Ostatnie kuszenie Chrystusa TheLastTemptationofChrist


00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:49:''Dwoistość natury Chrystusa -|jego pragnienie, tak ludzkie
00:00:53:i nadludzkie zarazem,|by stać się podobnym Bogu...
00:00:55:stanowiła dla mnie zawsze|głęboką, nieprzeniknioną tajemnicę.
00:00:59:Nieustanna, bezlitosna walka|między ciałem a duchem
00:01:02:była dla mnie od młodości|głównym powodem udręki,
00:01:05:źródłem wszystkich radości i smutków...
00:01:08:a moja dusza jest polem bitwy,|na którym walczą ze sobą
00:01:11:i łączą się te dwie armie.''
00:01:14:NIKOS KAZANDZAKIS
00:01:17:Z powieści ''Ostatnie kuszenie Chrystusa''
00:01:29:Film nie jest oparty na Ewangeliach,|jest fikcją, próbą zbadania
00:01:34:odwiecznego, duchowego konfliktu.
00:02:15:OSTATNIE KUSZENIE CHRYSTUSA
00:03:14:Pojawia się to uczucie.
00:03:16:Miłe, przyjemne.
00:03:21:A potem pojawia się ból.
00:03:24:Szpony wślizgują się pod skórę|i rozrywają ciało,
00:03:29:by sięgnąć moich oczu i zatopić się w nich.
00:03:36:I wtedy sobie przypominam.
00:03:43:Najpierw pościłem przez trzy miesiące.
00:03:47:Nawet się biczowałem|przed pójściem spać.
00:03:52:Z początku to pomagało.
00:03:55:Potem ból wracał. I głosy.
00:04:00:Mówią do mnie po imieniu.
00:04:03:Jezus.
00:04:17:Kto to? Kim jesteś?|Czemu mnie śledzisz?
00:04:47:Jesteś gotowy?
00:04:53:Koniec z krzyżami. Jesteśmy gotowi.
00:04:56:Co się z tobą dzieje?|Słyszysz, co do ciebie mówię?
00:05:00:Mesjasz nie przyjdzie w ten sposób.
00:05:04:Co masz na myśli?
00:05:07:Kto ci to powiedział?
00:05:23:Jesteś zakałą!
00:05:26:Rzymianie nie mogą znaleźć chętnych|do robienia krzyży! Ale ty je robisz!
00:05:30:Jesteś gorszy od nich!
00:05:32:Jesteś Żydem, a zabijasz Żydów.|Ty tchórzu!
00:05:47:Jak odkupisz swoje grzechy?
00:05:51:Swoim życiem, Judaszu.
00:05:54:To wszystko, co mam.
00:06:05:Nie odwracaj głowy. Spójrz na mnie.
00:06:08:Swoim życiem? Co przez to rozumiesz?
00:06:10:Proszę, Judaszu.
00:06:11:Nie wiem.
00:06:28:Nadal nosisz krzyże?
00:06:30:-Tak.|-Już nie będziesz.
00:06:36:Nie pozwolę ci!
00:06:38:-Nie pozwolę ci.|-Proszę, nie stawaj na mojej drodze.
00:06:41:Jakiej drodze?
00:06:43:-Co się z tobą dzieje?|-Walczę.
00:06:46:-Z kim?|-Nie wiem. Walczę.
00:06:56:Ja walczę. Ty kolaborujesz.
00:08:34:Zdrajca!
00:08:45:Jesteście ludem Izraela.|Patrzą na was wasze dzieci.
00:08:47:Jesteście ludem Bożym.|On was sądzi. On na was patrzy.
00:08:54:-Jest.|-Zabić go!
00:08:55:Nie waż się go tknąć. Zostaw go!
00:08:58:-Nie broń go.|-To mój syn.
00:09:35:Bóg jest z nami. Sądzi nas. Walczcie!
00:09:41:Boże, pomóż nam!
00:09:43:Boże, daj nam siłę!
00:10:26:Chodź. Chodź ze mną.
00:10:29:''Ten nagi człowiek przed wami|został skazany za bunt,
00:10:35:''za podniesienie ręki na Rzym.
00:10:38:BUNTOWNIK
00:10:39:''Podżegał ludzi do walki.
00:10:43:''Obiecywał, że nadejdzie Mesjasz...
00:10:47:''i doprowadzi do upadku Rzymu.''
00:10:50:Rzym jest niczym.
00:10:51:''Mordował,
00:10:53:''dopuścił się zdrady,
00:10:55:''grabił oraz popełniał inne zbrodnie|i dlatego został skazany na śmierć.
00:11:01:''Skazał go Rzym.
00:11:03:''I wszyscy rzymscy bogowie.''
00:11:12:Bóg jest naszą tarczą.
00:11:13:On jest naszą tarczą.
00:11:14:Jest naszym sercem.
00:11:21:Jest naszą tarczą.
00:11:26:Nie opuści was.
00:12:04:Boże!
00:12:06:Bóg mnie kocha, wiem o tym.
00:12:09:Chcę, żeby przestał.|Nie potrafię znieść tego bólu.
00:12:14:Głosów ani bólu.
00:12:16:Chcę, żeby mnie nienawidził. Walczę z Nim.|Robię krzyże, żeby mnie znienawidził.
00:12:21:Chcę, żeby znalazł sobie kogoś innego.|Chcę ukrzyżować wszystkich mesjaszów.
00:12:32:Jesteś pewien, że to Bóg?
00:12:33:A nie diabeł?
00:12:36:Nie jestem pewien.
00:12:37:-Nie jestem pewien niczego.|-Jeśli to diabeł, można go przepędzić.
00:12:41:A jeśli to Bóg?|Nie da się przepędzić Boga, prawda?
00:13:40:Kto to? Kto za mną idzie? To ty?
00:13:56:Magdalena.
00:15:02:Dziękuję, Panie,
00:15:04:że przywiodłeś mnie tam,|gdzie nie chciałem pójść.
00:15:14:To musi być jeden z Bożych aniołów.
00:15:18:Przybył, żeby wskazać mi drogę.
00:18:10:Kto tam?
00:18:25:Kto?
00:18:36:Co ty tu robisz?
00:18:38:Chcę, żebyś mi przebaczyła.
00:18:44:Uczyniłem wiele złego.
00:18:48:Idę na pustynię|i potrzebuję twojego przebaczenia.
00:18:54:Teraz, zanim tam pójdę. Proszę.
00:18:58:Rozumiem.
00:19:01:Siedzisz cały dzień z tamtymi ludźmi,
00:19:05:a potem przychodzisz tu ze spuszczoną|głową i mówisz: ''Przebacz mi.''
00:19:11:''Przebacz mi.''
00:19:15:To nie takie proste.
00:19:19:Jeśli potrzebujesz przebaczenia,|nie mnie o nie proś.
00:19:22:-Przepraszam.|-Wynoś się! Odejdź!
00:19:27:Popatrz, Mario,
00:19:30:popatrz na to.
00:19:31:Bóg może to zmienić.|Bóg może zbawić twoją duszę.
00:19:34:Złamał mi serce, odbierając ciebie.
00:19:39:I nienawidzę was obu.
00:19:40:Możesz nienawidzić i winić mnie.|To wszystko moja wina, nie Boga.
00:19:44:-Nie mów tak o Bogu.|-Kto sprawił, że tak o Nim myślę?
00:19:48:Wiem. Dlatego tu jestem.
00:19:51:Dlatego chcę, żebyś mi przebaczyła.
00:19:55:Spłacę mój dług.
00:20:00:Wiem,
00:20:02:że skrzywdziłem wielu ludzi,|również ciebie.
00:20:10:Płać albo wynoś się.
00:20:34:Nie pamiętasz?
00:20:36:Nie pamiętam. Czemu miałabym pamiętać?
00:20:40:Nic się nie zmieniło.
00:20:44:Powiedz prawdę.
00:20:52:Jeśli chcesz zbawić moją duszę,
00:20:56:tu ją znajdziesz.
00:21:00:Wiesz o tym.
00:21:05:Jesteś taki jak inni,|tylko nie chcesz się do tego przyznać.
00:21:12:Jesteś żałosny.
00:21:16:Nienawidzę cię.
00:21:22:Oto moje ciało.
00:21:26:Zbaw je.
00:21:37:Tak okazujesz swoją męskość?
00:21:42:Odwróć się, nie patrz na mnie.
00:21:44:Nigdy nie miałeś odwagi być mężczyzną.|Nie patrz na mnie!
00:21:48:Gdy nie trzymałeś się kurczowo matki,|trzymałeś się mnie.
00:21:51:A teraz szukasz oparcia w Bogu,
00:21:53:idziesz na pustynię, żeby się ukryć,|bo się boisz.
00:21:56:Idź. Ilekroć cię widzę, pęka mi serce.
00:22:19:Pamiętam czasy naszego dzieciństwa.
00:22:24:Nigdy nie czułam do nikogo tego,
00:22:27:co czułam do ciebie.
00:22:32:Zawsze pragnęłam tylko ciebie.
00:22:36:Niczego innego.
00:22:38:A czego ja pragnąłem? Jak myślisz?
00:22:42:Proszę.
00:22:44:Zostań.
00:22:49:Czy to takie złe dzielić pokój z nierządnicą?
00:22:52:Nawet cię nie dotknę.|Wyruszysz na pustynię jako prawiczek.
00:22:55:Mario, przepraszam. Nie mogę zostać.
00:23:22:Witaj. Tutaj.
00:23:27:Zawsze modlisz się tak późno?
00:23:29:Odbywa się pogrzeb.|Umarł mistrz wspólnoty.
00:23:36:Pomodlić się z wami?
00:23:38:Śpij. Musisz być zmęczony.
00:23:44:Wiem, kim jesteś.
00:24:34:To człowiek, który powitał mnie|wczoraj wieczorem.
00:24:40:Wczoraj wieczorem?
00:24:43:Wczoraj wieczorem już nie żył.
00:25:01:Dusza mistrza odeszła do nieba.
00:25:05:Jego ciało zakończyło swoją misję.
00:25:09:Chodziło w świetle słońca i księżyca,
00:25:12:po piachu i kamieniach,
00:25:15:grzeszyło, odczuwało ból,
00:25:19:tęskniło za niebem.
00:25:22:Powierzamy jego szczątki Bogu.
00:25:26:Ciało,
00:25:28:mistrz już cię nie potrzebuje.
00:25:31:Zniknij.
00:25:42:Najpierw pojawiły się skrzydła, potem anioł.
00:25:46:Ukazał ci się jego duch.|Uznał cię za królewskiego gościa.
00:25:50:Dostrzegł w tobie coś niezwykłego.
00:25:52:Nie mógł we mnie niczego dostrzec.
00:25:55:Przybyłem tu, by służyć Bogu. Nic więcej.
00:25:58:Bóg chce ode mnie tylko tego.|Jestem pewien.
00:26:01:Pomyśl tylko, jak wielką łaską|obdarzył cię Bóg. Objawia ci się.
00:26:06:Nie wiem, czego ode mnie oczekuje.
00:26:08:Zawsze chciałem usłyszeć głos Boga.|Poświęciłem Mu całe życie.
00:26:15:Czasem...
00:26:17:zdaje mi się, że czuję Jego obecność,|ale nie mam pewności.
00:26:21:Ty jednak zawsze ją masz.|Bóg wziął cię za rękę i przyprowadził tutaj.
00:26:27:Myślisz, że dobrze jest wiedzieć,|czego chce Bóg?
00:26:32:Powiem ci, czego On chce.|Chce mnie zepchnąć w przepaść!
00:26:37:Czy On nie widzi tego, co w sobie noszę?|Tych wszystkich grzechów?
00:26:42:-Wszyscy grzeszymy.|-Moje grzechy są gorsze.
00:26:45:Jestem kłamcą. Hipokrytą.
00:26:49:Boję się wszystkiego.|Nie mówię prawdy. Nie mam odwagi.
00:26:56:Kiedy widzę kobietę,|czerwienię się i odwracam wzrok.
00:26:59:Pragnę jej, ale nie śpię z nią przez wzgląd|na Boga i jestem z tego dumny.
00:27:03:Moja duma zniszczyła życie Magdalenie.
00:27:07:Nie kradnę, nie walczę,
00:27:09:nie zabijam. Ale nie dlatego, że nie chcę,|tylko dlatego, że się boję.
00:27:13:Chcę się buntować przeciwko tobie,|przeciwko wszystkiemu,
00:27:16:przeciwko Bogu, lecz...
00:27:19:boję się.
00:27:24:Chcesz wiedzieć, kim są moi rodzice?
00:27:28:Chcesz wiedzieć, kto jest moim Bogiem?
00:27:32:Strach.
00:27:34:To wszystko jest we mnie.
00:27:40:Ale im więcej masz w sobie zła,|tym większa szansa na nawrócenie.
00:27:46:Mieszka we mnie Lucyfer.
00:27:50:Mówi do mnie:|''Nie jesteś synem króla Dawida.
00:27:55:''Nie jesteś człowiekiem,|jesteś Synem Człowieczym.
00:27:58:''Więcej, Synem Bożym.|I jeszcze więcej, Bogiem.''
00:28:10:Chcesz mnie jeszcze o coś zapytać?
00:28:51:Wszystko pochodzi od Boga.
00:28:54:Wszystko ma dwa znaczenia.
00:28:58:Jezu, mój słodki Jezu.
00:29:01:Przebaczam ci.
00:29:05:Zostaw mnie!
00:29:19:Już ich nie ma.
00:29:22:Ty też musisz odejść.
00:29:26:-Nie, muszę zostać.|-Nie.
00:29:28:Zostałeś oczyszczony.|Bóg cię pobłogosławił.
00:29:33:Węże wyszły z ciebie.
00:29:35:Więc ty też musisz teraz odejść.|Musisz wrócić,
00:29:38:by mówić do ludzi|i dzielić się z nimi swoim sercem.
00:29:41:Do kogo mam mówić?
00:29:43:Do tych, którzy będą słuchać.
00:29:45:I co im powiem?
00:29:47:Otwórz usta, a słowa same popłyną.
00:29:49:Kochasz ludzkość?
00:29:51:Gdy widzę ludzi, jest mi ich żal,|to wszystko.
00:29:56:To wystarczy.
00:30:21:-Kazano mi cię zabić.|-No to już.
00:30:23:Dziś zostałem oczyszczony. Nie mogę już|walczyć z Bogiem. Oto moja szyja.
00:30:28:Tnij, jestem gotów.
00:30:42:Kim ty właściwie jesteś?|Co z ciebie za człowiek?
00:30:48:Chcę tego, co ty.
00:30:51:I dlatego się spotkaliśmy,|to część Bożego planu.
00:30:53:Chcę cię zabić, a ty mi w tym pomagasz.|To jest ten plan?
00:30:56:A głosy, które słyszysz? Czy to Bóg|do ciebie mówi? I tylko ty to rozumiesz?
00:31:02:Lepiej spraw, żebym ja też zrozumiał.
00:31:05:Powiem ci wszystko, co wiem.
00:31:11:Zaklęcia, głosy, wizje.
00:31:15:Moc. Magia.
00:31:20:Kryje się za tym jakiś sekret?
00:31:26:Zdradź mi swój sekret.
00:31:29:Współczucie.
00:31:30:Komu współczujesz? Samemu sobie?
00:31:32:Współczuję ludziom.
00:31:34:Nasi wrogowie też są ludźmi.
00:31:36:Współczuję wszystkiemu.
00:31:40:Osłom,
00:31:42:-trawie, wróblom.|-A mrówkom? Im też współczujesz?
00:31:45:Tak.
00:31:46:Wszystko jest częścią Boga.
00:31:49:Gdy widzę mrówkę,|gdy zaglądam w jej czarne, lśniące oczy,
00:31:54:to wiesz, co widzę?
00:31:57:Widzę twarz Boga.
00:32:05:Nie boisz się śmierci?
00:32:07:A dlaczego miałbym się bać?
00:32:11:Śmierć nie stanowi kresu, lecz początek.
00:32:14:To drzwi. Otwierają się i wchodzisz nimi.
00:32:20:Jeśli cię nie zabiję, co będzie dalej?
00:32:23:Będę mówił do ludzi.
00:32:27:Co zamierzasz im mówić?
00:32:29:Ja tylko otworzę usta, a Bóg będzie mówił.
00:32:59:Może Bóg nie przysłał cię tu,|żebyś mnie zabił.
00:33:05:Lecz po to, byś przyłączył się do mnie.
00:33:33:I żeby sprawa była jasna.
00:33:36:Pójdę z tobą, żeby zrozumieć.
00:33:39:Ale jeśli choć tyle...
00:33:42:zboczysz z tej ścieżki, zabiję cię.
00:34:06:To Magdalena.
00:34:08:Zasłużyła na to.
00:34:20:Zabieraj się stąd. No już!
00:34:23:To nie twoja sprawa.|Chcesz, by stała ci się krzywda?
00:34:26:-Słyszałeś, głupcze? Wynocha!|-Nie.
00:34:29:Nie chcę tego.
00:34:30:Słuchajcie, on tego nie chce.|No cóż, ale my chcemy.
00:34:36:-Dlaczego?|-Nie musimy ci mówić!
00:34:38:Mam tego dość. Żyjemy w burdelu.
00:34:40:Jest Żydówką, a pracuje w szabat.|Oddaje się Rzymianom w szabat.
00:34:45:Złamała prawo Mojżeszowe. Dlatego umrze.
00:35:05:Kto z was jest bez grzechu? Kto?
00:35:13:Kto z was nigdy nie zgrzeszył?
00:35:21:Ktokolwiek to jest, niech tu podejdzie!
00:35:28:I rzuci te kamienie!
00:35:33:Ja nie mam nic do ukrycia.
00:35:36:Dobrze. Więc weź ten. Jest większy.
00:35:41:Uważaj, Zebedeuszu.
00:35:46:Bóg istnieje.
00:35:49:Widział, jak oszukujesz swoich robotników.
00:35:52:Widział cię z tą wdową. Jak jej na imię?
00:35:54:Judyta.
00:35:58:Nie boisz się, że Bóg cię sparaliżuje,|jeśli spróbujesz rzucić ten kamień?
00:36:03:Że uschnie ci ręka?
00:36:07:Że stracisz wszystkie siły?
00:36:52:Bóg może czynić tyle różnych cudów.
00:36:55:A jeśli powiem nie to, co trzeba?
00:36:58:A jeśli powiem to, co trzeba?
00:37:10:Podejdźcie bliżej.
00:37:15:Podejdźcie bliżej!|Jesteśmy jedną wielką rodziną.
00:37:20:Podejdźcie, żeby lepiej słyszeć.
00:37:22:Chcę wam coś powiedzieć.
00:37:26:Kto to?
00:37:27:Jezus z Nazaretu.
00:37:30:Z Nazaretu nie może pochodzić|nic dobrego, tak nawet mówi Pismo.
00:37:38:Przepraszam, ale...
00:37:43:najłatwiej będzie mi przekazać to,|co chcę powiedzieć,
00:37:47:w formie przypowieści.
00:37:53:Oto siewca wyszedł siać.
00:37:56:Niektóre ziarna padły na drogę|i wydziobały je ptaki.
00:38:02:Inne padły na skały i uschły.
00:38:07:Ale niektóre ziarna...
00:38:09:Niektóre ziarna padły na żyzną ziemię...
00:38:13:i wydały tak obfity plon,|że starczyło pszenicy dla całego narodu.
00:38:23:Słyszycie?
00:38:25:Dobrze cię słyszymy.
00:38:27:Ja jestem owym siewcą. Siewca to ja.
00:38:30:A 2 dodać 2 równa się 4.
00:38:31:Kolejny szaleniec!
00:38:33:Rabbi,
00:38:34:skoro ty jesteś siewcą,
00:38:37:a my kamieniami, to czym są ziarna?
00:38:44:Czym są ziarna?
00:38:49:To miłość.
00:38:53:Miłujcie się wzajemnie.
00:38:56:Łatwo tak mówić, może to dobra rada,|ale nie dla tego świata.
00:39:00:Ci ludzie są głodni.|Najpierw ich nakarm, a potem przemawiaj!
00:39:04:Ja również myślałem kiedyś, że Bóg|pała gniewem, ale już tak nie myślę!
00:39:07:Spadał na mnie jak drapieżny ptak|i wbijał szpony w moją głowę.
00:39:13:Lecz pewnego ranka przyszedł do mnie.
00:39:17:Owiał mnie niczym chłodny wiatr|i rzekł: ''Wstań.''
00:39:26:I oto jestem.
00:39:28:I pójdziesz do piekła.
00:39:30:To bajeczki dla dzieci. Na co nam one?
00:39:33:Czego łakniecie? Czego pragniecie?|Sprawiedliwości!
00:39:37:-I chleba!|-Chleba też.
00:39:40:Pragniecie sprawiedliwości,|tego, by was ludzie dobrze traktowali,
00:39:43:by odnosili się do was z szacunkiem.|Powiadam wam,
00:39:46:że ci, którzy łakną sprawiedliwości,|są błogosławieni.
00:39:51:Nie zabraknie im chleba. Zostaną nasyceni.
00:39:54:Posiądą to, co najcenniejsze. Miłość.
00:39:58:Będą kochać, dzielić się, nieść pociechę.|Będą mieli odwagę czynić dobro.
00:40:02:A ty się smucisz.
00:40:05:Błogosławieni, którzy się smucą.
00:40:07:Bóg was pocieszy.|Nie będą musieli robić tego ludzie.
00:40:11:I cisi. Oni też są błogosławieni.
00:40:14:Błogosławieni, którzy cierpią.
00:40:16:I ci, którzy wprowadzają pokój, i miłosierni,
00:40:18:i chorzy, ubodzy, odrzuceni,
00:40:21:bo do nich należy królestwo niebieskie!
00:40:27:I wierzcie mi,
00:40:33:wierzcie, że ci, którzy się teraz śmieją,
00:40:38:będą potem płakać.
00:40:40:A ci, którzy są teraz syci,|będą potem głodni.
00:40:43:A bogacze na zawsze pozostaną biedni!
00:40:46:Zabić ich!
00:40:54:Nie powiedziałem: ''śmierć''!
00:40:59:Powiedziałem: ''miłość''!
00:41:13:Starczy. Chodźcie.
00:41:15:Nie, ojcze. Ja zostaję.
00:41:16:Musimy pracować. Potrzebuję cię!
00:41:22:-Chodź.|-Przepraszam, ojcze. Ja też zostaję.
00:41:25:Nie obaj. Chodź!
00:41:30:Pozwól mi iść z tobą, pomogę ci.
00:41:34:Zostań.
00:41:38:Przyjdzie na to czas.
00:41:41:Mów ludziom o mnie.
00:42:28:Jakub.
00:42:37:Andrzej.
00:43:16:Posuń się, Janie.
00:43:19:Posuń się, Jakubie.
00:43:21:Było mi wygodnie.
00:43:22:-Piotr chce się położyć.|-Piotrze, nie ma już miejsca.
00:43:25:Jest mi zimno. Chcę być przy ogniu.
00:43:27:Połóż się obok Filipa. Nam też jest zimno.
00:43:30:Milcz.
00:43:42:Rabbi, mogę z tobą porozmawiać?
00:43:49:Nie jestem taki jak oni.
00:43:52:Są w porządku, to dobrzy ludzie, ale słabi.
00:43:57:Jeden słabszy od drugiego.|Gdzie ich znalazłeś?
00:44:02:Spójrz na mnie. Gdy ja kogoś kocham,|jestem gotów oddać za niego życie.
00:44:08:Gdy kogoś nienawidzę,|jestem gotów go zabić.
00:44:11:Mógłbym nawet zabić tego, kogo kocham,|gdyby postąpił niewłaściwie.
00:44:18:Słyszysz mnie? Rozumiesz, co mówię?
00:44:20:Tak, rozumiem.
00:44:23:Powiedziałeś: ''Jeśli cię kto uderzy|w jeden policzek, nadstaw mu i drugi.''
00:44:26:Nie podobało mi się to.
00:44:29:Tak mógłby zrobić tylko anioł albo pies.|Nie jestem ani jednym, ani drugim.
00:44:33:Jestem wolnym człowiekiem.|Nie nadstawię nikomu policzka.
00:44:37:Obaj chcemy tego samego.
00:44:41:Czyżby?
00:44:44:-Chcesz wolności dla Izraela?|-Nie.
00:44:46:Chcę wolności dla duszy.
00:44:49:I ja właśnie tego nie mogę zaakceptować.
00:44:51:To nie to samo!
00:44:55:Wpierw trzeba wyzwolić ciało,|potem ducha!
00:44:57:Wpierw trzeba pokonać Rzymian.
00:44:59:Nie buduje się domu od dachu w dół,|ale od fundamentów w górę.
00:45:02:-Fundamentem jest dusza.|-Fundamentem jest ciało.
00:45:06:Od niego trzeba zacząć.
00:45:08:Jeśli nie zmienisz się|najpierw wewnętrznie,
00:45:11:zastąpisz jedynie Rzymian|innymi ciemięzcami i nic się nie zmieni.
00:45:15:Nawet jeśli odniesiesz zwycięstwo,|wciąż będziesz przepełniony jadem.
00:45:19:Trzeba rozerwać łańcuchy zła.
00:45:26:Jak zatem można się zmienić?
00:45:29:Dzięki miłości.
00:45:32:-Kto idzie?|-To ja, Andrzej.
00:45:34:Czy wszystko...
00:45:36:Wszystko w porządku. Idź spać.|Rozmawiam z Judaszem.
00:45:43:Oto przykład.
00:45:59:Zeloci kazali mi cię zabić.
00:46:02:Czemu zmieniłeś zdanie?
00:46:07:Postanowiłem poczekać.
00:46:09:Na co?
00:46:11:Pomyślałem, że może jesteś Wybrańcem.
00:46:14:Który nas zjednoczy.|Nie chciałem tego zniszczyć.
00:46:18:Skąd to można wiedzieć?|I dlaczego miałbym być Mesjaszem?
00:46:22:Kiedy tamci ludzie znęcali się|nad Magdaleną, chciałem ich zabić.
00:46:27:A potem otworzyłem usta...
00:46:29:i wyszło z nich słowo: ''miłość.''|Dlaczego? Nie rozumiem.
00:46:36:Twoi uczniowie nie dadzą mi odpowiedzi,|oni tylko za tobą chodzą.
00:46:45:Pójdziemy do Judei|i spotkamy się z Janem Chrzcicielem.
00:46:50:Co dzień głosi setkom ludzi|nadejście Mesjasza. On będzie wiedział.
00:46:55:Będzie wiedział.
00:46:59:Boję się.
00:47:03:Zostań ze mną.
00:48:30:Słuchajcie!
00:48:32:Obrócę przeciw wam zło|z waszych własnych domów,
00:48:35:zabiorę wam żony na waszych oczach...
00:48:37:i oddam je waszym sąsiadom,|by dzieliły z nimi łoże...
00:48:41:przed obliczem słońca.
00:48:44:Będziecie słuchać,
00:48:46:lecz nie zrozumiecie.|Będziecie patrzyć, lecz nie pojmiecie.
00:48:51:Zmysły tego ludu są otępiałe.
00:48:54:Ich uszy są głuche, ich oczy ślepe,
00:48:58:więc nie widzą oczami i nie słyszą uszami,
00:49:02:więc się nie nawrócą i nie zostaną uleczeni.
00:49:06:Pan Zastępów mówi: ''Tego dnia...''
00:49:08:Przemawia jak Mesjasz.
00:49:11:Nie.
00:49:12:''...zmiażdżę sierp księżyca|i ciemności ogarną świat.
00:49:18:''Wasz śmiech zamienię w płacz...''
00:49:22:Podejdź tam, żeby cię zobaczył.
00:49:30:''Słuchajcie, to grom rozbrzmiewający|nad głowami ludzi...''
00:49:34:Choć stał tyłem, od razu go poznałem.|Widziałem go już wcześniej.
00:49:39:Ale gdzie?
00:49:41:We śnie?
00:49:44:Tak, we śnie.
00:49:47:Tylko że w moim śnie był ubrany na biało.
00:49:50:''Ześlę wam odór rozkładu...
00:49:53:''i spalenizny zamiast piękna.|Wasi mężczyźni polegną od miecza,
00:49:59:''a kobiety będą siedzieć na ziemi,|odarte z szat.''
00:50:03:Kim jesteś?
00:50:07:Poznajesz mnie?
00:50:11:Kim jesteś?
00:50:15:Znasz pisma proroków?
00:50:18:Co mówi lzajasz?
00:50:21:Mówi: ''Przygotujcie drogę Panu.''
00:50:27:-A więc to ty?|-Nie wiem. Ty mi powiedz.
00:50:42:Dlaczego przyszedłeś?
00:50:43:By przyjąć chrzest.
00:50:46:Nie, nie ośmieliłbym się.
00:50:48:Jeśli jesteś Mistrzem,|to ty musisz ochrzcić mnie.
00:50:55:Ochrzcij mnie.
00:51:41:Miłość. Co to znaczy?
00:51:43:Miłość jest słodka jak miód.|Ale oznacza również krew.
00:51:47:Miłość to działanie.|Spal ziemię, a wyda nowy plon.
00:51:50:Ale czy miłość nie wystarczy?
00:51:51:Nie! Popatrz na świat. Rozejrzyj się wokół.
00:51:54:Zarazy, wojny, nieprawość,
00:51:56:fałszywi prorocy, fałszywe bóstwa,|kult złota.
00:52:00:Nic się nie liczy.
00:52:02:Drzewo przeżarła zgnilizna.|Trzeba wziąć topór i ściąć je.
00:52:07:Gdybym był drwalem, ścinałbym.|Gdybym był ogniem, paliłbym.
00:52:10:Ale jestem sercem. Kocham i nic poza tym.
00:52:13:Ja też jestem sercem.
00:52:14:Ale nie mogę kochać niesprawiedliwości.
00:52:17:A jeśli czegoś nie mogę kochać,|atakuję to. Tego chce Bóg.
00:52:20:-Gniew?|-Tak, Bóg żąda gniewu.
00:52:22:Gniewu? Ale przecież|wszyscy jesteśmy braćmi.
00:52:25:Sądzisz, że Bóg działa tylko przez miłość?|Pójdź nad Morze Martwe i popatrz na dno.
00:52:30:Zobaczysz dwie ladacznice,|Sodomę i Gomorę.
00:52:33:To dzieło Boga.
00:52:36:Gdy nadejdzie dzień Pański,
00:52:38:z drzewa popłynie krew.
00:52:41:Ożyją kamienie domów|i zabiją ich właścicieli.
00:52:47:Ten dzień już nadszedł.
00:52:49:Bóg dał mi topór. Przekazuję go tobie.
00:52:53:To nie jest odpowiedź.
00:52:56:Więc jaka ona jest?
00:52:59:Nie wiem.
00:53:02:Jeśli mnie nie chcesz słuchać,|kogo będziesz słuchał?
00:53:05:Boga.
00:53:06:Bóg Izraela jest Bogiem pustyni.
00:53:10:Jeśli chcesz z nim porozmawiać,|musisz iść na pustynię.
00:53:16:Pójdę do ldumei.
00:53:21:Dziękuję, Janie.
00:53:32:Bądź ostrożny.|Na pustyni jest nie tylko Bóg.
00:55:48:Szkoda mi ciebie.
00:55:51:Byłeś samotny.
00:55:53:Płakałeś. Więc przyszłam.
00:55:58:Nie wzywałem cię.
00:56:00:Kim jesteś?
00:56:02:Twoją duszą.
00:56:04:Moją duszą?
00:56:06:Boisz się samotności.
00:56:09:Jesteś taki jak Adam.
00:56:12:Wezwał mnie, więc wyjęłam|jedno z jego żeber...
00:56:16:i zrobiłam z niego kobietę.
00:56:18:Przybyłaś, żeby mnie zwieść.
00:56:20:Zwieść?
00:56:22:Miłość do kobiety, troska o nią, rodzina.|Czy to wszystko jest takie złe?
00:56:28:Dlaczego próbujesz zbawić świat?
00:56:32:Nie wystarczają ci twoje własne grzechy?
00:56:35:Cóż za pycha sądzić,|że można samemu zbawić świat!
00:56:38:Świat nie potrzebuje zbawienia.
00:56:42:Zbaw siebie.
00:56:45:Znajdż miłość.
00:56:47:Mam miłość.
00:56:49:Spójrz...
00:56:51:mi w oczy.
00:56:54:Spójrz na moje piersi.
00:56:57:Poznajesz je?
00:57:00:Wystarczy, że kiwniesz głową,
00:57:03:a zaraz znajdziemy się razem w moim łożu.
00:57:09:Jezu.
00:57:35:Po dziesięciu dniach...
00:57:38:głód ustąpił.
00:57:55:Witaj, Jezu. Gratulacje.
00:57:59:Pokonałeś drobne pokusy,|związane z kobietą i rodziną.
00:58:02:My jesteśmy ponad to.
00:58:04:-Kim jesteś?|-Nie poznajesz mnie?
00:58:10:Jestem tobą, twoim sercem.
00:58:13:Twoje serce jest chciwe.
00:58:16:Udaje skromność,
00:58:18:ale chce podbić świat.
00:58:20:Nigdy nie pragnąłem ziemskiego królestwa.
00:58:25:-Wystarczy mi królestwo niebieskie.|-Jesteś kłamcą.
00:58:29:Kiedy robiłeś krzyże dla Rzymian,
00:58:31:twoją głowę rozsadzały marzenia o władzy.
00:58:34:Władzy nad wszystkimi.
00:58:37:Mówiłeś, że pragniesz Boga,|lecz chodziło o władzę.
00:58:40:Teraz możesz spełnić swoje pragnienie.
00:58:42:Możesz mieć każdy kraj na ziemi.
00:58:47:Każdy.
00:58:50:-Możesz mieć nawet Rzym.|-Kłamca.
00:58:53:Wejdź do mojego kręgu, wyrwę ci język.
00:59:20:Archaniele, cofnij się.
00:59:22:Cofnij się, oślepiasz mnie.
00:59:25:Jezu.
00:59:27:Jestem tym, na którego czekałeś.
00:59:31:Pamiętasz,
00:59:33:jak będąc małym chłopcem,
00:59:36:wołałeś:
00:59:38:''Uczyń mnie bogiem, Boże.
00:59:40:''Boże.
00:59:42:''Boże, uczyń mnie bogiem.''
00:59:45:Byłem dzieckiem.
00:59:47:Jesteś Bogiem.
00:59:49:Jan Chrzciciel o tym wiedział.|Czas, byś i ty to przyznał.
00:59:53:Jesteś Jego Synem.
00:59:55:Jedynym Synem Boga.
00:59:58:Połączmy siły.
01:00:01:Będziemy razem władać żywymi i umarłymi.
01:00:05:Będziesz dawał życie i odbierał.
01:00:07:Zasiądziesz na tronie i będziesz sądził,|a ja zasiądę u twego boku.
01:00:11:Pomyśl, jak silni będziemy razem.
01:00:15:Szatan?
01:00:46:Jeszcze się spotkamy.
01:01:08:Nie bój się. Jesteś Wybrańcem.
01:01:11:Moje dzieło skończone.
01:01:14:Mogę już umrzeć.
01:01:17:Pan mówi moimi ustami, byś wstał.
01:01:21:Nadszedł Jego dzień.
01:01:24:Weź topór.
01:01:25:Zanieś wszystkim tę wieść.
01:02:15:Proszę.
01:02:17:Czego chcesz?
01:02:19:Jestem cudzoziemcem.
01:02:21:Jestem z Galilei.
01:02:23:Jestem zmęczony.
01:02:26:Wspaniałe jedzenie.
01:02:29:Proszę jeszcze o trochę wina.
01:02:34:Mario,
01:02:38:Marto,
01:02:41:jesteście błogosławione.
01:02:45:Kiedy tu przyszedłem, nie znałyście mnie.
01:02:49:A jednak przyjęłyście, nakarmiłyście,|pomogłyście mi odzyskać siły.
01:02:53:A potem zstąpił Bóg|i zamieszkał w moim sercu.
01:02:58:-Mów dalej.|-Nie.
01:03:01:Już za dużo powiedziałem.|Milczenie jest lepsze.
01:03:05:Nieprawda.
01:03:08:Masz żonę?
01:03:15:Nie.
01:03:16:Jak możesz tak żyć na pustyni?
01:03:18:Powiedz prawdę.
01:03:20:Nie tęsknisz za tym wszystkim?|Za domem, normalnym życiem.
01:03:24:Owszem, przyznaję.
01:03:25:Chciałbym tego, ale nigdy nie będę miał.
01:03:28:Posłuchaj, jeśli naprawdę pragniesz Boga,|porzuć życie na pustyni.
01:03:32:Nie ma Go tam, jest tutaj.
01:03:35:Tak mówi Pismo.|Bóg nie chce, byś modlił się i pościł.
01:03:38:On chce, żebyś płodził dzieci.
01:03:41:Mario, wprawiasz go w zakłopotanie.|Jest naszym gościem.
01:03:44:Wie, o czym mówię.
01:03:49:Chodź, pomożesz mi.
01:03:52:Nie wolno dokuczać takim ludziom.
01:03:54:Nie dokuczałam mu.
01:03:56:Pamiętasz Jana Chrzciciela?|Tu nie ma miejsca na żarty.
01:04:00:-Jan Chrzciciel? Co z nim?|-Nie żyje. Zabił go Herod.
01:04:04:Nie wiedziałeś?
01:04:05:Mówią, że król był pijany i odciął Janowi|głowę, by spełnić jego pragnienie.
01:04:25:Mówią też, że mają zginąć wszyscy,|którzy przyjęli chrzest.
01:04:28:Nikt cię nie zmuszał do chrztu.
01:04:30:Ty też się ochrzciłeś, błagałeś o to.|Więc siedź cicho.
01:04:36:Wyobrażam sobie, jak jest teraz w Galilei.
01:04:39:Morze.
01:04:42:Jest teraz ponoć tyle ryb,|że wystarczy zarzucić sieci, a już są pełne.
01:04:46:Nie mów o rybach.
01:04:47:Zaraz przypominają mi się moje owce.|Nie wiem, co się z nimi stało.
01:04:52:Może poczekamy na niego w Galilei.
01:04:54:Nie, obiecaliśmy, że poczekamy tutaj.
01:04:56:To było ponad miesiąc temu.
01:04:58:Czekają na niego tysiące ludzi.|Chcą go słuchać, a jego nie ma.
01:05:01:Wyszliśmy na głupców.
01:05:04:Natanael ma rację.
01:05:06:Wracajmy do Galilei.
01:05:08:Jeśli wrócimy do Galilei, jak chce Piotr...
01:05:10:Bracia!
01:05:13:Nie rozumiem was.
01:05:16:Pomyślcie o ostatnich|słowach Jana Chrzciciela.
01:05:19:Powiedział: ''Jezusie z Nazaretu,|wracaj z pustyni. Ja już skończyłem.
01:05:23:''Wracaj do ludzi.''
01:05:25:Skąd mamy wiedzieć, czy tak powiedział?
01:05:27:-Wszyscy tak mówią.|-Ale skąd mamy wiedzieć?
01:05:30:-Nawet jeśli nie, te słowa są ważne.|-Dlaczego?
01:05:35:Bo ludzie w nie wierzą.
01:05:40:A jeśli Mistrz...
01:05:44:Jeśli on jest Wybrańcem?
01:05:52:Jakim Wybrańcem?
01:05:54:-Tym jedynym.|-To znaczy? Mesjaszem?
01:06:01:Nie wiemy,|czy Jan Chrzciciel to powiedział.
01:06:03:Nikt nie wie.
01:06:05:Nie jest jak Eliasz.
01:06:08:Twierdzi, że królestwo Boże|jest tutaj i teraz.
01:06:10:Znaczyło to tylko: ''Kontynuuj moje dzieło.
01:06:13:''Kontynuuj dzieło, które rozpocząłem.''
01:06:15:Właśnie tu Eliasz wstąpił do nieba.|Czy według was to nic nie znaczy?
01:06:20:Poczekamy tutaj.
01:06:34:Myślę, że nie powinniśmy|wracać do Galilei.
01:06:38:Myślę, że lepiej poczekać tutaj.
01:06:40:To właśnie mi się w tobie podoba, Piotrze.|Jesteś twardy i niewzruszony jak skała.
01:06:45:Nikt cię nie skłoni do zmiany zdania.
01:06:47:Do czego ty się nadajesz?
01:06:53:Mistrz.
01:07:06:Rabbi.
01:07:08:Jan usłyszał w sercu twoje kroki,
01:07:12:w pewnym sensie,|i przygotowywaliśmy się do powitania cię.
01:07:17:Przyjąłeś chrzest?
01:07:19:Tak.
01:07:21:Jan chrzcił wodą i został zabity.
01:07:25:Ja teraz będę chrzcił ogniem.
01:07:28:Jan Chrzciciel ci to polecił?
01:07:32:Mam dla was zaproszenie.
01:07:36:Na jakąś uroczystość?
01:07:39:Nie.
01:07:41:Nie zapraszam was na uroczystość.
01:07:45:Zapraszam was na wojnę.
01:08:12:Oto moje serce.
01:08:15:Weźcie je.
01:08:18:Bóg jest w nas.
01:08:21:Diabeł poza nami, a świat wokół nas.
01:08:26:Weźmiemy topór i odrąbiemy diabłu głowę.
01:08:31:Będziemy z nim walczyć, gdziekolwiek jest.
01:08:35:W chorych,
01:08:37:bogatych,
01:08:39:nawet w świątyni.
01:08:42:Ja was poprowadzę.
01:08:45:Jeśli macie owce,
01:08:48:oddajcie je.
01:08:50:Jeśli macie rodziny,
01:08:52:opuśćcie je.
01:08:57:Wierzyłem w miłość.
01:08:59:Teraz wierzę w to!
01:09:02:Kto jest ze mną?
01:09:09:Adonai.
01:09:16:Dziś i jutro będę wypędzał złe duchy|i czynił cuda.
01:09:21:Trzeciego dnia...
01:09:23:osiągnę doskonałość.
01:09:55:Wyjdź!
01:10:00:Szatanie, wyjdź!
01:10:10:Wyjdź z niego!
01:10:41:Mojżeszu, Eliaszu, lzajaszu,
01:10:45:dotknijcie moich ust,
01:10:48:dotknijcie moich warg.
01:11:10:Idź do świątyni. Pokaż się arcykapłanom.
01:11:16:Patrzcie!
01:11:21:Był ślepy, a Jezus przywrócił mu wzrok.
01:12:32:Nie możesz wejść.|Świętujemy tu czystość.
01:12:36:Przepraszam, ale ci ludzie|są moimi gośćmi.
01:12:40:Pozwól, że coś ci wytłumaczę.
01:12:43:Jakie według ciebie jest niebo?
01:12:46:Jest jak miejsce zaślubin.
01:12:50:Bóg jest panem młodym,|a panną młodą dusza człowieka.
01:12:55:Ślub odbywa się w niebie...
01:12:59:i każdy może w nim uczestniczyć.
01:13:02:W świecie Bożym|jest miejsce dla każdego.
01:13:04:Nazarejczyku, to niezgodne z prawem.
01:13:07:Więc prawo jest niezgodne z moim sercem.
01:13:14:Nie dotykaj mnie.
01:13:15:Powierzam ci siebie,
01:13:18:dając ten pierścień.
01:13:19:''Powierzam ci siebie, dając ten pierścień.''
01:13:22:Zgodnie z prawem Mojżesza i Izraela.
01:13:26:''Zgodnie z prawem Mojżesza i Izraela.''
01:13:41:Moi krewni są zmartwieni.
01:13:42:Przynieśli wina na trzy dni.|Wesele się przedłuża i zabrakło wina.
01:13:46:A co jest w tych stągwiach?
01:13:49:-Woda.|-Nie. To wino.
01:13:51:Nie, to woda. Sam je nią napełniłem.
01:13:53:-To wino.|-To woda.
01:13:55:Idź i sprawdź.
01:14:00:Zrób to.
01:14:20:Masz rację. To wino.
01:15:21:Bracia!
01:15:24:Starzy przyjaciele. Posłuchajcie mnie.
01:15:27:To mnie zapowiadali prorocy.
01:15:30:Bóg przemówił do mnie na pustyni.
01:15:33:Powierzył mi tajemnicę i chciał,|bym wam ją przekazał.
01:15:36:Nie słyszeliście, jak nadchodziłem?
01:15:40:Przybyłem do Nazaretu, rodzinnego miasta,|żeby wam to oznajmić.
01:15:45:Królestwo Boże jest tutaj, teraz.
01:15:47:Czynisz cuda.
01:15:48:Uczyń cud. Spraw, byśmy uwierzyli.|W przeciwnym razie odejdziemy.
01:15:52:Mesjasz nie potrzebuje cudów.
01:15:54:Sam jest cudem. Jest teraz z wami.|Jesteście gotowi mnie przyjąć?
01:15:58:Przyszedłem, by zniszczyć wszystko,|co was otacza. Wiecie, czym to zastąpię?
01:16:04:Czymś nowym.
01:16:06:Bogiem.
01:16:08:Światem Bożym.
01:16:10:Więc podzielcie się chlebem z ubogimi.
01:16:13:Jakie znaczenie ma to, co posiadacie?
01:16:15:Wasze złoto i srebro. To wszystko zgnije.
01:16:18:A ta zgnilizna przeżre wam serca.|Wam wszystkim!
01:16:22:Będzie potop i ogień.|Wszystko ulegnie zniszczeniu.
01:16:27:Ale wśród płomieni popłynie nowa arka!
01:16:30:Ja mam do niej klucz i otwieram drzwi.
01:16:34:Ja decyduję, kto do niej wejdzie, a kto nie.
01:16:39:Jesteście moimi braćmi z Nazaretu|i was pierwszych zapraszam do arki.
01:16:44:Nie zwlekajcie. Nie marnujcie życia.
01:16:49:Pójdźcie za mną.
01:16:50:Jesteś synem Marii, zgadza się?|Jakim prawem mówisz o Bogu?
01:16:53:Lepiej robił krzyże niż przemawia.
01:16:57:Sprowadźcie kogoś z jego rodziny,|żeby go stąd zabrał.
01:17:01:Z czego się śmiejecie?|Wszystko, co macie, wkrótce strawi ogień.
01:17:05:Chodźcie ze mną!|Chodźcie ze mną do Jerozolimy!
01:17:08:Widzisz? Oto, co się dzieje z mężczyzną,|który się nie ożenił.
01:17:11:Nasienie rzuca mu się na mózg.
01:17:14:Wracaj do domu!|Jesteś opętany! Jesteś szalony!
01:17:18:To jest mój dom!
01:17:19:-Wstydźcie się.|-Zabić go! Chce nas spalić.
01:17:22:Zostawcie go!
01:17:26:Gdybym mógł poruszyć każdy kamień,
01:17:28:tchnąć na każdą gałąź, poszłyby za mną!
01:17:32:Więc co jest z wami?
01:17:34:Chodźcie ze mną do Jerozolimy!
01:17:37:Jerozolima chyli się ku upadkowi! Czuję to.
01:17:41:Wiem to.
01:17:55:Widzisz tych ludzi?
01:17:57:To ubodzy. Ślepi. Chromi.
01:18:01:Oni będą naszą armią.
01:18:05:Będziemy potrzebowali lepszej.
01:18:08:Bóg mi ją da. Zbudujemy nową Jerozolimę.
01:18:18:Synu.
01:18:20:Wróć ze mną. Proszę.
01:18:22:Kim jesteś?
01:18:26:-Twoją matką.|-Nie mam matki.
01:18:30:Nie mam żadnej rodziny.|Tylko Ojca w niebie.
01:18:37:Nie mów tak.
01:18:40:Kim jesteś?
01:18:43:Tak naprawdę.
01:18:46:Kim jesteś?
01:19:03:Czemu płaczesz?
01:19:04:Nie widziałaś ich?
01:19:09:Czego?
01:19:10:Kiedy mówił, były za nim|tysiące błękitnych skrzydeł.
01:19:13:Przysięgam ci, Mario,|były tam zastępy aniołów.
01:19:17:-Naprawdę?|-Tysiące.
01:19:22:Wolałabym, żeby ich nie było.
01:19:40:Kiedy go złożono w grobie?
01:19:43:Trzy dni temu.
01:19:49:Usuńcie kamień.
01:20:46:Łazarzu.
01:20:57:W imieniu proroków,
01:21:01:w imieniu Jeremiasza i mojego Ojca,
01:21:05:w imieniu przenajświętszego Boga...
01:21:09:mówię ci: ''Wyjdź.''
01:21:13:Wyjdź na zewnątrz!
01:21:21:Łazarzu.
01:23:28:Adonai.
01:23:31:Boże, pomóż mi.
01:24:46:Przyszliśmy tu, żeby się modlić.
01:24:49:Popatrz na to.
01:24:51:Wymieniają pieniądze, by ludzie|mogli zapłacić podatek świątynny.
01:24:54:Wiem.
01:25:02:Jaki jest dzisiaj kurs?
01:25:04:Uczciwy. U mnie zawsze jest uczciwy.
01:25:09:Masz duży zysk?
01:25:12:Przyzwoity.
01:26:03:To dom mojego Ojca!
01:26:07:To dom modlitwy,
01:26:10:a nie targowisko!
01:26:13:Nazarejczyku, co ty wyprawiasz?
01:26:17:Co ty wyprawiasz?
01:26:22:Bóg nie potrzebuje pałacu.
01:26:24:Nie potrzebuje ofiar całopalnych,|martwych zwierząt!
01:26:27:Nie potrzebuje sykli!
01:26:29:Wolałbyś, żeby ludzie płacili|podatek rzymskimi monetami?
01:26:32:Są na nich wizerunki fałszywych bogów!
01:26:34:Chcesz pogańskich bogów w świątyni?
01:26:38:Wszystkie obce waluty muszą być|wymienione na sykle. Takie jest prawo.
01:26:43:Odrzucam to prawo.|Przynoszę nowe prawo i nową nadzieję.
01:26:47:Co?
01:26:49:Czyżby Bogu przestało odpowiadać|stare prawo?
01:26:52:Nie. Ale uważa, że nasze serca są|gotowe na więcej. To wszystko.
01:26:57:Ta burda to twoje nowe prawo?
01:27:01:Jak możesz myśleć, że...
01:27:02:Jak mogę tak myśleć? Jestem końcem|starego prawa i początkiem nowego.
01:27:06:-Uważaj na słowa.|-Może powinniśmy już iść.
01:27:09:Kiedy mówię: ''Ja'',
01:27:12:mówię: ''Bóg.''
01:27:16:To bluźnierstwo.
01:27:19:Nie powiedzieli ci?
01:27:22:Jestem świętym bluźniercą.
01:27:25:Nie popełnijcie błędu.
01:27:27:Nie przyszedłem, by dać światu pokój,|ale miecz.
01:27:30:Jeśli będziesz tak mówił, zginiesz.
01:27:32:Zginę? Posłuchajcie.
01:27:36:Ta świątynia zostanie zniszczona|w ciągu trzech dni. Zrównana z ziemią!
01:27:40:Nie zostanie tu kamień na kamieniu!
01:27:43:Sądzicie, że Bóg należy tylko do was?|Tak nie jest.
01:27:48:Bóg jest nieśmiertelnym duchem,|który należy do każdego,
01:27:51:do całego świata!
01:27:54:Myślicie, że jesteście wyjątkowi?
01:27:56:Bóg nie jest Izraelitą!
01:28:22:Magiku, ulecz mnie.
01:28:24:Ulecz nas. Uczyń bogatymi.
01:28:25:Ulecz mnie! Uczyń cud.
01:28:27:Chcesz, bym wszedł do królestwa Bożego|jako kaleka?
01:28:29:Nie dotykajcie mnie! Pałacie nienawiścią!|Odejdźcie! Bóg wam nie pomoże!
01:28:34:Ulecz nas, bo inaczej|nie opuścisz tego miasta żywy.
01:28:38:Nie stawia się żądań Bogu!
01:28:46:Judaszu! Czemu zadajesz się|z tym magikiem?
01:28:48:Kazaliśmy ci go zabić,|a ty nie zrobiłeś tego.
01:28:51:Teraz zachowuje się jak prorok,|a ty jesteś z nim.
01:28:54:Nie słyszałeś, co mówił, Szawle?
01:28:56:Słyszałem. Ale my ślubowaliśmy,|że będziemy walczyć z Rzymem.
01:29:00:Niczego takiego tu nie widzę.|Widzę Żydów kłócących się z Żydami.
01:29:04:To znaczy, że nie słuchałeś.
01:29:15:Łazarzu.
01:29:37:Jak się czujesz?
01:29:41:Lubię światło.
01:29:48:Jak tam było?
01:29:52:Co jest lepsze, śmierć czy życie?
01:29:57:Trochę się zdziwiłem.
01:30:02:Tam było podobnie.
01:30:12:Podaj mi rękę.
01:30:40:Nie zdziwiło mnie to.|Czy mogli pozwolić Łazarzowi żyć?
01:30:44:Był dowodem twojego największego cudu.|Teraz już go nie ma.
01:30:47:Tego właśnie chcieli zeloci.
01:30:50:Chcą swojej rewolucji, nie twojej.
01:30:56:Zamierzasz do nich wrócić?
01:30:58:Nie. Wybrałem ciebie.
01:31:04:Jesteś najsilniejszy, prawda?
01:31:08:Z wszystkich moich przyjaciół...
01:31:11:ty jesteś najsilniejszy.
01:31:16:Judaszu, mój bracie,
01:31:20:muszę ci coś powiedzieć.
01:31:27:Bóg przekazał mi straszną tajemnicę.
01:31:31:-Wiesz, po co przybyłem do Jerozolimy?|-Tak.
01:31:35:Tutaj wybuchnie powstanie.
01:31:40:Zeszłej nocy przyszedł do mnie lzajasz.
01:31:50:Przyniósł zwój z proroctwem.
01:31:57:Brzmiało ono:
01:32:00:''Dżwigał nasze nieprawości,
01:32:04:''dręczono go za nasze występki,
01:32:08:''ale nawet nie otworzył ust.
01:32:13:''Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi,
01:32:16:''szedł dalej, nie stawiając oporu,|jak baranek prowadzony na rzeż.''
01:32:31:Nie rozumiem.
01:32:33:Judaszu, ja jestem tym barankiem.|Ja jestem tym, który ma umrzeć.
01:32:38:Umrzeć?
01:32:40:-To znaczy, że nie jesteś Mesjaszem?|-Jestem.
01:32:43:To niepojęte. Skoro nim jesteś,|dlaczego musisz umrzeć?
01:32:46:-Posłuchaj. Z początku nie rozumiałem...|-Nie, to ty posłuchaj!
01:32:50:Codziennie masz inny plan!
01:32:52:Najpierw miłość, potem topór,|a teraz musisz umrzeć.
01:32:56:-Co to da?|-Nic na to nie poradzę.
01:32:59:Bóg objawia mi swoją wolę po trochu.|Mówi mi tyle, ile potrzebuję wiedzieć.
01:33:03:-Potrzebujemy cię żywego!|-Teraz wreszcie rozumiem.
01:33:06:Przez całe życie towarzyszyły mi...
01:33:12:głosy,
01:33:14:kroki,
01:33:17:cienie. A wiesz, czym jest ten cień?
01:33:22:To krzyż.
01:33:26:Muszę umrzeć na krzyżu i to z własnej woli.
01:33:35:Musimy wrócić do świątyni.
01:33:39:A gdy umrzesz na krzyżu, co będzie dalej?
01:33:43:Wrócę, by sądzić żywych i umarłych.
01:33:50:Nie wierzę ci.
01:33:53:Musisz uwierzyć.
01:34:04:Boję się, że znowu zmieni zdanie.
01:34:07:Nie zrobi tego.
01:34:08:Tym razem nie idziemy do świątyni,|by się modlić.
01:34:11:Powiedział, że zniszczy świątynię|w ciągu trzech dni, i zrobi to.
01:34:14:A jeśli nie?
01:34:16:-Co wtedy?|-Co wtedy?
01:34:18:Nie musisz się o to martwić,|bo wszyscy zginiemy.
01:34:21:Ustanowimy nową władzę,|zbudujemy nową Jerozolimę.
01:34:24:Będziemy mogli prosić, o co chcemy.
01:34:26:Chciałbym dostać owce.
01:34:28:Nie wiem, co się stało z tymi, które miałem.
01:34:31:Teraz chciałbym mieć duże stado,|wynajmę pasterzy, którzy się nim zajmą.
01:34:35:A ja chciałbym móc oddawać|Bogu cześć w świątyni.
01:34:39:Ale tak naprawdę oddawać cześć,|bez rzymskich chorągwi i żołnierzy.
01:34:44:Tego bym chciał.
01:34:45:Oczywiście. Ale czego poza tym?
01:34:47:Zrobię wszystko, co każe Mistrz,|tylko nie dam się ukrzyżować.
01:34:51:-Jesteś tchórzem, Tomaszu.|-Owszem.
01:34:54:A wiesz, dlaczego?
01:34:55:Widziałeś człowieka wiszącego|dwa dni na krzyżu?
01:34:58:Wiesz, jak wygląda?
01:35:00:Nie ma nawet oczu.|Zlatują się kruki i wydziobują mu je.
01:35:04:A wiesz, co się dzieje potem?|Psy odgryzają mu stopy.
01:35:07:Nie mów tak.
01:35:08:Podjąłem decyzję. Ty też musisz to zrobić.
01:35:10:A jeśli nie możesz, idź sobie,|zanim dojdziemy do Jerozolimy.
01:35:13:Ja jestem przygotowany. Mam nóż.
01:35:18:Mistrzu, rozmawiałem z innymi,|słuchałem i...
01:35:23:Chcieli, żebym cię zapytał,
01:35:27:czy wyjdą nam na powitanie aniołowie.
01:35:31:Albo ktoś inny, kto nam pomoże.
01:35:35:Mistrzu.
01:36:10:Król Żydowski!
01:37:10:Król Żydowski!
01:37:13:Jezus!
01:37:39:Panie, mam nadzieję, że tego chcesz.
01:37:43:Pozwól mi umrzeć tutaj.
01:37:45:Spraw, by to się stało szybko,|póki mam jeszcze siłę.
01:37:50:Jestem tu po to,|by pogrążyć świat w ogniu.
01:37:53:Jan Chrzciciel ostrzegał na pustyni,|że Bóg nadchodzi.
01:37:59:Mówię wam, że już za późno.
01:38:02:Już tu jest.
01:38:04:Ja tu jestem.
01:38:07:Ochrzczę wszystkich ogniem!
01:38:38:On nas poprowadzi! Pójdźcie za nim!
01:38:47:Wszyscy są po twojej stronie,|daj sygnał. Daj!
01:38:49:Teraz! Zrób to!
01:39:01:Proszę!
01:39:03:Ja też czekam. Daj mi topór, a nie krzyż.|Pozwól mi umrzeć w ten sposób.
01:39:07:Daj znak albo już po nas.
01:39:09:-Zabiją nas...|-Przyszliśmy tu, żeby walczyć, a nie ginąć!
01:39:12:Mistrzu, wiedzieliśmy, że tak będzie.
01:39:15:Tak trzeba. Zrób to.
01:39:41:Judaszu, pomóż mi!
01:39:47:Zostań ze mną.
01:39:49:Nie opuszczaj mnie.
01:41:07:Chciałbym, żeby istniała inna droga.
01:41:10:Niestety, nie ma innej.
01:41:15:Muszę umrzeć na krzyżu.
01:41:18:Nie pozwolę ci umrzeć.
01:41:19:Nie masz wyboru, ja też.
01:41:22:Pamiętaj, że zbliżamy do siebie|Boga i człowieka.
01:41:25:Nigdy nie będą razem, jeśli nie umrę.|Jestem ofiarą.
01:41:29:Bez ciebie nie będzie zbawienia.|Zapomnij o wszystkim innym. Zrozum to.
01:41:34:Nie mogę. Znajdź kogoś silniejszego.
01:41:38:Obiecałeś mi.
01:41:40:Pamiętasz, jak powiedziałeś,
01:41:42:że jeśli zboczę z wojennej ścieżki,|zabijesz mnie? Pamiętasz?
01:41:49:Tak.
01:41:51:Zboczyłem z niej.
01:41:54:Tak.
01:41:55:Więc musisz dotrzymać obietnicy.|Musisz mnie zabić.
01:41:58:Jeśli chce tego Bóg, niech sam to zrobi.|Ja nie chcę.
01:42:01:Zrobi to za twoim pośrednictwem.
01:42:06:Strażnicy świątyni będą chcieli mnie|pojmać w jakimś odludnym miejscu.
01:42:12:Pójdziemy do Getsemani.|Dopilnujesz, by tam mnie znaleźli.
01:42:20:Umrę.
01:42:23:Ale po trzech dniach...
01:42:26:powrócę w chwale.
01:42:32:Nie możesz mnie opuścić.|Musisz dodać mi sił.
01:42:36:Gdybyś był na moim miejscu,|zdradziłbyś swojego mistrza?
01:42:41:Nie.
01:42:45:Dlatego Bóg powierzył mi|łatwiejsze zadanie,
01:42:49:śmierć na krzyżu.
01:43:37:A co z pozostałymi?
01:43:40:Powiem im dziś wieczorem.
01:45:22:Słuchajcie.
01:45:29:Weźcie ten chleb.
01:45:33:Podzielcie się nim.
01:45:37:Ten chleb to moje ciało.
01:46:21:Teraz wypijcie to wino.
01:46:25:Podawajcie sobie kielich.
01:46:35:To wino jest moją krwią.
01:46:48:Czyńcie to na moją pamiątkę.
01:48:11:Jeszcze nie skończyliśmy.
01:48:13:Niech idzie.
01:48:15:Słuchajcie wszyscy,
01:48:19:chcę wam coś powiedzieć.
01:48:34:Poczekajcie tu na mnie.
01:49:01:Ojcze w niebie.
01:49:04:Ojcze na ziemi.
01:49:08:Ten świat,
01:49:10:który stworzyłeś i który widzimy,|jest piękny.
01:49:17:Ale świat, który stworzyłeś,|a którego nie widzimy, też jest piękny.
01:49:26:Nie wiem. Przepraszam, Ojcze.|Nie wiem, który jest piękniejszy.
01:49:46:To też moje ciało.
01:49:50:Razem...
01:49:53:umrzemy.
01:49:57:Proszę, Ojcze.
01:50:01:Byłem z Tobą tak długo.
01:50:05:Nigdy nie prosiłem, byś wybrał mnie.
01:50:07:Zawsze spełniałem Twoją wolę.
01:50:11:Uczyniłeś wiele cudów dla innych.
01:50:16:Dla Mojżesza rozdzieliłeś wody|Morza Czerwonego. Ocaliłeś Noego.
01:50:20:Zabrałeś Eliasza do nieba|w ognistym rydwanie,
01:50:23:a teraz żądasz, bym umarł na krzyżu.
01:50:30:Mogę zapytać...
01:50:33:ostatni raz?
01:50:37:Czy muszę umrzeć?
01:50:42:Nie ma innej drogi?
01:50:46:Podajesz mi kielich,|lecz ja nie chcę z niego pić.
01:50:51:Proszę, zabierz go. Proszę, przestań.
01:50:58:Proszę, Ojcze.
01:51:02:Proszę.
01:51:54:Taka jest Twoja odpowiedź?
01:52:16:Dobrze.
01:52:19:Tylko daj mi siłę.
01:52:34:Nie mogliście czuwać ze mną|nawet przez godzinę?
01:52:37:Przepraszam.
01:52:44:To bez znaczenia.
01:52:47:Już za późno.
01:53:03:Witaj, Rabbi.
01:53:15:Nie. Kto tym wojuje, od tego ginie.
01:53:42:Zabierz mnie ze sobą.
01:53:46:Jestem gotowy.
01:54:02:A więc jesteś Królem Żydowskim?
01:54:06:''Król'' to twoje słowo.
01:54:10:Ale jesteś Jezusem z Nazaretu, tak?
01:54:12:Tak.
01:54:13:Tak o tobie mówią. Król, Mesjasz.
01:54:22:Podobno też czynisz cuda.
01:54:25:To biała magia czy czarna?
01:54:29:Mógłbyś mi zademonstrować?
01:54:35:Pokazać mi jakąś sztuczkę?
01:54:38:Nie, nie jestem zwierzęciem cyrkowym.|Nie jestem magikiem.
01:54:45:Szkoda.
01:54:50:A więc jesteś kolejnym żydowskim|działaczem politycznym.
01:55:02:Wiesz co?
01:55:04:Jesteś groźniejszy od zelotów.|Wiesz dlaczego?
01:55:14:Odezwij się.
01:55:20:Lepiej, żebyś coś powiedział.
01:55:27:No dobrze.
01:55:30:Powiedz mi, co mówisz ludziom na ulicach.
01:55:34:Tak?
01:55:40:Prorok Daniel miał wizję:
01:55:44:ujrzał wysoki posąg o głowie ze złota|i ramionach ze srebra.
01:55:48:Tors był z brązu, nogi z żelaza,|a stopy z gliny.
01:55:53:Rzucono kamień.
01:55:55:Gliniane stopy rozkruszyły się|i posąg runął.
01:56:03:Otóż Bóg rzucił kamień.|Ja jestem tym kamieniem, a Rzym...
01:56:08:Rzym posągiem, tak.
01:56:11:A więc twoje królestwo lub świat|zastąpi Rzym.
01:56:17:Gdzie ono jest?
01:56:19:Moje królestwo?
01:56:21:Nie tutaj.
01:56:24:Nie na ziemi.
01:56:27:Bo jak by mogło być, co?
01:56:34:Co innego chcieć zmienić|sposób życia ludzi,
01:56:37:a co innego chcieć zmienić|ich sposób myślenia, odczuwania.
01:56:40:Chodzi mi o to, że zmiana dokona się|dzięki miłości, a nie zabijaniu.
01:56:46:Jedno i drugie jest niebezpieczne.
01:56:48:To wbrew Rzymowi. Wbrew światu.
01:56:52:Miłość, zabijanie. Co za różnica?
01:56:54:Nieważne, jak chcesz|zmienić kształt świata.
01:56:57:My nie chcemy zmian.
01:57:06:Wiesz, co cię czeka?
01:57:10:Mamy dla ciebie miejsce na Golgocie.
01:57:13:Są tam już trzy tysiące czaszek.|Może więcej.
01:57:19:Straż.
01:57:25:Chciałbym, żebyście je kiedyś policzyli.
01:57:29:Może to by was czegoś nauczyło.
01:57:34:Choć pewnie nie.
01:58:54:Znam cię. Widziałem cię z nim.
01:58:58:Mylisz się. To nie byłem ja.|To był ktoś inny.
01:59:02:Nie, nie mylę się. To jeden z jego uczniów.
01:59:06:-Nie wie, co mówi.|-To jeden z jego uczniów.
01:59:10:To on! Łapcie go!
02:02:15:Matko?
02:02:17:Magdaleno?
02:02:19:Gdzie jesteście?
02:02:35:Ojcze, przepraszam, że byłem złym synem.
02:03:03:Ojcze, zostań ze mną. Nie opuszczaj mnie.
02:04:57:Ojcze, przebacz im.
02:06:11:Ojcze!
02:06:14:Czemuś mnie opuścił?
02:07:18:Kim jesteś?
02:07:21:Aniołem, który cię strzeże.
02:07:29:Twój Ociec jest Bogiem miłosierdzia,|a nie kary.
02:07:33:Zobaczył cię i spytał mnie:|''Czyż nie jesteś jego aniołem stróżem?
02:07:37:''Więc zstąp na ziemię i ocal go.|Dość już się nacierpiał.''
02:07:43:Pamiętasz, jak kazał Abrahamowi|złożyć ofiarę z syna?
02:07:46:Abraham miał już przebić chłopca nożem,|ale w ostatniej chwili Bóg go powstrzymał.
02:07:51:Więc skoro ocalił syna Abrahama,|czemu nie miałby ocalić swojego?
02:07:57:Poddał cię próbie|i jest z ciebie zadowolony.
02:08:00:Nie chce twojej krwi.
02:08:03:Rzekł: ''Niech umrze w marzeniach,|lecz żyje dalej na jawie.''
02:08:10:Cały ten ból.
02:08:12:Był prawdziwy.
02:08:14:Tak, ale nie będzie go więcej.|Zrobiłeś, co do ciebie należało.
02:09:11:Nie muszę zostać złożony w ofierze?
02:09:13:Nie.
02:09:18:Nie jestem Mesjaszem?
02:09:20:Nie.
02:09:28:A co z pozostałymi?
02:09:30:Nie oglądaj się za siebie.|Bóg dał ci życie. Patrz w przyszłość.
02:09:36:Gdzie są uczniowie?
02:09:37:Przestraszyli się i uciekli.
02:09:46:Czy to królestwo Boże?|To, o którym mówiłem?
02:09:50:Nie, to ziemia.
02:09:52:Dlaczego tak się zmieniła?
02:09:54:Ona się nie zmieniła. Ty się zmieniłeś.|Teraz dostrzegasz jej prawdziwe piękno.
02:09:59:Harmonia między ziemią a sercem,|to jest Boży świat.
02:10:04:Może trudno ci będzie w to uwierzyć,
02:10:06:ale czasami my, aniołowie,|zazdrościmy wam, ludziom.
02:10:10:Naprawdę zazdrościmy.
02:10:39:Co to?
02:10:41:Orszak ślubny.
02:10:43:Kto się żeni?
02:10:46:Ty.
02:11:07:Co się stało?
02:11:10:Dlaczego płaczesz?
02:11:14:Dziękuję Bogu,
02:11:18:że cię tu przyprowadził.
02:13:40:Moglibyśmy mieć dziecko.
02:16:02:Dokąd idziesz?
02:16:07:Kogo chcesz zabić? Boga?
02:16:11:Nie słyszałeś, Jezu?|Nic nie możesz zrobić.
02:16:15:Bóg ją zabił.
02:16:54:Bóg ją zabrał, kiedy była szczęśliwa.
02:16:57:Teraz jest nieśmiertelna.
02:16:59:Nie zobaczy, jak umiera jej miłość,|a ciało więdnie.
02:17:04:Byłem tam przez cały czas, gdy ją zabijał,|i widziałem, co się stało.
02:17:10:Ale to nie było w porządku.
02:17:13:Bóg nie powinien był jej zabierać.
02:17:16:Nie skarżyłeś się, gdy Bóg pozwolił ci żyć.
02:17:20:Więc nie wolno ci się skarżyć teraz,|gdy pozwolił jej umrzeć.
02:17:24:Zaufaj Bogu.
02:17:27:Posłuchaj. Na świecie jest|tylko jedna kobieta.
02:17:32:Jedna kobieta o wielu twarzach.
02:17:36:Jedna znika, inna się ukazuje.
02:17:40:Maria Magdalena umarła,
02:17:43:ale Maria, siostra Łazarza,
02:17:47:żyje.
02:17:49:Jest Magdaleną o innej twarzy.
02:17:53:Nosi w swoim łonie|twoją największą radość.
02:17:56:Twojego syna.
02:17:59:Chodź ze mną.
02:18:11:W taki sposób przychodzi Zbawiciel.
02:18:15:Krok po kroku, od uścisku do uścisku.
02:18:19:Od syna do syna.
02:18:22:Taka jest droga.
02:18:24:Teraz rozumiem.
02:18:30:Mario.
02:18:32:Spójrz.
02:18:50:Rabbi, chcę się przekonać,|czy to na pewno ty.
02:18:54:Jest prawdziwy, jak my. Nie widzisz?
02:19:00:Wejdź.
02:19:02:Podejdź tu.
02:19:09:Mistrzu, chcę ci coś powiedzieć.
02:19:12:Przykro mi z powodu Magdaleny.|Nie zostawię cię już nigdy samego.
02:19:17:Zawszę będę cię strzec.
02:19:20:Nie chcę, byś obrał niewłaściwą drogę|i znowu pobłądził.
02:19:25:Wejdź. Ugotuję coś dla ciebie|i twojego przyjaciela.
02:20:31:Jesteś ze mnie zadowolony?
02:20:33:Masz jakieś zastrzeżenia?
02:20:36:Żadnych.
02:20:45:Gdy o tym myślę, jest mi wstyd.
02:20:49:O czym?
02:20:52:O wszystkich błędach, które popełniłem.
02:20:55:O niewłaściwych drogach,|którymi kroczyłem, szukając Boga.
02:21:20:Gdzie jest Maria?
02:21:21:Wróci wieczorem.
02:21:26:Wejdź do środka.|Na zewnątrz jest zbyt gorąco.
02:21:39:Wejdź.
02:21:50:Na świecie jest tylko jedna kobieta.
02:21:53:Wejdź do środka.
02:22:10:Nie musimy się w to mieszać.|Chodźcie, idziemy.
02:22:24:Pilnuj brata.
02:22:27:Podziękuj Bogu za jedzenie|i zostaw trochę dla mnie. Zaraz wracam.
02:22:32:-Nie będziesz jadł?|-Chcę posłuchać, co on mówi.
02:22:35:Nie musisz tam iść.
02:22:39:Kłamałem, kradłem, oszukiwałem,
02:22:42:uprawiałem hazard, łajdaczyłem się, piłem|oraz torturowałem i zabijałem ludzi.
02:22:48:Tak, zabijałem!
02:22:50:Zabijałem każdego,|kto złamał prawo Mojżeszowe.
02:22:54:Kochałem to, uwielbiałem,|upajałem się tym i rozkoszowałem.
02:22:59:Bo sądziłem, że spełniam wolę Boga.
02:23:03:Sądziłem, że spełniam wolę Boga.
02:23:07:Arcykapłani z Jerozolimy wysłali mnie|do Damaszku, bym zrobił tam porządek.
02:23:12:Lecz na drodze do Damaszku,|tuż za murami miasta, w środku dnia...
02:23:17:poraziła mnie i oślepiła wielka jasność.
02:23:23:Tak.
02:23:24:I usłyszałem głos, mówiący:
02:23:27:''Szawle, dlaczego mnie prześladujesz?
02:23:32:''Dlaczego jesteś przeciwko mnie?''
02:23:35:''Kto jesteś?'', zapytałem.
02:23:38:A głos rzekł:
02:23:40:''Jezus.''
02:23:42:I sprawił,
02:23:44:że przejrzałem.
02:23:47:Zaprowadzono mnie,|bezradnego jak dziecko, do miasta.
02:23:51:I Bóg posłał do mnie Ananiasza,
02:23:54:a ten położył na mnie ręce|i wówczas odzyskałem wzrok,
02:23:57:zostałem ochrzczony i stałem się Pawłem.
02:24:02:Teraz przynoszę wam dobrą nowinę.
02:24:05:O Jezusie z Nazaretu.
02:24:07:Nie był synem Marii, ale synem Boga.
02:24:12:Jego matka była dziewicą.
02:24:13:Przybył anioł Gabriel i umieścił|Boże nasienie w jej łonie.
02:24:18:Tak został poczęty.
02:24:21:I poniósł karę za nasze grzechy.
02:24:26:Torturowano go i ukrzyżowano.
02:24:30:Ale po trzech dniach zmartwychwstał...
02:24:34:i wstąpił do nieba.
02:24:37:Śmierć została pokonana!
02:24:40:Amen.
02:24:42:Rozumiecie, co to znaczy?
02:24:45:Pokonał śmierć.
02:24:48:Nasze grzechy zostały odpuszczone,
02:24:52:a królestwo Boże otwarte dla każdego.
02:24:56:Dla każdego!
02:24:57:Widziałeś Jezusa z Nazaretu|po jego zmartwychwstaniu?
02:25:03:Na własne oczy?
02:25:05:Nie, ale widziałem jasność,|która mnie oślepiła i usłyszałem jego głos.
02:25:09:-Kłamiesz.|-Widzieli go jego uczniowie.
02:25:12:Ukrywali się na strychu,|drzwi były zamknięte i on im się ukazał.
02:25:16:Kłamca.
02:25:17:Jest kłamcą!
02:25:26:Poczekaj.
02:25:28:Poczekaj, chcę z tobą porozmawiać.
02:25:30:Nie ukrzyżowano mnie. Nie powstałem|z martwych. Jestem człowiekiem.
02:25:34:Milcz!
02:25:35:Czemu okłamujesz ludzi?
02:25:37:O czym ty mówisz?
02:25:38:Ja jestem synem Marii i Józefa.|To ja nauczałem w Galilei.
02:25:43:Miałem uczniów, przybyłem do Jerozolimy.|Piłat mnie skazał, a Bóg ocalił.
02:25:49:Nie zrobił tego.
02:25:50:O kim ty mówisz? Nie próbuj mi mówić,|jak było, bo ja to wiem.
02:25:55:Żyję teraz jak normalny człowiek.|Pracuję, jem, mam dzieci.
02:25:59:Cieszę się życiem. Po raz pierwszy|cieszę się życiem. Rozumiesz?
02:26:04:Więc nie opowiadaj ludziom kłamstw|na mój temat, bo powiem im prawdę!
02:26:09:Poczekaj. Co jest z tobą?
02:26:12:Rozejrzyj się wokół siebie.|Popatrz na tych ludzi. Na ich twarze.
02:26:18:Widzisz, jacy są nieszczęśliwi?|Widzisz, jak cierpią?
02:26:22:Ich jedyną nadzieją|jest zmartwychwstały Jezus.
02:26:25:Nie obchodzi mnie, czy ty jesteś Jezusem.
02:26:28:Zmartwychwstały Jezus zbawi świat|i tylko to się liczy.
02:26:31:To są kłamstwa.|Nie można zbawić świata kłamstwami.
02:26:34:Stworzyłem prawdę z tego,|czego ludzie potrzebowali i w co wierzyli.
02:26:39:Jeśli będę musiał cię ukrzyżować,|żeby zbawić świat, zrobię to.
02:26:42:A jeśli będę musiał cię wskrzesić,|zrobię i to.
02:26:45:Nie pozwolę ci. Powiem wszystkim prawdę.
02:26:49:Proszę bardzo. Powiedz im.
02:26:53:Kto ci uwierzy?
02:26:55:Ty to rozpocząłeś|i już tego nie powstrzymasz.
02:26:58:Ludzie, którzy mi wierzą, zabiją cię.
02:27:00:-Nie. To niemożliwe.|-Skąd wiesz?
02:27:04:Nie wiesz,|jak bardzo ludzie potrzebują Boga.
02:27:08:Nie wiesz, jak szczęśliwymi może|ich uczynić. We wszystkim.
02:27:13:Może sprawić, że będą szczęśliwi,|że idą na śmierć. l pójdą.
02:27:17:Ze względu na Chrystusa.
02:27:20:Jezusa Chrystusa.
02:27:22:Jezusa z Nazaretu. Syna Bożego. Mesjasza.
02:27:28:Nie ciebie.
02:27:30:Nie ze względu na ciebie.
02:27:34:Wiesz, cieszę się, że cię spotkałem.|Bo teraz mogę o tobie zapomnieć.
02:27:39:Mój Jezus jest o wiele|ważniejszy i potężniejszy.
02:27:44:Dziękuję. Dobrze, że cię spotkałem.
02:28:23:Nie opuszczajcie mnie.
02:28:28:Jestem z wami szczęśliwy.
02:28:49:Pamiętam, jak Maria i ja|sadziliśmy te winorośle.
02:29:00:Wiesz, to minie.
02:29:05:Dlaczego?
02:29:07:Opuszczasz mnie?
02:29:12:Musimy zrobić kolejny krok.
02:29:17:Zestarzałeś się.
02:29:21:Dobrze się spisałeś.
02:29:26:Obaj dobrze się spisaliśmy.
02:29:35:Wejdź do środka. Szybko!|Jerozolima płonie! Płonie!
02:29:40:Rzymianie zabijają wszystkich.
02:30:41:Odsuń się. Przysłano nas tutaj.
02:30:57:Bóg powiedział, że ukażesz się nam.
02:31:03:Powiedział, że umierasz.
02:31:07:Piotr? To ty?
02:31:13:Nie poznaję cię.
02:31:16:Co się z tobą stało?
02:31:20:Zestarzałem się.
02:31:23:Zestarzałeś się.
02:31:27:Tego poznaję.
02:31:30:Choćbyś nie wiem, jak się zestarzał,|i tak bym cię poznał, Natanaelu.
02:31:37:Byłeś najlepszym pasterzem,|bo nie miałeś owiec.
02:31:41:Rabbi.
02:31:44:Tęskniłem za tobą.
02:31:48:A ty?
02:31:52:Pocięli cię.
02:31:55:Twoją twarz.
02:31:58:Kim jesteś?
02:32:01:Jan.
02:32:04:Rzymianie torturowali mnie,|pocięli mi twarz.
02:32:08:Próbowałem im opowiedzieć o tobie.
02:32:12:Potem zobaczyłem, że Jerozolima płonie.
02:32:17:Widziałem nawet, jak wykradano|ze świątyni Arkę Przymierza.
02:32:21:Zniszczyli świątynię, jak zapowiedziałeś.
02:32:26:Arkę?
02:32:28:Na zewnątrz jest ktoś jeszcze.
02:32:31:Uważaj na niego. Wciąż się gniewa.
02:32:39:Judasz.
02:32:43:Judaszu, wejdź.
02:32:48:Nie słyszałeś?
02:32:53:Tak bardzo za tobą tęskniłem.
02:32:57:Słyszy. Tylko nie chce się odezwać.
02:33:00:Walczył w Jerozolimie.
02:33:03:Spójrz na jego ręce.|Wciąż jest na nich krew.
02:33:08:Judaszu, Mistrz mówi do ciebie.|Odpowiedz mu.
02:33:13:Zdrajca!
02:33:25:Twoje miejsce było na krzyżu.
02:33:28:Tam cię umieścił Bóg.
02:33:31:Gdy zbliżyła się śmierć,|przestraszyłeś się i uciekłeś,
02:33:35:a potem ukryłeś się w życiu|zwykłego człowieka.
02:33:38:Nie zrobiłeś tego, co do ciebie należało!|Nie zrobiłeś!
02:33:41:Jesteś tchórzem!
02:33:43:Nie masz żadnego szacunku?
02:33:44:Dla niego?
02:33:47:Nie rozumiesz.
02:33:49:Nie rozumiem?
02:33:57:Złamałeś mi serce.
02:34:01:Czasem przeklinam dzień,|w którym cię poznałem.
02:34:07:Trzymaliśmy świat w naszych dłoniach.
02:34:11:Pamiętasz, co mi powiedziałeś?
02:34:14:Wziąłeś mnie w ramiona.
02:34:18:Pamiętasz?
02:34:20:I błagałeś: ''Zdradź mnie, zdradź.
02:34:23:''Muszę umrzeć na krzyżu.
02:34:25:''A potem zmartwychwstać,|żeby zbawić świat.''
02:34:30:Mówiłeś: ''Jestem barankiem.
02:34:33:''Śmierć to drzwi.
02:34:35:''Judaszu, mój bracie, nie bój się.|Pomóż mi wejść tymi drzwiami.''
02:34:42:Tak bardzo cię kochałem.
02:34:45:I dlatego zdradziłem cię.
02:34:49:A ty,
02:34:54:ty...
02:34:58:Co ty tu robisz?
02:35:01:Co robisz z tymi kobietami i dziećmi?
02:35:05:Co dobre dla człowieka,|nie jest dobre dla Boga.
02:35:08:Dlaczego cię nie ukrzyżowano?
02:35:16:Spójrz na jego rany, Judaszu. Krwawią.
02:35:19:Sprawiasz mu ból. Dosyć tego.
02:35:21:Miał być nowym przymierzem.
02:35:24:A teraz nie ma już Izraela.
02:35:27:Nie, nie rozumiesz.
02:35:34:Anioł stróż.
02:35:38:Bóg przysłał anioła stróża,|żeby mnie ocalił.
02:35:42:Jakiego anioła?
02:35:44:Popatrz.
02:35:52:Szatan.
02:35:57:Mówiłem ci, że jeszcze się spotkamy.
02:36:05:Jeśli umrzesz w ten sposób,|umrzesz jak człowiek.
02:36:07:Odwróciłeś się od Boga, swojego Ojca.
02:36:11:Nie ma ofiary. Nie ma zbawienia.
02:36:33:Nic już nie możesz zrobić.
02:36:37:Przeżyłeś to życie.
02:36:40:Zaakceptowałeś je.
02:36:43:A teraz się skończyło.
02:36:46:Czas, byś umarł.
02:36:50:Umarł jak człowiek.
02:37:24:Ojcze.
02:37:28:Wysłuchasz mnie?
02:37:33:Jesteś tam?
02:37:37:Wysłuchasz samolubnego,|niewiernego syna?
02:37:44:Walczyłem z tobą, gdy mnie wezwałeś.|Przeciwstawiłem ci się.
02:37:48:Myślałem, że wiem więcej. Nie chciałem|być Twoim synem. Możesz mi przebaczyć?
02:37:53:Nie byłem dość wytrwały.
02:37:57:Ojcze,
02:37:59:podaj mi rękę.
02:38:02:Chcę przynieść światu zbawienie!|Ojcze, przyjmij mnie z powrotem!
02:38:07:Wypraw ucztę! Powitaj w domu!|Chcę być Twoim synem!
02:38:12:Chcę zapłacić tę cenę!|Chcę umrzeć na krzyżu i zmartwychwstać!
02:38:17:Chcę być Mesjaszem!
02:39:07:Wykonało się!
02:39:19:Wykonało się.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
ćwiczenia ostatnie zadania
chrystusa pana spotkalem dzis
Zwycięstwo Chrystusa nad grzechem i szatanem w ujęciu św Leona Wielkiego
Ostatnia Szarľa
Szamanizm wojownicy, Odyn, Chrystus
Litania do Chrystusa Kapłana i Żertwy

więcej podobnych podstron