Tarcie łańcucha w rowerach jest to problem tak odwieczny jak powstanie przerzutek
to zaczęło się jak powstały biegi w rowerach poza torpedowe czyli na trybach zewnętrznych z przodu. Dzisiaj już praktycznie prawie każdy ma biegi do zmiany na przedniej korbie rowera i tutaj także pojawia się ten problem dość banalny ale upierdliwy. Na początek wyjaśnię co tam trze w tych rowerach
jest to oczywiście łańcuch ocierający się o łyżkę zmiany biegów zębatki przedniej.


Łyżka to nic innego jak element który dzięki zmianie biegu na manetce (motylku do zmiany biegów) dotyka łańcuch przesuwając go na inną zębatkę na korbie. Zazwyczaj tarcie nie następuje gdy jedziemy na biegach pośrednich z przodu i tyłu czyli przykładowo z przodu na 2 (w 3 biegowej korbie) a z tyłu na od 2 do 4 (w 6 biegowym wolno biegu czy kasecie). Tarcia zaczynają się gdy te średnie wartości się zmienią czyli gdy przerzucimy na małe biegi z przodu i wysoki z tyłu czy na odwrót oraz rzadziej gdy jedziemy na obu wysokich lub niskich biegach skrajnych. I teraz już przechodzę do tego jak temu zaradzić a oczywiście sposobów na to jest kilka.


1. Najprościej wyregulować maksymalne odchylenia na śrubkach jaki znajdują się na przeżutce do zmiany biegów. Jedna śruba odpowiada za wychylenie w lewo a druga w prawo podczas zmiany, ale i naciąga łyżkę nawet gdy nic ni przerzucamy. Należy tak z czuciem dostroić biegi aby cała łyżka w spoczynku była na środku danego biegu
przez co nic nie będzie tarło.

2. Kolejnym dość fajnym sposobem jest posiadanie manetek dziesiętnych w rowerze. Na nich dostraja się precyzyjnie naciągi łyżki gdyż blokady są co milimetr zmiany biegów. Problem może być wtedy taki że nasz bieg 1,4 będzie 1 a 2,6 dwójką
i tutaj tak samo by było odwołanie
jak zresztą zawsze do śrubek wcześniej wspomnianych.

3. Ostatni ale dość ciekawy sposób to poszerzenie łyżki. Łyżka u nasady jest zazwyczaj zwiększona kołkiem lub nitem czy śrubą. Po prostu dodajemy dłuższy wspornik tak aby mocniej rozchylał on łyżkę czyli i było więcej miejsca na łańcuch. I w tym sposobie odwołujemy się do naszych nieszczęsnych śrubek
tym razem aby je dostroić do tego by dobrze łyżka przerzucała nam na inne biegi i płynnie czyli zwęszyć ich zakres wychyleń śrubkami.

Teraz może pojawić się pytanie: Dlaczego więc nie tylko śrubkami skoro i tak wszędzie się odwołujemy do nich. Odpowiedź jak zwykle jest prosta i banalna
same śrubki i całość dość szybko się rozregulują a zastosowanie pozostałych sposobów przedłuża nam czas w którym znowu będziemy musieli przy tym grzebać. W przypadku mojego rowera był to czas 5 lat bez awarii na rozszerzeniu łyżki dłuższym wspornikiem. To tyle o całości eliminowania tarcia w rowerze. Taka praca zajmie nam do 5 minut.