strona 1
____________________________________________________
Domki dla jeży Pani Elżbiety Skrzypczak
 Panie Prezesie. Jesteśmy z mężem w trakcie budowy domków dla jeży. Proszę o
wysłanie tabliczek informacyjno-ostrzegawczych na budki (żeby były jednakowe
w całym kraju). Nasze jeże już śpią snem zimowym. Te, które nie zasnęły,
dostały nowe domki dodatkowe do kojca i się zaraz wprowadziły. Teraz w
każdym śpi jeden jeż. Pozdrawiam E. Skrzypczak
To dobre wieści. Przesyłam etykietkę, na którą mazakiem
wodoodpornym lub długopisem należy wpisać nr domku. My taką etykietkę
wkładamy w okładkę z folii PE lub foliujemy i takerem mocujemy na ściance
czołowej domku. Sprawdza się, bo woda deszczowa nie podcieka i napis się nie
rozmywa.
 Przesyłam zdjęcie pierwszych wykonanych przez nas domków. Z zakupionych
desek starczyło na 2 całe i 3 bez dachu. Budki wymagają jeszcze wykończenia tj.
zamontowania zawiasów i przybicia papy na daszkach oraz linoleum na spodzie
(mamy stare) oraz dołączenia tabliczek informacyjnych. Prześlę nowe zdjęcie jak
skończymy. Dokupiliśmy drewna na pozostałe budki.
Domki są piękne i solidne. Zwracam jedynie uwagę na dwa elementy:
1. Pionowe nakładki nie muszą być z tak szerokich desek, bo tylko zwiększają
ciężar i tak ciężkich już domków. Ja je robię z cienkich listewek.
2. Podłoga i daszek także są ciężkie, bo z desek. Ja je wykonuję ze sklejki
wodoodpornej grubości 6 mm. Domek przez to jest dużo lżejszy. Podłogę robię o
wymiarze zewnętrznym domku, ale daszek wykonuję po 5 cm z każdej strony
szerszy niż obrys domku, dzięki czemu woda deszczowa nie zalewa wnętrza.
Wejście do domku nie powinno być większe niż 11x11 cm, a prześwit
za ścianką we wnętrzu max 10 cm. Chodzi o to, by podczas snu jeża czy
przebywania w domku matki z małymi, nie wkradł się tam obcy zwierz, np kuna.
Dlatego też daszek powinien być zamykany na skobelek z wkładanym np.
strona 2
____________________________________________________
patykiem czy prętem, gdyż mieliśmy przypadek, że jakiś obcy zwierzak chciał
podnieść pyskiem daszek domku.
Domki w ogrodzie czy na skraju lasu stawiam na ruszcie z gałęzi, co
oddziela domek od mokrego podłoża i wtedy ustawiam domek lekko pochylony -
dzięki czemu woda deszczowa po daszku spływa na zewnątrz. Od spodu podłogę
i daszek obijam cienką papą bitumiczną za pomocą takera (na zszywki). Dzięki
temu w domku jest sucho.
 Dziękujemy za podpowiedz
. Na pewno skorzystamy. Faktycznie domki są bardzo
ciężkie, ale może dlatego nikt ich nie porwie? Rozumiem, że możemy taką sklejkę
wodoodporną zakupić? Do zamykania domków kupiliśmy haczyki. Kiedy mąż
wykończy wszystkie domki zrobię następne zdjęcie .
 Zakupiliśmy sklejkę wodoodporną na razie na 6 domków (fakturę wysłałam).
Ponieważ daszki z tarcicy zdjęliśmy, to z tego drewna mąż zrobi jeszcze 2 domki.
Jeżeli chodzi o wymianę podłogi, mąż się upiera by zostawić z desek, ponieważ
jeże często siusiają w budkach i jeżeli podłoga byłaby szczelna (sklejka
wodoodporna, linoleum) spałyby w tych siuśkach. Natomiast pod budką są
przybite dodatkowe listwy, by nie stykała się z ziemią, ewentualnie dodatkowo
postawimy je na gałęziach. Budki zamykane są na haczyki i wykańczane wg Pana
wskazówek. To Pan jest specjalistą w zakresie budownictwa. Mąż na
budownictwie się zna, ale od strony ekonomicznej: kalkulacje, kosztorysy i takie
tam, dlatego dokonuje zakupów pod katem oszczędności. .
 Przesyłam zdjęcie naszej pracy: 6 domków gotowych do zamieszkania, a na 4
potrzebujemy sklejkę na daszki i papę. Jesteśmy przygotowani na wybudzenie się
naszych podopiecznych i transport do środowiska naturalnego. Przed nami
szukanie bezpiecznych miejsc. Załatwiliśmy sobie z wylęgarni drobiu darmowe
pisklęta (odrzuty) dla jeży .
strona 3
____________________________________________________
Domki bardzo piękne. Potrzebne materiały proszę dokupić na fakturę a zwrócimy
wydatki. Czy tabliczki na domkach są jakoś zabezpieczone przed wodą?
 Tabliczki informacyjne są zafoliowane folią samoprzylepną przezroczystą
przyklejoną na czerwoną folię PCV (tylna strona z teczki A4 do wpinania
dokumentów) przez co jest bardziej widoczna .
fotografie:
Elżbieta Skrzypczak