037 14













Podręcznik Wojownika Światła






div.c4 {text-align: center}
div.c3 { text-align: justify}
h2.c2 {text-align: center}
div.c1 {text-align: right}




Spis Treści / Dalej




< 1 1 1 - 1 2 0 >



Czasami w drodze dopada wojownika rutyna. Wtedy korzysta on z nauki Nachmana z Bracławia: "Jeśli nie udaje ci się modlić, postaraj się powtarzać jedno proste słowo - przynosi to duszy wiele dobrego. Nie mów nic więcej, powtarzaj tylko to jedno słowo, bez przerwy, niezliczoną ilość razy. W końcu utraci ono swój sens i zdobędzie nowe znaczenie. Bóg otworzy swoje bramy, a wtedy tym jednym słowem wysławisz wszystko, co zechcesz". Kiedy wojownik musi wykonywać tę samą czynność wiele razy z rzędu, może z nią zrobić to, co radzi Nachman i przemienić ją w modlitwę.





Dla wojownika światła "pewniki" nie istnieją. Podąża drogą, którą niestrudzenie stara się poznać. Jego techniki walki zmieniają się zależnie od pory roku. Sam się nieustannie dostosowuje, dlatego nikogo nie sądzi wyłącznie wedle zasady "prawda - fałsz", lecz zależnie od czasu i okoliczności. Wie, że jego przyjaciele także muszą się dostosowywać i wcale go nie dziwi, kiedy zmienia się ich sposób bycia. Daje ludziom czas, by mogli uzasadnić swoje postępowanie. Lecz w obliczu zdrady wojownik jest bezlitosny.



Wojownik siada przy ogniu, by porozmawiać z przyjaciółmi. Kłócą się, oskarżają nawzajem, ale resztę nocy i tak spędzają w tym samym namiocie. Wnet zapominają o wszystkich miotanych przez siebie obelgach. Od czasu do czasu pojawia się wśród nich ktoś nieznajomy. Niczego jeszcze wspólnie z nim nie przeżyli, pokazał się im tylko z dobrej strony, więc niektórzy dopatrują się w nim mistrza. Wojownik światła nie porównuje go ze swoimi dawnymi towarzyszami. Mile wita nieznajomego, ale nie ufa mu, dopóki nie odkryje również jego wad. Wojownik światła nie rozpocznie bitwy, nim całkowicie nie pozna swojego sprzymierzeńca.



Wojownik zna stare porzekadło: "Jeśli wyrzuty sumienia zabijałyby...". Wie, że wyrzuty sumienia zabijają, kruszą powoli duszę tego, kto popełnił błąd i prowadzą go do destrukcji. Wojownik nie chce umierać w ten sposób. Kiedy zdarzy mu się zachować przewrotnie albo złośliwie - jest przecież człowiekiem pełnym wad - nie wstydzi się prosić o przebaczenie. Jeśli to tylko możliwe, stara się naprawić krzywdę, którą wyrządził. Jeśli osoba, którą zranił, nie żyje, czyni dobra komuś nieznajomemu, poświęcając je pamięci człowieka, który przez niego cierpiał. Wojownika światła nie trawią wyrzuty sumienia, bowiem wyrzuty sumienia zabijają. Z pokorą naprawia zło, którego był sprawcą.



Każdy wojownik światła słyszał jak jego matka mówiła: "Moje dziecko zachowało się źle, bo straciło głowę, ale ma bardzo dobre serce". I chociaż wojownik szanuje swoją matkę, dobrze wie, że to nieprawda. Nie pobłaża sobie bez przerwy, ale też nie zadręcza się wyrzutami sumienia z powodu swojej lekkomyślności - inaczej nigdy nie wyszedłby na prostą drogę. Obiektywnie ocenia rezultaty swoich działań, a nie zamiary. Przyjmuje na siebie odpowiedzialność za skutki tego, co robi, nawet jeśli musi płacić wysoką cenę za błędy, jakie popełnia. Jak głosi stare arabskie przysłowie: "Bóg ocenia drzewo po jego owocach, a nie po korzeniach".



Nim wojownik podejmie istotną decyzję - wypowiedzenie wojny, wymarsz z przyjaciółmi na inną równinę, wybór pola pod siew - pyta siebie: "Jakie to będzie miało skutki dla piątego pokolenia moich spadkobierców?". Wojownik jest świadom, że czyny każdego człowieka mają wpływ nawet na bardzo odległą przyszłość i dlatego musi wiedzieć, jaki świat pozostawi po sobie następnym pokoleniom.



Ktoś kiedyś przestrzegł wojownika światła tymi słowami: "Nie wywołuj burzy w szklance wody". Lecz on nie wyolbrzymia trudności i w każdej sytuacji stara się zachować zimną krew. Nie osądza cierpień innych ludzi. Maleńki drobiazg - który dla niego jest bez znaczenia - może rozpętać burzę, która drzemała w duszy jego brata. Wojownik szanuje ból bliskich i nie próbuje porównywać go ze swoim. Kielich rozpaczy każdego człowieka jest innego rozmiaru.



"Najważniejsza na drodze duchowej jest odwaga" - mawiał Gandhi. Tchórzom świat wydaje się złowrogi i niebezpieczny. Szukają oni pozornego bezpieczeństwa w życiu bez wielkich wyzwań i zbroją się po zęby, by ochronić to, co wydaje im się, że posiadają. Tchórze zakładają w końcu kraty w oknach własnego więzienia. Myśli wojownika światła wybiegają daleko poza horyzonty. Wie, że jeśli nie uczyni nic dla świata, nikt tego nie zrobi. Bierze więc udział w Dobrej Walce i pomaga innym, nawet jeśli czasem nie do końca rozumie, dlaczego to robi.



Wojownik światła z uwagą czyta słowa, którymi Dusza Wszechświata natchnęła Chico Xaviera: "Kiedy uda ci się rozwiązać trudne konflikty z ludźmi, nie pogrążaj się we wspomnieniach ciężkich chwil, lecz raduj się tym, że udało ci się wyjść z nich zwycięsko. Kiedy wychodzisz z długiego leczenia po chorobie, nie myśl o cierpieniu, które cię dotknęło, lecz o błogosławieństwie Boga, które pozwoliło ci wyzdrowieć. Do końca życia zachowaj w swojej pamięci wszystkie dobre rzeczy, które pojawiły się w najtrudniejszych okolicznościach. One będą dowodem twoich możliwości i dadzą ci nadzieję w obliczu największych przeszkód".



Wojownik skupia się na maleńkich cudach codzienności. Jeśli potrafi w nich dojrzeć to, co piękne, znaczy to, że i on nosi w sobie piękno, bowiem świat jest zwierciadłem, w którym odbija się twarz każdego człowieka. I choć wojownik dobrze zna swoje wady i ograniczenia, robi co w jego mocy, by zachować pogodę ducha w trudnych sytuacjach. Ostatecznie, świat zawsze stara się przyjść mu z pomocą, nawet jeżeli wszystko wokół wydaje się temu przeczyć.












Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
T 14
Rzym 5 w 12,14 CZY WIERZYSZ EWOLUCJI
ustawa o umowach miedzynarodowych 14 00
990425 14
foto (14)
DGP 14 rachunkowosc i audyt
Plakat WEGLINIEC Odjazdy wazny od 14 04 27 do 14 06 14
022 14 (2)
index 14
Program wykładu Fizyka II 14 15

więcej podobnych podstron