Rower na godziny


Rower na godziny
Maciej Miłosz 10-04-2008, ostatnia aktualizacja 26-05-2008 17:36
Bierzesz rower ze stojaka w jednym miejscu miasta, a zostawiasz w innym. Tak może być w
stolicy. Warszawa bierze przykład z Paryża i chce wprowadzić system rowerów publicznych.
autor zdjęcia: Clear Channel Outdoor
zródło: Życie Warszawy
Rowery w Barcelonie
+zobacz więcej
Już wkrótce nikogo nie zdziwi taka rozmowa warszawiaków: jadę metrem do centrum, potem szybko
pożyczam rower i widzimy się na Nowym Świecie. Jak się dowiedzieliśmy, władze miasta negocjują z
firmą reklamową Clear Channel Polska wprowadzenie w stolicy systemu publicznego transportu
rowerowego.
 Rzeczywiście, prowadzimy rozmowy dotyczące systemu Smart Bike dla Warszawy  potwierdza
Agnieszka Zawistowska z Clear Channel Polska.
Jak będzie w Warszawie
Szacuje się, że na potrzeby naszej stolicy wystarczy 6  8 tysięcy rowerów.
Stojaki z pojazdami byłyby ustawione w najbardziej ruchliwych miejscach, np. przy stacjach metra,
uczelniach czy centrach handlowych. Jak działałby system? Chętny wypożyczałby pojazd np. na stacji
rowerowej Powiśle, a odstawiał na stacji Centrum. Za wypożyczenie płaciłby kartą miejską (na niej
zapisane są dane osobowe).
 Zawsze jest tak, że jedne stacje są oblegane bardziej niż inne. Z miejsc, gdzie rowerów jest zbyt
dużo, przewozi się je pózniej tam, gdzie jest ich za mało  tłumaczy Marek Utkin z Wydziału
Transportu Rowerowego ratusza  Dlatego miejsc w stojakach zawsze musi być więcej niż
rowerów.Negocjacje ratusza z firmą Clear Channel dopiero się rozpoczęły. Jednak po podpisaniu
umowy wprowadzenie systemu zajęłoby najwyżej kilka miesięcy. Zazwyczaj w takich przypadkach
transakcja rozliczna jest barterowo: firma kupuje rowery i tworzy system obsługi, a w zamian za to
miasto na pewien czas udostępnia jej billboardy reklamowe.
Jak jest w Paryżu
W Europie taki system funkcjonuje między innymi w Lyonie i Barcelonie, właśnie wprowadza go
Londyn.
Jednak najbardziej znany jest francuski Velib. Po Paryżu jezdzi ponad 20 tysięcy publicznych rowerów.
Jest też prawie 1,5 tys. stojaków (każdy na 20 rowerów).
 Stacje rozmieszczone są mniej więcej co 300 metrów, więc jednoślady można zostawić bardzo blisko
miejsca docelowego miejskiej podróży.W pojazdach zainstalowane są mikrochipy, które informują
system o wszelkich awariach. W przypadku kłopotów technicznych rower zostaje zablokowany w
stojaku i odtransportowany do naprawy.
1
Aby nad Sekwaną korzystać z bicykli, należy wykupić abonament. Tygodniowy kosztuje 5 euro, roczny
29 euro, czyli ok. 100 zł. Pierwsze pół godziny jazdy jest zawsze za darmo, a ponieważ w tym czasie
na rowerze można dojechać naprawdę daleko, większość podróży jest bezpłatna.
Na czas używania roweru na koncie użytkownika zostaje zablokowana kwota 150 euro. To ma
zapobiec kradzieżom i niszczeniu.
Systemu rowerowego nie udało się wprowadzić w Wilnie. Pod koniec lat 90. na ulice wystawiono 1,5
tysięcy pojazdów i w ciągu dwóch dni... zniknęły wszystkie. Potem można je było kupić na okolicznych
targach.
 Zawsze są straty, ale najczęściej nie sięgają więcej niż pięciu proc.  uspokaja Utkin.
ZA: Stanisław Plewako, były pełnomocnik prezydenta Warszawy ds. rowerów
Wprowadzenie takiego systemu to świetny pomysł. Kilka tysięcy rowerów bardzo ułatwiłoby życie
mieszkańców stolicy. Warszawa jest zbyt dużym miastem, by dojeżdżać rowerem z odległych dzielnic,
ale przyjazd autobusem, metrem lub tramwajem do centrum i potem przesiadka na rower to
znakomite rozwiązanie. Warto też pamiętać, że taki pojazd nie służy tylko jednej osobie. Wszyscy
starają się wyrobić w czasie pierwszych 30 minut, które są bezpłatne, i dlatego w ciągu dnia z jednego
roweru może skorzystać nawet kilkanaście osób. Część z nich na pewno zostawi w domu samochód.
Poza tym przez wprowadzenie tak dużej liczby rowerów na ulice miasto zyskałoby bardziej przyjazny
charakter.
PRZECIW: Adrian Furgalski, zespół doradców gospodarczych TOR
To nie jest najlepszy pomysł. W krajach, gdzie istnieje jakaś tradycja rowerowa, w Holandii czy Belgii,
takie systemy działają. Myślę, że w Warszawie coś takiego może zacząć funkcjonować najwcześniej za
kilkanaście lat. Poziom kultury jest u nas, niestety, ciągle zbyt niski. Jesteśmy jeszcze trochę dzikusami
i wciąż kusi nas wspólna własność. Nawet jeśli te rowery mają różne zabezpieczenia, to przecież nie
od dziś wiadomo, że Polak potrafi. Bo jak człowiek założył, to człowiek potrafi też zdjąć. Przypomnę
tylko akcję z bezpłatną wymianą książek. Czytasz, zostawiasz w miejscu publicznym, by ktoś inny
mógł ją przeczytać. Ona się skończyła z racji tego, że tych książek bardzo szybko zabrakło  zostały
rozkradzione.
Życie Warszawy
2


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
01 9 Czerwiec 1992 Terror na godzinę X
Nowa broń USA w godzinę zniszczą każdy cel na ziemi
Ilości godzin na teologii
Program na 24 godziny
KOLEJ NA ROWER
E biznes po godzinach Jak zarabiac w sieci bez rzucania pracy na etacie ebpogo
E biznes po godzinach Jak zarabiać w sieci bez rzucania pracy na etacie
Wynagrodzenie na podstawie stawki godzinowej
Godziny nadliczbowe Tadeusz Nycz Stan prawny na 2006r

więcej podobnych podstron