TEORIA I PRAKTYKA PRACY SOCJALNEJ
Dorota Zaworska-Nikoniuk
Dylematy systemu pomocy spo
s
łe
ł cznej
(perspektywa klienta i pracownika socjalnego)
Pomoc
o sp
s oł
o eczna — uwagi wpr owa
o
dzające
którym wiedzie się w życiu gorzej niż innym. Prezen-
towane modele są całkowicie odmienne, pierwszy za-
omoc społeczna najczęściej interpretowana jest
kłada obiektywność i niezmienność zjawiska deprywa-
Pdwojako w kontekście instytucjonalnym i przyczy- cji, drugi natomiast pokazuje jego zmienny oraz su-nowo-skutkowym. W pierwszym określa się ją jako
biektywny charakter [Kaźmierczak 1998a, s. 22-28].
instytucję polityki społecznej państwa, a jej celem jest Niezależnie od ujęcia pomocy społecznej trudne wa-umożliwianie osobom i rodzinom przezwyciężania
runki materialno-bytowe uniemożliwiają jednostce za-
trudnych sytuacji życiowych, wówczas gdy nie są one
spokajanie potrzeb. Powołując się na ustalenia seman-
w stanie pokonać ich samodzielnie lub nie dysponują
tyczne Tadeusza Kocowskiego można stwierdzić, iż
odpowiednimi do tego środkami. Tak pojętą pomoc
potrzeba określa związek pomiędzy podmiotem, celem
organizują zarówno organizacje rządowe jak i pozarzą-
a warunkami umożliwiającymi jego realizację. Autor
dowe, których działalność oparta jest o zasadę wolonta-ten wyróżnia pięć celów, a każdemu z nich przypisuje
riatu. Celem pomocy jest doprowadzenie jednostki do
określone potrzeby:
podjęcia starań o wyjście z trudności i usamodzielnienia 1) egzystencjalny — związany z zaspokojeniem po-się, a odbiorcami są zazwyczaj osoby chore (m.in. nie-
trzeb pokarmowych, ekologicznych, rekreacyjnych, zdro-
pełnosprawne, uzależnione) lub znajdujące się w tra-
wotnych, bezpieczeństwa i odzieżowych;
gicznej sytuacji życiowej (ubogie, bezdomne, bezrobot-
2) prokreacyjny — skoncentrowany na zaspokojenie
ne, skazane), którym przyznawane są różnego rodzaju
potrzeb prokreacji, rozwoju, reprodukcji, opieki, dy-
świadczenia, a mianowicie: 1) finansowe (zasiłki, po-
daktycznych, wychowawczych, rodzinnych oraz samo-
życzki, dodatki do zasiłku stałego), 2) rzeczowe (np.
realizacji;
zapewnienie odzieży, posiłków), 3) usługowe (obej-
3) koegzystencjalny — odpowiadający za potrzeby
muje usługi opiekuńcze w zaspokajaniu potrzeb życio-
przynależności, łączności, organizacji, konformizmu,
wych), 4) instytucjonalne (np. umieszczenie w domu
uspołecznienia, gratyfikacji;
pomocy społecznej) [Ciczkowski 1999, s. 196].
4) funkcjonalny — opierający się na zaspokajaniu
W aspekcie przyczynowo-skutkowym zwraca się
potrzeb informacyjnych, sprawnościowych, instrumen-
uwagę na przyczyny i uzasadnienie sensowności istnie-
talnych, swobody, autonomii, lokomocyjnych itp.;
nia pomocy społecznej, a więc na zjawisko deprywacji.
5) szczęścia — związany głównie z zaspokojeniem
Deprywacja społeczna charakteryzuje się następujący-
potrzeb subiektywnych egzystencji, prokreacji, rozwo-
mi cechami: 1) uniwersalnością — dotyczy wszystkich
ju, funkcjonalnych i społecznych [Kaźmierczak, za T.
państw, bowiem wynika ze zróżnicowań i nierówności
Kocowskim, ibid.].
międzyludzkich, 2) relatywnością i zmiennością w cza-
Cele i potrzeby pozostają ze sobą w ścisłej korelacji, sie oraz przestrzeni. Klienci pomocy społecznej nazy-toteż blokada jednego z nich (zwłaszcza egzystencjalnewani są tu ogólnie biednymi, a bieda pojmowana jest
go) utrudnia realizację pozostałych – nasilając problemy w sposób absolutny i relatywny. Pierwszy model biedy
jednostki. W konsekwencji zgłasza się ona po pomoc do
został opracowany przez Charlesa Bootha. Zakłada on
pracownika socjalnego lub innych osób zatrudnionych
istnienie granicy (miernika) ubóstwa określanej jako
w instytucjach opieki społecznej. Cóż dzieje się dalej, minimalny standard zasobów pozwalających na utrzy-czy jest to swoisty kres ludzkich problemów, czy też
manie się przy życiu, ignoruje się tu inne kwestie tj.: pojawiają się nowe? Kogo dotyczą, klienta czy pracow-rozwój intelektualnych zdolności, zadowolenie z życia
nika — w niniejszym artykule spróbuję udzielić odpo-
itp. Kwota graniczna jest bardzo niska, poprzez co
wiedzi na postawione wyżej pytania.
biedni są dodatkowo wyabstrahowani ze społeczeństwa.
Model drugi wyrósł z krytyki modelu absolutnego,
Negatywne st
s r ony pomocy sp
s ołec
o
z
łec nej
a jego twórcą jest Robin Holman. Pojmuje on biedę
— perspektywa klienta
jako znaczne odbieganie poziomem życia od reszty
społeczeństwa, podstawową sferą odniesienia jest tu
Pierwszym z nich są dylematy moralne korzystania
więc porównanie standardu życia grup ludzkich oraz
z pomocy, nie każda potrzebująca pomocy i uprawnio-
środowisk społeczno-kulturowych. Biednymi zaś są ci,
na do świadczeń jednostka zgłasza się do pracownika
Wychowanie na co dzień
27
socjalnego, bądź innych organów pomocy społecznej.
charakterystyczne świadczą o powstaniu uzależnienia?
Człowiek znajdujący się w sytuacji deprywacji obawia
Otóż głównie obecność uporczywego pozyskiwania
się ukazać swą słabość, wynikającą z niemożności
środków finansowych z pomocy społecznej i odrzuca-
utrzymania siebie i rodziny. Z jednej strony pragnie stać nie innych form wsparcia. Po niedługim czasie klienci
się samodzielnym, z drugiej zaś dąży do zrzucenia
przejawiają trudności w kontrolowaniu tego zachowa-
z siebie ciężaru odpowiedzialności poszukując pomocy
nia i choć obiecują sobie, że nie zgłoszą się po pomoc i opieki. Towarzyszy temu uczucie silnego lęku przed
(jest to dla nich rzeczą wstydliwą, upokarzającą), to
dezaprobatą społeczną, przekonanie o własnej śmiesz-
jednak czynią to regularnie. Próby rezygnacji z pomocy ności, strach przed otrzymywaniem pomocy instytucjo-wywołują bowiem silne poczucie dyskomfortu, a otrzy-
nalnej, fałszywa nadzieja na samodzielne rozwiązanie
mywanie jej nasila spiralę roszczeń, inne źródła docho-trapiącego kłopotu. Stan niezaspokojenia potrzeb zna-
du są przy tym zaniedbywane. Ubogi pobiera zasiłek
cznie zaburza przy tym poczucie bezpieczeństwa, toteż
nie próbując nawet znaleźć pracy, choć zdaje sobie
biedni obawiają się niezrozumienia, odrzucenia, potę-
sprawę z nieprawidłowości swojego działania, co nasila pienia przez pracownika socjalnego, często zachowują
w nim poczucie winy, obniża samoakceptację. To z ko-
się opryskliwie czy ordynarnie, pragnąc jednocześnie
lei powoduję utratę wiary i nadziei na odmianę własnej pomocy akceptacji i zrozumienia [Otrębska-Popiołek,
sytuacji i proces powtarza się od początku [Sterna,
1991, s. 102].
Sterna 2000, s. 5-9].
Dylematy te wynikają w znacznej mierze ze społecz-
Warto też wspomnieć o zjawisku dziedziczenia biedy.
nego wizerunku klienta i stygmatyzującego efektu po-
Rodzice doświadczający stałej deprywacji potrzeb
mocy społecznej. Odwołując się do teorii naznaczania
przekazują w procesie socjalizacji dzieciom niewłaści-
społecznego możemy stwierdzić, iż korzystanie z usług
we wzorce i wartości, które uczynią je w przyszłości
pomocy społecznej odciska na jednostce piętno. Klienci ofiarami ubóstwa. Ponadto dzieci takie doświadczają
postrzegani są bowiem przez ogół społeczeństwa jako
deprywacji ekonomicznej, intelektualnej, emocjonalnej
osoby niezaradne życiowo, niesamodzielne zdane na
i społecznej. Mają ograniczone szanse edukacyjne, ze
łaskę państwa, nieporadne i bezwartościowe. Instytucjo-względu na nikły dostęp do źródeł wiedzy oraz brak
nalizacja oraz proceduralność systemu pomocy nie po-
kultury intelektualnej, toteż w przyszłości osiągają niski zwalają ukryć faktu korzystania ze świadczeń, co stano-stopień wykształcenia, predysponujący je do podejmo-
wi dla potrzebujących dodatkowe źródło stresu i fru-
wania zawodów niskopłatnych lub niepodejmowania
stracji. Psychologiczną konsekwencją tego zjawiska jest pracy zarobkowej. Wychowanie w rodzinach ubogich
redefinicja tożsamości społecznej, czyli utrata wiary we łączy się często z występowaniem zjawisk patologicz-własne możliwości, wstyd, upokorzenie, nabyta nieza-
nych m.in. alkoholizmem, przestępczością, dewiacjami.
radność. Zaprezentowany wizerunek własnej osoby wy-
Takie wzorce ról społecznych przejmuje wychowane
nika z istnienia kulturowych stereotypów klienta opieki, potomstwo, a w przyszłości przenosi je na założoną
który przeważnie postrzegany jest jako: „łazega”, „pi-
rodzinę [Kaźmierczak 1998a, s. 36].
jak”, „dziad” itp. [Kaźmierczak 1998b, s. 154-158].
Stygmatyzacja powoduje wykluczanie społeczne osób
Sp
S ecyf
y ika tr udności za
z wo
w d
o ow
o y
w ch
korzystających z pomocy i tworzenie przez nich tzw.
— perspektywa pracownika
podklasy (underclass). Istnieje kilka koncepcji ukazują-
cych etiologię podklasy, przeważnie rozpatrywana jest
Badacze i teoretycy pomocy społecznej coraz częściej
jako efekt szybko zachodzących przemian ekonomicz-
zwracają uwagę na istnienie w naszym kraju wadliwego
nych, do których część społeczności nie jest w stanie
systemu redystrybucji dóbr. Społeczne mechanizmy
się dostosować. Jednostek takich jest tak wiele, iż sta-dystrybucji dóbr kierują się tu dwoma kryteriami: pozynowią odrębną klasę społeczną, usytuowaną poniżej
cją społeczną i zasługą. Tak więc, im pozycja społeczna klasy robotniczej, znajdującą się tradycyjnie na dole
jednostki jest wyższa, tym ma ona większy dostęp do
hierarchii społecznej [Miś, za: D. Galie, 1998, s. 30].
zasobów i możliwość ich generowania. Nawet jeśli
Grupą tą są zdecydowanie ludzie biedni, po pewnym
pozycji nie towarzyszy wysoki status materialny, to
czasie pobierania zasiłków są oni wyłączani ze wszyst-
gratyfikacja wynikająca z władzy lub prestiżu łagodzi
kich sfer życia społecznego. Wyłączenie to przebiega
niski stan dóbr niekonsumpcyjnych. Zasługa natomiast
w czterech wymiarach pozostających ze sobą w ścisłej
powiązana jest z przymiotami osobistymi, gdzie nagra-
korelacji. Trwała ekskluzja z życia zawodowego powo-
dzane są cechy charakteru tj. pracowitość, rzetelność, duje wyłączenie z konsumpcji (niedostatek, ubóstwo).
wiarygodność, kompetencja, wiedza, zdolności, talent
Niedostatek ten wyklucza człowieka z tzw. „społeczno-
lub też z przydatnością i wkładem we wspólne dobro
ści normalnych” i skazuje go na samotność, z nią nato-
[Kaźmierczk 1998c, s. 58]. W jaki zatem sposób powi-
miast związane jest wykluczenie z mechanizmów wpły-
nien wyglądać system redystrybucji? Istnieją tu trzy
wu i władzy czyli marginalizacja kulturowa [Kaźmier-
koncepcje teoretyczne. Według konserwatystów powi-
czak, za: A. Karisto, 1998a, s. 29-30].
nien on uwzględnić hierarchię społeczną, a więc osoby
Człowiek wykluczony ze społeczności łatwo popada
o najwyższej pozycji powinny nie tylko mieć większe
w uzależnienie od pomocy społecznej. Jakie cechy
przywileje, ale i powinny ponosić odpowiedzialność za
28
Teoria i praktyka pracy socjalnej
pomyślność osób o niższej pozycji. Inne zdanie cechuje rozbieżności istniejących pomiędzy osobistym a zawo-liberałów — stoją oni na stanowisku, iż o powyższej
dowym systemem wartości. Dylematy związane z prak-
hierarchii decydować mają wyłącznie osobiste osią-
tyką bezpośrednią sprowadzają się w istocie do pytania, gnięcia, a nie pochodzenie społeczne. Socjaliści nato-jak działać i pomagać skutecznie? Pracowników naj-
miast zakładają równy podział dóbr [Kaźmierczak, za:
częściej trapi niepewność co do słuszności dokonywa-
A. Forder, ibid.].
nych wyborów. Jest to niepewność wpisana w poczucie
Redystrybutorem dóbr jest państwo, a przebiega ona
odpowiedzialności za drugiego człowieka i jego dobro.
w czterech układach:
Osobie udzielającej pomocy jednocześnie towarzyszy
• pomiędzy jednostkami — może dotyczyć grup
poczucie, że angażowanie się w problemy innych burzy
o zróżnicowanych (redystrybucja pionowa) lub
jej własny spokój. Poszukuje mocnego argumentu po-
takich samych (redystrybucja pozioma) docho-
zwalającego czuć się dobrym i użytecznym. Budzi to
dach;
powątpiewanie w altruizm własnych intencji. Pomagacz
• między fazami życia jednostki — związana jest
cieszy się z powodu okazanego zaufania, a jednocześnie z transferem środków pomiędzy okresami życia
boi się czy sprosta zadaniu, odczuwa niechęć do osoby
np. zastosowanie ulg podatkowych na nieletnie
wspomaganej przy jednoczesnej konieczności podjęcia
dzieci;
interwencji. Obawia się, że klient nie wie czego chce,
• między rejonami geograficznymi — polega na
a poszukiwanie sedna pragnień może doprowadzić do
transferze środków pomiędzy krajami o różnym
naruszenia granicy oczekiwanej pomocy. Stara się dzia-
stopniu zasobności.
łać zgodnie z dobrem wspomaganego i nie naruszać woli
Jak ocenić można rozdział dóbr w systemie pomocy
jego bliskich [Otrębska-Popiołek 1991, s. 102].
społecznej? Przede wszystkim redystrybucją nie po-
Źródłem kolejnego dylematu jest brak spójności po-
winno zajmować się wyłącznie państwo, gdyż „…po
między przepisami Ustawy o Pomocy Społecznej a prak-
pierwsze, marnotrawi dane mu środki, źle gospodarując
tyką subdyscypliny. Przepisy te są często określane jako pieniędzmi podatników; po drugie zaś – zamiast wspie-nierealne, oderwane od rzeczywistości, krępujące działa-rać ubogich, mnoży biurokrację, utrzymując rzesze
nia, co zmusza pracowników do ich naginania. Inna
bezproduktywnych urzędników. Po trzecie wreszcie,
wątpliwość etyczna koncentruje się wokół pytania, czy
osiąga rezultaty przeciwne do zamierzonych; nie poma-
mogę działać wbrew woli klienta? Pracownicy przeży-
ga odzyskać biednym i nie dającym sobie rady w życiu
wają silny konflikt wewnętrzny, gdy w trosce o życie
samodzielności, ale demoralizuje, uczy bezradności,
i zdrowie człowieka naruszać muszą jego przekonania.
stygmatyzuje i zamiast integrować ze społeczeństwem
Dylematy związane z polityką i programami społecz-
– spycha na jego margines” [ ibid.].
nymi związane są z ograniczoną dostępnością do dóbr
Wadliwy system redystrybucji dóbr i ograniczony do-
i świadczeń społecznych, w wyniku czego na pracow-
stęp do środków i usług nasilają pozorność działań
niku spoczywa odpowiedzialność za sprawiedliwy ich
pracowników socjalnych. Mianem tym określa się
rozdział. Rozbieżność pomiędzy osobistym a zawodo-
czynności, które ze względu na swoje cechy są inne niż wym systemem wartości stanowi kolejny problem,
na to wyglądają, a więc czynności: naśladowcze, cere-
zwłaszcza, iż nie zawsze systemy te są zgodne. Czy
monialne, pokazowe, asekuracyjne i formalne. Są one
zatem kierować się w działaniu własnym sumieniem,
istotne do realizacji założonego celu, choć ich wyko-
czy kodeksem etyki zawodowej?
nywanie wcale nie przyczynia się do jego realizacji —
Wszystkie te problemy zwiększają podatność pra-
co zresztą wiadome jest stronom zainteresowanym
cownika socjalnego na wystąpienie zespołu wypalenia
[Lutyński 1998].
zawodowego. Rozpoczyna go zwiększony stan wyczer-
Oprócz problemów tkwiących w samym systemie
pania emocjonalnego objawiający się utratą energii,
pomocy społecznej, wspomnieć należy o pewnej kate-
zmniejszeniem aktywności, przewlekłym uczuciem
gorii klientów, skutecznie osłabiających efektywność
zmęczenia, po którym następuje depersonalizacja, zde-
pracy zawodowych pomagaczy. Mowa tu o tak zwa-
humanizowane reakcje na ludzi i ich problemy, dystan-
nych „nieznośnych klientach”. W pracy socjalnej ter-
sowanie się od innych. Stopniowo do objawów tych
minem tym określa się osoby wykazujące różnego ro-
dołącza się brak osobistej satysfakcji z wyników pracy, dzaju zaburzenia psychiczne i charakterologiczne, rosz-negatywna ocena jej wyników, a nawet depresja
czeniowo ubiegające się o świadczenie i dostęp do
i poczucie klęski [Binięda 2000, s. 51-53].
usług, a później nie korzystające z nich. W relacji
z nimi pracownicy socjalni wątpią w skuteczność
Pos
Po t
s ulow
o ane
w
działania zar adcze
z — śr odki
o
swych poczynań. Narażeni są też na naruszenie zasad
profilaktyczne
i wartości etyki zawodowej [Davies 1998, s. 150-155].
Pomoc społeczna nastawiona jest w naszym kraju na
Założenia, wartości i specyfika działalności zawodo-
oddziaływania ratownicze i interwencyjne, choć do jej
wej budzą liczne dylematy etyczne. Dylematy te kon-
funkcji należy również prowadzenie działań profilak-
centrują się wokół trzech zagadnień: praktyki bezpo-
ś
tycznych. Działania takie mogłyby minimalizować
redniej, polityki i programów pomocy społecznej,
problemy klientów niwelując zjawiska: stygmatyzacji,
Wychowanie na co dzień
29
wykluczania społecznego, popadania w zależność czy dziedziczenie biedy poprzez zmianę społecznego wizerunku pomocy i klienta. Klient postrzegany byłby
wówczas jako jednostka doświadczająca przejściowych
trudności, wymagająca wsparcia i opieki, a nie osobnik z marginesu społecznego.
Analizując specyficzny charakter trudności zawodo-
wych pracownika socjalnego, niezbędne byłyby zmiany
ustawodawcze wymagające nowych uregulowań praw-
nych i zwiększonych zasobów finansowych w obrębie
pomocy społecznej oraz zwiększenie efektywności
współpracy z sektorem pozarządowym. Postulowana
zmiana wizerunku klienta wywarłaby z pewnością ko-
rzystny wpływ na pozyskiwanie potrzebnych środków
od organizacji pozarządowych czy instytucji.
Pewnym rozwiązaniem byłby także efektywny dobór
studentów o tej specjalności zawodowej (testy psycho-
logiczne i pedagogiczne), szczegółowe zapoznawanie
ich z kodeksem zawodowym podczas studiów, otacza-
nie troską młodych pracowników socjalnych oraz orga-
nizowanie grup wsparcia dla przedstawicieli zawodu.
Bibliografia:
Binięda E., Zespół „wypalania się” u nauczycieli, [w:] Dziec-ko o specjalnych potrzebach edukacyjnych, Cz. Kosakowski, M.
Zaorska (red.), Toruń 2000.
Ciczkowski W., Pomoc społeczna, [w:] Elementarne pojęcia pedagogiki społecznej i pracy socjalnej, T. Pilch, D. Lalak (red.), Warszawa 1999.
Davies M., Nieznośni klienci, [w:] Praca socjalna. Pomoc społeczna, J. Kwaśniewski (red.), Katowice 1998.
Kaźmierczak T., Deprywacja społeczna a pomoc społeczna,
[w:] T. Kaźmierczak, M. Łuczyńska, Wprowadzenie do pomocy społecznej, Katowice 1998a.
Kaźmierczak T., Łuczyńska M., Wprowadzenie do pomocy społecznej, Katowice 1998.
Kaźmierczak T., O stygmatującym efekcie pomocy społecznej,
[w:] T. Kaźmierczak, M. Łuczyńska, Wprowadzenie do pomocy społecznej, Katowice 1998b.
Kaźmierczak T., Redystrybucja zasobów a pomoc społeczna,
[w:] T. Kaźmierczak, M. Łuczyńska, Wprowadzenie do pomocy społecznej, Katowice 1998c.
Lutyński J., Działania pozorne, [w:] Wokół problemów dzi a-
łania społecznego. Wybór tekstów i przykładów projektów dzi a-
łania, Wybór i opracowanie E. Marynowicz-Hetka, J. Piekarski, Katowice 1998.
Miś L., Czy istnieje zagrożenie trwałą marginalizacją? Kilka uwag na temat pojęcia „podklasy” ( underclass), „Praca Socjalna” 1998, nr 4.
Otrębska-Popiołek K., Człowiek w sytuacji pomocy. Psychol o-giczna problematyka przyjmowania i udzielania pomocy, Katowice 1991.
Praca socjalna. Pomoc społeczna, J. Kwaśniewski (red.), Katowice 1998.
Sterna B., Sterna W., Jak powstaje uzależnienie od pomocy społecznej, „Praca Socjalna” 2000, nr 2.
Dr Dorota Zaworska-Nikoniuk jest pracownikiem na-
ukowym na Wydziale Pedagogiki i Wychowania Artystycznego Uniwersytetu War mińsko-M
o- azu
z r sk
s ie
i g
e o
g w Olsztynie.
30
Teoria i praktyka pracy socjalnej