Osobliwości narodowego wędkarstwa


00:01:00:Co z generałem ?
00:01:02:Jak znam życie pije pod dachem wódkę z kumplami i ma nas w głębokim poważaniu.
00:01:07:Sam nalegałeś, żebyśmy po niego pojechali.
00:01:11:W taką pogodę psa by z domu nie wygonił!
00:01:14:Zdarza się.
00:01:18:Orzeł! Tu Siemionow! Odpowiedz!
00:01:24:OSOBLIWOŚCI NARODOWEGO WĘDKARSTWA
00:01:37:Halo! Michałycz pomóż! Wóz mi stanął.
00:01:40:Zrozumiałem. Zaraz podjedziemy.
00:01:43:Dobra! Przygotuję hol.
00:01:56:Stój!
00:01:58:Trzymaj!
00:02:01:Podaj mi końcówkę holu!
00:02:16:Michałycz! Jestem gotowy! Ruszaj, tylko powoli!
00:02:21:Nic nie słyszę! Nie bój się, damy radę!
00:02:25:Ale pogoda, tylko ryby łowić.
00:02:28:Zabrałbyś te rzeczy z tyłu, bo nic nie widzę.
00:02:31:Dobra, jedźmy już bo i tak jesteśmy spóźnieni!
00:02:37:Nie rozumiem.
00:02:39:Co to takiego?
00:02:44:Michałycz!!!
00:02:46:Michałycz! Kogo wy holujecie? Przecież nie mnie!
00:02:51:Źle słychać! Śtoisz w miejscu?
00:02:55:Mówi, że stoi w miejscu.
00:02:57:Jedziemy normalnie.
00:02:59:Ale możemy jechać szybciej.
00:03:05:Jaka krowa?
00:03:09:Generał do nas wyjechał? Nie rozumiem.
00:03:14:Aaa, rozumiem. Generał do nas jedzie i wiezie ci krowę w prezencie.
00:03:19:Na co mnie krowa? Przyda się!
00:03:24:Choć osobiście wolałbym małpę. Teraz modnie jest trzymać dziwne zwierzęta.
00:03:28:Posterunkowy Kiliuchin ma misia Koala i na działce posadził drzewo eukaliptusowe.
00:03:34:Misie koala uwielbiają jego liście.
00:03:38:Wcześniej próbował go karmić naszymi ojczystymi liśćmi brzozy, ale nie udało się.
00:03:44:Tak...
00:03:47:Na Rusi, chwała Bogu...
00:03:51:Durnowatych nie brakuje.
00:04:09:Jadą. Faktycznie krowę wiozą, a ja myślałem, że się przesłyszałem.
00:04:19:Pochwalony! Witajcie!
00:04:23:Michałycz! Kopę lat! Kuzmicz! Bądź zdrów!
00:04:26:Co u ciebie? Wszystko dobrze!
00:04:28:Niepotrzebnie ją przyciągnęliście.
00:04:32:Zostawić szkoda! Fajna. Jak się nazywa?
00:04:35:Ford. Oryginalnie.
00:04:37:Tak przezywaliśmy sierżanta Wasiluka, bo nosił czarne koszulki.
00:04:42:Uważał, że na ciemnym brudu nie widać, to można je rzadziej prać.
00:04:49:Niemożebność!
00:04:52:Teraz już wiem czemu mnie tak na zakrętach zarzucało.
00:04:55:A gdzie Sierioża, co?
00:04:58:Gdzie nasz samochód?!
00:05:01:Gdzie nasz ford?! Łajza!!! Coś ty narobiła?
00:05:05:Uważaj, bo może cię kopnąć.
00:05:09:Ona za nami przebiegła 20 km i myślę, że siły już dawno nie ma.
00:05:14:Na pewno.
00:05:19:O! Sieriożę podwieźli!
00:05:24:Pomyliłeś hol z postronkiem!
00:05:27:Sam pomyliłeś. Ja przywiązałem to, co mi podałeś.
00:05:31:Tak lało, że sam nie widziałem co tam na końcu przywiązane.
00:05:34:Prokurator przyjechał. Jest u nas od niedawna. Służbista.
00:05:38:Gdyby milicja mi nie pomogła, to czort wie co by ze mną było!
00:05:41:Co się rzucasz, sam wiązałeś swój koniec.
00:05:44:Cześć Kuzmicz!
00:05:47:Siemionow! Za mną!
00:05:50:To przez ciebie! Nie, to twoja wina!
00:05:52:Skończcie kłótnie! Pora zająć się ważniejszymi sprawami.
00:05:57:Za rozum !
00:06:04:Niech żyje rozum,a ginie marazm!
00:06:14:Ta krowa pobiła rekord prędkości. Generał jechał powyżej 50km/h.
00:06:19:Szkoda, że nie można oficjalnie zarejestrować w księdze Guinnessa.
00:06:22:Niestety nie było komisji, która sporządziłaby oficjalny protokół.
00:06:26:A tak bylibyśmy w księdze rekordów.
00:06:29:Zrobimy nowy protokół dla księgi rekordów.
00:06:32:Prowadzę teraz dochodzenie przeciwko jednemu biologowi.
00:06:36:On wszystkiemu zaświadczy.
00:06:38:Czas żeby nasz powiat zabłysnął na arenie międzynarodowej.
00:06:42:Ku chwale ojczyzny, oczywiście.
00:06:49:Prokurator! A ty co?
00:06:52:Sople przypominam.
00:06:54:Jakie sople?
00:06:56:Wieś moją rodzinną.
00:06:58:Leżała między dwiema rzeczkami: Dużą i Małą Soplą.
00:07:04:Michałycz, wznieś toast na tę okoliczność.
00:07:06:Już mówię.
00:07:09:Za ojczyznę!
00:07:20:Dwie setki i zakąskę.
00:07:26:Nie pasuje do nas ten prokurator. Za dużo pijemy!
00:07:30:Niepotrzebnie go wzięliśmy na ryby.
00:07:33:Cały wyjazd nam zepsuje.
00:07:36:Ciągle mówi, że u nas w ośrodku takie luksusy,
00:07:42:W najlepszych kurortach takie nie bywają.
00:07:47:Schlał się i trzeba teraz na niego uważać.
00:07:51:Faktycznie, ośrodek mamy niezły.
00:07:54:Weranda w klasycznym stylu wschodnim.
00:07:57:Jest i taras widokowy.
00:08:00:Kuzmicz, Takie werandy budowano już w Chinach bardzo dawno temu.
00:08:07:Z przyjściem nowego stylu w architekturze zwanego Sendzen Dzekuri.
00:08:13:Jak? Jak?
00:08:15:Sendzen Dzekuri.
00:08:17:Co znaczy dosłownie: czerpiący z głębi duszy ludzkiej.
00:08:21:Nie wiem jak żółtki, ale ja ukojenie swej duszy czerpię patrząc na księżyc.
00:08:28:Kuzmicz! Skąd u ciebie cały czas wschodni mistycyzm?
00:08:34:Czy nie możesz, po naszemu? Medytować po rosyjsku?
00:08:39:Jakbym medytował tylko po naszemu, to bym długo nie wytrzymał.
00:08:42:Ten dzwoneczek nazywa się Ola.
00:08:45:Wolę pijaków, którzy nie bredzą.
00:08:49:Co? W główce się kręci!
00:08:54:Przedtem to dopiero był u nas prokurator.
00:08:58:Nasz człowiek. Duszkiem wypijał pół litra do dna.
00:09:02:A potem prowadził w świetlicy prelekcję na temat
00:09:06:"Szkodliwy wpływ alkoholu na organizm człowieka".
00:09:09:lub "Wpływ seksu na wydajność pracy na wsi".
00:09:12:Kuzmicz! Daj mu święty spokój.
00:09:16:Pilnuj steru! Bo w ogóle nie dopłyniemy.
00:09:20:Zaraz się ściemni i co będzie?
00:09:23:Gwiazdy nam wskażą, jak mamy płynąć.
00:09:26:Dwa palce na lewo od Algola.
00:09:29:Jakiego Algola?
00:09:32:Algol to gwiazda z gwiazdozbioru Perseusza. Jest ledwo widoczna.
00:09:35:Tam jest gwiazda Polarna, a nieco wyżej Kasjopeja.
00:09:41:A trochę na lewo od niej jest Algol.
00:09:45:Zrozumiałeś?
00:09:49:Kuzmicz! Kuzmicz!
00:09:54:Załatwiony.
00:09:57:On już zdążył się napić wcześniej, gdy czekał na nas.
00:10:00:Musiał się odstresować, bo miał nerwowy dzień.
00:10:04:Na jaki alkohol, tfu, algol mamy sterować?
00:10:08:Żeby z kursu nie zboczyć, to dwa palce na lewo!
00:10:11:Algol, jest tam. O! Ledwo go widać.
00:10:15:A jak palce trzymać? Wertykalnie czy horyzontalnie?
00:10:19:Trzeba uwzględnić, iż Kuzmicz ma grubsze palce.
00:10:23:Jaki kurs trzymać?
00:10:28:Steruj tam!
00:10:31:Jesteś pewien? Tak!
00:10:34:Lowa! To na pewno jego ośrodek?
00:10:37:Tak! Nawet kartki świąteczne mi stąd przysyła!
00:10:41:Ośrodek 13. Tu wysiadamy.
00:10:54:No! Rozładujcie!
00:11:10:Boże! A to po co? I to w takiej ilości!
00:11:18:Dzwoniłem do Kuzmicza i mówiłem:
00:11:22:Dużo nie bierz, przecież jedziemy wypocząć!
00:11:25:7,8,9... 16 kartonów!!!
00:11:37:Coś mi tu nie pasuje.
00:11:40:Toć do niego dzwoniłem! Powtarzałem! Nie bierz za dużo!
00:11:44:Przecież mamy odpocząć! Tak?
00:11:47:Nie więcej niż 16! Ale butelek, a nie kartonów!
00:11:51:Myślisz, że to ja mu tak poradziłem?
00:11:54:Dobra. Miejmy nadzieję, że to nie wszystko dla nas.
00:11:57:Niby tak. Prokurator przyjechał, może ktoś jeszcze dojedzie odpocząć.
00:12:01:Kuzmicz! Na co nam tyle wódki?
00:12:04:O ile cię prosiliśmy?
00:12:07:Ile zamówili, to tyle i jest!
00:12:10:Umiem dbać o swoje zdrowie i kulturalnie wypoczywać.
00:12:20:Za rozsądek!
00:12:41:Będziemy wypoczywać z umiarem.
00:12:45:16 kartonów to w sam raz.
00:12:49:Patrz, jaki troskliwy gospodarz. Pewnie przyzwyczjony.
00:12:54:Kuzmicz! A dlaczego twój współpracownik cały wieczór milczy?
00:13:00:To niemowa!
00:13:04:Tak myślałem, że jest głuchoniemy. Zdarza się. Cóż zrobić...
00:13:11:W przypadku kobiet to niedobrze,
00:13:15:Można by rzec - tragedia.
00:13:18:Ich żywot opiera się na mowie.
00:13:22:A my - mężczyźni - rozumiemy się bez słów.
00:13:27:A mamy o czym rozmawiać...O naszych męskich sprawach.
00:13:36:Ogolić by się przydało.
00:13:42:Michałycz, uważaj na gesty!
00:13:46:Potarłeś się po szyi, a on pomyślał, że chcesz wypić.
00:13:54:Zrozum, ja nie po to przyjechałem!
00:13:57:Przyjechałem odpocząć...
00:14:02:Powędkować... odprężyć się...
00:14:06:Nie będziemy odmawiać!
00:14:09:Za milczenie!
00:14:12:Za męskie milczenie!
00:14:16:Dziwny człowiek. Słuchaj!
00:14:20:Gdzie...tu...u ciebie...można...się przespać?
00:14:26:I...umyć się?
00:14:29:Tak, umyć się. Tak.
00:14:34:Zrozumiał!
00:14:43:Czy to konieczne?
00:15:17:A fu...
00:15:26:Nie zrozumiałeś mnie?
00:15:29:Przecież ci mówiłem. Ja tu przyjechałem łowić ryby!
00:15:33:Chcę złowić taaką wieelką ryybę! Rozumiesz?!
00:15:47:Nie potrafię wznosić takich toastów jak generał.
00:15:50:Powiem wprost: Żegnaj zdrowie!
00:16:05:Sobie też nalej!
00:16:09:Kuzmicz!!!
00:16:16:Kuzmicz!!!
00:16:22:Kuzmicz!!!
00:16:25:Gdzie ja jestem?
00:16:30:Lowa!!! Lowa!!!
00:16:33:Kuzmicz!! Jestem tutaj!
00:16:36:Gdzie postawiliśmy wódkę
00:16:39:To ty Lowa?! Ja.
00:16:52:O Michałycz! Sto gram z rana jak śmietana!
00:16:55:Zaraz nakopiemy robaków, zjemy śniadanie i pójdziemy na ryby.
00:17:07:Kuzmicz! A chleb to ty masz?
00:17:12:Jasne.
00:17:15:Gdzie?
00:17:18:Tam.
00:17:24:Znaczy gdzie?
00:17:27:Zobacz w kuchni.
00:17:46:Ni diabła, nic tu nie ma.
00:17:49:Musimy jechać po chleb do sklepu.
00:17:54:Sierioża! Co ci kupić na śniadanie?
00:18:03:Sierioża! Wezmę od ciebie trochę grosza, na chleb.
00:18:18:Jeszcze dycha.
00:18:29:Michałycz! Migiem skoczymy po chleb i zaraz będziemy z powrotem.
00:18:45:Piękna droga.
00:18:49:Tak. W końcu się nauczyli robić.
00:18:55:Wypijesz? Nie! Nie mogę!
00:18:58:Dlaczego? Bo prowadzę!
00:19:15:Poklep!
00:19:22:Dziękuję.
00:19:40:Dziwnie. Chleba nie ma.
00:19:43:Piwka żadnego nie widać.
00:19:46:Bo to sklep dla zmotoryzowanych. Ci co prowadzą - nie piją.
00:19:51:I chleba też nie jedzą?
00:20:03:Czy lubi pani ryby... yyyp... łowić?
00:20:07:Lowa najpierw zapij pijacką czkawkę, a potem dziewczyny podrywaj.
00:20:11:Idziemy.
00:20:15:Stój!
00:20:17:Panienki! Jedziecie z nami na ryby?
00:20:21:Posiedzimy na łonie natury, rybki połowimy, pogawędzimy.
00:20:27:Za moment. Tylko robaków nakopiemy i kupimy kalosze.
00:20:31:Lowa! Lepiej się zamknij! Twoja czkawka nawet mnie wystraszyła!
00:21:17:Gdzie jest ubikacja?
00:21:20:Ja już więcej pić nie dam rady.
00:21:47:Proszę mi wybaczyć, że stoję tyłem do pani.
00:21:57:Dobry wieczór...
00:22:00:...czy dzień dobry.
00:22:38:Czy wierzy pani w miłość od pierwszego wejrzenia?
00:22:43:Ja też nie bardzo.
00:22:48:Na początku trzeba zrozumieć swoje uczucie,
00:22:55:pojąć je, a dopiero potem podjąć decyzję.
00:23:08:Proszę chwilę zaczekać, przyniosę szampana.
00:23:12:Zajmie mi to chwilę.
00:23:35:Macie szampana? Pilnie potrzebuję!
00:23:41:Jest wódka. Kuzmicz nie trzyma szampana w zapasie.
00:23:56:Kto na rybach pije szampana?
00:24:00:Jest tu gdzieś szampan?
00:24:02:Proszę wybaczyć. Gdzie jest ubikacja?
00:24:05:Wszędzie! Tylko do szopy nie idź, tam pełno robactwa.
00:24:10:Dziękuję.
00:24:13:Macie szampana?
00:24:15:Tylko wódkę!
00:24:52:Coś tu jest nie tak.
00:25:20:Wybacz Sierioża.
00:25:28:Dokąd teraz? Lowa, pamiętasz skąd przyjechaliśmy?
00:25:32:Ty co? Denaturat piłeś? To przecież nie moje tylko twoje strony.
00:25:39:O! Policja stoi!
00:25:41:Ich się zapytaj.
00:25:48:Ej! Słuchaj! Dzień dobry.
00:25:52:Którędy do jego domu dojedziemy?
00:25:54:Do ośrodka numer 13.
00:25:57:Kuzmicz.
00:25:59:Macie niezapięte pasy bezpieczeństwa.
00:26:01:A ten co za jeden? Chyba od niedawna w policji?
00:26:05:Popatrz Kuzmicz, mundury im zmienili.
00:26:08:Jesteście pijani. Rzucało was!
00:26:11:Najpierw na lewo, a potem na prawo. Kuzmicz zapamiętałeś?
00:26:15:Dziękuję kochany, ale naucz się rosyjskiego. Przyda ci się!
00:26:18:Co się stało?
00:26:21:Ci ruscy powariowali! Jężdzą pijani jakby byli u siebie.
00:26:38:Już wczoraj czułem, że coś jest nie tak.
00:26:42:Czysto, ładnie, wszystko nie po naszemu.
00:26:46:Tęsknić zaczynam.
00:26:48:Finlandia? Szwecja? Jak myślisz, gdzie jesteśmy?
00:26:51:Myślę, że musimy stąd spieprzać zanim nas nie złapali.
00:26:55:Jest tylko jeden problem.... generał.
00:26:58:Tak. Z generałem będzie kłopot.
00:27:00:Trzeba go wziąć sposobem!
00:27:11:Słuchaj Kuzmicz! Chyba tu już byliśmy.
00:27:16:No! O! Tam Michałycz się kąpie.
00:27:30:Prokurator! Pobudka!
00:27:33:Sieroża, wstawaj!
00:27:36:Jesteśmy za granicą! Musimy wiać!
00:27:41:Zbudźmy przynajmniej jednego!
00:27:44:Sierioża wstawaj! Przekroczyliśmy nielegalnie granicę!
00:27:48:Mogą nas zamknąć do więzienia, a wtedy nieprędko będziemy łowić ryby!
00:27:52:W takim razie uciekajmy... nocą!
00:27:56:Do nocy możemy się nie utrzymać.
00:27:59:Boże, co się ze mną działo? A kto mnie tak urządził?
00:28:04:To twój współpracownik! Łajdak z niego straszny.
00:28:10:Dał mi tabletkę i do tej pory jeszcze mnie do snu kładzie.
00:28:15:Wszystko przez ciebie! Przeze mnie? Tak, tak!
00:28:18:To ty wyznaczyłeś kurs na Algola!
00:28:22:Co tam mówiłeś o tabletkach nasennych?
00:28:30:Michałycz! Niezdrowo tak długo siedzieć w wodzie. Zachorować można.
00:28:34:Wszystkie choroby są spowodowane brakiem kultury.
00:28:38:Woda jest kolebką istot myślących.
00:28:41:Czego sam jestem najlepszym przykładem.
00:28:45:I czerpię z obcowania z nią niewypowiedziane zadowolenie.
00:28:49:Jeżeli on będzie tak czerpał jeszcze jakiś czas,
00:28:53:to resztę życia spędzimy za kratkami.
00:28:56:Tutaj więzienia są komfortowe, na obiad dają banany, można uprawiać sporty, czytać książki.
00:29:01:Dziękuję. Ja mogę i w domu jeść banany i czytać książki.
00:29:07:Chcę do domu... do ojczyzny.
00:29:11:Nie smęćcie! Uśmiechajcie się, Michałycz podpływa.
00:29:26:Jak dobrze! Cud - Woda!
00:29:30:Michałycz! Trochę tu nudno, może wrócimy do starego ośrodka? Tam jest fajniej.
00:29:35:Tu też jest nieźle.
00:29:38:Mnie tu początkowo gryzła tęsknota, ale teraz już przestała.
00:29:43:Najważniejsze to nie siedzieć bezczynnie!
00:29:47:Niebawem będziemy łowić ryby.
00:29:50:Tabletki!
00:29:58:Tu nie ma ryb, uciekły w spokojniejsze miejsce, do naszego starego ośrodka.
00:30:06:Michałycz, a może popijesz jeszcze trochę herbatki?
00:30:11:Ile wrzuciłeś tabletek? Dwie.
00:30:16:Za mało. To chłop jak dąb. Dorzuć jeszcze dla pewności.
00:30:23:Kuzmicz! A gdzie jest twoja weranda do obserwacji księżyca.
00:30:27:Szukałem jej cały ranek i nie mogłem znaleźć.
00:30:30:Tam. Potem pokażę.
00:30:33:Ale ryb to tu nie ma. Praktycznie żadnych.
00:30:40:Przypadkiem mu się udało. Ryba jest. Tylko trzeba umieć ją złowić.
00:30:45:Michałycz! Może jeszcze herbatki?
00:30:50:Uważaj bo gorąca.
00:31:03:Dziękuję.
00:31:07:Coś na niego nie działa. Zaraz zacznie.
00:31:11:Wypił trzy kubki. Tam było 7 tabletek.
00:31:16:Może to nie te tabletki.
00:31:27:To te.
00:31:31:Co się stało z Sieriożą?
00:31:33:Przegrzał się na słońcu i zasnął.
00:31:37:Pora nieco urozmaicić czas wolny.
00:31:47:Nic go nie bierze.
00:31:49:Może jest uodporniony. Grom wie, jakie tam w armii mają sposoby.
00:31:53:Może przechodzą szkolenie układu trawiennego.
00:32:10:Lowa, a jeśli on zaśnie.
00:32:15:Właśnie na to czekamy.
00:32:20:Ale, co będzie jeśli on zaśnie na skuterze?
00:32:30:On przecież już śpi!
00:32:36:Zaraz go złapię na lasso.
00:32:39:Tylko ostrożnie!
00:32:42:Złapałem!
00:32:45:Kuzmicz! A ty dokąd?
00:32:48:Stój! Michałycz! Zatrzymaj się!
00:32:54:Błagam cię! Stój! Michałycz!
00:32:58:Kochany! Ciągniesz mnie za sobą!
00:33:03:Michałycz! Stój! Zatrzymaj się!
00:33:07:Kuzmicz! Uspokój się! On ma paliwa tylko na dwie godziny jazdy!
00:33:11:Tylko musisz się mocno trzymać!
00:33:18:Michałycz! Stój! Już nie mam siły!
00:33:24:Kuzmicz! Trzymaj się!
00:33:37:No Kuzmicz! Przejażdżka się skończyła!
00:33:41:Lowa! Nie zostawiaj mnie tu! Generał umie pływać, a ja nie!
00:33:55:Pomóż mi Kuzmicz.
00:34:03:Cała naprzód!
00:34:08:Do widzenia! Co złego to nie my!
00:34:14:Jak będziesz w naszych stronach, to nas odwiedź!
00:34:19:Kuzmicz, jak myślisz, jesteśmy już na wodach międzynarodowych?
00:34:25:Skąd mogę wiedzieć, tu wszędzie jednakowo.
00:34:28:Lenin w parę minut uciekł do Finlandii, a moja barka płynie szybciej od niego.
00:34:34:A wiesz ty przynajmniej którędy płynąć?
00:34:37:Lenin znał drogę, wiedział jak ma uciekać.
00:34:41:Według słońca trudniej mi płynąć niż wedle gwiazd.
00:34:44:Ty już raz według swoich gwiazd nas wywiozłeś!
00:34:47:Patrz, żebyśmy teraz według słońca do Afryki nie trafili!
00:34:52:No i co? Udało się nam uciec?
00:34:58:A wódka gdzie?
00:35:06:Zostawiliście wódkę jak ostatnie osły!
00:35:10:Niczego nie zapomnieliście. Tylko wódki!
00:35:13:Sierioża. Powiedz mi proszę, czy pojechaliśmy tak daleko tylko pić wódkę?
00:35:21:Oczywiście, że nie.
00:35:24:A po co jeszcze? Na ryby.
00:35:26:No to łap te ryby, a o wódce ani słowa!
00:35:31:15 kartonów!
00:35:41:15 kartonów!
00:35:47:Józef! To rosyjscy przemytnicy! Ty też zajmujesz się przemytem?
00:35:52:Nie Saro! Mamy mały hotel i mało wódki.
00:35:59:Niedługo zacznie się sezon i będzie wielu turystów.
00:36:05:Rosjanie to szczodrzy ludzie i zostawili nam tę wódkę.
00:36:10:Ty nie znasz Rosjan. Ja ich poznałam jak byłam mała.
00:36:15:O wódce oni nigdy nie zapomną.
00:36:17:Przy takiej prędkości na błystkę nie złapiesz!
00:36:20:Szlak mnie trafia jak pomyślę ile tam wódki zostało.
00:36:24:I żyłkę założyłeś za grubą.
00:36:30:Lowa!
00:36:36:Sieeriooża!!
00:36:57:Ratunku! ... ktokolwiek.
00:37:02:Na pomoc!
00:37:18:Zajka! Witaj kochanie! U mnie wszystko w porządku.
00:37:22:To znaczy niezupełnie, dlatego szybko zawiadom straż przybrzeżną
00:37:26:i powiedz, że siedzę na palu pośrodku wód neutralnych,
00:37:30:najszybciej do mnie dotrą prosto z Finlandii.
00:37:33:Dlaczego nie możesz?... Wypoczywasz?... Na Cyprze?
00:37:38:Ja w niebezpieczeństwie, a ty na Cyprze?!
00:37:48:O! Tam na palu siedzi!
00:37:52:Ostrożnie podchodź! Lowa zobacz jaką rybę złapałem!
00:38:07:Sierioża, wszystko w porządku?
00:38:11:Zajka. Moja żona. Na Cyprze.
00:38:14:Jest w szoku nerwowym.
00:38:17:Sierioża, wszystko bedzie dobrze, już się nie denerwuj.
00:38:21:O wódkę się nie martw, tego nam nie zabraknie.
00:38:24:Beze mnie na Cypr pojechała.
00:38:28:Nie przejmuj się. Moja osiem lat temu poszła na "Parsifala" do teatru
00:38:32:I pocztówkę z Katmandu przysłała.
00:38:35:Pamiętasz mnie? Znalazłam swoje szczęście i sens w życiu.
00:38:38:Cypr to nie Kaledonia, wróci!
00:38:45:Ręce do góry!
00:38:48:Podpłyńcie do burty! Wyłączyć silniki!
00:38:52:Naruszyliście granice państwa Rosji!
00:38:55:Nie strzelajcie! Z nami jest generał i prokurator!
00:38:58:Zgubiliśmy się! My swoi! Ja Kuzmicz!
00:39:01:Lowa, poświeć mi na twarz! Mnie tu nawet każdy pies zna!
00:39:04:Jak ja poświecę, jak ręce mam w górze!
00:39:07:Rozstawić nogi szeroko!
00:39:10:Zaczynamy gimnastykę poranną!
00:39:13:Siemionow!
00:39:19:Kuzmicz! Jak to się stało, że w swoich stronach zabłądziłeś?
00:39:23:Ja po służbie przyjechałem do was odpocząć, a was nie ma.
00:39:26:Zacząłem się denerwować, że coś się stało!
00:39:29:Poprosiłem straż przybrzeżną o pomoc.
00:39:32:Nic się nie stało. Zwiedzaliśmy okolice!
00:39:35:Opuść ręce!
00:39:37:Pokazywałem im nasze przepiękne krajobrazy!
00:39:40:Dla generała i prokuratora tak się podobało, że zasnęli z nadmiaru wrażeń!
00:39:48:Dziękujemy! Życzymy wam szczęścia!
00:39:52:W razie potrzeby, dajcie znać! Do zobaczenia! Dużo ryb!
00:39:59:Silnik stop! Jest silnik stop!
00:40:02:Cumy rzuć!
00:40:13:Nieźle ich zmorzyło! Dobrze wypoczęli na łonie przyrody. Pięknie tu u nas.
00:40:19:Niektórzy ludzie jeżdżą na Cypr, albo gdzie indziej.
00:40:24:A tobie co się stało?
00:40:27:Rozumiem. Mnie też ta piekność okolicy wzrusza. Idziemy.
00:40:50:Trzeba obudzić generała. Trzeba wznieść toast.
00:40:53:Generała budzić nie trzeba. Dlaczego?
00:40:57:Wódka przepadła.
00:41:00:Utopiła się.
00:41:05:Cała? Cała!
00:41:08:Toastu dzisiaj nie będzie.
00:41:10:Gdzie? Tam.
00:41:13:Trzeba zawiadomić płetwonurków. Wiosną utopiła się skrzynka koniaku.
00:41:17:Gdy przyszedł dzień urodzin naczelnika, to wyłowili mu tę skrzynkę w prezencie.
00:41:21:Gdy wyciągnęli na wierzch okazało się, że wyciągnęli inną, z koniakiem, ale przedwojennym
00:41:25: A tam głęboko? Głęboko. Dadzą radę! Bardzo głęboko. I tak dadzą radę!
00:41:28:Jak się dowiedzą co mają wyciągnąć, to na pewno dadzą radę.
00:41:31:Niech i tak będzie!
00:41:52:Nie potrafię wznosić takich toastów jak generał.
00:41:58:Powiem prościej.
00:42:06:Zrozumieliście mnie panowie.
00:42:11:Za jedność!
00:42:17:Oczywiście! Za jedność z przyrodą! Za nas!
00:42:20:Ona nie lubi łowić ryb. Została w domu. A taką piękną wędkę jej kupiłem.
00:42:24:A ja tam za wyspą złapałem łososia. Miał 6 kg,
00:42:29:a kawioru z niego było 3 dwulitrowe słoje.
00:42:34:To jeszcze nic, ja łowiłem na zwykłego robaka. Nagle wędka się wygięła
00:42:39:Myślałem, że pęknie, ledwo ją utrzymałem. Zaświeciłem latarką, a tam olbrzym.
00:42:46:Ryba większa od łódki, a ja bez broni, miałem tylko wiosła.
00:42:51:Zamachnąłem się i zdzieliłem go wiosłem. Nie śmiej się. To prawda.
00:42:58:Nie miałem podbieraka, to go schwyciłem gołymi rękami za ogon.
00:43:04:Za ogon i do łodzi. Za kark i.... Co to była za walka.
00:43:10:3 godziny i nawet jednego brania i nagle w ciągu 10 minut tak się zaroiło...
00:43:17:Łódź była pełna pięknych sztuk, same najdorodniejsze...
00:43:21:Zadzwoniła i okazało się, że wyjechała na Cypr, beze mnie.
00:43:26:/Cziornyj woron..../
00:43:34:Zajka... Cypr... Co ona tam znalazła?
00:43:43:Kto to?
00:43:50:Ktoś ty?
00:44:47:Kuzmicz! Wydaje mi się, że wczoraj byliśmy gdzie indziej.
00:44:51:Byliśmy. A teraz jesteśmy tutaj.
00:44:56:Nic nie pamiętam.
00:45:01:Księżyca dzisiaj nie będzie.
00:45:06:Od długiego patrzenia na księżyc można zgłupieć.
00:45:11:Jak służyłem w środkowej Azji to nauczono mnie tam takiego powiedzenia:
00:45:19:" Nic nie pamiętam... "
00:45:30:Nic nie rozumiem. Przecież tutaj stała szopa.
00:45:44:Kuzmicz, wczoraj tu była szopa, za krzakami. Gdzie ona się podziała?
00:45:51:A po co ci szopa, u mnie w domu jest dużo miejsca.
00:45:55:Piękna pogoda. Sprzyja nam.
00:46:01:Dużo wczoraj wypiłem?
00:46:03:Dużo. Przesadziłeś.
00:46:06:Każdemu się zdarza, ja na przykład zgubiłem wczoraj 100 rubli w kieszeni.
00:46:10:Wiedziałem, że były, a nie mogłem znaleźć. O! Znalazłem!
00:46:13:No, kończcie czarować. Czas iść na ryby!
00:46:16:Mogę iść z wami? Ja jeszcze nigdy nie łowiłem ryb z zawodowcami.
00:46:21:Możesz. Tylko najpierw nakop robaków.
00:46:25:Należy zaczynać od najprostszych sposobów łowienia.
00:46:28:Najpierw na robaka, potem przejdziesz na błystkę,
00:46:32:A potem... poznasz inne sposoby łowienia ryb.
00:46:36:Na dynamit i na prąd.
00:46:39:My tak nie łowimy, my mamy sportowe podejście.
00:46:42:Kuzmicz! A może tu u ciebie i rusałki się łowi? Albo coś podobnego?
00:46:49:U mnie wszystko jest.
00:46:53:Różne stworzenia i baby różne się zdarzają.
00:46:58:Niektóre nawet całkiem dorodne.
00:47:06:Kuzmicz! Tutaj mam szukać robaków?
00:47:10:Tak! Kop, kop! Tu jest ich pełno!
00:47:19:Prokurator! Tylko kop głęboko!
00:47:25:Kuzmicz! Tutaj robaków chyba nie ma!
00:47:28:Kop, kop! Tu jest ich pełno!
00:47:32:Kuzmicz! A co tam prokurator robi na twoim polu?
00:47:35:Wyręcza mnie w pieleniu chwastów. Już w zeszłym roku chciałem tam pszenicę posadzić.
00:47:44:Czy żyto...
00:47:47:Kuzmicz! Znalazłem!
00:47:51:Tam! Płyń tam! Tam ryb najwięcej!
00:47:57:Nic tam nie złapią. Ty płyń prosto, ryby i tak biorą tylko tam, gdzie zanęcałem.
00:48:06:Na co mam łapać?
00:48:08:Tam jest żyłka.
00:48:17:Ta?? Ta, ta!!
00:48:21:Jak się ją obsługuje?
00:48:23:Zakładasz robaka na haczyk, zarzucasz i czekasz.
00:48:26:Jak zaczyna ci brać to wyciągasz. Jasne?
00:48:31:Robaka na haczyk i do wody. Jasne.
00:48:36:Robaka na haczyk i będzie rybka.
00:48:41:Jak ci idzie?
00:48:43:Tylko tyle?
00:48:46:Pół pola skopałem i tylko jeden tam był.
00:48:49:Trudno. Daj, pomogę ci.
00:48:53:Teraz trzeba rozmachać, o tak...
00:48:57:i rzucić
00:48:59:Teraz trzymaj! Dziękuję.
00:49:03:Wyciągnij i rzuć jeszcze raz.
00:49:06:Lowa! Nie mogę, chyba się o coś zaczepiło.
00:49:10:Pociągnij mocniej to się odczepi.
00:49:19:Lowa! Co to jest? To znaczy, jak się ona nazywa?
00:49:25:Leszcz.
00:49:27:A to duży leszcz?
00:49:29:Niemały.
00:49:31:Duży leszcz! Ogromny leszcz!
00:49:35:Zaraz złapię jeszcze większego. Znowu trzeba zaczepić robaka?
00:49:39:Tak robaka na haczyk, a żyłkę do wody.
00:49:43:/Złapiemy wielką rybę/
00:49:47:Głupi ma zawsze szczęście.
00:50:12:Co się patrzysz? Rżnij!
00:50:20:Apteczkę przynieś!
00:50:25:Jak tyś to zrobił?
00:50:27:Pierwszy raz byłem na rybach. Na łódce pływałem też pierwszy raz.
00:50:31:Ten twój pierwszy raz, na długo zostanie ci w pamięci.
00:50:34:Nie ma niczego! Nawet wódki nie ma!
00:50:37:Trzeba jechać do szpitala.
00:50:45:Prokurator, trzeba wsadzić palec w wodę, żeby robak nie umarł z pragnienia.
00:50:51:Trupi jad może zainfekować ranę i wda się zakażenie.
00:50:54:Zróbcie cokolwiek!
00:51:03:Chodź! Ostrożnie!
00:51:07:Jest tu kto?!
00:51:10:Potrzebujemy pomocy!
00:51:14:Smacznego! Dziękuję.
00:51:17:Co się stało?
00:51:20:Kiedy to się stało?
00:51:22:Dzisiaj. Na rybach.
00:51:25:Pokaż!
00:51:36:Specjalnie wsadziliśmy go do wody, żeby nie umarł.
00:51:47:Proszę!
00:51:49:Znieczulenie.
00:52:01:Podaj narzędzia.
00:52:03:Wyciągnij.
00:52:06:To?
00:52:13:Przeszedł na wylot.
00:52:15:Można złapać za koniec. Dobrze wsadziłeś.
00:52:21:Nie będziemy ruszać robaka.
00:52:23:Odetniemy koniec haczyka.
00:52:26:To niepotrzebne. U mnie wszystko jest wysterylizowane.
00:52:32:Spokojnie...
00:52:35:I już po wszystkim.
00:52:41:Masz, na pamiątkę.
00:52:45:Dziękuję. Dziękujemy! Dziękujemy!
00:52:48:Nie ma za co.
00:52:53:To jeszcze nic. Mojemu krewnemu błystka, właśnie tu się wbiła.
00:52:58:Sam sobie to zrobił. Wszyscy myśleli, że prawdziwym mężczyzną już nigdy nie będzie.
00:53:03:A u niego wszystko normalnie. Żona, kochanka. Jak u każdego.
00:53:08:Wsadź palec w wódkę, bo trzeba go zdezynfekować. Robak mógł być chory!
00:53:15:Za operację!
00:53:26:A ja co? To mam wypić?
00:53:29:Jeśli się nie brzydzisz? Wypij!
00:53:33:Przyznam się, że odkąd go przynieśliście na jego widok robi mi się niedobrze.
00:53:39:Pierogi uważa się za rosyjskie danie narodowe, chociaż przywędrowały do nas z Syberii.
00:53:44:I w tłumaczeniu na język rosyjski znaczą: gotowane uszy.
00:53:48:Gdybyśmy złapali jakąś rybę, to nie musielibyśmy się teraz męczyć!
00:53:52:Pierogi są bardzo ważne. Niby nic szczególnego, a są bardzo pożyteczne.
00:53:58:Grunt to przestrzegać proporcji, a zwłaszcza jeżeli chodzi o ciasto.
00:54:04:Wówczas pierogów można zjeść do stu, bez uszczerbku dla zdrowia.
00:54:12:Co u was? A ja taaką wielką rybę złowiłem.
00:54:16:Lowa! Jak ona się nazywa? Podleszczyk!
00:54:18:Taakiego wielkiego podleszczyka złowiłem.
00:54:21:Coś nam nie idzie to wędkowanie.
00:54:24:Zostały nam tylko złodziejskie metody: dynamitem albo siecią.
00:54:30:Czort go wie.
00:54:33:Za palec!
00:54:35:Słusznie. Powiem więcej: dokładnie tak.
00:54:39:A kiedy znów pójdziemy łowić ryby?
00:54:42:Potem. Najpierw musimy wyrobić normę produkcji pierogów.
00:54:47:Znaczy, że jeszcze długo tu posiedzimy.
00:54:54:Jest tu kto?
00:55:02:Głupoty jakieś chodzą człowiekowi po głowie.
00:55:06:Tfu, na psa urok.
00:55:20:Proszę wybaczyć. Jest tu kto?
00:55:26:Chciałem z panią tylko porozmawiać.
00:55:31:Proszę się mnie nie bać.
00:55:42:Dzień dobry. Mam na imię Sierioża.
00:55:45:Niech się pani nie boi. Proszę powiedzieć, czy ogon pani nie przeszkadza?
00:55:49:To znaczy, chciałem zapytać, czy nie przeszkadza, jak pani wychodzi na brzeg.
00:55:57:A pani dokąd?
00:56:13:Sierioża! Co ty tam robisz?
00:56:28:Przepraszam, ale to znowu ja.
00:56:30:Nie chciałbym być natrętny, ale zostawiła mnie pani bez słowa.
00:56:37:Proszę wybaczyć, ale ja do tej pory nie przypuszczałem, że istnieją
00:56:41:takie przepiękne stworzenia jak pani...
00:56:47:Michałycz! Transformator się zepsuł.
00:56:58:Co się stało?
00:57:01:Głupstwo. U mnie jest małe napięcie.
00:57:06:Trzeba przenieść transformator. Wszyscy go mylą z wychodkiem.
00:57:18:Sezonu nie było, żeby kilku nie popieściło.
00:57:22:Ja do niej z takimi czystymi zamiarami, a ona mnie tak potraktowała.
00:57:28:Nie dobrze, nie dobrze...
00:57:32:Zasmucasz mnie Sierioża. Wytłumacz mi, po jakiego... polazłeś do transformatora?
00:57:39:Przecież jest napisane wyraźnie ...
00:57:46:Kuzmicz! Co pomyśli inteligentny człowiek, gdy to przeczyta?
00:57:51:Inteligentni ludzie do transformatora nie przychodzą z kwiatkami.
00:57:56:Michałycz, moja żona uciekła ode mnie na Cypr, a ona mnie pocałowała.
00:58:00:Kto cię pocałował?
00:58:02:No jak to kto? Rusałka!
00:58:06:W każdym razie, tabliczkę zmień!
00:58:11:Doskonale! Zrzucaj!
00:58:20:Wszystko w porządku. Zrzut otrzymaliśmy.
00:58:28:Dobrze, już dobrze. Sam pójdę.
00:58:32:Kuzmicz,
00:58:35:a co on tam o rusałkach gadał?
00:58:38:Od tej pory jak go zdjęliśmy z pala, gada od rzeczy.
00:58:42:Pytał mnie, czy ich tu dużo?
00:58:45:No i co? Dużo ich tu?
00:58:47:Jesteś materialistą.
00:58:49:Kiedyś byłem, z przymusu.
00:58:52:Ja ciągle obcuję z przyrodą i inaczej patrzę na wiele rzeczy.
00:58:56:Kuzmicz, krócej.
00:58:58:Możesz się z tego śmiać, ale one istnieją.
00:59:01:Ja rozumiem. Trudno w to uwierzyć.
00:59:05:Nie wierzysz?
00:59:09:Kuzmicz, zapoznaj mnie choć z jedną.
00:59:13:Nie ma sprawy.
00:59:15:A to co? Pierogi.
00:59:21:Przecież to ravioli.
00:59:23:Czyli po włosku: pierogi.
00:59:26:Tak czy siak, jednak to ravioli.
00:59:28:Na górze napisane, że pierogi, a niżej, coś tam dalej.
00:59:31:Znaczy, że to pierogi, Michałycz.
00:59:36:Jednak to są ravioli.
00:59:38:Zuch jesteś Siemionow. Gdyby nie twój pomysł, to do jutra byśmy te ravioli lepili.
00:59:44:/Cziornyj woron.../
01:00:41:Heej! Luudzie!
01:00:44:Gdzie jesteście!
01:00:47:Kuzmicz!
01:01:01:Ten? Ten.
01:01:08:Witaj. Cześć.
01:01:44:No i jak?
01:01:45:Dobrze wchodzi.
01:01:47:Nie o wódkę mi chodzi, a o naszą sprawę.
01:01:50:Dobra, pokażcie gdzie zostawiliście ładunek.
01:01:58:Tu, w tym rejonie.
01:02:02:Przecież to za granicą.
01:02:05:Naprawdę? Nie może być!
01:02:08:A co to za różnica?
01:02:10:Zwariowaliście? Szczury lądowe.
01:02:13:Szybko obrócimy w tę i nazad.
01:02:16:Czy ty zapomniałeś gdzie mieszkasz? W jakim kraju?
01:02:19:Pewnie. Lowa! Sierioża!
01:02:23:Siemionow! Właź do wody! Jak tu dobrze!
01:02:29:Człowiek powinien mieć ciągły kontakt z wodą.
01:02:34:Nie mówię o wulgarnym użyciu cieczy do spożycia i higieny osobistej.
01:02:41:Należy przywrócić silną więź z przyrodą.
01:02:46:Oddać hołd naszej Pramatce.
01:02:57:Siemionow! Powiem więcej.
01:03:01:Wszelkie stworzenie wyszło z wody i dlatego my powinniśmy tu wrócić.
01:03:17:Tak mogą mówić tylko dyletanci. Raz, dwa w tę i z powrotem.
01:03:22:Przecież to nie taksówka! To okręt wojenny!
01:03:26:Jak zechcę mogę zatopić nawet lotniskowiec.
01:03:29:Oczywiście, jak szczęście dopisze.
01:03:31:A wy, mnie głowę jakimiś paczkami zawracacie.
01:03:34:To na pewno nie ta szopa.
01:03:41:Siemionow!
01:03:43:Wejdź!
01:03:45:Wiesz co to jest? Nie.
01:03:47:Plastik.
01:03:49:Ciekawe skąd wziął się u Kuzmicza?
01:03:52:Ostatnio nie było w rejonie operacyjnym informacji o kradzieży materiałów wybuchowych.
01:03:58:Faktycznie nie było.
01:04:02:To zmienia postać rzeczy!
01:04:04:Jak zdetonujemy, to będziemy mieli pełno ryb.
01:04:09:Przecież nie tylko dla nas. Chłopaki przyjdą, a my im... rybki.
01:04:12:Ale to przecież kłusownictwo, wbrew prawu.
01:04:15:Chyba, że wypłyniemy dalej, za wyspę, tam jest bezpiecznie, nikt nas nie zauważy.
01:04:20:To co proponujecie nazywa się: dywersja.
01:04:24:W innym kraju mogą to nazwać aktem agresji.
01:04:28:Nie będziemy sprzeczać się o terminologię.
01:04:31:Pomyśl dobrze. Lowa! Sierioża!
01:04:36:Nie chcemy cię ponaglać, Iwanycz.
01:04:41:Nigdzie się nie spieszymy.
01:04:44:Czasu mamy pod dostatkiem.
01:04:53:Łowienie ryb to nie jest zwykły sport czy odpoczynek, to raj dla duszy.
01:04:58:Pozwala na oderwanie się od spraw doczesnych.
01:05:01:Zaraz wrócimy, generale!
01:05:07:Czy to nasza wina, że urodziliśmy się Rosjanami?
01:05:12:Wymaga się od nas tak wiele.
01:05:14:Żeby nie stracić gruntu pod nogami, poczucia tożsamości narodowej i świata.
01:05:20:Potrzebujemy: cichej rzeczki, małego jeziorka i prostych zajęć.
01:05:28:Zrobisz zasłonę dymną, wtedy nikt nas nie zauważy.
01:05:30:Szybko przyniesiemy towar i do domu.
01:05:34:Jacy wy wszyscy jesteście mądrzy!
01:05:36:Dlaczego nie służycie w sztabie marynarki, skoro tak dobrze na taktyce się znacie?
01:05:42:Gdzie jest ubikacja?
01:05:44:Korytarzem na lewo. Narzuć na siebie moją kurtkę od munduru.
01:05:47:Przecież to okręt wojskowy, a wy chcecie tu chodzić jak gołe małpy.
01:05:54:Obywatelu kapitanie, mam dla was przesyłkę ze sztabu, proszę pokwitować.
01:06:03:Należy ją otworzyć w czasie określonym na kopercie.
01:06:08:Czy mogę odejść?
01:06:12:Idź, idź...
01:06:23:Teraz powinniśmy odpłynąć ze 20 metrów.
01:06:30:Tu nie jest głęboko.
01:06:32:Przeciętnie po wybuchu na wierzch wypływa nie więcej niż 10-12% ryb.
01:06:36:Reszta opada na dno.
01:06:38:Naszym zadaniem jest zebrać te, co pływają ogłuszone na powierzchni.
01:06:42:Trzeba to zrobić szybko, zanim się nie ockną.
01:06:44:Siemionow my płyniemy z prądem czy pod prąd?
01:06:47:Nie mam pojęcia.
01:06:49:Cała naprzód!! Bo wylecimy w powietrze!
01:06:52:Cała naprzód!
01:06:55:Już za późno!
01:06:58:Uciekaj na dziób!
01:07:01:Aleśmy się urządzili!
01:07:09:To ile tej wódki tam zostawiliście?
01:07:12:Na wodach międzynarodowych.
01:07:14:16 kartonów.
01:07:17:Ile?
01:07:19:Teraz to już 15.
01:07:22:To będzie jej tam w sumie...
01:07:25:Trzeba było tak od razu gadać!
01:07:28:Gdzie to było, pokaż jeszcze raz.
01:07:35:To dzikie i odludne miejsce, lepiej będzie podpłynąć łodzią podwodną.
01:07:39:Malutką.
01:07:41:A ty skąd o niej wiesz?! To przecież tajemnica państwowa!
01:07:44:W zeszłym roku pływaliśmy nią od wyspy do wyspy, żeby jagód nazbierać.
01:07:49:Kto zdjął mi sandały?
01:07:51:Same zleciały, od siły wybuchu.
01:07:53:Nic ci się nie stało?
01:07:55:Nie. Tylko mam mokre nogi.
01:07:58:Dlaczego na mnie krzyczysz?
01:08:01:Myślałem, że ogłuchłeś od wybuchu.
01:08:03:Gdzie nasz kuter?
01:08:05:Utonął. Kuzmicz się wścieknie. Bardzo go lubił.
01:08:09:Co teraz zrobimy?
01:08:11:Może byśmy popłynęli do brzegu?
01:08:13:Dobrze, że to się stało latem. Wiosną lub jesienią szybko zamarzlibyśmy.
01:08:18:Jeśli pilota myśliwca strąconego w czasie wojny do Bałtyku
01:08:23:nie wyciągnęli w ciągu 20 minut z wody - zamarzał.
01:08:27:A jeśli go uratowali, to musieli go szybko ogrzać.
01:08:30:Najlepszy sposób to dwie kobiety z obu stron ciała. One najlepiej umiały rozgrzać.
01:08:36:A wielu wyciągniętych z wody nie miało oczu. Mewy im wydziobywały.
01:08:40:Oczy błyszczały w słońcu, a one je wykłuwały.
01:08:43:Nie możesz powiedzieć czegoś weselszego? Zaraz wykraczesz jakieś nieszczęście.
01:08:48:To nie moja wina, że ptaki reagują na błyszczące przedmioty.
01:08:54:Mam na imię Wasylij.
01:08:57:A ja, Siergiej.
01:09:06:A co wy tu jeszcze robicie? Powiedziałem przecież, że mieliście zostać na lądzie.
01:09:10:Zaczęły się manewry. Kuzmicz! Nie widziałeś przesyłki ze sztabu?
01:09:14:Jeżeli tajnej, to spytaj Lowy, on chciał wczoraj ją otwierać.
01:09:18:Potrzebna mi wasza przesyłka, jak piłka nożna dla jeża.
01:09:21:Sierioża ją wczoraj odebrał i pokwitował.
01:09:25:Jak mnie łeb boli.
01:09:27:Że też nie możemy jak ludzie, kulturalnie posiedzieć, podyskutować.
01:09:31:A nam zawsze jest ONA potrzebna.
01:09:34:Gdzie jest ta przesyłka?
01:09:37:Nic tam już nie zostało?
01:09:39:Tam były moje rozkazy.
01:09:41:Wytyczne na dzisiejsze strzelanie.
01:09:45:W co mam strzelać? Nie wiem!
01:09:47:Gdzie jest ta przesyłka?!
01:09:49:Zaciął się: gdzie przesyłka i gdzie przesyłka. Iwanycz, nic ci nie zostało?
01:09:53:Gdybyśmy się podleczyli, to zaraz byśmy znaleźli.
01:09:56:Nigdzie nie wychodziliśmy, czyli musi gdzieś tu być. Dobrze mówię?
01:09:59:Za 20 minut będę w wyznaczonym kwadracie i nie wiem co mam tam robić.
01:10:07:Wasilij, masz dzieci? Nie.
01:10:11:A ile masz lat? 34.
01:10:14:Będzie.
01:10:18:To długo sobie nie pożyłeś.
01:10:20:Ty co znowu? Przestań! Skończ już pleść te głupoty!
01:10:25:Wybacz, ale trzeba realnie patrzeć na świat.
01:10:29:Trzeba umieć stawić czoło niebezpieczeństwu.
01:10:31:Siemionow, za mną!
01:10:33:Wasilij, a ty dokąd?
01:10:36:Płyń!
01:10:40:Pewnie na skutek wybuchu wypłynęła na powierzchnię.
01:10:46:Czas ucieka! Przesyłkę już powinienem otworzyć!
01:10:50:Że też Bóg mnie pokarał. Pić z wami! Z takimi szczurami lądowymi!
01:10:55:Przepraszam. Gdzie tu jest woda?
01:10:59:Wszędzie, wokół nas.
01:11:02:Nie denerwuj się tak, wszystko będzie w porządku.
01:11:05:Chuj ci w dupę! Pierdol się szczurze lądowy!
01:11:10:Słaba ta mina, powinna wybuchnąć od naszych detonacji.
01:11:15:Musi mieć nieczuły zapalnik. Inaczej wybuchłaby od sztormu, albo jakiejś ryby.
01:11:24:Ratunku! Jesteśmy tutaj! Pomocy!
01:11:37:Ciekawostka. Nasze gwizdki mają jedną tonację.
01:11:42:I co z tego?
01:11:44:Moglibyśmy wykonać jakiś prosty utwór. Np. Bolero.
01:11:49:Jeżeli nie lubisz klasyki, to możemy wziąć coś ze współczesnych.
01:11:52:Co ty na to, Wasia? Ja na przykład lubię wczesnych Beatleasów.
01:11:56:Siemionow, jesteś nienormalny?
01:12:03:Zachowuję się jak wariat? Tak!
01:12:07:Przepraszam, gdzie tu mógłbym się napić wody?
01:12:10:Tam, na górze. Dziękuję.
01:12:30:(z gazem) (bez gazu)
01:12:47:Iwan, ty dokąd?
01:12:50:Coś ty narobił łajdaku?!
01:12:53:Chciałem się tylko napić wody!
01:12:55:Same kłopoty przez was!
01:12:57:Po co was brałem na pokład?!
01:13:00:Obywatelu kapitanie, odpaliliśmy rakiety?
01:13:02:Idź i sam sprawdź!
01:13:05:Ja się na tym nie znam, ale czułem, że tak.
01:13:07:Czułeś?!
01:13:08:Tak jest! Zaraz sprawdzę.
01:13:10:Bosman! Sprawdzić wizualnie czy rakiety zostały wystrzelone!
01:13:13:Iwanycz! Strzelaliście? Ja nigdy w życiu nie widziałem latających rakiet.
01:13:16:Ani ja nie widziałem jak one latają.
01:13:18:Powiedz Iwanycz, jak się strzela rakietami?
01:13:20:Jego zapytaj, to on strzelał.
01:13:22:Przyciskiem. Myślałem, że to automat do wody.
01:13:24:Nawet tam napisane: z gazem i bez gazu. Nawet szklanka stoi.
01:13:28:Po co tak ludzi w błąd wprowadzać.
01:13:30:Nie znasz się na marynarskich żartach!
01:13:33:Obywatelu kapitanie, rakiety zostały odpalone.
01:13:45:Co to?
01:13:47:Co z nami będzie?
01:13:50:Chyba wystrzelili rakietę wojskową.
01:14:10:Obywatelu kapitanie, połączenie ze sztabem.
01:14:13:Boże! Za co?
01:14:15:Obywatelu kapitanie, admirał na linii.
01:14:20:Do wszystkich jednostek: Koniec manewrów, zarządzam powrót do bazy.
01:14:27:Obywatelu komandorze, kapitan krążownika rakietowego na linii.
01:14:34:Mówi admirał. Dobra robota komandorze Iwanowicz.
01:14:38:Nie, nie pomyliłem się. Komandorze.
01:14:44:Powinniście się od niego uczyć. Dwie rakiety odpalone, dwa cele zniszczone.
01:14:48:No i co? Jakie wieści?
01:14:52:Dostałem awans.
01:14:57:Więc chyba w coś trafiliśmy.
01:14:59:Zdziwiłbym się gdyby było inaczej.
01:15:03:Szkoda, że nie widziałeś jak Sierioża na polowaniu z dubeltówki sadził.
01:15:08:Wracamy do bazy.
01:15:10:Awans trzeba oblać!
01:15:12:Nasze strzelanie też!
01:15:23:Siemionow, przestań gwizdać. Nie masz się co popisywać, pieniędzy i tak ci nie damy.
01:15:27:Uważajcie na minę!
01:15:29:Ee, tam. To jest mina szkoleniowa, zgubiliśmy ją w zeszłym roku.
01:15:32:A co wy tu robicie, na poligonie, podczas manewrów wojskowych?
01:15:36:Łowiliśmy ryby.
01:15:38:Kuzmicz! Lowa!
01:15:41:Zaraz tę waszą minę rozstrzelamy.
01:15:43:Wybawcy!
01:15:47:Dziękuję, ale mój organizm nie przyjmie już więcej wody.
01:15:50:Siemionow, co żeście tutaj robili?
01:15:52:Mocne masz nerwy Kuzmicz?
01:15:54:Oczywiście.
01:15:56:To mam nadzieję, że przeżyjesz takie wieści:
01:15:58:Twój kuter zatonął.
01:16:05:Uwaga! Minę szkoleniową zniszcz!
01:16:09:Ognia!
01:16:14:To nie była nasza mina szkoleniowa.
01:16:41:Szybciej! Co się tak wleczecie.
01:16:58:Cześć! Oto nasz najlepszy dywersant.
01:17:00:Specjalista od tajnych operacji.
01:17:03:Kuzmicz. Sołowiejczyk Lew.
01:17:06:Siergiej Olegowicz. Witaj.
01:17:09:Witek. Czego potrzebujecie?
01:17:11:Trzeba podpłynąć kawałek, niedaleko. Zabrać coś i wrócić.
01:17:29:Interesujące.
01:17:44:Ciekawe, kiedy Kuzmicz zdążył tyle zwiedzić.
01:17:49:Nigdy o tym nie mówił.
01:17:55:Znowu ktoś narozrabiał.
01:17:57:Fińska policja aresztowała właściciel hotelu za posiadanie wódki z przemytu.
01:18:02:Jest to największa ilość alkoholu, jaką ostatnio przemycono do Finlandii.
01:18:09:To znaczy, że mi się nie przywidziało. Siemionow, masz znajomości w Finlandii?
01:18:13:Mam. Znam prywatnie jednego fińskiego pisarza.
01:18:18:Jesienią polowaliśmy razem na łosia. A co chcesz?
01:18:22:Trzeba jedną szopę otworzyć. Pilnie. Trzeci dzień już minął.
01:18:26:Jak to trzeci dzień?
01:18:28:Zgodził się!
01:18:30:Trzeba było go wziąć na ambicję i dumę narodową.
01:18:34:Z początku wogóle nie chciał gadać. Za 2 godziny wypływamy.
01:18:39:Siemionow, rób co chcesz.
01:18:42:Ale wydobądź mój kuter z dna!!!
01:18:46:To na razie. Da Bóg, to rankiem się zobaczymy.
01:18:52:Trzeba pogadać z nurkami.
01:18:54:Najpierw zadzwoń do swojego Fina i powiedz, żeby otworzył szopę.
01:19:00:Boże, to już trzeci dzień.
01:19:06:Wódka, to unikalny wytwór naszego narodu.
01:19:10:To nie jest zwyczajny, mocny trunek, taki jak wiele innych.
01:19:14:Jest to nierozerwalna część naszego narodu, nacji.
01:19:18:Jednoczy nas. Dzięki niej duch w narodzie nie upada.
01:19:22:Oczywiście, należy ją spożywać mądrze, z kulturą i namaszczeniem
01:19:37:Do wytworzenia naszej wódki używa się naturalnej, źródlanej wody.
01:19:43:Co w połączeniu z najlepszą pszenicą nadaje jej specyficzny smak i osobowość.
01:19:49:Przy produkcji mocnych trunków za granicą używa się destylacji i gotowania.
01:19:54:A u nas wystarczy czysta filtracja wody.
01:19:57:Dzięki czemu naszą wódkę łatwo można odróżnić od innych.
01:20:02:Na przykład francuski Koniak czy włoska Grappa,
01:20:08:Nie chcę już wspominać o rumach,
01:20:10:Od najlepszego kubańskiego począwszy, a skończywszy na najgorszym z Haiti.
01:20:15:Gdzie oni mogą być?
01:20:21:Kuzmicz. Ta łódź nazywa się Malutka?
01:20:24:To blef, specjalnie ją tak nazwali dla zmylenia przeciwnika i innych ciekawskich.
01:20:32:Uwaga. Znajdujecie się w wojskowej łodzi podwodnej.
01:20:38:To nie jest rejs spacerowy! Niczego nie dotykać rękami!
01:20:42:Przycisków nie wciskać! Nie zadawać głupich pytań!
01:20:46:Macie jakieś pytania? Nie.
01:20:48:W ciągu 5 minut pełne zanurzenie.
01:20:51:Kuzmicz, ty już nią pływałeś?
01:20:54:Zdarzało się.
01:20:56:A ubikacja tu gdzieś jest?
01:20:58:Wszyscy na swoje miejsca i zapiąć pasy.
01:21:04:A po co pasy? Będziemy latać?
01:21:08:Po to, żeby tacy jak ty siedzieli na miejscu!
01:21:12:A nie szlajali się po kiblach. Spuścisz wodę, a tam może być...
01:21:18:Co tam może być? Wszystko! Jasne?
01:21:22:Ruszamy!
01:21:28:Lowa?
01:21:31:Zanurzyliśmy się.
01:21:39:Gdzie zatopiliście ten kuter?
01:21:41:Według mnie tam! A według mnie tam!
01:21:44:Może pamiętacie coś szczególnego?
01:21:46:Było tam pełno wody, dużo mew i jedna mina pływała.
01:21:54:Jasne.
01:21:56:To nie ta szopa.
01:21:59:Może to ta.
01:22:01:Zobacz, czy to nie jest ta wasza szopa?
01:22:09:Nie, nasza była solidniejsza i dookoła były inne zabudowania.
01:22:14:Poszukamy.
01:22:17:To na pewno nie wasza.
01:22:20:Może to ta?
01:22:24:To pewnie Rosjanie. Tak, na pewno znowu zabłądzili.
01:22:29:To na pewno tutaj!
01:22:32:Tak, tak. To tutaj!
01:22:40:Zobacz, może to ta.
01:22:42:Wydaje mi się, że ta. Lowa zerknij!
01:22:47:Tak. To na pewno ona.
01:22:50:Siedzi ten kot, co nam ryby kradł.
01:22:53:Co za ryby?
01:22:55:Jakie tam ryby, żadnych ryb tam nie ma. Przyjedź do mnie, to dopiero ryby zobaczysz.
01:22:59:Jeszcze nigdy takich ryb nie widziałeś.
01:23:02:A to kto?
01:23:04:Ciekawe.
01:23:10:Idziemy na akcję. Na ten czas przejmiesz dowodzenie.
01:23:16:Jaki masz stopień?
01:23:18:Major z oddziału rzeźniczego.
01:23:20:Dasz radę, tylko niczego nie dotykaj!
01:23:22:Jasne. Tego przycisku masz nie wciskać!
01:23:25:Lowa, gdzie tu jest ubikacja?
01:23:28:Marynarze na ubikację mówią sracz. Sierioża, wytrzymaj!
01:24:05:Cicho!
01:24:08:Nie podoba mi się tutaj.
01:24:15:A to co? Dwa dni nas nie było i już się ktoś zaopiekował.
01:24:21:Zamknięte.
01:24:27:Sporo tego.
01:24:31:O! Raimo!
01:24:33:Muszę do sracza! Dłużej nie wytrzymam!
01:24:37:Jeszcze nie teraz! Dogadaj się ze swoją dupą!
01:24:41:Nie! Nasz był żelazny, a nie drewniany! Szukaj dalej!
01:24:46:Tu jest silny prąd. Mogło go znieść trochę dalej.
01:24:49:Podajcie jakiś znak szczególny waszego kutra.
01:24:51:Na mostku został mój zegarek z metalowym wieczkiem.
01:24:55:Do koła sterowniczego był przyczepiony zegarek z metalowym wieczkiem.
01:24:59:Innych znaków szczególnych nie ma?
01:25:01:No co ty? Tak dużo tam kutrów zatopionych, że nie możesz poznać?
01:25:04:Kuzmicz, tam pałętają się jakieś typki.
01:25:06:Gdzie? Poszli do szopy!
01:25:11:A koło szopy widziałem Raimo!
01:25:14:Coś ci się przywidziało! Skąd on by się tu wziął?
01:25:18:Trzymaj! Podawaj!
01:25:23:Co tu robisz?
01:25:25:Zadzwonił do mnie przyjaciel i prosił, żebym otworzył tę szopę.
01:25:48:Zauważyli nas.
01:25:50:Lowa, co tam się dzieje?
01:25:52:Zostawili zasadzkę.
01:25:55:Co się stało?
01:25:59:Wiążą nas.
01:26:02:W końcu wpadli!
01:26:07:Może ci pomóc? Powiedz co mam robić?
01:26:11:To już ostatnia! Zdążyliśmy!
01:26:13:Teraz już mogę do ubikacji?
01:26:20:Co wy sobie myślicie? Witkowi jeszce nikt nie dał rady!
01:26:27:Może byśmy poddali się im dobrowolnie?
01:26:30:Powiemy, że jesteśmy na wycieczce i zabłądziliśmy.
01:26:33:Zamknij się! Nie z takich opałów wychodziłem cało!
01:26:36:Nie zesraj się ze strachu!
01:26:38:Kiedy akurat mi się chce!
01:26:45:Wiąż mocno!
01:26:51:Jeszcze jeden węzeł!
01:27:01:Czy naprawdę na takim skomplikowanym okręcie nie ma zwykłej ubikacji?
01:27:07:Chciałem powiedzieć sracza.
01:27:11:W drogę! Z Bogiem!
01:27:33:Ruszyliśmy choć trochę?
01:27:35:Walczymy!
01:27:37:Zachciało się nam na ryby jechać. Ale dużo nałapaliśmy.
01:27:40:Paliwo się kończy! Lejcie wódkę do zbiornika! Inaczej nie uciekniemy.
01:27:46:O tutaj? Tak tutaj!
01:27:48:Czyś ty zgłupiał?! To przecież wódka! Lowa!
01:27:51:Poczekaj. Ta twoja łódka jest napędzana wódką?
01:27:54:Ona jest na wszystko co się pali! Lejcie!
01:27:57:Lowa! Lepiej bez wódki na wolności, niż z wódką w więzieniu! Lejcie!
01:28:01:Co robimy Lowa? Lejemy!
01:28:16:Ruszyła! Moja kochana!
01:28:44:Mieliście na kutrze skrzynkę?
01:28:46:Była u nas drewniana skrzynka?
01:28:48:Była, była! Stała tam z tyłu.
01:28:50:Tak! Na rufie stała drewniana skrzynka.
01:28:52:Siemionow, w takim razie nasza robota skończona!
01:28:54:Dobra! Rozumiem!
01:28:56:Weźmiemy sprzęt i wyciągniemy kuter.
01:28:58:Wyciągnijcie chociaż skrzynkę.
01:29:05:Wyciągają! Daj, pomogę ci!
01:29:09:Ciężka!
01:29:11:Interesująca skrzynka podróżna!
01:29:14:Koniak. Rocznik 1804!
01:29:18:Rok ogłoszenia Napoleona cesarzem Francji. Do tej pory był zwykłym konsulem.
01:29:23:Dobry ten koniak?
01:29:25:Francuski! Prawie dwustuletni!
01:29:28:Nigdy takiego starego nie piłem. 200 lat.
01:29:31:Najwyższej jakości! Gwiazdek ma więcej niż wzystkie gwiazdki na pagonach w naszej bazie.
01:29:36:Witek! To już 15 karton!
01:29:40:Lej! Dobrze płyniemy!
01:29:45:Nigdy tak nie szybko nie płynęła!
01:29:48:Chciałbym spotkać tego konstruktora, co ten silnik wymyślił.
01:29:53:Nie gadaj!
01:29:55:Kuzmicz, to już ostatnia.
01:30:11:O! Kuzmicz!
01:30:13:Nie wierzyłeś mi, a teraz sam zobacz.
01:30:17:Witek! Wynurzamy się. Holujemy za sobą kawałek Finlandii z jej obywatelem.
01:30:25:Taki koniak to rzadkość. Można go kupić jedynie na aukcjach.
01:30:28:Ile on może kosztować?
01:30:30:Dużo, jest bardzo cenny!
01:30:32:Jest dla nas za drogi. Nigdy go nie kupimy i nie spróbujemy.
01:30:35:Po co kupować, skoro już go mamy.
01:30:45:Nigdy czegoś takiego nie widziałem.
01:30:58:Chciałbym coś powiedzieć.
01:31:01:Los związał nas ze sobą.
01:31:05:Mieszkaliśmy razem, żyli i spędzali czas.
01:31:09:Mimo to nie zauważaliśmy siebie nawzajem.
01:31:12:Wypijmy za to, abyśmy wszyscy zapamiętali te lato!
01:31:16:Żeby nam było zawsze tak dobrze jak teraz!
01:31:21:I jeszcze chciałbym powiedzieć, że ...
01:31:24:Za wędkowanie!
01:31:27:Zapytaj Lowę.
01:31:29:Dobrą wódkę tam zostawiliście?
01:31:31:Przecież nie ma złej wódki!
01:31:34:Pięknie pan to powiedział!
01:31:37:A ja takieego dużego leszcza złapałem.
01:31:39:Ja ci pokażę nasze rosyjskie wędkowanie. Nigdy jeszcze takiego nie widziałeś!
01:31:44:O czym ty mówisz? Usiądź, bo oko ci zbieleje, jakie ryby zobaczysz.
01:31:53:U nas jest przyjemnie. Można posiedzieć, pogadać, odsapnąć - ukojenie i raj dla duszy.
01:32:01:Przepraszam, ma pan może papierosa? Cały dzień nie paliłem.
01:32:06:Trzeba było wcześniej mówić. Masz, zapal naszego! Lepszy niż wasze siano.
01:32:13:Grunt, że dobrze odpoczęliśmy. Dawno już na takiej wyprawie wędkarskiej nie byłem.
01:32:18:Co ty mówisz Michałycz? Ja znam takie miejsca, że ho ho. Zaraz wam pokażę.
01:32:57:Tłumaczył : Klaudiusz Błażewicz
01:33:01:clod@poczta.fm
01:33:05:Dziękuję Ci, Gosiu.
01:33:09:KONIEC
01:33:13:CIĄG DALSZY NASTĄPI


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Osobliwości narodowego wędkarstwa Osobennosti Nacionalnoj Ribalki
sprzęt wędkarski cz 1
Za opóźnienia w budowie Stadionu Narodowego – podwyżki o prawie 300 , trzynastki i wysokie premie
I Opacki, Romantyczna — Epopeja — Narodowa z epilogiem O Panu Tadeuszu, w tegoż,
Zgrupowanie Oddziałów Narodowych Sił Zbrojnych Bartek
Egzaminy na karte wędkarkską
wesele symbolizm, problematyka narodowa (3)
Ustawa o Narodowym Banku Polskim
Bolesław Piasecki Przełom Narodowy
narodowe modele administracji
polska winkelriedem narodów słowackiego (4)

więcej podobnych podstron