Szklarska Poręba k10 str.-68
Do mego okienka zagląda mrok wcześnie.
Myśl plącze i budzi widziadła jak we śnie.
Po niebie leniwie płyną szare chmury.
I cielska swe ciężkie ciągną ponad góry.
Przed moim okienkiem stoi lasu ściana.
Ciemna i wysoka, szczytem ząbkowana.
U stóp jej, szumiący górski potok płynie.
A deszcz siąpi cicho i w tym szumie ginie
W krąg mnie szare cienie macki wyciągają.
Rosną, olbrzymieją i nade mną stają.
Chylą się do twarzy, niespokojnie drepcą.
I do uszu dziwne tajemnice szepcą
Przedziwne to głosy, przedziwna muzyka.
To głośno rozbrzmiewa, to cichnie, umyka.
To żali się rzewnie, to nagle wybucha.
To milknie, upada, jak gdyby bez ducha.
I znów się podnosi. Słyszę w cudnym dzwięku.
Skargę jakąś, nieśmiałą, pełną trwogi, lęku .
To znowu miłosną piosenkę zanuci.
I urwie ją nagle i ciągle mnie smuci.
Kto jesteś o pieśni, że wkraczasz w me progi.
Że gonisz mym śladem, że znasz moje drogi.
Że męczysz mnie co dzień, uparcie, o zmroku.
Że spokój zabierasz, że sen kradniesz oku.
Że serce rozagniasz, że bólem mnie poisz.
Żeś stale jest we mnie i obok mnie stoisz&
Ha, milczysz? Wiedziałem. Lęk Ciebie omota.
Kto jesteś odpowiedz! Ja jestem& tęsknota.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Szklarska Poręba 195 str 70Zał 10 str 91Zał 10 str 90Zał 10 str 54 69Zał 10 str 70 77Zał 10 str 95Zał 10 str 78 83Zał 10 str 29 53Zał 10 str 1 28Zał 10 str 85 89P Mart = Kobieta a Mężczyzna (Full 10 str)więcej podobnych podstron