www.eBook.pl
Karol Maliszewski
ZDANIA NA WYPADEK
Zdania na wypadek 2
DZIEŃ NAUCZYCIELA
Apel poległych
J. K.
Pisz teraz bo masz dobre dni
pisz zawsze bo zawsze jest
dobry czas
i następni zmarli popierają cię
pchają cię wyżej mówiąc
jesteS tego wart ładnie opisujesz
nasze okna
nasze ręce na parapecie
Slad po nas na szybie
Odchodzimy kiedy chcemy odejSć
nikt nas nie wybierał
nie wierz w przeznaczenie
już następnego dnia
ktoS szybko zedrze tapetę w słowiki
zamuruje okno
zrobi łazienkę w stołowym
Przed zmrokiem w samym sercu zmierzchu
otwiera się mała przepaSć
wywija się jak robak z dzioba
języczek Smierci
trel lekki swawolny
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 3
TęsknoSć (w kwietniu)
Annie i Tomaszowi Węgrzynowskim
Burza kwietniowa
jak nowa - ze Sniegu
się bierze, z wielkich kałuż,
w które wpada słoneczny
patrol jaskółek,
pierwszy raz słyszę taki skwir
od czterdziestu,
natrętne przebieranie,
przebieganie wbrew
utartym na pył,
połysk powietrza; wybuch drzew:
las od podszewki,
z mgieł, z rozjechanych żab
(Romeo spod olchy
chciał w skok przebyć wiecznoSć,
wpadł w poSlizg).
Julio z rowu, Tysbe z piany -
to ja, wpuSć mnie.
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 4
Instrukcja obsługi
Chciałbym, żebyS był mną
udoskonalonym. Dlatego staram się
mówić do ciebie spokojnie.
Te wyrazy nie są wcale trudne.
Wyrazy zdziwienia, zachwytu,
słusznego gniewu.
To się tylko tak mówi,
o, idzie podmiot -
Prawdziwe życie przechodzi
gdzieS obok. Jest obce;
skurcze wrażliwoSci, skoki
temperatury niepotrzebnie rejestrowane
przez taSmy powietrza
jak ktoS to ładnie powiedział.
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 5
Wielkanoc
"A nie ma jednej kawki w powietrzu,
która by nie spała przez jedną noc życia
w spokojnym gniexdzie.
Lecz o mnie Bóg zapomniał."
J. Słowacki
To było w marcu we wtorek;
zamarzło pod nogami grząskie oparcie
dla paru przebiSniegów.
Z pudła schodów wychodziły dxwięki,
rury jak żywe wiły się pod tynkiem.
Pokrywała się grubą warstwą Sniegu
trawa zieleńsza od wszystkiego.
W górach tłoczyło się nowe powietrze,
by nazajutrz zasypać Swiatłem podwórze.
Trzaskały bramy, przelewała się rzeka,
nic nie mogłem zmienić zapisany w księgach.
"Chrystus chuj" wołali wysłannicy piekła.
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 6
Misterium
Wszyscy. Z tych wszystkich
tylko niektórzy mogą wyciągnąć
ręce i wnioski, dotknąć się, przytulić
do wspólnych znaczeń, pić
z bliskich sobie xródeł.
Urodzeni i trochę stworzeni,
odnalezieni przez czujki dat
i miejsc, najbliżsi
przez dotyk, smak, zapach;
podobnie Scierani na piach.
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 7
Dzień Nauczyciela
W kuli pływa martwy kwiat, prezent od klasy.
Gdy dmucham, to wstaje.
Wietrzy, skąd nadciągnie pochwa Swiata,
kaptur sokolnika przesłoni mu oczy.
Powędrowałem dzisiaj wzdłuż hałd,
by odkryć kolonię półzapadłych domów.
To stąd przychodzą dzieci, owiane
kwaSnym wiatrem, ze stęchlizną w płaszczach.
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 8
Przeniesienie
Wyłania się w lSniących okładkach
po deszczu. Czarny na białym tle
wystawionego do ogrodu
bojlera. Wyniesiony kredens
osiada w pokrzywach;
stoi tam od tygodni
jak malajska Swiątynia.
Innowiercy podnoszą kosmate łapy,
znaczą teren.
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 9
Kartka od Kazika Brakonieckiego
"Pisz dalej. Nie przeszkadzaj sobie
w locie, aniele boży, utrwalaj;
i doSć regularnie rzucaj się z wieży,
trafiając w sam Srodek tarczy -
z leszczyn, głogu, jeżyn."
Zaczyna się. Ziemia ciężkich półotwartych stodół.
Wsuwam się w to jak klocek,
moduł do uzgodnienia z Najwyższym -
wymiary są podzielone, piasek słońca,
rzepak oddechu (oddech rzepaku) w odpowiednim
Swietle.
Dzisiaj mam oczy. Wiozę je przed siebie.
Obudziłem się, żeby pisać. Mam mowę. Drzewa
słuchają.
Nie mają wyjScia przy torze.
Mak we mgle. KtoS go postawił
na jedną kartę, wypływa z tej żyły.
Nie chodzi o jakieS drżenie.
Trzeba jeszcze dalej, w głąb siebie,
ciemnym brudnym pociągiem.
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 10
Na chwilę
Nie wiem, co powiedzieć.
Rtęciowe chmury nie zebrały pochwał.
Wraz z deszczem spadły i oklaski.
O bruk uderzają ryby chwil,
wulgarnie popychane naprzód. Zawsze jest coS,
na czym zależy coraz mniej.
Był pochód w SródmieSciu, ale mnie tam nie było.
Oni naprawdę mają tylko to: puchar
zdobywców pucharów. JakiS mecz, pokaz, naręcze
urzędowych pism. Nie wiem, co powiedzieć.
Jak zainteresować chwilową poezją.
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 11
WSTYD
Impreza
Miłoszowi
Zdaje się, że godzina nadeszła
i wielu będzie zerżniętych tej nocy
bez pudła, bez mydła, bez.
Ranek przeciera przerdzewiałe oczy
przechodniów w marynarkach w Nowym Yorku,
ale co mnie to obchodzi.
Słoneczna gloria najlepiej wychodzi
na szosie, na zdjęciu, w przeSwitach po
majtkach, stanikach, na skórze.
Toteż i ja wychodzę, zostawiając hotel
w uczuciowym nieładzie, haszysz jest powodem,
och, Rliwa; oni mySlą, że są zakochani,
a ja to chrzanię równo na szosie
i między torami. Muszę zbić ten majątek -
szybkę od zegarka, drepcąc wkoło Katowic (Macieju).
Kęder będzie dopiero o dziesiątej.
Przetrwam. Niech no tylko otworzą księgarnie.
Daj, Boże, ciepło, pomySleć o Darku, Jacku, Jarku.
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 12
Macie swoich pedałów?
Bo my już mamy, dwóch.
Jak na nasze warunki
(rozumiecie miasteczko górnicze)
nie jest xle.
W sąsiednim miasteczku rolniczym
w ogóle ich nie ma.
OpatrznoSc czuwa. Zasługa burmistrza,
który zwalcza.
Za to młodzież ma odnowiony klub w rynku.
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 13
Kafejka przy klinice
Teresa, kobieta Wojaczka, walczy
z siwizną. Woli piwo.
Ja proszę małą kawę.
Przy sąsiednim stoliku ktoS pyta o sens.
To dotyczy wszystkich, dlatego drżą nam brody.
Łatwiej daje się głowę
niż odpowiedx.
Niektórzy psykają na kelnera o twarzy
Boya-Żeleńskiego.
Patrzę na nich i już wiem, co znaczy
ulotnić się
i tkwić jak dwutlenek węgla
w górnych warstwach atmosfery.
Co z ciałem, które podarowane klinice
będzie jeszcze raz z duszą
w komitywie
uchylać się od odpowiedzi?
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 14
Piosenka
"Grzeję Wasze dłonie na odległoSć" (Rliwa)
To, z kim masz dzieci
i to, jak odpisujesz na listy.
To, jak zaciskasz palce na jej poSladkach
(czy: jakby osuwała wam się ziemia spod,
czy inaczej?) To, z kim walczysz
i to, jak tańczysz. To jak?
To, jak facet w warsie nie dał się
jednemu podłączyć. Bezradna komórka.
Co opisał już Grzegorz Olszański.
To zafajdane miano prekursora.
To, jak czytasz "Ulicę Gnostycką"
i wysiadasz dwie stacje za wczeSnie.
To, z kim dzielisz się wrażeniami
i to, jak facet się nie zgadza,
bo nie postawiłeS przecinka, gdzie trzeba.
To, jak roczniki marszczą się, pokolenia krzywią.
To, że między Poznaniem a Bydgoszczą
jest subtelna różnica i, że nie trzeba było wysiadać.
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 15
To, z kim jesteS samotny
i to, jak jesteS samotny.
Co opisał już Gabriel M. Marquez
w książce "Sto lat samotnoSci".
To, jak Maciek Melecki chciał go
zaprosić na zbieg poetycki "Na dziko",
ale adres podany przez ambasadę
klasycznie wpuScił list w maliny.
To, jak w zamian przyjechał Jac Po
i to, jak wymachiwał laską swego gniewu.
To, że towarzyszył mu biblijny Dawid,
któremu legendarna Lidka zmieniała pampersy.
I właSnie to, z kim masz dzieci
i to, jak odpisujesz na listy, wysyłając kartki.
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 16
Wstyd. Miasteczko górnicze czeka swego
końca*
W dniu, w którym otrzymałem zaproszenie
do wzięcia udziału w dyskusji o przemocy, razy
sypały się gęsto w wielu szkołach Swiata.
Ojciec Łukasza C. zajrzawszy do
podsuwanego przeze mnie dziennika,
dopisał się do długiego szeregu
wkurwionych ojców. Chłopak smarkał krwią.
Ja cię chyba zabiję. DoSć mam tego wstydu.
Dwa lata temu matka Łukasza C. musiała
wzywać pogotowie. Czuję ból w całym
ciele, podskórne dzieciństwo.
Rozbieraj się. Ale za co. Rozbieraj się,
ty już wiesz za co.
Nie wiem do dziS. A kiedy na wuefie
Rafał D. kryje się po kątach
i nie chce wyjSć z szatni, wiem, że dziS znowu
przyniósł wytatuowaną na skórze mapę
niedoszłego powiatu. Jego ojciec krzyczał
na zebraniu, jesteSmy prowincją,
będziemy jeszcze większą. W prowincjach
bólu mieszka strach. Ja cię chyba zabiję,
doSć mam tego wstydu. A kopalnię i tak
zamknęli. "Przemoc jest tam, gdzie nie ma Sensu."
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 17
Paweł A. nie chce się przyznać. Wreszcie
wybucha płaczem. Tak, robi to codziennie.
Matka musi klękać, a potem pełznie
po podłodze. Ojciec każe mu patrzeć,
jest ciągle pijany. Paweł moczy się w nocy,
ma kłopoty z nauką. Szkolny pedagog triumfuje,
teoria konweniuje mu z przypadkiem. Rnieg,
Snieg na te rany. W kwietniu? Cichy,
zalękniony Snieg. Pójdziemy go deptać,
chłopaki. A jutro w kosza z siódemką.
Dopierdolimy im. Jak nie tak, to inaczej.
Jacek F. wie, że ma faulować.
Marcin B. mówi coS o egzaltacji.
On jest nowy. Będzie uczył wosu.
*publicystyka drobnego gniewu
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 18
Post-
Przyjechać mogą nieznani
zomowcy, otworzyć ogień pytań;
i zajmą się drwa w kącie, w kominie,
w kosmosie. KtoS powie "hula wiatr".
Spojrzenia zatną się,
utkną w szkle na wieki jak geny szaleństwa.
Wyjdę na dworzec, może kupię
wczorajszą gazetę
z przemówieniem Szymborskiej.
Wolałbym, żeby to był Różewicz.
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 19
"Po tej rezygnacji można poznać że
jesteSmy"
Z bezradnoSci myję
zęby, po czym je zaciskam. I jeszcze
się pokręcę po kuchni. Podobno
są ludzie, którzy wiedzą, czego chcą.
Ich życie musi być beznadziejne.
Na przykład nie znają smaku
wyprzedaży, uroku pustych półek,
warknięcia w stylu "zamykamy już";
i nagle w kącie widok czterech egzemplarzy
"PrzeSwietlonych zdjęć" Bohdana
Zadury po szeSćdziesiąt pięć groszy.
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 20
Czy jest na sali
"Kto Smie mieć religię obok mnie
w tym samym Snie, w pokoju obok"
Hieronim Szczur? Jeżeli nie,
dowolna osoba mogłaby dla nas zatańczyć.
Tańcząc, zbliżamy się do wyjScia,
gdzie kolega przyjmuje zapisy.
DziS wpisujemy się do "bractwa przejebanych".
NaSladownictwo wskazane, lecz chyba nie z Wencla.
Smukłe staruszki, które kiedyS były naszymi
dziewczynami, nigdy by nam nie wybaczyły.
Kobieta Wojaczka już nie walczy z siwizną.
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 21
Wyniesione; ze szkoły
"Najbardziej chciałbym latać" pisze
uczeń IV b Patryk Burblis.
Najbardziej chciałbym objaSniać tajemnice
trójcy Swiętej (prawda, piękno, przeznaczenie)
za pomocą koniczyny. Najbardziej chciałbym
stworzyć system (mieć higieniczną
podpaskę na każdą okazję.
Tylko swoją. Nie wymieniać się
z koleżankami.) WłaSciwie już go mam,
tylko "ja" nie znajduje słów.
Potem wypuScić węże z siebie.
OczyScić wewnętrzną Irlandię.
Najbardziej chciałbym Spiewać, chodząc po niej,
niczego nie depcząc.
Rnić, że jest coS jeszcze Swiętego na Swiecie.
"Mieć piękną gospodarkę i jexdzić koniem,
a na Slub pojechać do koScioła
bryczką" pisze Marcin Krupa.
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 22
Do widzenia
W dniu, w którym wydrapano na moim samochodzie
nieortograficznego "huja", zrozumiałem,
ze mam od życia dokładnie to, co mi się należy.
Rachunki toczone nad moją głową,
stają się z biegiem czasu i chmur
coraz bardziej przejrzyste.
Wszystko się zgadza w tej czasoprzestrzeni.
Liczba oddechów i zamierzeń dąży do nieskończonoSci.
Coraz krótsze sny wyjawiają nieprzyjemną resztę.
Do następnego przelotu komety.
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 23
ZDANIA NA WYPADEK
W paxdzierniku
Noc Snienia
i olSnień, czystych rzeczy
stałem na przełęczy życia
pomiędzy
chmurą w ciemnych błyskach,
a nieznaną Tobą pełną życia,
z której jasny obłok jak embrion
wypływał na niebo, w gwiazdozbiór.
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 24
Okno
Widzę, gdzie palec wskazuje
na szaro zrobiony wschód,
wychodzi z wody
OSliniony wkłada się do ust,
błySnie między grządkami, jak
między zębami poszarpanych wzgórz
Chciałbym widzieć w tle,
co tło sobie uzurpuje,
chciałbym, żeby to Bóg
z pytaniem: czy Swiat stać na coS więcej
w oknie?
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 25
Z Wrocławia
Jackowi Łukasiewiczowi
w drodze z-
Czarny płomień w dębowe zaroSla
uderzył, odskoczył i wiem, że tam jest
Rlęża, zapowiedx moich stron;
smugi soli na szosie
po gwałtownej zimie.
I człowiek w półmroku "nic
go nie powstrzymie", skostniał,
ale macha jak jakiS skrzydlaty
(wiatrak, anioł), "by spojrzeć rodzinie
wiesz pan ostatni raz, a potem
w dębowe znaczy się ubranie";
a mnie jakby czarny płomień
uderzył, odskoczył, kim ja
w tym karawanie; Charonie,
podaj dalej i oducz powietrza.
"Jak ją wySciskam będzie ona letsza".
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 26
Pod twoją obronę
Broń się przed uderzeniem głową.
Zadbaj o formę odparowania.
To, co z ciebie zostanie,
pokażą w telewizji.
Reszta zostanie w domu, na prowincji,
unosząc kieliszek coraz wyżej -
"niech mu ziemia lekką będzie" powie
i wzniesie toast za tych, co pod ziemią
na sargassowym morzu, w zawiesistej zupie -
występują gorliwie w postpunkowej trupie.
Broń się przed uderzeniem głową,
uderzaj wątpliwie, muskaj
nerwem, mięSniem i powieką,
chodzi o wrażenia; co wymySli głowa,
niech się w cień, smugę cienia schowa.
Pokazywali pana w telewizji, dziecko
powie: miał pan przyszyte szelki
i wyglądał ładnie. Te różne kawałki
krążą, składając poetę
z oddzielnoSci, z tego, co nie ustaje -
szuka się cierpliwie.
Tu przewrotna lista: usterki
tworzą mapę rzek niewielkich,
ospałoSć w poziomicach
(rzuca się w oczy tatuowana kostnica) -
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 27
na wzgórzach Swieci próchno
z triangulacyjnych wież.
Broń się przed uderzeniem głową,
zadbać o formę można też:
elegancko nadstaw kolano.
Odpryski koSci chcą zostać, zostaną;
włącz telewizor, sprawdx, jak się utrwala
demokratycznie wyłoniona fala.
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 28
Jestem w wierszu Celana
Szronem, Karkonosze, szronem
i parasolem, który wypadł z ręki;
ktoS teraz klęczy, żeby
schwytać rzecz znoszoną
prądem, wiatrem. Słońcem,
Karkonosze, słońcem
na drugą stronę,
rozszczepione promieniem
zjeżdżają w cień; po czesku
o coS pyta w okularach,
złazi z niego plecak:
v basni napodobuji Celana
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 29
ProSba
Nie mam niczego tu,
a tam co mnie czeka, nie wiem,
nie przynoS kwiatów na grób,
rzuć mi w bruzdy grzebień
z ciepłym włosem dziecka,
co na deszczu pyta,
czy musi na cmentarz
i po co się witać
z kamieniem, z tabliczką;
... tam już dziadka nie ma.
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 30
Dolina
Teresie Ferenc i Zbigniewowi Jankowskiemu
Moja dolina jest bardziej od twojej,
boS nie tknął palcem w jej sprawie.
Zza góry prosto w moje oczy
twoje słońce. Ocknęły się tunele, ze zboczy
wypełzły pierwsze pociągi. Strzelista proteza
wiaduktu podpiera błękit - w Wogezach
widziałem coS podobnego; cierpliwie czeka
na rzecznym progu
skład skromnych dziesięcin -
butelka z plastiku skacze, kręci
wSród fałszywych zeznań, piany
i bełkotu. Gazetowe strzępy,
worki, podpaski, kasztany,
noski i skrzydełka.
WieS nazywa się Raszków,
a rzeka Tuchełka.
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 31
Wszystko.com
"Wszystko, com w ostatnich czasach tworzył,
ma ten tytuł t y m cz a s e m."
B. LeSmian
Wyjadę, by tęsknić w dwójnasób;
wycofam się do lasów.
Zniknę na czas i na jakiS;
potem będę chciał trafić.
Wyjdziesz po mnie z psem,
tym starym, i z laską,
gdy nieuchronnie na palcach
Swiateł podejdzie miasto
i z okna pociągu zobaczę, com
zrozumiał inaczej: z góry znaki
zrzucane jak Snieg z dachu u matki
... w drugi dzień Rwiąt.
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 32
*
Nie wiesz, czym będziesz zajęty,
gdy znajdzie cię to wielkie
Małe.
I będziesz musiał opisywać
szybko, zapamiętale, bo
stojący na progu
już chce wychodzić, zamykać,
zatrzaskiwać.
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 33
Hic et nunc
"Nic nas nie
wytłumaczy"
Horacy
miasto ciemnieje, Rzeszów
ale gdzieS tam jest Wiedeń
i Lipska
ja mam samego
siebie, żarzy się Snieg na ulicach
w schronisku nie palą, sztywne są kartki
czytanego tomiku (Czerniawski)
mySlę o poetach, którzy się rodzą;
jak sobie wytłumaczę
ich kamienne twarze
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 34
Mniej więcej
Nikogo nie ruszy, nie dotknie
nie będzie odnotowane
nie będzie kandydować
tym bardziej pisz na nic
dla czarnych Scian druku
dla kolumn których nic nie oplata
dla Julii Hartwig
dla żołnierza na przepustce
zaglądającego w zeszyt z braku miejsc
dla tych którzy się nie liczą
mniej więcej jak ty
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 35
Lipno Nowe
"na posiedzeniu omówiono upadek literatury
potem kultury wreszcie Swiata"
z prasy lit.
Nie chciało się czymS wyróżnić na mapie
nie było w pobliżu krzyża pokutnego
stanowiska czarnych bocianów
jedynie siedem wypadków
na przejexdzie
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 36
Marcowa piosenka
Kolejny samotny dxwięk
nakłada się na to, co już oswojone.
Nie chciałbym być kotem za drzwiami;
zdaje się wszystko słyszeć,
drżenie i ciepło bijące od naszych ciał.
Wiersz pisze się na odwrocie starego,
niektóre słowa podają się za siebie,
puste miejsca zapełniają się
w milczeniu. Kot płacze jak dziecko;
podrzucone przeznaczenie.
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 37
Inwazja
Liżą mnie niewidzialne języki,
te drobne ukłucia Swiadczą o zarazie.
Rozsiada się statecznie flotylla dmuchawców
i w skórze zakłada kolonie karne.
Plotkuje mną powietrze,
wypluwają wyspy i robią sobie g-rzeczną przystań,
daję się łatwo rozsmarowywać na kromce
z kosza, pod grochówkę z menażki
w trzecim dniu poligonu.
Czwartego dnia będą jedli Podsiadłę,
to ich naprawdę wzmocni.
Szczątki dawnych poetów, na widok których
panienki sikały, plączą się z dxwiękami
przebojów puszczanych z głoSników na wzgórzu.
Disco polo wchodzi łatwo, nic nie
boląc, jak Swieca. Poeta nie.
Poeta się pierdoli, rwie, stwarza
problemy językowe: podmienia
znaczenia, podmywa dawno wykrystalizowane
pojęcia, przestawia minerały akcentów
w glebie i na półkach zbieraczy,
którzy właSnie tracą cierpliwoSć
i mówią głoSno, przez szybę i folię,
przez celofan do kwiatów: chuj,
aż biedne chylą swe potulne główki.
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 38
Lepiej by wam było polecieć w kosmos.
Zacząć nowe życie na Marsie,
a nie na przedramieniu. Za chwilę
sięgnę po szmatę w wiadrze i Srodki
czystoSci. Zegnę was w łokciu i wypluję.
Będziemy wspominać zgłoskowcem, w tercynie.
Karol Maliszewski eBook.pl
Zdania na wypadek 39
Zdania na wypadek Smierci
E. i J. Sołtyszczakom
Być ojcem i spokojnie rozmawiać z synem.
Doprowadzić córki do miejsca, skąd same ogarną
pozostałoSć życia.
Być synem i spokojnie rozmawiać z ojcem przez Scianę
z trawy, gliny, przez korzenie, kłącza.
Nie spodziewać się czegoS nadzwyczajnego,
bo wszystko jest nadzwyczajne.
Groby, grzbiety fal, grzywy koni,
koSciany grzebień u twojej skroni.
Sukienka matki, i twoja. Szmer
spodni w szafie, jęk szuflad.
Błądzący oddech trafi na poetę lub szewca
jak Boehme; pozostawi oddxwięk.
Już trzeba wierzyć w coS niezniszczalnego.
Karol Maliszewski eBook.pl
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Maliszewski Zdania na wypadekMaliszewski Zdania na wypadekINSTRUKCJA POSTEPOWANIA MIESZKANCOW NA WYPADEK POWSTANIA AWARII PRZEMYSLOWEJzachowanie na wypadek pożaruinstrukcja przeciwpozarowa instrukcja postepowania na wypadek katastrofy budowlanejPlan postępowania na wypadek awarii (1)Plan postępowania na wypadek awarii (1)Instrukcja bhp postępowania na wypadek pożaruMaliszewski Karol Rok w drodzeJAK OPRACOWAĆ PROCEDURY NA WYPADEK POŻARU www katalogppoz pl 10instrukcja postępowania na wypadek powstania pożaruPostepowanie na wypadek pozaruSURVIVAL Wyposażenie na wypadek kleskiwięcej podobnych podstron