Sto pociech Nieznany


Sto pociech

Zachciało mu siê szczêœcia,

Zachciało mu siê prawdy,

Zachciało mu siê wiecznoœci,

Patrzcie go!



Ledwie rozróżnił sen od jawy,

Ledwie domyœlił siê, że to on,

Ledwie wystrugał rêką z płetwy rodem

Krzesiwo i rakietê,

Łatwy do utopienia w łyżce oceanu,

Za mało nawet œmieszny, żeby pustkê œmieszyŚ,

Oczami tylko widzi,

Uszami tylko słyszy,

Rekordem jego mowy jest tryb warunkowy,

Rozumem gani rozum,

Słowem: prawie nikt,

Ale wolnoœŚ mu w głowie, wszechwiedza i byt

Poza niemądrym miêsem, patrzcie go!



Bo przecież chyba jest

Naprawdê siê wydarzył

Pod jedną z gwiazd prowincjonalnych.

Na swój sposób żywotny i wcale nie ruchliwy.



Jak na marnego wyrodka kryształu-

DoœŚ poważnie zdziwiony.

Jak na trudne dzieciąstwo w koniecznoœciach stada-

NieŸle już poszczególny.

Patrzcie go!



Tylko tak dalej, dalej choŚ przez chwilê,

Bodaj przez mgnienie galaktyki małej!

Niechby siê wreszcie z grubsza okazało,

Czym bêdzie , skoro jest.

A jest- zawziêty.



Zawziêty, trzeba przyznaŚ, bardzo.

Z tym kółkiem w nosie, w tej todze, w tym swetrze.

Sto pociech, bądŸ co bądŸ.

Niebożê.

Istny człowiek.







Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
UMOWA SPOLKI Nieznany
00110 9942b2b7d9e35565ed35e862c Nieznany
CISAX01GBD id 2064757 Nieznany
SGH 2200 id 2230801 Nieznany
insurekcja kosciuszkowska (2) Nieznany
Zakochani Nieznany
Fakty nieznane , bo niebyłe Nasz Dziennik, 2011 03 16
407 E5AT03K1 Narzedziedo podtrzymywania Obudowylozyska polosi Nieznany

więcej podobnych podstron