? Wstępna środa żurowi...
Wstępna środa następuje, pani matka żur gotuje.
Zwiędła jak panna w wstępną środę.

OPOWIADANIE NA NIEDZIELE PALMOWĄ

Kamienie krzyczą

Pewnego razu na wysypisku gruzu spotkały się: kawałek krawężnika, płyta chodnikowa i 
kamień z bruku. Wszystkie trzy były wyszczerbione i połamane i wszystkie czuły, że 
bardzo źle je traktowano. Miały na bokach szczerby tak wielkie, jakby je zrobił słoń.

- Ludzie są tacy niewdzięczni - mruknął kawałek krawężnika. - Spędziłem swój pracowity 
żywot na skraju chodnika, pozwalając im przechodzić po mnie. Nigdy nikomu nie 
podstawiłem nogi. I jakie dostałem podziękowanie? Żadnego. Nadeszła grupa ludzi z 
kilofami i potłukła chodnik na kawałki.

Żywot płyty chodnikowej też nie był szczęśliwy.

- Spędziłam długie, pracowite lata pośrodku peronu na dworcu kolejowym, stale mając na 
głowie bagaże i ludzi - skarżyła się. - Zawsze znosiłam to spokojnie, ale też nie dostałam 
żadnego podziękowania. Któregoś dnia nadeszła grupa ludzi z dźwigami i zamieniła 

Strona 14

background image

Wielkanoc

dworzec kolejowy w piętrowy parking dla aut.

Kamień brukowy także czul, że jego doświadczenia z ludźmi były jak najgorsze.

- Spędziłem pięćdziesiąt lat w nawierzchni mostu -zaszlochał. - Nie macie pojęcia, co ja 
musiałem znosić... Ludzie w samochodach i ciężarówkach jeździli po mnie przez cały 
czas, w dzień i w nocy. Często miałem ochotę ponarzekać, ale zamiast tego trwałem tam 
bez sprzeciwu. Czy chociaż jedna ludzka istota kiedykolwiek podziękowała mi za mój 
trud? Ha! Niedoczekanie! Poświęciłem pięćdziesiąt lat, służąc im, i co się stało? Jacyś 
ludzie z buldożerami zburzyli most - oto, co się stało.

Któregoś dnia, gdy trzy kamienie rozmawiały o tym, jaka niesprawiedliwość je spotkała, 
przyszła im wszystkim do głów ta sama myśl. Dość tego! Nadszedł czas, by rzucić hasło 
do rewolucji; czas, by wszędzie poruszyć skały i kamyczki, by zawalały się, spadały i 
przygniatały swoich władców - ludzi.

Ale był jeden problem. Rewolucja potrzebowała przywódcy.

Płyta chodnikowa spojrzała na kamień brukowy, a kamień z bruku popatrzył na kamień z 
krawężnika, ale jakoś żadne z nich nie miało ochoty podjąć się tego zadania.

I wtedy nagle przypomniały sobie, że głęboko wewnątrz sterty gruzu leży Starożytny 
Kamień, który tkwi tu od tysięcy lat. Potoczyły się więc na dół, by z nim porozmawiać.

- Planujemy obalenie Królestwa Tego Świata - wyjaśniły. -Wszystko, czego nam jeszcze 
potrzeba, to mądry, stary przywódca, taki jak ty... . Gdy mówiły, w żyłkach Starożytnego 
Kamienia jaśniała mądrość wieków, a jego czysta bici lśniła w słońcu.

- Ależ Wielki Przywódca już obalił Królestwo Tego Świata -odparł spokojnie Starożytny 
Kamień. - To się wydarzyło, kiedy byłem jeszcze młodym kawałkiem marmuru i leżałem 
sobie przy drodze do Jerozolimy. Byłem tam i mogłem zobaczyć, jak wjeżdża przez 
miejską bramę.

- Czy chcesz powiedzieć, że Wielki Przywódca wjechał do Jerozolimy na bojowym rumaku
i rozbił ludzką potęgę na kawałki? — zawołał kamień z bruku.

- Nie - odpowiedział Starożytny Kamień. - Wjechał do miasta na osiołku i pozwolił, żeby to
Jego pobito

- Pozwolił, żeby Go pobito! - Kamienie kołysały się przez chwilę ze zdumienia. -Ależ to nie
ma sensu!

- To ma duchowy sens - powiedział Starożytny Kamień. -Bo widzicie, On przybył, aby 
założyć Królestwo Miłości; a tego nie dokona się żadna bronią. Nie, On wiedział, że 
jedyny sposób, by to zrobić, to pozwolić ludziom zranić Jego ciało i przelać Jego krew.

Po tych słowach nastąpiła długa cisza. Pod pokruszoną powierzchnią gorzki gniew 
kamieni topniał.

Strona 15

background image

Wielkanoc

- Chciałbym usłyszeć więcej o tym Królu i Jego Królestwie Miłości - powiedział wreszcie 
kamień brukowy.

- Tak sobie właśnie pomyślałam, czy On wspominał coś o kamieniach? - dodała z 
nadzieją w głosie płyta chodnikowa. Starożytny Kamień zaczął migotać.

- Ciekawe, że o to zapytałaś. Tego dnia, kiedy wjeżdżał do Jerozolimy, dostojnicy ze 
świątyni próbowali Go nakłonić, żeby uciszył swoich wyznawców. Ale On odwrócił się i 
powiedział, że nawet jeśli ludzie przestaną wołać, kamienie będą krzyczały.

- Coś takiego! Tak powiedział! O nas! - Trzy kamienie omal nie popękały z wrażenia.

- To były Jego słowa - odparł Starożytny Kamień.

- Wspaniale! Co prawda nie było nas tam wtedy - powiedział kamień z bruku. -Ale 
możemy przyłączyć się teraz!

I tak też zrobiły Wołały radośnie: „Hosanna! Hosanna! Hosanna!".

A potem wszyscy mogli usłyszeć odgłos potężny jak grzmot, bo wszystkie kamienic z 
wysypiska przyłączyły się do okrzyku.

Strona 16