TEMAT: Polacy i Żydzi w Lalce Bolesława Prusa. Interpretując podany fragment, zwróć uwagę na stanowiska,
jakie zajmują w dyskusji dwaj rozmówcy oraz na sądy doktora Szumana o swoim narodzie i polskim
społeczeństwie. Odwołaj się do spostrzeżeń wyniesionych z lektury całego utworu.
Problem relacji polsko-żydowskich zajmował wyjątkowe miejsce w twórczości pozytywistów. Tematyka żydowska
podejmowana często i chętnie widoczna jest choćby w nowelach m.in. Mendel Gdański. Kwestia ta zostaje poruszona
również w Lalce Bolesława Prusa – obszernej panoramie polskiego społeczeństwa, czego dowodzi powyższy fragment.
Uważna analiza i interpretacja tekstu pozwoli zrozumieć wzajemne relacje, widziane oczami przedstawiciela narodu
żydowskiego – dr. Michała Szumana.
Bohaterami fragmentu są wyżej wspomniany lekarz i stary subiekt – Ignacy Rzecki – przyjaciele Wokulskiego,
którego losy stanowią o kanwie fabularnej utworu. Początkowy temat rozmowy – „o Stachu” przeradza się w burzliwą
dyskusję, na temat kondycji i mentalności społeczeństwa. Fragment pokazuje, że bohaterowie mają zupełnie różne
opinie.
Punktem wyjścia dla rozważań Michała Szumana staje się stwierdzenie, że Wokulski „ to nieuleczalny marzyciel, który
nie odzyska rozsądku. Fatalnie posuwa się do ruiny materialnej i moralnej. ” Taka opinia wynika z obserwacji
irracjonalnych niekiedy zachowań „Stacha” podyktowanych szaleńczą miłością do Izabeli Łęckiej. Lekarz, choć sam
niegdyś nieszczęśliwie zakochany krytycznie ocenia Stanisława Wokulskiego, bo jest zdania, że powinien się
ustatkować, co umożliwi mu szczęśliwe życie, co nie będzie możliwe, gdy będzie zabiegał o zubożałą arystokratkę.
Postać doktora pozwala na ocenę tak przeżyć bohatera jak i narodów – polskiego i żydowskiego, gdyż lekarz potrafi
ocenić ich zachowując względny obiektywizm, a to dlatego, że stoi z boku. Szuman uważa, że w swoich poczynaniach
Wokulski nie jest odosobniony – tendencja do marnowania życiowego dorobku jest właściwa dla społeczeństwa
polskiego, a szczególnie dla kręgu arystokracji, o których względy z powodu panny Izabeli Stanisław zabiega
szczególnie. Polacy marnują swój majątek, nie potrafią docenić wartości pieniądza ani czasu toteż w rozmowie z
Rzeckim stwierdza: „ posuwa się do ruiny materialnej (…) wy wszyscy i cały wasz system”. Krytyczna ocena doktora
wynika z jego obserwacji – przytacza przykłady zachowań znajomych Wokulskiego m.in. barona Krzeszowskiego,
barona Dalskiego, pana Maruszewicza czy Starskiego, aby pokazać, jak niegodnie potrafią zachowywać się ludzie od
których należałoby jej oczekiwać – np. kochanek Łęckiej niecierpliwie czeka na śmierć babki, bo liczy na jej testament,
który wyrwie go z zadłużenia. Dawne tradycje, moralność upada – polskie społeczeństwo staje się jak twierdzi lekarz
bankrutem nie tylko w sensie materialnym, ale również duchowym. Szuman oceniając polską arystokrację, krytykuje
lekkomyślność, rozrzutność, niedocenienie wartości pieniądza przy jednoczesnym życiu ponad stan – możni nie widzą,
jak trudno przychodzi zdobyć majątek, bo sami mają go po przodkach. Potomkowie dawnych rycerzy powinni troszczyć
się o dobro kraju a tak nie jest – czego dowodzi przykład wzdychającego nad „ nieszczęśliwym krajem” księcia.
Pod ogień krytyki doktora dostają się również inteligenci w osobie Ochockiego czy Wokulskiego. Szuman twierdzi, że
marnują swoje możliwości dla idei – „ marzy o machinach latających i (…) od kilku dni radzi o nich z Wokulskim”, nie
wykorzystują swojego potencjału toteż nie poprawiają doli społeczeństwa, szczególnie jego warstw niższych, co jest
niezgodne z duchem pozytywistycznego utylitaryzmu. Żyd krytykuje także kobiety, które ocenia wyjątkowo negatywnie
- „ wasze kobiety są tyle warte co i mężczyźni”. Michał Szuman uważa, że są wewnętrznie puste, nie potrafią docenić
wartości nauki (przykład Wąsowskiej), a przez swoje wdzięki potrafią zgubić naprawdę wartościowych mężczyzn
(Łęcka i Wokulski). Dla arystokratek sensem życia jest bywanie na balach , prowadzenie salonów, odwiedzanie gości
słowem – bogate życie towarzyskie. Ich postępowanie – cynizm w poszukiwaniu bogatego małżonka (stosunek Łęckiej
do Wokulskiego, baron Dalski i jego narzeczona) – przeczy wierze w romantyczną miłość.
W rozmowie z Rzeckim lekarz ocenia także własny naród. Stwierdzając, że żydowski system zastąpi polski daje do
zrozumienia, że ma o Żydach lepsze mniemanie niż pół roku wcześniej – „ słyszałeś pan protesty przeciw starym
porządkom, a dziś usłyszysz pan nowy program”. Słowa Szumana są wynikiem wiary w zmiany na arenie społecznych
porządków – zejście arystokracji na rzecz kapitalistów (dom. pochodzenia żydowskiego). Chociaż nazywa swoich
rodaków parchami, to jednak docenia ich upór, cierpliwość i konsekwencję w dążeniu do celu – w tych cechach upatruje
przyczynę ich sukcesu. Niezwykle przekonujące jest tu przytoczenie wybitnych, pruskich mężów stanu o żydowskich
korzeniach – m.in. Heinego czy Borne’a - „ nowe drogi świata. To Żydzi je utorowali”. Dlatego Szuman z szacunkiem
wypowiada się o mozolnym gromadzeniu kapitału przez Szlangbaumów i przeciwstawia ich rozrzutnej arystokracji. Co
prawda, doktor widzi charakterystyczny właściwy większości Żydom stosunek do pieniędzy – „ nie wiedzą biedaki! Że
co najmniej o 5% zniży im dochody. ” Oceniając zachowanie Ochockiego i Wokulskiego i ich niezrozumiałe
zachowanie, prowadzące do marnowania zdolności, lekarz pokazuje, że „ Żyd zrobiłby inaczej”. Podając przykład
poszukiwania żony przez Żyda elektrotechnika, i finansisty poszukującego bogatej małżonki Szuman wskazuje na
pewien pragmatyzm w relacjach damsko-męskich, brak emocji w podejmowaniu decyzji o małżeństwie – „ nie kochałby
się na oślep”, ale jego zdaniem jest to mniejsze zło, niż cyniczne igranie z uczuciami i marnowanie majątku
zakochanego człowieka. Starego subiekta z pewnością bezlitosne słowa, ale nie można odmówić Szumanowi
słuszności: „[Żyd] może by wziął piękną i ubogą, ale wtedy musiały by procentować jej wdzięki. Ona prowadziłaby mu
salon (…) romansowała z najmożniejszymi, słowem, na wszelki sposób popierałaby interes firmy, zamiast ją gubić ”. W
rozmowie z Rzeckim, Michał Szuman nazywa Szlangbauma „ dzielnym człowiekiem”, co świadczy o jego podziwie, dla
zdobycia kapitału przez skromnego subiekta w tak krótkim czasie, tym bardziej, że dokonał tego uczciwie – „ w ciągu
roku zdobywa fortunę, nikomu, notabene, nie robiąc krzywdy”. Doktor uważa, że część społeczeństwa dojrzała do zmian
i pora by miejsce starych degeneratów zajęli nowi ludzie – „ co wczoraj było na dole dziś pędzi w górę” . Ciężka praca
Żydów zaowocowała zdobyciem przez nich majątku i pozycji, o której dawniej mogli tylko pomarzyć.
Ignacy Rzecki w rozmowie z Michałem Szumanem nie pozostaje obojętny wobec pełnych pasji wywodów doktora. Jak
większość swoich rodaków bardziej go obchodzą osobiste problemy( przyszedłem pogadać z panem o Stachu) niż
społeczne kwestie, dlatego, stary subiekt jest zaskoczony stwierdzeniem lekarza, o tym, że czasy się zmieniają – Rzecki
aż podskoczył na krześle. Jako tradycjonalista wobec Żydów i ich poczynań zajmuje pozycję sceptyczną jeśli nie wrogą
– o czym świadczy jego stosunek do młodego Szlangbauma. Nie podobają mu się działania młodego kapitalisty bo
przeczą starym porządkom, których nolens volens, Rzecki jest obrońcą. Toteż z sarkazmem wypowiada się o
Szlangbaumie, którego określa jako ideał doktora. Mimo iż dostrzega wady arystokracji, nie potrafi zdobyć się na ich
otwartą krytykę – spuszczona głowa, to wyraz przyznania Szumanowi racji. W stosunku do Stanisława Wokulskiego
Rzecki jest bezkrytyczny – Stachowi nie będziesz doktór nic zarzucał, z niemal podobną sympatią odnosi się do dam -
Kobiety, panie Szuman, przecież tym nic pan chyba nie znajdziesz do powiedzenia. Dyskusja pokazuje, że stary
bonapartysta nie znajduje dostatecznie silnych argumentów przeciw stanowisku lekarza – Rzecki spuścił głowę.
Analiza powyższego fragmentu pokazuje obraz Polaków i Żydów widziane z perspektywy doktora Michała Szumana.
Pełny pasji wywód lekarza, przerywany przez Ignacego Rzeckiego, pozwala przeciwstawić rozrzutnych i bezmyślnych
arystokratów, cyniczne Polki, niespełnionych romantyków i naukowców pozbawionych zmysłu praktycznego
cierpliwym, konsekwentnym (choć przez wieki niedocenianym), pragmatycznym i doceniającym rolę pieniądza
wyznawcom judaizmu. Dyskusja starego subiekta z żydowskim doktorem jest okazją dla Prusa do zajęcia stanowiska w
kwestii polsko-żydowskiej i dokonania oceny polskiego społeczeństwa. Jak pokazuje poniższy fragment wypada ona,
jeśli chodzi o arystokrację, wyjątkowo negatywnie.