Literatura dokumentu osobistego
jako êród∏o do badaƒ nad zag∏adà ˚ydów
Rekonesans metodologiczny
1.
˚aden powa˝ny historyk Holokaustu nie kwestionowa∏ przydatnoÊci osobistych zapisków ofiar, relacji ocalonych, a tak˝e pami´tników i wspomnieƒ spisywanych niejednokrotnie po dziesiàtkach lat od ów-czesnych wydarzeƒ. Nie jest wić moim zamiarem namawianie badaczy do si´gania po tego typu êród∏a, poniewa˝ czynià to od dawna, w∏aÊciwie od samego poczàtku naukowej (a nie publicystycznej, eseistycz-nej czy rocznicowej) refleksji nad Zag∏adà1. Chcia∏bym natomiast zastanowiç si´ po pierwsze – nad cha-rakterystykà gatunkowà tekstów nale˝àcych do obszaru tak zwanej literatury dokumentu osobistego oraz ich specyfikà jako êród∏a historycznego do badaƒ Holokaustu; po drugie – nad metodologicznym wyzwa-niem, jakie tego typu êród∏a stanowià dla historiografii (nie tylko) Holokaustu.
Pytanie zatem brzmi: czym jest dla historyków Zag∏ady literatura dokumentu osobistego, stanowiàca ró˝norodny w formie zapis tego doÊwiadczenia; jak jà wykorzystujà w swojej pracy badawczej; w jaki sposób czytajà te osobiste narracje?
Ogólniejszym kontekstem tych rozwa˝aƒ sà inspiracje p∏ynàce z kr´gu wspó∏czesnej teorii historii2.
Wymieni´ tu tylko trzy nazwiska. Hayden White skupia sińa retorycznym wymiarze pisarstwa historycznego i wskazuje, i˝ wszelka narracja jest sposobem nadawania sensu Êwiatu. W jaki jednak sposób i czy w ogóle mo˝na opowiadaç o takim wydarzeniu, jak Holokaust, a jeÊli mo˝na, to jakiego stylu wymaga takie opowiadanie – zastanawia si´ White w artykule Fabularyzacja historyczna a problem prawdy3
1 Pionierskim studium o charakterze socjologicznym na temat Êwiadectw Zag∏ady jest ksià˝ka M. M. Borwicza Ecrits des condamnes a mort sous l’occupation allemande (1939–1945). Etude sociologique, Paris 1954 – dysertacja dok-torska, obroniona przez autora na Sorbonie w 1953 roku.
2 O wspó∏czesnej teorii historii i narratywizmie zob.: J. Topolski, Jak si´ pisze i rozumie histori´. Tajemnice narracji historycznej, Warszawa 1996; E. Domaƒska (red.), Pami´ç, etyka, historia. Anglo-amerykaƒska teoria historiografii lat dziewi´çdziesiàtych. (Antologia przek∏adów), Poznaƒ 2002; K.L. Klein, O pojawieniu si´ pamići w dyskursie historycznym, „Konteksty" 2003, nr 3–4.
3 Tekst zamieszczony w: H. White, Poetyka pisarstwa historycznego, pod redakcjà E. Romaƒskiej i M. Wilczyƒskiego, Kraków 2002, s. 211–236.
czy Realizm figuralny w literaturze Êwiadectwa4. Frank Ankersmit zajmuje si´ problemem przedstawia-nia, reprezentacji historycznej i doÊwiadczenia historycznego. Analizuje logikńarracyjnà, a wić pewien przyj´ty model opowieÊci o historii, która staje si´ tym samym konstrukcjà historyka, czyli pewnà formà reprezentacji przesz∏oÊci, a nie przesz∏oÊcià „samà w sobie". Wskazuje na koniecznoÊç odró˝nienia opisu (charakterystycznego dla badaƒ historycznych) z jednej, a narracji i reprezentacji (charakterystycznych dla pisarstwa historycznego) z drugiej strony. Rozró˝nia te˝ doÊwiadczenie historyczne, które jest momentem bezpoÊredniego prze˝ywania historii i niweluje dystans mi´dzy przesz∏oÊcià i teraêniejszoÊcià, od narracji historycznej, która, konstruujàc obraz historii, ów dystans podkreÊla5. Dominik LaCapra skupia swojà uwagńa kwestii pamići i traumy, bowiem jego zdaniem wszyscy historycy sà w pewnym sensie psycho-analitykami. La Capra twierdzi, ˝e traumatyczne doÊwiadczenia historii XX wieku (przede wszystkim Holokaust), przez d∏ugi czas t∏umione, powróci∏y z opóênieniem w postaci „dyskursu o pamići" 6.
2.
Pojćie dokumentu osobistego zosta∏o wypracowane w socjologii humanistycznej. Do nauk spo-
∏ecznych wprowadzi∏ je Florian Znaniecki, odkrywca autobiografii jako cennego materia∏u socjologicz-nego i twórca tak zwanej metody dokumentów biograficznych. Znamionowa∏a ona przejÊcie od analiz iloÊciowych, poddajàcych procesy spo∏eczne i uwik∏anych w nie ludzi standaryzacji, ku analizom jako-
Êciowym, tropiàcym niepowtarzalny walor ludzkiego doÊwiadczenia. W zbiorach prywatnych listów czy pami´tników warsztat badawczy socjologii humanistycznej pozwala ujawniç moment autorefleksji podmiotu i proces konstruowania biografii przez jednostk´, czyli innymi s∏owy ró˝ne strategie autobiograficzne piszàcego. To w∏aÊnie dokumenty biograficzne zawierajà ów „wspó∏czynnik humanistyczny", czyli sens, jaki jednostka nadaje rzeczom i sytuacjom, interpretujàc rzeczywistoÊç spo∏ecznà, w której dzia-
∏a i której doÊwiadcza. „Metodà dokumentów autobiograficznych nazywamy takie prowadzenie badaƒ
socjologicznych, w których do rozwiàzania postawionego zagadnienia zbiera si´ tylko materia∏y zawierajàce relacje ludzi o ich uczestnictwie w zdarzeniach i procesach stanowiàcych przedmiot badaƒ, a na podstawie tych relacji dokonuje siópisu danych procesów i stawia hipotezy wyjaÊniajàce" – pisa∏ Jan Szczepaƒski7.
4 Tekst zamieszczony w: „Literaturze na Âwiecie" 2004, nr 1–2, s. 65–79.
5 Zob.: F. Ankersmit, Narracja, reprezentacja, doÊwiadczenie. Studia z teorii historiografii, pod redakcjà i ze wst´pem E. Romaƒskiej, Kraków 2004. Syntetyczny obraz rozwoju narratywizmu i stanowiska Ankersmita przynoszà: E. Domaƒska Miejsce Franka Ankersmita w narratywistycznej filozofii historii oraz F. Ankersmit Wprowadzenie do wydania polskiego ( ibidem).
6 D. LaCapra, Representing the Holocaust. History, Theory, Trauma, Cornell University Press, 1994, History and Memory After Auschwitz, Cornell University Press, 1998 (rozdzia∏ z tej ksià˝ki ukaza∏ si´ w t∏umaczeniu M. Zap´dowskiej w: Pami´ç, etyka, historia..., op. cit. , s. 127–162); Writing History, Writing Trauma, Johns Hopkins University Press, Baltimore 2001 (w tej ksià˝ce znajduje siŕozdzia∏ „Holocaust Testimonies. Attending to the Victim’s Voice”, szczególnie istotny dla podejmowanej tu problematyki. Zob. te˝ recenzjź ksià˝ki Writing History, Writing Trauma pióra N. Grossa i G. Handwerka, „Criticism” 2002, artyku∏ S. Gigliottiego, Unspeakable Pasts as Limit Events: The Holocaust, Genocide, and the Stolen Generations, „Australian Journal of Politics & History” 2003, vol.
49, nr 2 oraz cytowany artyku∏ K. K. Kleina (s. 49–54).
7 Cyt. za artyku∏em K. Kazimierskiej, O metodzie dokumentów biograficznych, „Kultura i Spo∏eczeƒstwo" 1990, nr 1, s. 111. Praktycznym zastosowaniem metody dokumentów biograficznych jest – nale˝àce do klasyki socjologii humanistycznej – pićiotomowe dzie∏o Ch∏op polski w Europie i Ameryce (The Polish Peasant in Europe and America), 14
J. Leociak Literatura dokumentu osobistego...
Powsta∏e na terenie socjologii humanistycznej pojćie dokumentu osobistego przeniós∏ na teren lite-raturoznawstwa Roman Zimand, tworzàc termin „literatura dokumentu osobistego”, obejmujàcy rozleg∏y obszar pisarstwa autobiograficznego we wszystkich jego gatunkowych odmianach. Specyfikĺiteratury dokumentu osobistego wyznaczajà trzy podstawowe w∏aÊciwoÊci: po pierwsze – p∏ynnoÊç granic mi´dzy-gatunkowych i ∏atwoÊç ich przekraczania, majàca swe êród∏o w spersonalizowanej narracji; po drugie
– rozmycie opozycji mi´dzy „prawdà" a „zmyÊleniem", którego êród∏em jest gra mi´dzy referencyjnoÊcià tekstu a kompozycyjnymi regu∏ami opowiadania; po trzecie – wielka ró˝norodnoÊç gatunków i odmian.
Zimand wyró˝nia dwa podstawowe bieguny literatury dokumentu osobistego: „Êwiat pisania o sobie wprost" (czyli postawa wyznania) oraz „Êwiat naocznego Êwiadectwa" (czyli postawa Êwiadka)8.
Relacje, dzienniki, pami´tniki, wspomnienia, listy tworzà wewn´trznie zró˝nicowanà konstelacj´ tekstów, która stanowi obszar rozleg∏y, o zatartych i trudnych do uchwycenia granicach. Ró˝norodnie te˝ by-wa nazywany. Jedni przyjmujà jako nadrz´dny termin pami´tnikarstwo, wyró˝niajàc trzy najwa˝niejsze odmiany: pami´tnik, autobiografi´, dziennik9. Inni pos∏ugujà sińadrz´dnà formu∏à tekstu autobiograficznego, rozró˝niajàc jego wàskie i szerokie znaczenie. Wàskie – obejmuje pami´tniki, dzienniki, wspomnienia (tzw. autobiografie referencjalne, czyli odnoszàce si´ wprost do rzeczywistoÊci pozatekstowej i dajàce siŕozpatrywaç w kategoriach logicznej wartoÊç prawdy lub fa∏szu). Szerokie – dotyczy autobiografii literackich, gdzie referencjalnoÊç zmieszana jest z fikcjonalnoÊcià, a relacja faktograficzna splata sińierozerwalnie z kreacjà Êwiata przedstawionego10. Jeszcze inni autobiografizm traktujà jako kategori´
ponadgatunkowà, przynale˝nà do obszaru prozy niefikcjonalnej. Najwybitniejszym eksponentem takiego stanowiska jest Philippe Lejeune, którego prace nad formami autobiograficznymi wesz∏y do kanonu hu-manistyki wspó∏czesnej. Z nazwiskiem Lejeune’a wià˝e si´ jego s∏ynna formu∏a „paktu autobiograficznego", która okreÊla pewien typ porozumienia mi´dzy autorem i czytelnikiem. Zarówno piszàcy, jak i czytajàcy przyjmujà istnienie fundamentalnej i niezb´dnej do w∏aÊciwego rozumienia tekstu autobiograficzne-
(1918–1920, wyd. pol. 1976), napisane przez Znanieckiego wspólnie z W. I. Thomasem, oraz Józefa Cha∏asiƒskiego M∏o-de pokolenie ch∏opów (1938, t. 1–4). Ca∏oÊciowe przedstawienie metody biograficznej i podejÊcia biografistycznego w socjologii przynosi ksià˝ka A. Rokuszewskiej-Pawe∏ek Chaos i przymus. Trajektorie wojenne Polaków – analiza biograficzna, ¸ódê 2002. JeÊli chodzi o badania Holokaustu podejmowane w kr´gu tej inspiracji metodologicznej i opar-te niemal wy∏àcznie na relacjach i zapisach autobiograficznych, wymieniç nale˝y takie ksià˝ki (polskich autorów), jak: B. Engelking Zag∏ada i pami´ç. DoÊwiadczenie Holocaustu i jego konsekwencje opisane na podstawie relacji autobiograficznych, Warszawa 1994, oraz „Czas przesta∏ dla mnie istnieç...": analiza doÊwiadczenia czasu w sytuacji ostatecznej, Warszawa 1996; M. Melchior, Zag∏ada a to˝samoÊç. Polscy ˚ydzi ocaleni na „aryjskich papierach". Analiza doÊwiadczenia biograficznego, Warszawa 2004. Kategorie „trajektorii" do badania biograficznego doÊwiadczenia getta warszawskiego zastosowa∏a M. M∏odkowska, Gettowe trajektorie: o zapisie osobistego doÊwiadczenia w dzienni-kach z getta warszawskiego (Abraham Lewin, Rachela Auerbach, Janusz Korczak), „Teksty Drugie" 2001, nr 1.
8 R. Zimand, Diarysta Stefan ˚., Wroc∏aw 1990. JeÊli chodzi o analiz´ pisanych Êwiadectw Holokaustu pod kàtem ich jźykowej specyfiki i poetyki tekstu, to w polskiej literaturze przedmiotu wska˝my przede wszystkim na artyku∏ J. Je-dlickiego Dzieje doÊwiadczone i dzieje zaÊwiadczone, w: Dzie∏o literackie jako êród∏o historyczne, Z. Stefanow-ska, J. S∏awiƒski (red.), Warszawa 1978, oraz esej R. Zimanda „W nocy od 12 do 5 rano nie spa∏em". „Dziennik" Adama Czerniakowa – próba lektury, Pary˝ 1979. Analizĺiteratury dokumentu osobistego powstajàcej w getcie warszawskim przeprowadzi∏em w ksià˝ce Tekst wobec Zag∏ady. (O relacjach z getta warszawskiego), Wroc∏aw 1997, przyk∏ady zapisów autobiograficznych powsta∏ych po wojnie analizowa∏em w artykule Polscy ˚ydzi – strategie autobiograficzne, „Kwartalnik Historii ˚ydów” 2001, nr 4 (200).
9 Zob.: A. Cieƒski, Pami´tniki i autobiografie Êwiatowe, Wroc∏aw 1992.
10 Stanowisko S. Doubrovsky’ego relacjonujźa: R. Lubas-Bartoszyƒskà, Mi´dzy autobiografià a literaturà, Warszawa 1993.
go to˝samoÊç mi´dzy autorem, narratorem i g∏ównym bohaterem. Innymi s∏owy – by pos∏u˝yç si´ tu pierwszym z brzegu przyk∏adem tekstu z kr´gu doÊwiadczenia Holokaustu – Calek Perechodnik, czyli autor ksià˝ki zatytu∏owanej przez wydawców Spowiedê (w pierwszym wydaniu: Czy ja jestem mordercà? ), to z ca∏à pewnoÊcià ta sama osoba, która jest zarazem narratorem opowieÊci, a tak˝e jej g∏ównym bohaterem. Lejeune sformu∏owa∏ te˝ klasycznà definicjáutobiografii, wokó∏ której rozwija∏a si´ debata teo-retycznoliteracka, a sam autor wraca∏ do niej po latach, pog∏´biajàc i modyfikujàc. Autobiografia to „re-trospektywna opowieÊç prozà, gdzie rzeczywista osoba przedstawia swoje ˝ycie, akcentujàc swoje jed-nostkowe losy, a zw∏aszcza dzieje swojej osobowoÊci" 11.
JeÊli uznamy, ˝e teksty o charakterze autobiograficznym sà wyrazem pewnej postawy pisarskiej, to
– mówiàc w pewnym uproszczeniu – da sióna wpisaç w schemat dwubiegunowy. Z jednej strony – by-
∏aby to postawa Êwiadka, który przekazuje relacjó Êwiecie b´dàcym domenà jego osobistego doÊwiadczenia, z drugiej – postawa tego, który dokonuje intymnego wyznania, piszàc nie tyle o otaczajàcej go rzeczywistoÊci, ile o sobie samym12.
3.
W kontekÊcie rozwa˝aƒ o statusie literatury dokumentu osobistego jako êród∏a historycznego po-wstaje szereg pytaƒ. Jaki obszar poznania ods∏ania ona przed nami, co i w jaki sposób mówi o cz∏owieku i otaczajàcej go rzeczywistoÊci, czy i jak pozwala nam dotrzeç do realnego Êwiata? Pomijajàc tu z oczywi-stych wzgl´dów szczegó∏owe rozwa˝ania na temat poznawczego statusu form autobiograficznych i ich wartoÊci referencyjnej13, naszkicujmy dwa ujćia tego zagadnienia.
Pytajàc o przedmiot autobiografii, pytamy o to, co ona przedstawia, co reprezentuje, co uobecnia. Je-
Êli uznamy, ˝e dominujàcà funkcjà autobiografii jest jej referencyjnoÊç, wtedy to, ku czemu ona odsy∏a, b´dzie „rzeczywiÊcie prze˝ytym ˝yciem", czyli „biografià" – opisem faktów, zdarzeƒ, osób, myÊli, sk∏adajàcych sińa ˝ycie autora. W tym kontekÊcie ró˝nica mi´dzy „biografià" a „autobiografià" mia∏aby ten sam charakter, jak ró˝nica mi´dzy przedmiotem realnym a jego odwzorowaniem. „Biografia", a wić ˝ycie prze˝yte, staje si´ materia∏em dla „autobiografii", czyli ˝ycia opowiedzianego. Dlatego te˝ w∏aÊciwym przedmiotem analizy tak rozumianej autobiografii jest nie tyle opowieÊç o ˝yciu, ile ˝ycie samo, z tej opowieÊci si´ wy∏aniajàce. Taka postawa prowadzi badacza do „podejrzliwego" traktowania autobiograficznych zapisów, do brania pod uwagích „subiektywizmu", ograniczonej perspektywy poznawczej, wybiórczoÊci, zawodnoÊci pamići, deformujàcego wp∏ywu emocji i przekonaƒ na obiektywizm relacji. Nietrud-no si´ domyÊliç, ˝e tak przewa˝nie czytajà przekazy autobiograficzne historycy, traktujàc je jako êród∏o cenne, ale obarczone „subiektywizmem".
Mo˝liwy jest jeszcze inny sposób traktowania interesujàcego nas obszaru piÊmiennictwa, zacierajàcy granice mi´dzy „biografià" i „autobiografià". Podjćie decyzji pisania i samo prowadzenie zapisków, czyli 11 Definicja ta pochodzi z ksià˝ki Le pacte autobiographique (Pary˝ 1975), w Polsce artyku∏ pod tym tytu∏em ukaza∏ si´
po raz pierwszy w t∏umaczeniu A. Labudy w „Tekstach" 1975, nr 5, i ponownie w zbiorze P. Lejenue, Wariacje na temat pewnego paktu. O autobiografii, pod redakcjà R. Lubas-Bartoszyƒskiej, prze∏ W. Grajewski i inni, Kraków 2001.
12 Zob.: M. Czermiƒska, Autobiograficzny trójkàt. Âwiadectwo, wyznanie, wyzwanie, Kraków 2000. Autorka do tradycyj-nej dychotomii Êwiadectwa i wyznania do∏àcza postaw´ wyzwania, realizujàcà si´ w nieustannym napićiu dialogowym mi´-
dzy podmiotem autobiograficznym a czytelnikiem. Modelowym przyk∏adem takiej postawy sà Dzienniki Gombrowicza.
13 Zagadnienie to w dog∏´bny sposób analizowane jest w ksià˝ce P.J. Eakina Touchning the World. Reference in Autobiography, Princeton University Press, 1992.
J. Leociak Literatura dokumentu osobistego...
– mówiàc inaczej – akt autobiograficzny, nie spe∏nia si´ w ca∏kowicie prywatnej, osobnej, a wić po prostu fikcyjnej, nieistniejàcej przestrzeni izolowanego od Êwiata JA. Samo u˝ycie jźyka jest ju˝ wejÊciem w obszar kultury, który jest sferà napi´ç. W jźyku tekstów autobiograficznych zderza si´ to, co osobiste, z tym, co wspólnotowe; Êciera siźe sobà doÊwiadczenie intymnoÊci i konwencjonalne sposoby jej wyra-
˝ania. Podmiot autobiograficzny nie jest sam, jest poprzez jźyk, wzorce zachowaƒ, postaw uwik∏any w kultur´. Staje on wobec czegoÊ, co mo˝na okreÊliç mianem kulturowo usankcjonowanych modeli to˝-
samoÊci. OsobowoÊç, którà mo˝na w tekÊcie autobiograficznym zrekonstruowaç, a tak˝e sposób postrze-gania Êwiata przez piszàce JA – sà uwarunkowane historycznie i kulturowo. Na dzieje autobiografii spojrzeç bowiem mo˝na jak na ewolucj´ teorii osobowoÊci: od JA jako jednolitego i niezmiennego fenome-nu, do JA poj´tego jako interpersonalny i subiektywny konstrukt. Od JA integralnego do JA fragmenta-rycznego. Z tej perspektywy narracjáutobiograficznà traktowaç mo˝na jako konstrukcj´ wywiedzionà z wczeÊniejszego i niejako intersubiektywnego modelu tekstu autobiograficznego, na który sk∏ada siókreÊlona sekwencja „figur autobiograficznych". Owe figury autobiograficzne, zakorzenione w paradyg-macie kultury, mo˝na ostatecznie wyprowadziç z samego rytmu naszego ˝ycia, bowiem ˝ycie – nasze ro-zumne istnienie wÊród innych – ma strukturńarracyjnà. Mi´dzy JA piszàcym a kulturà istnieje zatem sprz´˝enie zwrotne, wzajemne warunkowanie si´. Podobne wzajemne warunkowanie sií (re)konstru-owanie istnieje mi´dzy kulturowym modelem to˝samoÊci a tekstem autobiografii. Jeszcze inaczej mo˝na by∏oby powiedzieç, ˝e autobiografia reprezentuje nie tyle samo doÊwiadczenie biograficzne, ile kod, w którym to doÊwiadczenie jest reprezentowane14.
Dzi´ki pracom amerykaƒskiego filozofa historii Haydena White’a wiemy, ˝e przesz∏oÊç, która jest treÊcià pamići o˝ywiajàcej ka˝dà autobiografií ka˝de dzie∏o historyczne, nie objawia sińam sama w sobie, lecz jedynie przez medium jźyka – Êwiadectw, êróde∏, dokumentów i opisów. Jźyk nie jest neutralnym medium i odnosi si´ do rzeczywistoÊci w sposób wielorako zapoÊredniczony. Razem z jźykiem dziedziczymy pewne schematy poznawcze, kulturowo-spo∏eczne ramy wyznaczajàce pole naszej ekspresji, uformowane w spo∏ecznych procesach komunikacyjnych gatunki mowy, którymi pos∏ugujemy si´ we wszelkich sytuacjach ˝ycio-wych. Historia w∏asnego ˝ycia nie istnieje niezale˝nie od jej przedstawienia, to znaczy od tekstu spisanej autobiografii, która t´ historiópowiada. Historia jako obraz przesz∏ych wydarzeƒ nie jest prostym odwzorowaniem tego, co by∏o, lecz stanowi pewnà konstrukcjńarracyjnà, przedmiot zorganizowanej wed∏ug przyj´tych zasad opowieÊci. Dlatego te˝, nie odrzucajàc wcale realnego istnienia Êwiata poza tekstem autobiografii, podaje si´ jednoczeÊnie w wàtpliwoÊç istnienie czegoÊ takiego, jak „zapis obiektywnego przebiegu wydarzeƒ". „Autobiografia" nie odsy∏a nas zatem do „biografii", ale jà opowiada, nie reprezentuje wić czegoÊ poza sobà, lecz prezentuje siebie samà jako narracjútrwalonà w tekÊcie. Opowiadanie o w∏asnym ˝yciu warunkowane jest nie tylko porzàdkujàcà autorefleksjà, lecz tak˝e wyborem okreÊlonej konstrukcji narracyjnej. Narracja stanowi zaÊ elementarny sposób nadawania sensu Êwiatu, który nas otacza, a tak˝e naszemu w∏asnemu ˝yciu. Porzàd-kuje i interpretuje nasze doÊwiadczenie rzeczywistoÊci. Dla takiego ujćia form autobiograficznych podstawowym zagadnieniem nie jest kwestia przedmiotowego odniesienia tekstu, jego poznawczej reprezentatywno-
Êci dla danego okresu historii czy danej grupy spo∏ecznej. Sprawa zasadnicza natomiast to pytanie o wpisany w autobiograficznà narracj´ projekt rozumienia samego siebie, swojego ˝ycia i otaczajàcego Êwiata15.
14 Rekapituluj´ tu tezy znakomitej ksià˝ki P .J. Eakina Touchning the World..., op. cit., szczególnie jej rozdzia∏ 3: „Self and Culture In Autobiography: Model of Identity and the Limits of Language”, s. 71–137.
15 O podejmowanych tu zagadnieniach zob.: H. White, Poetyka pisarstwa historycznego, op. cit. , a tak˝e, z innej perspektywy metodologicznej, A. Giza, ˚ycie jako opowieÊç. Analiza materia∏ów autobiograficznych w perspektywie socjologii wiedzy, Wroc∏aw 1991.
4.
Badajàc przesz∏oÊç, historyk opiera sińa êród∏ach historycznych i na ich podstawie odtwarza minionà rzeczywistoÊç. Wed∏ug encyklopedycznej definicji, êród∏a historyczne to „wszelkie pozosta∏oÊci ró˝nych przejawów ˝ycia i dzia∏ania cz∏owieka w przesz∏oÊci, b´dàce odbiciem procesu dziejowego i ja-ko takie — faktami historycznymi". Do êróde∏ historycznych zalicza si´ mi´dzy innymi: pozosta∏oÊci materialne (np. budowle, narz´dzia, broƒ), pozosta∏oÊci jźykowe (np. dawne nazewnictwo), wyobra-
˝enia ikonograficzne (obrazy, wizerunki, w tym fotografia i film), tradycj´, wreszcie – wytwory pi-
Êmiennictwa (r´kopisy i druki), czyli wszystkie êród∏a pisane, w tym ten typ êróde∏, który jest przedmiotem naszego zainteresowania: literatur´ dokumentu osobistego16. Historiografia XIX- i XX-wiecz-na formu∏owa∏a ró˝ne definicje êróde∏ i ró˝ne kryteria ich podzia∏u. Istotnà rol´ gra∏a tu kwestia inten-cjonalnoÊci. Wed∏ug niemieckiego historyka Johana Gustava Droysena (1808–1884), w∏aÊciwymi êró-
d∏ami sà te, które by∏y Êwiadomie tworzone przez twórców (przede wszystkim piÊmiennictwo historiograficzne), ca∏a reszta to tak zwane pozosta∏oÊci (powsta∏e z myÊlà o s∏u˝eniu bie˝àcym potrzebom ich twórców: dokumenty, inskrypcje, pomniki, monety etc. ). Dla Marcelego Handelsmana natomiast za-sadniczym kryterium podzia∏u by∏ sposób wytworzenia êróde∏. Z tego punktu widzenia dzieli∏ on êró-
d∏a na dwa rodzaje: pisane – stanowiàce podstawow´ domen´ pracy historyka, oraz niepisane (pierw-szorz´dne dla takich dyscyplin, jak archeologia, antropologia, etnografia, etnologia). Jerzy Topolski za-proponowa∏ podzia∏ êróde∏ na adresowane i nieadresowane. W przypadku êróde∏ adresowanych istnieje ich autor, który kieruje swe informacje do odbiorcy, a przekaz ma charakter perswazyjny, na przyk∏ad ch´ç przekonania o prawdziwoÊci informacji czy te˝ nak∏onienie do przyjćia autorskich racji. èród∏a nieadresowane nie powsta∏y w celu informowania kogokolwiek, dlatego te˝ nie sà do nikogo skiero-wane i brakuje im w zwiàzku z tym elementu perswazyjnego17.
Klasyczny podzia∏ êróde∏ pisanych, prezentowany na przyk∏ad w wielokrotnie wznawianym skryp-
cie dla studentów historii, przedstawia sińast´pujàco. Wyró˝niane sà dwie g∏ówne grupy: pierwsza
– to êród∏a opisowe (narracyjne, opowiadajàce); druga – to êród∏a dokumentowe i aktowe, czyli wszelkie dokumenty i zbiory akt powsta∏e w wyniku dzia∏alnoÊci urz´dów i instytucji, tak˝e pochodzenia prywatnego. Do pierwszej grupy, czyli do êróde∏ opisowych, zaliczane sà êród∏a historiograficzne (dzie-
∏a historyczne z minionych epok, roczniki, kroniki, hagiografie, biografie, dzie∏a naukowe z zakresu historii); êród∏a pami´tnikarskie; êród∏a publicystyczne (czasopisma, gazety, dzienniki, ulotki, materia∏y propagandowe itp.), êród∏a epistolograficzne (korespondencja prywatna i pó∏prywatna)18.
Z pobie˝nego przeglàdu tradycyjnego podzia∏u êróde∏ pisanych w historiografii wynika, i˝ te rodzaje tekstów, które zaliczyliÊmy do obszaru literatury dokumentu osobistego, zostajà niejako rozproszone na ró˝nych jego poziomach. Ginie tym samym ich specyfika jako swoistej wielogatunkowej ca∏oÊci, wyodr´bniajàcej si´ w osobnà konstelacjà tekstów. Mimo wewn´trznego zró˝nicowania mo˝na dla owej kon-stelacji wskazaç wspólnà formu∏´. By∏aby nià, po pierwsze – postawa autobiograficzna (zarówno postawa „intymnego wyznania", jak i postawa „Êwiadka") oraz po drugie – procedura zapisywania na ró˝ne 16 J. Topolski, Historyczne êród∏a, w: Nowa encyklopedia powszechna PWN, Warszawa 2004, t. 3.
17 J. Topolski, Jak si´ pisze i rozumie histori´..., op. cit., s. 340–341.
18 Zob. M. Pawlak, J. Serczyk, Podstawy badaƒ historycznych. Skrypt dla studentów I roku historii, Bydgoszcz 1992
(wyd. VI poprawione), s. 16–25.
J. Leociak Literatura dokumentu osobistego...
sposoby, za pomocà ró˝nych figur dyskursu czy strategii narracyjnych, doÊwiadczenia indywidualnego JA, w którym odbija si´ „Êwiat i czas" 19.
Co wićej, tradycyjna historiografia ˝ywi sićzymÊ, co Jerzy Topolski nazywa „mitem êród∏a historycznego". Przypomina on, ˝e samo sformu∏owanie „êród∏o historyczne" ma postaç zleksykalizowanej metafory, w której nie odczuwa si´ ju˝ metaforycznoÊci, a w tym wypadku – owego rzeczywistego êród∏a, skàd wyp∏ywa strumieƒ. Co „p∏ynie" ze êród∏a historycznego? Zgodnie z logikà tej zatartej metafory nale˝a∏o-by odpowiedzieç, i˝ – jak wskazuje na to pierwotne znaczenie s∏owa „êród∏o" – p∏ynie stamtàd coÊ kry-stalicznie czystego jak êródlana woda. Wodà, którà historyk czerpie ze êród∏a, jest prawda. W tym sensie êród∏a uzyskujà poznawczo wy˝szy status ni˝ powstajàca na ich podstawie narracja historyczna. „To prze-
Êwiadczenie, z którego wynika kategorialne odró˝nianie êróde∏ i narracji historycznej i traktowanie êró-
de∏ jako depozytariuszy prawdy, nazywam mitem êróde∏ historycznych" – pisze Topolski20. Autor przytacza dwa przejawy mitu êróde∏. Jeden – to nale˝àca do warsztatowego kanonu regu∏a, która rodzi prze-
Êwiadczenie, ˝e posiadanie dwóch niezale˝nych êróde∏ potwierdzajàcych wzajemnie informacje o tym samym fakcie praktycznie rozstrzyga o jego prawdziwoÊci. W wàtpliwoÊç mo˝na tu podaç zarówno samà zasad´ dwóch êróde∏ (czy informacja z jednego êród∏a musi byç a priori niewiarygodna?), jak i pojćie ich niezale˝noÊci (êród∏a mog∏y powstaç niezale˝nie od siebie, ale ich autorzy mogli byç zale˝ni od wspólnej wizji Êwiata). Drugi przejaw mitu êróde∏ to przeÊwiadczenie, ˝e im wićej êróde∏, tym historyk jest bli˝ej prawdy. Jednak˝e wartoÊç poznawcza êróde∏ nie mo˝e byç ustalana a priori, lecz jedynie w stosunku do konkretnego badania, inaczej mówiàc – do tego, czego historyk szuka21.
Historiografia Holokaustu stawia spraw´ jakoÊci i sposobu wykorzystywania êróde∏ historycznych w szczególnym Êwietle. JeÊli postulat dà˝enia do prawdy uznamy za absolutnie oczywisty i podstawowy dla historyka, to owo dà˝enie do prawdy w wypadku historyka Holokaustu jawi si´ jako – by tak rzec
– podwójne wyzwanie. Jak ka˝dy proces poznawczy obarczone jest ryzykiem b∏´du, stàd koniecznoÊç do-
∏o˝enia wszelkiej starannoÊci, przeprowadzenia kompetentnej krytyki êróde∏, zachowania postawy nieuf-noÊci. Jednak˝e Holokaust jako przedmiot badaƒ – jakkolwiek byÊmy rozumieli poznawcze implikacje podnoszonej w licznych debatach kwestii jego wyjàtkowoÊci22 – sprawia historykowi jeszcze dodatkowe,
„specyficzne trudnoÊci".
O tych „specyficznych trudnoÊciach" pisze Frank Ankersmit w artykule Pami´tajàc Holocaust: ˝a∏oba i melancholia23. Swój wywód zaczyna od tezy, która ma wszelkie znamiona prowokacji intelektualnej. Otó˝
19 Sformu∏owanie zaczerpni´te z wiersza Norwida Aerumnarum plenum. Szerszy kontekst: „Czemu mi smutno i czemu najsmutniej, / Mam˝e ci Êpiewaç ja – czy Êwiat i czas?..." oddaje – jak sàdz´ – kluczowà dla postawy autobiograficznej konfrontacj´ JA (czyli terytorium prywatnoÊci i intymnoÊci) z nie-JA (czyli spo∏ecznà naturà jźyka i kultury).
20 J. Topolski, Jak si´ pisze i rozumie histori´... , op. cit., s. 337 (zob. rozdzia∏ XX poÊwićony tym zagadnieniom: „èró-
d∏a historyczne a narracja historyczna ” , s. 335–348).
21 Ibidem, s. 337–338.
22 Zob. syntetyczne i nad wyraz instruktywne omówienie tej problematyki w: A. Milchman, A. Rosenberg, Ekspery-menty w myÊleniu o HolocauÊcie. Auschwitz i nowoczesna filozofia, prze∏. L. Krowicki, J. Szacki, Warszawa 2003
(rozdzia∏ 3 „Holocaust – kwestia wyjàtkowoÊci”). Polskà cz´Êç tej debaty najpe∏niej charakteryzuje zderzenie dwóch formu∏: Zofii Na∏kowskiej „ludzie ludziom zgotowali ten los" i polemicznej wobec niej formu∏y Henryka Grynberga:
„Ludzie ˚ydom zgotowali ten los". Zob. obszerny komentarz do tej kontrowersji w: M. Zaleski, „Ludzie ludziom"...?
„Ludzie ˚ydom"...? Âwiadectwo literatury? , w: A. Brodzka-Wald, D. Krawczyƒska, J. Leociak (red.), Literatura polska wobec Zag∏ady, Warszawa 2000, s. 89–103.
23 Tekst w przek∏adzie A. Ajschteta, A. Kubisa i J. Regulskiej ukaza∏ si´ w Pami´ç, etyka i historia..., op. cit., a nast´pnie w polskim wydaniu wybranych pism Ankersmita Narracja, reprezentacja, doÊwiadczenie..., op. cit.
pisanie o HolokauÊcie, oprócz poszanowania prawdy, wymaga jeszcze czegoÊ wićej: „zarówno talentu, jak i taktu, by wiedzieç, kiedy i jak uniknàç pu∏apek niestosownoÊci". Kategoria stosownoÊci, zaczerpni´ta z obszaru estetyki, pomo˝e badaczowi Holokaustu uniknàç Êlepych uliczek, do których prowadzi „poszukiwanie jedynej prawdy i etycznego dobra". Dlatego te˝ wobec wyzwania, jakie stanowi Holokaust, historyk powinien odwo∏aç si´ „w∏aÊnie do estetyki, a nie do kategorii faktograficznej prawdy i moralnego dobra" 24.
Stanowisko Ankersmita mieÊci si´ w polu dyskusji o warunkach mo˝liwoÊci uprawiania historiografii Holokaustu, toczonej wÊród wspó∏czesnych teoretyków historii. Chodzi o pytanie, jaki typ dyskursu jest w∏aÊciwy dla badaƒ nad Holocaustem. Debat´ t´ mo˝na opisaç jako konflikt mi´dzy „dyskursem historii"
i „dyskursem pamići".
Czym jest, wed∏ug Ankersmita, „dyskurs historii"? Oddajmy g∏os autorowi: „Historia i dyskurs historii ma na celu opisanie i wyjaÊnienie przesz∏oÊci. Tego przede wszystkim oczekuje siód historyka. Historyk zazwyczaj realizuje ten cel przez sprowadzenie tego, co w przesz∏oÊci jawi si´ jako dziwne, obce i niezrozumia∏e, do tego, co ju˝ jest nam znane; to znaczy przez ukazywanie tego, co jest dziwne w kategoriach zrozumia∏ych. Zabieg ten czyni pisarstwo historyczne zasadniczo metaforycznym. Na przyk∏ad, gdy Chrystus metaforycznie okreÊla siebie jako dobrego pasterza, to w ten sposób wyjaÊnia on sekret swej misji w kategoriach ju˝ znanych – w kategoriach rzeczywistoÊci dobrego pasterza. Metafora jest fun-damentem pisarstwa historycznego i obdarowuje nas swà zasadniczo estetycznà w∏aÊciwoÊcià" 25.
Powstaje jednak pytanie, czy tak rozumiany „dyskurs historii" jest w stanie opisaç fenomen Holokaustu i czy jego u˝ycie jest dopuszczalne, stosowne? Ponownie zacytujmy Ankersmita: „Czy istnieje ja-kaÊ znana ju˝ rzeczywistoÊç, do której mo˝emy zredukowaç czy w kategoriach której mo˝emy wyjaÊniç Holocaust? Czy istnieje wreszcie jakiÊ dobrze znany i ustalony wzór ludzkiego zachowania, zgodnie z któ-
rym mo˝emy wyjaÊniç Holocaust? OczywiÊcie, ˝e nie. Kiedy okreÊlamy zbrodnie nazistowskie mianem
»nienazywalnych« czy »niewypowiadalnych« itd., to tymi przymiotnikami pragniemy w∏aÊnie wskazaç, ˝e nie ma ˝adnych realiów czy poj´ç, dzi´ki którym zbrodnie te mogà byç w∏aÊciwie opisane czy przedstawione. (...) To wić jest powodem, dla którego estetyczna ÊwiadomoÊç wysokich wymagaƒ »stosownoÊci«
przekona∏a niektórych historyków i teoretyków, ˝e powinno siźamieniç dyskurs historyków na dyskurs pamići, by w najbardziej taktowny sposób podejÊç do problemu Holocaustu" 26.
„Dyskurs historii" pos∏uguje si´ metaforà. Nie chodzi tu oczywiÊcie o wàsko rozumianà metafor´ ja-ko tak zwany Êrodek stylistyczny, lecz o jeden z tropów retorycznych. Najwybitniejszym badaczem reto-ryki pisarstwa historycznego jest Hayden White. Wskazuje on, ˝e instrumenty, przy pomocy których historyk nadaje znaczenie biegowi wydarzeƒ, podsuwa sam jźyk. White buduje epistemologiczny model, oparty na czterech „tropach podstawowych": metaforze, metonimii, synekdosze i ironii. Ka˝dy z nich za-k∏ada odmienny typ relacji porzàdkujàcych wydarzenia, stanowi inny rodzaj filtru. Historyk przekszta∏ca to, co obce i nieznane, w to, co znane i rozpoznawalne, bo uj´te za pomocà wspomnianych tropów, czyli archetypowych wzorców rozumienia, na których zbudowana jest wiedza o Êwiecie27.
„Dyskurs pamići" natomiast – twierdzi Ankersmit – jest metonimiczny, a nie metaforyczny28, to znaczy jego ˝ywio∏em jest bliskoÊç, przyleg∏oÊç, pragnienie i poszukiwanie kontaktu. Metafora stanowi w pewnym 24 Cytaty zaczerpni´te z artyku∏u Ankersmita zamieszczonego w zbiorze Pami´ç, etyka, historia..., op. cit.
25 Ibidem, s. 164.
26 Ibidem, s. 164–165.
27 H. White, Topologia, dyskurs i rodzaje ludzkiej ÊwiadomoÊci, w: idem, Poetyka pisarstwa historycznego..., op. cit.
28 Przeciwstawnych sobie poj´ç metafory i metonimii Ankersmit u˝ywa w rozumieniu, jakie zapoczàtkowa∏ Roman Jacobson i jakie we wspó∏czesnej humanistyce jest najbardziej rozpowszechnione. Jest to koncepcja „zasadniczej od-20
J. Leociak Literatura dokumentu osobistego...
sensie intelektualne zaw∏aszczenie czy te˝ objćie w posiadanie przedmiotu poznania. Inaczej jest z metonimià. Pami´ç, rzàdzàca siŕegu∏à metonimii, najpierw podà˝a ku czemuÊ, podobnie jak spojrzenie, które kie-rujemy przed siebie, aby móc w ogóle cokolwiek zobaczyç. Patrzàc, „dotykamy" niejako spojrzeniem tego, co spotykamy na linii wzroku, co ujawnia si´ w polu naszego widzenia. „Dotykamy", ale nie „zaw∏aszczamy".
W tym sensie „dyskurs pamići" nie niszczy aury niewyra˝alnoÊci i szanuje tńienazywalnà rzeczywistoÊç, którà zwykliÊmy ∏àczyç z Holokaustem. Ankersmit ujmuje to w nast´pujàcy sposób: „Dyskurs pamići jest dyskursem »wskazujàcym«" (indexical), zwraca uwagĺub wskazuje przesz∏oÊç, otacza jà, ale nigdy nie pró-
buje do niej wniknàç. (...) Dost´p do Holocaustu jest w tym wypadku bardziej indeksalny i metonimiczny ni˝
metaforyczny. Metonimia faworyzuje zwyk∏à bliskoÊç, szanuje wszystkie nieprzewidywalne wypadki naszych wspomnieƒ i jest jako taka zdecydowanym przeciwieƒstwem dumnego, metaforycznego zaw∏aszczania rzeczywistoÊci. Metafora roÊci sobie pretensje trafiania prosto w istotŕzeczy, metonimia zaÊ wskazuje nam ruch ku temu, co siźdarza i przyleg∏oÊci wydarzenia – i tak dalej ad infinitum. Zamiast wpychania (przesz∏ej) rzeczywistoÊci w matryce metaforycznego zaw∏aszczania rzeczywistoÊci, metonimia ma cech´ ∏àczenia sieci skojarzeƒ zale˝nych od naszych osobistych doÊwiadczeƒ z wieloma innymi czynnikami" 29.
5.
W kontekÊcie naszkicowanego tu konfliktu mi´dzy „dyskursem historii" a „dyskursem pamići" zapytaj-my ponownie o miejsce literatury dokumentu osobistego wÊród êróde∏ historycznych; a ÊciÊle rzecz bioràc o to, jak historycy Holokaustu traktujà obszar zapisów autobiograficznych, Êwiadectw i relacji ocalonych.
Wydaje si´, ˝e najbardziej rozpowszechniona postawa, znamionujàca tradycyjnà historiografi´, wywodzàcà si´ jeszcze z pozytywistycznego modelu „naukowoÊci", mocno akcentujàcà powinnoÊç „opisy-wania faktów" oraz „wyjaÊniania" (w opozycji do „rozumienia") – uwa˝a wielogatunkowe Êwiadectwa autobiograficzne, zapisy tekstowe i relacje mówione, za suplement do standardowych êróde∏ historycznych.
JeÊli teksty z obszaru literatury dokumentu osobistego majà dostarczaç historykowi li tylko wiedzy o faktach, to podstawowym kryterium wartoÊciujàcym takie êród∏a b´dzie ich wiarygodnoÊç i weryfikowal-noÊç. Analizowane z takiej perspektywy przekazy autobiograficzne wymagajà od historyka szczególnej ostro˝noÊci w lekturze, przeprowadzenia starannej krytyki i konfrontacji z innymi. Mo˝na odnieÊç wra˝enie, ˝e historycy, nazwijmy ich „kolekcjonerami faktów" 30, odczuwajà pewien dyskomfort w obcowaniu ze êród∏ami o charakterze zapisów autobiograficznych. Nie chodzi o – zupe∏nie zrozumia∏y i w sposób oczywisty usprawiedliwiony – krytyczny stosunek do tego typu êróde∏. Chodzi raczej o dajàcà siódczy-taç z ich deklaracji metodologicznych szczególnà waloryzacj´.
Krzysztof Dunin-Wàsowicz, opisujàc êród∏a do dziejów Warszawy w latach 1939–1945, wzywa do
ostro˝noÊci i krytycyzmu w korzystaniu z prasy, zarówno gadzinowej – co nie mo˝e dziwiç – jak i konspir´bnoÊci metonimii i metafory, rozumianych szeroko jako dwa wspó∏dzia∏ajàce, ale przeciwstawne sposoby rozwija-nia i komponowania ka˝dej wypowiedzi jźykowej: sposób metonimiczny opiera sińa zwiàzkach przyleg∏oÊci, metaforyczny – na zwiàzkach podobieƒstwa (...)" [podkr. – J.L.]. Zob.: M. S∏awiƒski, T. Kostkiewiczowa, A. Okopieƒ-
-S∏awiƒska, J. S∏awiƒski, S∏ownik terminów literackich, Wroc∏aw 1998, has∏o „Metonimia", s. 308.
29 F. Ankersmit, Pami´ç, etyka i historia, op. cit. , s. 166.
30 Sformu∏owanie Jana Pomorskiego, kierownika Katedry Metodologii Historii na UMCS w Lublinie, cytujźa ksià˝-
kà A. Zi´biƒskiej-Witek, Holocaust. Problemy przedstawienia, Lublin 2005, s. 57. Studium to, osadzone w tradycji anglo-amerykaƒskiej narratywistycznej filozofii historii, stanowi przyk∏ad udanej, poznawczo wartoÊciowej i pisarsko przekonujàcej próby zastosowania wypracowanych w tej tradycji narz´dzi do badaƒ nad Holokaustem.
racyjnej. „Jeszcze bardzie krytyczny – twierdzi autor – musi byç stosunek historyka do êród∏a, które spotykamy masowo, zajmujàc si´ historià lat wojny i okupacji. Mowa tu o najrozmaitszych kronikach, pami´tnikach i relacjach, zarówno tych wydanych drukiem, jak i pozostajàcych w r´kopisie. Ten typ êród∏a, niezwykle cenny jeÊli chodzi o poznanie spraw szczegó∏owych, osób, wydarzeƒ jednostkowych, musi byç szczególnie krytycznie oceniany, jeÊli chodzi o sprawy bardziej ogólne, wymagajàce szerszej i g∏´bszej perspektywy. Ka˝dy pami´tnik czy relacja sà przepe∏nione subiektywizmem i z tà cechà charakterystycznà musimy siśtale liczyç tak˝e w przypadku licznych wspomnieƒ i relacji warszawskich" 31.
Feliks Tych, prezentujàc wst´pne za∏o˝enia swojego studium Âwiadkowie Shoah. Zag∏ada ˚ydów w polskich pami´tnikach i wspomnieniach, stwierdza, ˝e „dzienniki, pami´tniki i wspomnienia polskich Êwiadków Zag∏ady" stanowià „najbardziej miarodajne êród∏o poznania rzeczywistych postaw spo∏eczeƒstwa polskiego wobec hitlerowskiego mordu dokonanego na narodzie ˝ydowskim". Inaczej waloryzuje wspomnienia pisane ex post, gdy˝ „niosà ju˝ na sobie pi´tno projekcji czasów, w których by∏y pisane", a tak˝e poddawane by∏y ingerencjom cenzury. „Mimo u∏omnoÊci êród∏owych, jakie niosà ze sobà wspomnienia pisane ju˝ po wojnie, a szczególnie te publikowane – nie mo˝na ich tu pominàç" – konkluduje Tych32.
Kwalifikacje „przepe∏niony subiektywizmem" czy „u∏omnoÊç êród∏owa" brzmià pejoratywnie, jak wa-da, niedoskona∏oÊç, czyli coÊ, co stanowi dla historyka pewien balast czy przeszkod´, z czym musi sión jakoÊ uporaç. Tradycyjna historiografia wartoÊciuje êród∏a przede wszystkim wed∏ug kryterium wiarygodnoÊci. Za najbardziej wiarygodne uznaje si´ êród∏a najbardziej zobiektywizowane (akta, dokumenty etc. ).
èród∏ami mniej wiarygodnymi, a przez to mniej wartoÊciowymi, sà wszelkie zapisy „przepe∏nione subiektywizmem", czyli ca∏y obszar literatury dokumentu osobistego.
Problem „obiektywizmu" i „subiektywizmu" êróde∏ dokumentujàcych doÊwiadczenie Zag∏ady stanà∏
przed historykami ju˝ podczas jej trwania, a wić w samym oku cyklonu. Ten wàtek podejmuje Emanuel Ringelblum – twórca koncepcji i koordynator dzia∏aƒ Konspiracyjnego Archiwum Getta Warszawskiego.
Omawiajàc tryb pracy grupy Oneg Szabat i zakres jej zainteresowaƒ, Ringelblum przedstawia te˝ za∏o˝enia i dyrektywy metodologiczne. PodkreÊla dà˝enie do „obiektywizmu", ch´ç „uzyskania jak najdok∏ad-niejszego i jak najwszechstronniejszego obrazu wydarzeƒ", starania „by to samo wydarzenie zosta∏o opisane przez jak najwi´kszà liczbósób (...) [by] wy∏uskaç prawd´ historycznà, rzeczywisty przebieg wydarzenia" 33. Informacje do dalszego opracowywania zbierano drogà ankiet, wywiadów, rozmów, czśto ukrywajàc przed rozmówcami, ze wzgl´dów konspiracyjnych, prawdziwy cel tych dzia∏aƒ. Znamienne, i˝
Ringelblum, tak dbajàc o obiektywizm, przyzwala czy wrćz zachća do ujawniania osobistych odczuç:
„StaraliÊmy siźawsze, aby relacja o ka˝dym wydarzeniu mia∏a znamiona bezpoÊrednioÊci, prawdziwego prze˝ycia. I dlatego materia∏y »Oneg Szabat« (...) sà tak bardzo przepojone subiektywizmem” 34.
31 K. Dunin-Wàsowicz, Warszawa w latach 1939–1945, w: S. Kieniewicz (red.), Dzieje Warszawy, tom V, Warszawa 1984, s. 11. Warto zauwa˝yç, ˝e Tomasz Szarota nie czuje ju˝ potrzeby zastosowania jakiejÊ specjalnej klauzuli wobec dzienników, pami´tników, relacji i wspomnieƒ, nie nawo∏uje – jak Dunin-Wàsowicz – do szczególnej ostro˝noÊci i krytycyzmu. Drukowane i niedrukowane dzienniki czy kroniki oraz literatur´ pami´tnikarskà, z których korzysta∏
przy pracy nad ksià˝kà o dniu powszednim okupowanej Warszawy, traktuje jako jeden z typów dost´pnego historykowi materia∏u êród∏owego i omawia we wst´pie na tych samych prawach, co inne typy êróde∏. Zob.: T. Szarota, Okupowanej Warszawy dzieƒ powszedni. Studium historyczne, Warszawa 1988, s. 9.
32 F. Tych, D∏ugi cieƒ Zag∏ady. Szkice historyczne, Warszawa 1999, s. 11.
33 E. Ringelblum, Kronika getta warszawskiego. Wrzesieƒ 1939–styczeƒ 1943, wst´p i redakcja A. Eisenbach, przek∏ad z jidysz A. Rutkowski, Warszawa 1983, s. 479.
34 Ibidem, s. 483.
J. Leociak Literatura dokumentu osobistego...
Historyk Holokaustu nie mo˝e zignorowaç licznych Êwiadectw o charakterze autobiograficznym
(a wić „przepojonych subiektywizmem") i nie chce tego robiç, zdajàc sobie sprawź ich wartoÊci. Stawia go to jednak wobec wyzwania, które celnie scharakteryzowa∏ Dominik LaCapra. Wskazywa∏ on na dra-matyczne napićie mi´dzy dà˝eniem do obiektywnej rekonstrukcji przesz∏oÊci, a powinnoÊcià dania em-patycznej odpowiedzi na minionà groz´, odpowiedzi udzielonej niejako w imieniu ofiar i ocalonych. Zna-miennym i niezwykle sugestywnym przyk∏adem zderzenia dyskursu pamići i dyskursu faktografii jest przeprowadzona przez LaCapránaliza relacji Dory Laub, ocala∏ej wi´êniarki Auschwitz. Mówi ona o bun-cie Sonderkommando, którego by∏a Êwiadkiem. Autor wskazuje, jak makabryczna przesz∏oÊç wdziera si´
gwa∏townie w teraêniejszoÊç prowadzonej narracji. Przywo∏ywane wydarzenia dziejà si´ jakby tu i teraz, przed oczami ocalonej. „Widzia∏am, jak cztery kominy stan´∏y w ogniu i wylecia∏y w powietrze" – opowiada. Historycy, którzy oglàdali nagranie wideo z relacjà Dory Laub, mieli jednak wiele wàtpliwoÊci co do faktografii. Jej relacja by∏a, historycznie rzecz bioràc, niewiarygodna. Ustalono bowiem ponad wszelkà wàtpliwoÊç, ˝e w czasie buntu wysadzono tylko jeden komin krematorium35.
Raul Hilberg zanotowa∏ kiedyÊ pewne zdarzenie, które stanowiç mo˝e znakomity komentarz do problemów z weryfikacjà relacji Dory Laub. Jest jednak swoistym odwróceniem poprzedniego przyk∏adu.
Ocalony stara si´ przekazaç swoje doÊwiadczenie w sposób jak najbardziej obiektywny, koncentrujàc sińa faktach, na rzeczach, na topografii. Zapis pamići ma zostaç odwzorowany w uniwersalnym, zobiekty-wizowanym jźyku przestrzennego modelu. W Kibucu Bojowników Getta pod Hajfà znajduje si´ model obozu zag∏ady w Treblince, zbudowany przez jednego z kilku cudem ocala∏ych. Po skoƒczeniu pracy twórca poprosi∏ Abb´ Kovnera, legendarnego poetí bojowca z getta wileƒskiego, aby zechcia∏ obejrzeç prací wyraziç swojà opini´. Kovner przyglàda∏ siúwa˝nie, a potem zawyrokowa∏: „CzegoÊ tu brakuje".
„Ale czego – pyta∏ twórca – przecie˝ p∏ot jest na swoim miejscu, baraki sà tam, gdzie sta∏y, nawet droga prowadzàca do komór, wygi´ta w literŚ, ma taki sam kszta∏t, podobnie jak sam budynek komory gazo-wej. Czegó˝ wić mo˝e brakowaç?". „Brakuje grozy" – odpowiedzia∏ Kovner36.
W „subiektywnych" relacjach ofiar ujawnia si´ to, czego trudno szukaç w „obiektywnych" dokumentach
– obola∏a i zraniona pami´ç. Dotykamy tu fundamentalnego dla LaCapry pojćia traumy. Traumatyczna przesz∏oÊç, innymi s∏owy – rana, jakà stanowi doÊwiadczenie Holokaustu, jest t∏umiona i wypierana. Istniejà, naj-ogólniej mówiàc, dwa sposoby ujawnienia si´ traumy. Sposób negatywny to „odgrywanie" traumy ( acting-
-out), sposób pozytywny – jej „przepracowanie" ( working-through). Osoba doÊwiadczona g∏´bokà traumà nie mo˝e siúwolniç od przesz∏oÊci, która jà przeÊladuje, wdziera si´ w dzieƒ dzisiejszy, zacierajàc dystans mi´dzy czasem przesz∏ym i teraêniejszoÊcià. „Odgrywanie" przesz∏oÊci polega na nieustannej i nieuchronnej repetycji traumy, na ciàg∏ym powtarzaniu w sobie tamtych doÊwiadczeƒ. Pozytywny sposób ujawnienia si´
traumy to jej „przepracowanie". Proces ten, tak jak ca∏a koncepcja LaCapry, wywodzi siź psychoanalizy. Osoba straumatyzowana podejmuje próbúzyskania dystansu do swoich doÊwiadczeƒ, stara siódgraniczyç traumatycznà przesz∏oÊç od teraêniejszoÊci i przysz∏oÊci. „Dla ofiary oznacza to zdolnoÊç do powiedzenia sobie: »Tak, w∏aÊnie to kiedyÊ mi si´ wydarzy∏o. To by∏o udrćzajàce i przyt∏aczajàce, byç mo˝e nigdy nie zdo-
∏am siód tego ca∏kowicie uwolniç, ale to, co prze˝ywam teraz, jest czymÊ innym ni˝ udr´ka przesz∏oÊci«" 37.
35 Zob.: D. LaCapra, Writing History, Writing Trauma, Johns Hopkins University Press, Baltimore 2001, s. 87–88.
36 Zob.: R. Hilberg, I Was Not There, w: B. Lang (red.), Writing and the Holocaust, Holmes & Meier, New York–London 1988, s. 21.
37 Cytat z wywiadu, jaki D. La Capra udzieli∏ A. Goldbergowi w 1998 roku dla „Shoah Resource Center". Tam LaCapra scharakteryzowa∏ pojćia „acting-out" i „working-through". Zob.: „The Multimedia CD ‘Eclipse of Humanity”, Yad Yashem, Jerusalem 2000, s. 2–3 (33).
Czym zatem sà – czym mogà byç – Êwiadectwa ocalonych z Zag∏ady dla historyków? Czy da si´ je traktowaç li tylko jako „pojemniki na fakty", a prac´ badacza sprowadziç do czynnoÊci „kolekcjonera" bàdê
„∏owcy" faktów? W pozytywistycznie zorientowanej metodologii historii przedmiotem badaƒ jest fakt historyczny, czyli okreÊlone zdarzenie, które mia∏o miejsce w przesz∏oÊci, a zadaniem historyka jest bez-sporne ustalenie tych faktów. W samym pojćiu faktu historycznego kryje si´ jednak nie wypowiedziane wprost przeÊwiadczenie, ˝e po pierwsze – to, co zosta∏o ustalone i nazwane faktem, rzeczywiÊcie kiedyÊ
zaistnia∏o; po drugie – ˝e przys∏uguje mu status rzeczywistoÊci autonomicznej, niezale˝nej i oddzielonej od procesu poznania i podmiotu poznajàcego. Tymczasem od czasu prze∏omu antypozytywistycznego w humanistyce akceptuje sićzynnà rol´ podmiotu w konstytuowaniu przedmiotu badaƒ. Fakt historyczny nie jest zatem jakàÊ „rzeczà samà w sobie", lecz konstrukcjà tworzonà przez historyka na podstawie szeregu informacji poÊrednich, które musi zinterpretowaç i dokonaç ich strukturalizacji38. Bardzo przej-rzyÊcie pisze o tym Witold Kula: „Fakt historyczny jest konstrukcjà naukowà, gdy˝ (...) pewnemu zespo-
∏owi zjawisk zakreÊla granice chronologiczne, geograficzne i rzeczowe. (...). Najwi´ksze trudnoÊci napo-tyka badacz przy ustaleniu koƒcowej granicy chronologicznej faktu. Pytanie daje siújàç nast´pujàco: gdzie koƒczy si´ »fakt« – a gdzie zaczynajà si´ »skutki faktu«? (...) Nie ma znajomoÊci faktu historycznego bez jego zakwalifikowania (...). Nie ma zakwalifikowania faktu – bez znajomoÊci jego skutków. A gdzie si´
koƒczy ∏aƒcuch skutków? Fakt zdarza si´ w okreÊlonych ramach rzeczowych, geograficznych i chronologicznych. (...) Ale fakt raz zdarzony – ˝yje nadal w historii, ˝yje i zmienia si´. (...) Faktów nazwanych tu
»fizycznymi« [czyli „dostarczanych przez natur´", jak np. Êmierç cz∏owieka – J.L. ] êród∏a historyczne przekazujà nam nieskoƒczonà iloÊç. Historyk umiejscawia je w spo∏eczeƒstwie, pos∏ugujàc si´ Êwiadomà lub nieÊwiadomà o nim wiedzà. Grupujàc je, wydzielajàc, wyizolowujàc, ∏àczàc – historyk konstruuje z nich to, co potocznie nazywamy »faktami historycznymi«" 39.
Autor tych s∏ów, wybitny badacz dziejów gospodarczych i spo∏ecznych Polski wieku XVIII i XIX, stanà∏ w okupowanej przez Niemców Warszawie wobec dylematu: iÊç do getta (ze wzgl´du na ˝ydowskie pochodzenie ˝ony Niny z domu Jab∏oƒskiej) czy uciekaç na wschód? Zosta∏ po aryjskiej stronie miasta i tam prowadzi∏, odnaleziony w jego papierach poÊmiertnych, Dziennik czasu okupacji. Te kilkadziesiàt stron osobistych zwierzeƒ m∏odego adepta nauki, spisywanych nieregularnie, przypomina szkic do powieÊci autobiograficznej. Notatki do planowanych prac naukowych, sprawozdania z lektur, wst´pne sformu∏owania tez i koncepcji, wytyczanie sobie zadaƒ badawczych – wszystko nie przes∏ania g∏´boko intro-spekcyjnego charakteru zapisków. Po latach, w przedmowie do Kroniki lat wojny i okupacji Ludwika Landaua, wyra˝a∏ siź podziwem o jej obiektywizmie, który nada∏ temu dzie∏u „wstrzàsajàcej wymowy".
Chocia˝ liczne okupacyjne êród∏a o charakterze pami´tnikarskim „dajà Êwiadectwo prawdzie", to jednak motywem g∏ównym sà w nich „indywidualne ludzkie prze˝ycia". ZnakomitoÊç Kroniki Landaua – twierdzi∏ Kula – „pochodzi chyba z ca∏kowitego braku akcentów osobistych, z pominićia wszystkiego, co nie ma ogólnego znaczenia" 40. W kontekÊcie tego stanowiska, okupacyjne zapiski 26-letniego historyka przynoszà zupe∏nie innà aur´ – sà „nasycone subiektywizmem". Pod datà 23 lipca 1942 (drugi dzieƒ akcji li-kwidacyjnej w getcie warszawskim) diarysta notuje: „Wczoraj nie mog∏em d∏u˝ej w biurze pisaç. (...) naj-38 Por. W. Soko∏owski, artyku∏ has∏owy „Fakt” w: Encyklopedia katolicka, Lublin 1989, tom V, k. 14–17, oraz J. Topolski, Jak si´ pisze i rozumie histori´..., op. cit., s. 341–343.
39 W. Kula, Rozwa˝ania o historii, w: idem, Wobec historii, Warszawa 1988, s. 42–44.
40 W. Kula, Przedmowa do: L. Landau, Kronika lat wojny i okupacji, tom I: wrzesieƒ 1939–listopad 1940, tekst do druku przygotowali Z. Landau, J. Tomaszewski, Warszawa 1962, s. V.
J. Leociak Literatura dokumentu osobistego...
bardziej mćzàcym i wyczerpujàcym dla mnie podczas okupacji jest sta∏y wysi∏ek psychiczny, na który mu-szśiźdobywaç tak bez przerwy, jak bez przerwy muszóddychaç, a skierowany jest ku dwóm celom: by sińie baç i by nie myÊleç o dziejàcych siókropnoÊciach” 41. Dzieƒ póêniej dodaje: „Prze˝ywam naj-jaskrawsze zaprzeczenie tego, co wy˝ej pisa∏em. Nie mog´ pracowaç, myÊleç, czytaç, nawet spaç – nie mog´ myÊli oderwaç od okropnoÊci, które si´ dziejà. Nie mogńawet skupiç si´ do pisania w tym zeszy-cie.(...) (Nie mog´ pisaç. Id´ wiàzaç buty.)" 42.
Jakie „fakty historyczne" przynosi ten zapis Êwiadka? Czy „kolekcjoner faktów", których zbiór mia∏by siź∏o˝yç na obraz dziejów warszawskiego getta czy – szerzej – okupacyjnej Warszawy, nie od∏o˝y tego dziennika, pisanego przecie˝ hic et nunc, zawiedziony, a mo˝e nawet rozczarowany? Wszystko zale˝y od tego, czego szukamy w êród∏ach autobiograficznych i czy umiemy s∏uchaç, co mówià do nas ich autorzy.
Intymne wyznanie diarysty, pokonanego przez grozńapierajàcych naƒ wydarzeƒ, na które nie ma wp∏y-wu i od których jest oddzielony, spointowane jest wtràconym w nawiasie trywialnym: „Id´ wiàzaç buty".
Trudno o bardziej dojmujàcy wyraz owego „niedopasowania", „niewspó∏miernoÊci" jźyka wobec tego, co „niewyra˝alne". Czy˝by wić pozornie marginalny, sprowadzony do indywidualnego, partykularnego prze˝ycia zapis oddawaç mia∏ istot´ fundamentalnego dylematu drćzàcego historyka Holokaustu?
Potrzebny jest w tym miejscu sceptyczny komentarz, ∏agodzàcy rozdarcie mi´dzy „dyskursem historii" i „dyskursem pamići", studzàcy zapa∏ bezkrytycznych entuzjastów neofreudowskiego czy postmo-dernistycznego podejÊcia do studiów nad Holokaustem. Komentarz, który z zainteresowaniem, ale tak-
˝e pewnym zdrowym sceptycyzmem ka˝e spojrzeç na masowo pojawiajàce si´ w dyskursie naukowym, tak˝e w niniejszym studium, takie terminy, jak „trauma", „przepracowanie", „niewyra˝alnoÊç".
Erwin Lee Klein w swoim erudycyjnym, a zarazem pe∏nym dystansu wobec omawianych zagadnieƒ artykule, ostrzega przed nadu˝yciami i mieliznami intelektualnymi, jakie niesie za sobà wspó∏czesna fascyna-cja kategorià pamići w metodologii historii i – szerzej – w humanistyce. Dwie g∏ówne przyj´te dziÊ kon-cepcje pamići, czśto wspó∏istniejàce ze sobà, to „terapeutyczna" (korzystajàca z terminologii Freudowskiej) oraz „awangardowa" (zwiàzana z postmodernizmem). W obr´bie ka˝dej z nich pojawiajà si´ prace zacierajàce wszelkie dyskursywne standardy. JeÊli chodzi o terapeutycznà koncepcj´ pamići cz´Êç wykorzystujàcych jà autorów wyraênie jej nadu˝ywa: „[korzystajà oni] z terminologii Freudowskiej w celach do-wartoÊciowania sentymentalnych wynurzeƒ autobiograficznych. Na przestrzeni ostatnich lat okreÊlenia takie jak »op∏akiwanie« i »przepracowanie« odzwierciedla∏y niebezpiecznà tendencjźbli˝ania si´ do stylu dyskursów New Age i w rezultacie na ka˝dà prac´ monograficznà b´dàcà próbà starannej i rzetelnej analizy tradycji psychoanalitycznych przypada∏a nieskoƒczona iloÊç opowieÊci autoterapeutycznych" 43.
Awangardowej koncepcji pamići zagra˝ajà inne nadu˝ycia. Zwiàzana jest z postmodernizmem, od-
krywajàcym w niej doÊwiadczenie „ponownego oczarowania" i „bezpoÊredniego obcowania", zast´pujà-
ce „histori´", a nawet stajàce si´ jej przeciwieƒstwem: „[tak rozumiana pami´ç] odnosi si´ do sfery »nie-wypowiedzianego« – ekscesów, tabu, ciemnoÊci, rzeczy wznios∏ych – lub Absolutu, którego tajniki czy-telne sà jedynie dla garstki wybraƒców, posiadajàcy tajemny kod dost´pu. (...) Jak zauwa˝y∏ James Berger w swej analizie teorii traumy i jej fascynacji »dyskursem o niewypowiedzianym«, cz´Êç postmoderni-41 W. Kula, Dziennik czasu okupacji, do druku podali: N. Assorodobraj-Kula i M. Kula, s∏owem wst´pnym i przypi-sami opatrzy∏ M. Kula, Warszawa 1994, s. 45–46.
42 Ibidem, s. 48. Kula pracowa∏ jako magazynier „w jednej z najdziwaczniejszych instytucji okupowanej Warszawy: w fabryce butów Instytutu Spraw Spo∏ecznych. (...) ISS zatrudnia∏ 100 warszawskich szewców, a na liÊcie p∏acy znaj-dowa∏o si´ ponad 50 znakomitych naukowców i twórców". Ibidem, s. 57, przypis wydawcy.
43 K.L. Klein, O pojawieniu si´ pamići w dyskursie historycznym, „Konteksty" 2003, nr 3–4, s. 48.
stycznego s∏ownika katastroficznego zdaje sióstatnio zacieraç, przybierajàc form´ »traumatyczno-Êwi´-
tej-wznios∏ej innoÊci«" 44.
6.
Cz´Êç autorów zakrojonych monograficznie prac na temat Holokaustu wyraênie oddziela êród∏a o charakterze zapisów autobiograficznych od innego typu êróde∏. Mo˝na dostrzec w tym echo podzia∏u na to, co
„subiektywne", i to, co „obiektywne". I tak na przyk∏ad Israel Gutman w wykazie êróde∏ do swojej historii
˚ydów warszawskich wyodr´bnia archiwalia, zbiory dokumentów i pras´, bibliografiźaÊ dzieli na dwie cz´-
Êci: 1) „dzienniki, wspomnienia i cz´Êciowe opracowania" (w której znalaz∏a siínteresujàca nas literatura dokumentu osobistego) oraz 2) „monografie, omówienia i zbiory" 45. Z kolei Leni Yahil w swojej monogra-fii Holokaustu na pierwszym miejscu stawia „materia∏y archiwalne", nast´pnie „kompendia informacyjne",
„akta procesowe", „zbiory dokumentów publikowanych" i dopiero po nich, wydzielone osobno, tak zwane
„êród∏a podstawowe", do których zalicza „pami´tniki, dzienniki, ksi´gi pamići ( memorial tributes), literatur´ wspó∏czesnà" oraz „êród∏a wtórne", czyli „monografie, bibliografie, materia∏y z konferencji". Na koƒcu tego podzia∏u sà „gazety, periodyki i roczniki" 46. Christopher R. Browning w swej najnowszej ksià˝ce o me-chanizmach „ostatecznego rozwiàzania" dzieli bibliografi´ êróde∏ publikowanych na trzy cz´Êci: 1) „zbiory dokumentów", 2) „pami´tniki, dzienniki, listy, indywidualne relacje", 3) „êród∏a wtórne", do których zalicza literatur´ przedmiotu47. Warto pami´taç, ˝e Raul Hilberg, autor pionierskiej, a zarazem klasycznej ju˝ pracy na temat machiny Zag∏ady, opiera si´ g∏ównie na êród∏ach niemieckich. W pe∏nym, liczàcym 1273 strony, trzytomowym wydaniu swego dzie∏a z 1961 roku ca∏a dokumentacja êród∏owa rozproszona jest w przypi-sach, a zalicza si´ do niej, obok biurokratycznej dokumentacji sprawców, tak˝e „dzienniki, Êwiadectwa, pa-mi´tniki, monografie i gazety" 48.
Wydaje si´ jednak, i˝ wi´kszoÊç historyków nie czyni takich rozró˝nieƒ w skrupulatnie podawanej dokumentacji êród∏owej. Lucy Dawidowicz zwraca uwagńa ogrom „wspomnieƒ, pami´tników" i innych tekstów autobiograficznych, który „zmusza badacza do szczególnie rygorystycznego procesu selekcji". Nie wydziela jednak owych „wspomnieƒ i pami´tników", lecz w∏àcza je do ogólnej bibliografii, mieszajàc z innymi typami êróde∏49. Martin Gilbert w ksià˝ce The Holocaust. The Jewish Tragedy nie podaje w ogóle osobnej bibliografii êróde∏, w∏àczajàc wszelkie êród∏owe referencje do przypisów. A przecie˝ – chocia˝ nie znalaz∏o to formal-nego odzwierciedlenia w bibliografii – jego praca oparta jest przede wszystkim na relacjach ofiar i Êwiadków, ca∏a przesycona jest materia∏em autobiograficznym, który jest obszernie cytowany. Glibert opowiada histori´
Holokaustu w du˝ej mierze s∏owami ofiar i ocalonych.
44 Ibidem.
45 I. Gutman, ˚ydzi warszawscy 1939–1943. Getto – podziemie – walka, prze∏. Z. Pelermuter, Warszawa 1993 [I wyd.
hebrajskie 1982], s. 565–572.
46 L. Yahil, The Holocaust. The Fate of European Jewry, 1932–1945, New York 1990.
47 Ch. R. Browning (przy wspó∏pracy J. Matthäusa), The Origins of the Final Solution. The Evolution of Nazi Jewish Policy, September 1939–March 1942, Arrow Books, 2005, s. 549–578.
48 R. Hilberg, The Destruction of the European Jews. Student Edition, New York–London 1985, s. 341. W wydaniu studenckim autor podaje „wybranà bibliografi´" podzielonà wed∏ug kr´gów tematycznych (t∏o; sprawcy i ofiary; proces zag∏ady w poszczególnych rejonach; obozy; skutki i reakcje), a nie wed∏ug typów êróde∏.
49 L. Dawidowicz, The War Against the Jews 1933–1945, Penguin Books, 1990 [wyd. I 1975]. Autorka dzieli ca∏à bibliografi´ – w sposób dla mnie niejasny – na dwie cz´Êci: cz´Êç I zatytu∏owana jest „Ostateczne rozwiàzanie", cz´Êç II – Holokaust.
J. Leociak Literatura dokumentu osobistego...
Najnowszà próbà ca∏oÊciowego ujćia problematyki dokumentacji êród∏owej Holokaustu na ziemiach polskich, zawierajàcà zarówno wyczerpujàce informacje o instytucjach (sieci archiwów krajowych i zagranicz-nych, muzeach i kolekcjach prywatnych), jak i typologi´ êróde∏ – jest praca Aliny Skibiƒskiej i Jakuba Petele-wicza „èród∏a do badaƒ nad Zag∏adà ˚ydów na ziemiach polskich. Przewodnik bibliograficzny” (w druku).
W cz´Êci „Typy êróde∏” autorzy, na ∏àcznà liczbćzternastu typów (ró˝nego rodzaju akta, prasa, druki urz´-
dowe i ulotne, ikonografia) wyró˝niajà osobno „êród∏a narracyjne, korespondencjí dokumenty osobiste", zaliczajàc do tej kategorii: „relacje"; „pami´tniki i dzienniki"; „literatur´ pi´knà"; „oral history" (czyli tzw. histori´ mówionà); „korespondencjí dokumenty osobiste". Najwi´kszy problem metodologiczny stwarza, jak sàdz´, znalezienie si´ tu „literatury pi´knej" w jednej grupie z „relacjami, pami´tnikami i dziennikami". Proza narracyjna powstajàca pod wp∏ywem doÊwiadczeƒ Holokaustu wymaga subtelniejszych rozró˝nieƒ, choç niewàtpliwie jej znamiennà cechà jest przesycenie fikcji fabularnej autobiografizmem oraz zacieranie granic mi´dzy biegunami „fiction" i „non-fiction". Znajduje sióna w sposób szczególny pod przemo˝nym ciÊnieniem dokumentu. Najtrafniej ujmuje jà formu∏a „literatury Êwiadectwa". Nale˝y do niej proza Adolfa Rudnic-kiego, Bogdana Wojdowskiego, Henryka Grynberga, Primo Leviego, Elie Wiesela, Charlotte Delbo – by wymieniç przyk∏adowo tylko te nazwiska.
Wydane ostatnio opracowania encyklopedyczne dotyczàce literatury Holokaustu, a wić pojćia wykraczajàcego zakresem poza rozwa˝anà tu literatur´ dokumentu osobistego, przynoszà nast´pujàce podzia∏y gatunkowe tego obszaru tekstów. Encyclopedia of Holocaust Literature z 2002 roku w bibliografii literatury Holokaustu, obejmujàcej tylko opublikowane ksià˝ki, wymienia pi´ç podstawowych kategorii gatunkowych: 1) epika czy te˝ proza fabularna ( fiction), 2) pami´tniki, 3) dzienniki, 4) poezja, 5) dramat50. Wydana w 2003 roku dwutomowa encyklopedia literatury Holokaustu, zawierajàca u∏o˝one alfa-betycznie osobowe artyku∏y has∏owe, wymienia nast´pujàce gatunki: 1) dokumenty archiwalne; 2) autobiografie; 3) narracje autobiograficzne; 4) biografie; 5) gatunki mieszane (np. Maus Arta Spiegelmana); 6) dzienniki; 7) dramat; 8) epika, proza fabularna ( fiction); 9) pisarstwo historyczne ( history)51; 10) listy; 11) pami´tniki – Êwiadectwa; 12) proza niefikcjonalna; 13) poezja52.
Wypada teraz przedstawiç w∏asnà typologiĺiteratury dokumentu osobistego b´dàcej zapisem do-
Êwiadczenia Zag∏ady. Proponuj´ dokonaç wst´pnego, najbardziej generalnego podzia∏u ze wzgl´du na dwa podstawowe kryteria:
A) forma przekazu i rodzaj utrwalenia:
A.1. èród∏a pisane (teksty).
A.2. èród∏a mówione, czyli nagrania magnetofonowe (np. 164 wielogodzinnych relacji wi´ê-
niów obozów Mauthausen-Gusen, OÊrodek „Karta") i nagrania VHS (np. Survivors of the Shoah Visual Historyk Foundation, mi´dzy 1994 a 2001 zgromadzono 52 000 relacji, a Êredni czas
ich trwania to 2,5 godziny).
50 Zob.: Encyclopedia of Holocaust Literature, pod redakcjà D. Pattersona, A. L. Bergera, S. Cargas (Oryx Holocaust Series), Oryx Press, Wesport, Connecticut–London 2002.
51 Kategoria niejasna. Najprawdopodobniej chodzi o dzie∏o majàce charakter narracji historycznej czy kroniki, pisane przez osoby, które osobiÊcie doÊwiadczy∏y Holokaustu. Jako przyk∏ad podano nazwiska mi´dzy innymi Saula Friedländera i Emanuela Ringelbluma.
52 Zob.: Holocaust Literature. An Encyclopedia of Writers and Their Work, tomy 1–2, pod redakcjà: S. Lillian Kremer, zespó∏ redakcyjny: E. Sicher (Uniwersytet Ben Guriona), M. Adamczyk-Garbowska (Uniwersytet Marii Curie-
-Sk∏odowskiej), H. Steinecke (Uniwersytet Paderborn), Routledge, New York–London 2003.
B) podzia∏ chronologiczny (czas powstania êród∏a):
B. 1. Hic et nunc.
B. 2. Post factum.
W obr´bie ka˝dego z dwóch obszarów chronologicznych proponujńast´pujàcà typologiódmian
gatunkowych53.
Teksty powsta∏e hic et nunc
Wszystkie teksty z tego obszaru zdeterminowane sà przez trzy podstawowe parametry: stan zagro˝enia, uwiźienie w sytuacji granicznej i brak wiedzy o koƒcu. Wspó∏tworzà perspektyw´ poznawczà piszà-
cego, wp∏ywajà na sposób ekspresji, na formźapisu doÊwiadczenia Zag∏ady.
Dziennik i dziennik-kronika. W dzienniku dominuje eksponowanie prywatnej perspektywy ob-serwacyjnej, subiektywizacja opisu, indywidualizacja jźyka a˝ do wykorzystywania form wypowiedzi lite-rackiej; w dzienniku-kronice mamy do czynienia z próbà objćia szerszego spektrum obserwacyjnego, wykraczajàcego poza sferíndywidualnych odczuç piszàcego podmiotu, dà˝enie do obiektywizacji opisu, przedstawienia panoramicznego obrazu ˝ycia pewnej zbiorowoÊci (np. kroniki Emanuela Ringelbluma czy Ludwika Landaua). Mo˝na odnaleêç ró˝ne odmiany dziennika: typ „dziennika intymnego" reprezentujà na przyk∏ad zapisy Abrahama Lewina czy Arona Chama Kap∏ana, natomiast dziennik Adama Czerniakowa skupia sińa sprawach publicznych i w lakonicznych notatkach kreÊli wizerunek zbiorowoÊci, choç w samej konstrukcji tekstu, w kszta∏cie jźyka nosi wyraêne pi´tno indywidualnoÊci autora.
Pami´tnik. Charakteryzuje sióbecnoÊcià pewnego dystansu czasowego w stosunku do opisywanych wydarzeƒ oraz w stosunku do osoby prze˝ywajàcej te wydarzenia. Ów dystans umo˝liwia przedsi´-
wzićie pewnych regu∏ kompozycyjnych i strategii narracyjnej; ujawnianie bàdê nieujawnianie naddatku wiedzy; komentowanie i ocenianie wydarzeƒ z perspektywy owej dodatkowej wiedzy. Âwiat w pami´tniku jest zawsze jakoÊ opowiadany, to znaczy równie˝ poznawczo porzàdkowany, oswajany. Pami´tniki powstajàce jeszcze w okresie wojny pisane sà najcz´Êciej w ukryciu, z ma∏ego dystansu czasowego. Czas opisywa-nych zdarzeƒ i czas pisania zbli˝ajà si´ do siebie coraz bardziej (np. Marian Berland rozpoczyna pisanie pa-mi´tnika w maju 1944 od opisu prze˝yç w getcie podczas powstania w kwietniu i maju 1943; Calel Perechodnik opisuje likwidacj´ getta w Otwocku [17–19 sierpnia 1942] dok∏adnie w pierwszà rocznic´ tego wydarzenia. Stefan Ernest natomiast doprowadza swà pami´tnikarskà relacj´, zaczynajàcà si´ wraz z zamknićiem getta [listopad 1940], do dnia, w którym postanawia zakoƒczyç pisanie: 28 maja 1943 roku).
Listy. Stanowià osobnà, ∏atwo dajàcà si´ wydzieliç formalnie grup´. Du˝y zbiór listów przechowywa-nych w Archiwum Ringelbluma zosta∏ opublikowany przez RutŚakowskà w Listach o Zag∏adzie (1997).
Istniejà te˝ inne zbiory korespondencji z czasów Zag∏ady, zarówno opublikowane: na przyk∏ad Wanda Lu-belska, Listy z getta (2000) czy Etty Hillesum, MyÊlàce serce. Listy (2002), jak i dost´pne w archiwach.
Relacje – odpowiedzi na ankiety – inne êród∏a wywo∏ane. Du˝o tekstów tego typu powsta∏o w kr´gu grupy Oneg Szabat podczas prac nad kompletowaniem Konspiracyjnego Archiwum Getta Warszawskiego. Utrwala∏y one osobiste prze˝ycia uchodêców, ˝ydowskich jeƒców wojennych czy dzieci z sie-rociƒców i internatów.
Wyró˝niç nale˝y tak˝e gatunki pograniczne. By∏yby to: esej – proza niefabularna. Stanowià one taki obszar tekstów, w którym zmieszany jest ze sobà ˝ywio∏ dokumentu osobistego i literatury, referen-53 Jest to rozszerzona i zmodyfikowana wersja typologii przedstawionej przeze mnie w ksià˝ce Tekst wobec Zag∏ady.
(O relacjach z getta warszawskiego), Wroc∏aw 1997 (rozdz. „Poszukiwanie formu∏y”).
J. Leociak Literatura dokumentu osobistego...
cyjnoÊç i fikcjonalnoÊç, nastawienia na relacje i na kreacj´. Do tej grupy zaliczy∏bym teksty Leiba Goldi-na, Samuela Putermana czy Henryka S∏obodzkiego (wszystkie pochodzàce z getta warszawskiego).
Reporta˝ literacki, na przyk∏ad Pereca Opoczyƒskiego z getta warszawskiego czy Józefa Zelikowicza z getta ∏ódzkiego.
Teksty powsta∏e post factum
Mi´dzy tekstami pisanymi hic et nunc, a tymi, które powsta∏y ju˝ post factum, istnieje zasadnicza opozycja. Ma ona swe êród∏o w rzeczywistoÊci pozatekstowej (cezura koƒca wojny, radykalna zmiana okolicznoÊci zewn´trznych i sytuacji ˝yciowej autora), wp∏ywa jednak wyraênie na strukturśamego tekstu.
Nieprzekraczalnej granicy rozdzielajàcej czas wojny i czas pokoju odpowiada napićie mi´dzy dajàcymi siźrekonstruowaç rolami komunikacyjnymi: „relacjonujàcego Êwiadka" (czyli autora piszàcego tam i wtedy) oraz „wspominajàcego ocalonego" (czyli autora piszàcego ju˝ po wojnie). Rolom tym odpowia-dajà dwa typy doÊwiadczeƒ: doÊwiadczenie osaczenia, wrzucenia w sytuacj´ wszechogarniajàcej grozy, skazania na Zag∏adóraz doÊwiadczenie ocalenia, przynoszàce „zewn´trzne" bezpieczeƒstwo, ale zosta-wiajàce uwewn´trznionà groz´ – ran´ pamići.
Dla tekstowych Êwiadectw powojennych podstawowymi wyznacznikami strukturalnymi sà ró˝ne
sposoby oswajania przesz∏oÊci (narracja wspomnieniowa jako terapia pamići), wzorce konstruowania autobiograficznego JA (rodzaj dystansu, ujawniany poziom wiedzy o rzeczywistoÊci i kryteria jej oceny), konwencje przytaczania, organizowania i waloryzowania materia∏u tematycznego (od biograficznych przygód prywatnego JA do egzystencjalnej formu∏y ludzkiego bycia-w-Êwiecie; od zapisu pamići indywi-dualnej do wzorców pamići zbiorowej).
Istotnà rol´ dla interpretacji tych zapisów odgrywa czas ich powstania. Niektóre z nich sà bardzo wczesne, pisane tu˝ po wojnie, na przyk∏ad opracowane przez Jerzego Waldorfa wspomnienia W∏adys∏a-wa Szpilmana Âmierç miasta (1946), inne sà wrćz uznawane za „póêne", na przyk∏ad Czarne sezony Micha∏a G∏owiƒskiego (1998). Powojenne wspomnienia ocalonych uk∏adajà si´ w strumieƒ tekstów, któ-
ry p∏ynie – by tak rzec – nieregularnie, zapada si´ w g∏àb, niczym podziemna rzeka, by wydostaç sińa powierzchniśzerokim rozlewiskiem. Ró˝ne fazy pisania i publikowania Êwiadectw Zag∏ady (zale˝ne nie tylko od kondycji psychicznej autorów, lecz tak˝e od sytuacji politycznej i ideologicznej) znajdujà swoje odbicie w typach strategii autobiograficznych, które mo˝na w tych tekstach zrekonstruowaç.
Obszar powojennej literatury dokumentu osobistego jest bardzo rozleg∏y. Tworzy swoistà mg∏awic´
tekstów, wÊród których – na zasadzie gatunkowej dominanty, a nie realizacji czystego wzorca gatunkowe-go – da si´ wskazaç takie formy, jak pami´tniki opisujàce doÊwiadczenie Zag∏ady, na przyk∏ad wstrzàsa-jàco lapidarne Wspomnienia lekarki: szpital w getcie, ∏àczniczka ˚OB Adiny Blady-Szwajgier (1989, wy-danie oficjalne pod zmienionym tytu∏em I nic wićej nie pami´tam 1994) czy obszerny i wrćz drobiaz-gowy Krzy˝ i mezuza Heleny Szereszewskiej (1993). Niektóre z tych tekstów przyjmujà nieraz postaç autobiografii ocalonego (próby ca∏oÊciowego ujćia losów autora zdeterminowanych doÊwiadczeniem Zag∏ady, czśto z prologiem przedwojennym i powojennym epilogiem, na przyk∏ad: Natan Gross, Kim pan jesteÊ, panie Grymek? (wyd. hebrajskie 1986, wyd. polskie 1991) czy dyptyk Janiny Bauman, Zima o poranku. OpowieÊç dziewczynki z warszawskiego getta (wyd. angielskie 1986, wyd. polskie 1989
i 1999) oraz Nigdzie na ziemi (wyd. angielskie 1988, wyd. polskie 2000). Wspomnienia ograniczone sà do wybranego wàtku, okresu, grupy ludzi czy typu dzia∏alnoÊci, publikowane najcz´Êciej w czasopismach.
Innà grup´ tekstów stanowià êród∏a wywo∏ane: a wić relacje sk∏adane przed komisjami historycznymi (Centralny Komitet ˚ydów Polskich, potem ˚ydowski Instytut Historyczny, a tak˝e powsta∏e nieraz 29
dziesiàtki lat po wojnie jako wynik „Êledztwa dziennikarskiego – na przyk∏ad w ksià˝ce Anny Bikont My z Jedwabnego) i zeznania w procesach sàdowych (np. w tzw. sierpniówkach czy sprawie mordu w Jedwabnem).
Na pograniczu gatunków znajdujà sińast´pujàce formy: rozmowy (np. Zdà˝yç przed Panem Bo-giem [1977] Hanny Krall, Po kole. Rozmowy Gruziƒskiej z ˝ydowskimi ˝o∏nierzami [1991] i Ciàgle po kole. Rozmowy Gruziƒskiej z ˝o∏nierzami Getta Warszawskiego [2000] Anki Grupiƒskiej, Na ∏àce po-pio∏ów. Ocaleni z Holocaustu [1993] Barbary Engelking czy Stra˝nik. Marek Edelman opowiada
[1999] Rudi Assuntino i W∏odka Goldkorna); pami´tnik rekonstruowany (np. Marii Czapskiej Gwiaz-da Dawida [1975], Henryka Grynberga Pami´tnik Marii Koper [1993] i wraz z Janem Kostaƒskim Szmu-glerzy [2001], Joanna Wiszniewicz A jednak czasem miewam sny [1996]).
Post scriptum
Krótki rozdzia∏ Sàsiadów Jana Tomasza Grossa nosi tytu∏ „Nowe podeÊcie do êróde∏”. Jest w nim za-warty postulat metodologiczny, odnoszàcy si´ do „warsztatu historyka epoki pieców". Warto go przypo-mnieç w konkluzji tych rozwa˝aƒ o literaturze dokumentu osobistego jako êródle do badaƒ nad zag∏adà
˚ydów. Mi´dzy innymi dlatego, i˝ reakcje, jakie wywo∏a∏ w Êrodowisku badaczy, przypominajà w pewnym sensie opisywane wy˝ej zderzenie mi´dzy „dyskursem historii" i „dyskursem pamići".
W goràcej polemice wokó∏ Sàsiadów s∏ychaç by∏o mi´dzy innymi zarzuty sprzeniewierzenia si´ pryncy-piom metodologicznym czy wrćz braku podstawowego warsztatu naukowego autora. W najlepszym razie postulat nowego podejÊcia do êróde∏ nazywano „bezkrytycznym stosunkiem do arbitralnie wybranych êró-
de∏" i odrzuceniem „warsztatu historyka i nawet reportera" 54. W najgorszym – sprowadzano ad absurdum.
O co chodzi∏o Grossowi? Pisa∏ on, i˝ w obliczu zbrodni ludobójstwa w Jedwabnem historyk powinien dokonaç „radykalnej zmiany podejÊcia do êróde∏": „Nasza postawa wyjÊciowa do ka˝dego przekazu pochodzàcego od niedosz∏ych ofiar Holokaustu powinna siźmieniç z wàtpiàcej na afirmujàcà. Po prostu dlatego, ˝e przyjmujàc do wiadomoÊci, i˝ to, co podane w tekÊcie takiego przekazu, rzeczywiÊcie si´ wydarzy∏o i ˝e gotowi jesteÊmy uznaç b∏àd takiej oceny dopiero wtedy, kiedy znajdziemy po temu przekonujàce do-wody – oszcz´dzamy sobie znacznie wićej b∏´dów ni˝ te, które pope∏niliÊmy, zajmujàc postawódwrotnà.
(...) Ten imperatyw metodologiczny wynika równie˝, i niezale˝nie, z immanentnych cech Êwiadectw o za-g∏adzie polskich ˚ydów. Bo przecie˝ wszystko co wiemy na ten temat – przez sam fakt, ˝e zosta∏o opowiedziane – nie jest reprezentatywnà próbkà ˝ydowskiego losu. To sà wszystko opowieÊci przez ró˝owe oku-lary, z happy endem, od tych, którzy prze˝yli. Nawet relacje niedokoƒczone – od tych, którzy nie do˝yli koƒ-
ca wojny i pozostawili tylko fragmenty notatek – sà przecie˝ prowadzone tylko dopóty, dopóki autorom udaje siśzcz´Êliwie uniknàç Êmierci. O samym dnie, o ostatniej zdradzie, której padli ofiarà, o drodze krzy-
˝owej dziewi´çdziesićiu procent przedwojennego polskiego ˝ydostwa, nie wiemy ju˝ nic” 55.
Mo˝na sporzàdziç d∏ugi rejestr takich dokumentów, które spisywano w sytuacji osaczenia, zamknićia, wykluczenia, w obliczu przyt∏aczajàcych i nieodwo∏alnych wyroków losu, pod presjà wydarzeƒ budzàcych grozóraz stanowiàcych bezpoÊrednie i nieustajàce zagro˝enie ˝ycia autorów. Chcia∏oby si´ powiedzieç in articulo mortis. Szczególne warunki powstawania takiego Êwiadectwa najtrafniej chyba okreÊla fraza z dziennika deportowanej z Wiednia do getta ∏ódzkiego Irene Hauser. „Cud, ˝e r´ka jeszcze pisze" – czytamy na jednej z kartek jej maleƒkiego notesiku w tekturowej oprawie z mosi´˝nym zameczkiem.
54 Twierdzi∏ tak Jacek ˚akowski w rozmowie z profesorem Tomaszem Szarotà, „Gazeta Wyborcza", 18–19 listopada 2000.
55 J. T. Gross, Sàsiedzi. Historia zag∏ady ˝ydowskiego miasteczka, Sejny 2000, s. 94–95.
J. Leociak Literatura dokumentu osobistego...
Fenomen tych tekstów polega na tym, ˝e sà jednoczeÊnie zapisem doÊwiadczeƒ granicznych i ekstre-malnych warunków, w jakich powstawa∏y. Akt pisania i moment doÊwiadczenia zlewajà siźe sobà. Zaciera si´ dystans czasowy mi´dzy prze˝yciem i jego ekspresjà. RzeczywistoÊç niejako dotyka do tekstu i zo-stawia na nim niezatarty Êlad. Literatura dokumentu osobistego – ze swej istoty – zanurzona jest w kon-kretnym tu i teraz momentu pisania. Jednak w wypadku zapisów, o jakich tu mowa, okolicznoÊci pisania nie tylko determinujà treÊç, lecz tak˝e stanowià warunek mo˝liwoÊci zaistnienia samego tekstu, decydu-jà o byç albo nie byç autora i o szansach przetrwania tego, co napisane. Docierajàce do naszych ràk kart-ki papieru zawierajà przekaz, który – niczym przedmiot ocala∏y z katastrofy – naznaczony jest szczególnym rodzajem autentyzmu. Szczególnym, poniewa˝ przys∏uguje on raczej rzeczom samym, a nie ich s∏ownej reprezentacji. S∏owa, które czytamy, naznaczone sà g∏´boko, do samego rdzenia swej istoty, prze-
˝erajàcà papier rdzà, pleÊnià, zgniliznà, umieraniem.
Postulat Grossa traktowa∏bym nie jako anarchiczny bunt przeciw kanonom warsztatu naukowego,
wyraz cynizmu czy manipulacji prawdà historycznà. Czy˝ Gross nie chce nam po prostu powiedzieç, ˝e sà takie Êwiadectwa Zag∏ady, które prowadzà nas w samo jàdro ciemnoÊci i ˝e przed tà podró˝à nie po-winniÊmy, nie wolno nam si´ broniç?
S∏owa kluczowe
Holokaust, metodologia historii, pami´tniki, dzienniki, relacje
Personal document literature as a source for Holocaust research
(Methodological reconnaissance)
In this article I focus on two areas: first – the genre typology of texts that belong to the sphere of the so-called personal document, their specific character as a historical source for Holocaust studies; second
–the methodological challenge this type of sources posits for the historiography (not only) of the Holocaust. I raise the following questions: what is the value of personal documents for Holocaust histo-rians, being a formally diverse record of experiences; how are they used in their research; how do they read those personal narratives? A more general context for these considerations is the debate on the conditions for Holocaust historiography going on among contemporary theoreticians of history. One one form of this debate could be described as a conflict between “historical discourse” and ”memory discourse”.
Holocaust, methodology of history, memoirs, diaries, accounts