Szmaragdowy tarot


Krzysztof Sierżęga (ur. 1954) - okultysta, wróżbita, nauczyciel i badacz
Tarota. Ezoteryką zajmuje się od 30 lat. Członek środowisk
reinterpretujących historię kultury, religioznawstwo, antropologię,
psychiatrię, psychologię i in. W latach 90-tych sekretarz redakcji i
publicysta miesięcznika Czary. Autor scenariuszy, artykułów i cykli
felietonów o tematyce ezoterycznej. Mieszka i pracuje w Warszawie.

Szmaragdowy tarot

Krzysztof Sierżęga
Motto:
Przyczyną wszystkiego
jest robienie czegokolwiek.
(Zasłyszane)
W miarę postępu i wynaturzeń współczesnej cywilizacji, liczba
zaniepokojonych o swoje człowieczeństwo ludzi rośnie. Czym owo
człowieczeństwo jest - nie bardzo dzisiaj wiadomo. Smutną odpowiedzią są
posiadane wielocyfrowe numery ewidencyjne, pod którymi zapisano w
komputerach informacje o rodzinie, adresie, stanie cywilnym i majątkowym,
a także przewidziane przepisami osiągnięcia bądź przegrane. Prymitywne
definicje prawne osoby ludzkiej, bądź zagmatwane filozoficzne ujęcia
podmiotu, zwiększają tylko relatywizm wartości, zasad postępowania, a
także poczucia przynależności do grupy społecznej, religijnej, narodowej
itd. Otwarty dzięki momentalnej łączności i szybkiemu transportowi świat,
unaocznia fakt istnienia ludzi innych ras, kultur i religii, których
funkcje społeczne, stan majątkowy, zdrowie, wykształcenie, czy wreszcie
stan rodzinny, są ekwiwalentne. Wszystko podobne, a jednak inne. Inny Bóg,
inny diabeł, inna miłość, inna waluta, a podobieństw jest często więcej,
niż różnic. Psychiczna konieczność posiadania "twardych" fundamentów
własnej tożsamości często rozbudza egoizm, który jest początkiem
odkrywania siebie a potem Drogi, po której trzeba iść.
Człowiek sam dla siebie staje się Centrum i stara się konstruować swoje
człowieczeństwo tak, jak mu na to pozwalają osobiste warunki wewnętrzne
oraz świat go otaczający. Ma intuicję transcendencji, przeczuwa istnienie
Drogi i konieczność przygotowania się na "Przejście".
Tarot sam w sobie nie jest religią i nie posiada własnej soteriologii
(choć wskazuje wiele elementów potrzebnych do zbawienia, osiągnięcia Stanu
Buddy itd.), "Przejście" więc nie będzie tematem poniższego tekstu. Droga
zaś nierozerwalnie łączy się z Wędrowcem. Niech więc ten ostatni zajmie
miejsce w swoim Centrum i stanie się podmiotem tarotowej wizji, która
pierwej opisze człowieka, potem zaś umieści go na planach coraz szerszych.

Centrum, czyli człowiek
(tarotowy "wędrowiec")

Przy opisie nieuniknione zdają się pewne rozdwojenia: tarocista pytający
kart o ogólną kondycję człowieka we wszechświecie, sam jest równocześnie
człowiekiem i od tego wyzwolić się nie może. Gdyby chciał zrezygnować z
hermeneutycznego zadania przetłumaczenia medytacyjnej wizji na słowa i
oddać głos Tarotowi z jego językiem, musiałby po prostu oddać karty
Czytelnikom i zawierzyć ich doświadczeniu bezpośredniemu.
Nierozerwalność Wędrowca i jego Drogi implikuje konieczność określenia
momentu czasowego, w którym konstruowana jest wizja sytuacji człowieka.
Widziany jest w czasie rzeczywistym (aktualnej dla niego teraźniejszości)
- konkretnym momencie, w którym ma kontakt z rzeczywistością obiektywną. O
jakości tego kontaktu niżej. Czy teraźniejszość zdarza się ludziom jako
seria incydentów, czy też jako ciągły proces przesuwania się doznań w
przeszłość i materializowania się przyszłości "tu i teraz" - nie ma
znaczenia dla wywodu, choć autor pozwala sobie bardziej lubić skokową
naturę przemian przyszłości w przeszłość.
Człowiek w swojej aktualności jest znajdowany jako osoba mająca
odpowiednio do swego rozwoju wykształcony system postrzegania, reagowania
i myślenia. Ma także dorobek minionego życia oraz plany i oczekiwania
dotyczące przyszłości. Pomimo, że rozpatrywane indywiduum jest w każdej
pojedynczej chwili oryginalne, podlega analizie ogólniejszej - możliwej do
zastosowania także wobec innych, w ich osobistych teraźniejszościach.
Tarot ukazuje konieczność określenia zdolności Wędrowca do transcendencji
na trzech polach:
1. cywilizacja umysłu (udział wyuczonej metody contra wyobraźnia w
myśleniu);
2. kontrola emocji i popędów (zdolność do sublimacji);
3. poczucie opieki siły wyższej (nadającej sens wszystkiemu, czego nie
rozumiemy i nad czym nie panujemy).

Ad 1. - Tarot stawia pytanie o równowagę między wyobraźnią a konkretną
metodą myślenia. Wyobraźnia na każdym etapie życia ma tendencję do
zastępowania faktów wizjami, wierzeniami bądź opacznymi interpretacjami,
których źródło znajduje się poza świadomością człowieka i które są w
konflikcie z jego rozumnością.
"Czysty rozum" z kolei - świadome redukowanie aktywności
psycho-intelektualnej do ściśle sprecyzowanych reguł myślenia (np.
paradygmat nauki, tradycji religijnej, obowiązujących dogmatów
społecznych, politycznych etc.) - spycha w cień naturę człowieka jako
konglomeratu współistotnych składników.
Można by zaryzykować sąd, że czysta wyobraźnia to sama transcendencja, a
czysty rozum jest z kolei jej brakiem. Jeśli jednak Tarot pyta o równowagę
między precyzyjnym myśleniem a wyobraźnią - pyta o Wędrowca i istotny
element jego człowieczeństwa - zdolność do przekroczenia siebie samego np.
na polu twórczości.
Ad 2. - Naprzeciwko cywilizacji umysłu staje pytanie o cywilizację ciała i
niektórych aspektów psychiki. Czy można połączyć psychikę i ciało z
umysłem (w tym także tymi jego częściami, które nie są świadome) tak, by
móc osiągnąć władzę nad zwierzęcą częścią natury ludzkiej? W tym miejscu
Tarot znowuż stawia pytanie o równowagę wewnętrzną, a nie o stuprocentową
samokontrolę. W każdym - choćby najbardziej nieokrzesanym i emotywnym
człowieku - jest potrzeba rozumienia i przeczucie, że ma w "swoim środku"
jakąś mądrość i talent. Prof. Krzysztof Maurin zauważył pięknie, że "każdy
człowiek filozofuje, tylko nie każdy o tym wie". Z drugiej strony praca
umysłu w wielkim stopniu zależy od tego, nad czym nie sprawuje świadomej
kontroli, czyli np. fizjologii organizmu, niezaspokojonych potrzeb
psychicznych i biologicznych, a także pod... i nieświadomości, z których
płyną treści i konieczności pojawiające się w umyśle nagle (olśnienie,
podejrzenie błędu). Zdolność do sublimacji popędów i emocji jest
szczególnym, bliskim naturze, wyrazem transcendentności człowieka.
Jednak... Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek: Tarot pyta, w jakim stopniu
Wędrowiec jest zwierzęciem, w jakim sublimującym wszystko duchem
powietrznym, a w jakim człowiekiem, który zdaje sobie sprawę z posiadania
obu pierwiastków i stara się konstruktywnie połączyć je ze sobą.
Bez elementu duchowości i intuicji niewiele w tej mierze da się zrobić.
Jeśli człowiek założy istnienie zwierzęcia w którym żyje z jednej strony i
niepoznawalności większości świata wewnętrznego z drugiej - zauważy
konieczność wychodzenia ponad to, co jest możliwe i potrzebne do
sublimowania, a zgodzi się ulegać temu, co stanowi zdrowy odruch natury.
Ad 3. - Poczucie opieki siły wyższej, wyższego porządku wszechświata,
Stwórcy i Zbawienia lub po prostu wrażliwego adresata wypowiedzianych i
niewypowiedzianych modlitw, jest według Tarota trzecim i - jako mediator
między dwoma poprzednimi - najważniejszym składnikiem określającym Centrum
- człowieka.
Pan uczynił człowieka ogrodnikiem w Swoim Ogrodzie. Wędrowiec jest
podzielony między naturę i boskość. Niezależnie od wierzeń Wędrowca należy
zapytać o jego zdolność do transcendencji wynikającą z pokory i
zawierzenia Sile, która dała mu życie, wyznaczyła Drogę i swoim istnieniem
bądź to zamysłem - nadała jej sens.
Pytanie o zdolność do transcendencji najwyższej jest - ująwszy rzecz
tarotowo - próbą zbadania, czy Wędrowiec przeczuwa istnienie Drogi i
odwrotnie: czy wszystkie Drogi mają swoich Wędrowców?
Definicja Drogi jest trudniejsza od charakterystyki Wędrowca. Obecnie
został on zatrzymany w momencie teraźniejszym, a ponieważ nie da się
oderwać człowieka od jego losu (pojmowanego statycznie: np. sytuacja, bądź
dynamicznie: np. rozwój), odpowiadając na dotyczące go najbardziej
bezpośrednio pierwsze trzy pytania, można liczyć na szansę osiągnięcia
stanu, w którym intuicja podsunie wizję rozwiązania problematu Drogi.
Wypada pozostawić tę kwestię otwartą i powrócić do tematu, czyli sytuacji
Wędrowca jako zatrzymanego w teraźniejszości Centrum.
Dla większej łatwości prowadzenia dalszego wywodu, autor przywoła zasadę
obowiązującą przy lekturze prac Carla Gustava Junga: konieczne jest
uznanie, że światy - wewnętrzny i zewnętrzny - są dla człowieka
równoprawne i tak samo realne, oraz że dla obydwu można sformułować prawa
nimi rządzące. Innymi słowy: psychika i osobowość Wędrowca daje się
analizować równie konkretnie, jak świat fizyczny, biologiczny, socjalny
etc., który go otacza. Zasady rządzące człowiekiem można zatem
wykorzystywać precyzyjnie i skutecznie, jak prawa przyrody (brak rzetelnej
wiedzy o wnętrzu człowieka trochę utrudnia sprawę).

Krzyż żywiołów

Wymienia się cztery żywioły, którym badacze ukrytej, ezoterycznej natury
wszechświata próbują przypisać to, co się dzieje w Naturze a także
klasyfikować ludzi z ich pomocą. Najczęściej mówi się o "kwadracie
żywiołów" jako czwórni, która na najogólniejszym poziomie wyczerpuje opis
wpływów działających we wszechświecie. Tarot nie jest tutaj szczególnie
oryginalny. Minor Arkana są podzielone na cztery kolory:
1. Buławy (Ogień) - natura ludzi choleryczna; percepcja oparta na
odczuciach; reakcje impulsywne.
2. Puchary (Woda) - natura ludzi flegmatyczna; percepcja intuicyjna;
reakcje impresyjne.
3. Miecze (Powietrze) - natura ludzi sangwiniczna; percepcja intelektualna
(myślowa); reakcje oparte na pracy wyobraźni wspartej sprawnym aparatem
twórczym.
4. Denary (Ziemia) - natura ludzi melancholijna; percepcja poprzez ogląd
rzeczywistoś-ci; reakcje racjonalne, wynikające z poznania i sprawdzonych
procedur rozumowych.
Wiele prawd i przypuszczeń powstało na temat czterech żywiołów. Nie
proponując jakiejś następnej (np. własnej), autor pragnie powtórzyć za
Tarotem, że obrazowo bardziej układają się w kształt krzyża niż kwadratu,
którego przeciwległe ramiona powinny się równoważyć, ogólny zaś -
najczęściej niesymetryczny - ich układ wiele może powiedzieć o Wędrowcu i
jego sytuacji. Bliższe rzeczywistości było by uznanie, że "kwadrat
żywiołów" podzielony jest dwoma krzyżami (1. ramiona łączą wierzchołki z
którymi identyfikowane są żywioły w czystej postaci, 2. ramiona są
równoległe do boków kwadratu).
Niesłychanie ważny jest punkt przecięcia ramion krzyża, identyfikowany
często z duchem, transcendencją i wyznaczający interesujące nas Centrum.
Ów punkt nadaje płaskiej figurze jak gdyby trzeci wymiar.

Siedem światów

Kolejne wpływy, którym podlega Centrum w każdym momencie swego życia - ze
względu na komplikacje i wielowymiarowość - autor nazwał światami.
Ponieważ sam podróżuje po ścieżkach poznania, pokusił się o wymienienie
siedmiu, choć nie może wyzwolić się z dojmującego wrażenia, że tych
światów jest więcej.

Czas

Kiedy pada słowo "Tarot", powszechne skojarzenie wiąże się z dywinacją -
podróżą w czasie. Jeśli zaś mówimy: "życie, los, droga, przyszłość
(przeszłość), zmiana" itp. - pomimo różnych konotacji tych słów, w
odniesieniu do człowieka ich zasadniczym znaczeniem jest czas. W funkcji
umożliwiającej Wędrowcowi Poznanie, Tarot posługuje się pojęciem czasu
(np. chronologią) wyłącznie pomocniczo. Umysł ludzki ma "wbudowany zegar",
który stanowi czynnik porządkujący myślenie, percepcję, rozumienie i
działanie. Tarot niejako dydaktycznie uwzględnia przebieg czasu wraz z
całą odnośną frazeologią, ponieważ bez zastosowania tego pojęcia wiele
informacji nie było by możliwych do przyswojenia. W gruncie rzeczy jednak
zarówno przeszłość jak przyszłość zbiegają się w chwili teraźniejszej.
Niewiele jest zdarzeń, dla których kluczem jest przemijanie - sytuacji
minionych bądź mających dopiero nastąpić (tę grupę można by określić
słowem "fatum"). Konsekwencje przeszłości, kiełki nadchodzących problemów,
odpowiedzi na pytania o Drogę, los, rozwój czy kształt świata, Centrum
otrzymuje w swojej zatrzymanej chwili teraźniejszej.
Ponieważ jednak poczucie czasu i chronologii jest jednym z głównych
warunków dobrostanu umysłowego i psychicznego (i odwrotnie: patologii),
Tarot wyróżnia cztery główne - zrozumiałe dla większości ludzi - przebiegi
temporalne.
1. Od przeszłości, poprzez teraźniejszość, do przyszłości. Miarą jest
przesuwająca się wskazówka zegara i kalendarz. Na tej bazie Centrum łatwo
określa koordynaty własne i swojej teraźniejszości. Proste jest również do
zrozumienia pojęcie Drogi jako fabuły następujących po sobie zdarzeń oraz
zmian losu odpowiednio do wieku Wędrowca. Wykorzystywana "dzisiaj" analiza
przeszłości, mająca służyć planowaniu przyszłych zdarzeń, odbywa się w
umysłach samorzutnie i daje poczucie zakotwiczenia w świecie.
2. Trudniej zauważalne jest przebywanie "poza czasem" - konsekwencja
niemożności dokonania lub skonsumowania jakościowej zmiany życiowej
(przydarzające się każdemu poczucie zatrzymania postępu, dające
przekonanie o "braku przyszłości"). Rzadko Centrum wiąże ten stan ze
zjawiskiem przepływu czasu. Biegnący czas jest godnym zazdrości
przywilejem innych. W umyśle i psychice Wędrowca powstaje coś w rodzaju
destruktywnej, wewnętrznej pętli pobudzającej wyobraźnię do marzeń a
psychikę do frustracji. Obezwładnienie taką sytuacją najczęściej wywołuje,
mający skłonność do utrwalania się, głęboki marazm. Kiedy oczekiwany
przełom już nastąpi, miniony okres bywa zapominany, opisywany jako chwila,
ale zdarza się także, że Centrum - niechętnie wracające myślą do tej
sytuacji - opisuje ją jako "całą wieczność".
3. Bardzo wielu ludzi podlega czemuś w rodzaju spiralnego przebiegu
zdarzeń. Przy niewielkich zmianach (wynikających np. z wieku lub różnic w
statusie zawodowym czy majątkowym) powtarzają całe sekwencje przypadków
życiowych, ze ścisłym zachowaniem kolejności. Niektórzy potrafią wychwycić
prawidłowość takiej spirali, niewielu jednak umie wyciągnąć z tego
konstruktywne wnioski. Refleksją destruktywną można by nazwać
zdefiniowanie swojej Drogi jako fatalistyczną refleksję: "taki już mam
los." Charakterystyczne jest przedstawienie pętli (niewielkiego, bądź co
bądź, wycinka Drogi) jako całości losu. Upływ czasu jest stosunkowo słabo
odczuwalny. Czas jako taki ma niewielkie znaczenie i zastępowany jest
często słowem "zawsze" zarówno w kontekście śmierci, jak i reinkarnacji.
4. Rzadko zauważany przez Centrum, często zaś przez związanych z nim
ludzi, czas psychiczny. Przyspieszenia i spowolnienia związane z
zaangażowaniem w jakąś działalność lub np. przybieranie "formy
przetrwalnikowej" (w podróży, szpitalu, więzieniu, wojsku itd.).
Jakakolwiek miara, którą można by porównać z trzema wymienionymi
wcześniej, nie ma sensu. Czas w tym przypadku jest zjawiskiem absolutnie
osobistym a opis jego upływu (interpretacja), zależny wyłącznie od
osobowości Wędrowca.

Geografia

Drugim światem określającym kondycję Centrum, składającym się z wielu
zmiennych, są współrzędne geograficzne, albo - w karcianych rozkładach
medytacyjnych - geometryczne. Czterem kolorom Minor Arkanów przypisane są
strony świata i kontynenty:
1. Buławy - Wschód; Azja.
2. Puchary - Południe; Afryka.
3. Miecze - Zachód; Ameryka.
4. Denary - Północ; Europa.
Zawartość Tarota - mądrość i wiedza - są uniwersalne. Jednak wizje i
przekaz są inne dla obywateli różnych zakątków świata. Tarot w swojej
rozbudowanej symbolice i zawartości, uwzględnia specyfikę właściwą dla
danej okolicy, formacje umysłowe społeczeństw mieszkających na różnych
kontynentach, ich systemy wartości, wierzenia, obyczaje. Warunki
klimatyczne, historia i religia, ukształtowały ludzi inaczej, niż w innych
częściach świata. Tarot dostosowuje swoje przekazy - narzuca też
hermeneutykę (rozumianą jako sztukę przekładania wizji na słowa, pojęcia i
skojarzenia) właściwą dla danego regionu. Posługując się analizą
wynikającą z równowagi dającej zdolność transcendencji (opisanej na
początku) na trzech polach, definiuje Centrum, wykreśla Drogę dla niego
właściwą i proponuje metody realizacji.
W tym miejscu warto przypomnieć powołaną wcześniej zasadę, bez której nie
można nawiązać kontaktu z dziełem C.G. Junga: świat wewnętrzny człowieka
jest równoprawny światu go otaczającemu i obydwa podlegają obiektywnym,
możliwym do wykorzystania prawom. Według Tarota zasada owa ma kapitalne
znaczenie.

Wiek duszy

Istnieją systemy rozróżniające stopnie ewolucji człowieka w procesie
wcieleń reinkarnacyjnych. Często mówi się o "wieku duszy". Autor proponuje
podejście do tego tematu bardziej intuicyjne, niż intelektualnie. W
Europie mało jest ludzi zdolnych odpowiedzialnie i bez wahania potwierdzić
istnienie reinkarnacji, a w konsekwencji podjąć się określenia wieku
duszy.
Jeśli z perspektywy Tarota przychodzi podjąć się w wyjaśnienia niektórych
aspektów dojrzałości człowieka, "wiek duszy" jest metaforą bardzo celną i
przydatną. Karty wyraźnie wskazują ludzi, których cywilizacja umysłu, dar
sublimowania popędów oraz poczucie, że istnieje opiekująca się światem
wyższa siła, są zrównoważone bardziej niż u innych. Nie ma to nic
wspólnego z wiekiem (tak samo, jak niedojrzałość bywa udziałem zarówno
młodych i starych). O Wędrowcach mających mocno zintegrowane i wyważone te
trzy cechy, zwykło się mówić: "stary-maleńki", "charyzmatyk", "mędrzec",
"człowiek dojrzały" itp. Trudno im przypisywać zasługę wynikającą z pracy
nad sobą, wieku czy doświadczeń, ponieważ często ani wiek, ani życiorys
nie uzasadniają tak dużej dojrzałości. Jest to - być może - pośredni dowód
na istnienie reinkarnacji, której celem jest Droga (rozwój, zbawienie,
etc.). Niewątpliwie każdy Wędrowiec zależy w dużym stopniu od siebie tu i
teraz. Nie można jednak wykluczyć wpływu poprzednich wcieleń, które dla
bieżącej egzystencji są zewnętrzne. Wiek duszy mocno określa jakość życia
Centrum i charakter problemów, z którymi będzie mieć do czynienia.

Równowaga zdrowotna
i możliwość samorealizacji

Tutaj spotykamy się z bezmiarem uwarunkowań płynących z wnętrza człowieka
i obiektywnych - pochodzących z otaczającego świata. Jakość życia i stan
psychiczny określają człowieczeństwo Wędrowca, stanowiąc kuźnię, w której
wykuwa swój codzienny los. O ważności (chciało by się powiedzieć:
istotności) tych uwarunkowań-wymiarów można mówić wtedy, gdy rozpoznajemy
w nich przyczynę implikującą postępowanie Wędrowca i skłaniającą go do
interpretowania świata i siebie w sposób, który okaże się dramatycznie
znaczący dla samopoczucia oraz losu Centrum.
Tarot zwraca uwagę, że materialny, mierzony wartościami bezwzględnymi
sukces, może być uważany za klęskę. Opisuje pojawiające się, nie
przystające do aktualnej rzeczywistości stany euforii, depresji, załamań
psychicznych, nierealne idee czy wreszcie odczucia zbyt wielkiej mocy lub
ogólnej niemożności.
Narzucają się dwie główne przyczyny takich sytuacji:
1. Problemy zdrowotne (zmiany w gospodarce niektórych hormonów, choroby
psychiczne, neurologiczne i te spośród somatycznych, które rzutują na
aktywność i nastrój) oraz niedorozwój osobowości z całą paletą objawów.
2. Wydarzenia traumatyczne zależne i niezależne od Wędrowca, których w
danym momencie jest ofiarą.
Tarot podkreśla kancerogenne znaczenie tego świata wymiarów, zwracając
równocześnie uwagę na łatwość rozpoznania i zrozumienia wymienionych
czynników. Stwierdza dalej, że pomimo dużej siły z którą oddziałują,
Wędrowiec ma szansę podjęcia walki z nimi bez uciekania się do metod
ezoterycznych, czy "tajemnych". Odstępstwa od jasnych reguł życia we
współczesnym świecie widać gołym okiem, a sposoby zaradzenia złu (np.
medycyna, psychoterapia, psychoanaliza, fachowa pomoc w określeniu
dziedzin efektywnej aktywności zawodowej itp.) są powszechnie dostępne.
Często jednak zagubienie i lęk blokują autoanalizę i przeszkadzają w
skorzystaniu z pomocy.

Zgodności archetypowe

W tym miejscu autor pragnie przedstawić zabieg formalny, który zastosował
oraz wytłumaczyć się z odstępstw od przyjętej zasady. Postanowił
mianowicie nie zamieszczać bibliografii, ani nie cytować cudzych myśli.
Nie chce także podpierać się nazwiskami wielkich ludzi, którzy rozważali
podejmowane tutaj tematy. Uznał bowiem, że forma niniejszego wtedy będzie
czysta, kiedy podzieli się z Czytelnikami własną myślą i doświadczeniem.
Stwierdził jednak, że bez niektórych terminów i pojęć autorstwa C. G.
Junga nie zdoła zachować dostatecznej jasności wykładu.
Korzystając z tego, że wielki szwajcarski psychiatra zakładał niemożność
precyzyjnego definiowania wielu opisywanych zjawisk, autor pozwoli sobie
twórczo - czyli poniekąd dowolnie - wykorzystać niektóre z nich. Mając
nadzieję pozostać w zgodzie z duchem prac C.G.J. i licząc na wyrozumiałość
z jego strony, przechodzi do tematu.
Wyobraźmy sobie, że każdemu Wędrowcowi przypisano jeden wielki archetyp.
Jest on pęknięty na dwie części:
1. Wyposażenie, z którym człowiek przychodzi na świat.
2. Świat w którym będzie żył.
Ad 1. - Noworodek jest ukształtowany przez biologiczną, genetyczną
loterię. Ma płeć, cechy fizyczne, należy do jakiejś rasy. Posiada także
genotyp psychiczny, charakterologiczny, intelektualny itp. Skoro przyszedł
na świat, jest w nim potrzebny, ma swoją rolę do spełnienia - czyli
konkretne przeznaczenie. W łańcuchu wcieleń ma także dorobek z poprzednich
żyć i aktualną karmę, czyli "coś do przerobienia", co daje mu szansę
przejścia na wyższy etap rozwoju (chociaż naraża na cierpienia).
Ad 2. - Świat, do którego przybywa Wędrowiec, to czasy (epoka historyczna,
data), miejsce geograficzne oraz konkretny krajobraz i adres, rodzina,
środowisko i wszelkie inne zmienne, które będą stanowić okoliczności jego
życia.
Ideałem było by, gdyby obie połówki archetypu dokładnie do siebie
pasowały. Wędrowiec miałby wtedy największą szansę wykreowania siebie jako
Centrum, a także - jak mówią buddyści - urzeczywistnienia się. Życie w
świecie jest drogą, która w miarę postępu ma tendencję do tworzenia coraz
większego "protokołu rozbieżności" między człowiekiem a jego światem.
Centrum jest zmuszane do walki z otoczeniem o własną tożsamość i
samorealizację.
Nader często ograniczenia i konieczności wynikające z egzystencji biorą
górę w tej walce i okaleczają Centrum. Jego przyrodzone możliwości i
talenty na nic się nie przydają, a niemożność sprostania narzuconym
zadaniom kończy się dramatycznym upadkiem w czeluść.
W "świecie zgodności archetypowych" Tarot pyta, jak Wędrowiec pracuje nad
utrzymaniem względnej równowagi między połówkami swego archetypu.

Świat skutków i przyczyn

Zatrzymany wpół kroku, w teraźniejszości, Wędrowiec, ma wrażenie ruchu -
przemijania świata. Częścią świadomości myśli historycznie, większość
angażuje w chwilę obecną i wizje przyszłego życia. Nieczęsto się zdarza
myśl, że autentyczny kontakt z faktami zachodzi w istocie tylko w czasie
teraźniejszym. Przeszłość i przyszłość zaś są jedynie grą wyobraźni.
Pamięć, interpretacja zdarzeń minionych i myślenie historyczne skażone są
subiektywizmem. Podobnie jest z przekonaniami i intuicjami związanymi z
przyszłością. Kapitalne znaczenie ma formacja umysłowa Centrum, metoda
analizowania i wnioskowania (w której dużą rolę odgrywa instynktowna
znajomość rachunku prawdopodobieństwa, umożliwiająca odróżnianie rzeczy
niemożliwych od "bardzo prawdopodobnych"). Dar prawidłowego wnioskowania
wzmacnia rolę wyobraźni, co na ogół powoduje rozluźnienie realistycznego
kontaktu z aktualnie percepowaną rzeczywistością.
W tym obszarze wymiarów Tarot ukazuje proporcje, w jakich Centrum zauważa
to, co jest, a w jakich fakty inspirują do tworzenia subiektywnego obrazu
rzeczywistości i umieszczania go na indywidualnie stworzonym kontinuum
historycznym. Dominuje tutaj przyczynowo-skutkowa metoda myślenia. Autor
jest przekonany, że umysł ludzki posiada zdolność do bardziej finezyjnej
pracy interpretacyjnej oraz percepcji świata.
Rzeczywistość można metaforycznie przyrównać do gobelinu, którego awers
jest konsekwentny, uporządkowany i harmonijny. Stanowi satysfakcjonującą
odpowiedź na światopoglądowe zapotrzebowanie większości ludzi. Rewers - z
którego wynika logiczna uroda prawej strony gobelinu - charakteryzuje się
pozornym bałaganem. Posiada jednak niełatwą do pojęcia symetrię wyższego
rzędu. Tutaj właśnie, na ukrytej, lewej stronie, kryje się prawda, - jeden
z aspektów - gmatwanina nici, symbolizująca kompletne poplątanie przyczyn
i skutków, które wcale nie muszą się bilansować: mając przyczynę nie
możemy znaleźć skutku (i odwrotnie), często także skutek wyprzedza
przyczynę.
Tarot pyta, czy kontemplujący piękny "gobelin świata" Wędrowiec,
dostrzega, że wiele nitek pojawia się "znikąd" i przepada "nie wiadomo
gdzie". Czy widzi, że tworzące rysunek nici już to są widoczne, już to
przechodzą na drugą stronę, a potem - "wykonawszy swoją robotę" gdzieś
tam, po niewidocznej stronie - znienacka kontynuują drogę na awersie.
Gdzie początek? - Gdzie koniec? - Która to nitka? - Nie jest łatwo.
Tarot popycha Wędrowca dalej, mówiąc: "To jest życie, to jest świat. Uczep
się swojej nici i idź, ponieważ jest to twoja Droga i - chcesz, czy nie
chcesz - niespodzianek, zdziwień i trudności będziesz miał aż nadto.
Determinujący Centrum szósty "świat" jest gobelinem-labiryntem, po którym
żyjący człowiek musi iść, choć nie każdy jest Tezeuszem.

Sprawy "ziemskie", którym podlegamy

Kobiety będą rodzić w bólach, w trudzie będziemy zdobywać pożywienie, a
cierpienie stanie się naszym udziałem. Według Tarota tylko nieliczni mają
szansę wyjść w swojej drodze życiowej poza VII Maior Arkan ("Rydwan").
Pierwsza siódemka Wielkich Wtajemniczeń (wszystkich jest 22), opisuje
Wędrowca w świecie zastanym, w którym powinien nauczyć się wielu rzeczy
potrzebnych w codziennej egzystencji. Szkoła i wzory kształtujące
osobowość mają umożliwić określenie rodzaju aktywności i celów życiowych;
podstawowy kontakt z sacrum - poczucie bezpieczeństwa, szacunek dla
nieznanego i podejrzenie świata duchowego; łączenie się w pary i
rodzicielstwo - nawiązanie kontaktu z naturą; przejmowanie oraz tworzenie
zasad życiowych, postaw i obyczajów - nadanie wyższego sensu życiu i pracy
; nauka dokonywania wyborów - stworzyć drogowskazy egzystencjalne i
społeczne; na końcu zaś wykorzystanie tego wszystkiego ma dać nagrodę w
postaci osiągnięcia sukcesu materialnego, osobistego i zawodowego.
Aby móc efektywnie działać w żywiole ziemi, człowiek musi być
ekstrawertyczny - nastawiony na interakcję ze światem - zaakceptować
obowiązujące prawa, a odczucie własnego istnienia zidentyfikować ze
skutkami działania i opiniami na swój temat. Jednym z celów życia
ludzkiego jest egzystencja biologiczna, zachowanie gatunku, podtrzymywanie
i ulepszanie zdobyczy cywilizacyjnych, stworzenie "biotopu socjalnego,
rodzinnego, bytowego, zawodowego, itd.".
Taka konieczność wynika i z człowieka i ze świata, który wymaga
podporządkowania się prawom w nim obowiązującym. Aktywnie żyjący zjadacz
chleba dąży do panowania nad rzeczywistością materialną i zapewnienia
sobie podstawowej stabilizacji.
Oprócz powszechnie zrozumiałych praw i konieczności osobistych i ogólnych,
zdarzają się rzeczy nieprzewidziane czyli rzeczy nad którymi możemy
panować, zdarzają się też takie, na które nie mamy wpływu - np. klęski
żywiołowe, pogoda, pory roku, epidemie, rewolucje, wojny itd.
Tylko posiadające cywilizację umysłu, zdolne do transcendencji i
sublimacji Centrum jest w stanie jako tako wyjść z opałów, które niesie ze
sobą tak zwane zwyczajne życie.

Trzy reflektory

O tym, że Wędrowiec identyfikujący się w teraźniejszości jako Centrum jest
jednocześnie "środkiem świata", tarocista przekonuje się w trakcie
medytacyjnej wędrówki, kiedy dane mu bywa zauważyć trzy snopy światła,
koncentrujące się na człowieku. Nie dysponujący wystarczająco bogatym
słownictwem autor, pozwala sobie porównać płynące z otchłani Wyższe
Konieczności do strumieni energii, pochodzących z trzech źródeł:
1. Reflektor boski (zamiar Stwórcy wobec nas).
2. Reflektor Miłości.
3. Reflektor nakazujący jungowsko pojętą Indywiduację.

Ad 1 - Rodzący się, zmuszony do wkroczenia na drogę życiową Wędrowiec, ma
najszerzej pojętą misję, przeznaczenie, które jest niezbędne, aby świat
wciąż na nowo się stawał i trwał w nieustannych przemianach. Nie zawsze (w
naszym pojęciu) wielka i przyjemna rola, karma, fatum etc. jest w istocie
zdarzeniem kosmicznym. Sfrustrowani trudnościami, brakiem udziału w
dyskusji o własnych narodzinach, śmierci i niektórych innych zdarzeniach
losowych, czasami osiągamy stan, w którym dopuszczamy możliwość istnienia
Boga, Wyższego Sensu, niemożliwego do pojęcia Porządku. Wielkie (i małe)
religie utwierdzają Wędrowca w przekonaniu, że królestwo w którym żyje
pochodzi nie z tego świata. Nauczają bojaźni bożej, rytuałów, sposobów
kontaktowania się ze Stwórcą, a także wartości i przykazań, według których
należy postępować. Stosunek do Boga, siebie, ludzi i świata, a także
determinacja w pokonywaniu przeciwności (często wielkich cierpień) jawi
się jako zadanie i próba, których ważność wykracza daleko poza możliwości
ludzkiego rozumienia.
Ad 2 - Równie odporny na kontrolę intelektualną jest naturalny człowiekowi
stan umysłu i ducha, który można nazwać Miłością. Wymyka się ona wszelkim
próbom definiowania, ale niektóre cechy można wymienić: dyspozycja
wewnętrzna, na którą składają się m. in. szacunek i czułość dla
stworzenia, empatia, altruizm, wrażliwość i otwartość na świat, pokora
oraz chęć ciągłego wymieniania z otoczeniem dóbr i stanów wewnętrznych,
którymi każdy Wędrowiec jest przepełniony.
Pomimo, że energia płynąca z Reflektora Miłości jest bardzo delikatna i
łatwo ulega wypaczeniom, Centrum nie ma możliwości usunięcia się spod jej
wpływu. Potrzeby i konieczności w tym zakresie mogą być przez Centrum
głośno krytykowane, jednak wydaje się autorowi, że ma wtedy do czynienia z
krzykiem rozpaczy, bądź protestem zawierającym w sobie prośbę o zmianę
losu.
Ad 3 - Proces Indywiduacji w najszerszym ujęciu jest niezależnym od
świadomości i woli Wędrowca imperatywem rozwoju i dążenia do jak
najpełniejszego wykorzystania wszystkich posiadanych przezeń cech. Jako
wewnętrzna sytuacja, wiąże się z numinosum - pojęciem (C. G. J.), według
którego Centrum jest ofiarą nieopanowanej, wewnętrznej tęsknoty za Stwórcą
i konieczności takiego doskonalenia siebie, aby móc Go doświadczyć.
Indywiduację można rozumieć jako narzucone (przez wspomniany wyżej
Reflektor) przeczucie istnienia Pełni, mandali, do której nie sposób nie
dążyć. W tym miejscu autor zaryzykuje twierdzenie, że reflektor ten
sugeruje, iż teraźniejszość (moment zatrzymany, wyjęty z płynącej rzeki
czasu) przedstawia Drogę z wszelkimi przynależnymi atrybutami: ruchem,
postępem, rozwojem, zmianą, dążeniem itd.
Ani na początku, ani na końcu pracy nad tekstem, autor nie miał zamiaru
przekonywać Czytelnika do własnych przemyśleń, czy też udowadniać cudzych
twierdzeń. Końcowe fragmenty - mówiące o największych wpływach
(Reflektorach), determinujących Wędrowca, odpowiadają początkowym
zagadnieniom, dotyczącym trzech zdolności do transcendencji. Okazało się,
że jak na zewnątrz, tak i wewnątrz. Zdaniem Tarota celem wytężonej pracy
Wędrowca jest boskość w człowieczeństwie (lub na odwrót).




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Beyerl P The Symbols And Magick of Tarot
szmaragdowa liga
Frater SMRD Notes on the Tarot
Crowley Aleister Tarot talia kart
Szmaragdy i diamenty Solaris
Tarot The Spanish School
Solaris Szmaragdy i Diamenty
Tablica Szmaragdowa
TAROT nauka
impuls tarot a religia

więcej podobnych podstron