Ks. Marek Chmielewski
GLOBALIZACJA A DUCHOWOŚĆ*
Wyznawcy Chrystusa, których ojczyzną jest niebo (por. Flp 3,
20), wbrew dawnym i całkiem współczesnym oskarżeniom, nie
odnoszą się do rzeczywistości doczesnej z lekceważeniem czy
pogardą. Przeciwnie, perspektywa pełni życia w Chrystusie po
śmierci skłania ich do traktowania swojego hic et nunc jako
szczególnie odpowiedzialnego zadania, od którego zależy wy-
pełnienie Bożego powołania do świętości (por. Kpł 11, 44-45).
To prawda, że w przeszłości w doktrynie chrześcijańskiej po-
jawiały się poglądy głoszące, że ciało i świat są z natury złe, dla-
tego trzeba od nich uciekać (fuga mundi), aby osiągnąć doskona-
łość. Wobec tego troska o duchowość służyła niekiedy za uspra-
wiedliwienie przesadnego dystansu wobec tych spraw, którymi
żyli ludzie w świecie (contemptus mundi). Na szczęście poglądy
takie, jako nie mające podstaw w Objawieniu Bożym, zostały
uznane przez Kościół święty za heretyckie. Należy dodać, że
nigdy nie wywarły one szerszego wpływu na teologię i życie
chrześcijańskie.
Definitywnego rozprawienia siÄ™ z tego typu widzeniem
spraw doczesnych o podłożu manichejskim dokonał Sobór Wa-
tykański II, zwłaszcza w Konstytucji Duszpasterskiej o Kościele
w świecie współczesnym Gaudium et spes, w której czytamy
m.in., że Kościół zawsze ma obowiązek badać znaki czasów i
wyjaśniać je w świetle Ewangelii, tak aby mógł w sposób dosto-
sowany do mentalności każdego pokolenia odpowiadać ludziom
na ich odwieczne pytania dotyczące sensu życia obecnego i
*
Wykład, wygłoszony podczas Zjazdu Studyjnego Świeckiego Instytutu
Chrystusa Króla w Dębowcu w dniach 1-3 V 2001, opublikowany w: Dla Boga i
świata . Biuletyn Krajowej Konferencji Instytutów Świeckich (2002) nr 3, s. 9-20.
1
przyszłego oraz wzajemnego ich stosunku do siebie. Należy za-
tem poznawać i rozumieć świat, w którym żyjemy, a także jego
nieraz dramatyczne oczekiwania, dążenia i właściwości (GS 4).
Wynika z tego, że w autentycznym dążeniu do chrześcijań-
skiej doskonałości nie można zignorować swojego Sitz im Leben
osadzenia w konkretnych uwarunkowaniach czasu i miejsca.
Ewangeliczny postulat wejścia do izdebki po to, aby się modlić
do Ojca, który słyszy w ukryciu (por. Mt 6, 6), nie oznacza wcale
zamykania oczu na dzieło stworzenia, które człowiek, jako ob-
raz i podobieństwo Boga-Stwórcy (por. Rdz 1, 26), ma obowią-
zek doprowadzić do ostatecznego spełnienia w Chrystusie (por.
Ef 4, 15).
W tym kontekście współczesny chrześcijanin zatroskany o
swój duchowy wzrost, a takimi są bez wątpienia osoby świeckie
konsekrowane, nie może przejść obojętnie wobec zjawiska globa-
lizacji. Zainteresowanie się tym problemem, także w ramach dzi-
siejszego Zjazdu Studyjnego, podyktowane jest nie tylko troskÄ… o
swoje szeroko rozumiane mieć , ale przede wszystkim potrze-
bą umocnienia swojego być .
Dostrzegamy zatem, że pomiędzy globalizacją a chrześcijań-
skim życiem duchowym zachodzi ważny związek, który trze-
ba przyznać dotychczas nie był przedmiotem pogłębionych
analiz. Z tego powodu zasugerowane poniżej kierunki poszuki-
wań i zgłoszone wnioski mają charakter roboczy i w dalszych
obradach zapewne zostanÄ… poddane pod dyskusjÄ™.
1. Doprecyzowanie pojęć
Jeżeli mamy pochylić się w teologicznej refleksji nad związ-
kiem globalizacji z duchowością, to zgodnie z zasadami ogólnej
metodologii nauk, należy wyjść od doprecyzowania wiodących
pojęć.
2
A. Globalizacja
Znakiem czasu, mocno wpisującym się w chrześcijańską du-
chowość na przełomie drugiego i trzeciego tysiąclecia są prze-
miany społeczno-polityczne, ekonomiczne i kulturowe, które
określa się mianem globalizacji.
Pojęcie to jest dość wieloznaczne. Spopularyzował je kana-
dyjski filozof, socjolog i kulturoznawca Herbert Marshall McLu-
han (1911-1980) w połowie lat sześćdziesiątych, nazywając glo-
balną wioską zmiany cywilizacyjne, które polegają na pokona-
niu czasu i przestrzeni przy użyciu nowoczesnych środków ma-
sowego przekazu1. Najczęściej przez globalizację rozumie się za-
tem umiędzynarodowienie stosunków społeczno-ekonomicz-
nych oraz nowe tendencje w rozwoju kultury. Globalizacja jako
proces wzrastającej współzależności mieszkańców świata, nie
jest zjawiskiem nowym. W historii ludzkości właściwie trwa on
nieustannie, przy czym w różnych epokach miał różne stopnie
intensywności. Współcześnie obserwuje się szczególne przyspie-
szenie tego procesu wskutek dynamicznego rozwoju środków
transportu sprzyjającego masowej migracji ludności, a także po-
stęp w zakresie technologii multimedialnych, co ułatwia kontakt
i wymianÄ™ informacji na skalÄ™ nigdy dotÄ…d niespotykanÄ….
Można mówić przynajmniej o dwóch aspektach globalizacji:
ekonomiczno-politycznym i kulturowym. Niektórzy badacze te-
go procesu uważają, że o ile globalizacja w sferze ekonomii i po-
lityki jest niekwestionowalnym faktem, to nie można mówić o
globalizacji w dziedzinie kultury. Trudno jednak zgodzić się z
tym stanowiskiem biorąc pod uwagę to, iż nawet szeroko pojęta
kultura pozostaje w ścisłej zależności od innych wymiarów życia
społecznego. Potwierdza to łatwo dostrzegalna także w warun-
kach polskich tendencja dostosowywania mody, sztuki, muzyki,
konsumpcji itp. do trendów światowych. Nie bez przyczyny
1
Zob. H. M. McLuhan, Understanding Media, London 1992, s. 11-12.
3
najwięksi zwolennicy globalizmu w sferze ekonomicznej, do ja-
kich należy niewątpliwie George Soros, wskazują na liczne nie-
bezpieczeństwa w sferze moralności i kultury związane z tym
procesem, które mogą zagrażać całej światowej gospodarce2.
Globalizacja dotyka więc wszystkich obszarów życia współ-
czesnego chrześcijanina i dlatego nie pozostaje bez wpływu na
jego duchowość. To, jakiego rodzaju jest to wpływ, będzie
przedmiotem dalszych analiz.
B. Duchowość
Zanim zostaną podjęte wspomniane analizy, wypada rów-
nież ustalić, co należy rozumieć przez duchowość. Podobnie
bowiem jak pojęcie globalizacja , tak również pojęcie ducho-
wość z racji swej niebywałej w naszych czasach popularności,
stało się wieloznaczne. Warto zauważyć, że zainteresowanie du-
chowością, w tym przede wszystkim duchowością niechrześci-
jańską, jest w pewnym zakresie wynikiem procesów globaliza-
cyjnych. Tym bardziej więc zachodzi potrzeba zastosowania jed-
noznacznych terminów.
Nie wdając się w metodologiczne zawiłości odnośnie do za-
kresu znaczeniowego wspomnianego pojęcia, wystarczy powie-
dzieć, że słowo duchowość należy do grupy tzw. pojęć pier-
wotnych, a więc w pewnym sensie niedefiniowalnych, bezpo-
średnio związanych z ludzką egzystencją. Jest więc terminem an-
tropologicznym. Podobnie jak nie można zdefiniować, na przy-
kład, czym jest życie i miłość, lecz jedynie opisać je na podstawie
najbardziej ewidentnych przejawów, tak samo należy postąpić z
pojęciem duchowość .
Stwierdzamy zatem, że każdy człowiek jako homo sapiens od-
znacza się taką sferą aktywności poznawczej, wolitywnej i afek-
tywnej, która ukierunkowuje go na rzeczywistość transcendent-
2
Zob. P. Kłodkowski, Dżin wypuszczony z butelki, W Drodze 2000, nr 3, s.
12-14.
4
ną. Zdaniem kard. Karola Wojtyły, wszystko to co składa się na
transcendencjÄ™ osoby w czynie jest ujawnieniem jego duchowo-
ści3. Wychylenie osobowości ku transcendencji stanowi zatem
specyfikę bytu ludzkiego. Innymi słowy, wyzbycie się duchowo-
ści byłoby poważnym okaleczeniem samego człowieczeństwa. Z
drugiej jednak strony należy podkreślić, że zarówno obiektywne
jak i subiektywne uwarunkowania ludzkiej egzystencji w sposób
zasadniczy kształtują określone modele duchowości. W związku
z tym rozróżnia się duchowość chrześcijańską i pozachrześcijań-
ską (np. buddyjską, judaistyczną itp.). W obrębie zaś duchowości
chrześcijańskiej, w zależności od aktualizacji danego powołania,
środowiska, wpływu formacyjnego, własnych poszukiwań głęb-
szych relacji z Bogiem i innych czynników, rozróżniać będziemy
różne jej style, np. duchowość franciszkańską lub ignacjańską,
kapłańską lub życia konsekrowanego, eucharystyczną lub ma-
ryjną, apostolską lub kontemplacyjną itd. W każdym jednak
przypadku istotne pozostanie to, że duchowość chrześcijańska,
niezależnie od tego w jakiej objawia się formie, zawsze jest ścisłą
współpracą ochrzczonego z uprzedzająco-uświęcającym działa-
niem Ducha Świętego. Jego owocem jest najpełniejsze upodob-
nienie do Chrystusa, to znaczy chrystoformizacja (por. Ga 4, 19),
a co za tym idzie także gruntowna personalizacja4.
Możemy zatem powiedzieć za Janem Pawłem II, że ducho-
wość chrześcijańska, to życie w Chrystusie, życie według Ducha
Świętego i pod Jego wpływem, w pełnym posłuszeństwie wiary
(por. VC 93). Inaczej mówiąc, jest to pozytywna odpowiedz, jaką
człowiek całym swoim życiem daje Bogu pod wpływem do-
świadczenia duchowego, którego bezpośrednim sprawcą jest
Duch Święty. Odpowiedz ta nie jest jednostkowym aktem kultu
lub moralności, nierzadko spełnianym pod wpływem chwilo-
3
Zob. K. Wojtyła, Osoba i czyn, Kraków 1985, s. 233-234.
4
Zob. A. J. Nowak, Rozwój nowego człowieka , w: Człowiek wartość
sens. Studia z psychologii egzystencji. Logoteoria i nooteoria. Logoterapia i nooterapia,
red. K. Popielski, Lublin 1996, s. 429-432.
5
wych emocji lub uczuć religijnych, lecz jest postawą życiową,
czyli zajęciem stanowiska wobec poznanych oraz przeżywanych
treści wiary chrześcijańskiej i względnie stałym działaniem
zgodnie z zajętym stanowiskiem5.
Nie trudno więc zauważyć, że rzeczywistość doczesna w
sposób zasadniczy warunkuje opisane powyżej postawy chrze-
ścijanina względem Boga, drugiego człowieka i samego siebie.
W ten zakres uwarunkowań wpisuje się także globalizacja ze
wszystkimi jej konsekwencjami.
2. Problem wspólnej płaszczyzny
Tytuł niniejszego wystąpienia rodzi zasadne pytanie o isto-
towy związek globalizacji z duchowością, zwłaszcza duchowo-
ścią chrześcijańską, czy tym bardziej duchowością świeckich
konsekrowanych.
Nawet pobieżna lektura coraz liczniejszych publikacji na te-
mat procesów globalizacyjnych wykazuje niezbicie, że współcze-
sne analizy tego problemu koncentrujÄ… siÄ™ zasadniczo na jej
aspekcie ekonomiczno-politycznym, w którym trudno byłoby
wykazać istotny i bezpośredni związek globalizacji z chrześci-
jańską duchowością aktualizowaną w instytutach świeckich.
Wydaje się, że tylko w nielicznych przypadkach pojedynczych
świeckich konsekrowanych, których zakres pracy zawodowej i
apostolstwa dotyczy sfery ekonomii i polityki, pojawiać się bę-
dzie problem bezpośredniego styku globalizacji i duchowości, a
tym samym potrzeba oceny ich postaw duchowych.
Generalna ocena zjawiska globalizacji, zwłaszcza w jej wy-
miarze ekonomiczno-politycznym, należy więc zasadniczo nie
do teologii duchowości, lecz do teologii moralnej i katolickiej
nauki społecznej uprawianej w duchu społecznego nauczania
Kościoła. Taką ocenę wyraznie podjął Jan Paweł II zarówno w
5
M. Chmielewski, 101 pytań o życie duchowe, Lublin 1999, s. 12.
6
encyklikach społecznych, jak i licznych wystąpieniach, zwłasz-
cza ostatniego czasu6.
Ponieważ teologia duchowości zgodnie ze swoją metodolo-
giÄ… skupia siÄ™ przede wszystkim na indywidualnym i we-
wnętrznym wymiarze uświęcającej relacji chrześcijanina do Bo-
ga, do samego siebie i otaczającej go rzeczywistości, dlatego nie
czuje się w pełni kompetentna do wydawania ocen o tym zjawi-
sku, mającym charakter społeczny. Niekompetencja teologa du-
chowości w tym względzie staje się tym bardziej oczywista, że
globalizacja w różnego rodzaju studiach ujmowana jest na ogół
od strony zjawiskowej. Podjęcie więc oceny procesów globaliza-
cyjnych w tym aspekcie pociągałoby ryzyko uproszczeń i mało
praktycznych sylogizmów z uwagi na brak wyraznej wspólnej
płaszczyzny. Natomiast na zjawisko globalizacji należy spojrzeć
nie tyle od strony zjawiskowej, co przede wszystkim ideologicz-
nej. Prosta bowiem analiza socjologiczna wykazuje niezbicie, że
wspomniane procesy, których jesteśmy świadkami i zarazem
uczestnikami, majÄ… silnÄ… podbudowÄ™ ideologicznÄ…7. Wobec tego
w pełni zasadnym wydaje się przyjęcie za centralną tezę niniej-
szych rozważań poglądu autora, że współczesna globalizacja
ideowe zaplecze znajduje w postmodernizmie, który ze swej na-
tury jest apersonalistyczny, a nawet antypersonalistyczny, a
przez to depersonalizujÄ…cy.
Samo pojęcie postmodernizm , które do języka filozofii i so-
cjologii kultury wprowadziÅ‚ Jean-François Lyotard dzieÅ‚em pt.
La condition postmoderne (Paris 1979), obecnie jest bardzo wielo-
znaczne. Wiąże się to ściśle z wielopłaszczyznowością opisywa-
6
Por. m.in.: Sollicitudo rei socialis 17; Ecclesia in America, 55; Orędzie na Świa-
towy Dzień Pokoju 1998, nr 3.
7
W jakimś sensie egzemplifikacją tej tezy może być presja mediów, jaką
wywierają one na polskie społeczeństwo odnośnie do integracji z Unią Euro-
pejską. Powołują się one przy tym nie na rzetelne analizy ekonomiczno-
społeczne ewentualnego przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, lecz ograni-
czają się jedynie do nośnych haseł o charakterze ideologicznym.
7
nego przezeń zjawiska. Upowszechnianie idei postmodernizmu
w różnych jego mutacjach i w powiązaniu z innymi nurtami o
doniosłym znaczeniu kulturowym, takimi jak: New Age, femi-
nizm, świecki humanizm itp., dokonuje się dzięki procesom glo-
balizacyjnym. Można więc mówić o czymś na kształt samonapę-
dzającej się maszyny, która dokonała zasadniczego przeobraże-
nia cywilizacji na przełomie tysiącleci.
Postmodernizm, jako swoista ideologia końca XX wieku,
wywarł i wciąż wywiera ogromny wpływ na postawy współcze-
snych ludzi, przenikając wszystkie chyba obszary szeroko pojętej
kultury. Właśnie problem postaw jest tym obszarem, w którym
postmodernizm jako ideologia staje siÄ™ przedmiotem zaintere-
sowania i krytycznej oceny ze strony teologii duchowości, rów-
nież zainteresowanej kształtowaniem postaw. Wydaje się, że
możliwa jest do przyjęcia propozycja, aby na dotykający nas
wszystkich problem globalizacji spojrzeć zatem nie od strony
zjawisk makroekonomicznych i politycznych, ale od strony po-
staw duchowych lansowanych przez postmodernizm, który w
globalizacji znajduje najwierniejszą sojuszniczkę. Dzięki temu
zabiegowi metodologicznemu, postawiony w tytule problem
sprowadzamy do wymiaru personalistycznego, który w proce-
sach globalizacyjnych jak siÄ™ wydaje schodzi coraz bardziej
na dalszy plan. Globalizacja z natury swojej opiera siÄ™ bowiem
na kategoriach makroekonomicznych i makrospołecznych, tym
samym tracąc z pola widzenia podmiotowość osoby ludzkiej.
Rozpatrywanie związku globalizacji z duchowością z pominię-
ciem personalistycznego wymiaru osoby ludzkiej, ujawniajÄ…cego
się najbardziej w jej postawach, byłoby paradoksalnie stosowa-
niem kategorii myślowych typowych właśnie dla ujęć global-
nych. Tymczasem teologia duchowości katolickiej, mocno zako-
rzeniona w Objawieniu i Magisterium Ecclesiae, broni personali-
stycznego charakteru ludzkiego bytu8.
8
Zob. M. Chmielewski, Metodologiczne problemy posoborowej teologii ducho-
wości katolickiej, Lublin 1999, s. 180-200.
8
Zgłaszane tu założenie metodologiczne znajduje oparcie w
postulacie Jana Pawła II, który zawarł w swej pierwszej encykli-
ce Redemptor hominis, gdzie czytamy m.in., iż [...] człowiek jest
pierwszą drogą, po której winien kroczyć Kościół w wypełnianiu
swojego posłannictwa, jest pierwszą i podstawową drogą Ko-
ścioła, drogą wyznaczoną przez samego Chrystusa (RH 14).
Chcemy zatem ukazać, jaki wpływ na postawy duchowe po-
szczególnych chrześcijan wywiera postmodernizm upowszech-
niany jako globalna filozofia lub filozofia globalizacji, która
przenika chyba wszystkie obszary ludzkiej egzystencji.
3. Ogólna charakterystyka postmodernizmu
Postmodernizm (ponowoczesność) najogólniej biorąc
jest to negatywna reakcja na cywilizacyjne osiągnięcia nowocze-
sności (modernizmu) związane z rewolucją przemysłową, po-
stępem technologicznym itp., u podstaw których jest dowarto-
ściowanie potęgi ludzkiego rozumu. Można zatem powiedzieć,
że zasadniczą jego cechą jest zanegowanie roli rozumu i logicz-
nego myślenia w procesie poznawczym. Kamuflowany etykietą
naukowości antyracjonalizm i dekonstrukcjonizm, uprawomoc-
nia takie zasadnicze postawy, jak: relatywizm etyczno-aksjolo-
giczny, depersonalizujÄ…cy indywidualizm i konsumpcjonizm9.
A. Relatywizm etyczno-aksjologiczny
JednÄ… z najbardziej typowych dla postmodernizmu postaw
jest odrzucenie jakichkolwiek obiektywnych i powszechnie
obowiązujących kryteriów prawdy, a co za tym idzie nie-
uznawanie uniwersalnych wartości. Oznacza to, że zadaniem
ludzkiego rozumu nie jest odkrywanie prawdy, bo ta obiektyw-
nie nie istnieje, lecz jej tworzenie. Człowiek w postmodernizmie
9
Szerzej na ten temat: Z. Pawlak, Filozoficzne aspekty ruchu postmoderni-
stycznego, Ateneum Kapłańskie 127(1996), s. 355-368.
9
przestał być lektorem prawdy i uczynił się jej kreatorem. Istnieje
zatem wielość prawd, gdyż każdy człowiek stanowi o własnej
prawdzie, którą tworzy zwłaszcza w oparciu o subiektywne do-
świadczenie. Toteż utrzymywanie jednej absolutnej prawdy, jak
np. Objawienie Boże czy dogmaty, zwolennicy postmodernizmu
oceniają jako nowy totalitaryzm. Nie dziwi więc, że laickie me-
dia bardzo często nauczanie papieskie, wiernie trzymające się
nauki Chrystusa i Kościoła, opatrują etykietą katolickiego fun-
damentalizmu i wstecznictwa.
Antyracjonalność i pluralizm prawd zburzył podstawy kla-
sycznej nauki. Na przykład, zadaniem filozofii nie jest umiłowa-
nie prawdy o harmonii świata, kosmosu, lecz umiłowanie cha-
osu. Zanegowano więc naukową metodologię, a wraz z tym dy-
daktykę. Wiedza przestała pełnić funkcję kształcenia ducha, lecz
stała się informacją, która nie tyle przekazuje treści poznawcze,
co raczej wskazuje na paradoks i to co tajemnicze. Dydaktyka
oparta na teorii wiedzy nieciągłej wykazuje tendencję do frag-
mentaryzowania rzeczywistości. Świat jawi się jako zbiór cha-
otycznie nagromadzonych elementów. Odpowiada temu lanso-
wany przez światowe gremia odpowiedzialne za edukację sys-
tem tzw. kształcenia dyspozycyjnego. W jego wyniku uczeń na-
bywa minimum encyklopedycznej wiedzy o otaczajÄ…cym go
świecie i niezbędne umiejętności korzystania z osiągnięć naj-
nowszych technologii, ale brakuje mu sztuki krytycznego my-
ślenia, zdolnego dociekać ostatecznych przyczyn rzeczy i zja-
wisk10.
W poznawaniu otaczającej rzeczywistości liczy się bowiem
przede wszystkim osobiste doznanie, intuicja i doświadczenie,
często chętnie określane mianem doświadczenia duchowego lub
nawet mistycznego, wyrażanego językiem paradoksu, sprzecz-
ności czy absurdu. Poniekąd uprzywilejowanym miejscem ak-
tualizacji tego typu doświadczenia, będącego wyznacznikiem
10
Zob. F. Bernardin, Machiavel nauczycielem, Warszawa 1998, passim.
10
poznawania rzeczywistości, staje się sfera cielesności, a zwłasz-
cza niczym nieskrępowana seksualność. Zgodnie z tym należa-
łoby powiedzieć, że jedynie prawdziwe jest to, co przyjemne,
stąd dochodzi do głosu postulat, że dla osiągnięcia dojrzałości
trzeba wszystkiego doświadczyć. Oznacza to, że liczy się je-
dynie użycie i wyżycie; hedonizm jest filozofią życia. W ten spo-
sób dokonuje się totalna destrukcja etyki.
Zakwestionowanie obiektywności prawdy pociąga za sobą
również zakwestionowanie kryteriów estetycznych, a tym sa-
mym zburzenie kanonów sztuki i dobrego smaku. Zadaniem
postmodernistycznej sztuki nie jest kształtowanie zmysłu este-
tycznego, co mogłoby ograniczać indywidualność jednostki, lecz
inspiracja. Sztuka ma poszerzać horyzonty samospełniania się.
Mianem sztuki można więc opatrywać niemal wszystko, zwłasz-
cza to, co ma moc skandalizowania. Znaki i symbole, także reli-
gijne (zwłaszcza chrześcijańskie), nie mają zatem uniwersalnego
znaczenia11. Każdy, w trosce o swoją jednostkową niepowtarzal-
ność, może a nawet powinien interpretować je dowolnie. W ten
sposób usprawiedliwia się wszelkie ekscesy w różnych dziedzi-
nach szeroko rozumianej twórczości artystycznej. W myśl tego
nie wolno obrażać się na artystę , który na przykład znak
krzyża kojarzy z treściami pornograficznymi.
Powyższe założenia postmodernistycznej sztuki prowadzą
nieuchronnie do relatywizacji kultury, która coraz częściej staje
siÄ™ kulturÄ… transgresyjnÄ…, to znaczy stopniowo Å‚amiÄ…cÄ… wszelkie
zasady etyczne i estetyczne. Jaskrawym tego przykładem są
m.in. importowane z Europy Zachodniej programy telewizyjne
takie, jak: Big Brother , Dwa Światy , Decyzja należy do cie-
bie itd.
11
Por. M. A. Crippa, Współczesna sztuka i architektura a świętość znaków,
Communio , 14(1994) nr 6, s. 118-126.
11
B. DepersonalizujÄ…cy indywidualizm
Relatywizm poznawczy i etyczny ma również poważne kon-
sekwencje w depersonalizujÄ…cym indywidualizmie. Postmoder-
nizm głosi bowiem, że narzucanie lub egzekwowanie jakichkol-
wiek norm prawnych, etycznych czy estetycznych nie tylko jest
bezprawne, bo łamie wolność, ale także ogranicza rozwój jed-
nostki, odbierając jej niepowtarzalną indywidualność. Dlatego
im bardziej ekscentryczne postawy reprezentuje dana osoba, tym
bardziej zasługuje na uznanie jej twórczy przejaw indywidual-
ności.
Na tej bazie lansuje się tzw. antypedagogikę, której prekurso-
rami sÄ… Eckhard von Braunmühl, Margaret Mead i Hubertus von
Schoenebeck. ZasadniczÄ… tezÄ… antypedagogiki jest przekonanie o
wyczerpaniu się tzw. kultury postfiguratywnej, w której dzieci i
młodzież kształtowani są na wzór i podobieństwo rodziców.
Obecnie jesteśmy świadkami rozwijania się kultury konfigura-
tywnej, w której dorośli nadal odgrywają podstawową rolę, ale
pozostajÄ… w stosunkach partnerskich wobec swoich dzieci, na-
znaczonych daleko posuniętą tolerancją (pobłażliwą obojętno-
ścią). Jest to przejście do fazy kultury prefiguratywnej, jako mo-
delowej dla pedagogiki przyszłości. W tej ostatniej dorośli zmu-
szeni są odejść w stosunku do dzieci i młodzieży od dotychcza-
sowych sposobów rządzenia i podporządkowywania ich sobie.
Należy natomiast uznać niezależność dzieci i młodzieży, co sta-
nowi warunek jakiejkolwiek relacji emocjonalnej. Spowodowane
postępem technologicznym współczesne przyspieszenie rozwoju
dzieci i młodzieży domaga się, aby to dorośli uczyli się od nich
właściwych postaw i zachowań12. Antypedagogika głosi bowiem
pogląd, że dziecko odpowiada za swoje życie na równi z doro-
słymi i posiada zdolność decydowania o sobie od chwili urodze-
nia. Toteż rodziców, którzy chcieliby wychowywać swoje dzieci,
12
Zob. M. Mead, Kultura i tożsamość. Studium dystansu międzypokoleniowego,
Warszawa 1978, s. 103-105.
12
oskarża się o działania przestępcze, bo ograniczające wolność,
natomiast zadaniem nauczycieli i wychowawców nie jest forma-
cja, lecz stworzenie optymalnych warunków do swobodnego
rozwoju indywidualności ucznia13. Jaskrawym przykładem sto-
sowania w życiu społecznym tych założeń jest m.in. w krajach
skandynawskich możliwość zaskarżenia przez dziecko swoich
rodziców, gdy usiłują egzekwować swoje wymagania wycho-
wawcze. Innym tego przykładem jest wszechobecny (także w ka-
techezie) postulat wychowania bezstresowego, to znaczy bez
stosowania jakichkolwiek wymagań i sankcji.
Zwolnienie rodziców i wychowawców od odpowiedzialności
za formowanie osobowości dzieci i młodzieży prowadzi do roz-
luznienia więzi osobowych, pozbawionych głębszego wymiaru
emocjonalnego. Widać to głównie w dziedzinie erotyki. Lanso-
wane m.in. przez telewizję wzorce tzw. wolnej miłości czy wol-
nych związków odrywają i absolutyzują sferę doznań seksual-
nych od świata wewnętrznego osoby. Zrozumiały jest zatem
niemal powszechny konsensus mediów co do pornografii.
Wymieniony na poczÄ…tku antyracjonalizm i dekonstrukty-
wizm, jako istotne cechy postmodernizmu, kwestionują jakże
ważną w rozwoju osobowym i społecznym ideę celu, zwłaszcza
celu ostatecznego. Człowiek nie powinien trzymać się raz wyty-
czonego celu, który mógłby go ograniczać. Ma prawo, a nawet
powinność dokonywania ustawicznej zmiany poglądów, za-
chowań, pracy, miejsca zamieszkania, a nawet partnera w
związku uczuciowym. Powinien kierować się tym, co niesie
chwila obecna. Zakorzenienie w przeszłości, w historii i tradycji
jest reliktem potępianej przez postmodernizm cywilizacji zbu-
dowanej na racjonalizmie. Wskutek takiego podejścia człowiek
nie jest już świadomym twórcą historii, lecz najwyżej jej przed-
miotem.
13
Zob. A. BÅ‚awat, Antypedagogika. Postmodernistyczne zakwestionowanie wy-
chowywania, w: Postmodernizm. Wyzwanie dla chrześcijaństwa, red. Z. Sareło, Pal-
lottinum 1995, s. 44-46.
13
Do tego dochodzi atomizacja społeczeństwa, spowodowana
omawianym wyżej pluralizmem w sferze prawdy i moralności.
Skoro nie ma jednej prawdy i wspólnych wartości, wobec tego
nie ma już mocy zobowiązującej język ojczysty, tradycja, wspól-
na historia itd. Tracą zatem swą wartość takie pojęcia, jak na
przykład: rodzina, naród, ojczyzna i patriotyzm. Zamiast nich
mówi się dziś o społeczeństwie jako zbiorze jednostek, a miarą
lojalności obywatelskiej nie jest już umiłowanie Ojczyzny (pa-
triotyzm), lecz płacenie podatku, bez którego nie może funkcjo-
nować ekonomia i nie mogą być zaspokojone wszystkie potrzeby
konsumpcyjne. Nie liczy się zatem człowiek, lecz jego pieniądz.
W takim oto podglebiu światopoglądowym znajduje swoje opar-
cie narzucana przez media idea zjednoczonej Europy, jakże da-
leka od papieskiej wizji Europy ojczyzn.
C. Konsumpcjonizm
Właśnie dziedzinie konsumpcjonizmu najbardziej ujawnia
siÄ™ styk globalizacji z postmodernizmem. Zgodnie z tezÄ… tej glo-
balnej filozofii , że człowiek poznaje prawdę o świecie przez
doznanie i przeżycie o charakterze zmysłowym, wszystko sta-
nowi przedmiot konsumpcji, ta zaś kieruje się regułami ekono-
micznej korzyści. Toteż regułom zysku, czyli komercjalizacji,
podlega niemal każda dziedzina życia: nauka, oświata, kultura,
sport, a nawet religia. KierujÄ… nimi nie znawcy danego przed-
miotu, naukowcy, pedagodzy, twórcy, sportowcy czy duchowni,
ale specjaliści od marketingu. Organizacyjnym zapleczem tych
obszarów życia jest rozbudowany przemysł reklamowy i sonda-
żowy, sztucznie i nachalnie stymulujący społeczeństwo do bez-
myślnej konsumpcji.
Towarzyszy temu bezwzględna standaryzacja towarów i
usług, a nawet zachowań społecznych i wzorców estetycznych14,
14
Zob. J. Stone, Kierowanie, Warszawa 1997, s. 163-166; A. Bronowski, Pu-
łapki i problemy globalizacji, Toruń 1998, s. 27.
14
czego przykładem może być zmasowana medialna kampania w
Polsce na rzecz dostosowywania siÄ™ do tzw. norm Unii Euro-
pejskiej na długo przed ewentualnym do niej przystąpieniem.
Standaryzacja, znoszÄ…ca stopniowo lecz skutecznie jakiekolwiek
zróżnicowania najpierw w obszarze technologii, przemysłu i go-
spodarki, zaczyna coraz bardziej dotyczyć różnych gałęzi kultu-
ry i sztuki, a nawet życia codziennego. Jako ilustrację tego proce-
su podaje się wszechobecność sieci gastronomicznej McDonald s,
niektóre telewizyjne programy rozrywkowe o identycznej formie
organizacyjnej a nawet graficznej, nadawane w różnych wersjach
językowych (np. Milionerzy ), style mody i zachowań, nie-
rzadko obcych lokalnej kulturze, a przez to niezrozumiałych (np.
importowane z Ameryki Walentynki ), a nawet nazewnictwo
(pub zamiast bar , lunch zamiast obiad itd.).
Zjawisko standaryzacji tylko pozornie kłóci się z ekspono-
waną w postmodernizmie indywidualnością człowieka. Pozba-
wiony zakorzenienia w obiektywnym systemie wartości współ-
czesny człowiek, łatwo bowiem pozwala sobą manipulować. Na-
rzucane standardy obliczone na konkretny efekt ekonomiczny,
przyjmowane są jako akt suwerenności. Właśnie dzięki takim
postawom upowszechnia siÄ™ idea globalnej wioski .
Bezwzględnym prawom komercji podlega także informacja,
niekoniecznie prawdziwa. Można powiedzieć, że przy obecnych
możliwościach przesyłania danych, jest to towar szczególnie
poszukiwany i odgrywający jedną z najważniejszych ról w pro-
cesie globalizacji. Od szybkości przepływu informacji w zasadzie
uzależnione są operacje finansowe o dużej wartości. Toteż o ile
w dziedzinie ekonomii rzetelność danych jest sprawą zasadni-
czej wagi, to w innych przypadkach prawdziwość informacji jest
sprawą względną. Bywa i tak, że im wiadomość jest bardziej
sensacyjna tym cenniejsza, także w znaczeniu finansowym. Z
tego rodzi się nieujarzmiona pogoń za sensacją, która nie potrafi
uszanować ani prywatności swoich bohaterów, ani dobrego
smaku odbiorców.
15
Zadaniem mediów w ujęciu postmodernistycznym jest zatem
nie tyle informowanie o rzeczywistości i jej przybliżanie, co ma
tak doniosłe znaczenie dla procesów globalizacyjnych, lecz
przede wszystkim kreowanie rzeczywistości. Znamiennym tego
przykładem są wszelkiego rodzaju sondaże opinii publicznej,
gdzie zakres manipulacji jest prawie nieograniczony a przy tym
trudno uchwytny.
Daleko bardziej niebezpieczne dla kształtowania postaw jest
oddziaływanie mediów przez tworzenie tzw. rzeczywistości wir-
tualnej, co jest typowe dla zdecydowanej większości współcze-
snych programów telewizyjnych dla dzieci. W kreowaniu rze-
czywistości wirtualnej największą rolę odgrywa technika kom-
puterowa, zwłaszcza gry elektroniczne oraz Internet. Fikcyjne
obrazy traktuje się jako realną rzeczywistość. Człowiek konsu-
mując taki przekaz, traci kontakt z realnym światem, żyje jakby
w stanie narkotycznego zamroczenia, w którym nie jest zdolny
odróżnić sztucznie wywołanych doznań od faktycznych wyda-
rzeń15. Nie trudno domyśleć się, jakiego spustoszenia w psychice
i osobowości zwłaszcza dzieci i młodzieży głównych konsu-
mentów tychże mediów dokonują tego typu narzędzia infor-
macji.
Warto jeszcze dodać, że przez media elektroniczne, głównie
internet, który stał się głównym narzędziem globalizacji w końcu
XX wieku, najbardziej upowszechniajÄ… siÄ™ idee postmodernizmu.
4. Implikacje dla chrześcijańskiej duchowości
Powyższa, dość pobieżna i zarazem wybiórcza charaktery-
styka postmodernizmu, który stanowi ideologiczne zaplecze
globalizacji, zdaje się wskazywać na bardzo ponurą perspektywę
współczesności na progu trzeciego tysiąclecia. Z punktu widze-
nia duchowości chrześcijańskiej samoistnie narzuca się nega-
15
Zob. B. Baran, Postmodernizm, Kraków 1992, s. 200.
16
tywna ocena takiego świata, o którym za św. Janem Aposto-
łem należałoby powiedzieć, że odrzucił Ducha Prawdy, dlate-
go nie jest zdolny rozpoznać dzieła Odkupienia dokonanego
przez Chrystusa (por. J 14, 17).
Wprawdzie jak uczy ten sam Apostoł Narodów prze-
mija postać tego świata (1 Kor 7, 31; por. 1 J 2, 17), to jednak
uczniom Chrystusa nie wolno biernie wyczekiwać, aż dokonają
siÄ™ jakieÅ› istotne przemiany niejako samoczynnie, bez ich udzia-
łu. Przeciwnie, choć nie są z tego świata , to jednak są zanurze-
ni w w tym świecie (J 17, 14-16) i zań odpowiedzialni. Św. Pa-
weł przypomina bowiem, że przez objawienie się synów Bożych
także całe stworzenie dostąpi udziału w chwale Chrystusa
Zmartwychwstałego (por. Rz 8, 19-22).
Zamiast więc bać się tego, czym żyje współczesny świat,
trzeba podjąć duchową walkę aż do ostatecznego zwycięstwa.
Wszystko bowiem, co z Boga zrodzone, zwycięża świat; tym
właśnie zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest wiara nasza
(1 J 5, 4-5). Należy zatem na proces globalizacji i towarzyszącą
mu ideologię postmodernizmu spojrzeć w perspektywie wiary,
podobnie jak pierwsi chrześcijanie postępując w takim duchu
potrafili wprzęgnąć w dzieło ewangelizacji wszystkie zdobycze
ówczesnej pogańskiej cywilizacji, przynajmniej niechętnej, jeśli
wprost nie wrogiej nauce Chrystusa16.
Godna podziwu umiejętność akomodacji starożytnej kultury,
sztuki, a nawet pogańskiej filozofii, jaką obserwujemy u chrze-
ścijan początków pierwszego tysiąclecia, nie tylko zasługuje na
osobne studium, ale stanowi paradygmat dla chrześcijan począt-
ków trzeciego tysiąclecia, którzy jak się wydaje również
muszą zmierzyć się z dziedzictwem neopogańskiego świata i
wprzęgnąć je w dzieło nowej ewangelizacji17.
16
Zob. J. van der Vloet, Wiara wobec wyzwań postmodernizmu, Communio
14(1994) nr 6, s. 60-67.
17
Zob. E. Guerriero, Postmodernizm a odpowiedzialność chrześcijan, tamże,
s. 68-70.
17
Byłoby więc dużym uproszczeniem twierdzić, że globalizacja
i inne towarzyszące jej reperkusje kulturowe są absolutnie złe
są dziełem Szatana. Bardziej wnikliwy namysł nad myślowymi
prÄ…dami typowymi dla postmodernizmu pozwala jednak do-
strzec pewne pozytywne jego elementy. Do nich należy bez wąt-
pienia m.in. dowartościowanie duchowego wymiaru człowieka,
dzięki czemu obserwujemy nasilające się zainteresowanie du-
chowością i mistyką w ogóle, a w tym również duchowością i
mistyką chrześcijańską. Także postmodernistyczne przeakcen-
towanie cielesnego wymiaru ludzkiego bytu stwarza przestrzeń
do uznania jego roli w duchowości, a przez to otwiera nową per-
spektywę widzenia integralności i podmiotowości osoby ludz-
kiej18. Nie bez znaczenia jest przecież wzajemne poznawanie a
przez to i emocjonalne zbliżenie ludzi dzięki powszechnie do-
stępnym zdobyczom techniki multimedialnej.
Do takiej postawy odważnego, co nie znaczy, że bezkrytycz-
nego otwarcia się na wyzwania współczesnego świata, zachęca
Jan Paweł II, gdy pisze w Liście apostolskim Novo millennio in-
eunte, iż trzeba odważnie stawić czoło sytuacji, która staje się
coraz trudniejsza i bardziej zróżnicowana w związku z globali-
zacją oraz powstawaniem nowych i zmiennych współzależności
między narodami i kulturami (NMI 40). Odpowiedzią na to
powinno być gorliwe podjęcie trudu nowej ewangelizacji, której
program wytyczył Ojciec Święty we wspomnianym Liście apo-
stolskim. Jest to pierwszoplanowe zadanie instytutów świeckich.
Do nich i o nich ćwierć wieku temu mówił Paweł VI, że jeżeli
[...] pozostaną wierne własnemu powołaniu, staną się jakby
«doÅ›wiadczalnym laboratorium, w którym KoÅ›ciół sprawdza
konkretne sposoby układania swoich stosunków ze światem (25
VIII 1976).
18
J. J. Garrido, Misja chrześcijanina w czasach kryzysu kultury, tamże, s. 71-101.
18
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Świeccy konsekrowani w nauczaniu Kościoła świętego recenzja książkiŚwieccy konsekrowani w nauczaniu Kościoła świętego wprowadzenieprokopiuk o zyciu duchowymglobals func 0x66FARMA DUCHÓWLackey Mercedes Rycerz duchów i cieni 01 Rycerz duchów i cienicmd globalglobals 0x72globals?fs 0x75więcej podobnych podstron