Artykuł pobrano ze strony eioba.pl
Matrix współczesnego świata masońskie dzieło XX wieku
Gigantyczne pranie mózgu dokonuje się na społeczeństwie codziennie we wszystkich możliwych
mediach współczesnego świata.
Wystarczy przez dobre kilkanaście minut usiąść przed telewizorem, ażeby dostrzec
jak gigantyczne pranie mózgu dokonuje się na społeczeństwie codziennie we
wszystkich możliwych mediach współczesnego świata. Poczynając od niewinnie
wyglądających programów sportowych, kącików smakosza, serialach i filmach
sensacyjnych o modzie, a na politycznych debatach i serwisach informacyjnych
skończywszy. Obok bardzo grzecznych, pseudointelektualnych propozycji dla nieco
bardziej rozgarniętych całą masą do naszych domów wciska się przemoc,
pornografia, chamstwo - jednym słowem w cenie jest tania, nie zmuszająca do
myślenia rozrywka.
Jedz, pij, kupuj...nie myśl
Wszystko sprowadza się na poziom taniego spektaklu, show żerującego na naszych najniższych
instynktach. Jak na dłoni widać niesamowity pęd mediów do całkowitej redukcji naszego
intelektu, do totalnego zaniku myślenia, refleksji i naturalnego instynktu do badania i
odkrywania prawdy o rzeczywistości. Całe życie ma wyglądać jak w barze fast-food wszystko
szybko, łatwo, tanio i nieważne, że jest to dla nas szkodliwe, zabójcze wręcz, bo przecież cała
nasza uwaga skupia się na estetyce , modzie i wygodzie. Nasze wymagania mają się
sprowadzić do materialnego piękna, czysto fizycznych doznań osiąganych jak najmniejszym
nakładem sił, bez względu na to jak wpływa to na nasze zdrowie fizyczne i duchowe. Media
czuwają, abyś nie zadawał za dużo pytań, żebyś za dużo nie myślał, nie przejmował się twoimi
prawdziwymi problemami, kłopotami i żebyś nie badał prawdy. Zajmij się lepiej tak ważnymi
kwestiami, jak zakup nowego samochodu, jaki jutro w kinie obejrzeć film, jak pięknie urządzić
sobie dom, jakie kupić meble, jak ubierać się modnie, jak wciąż wyglądać młodo, i tak dalej...
Komu to służy?
W zasadzie nic dziwnego, że tak się dzieje. Grupa ludzi, która od setek już lat z wielką
determinacją i niezwykłą skutecznością w spiskuje w celu objęcia totalnej władzy na całym
globem (jakkolwiek ich nazwiemy) nie mogłaby nie wykorzystać tak niezwykle skutecznego
narzędzia manipulacji jakim są masmedia. Od samego początku kinematografii jej
propagandowa, psychomanipulacyjna moc była wykorzystywana w celach otumanienia
społeczeństwa i jego kontroli. Wystarczy dokładnie przyjrzeć się jak w nazistowskiej Trzeciej
Rzeszy świetnie funkcjonowała machina propagandowa Josepha Goebbelsa, jak bardzo była
skuteczna i jak wielki był jej wpływ na zdobycie i ugruntowanie władzy Hitlera, a pózniej na
ciągłe mobilizowanie niemieckiego społeczeństwa do walki z wrogami reżimu.
Temu właśnie mają media służyć przez całkowite ogłupianie ludzi mają pomagać sprawować
całkowitą nad nimi kontrolę. Dziś praktycznie wszystko co wiemy, wiemy albo z telewizji albo z
Internetu to jest nasze prawdziwe okno na świat. Cokolwiek zobaczymy w tych
najpopularniejszych mediach staje się dla nas niezaprzeczalnym faktem. Nie zadajemy nawet
pytania, czy jest to prawda przyjmujemy to jako rzeczywistość.
Wystarczy więc w studiu telewizyjnym odpowiednio zmontować i wyemitować program, że,
przykładowo, w Tanzanii wybuchły krwawe zamieszki na tle etnicznym i potrzebna jest pomoc
międzynarodowa, a kilka miliardów ludzi będzie całkowicie przekonanych, że faktycznie takie
coś ma miejsce! Taki sobie FAKT MEDIALNY. Wielu w tym miejscu zapewne popuka się w czoło i
powie, że przecież żyjemy w kraju demokratycznym i mamy pluralistyczne media, więc taki
numer by nie przeszedł. Zadam więc pytanie: do kogo należą dziś media? Czy ogół ludzi
naprawdę wie, kto jest ich faktycznym właścicielem, kim są ci ludzie, którzy pociągają za
sznurki? Czyż nie zachowujemy się identycznie jak manipulowane przez swoich tyranów narody
rosyjskie i niemieckie (tak jak każde inne funkcjonujące w totalitaryzmie), które chłonęły jak
gąbki propagandową papkę podawaną w kinach, prasie i radiu? Czyż i te jednostki nie były
przekonane, że wszystko to co widzą jest realne, prawdziwe i były istotnie pewne, że tak
właśnie wygląda świat?
Iluzja staje się rzeczywistością, matrix staje się naszym światem fałszem, który ludzie biorą
za najprawdziwszą prawdę i są o tym święcie przekonani. Jest to proces tak dalece
zaawansowany, iż ogromna większość społeczeństwa nie jest już w stanie przyjąć do wiadomości
niczego, co nie komponuje się z zaprogramowaną w nim wizją świata podawaną przez media.
Wszelkie takie fakty, zdarzenia, teorie i koncepcje, które poddają w wątpliwość prawdziwość
oficjalnych wyjaśnień oraz które ujawniają ogrom nikczemności, bezwzględność i brutalności
mafii spiskującej przeciw nam z góry odrzucamy, traktując je jako produkt wybujałej fantazji
powieściopisarzy lub wytwór chorych umysłowo jednostek. Jednym słowem, reagujemy
dokładnie w taki sposób w jaki życzą sobie tego ci, którzy rządzą tym światem. Niepokorne
jednostki głoszące prawdę, odsłaniające sekrety tajnych stowarzyszeń oraz ich rolę w
historycznych i obecnych wydarzeniach są albo fizycznie uciszane albo ośmieszane tak, ażeby
ogół społeczeństwa traktował ich słowa co najwyżej jako ciekawy materiał na książkę. Oni
przecież wyznają spiskową teorię dziejów oto hasło mające dyskredytować tych, którzy
wiedzą i mówią za dużo, będące synonimem chorej, bezpodstawnej podejrzliwości lub zwyczajnej
paranoi. Spisek przecież żaden nie istnieje...Jakżeż to diabelsko skuteczna metoda.
Zakłamana historia
Oczywiście jest to tylko jeden z fragmentów większej całości. Wpływanie na gusta, preferencje,
styl życia i moralność mas jest częścią masońskiej strategii rozbijania społeczeństwa od środka i
ogłupiania go tak, ażeby było ono łatwiejsze do manipulowania i kontroli. Najbardziej jednak
uderzające jest to, jak bardzo kłamliwie w mediach przedstawiane są fakty historyczne oraz
współczesne wydarzenia. Wystarczy wymienić kilka całkowicie zafałszowanych informacji, które
w świadomości społecznej funkcjonują jako prawdziwe.
Wspomnijmy o Rewolucji Francuskiej z 1789 roku przedstawianej nam nieustannie jako milowy
krok w historii przez obalenie straszliwej monarchii absolutnej A przecież jest oczywistym, że
rewolucja ta nie była narodowym zrywem ku wolności przeciwko tyranowi, ale pełną agresji i
okrucieństwami rozróbą o silnym akcencie satanistycznym kościołowi, gdzie masowe
zabijanie księży, zakonnic, dzieci i zupełnie przypadkowych ludzi nietrudno nazwać zwyczajnym
ludobójstwem. Terror panujący po wybuchu sprowokowanej przez masonerię rewolucji, którego
symbolem do dziś jest gilotyna (gilotynowano wszystkich publicznie jak leciało ) był po stokroć
straszniejszy, niż za czasów królewskich. Zauważmy też, że do dziś zdecydowana większość
ludzi naprawdę sądzi, że amerykanie nic nie wiedzieli o Japońskim ataku na Pearl Harbour, a
jeśli nawet, to całkowite zaskoczenie władz tłumaczy się niekompetencją, brakiem czujności czy
też nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności. Aby dopelnić obraz tego masońskiego matrixa
spójrzmy jeszcze na kulisy zamachów z 11 września na wieże World Trade Center świadczące
dobitnie o tym, że plany iluminatów weszły w nową fazę realizacji. Potęga medialna spiskowców
sprawdziła się po raz kolejny i prasa spełniła swoje zadanie. Wywołanie powszechnego strachu
ułatwiło kolejne zmiany ustawowe ograniczające wolność obywateli USA a potęgowanie
nienawiści wobec prymitywnych i barbarzyńskich arabów dawało wolną rękę do działań
wojennych na Bliskim Wschodzie. A co najistotniejsze, w przekazie medialnym nie znajdziemy
ani jednego słowa poddającego w wątpliwość oficjalną wersję, ani jednego! A przecież dowodów
na to, że 11 września to typowy przykład akcji Pod fałszywą flagą (False flag operation)
identycznie jak podpalenie Reichstagu w 1933 roku jest bez całe mnóstwo. Gospodarowanie
strachem na bazie tych zamachów za pomocą wszelkich dostępnych środków przekazu
przyspieszyło znacznie perspektywę Nowego Porządku Świata, lecz z pewnością czeka nas
jeszcze wiele podobnych spektakli , póki nie postanie Rząd Światowy.
Wielki Brat czuwa
Większość obywateli tzw. Zachodu jest głęboko przekonanych o tym, że media w USA są
najlepszym przykładem rzetelności, niezależności i odpowiedniej kontroli nad władzą. Jak bardzo
to naiwna wiara niech świadczy, że już w 1914 roku jeden z redaktorów New York Times - John
Swinton będąc na forum Amerykańskiego Stowarzyszenia Prasowego stwierdził: Nie ma takiej
rzeczy jak wolna prasa w Ameryce...Ani jeden człowiek spośród was nie odważy się
wypowiedzieć własnego zdania...Już z góry wiecie, że i tak nie pojawiłoby się ono nigdy w druku
(...). Jesteśmy narzędziami i wasalami niewidzialnych bogaczy. Jesteśmy marionetkami. To oni
pociągają za sznurki, a my tańczymy. Nasz czas, talent, życie i możliwości są własnością tych
ludzi. Jesteśmy intelektualnymi prostytutkami.
W zasadzie już od czasów Abrahama Lincolna media w Stanach Zjednoczonych były
zwyczajnie marionetkami spiskowców wchodzących w skład tajemnej światowej organizacji.
Rzekomo wolna prasa w USA jest dzisiaj niezwykle stronnicza i po mistrzowski manipuluje
faktami, fałszuje prawdę i buduje całkowicie nieprawdziwy obraz państwa i świata. W Europie
jest identycznie tak samo. Prasa stała się swego rodzaju okultystycznym dostawcą magii w
przebudowywaniu umysłu ludzi na całym świecie. Państwami w gruncie rzeczy rządzą tak
naprawdę już nie politycy, nie partie polityczne, nie rządy demokratycznych krajów lecz media
i tworzone przez nie sondaże. I nikt nie zadaje sobie pytania, kto za nimi stoi.
Dzięki kontrolowanym mediom tworzona jest wirtualna rzeczywistość, w której pojedynczy
człowiek musi dostosować się do tłumu i z entuzjazmem przyjąć uniwersalny system przekonań.
Czy właśnie nie o takiej sytuacji na świecie pisał Orwell w swej powieści 1984 , gdzie
samodzielnie myślącego buntownika - Winstona, który chciał walczyć z bezlitosnym systemem
poddawano obróbce tak, aby jego umysł pokochał świat stworzony przez Wielkiego Brata?
Jednostka winna bowiem całkowicie bezwarunkowo przyjąć panujące zasady jako swoje i nigdy
ich nie kwestionować. A tajna elita współczesnego świata na podobieństwo Ministerstwa Prawdy
decyduje co prawdą jest a co nie. Ludzie na całym świecie muszą więc pokochać projektowaną z
zapałem rzeczywistość Nowego Porządku Świata. Pamiętajmy jednak, że to wszystko dzieje się
tylko dlatego, że jako społeczeństwo na to pozwalamy. Jeśli się zbuntujemy i powiemy im nie
cała ta misternie budowana konstrukcja globalnego więzienia upadnie z hukiem.
Czy matrix i jego pomysłodawcy zwyciężą? To zależy od nas. Nas wszystkich.
Mikołaj Rozbicki
Autor: Mikołaj Rozbicki
Artykuł pobrano ze strony eioba.pl
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
12 Wstydliwa sprawa Sensacje XX wiekuZAL HISTORIA ARCHITEKTURY XX WIEKUCZ OWIEK XX WIEKU W SYTUACJBogusław Wołoszański Sensacje XX Wieku Tajemnica Dallaswięcej podobnych podstron