"Wolność i Prawda" - przemówienie Prezydenta RP z 10 kwietnia
Przemówienie przygotowywane przez Prezydenta RP Lecha Kaczy ńskiego na uroczysto ści 10 kwietnia 2010 roku.
1.
To by ło 70 lat temu. Zabijano ich – wcześniej skr ępowanych – strza łem w ty ł głowy. Tak by krwi by ło ma ło. Później – ciągle z orłami na guzikach mundurów – kładziono w głębokich dołach. Tu, w Katyniu takich śmierci by ło cztery tysi ące czterysta. W Katyniu, Charkowie, Twerze, w Kijowie, Chersoniu oraz w Mi ńsku – razem 21.768.
Zamordowani to obywatele Polski, ludzie ró żnych wyzna ń i różnych zawodów; wojskowi, policjanci i cywile. S ą wśród nich genera łowie i zwykli policjanci, profesorowie i wiejscy nauczyciele. S ą wojskowi kapelani ró żnych wyzna ń: kap łani katoliccy, naczelny rabin WP, naczelny kapelan greckokatolicki i naczelny kapelan prawos ławny.
Wszystkie te zbrodnie – popełnione w kilku miejscach – nazywamy symbolicznie Zbrodni ą Katy ńską. Łączy je obywatelstwo ofiar i ta sama decyzja tych samych sprawców.
2.
Zbrodni dokonano z woli Stalina, na rozkaz najwy ższych w ładz Zwi ązku Sowieckiego: Biura Politycznego WKP(b). Decyzja zapada 5 marca 1940, na wniosek Ławrentija Berii: rozstrzela ć! W uzasadnieniu wniosku czytamy: to „zatwardziali, nie rokuj ący poprawy wrogowie w ładzy sowieckiej ”.
3.
Tych ludzi zgładzono bez procesów i wyroków. Zostali zamordowani z pogwałceniem praw i konwencji cywilizowanego świata.
Czym jest śmier ć dziesiątków tysi ęcy osób – obywateli Rzeczpospolitej – bez sądu? Je śli to nie jest ludobójstwo, to co nim jest?
4.
Pytamy, nie przestajemy pyta ć: dlaczego? Historycy wskazuj ą zbrodnicze mechanizmy komunistycznego totalitaryzmu. Cz ęść jego ofiar le ży tu ż obok, równie ż w katy ńskim lesie. To tysi ące Rosjan, Ukrai ńców, Bia łorusinów, ludzi innych narodów.
Źródłem zbrodni jest jednak tak że pakt Ribbentrop -Mołotow prowadz ący do czwartego rozbioru Polski. S ą nim imperialne, szowinistyczne zamiary Stalina. Zbrodnia Katy ńska jest – pisał o tym wy łą czony w ostatniej chwili z transportu śmierci prof. Stanis ław Swianiewicz – częścią „ akcji (...) oczyszczenia przedpoli potrzebnych dla dalszej ekspansji imperializmu sowieckiego ”.
Jest kluczowym elementem planu zniszczenia wolnej Polski: pa ństwa stoj ącego – od roku 1920 - na drodze podboju Europy przez komunistyczne imperium.
To dlatego NKWD próbuje pozyska ć je ńców: niech popr ą plany podboju. Oficerowie z Kozielska i Starobielska wybieraj ą jednak honor, s ą wierni Ojczy źnie.
Dlatego Stalin i jego Biuro Polityczne mszcz ąc się na niepokonanych decyduj ą: rozstrzela ć ich. Grobami s ą doły śmierci w Katyniu, pod Charkowem, w Miednoje. Te do ły śmierci maj ą by ć tak że grobem Polski, niepodleg łej Rzeczpospolitej.
5.
W czerwcu roku 1941 Niemcy uderzaj ą na ZSRS: sojusznicy z sierpnia 1939 staj ą się śmiertelnymi wrogami. ZSRS zostaje cz łonkiem koalicji antyhitlerowskiej. Rz ąd w Moskwie przywraca – na mocy uk ładu z 30 lipca 1941 – stosunki z Polską. Stalin zasiada u boku Roosevelta i Churchilla w wielkiej trójce.
Miliony żołnierzy Armii Czerwonej – Rosjan, Ukrai ńców, Bia łorusinów, Gruzinów, Ormian i Azerów, mieszka ńców Azji środkowej – oddają życie w walce z Niemcami Hitlera.
W tej samej walce gin ą też Amerykanie, Brytyjczycy, Polacy, żołnierze innych narodów.
Przypomnijmy: to my, Polacy, jako pierwsi zbrojnie przeciwstawili śmy si ę armii Hitlera. To my walczyli śm y z nazistowskimi Niemcami od pocz ątku do końca wojny. Pod jej koniec nasi żołnierze tworz ą czwart ą co do liczebności armi ę antyhitlerowskiej koalicji.
Polacy walcz ą i gin ą na wszystkich frontach: na Westerplatte i pod Kockiem, w bitwie o Angli ę i pod Monte Cassino, pod Lenino i w Berlinie, w partyzantce i w Powstaniu Warszawskim. S ą wśród nich bracia i dzieci ofiar Katynia.
W bombowcu Polskich Si ł Zbrojnych nad III Rzesz ą ginie 26 letni Aleksander Fedoro ńko najstarszy z synów zamordowanego w Katyniu Szymona Fedoro ńki – naczelnego kapelana wyznania prawos ławnego Wojska Polskiego. Najm łodszy syn, 22 letni Orest poleg ł – w szeregach Armii Krajowej – w pierwszym dniu Powstania Warszawskiego.
Jego 24 -letni brat Wiaczes ław walcz ący w Zgrupowaniu AK „Gurt ” ginie 17 dni pó źniej.
W maju 1945 roku III Rzesza przegrywa wojn ę. Nazistowski totalitaryzm upada. Nied ługo obchodzić będziemy 65 rocznic ę tego wydarzenia.
Dla naszego narodu by ło to jednak zwyci ęstwo gorzkie, niepe łne. Trafiamy w strefę wpływów Stalina i totalitarnego komunizmu. Po roku 1945 Polska istnieje ale bez niepodleg łości. Z narzuconym ustrojem. Próbuje si ę też zafałszować naszą pami ęć o polskiej historii i polskiej to żsamo ści.
6.
Ważną częścią tej próby fa łszerstwa by ło kłamstwo katy ńskie. Historycy nazywaj ą je wr ęcz kłamstwem za łożycielskim PRL. Obowi ązuje od roku 1943. To w zwi ązku z nim Stalin zrywa stosunki z polskim rz ądem.
Świat mia ł się nigdy nie dowiedzie ć. Rodzinom ofiar odebrano prawo do publicznej żałoby, do opłakania i godnego upami ętnienia najbli ższych.
Po stronie kłamstwa stoi pot ęga totalitarnego imperium, stoi aparat w ładzy polskich komunistów. Ludzie mówi ący prawd ę o Katyniu p łac ą za to wysok ą cen ę. Tak że uczniowie. W roku 1949 za wykrzyczan ą na lekcji prawd ę o Katyniu dwudziestoletni ucze ń z Chełma Józef Ba łka wyrokiem wojskowego s ądu trafia na trzy lata do wi ęzienia.
Czy żby – przypomn ę słowa poety - świadkiem mia ły pozosta ć „ guziki nieugi ęte” znajdowane tu, na katy ńskich mogi łach?
Są jednak tak że „nieugi ęci ludzie ” i – po czterech dekadach – totalitarny Goliat zostaje pokonany. Prawda – ta ostateczna bro ń przeciw przemocy – zwyci ęża. Tak jak kłamstwo katy ńskie by ło fundamentem PRL, tak prawda o Katyniu jest fundamentem wolnej Rzeczpospolitej. To wielka zas ługa Rodzin Katy ńskich. Ich walki o pami ęć o swoich bliskich, a wi ęc tak że – o pami ęć i tożsamo ść Polski. Zasługa m łodzieży. Uczniów takich jak Józef Ba łka. Zas ługa tych nauczycieli, którzy – mimo zakazów – mówili dzieciom prawd ę. Zasługa ksi ęży, w tym ksi ędza pra łata Zdzis ława Peszkowskiego i zamordowanego w styczniu roku 1989 ksi ędza Stefana Niedzielaka – inicjatora wzniesienia krzy ża katy ńskiego na cmentarzu pow ązkowskim. Zas ługa drukarzy nielegalnych wydawnictw. Zas ługa wielu niezale żnych inicjatyw i „Solidarno ści”. Milionów rodziców opowiadaj ących swoim dzieciom prawdziw ą histori ę Polski.
Jak trafnie powiedzia ł tu przed kilkoma dniami premier Rzeczpospolitej, Polacy stają się wielk ą Rodziną Katy ńską.
Wszystkim cz łonkom tej wspólnoty, w szczególno ści krewnym i bliskim ofiar, sk ładam najg łębsze podziękowanie. Zwyci ęstwo w bitwie z k łamstwem to Wasza wielka zas ługa!
Dobrze zasłużyli ście się Ojczy źnie!!
Wielkie zas ługi w walce z k łamstwem katy ńskim maj ą tak że Rosjanie: działacze Memoria łu, ci prawnicy, historycy i funkcjonariusze rosyjskiego pa ństwa, którzy odwa żnie ujawniali tę zbrodni ę Stalina.
7.
Katy ń i kłamstwo katy ńskie sta ły si ę bolesną ran ą polskiej historii, ale tak że na d ługie dziesi ęciolecia zatru ły relacje mi ędzy Polakami i Rosjanami.
Nie da si ę budowa ć trwa łych relacji na k łamstwie. K łamstwo dzieli ludzi i narody. Przynosi nienawi ść i złość. Dlatego potrzeba nam prawdy. Racje nie s ą rozłożone równo, racj ę maj ą Ci, którzy walcz ą o wolność.
My, chrze ścijanie wiemy o tym dobrze: prawda, nawet najbole śniejsza, wyzwala. Łączy. Przynosi sprawiedliwo ść. Pokazuje drog ę do pojednania.
Sprawmy, by katy ńska rana mog ła się wreszcie zagoi ć i zabli źni ć.
Jeste śmy na tej drodze. Mimo ró żnych waha ń i tendencji, prawdy o Zbrodni Katy ńskiej jest dzi ś wi ęcej ni ż ćwier ć wieku temu. Doceniamy dzia łania Rosji i Rosjan s łużące tej prawdzie, w tym środową wizyt ę premiera Rosji w lesie katy ńskim, na grobach pomordowanych.
Jednak prawda potrzebuje nie tylko s łów ale i konkretów. Trzeba ujawnienia wszystkich dokumentów dotycz ących zbrodni katy ńskiej. Okoliczno ści tej zbrodni musz ą zostać do końca zbadane i wyja śnione. Trzeba tu, w Katyniu, rozmowy m łodzieży: polskiej i rosyjskiej, ukrai ńskiej i bia łoruskiej. Wa żne jest, by zosta ła potwierdzona prawnie niewinno ść ofiar, By k łamstwo katy ńskie znikn ęło na zawsze z przestrzeni publicznej.
Drogą, która zbli ża nasze narody, powinni śmy i ść dalej, nie zatrzymuj ąc się na niej, ani nie cofaj ąc. Ta droga do pojednania wymaga jednak czytelnych znaków. Na tej drodze trzeba partnerstwa, dialogu równych z równymi, a nie imperialnych t ęsknot. Trzeba my ślenia o wspólnych warto ściach: o demokracji, wolno ści, pluralizmie, a nie – o strefach wp ływów.
8.
Tragedia Katynia i walka z k łamstwem katy ńskim to do świadczenie wa żne dla kolejnych pokole ń Polaków. To część naszej historii. Naszej pami ęci i naszej to żsamo ści. To jednak tak że część historii ca łej Europy, świata. To przes łanie dotycz ące ka żdego człowieka i wszystkich narodów. Dotycz ące i przeszłości, i przysz łości ludzkiej cywilizacji.
Zbrodnia Katy ńska ju ż zawsze będzie przypomina ć o groźbie zniewolenia i zniszczenia ludzi i narodów. O sile k łamstwa. B ędzie jednak tak że świadectwem tego, że ludzie i narody potrafi ą – nawet w czasach najtrudniejszych – wybra ć wolność i obronić prawd ę.
Oddajmy wspólnie ho łd pomordowanym: pomódlmy si ę nad ich grobami.
Chwa ła bohaterom! Cze ść ich pami ęci!!
Przemówienie na grobach Ofiar Zbrodni Katyńskiej by ło dla Prezydenta Lecha Kaczyńskiego niezwykle wa żne. 3 kwietnia, na bazie kolejnej wersji za łożeń i tez, przygotowano list do Rodzin Katyńskich (omy łkowo uznany przez cz ęść prasy za ostateczn ą wersj ę przemówienia). List ten – po wydrukowaniu w kilkuset egzemplarzach – zosta ł przekazany 6
kwietnia organizatorom wyjazdu Rodzin Katy ńskich na uroczysto ści rocznicowe.
Ostatni tydzień przed wylotem do Smole ńska to czas intensywnego namys łu Prezydenta nad końcow ą wersj ą przemówienia. Tekst ostatniej wersji rozwini ętych tez Prezydent zabrał w piątek, 9 kwietnia, do Belwederu, gdzie przygotowywa ł się do wyg łoszenia swego przes łania.
Jak wiadomo, Prezydent Lech Kaczy ński nie czytał swoich najwa żniejszych wyst ąpie ń. Wolał „mówić z głowy ” . Pozwala ło Mu to do końca doprecyzowywa ć, doskonalić swe przes łanie. Czasami – oznacza ło to zmianę stylu, pominięcie jakiegoś wątku, s łowa czy metafory. Tak by ło 1 wrze śnia 2009 roku na Westerplatte, tak byłoby 10 kwietnia 2010
roku. Tragiczna katastrofa spowodowa ła, że tam, w Katy ńskim Lesie, Jego s łowa nie zabrzmiały.
"Wolność i Prawda" - przemówienie Prezydenta RP z 10 kwietnia
Przemówienie przygotowywane przez Prezydenta RP Lecha Kaczy ńskiego na uroczysto ści 10 kwietnia 2010 roku.
1.
To by ło 70 lat temu. Zabijano ich – wcześniej skr ępowanych – strza łem w ty ł głowy. Tak by krwi by ło ma ło. Później – ciągle z orłami na guzikach mundurów – kładziono w głębokich dołach. Tu, w Katyniu takich śmierci by ło cztery tysi ące czterysta. W Katyniu, Charkowie, Twerze, w Kijowie, Chersoniu oraz w Mi ńsku – razem 21.768.
Zamordowani to obywatele Polski, ludzie ró żnych wyzna ń i różnych zawodów; wojskowi, policjanci i cywile. S ą wśród nich genera łowie i zwykli policjanci, profesorowie i wiejscy nauczyciele. S ą wojskowi kapelani ró żnych wyzna ń: kap łani katoliccy, naczelny rabin WP, naczelny kapelan greckokatolicki i naczelny kapelan prawos ławny.
Wszystkie te zbrodnie – popełnione w kilku miejscach – nazywamy symbolicznie Zbrodni ą Katy ńską. Łączy je obywatelstwo ofiar i ta sama decyzja tych samych sprawców.
2.
Zbrodni dokonano z woli Stalina, na rozkaz najwy ższych w ładz Zwi ązku Sowieckiego: Biura Politycznego WKP(b). Decyzja zapada 5 marca 1940, na wniosek Ławrentija Berii: rozstrzela ć! W uzasadnieniu wniosku czytamy: to „zatwardziali, nie rokuj ący poprawy wrogowie w ładzy sowieckiej ”.
3.
Tych ludzi zgładzono bez procesów i wyroków. Zostali zamordowani z pogwałceniem praw i konwencji cywilizowanego świata.
Czym jest śmier ć dziesiątków tysi ęcy osób – obywateli Rzeczpospolitej – bez sądu? Je śli to nie jest ludobójstwo, to co nim jest?
4.
Pytamy, nie przestajemy pyta ć: dlaczego? Historycy wskazuj ą zbrodnicze mechanizmy komunistycznego totalitaryzmu. Cz ęść jego ofiar le ży tu ż obok, równie ż w katy ńskim lesie. To tysi ące Rosjan, Ukrai ńców, Bia łorusinów, ludzi innych narodów.
Źródłem zbrodni jest jednak tak że pakt Ribbentrop -Mołotow prowadz ący do czwartego rozbioru Polski. S ą nim imperialne, szowinistyczne zamiary Stalina. Zbrodnia Katy ńska jest – pisał o tym wy łą czony w ostatniej chwili z transportu śmierci prof. Stanis ław Swianiewicz – częścią „ akcji (...) oczyszczenia przedpoli potrzebnych dla dalszej ekspansji imperializmu sowieckiego ”.
Jest kluczowym elementem planu zniszczenia wolnej Polski: pa ństwa stoj ącego – od roku 1920 - na drodze podboju Europy przez komunistyczne imperium.
To dlatego NKWD próbuje pozyska ć je ńców: niech popr ą plany podboju. Oficerowie z Kozielska i Starobielska wybieraj ą jednak honor, s ą wierni Ojczy źnie.
Dlatego Stalin i jego Biuro Polityczne mszcz ąc się na niepokonanych decyduj ą: rozstrzela ć ich. Grobami s ą doły śmierci w Katyniu, pod Charkowem, w Miednoje. Te do ły śmierci maj ą by ć tak że grobem Polski, niepodleg łej Rzeczpospolitej.
5.
W czerwcu roku 1941 Niemcy uderzaj ą na ZSRS: sojusznicy z sierpnia 1939 staj ą się śmiertelnymi wrogami. ZSRS zostaje cz łonkiem koalicji antyhitlerowskiej. Rz ąd w Moskwie przywraca – na mocy uk ładu z 30 lipca 1941 – stosunki z Polską. Stalin zasiada u boku Roosevelta i Churchilla w wielkiej trójce.
Miliony żołnierzy Armii Czerwonej – Rosjan, Ukrai ńców, Bia łorusinów, Gruzinów, Ormian i Azerów, mieszka ńców Azji środkowej – oddają życie w walce z Niemcami Hitlera.
W tej samej walce gin ą też Amerykanie, Brytyjczycy, Polacy, żołnierze innych narodów.
Przypomnijmy: to my, Polacy, jako pierwsi zbrojnie przeciwstawili śmy si ę armii Hitlera. To my walczyli śm y z nazistowskimi Niemcami od pocz ątku do końca wojny. Pod jej koniec nasi żołnierze tworz ą czwart ą co do liczebności armi ę antyhitlerowskiej koalicji.
Polacy walcz ą i gin ą na wszystkich frontach: na Westerplatte i pod Kockiem, w bitwie o Angli ę i pod Monte Cassino, pod Lenino i w Berlinie, w partyzantce i w Powstaniu Warszawskim. S ą wśród nich bracia i dzieci ofiar Katynia.
W bombowcu Polskich Si ł Zbrojnych nad III Rzesz ą ginie 26 letni Aleksander Fedoro ńko najstarszy z synów zamordowanego w Katyniu Szymona Fedoro ńki – naczelnego kapelana wyznania prawos ławnego Wojska Polskiego. Najm łodszy syn, 22 letni Orest poleg ł – w szeregach Armii Krajowej – w pierwszym dniu Powstania Warszawskiego.
Jego 24 -letni brat Wiaczes ław walcz ący w Zgrupowaniu AK „Gurt ” ginie 17 dni pó źniej.
W maju 1945 roku III Rzesza przegrywa wojn ę. Nazistowski totalitaryzm upada. Nied ługo obchodzić będziemy 65 rocznic ę tego wydarzenia.
Dla naszego narodu by ło to jednak zwyci ęstwo gorzkie, niepe łne. Trafiamy w strefę wpływów Stalina i totalitarnego komunizmu. Po roku 1945 Polska istnieje ale bez niepodleg łości. Z narzuconym ustrojem. Próbuje si ę też zafałszować naszą pami ęć o polskiej historii i polskiej to żsamo ści.
6.
Ważną częścią tej próby fa łszerstwa by ło kłamstwo katy ńskie. Historycy nazywaj ą je wr ęcz kłamstwem za łożycielskim PRL. Obowi ązuje od roku 1943. To w zwi ązku z nim Stalin zrywa stosunki z polskim rz ądem.
Świat mia ł się nigdy nie dowiedzie ć. Rodzinom ofiar odebrano prawo do publicznej żałoby, do opłakania i godnego upami ętnienia najbli ższych.
Po stronie kłamstwa stoi pot ęga totalitarnego imperium, stoi aparat w ładzy polskich komunistów. Ludzie mówi ący prawd ę o Katyniu p łac ą za to wysok ą cen ę. Tak że uczniowie. W roku 1949 za wykrzyczan ą na lekcji prawd ę o Katyniu dwudziestoletni ucze ń z Chełma Józef Ba łka wyrokiem wojskowego s ądu trafia na trzy lata do wi ęzienia.
Czy żby – przypomn ę słowa poety - świadkiem mia ły pozosta ć „ guziki nieugi ęte” znajdowane tu, na katy ńskich mogi łach?
Są jednak tak że „nieugi ęci ludzie ” i – po czterech dekadach – totalitarny Goliat zostaje pokonany. Prawda – ta ostateczna bro ń przeciw przemocy – zwyci ęża. Tak jak kłamstwo katy ńskie by ło fundamentem PRL, tak prawda o Katyniu jest fundamentem wolnej Rzeczpospolitej. To wielka zas ługa Rodzin Katy ńskich. Ich walki o pami ęć o swoich bliskich, a wi ęc tak że – o pami ęć i tożsamo ść Polski. Zasługa m łodzieży. Uczniów takich jak Józef Ba łka. Zas ługa tych nauczycieli, którzy – mimo zakazów – mówili dzieciom prawd ę. Zasługa ksi ęży, w tym ksi ędza pra łata Zdzis ława Peszkowskiego i zamordowanego w styczniu roku 1989 ksi ędza Stefana Niedzielaka – inicjatora wzniesienia krzy ża katy ńskiego na cmentarzu pow ązkowskim. Zas ługa drukarzy nielegalnych wydawnictw. Zas ługa wielu niezale żnych inicjatyw i „Solidarno ści”. Milionów rodziców opowiadaj ących swoim dzieciom prawdziw ą histori ę Polski.
Jak trafnie powiedzia ł tu przed kilkoma dniami premier Rzeczpospolitej, Polacy stają się wielk ą Rodziną Katy ńską.
Wszystkim cz łonkom tej wspólnoty, w szczególno ści krewnym i bliskim ofiar, sk ładam najg łębsze podziękowanie. Zwyci ęstwo w bitwie z k łamstwem to Wasza wielka zas ługa!
Dobrze zasłużyli ście się Ojczy źnie!!
Wielkie zas ługi w walce z k łamstwem katy ńskim maj ą tak że Rosjanie: działacze Memoria łu, ci prawnicy, historycy i funkcjonariusze rosyjskiego pa ństwa, którzy odwa żnie ujawniali tę zbrodni ę Stalina.
7.
Katy ń i kłamstwo katy ńskie sta ły si ę bolesną ran ą polskiej historii, ale tak że na d ługie dziesi ęciolecia zatru ły relacje mi ędzy Polakami i Rosjanami.
Nie da si ę budowa ć trwa łych relacji na k łamstwie. K łamstwo dzieli ludzi i narody. Przynosi nienawi ść i złość. Dlatego potrzeba nam prawdy. Racje nie s ą rozłożone równo, racj ę maj ą Ci, którzy walcz ą o wolność.
My, chrze ścijanie wiemy o tym dobrze: prawda, nawet najbole śniejsza, wyzwala. Łączy. Przynosi sprawiedliwo ść. Pokazuje drog ę do pojednania.
Sprawmy, by katy ńska rana mog ła się wreszcie zagoi ć i zabli źni ć.
Jeste śmy na tej drodze. Mimo ró żnych waha ń i tendencji, prawdy o Zbrodni Katy ńskiej jest dzi ś wi ęcej ni ż ćwier ć wieku temu. Doceniamy dzia łania Rosji i Rosjan s łużące tej prawdzie, w tym środową wizyt ę premiera Rosji w lesie katy ńskim, na grobach pomordowanych.
Jednak prawda potrzebuje nie tylko s łów ale i konkretów. Trzeba ujawnienia wszystkich dokumentów dotycz ących zbrodni katy ńskiej. Okoliczno ści tej zbrodni musz ą zostać do końca zbadane i wyja śnione. Trzeba tu, w Katyniu, rozmowy m łodzieży: polskiej i rosyjskiej, ukrai ńskiej i bia łoruskiej. Wa żne jest, by zosta ła potwierdzona prawnie niewinno ść ofiar, By k łamstwo katy ńskie znikn ęło na zawsze z przestrzeni publicznej.
Drogą, która zbli ża nasze narody, powinni śmy i ść dalej, nie zatrzymuj ąc się na niej, ani nie cofaj ąc. Ta droga do pojednania wymaga jednak czytelnych znaków. Na tej drodze trzeba partnerstwa, dialogu równych z równymi, a nie imperialnych t ęsknot. Trzeba my ślenia o wspólnych warto ściach: o demokracji, wolno ści, pluralizmie, a nie – o strefach wp ływów.
8.
Tragedia Katynia i walka z k łamstwem katy ńskim to do świadczenie wa żne dla kolejnych pokole ń Polaków. To część naszej historii. Naszej pami ęci i naszej to żsamo ści. To jednak tak że część historii ca łej Europy, świata. To przes łanie dotycz ące ka żdego człowieka i wszystkich narodów. Dotycz ące i przeszłości, i przysz łości ludzkiej cywilizacji.
Zbrodnia Katy ńska ju ż zawsze będzie przypomina ć o groźbie zniewolenia i zniszczenia ludzi i narodów. O sile k łamstwa. B ędzie jednak tak że świadectwem tego, że ludzie i narody potrafi ą – nawet w czasach najtrudniejszych – wybra ć wolność i obronić prawd ę.
Oddajmy wspólnie ho łd pomordowanym: pomódlmy si ę nad ich grobami.
Chwa ła bohaterom! Cze ść ich pami ęci!!
Przemówienie na grobach Ofiar Zbrodni Katyńskiej by ło dla Prezydenta Lecha Kaczyńskiego niezwykle wa żne. 3 kwietnia, na bazie kolejnej wersji za łożeń i tez, przygotowano list do Rodzin Katyńskich (omy łkowo uznany przez cz ęść prasy za ostateczn ą wersj ę przemówienia). List ten – po wydrukowaniu w kilkuset egzemplarzach – zosta ł przekazany 6
kwietnia organizatorom wyjazdu Rodzin Katy ńskich na uroczysto ści rocznicowe.
Ostatni tydzień przed wylotem do Smole ńska to czas intensywnego namys łu Prezydenta nad końcow ą wersj ą przemówienia. Tekst ostatniej wersji rozwini ętych tez Prezydent zabrał w piątek, 9 kwietnia, do Belwederu, gdzie przygotowywa ł się do wyg łoszenia swego przes łania.
Jak wiadomo, Prezydent Lech Kaczy ński nie czytał swoich najwa żniejszych wyst ąpie ń. Wolał „mówić z głowy ” . Pozwala ło Mu to do końca doprecyzowywa ć, doskonalić swe przes łanie. Czasami – oznacza ło to zmianę stylu, pominięcie jakiegoś wątku, s łowa czy metafory. Tak by ło 1 wrze śnia 2009 roku na Westerplatte, tak byłoby 10 kwietnia 2010
roku. Tragiczna katastrofa spowodowa ła, że tam, w Katy ńskim Lesie, Jego s łowa nie zabrzmiały.