Poetycka autobiografia K K Baczyńskiego


horyzonty polonistyki
Poetycka autobiografia
Krzysztofa Kamila Baczyłskiego
Tworzy" poezj´ trudnÄ…. I pisa" duÅ»o, jak kaÅ»dy m"ody twórca szukajÄ…cy w"a-
Ęciwego kszta"tu dla swych wizji. Dzisiaj trzeba przez niema"y zbiór wierszy
BaczyÅ‚skiego przebijaç si´ z pewnym trudem, bo nie tylko sÄ… hermetyczne,
ale cz´sto za d"ugie, niejasne, no i patetyczne. To od poczÄ…tku liryka nasta-
wiona na najwyŻsze rejestry emocjonalne  powstawa"a w czasie wojny, pi-
sana przez maturzyst´  o pseudonimie Jan Bugaj  któremu nie dane by"o
doÅ»yç nawet trzydziestki.
% ANNA LEGEÚYÄ„SKA podĘwiadomoĘci. By"by to jednak sposób sku-
teczny tylko do pewnego stopnia, gdyÅ» Ba-
czyÅ‚ski jest zarówno poetÄ… uczuç, co i intelek-
piew z poŻogi  g"osi wznios"y tytu"
tu. Musi nas wi´c interesowaç takÅ»e jego Ęwia-
pierwszego powojennego wydania wier-
domoĘç, przemiany myĘli.
Âszy BaczyÅ‚skiego. Zapowiada poezj´
Warto za"oÅ»yç, iÅ» w utworach BaczyÅ‚skie-
tyrtejskÄ…. Tak równieÅ» próbuje si´ czytaç jÄ…
go mamy do czynienia z jednoĘcią tzw. pod-
w szkole, jako Ęwiadectwo czasu. Jednak spra-
miotu lirycznego i autora. S"owa  ja mówią-
wa jest bardziej skomplikowana, bo w utwo-
cego w wierszu wolno nam traktowaç jako s"o-
rach Baczyłskiego zapisu wojny prawie nie
wa poety, gdyÅ» jest to twórczoĘç mocno zako-
ma. Brak wojennych realiów, historycznego
rzeniona w tradycji romantycznej, która po-
konkretu: Oto stoimy nad ziemiÄ… tragicznÄ…. /
ezj´ pojmowa"a jako bezpoĘredniÄ… ekspresj´
Pobojowisko dymi odwarem strzaskanych wspo-
osobowoĘci. Liryka Baczyłskiego odtwarza
mnieł i snów (Miserere)  takie wersy mog"yby
jego Å»ycie wewn´trzne, dlatego moÅ»na czytaç
powstaç kiedykolwiek, gdy dziejÄ… si´ rzeczy
jÄ… dziĘ jako swoistÄ… autobiografi´.
apokaliptyczne, przerastajÄ…ce ludzkie wyobra-
Dzieli si´ ona, w duÅ»ym uogólnieniu, na
Żenia. Zatem historia niewątpliwie determinu-
trzy cz´Ä˜ci. Najpierw ods"ania samopoczucie
je twórczoĘç BaczyÅ‚skiego, ale jej nie ograni-
poety-dziecka, nast´pnie  poety cierpiÄ…cego
cza. JeÅ»eli chcemy zobaczyç w niej Ęwiadectwo
i wreszcie poety religijnego. Wszystkie te fazy
czasu wojny, to b´dzie ono Ęwiadectwem Å»ycia
przemiany ĘwiadomoĘci Baczyłskiego obej-
wewn´trznego pojedynczego, konkretnego
mujÄ… zaledwie par´ lat, ale sÄ… nie mniej boga-
cz"owieka, a nie rzeczywistoĘci obiektywnej.
te i skomplikowane, niÅ» Å»ycie wewn´trzne po-
Âwiat poetycki BaczyÅ‚skiego tworzÄ…
etów doŻywających póęnej staroĘci. Albowiem
pokolenie wojenne dojrzewa"o w trybie przy-
procesy psychiczne
Ępieszonym, gwa"townie pokonując i skraca-
 toteÅ» jest on zamkni´ty, pe"en w"asnej sym-
jąc czas m"odziełczych wahał, rozterek, po-
boliki i szyfrów, które nie"atwo z"amaç. Byç
szukiwał. Wojna wymusi"a na generacji uro-
moŻe najlepiej by"oby w interpretacji tej po-
dzonej w latach 20., którą inny z m"odych po-
ezji pos"uÅ»yç si´ metodami tzw. krytyki tema- etów, Andrzej TrzebiÅ‚ski, nazwa"  pokole-
tycznej, zwanej teŻ psychokrytyką, która szu- niem dramatycznym , by Ży"a w najwyŻszym
ka kluczowych dla wyobraęni danego autora
napi´ciu psychicznym, intensywnie i niejako
obrazów, tworzÄ…c hipotezy jego najg"´bszej  na zapas . Liryka BaczyÅ‚skiego doskonale
4 196 polonistyka
horyzonty polonistyki
proces ten ilustruje, przy czym intensywnoĘç Konsolacyjny wymiar mitu arkadyjskiego
Å»ycia odnosi si´ oczywiĘcie do sfery uczuç. stopniowo s"abnie pod naporem rosnÄ…cej gro-
W pierwszym okresie twórczoĘci Baczył- zy Ęmierci. Ale pozostają motywy snu, wody,
skiego charakterystycznym motywem jest kon- przep"ywu. ¸Ä…czÄ… one twórczoĘç BaczyÅ‚skie-
frontacja czasu przesz"ego z teraęniejszym, ob- go zarówno z tradycją literacką (symboliĘci),
razowana jako opuszczenie arkadii bezpiecz- jak i biblijnÄ… (potop).
nego dzieciłstwa. W wierszu [***] dedykowa- Jednak najbliŻszym kontekstem tradycji
nym  Mamie (jest takich wi´cej) poeta pisa": dla wczesnych utworów BaczyÅ‚skiego pozo-
staje oniryczno-katastroficzna poetyka Józefa
Sny dziecinne pachnia"y waniliÄ….
Czechowicza, który takŻe próbowa" apokalip-
Jak oderwaç to Å»ycie od trwogi?
sie przeciwstawiç arkadi´ dzieciÅ‚stwa. O ile
Te dni jak ma"e boŻki w oliwkowym lesie 
jednak Czechowicz w twórczoĘci kreowa" wi-
 wyros"y z nich doros"e wilki i ogieł
zje zag"ady przeczuwanej, to Baczyłski jest
opali" sosny strzelistych uniesieł.
poetą  wedle s"ów krytyka, Jerzego Kwiat-
Takie to dzieje, matko. Boli wiatru kolec kowskiego   spe"nionej Apokalipsy . Nie tyl-
wbity w dwudziestą jesieł, kiedy umiem ko formalnie, w kszta"cie wiersza czy powta-
rzalnoĘci s"ów-kluczy utwory Baczyłskiego
juÅ» najtrudniejsze s"owa. Na p´kni´tym stole
przypominajÄ… wiersze autora Nuty cz"owieczej.
umierajÄ… kwiaty  suche deski trumien.
TakŻe w zakresie poetyckiej historiozofii moŻ-
Dusi las zdarzeÅ‚ przeros"ych. Nic wi´cej.
na szukaç podobieÅ‚stw. Dla Czechowicza hi-
Matko,
storia jest wichrem, zamieciÄ…, nierozumnÄ… po-
jeszcze jednym uĘmiechem sprzed lat dwudziestu
t´gÄ… niszczÄ…cÄ… ludzki los. BaczyÅ‚ski równieÅ»
przywróç mi wzrok dla Ęwiata
histori´ widzi jako  kurzu czas , w którym
dzieci´cy.
mieszajÄ… si´ dobre i z"e si"y, a krajobraz po
Poeta-dziecko reaguje na koszmar wojny 
burzy nie wiadomo jaki powstanie:
mówiÄ…c j´zykiem psychologii  wyparciem oraz
poszukiwaniem opieki  doros"ych . Nie przyj- I tak staniemy na wozach, czo"gach,
na samolotach, na rumowisku,
muje rzeczywistego Ęwiata, trwa we Ęnie lub
w stanie swoistego odr´twienia. Stary topos Å»y- gdzie po nas wÄ…Å» si´ ciszy przeczo"ga,
cia-snu staje si´ w liryce BaczyÅ‚skiego zasadni- gdzie zimny potop obmyje nas,
nie wiedzÄ…c: stoi czy p"ynie czas.
czym sposobem zobrazowania losu ludzkiego.
Jak obce miasta z g"´bin kopane,
Wojna jako koszmar senny powinna zakoÅ‚czyç
si´ przebudzeniem i powrotem do tego, co by- popielejÄ…ce ludzkie pok"ady
"o wczeĘniej, czyli do bezpiecznego dziecił- na wznak leŻące, stojące wzwyŻ,
stwa. Ten wątek, wciąŻ w poezji Baczyłskiego nie wiedząc, czy my karty iliady
obecny, stopniowo zamienia si´ w baĘł, np. rzeÄ™bione ogniem w b"yszczÄ…cym z"ocie,
w Pioseneczce wst´ga czasu odwija si´ wstecz, czy nam postawiÄ…, z litoĘci chociaÅ»,
magicznie odmieniajÄ…c koszmar snu-jawy: nad grobem krzyÅ».
(Pokolenie)
I nied"ugo juŻ  tacy malełcy,
na "upinie orzecha stojÄ…c,
Poeta sądzi, Że doĘwiadczenie historyczne
pop"yniemy porom na opak
poszczególnych pokoleł jest swoiste i nie-
jak na przekór wodnym s"ojom.
przek"adalne, trudno teÅ» wyrokowaç, co z nie-
go przetrwa jako wartoĘç godna szacunku.
CzerwieÅ‚ krwi dziecinnie si´ wyĘni
(Podobnie pisa" Tadeusz Borowski w PieĘni,
jako wzd´te policzki wiĘni.
prorokując: zostanie po nas z"om Żelazny /
Metal burz si´ wywiedzie na nowo
i g"uchy, drwiący Ęmiech pokoleł.) Niemniej
zapienionÄ… dmuchawca g"owÄ….
BaczyÅ‚ski dostrzega moÅ»liwoĘç dokonania ja-
A "ez grzmot jak lawina kamieni
kiegoĘ w y b o r u postawy wobec historii i lo-
w ma"e Å»uki zielone si´ zmieni.
su, samookreĘlenia. I nie chodzi bynajmniej
4/2004
197 5
horyzonty polonistyki
o Å»yciowy wybór mi´dzy rolÄ… poety a Å»o"nie- podmiotu na przyrod´. PejzaÅ»e BaczyÅ‚skiego
rza, czyli o romantyczny dylemat  s"owa i czy- nie są werystyczne, bo to w"aĘnie obrazy natu-
nu , bo ten zosta" juŻ rozwiązany stosunkowo ry przefiltrowane przez ludzką, poraŻoną
wczeĘnie i to przez ca"e pokolenie, którego ĘmierciÄ… ĘwiadomoĘç: Niebo umar"o / zimne
znaczna cz´Ä˜ç bez wahania b´dzie ginÄ…ç na gromnice wiatr zapala  kwiaty / dzieÅ‚ jak op"a-
barykadach warszawskiego powstania. Wybór tek  / wilgotny sp"ywa przez gard"o (Czekaj:
BaczyÅ‚skiego wiÄ…Å»e si´ z kwestiÄ… cierpienia. wiosna). Poczucie kosmicznej jednoĘci pod-
Liczne w tej poezji obrazy cierpienia to nie miotu ze Ęwiatem zewn´trznym wyraÅ»a si´ w
opisy realnej martyrologii, lecz symboliczne, t r a u m a t y c z n e j w a l o r y z a c j i opi-
pe"ne grozy wizje m a s a k r y c i a " a. Cz´- su tego Ęwiata.
sto powracajÄ…ce motywy obci´tych g"ów,
Cierpienie i mi"oĘç
krwawiÄ…cych d"oni, wy"upionych oczu, rozbi-
tych czaszek, bulgocÄ…cej krwi szokujÄ… turpi-
Teraz potrzebne jest  by tak rzec  przepale-
zmem i okruciełstwem:
nie cierpienia. Znalezienie sposobu, by z nim
trwaç, nie uciekajÄ…c w sen. MoÅ»e to dokonaç
Ziemia owoców pe"na po brzegi
si´ poprzez uĘwiadomienie sobie dewastacyj-
kipi sytoĘcią jak wielka misa.
nej, demoralizacyjnej si"y wojny, która zmusza
Tylko ze Ęwierków na polu zwisa
do zabijania, do Kainowego grzechu. Proble-
g"owa obci´ta straszÄ…c jak krzyk.
matyka etyczna obejmuje w poezji Baczyłskie-
Kwiaty to krople miodu  tryskajÄ…
go motyw splamienia z"em, a takÅ»e kwesti´
ĘciĘni´te ziemiÄ…, co tak nabrzmia"a,
rozpadu fundamentalnego systemu wartoĘci:
pod tym jak korzeÅ‚ skr´cone cia"a,
Nas nauczono. Nie ma litoĘci.
Żywcem wt"oczone pod ciemny strop.
Po nocach Ęni si´ brat, który zginÄ…",
(Pokolenie)
któremu oczy Żywcem wyk"uto,
któremu koĘci kijem z"amano,
MoÅ»na by"oby takie obrazy poddaç inter-
i drÄ…Å»y ci´Å»ko bolesne d"uto,
pretacji na wzór psychoanalitycznych obja-
nadyma oczy jak bÄ…ble  krew
Ęnieł koszmarów sennych, w których docho-
dzÄ… do g"osu najg"´bsze urazy osobowoĘci.
Nas nauczono. Nie ma sumienia.
Powstaje wyraÄ™ny kontrast mi´dzy obrazami
W jamach Żyjemy strachem zaryci.
dzieciłstwa, rejestrowanymi przez Ęwiado-
W grozie drąŻymy mroczne mi"oĘci,
moĘç  wypierajÄ…cÄ… , a graniczÄ…cymi z obsesjÄ…
w"asne posągi  ęli troglodyci.
obrazami masakry, tworzonymi przez umys"
Nas nauczono. Nie ma mi"oĘci.
ogarni´ty niemoÅ»liwym do zniesienia cierpie-
JakÅ»e nam jeszcze uciekaç w mrok
niem. Zatem przebudzenie poety-dziecka wy-
przed Å»aglem nozdrzy w´szÄ…cych nas,
wo"uje stan szoku, odr´twienia w grozie. CóŻ
przed sieciÄ… wzd´tÄ… kijów i rÄ…k,
moÅ»na zrobiç? Staç nieruchomy u gruzów, / tak
kiedy nie wrócą matki ni dzieci
usta zaciskaç skrzep"e / i oczu otworzyç ni za-
w pustego serca rozpruty strÄ…k.
mknÄ…ç  odpowiada poeta w wierszu Wizeru-
(Pokolenie)
nek. Zamiast ludzkiego krzyku rozpaczy ma-
my w tej poezji chwyt przeniesienia emocji
Jest w tych s"owach ci´Å»kie oskarÅ»enie i sa-
mooskarÅ»enie. Pierwsze odnosi si´ do historii,
drugie do nie opuszczajÄ…cego poety poczucia
winy Kainowej, której nie są w stanie wyt"u-
Niemniej Baczyłski dostrzega
miç  wyÅ»sze racje. W czasie wojny po stronie
moÅ»liwoĘç dokonania jakiegoĘ
polskiej tego rodzaju rozterki moralne nie
w y b o r u postawy wobec
musia"y pojawiaç si´ cz´sto, toteÅ» ich obec-
noĘç w wierszach BaczyÅ‚skiego dowodzi jego
historii i losu, samookreĘlenia.
wielkiej wraŻliwoĘci etycznej i przenikliwoĘci.
6 198 polonistyka
horyzonty polonistyki
BaczyÅ‚skiemu udaje si´ ocaliç przed roz- jak ogromny dÄ™wi´ków orzech,
padem wartoĘç najwaÅ»niejszÄ…: mi"oĘç. Poeta który p´knie, aby Å»yç
ogarnia niÄ… kruche, ciep"e cia"o oraz ziemi´ zielonymi listeczkami,
grozy (Dwie mi"oĘci), rozwijajÄ…c t´ tematyk´ Ępiewem jezior, zmierzchu graniem,
w dwóch waŻnych nurtach swojej twórczoĘci: aŻ ukaŻe jądro mleczne
w erotykach i w utworach patriotycznych. Za- ptasi Ęwit.
równo w jednym, jak i w drugim tworzy nowe
Ziemi´ twardÄ… ci przemieni´
wzorce, dalekie od istniejÄ…cych konwencji.
w mleczów mi´kkich p"ynny lot,
Przeczytajmy fragment s"ynnej Bia"ej magii:
wyprowadz´ z rzeczy cienie,
które pr´Å»Ä… si´ jak kot,
StojÄ…c przed lustrem ciszy
futrem iskrzÄ…c zwinÄ… wszystko
Barbara z r´kami u w"osów
w barwy burz, w serduszka listów,
nalewa w szklane cia"o
w deszczów siwy splot.
srebrne kropelki g"osu.
Mi"oĘç nie tyle zast´puje, ile
I wtedy jak dzban  Ęwiat"em
przed"uŻa pobyt w arkadii dzie-
zape"nia si´ i szklÄ…ca
ciÅ‚stwa. Pozwala zapomnieç
przejmuje w siebie gwiazdy
o rzeczywistoĘci, niesie ukoje-
i bia"y py" miesiÄ…ca.
nie, jednak nie oddala na sta"e
Przez cia"a drŻący pryzmat
cierpienia. W kolejnych eroty-
w muzyce bia"ych iskier
kach motywy mi"oĘci i wojny
"asice si´ przeĘliznÄ…
splatajÄ… si´, dramatyzujÄ…c "agod-
jak snu puszyste listki.
nÄ… poetyk´ takich wierszy, jak wy-
OszroniÄ… si´ w nim niedÄ™wiedzie,
Żej przytoczony.
jasne od gwiazd polarnych,
i myszy si´ strumieÅ‚ przewiedzie
Âmierç w horyzoncie wiary
p"ynÄ…c lawinÄ… gwarnÄ….
Mimo daru mi"oĘci poeta nie po-
Erotyki Baczyłskiego nale-
trafi st"umiç nasilajÄ…cych si´ prze-
Żą do najpi´kniejszych w liryce polskiej. Czyta-
czuç w"asnej Ęmierci. StajÄ… si´ one rodzajem
ne w kontekĘcie tradycji poezji mi"osnej wyda-
obsesji, poeta skarÅ»y si´: serce moje bardzo
jÄ… si´ Ęmia"e, nowatorskie. Widaç tu okreĘlonÄ…
chore / na Ęmierç, która si´ l´gnie we mnie
koncepcj´ kobiecoĘci  somatycznej, biolo-
(Spojrzenie). W wierszu Westchnienie napisa-
gicznej i zarazem idealizowanej. Kochaç w j´-
nym w kwietniu 1944 ostatnia strofa jest prze-
zyku Baczyłskiego znaczy tyle, co na nowo zo-
raŻająco prorocza:
baczyç Ęwiat, odkryç w kobiecym ciele ko-
Norymbergi, o Awiniony,
smiczne i harmonijne zespolenie pierwiastków
rączką dziecka rzeębione w ciszy,
natury. I wydaje si´, Å»e w"aĘnie wiersze mi"o-
jeszcze sobie szum wasz przypomn´,
sne BaczyÅ‚skiego najlepiej przetrwa"y prób´
bo za rok juÅ» go nie us"ysz´.
czasu  moÅ»na dziĘ do nich odes"aç kaÅ»dego
czytelnika, nawet tego, który nie potrafi zaak-
Rozpoczyna si´ ostatni etap w duchowej
ceptowaç czy odczuç donios"oĘci problematyki
biografii Baczyłskiego  poszukiwanie oparcia
wojennej. Niezwyk"a metaforyka i nastrój, in-
w Bogu. Jan B"ołski wyjaĘnia, Że lepiej nawet
tymnoĘç daleka od konkretu, wreszcie obraz
mówiç o  horyzoncie Boga niÅ» o religijnej
kobiety kruchej i delikatnej sk"adajÄ… si´ na li-
pewnoĘci. Tak umieram / z pó"objawionym
rycznÄ… lekcj´ c z u " o Ę c i, przeciwstawianej
w ustach Bogiem  pisze poeta w wierszu Spoj-
groÄ™bie zoboj´tnienia serca, udr´czonego wo-
rzenie, niespe"na rok przed Ęmiercią prawdziwą,
jennym koszmarem:
na barykadach powstałczych. Wiara nie jest dla
niego remedium na z"o, bo przecieÅ» obecnoĘç
Niebo z"ote ci otworz´,
Boga w tym straszliwym Ęwiecie trzeba jakoĘ
w którym ciszy bia"a niç
4/2004
199 7
K
ochaç w
j´zyku
Baczyłskiego
znaczy tyle, co na
nowo zobaczyç
Ęwiat, odkr

w
kobiecym ciele
kosmiczne i
harmo-
nijne zespolenie
pier
wiastków
natur
y
.
horyzonty polonistyki
uzasadniç, usprawiedliwiç jego przyzwolenie na si´ przebudziç, gdy nadejdzie w"aĘciwa pora,
koszmar. Niemniej tylko z wiary moÅ»e zrodziç zaĘ odejĘcie  oznacza inne, dalsze trwanie.
si´ si"a pozwalajÄ…ca dokonaç wyboru: Zastanawiano si´, ile Krzysztof BaczyÅ‚ski
móg"by osiÄ…gnÄ…ç, gdyby przeÅ»y" wojn´. Zaska-
Nie umiem, matko, nazwaç, nazbyt boli,
kującym komentarzem do tego typu myĘlenia
nazbyt mocno Ęmierç uderza zewszÄ…d.
jest wiersz Wis"awy Szymborskiej pt. W bia"y
Mi"oĘç, matko  juÅ» nie wiem, czy jest.
dzieł, w którym ukazany zosta"  moŻliwy Ba-
Nozdrza rozd´te z daleka Boga wietrzÄ….
czyłski: odheroizowany, zwyczajny, z ludzki-
(Rodzicom)
mi s"aboĘciami  ale Żywy. Natomiast krytyk
Jan B"ołski napisa":
Wybór nie oznacza w przypadku Baczył-
skiego zastÄ…pienia jednej wartoĘci przez dru- Jego poetycka autobiografia jest zamkni´ta, zupe"-
gÄ…, mi"oĘci przez wiar´. Chodzi o wybór mi´- na. RozwaÅ»anie, jakby si´ potoczy"a dalej, mi wyda-
dzy przywiÄ…zaniem do wszystkiego, co ta mi- je si´ nie tylko niedorzeczne, ale takÅ»e& troch´ Ęwi´-
"oĘç obejmuje: do najbliÅ»szych, do ludzi i zie-
tokradcze. Napi´cie, jakie promieniu-
mi, do biologicznego istnienia,
je z tej poezji, jest doprawdy trudne do
a ĘwiadomÄ… zgodÄ… na utrat´ te-
zniesienia. On istotnie zrobi" wszyst-
go wszystkiego. W ten sposób
ko, co móg"  do ostatniej myĘli,
Baczyłski niejako wyprzedza
ostatniego wiersza. RozsÄ…dek i wier-
w"asnÄ… Ęmierç w Ęwiadomym
noĘç kaŻą Å»a"owaç poety, który takie
o d d a l e n i u s i ´ od Ęwiata.
osiągną" mistrzostwo. Mówiono
Bo tylko tak moŻe jeszcze ist-
o nowym S"owackim. Ale czyĘmy
nieç, pogodzony z nieuchronno-
potrzebowali w"aĘnie S"owackiego?
Ęcią. I tylko taki wybór nape"nia
Nie umiem odp´dziç nierozumnego prze-
jego serce spokojem, poniewaÅ» pozwala od-
konania, Że "aska wype"nienia związana by"a u Ba-
kryç sens w"asnego losu. W zakoÅ‚czeniu pi´k-
czyÅ‚skiego ze ĘmierciÄ…, którÄ… zobaczy" w wewn´trz-
nego wiersza Âpiew do snu poeta objaĘnia nie-
nym jasnowidzeniu. Jest troch´ tak, jakby nie by"o
konfliktowoĘç tego wyboru mi´dzy mi"oĘciÄ…,
juÅ» dla niego miejsca na ziemi.
b´dÄ…cÄ… atrybutem Å»ycia, a ĘmierciÄ…, prowa-
Esej, z którego pochodzi ten cytat, nosi
dzÄ…cÄ… do Boga:
wymowny tytu": Pami´ci Anio"a. %
Nie da"em ci jab"oni ziemskiej, co sytoĘç niesie,
1
Literatura wobec wojny i okupacji, pod red.
wyros"em ja na chmurach jak dzika jab"oł w lesie.
M. G"owiłskiego i J. S"awiłskiego, Wroc"aw
Ale mam ęród"o w sercu srebrne jak Żywy pieniądz,
1976, s. 102.
unieĘ si´ we Ęnie, spojrzyj w lustro jego ponad ziemiÄ….
Nie szukaj mnie w s"aboĘci, ęród"a mego nie mijaj,
ANNA LEGEÚYÄ„SKA
nie umiera w nim cia"o, dusza wiecznoĘç w nim Å»yje.
Ods"ania si´ w tym wierszu religijny sens
Literaturoznawca, prof. dr hab., pracownik naukowy
centralnego w poezji Baczyłskiego toposu Ży- Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
cia-snu-koszmaru. OtóŻ ze snu tego moŻna
JesteĘmy w ksi´garniach i salonach
Od stycznia 2003 czasopisma metodyczno-przedmiotowe sÄ… w sprzedaÅ»y w sieci ksi´garÅ‚
agencyjnych WSiP w ca"ym kraju oraz w ksi´garniach w"asnych w Warszawie i Poznaniu.
Adresy na stronie internetowej www.wsip.com.pl w informacjach handlowych.
Od czerwca 2003 czasopisma są w sprzedaŻy w oko"o 100 salonach prasowych Inmedio,
zaĘ od wrzeĘnia 2003 w oko"o 50 salonach EMPiK na terenie ca"ego kraju.
8 200 polonistyka
Zastanawiano si´,
zysztof
ile Kr
Baczyłski móg"by
osiÄ…gnÄ…ç, gdyby
zeÅ»y" wojn´.
pr


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
aaa śpiewnik Autobiografia (Perfect)
JPII AUTOBIOGRAFIA
Autobiografia
Cechy powieści poetyckiej
traktat poetycki
Autobiografia
Utwory poetyckie Kasprowicza
Poetyckie przetworzenia horacjańskiej zasady carpe diem ~2C2
Interpretacja wiersza ,,Biała Magia K K Baczyńskiego

więcej podobnych podstron