Spełnione marzenia

background image

Spełnione marzenia

- Ginny daj mi spokój !!- krzyknęła Hermiona patrząc na przyjaciółkę ze złością.
- Ale Hermi , chcę tylko wiedzieć co widziałaś w zwierciadle Ain Eingarp- odparła spokojnie
rudowłosa.
- Nie- powiedziała stanowczo starsza Gryfonka i chciała wyjść z pokoju, lecz Ginny złapała ją
za rękę.
- Miona co ty tam zobaczyłaś?- zapytała zaniepokojona.
- Coś , co nigdy się nie spełni- wyszeptała Hermiona i zalała się łzami.
- Hermi nie płacz- Ginny rzuciła się pocieszać przyjaciółkę – Na pewno nie jest tak źle…
- Jest- odparła smutno panna Granger.
- Mionka powiedz mi- poprosiła rudowłosa, Hermiona spojrzała na nią oczami pełnymi łzami.
- Gdy dyrektor ogłosił , że każdy uczeń siódmej klasy będzie mógł spojrzeć w zwierciadło ,
byłam zachwycona , myślałam że pomoże mi to zdecydować co chcę w życiu robić, gdy
podeszłam do Ain Eingarp, nie ujrzałam tam siebie w wymarzonej pracy, ani przyjaciół
którzy odeszli…
- Co tam zobaczyłaś?- zapytała zaciekawiona Ginny.
- Siebie z dziećmi i z ….. Ginny , ja nie wiem jak mam ci to powiedzieć!!!- wykrzyknęła
nagle Hermiona i z rozpaczą usiadła na łóżku.
- Najlepiej szybko i bezboleśnie- odparła rudowłosa z lekkim uśmiechem.
- Widziałam siebie i Malfoya , jak jesteśmy szczęśliwym małżeństwem , mamy czwórkę
dzieci, a on patrzy na mnie z miłością- powiedziała na jednym wydechu, po czym ukryła
twarz w dłoniach i zaczęła płakać.
- Mionka – wyszeptała zaszokowana Ginny, obejmując przyjaciółkę- Ja nie wiedziałam , że
coś do niego czujesz.
- Gin ja … ja go kocham od chwili gdy po wojnie wróciliśmy do Hogwartu- wyznała
Hermiona, ocierając łzy.
- Ale jak….- Ginny nie mogła uwierzyć.
- Nie wiem jak… gdy byłam torturowana przez Bellatriks Lestrange on mnie po kryjomu
uzdrawiał, gdy leżałam w lochach przynosił mi jedzenie , a gdy go znów zobaczyłam ..
zrozumiałam , że się zakochałam.
- Miona , ale on jest..
- Wiem Gin- przerwała jej Hermiona gwałtownie wstając- Wiem , że jest nadętym dupkiem,
wkurzającą fretką, ale to nie zmienia faktu , że gdy go widzę chcę , żeby mnie przytulił,
pocałował… pokochał.
- Hermi , ale czegoś tu nie rozumie- powiedziała Ginny , patrząc na przyjaciółkę uważnie-
Skoro go kochasz od ośmiu miesięcy , to dlaczego byłaś tak przerażona tym co zobaczyłaś w
zwierciadle?
- Ponieważ , miałam nadzieję , że to tylko głupie zauroczenie, że mi przejdzie, że będę mogła
pokochać kogoś , kto będzie wstanie na mnie patrzyć bez krzywienia się , kogoś kto nie
uważa mnie za nic nie wartą szlame- ostatnie słowa wyszeptała.
- A gdy ujrzałaś go w Ain Eingarp, zrozumiałaś , że pragniesz tylko jego i nie jest to tylko
zauroczenie- zrozumiała Ginny i spojrzała na przyjaciółkę ze współczuciem – Mionka ja..
- Nie Gin- przerwała jej Hermiona – Nie mów , że ci przykro, nie próbuj mnie pocieszać , nic
to nie da. Ja wiem , że on mnie nigdy nie pokocha… co ja mówię on mnie nawet nigdy nie
polubi , a ja muszę nauczyć się żyć bez niego.
Powiedziawszy to wyszła z dormitorium przyjaciółki i ruszyła do swojego prywatnego
apartamentu, który otrzymała jako prefekt naczelny.
Pech chciał , że gdy zbliżała się do swojego komnaty , drzwi od sąsiedniego dormitorium się
otworzyły i ujrzała wychodzącego Draco Malfoy’a , który był drugim Prefektem.

background image

Przystanęła spojrzała na niego , chcąc zapamiętać jak najwięcej przed snem by móc
przywołać jego obraz w swoich marzeniach.
- Co się gapisz Granger? Podobam ci się ?- zapytał blondyn z kpiną w głosie.
- Jesteś palantem Malfoy- warknęła tylko i weszła do swojego pokoju, już chciała zamknąć za
sobą drzwi , gdy przeszkodziła jej w tym stopa wsunięta w szparę- Malfoy kretynie, co ty do
cholery wyprawiasz?
- Oj Granger, nie złość się , złość piękności szkodzi- odparł i wszedł do środka, nie zważając
na jej gniewne spojrzenie rozsiadł się wygodnie w fotelu przy kominku.
- Czego chcesz?- zapytała ze złością, złożywszy ręce na piersi.
- Porozmawiać Granger, więc bądź tak miła i usiądź sobie na drugim fotelu- powiedział z
lekkim uśmieszkiem.
- Tak się składa Malfoy , że jesteś u mnie, więc nie rozkazuj- warknęła i nie zważając na jego
triumfalne spojrzenie usiadła w fotelu obok- A teraz mów czego chcesz i spadaj.
- Granger, Granger powinnaś być zaszczycona , że chcę spędzić z tobą swój jakże cenny,
wolny czas- odparł Ślizgon puszczając jej oczko.
- Ta… A ja nazywam się Pansy Parkinson – prychnęła i zapatrzyła się w ogień.
- No cóż na Parkinson , to ty mi nie wyglądasz, ale jak chcesz to od dziś mogę do ciebie
mówić Pansy- powiedział ze złośliwym uśmiechem.
- Spróbuj szczęścia , a ostrzegam , że będę do ciebie mówiła Harry albo Ron- warknęła w
jego stronę i zaczęła się śmiać na widok jego przerażonej miny.
- Nie ma w tym nic śmiesznego Granger, masz skrzywione poczucie humoru- warknął i rzucił
w nią poduszką leżącą obok niego na fotelu.
- Malfoy!!! – obruszyła się Gryfonka i wziąwszy poduszkę do ręki, wstała i zaczęła go nią
okładać.
- Granger przestań- wołał gdy uderzała raz za razem, nagle Hermiona pisnęła gdy blondyn
wstał gwałtownie i wpadł na nią , niestety nie udało się im utrzymać równowagi i oboje
przewrócili się na podłogę.
Przez chwilę w szoku patrzyli sobie w oczy, gdy spadali Draco złapał dziewczynę i dzięki
temu teraz leżała na nim , a nie na twardej podłodze.
- Dziękuję , ja..- zaczęła Hermiona , chcąc coś powiedzieć , by przerwać ciszę lecz nie dane
było jej dokończyć, gdy Malfoy przyciągnął jej głowę do swojej i pocałował namiętnie.
Całowali się długo , gdy nagle Ślizgon wstał gwałtownie zrzucając dziewczynę z siebie i nie
spojrzawszy na nią , wyszedł z pokoju głośno trzaskając drzwiami.
Gryfonka siedziała przez chwilę na podłodze , próbując poukładać sobie w głowie to co się
stało.
- Draco..- wyszeptała patrząc w szoku na zamknięte drzwi , przymknęła na chwilę powieki i
wyobraziła sobie , że on nadal jest przy niej – Kocham cię, ty denerwujący, cholernie
przystojny dupku.
Hermiona wstała i nie wiedząc co ma robić stanęła przy oknie i patrzyła w ciemne niebo.
Nagle ujrzała spadającą gwiazdę, zamknęła szybko oczy i pomyślała życzenie.
Niech on mnie pokocha, niech on mnie pokocha, chociaż troszeczkę.
Gdy znów popatrzyła w okno zobaczyła swoje odbicie w szybie, uśmiechnęła się szyderczo
do niego.
- Wiesz , że jesteś żałosna?- zapytała samą siebie- Zakochałaś się w facecie który , gdy zdał
sobie sprawę że całuje szlame , uciekł nie mogąc nawet na ciebie spojrzeć.
Potrząsnęła smutno głową i skierowała się do łazienki. Gdy wzięła prysznic, przebrała się w
krótką koszulkę nocą w barwach Gryffindoru, umyła jeszcze zęby i weszła z powrotem do
sypialni.
Weszła… i stanęła zdumiona , widząc przystojnego blondyna stojącego na środku pokoju, z
założonymi rękami na piersi patrzył na nią uważnie.

background image

- Malfoy co ty tu robisz?- zapytała cicho , Ślizgon zamiast odpowiedzieć podszedł do niej i
wbił się w jej usta, przez chwilę nie docierało do niej co się dzieję , lecz zaraz zarzuciła mu
ramiona na szyję i oddała pocałunek z pasją. Nagle poczuła jak chłopak wkłada ręce pod jej
koszulę i ściąga ją z niej, stała przed nim jedynie w czarnych majteczkach, spojrzał jej w oczy
i uśmiechnął się seksownie.
- Jesteś piękna Granger- mruknął i zaczął na nowo ją całować , gdy się temu poddała , uniósł
ją i zaniósł do łóżka, nie protestowała , chciała tego , chciała móc mieć wspomnienie tej nocy
, którą jej ofiarowuje.
Rano obudziła się szczęśliwa, nie otwierając oczu , przywołała obraz wczorajszej nocy ,
uśmiechnęła się na to wspomnienie , chcąc przytulić się do blondyna przesunęła ręką po
łóżku, gdy nie natrafiła na nic, otworzyła oczy i usiadła gwałtownie. Była sama , rozejrzała
się w poszukiwaniu jakiegoś dowodu, że to wszystko to nie był tylko piękny sen, że naprawdę
Draco był delikatny i czuły gdy dowiedział się , że nie miała nikogo, że naprawdę całował ją
namiętnie i szeptał że jest piękna.
W oczach dziewczyny pojawiły się łzy, nie wiedziała jak mógł być taki okrutny by zostawić
ją bez słowa, przecież jak się kogoś kocha to…
Granger ty idiotko!!! Przecież on się z tobą tylko przespał , nie wyznawał ci żadnej cholernej
miłości!!
To że ty go kochasz, nie oznacza , że on czuje to samo!!!
Dla niego byłaś jedną z wielu panienek na jedną noc, nic nie wartą szlamą…
Nagle usłyszała jak otwierają się drzwi jej łazienki i ze zdumieniem zobaczyła blondyna.
- Draco?- zapytała cicho , patrząc na niego w szoku , a łzy płynęły jej po policzkach.
Malfoy widząc płaczącą dziewczynę podszedł szybko do niej i usiadł obok na łóżku.
- Dlaczego płaczesz ? – zapytał i otarł jej łzy- Żałujesz?
- Nie- odparła stanowczo , patrząc mu w oczy- Myślałam , że uciekłeś.
- Granger ty idiotko- powiedział z kpiącym uśmieszkiem- Nie pozbędziesz się mnie do końca
życia.
- Jak to?- zapytała zdumiona , ale i pełna nadziei.
- Powiedz mi co widziałaś w zwierciadle- poprosił łagodnie. Hermiona zarumieniła się i
spuściła głowę.
- Nie- wyszeptała, bojąc się na niego spojrzeć.
- To ja ci powiem co widziałem- powiedział i uniósł delikatnie jej twarz tak , by patrzyła mu
w oczy- Widziałem tam piękną , brązowowłosą kobietę o pięknych brązowych oczach , która
uśmiechała się do mnie z miłością trzymając na rękach naszą córeczkę .
- Widziałeś…- zaczęła lecz nie ośmieliła się wypowiedzieć , tego o czym marzyła.
- Widziałem ciebie Hermiono, Ciebie i mnie- odparł i uśmiechnął się czule- i dlatego mam
nadzieję , że jesteś gotowa na moje zaloty.
- Zaloty?- zapytała z lekkim uśmiechem.
- Oczywiście Granger- odparł i pocałował ją w nos- Będę się do ciebie zalecał , aż mnie
pokochasz.
- One nic nie dadzą- powiedziała ,a widząc ból w jego oczach, uśmiechnęła się i zarzuciła mu
ramiona na szyje- W zwierciadle widziałam siebie z przystojnym, seksownym… choć
nadętym pacanem.
- Jeżeli byłem to ja , to wybaczam ci tego pacana- odparł patrząc na nią ze zmrużonymi
oczami.
- To byłeś ty Malfoy, ty i nasze dzieci – powiedziała i pisnęła gdy przyciągnął ją na swoje
kolana i pocałował namiętnie.
- Kocham cię Granger – przyznał gdy oderwali się od siebie.
- Ja ciebie tez Malfoy – odpowiedziała z szerokim uśmiechem, lecz nagle zmarszczyła brwi i
spojrzała na niego z niepokojem- Draco, dlaczego jak się całowaliśmy uciekłeś?

background image

Malfoy spojrzał na nią z lekkim uśmieszkiem, po czym wyciągnął z kieszeni małe aksamitne
pudełeczko.
- Musiałem skoczyć po to do domu- powiedział poważnie i uniósł wieczko. Hermiona
westchnęła z zachwytem na widok pięknego złotego pierścionka z zielonym oczkiem- Należy
do naszej rodziny od pokoleń , każdy dziedzic Malfoy’ów ofiaruje go swojej wybrance , która
przekazuje go swojemu synowi , gdy ten będzie chciał poprosić kobietę swojego życia o rękę.
- Ale..- zaczęła lecz przerwała , gdy uniósł ją i posadził obok, po czym wstał i z uśmiechem
ukląkł przed nią. Hermiona wstrzymała oddech.
- Hermiono Jaen Granger, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moja żoną?- zapytał
poważnie, patrząc jej w oczy.
- Draco a twoi rodzice?- zapytała z obawą.
- Granger, przecież nie ściągnąłem mojej matce tego pierścionka siłą- powiedział
przewracając oczami, po czym uśmiechnął się do niej czule- Hermiono ja… kocham się w
tobie odkąd byłaś więźniem we dworze , moi rodzice o tym wiedzą i akceptują mój wybór.
- Naprawdę?- zapytała z nadzieją.
- Naprawdę – odparł i spojrzał na nią w oczekiwaniu- Hermiono zostaniesz moją żoną?
- Tak- wyszeptała ze łzami w oczach po czym rzuciła mu się w ramiona, Malfoy nie był na to
przygotowany , więc upadli na podłogę .
– To ma być nasz zwyczaj?- zapytał z kpiącym uśmieszkiem Draco , który i tym razem
znalazł się pod dziewczyną.
- Kocham cię – wyszeptała i pocałowała czule , po chwili podnieśli się i blondyn usiadł w
fotelu z Hermioną na kolanach.
- Ja ciebie też kocham Granger- powiedział i wsunął jej pierścionek na palec, po czym
pocałował ją w rękę.
Hermiona z uśmiechem popatrzyła na złoty pierścionek. Potem spojrzała na chłopaka.
- Wiesz, że spełniasz moje marzenia?- zapytała cicho, rumieniąc się.
- A ty moje- odparł i pocałował ją w namiętnie- choć kociaku , idziemy na śniadanie.
- Kociaku?- zdumiała się Hermiona.
- Tak Kociku, jesteś moja- powiedział poważnie , na co ona uśmiechnęła się promiennie.
Wstali i trzymając się za rękę ruszyli do Wielkiej Sali.
Gdy weszli do środka wszyscy spojrzeli na nich ze zdumieniem.
Nie mogli uwierzyć , że Hermiona Granger z domu Lwa stoi trzymana za rękę przez Draco
Malfoy’a z domu Węża. Cisze przerwała Pansy Parkinson, która otrząsnąwszy się z szoku
wstała od stołu.
- Dracuś , co ty robisz z tą szlamą?- krzyknęła , patrząc na Hermionę z nienawiścią.
- Nazwij ją tak jeszcze raz, to pożałujesz- warknął głośno Malfoy , patrząc na stół Ślizgonów
groźnym wzrokiem- I to się tyczy każdego.
- Hermiona !!- krzyknął tym razem Ron , który wraz z Harrym patrzyli na nią z szeroko
otwartymi oczami.
- O co chodzi?- zapytała spokojnie , chodź w środku była kłębkiem nerwów, bała się , że
przyjaciele się od niej odwrócą.
- Co ty robisz z ty śmiercioże…- zaczął Weasley, ale nie dokończył , gdy zobaczył wściekłą
minę przyjaciółki.
- Ronaldzie Weasley , spróbuj go obrazić , to pożałujesz!!!- krzyknęła stając przed blondynem
, jakby chciała go chronić.
- Dlaczego z nim jesteś Herm ? – zapytał poważnie Harry , patrząc na nią z niedowierzaniem.
- Bo go kocham- odparła stanowczo Hermiona.
- Co? Kochasz Fretkę ?- krzyknął Ron oburzony i ruszył ku niej. Hermiona nagle znalazła się
za plecami Draco, który nie miał zamiaru pozwalać, by ktokolwiek , a tym bardziej ten rudy
kretyn krzyczał na jego kobietę.

background image

- Nie zbliżaj się do niej łasico i spróbuj na nią jeszcze raz podnieść głos ,to skończysz jako
składnik jednego z eliksirów- warknął w stronę Weasley’a.
Ron już miał coś odpowiedzieć , lecz przerwała mu Ginny.
- Ron radzę ci się ugryźć w język- powiedziała i ruszyła w stronę przyjaciółki, która nadal
była za blondynem, rudowłosa stanęła przed Ślizgonem.
- Przepraszam , ale chyba mogę przytulić Hermi?- zapytała ze słodkim uśmiechem. Hermiona
słysząc to zachichotała i wyszła za swojego obrońcy.
- Dziękuję – powiedziała do niego i pocałowała w policzek, by następnie rzucić się Ginny w
ramiona.
- Zostałaś dziewczyną Dracona? – zapytała rudowłosa patrząc na przyjaciółkę uważnie, ta
uśmiechnęła się niewinnie i przytuliła do Malfoy’a, który objął ją opiekuńczo ramionami.
- Granger nie jest moją dziewczyną – odpowiedział za Hermionę oburzony Draco.
- Wiedziałam – krzyknęła uradowana Parkinson- Dracuś , przegrałeś zakład? I dlatego musisz
z nią przez pewien czas chodzić , prawda?
- Panie Malfoy , może nam Pan wyjaśni , o co w tym wszystkim chodzi- odezwał się profesor
Dumbledore patrząc na nich uważnie, tak jak reszta nauczycieli.
- Więc mówi Pan ,Panie Malfoy , że panna Granger nie jest pana dziewczyną, tak?- zapytała
profesor McGonagall, patrząc na niego surowo.
- Oczywiście , że nie jest- odparła Pansy- On nie może się z nią spotykać.
- A to niby dlaczego panno Parkinson?- zapytał zimno profesor Snape, patrząc na nią z
wysoko uniesioną brwią. Nie zdziwił się za bardzo widząc swojego chrześniaka z Granger,
wiedział od dawna co czuje Malfoy do tej małej.
-Ponieważ, Dracuś jest arystokratą i powinien spotykać się z odpowiednimi dziewczynami-
odparła trochę niepewnie patrząc na opiekuna swojego domu.
- A niby , tą odpowiednią dziewczyną jesteś ty Parkinson?- parsknął Blaise Zabini po czym
wstał i stanął obok przyjaciela- No więc Smoku ,kim jest Granger?
- Moją narzeczoną Diable – odparł z uśmiechem Malfoy , przytulając do siebie mocniej
Hermionę.
- Co? Zaręczyłaś się z nim?- zapytał zdumiony Harry , patrząc na Hermionę w szoku.
- Tak – odparła ta radośnie.
- Ale…- zaczął Harry , ale nie dokończył , gdy wzburzona Ginny podeszła do niego i z
rękami na biodrach zapytała groźnie.
- A tobie przeszkadza, że twoja najlepsza przyjaciółka jest szczęśliwa?
- Nie- odparł Potter i spojrzał przepraszająco na Hermionę – Przepraszam Mionka.
- Wybaczam ci – powiedziała Hermiona i podeszła do niego , po czym objęła mocno.
- Ale Herm on..- odezwał się Ron , ale widząc proszące spojrzenie przyjaciółki- Dobrze Herm
przepraszam, życzę ci szczęści.
- Oj Ron , dziękuję – ucieszyła się brązowowłosa i teraz to jego obejmowała.
W tej chwili posypały się gratulacje , życzenia, od wszystkich uczniów z wyjątkiem obrażonej
Parkinson.
Każda dziewczyna z ciekawością oglądała pierścionek na palcu Gryfonki, wzdychając z
zazdrości.
-Wiesz Draco, że to był pierwszy z najlepszych dni w moim życiu?- zapytała Hermiona , gdy
leżeli w łóżku blondyna, przytuleni do siebie.
- Dlaczego pierwszy?- zapytał zdumiony Draco- A jakie będą następne?
- Ślub i ..- zaczęła rumieniąc się i spojrzała mu w oczy z miłością- narodziny naszych dzieci.
Malfoy patrzył przez chwilę na nią w milczeniu, po czym uśmiechnął się szeroko i pocałował
ją namiętnie.
- Kocham cię kocie i już się nie mogę tego doczekać – powiedział patrząc na nią czule.
Drugi najlepszy dzień w życiu Hermiony Granger:

background image

Draco stał przy ołtarzu i z zachwytem patrzył , na prowadzoną przez pana Granger Hermionę.
Wyglądała pięknie , w białej koronkowej sukni i z włosami upiętymi w górze. Kochał ją i za
chwilę zostanie jej mężem.
Hermiona patrzyła na blondyna stojącego przy profesorze Dumbledore , który prowadził
ceremonie z szerokim uśmiechem. Kochała go i za chwilę zostanie jego żoną .
- Ja Hermiona Jane Granger, biorę sobie Ciebie ,Draco za męża..
- Ja Draco Lucjusz Malfoy , biorę sobie Ciebie Hermiono za żonę…
- Możesz pocałować pannę młodą – odezwał się radośnie Dumbledore.
Blondynowi nie trzeba było , tego dwa razy powtarzać , chwycił swoją żonę w ramiona i
pocałował namiętnie, wywołując burzę oklasków i gwizdów wśród gości.
Trzeci najlepszy dzień w życiu Hermiony Granger:
- Mają państwo śliczną córeczkę , gratuluje – powiedział uzdrowiciel i podał zmęczonej
Hermionie dziecko.
- Jest śliczna- wyszeptała zachwycona , patrząc na dziewczynkę z czułym uśmiechem.
- Tak jak jej mama- powiedział Draco , który usiadł obok żony na łóżku i objął , swoje dwie
dziewczyny ramionami.
- Kocham Cię Draco – odezwała się Hermiona patrząc na męża,
- Ja ciebie też kocham Kociaku i Anabell – odparł i pocałował żonę w czoło.
Najlepsze dni w życiu Hermiony Granger nie skończyły się , były następne, do
najważniejszych należały narodziny kolejnych dzieci , syna Scorpiusa oraz dwa lata
młodszych bliźniaków Deana i Lucjusza.
I tak oto spełniło się marzenie Gryfonki , miała czwórkę dzieci , a mąż każdego dnia patrzył
na nią z miłością.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
POLSKA Kraina Spełnianych Marzeń
Niech się spełnią marzenia me, Teksty piosenek, TEKSTY
Spełnienia marzeń pod puchową poduchą
5 5 Spełnione marzenia
Salier Patty Dom spelnionych marzen
Karnet DL Spełnienia marzeń J874327
SAMODOSKONALENIE, SPEŁNIONE MARZENIA
May McGoldrick Spełnione Marzenia (tomy)
POLSKA Kraina Spełnianych Marzeń
Niech się spełnią marzenia me, Teksty piosenek, TEKSTY
Palmer Diana Spełnione marzenia
34 Roberts Nora Spełnić marzenia 01 Pieśń gór
Nora Roberts Spełnić marzenia Pieśń gór
McGoldrick May Spełnione marzenia
Major Ann Spełnione marzenia
289 Morgan Raye Spelnione marzenia
Diana Palmer Long tall Texans 25 Spełnione marzenia Lionhearted

więcej podobnych podstron