Kohelet
Nie wiadomo, kim był autor księgi. Słowo “kohelet” (greckie: ekkleziostes) związane jest z hebr. rzeczownikiem “kahal” = “zgromadzenie”. Oznacza tego, który zwołuje owo zgromadzenie lub też przemawia w imieniu ludu. Jest to więc niejako tytuł funkcyjny zastępujący imię. Ono samo pozostaje nieznane. Wprawdzie powiedziane jest o “synu Dawida, króla w Jeruzalem”. Ale jest to tylko umowna konwencja literacka; intencją redaktorów było podkreślenie wagi i mądrości zawartych w niej refleksji. Czytać je należy tak, jakby wyszły z ust samego wielkiego króla Salomona.
Czas powstania - prawdopodobnie III - II wiek przed Chr.
Jest to księga aż okrutna w swojej dojrzałej dorosłości. Pisał ją człowiek z sercem pełnym doświadczenia, klęsk i niechcianej, gorzkiej mądrości życiowej. Stawiał pytania sobie i światu. Ale te pytania stawiał z rzadko spotykaną szczerością i z rzadko spotykaną szczerością na nie odpowiadał. A jednocześnie jest w niej wiele radości i pogody ducha. Tylko skąd?...
Nic nowego...
(Koh 1,3-11)
Problem czasu jest jedną z największych biblijnych rozterek. Świat Pisma jest rozpięty pomiędzy dwoma koncepcjami czasu, które różnią się od siebie, wydają się sprzeczne, lecz równocześnie w sposób dość niepojęty są ze sobą sprzęgnięte.
Jedna widzi świat i człowieka w kategoriach czasu linearnego, czasu wstępującego “od - do”. Czasu pewnych kolejności, a więc i przemijania. Wszelkie stwarzanie jest weń wpisane.
Ale czas ten kryje też w sobie pewne sacrum - jest przecież rusztowaniem, na którym rozpięto zamierzenia Stwórcy. Jest także sceną spraw wieczności.
Inna koncepcja czasu - cykliczna. Regularnie wracają bowiem motyw pokoju i wojny, głodu i sytości, odejścia i powrotu, wschodu i zachodu, narodzin i śmierci.
Tu też jest pewne sacrum - cykliczność ta została stworzona bowiem przez Boga, człowiek Biblii podejrzewa, że “obręcz czasu”, która znajduje odbicie w cyklach natury, w jakiś niepojęty sposób osadzona jest w wieczności, w trwaniu bezczasowym.
Trwanie - miarą sensowności...
Koh 2,1-11
Kohelet poszukuje sensu życia. Zaczyna od aktywności (“dzieła wielkie...”), przez satysfakcję z powodu bogactwa i zasobności, jest spontaniczny i używa życia bez końca i miary.
Kohelet wysuwa postulat trwania jako probierz, miernik sensowności.
Cokolwiek człowiek robi, chce, aby trwało. Obojętnie, czy był to but szewca, czy państwo wielkiego króla. Nasi praprzodkowie otaczali swe groby murkiem z kamienia. Faraonowie otaczali swe ciała piramidami, aby przetrwały. Budując domu dla siebie postępujemy tak, aby stał on zawsze. Jakiekolwiek dobro uchwycimy w ręce - pragniemy zawsze, aby trwało. Nigdy jednak nie trwa. Postępujemy jednak zawsze tak samo. To niczego w nas nie zmienia.
Koh 2,11: “I przyjrza³em siê wszystkim dzie³om, jakich dokona³y moje rêce, i trudowi, jaki sobie przy tym zada³em. A oto: wszystko to marnoœæ i pogoñ za wiatrem! Z niczego nie ma po¿ytku pod s³oñcem”.
Kohelet szukał wesela, które byłoby trwaniem. To, które nie trwa, zdało mu się oszustwem.
Teologia bardzo trudnej wiary...
Koh 9,1-3
Hebrajski świat wierzył mocno w stwierdzalną obecność Boga Stwórcy, w Jego opiekę i bezpośrednie ingerencje Wierzył w obronę sprawiedliwych i pokaranie czyniących zło. Wiara ta opiera się na bardzo logicznej przesłance. Bóg stworzył świat i człowieka z miłości, a jeśli tak, to powinien być Obecnością, powinien być obrońcą uciśnionych, wsparciem prawych, wspomożeniem wiernych.
Kohelet jest natomiast niepewny obecności Bożej. Mówi, że Bóg milczy i się utaił, że wydarzenia są ślepe, a świat obraca się jak martwa machina, czasem niweczy złych, czasem miażdży dobrych. Szczęście i nieszczęście są jak zły los na loterii: każdy może wyciągnąć.
Niepojęte są zrządzenia Pana i próżny jest trud, by je zgłębić. Nie wiadomo, co przyniesie czas, jednakowo zło przychodzi na dobrych i złych, sprawiedliwych i niegodziwych. A gdy nie ma miłosierdzia dla sprawiedliwych, wtedy wiara jest potrójnie trudna...
Bądź hojny...
Koh 11,1-6
Kohelet uczy cierpliwości, pracowitości i uporu. Sądzi, że rzeczą mądrą bywa rozrzutność. Wspaniałomyślna rozrzutność gestu dawania w warunkach, kiedy nie widać natychmiast efektów. Lecz na wszystko potrzebny jest czas, ten zaś jest niewiadomy.
Kohelet mówi: czyń swoje, nie oglądaj się na obłoki ani na wiatr. Czyń, co do ciebie należy. Tyle ważnych rzeczy dzieje się w skrytości. Nie czekaj, aby zobaczyć.
Nic w naturze nie ginie. Nad każdym okruchem zawiera się ręka Boża.