„Tak wiele marzyłem...”
Autor nieznany
Marzyłem wiele w snach,
które nigdy nie ożyły.
Widziałem, jak znikały o
świcie.
Lecz te nieliczne,
jakie w Bogu się spełniły,
sprawiły, że chcę śnić całe życie.
Zanosiłem
modlitwy
- odpowiedź nie
była dana,
choć czekałem
długo i
cierpliwie.
Jednak ta cząstka,
co została wysłuchana
sprawia, że wciąż modlę
się
gorliwi
e.
Ufałem mym bliskim,
co łatwo mnie porzucili,
zostawiony - płakałem samotnie.
Lecz ci nieliczni,
którzy ze mną zawsze byli,
pomagają mi ufać stokrotnie.
Siałem wiele nasion,
które padały na drogę,
więc musiały je ptaki
wydziobać.
Lecz ten złoty snop,
który w ramionach swych
niosę,
dał mi moc zasiewania od
nowa.
By
yvonne