16 30 Listopad 1994 Ultimatum Jelcyna




Archiwum Gazety Wyborczej; ULTIMATUM JELCYNA












WYSZUKIWANIE:
PROSTE
ZŁOŻONE
ZSZYWKA
?







informacja o czasie
dostępu


Gazeta Wyborcza
nr 278, wydanie waw (Warszawa) z
dnia 1994/11/30, str. 6

Bartosz WĘGLARCZYK, Moskwa; Fot. Iwan Szlamow - EPA
ULTIMATUM JELCYNA
(P) Prezydent Borys Jelcyn zapowiedział wczoraj, że wprowadzi w czwartek rano
w Czeczenii stan wyjątkowy, jeśli do tego czasu
obie walczące strony nie złożą broni.
Rosja nie uznaje niepodległości Czeczenii,
ogłoszonej jednostronnie przez Grozny po puczu sierpniowym w 1991 roku.
Niepodległej Czeczenii nie uznaje również żaden
inny kraj.
Przez cały wczorajszy dzień rosyjscy politycy różnych szczebli powtarzali, że
Czeczenia jest częścią Federacji Rosyjskiej i
podlega rosyjskiemu prawu. Minister spraw zagranicznych Andriej Kozyriew
podkreślił, że jest to wewnętrzny problem Rosji i może ona zastosować do jego
rozwiązania wszelkie dostępne konstytucyjnie środki.
Nasi, nie nasi...
Decyzja o wystosowaniu ultimatum zapadła podczas poniedziałkowego posiedzenia
Rady Bezpieczeństwa Rosji, gdy z Groznego nadeszła zapowiedź rozstrzelania 20
rosyjskich żołnierzy, którzy dostali się do niewoli podczas sobotnich walk w
stolicy.
Ministerstwo obrony Rosji uparcie twierdzi, że w Czeczenii nie wojuje armia rosyjska. Organ ministerstwa
"Krasnaja Zwiezda" napisał wczoraj, że owi jeńcy to "porwani młodzi Rosjanie",
których Dudajew kazał przebrać w mundury opozycji.
Niemal jednak na pewno w Czeczenii walczą
rosyjscy żołnierze. Cała dwudziestka wziętych do niewoli została rozpoznana na
zdjęciach niezależnej TV NTW przez rodziny i znajomych, którzy twierdzą, że
wszyscy oni służą obecnie w armii albo zostali w ostatnim czasie przeniesieni w
stan spoczynku lub wysłani na urlop.
Dziennik "Izwiestia" napisał wczoraj, że wzięci do niewoli żołnierze pochodzą
z pancernej dywizji kantemirowskiej, która stacjonuje pod Moskwą i podlega
rozkazom bezpośrednio z Kremla. Wersję tę potwierdził Władimir Żyrynowski, który
oświadczył w Dumie, że dwa tygodnie temu na wojskowym lotnisku w Moskwie stał
już gotowy do startu samolot ze 150 żołnierzami z trzech dywizji
"prezydenckich", w tym właśnie kantemirowskiej. Samolot miał lecieć do Czeczenii, został jednak w ostatniej chwili zatrzymany.
Po Moskwie krąży plotka, że to kontrwywiad, aktywnie działający w Czeczenii, werbował oficerów armii do walki po stronie
opozycji. Aby przykryć cel ich wyjazdu, na czas misji przenoszono ich w stan
spoczynku lub puszczano na urlop.
Były bomby czy nie było?
Władze Czeczenii twierdzą, że wczoraj rano
Grozny został zbombardowany przez kilka samolotów z rosyjskimi oznaczeniami.
Moskwa temu zaprzecza.
Jednak informację o nalocie potwierdzili dziennikarze rosyjscy przebywający w
Czeczenii. Podobno zniszczone zostało lotnisko w
stolicy republiki, podobno są ofiary w ludziach.
Grozny twierdzi, że jeden z samolotów został zestrzelony przy użyciu ręcznej
wyrzutni typu Stinger. Ten nie zauważony przez media rosyjskie fakt wskazuje na
to, że Czeczeńcom aktywnie pomagają afgańscy mudżahedini, którzy posiadają
jeszcze z czasów wojny z Armią Radziecką właśnie takie wyrzutnie produkcji
amerykańskiej.
Ultimatum nie zadziała?
Zastępca szefa kancelarii prezydenta Rosji Wiaczesław Wołkow powiedział
wczoraj, że, jego zdaniem, obie strony będą walczyć nadal, a w takiej sytuacji
"wprowadzenie stanu wyjątkowego wydaje się nieuniknione".
Co prawda opozycja antydudajewowska oświadczyła wczoraj, że w związku z
ultimatum Jelcyna wstrzyma drugi, przygotowywany właśnie szturm na Grozny, ale w
tym samym czasie samoloty bombardowały miasto. Pragnący zachować anonimowość
deputowany Dumy powiedział "Gazecie", że opozycja wstrzymała szturm, "bo po
prostu nie ma nań siły".
Dudajew ze swej strony zwrócił się o pomoc do państw muzułmańskich i
zapowiedział, że Czeczenia będzie bronić się do
ostatniego człowieka, a "ultimatum jedynie skonsolidowało naród w oporze
przeciwko rosyjskiej agresji". Według rosyjskich dziennikarzy cała republika
"zamienia się w obóz wojenny".
[podpis pod foto]
Czeczeński żołnierz wierny prezydentowi Dudajewowi pokazuje znak zwycięstwa.
W tle budynek rządu w Groznym, stolicy Czeczenii.
Oddziały Dudajewa nadal kontrolują miasto.
[Hasła: Rosja - Czeczenia; Rosja; wojsko; Jelcyn Borys; stan
wyjątkowy]

(szukano: Czeczenia)
© Archiwum GW, wersja 1998 (1) Uwagi
dotyczące Archiwum GW: magda.ostrowska@gazeta.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
74 30 Listopad 1999 Czeczeni się biją
P 166 A Internet Mobilny LTE 01 16 30 06 16
Hits Cocktail Vol 16 (30 11 2014) Tracklista
8 16 30
Podróż w Nieznane wywiad z C Castanedą listopad 1994
16 30
16 30
16 30 Odpowiedzi
6 16 30

więcej podobnych podstron