Kraina Zen - Buddyzm ZEN Strona 1 z 2
| Drukuj |
Medytacja "Kim jestem?"
Napisał: Kraina Zen
sobota, 12 kwiecień 2008
Wszyscy na tym świecie szukają szczęścia na zewnątrz, a nikt nie rozumie swojego własnego wnętrza. Ka\dy
mówi "ja", "ja chcę tego", "ja jestem jak tamto". Ale nikt nie rozumie tego "ja". Gdy się urodziłeś to skąd
przyszedłeś? Gdy umrzesz, dokąd pójdziesz?
Je\eli będziesz uczciwie pytał: "Kim jestem?" wtedy wcześniej czy pózniej trafisz na ścianę, gdzie całe
myślenie jest odcięte. Nazywamy to "umysłem nie-wiem". Zen jest utrzymywaniem tego umysłu "nie-wiem"
zawsze i wszędzie.
Mistrz Zen Seung Sahn
Rodzimy się i \yjemy w społeczeństwie - jesteśmy powiązani ró\nymi więziami społecznymi. Tote\ ju\ małe
dziecko na pytanie: "kim jesteś?", poda jako odpowied\ swoje imię, które jest jak "identyfikator" społeczny.
Pó\niej doda do tego jeszcze nazwisko, a je\eli będziemy je nadal konsekwentnie pytać "kim jesteś?", zacznie
ono odpowiadać "synem mojej mamy", "synem mojego taty", "bratem mojej siostry"... Następnie pójdzie ono
do szkoły i zacznie odpowiadać "uczniem", "Polakiem", "Europejczykiem", itd. Nasz umysł będzie w
nieskończoność szukał odpowiedzi tego typu. Umysł boi się tego co nieznane, więc ciągle się uczymy,
odwiedzamy obce kraje, studiujemy obce kultury i religie, chcemy nawet wiedzieć z czego dokładnie składa się
nasze ciało, co do komórki. Umysł boi się nieznanego, więc ciągle dą\y do poznawania. Dą\y on jednak do
poznania tego, co na zewnątrz, gdy\ wszystko co na zewnątrz nas okazuje się poznawalne, nawet jeśli jeszcze
kilkadziesiąt czy kilkaset lat wstecz było zagadką nie do rozwiązania. Wnętrze zaś okazuję się wcią\ zagadką.
Nasz umysł boi się wnętrza, gdy\ nie potrafi on ogarnąć i logicznie wytłumaczyć tego, co tam spotyka, a nawet
jeśli zaczyna to pojmować, to stara się na wszelkie mo\liwe sposoby odwieść nas od medytacji, ciągle skupiając
naszą uwagę na byle drobiazgach. Dlatego na początku praktyki polecam wszystkim medytację "kim jestem",
która pomaga nam odkryć nasze wnętrza, jakby zrzucić nam klepki z oczu, odkrywając przed nami prawdę oraz
przezwycię\yć strach. Okazuje się jednak wtedy, \e wszystko, co nam dotychczas mówiono, jest nieprawdą.
Dochodzi wtedy do czegoś, co ludzie Zen nazywają "Wielką Śmiercią", gdy\ doświadczenie tej medytacji jest
porównywalne ze śmiercią. Nie chce tu jednak nikogo przestraszyć tym porównaniem, a jedynie ukazać, jak
wa\na mo\e się dla nas okazać ta właśnie medytacja, która pozwala nam "narodzić się na nowo". Jednak nie
jestem w stanie opisać tego doświadczenia. To trzeba prze\yć samemu.
Medytacja "kim jestem?"
Na początek nale\y przygotować sobie wszystko tak, aby nikt nam nie przeszkadzał podczas medytacji:
wyłączyć telefon, powiedzieć domownikom, \eby ci nie przeszkadzali przez godzinkę, itd. Następnie nale\y zająć
wygodną pozycję. Obojętnie czy le\ącą, czy siedzącą, byleby było nam wygodnie (nie mo\na dawać umysłowi
jako pretekstu do zakończenia medytacji tego, \e jest nam niewygodnie). Tak więc nale\y się wygodnie poło\yc
albo rozsiąść i zrelaksować. Na zrelaksowanie się jest wiele sposobów. Ja osobiście odliczam od 1 do 10 zgodnie
z moim oddechem: 1-wdech; 2-wydech; 3-wdech; 4-wydech; i tak do 10. Kiedy doliczę do 10 zaczynam liczyć
od nowa, a\ nie poczuję się zrelaksowany. Oddech powinnien być powolny, głęboki i w równym tempie. Kiedy
ju\ się zrelaksujemy, nale\y zapytać siebie "kim jestem?". Na pewno od razu nasuną się nam odpowiedzi typu
"człowiekiem", "imieniem", "mazwiskiem", o których pisałem na początku tego artykułu. Je\eli więc odpowiemy
sobie "Jestem Polakiem", zapytajmy siebie: "Jeśli nie jestem Polakiem, to kim zatem jestem?". I nale\y odciąć
tę relację - państwa to tylko wymysł człowieka, one nie istnieją wewnątrz nas. I pytamy się dalej "kim jestem?"
i następna odpowiedz tak\e oka\e się tylko częścią naszej to\samości (równie\ sztucznie wytworzonej przez
społeczeństwo), nale\y ją więc odciąć, jak poprzednią.
Pewnego razu natrafimy na pewnego rodzaju ścianę, mur nie do przebicia. Oka\e się, \e umysł nie mo\e ju\
znalezć odpowiedzi na nasze pytanie - to jest właśnie to, czego umysł boi się najbardziej: brak odpowiedzi;
niewiedza. Jeśli nie trafimy na nią za pierwszym razem, nale\y powtarzać tę medytację przez dłu\szy okres
czasu.
Wystarczy, \e choć raz na chwilę doprowadzi nas ona do tego muru, do bezjaznowości, gdzie znika nasza
to\samość, wszystkie sztuczne relacje i jesteśmy tylko my w najczystszej postaci, aby zrozumieć tę
bezjazniowość, pustkę, aby przezwycię\yć strach. Po dotarciu do tego muru jesteśmy gotowi na dalszą drogę
medytacji, na drogę do pełniejszego poznania siebie...
Komentarze Szukaj
Tylko zarejestrowani u\ytkownicy mogą pisać komentarze!
Powered by !JoomlaComment 3.26
http://kraina-zen.eu/index2.php?option=com_content&task=view&id=67&pop=1&pa... 2009-04-10
Kraina Zen - Buddyzm ZEN Strona 2 z 2
Zamknij okno
http://kraina-zen.eu/index2.php?option=com_content&task=view&id=67&pop=1&pa... 2009-04-10
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Kim JESTEMKim jestem – oto jest pytanieKim Jestem uzupelnienieZgadnij kim jestem Reni Jusis txtWojciech Mann Jestem lewakiem Kim innym mógłbym byćkim ja jestemJestem dilerem ŁzyJestem córką burzyUruchom wiersz poleceń, a powiem ci, kim jesteś XPJESTEM, JAKA JESTEM ŁzyMysle wiec jestemP lamiglowek wspomagajacych obiektywne myslenie my5obiwięcej podobnych podstron