Homilia
H2 {
FONT-SIZE: 12pt; MARGIN: 0cm 0cm 0pt; FONT-FAMILY: "Times New Roman"; TEXT-ALIGN: justify
}
Homilia na II
Niedziele po Bożym Narodzeniu.
Zbawiciel w osobie Dzieciny przyszedł do swoich, a swoi
- swoi nie raczą przyjść do Niego !
Trudne słowo ,,
Zbawiciel".
Kiedy pierwsi misjonarze katoliccy dotarli na wyspę Grenlandia w języku tam
mieszkających nie było słowa ,,Zbawiciel". Długo męczyli się misjonarze, jak im
przybliżyć, wyjaśnić najprościej chrześcijańskie pojęcie Jana Jezusa
Zbawiciela. W końcu jeden z tubylców ruszył głową, jakby zaczął się domyślać i
zapytał:,, może masz na myśli człowieka, który skacze do wody i wyciąga na ląd
człowieka tonącego, gdyż jemu wywróciła się łódka?" Odtąd na Grenlandii
Zbawiciel to ten, który ratuje kogoś od utonięcia, tonącemu podaje rękę, aby
ocalić jego życie.
Może pozazdrościć tym ludziom doskonałość myślenia, łatwość w
komunikowaniu się tam, gdzie chodzi o wielkie tajemnice. Przecież wszyscy
tonęliśmy w morzu zła, słabości i grzechu, a pan Jezus nas wyratował, podał nie
tylko rękę, ale wyciągnął nas z nieszczęsnej topieli moralnego upadku .
Ale nie na tym koniec! W naszej jakby ambicji, w logice myślenia
pozostaje
konieczność, potrzeba uchwycić się mocno ręki Ratującego, jakby poddać się
Jemu, niejako przylgnąć z wdzięcznością za ocalenie życia.
Pan Jezus
naszym,
Zbawicielem.
Wydaje mi się, że u nas w Polsce ze świeca w ręku musiałbym szukać człowieka,
któryby nie znał pojęcia ,,Zbawiciel", nigdy nie słyszał po posłaniu Pana Jezusa
na świat, dla wykupienia ludzkości z niewoli , z grzęzawiska grzechu. O wielkiej
misji Chrystusa wie u nas nawet najbardziej wojujący ateista i innowierca.
Dlaczego Go nie uznaje, nie przyjmuje? To bardzo proste
nie pozwala mu pycha.
Z jednej strony nie chciałby utracić swojej wyższości, wyższości swoich
poglądów, zrezygnować z jego tzw. ,,prawdy"., Jeśli przyjmie się naukę o
zbawieniu
trzeba by się do niej dostosować !
Nowonarodzonemu Dzieciątku nadana imię Jezus. To imię oznacza co Pan Jezus czyni
dla nas. Przychodząc na świat Pan Jezus niczego nie zmieniał, jeśli w swoim
nauczaniu potępiał
to tylko grzech, obłudę ludzka i pychę. Św. Augustyn
powiedział bardzo krótko, gdyby Syn Człowieczy nie przyszedł, człowiek by
zginął". To jakże pokorne narodzenie Pana Jezusa, staje wobec mroku
niewiedzy, przeraźliwej pustki i upartych błędów ludzkich. Wiadomo, że ludzie
wymyślili sobie takich bogów, jakich chcieli, według swojego upodobania .
Jedynie ówczesny naród Izraela czcił jednego Boga i starał się jakoś
zrozumieć cel Jego nadejścia. I oto Zbawiciel przyszedł do swoich. Długo
przygotowywał się do wielkiej misji zbawienia. Swoim nauczaniem chciał co
rychlej wyrzucić na śmietnik wszystkie karykatury bogów przypominając
Boskie dziesięć przykazań.
Psalmista Dawid pytał : kimże jest człowiek ze Ty, Boże o nim pamiętasz ,
czynisz go niewiele mniejszym od aniołów. Nam, jako dzieciom Bożym przypomniał,
jaki jest cel naszego życia. Zgromadzeni wokół Boga
jak dzisiaj wokół Boskiego
Dzięcięcia Jezus przeznaczeni jesteśmy do szczęścia, do nieśmiertelności, żyli
we wzajemnej miłości, ze możemy z Bożą pomocą osiągnąć niebo.
Nawet niewinność Boskiej
Dzieciny powinna nas wzruszyć!
Opowiadała jedna z profesorek z Opola, że druga wojna światowa wygoniła ja z
matką z tego miasta. Zagnała na krańce obecnie Czech. Tam zastała ich
kapitulacja Niemiec. Wracając do domu razem z mamą ciągnęli mały wózek z
tobołkami. Spotkani żołnierze zarówno ci pokonani, jak i idący od Wschodu
litowali się nad dzieckiem, dawali jedzenie, głaskali, uśmiechali się. Powiem
więcej z własnego osobistego przeżycia. W moim domu rodzinnym prawie przez dwa
lata stołowali żołnierze niemieccy, a czasem nawiedzali dom i swoich
dowódcy wysokiej rangi. Jako mały , kilkuletni jeszcze chłopiec byłem brany za
rękę, sadzali na kolana i czasem ronili łzy. Może z tęsknoty za własnymi dziećmi
pozostawionymi w Rzeszy . Nam czwórce jeszcze małych dzieci dawali słodycze,
byli po prostu bardzo ludzcy. No cóż to nie oni wojnę wymyślili, tłumaczyli się,
ze muszą wykonać rozkaz. Co jeszcze pamiętam
żadnemu z Niemców nie
przeszkadzały obrazy na ścianie, ani Krzyż !
Smutną prawdą zapisały się
następne miesiące - nasi i wschodni sąsiedzi nieśli krzywdę, kradli, siali
po nocach lek i spustoszenie.
To prawda
dziecko przyciąga, dziecko rozbraja. Tym bardziej To Boże Dziecko,
którego rocznicę narodzin czcimy .Nawet gest wyciągniętych rak powinien
wszystkim tak wiele mówić. To nie tylko przedstawienie biedy świętej Rodziny,
bezdomności jakiej doznali w Betlejem i nie tylko w Betlejem. Cała
Boska Rodzina chce nadal mówić :- nie bójcie się nas, przyjmijcie nas, jesteśmy
w porządku, czyści, kierujemy się prawem miłości, zapraszamy was
podejdźcie,
jesteśmy dla was, kochamy was miłością najwierniejszą.
Jak to jest, że prości
pasterze, roztropni mędrcy przychodzą do żłóbka .
Mijają dni i tygodnie
do mizernej szopy z sercem i z darami przychodzą ludzie
prości i myślący, pasterze i mędrcy, a swoi Go nie przyjęli. Dla nich
zabijanie było prawem, picie, rozpusta, nienawiść były sensem i celem życia.
Długo głos prawdy będzie zagłuszony, ośmieszany i niewygodny
Do Boskiego Syna, jako do najlepszego Przyjaciela trzeba chcieć podejść z
odwagą. Należy ze spokojem skorzystać z Jego zaproszenia. Słowo stało się ciałem
i zamieszkało pośród nas. Kiedy człowiek wpatruje się z bliska w oblicze Dziecka
zaczyna czuć, jak otwiera się Jego Serce, jak kruszą się lody uprzedzenia.
Wyobraźmy sobie kogoś z obcego kraju, jakby innego , ale przebywając u
nas, widząc naszą otwartość, czując nasza serdeczność, szybko nam zaufa,
przylgnie do nas jak brat. A zresztą trzeba wreszcie dać się przekonać i
zrozumieć po co Pan Jezus stał się człowiekiem, po co przyszedł do nas?!
Jestem święcie przekonany, że dobrze wiemy po co, ale wygodniej jest dla
wielu odpowiedzieć : to mnie nie interesuje, może później, może na starość!
Po prostu każda odpowie zależy od naszego domowego wychowania, od tego co
kto wyniósł z rodzinnego progu.. Jakże często, może dla własnej wygody, albo z
próżniactwa stronimy od Chrystusa, dając jakby do zrozumienia, ze nie jest
nam koniecznie potrzebny, sami damy sobie doskonale radę.
To Dziecię wszystkim, którzy
Je przyjęli dało moc...
Nie chciałbym być sędziom i oskarżycielem ludzi zwłaszcza tych, którzy nie
przyjęli , zamknęli przed Chrystusem nie tylko drzwi, ale i serce. Otrzymana moc
służy po to, aby stać się dziećmi Bożymi. Chcemy karcić i oskarżać Izraelitów, a
czy my czasem nie jesteśmy o wielokroć gorsi od nich? O Jego przyjęciu lub nie
często decydują szukane w świecie wartości.
Kiedyś dorosły człowiek opowiadał o swoim dzieciństwie. To, co z niego
zapamiętał, to dyscyplina w domu. Mówił, że jako chłopak długo uważał, że ma
surowego ojca. Krył się przed nim, gdy zasłużył na karę. Wtedy na przykład z
szafy słuchał, jak tata rozmawiał z mama na jego temat, jak się o niego martwią
oboje. Szpara dostrzegał zmartwiona twarz ojca. Długo jeszcze medytował, aż
zrozumiał jak bardzo ojcu zależy na jego dobrym postępowania. Już więcej nie
czekał ani na łzy matki, ani na twarde słowa ojca. W pewnym momencie, gdy go nie
mogli odnaleźć
wyszedł z szafy i rzucił się ojcu na szyję. Przeprosił ojca i
odtąd stawał się innym człowiekiem
dobrym człowiekiem. Wielokrotnie
wspominałem potem do kolegów, ze mój ojciec miał racje, wiedział co ma ze mną
robić. Ja też wiedziałem, ze robiłem źle, sobie na złość a nie ojcu, ani Panu
Bogu.
Mój Zbawicielu chcę
pełnić Twoją wolę.
Pan Jezus na serio jest moim Zbawicielem. Tylko w Nim zawarte jest nasze
zbawienie. Tylko w tym imieniu znajduję sen życia i wybieram godne człowieka
wierzącego cele! Niewola grzechów, nałogów jest straszna. Wielu już nie ma siły
wydostać się s tego bagna zła. Pociesza mnie to, ze nawet łotr obok krzyża, gdy
zrozumiał swoje zło i miłość Chrystusa
nawrócił się w ostatnich chwilach życia
i był zbawiony. Judaszowa droga skończyła się tragicznie. Mogę to teraz otwarcie
wszystkim powiedzieć, ze prawdziwa wolność, miłość, braterstwo, godność
człowieka i zbawienie narodziły się w Betlejem.
W 1987 roku we Włoszech w Rimini miał miejsce ,,Miting". Wśród 14 tysięcy
słuchaczy znajdowało się wiele znakomitych osób. Sławny dramaturg włoski
Ionesko przemawiał przez godzinę i dwadzieścia minut przy kompletnej
ciszy. Szukam wciąż Boga
mówił
choć wiem, że moje życie jest złym szukaniem,
niewystarczającym szukaniem, przerywanym przez błądzenie w poglądach ludzi
odłączonych od jedności wiary. Oddalałem się od Chrystusa. Te błędy i swoja
pychę widzę teraz właściwie . Zło wciskało się do mojej duszy każda szparą.
Teraz to widzę inaczej i was pragnę przestrzec uważajcie
chrześcijaństwo ma
rację ! Po długich jeszcze swoich wywodach zakończył swoja mowę słowami:,,
Jedyną rzeczywistością jest Chrystus".
Kończąc proszę was
ja, teraz
weźcie do rąk przemówienia naszego wielkiego
Rodaka Jana Pawła II. Wczytajcie w tę wspaniałą, pogodna i zbawienna głębie, a
zrozumienie gdzie jest prawda. Prawda, która nas wyzwoli. Zechciejcie , jak woła
papież otworzyć drzwi... serca Chrystusowi, bo i człowieka nie da się zrozumieć
bez Chrystusa. W jednym ze swoich dzieł Jan Paweł II napisał :,, Jezus
przyszedł, aby nam pomóc żyć : żeby poprzez nasza małość, podłość, nędzę,
poprzez chęć prześlizgiwania się, przez świat w wygodzie i spokoju potrafiła się
przebić nasza wspaniałość: żebyśmy mali spryciarze potrafili rzucić
na szale służby Dobry
samych siebie". Amen.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Kazanie na 2 niedzielę po Bożym narodzeniuB 06 1 Niedziela po Bozym NarodzPoznaj swojego aniola po dniu narodzinPo prostu Boze NarodzenieRozgrzewka po kwadracie – cz 2po prostu zyjjezusa narodzonegoWędrówki po Kresachpunkty sieci po tyczMxsałata po nicejsku wiosennie i zdrowoObliczenie po wpustowych, kolkowych i sworzniowychKallysten Po wyjęciu z pudełka 08więcej podobnych podstron