"Solidarność" należy do przeszłości
2010-08-30
Z dzisiejszej perspektywy zapomina się, że NSZZ "Solidarność" był ruchem
anarchosyndykalistycznym, "skrajnym przejawem socjalistycznej demokracji" i miał w
nazwie samorządność - pisze na łamach "The Independent" Neal Ascherson.
Brytyjski publicysta, który jest autorem książki "The Polish August", definiuje
anarchosyndykalizm jako system, w którym kolektywy pracownicze odpowiadają za swoje
zakłady pracy, wybierają zarząd i ustalają plany produkcji. "Solidarność była wielkim
syndykalistycznym (związkowym) zrywem, którego bazą był wielkoprzemysłowy proletariat,
ale proletariat, dla którego +socjalizm+ był słowem obelżywym. Na początkowym etapie tego
zrywu nie chodziło w ogóle o pogardę dla komunistycznych władz, ani o próbę ich obalenia,
lecz o nadzieję, że uda się z nimi współżyć" - tłumaczy. Za przejaw anarchosyndykalizmu
uznaje np. samorząd pracowniczy, będący jednym z głównych nurtów Solidarności.
Solidarność jest dla niego przede wszystkim ruchem związkowym, korzystającym z
doradztwa intelektualistów, po części napędzanym "rewolucyjnym nacjonalizmem", a na
zewnątrz "teatralnie katolickim".
Jako ruch anarchosyndykalistyczny Solidarność, w ocenie Aschersona, podniosła klęskę.
Wywieziono na taczkach niekompetentnych menedżerów wyznaczonych przez partię, ale
modelu zdecentralizowanej gospodarki, kontrolowanej przez samorządy pracownicze nie
udało się wprowadzić, ponieważ gospodarka się załamała. W porozumieniach z sierpnia 1980
roku za najważniejsze autor uznaje postanowienia odnoszące się do spraw pracowniczych i
bytowych: niezależne związki zawodowe, podwyżka płac, zakaz represjonowania
strajkujących, poprawa zaopatrzenia w sklepach. Postulaty polityczne: wolność słowa,
poluzowanie cenzury i uwolnienie więzniów politycznych nazywa "nieomal wtórnymi
zdobyczami" komitetów strajkowych, mających dopilnować, by władza wywiązała się z
realizacji postulatów bytowych.
Solidarność jest dla Aschersona ruchem przynależącym do przeszłości: "Nawet jeśli
otworzyła drzwi do przyszłości, to pod wieloma względami jej miejsce jest w przeszłości" -
uznał. "Było to ostatnie wielkie powstanie wytwórców - mężczyzn i kobiet, których praca
daje bogactwo, domagających się w swoich zakładach pracy uznania ich prawa do kontroli
nad tym, jak to bogactwo jest wytwarzane i rozdzielane. Dziś mało kto pamięta o takich
hasłach. Wytwórcy są ignorowani nawet w Chinach, a rzekomo najważniejszy jest
konsument" - dodał Ascherson.
Solidarność należy też do przeszłości w tym sensie, że skończyła się era wielkich zakładów
pracy zatrudniających wiele tysięcy robotników, jak Stocznia Gdańska, będących bastionami
związków zawodowych. "Nowa technologia i przenoszenie produkcji przemysłowej do Chin
oznaczają, że w Europie przetrwało niewiele tego rodzaju zakładów" - wskazał.
"Zorganizowana klasa robotnicza, ludzka rzeka wlewająca się do i wylewająca z
fabrycznych bram na dzwięk syreny, to już niemal zupełna historia" - uważa Ascherson.
PAP
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
kuttner swiat nalezy do mnieWładza należy do krzywychOdpowidzi do PRZESZŁOŚĆ TO DZIŚ kl IIISwiat nalezy do mnieKto należy do rodzinyMICHALKIEWICZ PODRÓŻ DO PRZESZŁOŚCI1980 1981 wielki karnawał Solidarności dodatek do Rzeczpospolitej z cyklu Oblicza PRLStosunek do przeszłości szlacheckiej w literaturze polsk~471Masaż należy do najstarszych dziedzinPotop stosunek do przeszłości, kreacja głównego bohate~371Dom budowany na gruncie żony nie należy do mężaPotop stosunek do przeszłości, kreacja głównego bohate~9DBdecyzja nalezy do ciebieAirsnarf Rogue Access Point (BackTrack 3 W Fake AP ) «Wszystkie sieci bezprzewodowej należy do nasŻycie albo śmierć (wybor nalezy do Ciebie)na co nalezy zwrocic uwage przygotowujac uczniow do nowego ustnego egzaminu maturalnegoKRÓTKA I WYBIÓRCZA HISTORIA MUZEÓW ORAZ KSZTAŁTOWANIA SIĘ NOWEGO STOSUNKU DO SZTUKI PRZESZŁOŚCIwięcej podobnych podstron