124 125


Fronda - Archiwum - Nr 04-05 TABLE.main {} TR.row {} TD.cell {} DIV.block {} DIV.paragraph {} .font0 { font:7.5pt "Arial", sans-serif; } .font1 { font:8.5pt "Arial", sans-serif; } .font2 { font:9.0pt "Arial", sans-serif; } .font3 { font:10.0pt "Arial", sans-serif; } #divMenu {font-family:sans-serif; font-size:10pt} #divMenu a{color:black;} #divMenu a:visited{color:#333333;} #divMenu a:hover{color:red;} self.name = 'dol' /******************************************************************************** Submitted with modifications by Jack Routledge (http://fastway.to/compute) to DynamicDrive.com Copyright (C) 1999 Thomas Brattli @ www.bratta.com This script is made by and copyrighted to Thomas Brattli This may be used freely as long as this msg is intact! This script has been featured on http://www.dynamicdrive.com ******************************************************************************** Browsercheck:*/ ie=document.all?1:0 n=document.layers?1:0 ns6=document.getElementById&&!document.all?1:0 var ltop; var tim=0; //Object constructor function makeMenu(obj,nest){ nest=(!nest) ? '':'document.'+nest+'.' if (n) this.css=eval(nest+'document.'+obj) else if (ns6) this.css=document.getElementById(obj).style else if (ie) this.css=eval(obj+'.style') this.state=1 this.go=0 if (n) this.width=this.css.document.width else if (ns6) this.width=document.getElementById(obj).offsetWidth else if (ie) this.width=eval(obj+'.offsetWidth') // this.left=b_getleft this.obj = obj + "Object"; eval(this.obj + "=this") } //Get's the top position. function b_getleft(){ if (n||ns6){ gleft=parseInt(this.css.left)} else if (ie){ gleft=eval(this.css.pixelLeft)} return gleft; } /******************************************************************************** Checking if the page is scrolled, if it is move the menu after ********************************************************************************/ function checkScrolled(){ if(!oMenu.go) { oMenu.css.top=eval(scrolled)+parseInt(ltop) oMenu.css.left=eval(scrollex)+parseInt(llef) } if(n||ns6) setTimeout('checkScrolled()',30) } /******************************************************************************** Inits the page, makes the menu object, moves it to the right place, show it ********************************************************************************/ function menuInit(){ oMenu=new makeMenu('divMenu') if (n||ns6) { scrolled="window.pageYOffset" ltop=oMenu.css.top scrollex="window.pageXOffset" llef=oMenu.css.left } else if (ie) { scrolled="document.body.scrollTop" ltop=oMenu.css.pixelTop scrollex="document.body.scrollLeft" llef=oMenu.css.pixelLeft } var sz = document.body.clientWidth; if(!sz) sz = window.innerWidth-20; oMenu.css.width=sz oMenu.css.visibility='visible' ie?window.onscroll=checkScrolled:checkScrolled(); } //Initing menu on pageload window.onload=menuInit; idę do roboty i nie mogę, chce spać ale nie chce jeść. Stonce stoi, nic się niezmienia. - Słuchaj żono, moja noga nigdy więcej we Frankfurcie nie postanie. -To jedź do Muenchen. - Farradern?- Ja, rowerem. - No to lepiej pójdę pieszo.Fredek Aldi,Exkluzivnr4, Częstochowa 1993 Z książki: PARNAS ZIMOWY. XIĄDZ PACHOWSKI A to byto, kiedy Zenek pojechał załatwiać sprawy do biura adwokat Czerwińskiej w Wąbrzeźnie. Sekretarka była na tyle miła, że pozwoliła mu zaczekać w gabinecie. Zenek siedział w rogu, przy oknie i kiedy mecenas weszła pośpiesznie wstał i niechcący dygnął, bo mu zdrętwiała noga. Szybko się załamał i straciwszy równowagę uderzył skronią w róg biurka. Czerwińska była wstrząśnięta. Patrzyła, jak próbuje dźwignąć się na nogi i z przejęciem trzasnęła go niechcący na odlew dłonią w lewy policzek z impetem tak wielkim, że Zenkowi wypadła z nosa bibułka. Zaintrygowany rozwinął ją nie wstając z klęczek. Na bibułce niewprawnym charakterem było napisane, że to sekret. "Co?" - pomyślał Zenek i dopiero wtedy zauważył, że strażnik przemysłowy z pobliskich zakładów ciągnie go po korytarzu za nogę. Czerwińska myła okno, za oknem kwitły bzy, w pobliskim kościele wielkanocne rekolekcje odprawiał xiądz Pachowski. Zbigniew Saynoog, Metafizyka Społeczna nr 1, Gdańsk 1992 PORTRET WŁASNY (BOGDAN) Ojciec był galwanizerem. Bogdan od dzieciństwa interesował się astronomią. W szkole uczył się średnio, na tyle jednak dobrze, że wcale się nie wysilając miał czwórkę z matematyki, fizyki i chemii, z reszty miał trójki. l ten to właśnie człowiek pod koniec szkoły podstawowej mówi do mnie, że idzie do szkoły przyzakładowej. Byłem prawie zszokowany, facet wiedza prawie uniwersytecka z astronomii idzie do szkoły przyzakładowej zamiast do liceum czy technikum. Dalsze dzieje Bogdana to jego dalszy upadek. Ledwo kończy przyzakładową i zaczyna pracować jako elektryk w zakładzie, w którym miał praktykę. Po kilku latach ma swoją dziewczynę. Żeni się z fryzjerką. Mają dzieci. Dariusz Brzóska BrzóskiewiczMetafizyka Społeczna nr 1, Gdańsk 1992 *** (BABY) Stoję na przystanku, a tu patrzę jakieś baby wielkie chodzą, coś noszą ze sobą, z brzuszyskami takimi wielkimi chodzą w te i wewte. To ja kurwa myślę co tu będą takie wielkie baby chodzić i jak nie przypierdolę jednej w to brzuszysko wielkie i drugiej w japę co ją otworzyła i z kopa w dupę jak nie poprawię, to myślałem, że choć uklękną i przeproszą że takie wielkie i z brzuszyskami takimi w te i wewte łażą, a te mordy tylko rozdziawiły i ło jeżu, ło jeżu ratuj. To ja się rozglądam ale żadnego nie ma skurwysyna, to dalej te baby po mordach za te brzuszyska wielkie, l tak biję po mordach te baby, a tu jakiś przychodzi i mówi żebym ja mu dał taką jedną babę wielką, bo on z taką babą wielką to najbardziej lubi. To ja myślę, że co on się mnie kurwa pyta, jakby tomoje te baby były. l mu mówię, że co on się mnie kurwa pyta, łażą takie baby wte i wewte to jak chce to niech bierze te baby, a jak nie chce to niech nie bierze.No i on wziął te baby tak jak leżały na chodniku. A ja pojechałem do domu, bomyślę, że co ja będę z głupkiem rozmawiał, jak on chce żebym ja mu te babydawał, jakby to moje baby były.Jarek Suszek,Rewia Kontrsztuki nr 1, Lublin 1991 SKÓRA Fryzjer Damazy i jego nożyce - Dzień dobry, jak obstrzyżemy? Z baczkami czy bez? - Zdecydowanie bez. - No dobrze. Wycieniować? - Na zapałkę. - Tak na dwa palce? - Na jeden. - Boki zostają? - Zlikwidować. Tył też. - Aha, maszynką przejedziemy. Będzie jak od garka. - No właśnie. - Do wojska pan idzie? - Nie. Zapisałem się do Hitler Jugend. - Panie Janku, słyszał pan, kawaler do hitlerjugent się zapisał. - No proszę. A mój Fritz to nie. - Tyle wystarczy? - Nie. Na zero. - Służę uprzejmie.NSDAP Almanzor, Exkluziv nr 5, Częstochowa 1994 TOTALNA BLAZACJA Zblazowany piec snuje się wzdłuż chodnika. Z okienka od piwnic wychodzi zblazowany kot i ostentacyjnie, bez pośpiechu ucieka przed psem. Pies szczeka spokojnie, po czym kontynuuje swe snucie. Zblazowany gołąb robi, lecąc, kupę, która lekko upada przed psem. Pies wącha ją bez emocji i znika za zakrętem. Na placu w oddali zblazowany tłum obchodzi święto. Pochód rusza powoli główną ulicą, odchodzącą od placu. Grupy ludzkie wznoszą flegmatyczne okrzyki. Z głośników sączy się beznadziejna muzyka. Zblazowane drzewa nie szumią. Pochód kończy się na placu przeciwległym do poprzedniego, oddalonym o kilometr. Powłócząc nogami ludzie rozchodzą się w swoje strony. a przedmieściach wybucha bomba atomowa. Początkowo jest zbytdynamiczna, lecz po chwili, zauważywszy swój błąd, cynicznie tworzyzblazowanego grzyba z pyłów, który miękko unosi się ku niebu i rośnie.Zblazowane miasto ginie. Znudzona i pogrążona w depresji Opatrzność wymiotuje, następnie zblazowana przestaje się interesować miastem i idzie na piwo. 124 FRONDA WIOSNA/ LATO 1995 FRONDA WIOSNA / LATO 1995 125 « Poprzednie  [Spis treści]  Następne » _uacct = "UA-3447492-1"; urchinTracker();

Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
124 125
124 125
124 125
124 125
125 gtxt zal1
124 10 (3)

więcej podobnych podstron