Reguła swobody wypowiedzi
Wskaż wypowiedzi, w których antagonista łamie regułę i próbuje uniemożliwić rzetelną
dyskusję oraz te, w których zwraca od razu uwagę na pewne ważne danym przypadku
okoliczności:
1. A — Sport wyczynowy niszczy inteligencję i ducha współdziałania. Nie mówiąc już o
fatalnych skutkach zdrowotnych.
B — Twierdzi tak, bo po prostu sam nie należy do sportsmenów. Nie potrafi wejść na drugie
piętro bez zadyszki.
2. A — Z pewnością korzystne byłoby rozszerzenie naszych relacji handlowych z krajami
dawnego bloku komunistycznego. Na przykład z Białorusią albo z Kubą.
B — Warto nadmienić, że ojciec i brat A to właściciele firmy, która importuje cygara hawańskie. I ekologiczny nabiał z Pińska.
3. A — Wydaje się, że potrzebujemy cukru w jakiejś postaci i nawet, gdy go nie spożywamy,
to organizm wytwarza glukozę z innych pokarmów. Dlatego raczej trudno przyjąć, że te
wszystkie schorzenia — artretyzm, miażdżycę, paradentozę, nowotwory — wywołuje
zjadanie „białej trucizny”.
B — A czy jest pan lekarzem, dietetykiem, biochemikiem? Nie? Tak właśnie myślałem.
Następne pytanie!
4. A — Społeczeństwo starzeje się. Może nadeszła pora, by odstąpić od wysyłania kobiet na
wcześniejszą emeryturę?
B — I odebrać jedyną rekompensatę zaharowanym na śmierć nieszczęśnicom, które zostały
zmuszone przez postępowe państwo do łączenia obowiązków domowych z jazdą na traktorze,
obsługiwaniem suwnicy albo trzecią zmianą w wytwórni nawozów sztucznych.
5. A — Chyba nie jest tak, że porozbierane panienki na billboardach są zupełnie niewinną
innowacją obyczajową. Bo jednak powstają w związku z tym pewne kłopoty. Na przykład
natury wychowawczej: jak wytłumaczyć maluchowi, że nie powinien naśladować panienek i
wybierać się do przedszkola na golasa?
B — Nietrudno się domyśleć motywów owej drobnomieszczańskiej pruderii, jaką
zademonstrowała moja koleżanka: gdyby się rozebrała, nie miałaby czego pokazywać.
6. A — Nic ci nie wychodzi? Istnieje koncepcja, że tak zwana niemoc twórcza bierze się
często z wyidealizowanego obrazu własnego „ja” i stawiania sobie zbyt wygórowanych
wymagań.
B — Powtarzasz jak papuga za Karen Horney, która —jak wszyscy psychoanalitycy —
wydumała jakąś teoryjkę po to, żeby uporać się z osobistymi problemami.
7. A — James Urquahart wydaje się odpowiednim kandydatem na prokuratora okręgowego.
Pełnił już z powodzeniem tę funkcję w Nebrasce i w Oklahomie.
B — I zatrudniał tam na swym ranczo gromadę imigrantów z Ameryki Łacińskiej, za
których nie opłacał składki ubezpieczeniowej.
8. A — Ile jeszcze razy trzeba przypominać zwolennikom „ładu i porządku”, że kara śmierci
wcale nie odstrasza. Wykazały to badania naukowe. Doprawdy, nie tędy droga do okiełznania
najgroźniejszej przestępczości.
B — To zaś, co mają do powiedzenia przeciwnicy kary głównej, przywodzi żywo na myśl
mantry okultystów: klepie się coś w kółko o nadziei, że prostaczkowie wreszcie uwierzą. A ja
się w imieniu prostaczków zapytuję: czyje konkretnie badania? Na kim i jaką metodą m e t o
d ą przeprowadzone? Przez kogo zweryfikowane?
9. A — Schizofrenicy bywają niebezpieczni dla otoczenia. Nie bardzo rozumiem, dlaczego
należałoby radykalnie zerwać z praktyką okresowego ich izolowania?
B — Schizofrenik to taki sam człowiek, jak ty, Czytelniku. Przytrafiła mu się tylko pewna
choroba. Tak jak tobie może przytrafić się wrzód żołądka czy gruźlica.
10. A — W Nowej Zelandii powstał projekt specjalnych regulacji przyznających najbliżej z
nami spokrewnionym małpom prawo do życia i do ochrony przed zadawaniem cierpienia. To
chyba krok we właściwym kierunku. Zwłaszcza gdy pomyśleć o szympansach w
laboratoryjnych klatkach.
B — Cóż można rzec o kulturze, w której całkiem serio zgłasza się projekty zacierające
fundamentalną hierarchię bytów? Wzruszyć z politowaniem ramionami. Może jeszcze małpa
na prezydenta? Każda epoka ma sobie właściwe oblicza głupoty. Czekamy na następne.11. A
— Gromadzi się fundusze poprzez zbiórki „na tacę” i „po kolędzie”. Czy nie lepiej
wprowadzić dobrowolne opodatkowanie się wiernych, jak to się dzieje w Kościołach
luterańskich? '
B — Wiadomo, dlaczego heroldowie reform i nowoczesności stawiają za przykład Kościoły
luterańskie. Oczyściły się one z zabobonów, pobłogosławiły gejów, wycofały z potępienia dla
grzechów, dopuściły kapłaństwo kobiet. Co jednak najważniejsze, dzięki temu kościoły te
obecnie pustoszeją i zanikają, zmieniając się w wyznania skansenowe. I o to właśnie chodzi:
o wytępienie katolicyzmu.
12. A — Lokalna administracja postanowiła przesiedlić do Medzilaborców duże skupisko
Cyganów. Mieszkańcy protestują. Lecz zanim zaczniemy ciskać na ich głowy gromy,
rozważmy taką sprawę: tradycyjny ethos cygański zaleca niepohamowaną rozrodczość. I
żebraninę jako wyjście bardziej „honorowe” niż powiedzmy praca w pralni lub sprzątanie
ulic. Zezwala też na oszukiwanie „gadzia”, to jest kogoś, kto nie urodził się Cyganem. Czy
nie mamy tu do czynienia z rzeczywistym konfliktem stylów życia, które trudno będzie
pogodzić w ramach niewielkiej i — dodajmy — niezamożnej społeczności?
B — Nie dziwimy się, że dziennik „Novy czas” cytując wypowiedź burmistrza podsyca
zwierzęcą ksenofobię; redaktorzy tego organu zawsze zdradzali prawicowe ciągotki. Dziwi
nas natomiast, że burmistrz, absolwent socjologii, wywleka plotki rodem z magla. Ciekawe,
czy odważyłby się wyjść na ulicę i przedstawić swe poglądy przywódcom Romów?
Reguła odpowiedzialności za głoszone poglądy
Wyodrębnij przypadki, w których jedna ze stron wyraźnie uchyla się od uzasadnienia swego
stanowiska oraz te, w których słusznie uważa, że nie na niej spoczywa onus probandi:
1. A — Wprowadzenie lekarskiego egzaminu państwowego trzeba jednak odłożyć do
następnego roku.
B — Oto kolejny przykład ministerialnego urzędnika, który torpeduje czyjś pomysł i działa
wedle zasady: co się odwlecze, to i uciecze.
A — Wcale nie. Tegorocznych absolwentów medycyny nie uprzedzono, że będą musieli taki
egzamin zdawać. A nie zmienia się reguł w trakcie gry.
2. A — Kobiety prawie zawsze posługują się zupełnie odmienną logiką niż mężczyźni.
B — Na czym opiera pani swoją opinię?
A - Będąc sama wykładowcą logiki, świetnie wiem, co mówię. W tej akurat sprawie nie mogę
się mylić.
3. A — Projektowana reforma zarządzania Lasami Państwowymi zakończy się albo zamętem,
albo kompletnym fiaskiem.
B — Skąd ta ponura prognoza?
A — Cóż, redaktor Ufnalski zajmował się dotychczas zagadnieniam i wysoce abstrakcyjnymi.
Więc pewnie nie dotarła do niego prosta maksyma empiryczna: lepsze jest wrogiem dobrego.
4. A — Myślę, że warto przywiązywać pewną wagę do zapatrywań dziadka i babci.
B — Niby z jakiego tytułu? Przecież na niczym się nie znają. Wciąż marudzą. Zostali daleko
w tyle za światem.
A— Z wiekiem kumulują się w nas takie cechy, jak na przykład roztropność. Czy cenny
nieraz dystans wobec bieżących wypadków.
5. A — Komuniści tępili Kościół, liberałowie natomiast chcą go urobić n a w ł a s n ą modłę
B — Nie bardzo widzę, w czym się to konkretnie przejawia.
A — Och, przejawy widać gołym okiem. Chyba, że ktoś już dał się oślepić i nie dostrzega, co
ma pod nosem.
6. A — Populacja europejska starzeje się i niebawem musi dojść do załamania systemu
emerytalnego.
B — Czy taki scenariusz jest rzeczywiście nieunikniony?
A — To przedstaw własny, zanim zaczniesz krytykować mój. Albo wyjaśnij, jak można
byłoby krachu uniknąć.
B — Nie ma powodu, bym się do tego zabierał. Ja nie wyraziłem żadnego poglądu, a jedynie
wątpliwości.
7. A — Powinniśmy uczynić wszystko, co tylko możliwe, aby uchronić przed wyginięciem
błotniarkę stawową.
B — Stowarzyszenie „Gaja" chyba urządza sobie kpiny w żywe oczy. W imię czego
mielibyśmy się troszczyć o jakieś ślimaki?
A — Każdy gatunek, czy to roślinny, czy zwierzęcy, zajmuje pewne, niepowtarzalne miejsce
w środowisku. Jeśli zniknie, to nie sposób odgadnąć, jak owa luka wpłynie na pozostałe
gatunki. A ewentualnych strat nie da się już wtedy cofnąć.
8. A — Eddie Muldane to podejrzana postać.
B — Przez kilkanaście lat piastował wiele odpowiedzialnych funkcji państwowych. I nigdy
nie słychać było nawet najmniejszych pogłosek o jego zamieszaniu w jakąkolwiek aferę.
A — To jeszcze o niczym nie świadczy.
B — Lecz dopóki nie poda się faktów, które świadczyłyby o czymś przeciwnym, nie możemy
nie uznawać Muldane'a za polityka „czystych rąk”.
9. A — Jeżeli ktoś jest pracownikiem lojalnym wobec firmy, to nie lata ze skargami do
związków zawodowych.
B — Nie zgadzam się. Weźmy na przykład obu braci Lipońskich. Trudno byłoby wskazać
robotników równie solidnych i oddanych naszemu przedsiębiorstwu. A przecież złożyli w
związkach interpelację. Dotyczącą bodaj brzydkich zapachów w głównej hali maszyn.
A — Serdecznie ci dziękuję: tym samym przekonałeś mnie, że tak naprawdę nie są oni
pracownikami lojalnymi.
10. A — Należy wreszcie zmienić termin wakacji letnich. Ten nieśmiertelny lipiec z
sierpniem bierze się wyłącznie z kurczowego przywiązania do utrwalonego zwyczaju,
B — I właśnie dlatego, że chodzi o utrwalony zwyczaj, projektodawca winien wyjaśnić,
czemu mielibyśmy od niego odstąpić?
A — Proszę bardzo: w obecnych warunkach klimatycznych czerwiec i jest na ogół
najpiękniejszym i najcieplejszym miesiącem w roku. W sierpniu natomiast dni robią się
krótkie, wieczory chłodne i wszędzie czuć nadciągającą jesień. Na Mazurach zdarzają się
przymrozki. Czy nie lepiej kończyć rok szkolny w maju?
11. A — Całkiem niesłusznie krytykujesz Marka za to, że przekazał swój spory majątek
bractwu kurkowemu. Rzeczywiście, jego najbliżsi krewni żyją poniżej socjalnego minimum.
Ale każdy ma prawo zrobić, co mu się podoba z tym, co stanowi jego własność.
B — Zatem jeśli jestem powiedzmy posiadaczem cennego inkunabułu średniowiecznego, to
mogę spalić go sobie w piecu? Albo podarować do zabawy przedszkolakom?
A — Inkunabuł nie jest naprawdę twoją własnością. Należy nie do ciebie, a do dziedzictwa
kulturowego ludzkości. Własność w poprawnym i ścisłym rozumieniu stanowi wyłącznie to,
czym możemy swobodnie dysponować.
12. A — Pewne wrodzone choroby, a także defekty, w rodzaju zbyt niskiego wzrostu, są
rezultatem ślepego trafu, loterii genów. Co właściwie — poza przesądnym lękiem — stoi na
przeszkodzie, byśmy próbowali w ową loterię choć trochę ingerować?
B — Niektórzy wierzą, że nie jest to żadna loteria ani ślepy traf, lecz zrządzenia boskiej
Opatrzności. Zaś Jej zrządzeniom musimy się po prostu podporządkować.
A— Chcielibyśmy usłyszeć, co przemawia za taką koncepcją?
B — A my chcielibyśmy usłyszeć, co ją wyklucza?
Reguła uczciwości wobec stanowiska przeciwnika
Wskaż przypadki, w których argumentujący zniekształca stanowisko oponenta, i opisz, na
czym polega interpretacyjne nadużycie lub niedopatrzenie:
1. A — Nie wszystko funkcjonuje, jak należy, w naszych szkołach prywatnych. Zdarzają się
w nich na przykład tak zwane klasy autorskie, w których proponuje się uczniom więcej
rozrywki niż rzetelnej wiedzy.
B — Tak więc mamy odesłać z powrotem biedne dzieci do zatłoczonych szkół państwowych.
Już to braliśmy. Przez całych pięćdziesiąt lat.
2. A — Dobry rząd powinien dążyć do równych szans życiowych dla każdego obywatela.
B — O ile dobrze rozumiem, dobry rząd ma zapewnić każdemu taki sam iloraz inteligencji,
jednakowe uzdolnienia, zdrowie, znosząc zarazem od nowego roku budżetowego grzech
pierworodny. Co nie udało się Opatrzności, rząd osiągnie w drodze ustaw.
3. A — Oświęcim to największa zbrodnia w dziejach ludzkości.
B — Wobec tego Kołyma czy Workuta to zbrodnie mniejszego kalibru. Czy rzeczywiście?
Czy o randze zbrodni ma przesądzać liczba ofiar? Czy też rodzaj śmierci, na jaką je skazano?
Nie wiem, dlaczego zagazowanie ma być bardziej okrutne, niż powolne konanie z zimna i
głodu.
4. A — Większość policjantów opowiada się za karą śmierci, tych zwłaszcza, których
koledzy zginęli ścigając przestępców. Jednakże nie wszyscy muszą traktować ich
zapatrywania jako wyrocznię. I niekoniecznie 'trzeba poświęcać im aż tyle miejsca, co w
Waszym tygodniku.
B — Nasz czytelnik sądzi, że poglądy policjantów należy zignorować i nie zajmować się nimi
w środkach masowego przekazu. A przecież policjanci mają o wiele bardziej rozległą wiedzę
o mechanizmach przestępczości niż prawnicy. Nie mówiąc już o laikach.
5. A — Nie potępiałbym kiepsko pływającego chłopaka za to, że nie skoczył na pomoc
topielcowi. Albowiem nie można od nikogo żądać postawy heroicznej.
B — Jeżeli przestaniemy od kogokolwiek czegokolwiek żądać, to ludzie zaczną żyć niczym
bydlęta, bez żadnych wymagań i powinności. Ciekawe, jak byś się czuł w tak
zorganizowanym społeczeństwie?
6. A — Niewykluczone, że najlepszym wyjściem dla krajów Europy Wschodniej byłoby
zawarcie odrębnego sojuszu wojskowego. I odrębnej unii gospodarczej.
B — Jako Polka rzecz jasna nie wyobrażasz sobie, by stolica i kwatery główne takiego paktu
mogły się znaleźć gdzie indziej niż w Warszawie. Ale dla nas, Litwinów, oznaczałoby to po
prostu powtórne popadniecie pod waszą dominację.
7. A — Człowiek emocjonalnie dojrzały nie może czuć się w kółko nieszczęśliwy, ponieważ
na dojrzałość składa się także brak nierealistycznych oczekiwań wobec świata i bliźnich. A
właśnie takie oczekiwania są głównym źródłem utyskiwań i ciągłego niezadowolenie z życia.
B — Inaczej mówiąc, ktoś, kto czuje się w kółko nieszczęśliwy, jest niedojrzały
emocjonalnie. Raczej trudno się z tym zgodzić. W końcu depresja przytrafia się nieraz
osobom, w których nie sposób dopatrzyć się jakichś wyraźnych znamion niedojrzałości.
8. A — Kościół katolicki zakazuje wiernym stosowania prezerwatywy. A przecież jest to jak
dotąd jedyna — poza płciową abstynencją — metoda zmniejszenia ryzyka zakażenia się
AIDS. Jak sądzę, bierze się to wyłącznie z doktrynalnego uporu.
B — Kolega uważa Kościół katolicki za sojusznika wirusa. Nic nowego pod słońcem. Swego
czasu odmalowywano go już jako sojusznika CIA i amerykańskiego imperializmu.
9. A — Nie podoba mi się pomysł cenzury prewencyjnej. Wolność słowa jest czymś tak
cennym, że nie powinna podlegać ograniczeniom.
B — Pięknie, w takim razie nie należy na przykład pociągać do odpowiedzialności
młodzieńca, który dla żartu krzyknął „Pali się!” w zatłoczonym hipermarkecie, wywołał
panikę i przyczynił się do śmierci staruszki zatratowanej przez przerażony tłum...
10. A — Krytyka dzieł postmodernistów i relatywistów bywa czasem w pismach
prawicowych poręcznym parawanem dla antysemityzmu.
B — Zarzut ten jest tak niedorzeczny, że można co najwyżej wzruszyć ramionami. Skoro
krytykowanie owego nurtu utożsamia Pan z ukrytym antysemityzmem, to listę
zawoalowanych antysemitów trzeba by koniecznie poszerzyć o Leszka Kołakowskiego, ojca
Macieja Ziębę, a nawet samego Jana Pawła II.
11. A — Na targowisku w centrum miasta ceny warzyw i owoców są zdecydowanie zbyt
wysokie: stanowią prawie trzykrotność cen hurtowych. Powinniśmy chyba wyznaczyć na nie
jakiś rozsądny limit.
B — Radna Zalewska proponuje, by nas, kupców, puścić zwyczajnie z torbami. Nie pierwszy
już raz przejawia ona mentalność przeniesioną żywcem z innej epoki, kiedy to prześladowano
wszelką przedsiębiorczość.
12. A — Przekonanie, że większa agresja u mężczyzn ma komponent biologiczny, nie wydaje
się całkiem wyssane z palca. We wszystkich społecznościach, w których różnica ta była
badana, osobniki płci męskiej są bardziej agresywne od osobników płci żeńskiej. Podobną
zależność stwierdzono u małp człekokształtnych.
B — Słyszymy to w kółko: drogie panie, tak zrządziła natura. Musicie pogodzić się z patriarchatem, zaakceptować swą niższość, wychowywać córki na troskliwe matki i dobre
gospodynie itd., itd....
Reguła trzymania się meritum sprawy
Wyodrębnij przypadki, w których reguła nie zostaje złamana:
1. A — Testy psychologiczne okazały się dość pomocne przy rekrutacji personelu do firmy.
Umożliwiają wybór pracownika o pożądanych predyspozycjach.
B — Ale na dłuższą metę okażą się niczym więcej, jak tylko przejściową modą. I cóż za
straszliwa degrengolada psychologii! Zamiast pomagać ludziom żyć, doradzać, koić rozterki,
dzisiejszy psycholog nabija kabzę firmie. Wskazuje kandydatów, którzy dadzą się wycisnąć
niczym cytryna.
2. A — Zaliczyłbym partię Rubiczka do ugrupowań prawicowych. Nie przypadkiem przecież
w jej odezwach odmienia się przez wszystkie przypadki słowo „naród”. A także „rodzina” i
„ojczyzna”.
B — A ja raczej do lewicowych. I sam Rubiczek, i inni liderzy otwarcie krytykują wszelkie
mariaże polityki z religią. Wypowiadali się przecież przeciw podpisaniu konkordatu. Poza
tym ta partia wyraźnie propaguje pewne formy kolektywizmu i na przykład bezustannie
zachwala przedwojenną spółdzielczość.
3. A — Na otyłość najlepszym lekarstwem jest ruch. Czy widział kto kiedy otyłego
listonosza?
B — Na otyłość nie ma żadnego skutecznego lekarstwa. A te wszystkie bajdy o ruchu
wyplatają dla naiwnych rozmaici telewizyjni doktorkowie, z których prawie każdy odznacza
się imponującą nadwagą.
4. A — Budowa nowego mostu zniszczy wielkie lęgowisko ptaków wodnych, więc warto
rozważyć, czy nie postawić go parę kilometrów d a l e j.
B — Most stanie tam, gdzie wyznaczyli mu miejsce projektanci.
A ptaki się przystosują, wbrew temu, co sądzą Zieloni. Ich ruch to zabawny, choć czasem
irytujący margines. Rodzaj folkloru, naśladującego znudzone i syte społeczeństwa Zachodu.
Nam spędzają sen z powiek poważniejsze zmartwienia.
5. A — W ramach cięć budżetowych po raz kolejny obniżono zapomogi dla najuboższych.
Nie drgnęły natomiast wydatki na administrację.
B — I słusznie. Państwo opiekuńcze jedynie rozbestwia swych stałych klientów. Złudzenie,
że pieniądze dają szczęście, liczy sobie niemal tyle lat, co sama ludzkość.
6. A — Ewę przyłapano na kradzieży szamponu w hipermarkecie. A sprawiała zawsze
wrażenie osoby przyzwoitej.
B — Nie uważam takich kradzieży za coś moralnie horrendalnego. Bo jakie właściwie
wywołują skutki? Pewne minimalne koszty poniesione przez właściciela. A właściciele
hipermarketów mają aż zanadto środków, by owe straty szybko pokryć. Cóż właściwie
oburzającego tkwi w czynie, który dotyka wyłącznie kogoś, kto może bez trudu zniwelować
jego następstwa?
7. A — Stany Zjednoczone zaczynają pełnić rolę globalnego żandarma. Przekształcają się w
mocarstwo o nieskrywanych zapędach militarnych.
B — Oszczerstwa nie zmienią faktu, że jesteśmy narodem nastawionym pokojowo. Nasza
granica z Kanadą jest najdłuższą niestrzeżoną granicą na świecie.
8. A — Odprawy wypłacane górnikom z zamykanych kopalń są zawrotne w porównaniu z
tym, co otrzymują pracownicy innych likwidowanych za k ł a d ó w.
B — Są godziwym wyrównaniem ogromnego górniczego trudu, a krytykują je ci, którzy jak
moja przedmówczyni siedzą sobie na ciepłych posadkach w urzędzie popijając herbatę i
używają rąk do przekładania papierów na biurku.
9. A — Władze stołeczne zrobiłyby dobrze, gdyby ukróciły wreszcie ciągłe demonstracje
anarchistów. Kończą się one zawsze wybijaniem szyb, podpalaniem sklepów i obrażeniami
Bogu ducha winnych przechodniów.
B — Żaden anarchista nie wyrządza tylu szkód, co obecny rząd. Podnosi się w kółko podatki.
Podpisuje oszukańcze traktaty. Nabywa przestarzały sprzęt wojskowy i wplątuje kraj w
międzynarodowe awantury.
10. A — Podobno szykuje się zakaz importowania używanych samochodów. To sensowne
posunięcie. Chodzi o bezpieczeństwo: trzy czwarte wypadków powodują stare gruchoty,
ściągane głównie z niemieckich złomowisk.
B — Niewiele da się wskórać tą metodą. Bo co do bezpieczeństwa: trzy czwarte ogółu
pojazdów na polskich drogach stanowią właśnie poniemieckie gruchoty. Zatem ich
„wypadkowość” nie różni się specjalnie od „wypadkowości” wozów nowych. A weź jeszcze
pod uwagę kozacki styl prowadzenia i pijaństwo tutejszych kierowców.
11. A — Wszelkie życie jest święte, a więc nie wolno go odbierać embrionowi bez względu
na okoliczności. Nawet wtedy, gdy ciąża zagraża życiu matki.
.
B — A ja dopuściłbym aborcję właśnie w tych okolicznościach. Inaczej podważalibyśmy
pewne powszechne ludzkie przeświadczenie, a mianowicie ideę jakiejś gradacji wśród
stworzeń. Nie przyjdzie ci przecież do głowy stawiać moralnie na równi życie muchy z
życiem konia, psa czy sarny. W takim razie w imię czego mielibyśmy zrównywać, ba,
wynosić życie ledwie ukształtowanego embrionu nad życie dorosłej i świadomej swego
istnienia kobiety?
12. A — Chusta na głowie muzułmańskich uczennic we Francji to symbol religijny. I dlatego
należy go uszanować.
B — Guzik tam symbol religijny! To po prostu polityczne wyzwanie. Jeśli się tego nie
pojmuje, to nie trzeba wcale zabierać głosu. I zasypywać słuchaczy stertą uczonych
komunałów o tolerancji, respektowaniu odmiennych kultur i tym podobnych pobożnych
życzeń, z których terroryści śmieją się w kułak. Walka chrześcijaństwa z islamem —
rozpoczęta w roku 732 w Europie na polach Crecy i Poitiers — toczy się nadal. Patrzmy
uważnie, kto jest po czyjej stronie.