Przeczytalem kilka listow dotyczacych OOBE w tej grupie dyskusyjnej. I prawde mowiac cieszy mnie to, ze niektorzy ludzie maja (podobnie jak ja) udane doswiadczenia z tym zwiazane! :))
Na poczatek kilka slow wprowadzenia, a pozniej opis moich przezyc.
Nie uwazam siebie jako kogos, kto z racji kilkanastu udanych wyjsc moze wszystko powiedziec na temat OOBE! O nie! W dalszym ciagu jestem otwarty na nowe sposoby i techniki wychodzenia. Zdziwilo mnie, ze wielu z was czyta specjalnie jakies ksiazki, dzieki ktorym opanowuje jakies techniki relaksacyjne... Ja do takich ksiazek nie mialem dostepu, a prawde mowiac nie pomyslalem, ze moze to byc az tak pomocne w OOBE! Czy ktos z was moglby mi napisac jakie sa te techniki relaksacyjne i sposoby osiagania stanu ALFA (w miare mozliwosci z jak najbardziej przystepnym opisem...)? Nie czytalem wczesniej grup dyskusyjnych, wiec moze duzo pominalem... Za kazdy list bede wdzieczny.
Dobra. teraz moje doswiadczenia z OOBE. Zaczalem rok tem. Czytalem wtedy ciekawa ksiazke A. Monroe "Far journeys". Byla to oryginalna wersja ksiazki (tzn. po angielsku), nie wiem, czy jest jej polskie tlumaczenie. W niej to przeczytalem kilka sposobow (opisanych dosc przystepnym jezykiem) na wychodzenie z ciala. Postanowilem sprobowac. Na poczatku oprocz stanow relaksacji (z trudem uzyskiwanych) nic wiecej nie otrzymywalem. I w koncu sie udalo!!! Na poczatku w stanie relaksacji zaczalem odczuwac wibracje, dzieki ktorym niejako moje cialo astralne zostalo wytrzasniete i moglem nim (z niewielkimi trudami) poruszac. Cudowne uczucie! Brak ciezaru ciala, rece samoistnie leca do gory!!!! Moim pierwszym razom towarzyszyl strach przed smiercia (w koncu przy smierci odczucie wyjscia z ciala jest chyba podobne), ktory musialem zwalczyc, gdyz przeszkadzal on w wychodzeniach - moment strachu i automatycznie wracalem do ciala, a proba ponownego wyjscia konczyla sie fiaskiem.
Unosilem sie nad wlasnym cialem! Uczucie wszechmocy i radosci ogarnialo mnie do tego stopnia, ze chcialem, zeby to trwalo i trwalo... Niestety zwykle po kilkudziesieciu sekundach wibracje konczyly sie, a wraz z nimi wracalem spowrotem do ciala. Po tych doswiadczeniach moje wysilki skupily sie na osiagnieciu stanu wibracji, dzieki ktoremu udawalo mi sie wychodzic. Ale jak do tego dochodzi? Wibracje przychodzili kiedy chcialy, tak wiec dosyc rzadko wychodzilem z ciala... Jedynym ratunkiem byla duza ilosc stanow oczekiwania (aby nie dac sie zaskoczyc) i wykorzystywania nadarzajacych sie okazji. Najczesciej wibracje przychodzily w stanie posrednim pomiedzy czuwaniem a snem. Musialem wiec byc wypoczety zeby nie zasnac w odpowiednim momencie! Kladlem sie wczesniej, budzilem sie ok 5.00 rano i probowalem... Jednak przychodzenie wibracji przed snem nie jest regula! Czasami wibracje przychodza same, nawet jak nie mam zamiaru spac. Raz tak sie zdarzylo, kiedy mialem potwornego kaca - bolala mnie glowa, cale cialo, marzylem tylko o jakiejs tabletce lub klinie. :))) Lezalem na lozku i nagle moje cialo astralne zostalo wyrzucone nad lozko jakies 1,5 metra!!!! Co za ulga - juz nic nie boli!!!!! Moje zdziwienie z OOBE w takiej sytuacji bylo ogromne, ale przyjemnosc takze byla wielka!
Przy wychodzeniu mam wrazenie jakbym zdjal przyciasny kombinezon - za maly o jakies 2 numery, czyli po prostu... moje cialo! Brak grawitacji, unoszenie sie w powietrzu, rozciaganie rak - to raczej typowe objawy. Zawsze jednak mialem problemy z otworzeniem oczu. Oczywiscie tych astralnych. Kiedy to probowalem otwieralem jednak fizyczne oczy i wracalem z powrotem do ciala... Ktorys raz z rzedu znow otworzylem fizyczne oczy, ale to co zobaczylem zaskoczylo mnie!! Lezalem na lozku na plecach (zawsze leze w takiej pozycji jak chce wyjsc) i kiedy otworzylem oczy zobaczylem jakas postac siedzaca na moim lozku!!! Biala, swietlista postac! Siedziala w polsiadzie, jej nogi laczyly sie z moimi, a reszta wystawala od bioder w gore. Widzialem plecy (jasny kolor) i glowe (ciemne wlosy). Wszystko to wygladalo w ciemnym pokoju jak efekty specjalne z jakiegos filmu! Zastanawialem sie co to moze byc, a kiedy uswiadomilem sobie, ze to moze byc po prostu lekko zmaterializowane moje cialo astralne szybko zamknalem oczy i probowalem wrocic. Jednak wibracje ustepowaly, powrot do astralu okazal sie niemozliwy... Otworzylem z powrotem oczy i obserwowalem jak swietlista zjawa powoli rozmywa sie i splywa do mojego ciala. Co za przezycie!! Najczesciej ludzie opisuja zdziwienie, kiedy z ciala astralnego patrza na swoja pozostawiona na dole fizycznosc. Ale czy ktos kiedys mial sytuacje odwrotna, podobna do mojej??!!!
Ostatnio, tzn. 1.5 miesiaca temu, udalo mi sie w koncu otworzyc astralne oczy! Zreszta cale to moje owczesne wyjscie bylo niesamowite!!! Bylem wtedy u moje dziewczyny, jednak ze wzgledow etycznych (czytaj: jej rodzice) nie spalem w jej pokoju tylko w pokoju jej brata, obok. Zasypialem kiedy nagle poczulem wibracje! Nie chcialem wywolywac u siebie takiego stanu, jednak skoro on zaistnial postanowilem skorzystac. Wylecialem z ciala i chcialem poleciec do pokoju, gdzie spala moja dziewczyna, zeby jej sie przygladnac i pozniej opowiedziec jej rano o zaistnialej sytuacji (dziewczyna jest wtajemniczona w moje eksterioryzacje). Jednak napotkalem na pewien opor! Do tej pory nie zawsze potrafie w pelni sterowac ruchem poza cialem, co jest moim glupim przyzwyczajeniem do fizycznosci, np. poza cialem poruszam sie w pozycji w jakiej akurat znajduje sie moje cialo fizyczne... Tak wiec nie moglem przeleciec do pokoju obok, bo zaczelo mnie sciagac w dol! "Glupia grawitacja" - pomyslalem. - "Zeby az tak byc przyzwyczajonym do fizycznosci, nawet w stanie, gdzie fizycznosc nie obowiazuje!" Zaczalem leciec powoli w dol. Oczu nie otwieralem, poniewaz balem sie, ze przez to moge wszystko zepsuc. Jednak mimo braku "wizji" doskonale wiedzialem gdzie jestem - czulem wyraznie lozko, meble, fakture dywanu do ktorego sie zblizalem... Przelecialem przez podloge nizej. I tu kompletnie stracilem orintacje - nie wiedzialem gdzie jestem. Postanowilem otworzyc oczy. Udalo sie!!!! Zobaczylem z perspektywy sufitu jakis pokoj z bialymi meblami, z mebli wysuniete byly 2 meblo-lozka (jesli wiecie o co mi chodzi), a na nich 2 spiace osoby. Podlecialem blizej - to byly jakies mlode dziewczyny! Wiecej szczegolow nie moglem rozroznic, bo w koncu w pokoju panowala ciemnosc! Wibracje konczyly sie i wrocilem do ciala. Wstalem z lozka, jednak postanowilem nie budzic teraz nikogo, tylko spokojnie poczekac do rana. Kiedy rozmawialem ze swoja dziewczyna nie od razu powiedzialem jej o mojej nocnej podrozy. Postanowilem sie najpierw wypytac kto mieszka pietro nizej, w mieszkaniu tuz pod nia. Okazalo sie, ze ponizej mieszka jej kolezanka, (!!!) ktora ma siostre (dwie spiace dziewczyny widziane podczas mojej podrozy!). Zachcialo mi sie isc do tego mieszkania, zrobic "wizje lokalna", jednak moja dziewczyna nie utrzymuje bliskich kontaktow z tymi dziewczynami, wiec pomysl upadl... Spytalem sie czy przynajmniej wie jak wyglada ich mieszkanie, ich pokoj. To co mi opowiadala moja dziewczyna o ich mieszkaniu dokladnie zgadzalo sie z tym co widzialem podczas podrozy!!!!!!! Biale meble, meblo-lozka (takie lozka rozkladane z mebli), co wydaje mi sie na tyle rzadko spotykane, aby potwierdzic moja "wizyte" pietro nizej!! Przezycie niesamowite!! Jak na razie to jest moje najwieksze osiagniecie w dziedzinie OOBE...
Na tym koncze, bo i tak ten list jest troche za dlugi - co moze niektorych odstraszyc. Licze na podobne opisanie swoich przezyc przez innych - w miare mozliwosci z jak najwieksza liczba szczegolow, bo mam dosc ogolnikow, ktore dosc czesto sie pokazuja.
Rafal "DrRaf" Gradziel e-mail: drraf@mailcity.com
PS: Czasami uchwytny jestem na IRCu pod nickiem DrRaf (oczywiscie). PS2: Bedzie mi milo dostac od was jakies maile, bo jak na razie nie jestem przyzwyczajony do czytania grup dyskusyjnych...