Zycie z alkoholikiem wypaczylo moje myslenie pod wielu wzgledami, ale w szczegolnosci w jednym punkcie - za wszystkie moje problemy obwiniam butelke. Teraz, w Al.-Anon, ucze się patrzec uczciwie na kazda trudnosc, nie szukajac odpowiedzialnych za to, ale by odkryc, jak moje nastawienie przyczynilo się do powstania problemu lub wyolbrzymiania go.
Musze uczyc się przyjmowac konsekwencje mojego postepowania i wypowiedzi oraz skorygowac je, kiedy jestem w bledzie. Przyjecie odpowiedzialnosci jest konieczne do osiagniecia dojrzalosci. Bez wzglegu na to czy alkoholik pije, czy nie nie będę szukala kozla ofiarnego dla wytlumaczenia moich bledow.
Rozwazanie na dzisiaj
Nie mogę osiagnac korzysci, ani osobistego rozwoju, gdy oklamuje siebie po to, by uciec od konsekwencji wlasnego bledu. Kiedy to zrozumiem, zaczne robic postepy.
„Musimy być szczerzy, uczciwi wobec samych siebie, zanim będziemy mogli poznac prawde, która jest poza nami, Ale my stajemy się uczciwi wewnetrznie poprzez realizowanie prawdy, tak jak ja widzimy.”
(Tomasz Merton „Nikt nie jest samotna wyspa ”)
Pozdrawiam cieplutko z Pogoda Ducha
Dziekuje za to, ze Jesteście
april krysia