Legenda o św. Patryku
Maewyn Succat urodził siępod koniec IV w. w Szkocji. Jego rodzice
Calphurnius i Conchessa pochodzili z rzymskiego rodu. Maewyn był zwykłym
chłopcem, niczym nie różniącym się od dzieci w jego wieku. Wszystko zmieniło
się w dniu, kiedy został porwany i sprzedany jako niewolnik w Irlandii. W
niewoli Maewyn zwrócił się o pomoc do Boga i być może to właśnie boska
interwencja pomogła mu uciec i powrócić do rodzinnego kraju. Tam zaczął
studia kapłańskie i wkrótce został księdzem. Już jako wolny człowiek często
myślał o powrocie do Irlandii, gdzie nauczył się języka celtyckiego. Z jego
nowym imieniem Patryk (z łac. "pater civium" co znaczy "ojciec ludzkości")
wyruszył do Irlandii. Tutaj nawracał królestwa. Jedna z historii o św. Patryku
mówi, że podczas chrztu króla Aengusa, Patryk przypadkowo przebił jego stopę
swoją laską! Król myślał po prostu, że to część rytuału. Święty używał
koniczyny, żeby wyjaśnić tajemnicę Świętej Trójcy. Zrywał ją i pokazywał
ludziom, że "trzy" może istnieć jako "jeden". Zwracał uwagę na trzy listki, jakie
posiada koniczyna (choć są też szczęśliwe czterolistne ;-)) i jedną łodyżkę, do
której są przyłączone. Stąd koniczyna w symbolu Irlandii. Święty Patryk jest
niewątpliwie bohaterem w Irlandii - sprawił, że kraj stał się silniejszy.
Irlandczycy zaakceptowali nową religię i zmieszali ją ze swoją celtycką
kulturą. Do dziś objawia się to w różnych podaniach ludowych a także w
muzyce i poezji.