Prospekt

Jestem pastylka na uspokojenie.

DziaÂÅ‚am w mieszkaniu,

skutkujê w urzêdzie,

siadam do egzaminu,

stajê na rozprawie,

satrannie sklejam razbite garnuszki -

tylko mnie zaÂżyj,

rozpuÅ“ÃÅš pod jêzykiem,

tylko mnie poÂÅ‚knij,

tylko popij wodÂÄ….



Wiem, co robiÃÅš z nieszczêœciem,

jak znieÅ“ÃÅš zÂÅ‚ÂÄ… nowinê,

zminiejszyÃÅš niesprawiedliwoÅ“ÃÅš,

rozjaÅ“niÃÅš brak Boga,

dobraÃÅš do twarzy kapelusz ÂżaÂÅ‚obny.

Na co czekasz -

zaufaj chemicznej litoœci.



JasteÅ“ jeszcze mÂÅ‚ody (mÂÅ‚oda),

powinieneÅ“ (powinnaÅ“) urzÂÄ…dziÃÅš siê jakoÅ“.

Kto powiedziaÂÅ‚

Âże Âżycie ma byÃÅš odwaÂżnien przeÂżyte ?



Oddaj mi swÂÄ… przepaÅ“ÃÅš-

wymoszczê jÂÄ… snem,

bêdziesz mi widziêczny (wdziêczna),

za cztery ÂÅ‚apy spadania.



Sprzedaj mi swojÂÄ… duszê.

Inny siê kupiec nie trafi.



Innego diabÂÅ‚a juÂż niema.