B/025: J.Ingram - Płonący Dom
Wstecz / Spis
Treści / Dalej
ROZDZIAŁ 5
WEWNĘTRZNE MAPY ZEWNĘTRZNEJ PRZESTRZENI
Właściwości przestrzeni, która jest tylko częściowo reprezentowana w umysłach pacjentów dotkniętych jednostronną nieuwagą, są stopniowo rozpoznawane: jedni badacze usiłują zdefiniować jej wymiary w pionie i poziomie, inni starają się ustalić, czy jednostronna nieuwaga sięga aż do najdalszych kresów przestrzeni, którą potrafimy postrzegać. W Anglii pewien chory, miłośnik rzucania lotkami do tarczy, po ciężkim wylewie w prawej części mózgu wydawał się być dotknięty niezauważaniem lewej części przestrzeni, która go bezpośrednio otaczała, dostrzegał jednak przestrzeń odległą o długość rzutu. Gdy proszono go, by wskazał środek linii oddalonej o około 45 cm, miał wyraźną tendencję do umieszczania go daleko na prawo od rzeczywistego środka, co jest jednym z typowych objawów niezauważalna lewej strony. Ale gdy tylko w tym samym teście odległość zwiększono do 2,5 m, wyniki pacjenta znacznie się polepszyły. Stał się on bardziej dokładny zarówno w identyfikowaniu za pomocą świetlnego wskaźnika środka linii narysowanej na białej tablicy, jak i w trafianiu lotką w środek tej linii. Co ciekawe, nie wykazywał żadnych objawów jednostronnej nieuwagi w stosunku do własnego ciała, mogąc bez wahania dotknąć własnego lewego kolana, łydki, uda, nadgarstka i ramienia, gdy był o to proszony. Wszystkie te fakty wzięte razem wskazują, że reprezentacja przestrzeni w mózgu przypomina budowę cebuli: w opisanym przypadku tylko przestrzeń pozostająca bezpośrednio wokół ciała, ale nie samo ciało, była nie zauważana.
Jednym z najdziwniejszych zjawisk (w tym niezwykłym upośledzeniu) jest częstsze niezauważanie lewej strony wskutek wylewu w prawej części mózgu, zwłaszcza w płacie ciemieniowym i skroniowym w okolicy tuż nad uchem. Nie jest bynajmniej zaskakujące, że uszkodzenie jednej strony mózgu ogranicza zdolność dostrzegania przestrzeni po przeciwnej stronie. Prawie wszystkie informacje wejściowe odbierane przez nasze zmysły przechodzą na przeciwną stronę z chwilą dotarcia do mózgu. Odczucia z dużego palca Twojej prawej nogi docierają do lewej strony mózgu. Tak samo dzieje się w przypadku wysyłanych przez mózg poleceń dotyczących ruchu, co zresztą tłumaczy, dlaczego uszkodzenie lewej strony mózgu często powoduje paraliż prawej ręki lub nogi. To, że uszkodzenie prawej części mózgu prowadzi do niezauważania lewej strony, nie jest zaskakujące. Dziwi jednak fakt, że są to niemal jedyne znane przypadki jednostronnej nieuwagi. Dlaczego nie obserwuje się równie licznych przypadków niezauważania prawej strony w wyniku uszkodzenia lewej strony mózgu?
Istnieją dwa rodzaje odpowiedzi na to pytanie: jedni sugerują, że mamy tu do czynienia z iluzją
w rzeczywistości przypuszczalnie istnieje wielu ludzi, którzy nie zauważają prawej strony, ale ponieważ występujące u nich uszkodzenie lewej części mózgu wpływa również na ośrodki mowy, są oni po prostu niezdolni do prowadzenia rozmów i tym samym do ujawnienia, że ignorują prawą stronę. Ponieważ nie mówi się o tym zjawisku, pozostaje ono nie zauważone. W jednym z ważnych badań rzeczywiście stwierdzono, że przypadki niezauważania prawej strony są o wiele częstsze, niż przypuszczano, ale ni< wydaje się, by badanie to wywarło istotny wpływ na opinie wielu naukowców zainteresowanych tym zjawiskiem. Większość z nich ciągle uznaje, że niezauważanie strony lewej
odpowiadające uszkodzeniu prawej strony mózgu
jest znacznie bar dziej powszechne niż przypadek odwrotny, i usiłuje dopasował ten fakt do własnych teorii na temat przyczyn tego dziwnego upośledzenia.
Jedno z podejść do problemu jednostronnej nieuwagi polega na wyobrażeniu sobie, że pewna część mapy w mózgu, czyli czegoś w rodzaju wewnętrznego opisu świata zewnętrznego, została zniekształcona czy nawet ucięta wskutek uszkodzenia mózgu. Gdy mózg przywołuje obraz Piazza del Duomo, obraz ten jest zdeformowany. Deformacja ta może jednak dotyczyć tylko chwilowego wyświetlenia obrazu w umyśle pacjenta, a nie stale przechowywanej wersji; eksperymenty Bisiacha dowiodły, że gdzieś w swej pamięci długotrwałej pacjenci utrzymują prawidłowy zapis wszystkich budynków zarówno po prawej, jak i po lewej stronie placu. Niemożność widzenia pełnego zapisu byłaby podobna do sytuacji, w której dysponowaliśmy zbiorem wideokaset wysokiej jakości, ale odtwarzacz byłby uszkodzony. Albo inaczej: mamy wspaniałą kolekcję przezroczy, ale lewa strona naszego ekranu jest postrzępiona i podarta.
Jeśli jednak jednostronna nieuwaga polega na utracie jednej strony myślowego obrazu czy też mapy, to w jaki sposób badaczom udaje się uzyskać więcej szczegółów od pacjentów, którzy zostali zachęceni do wymienienia następnych budynków
jak to zdarzyło się w jednym z eksperymentów Bisiacha? Albo obraz myślowy badanych jest uszkodzony
i tym samym niedostępny
albo nie jest. To, że kryje się tu coś więcej, można wykazać w prostym eksperymencie. Pacjentów nie zauważających lewej strony poproszono, by postawili znak dokładnie w połowie linii. Pacjenci dotknięci jednostronną nieuwagą na ogół stawiają znak na prawo od środka, ponieważ nie są świadomi istnienia znacznej części lewej strony linii. W tym eksperymencie pacjenci
jak oczekiwano
stawiali znak daleko po prawej stronie. Gdy jednak tuż na lewo od linii umieszczono małą cyfrę, zaszły dwie zmiany. Pacjenci potrafili powiedzieć, jaka to była cyfra, a ponadto poprawili się znacznie w ustalaniu środka Unii. Natomiast gdy cyfry umieszczono na obu końcach linii albo, co gorsza, tylko na prawym końcu, pacjenci powracali do pomijania lewej strony, ponownie stawiając znak daleko na prawo od rzeczywistego środka linii.
Trudno byłoby wyjaśnić te wyniki, używając pojęcia zniekształconej lub uszkodzonej wewnętrznej mapy otaczającego świata. W jaki sposób pojawienie się pojedynczej cyfry w pobliżu lewego końca linii
pośrodku utraconej części przestrzeni
mogło spowodować, że pacjent stał się bardziej świadomy treści mapy, która jest przecież zniekształcona? Aby to wyjaśnić, trzeba by uciec się do desperackich argumentów w rodzaju twierdzenia, że mapa jest jakoś zagięta (czy w jakiś inny sposób częściowo zasłonięta) wskutek uszkodzenia mózgu; zmuszając zaś pacjentów, by zwrócili uwagę na coś, co znajduje się po lewej stronie, na przykład na cyfrę, powoduje się, że ten zagięty róg chwilowo odgina się, ujawniając to, co się tam znajduje. Ta analogia jest trochę zbyt wyrafinowana, by w nią uwierzyć. Jednostronną nieuwagę można wytłumaczyć w znacznie prostszy sposób: rozpatrując problem uwagi. Innymi słowy, wspomniane zjawisko nie polega na uszkodzeniu sceny oglądanej przez wyobraźnię, czyli oczami duszy", lecz na niewłaściwym kierowaniu samymi oczami" [Zanim całkowicie odrzucimy hipotezę uszkodzonej mapy wewnętrznej, warto zwrócić uwagę na wyniki badań zainspirowanych eksperymentem z Placem Katedralnym. Pokazały one, że pacjenci dotknięci jednostronną nieuwagą poproszeni o to, by wyobrażając sobie plac, skupili uwagę wyłącznie na lewej lub tylko na prawej jego stronie, wymieniali większą liczbę budynków, choć wiele z nich umieszczali po niewłaściwej stronie. Czy jest to kolejna sugestia, że mamy do czynienia z uszkodzoną mapą?].
Jedna z wersji tego poglądu głosi, że każda półkula mózgu ma tendencję do zwracania uwagi na rzeczy znajdujące się po przeciwnej stronie ciała
od najbliższych (części ciała) po najdalsze elementy (horyzont), przy czym lewa półkula jest w tym znacznie bardziej sprawna niż prawa. Z tego wynika, że uwaga wszystkich ludzi, nie tylko ofiar wylewu, może być ściągana w prawo z powodu braku równowagi między półkulami.
Pewne dane potwierdzają ten wniosek: gdy niemowlęta przestraszy się nagłym dźwiękiem, częściej zwracają się w prawo niż w lewo, nawet jeśli źródło dźwięku znajduje się dokładnie pośrodku. Przeprowadzono również pewne niecodzienne badania na temat tego, co ludzie lubią, a czego nie lubią w obrazach: w dwóch badaniach, amerykańskim i brytyjskim, stwierdzono, że większość ludzi woli obrazy czy fotografie, w których główne elementy występują po prawej stronie lub sprawiają wrażenie sekwencji wiodącej na prawo, względnie naprawdę poruszają się ku prawej stronie. Inaczej mówiąc, preferowane są te obrazy lub fotografie, które kierują oczy widza na prawo.
Powszechnie twierdzi się też, że ludzie zagubieni w terenie pozbawionym punktów orientacyjnych, takim jak Arktyka, lub w czasie oślepiającej zamieci przemierzają wielkie odległości, by w końcu znów znaleźć się w... punkcie wyjścia. W połowie lat trzydziestych nowojorski psychiatra Paul Schilder stwierdził, że większość tych ludzi zatacza koła w prawo. Ponadto uważał on, że gdy poprosi się kogoś, by zamknął oczy i wyciągnął przed siebie obie ręce, zwykle prawa ręka będzie uniesiona wyżej niż lewa (nie wprowadził rozróżnienia między ludźmi prawo
i leworęcznymi). Zdaniem Schildera dowodzi to, że wszyscy ignorujemy
do pewnego stopnia
lewą stronę. Obecnie niektórzy neurofizjolodzy sądzą, że wszystkie te dane
upodobania w odbiorze obrazów, zwracanie głowy przez niemowlęta i inne doniesienia
pokazują, że preferencja lewej półkuli dla prawej strony jest nieco silniejsza niż podobna preferencja prawej półkuli dla lewej strony, a w pewnych okolicznościach preferencja lewej półkuli może całkowicie przeważyć.
Jeśli to wszystko jest prawdą, sprawy mają się tak: gdy następuje uszkodzenie słabszej, prawej strony mózgu, lewa półkula uzyskuje nagle więcej swobody i narzuca uwadze oraz ruchom swoją silną prawostronną tendencję. W wyniku tego pacjent zaczyna patrzeć na prawo, poruszać się w prawą stronę i mieć świadomość tylko prawej strony.
Inny pogląd na temat zasadniczej roli uwagi zakłada, że w normalnych warunkach prawa półkula mózgu jest odpowiedzialna za zwracanie uwagi na obie strony przestrzeni, podczas gdy lewa półkula monitoruje tylko prawą stronę. Gdyby to było prawdą, okazałoby się, że jeśli lewa półkula ulega uszkodzeniu, obie strony przestrzeni są w dalszym ciągu monitorowane przez prawą półkulę (wyjaśniałoby to, dlaczego liczba ludzi dotkniętych niezauważaniem prawej strony jest znacznie mniejsza). Natomiast uszkodzenie prawej strony mózgu powodowałoby niezauważanie rzeczy leżących po lewej stronie.
Inny
nieco zmodyfikowany
pogląd głosi, że omawiany problem nie wiąże się z tendencją do zwracania uwagi na lewą stronę, a dotyczy raczej niemożności przeniesienia uwagi po tym, gdy została już ona skierowana w prawo. Innymi słowy, gdy pacjent dotknięty jednostronną nieuwagą skoncentruje się na prawej stronie, to
chociaż potrafi on przenieść uwagę na drugą stronę
będzie miał z tym duże trudności. W eksperymentach sprawdzających, czy problem rzeczywiście tkwi w niemożności oderwania uwagi, pacjenci patrzą na ekran i starają się zauważyć proste elementy, takie jak kwadrat lub gwiazdka, wyskakujące nagle i na krótko po jednej stronie ekranu, po drugiej lub po obu jego stronach. Na ogół pacjenci dotknięci jednostronną nieuwagą tracą całkowicie świadomość lewej strony, gdy akcja toczy się po prawej stronie. Jeśli jednak jedyny sygnał na ekranie pojawia się po lewej stronie, mogą zwrócić na to uwagę. Doskonałym przykładem jest tu eksperyment, który wykazał, że pacjenci znacznie lepiej dzielą linię na połowę, jeśli na lewo od końca linii pojawi się cyfra. Takie eksperymenty są zgodne z koncepcją uwagi działającej jak snop światła latarki, który automatycznie kieruje się w prawo i tylko siłą może być skierowany w lewo.
W przypadku badania jednostronnej nieuwagi, podobnie jak w wielu innych badaniach nad mózgiem, nowoczesne techniki obrazowania umożliwiły obserwację pracy mózgu oraz pozwoliły na uzyskanie zupełnie nowego obrazu tego, co się dzieje w mózgu. Wyniki badań, ogłoszone na początku 1993 roku przez Maurizia Corbettę i jego współpracowników z Wydziału Medycyny Uniwersytetu Waszyngtońskiego, pokazały, że dwie półkule mózgu funkcjonują rzeczywiście odmiennie, kiedy dochodzi do przerzucania uwagi z jednego obiektu na drugi. Eksperyment wspomnianych naukowców polegał na tym, że ochotnicy siedzieli naprzeciw ekranu, na którym wyświetlano zbiór malutkich prostokątów. Dziesięć z nich układało się w szereg biegnący z lewa na prawo, a jedenasty prostokąt
położony ponad nimi
znajdował się dokładnie pośrodku szeregu. Uczestnicy wpatrywali się w krzyżyk umieszczony w jedenastym prostokącie i bez przenoszenia wzroku starali się zauważyć migającą gwiazdkę, przesuwającą się z Jednego do drugiego prostokąta w szeregu poniżej. Gwiazdka najczęściej poruszała się według przewidywalnego schematu: systematycznie na prawo lub na lewo, by następnie powrócić w ten sam sposób i zacząć od nowa. W tym samym czasie przy użyciu analizatora PET uzyskiwano obrazy mózgów uczestników eksperymentu.
Wyniki były zaskakujące. Gdy gwiazdka pojawiała się i znikała w prostokątach po lewej stronie szeregu, zgodnie z oczekiwaniami prawa strona mózgu stawała się bardzo aktywna. Lewa półkula mózgowa wykazywała, co prawda, śladową aktywność, gdy uwaga była skierowana na lewo, ale główną rolę wyraźnie odgrywała tu prawa półkula. Wbrew oczekiwaniom prawa półkula pracowała intensywnie również wtedy, gdy gwiazdka wyskakiwała po prawej stronie, czyli wówczas, kiedy to lewa półkula powinna kierować przenoszeniem uwagi z jednego prostokąta na drugi.
Prawa półkula nie tylko ma istotniejszy udział niż lewa w przenoszeniu uwagi z jednego miejsca na inne, ale też większa część tej półkuli uczestniczy w wykonywaniu tego zadania. Obrazy PET uzyskane w tym eksperymencie pokazały dwa oddzielne obszary, położone w tylnej części prawej półkuli mózgowej, z których jeden odpowiadał za kierowanie uwagi ku lewej, a drugi ku prawej stronie. W tym samym rejonie lewej półkuli znaleziono tylko jeden aktywny obszar, którego reakcje były słabe i który uaktywniał się niezależnie od tego, gdzie znajdowała się przeskakująca gwiazdka. Te obrazy PET silnie wspierają hipotezę, że prawa półkula mózgowa odgrywa główną rolę w przypadku uwagi, przynajmniej w przypadku takiej uwagi, jakiej wymagał ten eksperyment. A zatem kontrolowanie otaczającej przestrzeni nie jest zrównoważone: uwaga obejmująca lewą stronę znajduje się niemal wyłącznie pod kontrolą prawej półkuli mózgowej, natomiast za uwagę po prawej stronie odpowiedzialne są obie półkule.
Obrazy PET doskonale wyjaśniają, dlaczego wśród ofiar wylewu niezauważanie lewej strony występuje znacznie częściej. Uszkodzenie prawej półkuli może łatwo wyeliminować rozległy i wyspecjalizowany obszar, który jest jedyną częścią mózgu odpowiadającą za zwracanie uwagi na wydarzenia po lewej stronie. Za to analogiczne uszkodzenie lewej półkuli
bez względu na to, jak będzie ciężkie
pozostawi nienaruszonym obszar kierujący uwagą obejmującą prawą stronę, który znajduje się w prawej półkuli.
Gdy zaczynamy snuć teorie na temat jednostronnej nieuwagi, nie możemy pominąć pewnego szczególnego zjawiska. Stwierdzono bowiem, że wstrzyknięcie lodowatej wody bezpośrednio na błonę bębenkową lewego ucha pacjenta, który cierpi na lewostronną nieuwagę, poważnie łagodzi jej objawy, choć czasem tylko na krótką chwilę. To dziwne, ale taka terapia nie jest dla chorych przykra
choć u większości ludzi lodowata woda na błonie bębenkowej powoduje silny ból. Jeszcze dziwniejsze wydaje się to, że oziębienie błony bębenkowej może komuś pomóc doświadczyć
czasem na bardzo krótko
pełnych wymiarów otaczającej go przestrzeni. Zwykle tłumaczy się to szokiem spowodowanym zimną wodą, reaktywującym półkulę (w tym przypadku prawą), która utraciła zdolność kierowania uwagi ku brakującej" stronie przestrzeni. W sposób typowy dla zjawiska jednostronnej nieuwagi, w miarę jak skutki lodowatej wody zanikają i jednostronna nieuwaga powraca, zanika także pamięć pacjenta o tym, że zaledwie przed chwilą odbierał przestrzeń w pełnym wymiarze.
Skoro jednostronna nieuwaga wynika z niezdolności do kierowania uwagi ku lewej stronie lub, mówiąc inaczej, do oderwania uwagi od strony prawej, może to tłumaczyć, dlaczego i ludzie dotknięci jednostronną nieuwagą zazwyczaj nie umieją wyjaśnić, co to naprawdę znaczy. Jak opisać coś, na co nie możesz zwrócić własnej uwagi? Gdyby natomiast jednostronna nieuwaga była wynikiem zniekształconej mapy myślowej, można by się spodziewać, że pacjenci potrafiliby
podobnie jak przenosi się snop światła latarki
skierować uwagę na owo zniekształcenie i opisać je. W zasadzie coś takiego nie zdarza się, ale istnieją pewne wyjątki. W latach pięćdziesiątych William Battersby z nowojorskiego szpitala Mount Sinai opisał przypadek mężczyzny, który gdy ustąpiły u niego objawy jednostronnej nieuwagi, pamiętał, jak wcześniej źle wykonywał serię testów:
Ostatnim razem, gdy to czytałem, zacząłem po lewej stronie, a potem przeskoczyłem całkiem na prawo.
Dlaczego Pan to zrobił?
Nie wiem, z lewą stroną było coś bardzo nie w porządku i w ogóle, po prostu, nie chciałem patrzeć w tamtą stronę.
Całkiem niedawno przypadek innego pacjenta dostarczył intrygujących informacji o zjawisku niedostrzegania pewnej części przestrzeni. Leworęczny angielski farmer przeszedł dwa wylewy, pod koniec 1981 i na początku 1982 roku, których skutkiem była m.in. dziwna niezdolność literowania słów. Gdy proszono go, by przeliterował na głos (umiejętność pisania tego pacjenta ucierpiała poważnie w wyniku obrażeń mózgu) trzy
, cztero
lub pięcioliterowe słowa, najwyraźniej nieprzypadkowo wymieniał on litery od końca wyrazu i mylił się znacznie częściej przy pierwszych niż przy ostatnich literach słowa. Przypuszczając, że może tu występować problem z pamięcią
zanim pacjent dotarł do pierwszych liter, mógł zapomnieć, jakie słowo miał przeliterować
eksperymentatorzy poprosili chorego o przeliterowanie podobnych zbiorów słów zarówno w zwykły sposób, jak i od końca do początku. W obu przypadkach większość pomyłek dotyczyła jednej lub dwóch początkowych liter słowa (dzieci mają tendencję do robienia odwrotnych błędów). Doreen Baxter i Elizabeth Warrington, specjalistki w dziedzinie psychologii badające tego pacjenta, twierdzą, że zjawisko to jest charakterystyczne dla jednostronnej nieuwagi: mężczyzna wymieniał litery, wyświetlając słowa na wewnętrznym ekranie", ale nie mógł zidentyfikować na nim lewej strony słów (jednej lub dwóch początkowych liter). Sam pacjent mówił, że próbując literować, miał wrażenie: jakby odczytywał obraz, w którym litery po prawej stronie były bardziej wyraźne niż po lewej". Jest to jeden z bardzo nielicznych opisów odczuwania zjawiska jednostronnej nieuwagi.
Mężczyzna ten zasługuje na wzmiankę z jeszcze jednego powodu. Skoro jego jednostronna nieuwaga polegała na niemożności skupienia uwagi na lewej stronie czy też oderwania uwagi od strony prawej, dlaczego mimo to mógł on widzieć" rozmyte początki słów, a nawet potrafił ocenić, ile początkowych liter słowa podał błędnie. W tym przypadku jednostronna nieuwaga dotyczy słów samych w sobie, a nie tak zwanego wewnętrznego ekranu, z którego pacjent odczytywał te słowa. Czy zatem istota problemu dotyczy przestrzeni czy uwagi, a może chodzi i o jedno, i drugie? Na to pytanie nie możemy jeszcze odpowiedzieć.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
zajecia 05 grupa 025Wykład 05 Opadanie i fluidyzacjaPrezentacja MG 05 20122011 05 P05 2ei 05 08 s029ei 05 s052więcej podobnych podstron