Tygodnik wedkarski - Nr 1, 3 kwietnia 1999
NR 1 3 kwietnia
1999
W NUMERZE:
Aktualności
Aktywność dobowa ryb - wykres na nadchodzący tydzień
Łopata spod krzaczka - rzeczne przybory, leszcze na przystawkę
Wędkarski survival - z wędką i plecakiem
Pstrągowe podstępy - pudełko z przynętami
Starorzecza - płocie, płocie i Rawka
Przegląd sprzętu wędkarskiego - LECIUTKO Z ST.CROIX
Tam łowią ludzie z RYBIEGO OKA - Nida
Portal
Aktualności
Aktywność
dobowa ryb
Łopata spod krzaczka
Wędkarski survival
Pstrągowe podstępy
Starorzecza - MIKROŚWIATY
Przegląd sprzętu
Tam łowimy
Maleńkie
lusterka wody porozrzucane wśród nadbrzeżnych łąk. Niektóre poukrywane w
gąszczu krzewów, inne odkryte, otoczone wianuszkiem wysokich traw. Połączone
z rzeką miniaturowym kanałem, nawleczone na nitkę melioracyjnego rowu lub
odcięte całkowicie, trwające dzieki wiosennym wylewom i opadom.
Woda niektórych z nich jest rdzawa od soli żelaza wymywanych z kwaśnych łąk, innych wiecznie mącona przez ryby żerujące w grubych pokładach mułu, a w nielicznych przezroczysta, ukazująca miejscami mikropoletka moczarki i ciemnożółty piasek dna.
Także
roślinność jest różna - na powierzchni odciętych dołków króluje rzęsa, już
w końcu czerwca szczelnie zakrywająca lustro wody. Na innych starorzeczach
panuje niepodzielnie grążel żółty, a pod powierzchnią wody moczarka i wywłócznik.
Spotkać też możemy dołki gdzie dominuje żabiściek pływający oraz i takie,
gdzie brzegi tworzą strome burty opadające od razu na 2-3 metry - tu rosną
jedynie pojedyńcze grążele, natomiast niezwykłego uroku dodają krajobrazowi
gałęzie olch zanurzające swe liście w wodach starorzecza.
Podobnie jak wyglądem, różnią się te mikrołowiska światem
zwierzęcym je zamieszkującym. Znajdziemy dołki wyłącznie karasiowe, zamieszkałe
przez skarłowaciałą populację złocistego lub srebrzystego karasia, starorzecza
karasiowo-linowe, gdzie obok tych ryb zawsze występuje również szczupak
oraz te najatrakcyjniejsze, gdzie obok typowych dla starorzeczy gatunków
występują również przepiękne płocie, jazie, karpie, leszcze, okonie i węgorze.
Okazjonalnie natknąć się można w starorzeczach na praktycznie każdy gatunek rzeczny przybyły tu na fali wysokiej wody. Każde jednak starorzecze to osobny mikroświat, rządzący się swoimi prawami i hojnie obdarowujący wędkarza chcącego i potrafiącego odkryć jego subtelności. Mikroświaty te to starorzecza rzeki Rawki - maleńkie, trudne i ukochane przeze mnie łowiska, które odwiedzam od pierwszych dni kwietnia do późnej jesieni.
Pierwsze dni kwietnia dają niepowtarzalną szanse zajrzenia w głąb większości starorzeczy i zebrania informacji bardzo przydatnych w późniejszych miesiącach, gdy roślinność ukryje wiele istotnych drobiazgów przed okiem wędkarza. W początku kwietnia woda w większości starorzeczy jest bardzo klarowna, widać więc dno do głebokości nawet i trzech metrów. Przy słonecznej pogodzie szczegółowo można zaobserwować rodzaj dna wzdłuż brzegów i zapamiętać malutkie spłachetki iłu lub piasku na których w poźniejszych miesiącach lokować będziemy nasze przynęty.
Wędkarsko starorzecza Rawki w pierwszych dniach kwietnia są atrakcyjne głównie dla łowców płoci - przy czym osobiście nad wszelkie spławikówki przedkładam bardzo delikatnego pikerka. Wędzisko Balzer Magna Silver o długości 3 metrów, z najdelikatniejszą szczytówką oraz kołowrotkiem Daiwa Regal-S 1500T to mój podstawowy kwietniowy ekwipunek. Do tego żyłka główna o średnicy 0,12 mm, świeżo nawiązane przypony z żyłki 0,10 mm, obustronnie otwarte koszyczki zanętowe ze zdjętym obciążeniem i nie więcej jak pół kilo zanęty, garść wiosennych przynęt - ochotek, białych i czerwonych robaków. Para widełek i stołeczek dopełniają wyposażenia.
Taktyka łowienia jest inna praktycznie na każdym starorzeczu, ale generalnie, gdy brzeg z którego łowię opada do wody w formie stromej burty, zestaw umieszczam praktycznie nie dalej niż pół metra od brzegu, jednak parę metrów w bok od swego stanowiska. Jeżeli dno starorzecza opada dość łagodnie, łowię "normalnie", czyli kilka metrów od brzegu, starając się wybierać miejsca o twardym, gliniastym lub iłowym dnie.
Dla wszystkich jednak starorzeczy jedna zasada jest wspólna - obowiązuje absolutny spokój na łowisku, żadnych stuknięć, puknięć, chlapań. W zasadzie trzymam się na długość wędziska plus pół metra od brzegu i przez cały czas łowienia siedzę na stołeczku. O ile nawet stosunkowo głośna rozmowa i delikatny plusk holowanej ryby nie płoszy pozostałych, o tyle stanie tuż nad brzegiem i wymachiwanie wędziskiem nieodwołalnie prowadzi do ustania brań.
Ryby starorzeczy Rawki biorą dość himerycznie - są dni gdy już pierwsze zarzucenie zestawu z koszyczkiem (po uprzednim wrzuceniu 4 - 5 kulek zanęty wielkości włoskiego orzecha) przynosi piękną płoć, za którą w odstępach dwu - trzyminutowych podążają następne. Częściej jednak brania następują co 10 - 15 minut, a ich niewielką częstotliwość rekompensuje od czasu do czasu branie solidnego leszcza.
To, jakie ryby łowimy zależy głównie od wyboru dołka - w jednym ciągać będziemy 15 - centymetrowe płoteczki, w innym nie złowimy płoci mniejszej niż 25 centymetrów. Są też dołki takie, gdzie do przynęty przychodzić będą jedynie karłowate karasie ... na szczęście takie miejsca są dosyć nieliczne. Wybierając miejsce łowienia preferuję ciąg kilku starorzeczy połączonych rowkiem bądź dołek mający połączenie z rzeką. W miejscach takich pewien jestem obecności co najmniej linów (na które przyjdzie pora później), płoci i leszczy. Nie zdziwcie się też gdy Waszym delikatnym pikerkiem targnie spory karp - być może jedyny jaki znalazł schronienie w tym właśnie mikroświecie.
Wojciech Górny
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
linyliny stalowe pytanialinyLINY INFORMACJE TECHNOLOGICZNELINY OBSZAR ZASTOSOWAN I CHARAKTERYSTYKILiny staloweliny 1Napinacz linycwicz1 linylinyTemat 3 Łuki i linywięcej podobnych podstron