BOLO I JAREK
Stacja II Postanowienie zmiany
-Seba, chodz na piwo zaproponował Bolo.
-Ej, chłopaki, dzisiaj niedziela, może odpuśćmy sobie.
-A coś ty nagle taki wierzący się zrobił. - powiedział Jarek Nawracać by się chciał.
Zwariowałeś? Kościół to nudy. Moim bogiem są pieniądze. Prawda, Sebastian? Chyba nie
chcesz mieć innego zdania? koledzy zacisnęli ręce w pięść.
-Nie no, jasne, po prostu tak... no nic.
Stacja X Wyszydzanie przez innych
Pod kościołem stali Jarek i Bolo. Czekali, aż Sebastian wyjdzie.
-Ej, co tu robicie? Przyszliście na mszę? spytał Sebastian.
-Ty nie zgrywaj cwaniaka. Po co tu przychodzisz? Dostałeś moherowy berecik od mamy?
Podlizujesz się księdzu, żebyś dostał lepszą ocenę z religii?
-A może przyszedł do tej swojej laski? - zaproponował Jarek.
-Ona nie ma prawa zabierać nam kumpla!
-Słuchajcie mnie! Podjąłem decyzję. Nie chce już z wami przebywać. Zobaczyłem, że zle
robicie. Już nie bawi mnie malowanie śmietników. Chcę czegoś nowego. Coś, czego wy nie
możecie mi dać. Sebastian bronił się przed obelgami.
-Jeszcze się zobaczymy. Pożałujesz swojej decyzji.
Stacja XI Prześladowania i obnażenie godności
W poniedziałek, w szkole, na długiej przerwie, Sebastian poszedł do toalety. Na swoje
nieszczęście spotkał tam Jarka i jego kompana. Nikogo oprócz nich nie było w środku. Jarek
zaczął pierwszy. Zacisnął rękę w pięść i uderzył w brzuch. Za jego przykładem, do bójki
dołączył się Bolo. Po chwili wzięli Sebastiana za ubrania, i wepchnęli go do kabiny.
Zanurzyli jego głowę w klozecie i zaczęli spuszczać wodę.
-Chłopaki przestańcie. Z trudem wyrzekł Sebek. Nie możecie mnie po prostu zostawić w
spokoju? Nie jestem wam do niczego potrzebny. Na moje miejsce pewnie znajdziecie kogoś,
kto da wam nowe pomysły na wasze zabawy .
-Co jest w nas takiego złego, że nie chcesz z nami przebywać!? To, że rysujemy po ścianach,
to że pijemy piwo. Przecież sam kiedyś to lubiłeś. wykrzyczał wściekły Bolo.
-To, że potrzebuje innych doznań. Muszę się rozwijać. Ciągle i ciągle. Nie lubię stać w
miejscu.
Stacja XII Śmierć w poprzednim towarzystwie
-Dobra, Bolo, zostawmy go. Niech idzie do tych swoich beretów. Jak lubi przebywać z
babciami, i słuchać o jakiejś magii, to jego sprawa. Ale będziesz coś chciał. ostatnie słowa
skierował do Sebastiana.
W drzwiach minęli się z Tomkiem
-Nic ci nie jest. Spytał się. Wyglądasz koszmarnie. Zaprowadzić cię do pielęgniarki?
-Nie dzięki, musze wyschnąć.
-Zostanę z tobą.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
jarekMAMBA KARAMBA Bolo txtMamy czas Jarek WeberJarek egz sc skroconeJarek Weber Mamy czasJarek do wora, wór do jezioraJAREKJarek FAQ4więcej podobnych podstron