Jeden bliski papieżowi człowiek odpowiada za tak wiele zła w Watykanie
One man, close to the pope, responsible for so much evil in the Vatican
Papież Franciszek i bp Marcelo Sanchez Sorondo
John-Henry Westen Follow John-Henry - 15.03.2017
March 15, 2017 (LifeSiteNews) - Nazywa się Marcelo Sánchez Sorondo, i pochodzi z Argen-tyny, ojczyzny papieża Franciszka. Wyświęcony w 1968* na księdza w Diecezji Rzymskiej, a w 2001 na biskupa. Ma poglądy antykapitalistyczne i jest przeciwny tradycyjnej doktrynie. Jest kanclerzem dwu watykańskich dykasterii: Papieskiej Akademii Nauk i Papieskiej Aka-demii Nauk społecznych.
[*Uwaga: Bp Sorondo dostał święcenia kapłańskie 7 grudnia 1968, czyli po wprowadzeniu 18 czerwca 1968 nowego tekstu święceń przez papieża Pawła VI. Są mądrzejsi ode mnie by ocenić czy jest praw-dziwym księdzem czy nie.] https://pl.wikipedia.org/wiki/Marcelo_S%C3%A1nchez_Sorondo
Wysokiego szczebla źródło mówi, że pochodzi on z raczej złośliwego szczepu, i doświadczy-liśmy tego na własnej skórze [we experienced it firsthand] kiedy nasz rzymski korespondent prowadził z nim wywiad po konferencji 27.02-1.03 o "Biologicznej zagładzie", jakiej był go-spodarzem w Watykanie (Więcej here). Ta konferencja wywołała wielką kontrowersję skoro Sorondo pozwolił wypowiadać się najbardziej skrajnym na świecie orędownikom kontroli populacji.
Związek Sorondo z elitami kontroli politycznej jest wyraźny, nie tylko dlatego, że sprowadził ich do Watykanu, ale oni też fetowali go i posadzili w Radzie Przywódców ds. Rozwiązań Zrównoważonego Rozwoju, organizacji zorganizowanej przez ówczesnego sekretarza generalnego Ban Ki-Moona. W radzie przywódców, razem z Sorondo, zasiadają Jeffrey Sachs i Ted Turner, dwaj najbardziej znani promotorzy przymusowej kontroli populacji na świecie. 25 września 2015 Turner zorganizował imprezę w ekskluzywnym Klubie Harvard w Nowym Jorku dla uhonorowania pracy Sorondo [an event at the posh Harvard Club in New York City].
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki-Moon z abp Sorondo i papieżem Franciszkiem
Nic dziwnego, ze ojciec ruchu kontroli populacji, Paul Ehrlich, autor książki Bomba demogra-ficzna / The Population Bomb z 1968, upajał się z watykańskiej mównicy danej mu na najnowszej zorganizowanej przez Sorondo konferencji. W korespondencji z nami [email exchange with LifeSiteNews] Ehrlich powiedział, że zachwycał go kierunek w jakim papież Franciszek prowadzi Kościół Katolicki [Catholic]. Wypowiadając się dla dziennika The Guardian kilka dni przed watykańską konferencją, zasugerował, że pozbycie się ze świata 6 mld ludzi żeby zmniejszyć populację do 1 mld miałoby "ogólnie skutek pro-life".
Na konferencji o "Zagładzie biologicznej", John Bongaarts, wice przewodniczący pro-abor-cyjnej Rady ds. Populacji, mówił o "niezaspokojonej konieczności antykoncepcji i planowania rodziny", twierdząc, że zmniejszenie wskaźnika urodzeń pomogłoby środowisku. "Najważniejszą" częścią jego prezentacji o trendach demograficznych i płodności, powiedział Bongaarts, było "odpowiedzialne rodzicielstwo".
Zamiast skonfrontować go na watykańskiej konferencji, bp Sorondo zaproponował, że ka-tolicy muszą lepiej zrozumieć nauki Kościoła o rodzeniu dzieci, i że edukacja odwiodłaby ich od posiadania dużych rodzin do dwojga dzieci, nie więcej.
Wypowiadając się łamanym angielskim, Sorondo powiedział:
Wiele razy nie wiemy dokładnie jaka jest nauka Kościoła – znamy pewne części, ale nie całą doktrynę Kościoła w kwestii płodności… I wielu, wielu księży mówi mi, że wspaniałym rozwią-zaniem kwestii prokreacji jest edukacja kobiet. Bo kiedy ma się wykształcenie, nie ma się dzieci. Nie mamy siedmiorga dzieci może ma się jedno dziecko, dwoje. Nie więcej. I to jest też obowiązek Kościoła, i chcę powiedzieć, że także w katechizmach Kościół mówi: "państwo jest odpowiedzialne za dobrobyt swoich obywateli". W tym charakterze legalne jest by pańs-two ingerowało w zarządzanie demografią społeczeństwa". Taki jest też pomysł Kościoła Katolickiego. [podkreślenie tłumacza]
Bongaarts był zadowolony z interwencji Sorondo, nazywając ją absolutnie dobrą o edukacji, ale dodał, że to co jest konieczne to planowanie rodziny albo antykoncepcja żeby kobieta mogła "realizować swoje pragnienia".
Na video z rozmowy, Sorondo nie wspomina o nauce Kościoła Katolickiego, że sztuczna antykoncepcja jest "samoistnie zła".
Steve Mosher, prezes pro-life Instytutu Badań Populacji, skrytykował dyskusję Sorondo na watykańskiej konferencji. "Bo każdy kto jest biskupem w Kościele Katolickim – Boże pomóż nam wszystkim – który nie rozumie, że pierwsze przykazanie dane naszym pierwszym rodzicom jest byśmy byli płodni i mnożyli się, nigdy nie zostało anulowane, i zamiast tego opowiada się za ludźmi by nie byli hojni w posiadaniu dzieci, według mnie nie rozumie dla-czego Bóg stworzył ziemię i istoty ludzkie w pierwszym miejscu" – Mosher powiedział LifeSiteNews. "Milczenie oznacza zgodę… dla niego słuchanie pochwał i promocji anty-koncepcji, i nie od razu zaprzeczenie temu stanowisku oświadczając jakie jest stanowisko Kościoła, czyni go współwinnym w dezinformacji".
Ale bp Sorondo wydaje się być nieczuły na krytykę. W ostatnich kilku latach prowadził waty-kańskie konferencje promujące kontrolę populacji i ekstremistów aborcji, a krytykowany fałszywie twierdził, że jest otwarty na wszystkie opinie. Ale główni liderzy katoliccy, nawet w kwestiach populacji jak sam Mosher, nie byli na nie zapraszani.
Zapraszając byłego sekretarza ONZ Ban Ki-Moona i kontrolera populacji Jeffrey Sachsa na konferencję Papieskiej Akademii Nauk w 2015, Sorondo na krytykę odpowiedział mówiąc: "ONZ nie jest szatanem, a raczej wręcz odwrotnie". Kiedy zorganizował spotkanie burmis-trzów które obejmujące tylko lewicowców, powiedział dziennikarzowi który zakwestionował jego wybór: "Zaproszenie jest otwarte dla każdego… Wszyscy pana przyjaciele z prawicy… mile witalibyśmy każdego".
Od lewej: nieznana osoba, abp Sorondo, papież Franciszek, Ban Ki-Moon i Jeffrey Sachs
Jak to zrobił ze swą zwichrowaną wizją nauczania Kościoła cytowaną powyżej w odniesieniu do potrzeby katolików posiadania mniej dzieci, Sorondo stwierdził również, że katolicy muszą akceptować inne nauki, które uważa za konieczne dla katolików.
Na konferencji Dec. 3, 2015 Acton Institute conference in Rome, Sorondo podkreślił, że deklaracje papieża o powadze globalnego ocieplenia wyrażone w encyklice Laudato si, są magisterium równym nauczaniu, że aborcja jest grzechem.
Sorondo wypowiadał się o "globalnym ociepleniu" mówiąc, że w Laudato si, "po raz pierwszy w Magisterium", papież Franciszek "potępia naukowo możliwe do zidentyfikowania przyczyny zła, deklarując że 'liczne badania naukowe pokazują, że większość globalnego ocieplenia w ostatnich dekadach jest na skutek wielkiej koncentracji gazów cieplarnianych uwalnianych głównie w wyniku działalności ludzkiej". To powtórzył później, mówiąc: "Wiara i rozum, wiedza filozoficzna i naukowa, łączą się razem po raz pierwszy w papieskim Magisterium w Laudato Si".
Ban Ki-Moon i Jeffrey Sachs często współpracują z czołową kontrolą populacji świata, otwartymi granicami, NWO i ekstremistą w kwestii zmiany klimatu i multi miliarderem Georgem Sorosem
Porównując nauczanie papieża o globalnym ociepleniu z nauką Kościoła o aborcji, bp Sorondo powiedział: "orzeczenie należy uważać za Magisterium – to nie jest opinia".
"To według Zwykłego Magisterium" – tłumaczył – "aborcja jest grzechem śmiertelnym – takie jest Zwykłe Magisterium, bo to nie jest w objawieniu". Dlatego jest założenie o "doktrynie moralnej" – kontynuował, że mimo iż większość opinii jest odwrotna, to akceptujemy że "aborcja jest grzechem śmiertelnym" jest Magisterium.
"Kiedy papież to założył, jest to Magisterium Kościoła czy podoba się czy nie – to jest Magis-terium Kościoła tak jak aborcja jest grzechem śmiertelnym – równy (taki sam)… to jest Magisterium Kościoła… czy się podoba czy nie".
Czytaj najnowsze wiadomości pro-life na Facebook Messenger!
Pomimo tego co może myśleć bp Sorondo, Kościół przedstawił pewne nienegocjowane za-sady, których katolicy muszą przestrzegać, jeśli chcą uważać się za katolików. Nauki o aborcji i eutanazji zajmują zaszczytne miejsce nad zaskarżaną teorią o ociepleniu globalnym.
Jak napisał kard. Joseph Ratzinger przed wyborem na papieża: "Nie wszystkie sprawy mo-ralne mają taki sam ciężar moralny jak aborcja i eutanazja":
Gdyby katolik nie zgadzał się z Ojcem Świętym w stosowaniu kary śmierci czy decyzji wszczynania wojny, nie uważałoby się go z tego powodu za niegodnego przyjmowania Komunii Świętej. Mimo że Kościół napomina władze cywilne by dążyły do pokoju, nie wojny, i stosowały dyskrecję i łaskę w narzucaniu kary na zbrodniarzy, zezwala się chwycić za broń żeby odeprzeć agresora albo odwołać się do kary śmierci. Może być uzasadniona różnorod-ność opinii nawet wśród katolików o wszczynaniu wojny i stosowaniu kary śmierci, ale nie w odniesieniu do aborcji i eutanazji.